Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1701/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 marca 2020 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SO Mariusz Broda (spr.)

Sędziowie: SO Barbara Dziewięcka

SO Bartosz Pniewski

po rozpoznaniu w dniu 17 marca 2020 r. w Kielcach

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa J. G.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą we W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W.

od wyroku Sądu Rejonowego w Kielcach

z dnia 18 września 2019 r. sygn. I C 375/18

1. zmienia zaskarżony wyrok:

a) w punkcie I (pierwszym) w części, w ten sposób, że oddala powództwo ponad kwotę 25 000 (dwadzieścia pięć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 24 kwietnia 2018 roku do dnia zapłaty;

b) w punkcie III (trzecim) w całości i zasądza od (...) S.A. w restrukturyzacji z siedzibą w W. na rzecz J. G. kwotę 900 (dziewięćset) złotych, tytułem części kosztów procesu, obejmujących część kosztów zastępstwa procesowego;

c) dodaje punkt VI (szósty), w którym przyznaje adwokatowi B. O. od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kielcach dalszą kwotę (...) (tysiąc trzysta czternaście) złotych tytułem wynagrodzenia za udzieloną powódce w pomoc prawną z urzędu w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji;

2. oddala apelację w pozostałej części;

3. zasądza od J. G. na rzecz (...) S.A. w restrukturyzacji z siedzibą w W. kwotę 561 (pięćset sześćdziesiąt jeden) złotych, tytułem części kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 1701/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 18.09.2019r. Sąd Rejonowy w Kielcach:

- w pkt. I zasądził od pozwanego (...) S.A. w restrukturyzacji z siedzibą w W. na rzecz powódki J. G. kwotę 30 000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 24.04.2018 roku do dnia zapłaty;

- w pkt. II oddalił powództwo w pozostałej części;

- w pkt. III zasądził od pozwanego (...) S.A. w restrukturyzacji z siedzibą w W. na rzecz powódki J. G. kwotę 2 214 zł tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej świadczonej powódce J. G. przez adw. B. O. z urzędu;

- w pkt. IV przyznał adw. B. O. kwotę 2 214,00 zł z sum budżetowych Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kielcach tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną świadczoną powódce J. G. z urzędu;.

- w pkt. V odstąpił od obciążania powódki kosztami procesu od oddalonej części powództwa.

Podstawy faktyczne i prawne tej treści rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy przedstawił w pisemnym uzasadnieniu (k.371-374). Z dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń wynika, że J. G.PESEL (...), zamieszkała w miejscowości G., zaciągała zobowiązania pieniężnie, a powstałe w związku z tym wobec niej wierzytelności były przedmiotem obrotu m.in. z udziałem (...) S.A - w okresie 4.10.2012r. do 5.09.2017r., konkludując, że pozostają one w dalszym ciągu „w zarządzaniu pozwanej Spółki”. Powódka – J. G. ur. (...)PESEL (...) nigdy nie zawierała z pozwanym żadnej umowy, nie była nigdy dłużnikiem pozwanego ani żadnej innej firmy należącej do grupy G.. Począwszy od lat 2010-2011 otrzymywała maile i telefony – nawet po kilkanaście dziennie - od konsultantów pozwanego, wówczas była informowana o zadłużeniu u pozwanego, nakłaniano ją do dobrowolnych spłat, instruowano o możliwości wszczęcia postępowania egzekucyjnego, wzywano do spłaty długu. Początkowo podczas tych rozmów była weryfikowana za pomocą nr PESEL i pomimo ustalenia, że nie znajduje się w bazie danych pozwanego, w dalszym ciągu otrzymywała telefony z wezwaniem do zapłaty długu. Zdarzenia te nie pozostały bez echa na zdrowiu psychicznym powódki. Powodowały u niej stres, ponieważ powódka – z zawodu księgowa – przez całe swoje życie unikała za wszelką cenę zaciągania pożyczek, czy kredytów, a jedną pożyczkę jaką wzięła (na nagrobek dla męża), spłaciła o czasie i nigdy nigdzie pieniędzy nie pożyczała. Strach wywoływała u niej wizja niespłacania zadłużenia i wszczęcia wobec niej egzekucji komorniczej. Z tego względu telefony od konsultantów pozwanego stanowiły dla powódki bardzo dużą uciążliwość. Nie pomagały i nie spowodowały ustania takich sytuacji, nawet wyjaśnienia powódki, maile słane przez nią do biura obsługi klienta pozwanego, w których w niewybrednych słowach, często niegrzecznych żądała, by zaprzestano wykonywać do niej telefony, by zaprzestano kierowania do niej korespondencji mailowej. W wyniku działania pracowników pozwanego (konsultantów) powódka stała się osobą znerwicowaną i aktualnie zażywa tabletki uspakajające i nasenne. Dodatkowo cierpi na nadciśnienie, a zachowanie pozwanej Spółki zmusiło jej do zwiększenia dawki leków obniżających ciśnienie. Powódka jest pod stałą opieką lekarza rodzinnego. W takim stanie faktycznym Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że powództwo częściowo zasługuje na uwzględnienie (powódka żądała zasądzenia 60 000 zł zadośćuczynienia), a za podstawę prawną roszczenia przyjął art. 448 kc, stwierdzając, że działania pozwanego naruszyły dobra osobiste powódki takie jak zdrowie, dobre imię, godność osobistą. W związku z tym należne powódce zadośćuczynienie za krzywdę to kwota 30 000 zł.

