Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 3932/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 2 listopada 2016 r. (data prezentaty Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieście w Krakowie) powodowie J. K. i O. K. wnieśli o zasadzenie od pozwanego Banku (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 15.019,2 zł wraz z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia 3 maja 2016 r. oraz o ustalenie, że § 9 ust. 7 umowy kredytowej KH/ (...) z dnia 19 grudnia 2006 r. nie wiąże powodów. Powodowie wnieśli również o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, iż w dniu 19 grudnia 2006 r. zawarli z pozwanym umowę o kredyt hipoteczny nr KH/ (...). Na podstawie zapisów tej umowy, pozwany Bank pobrał od powodów następujące kwoty 1.897,00 zł w dniu 30 grudnia 2006 r. oraz 3,50 zł w dniu 31 grudnia 2009 r. W dniu 14 listopada 2012 r. powodowie zawarli z pozwanym porozumienie, zgodnie z którym opłata z tytułu (...) została powodom rozłożona na 36 równych miesięcznych rat po 141,20 zł. Łącznie na podstawie tego porozumienia pozwany pobrał kwotę 5.083,20 zł. Czwarta składka z tytułu (...) w kwocie 4.557,00 zł została pobrana od powodów w dniu 31 grudnia 2015 r. W ocenie powodów § 9 ust 7-10 umowy są sprzeczne z art. 385 1 § 1 k.c. Zdaniem powodów (...) nie należy do świadczeń głównych stron. Interesu prawnego w powództwie o ustalenie powodowie upatrują w § 19 ust 5 pkt 1) regulaminu uprawniającego pozwanego do samodzielnego pobierania jakichkolwiek należności z rachunku bankowego powoda prowadzonego przez pozwanego.

(pozew k. 2-32)

Zarządzeniem z dnia 17 stycznia 2017 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa - Śródmieście w Krakowie zwrócił pozew na podstawie art. 130 2 § 1 k.p.c.

(zarządzenie k. 142)

Pismem z dnia 18 stycznia 2017 r. (data prezentaty Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieście w Krakowie) powodowie uzupełnili braki formalne w postaci pełnomocnictwa warz z dowodem uiszczenia opłaty skarbowej oraz dowodu uiszczenia opłaty sądowej od pozwu.

(pismo procesowe powoda k. 144)

W odpowiedzi na pozew pozwany podniósł zarzut braku właściwości miejscowej Sądu Rejonowego dla Krakowa – Śródmieście w Krakowie na podstawie art. 202 k.p.c. pozwany również wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz pozwanego kosztów procesu, według norm przepisanych.

Zdaniem pozwanego zawarte w umowie kredytowej zapisy dotyczące (...) nie mają charakteru klauzul abuzywnych. Pozwany podkreślił, iż wśród oświadczeń wnioskodawców zawartych we wniosku kredytowym znalazło się m.in. wyrażenie zgody na objęcie kredytu hipotecznego ubezpieczeniem brakującego wkładu własnego. Zdaniem pozwanego powodowie posiadali wkład własny. Powodowie mieli możliwość negocjowania warunków kredytu. Pozwany podniósł, iż wysokość pierwszej opłaty była kwotowo wskazana w treści umowy. Zdaniem pozwanego powodowie nie mają interesu prawnego w zakresie roszczenia o ustalenie. Zdaniem pozwanego sporne postanowienia należy interpretować jako jednoznaczne postanowienia dotyczące głównych świadczeń stron.

(odpowiedź na pozew k. 157-185)

Postanowieniem z dnia 6 lipca 2017 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie stwierdził swoją niewłaściwość i sprawę przekazał zgodnie z właściwością do tut. Sądu.

(postanowienie k. 483)

Powodowie w kolejnym piśmie procesowym szczegółowo odnosili się do stanowiska procesowego pozwanego, przedstawiając własną ocenę stanu prawnego.

Do zamknięcia rozprawy w dniu 17 grudnia 2018 r. stanowiska stron procesu nie uległy zmianom.

( protokół rozprawy z dnia 17.12.2018 r. k. 567-568)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Na podstawie umowy generalnej ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy udzielanych przez Bank (...) S.A. nr (...)04/01/2004, zawartej pomiędzy tym Bankiem, a (...) S.A. z siedzibą w W., w dniu 29 października 2004 r., pozwany zobowiązany był do opłacenia składki ubezpieczeniowej od każdej umowy kredytu objętej ubezpieczeniem. (...) S.A. z siedzibą w W. została przekształcona w (...) S.A. z siedzibą w W., a następnie (...) S.A. V. (...).

(okoliczność bezsporna)

W 2006 r. w Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. oferowane były kredyty w złotych polskich oraz kredyty tzw. walutowe tj. w złotych indeksowane kursem waluty obcej: euro, dolara, franka szwajcarskiego. Bank ustalił limity stosunku wartości udzielonego kredytu do wartości nabywanej nieruchomości (współczynnik (...) stosunek wartości należności z tytułu kredytu do wartości nieruchomości) na poziomie 80% w odniesieniu do kredytów indeksowanych do kursów walut obcych, w tym kursem franka szwajcarskiego. W wypadku waluty polskiego złotego poziom ten ustalono na 90% wartości nabywanej nieruchomości. Powyżej tych wartości Bank wymagał przedstawienia przez kredytobiorców dodatkowego zabezpieczenia udzielanego kredytu. Jedną z form takiego zabezpieczenia było ubezpieczenie niskiego wkładu własnego. Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego kredytu realizowane było na podstawie generalnej umowy ubezpieczenia niskiego wkładu w kredytach i pożyczkach hipotecznych zawartej przez Bank z (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W.. Ubezpieczeniem niskiego wkładu jest objęte podwyższone tymczasowo ryzyko Banku związane z brakiem spłaty części kredytu stanowiącej różnicę pomiędzy wymaganym przez Bank wkładem własnym kredytobiorcy, a wkładem własnym faktycznie wniesionym oraz jego niedostatecznym zabezpieczeniem. Wysokość składki jest wyliczana przez bank. Sposób wyliczenia pierwotnej opłaty oraz wskaźnik (...) wynika z wewnętrznych uregulowań banku. Z chwilą osiągnięcia kwoty wymaganego wkładu odpada obowiązek ubezpieczenia. Stawka składki ubezpieczeniowej należnej z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu wynosi 3% ubezpieczonej części kwoty kredytu. Składka ubezpieczeniowa płatna jest z góry za 36 miesięczny okres obowiązywania umowy ubezpieczenia, przy czym w razie odnowienia ochrony ubezpieczeniowej tj. nie osiągnięcia salda kredytu wskazanego w umowie na okres następnych 36 miesięcy pobierana jest kolejna składka.

(okoliczność bezsporna)

Wnioskiem z dnia 4 grudnia 2006 r. w postaci wypełnionego gotowego formularza sporządzonego przez pozwany Bank (...) S.A., za pośrednictwem (...) Oddział K., konsumenci J. K. i O. K. wnieśli o udzielenie im kredytu hipotecznego w łącznej kwocie 265.000,00 zł m.in. na zakup mieszkania na rynku wtórnym. W rzeczonym wniosku, obok zgody na ubezpieczenie kredytu do czasu ustanowienia hipoteki, powodowie zawnioskowali o objęcie udzielonego mi przez pozwany Bank kredytu w zakresie brakującego wkładu własnego ubezpieczeniem w (...) S.A. z siedzibą w W. oraz wyraził zgodę na udostępnienie danych osobowych temu ubezpieczycielowi w związku z objęciem umowy ubezpieczeniem niskiego wkładu i ubezpieczeniem do czasu ustanowienia hipoteki. Powodowie we wniosku wskazali, iż mają oszczędności w kwocie 40.000,00 zł. Wniosek został wypełniony przez pośrednika finansowego.

( dowody: wniosek k. 203-207; zeznania powoda k. 547-547v. wraz z nagraniem na płycie CD k. 549 )

Powodom przedstawiono informację dla wnioskodawców ubiegających się o produkty hipoteczne indeksowane kursem waluty obcej, oparte na zmiennej stopie procentowej sporządzoną przez pozwany Bank. W dokumencie tym zawarto informację o tym, że na datę jego sporządzenia kredytobiorcy wybierający ofertę kredytu indeksowanego do waluty obcej korzystają z niższego w porównaniu z kredytem w złotych oprocentowania. Bank informował nadto, że zaciągając zobowiązanie w walucie obcej kredytobiorcy narażeni są na ryzyko zmiany kursów walutowych. Występowanie tego ryzyka sprawia, że zarówno rata spłaty jak i wysokość zadłużenia tytułem zaciągniętego kredytu przeliczona na złote na danym dzień podlega ciągłym wahaniom, w zależności od aktualnego kursu waluty. Z tych względów Bank rekomendował kredytobiorcom rozważenie zaciągnięcia długoterminowego kredytu w złotych, jako korzystnej alternatywy w stosunku do kredytów walutowych, które w dłuższym okresie mogą okazać się droższe na skutek wzrostu kursu waluty. Ponadto Bank informował o ryzyku zmian stóp procentowych w przypadku kredytów złotowych i walutowych.

( dowód: informacja k. 295-296)

Powodowie mieli zdolność kredytową do zaciągnięcia kredytu w walucie polskiej.

( dowód: wstępna ocena zdolności kredytowej k. 263)

Zawarcie umowy było poprzedzone wydaniem decyzji kredytowej oraz oceną zdolności kredytowej kredytobiorców.

( dowód: podejmowanie decyzji oraz opinia departamentu k. 264-273)

W dniu 22 grudnia 2006 r. pomiędzy powodami J. K., O. K., jako konsumentami, a pozwanym Bankiem (...) S.A. z siedzibą w W., będącym przedsiębiorcą została zawarta umowa kredytu hipotecznego nr KH/ (...), na podstawie której pozwany Bank udzielił powodom kredytu w kwocie 265.000,00 zł. Celem zawarcia umowy kredytu był zakup na rynku wtórnym mieszkania – kwota 245.000,00 zł oraz refinansowanie kosztów poniesionych na cele mieszkaniowe – kwota 20.000,00 zł.

W § 9 ust. 1 umowy strony postanowiły, że zabezpieczeniem spłaty kredytu będzie m.in. hipoteka kaucyjna do kwoty 450.500,00 zł ustanowiona na rzecz pozwanego Banku na ww. nieruchomości. Zgodnie z § 9 ust. 7 umowy, dodatkowe zabezpieczenie kredytu do czasu, gdy saldo zadłużenia z tytułu udzielonego kredytu stanie się równe lub niższe niż 214.313,60 zł stanowiło ubezpieczenie kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy na podstawie umowy zawartej przez pozwany Bank (...) S.A. z (...) S.A. W § 9 ust. 8 umowy strony postanowiły, że kredytobiorcy są zobowiązani do zwrotu pozwanemu Bankowi kosztów ubezpieczenia w wysokości 1.879,00 zł za pierwszy 36-miesięczny okres trwania ochrony ubezpieczeniowej. Nadto § 9 ust. 9 umowy stanowił, że jeżeli w ciągu okresu 36 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej saldo zadłużenia nie stanie się równe lub niższe niż 214.313,60 zł, kredytobiorca był zobowiązany do zwrotu kosztów ubezpieczenia za kolejny 36-cio miesięczny okres udzielonej pozwanemu Bankowi przez (...) S.A. ochrony ubezpieczeniowej, o czym kredytobiorcy zastaną poinformowani przez pozwany Bank pisemnie. Integralną częścią ww. umowy były: Regulamin, Pełnomocnictwo do wykonywania czynności w imieniu kredytobiorców oraz Cennik kredytu hipotecznego. Ponadto, w § 11 umowy wskazane były przypadki, w których do zmian umowy nie był wymagany aneks pod rygorem nieważności, m.in. w sytuacji zmiany Regulaminu. Powód potwierdził w § 1 ust. 1 umowy kredytowej nr (...) fakt otrzymania Regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usług (...) hipotecznej w Banku (...) oraz Cennika.

