Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: II K 151/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 stycznia 2019 roku

Sąd Okręgowy w Częstochowie Wydział II Karny

w składzie :

Przewodniczący: SSO Marcin Buzdygan

Sędziowie: SSO Jarosław Poch

Ławnicy: Barbara Gonera

Ewa Kubiczek

Wojciech Szydłowski

Protokolant:Kamila Łapeta

w obecności oskarżyciela publicznego Prokuratora Mirosławy Kaczmarzyk

po rozpoznaniu w dniach: 30 listopada 2018 roku, 11 stycznia 2019 roku

sprawy:

A. L. (L.) syna T. i W. z domu L., urodz. (...) w C.

oskarżonego o to że:

I. w dniu 10 czerwca 2018 roku w C. przy ul. (...), w mieszkaniu oznaczonym numerem (...), działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia P. K. (1), poprzez ugodzenie nożem w okolice mięśnia sercowego spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci rany kłutej klatki piersiowej po stronie lewej, w linii pachwowej przedniej penetrującej do wnętrza jamy opłucnej, z raną lewej komory serca , powodując u pokrzywdzonego obrażenia realnie zagrażające życiu określone w art. 156 § 1 pkt 2 kk, czym usiłował pozbawić życia P. K. (1), jednak zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na udzielenie szybkiej pomocy medycznej pokrzywdzonemu,

tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k.

II. w dniu 10 czerwca 2018 roku w C. przy ul. (...), groził pozbawieniem życia i zdrowia T. K., przy czym wypowiedziane słowa i towarzyszące im okoliczności wzbudziły w zagrożonym uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione,

tj. o przestępstwo z art. 190 § 1 k.k.

ORZEKA

1.  uznaje oskarżonego A. L. (w ramach czynu opisanego w punkcie I części wstępnej wyroku) za winnego tego, że w dniu 10 czerwca 2018 roku w C. przy ul. (...), w mieszkaniu oznaczonym numerem (...), działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego P. K. (1), poprzez ugodzenie nożem kuchennym o długości ostrza 16 cm w okolice mięśnia sercowego spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci rany kłutej klatki piersiowej po stronie lewej, w linii pachwowej przedniej penetrującej do wnętrza jamy opłucnej, z raną lewej komory serca, które to obrażenia spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu P. K. (1) w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, lecz zamierzonego celu pozbawienia życia nie osiągnął z uwagi na udzielenie szybkiej pomocy medycznej pokrzywdzonemu to jest czynu z art. 13 § 1 kk w związku z art. 148 § 1 kk i art. 156 § 1 pkt 2 kk przy zastosowaniu art. 11 § 2 kk i za to na mocy art. 14 § 1 kk w związku z art. 148 § 1 kk przy zastos. art. 11 § 3 kk skazuje go na karę 8 (ośmiu) lat pozbawienia wolności;

2.  uznaje oskarżonego A. L. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie II części wstępnej wyroku wyczerpującego znamiona występku z art. 190 § 1 kk i za to na mocy art. 190 § 1 kk skazuje go na karę 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności;

3.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 kk, art. 86 § 1 kk orzeczone wobec oskarżonego A. L. w punktach 1 (pierwszym) i 2 (drugim) kary łączy i jako karę łączną orzeka karę 8 (ośmiu) lat pozbawienia wolności;

4.  na podstawie art. 93a § 1 pkt 3 kk, art. 93b § 1 kk i art. 93c pkt 5 kk orzeka wobec oskarżonego A. L. środek zabezpieczający w postaci terapii uzależnień;

5.  na podstawie art. 46 § 2 kk orzeka wobec oskarżonego A. L. nawiązkę w wysokości 35.000 (trzydzieści pięć tysięcy) zł na rzecz pokrzywdzonego P. K. (1);

6.  na podstawie art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia (...) do dnia (...);

7.  na podstawie art. 44 § 2 kk orzeka przepadek dowodu rzeczowego opisanego w wykazie dowodów rzeczowych nr I/785/18/P karta 202 akt sprawy pod poz. 1;

8.  na podstawie art. 230 § 2 kpk nakazuje zwrócić dowody rzeczowe opisane w wykazie dowodów rzeczowych nr I/785/18/P karta 202 akt sprawy pod pozycjami: 2 - 6 pokrzywdzonemu P. K. (1), a pod pozycjami 7 – 11 oskarżonemu A. L.;

9.  na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 kpk w związku z art. 29 ust. 1 prawa o adwokaturze z 26 maja 1982 roku zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata P. N. kwotę 885,60 zł (osiemset osiemdziesiąt pięć złotych sześćdziesiąt groszy) tytułem obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu A. L. wraz z należnym podatkiem od towarów i usług;

10.  na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 kpk w związku z art. 29 ust. 1 prawa o adwokaturze z 26 maja 1982 roku zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata A. K. kwotę 1.033,20 zł (jeden tysiąc trzydzieści trzy złote dwadzieścia groszy) tytułem pomocy prawnej z urzędu udzielonej oskarżycielowi posiłkowemu P. K. (1) wraz z należnym podatkiem od towarów i usług;

11.  na podstawie art. 624 § 1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy z 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego od opłaty i pozostałych kosztów procesu, którymi obciąża Skarb Państwa.

SSO Marcin Buzdygan SSO Jarosław Poch

Barbara Gonera Ewa Kubiczek Wojciech Szydłowski

Sygn. akt II K 151/18

UZASADNIENIE

Oskarżony A. L. od 2017 roku żył w konkubinacie z J. B.. Zamieszkiwał z konkubiną i jej dwójką dzieci w wieku 7 i 9 lat w mieszkaniu przy ul. (...) w C.. Oskarżony A. L. od pewnego czasu miał problem z nadużywaniem alkoholu, około miesiąc przed zdarzeniem podjął nieudaną próbę samobójczą, po której przebywał w szpitalu w L.. Ze szpitala wypisał się na własne życzenie. Po opuszczeniu szpitala przez jakiś czas zażywał leki i spożywał alkohol, po którym stawał się agresywny w stosunku do konkubiny i jej dzieci. Oskarżony A. L. w czasie edukacji praktykował 2 lata w zawodzie rzeźnika.

(dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. L. k. 61 – 63, 372 – 373, częściowo zeznania świadka J. B. k. 11-13, 395v-396, zeznania świadka I. B. k. 396)

W dniu 10 czerwca 2018r. około godziny 6 rano oskarżony A. L. udał się do pobliskiego sklepu po papierosy i alkohol. Tam w sklepie spotkał znajomego - pokrzywdzonego P. K. (1), z którym udał się na swoje osiedle aby wypić zakupiony alkohol w postaci 100 ml wódki. A. L. oprócz wódki zakupił jeszcze piwa. Oskarżony A. L. i pokrzywdzony P. K. (1) wspólnie spożywali alkohol na podwórku przy bloku, w którym oskarżony zamieszkiwał. Wówczas do oskarżonego zadzwoniła jego konkubina i powiedziała mu, aby wrócił do domu.

(dowód: częściowo zeznania świadka P. K. (1) k. 150-158, 373 – 375, częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. L. k. 61 – 63, 372 – 373,)

Około godziny 10:00 doszło do sprzeczki słownej pomiędzy oskarżonym a jego konkubiną, podłożem konfliktu było nadmierne spożywanie alkoholu przez oskarżonego. Konkubina oskarżonego J. B. zabrała swoje dzieci i wyszła z mieszkania.

Następnie na osiedlu przed blokiem spotkała znanego jej pokrzywdzonego P. K. (1), który stał przed blokiem w towarzystwie P. T. (1), D. Ś. i pokrzywdzonego T. K.. Na osobności opowiedziała mu o agresywnym zachowaniu konkubenta, poprosiła, aby porozmawiał z oskarżonym. J. B. przekazała pokrzywdzonemu P. K. (1) klucze do swojego mieszkania. Rozmowę konkubiny z P. K. (1) obserwował oskarżony z półpiętra klatki schodowej.