Wyrok w części obejmującej jego pkt. I i III zaskarżył pozwany. W wywiedzionej apelacji zarzucił naruszenie:

1/ art. 233 §1 kpc poprzez jego błędne zastosowanie i ustalenie, że „począwszy od lat 2010 – 2011 powódka otrzymywała maile i odbierała telefony od konsultantów pozwanego”, w sytuacji, w której pozwana została wpisana do rejestru przedsiębiorców KRS w dn. 14.03.2012 r., co wynika z odpisu KRS złożonego przy odpowiedzi na pozew, a zetem konsultanci pozwanej nie mogli telefonować do powódki w ustalonym przez Sąd pierwszej instancji czasie, bowiem pozwana nie prowadziła w latach 2010 – 2011 przedsiębiorstwa,

2/ art. 233 §1 kpc poprzez jego błędne zastosowanie i dokonanie przez Sąd I instancji dowolnej, nie zaś swobodnej oceny materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że „powódka otrzymywała od pozwanego kilkanaście telefonów dziennie” w sytuacji, w której okoliczność ta nie została wykazana żadnymi środkami dowodowymi poza zeznaniami samej powódki, które były niespójne i nie dookreślały ani co do czasu, ani co do częstotliwości telefonów rzekomo wykonywanych przez pracowników pozwanej, co doprowadziło do ustalenia przez Sąd I instancji, że pozwana przez okres siedmiu, ośmiu lat wykonywała do powódki po kilkanaście telefonów dziennie, co nie odpowiada prawdzie, bowiem programy komputerowe obsługujące call center pozwanej oraz polityka dzwonienia do dłużników pozwanej nie pozwalają na tak częsty kontakt telefoniczny z dłużnikami, czego Sąd I instancji nie ustalił pomijając dowód z zeznań świadka M. P. (1), a co miało wpływ na wynik sprawy, bowiem dotyczyło to okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia,

3/ art. 217 § i 3 kpc w brzmieniu obowiązującym przed dniem 07.11.2019 r. w zw. z art. 162 kpc poprzez oddalenie/pominięcie dowodu z zeznań świadka M. P. (1) zawnioskowanego w odpowiedzi na pozew, a przez to dowolne ustalenie okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia na podstawie wyłącznie zeznań powódki w sytuacji, w której zeznania tegoż świadka miały pozwolić na ustalenie zasad pracy call center pozwanej, ewentualnej i możliwej częstotliwości wykonywania połączeń do powódki oraz okresu, kiedy to ewentualnie następowało, co miało wpływ na treść orzeczenia, bowiem przy ustalaniu tych okoliczności Sąd pierwszej instancji oparł się wyłącznie na depozycjach samej powódki,

4/ art. 233 §1 kpc poprzez przyjęcie, że powódka słała maile do biura obsługi klienta pozwanej, w których wyjaśniała ona zaistniały w sprawie stan faktyczny oraz żądała, aby zaprzestano wykonywania telefonów do Niej w sytuacji, w której:

a/ korespondencja mailowa z dnia 24.10.2016 r. (strony nr 6 i 7 oznaczone odręcznie w pozwie) nie dotyczy pozwanej, a była prowadzona z bankiem (...) S.A

b/ korespondencja mailowa z dnia 24.10.2016 r. (strony nr 12 – 15 oznaczone odręcznie w pozwie) nie dotyczy pozwanej, a była prowadzona z bankiem (...) S.A.,

c/ korespondencja mailowa z dnia 03.11.2016 r. (strona nr 18 oznaczona odręcznie w pozwie) nie dotyczy pozwanej, a była prowadzona z bankiem (...) S.A., ;

a przez to błędne, sprzeczne z treścią dokumentów znajdujących się w aktach sprawy ustalenie stanu faktycznego i przyjęcie, że powódka kontaktowała się mailowo z pozwaną;

5/ art. 233 §1 kpc poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że działania pozwanej miały charakter długotrwały i dotyczyły pozwanej w sytuacji, w której z treści korespondencji mailowej z dnia 24.10.2016 r. (strony nr 6 i 7 oznaczone odręcznie w pozwie), prowadzonej z bankiem (...) S.A. wynika, że „3 lub 4 letnie nękanie psychiczne” jest wynikiem działań tegoż podmiotu (to jemu przypisuje powódka działanie), nie zaś pozwanej w niniejszej sprawie;

6/ art. 233 §1 kpc poprzez jego błędne zastosowanie i dowolne ustalenie, że rzekome działania pozwanej „nie pozostały bez echa na zdrowiu psychicznym powódki”, „powodowały u niej stres” oraz strach, a także spowodowały, że „stała się osobą znerwicowaną i aktualnie zażywa tabletki uspokajające i nasenne” oraz „zmusiło ją to do zwiększenia dawki leków obniżających ciśnienie” w sytuacji, w której:

a/ okoliczności te były kwestionowane przez pozwaną, a powódka nie zaoferowała żadnych przekonywających dowodów, czy to z opinii biegłych, czy też z zeznań świadków lub chociażby z dokumentów w postaci na przykład zaświadczeń od lekarza właściwej specjalności (kardiologa, psychiatry), zaleceń lekarskich czy kart pobytu w szpitalach lub zaświadczeń o wizytach u psychoterapeuty albo uczestnictwa w terapii, zaś Sąd pierwszej instancji oparł się w tych ustaleniach wyłącznie na zeznaniach, które w omawianym zakresie nie były spójne,

b/ „pozwana” (zapewne winno być – „powódka) nie przedłożyła – w zakresie zwiększenia dawek na nadciśnienie – żadnych dokumentów pozwalających na dokonanie porównania dawek z przeszłości oraz obecnych, a także nie wykazała, że zwiększenie dawek (w domyśle postąpienie choroby) było wynikiem zachowania pozwanej);

7/ art. 233 §1 kpc poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że powódka doznała krzywdy uzasadniającej zasądzenie na Jej rzecz kwoty 30.000 zł w sytuacji, w której – będąc reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika – nie zaofiarowała żadnych dowodów – poza własnymi zeznaniami – mogącymi świadczyć o rozmiarze krzywdy uzasadniającej zasądzenie świadczenia kompensującego (zadośćuczynienia) w powyższej kwocie;

8/ z ostrożności procesowej – art. 448 kc poprzez jego błędne zastosowanie i doprowadzenie do wzbogacenia powódki, nie zaś wyłącznie kompensaty ewentualnej krzywdy powstałej po jej stronie, przy uwzględnieniu okoliczności indywidualnych, a nie wyłącznie okoliczności obiektywnych, czego skutkiem było zasądzenie na rzecz powódki kwoty 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia.

