Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 812/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 września 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Roman Dziczek

Sędziowie: SA Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska

SA Joanna Wiśniewska-Sadomska (spr.)

Protokolant: Małgorzata Szmit

po rozpoznaniu w dniu 5 września 2018 roku w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. K. (1)

przeciwko Wydawnictwo (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością spółce komandytowej z siedzibą w W.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie

z dnia 22 lutego 2017 roku., sygn. akt II C 1118/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie III (trzecim) częściowo w ten sposób, że oddala powództwo o zasądzenie kwoty 20.000 (dwadzieścia tysięcy) złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 listopada 2015 roku oraz w punkcie V (piątym) w ten sposób, że znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania;

II.  oddala apelację powoda;

III.  oddala apelację pozwanego w pozostałej części;

IV.  nie obciąża powoda kosztami postępowania apelacyjnego.

Joanna Wiśniewska-Sadomska Roman Dziczek Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska

Sygn. akt V ACa 812/17

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie wyrokiem z dnia 22 lutego 2017 r. zobowiązał Wydawnictwo (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością spółkę komandytową w W. do złożenia oświadczenia o następującej treści: Wydawnictwo (...) sp. z o.o. sp. k. przeprasza Pana K. K. (1) za naruszenie Jego dóbr osobistych poprzez publikację informacji naruszających Jego prawo do prywatności oraz prawo do intymności w artykułach: „(...)", który ukazał się w tygodniku (...) dnia 31 lipca 2014 roku, „(...)", który ukazał się w tygodniku (...)dnia 13 sierpnia 2015 roku, „(...), który ukazał się w tygodniku „(...) dnia 7 sierpnia 2014 roku, „(...)", który ukazał się w tygodniku „(...)" dnia 9 kwietnia 2015 roku oraz „(...)", który ukazał się w tygodniku (...)" dnia 22 sierpnia 2016 roku.", przy czym oświadczenie to ma być skierowane bezpośrednio do K. K. (1) i podpisane własnoręcznie przez osoby uprawnione do reprezentowania spółki na zewnątrz, a także być w formacie umożliwiającym odczytanie go przeciętnej osobie, zobowiązując pozwanego do wysłania tego oświadczenia na adres zamieszkania powoda. Sąd zasądził ponadto od pozwanego na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia w związku z naruszeniem jej dóbr osobistych kwotę 30.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 16 listopada 2015 roku do dnia zapłaty. W pozostałej części powództwo oddalił oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.477 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższy wyrok zapadł w oparciu o następujące ustalenia i rozważania:

K. K. (1) jest osobą prywatną. Nie pełni żadnej funkcji publicznej. W marcu 2014 roku na jednym z obozów triathlonowych poznał aktorkę K. G., z którą związał się na przełomie maja i czerwca 2014 roku. Był wówczas krótko po rozwodzie, co ukrywał przed swoją rodziną. Zarówno K. K. (1) jak i K. G. utrzymywali swoje relacje w tajemnicy przed rodziną, znajomymi, czy osobami trzecimi. K. K. (1) nie pokazywał się publicznie w towarzystwie (...). Nie uczestniczył z nią w żadnych oficjalnych imprezach.

Wydawnictwo (...) sp. z o.o. s.k. w W. jest wydawcą tytułów prasowych (...), (...) oraz (...).

W tygodniku „(...)nr(...) (...)z dnia 31 lipca 2014 roku ukazał się artykuł zatytułowany „(...). Artykuł zawierał tekst ze wskazaniem imienia oraz zdjęciem K. K. (1), z częściowo zamazaną twarzą, stojącego obok K. G., przy czym zdjęcie zostało wykonane podczas ich prywatnego spotkania. Treść artykułu zawierała odniesienia do osoby K. K. (1) poprzez wskazanie, że od lat z sukcesami uprawia triathlon. W artykule podano również informacje, że poznali się podczas zawodów triathlonowych H. G. 2014 oraz że zaczęli razem trenować i zbliżać się coraz bardziej. Ponadto wskazano, że trzymali się za ręce, przytulali, całowali.

