Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1228/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 9 lutego 2018 roku T. L. domagał się od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. zapłaty kwoty 6811,36 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21 stycznia 2018 roku do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów postępowania. Na dochodzoną kwotę składają się: 6565,36 zł tytułem zwrotu kosztów naprawy pojazdu oraz 246 zł tytułem zwrotu kosztów prywatnej ekspertyzy. W uzasadnieniu powód wskazał, że w dniu 20 grudnia 2017 roku doszło do kolizji, w wyniku której został uszkodzony samochód powoda. Odpowiedzialność za przedmiotowe zdarzenie ponosi strona pozwana, która uznała roszczenie powoda jedynie do kwoty 5171,63 zł. W ocenie powodowa wypłacone odszkodowanie jest za niskie.

Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda na rzecz strony pozwanej zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 14 lutego 2019 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi:

1.  zasądził od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz T. L. kwoty:

a)  6061,08 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 21 stycznia 2018 roku do dnia zapłaty;

b)  246 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 stycznia 2018 roku do dnia zapłaty;

2.  oddalił powództwo w pozostałej części;

3.  zasądził od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz T. L. kwotę 868, 73 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazał pobrana rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych:

a)  od T. L. kwotę 18,73 zł;

b)  od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę 248,79 zł.

Powyższy wyrok zapadł na podstawie poczynionych przez Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi ustaleń faktycznych, które Sąd Okręgowy podzielił i przyjął za własne.

W świetle poczynionych ustaleń faktycznych Sąd I instancji doszedł do przekonania, że bezspornym jest w jakich okolicznościach doszło do zdarzenia będącego przedmiotem szkody, którą doznał powód. Przy czym pozwany nie kwestionował zasady swojej odpowiedzialności, a jedynie wysokość odszkodowania. Zdaniem ubezpieczyciela powodowi należy się kwota 5171,63 zł, która została mu wypłacona.

Ustalając wysokość odszkodowania Sąd Rejonowy oparł się na opinii biegłego, która nie była kwestionowała przez strony. W konsekwencji przyjął, że koszt naprawy samochodu powoda przy wykorzystaniu części oryginalnych z logo producenta wyniesie 11232,71 zł. Sąd I instancji oparł się na założeniu biegłego, że części zamienne nie przywrócą pojazdu do stanu sprzed szkody, ponieważ przed szkodą w pojeździe były zamontowane części oryginalne z logo producenta. Sąd Rejonowy zauważył również, że części zamienne mogą być gorszej jakości, a ponadto ich producenci nie dają gwarancji ich bezpiecznego użytkowania.

Sąd I instancji odniósł się również do zarzutu strony pozwanej, iż powód naprawił częściowo pojazd umożliwiając jego użytkowanie. Powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1988 roku wydany w sprawie o sygn. akt I CR 151/88 Sąd Rejonowy wskazał, że dla wypłaty odszkodowania nie ma znaczenia, iż nastąpiła częściowa naprawa samochodu. Szkoda powinna być oceniana w momencie zdarzenia, a wszelkie inne okoliczności, które nastąpiły po zdarzeniu mają irrelewantny wpływ na wysokości szkody.

Sąd Rejonowy powołując się na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2004 roku wydaną w sprawie o sygn. akt III CZP 24/04 (Legalis nr 62911) wskazał również, że odszkodowanie może obejmować również koszty ekspertyzy wykonane na zlecenie poszkodowanego, które ma prawo skontrolowania decyzji ubezpieczyciela w przedmiocie wyceny jeżeli uważa, że jest ona zaniżona. Taka natomiast sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie.

O odsetkach od kwoty 6061,08 zł jako dodatkowego odszkodowania, Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 roku Nr 124, poz. 1152 ze zm.), przyjmując że strona pozwana powinna wypłacić powodowi odszkodowanie w terminie 30 dni od daty zgłoszenia szkody, co w niniejszej sprawie miało miejsce w dniu 20 grudnia 2017 roku.

Natomiast jeżeli chodzi o odsetki od kwoty 246 zł (kosztów ekspertyzy), to Sąd Rejonowy przyjął za datę początkową ich wypłaty termin, do którego ww. kwota miałaby być wypłacona zgodnie z wezwaniem powoda przy uwzględnieniu dni wolnych od pracy, a więc na dzień 30 stycznia 2018 roku.

O kosztach sądowych Sąd I Instancji orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., przyjmując, że powód wygrał proces w 93%.

Sąd Rejonowy nakazał pobrać od stron na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi wskazane w wyroku kwoty w oparciu o przepis art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2018 roku, poz. 300 tekst jedn.).

Od powyższego wyroku apelację wniosła strona pozwana zaskarżając orzeczenie w części, tj.: w zakresie pkt 1 wyroku co do kwoty 5078, 71 zł wraz z odsetkami za opóźnienie, w zakresie pkt 3 wyroku w całości i w zakresie pkt 4b wyroku.

Apelujący podniósł następujące zarzuty:

1.  naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. poprzez wybiórczą ocenę materiału dowodowego i pominięcie lub nie nadanie odpowiedniej wagi okolicznościom mającym istotne znaczenie, w szczególności nieuwzględnienie faktów, że: samochód powoda został w części naprawiony za pomocą używanych części do kwoty 5700 zł; możliwe było naprawienie samochodu za pomocą części używanych, o czym wskazywał w opinii biegły; do naprawy pozostało jedynie nadkole oraz maska za kwotę ok. 700 zł – co skutkowało zasądzeniem kwoty przekraczającej naprawę pojazdu pozwalającej na przywrócenie pojazdu do stanu sprzed szkody;

b)  art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. w zw. z art. 233 § 1 k.c. poprzez uznanie, że powód udowodnił zasadność sporządzenia prywatnej kalkulacji, podczas gdy jest on profesjonalistą nabywającym wierzytelności z tytułu szkody i potrafiącym ową szkodę oszacować;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj:

a)  art. 361 § 2 k.c., art. 822 § 1 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie i zasądzenie świadczenie odszkodowawczego przekraczającego wysokość poniesionej szkody;

b)  art. 363 § 1 zdanie drugie k.c. poprzez uznanie, że uzasadnione jest przyjęcie hipotetycznych kosztów naprawy, podczas, gdy technologia naprawy wskazana przez biegłego nie jest możliwa do zastosowania, ponieważ pojazd został częściowo naprawiony przez powoda;

c)  art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 354 § 1 i 2 k.c. i art. 826 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie poprzez uznanie, że koszt ekspertyzy jest uzasadnionym wydatkiem związanym z kosztem naprawy; koszt ekspertyzy nie sposób uznać za normalne następstwo wypadku w wyniku, którego powstała szkoda, zwłaszcza, że samochód naprawiono w innej technologii, aniżeli wskazana w kalkulacji;

d)  art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych i w zw. z art. 455 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie do roszczenia o zasądzenie odsetek od kwoty odszkodowania, podczas, gdy powód zgłosił swoje roszczenie dopiero w pozwie, a więc ubezpieczyciel pozostawał w zwłoce od 30. dnia od chwili zgłoszenia roszczenia w pozwie.

W związku z powyższymi zarzutami pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa, stosunkowe rozdzielenie kosztów oraz zasądzenie od powoda na rzecz strony pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji strona pozwana powtórzyła w zasadzie zarzuty wskazane w petitum wniesionego środka zaskarżenia nie przedstawiając w tym względzie żadnego novum.

Powód w odpowiedzi na apelację wniósł o oddalenie apelacji strony pozwanej i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów sądowych według norm przepisanych.

W uzasadnieniu ww. pisma powód podniósł, że fakt naprawienia szkody nie ma żadnego znaczenia w kontekście odszkodowania, które ma funkcję pełnej kompensaty. Wskazał ponadto, że kwota jaką wydał – 5700 zł stanowiła jedynie koszt oryginalnych części bez kosztów tzw. robocizny. Ponadto jego zdaniem ma on prawo do przywrócenie stanu sprzed szkody, a więc naprawę oryginalnymi częściami, a nie gorszymi jakościowo zamiennikami. Pozwany ma natomiast wyrównać pełną szkodę, a nie w częściowym zakresie – w takim w jakim powód dokonał naprawy. Powód stwierdził również, że jest poszkodowanym w sprawie, a nie nabywcą wierzytelności jak sugeruje pozwany; miał on zatem prawo do kalkulacji szkód poprzez zasięgnięcie pomocy rzeczoznawcy, gdy powziął wątpliwości co do wysokości kwoty odszkodowania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja strony pozwanej nie zasługuje na uwzględnienie.

Na wstępie należy wskazać, że pomimo dość rozbudowanych zarzutów naruszenia zarówno przepisów prawa procesowego, jak i materialnego strona pozwana kwestionuje w istocie błędy w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że wartość szkody wyniosła 11232,71 zł, a więc do wypłaty tytułem odszkodowania pozostała kwota 6061, 08 zł, podczas gdy powód naprawił częściowo swój samochód za pomocą innej technologii niż wskazuje biegły i nie jest obecnie możliwa naprawa za pomocą technologii, o której mowa w opinii biegłego, do pełnej naprawy pozostała jedynie kwota 700 zł, samochód powoda można naprawić za pomocą części zamiennych co wyrówna doznaną szkodę. Dalej strona pozwana wskazuje, że koszt ekspertyzy nie jest uzasadnionym wydatkiem związanym z kosztem naprawy, ponieważ nie można go uznać za normalne następstwo wypadku w wyniku, którego powstałą szkoda. Ostatni zarzut strony pozwanej dotyczy błędnego oznaczenia terminu, od którego rozpoczyna się bieg odsetek od kwoty odszkodowania. Zdaniem strony pozwanej powód zgłosił swoje roszczenie dopiero w pozwie, a więc ubezpieczyciel pozostawał w zwłoce od 30. dnia od chwili zgłoszenia roszczenia w pozwie.

W odniesieniu do zarzutów strony pozwanej wskazać należy, że odpowiedzialnością ubezpieczyciela co do zasady rządzą reguły dotyczące odpowiedzialności odszkodowawczej posiadacza pojazdu lub kierującego pojazdem, w tym ogólne przepisy o wynagrodzeniu szkody (zwłaszcza art. 361-363 k.c.), z tą jednak istotną różnicą, że w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych wyłącznym sposobem naprawienia szkody jest odszkodowanie pieniężne.

Skoro odszkodowanie pieniężne ma pełnić taką samą funkcję jak przywrócenie do stanu poprzedniego, to jego wysokość powinna pokryć wszystkie celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki niezbędne dla przywrócenia stanu poprzedniego uszkodzonego pojazdu. Przywrócenie stanu poprzedniego uszkodzonego pojazdu wiąże się z reguły z koniecznością wymiany elementów, które uległy zniszczeniu. Ze względu na okoliczność, że niejednokrotnie części pojazdu, uszkodzonego w trakcie zdarzenia wyrządzającego szkodę, były eksploatowane już przez określony czas, powstaje kwestia, na czym ma polegać przywrócenie do stanu sprzed wyrządzenia szkody. W szczególności, czy przywrócenie do stanu poprzedniego uzasadnia użycie nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. W uchwale z dnia 12 kwietnia 2012 roku, sygn. akt III CZP 80/11 (OSNC 2012, nr 10, poz. 112) Sąd Najwyższy wskazał, że zakład ubezpieczeń zobowiązany jest na żądanie poszkodowanego do wypłaty, w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, odszkodowania obejmującego celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że prowadzi to do wzrostu wartości pojazdu, odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi. Sąd Najwyższy uznał w wyniku wykładni art. 361 § 2 i art. 363 § 2 k.c., że ubezpieczyciel, w ramach umowy o odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu, powinien ustalić odszkodowanie w kwocie, która zapewnia przywrócenie pojazdu do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę jako całości. Przywrócenie do takiego stanu oznacza, że pojazd ma być sprawny technicznie i zapewnić poszkodowanemu komfort jazdy, w takim stopniu, jak przed zdarzeniem. Jeżeli w tym celu należy wymienić uszkodzoną część, to niewątpliwie jest to normalne następstwo działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła, w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Przy założeniu, że nie da się jej naprawić w taki sposób, aby przywrócić ją do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę, część ta musi zostać zastąpiona inną nową częścią. W takiej sytuacji zakład ubezpieczeń powinien ustalić wysokość odszkodowania z uwzględnieniem cen części nowych, skoro bowiem chodzi o przywrócenie do stanu poprzedniego pojazdu jako całości, to nie ma co do zasady znaczenia, że w miejsce części starych wmontowano części nowe. W szczególności nie ma żadnych podstaw prawnych, aby zawsze odrębnie oceniać wartość części i jeżeli części stare były już w chwili wypadku częściowo zużyte, z tego powodu obniżać należne odszkodowanie za przywrócenie do stanu poprzedniego całego pojazdu.

Przywróceniem do stanu sprzed szkody nie będzie sytuacja, w której w miejsce zniszczonych części oryginalnych dojdzie do montażu części zamiennych. Zarówno komfort jazdy, jak i kwestie bezpiecznego poruszania się owym pojazdem mogą ulec znacznemu obniżeniu.

Co oczywiste zauważyć należy, że zamontowanie podczas przywracania do stanu poprzedniego nowych części spowoduje wzrost wartości pojazdu jako całości. Jeżeli wymianie podlegały części już znacznie wyeksploatowane i przestarzałe technicznie, a jednocześnie stanowiące znaczną część wartości całego pojazdu, to może się okazać, że w konkretnym przypadku wartość pojazdu po naprawie wzrośnie. Nie może być to jednak przesłanką samą w sobie, które uzasadniałaby odmowę wypłaty pełnej kompensaty za szkodę, bo w takim razie poszkodowany nie byłby w stanie za wypłacone odszkodowanie w ogóle przywrócić stanu poprzedniego użytkowanego pojazdu.

Także szczególny interes poszkodowanego może uzasadniać dokonanie naprawy z wykorzystaniem części oryginalnych, pochodzących bezpośrednio od producenta pojazdu. Przykładowo, gdy pojazd był dotychczas serwisowany i naprawiany wyłącznie przy użyciu części oryginalnych, tzn. pochodzących bezpośrednio od producenta pojazdu, a kontynuacja takiej „historii” pojazdu może wpłynąć na jego wartość handlową, lub też gdy poszkodowany potwierdzi swój uzasadniony interes w dokonaniu naprawy z wykorzystaniem części oryginalnych przez to, że jej faktycznie dokona.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, że powód miał prawo do naprawy swojego samochodu na pomocą części nowych, ponieważ tylko w taki sposób był w stanie przywrócić swój pojazd do stanu sprzed kolizji. Wcześniej bowiem w jego pojeździe były zamontowane fabryczne części, które jednak uległy zniszczeniu w wyniku zdarzenia. W istocie, gdyby zamontować części zamienne, to wartość pojazdu powoda byłaby mniejsza aniżeli jego wartość sprzed szkody. W konsekwencji nie doszłoby to pełnej rekompensaty szkody.

Dla przyjęcia zasady pełnej kompensaty szkody nie ma znaczenie jakie działania podjął powód, aby doprowadzić pojazd do używalności, w szczególności przyjęta technologia napraw. Kłóciłoby to się z art. 363 § 1 k.c., zgodnie z którym naprawienie szkody może nastąpić poprzez przywrócenie stanu poprzedniego lub zapłatę określonego odszkodowania pieniężnego. Z zasady tej wynika, że celem świadczenia odszkodowawczego powinno być doprowadzenie poszkodowanego do takiej sytuacji, jak gdyby zdarzenie wywołujące uszczerbek w ogóle nie nastąpiło. Zasadą jest, że zakład ubezpieczeń jest zobowiązany zwrócić poszkodowanemu wszystkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki poniesione w celu przywrócenia poprzedniego stanu pojazdu. Do wydatków tych należy zaliczyć koszty nowych części i innych materiałów, jeżeli ich użycie było niezbędne do naprawiania pojazdu. Wedle reguły wskazanej w art. 363 § 2 k.c. w razie zaistnienia wypadku poszkodowany powinien uzyskać pełną rekompensatę poniesionej szkody. Sąd Najwyższy zakreśla szeroką granicę kompensaty szkody wskazując w uchwale z dnia 12 października 2001 roku (sygn. akt III CZP 57/01, OSNC 2002/5/57), że „odszkodowanie za uszkodzenie samochodu może obejmować oprócz kosztów jego naprawy także zapłatę sumy pieniężnej, odpowiadającej różnicy między wartością tego samochodu przed uszkodzeniem i po naprawie”.

Ubezpieczyciel winien zatem w niniejszej sprawie wyrównać szkodę powodowi bez względu na to, czy naprawił samochód częściowo, czy w ogóle, alby też po zaniżonych kosztach. Szkoda zaktualizowała się bowiem w chwili zdarzenia, a wszelkie okoliczności, które nastąpiły potem nie mają dla jej wartości żadnego znaczenia.

Odnosząc się z kolei do oceny czy poniesione koszty ekspertyzy sporządzonej na zlecenie poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym są objęte odszkodowaniem przysługującym od ubezpieczyciela z umowy odpowiedzialności cywilnej wskazać należy, że ocena taka musi być dokonana przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, a w szczególności uzależniona od ustalenia, czy zachodzi normalny związek przyczynowy pomiędzy poniesieniem tego wydatku a wypadkiem, oraz czy poniesienie tego kosztu było obiektywnie uzasadnione i konieczne także w kontekście ułatwienia określenia prawidłowo konkretnego ubezpieczyciela, jak i ułatwienia zakładowi ubezpieczeń ustalenia okoliczności wypadku i rozmiarów (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2004 roku, sygn. akt III CZP 24/04, OSNC 2005 Nr 7-8, poz. 117).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, że powód nie jest profesjonalistą w zakresie wyceny szkód i kosztów napraw (jak błędnie wskazuje strona pozwana w apelacji). W toku postępowania ubezpieczeniowego podjął on wątpliwości co do wyceny szkody w wyniku czego sięgnął po opinię rzeczoznawcy, z której wynika, że wartość szkody znacznie przekracza tą wskazaną przez ubezpieczyciela. W ocenie Sądu poniesienie kosztu tej opinii było obiektywnie uzasadnione i konieczne w kontekście ustalenia rzeczywistej wartości szkody oraz ułatwienia dochodzenia roszczenia na drodze sądowej. W przeciwnym bowiem wypadku powód pozbawiłby się możliwości określenia rzeczywistej wartości szkody przed wniesieniem powództwa, a co za tym idzie nie mógłby choćby ogólnie wskazać jakiej kwoty domaga się od ubezpieczyciela w kontekście wyrównania odszkodowania.

Chybiony jest również zarzut skarżącego odnoszący się do niewłaściwego określenia przez Sąd I instancji daty początkowej biegu odsetek od kwoty odszkodowania. Zdaniem strony pozwanej powód zgłosił swoje roszczenie dopiero w pozwie, a więc ubezpieczyciel pozostawał w zwłoce od 30. dnia od chwili zgłoszenia roszczenia w pozwie.

Odnośnie roszczeń przysługujących od zakładu ubezpieczeń z tytułu odpowiedzialności cywilnej, wynikającej z ubezpieczeń obowiązkowych, termin na zapłatę odszkodowania jest modyfikowany przez przepisy szczególne o ubezpieczeniach, obecnie w art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zasadą jest, że ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie (art. 14 ust. 1), o ile tylko poszkodowany wskazał podstawy faktyczne do ustalenia wysokości szkody oraz, w przypadku zadośćuczynienia, określił wysokość żądania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lipca 2014 roku, sygn. akt II CSK 595/13, LEX nr 1504837).

Z upływem tego terminu zakład ubezpieczeń, o ile nie zachodzą wyjątkowe okoliczności, o których mowa w art. 14 ust. 2 ww. ustawy, pozostaje w opóźnieniu w wykonaniu zobowiązania, uzasadniającym zasądzenie od niego odsetek ustawowych na podstawie przepisów art. 481 § 1 i 2 zd. 1 k.c.

Podkreślić należy, że ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie, a nie od daty zgłoszenia roszczenia pieniężnego. Powód zgłosił szkodę oraz podstawy faktyczne do ustalenia wysokości szkody stronie pozwanej, a termin 30 dni na zapłatę odszkodowania minął w dniu 20 grudnia 2017 roku. Powód nie miał obowiązku wskazywania wysokości szkody, jak sugeruje strona pozwana. Nie obliguje go do tego art. 14 ust. 2 ustawy będący lex specialis w stosunku do uregulowań zawartych w k.c. Brak prawidłowego ustalenia wysokości szkody obciąża ubezpieczyciela. W niniejszej sprawie powód dopełnił swoich obowiązków, natomiast ubezpieczyciel błędnie określił wysokość odszkodowania. Pozostaje on zatem w zwłoce co do części odszkodowania niewypłaconego powodowi od daty 30 dni od dnia zgłoszenia szkody, a więc do dnia 20 grudnia 2017 roku.

Z tych względów apelacja pozwanego podlegała oddaleniu na mocy art. 385 k.p.c.