Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt.

VIII Ga 85/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

29 października 2020r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

sędzia Jacek Wojtycki

Eliza Grzybowska

Marcin Winczewski (spr.)

Protokolant

Daria Błaszkowska

po rozpoznaniu w dniu

29 października 2020r.

w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa:

(...) w W.

przeciwko :

(...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 17 grudnia 2019r. sygn. akt VIII GC 144/19

oddala apelację.

Eliza Grzybowska Jacek Wojtycki Marcin Winczewski

Sygn. akt VIII Ga 85/20

UZASADNIENIE

(...) z siedzibą w W. wniósł pozew przeciwko (...) z siedzibą w W., domagając się zapłaty kwoty 3.105,71 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, liczonymi od kwoty 2.505,71 złotych za okres od dnia 20 maja 2018 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 600,00 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Ponadto wniósł o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 26 listopada 2018 r. orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 17 grudnia 2019 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.105,71 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot: 2.505,71 zł od dnia 20 maja 2018 r. do dnia zapłaty i 600,00 zł od dnia 24 sierpnia 2018 r. do dnia zapłaty (pkt I); zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.044,70 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II); nakazał zwrócić powodowi kwotę 28,30 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki (pkt III).

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 4 kwietnia 2018 r. pojazd marki T. (...) o numerze rejestracyjnym (...) został uszkodzony z winy sprawcy, objętego ochroną ubezpieczeniową pozwanego. W dniu kolizji pojazd był w całości sprawny, nie miał żadnych uszkodzeń. Poszkodowany kupił go w stanie nieuszkodzonym. Na podstawie opracowanego kosztorysu, pozwane towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaciło odszkodowanie w łącznej kwocie 659,95 złotych brutto tytułem kosztów naprawy pojazdu. W dniu 30 maja 2018 r. powodowa spółka zawarła z I. S. umowę cesji praw w związku ze szkodą powstałą w dniu 4 kwietnia 2018 r. Powód zlecił wykonanie prywatnej kalkulacji, z której wynikało, że łączny koszt naprawy uszkodzonego pojazdu powinien wynosić 3.165,66 zł brutto. Za sporządzenie kalkulacji naprawy powodowi wystawiono fakturę VAT nr (...) na kwotę 487,80 zł netto 600,00 złotych brutto. Powód nie jest podatnikiem podatku od towaru i usług VAT. W piśmie z dnia 19 lipca 2018 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 3.105,71 zł tytułem dopłaty do odszkodowania oraz 600,00 zł brutto z uwagi na koszty sporządzenia kosztorysu. Uzasadniony koszt naprawy uszkodzeń samochodu, powstałych w rezultacie zdarzenia z dnia 4 kwietnia 2018 r., zgodnie z technologią producenta, w nieautoryzowanej stacji obsługi lub warsztacie naprawczym, według średnich stawek roboczogodzin na lokalnym rynku wynosi kwotę 3.248,29 zł brutto.

Sąd pierwszej instancji dokonał powyższych ustaleń faktycznych na podstawie okoliczności bezspornych, dokumentów urzędowych i prywatnych, zeznań świadka I. S. oraz na podstawie opinii biegłego sądowego.

