Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 879/18

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 6 czerwca 2018 r. Sąd Rejonowy w Gryficach oddalił wniosek (pkt 1); zasądził od wnioskodawcy na rzecz uczestnika kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów postepowania.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

Nieruchomość stanowiąca działkę nr (...), położona była w C. i zajmowała duży obszar okalający budynki mieszkalne, zaś jedna z granic znajdowała się w niedalekim sąsiedztwie drogi wojewódzkiej prowadzącej z G. do K.. Działka stanowiła własność Skarbu Państwa i wchodziła w zasób Państwowego Funduszu Ziemi, a następnie pozostawała w zarządzie Agencji Nieruchomości Rolnych. W 2005r. na zlecenie (...) podmiot zajmujący się usługami geodezyjnymi, wykonywał inwentaryzacje działki przy uwzględnieniu osób zajmujących ogródki działkowe zlokalizowane na w/w działce. Inwentaryzację wykonano w związku z zamiarem sprzedaży fragmentów działki byłym pracownikom PGR. W inwentaryzacji nie wpisano nazwiska (...) ani „P./a”. Działka uległa podziałowi fizycznemu i aktualnie fragment gruntu położony w sąsiedztwie drogi wojewódzkiej prowadzącej z G. do K. został oznaczony numerem 10/123. W 2016r. do Agencji Nieruchomości Rolnych wpłynął wniosek osoby zainteresowanej nabyciem części działki nr (...) objętej wnioskiem o zasiedzenie. Mama M. G., W. G. była pracownikiem (...) i zajmowała stanowisko bibliotekarki. Urząd Gminy w K. w związku z faktem pozostawania przez W. G. pracownikiem (...), przydzielił jej w 1986r. lokal mieszkalny położony w C. przy ul. (...). Wraz z lokalem mieszkalnym zezwolono i wskazano ogród, z którego W. G. miała prawo korzystać. Ogród ten był zlokalizowany za budynkiem mieszkalnym, a nieopodal była świetlica. Gdy W. G. wprowadził się wraz z synami do mieszkania, jeden pokój zajmowała pani D.. W. G. korzystała ze wskazanego ogrodu oraz gdy pani D. z uwagi na podeszły wiek nie była w stanie uprawiać zajmowanej części ogródka, mama wnioskodawcy uprawiała tę część terenu. Pomagali jej w tym dwaj synowie. Po śmierci pani D. Urząd Gminy przekazał mamie wnioskodawcy pokój, który zajmowała zmarła oraz część ogrodu po pani D., który mama wnioskodawcy już wcześniej uprawiała. Pracownik Gminy, który wskazywał mamie wnioskodawcy lokal, wskazywał również na możliwość korzystania z terenu przylegającego do budynku, również tego niezagospodarowanego. Do W. G. ok. 1988r. wprowadził się Z. P., który od tego momentu uprawiał ogród razem z matką wnioskodawcy. W. G. i Z. P. zawarli związek małżeński w 1989r. Przy zagospodarowanej części ogrodu znajdował się teren, na którym znajdowało się nielegalne wysypisko śmieci. W. i Z. małżonkowie P. zwrócili się do Urzędu Gminy w K. o wydanie zgody na użytkowanie przez nich tego terenu. W związku z powyższym, pracownik Urzędu Gminy K. J. Ł. przeprowadził lustrację nieruchomości. Naczelnik Urzędu Gminy w K. w 1988r. lub 1989r. zezwolił małżonkom P. na zagospodarowanie terenu stanowiącego nielegalne wysypisko śmieci. Małżonkowie wraz z dziećmi zagospodarowali tę część terenu, zajmując ją, oczyszczając i przeznaczając na ogród. Na ogrodzie były uprawiane warzywa i owoce. M. G. wyprowadził się z nieruchomości w 1993r., ale nadal pomagał w uprawie ogrodu, który był wykorzystywany również rekreacyjnie. Po śmierci W. P., jej mąż z czasem ograniczał zakres czynnie uprawianego gruntu, co było związane z utratą sił i chorobami. W 2018r. na niewielkim obszarze posiał warzywa. Pozostała część ogrodu nie jest uprawiana, z uwagi na niepewną sytuację prawną terenu. Ogród jest z dwóch stron oddzielony siatką, z dwóch stron okala go droga gruntowa, na której rośnie trawa, przy czym jedna z dróg graniczy z budynkami, w tym z budynkiem ochotniczej straży pożarnej (budynek z czerwonym dachem, widoczny na dokumentacji zdjęciowej sporządzonej podczas oględzin). Teren objęty wnioskiem graniczy z działką, która stanowiła własność W. P. (nr 10/90) oraz z działką nr (...), której część jest od 2013r. dzierżawiona przez M. G..