Po publikacji artykułu K. K. (1) został rozpoznany przez swoją rodzinę, przyjaciół, znajomych, jak i osoby z pracy, którzy poinformowali go o tym fakcie.

K. K. (1) pismem z dnia 6 sierpnia 2014 roku (doręczonym w dniu 8 sierpnia 2014 roku) wezwał Wydawnictwo (...) do natychmiastowego zaprzestania naruszeń dóbr osobistych informując, iż nie życzy sobie żadnych publikacji dotyczących jego osoby, a każde takie naruszenie spotka się z odpowiednimi krokami prawnymi.

Pomimo wezwania w tygodniku(...)nr (...) z dnia 13 sierpnia 2015 roku ukazał się artykuł zatytułowany „(...)", który opatrzony był fotografiami, na których widniała K. G. w uścisku z K. K. (2), przy czym ujęcie było wykonane w ten sposób, że twarz K. K. (1) nie była widoczna. Treść artykułu zawierała imię i nazwisko K. K. (1). W artykule opisano, że K. K. (1) oraz K. G. zjedli wspólny lunch, a towarzyszyła im córka K. M.. Poza tym w artykule zamieszczono informację, że K. K. (1) uprawia triathlon oraz że K. G. poznała go na imprezie triathlonowej, a latem byli już parą. Ponadto w artykule podano, że para przeżywała kryzys i rozstała się jesienią wskazując, że „(...)".

W tygodniku(...) nr (...) z dnia 7 sierpnia 2014 roku ukazał się artykuł zatytułowany (...) który opatrzony był fotografią K. K. (1) i K. G., na której były widoczne ich twarze. W treści artykułu wskazano, że „(...)

W tygodniku „(...)nr(...) (...) z dnia 9 kwietnia 2015 roku ukazała się artykuł zatytułowany „(...), który został opatrzony fotografiami, na których widać K. K. (1), K. G. oraz jej córkę podczas prywatnego spaceru na S., przy czym twarz K. K. (1) została „zamazana" na wysokości oczu Treść artykułu opisuje relacje K. G. i K. K. (1), o tym kiedy i w jakich okolicznościach się poznali. Ponadto zawiera informację o rzekomych powodach problemów w ich związku, o rozstaniu i otrzymaniu przez K. K. (1) „drugiej szansy".

W tygodniku (...) nr (...) (...) z dnia 2 sierpnia 2016 roku ukazał się artykuł zatytułowany „(...), który został opatrzony fotografiami, na których widać K. K. (1) (z widoczną twarzą), K. G. oraz jej córkę. Jedno ze zdjęć opatrzone było podpisem „ (...) Ponadto w treści artykułu wymieniono K. K. (1) z imienia i nazwiska .

K. K. (1) nigdy nie wyrażał zgody na publikację wyżej wymienionych artykułów oraz na fotografowanie go.

Opublikowanie wyżej wymienionych artykułów spowodowało na jakiś czas pogorszenie relacji rodzinnych powoda. Jego rodzina była niezadowolona, że nie poinformował ich o rozwodzie i nawiązaniu relacji z K. G.. Poza tym padły podejrzenia, że przyczyną rozpadu jego małżeństwa był związek z K. G.. Powód zaczął unikać spotkań rodzinnych. Opublikowanie powyższych artykułów było również przyczyną licznych żartów i drwin ze strony znajomych, co spowodowało pogorszenie jego relacji towarzyskich. Powód zaprzestał kontaktów z wieloma znajomymi, szczególnie z tymi, którzy nawiązując do opublikowanych artykułów byli w stosunku do niego ironiczni. Opublikowanie spornych artykułów wpłynęło na decyzję powoda o zaniechaniu treningów sportowych w klubie triathlonowym, którego członkowie zaczęli z niego żartować oraz określać mianem gwiazdy czy celebryty. Przestał być postrzegany przez pryzmat sportowca i osiąganych wyników. Publikacja miała także wpływ na jego życie zawodowe i zachwiała jego autorytet w miejscu pracy, co z uwagi na nowe wyzwania zawodowe, jakie pojawiły się przed nim w tym okresie, było szczególnie uciążliwe. Publikacje były przyczyną licznych nieporozumień ze współpracownikami i żartów, których - dbając o swój wizerunek - K. K. (1) od początku chciał uniknąć.

