Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 87/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 30.01.2019 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi, po rozpoznaniu sprawy X P 36/18 Pm z powództwa Stowarzyszenia (...) w Ł. przeciwko A. R. (1) o odszkodowanie w pkt I zasądził od pozwanej na rzecz powoda 34580,22 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 16 lipca 2016r. do dnia zapłaty; w pkt II zasądził od pozwanej na rzecz powoda 1 083,30 zł tytułem zwrotu stosunkowo rozliczonych kosztów procesu; w pkt III obciążył i nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi 732,44 zł tytułem wydatków tymczasowo poniesionych w toku procesu przez Skarb Państwa; a w pkt IV obciążył i nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi 530,38 zł tytułem wydatków tymczasowo poniesionych w toku procesu przez Skarb Państwa.

Przedmiotowe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Powód - Stowarzyszenie (...) w Ł., w ramach swojej działalności statutowej, świadczy usługi telewizji kablowej na rzecz członków Stowarzyszenia. Zgodnie z §7 Statutu Stowarzyszenia, korzystanie z odbioru programów reemitowanych w sieci multimedialnej jest prawem członków zwyczajnych Stowarzyszenia. W zamian za to uiszczają oni składki wpisowe oraz składki członkowskie. Członkostwo w Stowarzyszeniu ma charakter dobrowolny (§ 1 Statutu Stowarzyszenia), a organizacja ta nie przewiduje sankcji w postaci automatycznego wykluczenia z grona jej członków.

Pozwana - A. R. (1) była zatrudniona u powoda na postawie umowy o pracę na czas określony od 1 lipca 1998 r., a od 1 stycznia 1999 r. na czas nieokreślony na stanowisku głównej księgowej w pełnym wymiarze czasu pracy.

Począwszy od 1 kwietnia 2009 r. pozwana dodatkowo zajmowała się obsługą kasy u powoda. Do obowiązków pozwanej należało bieżące kontrolowanie, czy członkowie Stowarzyszenia opłacają składki członkowskie oraz informowanie osób odpowiedzialnych za wyłączenie sygnału telewizyjnego o nieopłacaniu składek przez poszczególnych członków Stowarzyszenia. Pozwana miała obowiązek, po trzech miesiącach nieopłacania składki, zgłosić konkretnych abonentów do wyłączenia monterowi - technikowi i wyłączyć abonenta w systemie ARA poprzez zmianę statusu z „zawieszony” na „wyłączony” i tym samym wyłączyć dalsze naliczenie abonamentu.

W 2010 r. Stowarzyszenie zakupiło (...) Automatycznego Rozliczania Abonentów ARA, którego głównym zadaniem jest wsparcie w rozliczaniu opłat abonamentowych operatorów usług multimedialnych. (...) ten umożliwia sporządzenie zestawień, w których wskazane są dane dotyczące abonenta. Za pomocą systemu można sprawdzić stan zaległości według stanu na określony dzień, jak również wymiar zaległości, np. 3 miesięcy. (...) umożliwia wygenerowanie pełnej listy osób zalegających z opłatami.

Pozwana odbyła stosowne szkolenie z zakresu obsługi systemu ARA. Członek zarządu Stowarzyszenia (...), mający informatyczne wykształcenie, przekazał pozwanej pisemne informacje, jak obsługiwać program oraz udzielał jej doraźnej pomocy w jego obsłudze. A. R. (1) potrafiła posługiwać się systemem ARA. Pozwana miała wiedzę jak zaznaczyć w systemie ARA, że abonent zostaje wyłączony. Wiedziała też, że można wygenerować pełny raport osób zadłużonych w systemie, pomimo to, sporządzała listy wyłączenia abonentów odręcznie. A. R. (1) miała możliwość wydrukowania pełnego raportu osób do wyłączenia w każdej chwili, a nawet gdyby miała z tym problem mogła zwrócić się o pomoc do M. D. (1). Pozwana nie zgłaszała problemów z obsługą systemu ARA. A. R. (2) nie pytała M. D. (1) jak wygenerować z systemu pełną listę osób zadłużonych. Sporządzając odręcznie listę osób do wyłączenia nie miała możliwości sprawdzenia wszystkich zadłużonych abonentów. Miesięcznie, przy ręcznym sporządzaniu listy niepłacących abonamentu, była w stanie zweryfikować jedynie bardzo niewielki odsetek członków powodowego Stowarzyszenia.

W sytuacji, gdy sygnał telewizyjny nie zostanie wyłączony osobie, która nie płaci składki członkowskiej i gdy osoba nie zostanie wyłączona w systemie ARA, Stowarzyszenie ponosi koszty dostarczenia sygnału w dalszym ciągu, który zakupuje od nadawców sygnału telewizyjnego. Od 2012 r. dostawcą sygnału telewizyjnego dla Stowarzyszenia jest D. M. z o.o. Stowarzyszenie płaci opłatę do (...) sp. z o.o. za każde czynne gniazdo abonenckie. Z kolei (...) sp. z o.o. wnosi opłaty m. in. na rzecz nadawców czynnych gniazd, Organizacji (...) Prawami Autorskimi czy Państwowego Instytutu (...). Stowarzyszenie rozlicza się ze spółką (...) sp. z o.o. na podstawie faktur wystawianych przez nadawców. Faktura obejmuje kwotę będącą iloczynem liczby zgłoszonych gniazd abonenckich.

M. D. (1), średnio raz na pół roku, przypominał pozwanej o obowiązku zgłaszania abonentów zalegających z opłatami do wyłączenia sygnału, bowiem zdarzały się przypadki, że pozwana nie dokonywała odpowiednich zmian w systemie rozliczeń. Pozwana sporządzała odręcznie listy osób zadłużonych, które nie obejmowały kompleksowego zestawienia, jakie można by uzyskać drukując pełną listę z systemu ARA.

W 2013 r. zarząd Stowarzyszenia opracował „Regulamin wyłączeń sygnału telewizyjnego Stowarzyszenia (...). Zgodnie z postanowieniami regulaminu, w 20-tym dniu roboczym każdego miesiąca kalendarzowego miało być wykonywane sprawdzenie stanu zaległości i sporządzana miała być lista osób zalegających. Lista miała zawierać osoby zalegające z opłatami składek powyżej dwóch miesięcy. Osoby, które trafiły na listę miały być telefonicznie wzywane do biura Stowarzyszenia, a w przypadku nieskuteczności wezwania pracownik winien do 23-ego dnia miesiąca przekazać monterowi pisemne powiadomienie z nieprzekraczalnym terminem wezwania na pierwszy dzień następnego miesiąca, które następnie monter miał włożyć do euro skrzynki danego członka. W przypadku niezrealizowania wpłaty miało nastąpić wyłączenie sygnału telewizyjnego bez powiadomienia. W pierwszą środę miesiąca pracownik kasy miał przekazać listę osób zalegających konserwatorowi do wyłączenia sygnału. Wyłączenia powinny nastąpić tego samego dnia do godziny 16.00.