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wniosek M. G. uznał za bezzasadny.

Sąd Rejonowy przytoczył i omówił treść art.. 172 § 1 i § 2 kc wskazując, iż niezbędnymi przesłankami zasiedzenia prawa własności nieruchomości jest samoistne, nieprzerwane posiadanie i upływ czasu. Wskazał, iż przesłanki te muszą zostać spełnione kumulatywnie. Od tego w jaki sposób doszło do objęcia nieruchomości w posiadanie – w dobrej czy w złej wierze – zależy upływ czasu, który prowadzi do zasiedzenia.

Sąd przeprowadził dowód z zeznań świadków, przesłuchania wnioskodawcy oraz złożonych dokumentów, na okoliczność charakteru posiadania nieruchomości przez wnioskodawcę i jego poprzedniczkę prawną oraz na okoliczności objęcia w posiadanie nieruchomości. Nadto Sąd dopuścił dowód z oględzin nieruchomości z udziałem geodety, w których to czynnościach uczestniczył wnioskodawca, wskazując teren objęty wnioskiem. Sąd Rejonowy wskazał, iż przesłanką niezbędną do nabycia prawa własności rzeczy jest nieprzerwane posiadanie samoistne. Z art. 336 kc wynika, że posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto postępuje z rzeczą jak właściciel, o czym świadczą okoliczności dostrzegalne dla innych osób, wyrażając tym samym wolę wykonywania względem niej prawa własności (por. m.in.: wyrok SN z dnia 19 grudnia 2000 r., V CKN 164/00; postanowienie SN z dnia 28 lutego 2002 r., III CKN 891/00). Sąd Rejonowy wyjaśnił, iż mając na uwadze powyższe, pomijając w tej chwili ocenę spełnienia pozostałych przesłanek prowadzących do zasiedzenia, jak również strukturę własności omawianej działki, charakter posiadania, jakim legitymowała się W. P. (poprzednio G.), nie mógł prowadzić do zasiedzenia, bowiem od początku było to posiadanie zależne. Posiadanie samoistne oznacza posiadanie właścicielskie, z wyłączeniem innych osób, ze świadomością władania dla siebie i na swoja rzecz, niezależnie od innych podmiotów. Takiego charakteru posiadania nie miało posiadanie w/w osoby oraz posiadanie Z. P.. Najistotniejszym dowodem pozwalającym na poczynienie ustaleń w zakresie charakteru posiadania, okazało się przesłuchanie wnioskodawcy. Sąd po przytoczeniu zeznań wnioskodawcy jak i Z. P. oraz J. Ł., wskazał, iż świadkowie łączyli fakt posiadania przez W. P. ogrodu z udzieleniem jej na to zgody przez władze Gminy K. w związku z tym, iż była bibliotekarką. Opisane okoliczności, związane z objęciem terenu w posiadanie i dalszym korzystaniem z niego, prowadzą zdaniem Sądu Rejonowego do wniosku, iż W. P. uzyskała posiadanie terenu (zarówno w 1986r. jak i na przełomie lat 1988/1989) w sposób zależny, co było skutkiem uzyskania na to zgody władz Gminy K., a dodatkowo możliwość używania terenu pozostawała w związku z faktem posiadania przez W. P. statusu pracownika (...). Zależny charakter posiadanie miało na przestrzeni lat, o czym świadczy fakt, iż o zgodę na zagospodarowanie dalszej części terenu matka wnioskodawcy zwracała się do Gminy K.. Podkreślił, iż M. G. wywodził swoje uprawnienie do władania nieruchomością od swojej matki. Z relacji wnioskodawcy i z pozostałego materiału dowodowego w postaci zeznań świadków wynika, iż W. P. posiadała ogród wraz z mężem Z. P., a jej synowie pomagali w uprawie ogrodu. Taka sytuacja miała miejsce również po wyprowadzeniu się w 1993r. wnioskodawcy z domu rodzinnego. Po śmierci W. P. jej mąż w niewielkim zakresie uprawia ogród, w czym pomaga mu M. G.. Pozostała część ogrodu nie jest uprawiana, bowiem jak przyznali wnioskodawca i Z. P., nie jest znany status prawny spornej części działki. W tych okolicznościach, o ile w ogóle możliwym jest określenie zaistniałego stanu jako współposiadanie ogrodu przez M. G. i Z. P., brak jest podstaw do przyjęcia, aby posiadanie M. G. miało inny charakter niż posiadanie jego matki. W ocenie Sądu wnioskodawca nie wykazał, aby po śmierci matki, samodzielnie i samoistnie posiadał część działki nr (...) objętej wnioskiem o zasiedzenie. Objęcie nieruchomości w posiadanie nastąpiło w złej wierze, bowiem obejmująca w 1986r. fragment działki nr (...) W. G., a następnie obejmujący wspólnie w posiadanie na przełomie 1988r./1989r. dalszy fragment działki nr (...) małżonkowi P. mieli świadomość, iż nieruchomość stanowi własność państwa i nie pozostawali w okolicznościach usprawiedliwiających błędne przekonanie, iż przysługuje im prawo własności. Po omówieniu zmian regulacji prawnej na przestrzeni lat Sąd Rejonowy wskazał, iż zasiedzenie nieruchomości przez samoistnego jej posiadacza, który uzyskał posiadanie samoistne w złej wierze, może nastąpić najwcześniej w dniu 1 października 2005r., a tego, który uzyskał posiadanie w dobrej wierze w dniu 1 października 2000r. Przy czym podkreślił, że skoro ani wnioskodawca, ani jego mama, nie legitymowali się posiadaniem samoistnym, niemożliwym było uwzględnienie wniosku M. G. o zasiedzenie.