Sąd Rejonowy zważył, że na mocy zawartej umowy cesji, przeszła na powoda wierzytelność odszkodowawcza, która pierwotnie przysługiwała poszkodowanym wobec pozwanego zakładu ubezpieczeń, wraz z wszelkimi związanymi z wierzytelnością prawami (art. 510 § 1 w zw. z art. 509 § 1 i 2 k.c.). Niezasadny był zarzut pozwanego, iż zawarta umowa cesji jest nieważna, gdyż jej cel sprzeciwił się właściwości stosunku (naturze) oraz, z uwagi, że jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Skutkiem przelewu wierzytelności jest sukcesja syngularna o charakterze translatywnym. Nie prowadzi on do umorzenia zobowiązania, jego zmiany przedmiotowej lub zakresu odpowiedzialności, bądź powołania nowego, ale do kontynuacji istniejącego zobowiązania w innym układzie podmiotowym. Z reguły każda wierzytelność (pieniężna i niepieniężna), jeżeli jest zbywalna, może być przedmiotem przelewu, chyba że zakazuje tego ustawa (np. art. 449, 595, 602, 912 k.c.), umowa bądź sprzeciwia się temu właściwość zobowiązania. Pozwany w ramach inicjatywy dowodowej nie wykazał owych przesłanek negatywnych. Roszczenie o ustalenie i wypłatę odszkodowania jest wierzytelnością (prawo majątkowe). Ustawodawca w art. 509 § 1 k.c. wprowadził generalną zasadę, iż zmiana wierzyciela bez zgody dłużnika jest dopuszczalna, chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie lub właściwości zobowiązania. Obowiązujące przepisy nie wprowadzają żadnych ograniczeń co do możliwości zbywania roszczenia o odszkodowanie, a więc tym samym przelew wierzytelności należy uznać za dopuszczalny. Ponadto pozwany nie wskazał nawet jakie zasady współżycia społecznego umowa taka miałby naruszać, co jest podstawą rozpoznania tego typu zarzutu. W opisany sposób, na powoda przeszła ostatecznie wierzytelność odszkodowawcza przysługująca wobec sprawcy szkody oraz pozwanego ubezpieczyciela, wraz z wszelkimi związanymi z wierzytelnością prawami (art. 510 § 1 w zw. z art. 509 § 1 i 2 k.c.). Roszczenie przedstawione przez powoda ma charakter roszczenia odszkodowawczego, znajdującego oparcie w przepisach art. 822 § 1 i 2 k.c., art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych oraz art. 436 § 2 k.c. i 415 k.c. Przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej są: zdarzenie, z którym przepis prawny łączy odpowiedzialność odszkodowawczą, powstanie szkody oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem i szkodą (art. 361 k.c.). W przypadku wystąpienia wymienionych przesłanek naprawienie szkody, przez podmiot do tego zobowiązany, powinno polegać na przywróceniu w majątku poszkodowanego stanu rzeczy naruszonego zdarzeniem wyrządzającym szkodę, nie może przewyższać jednak wysokości faktycznie poniesionej szkody. Świadczenie należne od ubezpieczyciela z tytułu umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej ma wyrównać uszczerbek majątkowy powstały już w wyniku wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę osobie trzeciej, a który istnieje już od chwili wyrządzenia jej szkody. W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2003 r. (III CZP 32/03, Legalis), wskazano że „odszkodowanie przysługujące od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za uszkodzenie pojazdu mechanicznego obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku”. Świadczenia należne od zakładu ubezpieczeń w ramach ustawowego ubezpieczenia komunikacyjnego odpowiedzialności cywilnej jest wymagalne niezależnie od tego, czy naprawa rzeczy została już dokonana. Wysokość świadczeń obliczać należy na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu przewidzianych kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według cen z daty ich ustalenia. Naprawa uszkodzonej rzeczy przed uzyskaniem świadczeń i jej faktyczny zakres nie ma zasadniczego wpływu na sposób ustalenia ich wysokości. Ubezpieczyciel nie może więc zmuszać poszkodowanego do wykonania naprawy ani do przedstawienia rachunków za naprawę, w tym tzw. faktur źródłowych, obrazujących cenę nabytych części i materiałów. Nic nie stało na przeszkodzie oszacowaniu odszkodowania metodą kosztorysową, jednakże przy odwołaniu się do wiedzy specjalnej, jaką dysponuje tylko biegły sądowy (art. 278 k.p.c.). Szkoda bowiem, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, powstaje w chwili zdarzenia i wysokość odszkodowania nie jest uzależniona w żaden sposób od tego czy poszkodowany dokonał naprawy uszkodzonej rzeczy czy nie i w jaki sposób. Biegły dokonał prawidłowej identyfikacji uszkodzonego pojazdu oraz szczegółowo omówił zakres koniecznych czynności naprawczych i ich czasochłonność. Ustalone przez biegłego na poziomie 110,00 złotych za prace lakiernicze i 100 zł za prace blacharskie rzeczywiście miały charakter lokalnych stawek rynkowych. Nie można uznać, iż w poszkodowany, w ramach minimalizacji szkody, winien skorzystać z warsztatu zaoferowanego przez pozwanego w trakcie likwidacji szkody. Poszkodowany ma prawo do wyboru warsztatu naprawczego, w którym będzie dokonywał naprawy. Z podjęciem decyzji o wyborze warsztatu – zawarciu umowy o naprawę pojazdu, czyli umowy o dzieło – wiąże się element zaufania do danego warsztatu. Zupełnie inny charakter ma umowa najmu pojazdu, która nie jest umową o dzieło. Dla poszkodowanego nie ma bowiem znaczenia gdzie wynajmie pojazd a jedynie na jakich warunkach. Natomiast w przypadku naprawy dochodzi czynnik zaufania do danego warsztatu czy też „przywiązania”, a często także bycia stałym klientem danego zakładu. Prawo wyboru warsztatu naprawczego przysługuje poszkodowanemu, co jest niekwestionowane w judykaturze. Niezależnie od tego należy podkreślić, iż dopóki koszty naprawy nie są zawyżone w wybranym przez poszkodowanego warsztacie naprawczym, to nie ma żadnych prawnych argumentów uzasadniających nakazanie poszkodowanemu dokonania naprawy w warsztacie wskazanym przez pozwanego. Brak skorzystania z warsztatu wskazanego przez pozwanego nie stanowi naruszenia zasady minimalizacji szkody i współdziałaniu przy jej likwidacji przez poszkodowanego z ubezpieczycielem (art. 354 § 2 k.c., art. 362 k.c. i art. 826 § 1 k.c.). Łączny koszt przeprowadzonej naprawy biegły oszacował na kwotę 3.248,29 złotych brutto. Niesporne było to, że pozwany wypłacił już świadczenie odszkodowawcze w kwocie 659,95 złotych brutto. Różnica tych dwóch wartości wynosi 2.588,34 złotych. Mając na uwadze, iż powód żądał kwoty 2.505,71 zł z tytułu kosztów naprawy pojazdu, przy uwzględnieniu art. 321 k.p.c., zasądzono od pozwanego na rzecz powoda żądaną kwotę z tytułu pozostałych kosztów naprawy.