( dowody: umowa o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) k. 33-35 oraz k. 274-279; Regulamin kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej w Banku (...) S.A. R.20 k. 36-44 oraz k. 299-315; Cennik kredyt hipoteczny k. 362-363; Pełnomocnictwo k. 355-356; oświadczenie o ustanowieniu hipoteki k. 356)

Przy zawarciu ww. umowy kredytowej powodowie udzielili pozwanemu Bankowi pełnomocnictwa do dokonywania w ich imieniu szeregu czynności w okresie obowiązywania rzeczonej umowy o kredyt hipoteczny, w tym m.in. czynności pobierania z ich rachunku bankowego prowadzonego przez pozwany Bank środków pieniężnych z zaliczeniem ich na spłatę ich wymagalnych zobowiązań z tytułu kredytu, odsetek, prowizji i innych opłat, w przypadku opóźnienia względnie zwłoki ze spłatą tych zobowiązań w wysokości wynikającej z umowy o kredyt hipoteczny. Jednocześnie kredytobiorcy wyrazili zgodę na obciążenie ich rachunku bankowego bez uzyskania ich oddzielnej dyspozycji. Kredytobiorcy udzielili także pozwanemu Bankowi pełnomocnictwa do pobierania z ich rachunku bankowego prowadzonego przez ten Bank opłat z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia przez pozwany Bank niskiego wkładu własnego w (...) S.A. z siedzibą w W. i pobierania składki za kolejne okresy ubezpieczenia wraz z okresem ubezpieczenia, w którym saldo zadłużenia stanie się równe/mniejsze 80 % wartości nieruchomości.

( dowód: pełnomocnictwo k. 355-356)

Zgodnie z § 7 ust. 6 i 7 Regulaminu pozwany Bank pobierał od klientów opłatę wynikającą kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu poprzez automatyczne obciążenie rachunku w PLN kredytobiorców w dniu uruchomienia środków z kredytu za pierwszych, 36-ciu miesięcy obowiązywania umowy kredytowej. Jeżeli w ciągu 36-ciu miesięcy ochrony ubezpieczeniowej stosunek kwoty kredytu pozostającej do spłaty do wartości nieruchomości nie stanie się równy bądź niższy niż 80% w przypadku kredytów w walutach obcych, wówczas pozwany Bank pobiera opłatę za kolejny, 36-cio miesięczny okres. Opłata dotycząca refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pobierana jest jednorazowo za okres 3 lat, gdy kwota kredytu przekracza 80% wartości nieruchomości dla kredytów indeksowanych do walut obcych. Zasady wyliczania opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia zostały określone w Regulaminie. Zgodnie z treścią § 7 ust. 6 pkt 2 dla kredytów w walucie obcej, dla celów wyliczenia opłaty przyjmowana jest kwota udzielonego kredytu wyrażona w PLN wyliczona według wartości kursów waluty obcej według tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku w pierwszym dniu roboczym miesiąca, w którym sporządzona została umowa kredytu – w przypadku nowych kredytów w ostatnim dniu roboczym miesiąca ochrony ubezpieczeniowej – w przypadku przedłużenia ochrony na okres kolejnych, 36-ciu miesięcy, zgodnie ze wzorem:

„Podstawa wyliczenia opłaty = [(kwota kredytu w PLN/kurs kupna dewiz) x kurs sprzedaży dewiz] – 80% wartości nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczenia kredytu”.

Zgodnie z cennikiem kredytu hipotecznego „koszt ubezpieczenia niskiego wkładu własnego” wynosił 3%. Zgodnie z punktem 7 tabeli Opłat i prowizji w definicji wskazano iż jest to „opłata pobierana jest jednorazowo za okres 3 lata, gdy kwota kredytu przekracza 90% wartości nieruchomości dla kredytów w PLN i 80% dla kredytów indeksowanych do walut obcych”

( dowody: Regulamin kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej w Banku (...) S.A. k. 36-44 oraz k. 299-315; Cennik kredyt hipoteczny k. 362-363)

Wszystkie środki pieniężne wynikające z umowy kredytu zostały wypłacone powodom.

(okoliczność bezsporna)

W dniu 19 listopada 2012 r. powodowie zawarli z Bankiem (...) S.A. porozumienie do ww. umowy kredytu, w którym uzgodniono, że wobec kontynuacji ochrony ubezpieczeniowej z tytułu niskiego wkładu oraz obowiązku Kredytobiorcy zwrotu Bankowi kosztów ubezpieczenia za kolejny 36-miesięczny okres udzielonej Bankowi przez ubezpieczyciela ochrony ubezpieczeniowej, obciążająca powodów opłata z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu zostanie rozłożona na 36 równych, miesięcznych rat.

( dowód: porozumienie k. 47-48 oraz k. 359-361)

Tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego powodowie uiścili na rzecz pozwanego Banku następujące kwoty: 1.879,00 zł w dniu 2 stycznia 2007 r., 3.500,00 zł w dniu 31 grudnia 2009 r., 36 rat po 141,20 zł w okresie od 28 grudnia 2012 r. do 30 listopada 2015 r. (tj. łącznie 5.083,20 zł) oraz 4.557,00 zł w dniu 31 grudnia 2015 r. Wymienione wpłaty, odbywały się poprzez automatyczne obciążenie ww. kwotami rachunku bankowego powodów prowadzonego przez pozwany Bank.

( dowód: potwierdzenia przelewów k. 545, k.46, k. 49-69 oraz k. 71; pismo pozwanego z dnia 08.12.2015 k. 70-70v. )

Z pobranych od powodów przez pozwany Bank ww. kwot z tytułu (...), pozwany przekazał składki: w 2007 r. i 2015 r. - na rzecz (...) S.A. (odpowiednio składki w wysokości 1.128,00 zł i 3.924,00 zł), zaś w 2009 r. i 2012 r. - na rzecz (...) S.A. (odpowiednio składki w wysokości 1.401,00 zł i 3.702,85 zł)

( dowody: pismo (...) S.A. k.153; pismo (...) S.A. k. 155)

W trakcie trwania umowy kredytu doszło do zmiany po stronie ubezpieczyciela z Towarzystwa (...) S.A. na Towarzystwo (...) S.A., co nie skutkowało jednak zawarciem z powodami aneksu do umowy kredytu. Od 19 lipca 2010 roku Bank (...) S.A. w W. związany był generalną umową ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskim udziałem własnym kredytobiorcy udzielanych przez pozwany Bank z (...) S.A. we W.. Od dnia 1 maja 2016 roku ochronę ubezpieczeniową w zakresie ubezpieczenia niskiego wkładu własnego pozwanemu Bankowi ponownie udzielał (...) S.A. z siedzibą w W..

( okoliczności bezsporne oraz dowody: pismo (...) S.A. k.153; pismo (...) S.A. k. 155)

Pismem z dnia 13 kwietnia 2016 r., doręczonym pozwanemu w dniu 25 kwietnia 2016 r., powodowie wezwali pozwanego do zapłaty kwoty 15.019,20 zł zapłaconych tytułem dodatkowego zabezpieczenia kredytu w terminie 7 dni od dnia doręczenia pisma. Pozwany odmówił spełnieni a roszczenia powodów.

( dowody: wezwani e do zapłaty k. 72-73; dowód nadania wraz z wydrukiem z systemu śledzenia przesyłek k. 75-76; pismo pozwanego z dnia 11.05.2016 r. k. 77-79)

Pismami z dnia 22 lipca 2016 r. powodowie zwrócili się do (...) S.A. oraz (...) S.A. z zapytaniem, czy kredyt powodów jest objęty jakimkolwiek ubezpieczeniem. Wskazane Towarzystwa (...) odmówiły udzielania informacji.

( dowody: pisma powodów z dnia 22.07.2016 r. wraz z dowodami nadania k. 80-84; pismo (...) S.A. z dnia 11.08.2016 r. k. 85; pismo (...) S.A. k. 86)

Pozwany pismem z dnia 27 września 2018 r. poinformował powodów, że jeżeli do dnia 30 listopada 2018 r. saldo kredytu nie osiągnie poziomu wskazanego w umowie kredytowej i nie zostanie zawarty aneks zmieniający zabezpieczenia kredytu, Bank w dniu 31 grudnia 2018 r. obciąży rachunek osobisty opłatą tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego za kolejny 36-miesięczny okres ubezpieczenia. W powyższym piśmie pozwany wskazał, iż szacunkowo opłata z tego tytułu wyniesie 3.235,00 zł. Jednocześnie pozwany przedstawił dwie propozycje. Zgodnie z pierwszą pozwany zaproponował zastąpienie opłaty prowizją za zwiększone ryzyko Banku z tytułu występowania niskiego wkładu własnego zwana prowizją. Drugim zaproponowanym rozwiązaniem było zastąpienie opłaty miesięczną prowizją za zwiększone ryzyko Banku z tytułu występowania niskiego wkładu własnego. Prowizja miała być pobierana miesięcznie w 36-miesięcznych okresach. Szacunkowa wysokość miesięcznej prowizji mogła wynosić 74.89 zł. W powyższym piśmie znalazła się również informacja, że jeżeli powodowie zdecydują się na wybór jednego z proponowanych rozwiązań należało zwrócić się do oddziału Banku celem podpisania aneksu do dnia 20 listopada 2018 r.

( dowód: pismo pozwanego z dnia 27.09.2018 r. k. 565-566)

Przedstawiony powyżej stan faktyczny Sąd ustalił przede wszystkim na podstawie powołanych dokumentów znajdujących się w aktach sprawy. Dokumenty te zasadniczo nie były kwestionowane przez strony procesu, także w ocenie Sądu nie było podstaw, by poddawać w wątpliwość okoliczności faktyczne wynikające z ich treści, bowiem tworzą spójny, niebudzący wątpliwości - w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a przez to zasługujący na wiarę materiał dowodowy.

Sąd nie poczynił ustaleń faktycznych w oparciu o pozostałe, niewymienione w ww. stanie faktycznym, przedłożone przez strony dokumenty, w szczególności kserokopie wyroków i ich uzasadnień oraz opinii prawnych, bowiem rozstrzygnięcia nie miały bezpośredniego związku roszczeniem dochodzonym przez powoda w tej sprawie. Nie stanowiły również dowodu w sprawie liczne dokumenty złożone przez pozwanego, które skupiały się na przedstawieniu realiów rynku, rekomendacji regulatora rynku etc. Przedmiotem niniejszej sprawy nie było dokonanie generalnej oceny prawideł działania rynku bankowego, czy też konkretnie zasadności korzystania w obrocie z instytucji (...). Istotnym była ocena konkretnych postanowień umowy zawartej pomiędzy stronami w zakresie (...), przy uwzględnieniu okoliczności faktycznych, ujawnionych w toku postępowania dowodowego. W tym kontekście wskazane wyżej dowody były całkowicie nieprzydatne. Tak samo należało ocenić dokumentację wytworzoną przez pozwanego na etapie weryfikacji wniosku kredytowego powoda. Kwestia dokonanej przez pozwanego oceny zdolności kredytowej powoda, czy też ryzyka związanego z udzieleniem mu kredytu w ogóle nie była przedmiotem sporu w niniejszej sprawie.

Sąd tak samo ocenił oświadczenie z dnia 02 grudnia 2015 roku, w którym Towarzystwo (...) S.A. we W. zrzekło się roszczenia regresowego przysługującego mu na podstawie art. 828 k.c. wobec klientów pozwanego, którzy zawarli umowę kredytu hipotecznego objętą ubezpieczeniem na podstawie generalnej umowy ubezpieczenia niskiego wkładu portfela kredytów hipotecznych zawartych przez pozwanego z tym towarzystwem ubezpieczeń ( k. 394). To ostatnie jednostronne oświadczenie (...) S.A. nie odnosi bezpośredniego skutku w stosunku do powoda, jako kredytobiorcy. Oświadczenie to zostało złożone jedynie wobec samego pozwanego Banku. W sytuacji ewentualnego niedotrzymania przez towarzystwa ubezpieczeń obietnicy niedomagania się regresu od powodów, nie przysługiwałby im żaden procesowo skuteczny zarzut przeciwko takiemu roszczeniu. Według art. 828 k.c., jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ubezpieczyciela do wysokości zapłaconego odszkodowania. Sąd stoi na stanowisku, że dla skutecznego wyłączenia przewidzianego ww. przepisem prawa regresu niezbędne byłoby zawarcie umowy między ubezpieczycielem, a ubezpieczonym (pozwanym). Nie ulega zaś wątpliwości, że takiej umowy nie stanowi ww. jednostronne oświadczenie towarzystwa ubezpieczeń, nawet, jeśli „zostało przyjęte do wiadomości” przez pozwanego, jako ubezpieczonego.

Przy ustalaniu stanu faktycznego Sąd oparł się na przesłuchaniu powodów J. K. i O. K. w charakterze strony (k. 547-548 wraz z nagraniem na płycie CD k. 549). Nie uszło uwadze Sądu to, że przesłuchanie stron jest de facto dowodem wyłącznie posiłkowym, tym niemniej w niektórych wypadkach może się on okazać dowodem wręcz kluczowym dla odtworzenia istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia okoliczności.