Apelację od powyższego postanowienia wywiódł M. G. zaskarżając je w całości i wnosząc o zmianę zaskarżonego wyroku na korzyść wnioskodawcy M. G., stwierdzając nabycie własności gruntu przez zasiedzenie, oddalenie zasądzonej kwoty 180 zł od wnioskodawcy na rzecz uczestnika, tytułem zwrotu kosztów postępowania.

W uzasadnieniu wskazał, iż Sąd twierdził, iż ogród został zagospodarowany w sposób niesamoistny a za przyzwoleniem ówczesnych władz, z czym się nie zgadza. Ogród w przedmiotowej sprawie składa się niejako z trzech części, jedna część (działka nr.10/90) jest własnością zmarłej mamy którą kupiła, druga część, która została zajęta przeze apelującego i mamę na którą otrzymali zgodę na zagospodarowanie od ówczesnych władz, i część trzecia o którą wniósł, zagospodarował wspólnie z mamą samoistnie od roku 1986. Sąd błędnie zinterpretował dowody w postaci zeznań świadków, którzy potwierdzili poszerzanie ogrodu przez rodzinę. Wszyscy świadkowie zeznali iż wspólnie z mamą poszerzali ogród w części gdzie znajdowały się kiedyś: wychodek i wysypisko śmieci i jest to prawda, tyle że ta część nie znajduje się na działce której właścicielem jest obecna jednostka (...), i nie jest częścią, o którą wnioskował. Wniosek dotyczy części trzeciej, która znajduje się pomiędzy częścią którą dzierżawi i częścią która została wykupiona przez. W. P., a ogrodem Pana R. K..

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja w całości okazała się bezzasadna.

Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia ani prawa procesowego ani prawa materialnego. W sposób prawidłowy przeanalizował materiał dowodowy i wyciągnął z niego właściwe wnioski. Ocena ta zasługuje na aprobatę Sądu Okręgowego, który w pełni podziela przekonującą argumentację prawną, która legła u podstaw zaskarżonego orzeczenia. Zarzuty apelacji nie zdołały podważyć prawidłowości wydanego w sprawie rozstrzygnięcia.