Sąd pierwszej instancji wskazał również, iż powód żądał refundacji kosztów sporządzenia prywatnej opinii. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażono godny aprobaty pogląd, zgodnie z którym: „Dokonana przed wszczęciem postępowania sądowego i poza zabezpieczeniem dowodów ekspertyza może być istotną przesłanką zasądzenia odszkodowania. W takim wypadku koszt ekspertyzy stanowi szkodę ulegającą naprawieniu (art. 361 k.c.)” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 września 1975 r. I CR 505/75, Legalis). Pozwany podnosił, że koszt prywatnej opinii nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 4 kwietnia 2018 r. Przedmiotem przelewu mogą być zindywidualizowane części wierzytelności przyszłej, a skutki umowy przenoszącej roszczenie związane funkcjonalnie z wierzytelnością podlegają ocenie w świetle przepisów art. 509 i n. k.c. Skoro powód nabył wierzytelność wraz z wszelkimi związanymi z nią roszczeniami ubocznymi, to dotyczyło to także możliwości żądania refundacji kosztów sporządzenia kalkulacji szkody. Pozwany znacznie zaniżył wypłacone na etapie likwidacji szkody świadczenie w porównaniu do pełnej wysokości odszkodowania. Zlecenie przez powoda wykonania prywatnej kalkulacji było więc w pełni uzasadnione i celowe. Powód, który nie jest płatnikiem podatku od towarów i usług, miał prawo żądać z tytułu sporządzenia kosztorysu kwoty 600,00 zł brutto, którą wskazano w treści załączonej faktury.