W realiach niniejszej sprawy powód zrelacjonował przebieg zdarzeń związanych z zawarciem umowy kredytu, głownie z punktu widzenia dokonywanej przez niej analizy treści umowy i związanych z nią kosztów. Sąd uznał te zeznania za wiarygodne w całości, ponieważ korespondują one z pozostałym materiałem dowodowym. O opłacie z tytułu (...) dowiedzieli się w dniu podpisywania umowy kredytowej w Banku. Z przesłuchania powodów wynika jednoznacznie, iż powodowie nie negocjowali umowy w zakresie (...). Powodowie zostali poinformowani przez pracownika Banku, iż zapłata kwoty 1.879,00 zł jest konieczna dla uruchomienia kredytu. Z powyższych zeznań wynika również, iż powodowie, w chwili zawierania umowy, nie posiadali wkładu własnego. Powód wskazał również, iż nie zostały im przedstawione dokumenty ubezpieczenia dotyczących (...).

Jako częściowo nieprzydatne należało ocenić zeznania świadka K. B. (k. 567-568), albowiem świadek ten w ogóle nie uczestniczył w procesie udzielania kredytu powodom, a zeznania w przeważającej części odnosiły się do ogólnych zasad udzielania kredytów przez pozwanego i obowiązujących w banku procedur. Okoliczności te nie dotyczyły zatem wprost okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy, stąd w tym zakresie jedynie częściowo przyczyniły się do ustalenia stanu faktycznego istotnego dla jej rozstrzygnięcia. Również zeznania świadka T. C. jedynie częściowo przyczyniły się do ustalenia stanu faktycznego istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy.

Świadkowie K. C. (k. 546-547 wraz z nagraniem na płycie CD k. 549) oraz M. S. (k. 530-531 wraz z nagraniem na płycie CD k. 532) brali udział w zawieraniu umowy z powodami niemniej jednak nie kojarzyli osobiście powodów ani też konkretnych okoliczności związanych z zawieraniem umowy. Wiedza tych świadków była bardzo ogólna i dotyczyła w zasadzie ogólnych procedur obowiązujących w banku przy zawieraniu tego typu umów. Jednakże w oparciu o zeznania wyżej wskazanych świadków ustalono, iż pracownicy Banku nie okazywali umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego kredytobiorcom, a nadto, iż w przypadku nie posiadania wkładu własnego ubezpieczenie niskiego wkładu własnego było obowiązkowe.

Czyniąc ustalenia faktyczne, Sąd uwzględnił także zgodne twierdzenia stron w trybie art. 229 k.p.c. oraz twierdzenia strony, którym przeciwnik nie przeczył w trybie art. 230 k.p.c.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo wywiedzione przez powodów zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części.

Spór między stronami dotyczył przede wszystkim kwestii oceny postanowień zawartej przez strony umowy o kredyt hipoteczny o nr KH/ (...) z dnia 22 grudnia 2006 r, jako wzorca umownego stosowanego przez pozwany Bank, na podstawie których pobrał on z rachunku powodów dochodzone pozwem kwoty, przez pryzmat przepisów zakazujących stosowania klauzul abuzywnych we wzorcach umownych przez przedsiębiorców tj. art. 385 1 § 1 k.c. - art. 385 3 k.c. Między stronami było bezsporne, że ww. umowa kredytowa została zawarta przez powodów jako konsumentów z pozwanym jako przedsiębiorcą, z wykorzystaniem umownego wzorca autorstwa pozwanego Banku.

Powodowie domagali się zwrotu od pozwanego Banku de facto 4 kwot uiszczonych na rzecz Banku, w wykonaniu zobowiązania, wynikającego z § 9 ust. 7-9 umowy kredytu z dnia 22 grudnia 2006 r., tj.: kwoty 1879,00 zł tytułem opłaty pobranej w dniu 2 stycznia 2007 r. za pierwszy 36-cio miesięczny okres ubezpieczenia, kwoty 3.500,00 zł tytułem drugiej opłaty za kolejny, 36-cio miesięczny okres ubezpieczenia pobranej w dniu 31 grudnia 2009 r., kwoty 5.083,20 zł tytułem trzeciej opłaty za następny 36-cio miesięczny okres ubezpieczenia pobranej w ratach w okresie od 28 grudnia 2012 r. do 30 listopada 2015 r. oraz kwoty 4.557,00 zł tytułem czwartej opłaty za kolejny, 36-cio miesięczny okres ubezpieczenia pobranej w dniu 31 grudnia 2015 r. Powodowie kwestionowali postanowienia § 9 łączącej strony umowy kredytowej, które obliguje kredytobiorców do ponoszenia kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Wywodzili, że sporne postanowienia umowne stanowią klauzule abuzywne w rozumieniu przepisu art. 385 1 k.c. i nie wiążą ich jako konsumentów.

Zgodnie z treścią przepisu art. 385 1 § 1 k.c. za niedozwolone postanowienia umowne uznaje się postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie, jeżeli kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Za nieuzgodnione indywidualnie uważa się takie postanowienia umowy, na treść których konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.).

W ocenie Sądu, pozwany Bank nie był uprawniony do pobrania od powodów dalszych (poza pierwszą) sum, potrąconych w oparciu o niedozwoloną klauzulę umowną, tj. § 9 pkt 9 umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...). Sąd doszedł bowiem do przekonania, że postanowienie tego wzorca umownego, w oparciu o który pozwany Bank pobrał od powodów opłaty za kolejne 36-cio miesięczne okresy ochrony ubezpieczeniowej, kształtuje prawa i obowiązki konsumenta (powodów) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy konsumenta (powodów). Zarazem postanowienia § 9 umowy kredytowej nie określają głównych świadczeń stron i nie wykazano, aby były indywidualnie uzgadniane z powodami. Jednocześnie – jak wskazano wyżej - zdaniem Sądu, pozwany Bank był uprawniony do zatrzymania pobranej od powodów w dniu 2 stycznia 2007 r. kwoty 1.879,00 zł, stanowiącej pierwszą z opłat z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, nie dopatrując się w § 9 pkt 8 umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) z dnia 22 grudnia 2006 r. wszystkich koniecznych cech abuzywności, o czym będzie szerzej mowa w dalszej części uzasadnienia.

W przedmiotowej sprawie pozwany Bank w umowie kredytowej łączącej go z powodami zamieścił klauzulę, nakładającą na kredytobiorców (powodów) obowiązek ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia w postaci opłacania kosztów umowy ubezpieczenia niskiego wkładu kredytów mieszkaniowych w określonym (konkretnym) towarzystwie ubezpieczeń, w pewnych zakreślonych ramach odnoszących się do wysokości składki ubezpieczenia. W ocenie Sądu, rzeczą wtórną jest możliwość przewidziana w § 9 ust. 10 umowy kredytowej, dokonania przez pozwany Bank zwrotu proporcjonalnej części składki za pełne miesiące kalendarzowe pozostające do końca okresu ubezpieczenia, za który składka została uiszczona. Należy podkreślić, że stroną przedmiotowej umowy ubezpieczenia jest jedynie pozwany Bank i zakład ubezpieczeń. Rola powodów ograniczała się natomiast tylko do ponoszenia kosztów objęcia ochroną ubezpieczeniową, którą objęty jest jedynie pozwany Bank, będący jednocześnie w istocie głównym jej beneficjentem.

W ocenie Sądu, w przedmiotowej sprawie sporne postanowienia odnoszące się do kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, wbrew twierdzeniom pozwanego Banku, nie określały głównych świadczeń stron, w związku z czym mogą być one uznane za klauzule niedozwolone, tj. podlegają ocenie czy kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Za świadczenia główne stron należy bowiem uznać elementy konstrukcyjne umowy, bez których w ogóle nie doszłoby do jej zawarcia. Tymczasem nie ulega wątpliwości, iż do głównych świadczeń stron w stosunkach obligacyjnych wynikających z umowy kredytowej należą: świadczenie pieniężne kredytodawcy – suma kredytu oraz świadczenie kredytobiorcy – ratalna spłata kwoty kredytu podwyższonej o określone umownie odsetki i prowizję.

W myśl art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (Dz. U. z 2002 r., nr 72, poz. 665 j. t. ze zm.) przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Ponadto zgodnie z ust. 2 cytowanego artykułu, umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy, 2) kwotę i walutę kredytu, 3) cel, na który kredyt został udzielony, 4) zasady i termin spłaty kredytu, 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, 6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, 7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, 8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, 9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, 10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.

Klauzula umowna wskazana w pozwie nie może zatem zostać uznana za dotyczącą sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron tego rodzaju umowy. W ocenie Sądu, dodatkowej formy zabezpieczenia spłaty kredytu w postaci zawarcia umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i świadczenia polegającego na płaceniu związanych z tym kosztów, nie można zakwalifikować, jako świadczenie główne stron umowy kredytowej – zwłaszcza, iż pojęcie to winno być interpretowane w wąski sposób i dotyczy ono jedynie elementów istotnych umowy. Należy ponownie zaakcentować, że świadczeniami tymi są po stronie pozwanego Banku (przedsiębiorcy w rozumieniu art. 43 1 k.c.) – udzielenie kredytu, zaś po stronie powodów (konsumentów w rozumieniu art. 22 1 k.c.) – dokonanie spłaty zaciągniętego kredytu i odsetek oraz opłacenie prowizji od udzielonego kredytu. Kwestionowane przez powodów postanowienia mają charakter wyłącznie poboczny w stosunku do głównego obowiązku kredytobiorców w postaci zwrotu kwoty kredytu oraz zapłaty odsetek i prowizji na rzecz pozwanego Banku. Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, o którym mowa, jest wyłącznie dodatkowym zabezpieczeniem kredytu powodów – a w zasadzie jego części, tj. brakującego wkładu własnego. Dodatkowe zabezpieczenie kredytu w zakresie niskiego wkładu własnego stanowi w istocie odrębną umowę w ramach stosunku kredytowego, choć funkcjonalnie z nim powiązane. Podkreślenia wymaga fakt, że przedmiotowe ubezpieczeniowej sumy kredytu jest bardzo jasno wyłączone, zarówno merytorycznie jak i redakcyjnie, z postanowień regulujących wynagrodzenie pozwanego Banku z tytułu udzielonego powodom kredytu. Jest to szczególna opłata zawiązana z dodatkowym ryzykiem, które pozwany Bank przerzuca w ostatecznym rozrachunku na kredytobiorcę (powodów).

W rezultacie powyższych rozważań uznać należało, że kwestionowana w pozwie opłata nie jest w żadnej mierze elementem wynagrodzenia pozwanego Banku ze stosunku umowy kredytu. Obowiązku zapłaty opłaty z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie można utożsamiać z obowiązkiem spłaty kredytu hipotecznego czy zapłaty prowizji za kredyt, a tym samym opłacie tej nie można z góry przypisywać cech świadczenia głównego stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. W doktrynie zgodnie przyjmuje się, że należy ograniczyć zakres negatywnej przesłanki kontroli umów do klauzul, które wyłącznie określają świadczenie główne. Natomiast świadczenia, które niejako w sposób bardzo pośredni jedynie „związane” są ze świadczeniem głównym, nie można zakwalifikować, jako postanowienia określającego główne świadczenie.

Skoro postanowienia dotyczące opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie określały głównych świadczeń stron umowy o kredyt hipoteczny, podlegały one dalszej ocenie, czy kształtują prawa i obowiązki konsumenta (powodów) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy (art. 385 1 § 1 k.c.). Jedynie wówczas, gdy wskazane przesłanki zmaterializują się w realiach niniejszej sprawy, można stwierdzić, że kwestionowane postanowienie nie jest dla powodów, jako konsumentów – wiążące.

Najpierw jednak wskazać należy, że dokonując analizy materiału dowodowego zaoferowanego przez strony procesu, Sąd doszedł do przekonania (co sygnalizowano już wcześniej), iż postanowienia umowy o kredyt hipoteczny zawartej z powodami, w zakresie opłacania przez kredytobiorców opłaty ubezpieczeniowej z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, nie stanowiły przedmiotu indywidualnego uzgodnienia stron. Nie wykazano w żaden sposób, że akurat to postanowienie tej konkretnej umowy, a mianowicie § 9, podlegało w rzeczywistości negocjacjom. Nie potwierdziły tego w ogóle zeznania zgłoszonych przez stronę pozwaną świadków – innych zaś wniosków dowodowych na tę okoliczność pozwany Bank nie zgłosił. Warto jedynie zaakcentować w tym miejscu, że z zeznań powodów przesłuchanych w charakterze stron jednoznacznie wynika, że pracownik pozwanego Banku nie poinformował ich o możliwości negocjacji umowy. Brak jest jakichkolwiek podstaw by twierdzić, że powodowie negocjowali treść umowy kredytowej w zakresie zapisów dotyczących refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. W realiach niniejszej sprawy, ubezpieczenie brakującego wkładu własnego przy tym konkretnym kredycie hipotecznym było niejako obligatoryjną czynnością, której odmowa przez konsumentów skutkowałaby odmową przyznania im tegoż kredytu w wybranej przezeń opcji kredytowania kosztów nieruchomości, którą w planach mieli nabyć powodowie.