Wobec powyższego skarżący wniósł o:

1/ rozpoznanie na zasadzie art. 380 kpc wniosku dowodowego, a następnie dopuszczenie na zasadzie art. 382 kpc i przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka M. P. (1) na okoliczność: zasad pracy call center pozwanej, szkoleń przeprowadzanych przez pozwaną w zakresie obsługi klientów, sposobu doboru pracowników do call center, braku kierowania do powódki gróźb;

2/ zmianę orzeczenia w zaskarżonej części i oddalenie powództwa w całości, ponowne rozstrzygnięcie o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego;

3/ zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Powódka, w złożonej odpowiedzi na apelację (k.389-392) poprzestała na ponownym przywołaniu twierdzeń i argumentów zgłaszanych już w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji.

Sąd Okręgowy zważy, co następuje:

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wyjaśnia, że rozpoznał sprawę w postępowaniu apelacyjnym na posiedzeniu niejawnym (art. 374 zd. 1 kpc; art. 9 ust. 2, art. 9 ust. 4 – a contrario – ustawy z dnia 4.07.2019r. – z o zmianie ustawy kodeks postepowania cywilnego oraz niektórych ustaw – Dz.U.2019.1469).

Apelacja okazała się zasadna jedynie w niewielkiej części.

Poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia, co do okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, w znacznym zakresie pozostają prawidłowe, a Sąd Okręgowy przyjmuje je za własne.

Stwierdzenie to dotyczy przede wszystkim tego, co sam skarżący określił w apelacji jako „niekwestionowane” i co obejmowało poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne – jak ujął to skarżący - zawarte na str. 2-4 akapit 3 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Najogólniej rzecz ujmując chodziło, o te ustalenia, z których wynikało, że w okresie od 4.10.2012r. różnym podmiotom przysługuje kilka wierzytelności pieniężnych wobec J. G. posiadającej PESEL (...), a na skutek różnych czynności, wierzytelności te pozostają w zarządzenie GetBack, natomiast, będąca powódką w niniejszym postępowaniu - J. G. posiadająca PESEL (...) nigdy nie zawierała z pozwanym żadnych umów, nie była nigdy jego dłużnikiem, ani dłużnikiem żadnego innego podmiotu z Grupy G.. Z resztą jak trafnie zauważa pozwany, sam te okoliczności wykazał na podstawie złożonych (przy odpowiedzi na pozew) dokumentów. W tym miejscu nie można jednak tracić z pola widzenia tego, że pozwany eksponując istnienie owych czterech wierzytelności (z czego tylko jedna – na ponad 50 000 zł), był przekonany, że dotyczą one powódki – jako dłużnika, o czym świadczy jego twierdzenie zawarte w odpowiedzi na pozew (k.104), pomimo tego, że w wielu załączonych do tegoż pisma procesowego dokumentach, będących w posiadaniu pozwanego i wykorzystywanych przez niego, wprost była mowa o J. G., ale o innym PESEL-u, niż ten należący do Powódki (k.180-183;184-185;186-188, bądź odwoływały się one także wprost do tego innego PESEL-u (...), pomijając już te pozostałe dokumenty, które odwoływały się do treści tych wcześniejszych. Wobec tego wszystkiego, oczywistą pozostaje teza, co do tego, że pozwany po pierwsze traktował powódkę jak dłużnika wierzytelności, którymi zarządzał, a więc podejmował wszelkie czynności prawne, jak i faktyczne zmierzające do ich windykacji – także wobec powódki, a nie tylko wobec rzeczywistej dłużniczki, po drugie tkwił w takim oczywiście błędnym przekonaniu przynajmniej od marca 2014r. (o czym szerzej w dalszej części uzasadnienia), tym bardziej, że jak sam stwierdził od października 2012r. zarządzał pierwszą wierzytelnością, następnie obejmował kolejne w zarządzanie (od - czerwca 2016r., marca 2017r., września 2017r. – k. 105). Podkreślenia wymaga i to, że pozostawał w tym oczywiście wadliwym przeświadczeniu także w toku postępowania przed Sądem Rejonowym, o czym świadczy przywołana już treść odpowiedzi na pozew – z 7.05.2018r., pomimo tego, że w dniu 4.04.2018r. wystosował do powódki pismo (k.212), w którym m.in. stwierdził, że „ W wyniku przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego ustalono, że kontakty telefoniczne ze strony (...) S.A. stanowią skutek niezamierzonej pomyłki, której przyczyna mógł być fakt, iż prawdopodobnie w przeszłości wskazany numer telefonu należał do innego użytkownika lub z powodu zbieżności Pani danych osobowych z danymi osoby, z którą faktycznie zamierzaliśmy nawiązać kontakt. Pragniemy Panią zatem przeprosić za wszelkie niedogodności spowodowane zaistniałą sytuacją. Pani numer telefonu, który został uzyskany z ogólnie dostępnych źródeł, został usunięty z naszej bazy danych. Dołożymy także wszelkich starań, aby podobna sytuacja nie miała miejsca w przyszłości .” To niewątpliwie świadczyć również o braku należytej komunikacji pomiędzy osobami działającymi w strukturach oraz w imieniu pozwanego.