Z tych względów Sąd Rejonowy w punkcie I wyroku zasądził od pozwanego na rzecz powoda łączną kwotę w wysokości 3.105,71 zł, na którą złożyła się kwota 2.505,71 zł tytułem dopłaty do odszkodowania za naprawę pojazdu oraz wydatek poniesiony w celu sporządzenia ekspertyzy, opiewający na kwotę 600,00 zł.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, a o kosztach procesu na zasadzie 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając go w części, tj. w zakresie zasądzającym ponad kwotę 2.505,71 zł oraz w zakresie kosztów postępowania. Wyrokowi temu zarzucił:

1.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. polegające na dokonaniu wybiórczej i dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów i braku wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, bez jego wszechstronnego rozważenia w oparciu o zasady logiki i doświadczenia życiowego oraz poczynienie ustaleń sprzecznych z treścią materiału poprzez uznanie, że poniesione przez powoda koszty sporządzenia prywatnej kalkulacji naprawy pojazdu pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą poprzez:

a)  pominięcie, że poniesienie kosztów przez powoda nie było nieodzowne dla dokonania szczegółowej oceny nabytego roszczenia i jego ostatecznego określenia w toku postępowania reklamacyjnego i wniesienia pozwu, gdyż nie wymaga ono ostatecznego i precyzyjnego określenia wysokości odszkodowania, albowiem powód może złożyć wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego oraz rozszerzyć wniesione powództwo,

b)  pominięcie okoliczności, że powód prowadzi indywidualną działalność gospodarczą związaną z oceną ryzyka i szacowaniem poniesionych strat, a co za tym idzie posiada wiedzę umożliwiającą oszacowanie wysokości szkody, a ponadto zawiera zawodowo umowy przelewu wierzytelności, a jego działania nastawione są na zysk;

2.  naruszanie przepisów prawa materialnego:

a)  art. 363 § 1 k.c. art. 361 § 2 k.c. w zw. z art. 822 § 1 i § 2 k.c., poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie odszkodowania przekraczającego wysokość szkody, pomimo braku związku przyczynowego pomiędzy poniesieniem kosztów sporządzonej prywatnej kalkulacji a szkodą,

b)  art. 509 § 1 k.c. w zw. z art. 510 § 2 k.c., poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie odszkodowania, w sytuacji, gdy powód nie nabył skutecznie wierzytelności z tytułu kosztów prywatnej kalkulacji naprawy pojazdu, gdyż u poszkodowanego taka nie powstała i tym samym nie mogła być przedmiotem cesji.

W oparciu o powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części objętej apelacją oraz w zakresie kosztów procesu, a także o zasądzenie od powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm prawem przepisanych.

Uzasadniając apelację skarżący podniósł, że brak jest podstaw do uznania kosztów sporządzenia prywatnej kalkulacji za uzasadnione i konieczne. Brak jest bowiem związku przyczynowego pomiędzy nimi a szkodą poniesioną przez poszkodowanego, który ich nie poniósł. Nie mógł więc przelać wierzytelności w tym zakresie na powoda, a wykonanie kalkulacji stanowi w tej sytuacji wyłącznie wycenę wierzytelności i jest kosztem działalności gospodarczej powoda. Stanowi próbę powiększenia szkody, albowiem nie stanowi dowodu w sprawie i nie pozostaje w związku przyczynowym ze zdarzeniem. Poszkodowany dokonał naprawy więc wysokość szkody była znana i nie było potrzeby dokonywania wyliczeń hipotetycznych. Prowadzi to do zawyżenia odszkodowania, choć koszt sporządzenia kalkulacji stanowi koszt prowadzonej przez powoda działalności gospodarczej i w żadnej mierze nie obciąża poszkodowanego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy poczynił w niniejszej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy aprobuje i przyjmuje za własne. Również dokonana ocena prawna nie nasuwa zastrzeżeń, co do właściwej wykładni przepisów prawa oraz ich prawidłowego zastosowania, wobec tego zbędnym jest ich szczegółowe powtarzanie w niniejszym uzasadnieniu.