W związku z tym, że pozwana od 12 maja 2015 r. przebywała na zwolnieniu lekarskim, jej obowiązki w Stowarzyszeniu (nie związane ściśle z księgowością) przejmowała stopniowo M. D. (2), natomiast w zakresie prowadzenia księgowości – G. W. pod nadzorem B. P.. Początkowo M. D. (2) zajmowała się opłatami w kasie. W ostatnim tygodniu sierpnia 2015 r. przekazano M. D. (2) również zadanie kontrolowania uiszczania składek przez członków Stowarzyszenia oraz zgłaszanie technikowi abonentów, którym sygnał telewizyjny miał zostać wyłączony. M. D. (2) wykonywała czynności windykacyjne polegające na telefonicznym skontaktowaniu się z abonentem zalegającym z opłatami, a następnie sporządzała listę osób zadłużonych i przekazywała ją monterowi. Z chwilą przekazania monterowi listy zmieniała w systemie status abonenta na „zawieszony”. Po uzyskaniu informacji od montera o wyłączeniu abonenta, M. D. (2) odnotowywała zmianę statusu z „zawieszony” na „wyłączony”. Początkowo sprawdzała wyrywkowo zadłużonych abonentów. Po wygenerowaniu pełnej listy osób zalegających z opłatami okazało się, że niektórzy abonenci mieli zaległości wynoszące ponad półtora roku.

A. R. (1) nie dokonywała na bieżąco odpowiednich zmian w systemie rozliczeń, ignorowała konieczność bieżącego uzupełniania danych dotyczących abonentów i czuwania nad prawidłowością i regularnością uiszczania przez nich składek. Zaniedbanie przez pozwaną obowiązku wyłączenia członka Stowarzyszenia, który nie płaci składki w systemie służącym do kalkulacji liczby abonentów ARA spowodowało, że (...) sp. z o.o. nadal naliczało opłatę Stowarzyszeniu za doprowadzanie sygnału.

Zestawione różnice ilości gniazd abonenckich wynikających z raportów wygenerowanych w systemie ARA z ilością wykazaną w fakturach świadczą o nierzetelnym podawaniu danych do (...) sp. z o.o., która to spółka wystawiała faktury. Wyliczona szkoda z tytułu zawyżenia kosztów w okresie od sierpnia 2013 r. do marca 2015 r. wyniosła 15210,48 zł. Wysokości szkody w postaci utraconych przychodów z tytułu zaległości składek członkowskich nieściągniętych za okres od sierpnia 2013 r. do marca 2015 r. wyniosła 40946 zł. Zaniechania pozwanej A. R. (1) w zgłaszaniu abonentów do odłączania od sygnału miały związek przyczynowy z powstaniem szkody u powodowego Stowarzyszenia i okresy zaniechań miały wpływ na zwiększenie się szkody. Składka członkowska oprócz kosztów programów i praw autorskich (opłata za dostawę sygnału na podstawie abonentów czynnych) powinna pokrywać pozostałe koszty, które skalkulowane były w Stowarzyszeniu na poziomie 13,07 zł. Ilość miesięcy w zaległościach składek członkowskich wynosi (...) i przy skalkulowanych pozostałych kosztach miesięcznych 13,07 zł szkoda wynosi 19369,74 zł ( (...)-ce x 13,07 zł). Łączna szkoda za okres od sierpnia 2013 r. do marca 2015 r. wynosi (15210,48 zł +19369,74zł) 34580,22 zł. W sprawozdaniu finansowym za 2014 r. wykazano stratę w kwocie 129716,21 zł.

Z dniem 18 maja 2016 r. powód rozwiązał z pozwaną umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z winy pracownika. Jako przyczynę rozwiązania umowy wskazano ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych przejawiające się w działaniu na szkodę pracodawcy. Wyjaśniono, że działanie to polegało na prowadzeniu bieżącej księgowości Stowarzyszenia z naruszeniem wszelkich zasad rzetelności zawodowej. Pracodawca przytoczył przy tym szereg przykładów tyczących nieterminowego opłacania podatku VAT, nieprawidłowości w zakresie wykonywania dokumentacji podatkowej, a także naliczania i odprowadzania podatku VAT od nieistniejących faktur. Stwierdzano, iż swoich zachowaniem pozwana naraziła pracodawcę na znaczną stratę finansową i naruszyła jego zaufanie.

A. R. (1) odwołała się od rozwiązania z nią umowy o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 52 k.p. i wniosła o przywrócenie do pracy. Powództwo zostało oddalone wyrokiem tut. Sądu z 10 października 2017r. w sprawie X P 245/16. Apelacja pozwanej od tego wyroku została oddalona wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi z 27 kwietnia 2018 r. sygn. akt VIII Pa 16/18.

W piśmie z 7 lipca 2016 r. powód wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 85947,00 zł tytułem zapłaty odszkodowania za szkodę wyrządzoną umyślnie w mieniu pracodawcy w terminie do 15 lipca 2016 r. wraz z odsetkami.

W odpowiedzi na to wezwanie pozwana nie uznała roszczeń pracodawcy.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że stan faktyczny ustalił w oparciu o zgromadzone dokumenty, które nie wzbudziły wątpliwości co do ich wiarygodności i nie były kwestionowane przez strony.

Sąd I instancji w całości dał wiarę zeznania M. D. (1), uznając, że zeznania te korespondują ze złożonymi dokumentami, a także z wiarygodnymi zeznaniami świadków T. H., B. P., M. D. (2) oraz G. W., które są przekonujące, spójne i konsekwentne.

W ocenie Sądu Rejonowego zeznania pozwanej, w zasadniczej części, nie zasługują na obdarzenie ich przymiotem wiarygodności, a w szczególności co do faktu, że nie została ona przeszkolona w zakresie obsługi systemu ARA. Jako nieprawdziwe Sąd I instancji ocenił również twierdzenia pozwanej jakoby były poczynione ustalenia, że pełne listy abonentów podlegających wyłączeniu miał drukować z systemu ARA członek zarządu M. D. (1), natomiast pozwana miała przedmiotowe listy przekazywać monterowi T. H.. Sąd I instancji nie dał wiary twierdzeniom pozwanej odnośnie należytego dokonywania bieżących stosownych zmian w systemie ARA, uznając zeznania pozwanej w tym zakresie za całkowicie nieprzekonujące oraz sprzeczne z pozostałem materiałem dowodowym, jednocześnie akcentując, że pozwana nie wykazała, by rzetelnie wykonywała swoją pracę o czym, zdaniem Sądu, świadczy fakt, że sporządzała listy abonentów do wyłączenia odręcznie, co jak sama przyznała pozwalało jej w danym miesiącu zweryfikować tylko niewielki procent abonentów, a przez co niemożliwym było ujęcie na takiej liście wszystkich osób zadłużonych, a nadto pomimo zgłoszenia osoby do wyłączenia pozwana nie dokonywała odpowiedniej adnotacji w systemie. W ocenie Sądu Rejonowego pozwana wykreowała na użytek postępowania wersję związaną z pojawiającymi się błędami w systemie ARA, by nie obarczać siebie winą za przedmiotowe zdarzenie. Zdaniem Sądu I instancji zeznania te nie są poparte żadnymi dowodami i są niewiarygodne.