Prawidłowo Sąd Rejonowy ustala i to, że pozwany wysyłał maile do powódki, a jego konsultanci wykonywali połączenia telefoniczne, a treści tych czynności obejmowały informacje o posiadanym przez powódkę zadłużeniu, miały na celu „mobilizację” powódki do jego spłaty, wskazywały także na możliwość podejmowania czynności egzekucyjnych, przy czym rozmowy te odbywały o różnych porach dnia, telefoniczne wezwania do zapłaty nie ustawały nawet wówczas, kiedy po weryfikacji powódki na podstawie nr PESEL okazało się, że nie występuje ona w „bazie danych” pozwanego. Przy czym korekty wymagała ustalona przez Sąd pierwszej instancji początkowa granica czasu, w którym takie zachowania pozwanego wobec powódki miały miejsce. Za zasadny należało uznać zarzut apelacji wyżej oznaczony nr 1, bo skoro pozwany został wpisany do KRS w marcu 2012r. (z czym należy łączyć jego powstanie), to już z tej przyczyny nie mógł podejmować jakichkolwiek działań także wobec powódki, przed marcem 2012r. Wprawdzie pierwszą wierzytelność, którą traktował jako skierowaną w stosunku do powódki, objął w zarząd w październiku 2012r., to początek tych opisanych wyżej zachowań wobec powódki należało przyjąć jednak na marzec 2014r. Taki wniosek wynika z treści maila przesłanego przez powódkę – pozwanemu w dniu 26.03.2018r. (k.92), w którym stwierdza ona, że jest nękana psychicznie od czterech lat. Do takiej granicy czasowej nawiązują także daty załączników do pozwu (ilustrujących elektroniczną korespondencję z GetBeck-em, wymienione w jego treści. Z przedstawionych przez powódkę dokumentów przy pozwie wynika, że tego rodzaju zachowania trwały na pewno jeszcze w grudniu 2016r. (przykładowo otrzymane przez powódkę drogą elektroniczną od GetBack „ponaglenie” z dnia 24.10.2016r., - k.16, czy też specyfikacja zadłużenia z umowy o usługi telekomunikacyjne – z dnia 19.12..2016r. – k.22), a to wszystko w sytuacji, kiedy powódka wysyłała pozwanemu maile, w których przywoływała własny PESEL i oświadczała, że nie ma żadnego zadłużenia (np. informacja od powódki – z października 2016r. – k.6). Natomiast za ostateczną granicę zamykającą okres wskazanych już zachowań pozwanego względem powódki należało przyjąć koniec marca 2018r. Taki wniosek wynika z zestawienia maila, jaki powódka wysyła do pozwanego dniu 26.03.2018r., o treści już wyżej przywołanej (k.92), gdzie informuje także o pozwie wniesionym do Sądu, z odpowiedzią jaką uzyskuje w - także cytowanym już wyżej - piśmie z dnia 4.04.2018r. (k.212), z którego treści wynika i to, że GetBack odwołuje się w nim właśnie do tej korespondencji powódki z dnia 26.03.2018r. Treść tej odpowiedzi nie pozostawia żadnej wątpliwości, co do tego, że pozwany po kilku latach po pierwsze ustalił, że wykonywał telefony nie do tej osoby, do której powinien, po drugie – w tej udzielonej powódce odpowiedzi nie zakwestionował granic czasowych takiego własnego zachowania – wskazanych w w/w piśmie z dnia 26.03.2018r. przez samą powódkę, po trzecie uznał, że zaistniała sytuacja oznacza spowodowanie jak ujął to „niedogodności” dla powódki. Zwraca uwagę i to, że chociaż ta udzielona powódce pisemna odpowiedź, pozostaje dość „oszczędna” w słowach, to jej treść nie może pozostawiać żadnych wątpliwości, bo gdyby nie było ze strony GatBack-u takich zachowań względem powódki, jakie zostały prawidłowo ustalone przez Sąd Rejonowy, to nie pozostaje już nic innego, co, obiektywnie rzecz pojmując, miałoby uzasadniać udzielenie przez pozwanego tej treści odpowiedzi. W szczególności pozwany nie dostarcza żadnych argumentów, które uzasadniałyby taką, a nie inną jego reakcję na tą kolejną skargę powódki.

Z tej perspektywy pełną aktualność i poprawność zachowują ustalenia Sądu Rejonowego, co do tego, że przez ponad cztery lata pozwany zarówno drogą telefoniczną, jak i meilową komunikował się z powódką w sprawie spłaty przez nią zadłużenia, które nie istniało, traktował ją jak dłużnika wierzytelności, do których windykacji być może był uprawniony, ale z całą pewnością nie w stosunku do powódki. Wiarygodnie zatem brzmiały relacje powódki w tym zakresie. Ich ocena dokonana przez Sąd Rejonowy jest prawidłowa. Zachowuje pełną aktualność w kontekście tych wszystkich wyżej poczynionych już spostrzeżeń przez Sąd Okręgowy. Zatem eksponowana przez powódkę podstawa faktyczna zgłoszonego w pozwie żądania – w zakresie już przeanalizowanym, wbrew zarzutom apelacji (oznaczonym wyżej nr 2 i 3) nie ma swych źródeł jedynie w zeznaniach samej powódki, a w całości materiału procesowego, który Sąd Okręgowy wyżej przywołał, dokonując jego oceny przede wszystkim w sposób wszechstronny, a przez to weryfikowalny w kontekście różnych wyeksponowanych w toku postępowania twierdzeń oraz dowodów, co potwierdzają przedstawione wyżej rozważania. To ocena jest logiczna, albowiem nie budzi żadnych wątpliwości z punktu widzenia zasad poprawnego rozumowania, co bardzo istotne, uwzględnia także zasady doświadczenia życiowego. Te ostatnie, potwierdzają pewną ukształtowaną praktykę zachowań podmiotów, których istota działalności tkwi w inicjowaniu, czy podejmowaniu czynności zmierzających do windykacji należności. Najogólniej rzecz ujmując są to czynności na kształt takich, jakie pozwany podejmował wobec powódki, problem polega tylko na tym, że nie była ona nigdy dłużnikiem wierzytelności, których zaspokojenia od niej oczekiwał i to przez ponad cztery lata.

Nie znalazły usprawiedliwienia zarzuty nr 2 i 3, a jednocześnie i wniosek apelacji oznaczony wyżej nr 1. Przede wszystkim pamiętać trzeba o tym, że przedmiotem dowodu są jedynie fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy (art.227 kpc). Tym czasem z treści wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka M. P. wynika, że dowód ten miał być przeprowadzony dla wykazania zasad pracy call senter pozwanej, braku wykonywania połączeń do klientów w porach nocnych, szkoleń w zakresie obsługi klientów, sposobu doboru pracowników, braku kierowania gróźb do pozwanej. Z tego wszystkiego tylko ten ostatni element mógł by mieć cechę istotności w rozumieniu art. 227 kpc, ale takiej w tym przypadku nie ma, bo Sąd Rejonowy nie ustala, że pozwany kierował groźby do powódki. Bezprzedmiotowa pozostaje także weryfikacja w/w dowodem, tego , czy pozwany wykonuje, czy nie wykonuje połączeń telefonicznych w porach nocnych, skoro Sąd Rejonowy wyraźnie ustala tylko połączenia telefoniczne z powódką w dzień – o różnych porach, abstrahując już od tego, że teza dowodowa w tym zakresie była sformułowana nazbyt ogólnie, bez nakreślenia żadnych granic czasowych, w szczególności, nie wynika z niej, że chodzi okres objęty niniejszym postępowaniem. Kryterium istotności faktów dla rozstrzygnięcia tej sprawy, nie spełniały pozostałe wskazane w analizowanej tezie dowodowej okoliczności. To, jakie zasady u pozwanego obowiązują, czy winne obowiązywać w relacji z potencjalnymi dłużnikami, jakie w związku z tym szkolenia pracownicy pozwanego przechodzą, czy przechodzili, nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia poprawności poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń, co do tego jak faktycznie te zachowania przebiegały, z uwzględnieniem tej dodatkowej argumentacji Sądu Okręgowego. Już niezależnie od tego, obiektywnie rzecz pojmując, to wszystko, na co Sąd Okręgowy już wskazał, potwierdza i to, że ten „model procedury”, do którego próbuje odwoływać się pozwany, w tym konkretnym przypadku – w stosunku do powódki – przez ponad cztery lata w sposób oczywisty nie sprawdził się. W przeciwnym razie, nie doszłoby do zaistniałej i co podkreślić należy - trwającej ponad cztery lata i to jeszcze w toku niniejszego procesu sytuacji.

