Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt.

VIII Ga 31/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 maja 2019r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

SSO Wiesław Łukaszewski

SR del. Marcin Winczewski (spr.)

SO Wojciech Wołoszyk

Protokolant

protokolant sądowy Emilia Topolska

po rozpoznaniu w dniu 27 maja 2019r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: J. W.

przeciwko: (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 30 października 2018r., sygn. akt VIII GC 2218/17

oddala apelację.

SSR del. Marcin Winczewski SSO Wiesław Łukaszewski SSO Wojciech Wołoszyk

Sygn. akt VIII Ga 31/19

UZASADNIENIE

J. W., prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą (...) J. W. w Ł., wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) w W. łącznej kwoty 5.100,00 zł, w tym kwoty 5.025,00 tytułem dopłaty odszkodowania i kwoty 75,00 zł tytułem zwrotu kosztu prywatnej ekspertyzy, z odsetkami za opóźnienie od dnia 24 lipca 2016 r. do dnia zapłaty. Ponadto wniósł o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 31 maja 2017 r. orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 30 października 2018 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5.231,45 zł (pięć tysięcy dwieście trzydzieści jeden złotych czterdzieści pięć groszy) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot: 5.100,00 zł od dnia 24 lipca 2016 roku do dnia zapłaty i 131,45 zł od dnia 16 października 2018 roku do dnia zapłaty (pkt I); zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.879,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II) i nakazał zwrócić pozwanemu kwotę 11,44 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki (pkt III).

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 26 maja 2016 r. stanowiący własność R. N. pojazd marki R. (...) o numerze rejestracyjnym (...) został uszkodzony przez kierowcę ubezpieczonego w zakresie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody spowodowane ruchem pojazdów u pozwanego. Pozwany, po dokonaniu oględzin uszkodzonego pojazdu i wyliczeniu kosztów naprawy, wypłacił mu odszkodowanie w wysokości 6.110,37 zł. W dniu 16 czerwca 2016 r. powód nabył wierzytelność przysługującą R. N. od pozwanego z tytułu przedmiotowej szkody komunikacyjnej. Powód na podstawie wykonanej na jego zlecenie ekspertyzy prywatnej ustalił, że koszty naprawy przedmiotowego pojazdu wynoszą 11.266,82 zł, a tytułem wyceny kosztów naprawy pojazdu poniósł koszt w wysokości 75,00 zł netto. Powód wezwał pozwanego do dopłaty odszkodowania, jednak pozwany odmówił zmiany stanowiska. Wartość pojazdu R. (...) o nr rej. (...) przed kolizją w dniu 26 maja 2016 r. w stanie nieuszkodzonym wynosiła 13.800,00 zł, a po kolizji w dniu 26 maja 2016 r., w stanie uszkodzonym, wynosiła 6.562,00 zł.

Sąd pierwszej instancji dokonał powyższych ustaleń faktycznych na podstawie okoliczności bezspornych, dokumentów urzędowych i prywatnych oraz na podstawie opinii biegłego sądowego M. Ż. (1).

Sąd Rejonowy zważył, że powód na podstawie umowy przelewu wierzytelności z dnia 17 czerwca 2016 r. wszedł w ogół praw poszkodowanego związanych ze szkodą dotyczącą uszkodzenia w dniu 26 maja 2016 r. pojazdu marki R. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Poza sporem pozostawał fakt odpowiedzialności pozwanego za szkodę. Pozwany uznał bowiem roszczenie co do zasady, jak i w wysokości do wypłaconej kwoty 6.110,37 zł. Ponadto w toku toczącego się postępowania pozwany uznał ustaloną w drodze prywatnej kalkulacji wartość kosztów naprawy w wysokości 11.266,82 zł. W tej sytuacji sporna była kwestia wypłaty powodowi odszkodowania za naprawę pojazdu ponad kwotę wypłaconą dotychczas, jak i zwrot kosztów sporządzenia prywatnej ekspertyzy. Rozstrzygnięcie sprawy wymagało uzyskania wiadomości specjalnych, dopuszczono więc dowód z opinii biegłego z dziedziny techniki samochodowej i ruchu drogowego M. Ż. (2) na okoliczność ustalenia wartości pojazdu przed i po szkodzie. Biegły sądowy ustalił, że wartość pojazdu R. (...) o nr rej. (...) przed kolizją w dniu 26 maja 2016 r. w stanie nieuszkodzonym wynosiła 13.800,00 zł, a wartość po kolizji w dniu 26 maja 2016 r. w stanie uszkodzonym wynosiła 6.562,00 zł. W sprawie nie zaistniała szkoda całkowita. Sąd Najwyższy trafnie wskazał, że chodzi tu o przypadek, gdy „odszkodowanie ustalone zostało w wysokości odpowiadającej różnicy pomiędzy wartością pojazdu mechanicznego sprzed zdarzenia powodującego szkodę, a wartością pojazdu w stanie uszkodzonym, którego naprawa okazała się niemożliwa lub nieopłacalna” (uchwała SN z dnia 22 listopada 2013 r., III CZP 76/13, OSNC 2014, nr 9, poz. 85, cyt. za: P. Księżak, Kodeks cywilny. Wybór orzecznictwa. Komentarz orzeczniczy [w:] Kodeks cywilny. Wybór orzecznictwa, LEX nr 10172). W myśl art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem są zobowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Stosownie zaś do art. 36 ust. 1 ustawy odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem, najwyżej jednak do ustalonej w umowie sumy gwarancyjnej. Zgodnie z treścią art. 363 § 1 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże tylko w sytuacji gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Wyboru tego dokonuje się przez złożenie stosownego oświadczenia drugiej stronie. Przywrócenie rzeczy uszkodzonej do stanu poprzedniego polega na doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody. Jeżeli do osiągnięcia tego celu konieczne jest użycie nowych elementów, to poniesione na nie wydatki wchodzą w skład kosztów naprawienia szkody przez przywrócenie rzeczy do stanu poprzedniego. W konsekwencji powyższe wydatki obciążają osobę odpowiedzialną za szkodę. Powszechnie przyjmuje się, że w polskim systemie prawnym obowiązuje zasada pełnego odszkodowania. Zakres obowiązku naprawienia szkody normuje zaś w podstawowy sposób art. 361 k.c. Nakłada on co do zasady na zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedzialność ograniczaną normalnymi następstwami działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła oraz stratami, które poszkodowany poniósł bądź (także) korzyściami, których w wyniku wyrządzenia szkody nie uzyskano. W sprawie mamy do czynienia z kolizją drogową i powstałą w ten sposób szkodą majątkową. Pojazd należący do R. N. uległ uszkodzeniu – i co za tym idzie – naprawienie doznanego w ten sposób przez powoda uszczerbku, mając na uwadze umowę sprzedaży wierzytelności wymaga zapłacenia określonej sumy pieniężnej. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2003 r. (III CZP 32/03, OSNC 2004/4/51), „odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku”. Jedyne ograniczenie, jakie zostało przewidziane przez ustawodawcę, wprowadza art. 824 1 § 1 k.c., który stanowi, że o ile nie umówiono się inaczej suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Niejednokrotnie wypłacane przez ubezpieczycieli odszkodowania zmuszają poszkodowanych do naprawienia pojazdu przy użyciu części jakościowo złych, bądź używanych. Jednakże nie jest to równoznaczne z tym, że wypłacone odszkodowanie pozwoliło na przywrócenie pojazdu do stanu sprzed szkody. Zakład ubezpieczeń zobowiązany jest, na żądanie poszkodowanego, do wypłaty, w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, odszkodowania obejmującego celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Tak ustalone odszkodowanie może ulec obniżeniu jedynie w przypadku wykazania przez ubezpieczyciela, że powoduje to wzrost wartości pojazdu (por. uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., III CZP 80/11). Pozwany nie wykazał, aby w przedmiotowej sprawie zaistniały przesłanki do przyjęcia szkody całkowitej, a uznał wartość kosztów naprawy w wysokości 11.266,82 zł. Zatem w tej sytuacji należna powodowi dopłata z tytułu odszkodowania winna wynieść 5.156,45 zł (11.266,82 zł – 6.110,37 zł).

Zasadne, zdaniem Sądu a quo, było także żądanie zwrotu kosztów prywatnej opinii – kalkulacji naprawy pojazdu. Już w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 2 września 1975 r. (I CR 505/75) wskazano, że „dokonana przed wszczęciem postępowania sądowego i poza zabezpieczeniem dowodów ekspertyza może być istotną przesłanką zasądzenia odszkodowania. W takim wypadku koszt ekspertyzy stanowi szkodę ulegającą naprawieniu (art. 361 k.c.)”. Prywatna ekspertyza w tej sprawie stała się istotną przesłanką dla zasądzenia odszkodowania. Wykonanie jej było niezbędne dla uzyskania przez powoda wiedzy, co do prawidłowości przeprowadzonego przez pozwanego postępowania likwidacji szkody i możliwości uzyskania od niego dalszej kwoty odszkodowania. Co więcej, pozwany uznał wyliczenia prywatnej kalkulacji dotyczące kosztów naprawy.

Wobec tego Sąd pierwszej instancji zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5.231,45 zł, z czego kwotę 5.156,45 tytułem uzupełnienia odszkodowania, a kwotę 75,00 zł tytułem kosztów sporządzenia prywatnej ekspertyzy.

W pozostałej części Sąd Rejonowy powództwo oddalił. O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu stanowił z kolei art. 98 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając go w części, tj. co do punktu Ia (co do kwoty 75,00 zł z ustawowymi odsetkami) i punktu II w zakresie kosztów postępowania. Wyrokowi temu zarzucił naruszenie:

1.  art. 361 k.c. w zw. z art. 805 k.c. i 821 k.c. poprzez ich błędna interpretację co do zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela za szkodę i ustalenie, że w zakres szkody wchodził nieistniejący koszt wykonania prywatnej ekspertyzy;

2.  art. 509 k.c. w zw. z art. 65 k.c. poprzez błędną interpretację umowy przelewu wierzytelności z dnia 28 marca 2017 r., jakoby obejmowała ona oprócz odszkodowania za szkodę w pojeździe także inne straty majątkowe.

Wskazując na powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa i przyznanie kosztów od powoda oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uzasadniając apelację skarżący podniósł, że wyrok Sądu Rejonowego jest błędny, albowiem z dokumentów wynika, że w dniu 17 czerwca 2016 r. pomiędzy poszkodowanym a powodem doszło do zawarcia umowy przelewu wierzytelności. W skład wierzytelności wchodziło odszkodowanie za naprawę pojazdu i odsetki, nic więcej. W związku z prowadzoną przez powoda (a nie poszkodowanego) działalnością gospodarczą zlecił on wykonanie prywatnej kalkulacji z dnia 20 lipca 2016 r., za którą wystawiono mu fakturę VAT na kwotę 75,00 zł. Na dzień zawarcia umowy przelewu nie istniała więc wierzytelność z tytułu wykonania ekspertyzy prywatnej, albowiem koszt jej nie był poniesiony. Koszt ten nie został poniesiony przez poszkodowanego, a między stronami procesu nie ma stosunku prawnego, z którego wynika konieczność zapłaty 75,00 zł. Sąd Najwyższy wyjątkowo dopuszcza możliwość obciążenia ubezpieczyciela tego typu kosztami, ale tylko wówczas, gdy są poniesione przez poszkodowanego, a nie profesjonalistę, zawodowo trudniącego się dochodzeniem roszczeń od ubezpieczycieli. Koszt wykonania kalkulacji jest kosztem działalności gospodarczej powoda, który nie może być przerzucony na ubezpieczyciela, a sama kalkulacja służyła wyłącznie określeniu wartości przedmiotu sporu, a nie udowodnieniu wysokości roszczenia – temu służy dowód z opinii biegłego. W zakres szkody poszkodowanego nie wchodzi więc wykonanie prywatnej ekspertyzy na zlecenie nabywcy wierzytelności, na którego zresztą wystawiono rachunek.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy poczynił w niniejszej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne (niekwestionowane zresztą w apelacji), które Sąd Okręgowy aprobuje i przyjmuje za własne. Również dokonana ocena prawna nie nasuwa zastrzeżeń, co do właściwej wykładni przepisów prawa oraz ich prawidłowego zastosowania, wobec tego zbędnym jest ich szczegółowe powtarzanie w niniejszym uzasadnieniu.

Zarzuty apelacji opierają się wyłącznie na twierdzeniu, iż Sąd Rejonowy błędnie przyjął, że pozwanego ubezpieczyciela obciąża obowiązek zwrotu powodowi (nabywcy wierzytelności z tytułu odszkodowania) poniesionych już na jego zlecenie kosztów związanych ze sporządzoną w sprawie przed procesem opinią rzeczoznawcy. W ocenie Sądu Okręgowego, takie stanowisko pozwanego należy jednak uznać za nietrafne.

Wskazać należy, że uchwałą podjętą w składzie 7 sędziów w dniu 29 maja 2019 r. Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazał, że nabywcy – w drodze przelewu – wierzytelności o odszkodowanie za szkodę komunikacyjną może przysługiwać od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej zwrot uzasadnionych kosztów ekspertyzy zleconej osobie trzeciej w sytuacji, gdy jej sporządzenie było w okolicznościach sprawy niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania (III CZP 68/18, www.sn.pl).

Podzielając w pełni powyższy pogląd nie można w konsekwencji zgodzić się z twierdzeniem pozwanego, że gdy chodzi o powoda, będącego profesjonalistą, trudniącym się zawodowo dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych nie zachodziła in casu potrzeba zlecania zewnętrznej firmie dokonania kalkulacji naprawy pojazdu. W tym kontekście należy też wskazać, iż pozwany nie twierdził, aby powód był certyfikowanym rzeczoznawcą oraz miał dostęp do programów rozliczeniowych, mogących służyć do poprawnej oceny wypłaconego odszkodowania. Nie może bowiem budzić wątpliwości, że do dokonania kalkulacji niezbędna jest nie tylko specjalistyczna wiedza, ale także dostęp do odpowiedniego programu eksperckiego do szacowania szkód (AUDATEX). W ocenie Sądu odwoławczego nie wymaga szerszego uzasadnienia dopuszczalność zlecenia takiej usługi przez powoda innemu podmiotowi. Niewątpliwie też, hipotetyczne sporządzenie ekspertyzy przez samego powoda samodzielnie wymagałoby poświęcenia temu odpowiedniego czasu, sił i środków. Oczywiście istotne dla rozstrzygnięcia – w świetle powołanej uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego – jest natomiast to, że ostatecznie na podstawie ekspertyzy rzeczoznawcy okazało się, iż są podstawy do zakwestionowania odszkodowania przyznanego przez pozwanego jako zaniżonego i to w stopniu znacznym. W realiach sprawy skorzystanie z pomocy zewnętrznego rzeczoznawcy, a w konsekwencji poniesienie na ten cel wydatku w kwocie 75,00 zł należy uznać zatem za celowe. O ile bowiem pozwany, realizując swój ustawowy obowiązek, prawidłowo określiłby wysokość należnego odszkodowania, nie zaistniałaby podstawa do uwzględnienia w ramach szkody kosztu sporządzenia przedmiotowej kalkulacji.

Podnieść w tym zakresie trzeba, że obowiązkiem pozwanego ubezpieczyciela było wyjaśnienie wszelkich okoliczności niezbędnych do ustalenia jego odpowiedzialności i – co do zasady – wypłata należnego odszkodowania w terminie 30 dni (art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (j.t.: Dz. U. z 2018 r., poz. 473 ze zm.) i art. 817 § 1 i 2 k.c.). Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel – jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 k.c.) – obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2009 r., II CSK 257/09, LEX nr 551104). Stwierdzenie, że zakład ubezpieczeń bezpodstawnie uchyla się od spełnienia świadczenia należnego oznacza, że ubezpieczenie nie spełnia swej funkcji ochronnej. Takie działanie ubezpieczyciela stanowi akt nielojalności i złej wiary, przez co nie może korzystać z ochrony prawnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2006 r., V CSK 90/05, LEX nr 195430).

Przyjąć ponadto trzeba, że przelew wierzytelności z tytułu szkody komunikacyjnej – dokonany w niniejszej sprawie (k. 11 akt) powoduje nie tylko sukcesję samej wierzytelności, lecz obejmuje również inne elementy składające się na sytuację wierzyciela. Celem i skutkiem przelewu wierzytelności jest przejście na nabywcę ogółu uprawnień przysługujących dotychczasowemu wierzycielowi, który zostaje wyłączony ze stosunku zobowiązaniowego, jaki go wiązał z dłużnikiem. Stosunek zobowiązaniowy nie ulega zmianie, zmienia się natomiast osoba uczestnicząca w nim po stronie wierzyciela (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 grudnia 2006 r., IV CSK 232/06, LEX nr 369189).

Zgodnie z art. 509 § 2 k.c. wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, zatem przedmiotem przelewu wierzytelności nie jest jedynie sama możność żądania od dłużnika, by ten spełnił świadczenie. Przelew bowiem powoduje nie tylko sukcesję samej wierzytelności, lecz również obejmuje inne elementy składające się na sytuację wierzyciela (zob. m.in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2006 r., IV CSK 224/06, LEX nr 462931). Nie budzi ponadto wątpliwości, że dopuszczalna jest cesja wierzytelności przyszłej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2011 r., IV CSK 422/10, „Monitor Prawa Bankowego” 2012/11/33-37).

Mając zatem na uwadze powyższe argumenty, zaskarżone orzeczenie Sąd Okręgowy uznał za prawidłowe i oddalił apelację pozwanego na podstawie przepisu art. 385 k.p.c.

Wojciech Wołoszyk Wiesław Łukaszewski Marcin Winczewski