Według Sądu Rejonowego zeznania świadków T. H., B. P., M. D. (2) oraz G. W. zasługują na wiarę w zakresie, w jakim potwierdzają nieprawidłowości w wypełnianiu obowiązków pracowniczych przez pozwaną, gdyż nie zawierają sprzeczności, nie były kwestionowane przez żadną ze stron, a nadto są zgodne z zeznaniami M. D. (1).

Sąd I instancji za podstawę ustalenia stanu faktycznego przyjął opinię biegłego sądowego z zakresu rachunkowości w pełni podzielając wyliczenie przez biegłego wartości szkody. Sąd podkreślił, że opinia biegłego nie była kwestionowana przez żadną ze stron co do jej merytorycznej prawidłowości. W ocenie Sądu I instancji opinia jest rzetelna, a wywód biegłego prowadzący do wniosków końcowych jest logiczny, unikający formułowania arbitralnych, apriorycznych tez i oparty na zebranych w aktach dokumentach.

Zdaniem Sądu Rejonowego powództwo jest uzasadnione w części.

Sąd I instancji wyjaśnił, że odpowiedzialność pracownika za szkody wyrządzone w mieniu pracodawcy uregulowana została w przepisach art. 114 i następne k.p., które w sposób szczegółowy określają zasady na jakich możliwe jest pociągnięcie pracownika do odpowiedzialności materialnej za szkodę, jaka wyrządzona została pracodawcy.

Sąd Rejonowy wskazał, że art. 114 k.p. stanowi o odpowiedzialności materialnej pracownika, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, akcentując, że koniecznymi przesłankami warunkującymi odpowiedzialność odszkodowawczą pracownika są bezprawność zachowania, wina pracownika, szkoda oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zaistniałą szkodą i zachowaniem się sprawcy. Sąd I instancji podkreślił także, że od rodzaju winy jaką w danym przypadku można przypisać pracownikowi zależy zakres jego odpowiedzialności względem pracodawcy

Sąd I instancji wskazał, że zgodnie z art. 122 k.p. umyślne wyrządzenie przez pracownika szkody w mieniu pracodawcy, warunkuje pełną odpowiedzialność pracownika za tę szkodę, akcentując, że w orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, że w razie dochodzenia od pracownika odszkodowania na zasadach przewidzianych w ramach art. 114 k.p. w zw. z art. 122 k.p., to na pracodawcy spoczywa ciężar łącznego udowodnienia szkody i jej wysokości, winy pracownika oraz normalnego związku przyczynowego pomiędzy powstaniem albo zwiększeniem szkody a zachowaniem się pracownika.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że szkoda winna być spowodowana wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych przez pozwanego pracownika, podkreślając, że wykazanie przez pracodawcę poniesionej szkody jest bezwzględnie konieczne do wytoczenia powództwa z art. 114 k.p. Na gruncie przepisów prawa pracy, szkoda po stronie pracodawcy będzie najczęściej rozumiana jako uszczerbek materialny w mieniu pracodawcy. Rzeczywistą szkodę stanowi różnica pomiędzy aktualnym stanem majątkowym pracodawcy a stanem, jaki by zaistniał, gdyby nie zdarzenie wywołane przez pracownika, powodujące tę szkodę, a zatem chodzi o zmniejszenie majątku pracodawcy, które następuje wbrew woli tego pracodawcy.

Sąd I instancji argumentował, że naruszenie obowiązków pracownika powodujące szkodę (bezprawność zachowania) następuje wówczas, gdy pracownik działa sprzecznie z ciążącym na nim obowiązkiem lub gdy nie podejmuje działania, mimo że powinien to uczynić. Sąd Rejonowy wyjaśnił, że katalog podstawowych obowiązków pracownika został określony w art. 100 k.p., wskazując, że obowiązek z §1 art.100 k.p. ma charakter uniwersalny i znajduje odniesienie praktycznie w każdym stosunku pracy, natomiast obowiązki wymienione w §2 mają charakter przykładowy i zwarte są w katalogu otwartym, co pozwala zakwalifikować jako podstawowy obowiązek pracowniczy także inne obowiązki pracownika nie wymienione tam. Sąd Rejonowy podkreślił także, że działanie lub zaniechanie pracownika powodujące szkodę musi wiązać się naruszeniem przez niego obowiązków pracowniczych.

Sąd I instancji wskazał, że warunkiem koniecznym odpowiedzialności odszkodowawczej pracownika jest jego wina, dodając, że rodzaj winy warunkuje bezpośrednio zakres odpowiedzialności pracownika.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że o działaniu umyślnym można mówić wówczas, gdy wyrządzenie szkody jest objęte zamiarem pracownika, bezpośrednim lub ewentualnym, akcentując, że ocena ta nie może zapaść w oderwaniu od konkretnych okoliczności sprawy. Sąd I instancji wyjaśnił, że umyślne wyrządzenie szkody w rozumieniu art. 122 k.p. zachodzi także wówczas, gdy pracownik objął następstwa swego czynu (wyrządzenie pracodawcy szkody) zamiarem ewentualnym.

Sąd I instancji wskazał, że pojęcie winy w prawie pracy jest zbliżone do rozumienia tego pojęcia w prawie karnym, wyjaśniając, że wina nieumyślna pracownika występuje wtedy, gdy ma on możliwość przewidywania, że jego bezprawne zachowanie wyrządzi szkodę, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że szkoda nie nastąpi (niedbalstwo), bądź wówczas, gdy pracownik nie przewiduje możliwości powstania szkody, choć w okolicznościach sprawy mógł i powinien przewidzieć jej powstanie (lekkomyślność), natomiast wina umyślna istnieje wówczas, gdy sprawca chce wyrządzić szkodę w mieniu pracodawcy i celowo do tego zmierza (zamiar bezpośredni) lub gdy mając świadomość szkodliwych skutków swego działania i przewidując ich nastąpienie, godzi się na nie, choć nie zmierza bezpośrednio do wyrządzenia szkody (zamiar ewentualny). Z powyższego Sąd Rejonowy wywodził, że umyślne wyrządzenie szkody ma miejsce wtedy, gdy pracownik objął następstwa swego działania zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym, konkludując, że umyślne niedopełnienie obowiązku nie musi być uznane za równoznaczne z umyślnym wyrządzeniem szkody, zwłaszcza jeżeli z okoliczności sprawy wynika, że wyrządzenie szkody nie było objęte zamiarem sprawcy. Sąd Rejonowy argumentował, przywołując orzecznictwo Sądu Najwyższego, że dla przyjęcia umyślności wyrządzenia szkody konieczne jest takie działanie, którego skutek jest także objęty zamiarem sprawcy, tj bezpośrednim lub co najmniej ewentualnym. Sąd I instancji wskazał, że zaniedbanie obowiązków z winy umyślnej pod postacią zamiaru ewentualnego zachodzi wówczas, gdy sprawca przewiduje możliwość powstania szkody i na to się godzi. Sąd Rejonowy wyjaśnił, że umyślność, przewidzianą w art. 122 k.p., w formie zamiaru ewentualnego należy z reguły łączyć z takim zachowaniem pracownika, kiedy dąży on do jakiegoś innego celu niż wyrządzenie szkody pracodawcy, lecz zdaje sobie sprawę, że może tym samym spowodować uszczerbek w jego mieniu i fakt ten aprobuje (godzi się na powstanie szkody), zaznaczając, że od okoliczności każdej konkretnej sprawy zależy wynik oceny zachowania się pracownika i jego świadomości co do możliwości spowodowania szkody oraz godzenia się przez niego z taką ewentualnością.