Nie ma żadnego znaczenia dla oceny prawidłowości poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń zarzut oznaczony wyżej nr 4. Jeżeli nawet powódka przedstawiła przy pozwie dokumenty, z których miałoby wynikać, że korespondowała z innym Bankiem, to i tak Sąd Rejonowy nie czyni na tej podstawie żadnych ustaleń, w szczególności nie przypisuje treści tej korespondencji pozwanemu.

Zarzut oznaczony nr 5 jest także bezpodstawny i to już wobec tego, na co Sąd Okręgowy zwrócił wcześniej uwagę, eksponując dodatkowo korespondencję powódki z pozwanym. W tym miejscu raz jeszcze wystarczy przywołać zestawienie maila powódki z dnia 26.03.2018r. (k.92) z pismem z dnia 4.04.2018r. zawierającym odpowiedź pozwanego (k.212)

Trafny, co do zasady pozostaje zarzut oznaczony nr 6. Istotnie powódka nie wykazała żadnych zmian w sferze swojego stanu zdrowia, które pozostawałyby w normalnym związku przyczynowym z zachowaniem pozwanego wobec niej. Zaoferowany przez nią materiał dowodowy nie pozwala na wyprowadzenie pozytywnego wniosku w tym zakresie. Zatem ustalenie przez Sąd Rejonowy, zamykające się stwierdzeniem, że „ Zdarzenia te nie pozostały bez echa na zdrowiu psychicznym powódki” (k.372v.), nie znajduje żadnego oparcia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Przy czym od razu wyjaśnić należy, że dla dochodzenia zadośćuczynienia za krzywdę z uwagi na, jak to ujęła powódka, „pogorszenie się stanu zdrowia” musiała by wykazać stan rozstroju zdrowia w rozumieniu art. 444 § 1 kc w zw. z art. 445 §1 kc. To jest właściwa podstawa prawa materialnego uzasadniająca zadośćuczynienie za krzywdę wywołaną rozstrojem zdrowia. Zatem w tym przypadku nie stanowi jej art. 448 kc w zw. z art. 23 kc, jak nieprawidłowo przyjmuje to Sąd Rejonowy, o czym szerzej w dalszej części uzasadnienia.

Zarzut oznaczony nr 7, chociaż odwołuje się do naruszenia art. 233 § 1 kpc, to nie ma takiego charakteru, bo z uwagi na jego treść posiada jedynie wymiar materialnoprawny. Krzywda nie jest okolicznością faktyczną podlegającą ustaleniu, stanowi natomiast przesłankę prawnomaterialną, będąc w zasadzie konkluzją oceny szeregu zaistniałych okoliczności faktycznych – w kategoriach całokształtu negatywnych zmian w niematerialnej sferze życiowej człowieka, oczywiście wywołanej pewnym zdarzeniem.

Reasumując, tak zweryfikowana i uzupełniona przez Sąd Okręgowy podstawa faktyczna stanowiła właściwy punkt wyjścia do rozpoznania sprawy w postępowaniu apelacyjnym.

Odnosząc się do poczynionej przez Sąd Rejonowy oceny prawnomaterialnej podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku, Sąd Okręgowy stwierdza, że co do zasady jest ona prawidłowa i nie straciła na aktualności. Pozostaje tak z jednym wyjątkiem. To, że zdrowie człowieka jest niewątpliwie dobrem osobistym podlegającym ochronie, nie oznacza jeszcze swego rodzaju automatyzmu w udzielaniu tej ochrony. Jej warunkiem koniecznym w każdym przypadku pozostaje zidentyfikowanie dobra osobistego i faktu jego naruszenia. W przypadku zdrowia stan jego naruszenia musi przybrać jedną z dwóch skonkretyzowanych w art. 444 § 1 kc w zw. z art. 445 § 1 kc postaci. Chodzi o uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia. Pamiętać trzeba o tym, że dobra osobiste wymienione w art. 445 kc (a więc i rozstrój zdrowia) zostały w ten sposób wyodrębnione i objęte intensywniejszą ochroną. Owszem między art. 445 kc i 448 kc zachodzi zbieg norm, co oznacza, że w razie zawinionego naruszenia jednego z dóbr osobistych wymienionych w art. 445 k.c., poszkodowany może domagać się przyznania zadośćuczynienia na podstawie tego przepisu lub na podstawie art. 448 k.c., w takim zakresie, w jakim ten ostani przewiduje możliwość zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny (p. uchwała SN 7 sędziów z dnia 9.09.2008 r. III CZP 31/08). Oczywiście w realiach tej sprawy, z przyczyn oczywistych wykluczyć należało uszkodzenie ciała, natomiast powódka naprowadzała na zmiany w stanie zdrowia psychicznego, które mogły być rozważone w kategoriach rozstroju zdrowia, czyli stanu takiej dysfunkcji organizmu człowieka, który nie ma postaci przerwania ciągłości tkanek, a stanowi identyfikowalne – na gruncie medycznym i zdiagnozowane w sposób skonkretyzowany schorzenie. Jak zostało już wskazane powódka tego nie wykazała. W tym zakresie nie mógł temu służyć jedynie dowód z jej zeznań, albowiem – co oczywiste – weryfikacja tego rodzaju stanów zdrowia człowieka wymaga sięgnięcia po widomości specjalne. Tym samym chodzi o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, czy biegłych z zakresu medycyny, o określonej – adekwatnej do potrzeb – specjalności. Powódka takiej inicjatywy dowodowej nie zgłosiła, a to niej spoczywał ciężar dowodu w tym zakresie. Z tych względów nie wykazała naruszenia stanu własnego zdrowia psychicznego będącego normalnym następstwem (w rozumieniu art. 361 § 1 kc) zachowania pozwanego. W konsekwencji tego, wbrew stanowisku Sądu Rejonowego, doznana przez powódkę krzywda (w rozumieniu już wyżej przez Sąd Okręgowy przytoczonym) nie miała swego źródła w naruszeniu dobra osobistego, jakim jest zdrowie. Z tych względów wyprowadzony przez Sąd Rejonowy wniosek w tym zakresie, także w płaszczyźnie rozmiarów całej krzywdy, jak i wysokości należnego z tego tytułu zadośćuczynienia, pozostaje częściowo nieprawidłowy. Innymi słowy, przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji w czynionych rozważaniach, założenia, że stan zdrowia powódki, jako konsekwencja zachowań pozwanego, pozostaje jednym z elementów wpisujących się w podstawy wnioskowania o doznanej przez powódkę krzywdzie i jej rozmiarach, nie posiada oparcia w prawidłowo ustalonej podstawie faktycznej.

