Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 843/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 6 lutego 2019 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt VIII C 2380/16, z powództwa T. S. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi - Widzewa w Łodzi VIII Wydział Cywilny:

1.  zasądził od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz T. S. kwotę 7.386,62 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 5.100 zł od dnia 14 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty, a od kwoty 2.286,62 zł od dnia 26 marca 2018 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 2.967 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

2.  zarządził zwrot ze Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Łodzi - Widzewa w Łodzi na rzecz Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 1,60 zł tytułem pozostałej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego, uiszczonej w dniu 19 września 2017 roku,

3.  nakazał pobrać od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Łodzi -Widzewa w Łodzi kwotę 1.320,02 zł tytułem tymczasowo poniesionych kosztów wynagrodzenia biegłego.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

W dniu 17 listopada 2015 roku, w godzinach wieczornych, doszło do zdarzenia drogowego, w wyniku którego uszkodzony został należący do T. S. samochód marki S. (...) o nr rej. (...). W czasie bezpośrednio poprzedzającym zdarzenie powód poruszał się ul. (...) (droga podporządkowana) w kierunku skrzyżowania z ul. (...) (droga z pierwszeństwem przejazdu). W tym samym czasie ul. (...) w kierunku skrzyżowania z ul. (...) poruszał się samochód marki C. o nr rej. (...) kierowany przez A. M.. Przed kolizją oba pojazdy poruszały się z niewielką prędkością i były hamowane, C. zbliżał się bowiem do przejazdu kolejowego, z kolei powód zamierzał skręcić w prawo w ulicę (...). Wjeżdżając na skrzyżowanie powód nie zauważył nadjeżdżającego z lewej strony drugiego uczestnika ruchu, na skutek czego doszło do uderzenia przodu nadwozia S. w prawe tylne drzwi samochodu C.. Po zdarzeniu powód uznał swoją odpowiedzialność za jego spowodowanie i sporządził oświadczenie sprawcy kolizji drogowej. W konsekwencji A. M. odstąpił od wzywania policji.

Na skutek tego zdarzenia w pojeździe marki S. uszkodzeniu uległy m.in. przedni lewy i prawy błotnik, podłużnica lewa dolna i prawa górna, wzmocnienie przedniej tablicy rejestracyjnej, nakładka przedniego zderzaka wraz z osłoną, listwa ochronna przednia, prowadnica prawa przedniego zderzaka, wspornik zderzaka przedniego, osłona kraty czołowej, maska silnika, reflektory przednie.

W czasie, gdy miało miejsce zdarzenie, T. S., jako właściciela samochodu marki S., łączyła z pozwanym umowa ubezpieczenia AC. Suma ubezpieczenia została określona na kwotę 19.339 zł, a po stronie ubezpieczonego został zniesiony udział własny w szkodzie.

Powód zgłosił szkodę pozwanemu, który w toku postępowania likwidacyjnego ustalił jej wartość na kwotę 3.480,27 zł. Jednocześnie ubezpieczyciel pismem z dnia 13 stycznia 2016 roku odmówił wypłaty odszkodowania przyjmując, że uszkodzenia pojazdów powstały w innych okolicznościach, niż deklarowane przez uczestników kolizji. Od powyższej decyzji powód wniósł odwołanie, które jednak nie doprowadziło do zmiany stanowiska ubezpieczyciela.

Zgodnie z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia A. (§ 9 ust. 6 i 9), przy ustalaniu wysokości szkody, polegającej na uszkodzeniu pojazdu i/lub jego wyposażenia, A. uwzględnia koszty naprawy pojazdu, określając je w ocenie technicznej (sporządzonej przez A. lub na jego zlecenie) lub kalkulacji A., E., z zastrzeżeniem, że ubezpieczony może wnieść uwagi do otrzymanej oceny technicznej. W przypadku wyceny, odszkodowanie ustala się z uwzględnieniem podatku VAT w oparciu o:

1. ceny materiałów i nieoryginalnych części zamiennych o porównywalnej jakości tj. części zamiennych, których producent zaświadcza, że są tej samej jakości co części stosowane do montażu pojazdu danej marki przez jego producenta;

2. systemy kosztorysowania A., E. dla wymiaru robocizny;

3. z zastosowaniem stawki za jedną roboczogodzinę ustaloną w oparciu o średnie ceny usług, stosowanych poza (...), obowiązujących na terenie miejsca naprawy pojazdu.

Z technicznego punktu widzenia nie można wykluczyć, że do zderzenia się samochodów marki S. (...) i C. mogło dojść w dniu 17 listopada 2015 roku na skrzyżowaniu ulic (...) w Ł.. Charakter i sposób uszkodzeń obu pojazdów, w tym cechy geometryczne stref ich kontaktu wskazują na możliwy bezpośredni ich kontakt w miejscu i okolicznościach podanych przez uczestników zdarzenia. Szacunkowy koszt naprawy samochodu marki S. (...) mógł wynieść w listopadzie 2015 roku, przy przyjęciu stawki za roboczogodzinę na poziomie 100 zł netto i części jakości (...) - 7.386,62 zł brutto.