Publikacja artykułów była ponadto bezpośrednią przyczyną rozpadu związku powoda z K. G. na kilka miesięcy, a także miała wpływ na ich dalsze relacje, w znacznym stopniu ograniczając możliwość kontaktów i wspólnego spędzania czasu.

W okresie publikacji artykułów na portalach internatowych, określanych mianem „plotkarskich", zamieszczane były informacje dotyczące związku (...) z K. G., w których znajdowały się odwołania do treści spornych artykułów.

Sąd Okręgowy uznał powództwo za zasadne w znacznej części. W ocenie Sądu nie budziło wątpliwości, że doszło do zawinionego naruszenia dóbr osobistych powoda przez pozwanego w postaci prawa do prywatności i intymności. Sąd podkreślił, że powód nie należy do grona osób publicznych, mimo że pozostaje w związku ze znaną aktorką (...). Zwrócił jednak uwagę, że wchodząc w związek z osobą publiczną, powinien mieć świadomość, że będzie narażony na zainteresowanie mediów.

Sąd przywołał art. 14 ust. 6 prawa prasowego, zgodnie z którym nie wolno bez zgody osoby zainteresowanej publikować informacji oraz danych dotyczących prywatnej sfery życia, chyba że wiąże się to bezpośrednio z działalnością publiczną danej osoby. Zwrócił też uwagę, że to pozwanego obciąża obowiązek wykazania, że uzyskał zgodę uprawnionego na rozpowszechnianie informacji dotyczącej jego życia prywatnego lub rozpowszechniania wizerunku na określonych warunkach (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2004 r., sygn. akt II CK 330/03). Powód nigdy nie wyraził zgody ani wprost, ani w sposób dorozumiany na publikację artykułów, zawierających informacje o nim. Pomimo wyraźnego sprzeciwu, strona pozwana nie zaprzestała jednak publikacji. Działanie pozwanego nie było także działaniem w obronie uzasadnionego interesu społecznego, ani prywatnego. Sąd za zasadne uznał zatem zobowiązanie pozwanego do przeproszenia powoda opartego na art. 24 § 1 k.c., ustalając, że ma ono nastąpić w jednym piśmie.

W dalszych wywodach sąd powołał art. 448 zd. 1 k.c. w zw. z art. 24 § 1 zd. 3 k.c., wskazując, że za doznaną krzywdę strona powinna otrzymać zadośćuczynienie uwzględniające rodzaj dobra, które zostało naruszone oraz charakter, stopień nasilenia i czas trwania doznawania przez osobę, której dobro zostało naruszone, ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2006 r., I CSK 159/05), przy czym dla dochodzenia zadośćuczynienia wymagana jest dodatkowo przesłanka winy podmiotu dokonującego naruszenia. Podkreślił, że pozwane wydawnictwo jest profesjonalistą, który zajmuje się działalnością wydawniczą na olbrzymią skalę, będąc jednym z największych wydawnictw w Polsce. Musi mieć zatem świadomość, że nie jest prawnie dopuszczalne publikowanie zdjęć osób prywatnych bez ich zgody oraz opisywanie ich życia prywatnego. Sąd podkreślił, że zadośćuczynienie spełnia funkcję kompensacyjną i prowadzi do złagodzenia następstw dokonanych naruszeń, stąd musi zależeć od wielkości doznanej krzywdy. W ocenie Sądu krzywda powód nie miała aż tak dużego rozmiaru, za który zasadnym byłoby przyznanie zadośćuczynienia w wysokości 100.000 zł. Według Sądu Okręgowego ocena stopnia krzywdy musi być oceną obiektywną, nie zaś dokonywaną według miary wrażliwości powód, zaś żądana kwota nie była adekwatna. Publikowane artykuły nie były poświęcone bezpośrednio osobie powoda, tylko K. G.. Zdaniem sądu skutki dokonanych naruszeń nie były nieodwracalne. Życie rodzinne powoda wróciło do normy, zaś zawodowe nie uległo pogorszeniu, o czym może świadczyć decyzja o założeniu własnej działalności gospodarczej. Poza tym powód kontynuuje znajomość z K. G.. Nie ma także przeszkód, aby uprawiał triathlon w dotychczasowym czy innym klubie. W ocenie Sądu kwota 30.000 zł jest kwotą adekwatną do zaistniałych naruszeń. Od tej kwoty Sąd zasądził odsetki stosownie do art. 481 § 1 i 2 k.c. przyjmując za początek ich naliczania dzień, w którym doręczono pozwanemu odpis pozwu.