Sąd Okręgowy podziela natomiast pogląd Sądu pierwszej instancji, co do tego, że pozwana opisanym już zachowaniem naruszyła godność powódki rozumianą jako cześć „do wewnątrz”, czyli poczucie własnej, właściwie pojmowanej wartości. W tym miejscu warto przypomnieć, to, do czego odwoływała się sama powódka, kierując się w życiu pewną elementarną zasadą uczciwości, która sprowadzała się m.in. innymi do tego, by nigdy nie mieć żadnych długów, a jeżeli zdarzyło się taki dług zaciągnąć, to należy go spłacić i tak też powódka w sposób odpowiedzialny postępowała. W tym tkwiło jej poczucie własnej wartości, że nikt nie może zrzucić jej postępowania niezgodnego z prawem, z dobrym obyczajem, z zasadami elementarnej uczciwości wobec innych. To poczucie utraty własnej wartości musiało tym bardziej nabrać znacznych rozmiarów, w sytuacji kiedy powódka pomimo rozpaczliwych wręcz prób domagania się wyjaśnienia całego „nieporozumienia” spotykała się z brakiem właściwej reakcji, a „rutynowe” działania zmierzające do odzyskania wierzytelności były w dalszym ciągu przez pozwanego podejmowane. Istotne jest i to, że to wszystko trwało ponad cztery lata, a opisane już okoliczności musiały jedynie pogłębiać u powódki realne poczucie utraty własnej wartości – godności. Z tego punktu widzenia naruszenia tego dobra osobistego było dla powódki bardzo dotkliwe. Taki wniosek znajduje pełne potwierdzenie w kontekście oceny całej sytuacji z punktu widzenia kryterium ogółu ludzi uczciwie i rozsądnie myślących.

Rację ma Sąd Rejonowy i co do tego, że pozwany swoim zachowaniem naruszył także i cześć powódki, czyli dobre imię, dobrą sławę. Nastąpiło to poprzez samo przypisywanie powódce takich cech, których nie miała, skoro traktowano ją jak niewypłacalnego dłużnika i o takim statusie przez dość długi okres czasu jej przypominano, a tego rodzaju „wiadomości” były rozpowszechniane chociażby wśród osób pracujących u pozwanego, a zajmujących się wykonywaniem czynności zmierzających do windykacji należności. Zatem dobre imię w takim kręgu odbiorców w sposób oczywisty zostało naruszone. Tło, na jakim to nastąpiło potęguje jedynie rozmiar naruszenia wskazanego dobra osobistego. Trudno o odmienną ocenę, jeżeli przypisywano powódce takie naganne cechy i zachowania, co do których nie dała żadnego powodu, by być traktowana i to nie incydentalnie, aż przez ponad cztery lata.

Ustalone w sposób nie budzący żadnych wątpliwości zachowania pozwanego wobec powódki, naruszające jej dobra osobiste, miały charakter bezprawny. Ten wniosek, wobec wynikającego z treści art. 24 § 1 zd. 1 in fine kc domniemania prawnego jest oczywisty, albowiem pozwany w żaden sposób go nie wzruszył. Abstrahując od tego, ustalone okoliczności faktyczne jedynie wzmacniają przekonanie o niezgodnym z prawem zachowaniu pozwanego, który przez ponad cztery lata kierował wobec powódki różnej treści i formy żądania spłaty nieistniejącego zadłużenia. To zachowanie miało także charakter zawiniony, co jest istotne w kontekście przesłanek stosowania art. 448 kc, a co uszło uwadze Sądu Rejonowego. W tym miejscu jedynie przypomnieć należy, że odpowiedzialność na tej podstawie uzasadnia każda postać zawinienia, a więc zarówno wina umyślna jak i nieumyślana (p. w/w uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 9.09.2008 r. III CZP 31/08). Niewątpliwie istniał stan zarzucalności niezgodnego z prawem zachowania, który w ocenie Sądu Okręgowego nie stanowił jedynie niedołożenia należytej staranności. O tej ostatniej postaci zawinienia można by mówić jedynie wówczas, kiedy doszłoby do incydentalnego nieporozumienia, będącego efektem pojedynczej omyłki, niesprawdzenia, czy też nawet zaniechania. W sytuacji kiedy, powódka zgłasza zastrzeżenia, prosi o wyjaśnienie całej sytuacji, jest weryfikowana poprzez PESEL, a mimo tego wszystkiego w dalszym ciągu pozostaje ignorowana, działania bezprawne wobec niej są podejmowane nadal, to zasadnym pozostaje przyjęcie stanu rażącego niedbalstwa po stronie pozwanego. Nie można zapominać i o tym, że wprawdzie, co do zasady dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (art. 355 § 1 kc), ale w przypadku podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą ta swego rodzaju poprzeczka jest zadecydowanie wyżej zawieszona (art. 355 § 2 kc). Ta ostatnia sytuacja dotyczyła pozwanego.