Zarzuty apelacji opierają się wyłącznie na twierdzeniu, iż Sąd Rejonowy błędnie przyjął, że pozwanego ubezpieczyciela obciąża obowiązek zwrotu powodowi (nabywcy wierzytelności z tytułu odszkodowania) poniesionych już na jego zlecenie kosztów związanych ze sporządzoną w sprawie przed procesem opinią rzeczoznawcy. W ocenie Sądu Okręgowego, takie stanowisko pozwanego należy jednak uznać za nietrafne.

Za chybiony uznać należało podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten daje wyraz obowiązywaniu zasady swobodnej oceny dowodów. Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego, przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, Lex nr 1635264). Normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są przy tym wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655). Swobodna ocena dowodów ujęta jest w ramy proceduralne, tzn. musi odpowiadać pewnym warunkom określonym przez prawo procesowe. Oznacza to, po pierwsze, że sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz zasady bezpośredniości. Po drugie, ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszelkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Po trzecie, sąd zobowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, tj. dokonać wyboru tych, na których się oparł, i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, niepubl.; por. również wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, OSNC 2000/10/189 i z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, OSNAPiUS 2000/19/732). Temu obowiązkowi apelujący nie sprostał, poprzestając na przedstawieniu własnej wersji doniosłości poszczególnych dowodów, czego jednak nie sposób uznać za wystarczające. Sąd Rejonowy w sposób właściwy ustalił stan faktyczny sprawy, wskazując na jakich dowodach się oparł i z jakich względów w tym zakresie dał im wiarę, a polemika w tym zakresie jest zupełnie nieprzekonująca.

Podkreślenia wymaga, czego stara się pozwany nie zauważać, iż niewątpliwie Sąd pierwszej instancji nie dokonywał ustaleń faktycznych w zakresie „prowadzenia przez powoda działalności gospodarczej w zakresie oceny ryzyka i szacowania poniesionych strat”, jednakże wynikało to z braku aktywności pozwanego reprezentowanego w sprawie przez profesjonalnego pełnomocnika, który nie zgłaszał w toku postępowania pierwszoinstancyjnego nie tylko jakichkolwiek wniosków dowodowych w tym zakresie, ale nawet nie przedłożył twierdzeń. Zarzuty w tym zakresie w apelacji uznać więc trzeba za niezrozumiałe, przy czym twierdzenia te podlegały pominięciu na zasadzie art. 381 k.p.c., jako spóźnione.

Z uzasadnienia apelacji nie wynika, aby powód kwestionował podstawę faktyczną rozstrzygnięcia, zaprzeczał ustalonym faktom, a dotyczy ona bardziej sfery negowania wniosków, jakie z nich zostały wyprowadzone przez Sąd pierwszej instancji. Z uzasadnienia zarzutu wynika, że apelujący upatruje rzekomego błędu w ustaleniach faktycznych w wadliwej interpretacji dotyczącej stwierdzonego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy zdarzeniem a sporządzeniem prywatnej kalkulacji wysokości szkody. Tak sformułowany przez skarżącego zarzut nie dotyczy jednak etapu dowodzenia i oceny dowodów oraz sfery ustalonych faktów. Błąd w podciągnięciu konkretnego stanu faktycznego pod abstrakcyjny stan faktyczny zawarty w normie prawnej może być rozpatrywany w ramach podstawy naruszenia prawa materialnego przez niewłaściwe jego zastosowanie lub błędną wykładnię prowadzącą do zastosowania przepisu prawa, który nie powinien być zastosowany, bądź niezastosowania przepisu prawa, który powinien być zastosowany (por. wyrok SN z dnia 28 października 2003 r., I CK 204/02, Lex nr 232813 oraz wyrok SA w Warszawie z dnia 5 maja 2017 r., I ACa 294/16, Lex nr 2445214).