Z analizy materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wywieść można wniosek, że procedura zawierania umowy o kredyt hipoteczny przy zawieraniu umowy z powodami nie odbiegała od procedury zawierania tego typu umów z innymi klientami pozwanego Banku – o czym świadczy przede wszystkim całokształt twierdzeń pozwanego przedstawionych w odpowiedzi na pozew. Podstawę zawarcia umowy kredytowej stanowiło wypełnienie i złożenie wniosku kredytowego przez przyszłych kredytobiorców. Wniosek ten sporządzony był na formularzu udostępnianym przez pozwany Bank. W wypadku powodów nie ulega wątpliwości, że negocjacje ani indywidualne uzgodnienia w zakresie kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego nie miały miejsca. Przekaz taki płynie wprost z zeznań powodów przesłuchanych w charakterze strony. W tym miejscu warto podkreślić, że – jak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 maja 2015 r. ( VI ACa 995/14) „ postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl przepisu art. 385 1§ 1 k.c. nie jest postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz takie postanowienie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidulanego uzgodnienia”. Warto także zaakcentować, że oceny przesłanek wynikających z w/w przepisu (a zatem także oceny czy doszło do indywidualnego uzgodnienia) dokonuje się na datę zawarcia umowy, a zatem bez znaczenia są wszelkie późniejsze porozumienia, dodatkowe wyjaśnienia czy uzgodnienia pomiędzy stronami umowy.

Z naciskiem wskazać należy, że zgodnie z brzmieniem art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Pozwany Bank nie wywiązał się ze spoczywającej na nim powinności. Powodowie de facto nie mieli rzeczywistego wpływu na treść spornego postanowienia umownego. Powtórzyć należy, że zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie przyjmuje się powszechnie, iż w regulacji art. 385 1 § 1 k.c. chodzi o rzeczywiste negocjacje, a nie podnoszoną przez pozwany Bank teoretyczną możliwość negocjacji. W piśmiennictwie przyjmuje się, że nie są postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi klauzule sporządzone z wyprzedzeniem, w sytuacji, gdy konsument nie miał wpływu na ich treść, nawet jeżeli są one zawarte we wzorcu. Również przyjmuje się, że wiedza kontrahenta o istnieniu klauzul nienegocjowanych czy też możliwość zapoznania się z nimi przed zawarciem umowy i nawet zrozumienie ich treści nie stanowią okoliczności wyłączającej uznanie tych klauzul za narzucone – kryterium istotnym jest tu bowiem możliwość wpływania, oddziaływania na kształtowanie ich treści. W konsekwencji postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi będą tylko takie, które były w sposób rzeczywisty negocjowane lub włączone do umowy wskutek propozycji zgłoszonej przez samego konsumenta ( A. Rzetecka – Gil, Kodeks cywilny. Komentarz do art. 385 1 k.c., Zobowiązania – część ogólna, LEX).

Pozwany Bank nie wykazał przy tym okoliczności, że pracownicy mający bezpośredni kontakt z konsumentem (powodami) znali treść umowy ubezpieczenia z towarzystwem ubezpieczeń, a także posiadali wiedzę na temat jej postanowień. Pozwany Bank nie przedstawił żadnych miarodajnych dowodów na okoliczność wykazania w jakich konkretnych umowach kredytowych negocjacja wysokości składki była przez klientów prowadzona i pozytywnie zaaprobowana przez ten Bank. Wręcz przeciwnie, z zeznań świadków bezsprzecznie wynika, iż nie mieli oni wglądu do umowy ubezpieczenia zawartej pomiędzy Bankiem a towarzystwami ubezpieczeń oraz, że nie znali ich treści. Skoro zatem pracownicy pozwanego Banku nie znali treści umowy ubezpieczenia, tym samym nie mogli przekazać takiej wiedzy kredytobiorcom.

Biorąc powyższe pod uwagę, nie ulega wątpliwości, że w sprawie spełniona została powyższa przesłanka wymieniona w art. 385 1 § 1 k.c., a mianowicie przedmiotowa klauzula nie była indywidualnie uzgadniana z konsumentem (powodami).

Z uwagi na powyższe, Sąd zobligowany był zbadać pozostałe przesłanki, tzn. czy kwestionowane przez powodów postanowienie umowne kształtuje ich prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy - jedynie bowiem w takim wypadku można mówić, iż dane postanowienie nie wiąże konsumentów (powodów).

W niniejszej sprawie, dokonując incydentalnej kontroli, Sąd wziął także pod uwagę, że bardzo podobne postanowienie, jak to zawarte w § 9 pkt 9 umowy kredytowej o nr (...) z dnia 22 grudnia 2006 r., zostało już wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych pod pozycją 6068 wskutek sprawy toczącej się przed (...) z udziałem innego banku. Warto w tym miejscu przypomnieć, że oceny abuzywności postanowień umownych może dokonać nie tylko – w sposób generalny – (...), ale także Sąd w niemal każdym postępowaniu cywilnym i uznać wówczas – na potrzeby konkretnego postępowania, że określone postanowienie jest abuzywne, gdyż wypełnia przesłanki wymienione w omówionych powyżej przepisach i z tego względu nie wiąże konsumenta, będącego stroną danego postępowania. Wyroki (...) i postanowienia w nich wymienione, wpisane uprzednio do rejestru klauzul niedozwolonych, stanowią przy tym ważną wskazówkę dla sądu cywilnego, jak i które postanowienie należy ocenić jako niedozwolone, np. poprzez podobieństwo do postanowień już wcześniej uznanych za abuzywne. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 20 listopada 2015 roku ( sygn. III CZP 17/15) wpis postanowienia do rejestru klauzul niedozwolonych ma skutek tylko dla tego przedsiębiorcy, który to postanowienie stosował (a nie innych przedsiębiorców), jednak nie może oznaczać to, że wyroki dotyczące bardzo podobnych zapisów nie powinny mieć w ogóle żadnego znaczenia w sprawach z udziałem innych podmiotów. Przeciwnie – uznać należy, że konsumenci powinni znajdować się pod taką samą ochroną, niezależnie który bank wybrali. Także postulat jednolitości orzecznictwa przemawia za tym, aby nie pomijać orzeczeń wydanych w sprawach cywilnych, które zapadają na tle podobnych stanów faktycznych, w szczególności tych dotyczących bardzo podobnie brzmiących klauzul umownych.

Należy wskazać, iż w uzasadnieniu wyroku z dnia 06 sierpnia 2009 r., sygn. XVII AmC 624/09, Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wskazał m.in., że zakwestionowany w nim (uznany za abuzywny) zapis umowny narażał konsumenta na koszty, które w żaden sposób nie wynikają z wykonania umowy, a powodowane są wyłącznie brakiem staranności i lojalności w wykonywaniu zobowiązania przez bank, co skutkuje uznaniem przedmiotowego postanowienia wzorca umowy za sprzeczne z dobrymi obyczajami i w sposób rażący naruszające interes ekonomiczny konsumenta. Nie zachodzi bowiem ekwiwalentność i proporcjonalność pomiędzy ponoszonym przez kredytobiorcę kosztem a celem, dla którego konsument taki koszt ponosi. W toku procesu, powodowie wskazywali na brak ekwiwalentności świadczeń, pomiędzy nimi, jako konsumentami, a pozwanym Bankiem, jako profesjonalistą. Ustosunkowując się do tego rodzaju argumentacji należy zauważyć, że pojęcie to może być użyte w dwóch znaczeniach: ekonomicznym oraz prawnym.

W ujęciu ekonomicznym Bank przedstawiał ciężar wynikający z obowiązku uiszczenia kwot pieniężnych z tytułu składek spoczywający na powodach, jako jeden z elementów poniesienia kosztów uzyskania dostępu do pieniądza. Funkcją bowiem zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest substytucja wymogu wniesienia przez konsumenta środków własnych na pokrycie części ciężarów związanych z uzyskaniem dobra, celem nabycia którego ubiegają się o kredyt. Zauważyć jednak należy, że z perspektywy konsumenta cel w postaci zawarcia umowy kredytu zaspokaja interes w postaci dostępu do pieniądza, którym konsument nie dysponuje. Z perspektywy zaś Banku istotny jest interes w postaci uzyskania korzyści finansowych z udzielonego kredytu, jak również, co znajduje potwierdzenie w prawnej definicji kredytu, odzyskanie udzielonego świadczenia. Zysk jest bowiem możliwy do osiągnięcia tylko wtedy jeżeli klient jest wypłacalny, a zatem gdy może zwrócić kwotę przyjętą od Banku. Te interesy spotykają się, a ich rezultatem jest ekonomicznie rozumiana cena kredytu, której obrazem jest ciężar obciążeń finansowych jakie ponieść musi konsument w związku z udzielonym kredytem, a zatem z udostępnieniem mu pieniądza. W tym kontekście nieuzasadnione jest bagatelizowanie ekonomicznego znaczenia odzyskania przez Bank sumy udzielonego kredytu. Tę właśnie okoliczność przede wszystkim kalkuluje bank określając zakres koniecznych zabezpieczeń, którego funkcję, substytucyjną wobec wymogu wniesienia wkładu własnego, pełniło ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, zwracane Bankowi przez powodów. Obciążenie to w postaci ubezpieczenia spłaty kredytu stanowiło element minimalizowania ryzyka, związanego z brakiem środków własnych konsumenta i koniecznością zaangażowania kredytowego banku w stopniu wyższym niż przyjęte progi ostrożnościowe. Zatem z punktu widzenia ekonomicznego ciężar ten, obojętnie czy zostanie wyrażony jako bezpośrednie obciążenie konsumenta zapłatą składki czy też zostanie wkomponowany w wysokość marży albo prowizji z tytułu udzielenia kredytu, stanowi element ciężaru ekonomicznego wydatkowanego przez konsumenta na pozyskanie kredytu. Wychodząc z tych założeń należało stwierdzić, że z ekonomicznego punktu widzenia teza o braku świadczenia ekwiwalentnego ze strony Banku na rzecz konsumenta uiszczającego sumę pieniężną przeznaczoną na finansowanie kosztów ubezpieczonego kredytu jest daleko posuniętym uproszczeniem i w istocie zakłada nieistotność wymogu wniesienia wkładu własnego na akceptowanym przez bank poziomie. Skoro bowiem, w interesie banku powinno być pozyskanie jak największej liczby kredytobiorców, to wszelkie obostrzenia w tym względzie mogłyby być kwalifikowane jako bezpodstawne narzucanie konsumentom ograniczeń w dostępie do kredytu, których ponosić nie powinni. Argument ten mógłby dotyczyć również ustalenia wskaźnika (...), limitującego zaangażowanie finansowe banku w stosunku do ustanowionych zabezpieczeń i pozbawiającego możliwości dostępu do kredytu osób, które żadnymi środkami własnymi nie dysponują bądź dysponują nimi w wysokości mniejszej niż określony procent wartości inwestycji. Samej zasadności ustalenia tych ograniczeń powodowie zaś nie kwestionują, podnosząc równocześnie brak ekwiwalentności świadczenia zastępującego wymóg wniesienia wkładu własnego odpowiedniej wartości. Tymczasem ekwiwalentem tym jest właśnie kredyt, tzn. dostęp do pieniądza, jaki konsument uzyskuje pomimo tego, że nie dysponuje własnymi środkami ani odpowiednim zabezpieczeniem. Z tych przyczyn Sąd przyłącza się do stanowiska Sądu Apelacyjnego w Warszawie, zajętego w wyroku z dnia 20 listopada 2013 r. w sprawie o sygn. VI ACa 1521/12. W wyroku tym Sąd ten stwierdził, że „ nie podziela tej części argumentacji Sądu I instancji, która upatruje abuzywności ocenianej klauzuli w nakładaniu na konsumenta obowiązku pokrycia kosztów ubezpieczenia kredytu w tym, że jedyną korzyść z zawarcia tego rodzaju umowy kredytowej odnosi bank a nie jego klient, który nie jest stroną umowy ubezpieczeniowej. Skarżący ma rację podnosząc, że chodzi tu o szczególną sytuację gdzie umożliwia się kredytobiorcy nabycie nieruchomości dzięki sfinansowaniu jej zakupu kredytem mimo, że taka osoba nie jest w stanie wnieść wymaganego wkładu własnego, co zwiększa ryzyko związane ze spłatą kredytu. […] gdyby nie ubezpieczenie niskiego wkładu własnego kredytobiorca nie mógłby w ogóle otrzymać kredytu hipotecznego i zrealizować swoich planów. Z tych też względów nie sposób zgodzić się z poglądem Sądu Okręgowego, że kredytobiorca ponosi, z jednej strony koszty ubezpieczenia finansowego (poprzez obowiązek ich zwrot bankowi), a z drugiej zaś strony nie odnosi żadnych korzyści z takiej umowy, w przeciwieństwie do banku. Nie ma też większego znaczenia okoliczność, że konsument nie jest tu stroną umowy ubezpieczenia ani też uposażonym z tytułu takiej umowy”.