Nie budził wątpliwości wniosek, że naruszenie przez pozwanego dwóch wyżej zidentyfikowanych dóbr osobistych powódki wywołało u niej krzywdę, której rozmiary były znaczne, z uwagi na skrajnie ujemne doznania emocjonalne, które istniały przez ok. 4 lata, i z całą pewnością musiały się nasilać, skoro powódka nie była w stanie „przebić” się ze swoim dość czytelnym i weryfikowalnym w prosty sposób przekazem. Mogła czuć zupełnie systematycznie lekceważona. Nie widziała też wyjścia z zaistniałej sytuacji, w jaką została niejako wtłoczona przez pozwanego, dopiero skorzystanie z drogi sądowej przerwało ten stan. Z cała pewnością, jeżeli słyszała o egzekucji komorniczej, w sytuacji kiedy wiedziała, że nie jest zadłużona, to musiały towarzyszyć jej obawy o własny majątek, o podstawy dalszej egzystencji, stan bezradności, ale i strach o utratę zdrowia, wobec poziomu negatywnych emocji. Ten stan w sposób oczywisty musiał zaburzać codzienne życiowe funkcjonowanie, skoro z natury rzeczy powódka prezentuje się jako osoba bardzo uporządkowana, z dalekoidącym poczuciem obowiązku. Przekonanie o znacznym rozmiarze doznanej krzywdy wzmacnia także postać dwóch naruszonych dóbr osobistych, czas trwania owego naruszenia, poziom - więcej niż znacznego - zawinienia pozwanego.

Artykuł 448 kc nie zawiera żadnych wskazań co do wysokości przewidzianych w nim świadczeń. Wynika z niego jedynie, że suma zadośćuczynienia na rzecz poszkodowanego ma być odpowiednia. Oznacza to obowiązek rozważenia przez sąd wszystkich okoliczności sprawy, w szczególności rodzaju naruszonego dobra i rozmiaru doznanej krzywdy, intensywności naruszenia oraz stopnia winy sprawcy, a także sytuacji majątkowej zobowiązanego. Suma zadośćuczynienia powinna być przy tym umiarkowana i utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, musi jednak zachować cechy instrumentu kompensacyjnego (p. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16.04.2002 r., V CKN 1010/00, z dnia 13.06.2002 r., V CKN 1421/00, z dnia 15.06.2005 r., IV CK 805/04, z dnia 30.01.2004 r., I CK 131/03; a także wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 7.02.2005 r., SK 49/03 oraz w/w już uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 9.09.2008 r. III CZP 31/08). W tej przywoływanej już kilkakrotnie uchwale 7 sędziów, Sąd Najwyższy podkreślił i to, że powszechnie przyjmuje się, iż zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, określane niekiedy jako "paliatyw i to często niedoskonały" lub "środek z natury rzeczy niedoskonały", pełni funkcję kompensacyjną, ponieważ zmierza przede wszystkim do wyrównania uszczerbku w dobrach prawnie chronionych i przywrócenia ich poprzedniego stanu. Innymi słowy, ma stanowić ekwiwalent pieniężny doznanej szkody niemajątkowej przez dostarczenie poszkodowanemu realnej korzyści ekonomicznej. Realizacja tej funkcji łączy się z uszczerbkiem w majątku osoby ponoszącej odpowiedzialność za naruszenie dobra osobistego, co z reguły stanowi dla niej pewną dolegliwość, dlatego niejako w tle funkcji kompensacyjnej pozostają funkcje represyjna i prewencyjno-wychowawcza, ale mają one jedynie charakter akcesoryjny.

Biorąc to wszystko pod uwagę, to jest z jednej strony ustaloną podstawę faktyczną, już przedstawione efekty jej prawnomaterialnej oceny, zdaniem Sądu Okręgowego poziom doznanej przez powódkę, na skutek naruszenia jej dóbr osobistych, krzywdy, uzasadnia należne jej zadośćuczynienie w kwocie 25 000 zł. Sąd Rejonowy ustalił zadośćuczynienie wprawdzie na kwotę 30 000 zł, ale przypomnieć należy, że za podstawę takiego wniosku przyjął także stan naruszenia kolejnego dobra osobistego, tj. zdrowia, a ten element odpadł wobec jego niewykazania przez powódkę. Przy czym nie można tracić z pola widzenia i tego, jaką rolę odegrał on dla ustalenia przez Sąd Rejonowy wysokości zadośćuczynienia w kwocie 30 000 zł. Innymi słowy chodzi o udzielenie odpowiedzi na pytanie, w jakim wymiarze ustalenie przez Sąd pierwszej instancji, że „ Zdarzenia te nie pozostały bez echa na zdrowiu psychicznym powódki”, mogło być czynnikiem zwiększającym poziom zasądzanego zadośćuczynienia do granicy 30 000 zł. Obiektywnie rzecz postrzegając – ten wymiar był niewielki, jeżeli wziąć pod uwagę, to co w istocie zostało wyeksponowane w uzasadnienie zaskarżonego wyroku, jako podstawa zasądzonego zadośćuczynienia. Chociaż Sąd Rejonowy w rozważaniach przywołał naruszenie dobra osobistego w postaci zdrowia, to nie łączyły się z tym żadne skonkretyzowane ustalenia co do tego, na czym te zmiany w sferze stanu zdrowia powódki miałyby polegać, czym się manifestować, jaki jest poziom ich trwałości, czy perspektywa w tym zakresie na przyszłość. Jeżeli zatem, Sąd Rejonowy jedynie „formalnie” przyjął ten „stan zdrowia” za czynnik generujący rozmiar krzywdy i zadośćuczynienia, a ten nie miał oparcia w konkretnych ilustrujących go faktach, to zdaniem Sądu Okręgowego, chociaż co do zasady nie pozostał bez wpływu na wyprowadzony przez Sąd pierwszej instancji wniosek, co do wysokości zadośćuczynienia, to jednak ten wpływ, z przyczyn już wyjaśnionych, musiał pozostawać mocno ograniczony, ze skutkiem „redukującym” poziom ustalonego przez Sąd Rejonowy zadośćuczynienia najwyżej o 5000 zł. Tylko w tej części zarzuty naruszenia prawa materialnego odniosły skutek. W pozostałym zakresie, wysokość zasądzonego w kwocie 25 000 zł zadośćuczynienia uwzględnia wszystkie przywołane już wyżej w sposób skonkretyzowany i mający oparcie w realiach faktycznych tej sprawy, kryteria, których powtarzanie po raz kolejny w tym miejscu pozostaje zbędne. Zidentyfikowana przez Sąd Rejonowy data wymagalności roszczenia o odsetki ustawowe za opóźnienie nie była w apelacji kwestionowana, a Sąd Okręgowy w braku ku temu przeszkód, zaakceptował.