Pokrzywdzony P. K. (1) podjął decyzję o udaniu się do A. L. i przeprowadzeniu z nim rozmowy na temat jego zachowana względem J. B. oraz poleceniu mu wyprowadzenia się z mieszkania konkubiny. Pokrzywdzony P. K. (1) poprosił P. T. (1), D. Ś. i pokrzywdzonego T. K. o pomoc, gdyż obawiał się agresji, jaka mogła go spotkać ze strony oskarżonego. Około godziny 10.40 cała czwórka udała się do mieszkania oskarżonego na ul. (...). W tym czasie oskarżony A. L. stał na klatce schodowej, gdzie obserwował, jak J. B. rozmawiała z pokrzywdzonym P. K. (1), a następnie widział w/w mężczyzn wchodzących do klatki, domyślając się, iż kierują się do mieszkania, w którym przebywał. Następnie pokrzywdzony P. K. (1) otworzył drzwi do mieszkania przy użyciu kluczy otrzymanych od J. B..

(dowód: częściowo zeznania świadka P. K. (1) k. 150-158, 373 – 375, częściowo zeznania świadka J. B. k. 11-13, 395v-396, częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. L. k. 61 – 63, zeznania świadków: P. T. (1) k. 44-46, 375-376, T. K. k. 53-55, 375, D. Ś. k. 58-60, 376-377 )

Po wejściu do mieszkania pokrzywdzony P. K. (1), P. T. (1), D. Ś. i pokrzywdzony T. K. udali się do pokoju, gdzie przebywał oskarżony A. L.. P. K. (1) po wejściu do mieszkania podjął rozmowę z A. L., aby ustalić co jest powodem jego zachowania, jednakże z uwagi na brak reakcji P. K. (1) powiedział do oskarżonego aby się pakował i „(...)”. Oskarżony A. L. nie reagował, więc w/w mężczyźni powtórzyli wulgarne żądanie opuszczenia mieszkania przez oskarżonego. Po pewnej chwili oskarżony oświadczył, iż zrobi to, tylko się spakuje, po czym udał się do kuchni. Pokrzywdzony P. K. (1) udał się za oskarżonym, który znajdując się w kuchni wyciągnął z szafki dwa noże kuchenne, z których jeden miał ostrze o długości 16 cm. Były to noże, które oskarżony wcześniej wykorzystywał w trakcie praktyk w zawodzie rzeźnika. Pokrzywdzony P. K. (1) zatrzymał się w przedpokoju przy wejściu do kuchni. Następnie oskarżony trzymając dwa noże w rękach skierował się do wyjścia z kuchni, zbliżył się do pokrzywdzonego P. K. (1), po czym opisanym powyżej nożem ugodził go w klatkę piersiową po stronie lewej. P. T. (1) usłyszał stęknięcie pokrzywdzonego, zobaczył, że P. K. (1) krwawi i słania się, jak też widział oskarżonego trzymającego noże w rękach, więc pochwycił P. K. (1) pod ramię i szybko we dwóch opuścili mieszkanie udając się przed blok.

(dowód: częściowo zeznania świadka P. K. (1) k. 150-158, 373 – 375, częściowo wyjaśnienia oskarżonego A. L. k. 61 – 63, zeznania świadków: P. T. (1) k. 44-46, 375-376, T. K. k. 53-55, 375, D. Ś. k. 58-60, 376-377, karta medycznych czynności ratunkowych k. 27, protokół oględzin k. 9 – 10, 38-39)

W mieszkaniu pozostali pokrzywdzony T. K. i D. Ś., a wówczas oskarżony zagrodził im drogę prowadzącą do wyjścia, zaczął wymachiwać nożami, krzycząc do nich: „(...)”. W T. K. groźby te w związku z towarzyszącymi okolicznościami wzbudziły uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione. D. Ś. w obawie przed atakiem nożami powiedział do oskarżonego aby się odsunął z przejścia to opuszczą mieszkanie. Wówczas oskarżony wycofał się do kuchni i przepuścił T. K. i D. Ś., którzy szybko uciekli z mieszkania i zbiegali po schodach. Oskarżony wybiegł za nimi na klatkę krzycząc: „(...) (...)”.

(dowód: zeznania świadków: T. K. k. 53-55, 375, D. Ś. k. 58-60, 376-377)

Nóż, którym oskarżony zadał cios pokrzywdzonemu P. K. (1) poprzez przestrzeń międzyżebrową spenetrował jamę opłucnej, uszkadzając lewą komorę serca. Tylko dzięki szybkiej interwencji służb ratowniczych, niezwłocznemu dotarciu na salę operacyjną i podjęciu podczas zabiegu operacyjnego natychmiastowych i trafnych czynności chirurgicznych nie doszło do śmierci pokrzywdzonego. Ostatecznie w efekcie ciosu nożem zadanego przez oskarżonego, pokrzywdzony P. K. (1) doznał obrażeń ciała w postaci: rany kłutej klatki piersiowej po stronie lewej, w linii pachwowej przedniej penetrującej do wnętrza jamy opłucnej, z raną lewej komory serca. Opisane obrażenia ciała jakich doznał P. K. (1) spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu.

(dowód: opinia sądowo-lekarska k. 64-65, 395)

Badanie stanu trzeźwości uczestników zdarzenia dało następujące wyniki:

D. Ś. I pomiar 1,51mg/l, II – 1,53 mg/l, P. T. (1) – I pomiar 1,20mg/l, II – 1,11mg/l, A. L. – I pomiar 1,5mg/l, II – 1,39mg/l

(dowód: protokoły badania stanu trzeźwości k. 14-17)

W efekcie ciosu nożem i krwawienia zniszczeniu uległa odzież pokrzywdzonego w postaci koszulki o wartości około 20 złotych oraz spodni o wartości około 50-60 złotych. Po opuszczeniu szpitala pokrzywdzony dokonywał zakupu środków opatrunkowych i lekarstw, które były niezbędne w okresie rehabilitacji po doznanych obrażeniach. Z tego tytułu dokonał wydatków w kwocie co najmniej 1.000 zł. Przed zdarzeniem P. K. (1) był zatrudniony z wynagrodzeniem w wysokość 3.500 zł. Pokrzywdzony obecnie jest uznany za umiarkowanie niepełnosprawnego, jest zdolny do pracy jedynie w warunkach pracy chronionej, uzyskuje okresowy zasiłek stały.

(dokumentacja zdjęciowa k. 169-172, kopie decyzji k. 267 – 268, częściowo zeznania świadka P. K. (1) k. 150-158, 373 – 375)

W toku postępowania oskarżony A. L. został poddany badaniu przez biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologa. Na podstawie badania psychologicznego u oskarżonego stwierdzono sprawność intelektualną w granicach normy, brak podejrzeń w kierunku zmian organicznych oun, cechy osobowości biernie-agresywnej. Wskazano również, że w trakcie zdarzenia oskarżony nie był w stanie silnego wzburzenia. Przeprowadzone badanie psychiatryczne nie wykazało u oskarżonego objawów choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Rozpoznano u badanego zespół uzależnienia od alkoholu, odnośnie zarzucanych opiniowanemu czynów brak jest podstaw do stwierdzania tempore criminis zniesionej bądź ograniczonej w stopniu znacznym poczytalności – warunki art.31 § 1 i 2 kk – nie zachodzą. Biegli stwierdzili, iż oskarżony A. L. jest osobą uzależnioną od alkoholu, a zarzucane mu czyny pozostają w związku z tym uzależnieniem.