W kontekście przedmiotu żądania wskazania wymaga, iż w myśl art. 172 § 1 k.c. posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Z treści cytowanego przepisu wywieźć można, że stwierdzenie nabycia prawa własności nieruchomości w drodze zasiedzenia jest uzależnione od kumulatywnego wystąpienia trzech przesłanek, a mianowicie: 1) samoistność posiadania nieruchomości, 2) nieprzerwany charakter posiadania, 3) upływu określonego okresu czasu uzależnionego od tego, czy posiadacz wszedł w posiadanie nieruchomości w dobrej (20 lat) czy złej wierze (30 lat). A zatem co istotne z punktu widzenia niniejszej sprawy zasiedzieć nieruchomość może wyłącznie posiadacz samoistny, a za takowego w myśl art. 336 k.c. można uznawać jedynie tego, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel. Ten zaś, kto włada faktycznie rzeczą jako np. dzierżawca, jest posiadaczem zależnym, zaś takie posiadanie nie może prowadzić do zasiedzenia prawa własności. Stan posiadania współtworzą fizyczny element władania rzeczą (corpus) oraz intelektualny element zamiaru władania rzeczą dla siebie (animus). Przez element „władania rzeczą” należy rozumieć dostrzegalny fakt fizycznego władztwa na rzeczą, zatrzymania rzeczy, jej używania czy korzystania. Z kolei elementem posiadania, jest psychiczny czynnik zamiaru władania rzeczą dla siebie. Czynnik woli stanowi kryterium, które pozwala na odróżnienie posiadania samoistnego od posiadania zależnego (por: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2013 r., III CSK 12/13, LEX nr 1413547). Co warte podkreślenia, ocena charakteru posiadania wiąże się z okolicznościami faktycznymi danej sprawy, z nich bowiem wynika czy posiadacz wykonywał czynności faktyczne wskazujące na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa i czy jego dyspozycje swą treścią odpowiadały dyspozycjom właściciela (tak np.: uchwała Sądu Najwyższego z 6 grudnia 1991 r., III CZP 108/91). Przy tej ocenie należy badać przede wszystkim zamanifestowane na zewnątrz wobec otoczenia przejawy władania rzeczą, w tym by posiadacz był przez otoczenie postrzegany jako właściciel.

O ile zgodnie z art. 339 k.c. obowiązuje domniemanie samoistności posiadania, to jednakże nie oznacza to, że Sąd jest zwolniony od analizy charakteru posiadania, w szczególności, gdy dowody zgormadzone w sprawie takiemu domniemaniu przeczą.

Co istotne w latach 80 – tych XX wieku poprzedniczka prawna wnioskodawcy W. P. jako pracownik oświaty uzyskała przydział lokalu mieszkalnego w C. wraz z możliwością korzystania z przylegającego do nieruchomości ogrodu. Z ustaleń Sądu Rejonowego wynika, iż po pewnym czasie wspólnie z dziećmi, w tym wnioskodawcą zaczęła uprawiać również ogród sąsiadki pani D., a kolejno ogród został powiększony o część, znajdującą się za świetlicą na której było nielegalne wysypisko. W świetle powyższego nie sposób zarzucić Sądowi I instancji, iż w oparciu o twierdzenia strony, w tym w szczególności dowody z zeznań świadków dokonał błędnego odkodowania działki, czy jej fragmentu, co do które skierowano wniosek, a w szczególności zeznawali świadkowie. Warto podkreślić, że ani w zeznaniach świadków, ani tym bardziej w twierdzeniach wnioskodawcy nie sposób doszukać się momentu, w którym mowa jest o tym, że za zgodą Gminy rodzina wnioskodawcy objęła w posiadanie tylko część działki, której dotyczy przedmiotowy wniosek, zaś pozostałą część objęli bez uzyskania zgody kogokolwiek. Twierdzenia takie stoją w opozycji do materiału zgromadzonego w spawie. Słuchani w sprawie świadkowie wyraźnie wskazują, iż matka wnioskodawcy wystąpiła o ustną zgodę ówczesnego zarządcy gruntu o możliwość zagospodarowania kolejnej działki (objętej przedmiotowym wnioskiem). Z materiału sprawy wynika, iż uzyskała zgodę Gminy na uprawę działki znajdującej się za świetlicą wiejską po jej uprzątnięciu, albowiem dotychczasowy użytkownik świetlicy zrobił na jej terenie prywatne wysypisko. Przy czym nic nie wskazuje na to, iż zgoda dotyczyła fragmentu działki. Zresztą aktualne twierdzenia apelującego nie okazują się racjonalne i spójne. Skoro bowiem jego matka miała świadomość, iż musi mieć zgodę na użytkowanie działki w części w której znajdowało się wysypisko i wychodek, to dlaczego dla pozostałej części będącej naturalnym przedłużeniem wskazywanej przez apelującego działki, z uzyskania zgody zrezygnowała.