To wszystko oznacza, że nie znalazły usprawiedliwienia podniesione w apelacji zarzuty naruszenia prawa materialnego, w pozostałym zakresie, o ile miały uzasadniać taką ocenę stanu faktycznego, której efektem byłaby niezasadność powództwa także do kwoty 25 000 zł.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 kpc orzekł jak w pkt. 1 sentencji, modyfikując także rozstrzygnięcie o kosztach procesu i przyjmując, że w dalszym ciągu znajduje ono uzasadnienie – co do zasady w art. 100 kpc. Korekty wymagała jednak zasądzona w pkt. III zaskarżonego wyroku kwota. Dla prawidłowego zastosowania art. 100 kpc i w związku z tym dla rozdzielenia kosztów procesu (w wyniku częściowej zmiany zaskarżonego wyroku) należało uwzględnić proporcje wygranej/przegranej każdej ze stron – w kontekście pierwotnej wartości przedmiotu sporu – 40 000 zł (§ 19 obu rozp, tj. dotyczących wysokości opłat za czynności adwokackie i czynności radców prawnych), ale nie brać już po uwagę należnej pozwanemu części kosztów procesu od oddalonej części powództwa. Pamiętać należało o tym, że pozwany skierował apelację do pkt. I wyroku (zasądzającego kwotę 30 000 zł z ustawowymi odsetkami), a jednocześnie nie objął zakresem zaskarżenia pkt. V wyroku, w którym Sąd Rejonowy odstąpił od obciążania powódki kosztami procesu od oddalonej części powództwa. Tym samym prawomocne nieobciążenie powódki częścią kosztów procesu na rzecz pozwanego – od oddalonej prawomocnie części powództwa, nie mogło mieć już wpływu na zmianę orzeczenia o kosztach procesu w wyniku częściowej zmiany zaskarżonego wyroku w pkt. I. Skoro zatem, pozwany wygrał proces w 37,5 %, a powódka – w 62,5 %, to w związku z tym każdej ze stron przysługuje – odpowiadająca tym proporcjom część kosztów procesu. W przypadku powódki jest to kwota 2250 zł (62,5 % z 3600 zł - § 2 pkt. 5 Rozp. M.. spr. z dnia 22.10.2015 w sprawie opłat za czynności adwokackie), stanowiąca część kosztów zastępstwa adwokackiego. W przypadku pozwanego – 1350 zł (37,5 % z 3600 zł - § 2 pkt. 5 Rozp. M.. Spr. z dnia 22.10.2015 w sprawie opłat za czynności radców prawnych) stanowiąca część kosztów zastępstwa radcowskiego. Wobec tego, powódce w wyniku stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu należał się zwrot przez pozwanego kwoty 900 zł (2250 zł – 1350 zł), o czym Sąd Okręgowy orzekł w pkt. 1 pdpkt. b. Konsekwencją zmiany orzeczenia o kosztach procesu, była konieczność dodania (w tej fomule) kolejnego punktu (VI) i przyznania w nim adw. B. O. pozostałej brakującej części wynagrodzenia za udzieloną powódce pomoc prawną z urzędu w kwocie 1314 zł, skoro całość wynagrodzenia to kwota 4428 zł (§ 8 pkt.6; § 4 ust. 3 Rozp. M.. Spr. z dnia 3.10.2016r. w spr. ponoszenia (…) Dz.U.2017, poz. 1796), a dotychczas Sąd Rejonowy w pkt. IV wyroku przyznał z tego tytułu kwotę 2214 zł, w wyniku w/w zmiany III zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy zasądził kwotę 900 zł (od wygranej części powództwa), to do zasądzenia pozostała brakująca część kosztów udzielenia pomocy prawnej z urzędu - 1314 zł (2214 zł – 900 zł), o czym orzeczono jak w pkt. 1 pdpkt b.

Apelacja w pozostałej części (pkt. 2 sentencji) stosowanie do art. 385 kpc podlegała oddaleniu.

Brak złożenia przez pełnomocnika powódki stosownego wniosku o orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnewgo (od wygranej części apelacji) i przyznanie wynagrodzenia za udzieloną powódce pomoc prawną w postępowaniu apelacyjnym (od przegranej części apelacji) eliminował orzekanie o kosztach postępowania apelacyjnego w oparciu o zasadę wyrażoną w art. 100 kpc (stosunkowe ich rozdzielenie). Wobec tego Sąd Okręgowy o należnej pozwanemu jej części orzekł na podstawie art. 98 § 1 kpc. Skoro wygrał on postępowanie apelacyjne w 17 %, to należna mu od powódki część kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, to kwota 306 zł (17 % z 1800 zł - § 2 pkt. 5, § 10 ust. 1 pkt. 1 w/w już rozporządzenia z dnia 22.10.2015 w spr. opł. za czyn. r. pr.). Pozwanemu należny był także zwrot części kosztów postępowania apelacyjnego obejmujących część opłaty sądowej od pozwu – 255 zł (17% z 1500 zł), czyli łącznie 561 zł (306 zł + 255 zł). Wobec tego Sąd Okręgowy orzekł w pkt. 3 sentencji.

SSO Bartosz Pniewski SSO Mariusz Broda SSO Barbara Dziewięcka

Z:

(...)

(...)

(...)