Nietrafne okazały się również zarzuty naruszenia prawa materialnego.

W prawidłowo ustalonym przez Sad Rejonowy stanie faktycznym przyjąć należało, że na rzecz powoda powinny zostać zwrócone nie tylko koszty naprawy samochodu wyliczone prawidłowo przez biegłego, niekwestionowane już na etapie apelacji, ale także zwrot kosztów sporządzenia kalkulacji naprawy pojazdu w wysokości 600,00 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Wskazać bowiem należy, że adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem – kolizją drogową, a szkodą dotyczy nie tylko wydatków związanych z naprawą uszkodzonego pojazdu, ale i kosztów prywatnej ekspertyzy rzeczoznawcy zleconej przez powoda. W sytuacji, gdy zakład ubezpieczeń zaprzecza swojemu obowiązkowi wypłaty pełnej wysokości odszkodowania, podważając jego zasadę, strona poszkodowana niejako zmuszona zostaje do poparcia swoich roszczeń oceną tych roszczeń przez rzeczoznawcę. W ocenie Sądu Okręgowego, w stanie faktycznym niniejszej sprawy, koniecznym było przed wystąpieniem z powództwem, zwrócenie się do osoby posiadającej wiedzę fachową o wydanie odpowiedniej ekspertyzy, w oparciu o którą powód był w stanie określić wysokość wierzytelności, a w konsekwencji oznaczyć wysokość żądania pozwu. Koszt przedmiotowej ekspertyzy stanowi obecnie stratę w majątku powoda, która pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z działaniem sprawcy polegającym na spowodowaniu kolizji drogowej i odmowie zakładu ubezpieczeń wypłacenia pełnej wysokości odszkodowania poszkodowanemu (por. glosa E. Tomaszewskiej do uchwały SN z dnia 18 maja 2004 r., III CZP 24/04). Koszt sporządzenia prywatnej ekspertyzy, w której na żądanie powoda ustalono koszty naprawy uszkodzonego pojazdu, uznać należało zatem za ekonomicznie uzasadniony wydatek poniesiony w celu przywrócenia pojazdu do stanu sprzed zdarzenia. Odszkodowanie z umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody za szkody spowodowane ruchem pojazdu mechanicznego powinno tym samym obejmować także i ten wydatek poniesiony przez powoda. Nie można w konsekwencji zgodzić się z twierdzeniem pozwanego, że gdy chodzi o powoda, będącego profesjonalistą, trudniącym się zawodowo dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych nie zachodziła in casu potrzeba zlecania zewnętrznej firmie dokonania kalkulacji naprawy pojazdu. W tym kontekście należy też wskazać, iż pozwany nie twierdził nawet, a tym bardziej nie udowodnił, aby powód był certyfikowanym rzeczoznawcą oraz miał dostęp do programów rozliczeniowych, mogących służyć do poprawnej oceny wypłaconego odszkodowania. Nie może bowiem budzić wątpliwości, że do dokonania kalkulacji niezbędna jest nie tylko specjalistyczna wiedza, ale także dostęp do odpowiedniego programu eksperckiego do szacowania szkód. W ocenie Sądu odwoławczego, nie wymaga szerszego uzasadnienia dopuszczalność zlecenia takiej usługi przez powoda innemu podmiotowi. Niewątpliwie też, hipotetyczne sporządzenie ekspertyzy przez samego powoda samodzielnie wymagałoby poświęcenia temu odpowiedniego czasu, sił i środków. Oczywiście istotne dla rozstrzygnięcia jest natomiast to, że ostatecznie na podstawie ekspertyzy rzeczoznawcy okazało się, iż są podstawy do zakwestionowania odszkodowania przyznanego przez pozwanego jako zaniżonego i to w stopniu znacznym. W realiach sprawy skorzystanie z pomocy zewnętrznego rzeczoznawcy, a w konsekwencji poniesienie na ten cel wydatku w kwocie 600,00 zł należy uznać zatem za celowe. O ile bowiem pozwany, realizując swój ustawowy obowiązek, prawidłowo określiłby wysokość należnego odszkodowania, nie zaistniałaby podstawa do uwzględnienia w ramach szkody kosztu sporządzenia przedmiotowej kalkulacji.

Podnieść w tym zakresie trzeba, że obowiązkiem pozwanego ubezpieczyciela było wyjaśnienie wszelkich okoliczności niezbędnych do ustalenia jego odpowiedzialności i – co do zasady – wypłata należnego odszkodowania w terminie 30 dni (art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (j.t.: Dz. U. z 2018 r., poz. 473 ze zm.) i art. 817 § 1 i 2 k.c.). Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel – jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 k.c.) – obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania (zob. uzasadnienie wyroku SN z dnia 18 listopada 2009 r., II CSK 257/09, Lex nr 551104). Stwierdzenie, że zakład ubezpieczeń bezpodstawnie uchyla się od spełnienia świadczenia należnego oznacza, że ubezpieczenie nie spełnia swej funkcji ochronnej. Takie działanie ubezpieczyciela stanowi akt nielojalności i złej wiary, przez co nie może korzystać z ochrony prawnej (por. wyrok SN z dnia 26 stycznia 2006 r., V CSK 90/05, Lex nr 195430).

Odnosząc się do kolejnego argumentu apelacji należy podkreślić, że przelew wierzytelności z tytułu szkody komunikacyjnej – dokonany w niniejszej sprawie powoduje nie tylko sukcesję samej wierzytelności, lecz obejmuje również inne elementy składające się na sytuację wierzyciela. Celem i skutkiem przelewu wierzytelności jest przejście na nabywcę ogółu uprawnień przysługujących dotychczasowemu wierzycielowi, który zostaje wyłączony ze stosunku zobowiązaniowego, jaki go wiązał z dłużnikiem. Stosunek zobowiązaniowy nie ulega zmianie, zmienia się natomiast osoba uczestnicząca w nim po stronie wierzyciela (tak SN w wyroku z dnia 6 grudnia 2006 r., IV CSK 232/06, Lex nr 369189). Zgodnie z art. 509 § 2 k.c. wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, zatem przedmiotem przelewu wierzytelności nie jest jedynie sama możność żądania od dłużnika, by ten spełnił świadczenie. Przelew bowiem powoduje nie tylko sukcesję samej wierzytelności, lecz również obejmuje inne elementy składające się na sytuację wierzyciela (zob. m.in. uzasadnienie wyroku SN z dnia 28 listopada 2006 r., IV CSK 224/06, Lex nr 462931). Nie budzi ponadto wątpliwości, że dopuszczalna jest cesja wierzytelności przyszłej (por. wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2011 r., IV CSK 422/10, „Monitor Prawa Bankowego” 2012/11/33-37).

Należy podzielić stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 28 listopada 2006 r., IV CSK 224/06, zgodnie z którym: „Z braku odmiennego zastrzeżenia stron, na podstawie art. 509 § 2 k.c., przechodzą z cedenta na cesjonariusza np. roszczenie o zaległe odsetki, roszczenie o odszkodowanie za nienależyte wykonanie zobowiązania, roszczenie o zapłatę kar umownych, roszczenie o uzyskanie surogatów przedmiotu świadczenia (art. 477 § 2 k.c.), roszczenie o udzielenie przez dłużnika informacji o przedmiocie świadczenia (art. 546 i art. 354 § 1 k.c.), uprawnienie wierzyciela do wyboru świadczenia w zobowiązaniu przemiennym, uprawnienie wierzyciela do wezwania dłużnika do wykonania (art. 455 k.c.) lub możność zaskarżenia czynności zdziałanych z pokrzywdzeniem wierzyciela, roszczenie z tytułu poręczenia i inne.” Przelew wierzytelności powoduje zatem nie tylko sukcesję samej wierzytelności, lecz również obejmuje inne elementy składające się na sytuację wierzyciela. Celem i skutkiem przelewu wierzytelności jest przejście na nabywcę ogółu uprawnień przysługujących dotychczasowemu wierzycielowi, który zostaje wyłączony ze stosunku zobowiązaniowego, jaki go wiązał z dłużnikiem. Stosunek zobowiązaniowy nie ulega zmianie a zmienia się osoba uczestnicząca w nim po stronie wierzyciela (tak wyrok SN z dnia 6 grudnia 2006 r., IV CSK 232/06, Lex nr 369189).