Sąd Rejonowy ustalił stan faktyczny na podstawie dowodów z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, których prawdziwości ani rzetelności ich sporządzenia nie kwestionowała żadna ze stron. Podstawę ustalenia stanu faktycznego stanowiły także zeznania powoda oraz zeznania świadka A. M.. Sąd I instancji oparł się ponadto na opinii biegłego sądowego P. K., oceniając opinię biegłego jako rzetelną, jasna, logiczną oraz w sposób wyczerpujący objaśniającą budzące wątpliwości kwestie. Sąd meriti argumentował, że biegły oparł się na zgromadzonym w aktach sprawy materiale dowodowym, w tym na dokumentacji sporządzonej w toku procesu likwidacji szkody, których zawartość biegły uwzględnił podczas opracowywania opinii. W podstawowej opinii biegły wyjaśnił, że przedmiotowe zdarzenie mogło przebiegać w sposób przedstawiony przez powoda oraz świadka, akcentując, że strefy uszkodzeń pojazdów znajdowały się na porównywalnej wysokości. Wskazał, że deformacja tablicy rejestracyjnej S., uwzględniając cechy konstrukcyjne przodu nadwozia tego pojazdu, nie wyklucza jej powstania po kontakcie z poszyciem drzwi C.. Jednocześnie kształt deformacji tylnych prawych drzwi C. wskazuje, że impuls siły powodującej najgłębsze uszkodzenia poszycia tych drzwi musiał być przyłożony w rejonie środkowej - tylnej części tego elementu i geometrycznie mógł się znajdować na wysokości podłużnicy lewej S.. Biegły zwrócił także uwagę, że uderzenie prawej części belki zderzaka przedniego S. w rejon słupka środkowego prawego C. mogło skutkować rozległymi uszkodzeniami pod nakładką zderzaka, która nie musiała ulec rozerwaniu ze względu na płaskie powierzchnie poszyć drzwi. Po dokonaniu oględzin pojazdu marki C. biegły uznał, że na poszyciu tylnych drzwi prawych odwzorował się kształt podstawy tablicy rejestracyjnej, który to ślad został naniesiony na wysokości, na jakiej znajdowała się ta podstawa w samochodzie S.. Stwierdził ponadto, że kątowe zarysowania na poszyciu przedmiotowych drzwi potwierdzają, że w chwili napierania na nie przeszkody C. przemieszczał się do przodu z niewielką prędkością, jak również, że kątowo przebiegające zarysowania na drzwiach przednich prawych (także świadczące o ruchu pojazdu w chwili kontaktu z samochodem powoda) mogły powstać w wyniku kontaktu prawej części zderzaka S. z tymi drzwiami, jako skutek obrotu C. po uderzeniu w drzwi tylne prawe. Jednocześnie biegły wykluczył możliwość przeprowadzenia rekonstrukcji zdarzenia z użyciem specjalistycznego programu komputerowo -symulacyjnego akcentując, że rekonstrukcja taka może zostać przeprowadzona wyłącznie w przypadku zabezpieczenia stosownych śladów na miejscu zdarzenia, związanych z torem poruszania się pojazdów, hamowaniem, położeniem po kolizyjnym itp. W ocenie biegłego symulacja taka dotknięta byłaby błędem wynikającym z hipotetycznego położenia pojazdów lub ich prędkości w chwili kolizji. Miałaby ona teoretyczny charakter, wiele wersji i obarczona byłaby błędami wynikającymi z subiektywnej oceny i eksperymentalnego wyznaczania parametrów kolizji. W opiniach uzupełniających (pisemnej i ustnych) biegły odniósł się do zastrzeżeń strony pozwanej i podtrzymał pierwotną opinię. Biegły wyjaśnił w szczególności, że w przypadku braku pokolizyjnych położeń pojazdów przeprowadzoną symulację należałoby uznać za wymyśloną, albowiem polegałaby ona na dobraniu prędkości, kierunku ruchu, sposobu kontaktów pojazdów w ten sposób, aby finalnie zatrzymały się one w trakcie symulacji na stwierdzonych i zwymiarowanych miejscach pokolizyjnych. Biegły zwrócił ponadto uwagę, iż brak jest śladów świadczących o tym, że powód podjął manewr skrętu w prawo, wiadomo wyłącznie, że taki miał zamiar. Dlatego też nie można wykluczyć kontaktu całego przodu pojazdu z C.. Na okoliczność samego procesu naprawy biegły wskazał, że dla naprawy odkształconego błotnika koniecznym jest jego zdemontowanie, wyprostowanie, niezbędne jest również sprawdzenie wzmocnienia bocznego i elementu, do którego mocowany jest błotnik, czego nie da się wykonać bez demontażu błotnika. Wyjaśnił, że na potrzeby stabilności zamontowanych śrub są one pokrywane silikonem. W konsekwencji ich wykręcenie skutkuje zerwaniem silikonu i rodzi konieczność ich zastąpienia nowym kompletem. Biegły podkreślił także, że pokrywa silnika samochodu S. wymagała lakierowania w technologii naprawczej określanej jako Y7, co pociągało za sobą przyjęcie takiej technologii także dla całego procesu naprawy. Podniósł ponadto, że części jakości P są znacznie niższej jakości od części jakości (...), a więc produkowanych na tej samej linii produkcyjnej, co części oryginalne. Dla takich części brak jest stosowanych certyfikatów, co sprawia, że niewiadoma jest ich rzeczywista wartość użytkowa.

Sąd I instancji oddalił wniosek strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego. Sąd argumentował, że konieczność dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego zajdzie w przypadku, gdy sporządzona w sprawie opinia ze względu na swoje wady (niekompletność, niezupełność, sprzeczność) jest nieprzydatna dla ustalenia istotnych dla rozstrzygnięcia faktów. Potrzeba powołania kolejnego biegłego powinna być więc podyktowana okolicznościami sprawy, stosownie do treści art. 286 k.p.c., a nie wynikać z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii. W ocenie Sądu Rejonowego opinia biegłego sądowego P. K. była jasna i kompletna, w pełni odnosiła się do zagadnień będących jej przedmiotem, wnioski biegłego nie budzą przy tym wątpliwości w świetle zasad wiedzy oraz doświadczenia życiowego, a jednocześnie opinia została sporządzona w sposób umożliwiający prześledzenie - z punktu widzenia zasad wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania - analizy przez biegłego zagadnień będących jej przedmiotem.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo w zakresie po modyfikacji dokonanej pismem procesowym z dnia 26 marca 2018 roku, było zasadne w całości. Sąd Rejonowy wskazał, że w niniejszej sprawie znajdują zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego, w tym w szczególności o umowie ubezpieczenia (art. 805 i następne k.c.), przepisy ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o działalności ubezpieczeniowej (t.j. Dz.U. 2015, poz. 1206, ze zm.) oraz postanowienia zawartej przez strony umowy ubezpieczenia autocasco wraz z ogólnymi warunkami ubezpieczenia. Sąd meriti podkreślił, iż w przedmiotowej sprawie pozwany kwestionował roszczenie powoda co do zasady, podnosząc, że w jego ocenie stwierdzone uszkodzenia samochodu marki S. nie mogły powstać w deklarowanych przez powoda okolicznościach. W istocie zatem pozwany kwestionował swoją legitymację procesową bierną. Wobec stanowiska pozwanego w pierwszej kolejności ustaleniu wymagało, czy samochód marki S. brał udział w zdarzeniu z dnia 17 listopada 2015 roku, a także, czy samo zdarzenie przebiegało w sposób przedstawiony przez powoda i świadka A. M.. W ocenie Sądu I instancji w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności relacji w/w osób oraz treści opinii biegłego sądowego, brak jest podstaw do kwestionowania wersji zdarzenia zaprezentowanej przez powoda. T. S. opisał zapamiętany przez siebie przebieg zdarzenia, unikając zastępowania luk w pamięci supozycjami, a jego relacja koresponduje co do najważniejszych faktów z depozycjami A. M., a więc kierującego samochodem marki C.. Sąd dostrzegł okoliczność, że biegły nie stwierdził kategorycznie, iż zdarzenie przebiegało w sposób przedstawiony przez powoda, a jedynie dopuścił taką możliwość, jednak taka konstatacja w żaden sposób nie deprecjonuje wersji T. S.. Biegły dokonując analizy zdarzenia opierał się wyłącznie na zeznaniach jego uczestników i dokumentacji fotograficznej oraz oględzinach samochodu marki C., które jednak zostały sporządzone post factum, poza miejscem zdarzenia. W związku z zaistniałą kolizją nie była wzywana policja, nie zostały zatem zabezpieczone żadne ślady pozostawione przez oba pojazdy na jezdni, nie wiadomo, w jakim konkretnie punkcie na jezdni doszło do ich kontaktu, w jaki dokładnie sposób kontakt ten przebiegał, jaka była wyjściowa oraz kolizyjna prędkość pojazdów, czy i w jaki sposób były one hamowane, czy wreszcie, jaki był tor poruszania się pojazdów po ich wzajemnym kontakcie. Klarowności w tym zakresie nie wprowadzają przy tym zeznania powoda i świadka, są one bowiem dość ogólnikowe i skupiają się na podstawowych faktach, jakie zaistniały. Oczywiste jest przy tym, że relacje uczestników zdarzenia cechuje duży subiektywizm, a nadto, każda z osób biorących udział w zdarzeniu może zupełnie odmiennie zapamiętać jego przebieg, na co wpływa nie tylko dynamika zdarzenia, ale także zdolności percepcyjne każdej osoby. Sąd podzielił jednocześnie wnioski biegłego na okoliczność istnienia braku podstaw do przeprowadzenia symulacji kolizji, ta bowiem musiałaby być dokonywana przy przyjęciu hipotetycznych danych co do prędkości pojazdu, ich toru poruszania się przed kolizją, itp., a zatem jej wyniki nie mogłyby być uznane za prawidłowe. Symulacja taka w żaden sposób nie dałaby odpowiedzi na pytanie, jak w rzeczywistości przebiegało zdarzenie drogowe, a jedynie przedstawiłaby jeden z możliwych jego wariantów. Nie budzi przy tym wątpliwości, że zmiana któregokolwiek z parametrów branych pod uwagę przy przeprowadzaniu takiej symulacji (np. prędkości jednego z pojazdów, współczynnika przyczepności, miejsca w których doszło do kontaktu) rzutowałaby na jej efekty końcowe. Symulacja taka w istocie opierałaby się na relacji uczestników zdarzenia, które, cechuje duży subiektywizm i które to relacje opierają się na odczuciach tych osób. Odstępując od przeprowadzenia rekonstrukcji przestrzenno-ruchowej zdarzenia biegły powołał szereg opracowań, w tym sporządzone przez Instytut Ekspertyz Sądowych z K., z których wynika, że dokonanie symulacji na gruncie materiału dowodowego jak w przedmiotowej sprawie, prowadzi do pozoracji opinii, która może zafałszować ocenę jej rzeczywistej wartości dowodowej, analiza taka nie może bowiem stanowić miarodajnej podstawy do formułowania kategorycznych wniosków, co czyni ją nie tylko bezcelową, ale też szkodliwą. Z powyższych przyczyn Sąd za nieprzydatną dla rozstrzygnięcia sprawy uznał opinię biegłego R. B. sporządzoną na gruncie sprawy o sygn. akt II C 306/16. Sąd Rejonowy podkreślił, że w świetle poczynionych wyżej rozważań wnioski biegłego na okoliczność zaistnienia zdarzenia, jego przebiegu, nie mogły przyjąć kategorycznego charakteru, w istocie bowiem biegły mógł wyłącznie ocenić, czy stwierdzone uszkodzenia pojazdów marki S. i C. mogły powstać w przedstawionych w sprawie okolicznościach, na które to pytanie odpowiedział twierdząco. Powyższej konkluzji - w ocenie Sądu Rejonowego - nie mogą przy tym zmienić sformułowane przez pozwanego względem opinii biegłego zarzuty, które opierały się głównie na założeniu, że wobec planowanego przez powoda manewru skrętu w prawo, nie mogło dojść do kontaktu całości przedniego nadwozia S. z prawym bokiem samochodu C.. Biegły w sposób precyzyjny i przejrzysty wyjaśnił bowiem, w jaki sposób mogło dojść do zaistnienia takiej sytuacji, akcentując, iż samo planowanie przez powoda manewru nie oznacza jeszcze, że został on rozpoczęty. Zdaniem Sądu meriti konkluzję biegłego należy w pełni podzielić. Wprawdzie przed skrzyżowaniem z ul. (...), ul. (...) rozszerza się łukiem w prawą stroną, co niespornie ułatwia skręt w prawo, to jednocześnie taka konstrukcja skrzyżowania nie wyklucza możliwości dojazdu do niego w linii prostej i rozpoczęcia skrętu dopiero po wjechaniu na ul. (...). Sąd podkreślił, że że powód prowadził pojazd z niewielką prędkością, dodatkowo w toku składania zeznań wskazał on, iż mogła mieć miejsce taka sytuacja, że chciał on „wychylić się” i zobaczyć, czy nie nadjeżdża inny uczestnik ruchu. W takich warunkach łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której powód dojeżdża prostopadle do krawędzi jezdni ul. (...) z zamiarem wykonania skrętu prawo z pozycji wyjściowej kąta prostego. Z uwagi jednak na niezauważenie pojazdu nadjeżdżającego z lewej strony powód przekracza krawędź jezdni bez hamowania i dochodzi do kolizji. Reasumując Sąd Rejonowy uznał, że opinia biegłego P. K. stanowi wiarygodny dowód w sprawie i w konsekwencji brak było podstaw do dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego sądowego. Sąd argumentował, że to na pozwanym ciążyła powinność wykazania, że zdarzenie z udziałem pojazdów marki S. i C. przebiegało w inny sposób, aniżeli zadeklarowany przez powoda, jeśli z faktu tego chciał wywodzić korzystne dla siebie skutki prawne (art. 6 k.c., art. 232 k.p.c.). Powinności tej pozwanemu nie udało się sprostać, co implikuje konstatację, że pozwany jako ubezpieczyciel powoda jest biernie legitymowany do udziału w sprawie.

W oparciu o opinię biegłego Sąd Rejonowy ustalił, że przeciętny ekonomicznie uzasadniony i konieczny koszt naprawy samochodu powoda uszkodzonego w wyniku zdarzenia komunikacyjnego z dnia 17 listopada 2015 roku, przy zastosowaniu części jakości (...) oraz stawki za roboczogodzinę na poziomie 100 zł netto, a także uwzględnieniu zapisów § 9 ust. 9 OWU, wynosi 7.386,62 zł. W ocenie Sądu Rejonowego opinia biegłego sądowego stanowi przekonujący i miarodajny dowód w sprawie, odzwierciedla staranność i wnikliwość w badaniu zleconego zagadnienia, wyjaśnia wszystkie istotne okoliczności, podaje przyczyny, które doprowadziły do przyjętej konkluzji, a równocześnie jest poparta głęboką wiedzą i wieloletnim doświadczeniem zawodowym biegłego. Jednocześnie opinii tej nie podważają pozostałe dowody zebrane w sprawie. Sąd argumentował, że biegły precyzyjnie wyjaśnił, dlaczego dla całego procesu naprawy przyjął lakierowanie w technologii Y7 oraz zakwalifikował do wymiany elementy kwestionowane przez stronę pozwaną. Sąd podkreślił, że poszkodowany jest w pełni uprawniony do naprawy rzeczy poprzez zastosowanie części nowych i oznaczonych logo producenta, a nie tzw. zamienników. Zastosowanie elementów oryginalnych lub pochodzących od oznaczonego producenta jest ściśle związane z możliwością naprawy uszkodzonego samochodu w warsztacie autoryzowanym przez producenta pojazdu, z korzystania usług, którego nie można w żadnym razie pozbawić poszkodowanego (powoda). Poszkodowany, w tym także poszkodowany właściciel pojazdu używanego, ma prawo wyboru zarówno miejsca, w którym zostanie przeprowadzona naprawa jego pojazdu jak i zastosowanych elementów oraz materiałów. Pokrzywdzony nie ma przy tym obowiązku poszukiwania sprzedawcy oferującego części najtaniej. Odmienne stanowisko skutkowałoby w zasadzie przerzuceniem częściowo ciężaru przywrócenia rzeczy do stanu poprzedniego na poszkodowanego. Przywrócenie rzeczy uszkodzonej (także używanej) do stanu poprzedniego polega na doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody. Dlatego też, jeżeli do osiągnięcia tego celu konieczne jest użycie nowych elementów oznaczonego producenta, to poniesione na to wydatki wchodzą w skład kosztu naprawienia szkody przez przywrócenie rzeczy do stanu poprzedniego, a w konsekwencji wydatki te w ostatecznym wyniku obciążają osobę odpowiedzialną za szkodę. W ocenie Sądu Rejonowego brak jest podstaw do uznania za zasadną naprawę pojazdu używanego wyłącznie przy zastosowaniu tzw. zamienników, a nie części autoryzowanych z logo producenta pojazdu, tylko z uwagi na rok produkcji pojazdu, czy też przebieg. Tego typu postępowanie byłoby całkowicie bezzasadne i krzywdzące dla poszkodowanego, zaś pozwany nie wykazał w żaden sposób (art. 6 k.c., art. 232 k.p.c.), aby w samochodzie powoda, były montowane jakiekolwiek zamienniki, w tym części jakości P. Sąd Rejonowy dodał, że wprawdzie rację ma pozwany podnosząc, że umowa AC regulowała kwestię rodzaju części używanych w procesie naprawy pojazdu, to jednocześnie w treści § 9 ust. 9 OWU nie sposób doszukać się jakichkolwiek nawiązań do części jakości P. W postanowieniu tym mowa jest wyłącznie o materiałach i nieoryginalnych częściach zamiennych o porównywalnej jakości tj. częściach zamiennych, których producent zaświadcza, że są tej samej jakości co części stosowane do montażu pojazdu danej marki przez jego producenta. Jak wyjaśnił natomiast biegły, części jakości P nie posiadają żadnych certyfikatów, są znacznie gorsze jakościowo od części jakości (...), a nadto niewiadoma jest ich rzeczywista wartość użytkowa. W konsekwencji nie sposób przyjąć, aby części jakości P, które zdaniem strony pozwanej winny być przyjęte do naprawy, można było postrzegać w kategoriach części zamiennych, których producent zaświadcza, że są tej samej jakości co części stosowane do montażu pojazdu danej marki przez jego producenta. W konsekwencji Sąd Rejonowy uznał, że brak było podstaw do zakwestionowania wyliczenia dokonanego przez biegłego.

Skoro zatem niezbędny koszt naprawy samochodu powoda uszkodzonego w wyniku zdarzenia komunikacyjnego z dnia 17 listopada 2015 roku wynosi 7.386,62 zł brutto, wysokość należnego powodowi odszkodowania kształtuje się na tym samym poziomie. Do dnia wyrokowania pozwany nie wypłacił powodowi żadnego świadczenia, dlatego też żądanie powoda zapłaty w/w kwoty Sąd Rejonowy uznał za zasadne w całości.

Mając powyższe na uwadze Sąd I instancji zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 7.386,62 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 5.100 zł od dnia 14 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty i od kwoty 2.286,62 zł od dnia 26 marca 2018 roku do dnia zapłaty. O roszczeniu odsetkowym powoda Sąd Rejonowy orzekł na podstawie przepisu art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie. Natomiast zgodnie z treścią art. 817 § 1 i § 2 k.c., ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku, gdyby jednak wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1. Sąd Rejonowy wskazał, że w niniejszej sprawie powód zgłosił szkodę w dniu 24 listopada 2015 roku (data złożenia podpisu pod drukiem zgłoszenia szkody przez przedstawiciela pozwanego). W dacie 14 stycznia 2016 roku niewątpliwie upłynął zatem ustawowy termin na wypłatę odszkodowania, zwłaszcza, że pozwany nie wykazał, aby ustalenie wysokości szkody wymagało dłuższego terminu. Odsetki od dochodzonej kwoty 2.286,62 zł, o którą powód rozszerzył swoje żądanie, zasądzono natomiast od dnia 26 marca 2018 roku, a więc od daty doręczenia pozwanemu pisma procesowego zawierającego rozszerzenie powództwa.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. Na koszty te złożyły się: opłata od pozwu – 250 zł, koszty zastępstwa procesowego w stawce minimalnej – 2.400 zł (§ 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie w brzmieniu na datę wniesienia pozwu, Dz.U. z 2015 roku, poz. 1800), opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17 zł oraz zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego – 300 zł. Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.967 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Zgodnie z przepisem art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd i instancji nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotę 1.320,02 zł, tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych, na które złożyło się wynagrodzenie biegłego w części niepokrytej przez uiszczoną przez powoda zaliczkę.

Ponadto Sąd Rejonowy nakazał zwrócić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi na rzecz pozwanego kwotę 1,60 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego (art. 84 ust. 2 w zw. z art. 80 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając orzeczenie w całości.

Zaskarżonemu orzeczeniu skarżący zarzucił:

I.  naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na wynik sprawy tj.:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uczynienie jej dowolną, a w konsekwencji przyjęcie za podstawę orzeczenia wersji zdarzenia przedstawionej przez powoda, podczas gdy A. M. zeznał, że nie widział samochodu powoda w momencie bezpośrednio poprzedzającym zderzenie i nie wiedział, czy powód mógł uniknąć kolizji, co w oczywisty sposób prowadzi do wniosku, że nie można z całkowitą pewnością uznać A. M. za sprawcę zdarzenia;

b)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i pominięcie dowodu z opinii biegłego R. B., w sytuacji gdy z dowodu tego wynika, że uszkodzenia korelujące obu pojazdów powstały w innych okolicznościach niż opisywane przez uczestników zdarzenia, co poddaje w wątpliwość ustalenia poczynione w toku postępowania przed tut. Sądem, w szczególności ustalenia biegłego P. K.;

c)  art. 286 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i oddalenie wniosku pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego w sytuacji, gdy opinia biegłego P. K. była całkowicie sprzeczna z opinią biegłego R. B. stanowiącą w niniejszym postępowaniu dokument prywatny, zaś wyjaśnienia biegłego P. K. w ustnej opinii uzupełniającej nie pozwoliły w sposób bezsprzeczny rozstrzygnąć spornych kwestii;

d)  art. 227 k.p.c. w zw. z art. 217 § 3 k.p.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i oddalenie wniosku pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego w sytuacji, gdy okoliczności sporne nie zostały w sposób dostateczny wyjaśnione, bowiem wnioski z opinii biegłego P. K. były całkowicie przeciwstawne w stosunku do dokumentu prywatnego w postaci opinii biegłego R. B., a które to okoliczności miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem przesądzały zasadę odpowiedzialności pozwanego;

e)  art. 328 § 2 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na niewyjaśnieniu podstaw odmowy przyznania mocy dowodowej opinii biegłego R. B. przy jednoczesnym lakonicznym stwierdzeniu nieprzydatności tegoż dokumentu dla rozstrzygnięcia sprawy;

II.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a)  art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 824 1 § 1 k.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że w niniejszej sprawie powodowi należy się odszkodowanie z tytułu naprawy uszkodzonego pojazdu w kwocie 7.386,62 zł, podczas koszty naprawy wyliczone przez biegłego P. K. zostały zawyżone i były przez pozwanego kwestionowane;

b)  art. 65 § 2 k.c. w zw. z § 9 ust. 9 OWU AC – poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu w kwocie 7.386,62 zł wyliczonych w oparciu o kalkulację naprawy przy zastosowaniu części (...), podczas gdy możliwe było sporządzenie kosztorysu naprawy pojazdu marki S. w oparciu o części jakości P.

W konsekwencji zgłoszonych zarzutów apelujący wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, ewentualnie o zmianę zaskarżonego orzeczenie poprzez oddalenie powództwa w całości.

Ponadto wniósł o rozstrzygnięcie o kosztach postepowania, w tym kosztach zastępstwa procesowego przed Sądem II instancji, według norm przepisanych.

Nadto apelujący w trybie art. 380 k.p.c. wniósł o rozpoznanie postanowienia Sądu I instancji o oddaleniu wniosku pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie jest zasadna i podlega oddaleniu.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że brak jest podstaw do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, jak żąda tego pozwany. Stosownie do treści art. 386 § 4 k.p.c. sąd drugiej instancji może uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania w razie nierozpoznania przez sąd pierwszej instancji istoty sprawy. Nierozpoznanie istoty sprawy odpowiada sytuacji, kiedy sąd pierwszej instancji nie zbadał podstawy merytorycznej dochodzonego roszczenia albo zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania. Nierozpoznanie istoty sprawy można ująć jako niewyjaśnienie i pozostawienie poza oceną okoliczności faktycznych, stanowiących przesłanki zastosowania normy prawa materialnego, będącej podstawą roszczenia (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2012r., II CSK 274/11, LEX nr 1110971). Taka sytuacja w sprawie nie zachodzi. Sąd I instancji ustalił istotne w sprawie okoliczności faktyczne, a następnie rozważył, czy w tych okolicznościach żądanie powoda znalazło podstawy materialnoprawne, przy czym brał także pod uwagę stanowisko pozwanego.

Nadto zgodnie z powołanym przepisem sąd drugiej instancji może uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości. Wymóg przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości, w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c., weryfikowany jest więc z punktu widzenia sądu II instancji. Uchylenie zaskarżonego apelacją wyroku z przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania z potrzeby przeprowadzenia postępowania dowodowego jest dopuszczalne, jak stanowi art. 386 § 4 k.p.c., tylko wówczas gdy zachodzi potrzeba przeprowadzenia tego postępowania w całości, a nie w części, chociażby była to część znaczna (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2018r., IV CZ 22/16, LEX nr 2498017). Bez wątpienia taka sytuacja w przedmiotowej sprawie nie miała miejsca.

W przedmiotowej sprawie stan faktyczny ustalony przez Sąd pierwszej instancji jest prawidłowy i dokonane ustalenia Sąd odwoławczy przyjmuje za własne. Uzasadnienie wyroku Sądu pierwszej instancji jest szczegółowe, wyczerpujące, zawiera rozważania co do wszystkich zebranych w sprawie dowodów i odnosi się do wszystkich istotnych w sprawie faktów i okoliczności.

Jak już wskazano Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, wyrażając oceny, które nie pozostają w sprzeczności z zasadami logiki, rozumowania czy doświadczenia życiowego i nie wykazują błędów natury faktycznej. Wbrew zarzutom apelacji, dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena dowodów nie nasuwa zastrzeżeń, gdyż nie wykracza poza uprawnienia wynikające z przepisu art. 233 § 1 k.p.c.

Trzeba zauważyć, że swobodna ocena dowodów funkcjonuje w postępowaniu cywilnym przy ustalaniu podstawy faktycznej rozstrzygnięcia sądu. Przyjęta w ustawie swobodna ocena dowodów, nie oznacza jednak dowolności w ocenie dowodów. Granice swobodnej oceny dowodów określają trzy czynniki: logiczny, ustawowy, ideologiczny (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 20 sierpnia 2002 r., II UKN 555/01, LEX nr 572008, z dnia 7 lutego 2002 r., II UKN 806/00, LEX nr 560570, z dnia 12 lutego 2004 r., II UK 236/03, LEX nr 390137). Czynnik logiczny związany jest z obowiązkiem sądu wyprowadzenia z zebranego materiału procesowego wniosków zgodnych z regułami logiki. Ten wymóg dotyczy wyprowadzenia wniosków po ocenie każdego dowodu z osobna, a także powiązania wszystkich wniosków w jedną logiczną całość (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 22 grudnia 2005 r., I ACa 540/05, LEX nr 186125). Czynnik ustawowy wyraża przepis art. 233 § 1 k.p.c., który stanowi, że ocena sądu ma być oparta na wszechstronnym rozważeniu zebranego materiału. Taka ocena obejmuje kolejno jego uporządkowanie, odniesienie się do wszystkich przeprowadzonych dowodów i każdego z osobna i w konsekwencji wskazanie, które z faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy zaistniały, bądź nie zaistniały. Istotą oceny dowodów jest wybranie tych, które weszły w skład podstawy rozstrzygnięcia i odrzucenie tych, którym sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Moc dowodowa to przekonanie sądu, jakie uzyskał po przeprowadzeniu dowodu o istnieniu lub nieistnieniu określonego faktu, którego dowód dotyczył (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 5 maja 2009 r., I ACa 111/09, Przegląd Orzecznictwa Sądu Apelacyjnego w Gdańsku 2009, nr 1, poz. 58, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 22 grudnia 2005 r., I ACa 540/05, LEX nr 186125). Ocena wiarygodności dowodu odnosi się do źródła informacji (środka dowodowego). Dokonując oceny sąd określa, czy środek dowodowy z uwagi na jego cechy indywidualne i okoliczności obiektywne zasługuje na wiarę. Podstawą selekcji dowodów jest zatem ich wiarygodność. Natomiast kryteriami oceny wiarygodności są doświadczenie życiowe, inne źródła wiedzy, poprawność logiczna, prawdopodobieństwo wersji. W orzecznictwie podkreślono nadto, że ramy swobodnej oceny dowodów ( art. 233 § 1 k.p.c. ) wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, LEX nr 41437, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 17 września 2008 r., I ACa 1195/06, LEX nr 516569; J. Klich-Rump, Podstawa faktyczna rozstrzygnięcia sądowego w procesie cywilnym, Warszawa 1977, s. 135). Trzeci czynnik, określany jako ideologiczny, bądź też psychologiczny związany jest ze świadomością prawną sądu. Zaliczany jest też do czynników intelektualnych. Jest to niewątpliwie element subiektywny oceny związany z osobowością sędziego. Trafnie podkreśla się, że "własne przekonanie" sędziego w kwestii wartości poszczególnych dowodów determinowane jest jego indywidualną wiedzą (świadomością) społeczną i prawną (zob. T. Wiśniewski, Przebieg procesu..., s. 66). Naruszenie reguł swobodnej oceny dowodów nie może być utożsamiane z błędnymi ustaleniami faktycznymi. Jak podkreślono w orzecznictwie, błędne ustalenia faktyczne mogą jedynie być, ale nie muszą, skutkiem nieprawidłowej oceny materiału dowodowego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 27 listopada 2007 r., I ACa 882/07, LEX nr 466439). W konsekwencji, dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie można poprzestać na stwierdzeniu, że dokonane ustalenia faktyczne są wadliwe, odnosząc się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Niezbędne jest wskazanie przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń. Skarżący powinien zwłaszcza wskazać, jakie kryteria oceny zostały naruszone przez sąd przy analizie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im taką moc przyznając (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 2005 r., III CK 3/05, LEX nr 180925, Henryk Dolecki Komentarz do art.233 Kodeksu postępowania cywilnego w: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Artykuły 1-366. LEX 2011, wydanie I). W orzecznictwie trafnie przyjmuje się, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena taka nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów wymaganej normą art. 233 § 1 k.p.c. Ocena taka musi się ostać nawet, gdyby z materiału tego w równym stopniu dały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku braku logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie przeprowadzono wbrew zasadom doświadczenia życiowego, ocena dowodów przeprowadzona przez sąd może być skutecznie podważona (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2001 roku, II CKN 817/00, LEX nr 56906).

Podniesione zatem przez apelującego zarzuty mogłyby być uwzględnione jedynie wówczas, gdyby wykazano, że zebrane dowody w części zostały ocenione w sposób rażąco wadliwy, sprzeczny z zasadami logiki bądź doświadczenia życiowego. Tego zaś powód nie dowiódł.

Skarżący stawiając zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wskazuje, że w świetle zeznań świadka A. M. nie można z całkowitą pewnością uznać A. M. za sprawcę zdarzenia. Tymczasem w toku postępowania dowodowego ustalono, że to powód ponosi odpowiedzialność za wypadek. Nie ulega wątpliwości, że bezpośrednio po wypadku powód uznał swoją odpowiedzialność i sporządził oświadczenie, że jest sprawcą wypadku.

Skarżący upatruje naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w pominięciu dowodu z opinii biegłego R. B., argumentując, że z dowodu tego wynika, że uszkodzenia korelujące obu pojazdów powstały w innych okolicznościach niż opisywane przez uczestników zdarzenia, co poddaje w wątpliwość ustalenia poczynione w toku postępowania przed Sądem meriti, w szczególności ustalenia biegłego P. K..

Oczywistym jest, że dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy kluczowe znaczenie miała opinia biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych, wyceny, naprawy i eksploatacji pojazdów samochodowych. Sąd Rejonowy trafnie przyjął, że wydana w sprawie opinia biegłego P. K. stanowi pełnowartościowy materiał dowodowy, jako oparta na zgromadzonym materiale dowodowym, w tym na dokumentacji sporządzonej w toku procesu likwidacji szkody. Opinia ta korelowała z wyjaśnieniami powoda oraz zeznaniami uczestnika wypadku A. M.. Jednocześnie słusznie Sąd I instancji podzielił wnioski biegłego o braku podstaw do przeprowadzenia symulacji kolizji, która w niniejszej sprawie musiałaby być dokonywana przy przyjęciu hipotetycznych danych co do prędkości pojazdów, ich toru poruszania się przed kolizją, itp., a zatem jej wyniki nie mogłyby być uznane za prawidłowe, co oznacza, że taka symulacja w żaden sposób nie dałaby odpowiedzi na pytanie, jak w rzeczywistości przebiegało zdarzenie drogowe, a jedynie przedstawiłaby jeden z możliwych jego wariantów.

Odnosząc się natomiast do pominięcia przez Sąd Rejonowy dowodu z opinii biegłego R. B. (wydanej w sprawie o sygn. akt II C 306/16 Sądu Rejonowego dla Łodzi - Widzewa w Łodzi) należy wskazać, że stanowi ona dowód w odrębnym postępowaniu. Słusznie wskazuje strona powodowa w odpowiedzi na apelację, że opinia ta mimo sporządzenia jej przez biegłego powołanego w równolegle toczącej się sprawie, w niniejszym postępowaniu może być traktowana jedynie jako dokument prywatny, nie mogący stanowić podstaw do ustalenia okoliczności wymagających wiedzy specjalnej, a tym samym podważyć opinii biegłego P. K..

W tym miejscu należy powołać stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 sierpnia 2001 roku w sprawie I PKN 571/00, że dokonanie przez sąd ustaleń faktycznych w oparciu o dowody, które nie zostały w formalny sposób dopuszczone i przeprowadzone na rozprawie, narusza ogólne reguły postępowania dowodowego w zakresie bezpośredniości, jawności, równości stron i kontradyktoryjności (OSNP 2003, Nr 14, poz. 330).

Nie ulega wątpliwości, że dokonywanie ustaleń faktycznych na podstawie akt innej sprawy i opinii w niej sporządzonej, byłoby uchybieniem procesowym. Niedopuszczalne jest bowiem zastępowanie wymaganych przez prawo własnych, samodzielnych ustaleń sądu orzekającego, ustaleniami poczynionymi w innej sprawie pozostającej w związku faktycznym i jurydycznym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 1971 r., II CR 384/71, LEX nr 6993, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 16 stycznia 2014r., I ACA 651/13, LEX nr 1415824).

Odnosząc się do zarzutów naruszenia art. 286 k.p.c., art. 227 k.p.c. i art. 217 § 3 k.p.c. w pierwszej kolejności należy wskazać, że dotyczyły one oddalonego przez Sąd meriti wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego. Apelujący w ramach tego zarzutu powoływał się na sprzeczność treści opinii sporządzonych przez P. K. i R. B..

W tym miejscu należy wskazać, że w świetle art. 286 k.p.c. nie można przyjąć, że sąd jest zobowiązany dopuścić dowód z kolejnych biegłych w każdym przypadku, gdy złożona opinia jest niekorzystna dla strony (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001r., II UKN 604/00, LEX nr 152742). W takiej sytuacji sąd byłby zobligowany do uwzględnienia także kolejnych wniosków strony dopóty, dopóki nie złożona zostałaby opinia w pełni ją zadowalająca, co jest niedopuszczalne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002r., II CKN 639/99, LEX nr 53135). Potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 1999 r., I PKN 20/99, LEX nr 43650). Powinna ona być następstwem umotywowanej krytyki dotychczasowej opinii, a nie wynikać z przeświadczenia strony, że dalsze opinie pozwolą na udowodnienie korzystnej dla strony tezy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2001 r., II UKN 446/00, LEX nr 76245). Nie można przy tym tracić też z pola widzenia tego, że przedmiotem opinii biegłego nie jest przedstawienie faktów, lecz ich ocena na podstawie wiedzy fachowej (wiadomości specjalnych). Nie podlega ona zatem weryfikacji jak dowód na stwierdzenie faktów, na podstawie kryterium prawdy i fałszu. W konsekwencji nie są miarodajne dla oceny tego dowodu niekonkurencyjne z nim oceny stron co do faktów będących przedmiotem opinii. Opinia biegłego, podobnie zresztą jak i inne dowody, podlega ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., to jednak to, co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000r., I CKN 1170/98, LEX nr 46096). Specyfika oceny tego dowodu wyraża się bowiem w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia i wiedzy powszechnej. Nadaje to pierwszorzędne znaczenie przy tej ocenie kryterium poziomu wiedzy biegłego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., I UK 352/11, LEX nr 1224674).

Podkreślić trzeba, że sąd w ramach swoich kompetencji orzeczniczych uprawniony jest zgodnie z dyspozycją art. 227 k.p.c. do selekcji zgłaszanych dowodów jako skutku dokonanej oceny istotności okoliczności faktycznych, których wykazaniu dowody te mają służyć. Innymi słowy o ewentualnym dopuszczeniu dowodu z opinii innego biegłego nie może decydować wyłącznie wniosek strony, lecz zawarte w tym wniosku konkretne uwagi i argumenty podważające miarodajność dotychczasowych opinii lub co najmniej miarodajność tę poddające w wątpliwość. W przeciwnym wypadku wniosek taki musi być uznany za nieuzasadniony, co winno skutkować jego pominięciem (art. 217 § 2 k.p.c.).

W ocenie Sądu Okręgowego opinie wydane w sprawie przez biegłego P. K. stanowią wiarygodny materiał dowodowy, wystarczający do rozstrzygnięcia i apelujący nie zdołał ich podważyć.

Jak słusznie argumentował Sąd Rejonowy wszystkie kwestie sporne zostały w sprawie dostatecznie wyjaśnione przez biegłego P. K.. Biegły ten wskazał, że sam zamiar skręcenia przez powoda w prawo nie jest tożsamy z podjęciem takiego manewru. Powód mógł bowiem dojechać do krawędzi jezdni i dopiero potem wykonać manewr, nadto mógł podjąć decyzję o kierunku kontynuacji jazdy po dojechaniu do skrzyżowania, prostopadle do krawędzi jezdni, po której się poruszał drugi z uczestników kolizji. Jedynym warunkiem było ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się drogą prostopadłą, czego powód nie uczynił. Słusznie podnosi powód w złożonej odpowiedzi na apelację, że rozbieżności pomiędzy opiniami P. K. i R. B. wynikały ze wstępnego założenia przyjętego przez R. B., który w sytuacji, gdy powód zamierzał skręcić w prawo przyjął, że intencja ta powinna odzwierciedlać się w odpowiednio wcześniejszym podjęciem manewru, skutkującym ustawieniem się pojazdu powoda pod kątem 45 stopni do krawędzi jezdni prostopadłej, co skutkowałoby innym zakresem uszkodzeń pojazdu, ponieważ samochód powoda nie uderzyłby w pojazd A. M. na wprost, lecz przednim lewym bokiem. Sąd Rejonowy opierając się na opinii biegłego P. K., słusznie przyjął, że brak jest dowodów umożliwiających odtworzenie rzeczywistego przebiegu wypadku, co podkreślał biegły P. K.. Zatem w tej sytuacji jednoznaczne ustalenia poczynione przez biegłego R. B. obarczone są błędem. Sąd Rejonowy, wbrew twierdzeniom apelującego, dostatecznie uzasadnił przyczyny odmowy przyznania mocy dowodowej opinii biegłego R. B., wskazując, że kategoryczne wnioski R. B., nie mogły w świetle zasad doświadczenia życiowego być uznane za wiarygodne, w sytuacji, gdy w ustalonym stanie faktycznym brak było dostatecznych danych umożliwiających dokładne określenie przebiegu wypadku, gdyż nie było zabezpieczonych na miejscu zdarzenia śladów opon, czy dokumentacji zdjęciowej obrazującej pokolizyjne położenie pojazdów.

Słusznie uznał Sąd Rejonowy, że nie można było wysnuć wniosku wykluczającego przebieg zdarzenia przedstawiony przez powoda, którego wersja w ocenie biegłego P. K. była prawdopodobna, a którą potwierdziły zeznania świadka A. M..

W tych okolicznościach - w ocenie Sądu Okręgowego - postanowienie Sądu Rejonowego o oddaleniu wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego było prawidłowe. Podkreślić należy, że skarżący złożył wniosek w trybie art. 380 k.p.c. o rozpoznanie postanowienia Sądu I instancji oddalającego wniosek pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego. Artykuł 380 k.p.c. stanowi instytucję umożliwiającą uwzględnienie przez sąd II instancji negatywnych skutków będących następstwem uchybień przy wydawaniu orzeczenia "wpadkowego", przy czym uchybienia te stanowią podstawę zaskarżenia wyroku lub postanowienia kończącego postępowanie w sprawie. Artykuł 380 k.p.c. jest w istocie zatem elementem uzasadnienia podstawy zaskarżenia orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie. Sąd II instancji nie wydaje w związku z tym odrębnego orzeczenia co do tego postanowienia, a jego rozpoznanie znajduje odzwierciedlenie jedynie w uzasadnieniu orzeczenia kończącego postępowanie odwoławcze (uchwały Sądu Najwyższego: z dnia 16 listopada 2004 r., III CZP 62/04, OSNC 2005, nr 11, poz. 181; z dnia 31 maja 2000 r., III ZP 1/00, OSNC 2001, nr 1, poz. 1, postanowienia: z dnia 5 czerwca 2009 r., I CZ 26/09, LEX nr 577154; z dnia 19 marca 2008 r., V CZ 8/08, LEX nr 627269; z dnia 21 listopada 2001 r., I CZ 165/01, OSNC 2002, nr 7-8, poz. 102; z dnia 8 marca 2000 r., I CZ 259/99, Biul. SN 2000, nr 7, s. 8; z dnia 12 marca 2003 r., III CZ 16/03, LEX nr 1635834; z dnia 28 kwietnia 2004 r., III CZ 22/04, LEX nr 1620121, jak również wyroki: z dnia 9 czerwca 1998 r., II CKN 806/97, LEX nr 1219813; z dnia 19 grudnia 1973 r., II CR 827/73, OSPiKA 1975, nr 12, poz. 260).

Także zarzut dotyczący naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. jest chybiony.

Zgodnie z utrwalonym już orzecznictwem zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego. W niniejszej sprawie Sąd i instancji należycie uzasadnił swoje rozstrzygnięcie i uzasadnienie z pewnością odpowiada wymogom określonym w art. 328 § 2 k.p.c.

Przechodząc do zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego należy uznać je również za bezzasadne.

Apelujący zarzuca naruszenie art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 824 1 § 1 k.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że w niniejszej sprawie powodowi należy się odszkodowanie z tytułu naprawy uszkodzonego pojazdu w kwocie 7.386,62 zł, podnosząc, że koszty naprawy wyliczone przez biegłego P. K. zostały zawyżone i były przez pozwanego kwestionowane. Zarzut ten apelujący uzasadnia faktem zgłoszenia do opinii biegłego P. K. szeregu zastrzeżeń odnośnie kwalifikacji części zamiennych. Skarżący w ramach tego zarzutu podnosi, że koszty naprawy wyliczone przez biegłego zostały zawyżone z uwagi na chociażby niewłaściwą metodę lakierowania, czy wymianę elementów zestawów umocowania zderzaka przedniego oraz zestawu mocowania błotników, w sytuacji gdy elementy te nie uległy uszkodzeniu.

Skarżący nie wskazuje przy tym dlaczego jego zdaniem biegły przyjął nieprawidłową metodę lakierowania jak i nieprawidłowy zakres czynności naprawczych. Zarzuty skarżącego nie zawierają żadnych wskazań o charakterze fachowym, a jedynie odzwierciedlają oczekiwania strony co do wysokości ustalonego odszkodowania. Tymczasem biegły w zakresie procesu naprawy wskazał, że dla naprawy odkształconego błotnika koniecznym jest jego zdemontowanie, wyprostowanie, niezbędne jest również sprawdzenie wzmocnienia bocznego i elementu, do którego mocowany jest błotnik, czego nie da się wykonać bez demontażu błotnika. Wyjaśnił, że na potrzeby stabilności zamontowanych śrub są one pokrywane silikonem. W konsekwencji ich wykręcenie skutkuje zerwaniem silikonu i rodzi konieczność ich zastąpienia nowym kompletem. Biegły podkreślił także, że pokrywa silnika samochodu S. wymagała lakierowania w technologii naprawczej określanej jako Y7, co pociągało za sobą przyjęcie takiej technologii także dla całego procesu naprawy. Biegły wyjaśnił, że w przypadku wymiany elementów lakieruje się od wewnątrz i zabezpiecza antykorozyjnie, w przypadku naprawy, gdy zachodzi ingerencja w powierzchnię naprawionego materiału, to od strony wewnętrznej należy także odtworzyć powłokę lakierową, która była wyłożona, co powoduje, że element będzie miał zapewnione właściwości antykorozyjne porównywalne do warunków fabrycznych. Biegły podkreślił, że w tym wypadku pokrywa silnika była elementem, który należało w takiej technologii naprawczej lakierować.

Również bezzasadny jest podnoszony przez apelującego zarzut naruszenia art. 65 § 2 k.c. w zw. z § 9 ust. 9 OWU AC. Zgłaszając ten zarzut apelujący podnosi niewłaściwe zastosowanie tych przepisów i przyjęcie kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu w kwocie 7.386,62 zł wyliczonych w oparciu o kalkulację naprawy przy zastosowaniu części (...). W ramach tego zarzutu skarżący wywodzi, że zgodnie z treścią § 9 ust. 9 OWU AC koszty naprawy pojazdu marki S. winny być ustalone nie tylko w oparciu o części jakości (...), ale również o części jakości P , co przewiduje w/w zapis OWU. Apelujący podnosi, że kosztorys w oparciu o części jakości P nie został sporządzony, mimo, że jak przyznał sam biegły na rozprawie w dniu 6 lutego 2019 roku do pojazdu marki S. są dostępne części o takiej właśnie jakości, a zatem istniała możliwość sporządzenia kosztorysu w oparciu o te części.

Zgodnie z art. 65 § 2 k.c. w stosunkach umownych należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jego dosłownym brzmieniu. W toku postępowania powód nie kwestionował postanowień OWU. Z treści § 9 OWU wynika jedynie, że odszkodowanie ustala się z uwzględnieniem podatku VAT w oparciu o ceny materiałów i nieoryginalnych części zamiennych o porównywalnej jakości tj. części zamiennych, których producent zaświadcza, że są tej samej jakości co części stosowane do montażu pojazdu danej marki przez jego producenta. Z opinii biegłego wynika zaś, że części jakości P nie posiadają żadnych certyfikatów, co oznacza, że części te nie spełniają kryteriów wskazanych w powoływanym § 9 OWU. W tych okolicznościach biegły dokonał prawidłowego wyliczenia kosztów naprawy pojazdu.

Sąd Okręgowy podzielając dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne (które przyjął za własne) aprobuje także poczynione przez ten Sąd rozważania prawne.

W konsekwencji apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Zasądzone koszty postępowania apelacyjnego stanowiło wynagrodzenie pełnomocnika powoda w osobie adwokata ustalone na podstawie § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800, ze zm.).