Nie powinno budzić najmniejszych wątpliwości, iż z uwagi na wynikającą z art. 6 k.c. regułę rozkładu ciężaru dowodu, to na wnioskodawcy w toku niniejszego postępowania, spoczywał ciężar wykazania okoliczności istotnych z punktu widzenia jego żądania. Wbrew panującemu przekonaniu, postępowanie w sprawie o zasiedzenie ma charakter kontradyktoryjny. A zatem to na wnioskodawca spoczywał obowiązek wykazania spełnienia przesłanek prowadzących do zasiedzenia nieruchomości. Za prawidłowością tego stanowiska przemawia brzmienie ustawy. W treści art. 610 § 2 k.p.c. in fine ustawodawca wskazał, że „sąd stwierdzi zasiedzenie, jeżeli zostało ono udowodnione” – jak należy rozumieć przez wnioskodawcę lub jednego z uczestników postępowania. Dostrzegł to i wyraźnie wyartykułował również Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 października 2010 roku, sygn. akt i CSK 582/09 (opubl. L.) wskazując, że mimo iż w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia sąd nie jest związany żądaniem wniosku co do osoby, na której rzecz nastąpiło zasiedzenie, ani co do wskazanego terminu nabycia prawa, nie ma jednak z urzędu obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego w celu ustalenia okoliczności istotnych z punktu widzenia wnioskodawcy, zwłaszcza, kiedy korzysta on z fachowej pomocy prawnej. Podobnie Sąd Najwyższy wypowiedział się w tej kwestii w uzasadnieniu postanowienia z dnia 26 marca 2010 roku, sygn. akt III CSK 174/09 stwierdzając, że nie jest obowiązkiem Sądu poszukiwanie dalszych okoliczności faktycznych, istotnych dla oceny władania nieruchomością ponad wskazane przez wnioskodawcę i uczestników postępowania. Na etapie postepowania przed Sądem Rejonowym inicjatywa dowodowa wnioskodawcy zupełnie nie zmierzała m.in. w kierunku wykazania, iż zgoda gminy obejmowała tylko fragment działki, nie zaś jej całości - co wyłączałoby słuszność konstatacji Sądu Rejonowego o posiadaniu zależnym.

Skoro tak to prawidłowo Sąd I instancji ustalił i przyjął, iż ani matka wnioskodawcy ani on sam nigdy nie posiadali samoistnie działki objętej przedmiotowym wnioskiem. Przeczą temu kategoryczne ustalenia sądu, iż celem objęcia jej w posiadanie dążyli do uzyskania zgody ówczesnych władz. Takie postępowanie wyłącza domniemanie samoistności posiadania.

Warto przy tym podkreślić, że raz uzyskane posiadanie, jak posiadanie zależne, nie musi być do końca posiadaniem o takim charakterze. W polskim systemie prawnym nie obowiązuje zasada, że posiadacz nie może zmienić samodzielnie charakteru posiadania. Przeciwnie, posiadanie zależne może przekształcić się w posiadanie samoistne, pod tym jednak warunkiem, że taka zmiana charakteru posiadania powinna być na tyle dostrzegalną dla otoczenia, a przede wszystkich dla właściciela, że nie pozostawia wątpliwości co do zmiany nastawienia posiadacza z posiadania zależnego od woli właściciela na samoistne, zatem niezależne od jego woli, a często i realizowane wbrew tej woli. Stanowisko to należy uznać za ugruntowane zarówno w judykaturze jak i piśmiennictwie.

W postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 19.03.2015 roku, IV CSK 360/14, wyrażono pogląd, iż zmiana charakteru posiadania musi być zamanifestowania w sposób nie budzący wątpliwości zarówno wobec otoczenia jak i, czy też przede wszystkim, w stosunku do właściciela. Właściciel, który wie, że wydał nieruchomość w posiadanie po tytułem niestanowiącym zagrożenia utratą prawa, musi wiedzieć, że z oznaczoną chwilą, na skutek jawnych zachowań posiadacza, jego prawo staje się zagrożone. Z kolei w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 5.09.2008 roku, I CSK 54/08, stwierdzono, iż realizacja funkcji zasiedzenia nie może uzasadniać "zaskakiwania" podmiotów przeciwko którym biegnie termin zasiedzenia. W wypadku, gdy według osoby władającej gruntem jest ona posiadaczem w zakresie zbliżonym do użytkowania ("bezterminowe prawo użyczenia") i korzysta z gruntu w sposób odpowiadający temu prawu, właściciel nieruchomości nie musi podejmować żadnych działań zmierzających do zachowania swego prawa. Upływ terminu zasiedzenia nie może bowiem spowodować utraty przysługującego mu prawa własności. Rzeczywistą wolę posiadacza, która decyduje o charakterze samego posiadania ustala się na podstawie zamanifestowanych na zewnątrz przejawów władania rzeczą. W okolicznościach niniejszej sprawy oczywistym dla Sądu Odwoławczego jest, iż wnioskodawca objął posiadanie po swojej matce. Charakter jego posiadania stanowi odwzorowanie, kontynuację posiadania przypisanego W. P., które nigdy nie ulegało zmianie na samoistne. Nic przy tym nie wskakuje, iż z uwagi na zamanifestowanie na zewnątrz władztwa już przez wnioskodawcę doszło do zmiany posiadania na samoistne. Z akt sprawy nie wynika, iż nieruchomość jest inaczej wykorzystywana i rozporządzana niż w początkowym okresie. Nadto, co ważne obecnie nie jest nawet zagospodarowana i ogrodzona. A zatem wnioskodawca nie wykazał, iż w pewnym momencie ona albo jego poprzedniczka prawna zamanifestował właścicielowi swoje władztwo, w sposób który nie powinien budzić u niego wątpliwości, iż częścią nieruchomości włada samodzielnie, zaś właściciel w tym zakresie ustąpili ze swojego aminus.

W zakresie zaś żądania kierowanego do rozstrzygnięcia o kosztach postępowania, to podkreślić należy, iż przepisy o postępowaniu nieprocesowym odrębnie regulują zasady orzekania o kosztach tego postępowania – co do zasady nie ma podstaw do zastosowania reguł przewidujących udział w ponoszeniu kosztów procesu stosownie do jego wyniku. Jeżeli jednak uczestnicy są w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania lub interesy ich są sprzeczne, sąd może stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub włożyć go na jednego z uczestników w całości. To samo dotyczy zwrotu kosztów postępowania wyłożonych przez uczestników (art. 520 § 2 k.p.c.). Jeżeli interesy uczestników są sprzeczne, sąd może włożyć na uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, obowiązek zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez innego uczestnika (art. 520 § 3 k.p.c.). Podkreślić przy tym należy, iż w niniejszej sprawie założenie, iż obie strony zainteresowane były w ustaleniu stanu prawnego nieruchomości pozostaje uzasadnione, jednakże trudno dopatrzeć się wspólnego celu, jaki chcieli osiągnąć wnioskodawca i uczestnik postępowania. W sprawach o zasiedzenie celem jest nabycie uprawnień kosztem uprawnień innego uczestnika tego postępowania. Brak jest zatem podstaw do uznania, iż w realiach niniejszej sprawy wobec stanowisk procesowych wnioskodawcy i uczestnika postępowania ich interesy nie pozostawały sprzeczne. W tym zatem stanie rzeczy skoro uczestnik w związku z udziałem w niniejszym postępowaniu poniósł koszt w postaci wynagrodzenia reprezentującego go adwokata to rozstrzygnięcie zawarte w pkt II postanowienia uznać należy za prawidłowe.

Mając zatem na uwadze powyższe na mocy art. 385 k.p.c. apelację w całości oddalono.

SSO Violetta Osińska SSO Iwona Siuta SSO Małgorzata Grzesik

II Ca 879/18

Z/

1.  odnotować, zakreślić

2.  doręczyć w-cy zgodnie z wnioskiem

3.  sprawa kasacyjna

25.02.2019 r. SSO I S.