Przytoczony pogląd Sądu Apelacyjnego obrazuje ekonomiczną rolę ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i ciężaru jaki w związku z nim ponosić musi konsument. Rolą tą jest finansowa partycypacja kredytobiorcy w określonej części przedsięwzięcia kredytowego. Słusznie, w ocenie Sądu orzekającego, Sąd Apelacyjny pomija w nim, jako nieistotne z punktu widzenia ekonomicznej oceny wzajemności świadczenia, taką okoliczność jak fakt jego uiszczenia na rzecz Banku, nie zaś ubezpieczyciela. W modelowym układzie stosunków bez znaczenia dla konsumenta powinno być na czyją rzecz uiszcza opłatę równą składce – czy na rzecz ubezpieczyciela czy na rzecz banku. Z kolei zajście wypadku ubezpieczeniowego, a to niewypłacalność kredytobiorcy, również nie narusza ekonomicznego interesu tego podmiotu, skoro nie zmienia się wartość długu lecz wyłącznie, i to w części, osoba wierzyciela. Z tych przyczyn uznać należało, że z ekonomicznego punktu widzenia brak jest podstaw do przyjęcia, że istota postanowienia dotyczącego obowiązku poniesienia przez konsumenta ciężaru finansowego celem zwrotu na rzecz Banku kosztu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jest sprzeczna z dobrymi obyczajami.

Zauważyć należy, że teza o nieekwiwalentności obowiązku zwrotu kosztów ubezpieczenia prowadziłaby do uznania, że generalnie konstrukcja ubezpieczenia spłaty kredytu w zakresie niskiego wkładu własnego jest instytucją z punktu widzenia prawa cywilnego zakazaną. Cechą, do której powodowie przywiązują największą wagę stawiając zarzut abuzywności jest ponoszenie przez nich ekonomicznego ciężaru ustanowienia tego dodatkowego zabezpieczenia. Skoro tak to konsekwentnie uznać należałoby za niedozwolone, ze względu na analogiczną cechę dystynktywną, wszelkie postanowienia umowne w zakresie zabezpieczeń, które mają stosunek prawny odpłatny. Za przykład mogą w tym względzie służyć odpłatne zlecenia wystawienia gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej lub odpłatne zlecenie poręczenia spełnienia świadczenia. Również w tych stosunkach zlecający podmiotowi trzeciemu ustanowienie na rzecz beneficjenta takiego zabezpieczenia ponosi jego koszt uzyskując w zamian to, że wzmocni sytuację prawną beneficjenta w stosunku waluty. Analogicznie za niedozwolone należałoby uznać ubezpieczenie spłaty kredytu udzielone bankowi przez ubezpieczyciela na podstawie umowy zawartej przez powodów z tym ubezpieczycielem. W ocenie Sądu brak podstaw prawnych do takiego generalnego zakwestionowania dopuszczalności zawierania wyżej wymienionych umów. Tezę tę należy również odnieść do sytuacji występującej w sprawie, w której „nieekwiwalentność” zastrzeżenia umownego wyraża się w tym, że to powodowie ostatecznie ponoszą koszt składki. W ocenie Sądu, ta okoliczność samodzielnie nie stanowi podstawy do uznania omawianego postanowienia umownego za abuzywne w rozumieniu art. 385 1 k.c.

Zarzut braku ekwiwalentności świadczenia nie może się również, w ocenie Sądu, ostać na gruncie prawnym. W doktrynie tradycyjnie dyskutowana jest kwestia wzajemności samej umowy kredytu. Nie stanowi o niej bowiem sam obowiązek zwrotu udzielonego kredytu. Nawet jeżeli uznać, za częścią nauki prawa, wzajemność zobowiązań stron z umowy kredytu, wywodzoną z obowiązku zapłaty oprocentowania przewyższającego spadek wartości siły nabywczej pieniądza, to taka jej kwalifikacja prawna nie przesądza o treści, charakterze i przyczynie prawnej zobowiązań ubocznych względem głównego. Niewątpliwie taki charakter ma zobowiązanie powodów do zwrotu pozwanemu Bankowi kosztu ubezpieczenia spłaty kredytu. Jego istotą prawną był zwrot wydatku poczynionego przez bank na umorzenie zobowiązania łączącego go z podmiotem trzecim, na podstawie którego to zobowiązania podmiot ten asekurował Bank od ryzyka niewypłacalności kredytobiorcy w określonej części. Postanowienie to stanowiło składnik systemu zabezpieczeń zwrotu udzielonego przez Bank powodom kredytu. Słusznie zatem argumentował pozwany, iż brak było podstaw prawnych do oczekiwania, że czynność mająca na celu zabezpieczeniem interesów Banku w relacjach z powodami będzie miała po stronie Banku powiązane w sensie prawnym świadczenie wzajemne. Powodowie zobowiązali się do świadczenia na rzecz Banku celem zabezpieczenia jego interesów i celem uzyskania dostępu do środków pieniężnych (kredytu). Rozpatrywana konstrukcja służy, w świetle treści i znaczenia umowy kredytu, zabezpieczeniu interesów pozwanego. Ubezpieczenie, którego koszty powodowie zobowiązali się zwrócić pozwanemu ma za swoją typową przyczynę zabezpieczenie cudzego interesu. W tak określonej przyczynie prawnej konstrukcji ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, mającej bezpośrednie przełożenie na zobowiązanie powodów do zwrotu kosztów tego ubezpieczenia, rozpoznać należy causae cavendi (zabezpieczenia cudzych interesów). Z tego punktu widzenia kategoria ekwiwalentności świadczenia z tytułu refinansowania kosztów ubezpieczenia spłaty kredytu nie przystaje do charakteru prawnego tego zobowiązania, podobne jak nieprzystawalne byłoby jej rozważanie do innych czynności zabezpieczających: ustanowienia hipoteki czy zwrotu kosztów ubezpieczenia spłaty kredytu do czasu ustanowienia zabezpieczenia rzeczowego. Gdyby podążyć tokiem myślenia powodów, również to ostatnie zabezpieczenie, ze względu na samą swoją konstrukcję, w której nie występuje świadczenie wzajemne, należałoby a priori uznać za abuzywne. W ocenie Sądu, brak zaś do tego dostatecznych podstaw prawnych. Na problem ten zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 05 maja 1993 r. (sygn. III CZP 52/93) wskazując w odniesieniu do hipoteki, że interes nabywcy tego prawa (wierzyciela hipotecznego), wyznaczany przez funkcję ekonomiczną hipoteki, polega na uzyskaniu zabezpieczenia dla wierzytelności, czyli samej tylko "kompetencji" do wszczęcia postępowania celem wyegzekwowania swego roszczenia z rzeczy obciążonej z pierwszeństwem przed wierzycielami osobistymi każdoczesnego jej właściciela. W sytuacji więc, gdy zabezpieczana wierzytelność pochodzi ze stosunku kredytu bankowego, którego udzielanie - za zabezpieczeniem - stanowi główną część działalności zarobkowej banków, nie można nabycia prawa hipoteki przez bank traktować jako czynności nieodpłatnej. Przeciwnie, w stosunkach kredytu bankowego trzeba przyjąć, że ustanowienie zabezpieczenia stanowi zwykły i w zasadzie konieczny element powinności kredytobiorcy. Ścisłe rozumienie pojęcia odpłatności nakazywałoby uiszczenie przez bank kredytobiorcy opłaty za ustanowienie hipoteki. „ Nie byłoby to zgodne z życiowym doświadczeniem i praktyką gospodarczą, z których wynika, że o kredyt zabiega kredytobiorca, jego zatem jego zadaniem jest ustanowić zabezpieczenie.”. Pogląd ten Sąd orzekający w sprawie podziela i uznaje za adekwatny również do innego instrumentu zabezpieczającego interesy banku – ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Również i w odniesieniu do tej instytucji oczekiwanie już tylko samej odpłatności (niekoniecznie ekwiwalentnej) nie przystaje do funkcji jaką pełni ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, jako element pewnej całości, którą tworzy umowa kredytu. W odniesieniu do tej funkcji ubezpieczenia niskiego wkładu własnego naruszenie granic interesu wyznaczanych przez funkcję tego postanowienia nie polega na braku ekwiwalentności, lecz na ewentualnym nadmiernym zabezpieczeniu interesów jednej ze stron – tutaj Banku. Właściwym byłoby w tym miejscu posługiwanie się pojęciem nadzabezpieczenia, nie zaś braku ekwiwalentności.

W ocenie Sądu, w świetle powyższych rozważań, kwestionowane postanowienie umowne, nie może zostać uznane za naruszające zasadę ekwiwalentności w sposób pewny. W dalszej zaś konsekwencji, należy stwierdzić, że ubezpieczenie niskiego wkładu własnego nie jest konstrukcją z góry niesłuszną, jak też nie jest automatycznie klauzulą abuzywną.

Jakkolwiek zaznaczyć należy, iż zdaniem Sądu dosyć uprawnione jest także przyjęcie odmiennego wniosku - o braku ekwiwalentności - kierując się literalnym brzmieniem art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo Bankowe (Dz. U. z 2002 r., nr 72, poz. 665 j. t. ze zm.), który stanowi, że przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu – uznając tym samym, że tylko wymienione wyżej oprocentowanie oraz prowizja są ekwiwalentem za udzielony kredyt, a tym samym ekwiwalentu za (...) dla kredytobiorcy w istocie w ogóle nie ma, bo nie można uznać za ten ekwiwalent samego kredytu (wobec literalnego brzmienia art. 69 ust. 1 Prawa Bankowego). Opłatom z tytułu (...) nie odpowiada zatem żadne świadczenie ze strony banku. Rozstrzygnięcia kategorycznego o tym, czy istniała czy nie ekwiwalentność w tym zakresie, sąd w tym postępowaniu jednak nie czynił, gdyż – niezależnie od tego – nawet w razie uznania, iż nie zachodzi brak ekwiwalentności – sąd po rozważeniu całokształtu materiału dowodowego doszedł do przekonania, że przedmiotowy zapis § 9 pkt 9 z zawartej przez strony procesu umowy był i tak – w znacznej części – abuzywny, z zupełnie innych przyczyn niż brak ekwiwalentności.

Mianowicie w ocenie Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę sformułowanie § 9 pkt 9 łączącej strony umowy należy uznać i tak za kształtujący prawa i obowiązki powodów, jako konsumentów, w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszający ich interesy. Postanowienie tam zawarte należy odczytywać łącznie z rozdziałem 4 Regulaminu kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej, a ściślej rzecz ujmując § 7 tegoż Regulaminu. W tym bowiem przypadku, zdaniem Sądu doszło po stronie pozwanego Banku do znaczącego naruszenia przez Bank obowiązków informacyjnych względem powodów – do tego stopnia, że zaniechanie to stanowiło naruszenie dobrych obyczajów, a podjęcie decyzji o związaniu umową w wariancie proponowanym przez Bank, w szczególności określonym w § 9 pkt 9 umowy, zawierającym postanowienie o konieczności zwrotu przez konsumentów niesprecyzowanej wysokości kosztów ubezpieczenia za kolejne, 36-cio miesięczne okresy udzielonej Bankowi przez ubezpieczyciela ochrony ubezpieczeniowej, prowadziło do rażącego naruszenia interesu powodów.