Zdaniem Sądu Rejonowego w realiach n/n sprawy pracodawca wykazał istnienie wszystkich koniecznych przesłanek warunkujących pociągnięcie pozwanej do odpowiedzialności odszkodowawczej na podstawie art. 114 k.p. w zw. z art. 122 k.p.

Sąd I instancji zaznaczył, że możliwość przyjęcia odpowiedzialności pozwanej za szkodę wyrządzoną powodowi z winy umyślnej (art. 122 k.p.), zależała od wykazania przez powoda, że spowodowanie szkody objęte było zamiarem pozwanej bezpośrednim lub ewentualnym, co zależało od wykazania, że działania i zaniechania pozwanej zmierzały do osiągnięcia skutku w postaci powstania szkody po stronie pracodawcy bądź też, że pozwana miała świadomość, że jej działania lub zaniechania mogą doprowadzić do powstania szkody i godziła się na to. W ocenie Sądu Rejonowego powód udowodnił możliwość przypisania pozwanej umyślnego (z zamiarem ewentualnym) wyrządzenia pracodawcy szkody.

Zdaniem Sądu I instancji za przyjęciem winy umyślnej pozwanej, w związku z umyślnym naruszeniem przez nią obowiązków pracowniczych i godzeniem się przez nią z wyrządzeniem w ten sposób powodowi szkody, przemawiało samowolne decydowanie o sposobie sporządzania listy abonentów do wyłączenia oraz nie dokonywanie odpowiednich zmian w systemie rozliczeń, mimo iż pozwanej przekazywane były informacje dotyczące indywidualnych decyzji wobec abonentów. Sąd Rejonowy zaznaczył, że bezspornym było, iż zgłaszanie osób do wyłączenia zostało powierzone pozwanej już w 2009 r., jako jeden z obowiązków osoby odpowiedzialnej za finanse powodowego Stowarzyszenia. Pozwana miała obowiązek po trzech miesiącach nieopłacania składki zgłosić konkretnych abonentów do wyłączenia i oznaczyć abonenta w systemie jako nieaktywnego i tym samym wyłączyć dalsze naliczenie abonamentu. Członek zarządu Stowarzyszenia – (...) – średnio raz na pół roku przypominał pozwanej o obowiązku zgłaszania abonentów zalegających z opłatami do wyłączenia sygnału. W 2013 r., po wielu upomnieniach skierowanych w stronę pozwanej, z inicjatywy M. D. (1), zarząd opracował „Regulamin wyłączeń sygnału telewizyjnego Stowarzyszenia (...)”. Według Sądu Rejonowego pozwana miała świadomość ciążącego na niej obowiązku, bowiem zapoznała się z przedmiotowym regulaminem i go zaakceptowała, a ponadto pozwana nie kwestionowała faktu, że pomiędzy nią a zarządem dochodziło do nieporozumień na tle należytego wykonywania przez nią jej obowiązków pracowniczych.

Według Sądu Rejonowego pozwana nie może bronić się argumentem, że nie potrafiła obsługiwać systemu ARA, ponieważ została przeszkolona z obsługi tego systemu, wiedziała jakie są jego możliwości, widziała też, jak M. D. (1) w krótkim czasie wygenerował listę abonentów niepłacących składek, a mimo to nie zainteresowała się tym w jaki sposób zostało to przez niego zrobione, choć pozwoliłoby jej to na prawidłowe wykonywanie obowiązków pracowniczych, o których niewłaściwym wykonywaniu musiała mieć świadomość wiedząc, że w każdym miesiącu, przy wykorzystaniu swojej metody sprawdzania bloków mieszkalnych po kolei, jest w stanie sprawdzić pod kątem zaległości w opłatach tylko niewielki, pojedynczy procent abonentów powodowego Stowarzyszenia.

Sąd I instancji podkreślił, że system ARA został wprowadzony u powoda w 2010 r., a pozwana odbyła stosowne szkolenie z jego obsługi, akcentując, że system ten stanowił główne narzędzie pracy pozwanej. Sąd Rejonowy zaznaczył, że pozwana wskazała, „w którymś momencie” potrafiła obsłużyć się programem, ale nie potrafiła wskazać czasokresu. Według Sądu Rejonowego, przy wykonywaniu obowiązków zabrakło pozwanej staranności, konsekwencji z jej strony i determinacji, ponieważ, gdyby pozwana zgłosiła pracodawcy potrzebę dodatkowego szkolenia z systemu - to ten z pewnością by ją ponownie wyszkolił, co pozwoliłoby pracodawcy sprawować należytą pieczę na finansami Stowarzyszenia. Sąd I instancji podkreślił, że pozwana nie ujawniła pracodawcy, że obsługa systemu sprawia jej trudności czy że potrzebuje innego pracownika do pomocy. Zdaniem Sądu pozwana nie wykazała staranności przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych i determinacji w kontakcie z pracodawcą, by udzielił jej ponownego szkolenia z systemu. Sąd Rejonowy zaznaczył, że umiejętność korzystania z systemu ARA było podstawą pracy pozwanej, za którą otrzymała wynagrodzenie. Według Sądu I instancji pozwana doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że odpowiada za należyte prowadzenie rachunkowości Stowarzyszenia i że winna zgłaszać jakiekolwiek problemy pracodawcy. Sąd Rejonowy argumentował, że pozwana w swoich zeznaniach przyznała, że mimo polecenia generowania z systemu pełnej listy osób zadłużonych, samowolnie sporządzała niepełne odręczne listy, które to działanie pochłaniało dużo czasu, i podała, że nie widziała niczego złego w tego rodzaju praktyce. Sąd Rejonowy uznał, że nie można przyjąć, że pozwana nie obejmowała swoją świadomością wyrządzenia powodowi szkody, skoro nadal, mimo poleceń generowania pełnej listy osób zadłużonych z systemu ARA, sporządzała listy odręcznie nie obejmując wszystkich abonentów do wyłączenia, akcentując, że pozwana sama przyznała, że sporządzenie pełnej listy odręcznie było niemożliwe. Ponadto Sąd Rejonowy wskazał, że A. R. (2) ignorowała konieczność bieżącego uzupełniania danych dotyczących abonentów w systemie. Sąd I instancji zaznaczył, że pozwana, będąc wykwalifikowaną księgową i pracując od wielu lat w branży telekomunikacyjnej, niewątpliwie posiadała wiedzę, że każdy abonent, któremu jest dostarczany sygnał, generuje koszty, jeśli nie opłaca na rzecz Stowarzyszenia regularnie składek członkowskich. W konkluzji Sąd Rejonowy stwierdził, że pozwana godziła się ze skutkiem ignorowania swoich obowiązków, co oznacza istnienie po jej stronie zamiaru ewentualnego wyrządzenia szkody pracodawcy i co wypełnia przesłanki odpowiedzialności pracownika z art. 122 k.p., zgodnie z którym pracownik, który w umyślny sposób wyrządził szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że szkoda wyrządzona przez pozwaną równa jest sumie poszczególnych składek niezapłaconych przez abonentów w okresie, gdy powinni zostać wyłączeni przez pozwaną z grona członków Stowarzyszenia zgodnie z obowiązującymi u pracodawcy zasadami.