Na uwagę zasługuje też stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale 7 sędziów z dnia 29 maja 2019 r. (III CZP 68/18) zgodnie z którą nabywcy – w drodze przelewu wierzytelności o odszkodowanie za szkodę komunikacyjną przysługuje od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej zwrot uzasadnionych kosztów ekspertyzy zleconej osobie trzeciej tylko wtedy, gdy jej sporządzenie było w okolicznościach sprawy niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania. W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy stwierdził m.in., że o tym, w jakim zakresie wierzytelność przechodzi na cesjonariusza – czyli o tym, co jest przedmiotem umowy przelewu, rozstrzyga przede wszystkim wola stron umowy przelewu. W rezultacie, zgodnie z art. 361 § 2 k.c. ubezpieczyciel odpowiada z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jak ubezpieczony, w zasadzie za całą szkodę w granicach związku przyczynowego w ujęciu art. 361 § 1 k.c. Pełne odszkodowanie, które przewiduje art. 361 § 2 k.c. obejmuje wszystkie szkodliwe skutki zdarzenia stanowiącego czyn niedozwolony, z którym ustawa łączy odpowiedzialność odszkodowawczą – zarówno powstałe wraz z tym zdarzeniem, jak i powstałe później – jeżeli tylko pozostają z tym zdarzeniem w adekwatnym związku przyczynowym, tj. stanowią jego normalne następstwo w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. W związku z tym, że nabywca wierzytelności (roszczenia) poszkodowanego wobec ubezpieczyciela z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody komunikacyjne wstępuje w pozycję prawną cedenta (poszkodowanego), wydatki na ekspertyzę zleconą przez nabywcę osobie trzeciej na potrzeby dochodzenia nabytej wierzytelności mogą wejść w skład szkody spowodowanej wypadkiem komunikacyjnym i tym samym spowodować zwiększenie świadczenia odszkodowawczego ubezpieczyciela wobec nabywcy wierzytelności, na takich samych zasadach, na jakich wydatki na ekspertyzę zleconą przez samego poszkodowanego mogą wejść w skład doznanej przez niego szkody i tym samym spowodować zwiększenie należnego mu odszkodowania od ubezpieczyciela.

Skoro szkoda ma charakter dynamiczny i roszczenie odszkodowawcze może objąć nie tylko uszczerbek powstały wraz ze zdarzeniem sprawczym, ale i uszczerbek wynikły z późniejszych następstw pozostających z tym zdarzeniem w normalnym związku przyczynowym, to przy spełnieniu wymagań z art. 361 k.c. wydatek na ekspertyzę powypadkową może spowodować zwiększenie szkody objętej ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej zarówno wtedy, gdy ekspertyzę zlecił poszkodowany, jak i wtedy, gdy ekspertyzę zlecił nabywca roszczenia przysługującego poszkodowanemu wobec ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej. Nie ma podstaw do różnicowania obu sytuacji co do samej możliwości i podstaw objęcia szkodą, a w konsekwencji i odszkodowaniem, wydatków na ekspertyzę powypadkową.

Mając na względzie powyższe okoliczności, Sąd Okręgowy na zasadzie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego.

Eliza Grzybowska Jacek Wojtycki Marcin Winczewski