Rozważając ten wątek wypada zacząć od stwierdzenia, że założeniem systemu ochrony konsumentów jest pogląd o ich niedostatecznej wiedzy względem produktów oferowanych im przez przedsiębiorców. Deficyt tej wiedzy jest szczególnie istotny i dotkliwy w przypadku umów trwałych pociągających za sobą znaczne, w praktyce często nieodwracalne skutki finansowe. W stosunkach z konsumentami dobry obyczaj powinien wyrażać się informowaniem o wynikających z umowy uprawnieniach, niewykorzystywaniem uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty przy zawieraniu umowy i jej realizacji, rzetelnym traktowaniu konsumenta jako równorzędnego partnera umowy. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można więc uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Działania te potocznie określa się jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania. W orzecznictwie wskazuje się, że działanie odbiegające od przyjętych standardów postępowania przez ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego w stanie niewiedzy klienta co do istotnych elementów tego stosunku pozostaje w sprzeczności z dobrymi obyczajami. W doktrynie trafnie akcentowane jest kryterium lojalności kontraktowej; pojęcie rażącego naruszenia interesów konsumenta nie jest ograniczone tylko do wymiaru czysto ekonomicznego, ale obejmuje także naruszenie zasad rzetelności i uczciwości oraz równowagi, zwłaszcza na niekorzyść strony słabszej, która nie potrafi skorzystać z przysługujących jej uprawnień ( por. Uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 r., sygn. III CZP 62/07). W istocie zatem sam fakt braku należytej informacji konsumenta może stanowić przesłankę uznania postanowienia z łączącej go z przedsiębiorcą umowy za niedozwolone, o ile brak tej precyzyjnej i rzetelnej informacji doprowadził do naruszenia jego interesów w sposób rażący.

Zdaniem Sądu, informacja skierowana do konsumenta powinna być zatem pełna, czytelna, jasna, zmierzająca do przekazania całej wiedzy o wszystkich kosztach związanych z danym produktem, tak aby konsument miał ich pełną świadomość w momencie przystępowania do podpisywania umowy. Tymczasem w przedmiotowej sprawie – jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, w tym zeznań powodów, ale także świadków przesłuchanych na wniosek pozwanego, do świadomości konsumentów (powodów) w ogóle nie miała szansy dotrzeć informacja o pełnych, przyszłych, rzeczywistych kosztach z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, które – jak się obecnie okazało – sięgały kwot rzędu kilku tysięcy złotych w kolejnych latach. Nie są to bynajmniej kwoty symboliczne, o których można by było nie wspominać w momencie zawierania umowy, kierując się postulowaną w doktrynie wobec konsumenta lojalnością i prawem do rzetelnej, przejrzystej informacji. Rzutuje to bowiem w sposób zasadniczy na finalną rzeczywistą wysokość zobowiązania konsumenta, nawet przy kredycie na kilkaset tysięcy złotych te dodatkowe sumy są bardzo odczuwalne w sensie ekonomicznym. Nie jest to bowiem dla przeciętnego konsumenta obojętne czy co 36 miesięcy zapłaci dodatkowe około 4-5 tysięcy złotych, na co się nie nastawiał i nie był o tym przez Bank lojalnie – w sposób klarowny - uprzedzony. W umowie była jedynie wzmianka o kwocie 1.879,00 zł, zaś w pozostałym zakresie par. 9 ust. 9 umowy był dalece enigmatyczny i niedoprecyzowany. Inną sprawą jest, że na skutek takiego a nie innego wzoru zamieszczonego w paragrafie 7 Regulaminu nawet pracownicy pozwanego Banku nie byli w stanie wówczas „wywróżyć” wysokości przyszłych składek ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, co nie zmienia faktu, że konsekwencje tego ponosili właśnie powodowie, a nie Bank. Skutki tego, iż konstrukcja wzoru autorstwa pozwanego była taka a nie inna, wpływała na rażące naruszenie interesów powodów.

Wracając do kolejnych przesłanek sprecyzowanych w art. 385 1 k.c. wskazać należy, iż określając wzorzec przeciętnego konsumenta podnosi się, że art. 22 1 k.c. nie wyznacza cech osobowych podmiotu uważanego za konsumenta, takich jak wymagany zakres wiedzy i doświadczenia w obrocie, stopień rozsądku i krytycyzmu wobec otrzymywanych informacji handlowych. Określenie tych przymiotów następuje w toku stosowania przepisów o ochronie konsumentów. Na ogół przyjmowany jest wzorzec konsumenta rozważnego, świadomego i krytycznego, który jest w stanie prawidłowo rozumieć kierowane do niego informacje. Nie ma podstaw do przyznania konsumentowi tak uprzywilejowanej pozycji, w której byłby zwolniony z obowiązku przejawiania jakiejkolwiek staranności przy dokonywaniu oceny treści umowy, którą zamierza zawrzeć ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2012 r., sygn. II CSK 515/11). Z drugiej jednak strony akcentuje się, że ideą przyświecającą koncepcji niedozwolonych klauzul umownych jest założenie obrony konsumenta przed nieuczciwymi praktykami profesjonalisty - przedsiębiorcy. Idea ta zakłada pewien typ konsumenta rozważnego, rozsądnego tzn. takiego, który postępuje racjonalnie, stosując rozsądne reguły poznawcze, ma świadomość przysługujących mu uprawnień i otaczającą go rzeczywistość ocenia w świetle zasad doświadczenia życiowego. Konsument ten jednak nie musi znać wszystkich uregulowań dotyczących stosunku prawnego, w którego zawarcie się angażuje ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 marca 2008 r., sygn. VI ACa 1091/07). W istocie zatem wymóg należytej samoinformacji konsumenta należy odnieść do stopnia skomplikowania stosunku, który zamierza nawiązać, upowszechnienia wiedzy na temat rozwiązań typowo funkcjonujących w danych stosunkach prawnych. Zwolnienie przedsiębiorcy od odpowiedzialności za zaniechanie udzielenia należytej informacji konsumentowi dotyczy z reguły rozwiązań, o których wiedza jest na tyle upowszechniona, że można oczekiwać od konsumenta, aby przystępując do procesu zawarcia umowy zapoznał się z nią samodzielnie. Istotny w tym względzie jest stan wiedzy konsumenta w chwili zawierania umowy (art. 385 2 k.c.).

W nawiązaniu do powyższego, zwrócić uwagę należy, że kwestionowane postanowienie umowy kredytowej (tj. § 9 pkt 9), pomimo tego, że zawierało w swej treści tak istotne postanowienie, jakim było powstanie dodatkowego stosunku prawnego (pomiędzy pozwanym Bankiem, jako ubezpieczonym i powodami, jako ubezpieczającymi - a ubezpieczycielem), którego ciężar w postaci obowiązku uiszczenia składki, spoczywał zasadniczo wyłącznie po stronie powodów, to umowa pomiędzy pozwanym Bankiem a ubezpieczycielem nie została przedstawiona powodom. Ze wskazanych przez pozwanego dokumentów nie wynikało przy tym, jaki był rzeczywisty zakres ochrony ubezpieczeniowej, jakie wypadki były objęte tą ochroną, ani też jakie były ewentualne wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela.

Niezaprzeczalnym jest, że przytoczony rozdział, zatytułowany koszty kredytu, zawiera głównie wzory, na podstawie których klient sam według pozwanego Banku może sobie obliczyć koszty związane z kolejnymi okresami ubezpieczenia. Powtórzyć należy, że w ocenie Sądu, dokonane takowych wyliczeń, ostatecznie z perspektywy klienta staje się jednak niemożliwe. W regulaminie stwierdzono, że podstawą dla wyliczenia opłaty dotyczącej refinansowania kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego dla kredytów w walucie obcej jest kwota udzielonego kredytu wyrażona w PLN wyliczona według wartości kursów waluty obcej według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w pozwanym Banku w ostatnim dniu roboczym miesiąca ochrony ubezpieczeniowej – przypadki przedłużenia ochrony na okres kolejnych, 36-ciu miesięcy. Głównym problemem jest jednak to, że klient, nie wie, kiedy została zawarta umowa ubezpieczenia pomiędzy bankiem a ubezpieczycielem, w rezultacie nie wie jakie koszty ubezpieczenia będzie zobowiązany ponieść za kolejny trzyletni okres.

Zapis § 9 pkt 9 umowy kredytowej nawet w połączeniu z rozdziałem 4 § 7 regulaminu nie pozwala klientowi na samodzielne wyliczenie wysokości kolejnej składki ubezpieczenia. To z kolei sprawia, że interes konsumenta jest realnie naruszony. Powstaje wrażenie niedoinformowania, braku udzielenia rzetelnej, precyzyjnej informacji, a sam klient w ogóle nie ma szans objąć swoją świadomością przyszłych własnych pełnych zobowiązań finansowych z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Nie do zaakceptowania jest bowiem sytuacja, w której na klienta jest narzucone pewne zobowiązanie, a jego realny – finansowy wymiar niejako materializuje się dopiero w momencie pobrania składki z konta konsumenta. Składki wielokrotnie większej niż ta klarownie określona w § 9 pkt 8 umowy kredytowej, która jako jedyna miała szansę dotrzeć się do świadomości konsumenta podpisującego umowę. Już tylko na marginesie niniejszych rozważań wskazać trzeba, że fakt, czy powodowie przeczytali Regulamin, nie miał w istocie kluczowego znaczenia w niniejszej sprawie, bo i tak nawet gdyby powodowie wielokrotnie wnikliwie przestudiowali Regulamin, nie mogliby wykonać samodzielnie obliczenia wysokości przyszłych składek na sporne ubezpieczenie, a tym samym oszacować skali własnych przyszłych zobowiązań finansowych.

Nadto, w ocenie Sądu, zakwestionowane postanowienie umowne nie dawało konsumentowi żadnych uprawnień w zakresie oceny zasadności kontynuowania umowy ubezpieczenia po upływie pierwszych, 36-ciu miesięcy okresu kredytowania, bowiem brak było w jego treści jakiegokolwiek zapisu wskazującego, na jaki okres umowa ubezpieczenia niskiego wkładu zostanie, po upływie 36-ciu miesięcy, automatycznie przedłużona. Pozwany Bank mógł zatem dowolnie przedłużać ochronę ubezpieczeniową, zaś konsument nie miał na takie decyzje żadnego wpływu. Bank nie udostępnił bowiem klientowi (powodom) podstawowej informacji, tj. daty początku i końca umowy ubezpieczenia, jaka łączyła pozwanego z towarzystwem ubezpieczeń. Bez tych danych, zawarte w regulaminie wzory stawały się tak naprawdę bezużyteczne. Konsument nie był w stanie obliczyć wysokości składek, niezależnie od tego, jakie ma wykształcenie i czym zajmuje się zawodowo. Przedmiotowe postanowienie nie zawierało zatem dostatecznie dokładnych i przejrzystych informacji, pozwalających kredytobiorcy – konsumentowi na uzyskanie szczegółowej wiedzy, co do tego, jak faktycznie będą kształtowały się koszty ubezpieczenia, do których ponoszenia został zobowiązany oraz jak długo będzie zmuszony do ich refundowania pozwanemu. Kredytobiorca nie był w stanie kontrolować prawidłowości podejmowanych przez pozwany Bank czynności związanych z zawieraniem umowy ubezpieczenia z podmiotem trzecim na dalsze okresy, pomimo tego, że to właśnie kredytobiorca ponosił koszty z tego tytułu. Co więcej, konsument w ogóle nie był informowany o tak istotnych okolicznościach jak zmiana ubezpieczyciela na podmiot zupełnie inny, niż ten skonkretyzowany w umowie. Przed zamianą ubezpieczyciela, nie było żadnych aneksów do umowy w tym przedmiocie, konsumentowi znowu jednostronnie narzucono ubezpieczyciela, nawet go o tej zmianie nie informując, traktując konsumenta jakby nie był (w takim samym stopniu jak Bank) stroną umowy kredytu, z założenia równorzędną. Budząca wątpliwości Sądu jest zastosowana przez pozwany Bank praktyka, w wyniku której potrącenia z rachunku powodów należności na refinansowanie kosztów składek na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, zostały zaliczone na konto umowy łączącej pozwany bank z (...) S.A. z siedzibą we W., a więc zupełnie innym ubezpieczycielem, niż wymieniony w umowie kredytowej ( (...) S.A.). W umowie, strony określiły wprost, że niski wkład własny będzie ubezpieczony przez (...) S.A. Sąd nie miał wątpliwości, że zmiana ubezpieczyciela bez zgody drugiej strony umowy, która na dodatek finansuje to ubezpieczenie, jest niedopuszczalna i chociażby już z tego powodu, dalsze składki ubezpieczeniowe uiszczone na rzecz podmiotu niewymienionego w umowie nie były należne na rzecz pozwanego. Powodowie ponadto nie byli w stanie – co szczegółowo wskazywano już wcześniej – móc samodzielnie wyliczyć składki ubezpieczeniowej pobieranej przez pozwany Bank na rzecz towarzystw ubezpieczeniowych (co nie spełniało przesłanek pełnej i klarownej informacji konsumenta przez przedsiębiorcę, postulowanej w doktrynie i w konsekwencji naruszało dobre obyczaje oraz interes konsumenta w stopniu rażącym).