Sąd I instancji wskazał, że powód domagał się pierwotnie zasądzenia kwoty 82300 zł, a następnie powództwo cofnął w części w zakresie kwoty 41354 zł oraz odsetek od tej kwoty wraz ze zrzeczeniem się roszczenia, przez co pozostałe roszczenie dotyczyło kwoty 40946 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 16 lipca 2016 r. do dnia zapłaty tytułem naprawienia szkody wyrządzonej pozwanemu umyślnie.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że w celu ustalenia wysokości odszkodowania dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu rachunkowości, który wyliczył różnicę ilości gniazd abonenckich wynikających z raportów wygenerowanych w systemie ARA pomiędzy ilością wykazaną w fakturach wystawionych przez (...) sp. z o.o. oraz wartość tych różnic w okresie od sierpnia 2013 r. do marca 2015 r. Sąd I instancji wskazał, że w ocenie biegłego, zestawione różnice ilości gniazd abonenckich wynikających z raportów wygenerowanych w systemie ARA a ilością wykazaną w fakturach świadczą o nierzetelnym podawaniu danych do (...) sp. z o.o., która to spółka wystawiała faktury, a wyliczona szkoda z tytułu zawyżenia kosztów w okresie od sierpnia 2013 r. do marca 2015 r. wyniosła 15 210,48 zł. Wysokości szkody w postaci utraconych przychodów z tytułu zaległości składek członkowskich nieściągniętych za okres od sierpnia 2013 r. do marca 2015 r. wyniosła 40946 zł. Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na opinii biegłego, który stwierdził, że zaniechania pozwanej w zgłaszaniu abonentów do odłączania od sygnału miały związek przyczynowy z powstaniem szkody u powodowego Stowarzyszenia i okresy zaniechań miały wpływ na zwiększenie się szkody. Składka członkowska oprócz kosztów programów i praw autorskich (opłata za dostawę sygnału na podstawie abonentów czynnych) powinna pokrywać pozostałe koszty, które skalkulowane były w Stowarzyszeniu na poziomie 13,07 zł. Ilość miesięcy w zaległościach składek członkowskich wynosi (...) i przy skalkulowanych pozostałych kosztach miesięcznych 13,07 zł szkoda wynosi 19369,74 zł ( (...)-ce x 13,07 zł). W ocenie Sądu Rejonowego, zgodnie z niekwestionowaną przez strony opinią biegłego, łączna szkoda za okres od sierpnia 2013r. do marca 2015r. wynosi (15210,48zł+19369,74zł) 34580,22 zł i taką kwotę Sąd I instancji zasądził od pozwanej na rzecz powoda.

Rozstrzygnięcie w zakresie dochodzonych przez powoda odsetek Sąd I instancji oparł na art. 481 § 1 k.c. i art. 455 k.c., uwzględniając, że w piśmie z 7 lipca 2016 r. powód wezwał pozwaną do zapłaty 85947,00 zł tytułem odszkodowania za szkodę wyrządzoną umyślnie w mieniu pracodawcy w terminie do 15 lipca 2016 r. Sąd I instancji wyjaśnił, że zobowiązanie miało charakter bezterminowy, wobec czego nie spełnienie przez pozwaną żądanego świadczenia w zakreślonym przez powoda terminie, oznacza, że stało się ono wymagalne po 15 lipca 2016 r., co uzasadnia zasądzenie na rzecz powoda odsetek za opóźnienie zgodnie z żądaniem pozwu od dnia następującego, tj. od 16 lipca 2016 r.

Odnosząc się do podnoszonego przez pozwaną zarzutu przedawnienia Sąd Rejonowy przytoczył treść art. 291 § 1 -3 k.p. oraz art. 442 1 § 1 k.c. Sąd I instancji wyjaśnił, że powód wniósł pozew 3 sierpnia 2016 r. obejmując nim roszczenia od października 2009 r. do 1 kwietnia 2015 r., a następnie pismem z 3 października 2017 r. cofnął powództwo ze zrzeczeniem się roszczenia w zakresie należności wymagalnych przed sierpniem 2013 r. oraz w zakresie odsetek od tych należności. Sąd I instancji stwierdził, że o wyrządzonej przez pozwaną szkodzie pracodawca powziął wiadomość najwcześniej na przełomie sierpnia i września 2015 r. w momencie objęcia przez M. D. (2) obowiązków związanych z wyłączaniem osób nie płacących składek członkowskich na rzecz powodowego Stowarzyszenia. Sąd Rejonowy uwzględniając, że A. R. (1) wyrządziła swojemu pracodawcy szkodę umyślnie działając z zamiarem ewentualnym, stwierdził w efekcie, że zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwaną był niezasadny.

O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., uznając, że powód przegrał sprawę w 58%, gdyż z żądanej łącznie przez niego kwoty 82300 zł została zasądzona na jego rzecz od pozwanej kwota 34580,22 zł, wobec czego powód powinien ponieść koszty procesu w 58%, a pozwana w 42%. Sąd I instancji wskazał, że łącznie koszty procesu wyniosły 12215 zł, na które złożyły się koszty poniesione przez powoda w kwocie 8165 zł (tj. opłata od pozwu w wysokości 4115 zł i koszty zastępstwa procesowego w wysokości 4050 zł ustalonej zgodnie z §2 pkt 6 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych – Dz.U. 2018 poz. 2115) oraz koszty poniesione przez pozwana w kwocie 4050 zł (tj. koszty zastępstwa procesowego). Uwzględniając zakres przegranej każdej ze stron Sąd Rejonowy stwierdził, że powód powinien ponieść koszty w wysokości 7084,70 zł, natomiast pozwana w wysokości 5130,30 zł, a ponieważ powód poniósł faktycznie koszty w kwocie 8165 zł, pozwana zaś w kwocie 4050 zł, dlatego w pkt II. wyroku zasądzono od pozwanej na rzecz powoda 1083,30 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd I instancji wyjaśnił, że Skarb Państwa poniósł tymczasowo wydatki związane z przeprowadzeniem dowodu z opinii pisemnej biegłego L. S. (1) w kwocie 1262,82 zł, wobec czego obciążył strony tymi kosztami na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. 2018 r., poz. 300 t.j.) biorąc pod uwagę zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów (art. 100 k.p.c) w ten sposób, że nakazał w punkcie III. wyroku od powoda pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 732,44 zł, a w punkcie IV. wyroku od pozwanej kwotę 530,38 zł.