Sąd oddalił powództwo w zakresie żądania bezterminowego zakazania pozwanemu publikowania wszelkich informacji dotyczących życia prywatnego powoda, uznając je za sformułowane w sposób zbyt ogólny.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 oraz art. 100 k.p.c.

Apelację od tego wyroku wniosły obie strony postępowania.

Powód zaskarżył orzeczenie w części, w jakiej sąd oddalił powództwo o zadośćuczynienie ponad 30.000 zł, tj. w zakresie punktu czwartego, zarzucając mu naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 448 k.c. Wniósł o zasądzenie dodatkowo kwoty 70.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia.

Pozwany zaskarżył wyrok co do punktu trzeciego w zakresie rozstrzygnięcia o zasądzeniu na rzecz powoda kwoty 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 listopada 2015 roku oraz zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 10.000 zł od dnia 16 listopada 2015 roku do dnia 21 lutego 2017 roku. Wyroki zarzucił naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., art. 448 k.c., art. 481 § 1 k.c. oraz art. 100 zd. 1 k.p.c., wnosząc o oddalenie powództwa co do kwoty 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 listopada 2015 roku do dnia zapłaty oraz odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 10.000 zł od dnia 16 listopada 2015 roku do dnia 21 lutego 2017 roku, a ponadto stosunkowe rozłożenie kosztów postępowania i zasądzenie kosztów postępowania w instancji odwoławczej.

Rozpoznając sprawę w granicach zaskarżenia, Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja powoda nie zasługiwała na uwzględnienie, natomiast apelacja pozwanego – jako w części zasadna – skutkowała częściową zmianą zaskarżonego orzeczenia.

Pozwany w złożonej apelacji nie kwestionował samego faktu naruszenia dóbr osobistych powoda oraz bezprawności dokonanego naruszenia. W tym zakresie Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji oraz poczynione przez ten sąd oceny prawne. Opublikowane w tygodniku (...) z dnia 31 lipca 2014 roku, w tygodniku (...)z dnia 13 sierpnia 2015 roku, w tygodniku (...)" dnia 7 sierpnia 2014 roku, w tygodniku (...) z dnia 9 kwietnia 2015 roku oraz w tygodniku „(...) z dnia 22 sierpnia 2016 roku materiały prasowe dotyczące związku (...) z powodem K. K. (1) stanowiły bezprawne naruszenie dóbr osobistych powoda w postaci prawa do prywatności oraz intymności. Natomiast legitymacja bierna pozwanego w tej sprawie, jako wydawcy tygodników (...) i „(...)wynika z art. 38 ust. 1 prawa prasowego.

Zarówno powód, jak i pozwany kwestionowali jedynie zakres ochrony prawnej udzielonej powodom przez sąd pierwszej instancji, a zarzuty obu apelacji dotyczyły wysokości przyznanego przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienia. Według powoda zasądzone w wyroku zadośćuczynienie w kwocie 30.000 zł było rażąco zaniżone, zaś adekwatnym zadośćuczynieniem jest kwota 100.000 zł. Natomiast według pozwanego zasądzona przez sąd kwota 30.000 zł powinna zostać obniżona do 10.000 zł.