Należało podkreślić, iż przedstawiona przez pozwanego dokumentacja, choć obszerna, nie zawierała nic, na podstawie czego Sąd miałby możliwość ocenić jakie skutki dla sytuacji prawnej powodów (poza obowiązkiem uiszczania opłat z tytułu (...)) miało objęcie ich umowy kredytowej (...). Tak naprawdę rzeczywista wysokość składek nie jest w niniejszej sprawie znana. Pozwany twierdzi, że pobrane kwoty odpowiadały opłatom z tytułu (...) i były w całości przekazywane ubezpieczycielowi, ale faktu tego nie udowodnił. Nie wyjaśniła również tej kwestii w sposób rzetelny dokumentacja nadesłana do akt sprawy przez towarzystwa (...) S.A. (...) z siedzibą w W. oraz (...) S.A. z siedzibą we W.. Finalnie, nie uszło także uwadze Sądu, iż strona pozwana, o ile zdołała wykazać sam fakt objęcia umową ubezpieczenia niskiego wkładu własnego z towarzystwami ubezpieczeń, tj. (...) S.A. (...) z siedzibą w W. oraz (...) S.A. z siedzibą we W.., wykazała również, że w przypadku I, II jak i III opłaty tylko część opłacanej składki przez powodów wpływało do ubezpieczycieli. Powyższe również przemawiało za uznaniem, że doszło do rażącego naruszenia interesów powodów jako konsumentów.

Trzeba podkreślić przy tym, że konsument zawierając z przedsiębiorcą umowę musi mieć pewność łączących strony postanowień umowy, mieć jasność i świadomość przysługujących mu praw, jak również ciążących na nim obowiązków. Warunki, w których powstają po stronie konsumenta praw i obowiązków muszą być jasno sprecyzowane. Konsument nie może być w trakcie realizowania umowy zaskakiwany w szczególności nakładaniem na niego obowiązku zwrotu pewnych znacznych kwot, których wyliczenie nasuwa wątpliwości. Brak precyzji i dokładności formułowania postanowień umowy jest bowiem przesłanką sprzeczności z dobrymi obyczajami i stanowi na gruncie niniejszej sprawy o rażącym naruszeniu praw konsumenta.

Reasumując całokształt powyższych rozważań sąd uznał za zasadne powództwo w zakresie drugiej, trzeciej i czwartej składki. Podstawę tej decyzji stanowiła konkluzja, do której doszedł sąd, że żadna z w/w sum nie została określona w umowie łączącej strony i że treść § 9 pkt 9 umowy kredytowej zawierała tak sformułowane postanowienie, które kształtowało prawa, a przede wszystkim obowiązki powodów, w sposób dalece niejednoznaczny, nieprecyzyjny, a w konsekwencji sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający ich interesy. W ocenie Sądu, postanowienie to, które dotyczy dalszych okresów ubezpieczenia i związanych z nimi składek, należało uznać za abuzywne.

Na uznanie danej klauzuli za niedozwolone postanowienie umowne nie mają wpływu inne okoliczności, na które powoływał się w swych pismach przygotowawczych pozwany Bank m.in.: motywy, którymi kierowali się powodowie powołujący się obecnie na abuzywność danej klauzuli, ich świadomość wyboru opcji kredytu z dodatkowym ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego, bądź atrakcyjne warunki kredytu indeksowanego w walucie franka szwajcarskiego, a nawet wnioskowanie o zmianę warunków umowy, czy wcześniejsze umowy kredytowe zawarte przez powodów z pozwanym, gdyż wedle art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (...). Wymienione okoliczności nie mają znaczenia dla oceny abuzywności konkretnej klauzuli. Trzeba również nadmienić, że to, iż dany kredyt jest być może korzystniejszy od innych kredytów oferowanych przez inne banki nie daje uprawnienia pozwanemu Bankowi, aby ten wprowadzał zapisy do umowy rażąco naruszające dobre obyczaje i interesy kredytobiorców.

Mając to wszystko na uwadze, uznać należało, że wskutek zamieszczenia częściowo niedozwolonego postanowienia umownego nastąpiła w rozpoznawanej sprawie bezskuteczność umowy w tym zakresie, polegająca na tym, że postanowienie owo nie wiąże konsumentów (powodów), natomiast w pozostałej części umowa kredytu hipotecznego nr KH/ (...) z dnia 22 grudnia 2006 r. pozostaje wiążąca dla każdej ze stron. Przepis art. 385 1 § 2 k.c. stanowi bowiem, że jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Bezskuteczność niedozwolonych klauzul następuje przy tym ex lege i ex tunc.

Sąd ostatecznie uznał zatem powództwo za zasadne w zakresie roszczenia powodów o zapłatę przez pozwany Bank na ich rzecz kwoty 13.140,20 zł na którą to sumę składały się wszystkie – oprócz pierwszej skonkretyzowanej w umowie kredytu - opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, czyli poza kwotą w wysokości 1.879,00 zł, klarownie sprecyzowaną w § 9 ust. 8 umowy kredytowej, przedstawionej do wiadomości powodów jeszcze zanim umowa został podpisana. Mieli one więc szansę przemyśleć i rozważyć tę kwestię – zanim zdecydowali się na zawarcie umowy kredytowej. Nawet jeśli dokładnie nie wytłumaczono powodom mechanizmu (...), to przynajmniej przekazano im w sposób przejrzysty wiedzę odnośnie całkowitych kosztów za pierwszy okres ubezpieczenia oraz o podmiocie ubezpieczającym. Wykluczało to zdaniem sądu – w tym zakresie - znamiona dezinformacji, braku pełnego poinformowania powodów, a przez to nie stanowiło rażącego naruszenia interesów powodów jako konsumentów, zwłaszcza że pierwsza opłata nie była także rażąco wygórowana ( na tle realiów majątkowych panujących w społeczeństwie). Powodom został jasno przedstawiony oszacowany koszt ubezpieczenia za pierwszy okres, na wyważonym poziomie pod względem finansowym (w odniesieniu np. do przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia) i powodowie byli w stanie świadomie, rozważając wszystkie „za” i „przeciw”, podjąć w sposób suwerenny decyzję o przystąpieniu (bądź nie) do umowy kredytowej z tym dodatkowym zabezpieczeniem – wobec braku środków na wymagany wkład własny. Natomiast w przypadku dalszych opłat za (...) pojawiające się co 3 lata – przeważnie zaskakująco wysokie sumy – powodowie już byli zmuszeni zaakceptować (co było konsekwencją zawarcia umowy w 2008 roku), bo w przeciwnym razie czekały powodów poważne konsekwencje finansowe (łącznie z postawieniem kredytu w stan natychmiastowej wymagalności). Nie sposób jednak uznać, że powodowie mogli być tych kosztów rzeczywiście świadomi w momencie zawierania umowy kredytowej, gdyż par. 9 ust. 9 umowy był sformułowany w sposób „zawoalowany”, nieprecyzyjny i nie zawierał określonych pełnych kosztów (...) ani nie wzmiankował o możliwości zmiany ubezpieczyciela.

Mając na względzie wszystkie powyższe racje Sąd uznał za zasadne roszczenie powodów, co do kwoty 13.140,20 zł, stanowiącej sumę drugiej, trzeciej oraz czwartej składki. Druga, trzecia i czwarta składka były bardzo wygórowane, nie poinformowano powodów o ich wysokości w treści umowy ani załączników, poza tym niektóre z nich zostały pobrane nie na rzecz podmiotu określonego w umowie kredytowej. Roszczenie to podlegało uwzględnieniu na podstawie art. 410 § 2 k.c., bowiem odpowiedzialność pozwanego Banku w tym zakresie lokuje się w płaszczyźnie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c.), o czym orzeczono w pkt 1. sentencji wyroku.

Jak już sygnalizowano wcześniej – powództwo podlegało natomiast oddaleniu co do kwoty 1.879,00 zł, pobranej przez pozwany Bank jako pierwsza składka z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, gdyż Sąd nie dopatrzył się w postanowieniu nakładającym ten obowiązek, tj. § 9 pkt 8 umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) zawartej w dniu 22 grudnia 2006 r. wszystkich niezbędnych cech abuzywności. Nie kształtuje ono bowiem praw i obowiązków powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając przy tym ich interes. Wskazać ponownie należy, że postanowienie stanowiące, iż kredytobiorcy są zobowiązani do zwrotu pozwanemu Bankowi kosztów ubezpieczenia w wysokości 1.879,00 zł za pierwszy, 36-cio miesięczny okres trwania ochrony ubezpieczeniowej zostało sformułowane w sposób nie budzący wątpliwości i jasny. Klient, który zapoznaje się z postanowieniami umowy kredytu hipotecznego ma wprost wskazane za co, ile dokładnie i za jaki okres płaci. Poza tym ma dzięki temu możliwość uzyskania kredytu bez wymaganego wkładu własnego, co jednak jest jakąś korzyścią samą w sobie (możliwość przeznaczenia nie swoich pieniędzy na swój cel i to bez konieczności zaoszczędzenia nawet pewnej sumy we własnym zakresie, aby uruchomić kredyt). W tym miejscu trzeba odwołać się ponownie do pojęcia przeciętnego konsumenta, tj. rozważnego, dbającego z należytą starannością o swoje interesy. Osoby takie, a można z pewnością powiedzieć, że powodowie są rozważnymi konsumentami, czytając powyższy zapis ze zrozumieniem, niewątpliwie dowiadują się, jaką kwotę będą zobowiązani uiścić na rzecz Banku, za jaki okres i z jakiego dokładnie tytułu. Postanowienie to nie wymaga dalszego tłumaczenia i jest dla obu stron w pełni jasne. Ponadto, po zapoznaniu się z umową można ustalić, że pozwany Bank miał zawrzeć umowę ubezpieczenia z (...) S.A. W ocenie Sądu nie ma więc wątpliwości jaka kwota kosztów będzie wiązała się z ubezpieczeniem niskiego wkładu, jaki okres będzie ubezpieczony, ani kto będzie ubezpieczycielem. Dodatkowo kwota pobrana tytułem pierwszej składki nie była rażąco wygórowana (jak kolejne nieznane składki). W każdym razie w relacji chociażby do otrzymanej tytułem kredytu sumy zdaniem sądu nie było daniem sądu rażąco krzywdzące poniesienie opłaty rzędu 1.879,00 zł, mając oczywiście na uwadze brak dysponowania przez powodów wkładem własnym, co skorelowane było z koniecznością ustanowienia ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (z uwagi na obowiązujące Bank rekomendacje (...)). Z całą pewnością sumy tej nie sposób uznać za dużą, jeśli się zważy, że dzięki temu powodowie nie szukając środków pieniężnych z innych źródeł lub innych nieruchomości na zabezpieczenie mogli otrzymać do dyspozycji na własne potrzeby sumę ponad 380 tysięcy złotych. Nawet biorąc pod uwagę, że kredyt jest oprocentowany, to poniesienie jeszcze ponadto w/w nakładu finansowego nie wydaje się bardzo dolegliwe, zwłaszcza iż od początku ta suma (1.879,00 zł) oraz jej cel były powodom wiadome (lub w sposób łatwy mogły być wiadome po dokładnym przeczytaniu umowy). Bank odnośnie pierwszej składki (...) niczego nie „zaciemniał”. Co za tym idzie nie sposób było ostatecznie uznać, że pobranie tej pierwszej – stosunkowo niewygórowanej – składki, w dodatku dokładnie sprecyzowanej i ujawnionej w umowie, rażąco mogło naruszyć interes powodów, jako konsumentów. Wprawdzie przy ocenie stopnia naruszenia interesu konsumenta czynnik ekonomiczny nie jest jedyny, ale jest jednak jednym z wiodących i ważniejszych elementów pozwalających ocenić czy doszło do naruszenia interesu konsumenta i czy było ono w istocie rażące.

Mając powyższe na względzie, powództwo co do kwoty 1.879,00 zł podlegało oddaleniu, o czym orzeczono w pkt 2. sentencji wyroku.

W zakresie żądania odsetek wskazać należało, iż podstawę rozstrzygnięcia o roszczeniu odsetkowym stanowił art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Podkreślenia wymaga, że roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia ma charakter świadczenia bezterminowego, zatem zgodnie z art. 455 k.c. powinno być ono spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.

Z okoliczności sprawy wynikało, że pismem z dnia 13 kwietnia 2016 r. powodowie wezwali pozwany Bank do zapłaty kwoty 15.019,20 zł, tj. całości kwot pobranych przez pozwanego tytułem (...), zarazem wyznaczając pozwanemu termin 7 dni na spełnienie świadczenia. Powyższe wezwanie zostało doręczone pozwanemu w dniu 25 kwietnia 2016 ( k. 76). W ocenie Sądu za zasadne uznać należało, że z dniem 3 maja 2016 roku, tj. z upływem zakreślonego w wezwaniu terminu, pozwany Bank pozostaje w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia uzasadniającym zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty dochodzonej w pozwie już od dnia następnego po tej dacie.

Dokonując oceny drugiego zgłoszonego przez powodów żądania, należało mieć przede wszystkim na uwadze, iż jest ono oparte na normie art. 189 k.p.c., zgodnie z którym można żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Do przesłanek powództwa o ustalenie stosunku prawnego lub prawa należy zatem istnienie interesu prawnego po stronie powodów w dokonaniu żądanego ustalenia oraz istnienie stosunku prawnego lub prawa, którego powództwo dotyczy. Jeżeli strona powodowa nie domaga się ustalenia istnienia prawa w określonej wcześniejszej chwili, obie te przesłanki powinny być spełnione w czasie zamknięcia rozprawy przez sąd (art. 316 § 1 k.p.c.).

Ciężar dowodu tych przesłanek spoczywa, zgodnie z art. 6 k.c., na powodzie (wyrok Sąd Najwyższy z 30 listopada 2000 r., I CKN 903/00, niepubl. oraz orzeczenia Sądu Najwyższego z 21listopada 1945 r., III C 733/45, OSN 1948, Nr 2, poz. 30). On też obowiązany jest przytoczyć fakty uzasadniające ten interes, przy czym muszą być one udowodnione, a nie tylko uprawdopodobnione. Przyznanie tych faktów może być przyjęte za wystarczające tylko wtedy, gdy zachodzą przesłanki z art. 229 k.p.c. Przepis art. 189 k.p.c. ma - w zakresie przesłanek warunkujących uwzględnienie powództwa - charakter materialnoprawny (wyrok Sądu Najwyższego z 3 kwietnia 2000 r., I CKN 582/98, niepubl.). Nie ma interesu prawnego strona, która w drodze powództwa z art. 189 k.p.c. zamierza uzyskać dowody potrzebne do obrony swych spraw w innym postępowaniu (wyrok SA w Łodzi z dnia 27.06.2014 roku I ACa 35/14).

Wskazać także należy, iż Sąd obowiązany jest badać istnienie interesu prawnego powoda z urzędu. Pojęcie interesu prawnego powinno być wykładane z uwzględnieniem szeroko rozumianego dostępu do sądu w celu zapewnienia ochrony prawnej w takiej postaci, opartej jednak na istnieniu rzeczywistej potrzeby jej udzielenia (wyrok Sądu Najwyższego z 20 lutego 2003 r., I CKN 58/01, niepubl.). Ponadto musi on istnieć obiektywnie i uzasadniać zgłoszone żądanie.

Powództwo o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego jest, co do zasady, dopuszczalne tylko wtedy, gdy nie jest możliwe powództwo o świadczenie. Interes prawny nie zachodzi z reguły, gdy zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw (wyrok Sądu Najwyższego z 22 listopada 2002 r., IV CKN 1519/00, niepubl.). Jeżeli zatem istnieje możliwość wystąpienia z powództwem o świadczenie to powód nie ma interesu w tym, aby w odrębnym postępowaniu domagać się ustalenia. Żądanie zasądzenia świadczenia implikuje bowiem żądanie ustalenia istnienia (bądź nieistnienia) stosunku prawnego lub prawa (wyrok Sądu Najwyższego z 25 września 2002 r., I CKN 1133/00, niepubl.). Interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. z reguły nie zachodzi również wtedy, gdy osoba zainteresowana może w innej drodze, np. w procesie o ukształtowanie prawa lub stosunku prawnego, a nawet w drodze orzeczenia o charakterze deklaratywnym, osiągnąć w pełni ochronę swych praw (zob. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z 13 kwietnia 1965 r., II CR 266/64, OSP 1966, Nr 7-8, poz. 166 z aprobującą glosą J. Klimkowicza; wyr. SN z 18.12.1968 r., I PR 290/68, Biul. SN 1969, Nr 6, s. 106; orz. SN z 6.6.1997 r., II CKN 201/97, MoP 1998, Nr 2, s. 3). Rozważania dotyczące rozumienia interesu prawnego na gruncie kolizji powództw o ustalenie i powództw o zasądzenie świadczenia dotyczących tych samych podstaw faktycznych są adekwatne również do sytuacji, gdy dochodzący ochrony w procesie o ustalenie jest pozwanym w innym procesie o świadczenie. W takiej sytuacji ochrona powoda żądającego ustalenia jest możliwa na gruncie powództwa o zasądzenie skierowanego przeciwko temuż powodowi. Sytuacja taka również wyłącza potrzebę występowania z odrębnym procesem o ustalenie i, w konsekwencji, usuwa materialnoprawną przesłankę zasadności takiego powództwa (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 10 października 2013 r., I ACa 620/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 9 stycznia 2014 roku I ACa 866/13). Powyżej zaprezentowana wykładnia pojęcia interesu prawnego uzasadnia konkluzję, iż powództwo wytaczane na podstawie art. 189 k.p.c. jest subsydiarnym środkiem ochrony praw, stosowanym w sytuacji, gdy wyłączona jest możliwość korzystania z innych środków ochrony prawnej.

Przypomnieć należy, że uzależnienie powództwa o ustalenie od interesu prawnego należy pojmować elastycznie z uwzględnieniem celowościowej wykładni pojęcia interesu prawnego, konkretnych okoliczności danej sprawy, i od tego, czy w drodze powództwa o świadczenie strona może uzyskać pełną ochronę swoich praw. Poza tym pojęcie interesu prawnego powinno być interpretowane z uwzględnieniem szeroko pojmowanego dostępu do sądów w celu zapewnienia ochrony prawnej (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2003 r., I CKN 58/01, nie publ. oraz z dnia 30 maja 2003 r., III CKN 1137/00, nie publ.). Wyrok wydany na podstawie art. 189 k.p.c. usuwa bowiem niepewność stanu prawnego zachodzącą w stosunkach pomiędzy legitymowanym interesem prawnym powodem, a wyznaczonym tym interesem pozwanym. Interes prawny oznacza więc istniejącą po stronie powoda potrzebę wprowadzenia jasności i pewności prawnej w sferze jego sytuacji prawnej, wyznaczonej konkretnym stosunkiem cywilnoprawnym, a zagrożonej, a niekiedy nawet naruszonej już przez pozwanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004 r., II CSK 125/03, nie publ.).

Dokonując zatem subsumpcji cytowanego art. 189 k.p.c. do ustalonego w niniejszej sprawie stanu faktycznego, w kontekście powyżej przytoczonych rozważań prawnych wskazać należy, że w niniejszej sprawie po stronie powodów nie została spełniona podstawowa przesłanka zgłoszonego roszczenia (spełnienie której pozwala dopiero na badanie pozostałych przesłanek roszczenia), a mianowicie istnienie interesu prawnego w ustalaniu, że postanowienia par. 9 umowy oraz par. 7 regulaminu są abuzywne, skoro okoliczność ta była już badana pod kątem rozstrzygnięcia w przedmiocie powództwa o zasądzenie określonej w pozwie kwoty. Sąd, aby móc zasądzić przedmiotową kwotę w niniejszym wyroku musiał bowiem przesłankowo ustalić ową częściową abuzywność par. 9 umowy (oraz skorelowanych z nim zapisów regulaminu) i brak jest zdaniem sądu podstaw do odrębnego ustalania abuzywności tychże postanowień w wyroku, nawet na przyszłość. Ewentualne bowiem uprawomocnienie się niniejszego wyroku i tak przesądzi abuzywność owych zapisów w umowie zawartej pomiędzy stronami tego procesu i to, że nie wiążą one powodów. Gdyby zaś bank mimo to jednak żądał zapłaty kolejnych składek na podstawie tego samego paragrafu umowy, możliwe będzie powołanie się wówczas na argumentację sądu zawartą w orzeczeniu wydanym w niniejszym postępowaniu (oraz jego uzasadnieniu). Pozwany bank będący podmiotem obsługiwanym przez kadrę profesjonalnych prawników powinien respektować prawomocne wyroki sądowe i konkluzje z nich wynikające. Są to jednak na razie hipotetyczne rozważania na wypadek, gdyby niniejszy wyrok został zaakceptowany przez sąd II instancji. Również w sytuacji zapłacenia kolejnej składki przez powodów, gdyby bank konsekwentnie jej się domagał, nawet po uprawomocnieniu się niniejszego wyroku, powodowie mogliby wytoczyć znowu sprawę o zwrot pobranej składki. Mają zatem możliwość wniesienia powództwa o świadczenie. Wprawdzie wyroki cywilne co do zasady nie wiążą w innych sprawach, w takim samym zakresie jak wyroki karne, ale – zgodnie z art. 365 k.p.c. – wiążą strony danego procesu. Ponadto postulat jednolitości linii orzeczniczej przemawia za braniem pod uwagę istniejących już w obrocie prawnym prawomocnych orzeczeń dotyczących podobnych stanów faktycznych, a już tym bardziej tożsamych sytuacji pomiędzy tymi samymi stronami. Zdaniem sądu zawsze w powyższej sytuacji ewentualnie ponownie naruszany interes prawny powodów może być chroniony poprzez wytoczenie powództwa o świadczenie zwrotu pobranej składki, a nie o ustalenie, że postanowienia umowy są niedozwolone i niewiążące. Ewentualnie można by uznać, że zaktualizuje się dopiero wówczas interes prawny powodów w sprawie o ustalenie, gdy np. bank będzie wzywał powodów do zapłaty kolejnej składki, a powodowie - przed jej zapłaceniem - wniosą pozew o ustalenie, że postanowienia umowy są niedozwolone wraz z wnioskiem o zabezpieczenie powództwa poprzez wstrzymanie obowiązku zapłaty spornej sumy do czasu wydania prawomocnego rozstrzygnięcia. Jednak na chwilę obecną zdaniem sądu pełna ochrona praw powodów nastąpiła już poprzez wydanie przedmiotowego wyroku uwzględniającego roszczenie o zapłatę (zwrot) uiszczonych kosztów (...) w przeważającej części (poza pierwszą składką z przyczyn omówionych powyżej).

Z tych względów Sąd orzekł jak w pkt 1 i 2 sentencji wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., przyjmując za zasadne wyłożenie całości kosztów procesu na pozwanego, ponieważ powodowie ulegli tylko w nieznacznej części. Mianowicie powodowie wygrali niniejszy proces w 67 %, a pozwany wygrał go w 33 %.

Powodowie ponieśli łącznie koszty wynoszące 4.613,00 zł na które składają się: 979,00 zł tytułem opłaty od pozwu, 3.600,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego, zgodnie z § 2 ust 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, 34,00 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa,

Strona pozwana poniosła koszt ustanowienia pełnomocnika w osobie adwokata, którego wynagrodzenie 3.600,00 zł ustalono zgodnie z § 2 ust 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz koszt 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Łącznie koszty postępowania wyniosły 8.230,00 zł, z czego pozwany powinien ponieść 63 % czyli kwotę po 948,55 zł na rzecz każdego z powodów, stanowiącej różnicę pomiędzy wydatkami poniesionymi przez pozwanego, a tymi, które powinien on ponieść zgodnie z wynikiem procesu (pkt 3 wyroku).

Ponadto Sąd, na podstawie art. 83 ust. 2 u.k.s.c., nakazał pobrać od stron na rzecz Skarbu Państwa zwrot wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa w łącznej kwocie 488,00 zł (k. 540 oraz k. 556). Mając na względzie, że pozwany przegrał niniejszy proces w około 67 %, Sąd uznał, że w takiej części, przy odpowiednim zastosowaniu przyjętej w tym zakresie przez Sąd zasady stosunkowego rozdzielenia kosztów, pozwany powinien uiścić poniesione tymczasowo ze środków Skarbu Państwa ww. koszty. Dlatego Sąd nakazał pobrać z powyższego tytułu na rzecz Skarbu Państwa - kasy Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w W. od pozwanego kwotę łącznie 326,96 zł. (pkt 4 wyroku)

Mając powyższe na względzie oraz z uwagi na fakt, że powodowie przegrali niniejszy proces w około 33 % , Sąd uznał, że w takiej części, przy odpowiednim zastosowaniu przyjętej w tym zakresie przez Sąd zasady stosunkowego rozdzielenia kosztów, powodowie powinni uiścić poniesione tymczasowo ze środków Skarbu Państwa ww. koszty. Dlatego Sąd nakazał pobrać z powyższego tytułu na rzecz Skarbu Państwa - kasy Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w W. od powodów po kwoty 80,52 zł (pkt 5 wyroku).

Zarządzenie: odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanego oraz powodów (bez pouczenia).