(dowód: opinia psychologiczna k. 115-117, opinia sądowo-psychiatryczna k. 134-137, ustna opinia uzupełniająca biegłych k. 394-395)

Oskarżony A. L. był karany przez Sąd.

(dowód: dane o karalności k. 261-263)

Oskarżony A. L. – podczas przesłuchania w dniu 11 czerwca 2018r. przyznał się do ugodzenia nożem P. K. (1), nie przyznał się do tego, że groził T. K.. Wyjaśnił, że od lipca 2017 roku jest w związku z J. B., mieszkają w mieszkaniu, które wynajmuje J. w C. przy ul. (...), nie jest w żaden sposób agresywny wobec J. jej dzieci, nigdy jej nie uderzył, a może raz zdarzyło się, że ją poszarpał za ręce i czasem jak się trochę napije to J. ma do niego pretensje, wtedy czasem dochodzi do kłótni. Dalej wyjaśnił, że 10 czerwca 2018 roku około godziny 10 doszło pomiędzy nim a J. do sprzeczki słownej, J. miała do niego pretensje, że pił piwo, kazała mu się pakować i wyprowadzić z mieszkania, po czym wyszła z mieszkania gdzieś przed godziną 11 i powiedziała do niego, że idzie na spacer z synami. Oskarżony podał, że widział przez okno, że J. poszła do chłopaków, którzy stali na podwórku przy trzepaku i pili piwo, był tam P., D. i jeszcze dwóch innych chłopaków, których widział po raz pierwszy w życiu, P. i D. mieszkają w tym samym bloku tylko w innych klatkach, a J. rozmawiała tylko z P., który odszedł kawałek od reszty chłopaków z którymi pił piwo, a gdy P. skończył rozmawiać z J. podszedł do chłopaków coś im powiedział po czym cała czwórka zaczęła iść w kierunku jego klatki schodowej i oskarżony domyślał, że oni idą do niego, ale nie wiedział w jakim celu, myślał, że chcą z nim porozmawiać, chciał nawet zamknąć na klucz drzwi wejściowe, ale J. zabrała wszystkie klucze i nie miał jak. Dalej wyjaśnił, że po krótkiej chwili do ich mieszkania wszedł P., D. i tych dwóch mężczyzn których widział po raz pierwszy, P. od razu zaczął krzyczeć na niego, że ma się pakować i „(...)” z mieszkania, nie powiedział dlaczego ma to zrobić, reszta chłopaków też krzyczała na niego, że ma się pakować i „(...)” z mieszkania, a w pewnym momencie podszedł do niego jeden z tych chłopaków, którego widział po raz pierwszy i mężczyzna ten uderzył go jeden raz pięścią w okolice lewego ucha. Oskarżony wyjaśnił, że chciał zadzwonić do J. wyjaśnić dlaczego nasłała na niego tych chłopaków, jeśli by się nie dodzwonił do J. to chciał zadzwonić na Policję, aby przyjechał patrol i wyprosił tych mężczyzn z mieszkania, nie szukał problemów, więc wyciągnął telefon, ale P. od razu mu go wyrwał i powiedział, że nigdzie nie będzie dzwonił, że ma się pakować i „(...)”. Oskarżony podał, że mówił do tych mężczyzn, żeby wyszli z mieszkania, jednak oni nie słuchali, cały czas krzyczeli, że ma się pakować i „(...)”, bał się tych mężczyzn, oni byli bardzo agresywni wobec niego. Dalej wyjaśnił, że po tym jak P. wyrwał mu telefon, to powiedział, że idzie się pakować i wyjdzie z mieszkania, udał się do kuchni, gdzie z szafki wyciągnął dwa noże rzeźnicze (służące do rozbiórki mięsa, ma je jeszcze z czasów praktyk), jeden nóż wziął do prawej ręki a drugi do lewej, po zabraniu noży wyszedł na przedpokój trzymając ręce uniesione w górze, trzymał je na wysokości głowy i wszyscy mężczyźni widzieli, że trzyma te noże, gdyż cała czwórka stała wtedy w pokoju, ale w momencie wyszli na przedpokój. Oskarżony podał, że kilkukrotnie prosił ich, żeby wyszli z mieszkania, jednak oni nie reagowali, powiedzieli do niego, że za chwilę opuści to mieszkanie na kopach, a oskarżony powiedział, żeby wyszli z mieszkania bo w końcu dojdzie do tragedii i któryś z nich dostanie tym nożem. Dalej wyjaśnił, że w pewnym momencie cała czwórka mężczyzn zaczęła podbiegać do niego, jako pierwszy szedł P., który chciał go uderzyć i broniąc się chciał ugodzić P. w ramię, ale wszystko działo się tak szybko, że tak naprawdę to nie wie do tej pory, gdzie tak naprawdę ugodził P., a ugodził go zadając cios od góry i wie, że ugodził go z lewej strony, zadając cios prawą ręką. Oskarżony wyjaśnił, że bronił się, nie chciał zrobić mu krzywdy, P. ugodził tylko jeden raz, nożem trzymany w prawej ręce, a po tym jak ugodził P., od razu wybiegł on z mieszkania razem z jednym z mężczyzn którego widział po raz pierwszy, natomiast D. i ten drugi nieznany mu mężczyzna zostali w mieszkaniu, cofnęli się do pokoju. Oskarżony podał, że stał w pobliżu drzwi wejściowych i dalej trzymał noże w rękach, powiedział do mężczyzn aby wyszli z mieszkania, a oni powiedzieli, aby się odsunął od drzwi to wtedy wyjdą, po czym odsunął się od drzwi i mężczyźni wyszli z mieszkania, a on sam udał się na klatkę schodową (na półpiętro), aby przez okno sprawdzić czy mężczyźni wyszli z bloku, po tym jak się upewnił się, że wszyscy wyszli z bloku wrócił do mieszkania. Oskarżony wyjaśnił, że nie jest prawdą, aby gonił tych mężczyzn po tym jak wyszli z mieszkania, nie jest też prawdą, aby wymachiwał tymi nożami i groził tym mężczyznom, nie wypowiadał pod ich adresem żadnych gróźb, chciał tylko aby wyszli z mieszkania. Oskarżony wyjaśnił, że trzymał te noże w taki sposób, że cała czwórka tych mężczyzn je widziała, ale nie machał nimi i nie groził nimi, myślał, że jak zobaczą że ma noże to wyjdą z jego mieszkania, jednak tak się nie stało i doszło do tragedii, nie chciał zrobić krzywdy P., próbował się tylko bronić.(k. 61-63).

Składając wyjaśnienia w dniu 12 czerwca 2018r. ponownie przyznał się do ugodzenia P. K. (1) nożem, nie przyznał się do grożenia komukolwiek. Podtrzymał wcześniejsze wyjaśnienia i nie miał nic do dodania. (k. 70-71)

W trakcie posiedzenia w przedmiocie tymczasowego aresztowania wyjaśnił dodatkowo, że tego dnia rano wypił setkę z P. K. (1) pod trzepakiem, wyjaśnił, że działał w samoobronie, jest po próbie samobójczej –powieszeniu, załamał się po utracie pracy. Podał, że jeśli ktoś mu grozi to jest agresywny, problem z alkoholem ma od roku. Oskarżony wyjaśnił, że mężczyźni kiedy kazali mu opuścić mieszkanie nie podali mu żadnego konkretnego powodu, ale wydaje mu się że jego konkubina ma go dosyć, rozmawiali wcześniej, że jeśli nie poradzi sobie z alkoholem i nie znajdzie pracy to się rozstaną, parą są od lipca 2017r. on nie pracuje od około 2-3 tygodni. (k. 76-77)

Podczas przesłuchania w dniu 27 czerwca 2018r. ponownie przyznał się do ugodzenia nożem P. K. (1) ale uważa, że to było w ramach obrony bo był atakowany przez 4 mężczyzn. Nie przyznał się do drugiego ze stawianych zarzutów dotyczących groźby. (k. 94-95)

Na rozprawie w dniu 30.11.2018r. oskarżony złożył wyjaśnienia zbieżne z tymi z postępowania przygotowawczego, podtrzymał dotychczas złożone wyjaśnienia. Wyjaśnił ponadto, że w dniu zdarzenia wyszedł rano po papierosy, gdy doszedł do sklepu spotkał P. K. (1), z którym udał się na osiedle i wypił kilka piw, a wówczas zadzwoniła do niego zdenerwowana konkubina i kazała wracać do domu, powiedział P., że idzie do domu bo będzie miał „dym”, poszedł z P. pod klatkę i wypił jeszcze razem setkę wódki, a następnie udał się do domu, tam posprzeczał się z konkubiną po czym konkubina wraz z dziećmi opuściła mieszkanie. Wyjaśnił, że w tym czasie otworzył piwo, zrobił sobie papierosa i siedział, po chwili zszedł na półpiętro i widział, że konkubina rozmawia z P., wrócił do mieszkania i po chwili do środka wpadło 4 mężczyzn w tym P. K. (1) i znany mu D. Ś.. Oskarżony wyjaśnił, że jeden z nich zaczął go szarpać, jeden go uderzył, P. mu groził, że ma się pakować i „(...)” z domu, a kiedy chciał zadzwonić na Policję to P. wyrwał mu telefon, wyszarpali go z fotela i zaczęli popychać i wtedy wszedł do kuchni i chcąc ich nastraszyć wziął noże z szafki i stanął z nimi w drzwiach, ale oni się nie wystraszyli, a P. K. (1) rzucił się na niego i wówczas nie wie jak ale ten nóż wbił się w P.. Oskarżony wyjaśnił, że P. upadł i jeden z mężczyzn pomógł mu opuścić mieszkanie, D. został z jednym z mężczyzn, wycofali się do pokoju widząc noże i wówczas kazał im wyjść z mieszkania, oni powiedzieli żeby odłożył noże, więc wycofał się do kuchni i odłożył noże a oni wybiegli, po czym wrócił się do pokoju by sprawdzić czy ma telefon by powiadomić karetkę i policję. Wyjaśnił dalej, że ubrał się i przez lufcik zobaczył D. i usłyszał sygnał karetki, wrócił do mieszkania i po chwili zjawiła się policja. Podał, że czuł się zagrożony w chwili kiedy ci mężczyźni byli w mieszkaniu, ich zachowanie było agresywne. Ponadto oskarżony wyjaśnił, że skończył tylko gimnazjum, pracował w rożnych zawodach, w budowlanych, fabrykach, pracował również w rzeźni przy rozbiórce mięsa, pakowaniu, praktykował 2 lata w zawodzie rzeźnika, chodził do szkoły zawodowej, profil klasy był rzeźniczo-masarniczy a noże miał z czasów praktyki. Oskarżony wskazał, iż nożem zabezpieczonym w postepowaniu zadał cios pokrzywdzonemu. Ponadto podał, że wcześniej nie miał poważniejszych konfliktów z P. K. (1), P. i R. pożyczali pieniądze od konkubiny i dowiedział się też, że oni przywłaszczyli sobie lodówkę konkubiny, która znajdowała się na półpiętrze, lecz nie miał do niego aż takiej złości.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego A. L. w zakresie, w jakim opisał wcześniejsze pożycie z J. B., przebieg swojej edukacji, podjętą próbę samobójczą i uzależnienie od alkoholu oraz przebieg zdarzeń w dniu 10 czerwca 2018 roku do momentu wejścia 4 mężczyzn do mieszkania, jak też fakt dzierżenia przez niego dwóch noży i ugodzenia jednym z nich P. K. (1). W tym zakresie jego wyjaśnienia znajdują potwierdzenie w dowodach, na których oparł się Sąd ustalając stan faktyczny i które uznał za wiarygodne, a w szczególności w zeznaniach świadków P. T. (1), T. K., D. Ś., I. B., częściowych zeznaniach świadków J. B. i P. K. (1), jak też w dokumentach zgromadzonych w toku postepowania.

W pozostałym zakresie Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego A. L., albowiem zmierzają one jedynie do uniknięcia odpowiedzialności karnej, są wewnętrznie sprzeczne, jak też pozostają w oczywistej sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym sprawy, na którym oparł się Sąd ustalając stan faktyczny sprawy i który uznał za wiarygodny.

Jeśli chodzi o przebieg zdarzenia w mieszkaniu, od momentu wejścia do niego P. T. (1), T. K., P. K. (1) i D. Ś. to w tym zakresie Sąd poczynił ustalenia na podstawie zeznań świadków P. T. (1), T. K. i D. Ś.. Z zeznań tych wynika jednoznacznie, iż nie atakowali oni fizycznie oskarżonego, a jedynie w wulgarnych słowach żądali od niego, aby zabrał swoje rzeczy i opuścił mieszkanie, gdyż taka była wola J. B.. Twierdzeniu oskarżonego, iż został uderzony przez jednego z mężczyzn przeczą zeznania powołanych świadków, częściowo zeznania świadka P. K. (1), jak też protokół oględzin jego osoby, z którego wynika, iż nie stwierdzono na jego ciele żadnych obrażeń. Ponadto zauważyć należy, iż wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie są wewnętrznie sprzeczne, gdyż w pierwszych wyjaśnieniach oskarżony stwierdził, że jeden z mężczyzn uderzył go jeden raz pięścią w okolice lewego ucha, w postępowaniu sądowym podał, że jeden z nich zaczął go szarpać, a inny go uderzył. Wersja oskarżonego ewoluowała więc w kierunku zwiększenia rzekomej przemocy, jaka miała być wobec niego stosowana, a czynił to w celu umniejszenia zakresu swojej odpowiedzialności. Podobnie jeśli chodzi o okoliczności zadania ciosu nożem pokrzywdzonemu P. K. (1) to w tym zakresie wersja oskarżonego nie wytrzymuje krytyki w świetle wiarygodnych zeznań świadków P. T. (1), T. K., P. K. (1) i D. Ś.. Z dowodów tych wynika jednoznacznie, iż gdy oskarżony wychodził z kuchni trzymając w rękach dwa noże nie był w żaden sposób atakowany przez P. K. (1) ani pozostałych mężczyzn, nie kierowali oni wówczas wobec niego żadnych gróźb, a cios zadany przez oskarżonego nie był poprzedzony z jego strony żadnym ostrzeżeniem. Wskazać należy również na wewnętrzne sprzeczności w wyjaśnieniach oskarżonego odnośnie samego momentu ugodzenia nożem. W postepowaniu przygotowawczym oskarżony wyjaśnił, że broniąc się chciał ugodzić P. w ramię, ale wszystko działo się tak szybko, że tak naprawdę to nie wie do tej pory, gdzie tak naprawdę ugodził P., a ugodził go zadając cios od góry i wie, że ugodził go z lewej strony, zadając cios prawą ręką, natomiast w postępowaniu sądowym oskarżony wyjaśnił, że P. K. (1) rzucił się na niego i wówczas nie wie jak ale ten nóż wbił się w P.. Obie te wersje wzajemnie się wykluczają, a sprzeczność ta dyskwalifikuje wyjaśnienia oskarżonego. Kompletnie niewiarygodnie są również twierdzenia oskarżonego, iż nie groził w żaden sposób T. K. i D. Ś.. Z zeznań tych osób wynika jednoznacznie, iż oskarżony kierował pod ich adresem groźby, jednocześnie wymachując nożami trzymanymi w rękach i zagradzał im drogę ucieczki z mieszkania.

Analiza zgromadzonego materiału dowodowego doprowadziła Sąd do poczynienia ustaleń faktycznych opisanych w części wstępnej uzasadnienia. Nie budzi wątpliwości, iż J. B. przekazała P. K. (1) klucze do swojego mieszkania, aby ten spowodował opuszczenie go przez oskarżonego A. L., którego zachowanie było już nie do zniesienia dla J. B.. Fakt negatywnego zachowania oskarżonego względem J. B., nadużywania przez niego alkoholu nie budzi wątpliwości w świetle zeznań J. B., jak też częściowo wyjaśnień oskarżonego. Świadczy o tym również zachowanie oskarżonego, który w dniu zdarzenia, a więc w niedzielę, rozpoczął spożywanie alkoholu już o godzinie 06.00 rano. Wskazać należy również na zeznania świadków P. T. (1), T. K., P. K. (1) i D. Ś., z których wynika, iż J. B. podchodząc do nich była bardzo wystraszona, a ponadto opuściła dom z synami. Takie zachowanie konkubiny oskarżonego świadczy jednoznacznie o tym, że obawiała się jego agresywnego zachowania. Mężczyźni udający się do tego mieszkania działali w usprawiedliwionym przekonaniu, iż ich celem jest spowodowanie, aby oskarżony wyprowadził się z mieszkania, którego głównym najemcą była J. B., przy czym ten cel wynikał z woli J. B.. Wynika to wprost z zeznań świadków P. T. (1), T. K., P. K. (1) i D. Ś.. Po wejściu do tego mieszkania w/w mężczyźni zastali tam oskarżonego i zażądali od niego, aby spakował się i opuścił to mieszkanie. Nie ulega wątpliwości, iż kierując to żądanie używali oni wulgarnych słów i ton ich wypowiedzi wskazywał na to, że nie będą tolerować sprzeciwu, lecz nie stosowali oni wobec oskarżonego żadnej przemocy fizycznej, która miałaby go skłonić do opuszczenia mieszkania. Wynika to wprost z zeznań świadków P. T. (1), T. K. i D. Ś.. Nadmienić należy, iż oskarżony A. L. miał świadomość, że w/w mężczyźni przyjdą do jego mieszkania i spodziewał się, że mogą oni chcieć wymóc na nim opuszczenie mieszkania. Z wyjaśnień oskarżonego wprost wynika, że obserwował rozmowę J. B. z P. K. (1) oraz widział, że po tej rozmowie P. K. (1) w towarzystwie 3 mężczyzn wchodzi do klatki, w której było mieszkanie w którym przebywał. Ponadto musiał mieć świadomość celu ich wizyty, skoro, jak sam przyznał chciał zamknąć drzwi do mieszkania, lecz nie mógł znaleźć kluczy, które zabrała J. B.. Analiza zgromadzonego materiału dowodowego prowadzi do wniosku, iż oskarżony nie chciał spełnić żądania w/w mężczyzn, lecz zdawał sobie sprawę z ich przewagi liczebnej i postanowił zmusić ich do opuszczenia mieszkania przy użyciu noży, które znajdowały się w kuchni. Świadczy o tym zachowanie oskarżonego, który oświadczył, że spakuje się i wyjdzie, po czym udał się do kuchni, gdzie od razu wyciągnął z szafki noże i skierował się do przedpokoju, w którym znajdował się P. K. (1). Oskarżony najwyraźniej uznał, iż tylko jego stanowcza reakcja w postaci zaatakowania P. K. (1) spowoduje, że czterej mężczyźni wystraszą się go. O takim zamiarze świadczy natomiast zachowanie oskarżonego, który wychodząc z kuchni trzymał w każdej ręce jeden nóż i bez zastanowienia, jak też bez żadnego ostrzeżenia, nagle zadał cios nożem trzymanym w prawej ręce w lewą stronę klatki piersiowej P. K. (1). To zachowanie świadczy też o tym, że oskarżony chciał natychmiast uwolnić skumulowany w nim gniew poprzez agresywne i niebezpieczne zachowanie wobec P. K. (1). Oskarżony nie chciał się również pogodzić z sytuacją, w której musiałby opuścić mieszkanie konkubiny i postanowił zastosować środki, które uchronią go przed tym. Nadmienić należy, iż ten sposób działania oskarżonego został dokładnie opisany przez świadków P. T. (1), T. K., P. K. (1) i D. Ś., których zeznania nie budzą żadnych wątpliwości w tym zakresie. Nadmienić należy, iż opisane wcześniej agresywne zachowanie oskarżonego wobec konkubiny potwierdza wersję przedstawioną przez w/w świadków. Odwołać się tu można również do opinii sądowo – psychologicznej, z której wynika, iż oskarżony jest mało odporny na sytuacje trudne, ma tendencje do drażliwości, jest osobą egocentryczną, natarczywą, niecierpliwą, w dość dużym stopniu nieodpowiedzialną. Ta charakterystyka potwierdza opis zachowania oskarżonego przedstawiony przez świadków P. T. (1), T. K., P. K. (1) i D. Ś. w ich zeznaniach dotyczących momentu zaatakowania P. K. (1) przez oskarżonego. Odnosi się to również do opisu kolejnego zachowania oskarżonego A. L. – grożenia T. K. i D. Ś. – który to opis został podany przez adresatów tych gróźb. W odniesieniu do ciosu zadanego nożem pokrzywdzonemu P. K. (1) dodać należy, iż sposób zadania ciosu i wysokość, na jakiej oskarżony trzymał nóż wskazują jednoznacznie, iż chciał on zadać cios w klatkę piersiową pokrzywdzonego. Obrażenia doznane przez pokrzywdzonego, a opisane w opiniach lekarskich wskazują, iż oskarżony cel swój osiągnął, gdyż ostrze trzymanego przez niego noża spenetrowało jamę opłucnej P. K. (1). Nadmienić należy, iż z zeznań świadków P. K. (1), T. K. i D. Ś. wynika wprost, że oskarżony miał podniesione ręce, w których trzymał noże, a cios zadał bardzo szybko z dużą siłą. Po zadaniu tego ciosu oskarżony, widząc, iż osiągnął swój cel kontynuował swoje agresywne zachowanie starając się wystraszyć T. K. i D. Ś., którzy pozostali w mieszkaniu. Nadmienić należy, iż mężczyźni Ci w żaden sposób nie zagrażali oskarżonemu.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków: D. Ś., P. T. (1), T. K. i I. B., uznając je za konsekwentne, zgodne, spójne, logiczne, wzajemnie ze sobą korespondujące, tworzące jedną logiczną całość oraz mające potwierdzenie w zasadach doświadczenia życiowego i znajdujące potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym sprawy. Podkreślić należy, iż zeznania świadków D. Ś., P. T. (1) i T. K. dotyczące przebiegu zdarzenia co do zasady pokrywają się, a pojawiające się między nimi sprzeczności dotyczą kwestii mniej istotnych i nie mają znaczenia dla oceny ich jako wiarygodnych źródeł dowodowych. Niewątpliwie fakt wcześniejszego spożywania alkoholu miał wpływ na ich możliwości spostrzegania zdarzeń i zapamiętywania szczegółów. Podkreślić należy, iż świadkowie Ci nie mają żadnego interesu w złożeniu zeznań niekorzystnych dla oskarżonego i nie są zainteresowani określonym rozstrzygnięciem sprawy. Jeśli chodzi o zeznania świadka I. B. to zauważyć należy, iż dotyczą one okoliczności drugorzędnych, a jeśli chodzi o sam przebieg zdarzenia nie mogła ona mieć żadnych wiadomości, gdyż nie była ona obecna na miejscu. Zauważyć należy, iż świadek I. B., jako siostra oskarżonego miała oczywisty interes w złożeniu zeznań polepszających jego sytuację i starała się przedstawić go w jak najlepszym świetle, co jednak nie dyskwalifikuje jej relacji.

Sąd częściowo dał wiarę zeznaniom świadka P. K. (1). Jako niewiarygodne Sąd uznał jego twierdzenie, iż po wejściu do mieszkania chcieli jedynie porozmawiać z oskarżonym i nie kierowali wobec niego żadnych żądań, ani wulgarnych słów. W tym zakresie jego zeznania pozostają w oczywistej sprzeczności z zeznaniami świadków D. Ś., P. T. (1) i T. K., które stanowiły podstawę ustaleń poczynionych w tym zakresie. Takich zastrzeżeń nie ma natomiast co do pozostałych zeznań świadka P. K. (1), które znajdują oparcie w relacjach świadków D. Ś., P. T. (1) i T. K., pokrywają się z nimi i stanowią jedna logiczną całość. P. K. (1), jako pokrzywdzony, był oczywiście zainteresowany w określonym rozstrzygnięciu sprawy, co powodowało konieczność ostrożnej analizy jego relacji. Mając jednak na uwadze, iż jego zeznania w przeważającej części znalazły potwierdzenie w innych w/w dowodach, Sąd ocenił je w opisanej powyżej części jako wiarygodne.

Jeśli chodzi o zeznania świadka J. B. to Sąd ocenił jako w pełni wiarygodne jej zeznania złożone w postepowaniu przygotowawczym. Ta relacja znajduje potwierdzenie w pozostałych w/w dowodach, a nadto brak jest okoliczności, które poddawałyby w wątpliwość jej prawdziwość. Jeśli chodzi natomiast o zeznania J. B. złożone w postepowaniu sądowym to ewidentnym jest, że świadek starała się polepszyć sytuację procesową oskarżonego podając okoliczności, które miały przemawiać na jego korzyść i jednocześnie zdyskredytować pokrzywdzonego P. K. (1). Zeznania złożone przez J. B. pozostają w oczywistej sprzeczności z jej zeznaniami złożonymi w postępowaniu przygotowawczym, jak też z dowodami, na których oparł się Sąd ustalając stan faktyczny sprawy. W postępowaniu przygotowawczym nie wspomniała ona, że jeden z mężczyzn powiedział jej po zdarzeniu, iż w mieszkaniu uderzył oskarżonego, a nadto świadkowie P. T. (1), D. Ś., T. K. i P. K. (1) stanowczo zaprzeczyli, aby miała miejsce taka sytuacja. Ponadto zeznania J. B. są wewnętrznie sprzeczne co do faktu rzekomego konfliktu pomiędzy nią i oskarżonym a pokrzywdzonym P. K. (1) i jego ówczesną partnerką R. Z.. W postepowaniu sądowym J. B. stwierdziła, iż około 3 miesiące przed zdarzeniem, z uwagi na kradzież lodówki zerwali wszystkie kontakty z P. K. (1) i R. Z., podczas, gdy w postepowaniu przygotowawczym zeznała, że w trakcie zdarzenia przebywała w mieszkaniu R. Z.. Te dwie wersje wzajemnie się wykluczają, a nadto pozostają w sprzeczności z faktem spożywania alkoholu przez oskarżonego wspólnie z pokrzywdzonym wczesnym rankiem 10 czerwca 2018 roku. Powołane sprzeczności dyskwalifikują zeznania złożone przez J. B. w postepowaniu sądowym powodując, iż nie mogą być uznane za wiarygodną relację.

Oskarżony A. L. działał w normalnej sytuacji życiowej, jako osoba dojrzała psychicznie, posiadająca pewien zasób doświadczenia życiowego i społecznego, mimo możliwości dochowania wierności prawu nie zachował się zgodnie z prawem. Czyni to oskarżonego zdatnym do przypisania winy.

Wobec powyższego Sąd uznał, iż oskarżony A. L. dopuścił się przestępstwa polegającego na tym, że w dniu 10 czerwca 2018 roku w C. przy ul. (...), w mieszkaniu oznaczonym numerem (...), działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego P. K. (1), poprzez ugodzenie nożem kuchennym o długości ostrza 16 cm w okolice mięśnia sercowego spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci rany kłutej klatki piersiowej po stronie lewej, w linii pachwowej przedniej penetrującej do wnętrza jamy opłucnej, z raną lewej komory serca, które to obrażenia spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu P. K. (1) w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, lecz zamierzonego celu pozbawienia życia nie osiągnął z uwagi na udzielenie szybkiej pomocy medycznej pokrzywdzonemu to jest czynu z art. 13 § 1 kk w związku z art. 148 § 1 kk i art. 156 § 1 pkt 2 kk przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k.

Oskarżony A. L. zadając pokrzywdzonemu P. K. (1) cios nożem w klatkę piersiową działał umyślnie z zamiarem ewentualnym pozbawienia go życia. Okoliczności sprawy prowadzą do oczywistego wniosku, iż oskarżony zadając pokrzywdzonemu cios nożem godził się na to, że może doprowadzić do jego śmierci. Oskarżony A. L. jest osobą dojrzałą, doświadczoną, miał w pełni zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia swojego działania i pokierowania nim. Każdy dysponujący przeciętnym zasobem wiedzy i doświadczenia życiowego człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że zadanie ciosu nożem o ostrzu długości 16 cm w okolicę serca może spowodować uszkodzenia ważnych organów wewnętrznych, zwłaszcza serca i w efekcie prowadzić do śmierci. Oskarżony zadał cios z dużą siłą o czym świadczy fakt, że ostrze noża spenetrowało do wnętrza jamy opłucnej i dosięgło serca. Oskarżony wykorzystał również moment zaskoczenia, gdy pokrzywdzony nie obserwował jego zachowania uważnie, co umożliwiło mu zadanie ciosu, a jednocześnie uniemożliwiło pokrzywdzonemu reakcję w postaci uniku, który mógłby osłabić siłę i precyzję uderzenia. Obrażenia, jakie powstały u pokrzywdzonego w efekcie zadania ciosu nożem przez oskarżonego były bardzo poważne i jedynie dzięki temu, że niezwłocznie wezwano Pogotowie, a następnie personel medyczny podjął szybkie i trafne decyzje uratowano życie P. K. (1). Gdyby, na którymś z tych etapów zaistniała drobna zwłoka prawdopodobnie pokrzywdzony zmarłby w wyniku obrażeń wywołanych działaniem oskarżonego. Ten jeden cios zadany przez oskarżonego byłby, więc wystarczający do osiągnięcia skutku w postaci śmierci pokrzywdzonego. Zauważyć w tym miejscu należy, że oskarżony A. L. miał doświadczenie w posługiwaniu się nożem z racji nauki zawodu rzeźnika. Ponadto charakterystyka noża, którego użył oskarżony wskazuje, iż jest to narzędzie, którym bez problemów można spowodować zgon zaatakowanego. Klinga noża była cienka, długa (16 cm), szpiczasto zakończona i dobrze naostrzona, a co za tym idzie idealnie dopasowała się do przestrzeni międzyżebrowej i spenetrowała do jamy serca. Biorąc pod uwagę wskazane powyżej doświadczenie oskarżonego w zakresie zawodu rzeźnika musiał on sobie zdawać sobie sprawę z opisanych właściwości noża i jego adekwatności do zadania skutecznego ciosu. Nadmienić należy, iż zachowanie oskarżonego odpowiadało przytoczonej wcześniej charakterystyce jego osoby dokonanej przez biegłego psychologa. Oczywistym jest dla Sądu, że nie potrafił opanować swojego gniewu i zachował się agresywnie nie zważając na możliwe konsekwencje swojego zachowania. Wskazać należy również na zachowanie oskarżonego po zadaniu ciosu pokrzywdzonemu. Oskarżony dalej groził pozostałym mężczyznom pozbawieniem życia, doskonale zdawał sobie sprawę z tego co zrobił, a co za tym idzie, że przewidywał wcześniej, że może doprowadzić do śmierci pokrzywdzonego. Oskarżony nie wystraszył się tego co zrobił, nie starał się pomóc pokrzywdzonemu, który ostatecznie był jego kolegą z którym tego samego dnia spożywał alkohol nie wyrażał żadnej refleksji czy skruchy, a wręcz przeciwnie - groził innym osobom. Na poparcie tego stanowiska można przytoczyć treść orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, w którym stwierdzono, iż „ugodzenie nożem o stosunkowo długim ostrzu - ponad 26 cm - w klatkę piersiową, użyta siła, która spowodowała wkłucie noża od okolic między brodawką sutkową a obojczykiem, aż do aorty, to takie działanie, które przekonuje o trafności poglądu, że jego sprawca godzi się na skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego.” (wyrok SA w Warszawie z 25.10.2017 roku, sygn. akt II AKa 298/17, LEX nr 2412782). Z kolei w innym orzeczeniu stwierdzono, że „w niektórych wypadkach na tle samej strony przedmiotowej przestępstwa, a zatem na podstawie działania sprawcy, można w sposób niewątpliwy ustalić zamiar, jaki mu towarzyszył. Podstawę do ustalenia zamiaru sprawcy daje m.in. umyślne wbicie z dużą siłą ostrza noża o dużych rozmiarach w lewą część klatki piersiowej.” (wyrok SA we Wrocławiu, z 15.03.2017 roku, sygn. akt II AKa 33/17, LEX nr 2292419)

Te okoliczności prowadzą do wniosku, że oskarżony A. L. działał umyślnie z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego P. K. (1), albowiem decydując się na zadanie mu ciosu nożem w okolice serca miał świadomość możliwości spowodowania śmierci pokrzywdzonego i godził się na to. Fakt, iż oskarżony swoim zachowaniem nie doprowadził do śmierci pokrzywdzonego, lecz spowodował u niego ciężkie obrażenia ciała w żaden sposób nie prowadzi do wniosku, iż taki właśnie skutek był celem jego działania. To, że oskarżony nie osiągnął celu, który obejmował swym zamiarem było efektem tylko szybkiej i sprawnej interwencji lekarskiej. Agresywne zachowanie oskarżonego, zadanie pokrzywdzonemu silnego i precyzyjnego ciosu umiejscowionego tak, aby nóż uszkodził kluczowe organy wewnętrzne, działanie z zaskoczenia, całkowite akceptowanie wywołanego przez siebie skutku i obojętność wobec stanu zdrowia pokrzywdzonego wskazują jednoznacznie, iż celem działania oskarżonego nie było spowodowanie obrażeń ciała z art. 156 § 1 kk, lecz swym zamiarem obejmował ewentualne doprowadzenie do śmierci pokrzywdzonego.

W akcie oskarżenia Prokurator zarzucił oskarżonemu, iż działał w zamiarze bezpośrednim w celu pozbawienia życia P. K. (1). W ocenie Sądu zgromadzony materiał dowodowy nie daje podstaw do przypisania oskarżonemu działania z zamiarem bezpośrednim. W orzecznictwie i doktrynie powszechnie przyjmuje się, że „gdy ustalenie strony podmiotowej działania sprawcy zabójstwa ma polegać na przypisaniu mu zamiaru bezpośredniego, owa jednoznaczność wymowy sposobu, w jaki skutek śmiertelny został (lub mógł zostać) spowodowany, musi być szczególnie wyraźna i niewątpliwa”. (por. wyrok SA w Warszawie z 29.07.2015 roku, II AKa 184/15, LEX nr 1843229). W niniejszej sprawie brak jest natomiast takich wyraźnych i nie budzących wątpliwości przesłanek działania A. L. z zamiarem bezpośrednim. Oskarżony i pokrzywdzony znali się wcześniej, pomiędzy nimi nie było wcześniej żadnych konfliktów. Oskarżony nie czuł wobec pokrzywdzonego żadnego urazu, który mógłby wywoływać u niego chęć wyrządzenia krzywdy P. K. (1). Działanie oskarżonego było podjęte nagle, bez dużo wcześniejszego zaplanowania, a wynikało z tego, że znalazł się w sytuacji, w której nie potrafił opanować swojej agresji i uznał, iż jedynym sposobem na uniknięcie konieczności opuszczenia mieszkania będzie zaatakowanie pokrzywdzonego. Powyższe okoliczności nie są wystarczające do przyjęcia, iż oskarżony A. L. działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego.

Oskarżony A. L. nie osiągnął celu pozbawienia życia P. K. (1), który obejmował swoim zamiarem ewentualnym, z uwagi na udzielenie pokrzywdzonemu pomocy lekarskiej. Z tych względów czyn oskarżonego wypełniał znamiona przestępstwa z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk.

W efekcie ciosu nożem zadanego przez oskarżonego P. K. (1) doznał obrażeń ciała opisanych powyżej. Obrażenia te spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonego w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, co wynika wprost ze sporządzonych w sprawie opinii lekarskich. W ten sposób oskarżony swoim zachowaniem wypełnił również znamiona przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 kk.

Czyn oskarżonego wypełnia znamiona przestępstw opisanych w art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk i art. 156 § 1 pkt 2 kk, mamy więc do czynienia z kumulatywnym zbiegiem przepisów. Stąd konieczna była kumulatywna kwalifikacja czynu oskarżonego jako przestępstwa art. 13 § 1 kk w związku z art. 148 § 1 kk i art. 156 § 1 pkt 2 kk przy zastosowaniu art. 11 § 2 kk, tylko bowiem taka kwalifikacja oddaje całą zawartość kryminalną tego czynu.

Rozstrzygając o kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego oskarżonemu A. L. należało rozważyć czy zachowanie oskarżonego można zakwalifikować jako działanie w obronie koniecznej. Zgodnie z art. 25 § 1 kk nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. Zauważyć należy, iż żaden z mężczyzn obecnych w mieszkaniu w trakcie zdarzenia nie zaatakował oskarżonego bezpośrednio, a jedynie żądali od niego opuszczenia mieszkania. Nie zagrażali, więc oskarżonemu w sposób bezpośredni. Również tuż przed zadaniem ciosu, pokrzywdzony P. K. (1) nie podejmował żadnego działania skierowanego wobec oskarżonego, a jedynie zatrzymał się przy wejściu do kuchni. Skoro nie występował element w postaci bezpośredniego, bezprawnego zamach na jakiekolwiek dobro oskarżonego chronione prawem to brak podstaw do zakwalifikowania jego zachowania jako działania w obronie koniecznej.

Brak jest również podstaw do przyjęcia, iż zachowanie oskarżonego stanowiło działanie pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami (art. 148 § 4 kk). Oskarżony znalazł się w pewnej nietypowej sytuacji, kiedy to do mieszkania, w którym przebywał weszło 4 mężczyzn, którzy zwracając się do niego wulgarnie żądali, aby opuścił to mieszkanie. Sytuacje ta nie stanowiła jednak dla oskarżonego zaskoczenia, gdyż jak sam wyjaśnił obserwował rozmowę J. B. z P. K. (1), widział 4 mężczyzn wchodzących do klatki i miał świadomość, że kierują się do mieszkania, w którym przebywał. Mając na uwadze wcześniejsze kłótnie z J. B. świadom był również celu ich wizyty. Ponadto wskazać należy, iż przebieg wizyty 4 mężczyzn w mieszkaniu nie był gwałtowny, a ich zachowanie nie było agresywne wobec oskarżonego w takim stopniu, aby wzbudzać jego wzburzenie. Ponadto powołać należy uwagi biegłego psychologa, który stwierdził, iż zachowanie oskarżonego było logiczne, spójne, rozłożone w czasie, nie była to nagła, natychmiastowa, niespodziewana sytuacja, a oskarżony podawał motywy swojego zachowania, to czym się kierował, co planował, co zamierzał, a więc było to zachowanie celowe, kontrolowane. Brak, jest więc podstaw do przyjęcia, iż działał pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami.

Ponadto Sąd uznał oskarżonego A. L. za winnego tego, że w dniu 10 czerwca 2018 roku w C. przy ul. (...), groził pozbawieniem życia i zdrowia T. K., przy czym wypowiedziane słowa i towarzyszące im okoliczności wzbudziły w zagrożonym uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione tj. o przestępstwo z art. 190 § 1 k.k.

Treścią groźby karalnej jest popełnienie przestępstwa na szkodę pokrzywdzonego lub osoby mu najbliższej. Ma ona oddziaływać na psychikę drugiej osoby przez przedstawienie zagrożonemu zła, które go spotka ze strony grożącego albo innej osoby, na której zachowanie grożący ma wpływ. Te znamiona wypełniają słowa oskarżonego skierowane do T. K. i towarzyszącego mu mężczyzny: „(...)”. Dla dokonania tego przestępstwa konieczne jest wystąpienie skutku w postaci wzbudzenia w zagrożonym uzasadnionej obawy, że groźba zostanie spełniona. Groźby wykrzykiwane przez oskarżonego wzbudziły w T. K. uzasadnioną obawę, że mogą zostać spełnione na co miał wpływ fakt, że oskarżony chwilę wcześniej ugodził nożem w klatkę piersiową P. K. (1), trzymał dwa noże w rękach i wymachiwał nimi. Potwierdza to zachowanie pokrzywdzonego, który w obliczu zachowania oskarżonego starał się uciec z mieszkania. Oskarżony działał tu z zamiarem bezpośrednim chcąc wywołać u pokrzywdzonego obawę, że go zabije.

Przy wymiarze kary jako okoliczności obciążające Sąd wziął pod uwagę uprzednią karalność oskarżonego, dużą społeczną szkodliwość tego typu czynów, działanie pod wpływem alkoholu. Jako okoliczność łagodzącą Sąd wziął pod uwagę pozytywną opinię środowiskową.

W świetle powyższego Sąd uznał, iż adekwatnymi karami do stopnia społecznej szkodliwości i stopnia winy będą odpowiednio kary: za pierwszy czyn – kara 8 lat pozbawienia wolności, za drugi czyn – kara 4 miesięcy pozbawienia wolności. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną 8 lat pozbawienia wolności. Wymierzona kara pozbawienia wolności odzwierciedla zdaniem Sądu stopień zawinienia oskarżonego i społeczną szkodliwość jego czynów. Orzeczona kara winna spełnić cele w zakresie prewencji indywidualnej i powstrzymać oskarżonego przed kolejnymi niezgodnymi z prawem zachowaniami, jak również cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Biegli psychiatrzy stwierdzili w opinii, że oskarżony A. L. jest osobą uzależnioną od alkoholu, a zarzucane mu czyny pozostają w związku z tym uzależnieniem i w związku z tym uważają, że aby zapobiec ponownemu popełnieniu przez oskarżonego czynu zabronionego w przyszłości zachodzi konieczność zastosowania wobec niego środka zabezpieczającego pod postacią terapii uzależnień – terapia odwykowej ambulatoryjnej w (...). Opinia tej treści jednoznacznie daje podstawy do zastosowania środka zabezpieczającego w myśl w art. 93c pkt 5 kk. Skutkować to musiało orzeczeniem wobec oskarżonego A. L. środka zabezpieczającego w postaci terapii. Mając na uwadze, iż wobec oskarżonego orzeczono bezwzględną karę pozbawienia wolności niecelowe było precyzowanie tego środka, gdyż jego wykonywanie będzie uzależnione od sytuacji oskarżonego w okresie przed zakończeniem odbywania kary pozbawienia wolności.

Pokrzywdzony P. K. (1) złożył wniosek o orzeczenie na jego rzecz odszkodowania za doznane obrażenia i szkody fizyczne w kwocie 50.000 zł. Sąd ustalił, iż w efekcie ciosu nożem i krwawienia zniszczeniu uległa odzież pokrzywdzonego. Ponadto pokrzywdzony ponosił wydatki związane z koniecznością zakupu środków opatrunkowych i lekarstw, które były niezbędne w okresie rehabilitacji po doznanych obrażeniach. Z tego tytułu dokonał wydatków w kwocie co najmniej 1.000 zł. Nie były to jedyne wydatki, jakie poniósł pokrzywdzony z tytułu szkody doznanej z powodu zachowania oskarżonego, lecz nie był w stanie dokładnie określić ich wysokości. Niewątpliwie ból doznany przez pokrzywdzonego w wyniku działania oskarżonego był znaczny, a stres i obawa o własne życie były z pewnością bardzo poważne. Pokrzywdzony utracił też okresowo możliwości zarobkowania, gdyż od momentu zdarzenia przebywał na zwolnieniu lekarskim, a obecnie został uznany za zdolnego do pracy jedynie w warunkach pracy chronionej. Trudno jest oszacować, jaka jest wysokość zarobków, które w ten sposób utracił. Stwierdzić jednak można, iż stopień wyrządzonej mu krzywdy, która determinuje wysokość należnego zadośćuczynienia, był znaczny. Mając na uwadze te wszystkie okoliczności Sąd uznał, iż znacznie utrudnione jest orzeczenie obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia określonych w § 1 art. 46 kk. W takiej sytuacji zasadnym jest skorzystanie z możliwości przewidzianej w art. 46 § 2 kk i orzeczenie nawiązki na rzecz pokrzywdzonego. W efekcie, na podstawie art. 46 § 2 kk, Sąd orzekł wobec oskarżonego A. L. nawiązkę w wysokości 35.000 (trzydziestu pięciu tysięcy) zł na rzecz pokrzywdzonego P. K. (1).

Sąd zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia (...) do dnia (...) (po korekcie na mocy postanowienia z 14.01.2019 roku).

Zgodnie z dyspozycją art. 44 § 2 kk Sąd orzekł przepadek przedmiotu służącego do popełnienia przestępstwa w postaci noża kuchennego opisanego w wykazie dowodów rzeczowych nr I/785/18/P karta 202 akt sprawy poz. 1.

Ponadto Sąd na podstawie art. 230 § 2 kpk nakazał zwrócić dowody rzeczowe opisane w wykazie dowodów rzeczowych nr I/785/18/P karta 202 akt sprawy poz. 2-6 pokrzywdzonemu P. K. (1), a pod poz. 7 – 11 oskarżonemu A. L., albowiem stanowiły one ich własność i zostały zatrzymane w celu przeprowadzenia czynności dowodowych i jako zbędne dla postępowania karnego podlegają zwrotowi.

Na podstawie 618 § 1 pkt 11 kpk i art. 29 prawa o adwokaturze z 26 maja 1982 roku Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata P. N. kwotę 885,60 złotych tytułem obrony z urzędu oskarżonego wraz z należnym podatkiem od towarów i usług, biorąc pod uwagę ilość terminów rozpraw oraz nakład pracy.

Na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 kpk w związku z art. 29 ust. 1 prawa o adwokaturze z 26 maja 1982 roku Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata A. K. kwotę 1.033,20 zł (jeden tysiąc trzydzieści trzy złote dwadzieścia groszy) tytułem pomocy prawnej z urzędu udzielonej oskarżycielowi posiłkowemu P. K. (1) wraz z należnym podatkiem od towarów i usług.

Orzeczona kara bezwzględna oraz brak majątku wskazują na niecelowość obciążania oskarżonego kosztami procesu.

SSO w Częstochowie SSO w Częstochowie

Jarosław Poch Marcin Buzdygan