Apelację od powyższego wyroku wniosła pozwana, będąc reprezentowaną przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie radcy prawnego, zaskarżając przedmiotowe orzeczenie w całości, któremu zarzuciła:

1. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. polegające na :

a) pominięciu wniosków opinii biegłego L. S. i zeznań M. D., z których wynika, że szkoda w wysokości 15210,48 zł powstała w wyniku zawyżania kosztów w okresie objętym powództwem, zaś dane do firmy (...) przekazywał wyłącznie M. D., który jednocześnie podał, że dane podawał w oderwaniu od danych pozyskanych z systemu kasowego ARA;

b) na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów poprzez dokonanie ustaleń faktycznych w sposób sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania oraz ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności przez pominiecie Regulaminu wyłączeń sygnału oraz zeznań pozwanej i świadka G. P. w zakresie możliwości odnotowania w systemie kasowym odłączenia członka dopiero po jego fizycznym odłączeniu od sygnału;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

a) art. 122 kp w zw. z art. 292 §2 k.p. przez zaniechanie ustalenia od kiedy pracodawca powziął wiadomość o wyrządzonej szkody pomimo rażąco sprzecznych zeznań świadków jak i przesłuchanego w charakterze strony M. D. oraz daty i przyczyny wprowadzenia regulaminu wyłączeń, a przez to niezastosowania rocznego terminu przedawnienia roszczeń powódki;

b) art. 116 k.p. poprzez błędną wykładnię i ustaleniu, ze powódka wykazał szkodę i jej wysokość pomimo łączenia przez powódkę szkody z kosztami jej funkcjonowania i zapłaty m.in. należności publicznoprawnych oraz pominięcia wniosków z opinii biegłego L. S. ;

c) art. 122 k.p. pomimo braku udowodnienia przez stronę powodową winy powódki oraz przez błędną wykładnie pojęcia naruszenia przez pracownika obowiązków pracowniczych w zakresie wykładni składającej się na to pojecie elementów: bezprawności działania pracownika czyli naruszenia podstawowego obowiązku oraz winy pracownika w postaci niedbalstwa w kontekście wadliwej organizacji pracy u pozwanego oraz podawaniu danych do D. M. w oderwaniu od systemu kasowego ARA, braku szkoleń pozwanej w zakresie obsługi programu kasowego oraz przez brak udowodnienia pozwanej działania z zamiarem chociażby ewentualnym w zakresie wyrządzenia pracodawcy szkody;

d)  art. 292 § 2 w zw. z art. 122 k.p. polegającego na ich błędnej wykładni.

W konkluzji do tak sformułowanych zarzutów apelacyjnych pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości, a także o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych z uwzględnieniem kosztów postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację powód, będąc reprezentowanym przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie radcy prawnego, wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa radcowskiego, według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się uzasadniona, skutkując zmianą zaskarżonego wyroku.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je za własne i czyniąc integralną częścią niniejszego rozstrzygnięcia, jednocześnie uznając, że nie zachodzi potrzeba ponownego ich przytaczania w tym miejscu.

Od razu należy zasygnalizować, że powyższe nie oznacza, że apelacja nie jest zasadna.

Tym niemniej zdaniem Sądu II instancji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jest chybiony. Zgodnie z tym przepisem Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów, według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W ocenie Sądu Okręgowego skuteczny zarzut przekroczenia granic swobody w ocenie dowodów może mieć miejsce tylko w okolicznościach szczególnych. Dzieje się tak w razie pogwałcenia reguł logicznego rozumowania bądź sprzeniewierzenia się zasadom doświadczenia życiowego /por. wyrok SN z 6.11.2003 r. II CK 177/02 niepubl./. Dla skuteczności zarzutu naruszenia swobodnej oceny dowodów nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest bowiem wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać jakie kryteria oceny dowodów naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Ponadto jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego można było wysnuć wnioski odmienne /post SN z 23.01.2001 r. IV CKN 970/00, niepubl. wyrok SN z 27.09.2002 r. II CKN 817/00/.

Zdaniem Sądu Okręgowego, w niniejszej sprawie, Sąd Rejonowy powyższych zasad nie naruszył. Dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującej – prawidłowa.

Czym innym jest jednak dokonanie poprawnych ustaleń faktycznych w sprawie, na podstawie właściwie powołanych i uprzednio niewadliwie ocenionych zgromadzonych dowodów, a czym innym dokonanie prawidłowej subsumcji poprawnie ustalonych faktów pod właściwie zinterpretowane i zastosowane przepisy prawa materialnego

Zdaniem Sądu Okręgowego, apelacja okazała się być zasadna w zakresie w jakim skarżąca zarzuca Sądowi I instancji naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 122 k.p. poprzez przyjęcie, że powód udowodnił pozwanej winę umyślną.

Zaakcentować należy, że Sąd odwoławczy, będąc instancją merytoryczną, zgodnie z art. 382 k.p.c., orzeka na podstawie materiału dowodowego zebranego w postępowaniu w I instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29.11.2002 r., sygn. akt IV CKN 1574/00). Podstawowym założeniem postępowania apelacyjnego jest dążenie do wydania merytorycznego rozstrzygnięcia, opartego na materiale zebranym przez Sąd I instancji i przez Sąd odwoławczy. Postępowanie przed sądem II instancji jest kontynuacją postępowania pierwszoinstancyjnego i ponownym merytorycznym rozpoznaniem sprawy. Sąd Odwoławczy dokonuje własnych ustaleń faktycznych oraz ich subsumcji prawnej. W przyjętym modelu apelacji pełnej, ponowna ocena roszczenia pod względem prawa materialnego następuje bez względu na podstawy apelacji (por. bliżej uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z 31 stycznia 2008 roku, III CZP 49/07). Odrębność obu etapów merytorycznego rozpoznawania roszczenia nie oznacza, że między postępowaniami w obu instancjach nie zachodzi łączność. Proces stosowania prawa polega między innymi na zastosowaniu odpowiedniej normy prawnej do ustalonego przez sąd stanu faktycznego.

Sprawa dotyczy odpowiedzialności materialnej pracowników. Z art. 114 k.p wynika, że pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę ponosi odpowiedzialność materialną według zasad określonych w przepisach rozdziału I Działu V tego kodeksu. Odpowiedzialność pracowników można sklasyfikować przede wszystkim pod względem zakresu odpowiedzialności pracownika na: a) odpowiedzialność z winy nieumyślnej, b) odpowiedzialność z winy umyślnej, c) odpowiedzialność za mienie powierzone.