W ocenie Sądu Apelacyjnego na uwzględnienie nie zasługuje podniesiony przez obu skarżących zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 k.p.c. Mimo formalnego kwestionowania przez skarżących ustaleń faktycznych sądu w znacznej części ich wywody stanowią polemikę z dokonaną przez Sąd pierwszej instancji interpretacją określonych faktów, w szczególności dotyczących stopnia i zakresu krzywdy doznanej przez powoda w następstwie bezprawnego naruszenia jego dóbr osobistych. Powód zarzucał sądowi nienadanie należytej mocy dowodowej zeznaniom świadków (K. G., I. K., J. B. i R. J.), czego następstwem było ustalenie, że zadośćuczynienie w kwocie 30.000 zł jest adekwatne. Pozwany zaś wskazywał, że w następstwie nieprawidłowej oceny dowodów sąd wadliwie ustalił intensywność krzywdy odniesionej przez powoda w związku z publikacjami pozwanego. W istocie więc zarzuty skarżących formalnie postawione w ramach naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. odnosiły się do kwestii stosowania prawa materialnego, to jest wykładni i zastosowania art. 448 k.c. stanowiąc przede wszystkim polemikę z ocenami prawnymi Sądu Okręgowego dokonanymi na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, które dotyczą: zakresu krzywdy niemajątkowej powodów podlegającej kompensacji na podstawie art. 448 k.c. oraz wysokości należnego powodom zadośćuczynienia. W tym też zakresie zostaną szerzej ocenione i rozważone przez Sąd Apelacyjny przy analizie zarzutów naruszenia prawa materialnego.

Podkreślenia nadto wymaga, że wbrew zarzutom skarżących Sąd pierwszej instancji poczynił swe ustalenia w oparciu o cały materiał dowodowy, opierając się przy ustalaniu zakresu krzywdy doznanej przez powoda w następstwie publikacji prasowych pozwanego w głównej mierze na zeznaniach powołanych przez powoda świadków oraz bezpośrednio na jego zeznaniach złożonych w charakterze strony.

Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do uzupełnienia postępowania dowodowego, oddalając zgłoszone przez pozwanego wnioski dowodowe. W toku rozprawy apelacyjnej powód przyznał, że po opublikowaniu materiałów prasowych na jego temat nadal brał udział w zawodach triathlonowych wymienionych w wydruku z serwisu internetowego (...). Zgodnie z art. 229 k.p.c. okoliczności te jako przyznane nie wymagały prowadzenia postępowania dowodowego. Uznać zatem należy, uzupełniając w tej części ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, że zaniechanie treningów w dotychczasowym klubie triathlonowym nie spowodowało rezygnacji przez powoda z brania udziału w zawodach triathlonowych. Pomimo publikacji prasowych na jego temat powód nadal rozwija swoje hobby. Niezależnie od powyższego zdaniem sądu nie końca jasne i przekonujące są przyczyny rezygnacji powoda z treningów w klubie (...). Uzyskany przez niego tytuł „celebryty roku” miał charakter przede wszystkim żartobliwy i nie stanowił dewaluacji dotychczasowych osiągnięć sportowych, tym samym decyzja powoda o rezygnacji z członkostwa w klubie wydaje się pochopna. Natomiast sam fakt, że powód w dalszym ciągu startuje w zawodach triathlonowych świadczy o tym, że kontynuuje treningi i nie zrezygnował z uprawiania sportu, wbrew temu co oświadczył na rozprawie słuchany w charakterze strony. Jego twierdzenia, że „prawie nie trenuje” i że „jego hobby dogorywa”, nie znajdują zatem oparcia w zgromadzonym materiale dowodowym.

W ocenie Sądu Apelacyjnego wpływ na sytuację rodzinną powoda, a zwłaszcza na jego relacje z matką I. K., miały nie tyle same publikacje prasowe na temat jego związku z K. G., ile fakt zatajenia przez niego przed najbliższą rodziną rozwodu z pierwszą żoną. Wbrew twierdzeniom powoda informacja o rozwodzie nie mogła być mimo wszystko dużym zaskoczeniem, skoro jego najbliżsi wiedzieli o problemach w związku powoda, o rozstaniu z żoną, a także o toczącej się sprawie rozwodowej. Nawet jeśli liczyli oni na pojednanie małżonków, to fakt ich niezamieszkiwania razem od 2012 roku wskazywał na trwały i zupełny rozkład pożycia. Bezsporne jest także, że do rozstania powoda z żoną doszło wcześniej, skoro sprawa rozwodowa trwała od 2011 roku i zakończyła się w 2013 roku. Rodzina powoda nie miała zatem powodów, aby podejrzewać, że to związek z K. G. doprowadził do rozwodu, zwłaszcza, że w artykułach akcentowano, że jest to nowa znajomość. Natomiast na datę publikacji spornych artykułów powód nie mieszkał już z żoną i był po rozwodzie. Nie budzi także wątpliwości, że w chwili obecnej relacje powoda z rodziną są prawidłowe, dochodzi do spotkań rodzinnych, a jego partnerka została zaakceptowana.

Z materiału dowodowego wynika ponadto, że mimo chwilowych nieporozumień związek powoda z K. G. trwa w dalszym ciągu. Okoliczność, że powód nie bywa wraz z nią na imprezach branżowych, nie ma – zdaniem sądu - związku z wcześniejszymi publikacjami na jego temat, skoro także w okresie wcześniejszym powód nie towarzyszył partnerce w takich wydarzeniach.

Publikacje prasowe nie miały także trwałego wpływu na życie zawodowe i towarzyskie powoda. Wprawdzie w chwili publikacji znajomi i pracownicy byli zainteresowani życiem uczuciowym powoda, który zetknął się w związku z tym z docinkami i żartami na swój temat, ale nie odbiło się to negatywnie na jego rozwoju zawodowym. Zdaniem Sądu określenia (...)mają przede wszystkim charakter żartobliwy, a nie pejoratywny. Mogły one wprawdzie irytować i denerwować powoda, który wolał być kojarzony ze swoimi osiągnięciami zawodowymi i sportowymi, ale nie były obraźliwe, ani uwłaczające. Także załączone smsy od znajomych wskazują na zainteresowanie nowym związkiem powoda, a pojawiające się w nich złośliwości i kpiarskie docinki pobrzmiewają nutką sympatii, a ich celem – jak się wydaje - nie było sprawienie powodowi przykrości, a jedynie zażartowanie z nowej sytuacji, w jakiej się znalazł.

Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, co trafnie ustalił Sąd Okręgowy, że publikacje prasowe na temat powoda dotarły także do jego współpracowników i partnerów biznesowych, ale – wbrew twierdzeniom powoda – nie wywarły one trwałego wpływu na jego życie zawodowe, a w szczególności nie spowodowały zahamowania jego kariery. Z zeznań J. B. nie wynika, aby w związku z treścią artykułów zmieniło się nastawienie kierownictwa firmy do powoda, bądź też, by powód był pomijany w awansach. Także początkowe problemy z utrzymaniem autorytetu w grupie podwładnych, zostały szybko i sprawnie zażegnane, a tym samym publikacje prasowe nie spowodowały trwałych zmian w pracy powoda.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Apelacyjny uznał za konieczne dokonanie korekt w zakresie przyznanej powodowi ochrony majątkowej. Nie kwestionując samego faktu poniesionej przez niego krzywdy na skutek bezprawnego naruszenie jego dóbr osobistych, nie można ustalić zakresu krzywdy w rozmiarze tak znacznym, jak uczynił to Sąd Okręgowy. Taki rozmiar krzywdy nie wynika bowiem z całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w tej sprawie.

W świetle powyższego zasadny jest podnoszony w apelacji pozwanego zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 448 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie skutkujące zasądzeniem zadośćuczynienia w wysokości przekraczającej rozmiar krzywdy doznanej przez powoda, co skutkowało zmianą zaskarżonego wyroku i obniżeniem wysokości przyznanego powodowi zadośćuczynienia. W ocenie Sądu Apelacyjnego kwota 10.000 zł jest adekwatna i współmierna do stopnia naruszenia dóbr osobistych powoda oraz związanym z tym zakresem doznanej krzywdy, a przyznana powodowi kwota zadośćuczynienia, uwzględniając zastosowanie łącznie z nim środki ochrony niemajątkowej, stanowi adekwatny środek służący do wyrównania poniesionego przez niego uszczerbku w sferze dóbr osobistych.

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do uwzględnienia zarzutów podniesionych w apelacji powoda i podwyższenia zasądzonej kwoty zadośćuczynienia. Zgodnie z art. 448 k.c., w razie naruszenia dobra osobistego, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia, sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny. Jak powszechnie przyjmuje się zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie, ochrona majątkowa oparta jest na wzorcu ochrony deliktowej i uzależniona jest od wykazania winy sprawcy naruszenia dóbr osobistych, przy czym chodzi tu nawet o najmniejszy stopień winy (tak m.in. M. Safjan, w: Kodeks cywilny. Komentarz, t. I, red. K. Pietrzykowski, Warszawa 1997, s. 919 i n.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 1999 r., I CKN 16/98; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2002 r., V CKN 1581/00; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 maja 2002 r., I PKN 267/01).

Zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie i doktrynie poglądem zadośćuczynienie pieniężne na gruncie art. 448 k.c. służy wyrównaniu uszczerbków w sferze dóbr niemajątkowych pokrzywdzonego, a jego zasadniczą funkcją jest funkcja kompensacyjna. Pogląd ten należy uznać za ugruntowany w orzecznictwie (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 7 lutego 2005 r., SK 49/03 oraz uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2008 r., III CZP 31/08). Zasadnicze znaczenie ma więc kompensacja poniesionego przez pokrzywdzonego uszczerbku, zaś zagadnienie odpowiedniego ukarania sprawcy naruszenia, a także funkcji prewencyjnej wymierzonej kary stanowi domenę przede wszystkim prawa karnego. Ponadto funkcję prewencyjną i represyjną realizuje w większym zakresie drugie z roszczeń przewidzianych na gruncie art. 448 k.c. – roszczenie o zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany przez pokrzywdzonego cel społeczny (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 2006 r., I CSK 81/05, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2007 r., III CZP 54/07).

W świetle powyższych uwag podnoszone w apelacji zarzuty dotyczące nagannego postępowania pozwanego, który mimo kierowanych do niego pism powoda wzywających do zaprzestania naruszania jego dóbr osobistych nadal publikował artykuły na jego temat, mają znaczenie jedynie dla oceny stopnia zawinienia pozwanego, ale nie mają przełożenia na wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie, jak wyżej wskazano, zależne jest od stopnia poniesionej krzywdy, spełniając tym samym przede wszystkim funkcję kompensacyjną, a jego wysokość nie może zmierzać do ukarania sprawcy naruszenia dóbr osobistych.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie można także podzielić stanowiska strony powodowej co do zakresu uszczerbku poniesionego przez powoda i braku zrealizowania funkcji kompensacyjnej przez przyznane przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienie. Podniesione w apelacji zarzuty zmierzają do ustalenia zakresu i rozmiaru krzywdy przede wszystkim w oparciu o subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej. Stąd też zarówno w apelacji, jak i mowie końcowej pełnomocnika powoda, bardzo mocno akcentowany był charakter powoda, jego poważne podejście do świata i wysokie wymagania stawiane własnej osobie, a także duże znaczenie przywiązywane sposobowi, w jaki jest on odbierany przez otoczenie. Ustalając zakres doznanego uszczerbku i związane z tym odczucie krzywdy po stronie pokrzywdzonego należy kierować się przede wszystkim kryteriami obiektywnymi, z uwzględnieniem jednak elementów subiektywnych związanych z cechami osobistymi pokrzywdzonego, które mogą mieć wpływ na sposób i stopień odczuwania doznanej krzywdy (wiek, płeć, dotychczasowy sposób życia i dalsze perspektywy życiowe, formy prowadzonej dotychczas aktywności życiowej i zawodowej). Podkreślić należy, że sporne publikacje poświęcone były w głównej mierze partnerce powoda, która z racji wykonywanego zawodu i związanej z tym popularności, była przedmiotem zainteresowania mediów. Faktem jest, ze powód nie jest osobą publiczną, ale z racji swojego związku z osobą znaną i rozpoznawaną, także jest narażony na zainteresowanie mediów, ale jedynie jako partner znanej osoby. Wzmianki o powodzie były stosunkowo krótkie, o neutralnym, bądź pozytywnym wydźwięku. Nie zawierały one żadnych informacji nieprawdziwych, o obraźliwej dla powoda treści. Ich skutkiem było wprawdzie poinformowanie najbliższej rodziny i znajomych o nowym związku powoda, ale oczywiste jest to, że wiadomość o tym dotarłaby prędzej czy później do osób znających powoda, choć niewątpliwie nastąpiło to niezależnie od woli powoda. Ocena skutków tej publikacji była przedmiotem rozważań Sądu Apelacyjnego. Podkreślić można jedynie, że jej ewentualne negatywne następstwa – wbrew stanowisku powoda – nie były trwałe. Zarówno relacje powoda z partnerką, jak i z najbliższą rodziną uległy unormowaniu. Z materiału dowodowego nie wynika także, aby sporne publikacje zachwiały zawodową pozycją powoda, wpływając na jego karierę. Bezsporne jest, że powód – wbrew wcześniejszym deklaracjom kontynuuje karierę sportową. Odnosząc się zatem do faktycznego rozmiaru krzywdy doznanej przez powoda, Sąd Apelacyjny uznał, że nie tylko nie było podstaw do zwiększania zasądzonej tytułem zadośćuczynienia kwoty, ale także sama kwota 30.000 zł powinna zostać obniżona do 10.000 zł.

Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutu pozwanej dotyczącego naruszenia art. 481 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia doręczenia pozwanej odpisu pozwu. Wbrew stanowisku skarżącego, roszczenie o zadośćuczynienie stanowiące formę roszczenia odszkodowawczego, nie powstaje w dacie orzekania. Wyrok sądu w tym zakresie ma charakter deklaratywny, a nie konstytutywny. Jeżeli więc zobowiązany nie zapłacił zadośćuczynienia w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 k.c., odsetki z tytułu opóźnienia należą się od tego właśnie terminu. W rozpoznawanej sprawie termin ten wyznacza doręczenie pozwanemu odpisu pozwu zawierającego żądanie zapłaty zadośćuczynienia. Z powyższych względów nie było podstaw do zmiany wyroku w tym zakresie.

Z tych wszystkich względów, uwzględniając w części apelację pozwanego, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżone orzeczenie. W pozostałej części apelacja pozwanego została oddalona na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd oddalił także w całości apelację powoda.

Zmiana rozstrzygnięcia merytorycznego skutkowała również zmianą rozstrzygnięcia akcesoryjnego w przedmiocie kosztów procesu. Trafnie przy tym pozwany podniósł w apelacji zarzut błędnego rozliczenia kosztów procesu poprzez obciążenie pozwanego kosztami zastępstwa procesowego na rzecz powoda, mimo jedynie częściowego uwzględnienia żądania pozwu. Zgodzić się należy z jego stanowiskiem, że w takiej sytuacji powinien znaleźć zastosowanie art. 100 k.p.c. Zdaniem Sądu odwoławczego w sprawie zaistniały przesłanki do wzajemnego zniesienia kosztów postępowania zarówno za pierwszą, jak i drugą instancję. W postępowaniu przed Sądem Okręgowym ustalono, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, udzielając mu ochrony niemajątkowej poprzez nakazanie pozwanemu złożenie stosownego przeproszenia. Oddalono natomiast w znacznej części żądanie zasądzenia od pozwanego zadośćuczynienia, co uzasadniało wzajemne zniesienie kosztów postępowania. Analogiczną zasadę Sąd Apelacyjny zastosował przy rozliczaniu kosztów postępowania odwoławczego. Wprawdzie apelacja powoda została w całości oddalona, natomiast apelacja pozwanego skutkowała częściową zmianą zaskarżonego wyroku, ale zważywszy na zakres zaskarżenia powód poniósł znaczne koszty postępowania drugoinstancyjnego, na które składała się opłata od apelacji i koszty pełnomocnika. Tym samym uzasadnione było zdaniem Sądu Apelacyjnego wzajemne zniesienie kosztów postępowania w oparciu o art.100 k.p.c.

Joanna Wiśniewska-Sadomska Roman Dziczek Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska