Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 900/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 24 stycznia 2018 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt II C 1233/16, z powództwa R. H. przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w Ł. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi
Ś. w Ł.:

1.  zasądził od (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w Ł. na rzecz R. H. sumę 6509,50 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 17 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty;

2.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądził od R. H. na rzecz (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w Ł. sumę 3947,56 zł z tytułu kosztów procesu;

4.  nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia
w Ł. od (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w Ł. sumę 69,92 zł z tytułu kosztów sądowych;

5.  nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi
-Ś. w Ł. od R. H. z roszczenia zasądzonego na jego rzecz w punkcie 1 sumę 367,08 zł z tytułu kosztów sądowych.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

Powód od 2014 roku był właścicielem samochodu osobowego marki J. o numerze rejestracyjnym (...). W dniu 21 września 2015 roku na skutek kolizji spowodowanej przez osobę kierującą pojazdem mechanicznym, którego posiadacz był wówczas objęty ubezpieczeniem OC udzielonym przez pozwany zakład ubezpieczeń, pojazd uległ uszkodzeniu, w szczególności uszkodzono tylny zderzak i jego wzmocnienie, obydwa tylne błotniki, lampy, pokrywę i podłogę bagażnika oraz tylne lewe drzwi.

W dacie zdarzenia powód nie pracował zarobkowo, posiadał oszczędności wynoszące ok. 20.000 zł. Po pewnym czasie od wypadku za kwotę ok. 20.000 zł powód kupił inny samochód, którym jeździł przez 2 miesiące, a następnie zwrócił go sprzedającemu z uwagi na wady pojazdu.

W dniu 25 września 2015 roku powód zawarł umowę sprzedaży przedmiotowego pojazdu w stanie uszkodzonym za cenę wynoszącą 10.000 zł.

Powód w dniu 21 września 2015 roku zawarł z T. D. (prowadzącym działalność gospodarczą pod firmą (...)) umowę o wynajęcie na okres od dnia 21 września 2015 roku samochodu marki M. (...) o nr rej. (...) – ze stawką czynszu najmu 300 zł za dobę, w dniu 30 października 2015 roku otrzymał fakturę VAT na kwotę 11.699,88 zł za okres 39 dni najmu pojazdu.

Wartość rynkowa pojazdu powoda w chwili wypadku, tj. w stanie nieuszkodzonym, wynosiła 31.600 zł, natomiast wartość pojazdu w stanie uszkodzonym wynosiła 12.900 zł.

Koszt naprawy pojazdu powoda według cen rynkowych wynosił 41.019,61 zł.

Technologiczny czas naprawy wyżej opisanego pojazdu w warunkach warsztatowych wynosiłby 6 dni roboczych, a łączny czas postoju pojazdu w serwisie w związku
z przeprowadzaną naprawą nie powinien być dłuższy niż 12 dni roboczych.

Stawka dobowa za wynajęcie samochodu osobowego w kwocie 300 zł mieściła się
w przedziale stawek rynkowych.

W dniu 22 września 2015 roku pozwany zakład ubezpieczeń przyjął zgłoszenie doznanej przez pozwanego szkody, przyznał i wypłacił powodowi kwotę 5.400 zł z tytułu odszkodowania mającego pokrywać koszty wynajęcia pojazdu zastępczego (przy przyjęciu stawki dobowej 300 zł i okresu najmu 18 dni), jak również kwotę 12.559,50 zł jako odszkodowanie mające pokrywać różnicę między wartością pojazdu w stanie uszkodzonym
i przed szkodą.

Na zlecenie powoda została sporządzona w dniu 17 listopada 2015 roku ekspertyza prywatna określająca koszt naprawy pojazdu powoda, za która powód zapłacił 369 zł.

W dniu 19 maja 2016 roku do jednostki pozwanego zakładu ubezpieczeń wpłynęło pismo powoda zawierające żądanie zapłaty sum pieniężnych podanych następnie w pozwie.

Na podstawie tak poczynionych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy uznał powództwo za częściowo zasadne. Zasada odpowiedzialności pozwanego nie była kwestionowana. Przedmiotem sporu była wysokość przysługujących powodowi roszczeń odszkodowawczych.

Sąd Rejonowy uznał, że z uwagi na znaczną wysokość kosztów naprawy pojazdu (ponad 40.000 zł), w istotny sposób (tj. o prawie 10.000 zł) przekraczającą wartość samochodu w stanie przed wypadkiem, naprawa samochodu powoda z pewnością nie była ekonomicznie racjonalna – co zresztą dostrzegł zapewne sam powód, skoro już 4 dni po wypadku (tj. w dniu 25 września 2015 roku) sprzedał pozostałości pojazdu osobie trzeciej. Wobec powyższego, należne powodowi w związku z samym uszkodzeniem pojazdu odszkodowanie ogranicza się do różnicy wartości rynkowej tego pojazdu w stanie przed i po wypadku – różnica ta wynosi 18.700 zł (31.600 zł – 12.900 zł). Skoro powód naprawiać pojazdu nie zamierzał, a naprawa ta byłaby całkowicie nieracjonalna, to brak jest podstaw do przyjęcia, że powodowi przysługuje odszkodowanie mające pokrywać koszty takiej
– całkowicie nieracjonalnej ekonomicznie – naprawy. Skoro pozwany wypłacił już powodowi odszkodowanie w kwocie 12.559,50 zł, do zapłaty przez stronę pozwaną pozostaje kwota 6.140,50 zł (18.700 zł – 12.559,50 zł).

Powodowi przysługuje także odszkodowanie w kwocie 369 zł mające pokryć poniesione przez powoda koszty sporządzenia na etapie przedsądowym prywatnej ekspertyzy mającej określić wartość pojazdu i koszt jego naprawy. Sporządzenie takiej ekspertyzy było
o tyle uzasadnione, że wysokość należnego odszkodowania została rzeczywiście przez stronę pozwaną zaniżona.

Brak jest w ocenie Sądu pierwszej instancji podstaw do przyjęcia, że powodowi przysługuje ponadto odszkodowanie mające pokrywać koszty wynajęcia pojazdu zastępczego – ponad już wypłaconą mu przez pozwanego z tego tytułu kwotę 5.400 zł. Powód nie udowodnił bowiem, aby wynajęcie przez niego pojazdu zastępczego na okres 39 dni było działaniem celowym i ekonomicznie uzasadnionym. Przede wszystkim powód nie udowodnił tego, że samochód zastępczy był mu niezbędny do zaspokojenia takich potrzeb, których nie mógł w inny sposób zrealizować, a których zaspokojenie było związane z codziennym funkcjonowaniem powoda po wypadku opisanym w pozwie. Powód przyznał, że w chwili wypadku i w okresie bezpośrednio po wypadku nie pracował zarobkowo, a zatem pojazd zastępczy nie był mu potrzeby do wykonywania pracy zawodowej. Trudno uznać z kolei, że rzekomo istniejąca po stronie powoda chęć nieodpłatnej pomocy bratu w prowadzeniu przez niego działalności gospodarczej miałaby uzasadniać przyjęcie, że powodowi niezbędny był pojazd zastępczy. Nie ma także podstaw do przyjęcia, że powód wynajął samochód zastępczy po to, aby wozić swojego syna do szkoły podstawowej – zwłaszcza jeśli uwzględnić to, że powód mieszka w centrum Ł. i może korzystać z komunikacji miejskiej. Co więcej, powód po tym, jak już przestał korzystać z pojazdu zastępczego następnie korzystał
z zakupionego przez siebie kolejnego samochodu jedynie przez okres ok. 2 miesięcy,
a następnie kolejnego samochodu już nie nabył, co dobitnie, w ocenie Sądu Rejonowego świadczy o tym, że sam nie uznawał za niezbędnie potrzebne posiadanie tego rodzaju pojazdu.

Ponadto Sąd Rejonowy uznał, że skoro sam powód przyznał, że w chwili wypadku posiadał oszczędności w kwocie 20.000 zł, a ponadto w dniu 25 września 2015 roku (tj. 4 dni po wypadku) sprzedał pozostałości pojazdu za cenę 10.000 zł, to tym samym już wówczas dysponował środkami pieniężnymi umożliwiającymi mu zakup pojazdu o podobnej wartości (ok. 20.000 zł) jak ten, który następnie – jak twierdzi – kupił za taką właśnie cenę (a z którego korzystał potem przez ok. 2 miesiące). Nie sposób w takiej sytuacji uznać, że wynajmowanie po dniu 25 września 2015 roku pojazdu zastępczego było działaniem racjonalnie uzasadnionym, skoro już wtedy powód mógł – jeśli chciał to uczynić – nabyć nowy pojazd za cenę, za jaką faktycznie zrobił to kilka miesięcy później. Tym samym wydatki związane z wynajmowanie pojazdu zastępczego w okresie po 25 września 2015 roku (tj. za okres dłuższy niż ok. 4-5 dni po wypadku) nie mogą być uznane za szkodę majątkową powoda pozostającą w normalnym związku przyczynowym z wypadkiem opisanym w pozwie. Wypłacona już przez pozwanego powodowi kwota odszkodowania dotyczącego kosztów wynajęcia pojazdu zastępczego (5.400 zł) pokrywa zatem w całości koszty wynajmowania pojazdu zastępczego w okresie trwającym kilka dni po wypadku, a wynajmowanie pojazdu zastępczego przez okres dłuższy nie było zdaniem Sądu Rejonowego ekonomicznie uzasadnione sytuacją powoda.

Ostatecznie zatem zasądzeniu na rzecz powoda podlegała suma 6.509,50 zł (6.140,50 zł + 369 zł). W pozostałym zakresie powództwo dotyczące należności głównej podlegało oddaleniu. O odsetkach orzeczono zgodnie z art. 481 § 1 i 2 k.c.

O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając orzeczenie w części,
tj. w zakresie pkt. 1. sentencji ponad kwotę 6.509,50 zł, tj. co do kwoty 34.233,64 zł wraz
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 17 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty oraz w zakresie pkt. 2., 3. i 5. sentencji.

Zaskarżonemu wyrokowi powód zarzucił:

1.  naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia,

tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd I instancji swobodnej oceny dowodów polegającej na dokonaniu ustaleń faktycznych sprzecznych z zasadami rozumowania oraz zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, co skutkowało przyjęciem, że:

- powodowi nie przysługuje odszkodowanie, które pokryłoby całościowe koszty naprawy

uszkodzonego pojazdu i w konsekwencji uznanie, że szkoda winna być rozliczona
tzw. metodą szkody całkowitej, w sytuacji gdy powodowi winno być przyznane pełne odszkodowanie pozwalające na przywrócenie pojazdu do stanu przed powstaniem szkody;

- powodowi nie przysługuje odszkodowanie mające pokryć koszty wynajęcia pojazdu

zastępczego - ponad kwotę już wypłaconą, w sytuacji gdy powód w okresie postępowania likwidacyjnego nie posiadał innego pojazdu, a nowy pojazd nabył dopiero po wypłacie odszkodowania przez pozwanego, co nastąpiło w dniu 29 października 2015 roku;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 361 § 2 k.c., art. 363 § 1 k.c. oraz
art. 822 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polujące na:

- przekroczeniu przez Sąd I instancji zasady pełnego odszkodowania i zasądzenie na

rzecz powoda dalszego odszkodowania za szkodę powstałą w wyniku uszkodzenia pojazdu jedynie w kwocie 6.140,50 zł w sytuacji gdy koszty naprawy pojazdu powoda według cen rynkowych wynosiły 41.019,61 zł, a zatem powodowi należne było pełne odszkodowanie, którego wartość nie przekraczała poniesionej szkody;

- przekroczenie przez Sąd I instancji zasady pełnego odszkodowania i oddalenie

roszczenie powoda o zapłatę dalszego odszkodowania za wynajem pojazdu zastępczego,
w sytuacji, gdy powód w okresie likwidacji szkody nie posiadał innego pojazdu,
a odszkodowanie zostało wypłacone przez pozwanego na rzecz powoda dopiero w dniu 29 października 2015 roku.

Wobec powyższych zarzutów skarżący wniósł o zmianę wyroku Sądu I instancji poprzez zasądzenie na rzecz powoda kwoty 34.233,64 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 17 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty, zmianę rozstrzygnięcia w zakresie kosztów procesu za I instancję stosownie do wyniku procesu oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie apelacyjne według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest częściowo zasadna, co skutkuje zmianą zaskarżonego orzeczenia.

Rozważając w pierwszej kolejności zarzuty naruszenia prawa procesowego, wskazać należy, że Sąd I instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, na podstawie którego dokonał istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy ustaleń. Ustalenia te Sąd Okręgowy uznaje za prawidłowe i przyjmuje za własne.

Skarżący mimo zarzutu dokonania sprzecznych z zasadami prawidłowego rozumowania ustaleń faktycznych, nie wskazuje, które z nich dotknięte są taką wadą. Jak wynika z uzasadnienia apelacji, skarżący w istocie nie tyle kwestionuje ocenę przeprowadzonych w sprawie dowodów, co zarzuca brak wyprowadzenia w oparciu o te dowody właściwych, jego zdaniem wniosków. Analiza argumentacji podniesionej w uzasadnieniu omawianych zarzutów naruszenia przepisów postępowania wskazuje, że ukierunkowana ona została przede wszystkim na wykazanie wadliwości przyjęcia, iż nie zachodzą określone przepisami prawa materialnego podstawy do zasądzenie odpowiednich kwot tytułem zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego w okresie 39 dni oraz że błędne jest stanowisko Sądu, iż szkoda powinna być rozliczona przy przyjęciu tzw. szkody całkowitej. Tak sformułowane zarzuty rozpatrywać należy zatem w powiązaniu z podniesionymi w apelacji zarzutami naruszenia prawa materialnego.

Skarżący powołując się na zasadę pełnego odszkodowania podnosił, że powodowi powinno być przyznane odszkodowanie pozwalające na przywrócenie pojazdu do stanu przed powstaniem szkody. Słusznie jednak wskazał Sąd Rejonowy za opinią biegłego, że naprawa pojazdu powoda nie byłaby ekonomicznie uzasadniona, ponieważ koszt naprawy pojazdu (41.019,61 zł brutto) znacznie przekracza wartość pojazdu przed szkodą (31.600,00 zł brutto), co uzasadnia rozliczenie szkody jako całkowitej.

W obowiązkowym ubezpieczeniu komunikacyjnym OC ma zastosowanie zasada pełnego odszkodowania wyrażona w art. 361 § 2 k.c., a ubezpieczyciel z tytułu odpowiedzialności gwarancyjnej wypłaca poszkodowanemu świadczenie pieniężne w granicach odpowiedzialności sprawczej posiadacza lub kierowcy pojazdu mechanicznego (art. 822 § 1 k.c.). Suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń nie może być jednak wyższa od poniesionej szkody (art. 824 1 § 1 k.c.) i przede wszystkim na tym tle zachodzi potrzeba oceny, czy koszt restytucji jest dla zobowiązanego nadmierny (art. 363 § 1 zdanie drugie k.c.). Przyjmuje się, że nieopłacalność naprawy, będąca przesłanką wystąpienia
tzw. szkody całkowitej, ma miejsce wówczas, gdy jej koszt przekracza wartość pojazdu sprzed wypadku. Stan majątku poszkodowanego, niezakłócony zdarzeniem ubezpieczeniowym, wyznacza bowiem rozmiar należnego odszkodowania
( zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 r., sygn. III CZP 76/05, publ. LEX nr 175463). Słusznie zatem przyjął Sąd Rejonowy, że wysokość należnego odszkodowania wynika z różnicy wartości rynkowej pojazdu w stanie sprzed i po wypadku, pomniejszonej w dalszej kolejności o kwotę wypłaconą już poszkodowanemu na etapie likwidacji szkody.

Z apelacji wynika również, że skarżący błędnie utożsamia pojęcie szkody całkowitej, w której rozliczeniu biorą udział pozostałości odznaczające się określoną wartością rynkową z sytuacją, gdy pozostałości uszkodzonego pojazdu nie mają żadnej wartości, co koresponduje też z treścią uzasadnienia zarzutów dotyczących naruszenia przepisów prawa materialnego. Jak wynika z cytowanego już wcześniej podzielanego przez Sąd orzekający w niniejszej sprawie stanowiska Sadu Najwyższego, nieopłacalność naprawy, będąca przesłanką wystąpienia tzw. szkody całkowitej, ma miejsce wówczas, gdy jej koszt przekracza wartość pojazdu sprzed wypadku. Taka sytuacja miała miejsce w sprawie niniejszej. Sąd nie przesądził o braku możliwości naprawy, ale uznał jej ekonomiczną nieracjonalność.

Rację ma skarżący, że podstawą prawną kompensacji szkody całkowitej jest przepis art. 363 § 1 k.c. Przepis ten stanowi, iż zasadniczo naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Wyjątkiem od tej reguły jest jednak sytuacja, w której przywrócenie do stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty.

W myśl art. 361 § 1 k.c., zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Innymi słowy, ubezpieczony nie może w ramach odszkodowania uzyskać więcej niż utracił
w związku ze zdarzeniem powodującym szkodę lub w celu odwrócenia jego skutków
(vide: wyrok SN z 21.08.2013r., II CSK 681/12, publ. LEX 1365638).

W rozpoznawanej sprawie pozwany ustalił wysokość odszkodowania przyjmując, że w pojeździe powoda wystąpiła tzw. szkoda całkowita, skutkiem czego odszkodowanie stanowiło różnicę pomiędzy wartością pojazdu przed datą powstania szkody i po jej powstaniu. Dodać wypada, że suma ubezpieczenia stanowi – w myśl art. 824 § 1 k.c. – górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela, przy czym, o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody (art. 824 1 § 1 k.c.). Co do zasady ubezpieczyciel obowiązany jest więc wypłacić poszkodowanemu odszkodowanie odpowiadające poniesionej szkodzie ( por. wyrok SN z 19.07.2000 r., II CKN 1068/98, niepubl; wyrok SN z 12.01.2000 r., III CKN 515/98, LEX 52778).

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwalałby na uwzględnienie żądania odszkodowania obejmującego koszty wykonanej naprawy uszkodzonego pojazdu. Powód, na którym w tym zakresie spoczywał ciężar dowodu (art. 6 k.c.), nie wykazał bowiem okoliczności, które byłyby rzeczywiście istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, a tą byłoby jedynie udowodnienie, że biegły niewłaściwie określił wartości, które prowadziły do przekonania o nieopłacalności naprawy. Odszkodowanie wypłacone przez ubezpieczyciela ma spełniać funkcję kompensacyjną. Oznacza to, że przyznane poszkodowanemu środki pieniężne powinny odpowiadać wysokości poniesionej przez niego szkody, wypełniając w ten sposób uszczerbek w majątku poszkodowanego poniesiony przez niego w wyniku wypadku. Odszkodowanie nie powinno zatem być większe od doznanej szkody – nie powinno prowadzić do wzbogacenia poszkodowanego (wówczas nie spełniałoby funkcji kompensacyjnej, a raczej stanowiłoby pewien środek represyjny nałożony na stronę zobowiązaną). Sąd Okręgowy orzekający w niniejszym składzie w pełni podziela pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 15 stycznia 2013 roku
(sygn. I ACa 1112/12, publ. LEX nr 1280451) zgodnie z którym, z treści art.363 § 1 k.c. wynika, iż w przypadku uszkodzenia samochodu naprawienie szkody winno przybrać postać naprawy auta, bądź wypłaty odszkodowania odpowiadającego kosztom tej naprawy, albo też gdy naprawa jest niemożliwa bądź nieopłacalna, poszkodowany może domagać się zapłaty odszkodowania odpowiadającego wartości samochodu przed szkodą, pomniejszonego
o wartość jego pozostałości, która ma określoną wartość i nadal pozostaje w majątku poszkodowanego (tak też m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z 13.12.1988 r., sygn. I CR 280/88, publ. LEX nr 78219). Tożsame stanowisko zajmuje także Sąd Najwyższy, który w wyroku z dnia 6 kwietnia 2004 roku ( sygn. akt I CK 557/03, publ. LEX 585672) stwierdził, że w obrębie odpowiedzialności odszkodowawczej, przy obowiązywaniu zasady pełnej kompensacji, podkreśla się, że zdarzenie będące źródłem szkody nie może prowadzić do wzbogacenia się poszkodowanego. W sytuacjach, w których zniszczeniu uległa rzecz, a pozostałości po niej prezentują jednak pewną wartość, wartość ta podlega odliczeniu od należnego poszkodowanemu odszkodowania. W tym wyraża się działanie zasady compensatio lucri cum damno. Nie występują żadne okoliczności uzasadniające wyłączenie działania powyższej zasady w odniesieniu do sytuacji, w której, w miejsce podmiotu wyrządzającego szkodę, zobowiązanym do naprawienia szkody jest ubezpieczyciel ( por. też wyrok SA w Łodzi
z 29.04.2014 r., I ACa 1435/13, LEX nr 1466843, wyrok SN z 13.12.1988 r., I CR 280/88, LEX nr 78219; wyrok SN z 20.02.2002 r., V CKN 903/00, OSNC 2003/15/1; wyrok SN
z 11.06.2003 r., V CKN 308/01, LEX nr 157324
).

Reasumując tę część rozważań, należy powiedzieć, że stanowisko Sądu Rejonowego co do wysokości należnego powodowi odszkodowania za szkodę w pojeździe jest uprawnione, w świetle przeprowadzonych dowodów w sprawie, co zarzuty apelacji czyni nietrafnymi.

Natomiast nie sposób podzielić argumentacji Sądu I instancji, która prowadziła do oddalenia roszczeń powoda w zakresie zwrotu poniesionych kosztów najmu pojazdu zastępczego.

W orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych obejmuje celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego poniesione przez poszkodowanego w okresie niezbędnym do nabycia innego pojazdu mechanicznego, jeżeli odszkodowanie ustalone zostało w wysokości odpowiadającej różnicy pomiędzy wartością pojazdu mechanicznego sprzed zdarzenia powodującego szkodę, a wartością pojazdu w stanie uszkodzonym, którego naprawa okazała się niemożliwa lub nieopłacalna (tzw. szkoda całkowita) ( por. uchwała SN z dnia 22 listopada 2013 roku, sygn. akt III CZP 76/13, publ. OSNC 2014, nr 9, poz. 85).

Skoro odszkodowanie wypłacono powodowi w dniu 29 października 2015 r., czyli po 39 dniach od powstania szkody, to ten czas odzwierciedla celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty najmu pojazdu zastępczego, bowiem dopiero po otrzymaniu należnego świadczenia od ubezpieczyciela, powstała możliwość zakupu nowego samochodu. Natomiast sposób dysponowania oszczędnościami, rodzaj komunikacji, jaką powód powinien posłużyć się przy wykonywaniu czynności związanych z dojazdem do pracy, po zakupy czy dowożeniem dziecka do placówki oświatowej (sugerowana przez Sąd I instancji komunikacja miejska) nie pozostają w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, nie mają wpływu na ocenę celowości ponoszenia wskazywanych kosztów, zaś rozumowanie Sądu I instancji w tym zakresie jako nacechowane dowolnością należy uznać za nieuprawnione. Ponadto, trafnie skarżący zwrócił uwagę, że Sąd Rejonowy, uzasadniając okres celowego najmu pojazdu, wadliwie posłużył się argumentacją co do kosztów naprawy pojazdu, przywołaną za biegłym, w sytuacji, gdy przyjął do rozliczenia szkodę całkowitą.

W tym stanie rzeczy przyjąć należało jako adekwatny, celowy i ekonomicznie uzasadniony koszt najmu pojazdu w łącznej wysokości 11.699.88 zł za 39 dni, co odpowiada dyspozycji art. 361 k.c. Zasądzeniu zatem podlegała kwota 6.299,88 zł z opisanego tytułu wobec uprzedniego wypłacenia powodowi kwoty 5.400 zł, co skutkowało podwyższeniem zasądzonej w pkt. 1. wyroku kwoty 6.509,50 zł do kwoty 12.809,38 zł.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punktach 1, 3 i 4, orzekając jak w sentencji. W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy oddalił apelację jako niezasadną na podstawie art. 385 k.p.c.

Zmiana wyroku w zakresie roszczenia głównego skutkować musiała zmianą rozstrzygnięcia o kosztach postępowania, których podstawę stanowi art. 100 zd. 1 k.p.c. Powód wygrał sprawę w 31,4 %, a zatem w tej części koszty powinny obciążać stronę pozwaną. Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, że strony poniosły łącznie koszty postępowania w wysokości 10.434,00 zł, z czego 5.617 zł poniósł pozwany. Z tego wniosek, że powód powinien zwrócić pozwanemu kwotę 2.340,70 zł ( 5.617 - (31,4 % x 10.434

Zasada obowiązująca przy zwrocie kosztów procesu (art. 100 zd. 1 k.p.c.) znalazła zastosowanie w odniesieniu do nieuiszczonych kosztów sądowych (art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych - t. j. Dz. U. 2018, poz. 300). Część kosztów sądowych, bo 2,475 zł, wypłaconych w toku postępowania tymczasowo ze środków Skarbu Państwa należało pobrać od obu stron, w tym od pozwanego kwotę 777,15 zł, stanowiącą 31,4%.

Zważywszy na wynik kontroli instancyjnej (apelację uwzględniono w 18,4%), o kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Wysokość kosztów zastępstwa procesowego ustalono w kwocie po 1.800 zł na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( tj. Dz. U. z 2018 roku, poz. 265 ze zm.). Uwzględniając wygraną powoda w 18,4%, zasądzeniu od niego na rzecz pozwanego podlegała kwota 1.137,60 złotych (3.600 zł x 81.6% - 1.800).

Na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd Okręgowy nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 315 zł tytułem części nieuiszczonej opłaty od apelacji (1.712 zł x 18,4%).