Dla zakresu odpowiedzialności materialnej pracownika (zarówno dla postaci szkody podlegającej naprawieniu, jak i wysokości odszkodowania) istotne znaczenie ma rodzaj winy pracownika (umyślna lub nieumyślna). Generalnie zachowanie pracownika uznaje się za zawinione wówczas, gdy można mu postawić zarzut, że z uwagi na jego cechy indywidualne mógł – w konkretnych okolicznościach, w których wykonywał pracę – uniknąć wyrządzenia szkody. Jeżeli pracownik wyrządził pracodawcy szkodę z winy nieumyślnej, zakres odpowiedzialności odszkodowawczej podlega dwóm ograniczeniom.

Po pierwsze pracownik odpowiada tylko w granicach rzeczywistej straty pracodawcy, co oznacza faktyczne zmniejszenie majątku poszkodowanego pracodawcy w wysokości różnicy w tym majątku między jego stanem przed wyrządzeniem szkody a po jej wyrządzeniu. Ta postać szkody nie obejmuje utraty spodziewanych przez pracodawcę korzyści (art.115 k.p.).

Po drugie odszkodowanie nie może przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia pracownika (art. 119 k.p.). Podstawowe znaczenie dla istnienia winy nieumyślnej ma niedochowanie przez pracownika reguł ostrożności wymaganych w danych okolicznościach oraz przewidywanie przez niego możliwości wystąpienia negatywnego skutku w postaci szkody pracodawcy (możliwość takiego przewidywania).

Niezachowanie reguł ostrożności (reguły te wynikają z wiedzy i doświadczenia życiowego) stanowi obiektywny element winy nieumyślnej. Możliwość przewidywania wystąpienia negatywnego skutku jest natomiast subiektywnym elementem winy nieumyślnej i podlega ocenie w odniesieniu do cech indywidualnych danej osoby. Należy zatem uznać, że w przypadku odpowiedzialności materialnej wina nieumyślna pracownika będzie miała miejsce wówczas, gdy pracownik przewidywał możliwość spowodowania szkody, ale bezpodstawnie przypuszczał, że jej uniknie (lekkomyślność) lub gdy pracownik nie przewidywał możliwości powstania szkody, choć mógł i powinien (ze względu na swoje wykształcenie, kwalifikacje, doświadczenie zawodowe i życiowe) to zrobić (niedbalstwo).

Zdaniem Sądu Okręgowego w świetle ustalonych okoliczności nie można, tak jak to zrobił Sąd I instancji, przypisać pozwanej winy umyślnej. Podkreślić należy, że ani zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, ani ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd meriti, nie dawały podstaw do przypisania pozwanej winy umyślnej, czyli do uznania, że pozwana chciała lub godziła się z wyrządzeniem powodowi szkody poprzez nienależyte wykonywanie obowiązków pracowniczych. Sąd II instancji miał na uwadze badając tę kwestię, że sam fakt, że pozwana nienależycie wykonywała swe obowiązki, nie świadczy, że umyślnie wyrządziła szkodę, działając z zamiarem bezpośrednim bądź nawet ewentualnym.

Przypomnieć należy, że zgodnie z art. 6 k.c. oraz art. 232 k.p.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Ta strona, która twierdzi, że określona okoliczność miała miejsce, obowiązana jest zatem zgłosić dowód lub dowody wykazujące jej istnienie.

W rozpoznawanej sprawie strona powodowa nie była ograniczona w możliwości przedstawienia swych twierdzeń i dowodów w kwestiach istotnych dla rozstrzygnięcia. W ocenie Sądu II instancji z tej możliwości jednak, wbrew stanowisku Sądu Rejonowego, skutecznie strona powodowa nie skorzystała i w postępowaniu pierwszoinstancyjnym nie wykazała, że wina pozwanej miała charakter umyślny.

To pracodawca jest wyraźnie obowiązany wykazać okoliczności uzasadniające odpowiedzialność pracownika oraz wysokość powstałej szkody. Pracownik może zaś ponosić odpowiedzialność za tę część szkody, która jest wynikiem tylko jego działania lub zaniechania. Nie ponosi on natomiast odpowiedzialności za szkodę w takim zakresie, w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniły się do jej powstania albo zwiększenia rozmiarów szkody, jak również nie ponosi ryzyka związanego z działalnością pracodawcy, jako samodzielnego podmiotu funkcjonującego w obrocie gospodarczym. Przesłanką pociągnięcia pracownika za wyrządzoną szkodę jest wina pracownika, choćby była ona nieumyślna.

W przypadku, gdy pracownik wyrządza szkodę z winy nieumyślnej odszkodowanie ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody. W takim wypadku pracodawca nie będzie zaspokojony w pełnym zakresie choćby poniósł szkodę w bardzo wysokim rozmiarze, znacznie przewyższającym trzykrotne miesięczne wynagrodzenia pracownika.

W wyrok z 8 marca 2007 r. (III APa 2/07, LEX 296791) Sąd Apelacyjny w Poznaniu trafnie wskazał, że „w myśl art. 122 k.p. pracownikowi należy udowodnić (dowód ciąży na zakładzie pracy) umyślne wyrządzenie szkody i jej wysokość.” Umyślność w rozumieniu art. 122 k.p. zachodzi wówczas, gdy pracownik chce szkodę wyrządzić (zamiar bezpośredni) lub na wyrządzenie szkody się po prostu godzi.

Interpretacji takiej dokonał też SN w wyroku z 24 czerwca 1977 r. (IV PR 147/77, LEX 14395), w którym wskazał, że "umyślne wyrządzenie szkody w rozumieniu art. 122 k.p. zachodzi wówczas, gdy pracownik objął następstwa swego czynu zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym.” Przepis art. 122 k.p. obejmuje również te działania lub zaniechania pracowników, które mieszczą się w ich zamiarze ewentualnym.

Na to jakie działanie pracownika odbyło się z takim zamiarem wskazał SN w wyroku z dnia 28 sierpnia 1980 r. (IV PR 252/80, (...) 1982, nr 5, poz. 56), „zaniedbanie obowiązków z winy umyślnej pod postacią zamiaru ewentualnego zachodzi wówczas, gdy sprawca przewiduje możliwość powstania szkody i na to się godzi.” W tym zakresie rację ma Sąd Rejonowy twierdząc, że jest to konstrukcja w pewnym sensie zbliżona do umyślnego działania sprawcy w prawie karnym.

Podkreślić jednak należy, że nie w każdym wypadku udowodnienie pracownikowi winy umyślnej będzie proste i jednoznaczne.

Zwrócił na to uwagę SN stwierdzając, że „okoliczność, że pomimo zwracania pracownikowi uwagi nadal wykonywał swe obowiązki nienależycie, nie świadczy jeszcze, że wyrządził szkodę umyślnie działając z zamiarem bezpośrednim bądź nawet ewentualnym” – wyrok SN z 7 sierpnia 1981 r. (IV PR 239/81, (...) 1983, nr 3, poz. 63).

Nie zawsze też umyślne wyrządzenie szkody przez pracownika jest tym samym co umyślne niedopełnienie podstawowych obowiązków przez pracownika – tak w wyroku z dnia 13 lutego 1981 r. (IV PR 395/80, LEX 14572).

W realiach badanej sprawy, zdaniem Sądu II instancji, w świetle zebranych dowodów i ustalonych na tej podstawie faktów nic nie wskazuje na to, że pozwana chciała wyrządzić szkodę lub też, że ją przewidywała i na to się godziła. Owszem pozwana nie dopełniła swoich obowiązków pracowniczych, ale w świetle całego zgromadzonego materiału dowodowego nie ma podstaw do przyjęcia, że umyślnością objęła wyrządzenie szkody. Wprawdzie pozwana sporządzała odręcznie listy osób zadłużonych, które nie obejmowały kompleksowego zestawienia, przez co przyczyniła się do zwiększenia szkody, jednakże nie było jej celem wyrządzenie szkody powodowi. Ponadto Sąd II instancji miał na uwadze, że z opinii biegłego wynika, że zestawione różnice ilości gniazd abonenckich wynikające z raportów wygenerowanych w systemie ARA a ilością wskazaną w fakturach świadczy o nierzetelnym podawaniu danych do (...) Sp. z o.o., która wystawiła faktury, a fakt przekazywania informacji do D. M. w oderwaniu od danych pozyskiwanych z systemu ARA został potwierdzony przez prezesa powódki M. D. (1) (e-prot. z 7.12.2018 r.: 00:29:33), który przyznał, że szacowano jakie będą wpływy, jakie koszty stalę i ile powódka może zapłacić do D. M., a także przyznał, że kwoty jakie może przekazać ze Stowarzyszenia (...) na podstawie wpływów ze składek każdego miesiąca, przy czym z opinii biegłego wynika, że M. D. (1) zawyżał informacje o ilości czynnych gniazd abonenckich jakie przekazywał do D. M. w całkowitym oderwaniu od wydruków z systemu ARA. Mając na uwadze powyższe, według Sądu II instancji, nie sposób przyjąć, że pozwana miała zamiar wyrządzenia pracodawcy szkody, nawet jeśli nie wykonywała swoich obowiązków pracowniczych w sposób należyty, skoro utrwaloną praktyką było szacowanie przez M. D. (1) kwot jakie może przekazać do D. M. na podstawie uzyskanych wpływów do Stowarzyszenia, a nie na podstawie systemu ARA. Z tych przyczyn w realiach badanej sprawy możliwe było jedynie przypisanie pozwanej winy nieumyślnej, co ograniczało zakres jej odpowiedzialność Stosownie do art. 114 KP, pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną, przy czym zgodnie z art. 115 KP pracownik odpowiada za szkodę w granicach rzeczywistej straty poniesionej przez pracodawcę i tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda. W świetle natomiast art. 119 KP, odszkodowanie ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody.

Niezależnie od powyższego w ocenie Sądu Okręgowego, w niniejszej sprawie ma zastosowanie przepis art. 291 § 2 k.p., w myśl którego roszczenia zakładu pracy o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ulegają przedawnieniu z upływem roku od dnia, w którym zakład pracy powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody nie później jednak niż z upływem 3 lat od jej wyrządzenia. Przechodząc do ustalonego w sprawie stanu faktycznego, uznać należy, że pozwana skutecznie podniosła zarzut przedawnienia. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego przedawnienie z art. 291 § 2 k.p. rozpoczyna swój bieg od powzięcia przez zakład pracy wiadomości o wyrządzeniu przez pracownika szkody (wyrok SN z dnia 15 września 1978 r., IV PR 205/78, wyrok SN z dnia 3 marca 1981 r., sygn. IV PRN 6/81, wyrok SN z dnia 5 lutego 1991 r., sygn. I PR 429/90, wyrok SN z dnia 5 lutego 1991 r., sygn. I PR 429/90). Podkreślić należy, że pojęcie „szkoda” i „wysokość szkody” są odrębnymi pojęciami. Datą „powzięcia przez pracodawcę wiadomości o wyrządzonej przez pracownika szkodzie" w rozumieniu art. 291 § 2 k.p. jest data, w której zakład pracy uzyskał wiadomość o faktach, z których, przy prawidłowym rozumowaniu, można i należy wyprowadzić wniosek, że szkoda jest wynikiem zawinionego działania lub zaniechania pracownika, a nie data, w której wniosek taki został rzeczywiście przez zakład pracy z faktów tych wyprowadzony, względnie w której został przedstawiony zakładowi pracy przez inną osobę (wyrok SN z dnia 10 sierpnia 1978 r., I PR 167/78, OSNCP 1979, nr 3, poz. 56). W niniejszej sprawie powódka od 12.03.2015 r. przebywała na zwolnieniu lekarskim, a po jego zakończeniu na świadczeniu rehabilitacyjnym. Należy zgodzić się z apelantką, że z uwagi na jej ponad roczne zwolnienie lekarskie nie sposób przypisać jej jakichkolwiek zarzutów działania czy zaniechania, gdy nie świadczyła pracy ponieważ przebywała wtedy na zwolnieniu lekarskim. Niewątpliwie rację ma także skarżąca, że nawet gdyby przyjąć 3-letni termin przedawnienia roszczeń powoda to zakres jej odpowiedzialności powinien być liczony od 3.08.2013 r. (3 lata od wniesienia pozwu) do 28.02.2015 r., skoro pozew wzajemnym został skierowany przeciwko A. R. (1), Stowarzyszenie (...) w Ł. 3 sierpnia 2016 r. Powyższe oznacza, że roszczenie powoda było przedawnione.

Mając na uwadze powyższe na podstawie art. 386 §1 k.p.c. należało zmienić zaskarżony wyrok, jak w sentencji i oddalić powództwo.

Sąd Okręgowy obciążył strony kosztami sądowymi poniesionymi tymczasowo przez Skarb Państwa na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. 2018 poz. 300 t.j.), biorąc pod uwagę przyjętą zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania (art. 98 k.p.c) i obciążono wydatkami tymczasowo poniesionymi w toku procesu przez Skarb Państwa powoda. Skarb Państwa poniósł tymczasowo wydatki związane z przeprowadzeniem dowodu z opinii pisemnej biegłego L. S. (1) w kwocie 1 262,82 zł.

O kosztach zastępstwa procesowego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. ustalając ich wysokość na kwotę 4 050 zł zgodnie z § 2 pkt 6 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. 2018 poz. 2115).

W punkcie II sentencji wyroku zasądzono od powoda na rzecz pozwanej zwrot kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję w wysokości 2025 zł, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania apelacyjnego na podstawie art. 98 k.p.c. ustalając ich wysokość na kwotę zgodnie w zw. z § 10 ust.1 w zw. z § 2 pkt 6 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. 2018 poz. 2115).

A.P.

Przewodniczący: Sędziowie: