Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 774/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lutego 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:Sędzia Katarzyna Jakubowska - Pogorzelska

Sędziowie: Beata Byszewska

Dagmara Olczak - Dąbrowska (spr.)

Protokolant:Konrad Stanilewicz

po rozpoznaniu w dniu 10 lutego 2021 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. K., R. K. i M. K. (1)

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W. i Województwu (...)

o zadośćuczynienie i odszkodowanie

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 18 kwietnia 2019 r., sygn. akt I C 105/18

I.  zmienia zaskarżony wyrok częściowo w punkcie pierwszym w ten sposób, że oddala powództwo A. K., R. K. i M. K. (1) w stosunku do Województwa (...) o zapłatę odsetek ustawowych i odsetek ustawowych za opóźnienie od wymienionych w tym punkcie kwot za okres od 7 grudnia 2013 r. do dnia 17 kwietnia 2019 r. oraz w punkcie drugim w ten sposób, że kwotę 208.995 zł (dwieście osiem tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt pięć złotych) obniża do kwoty 193.050 zł (sto dziewięćdziesiąt trzy tysiące pięćdziesiąt złotych);

II.  oddala apelację Województwa (...) w pozostałej części;

III.  zasądza od A. K., R. K. i M. K. (1) na rzecz (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwoty po 1166 zł (jeden tysiąc sto sześćdziesiąt sześć złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

IV.  zasądza od Województwa (...) na rzecz A. K., R. K. i M. K. (1) kwoty po 2700 zł (dwa tysiące siedemset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Dagmara Olczak – Dąbrowska Katarzyna Jakubowska – Pogorzelska Beata Byszewska

Sygn. akt I ACa 774/19

UZASADNIENIE

W pozwie z 24 stycznia 2018 r. A. K., R. K. i M. K. (1) domagali się zasądzenia od (...) S.A. z siedzibą w W. i Województwa (...) in solidum zadośćuczynienia za śmierć dziecka i odszkodowania za pogorszenie w związku z tym ich sytuacji życiowej w kwotach po 400 tys. zł zadośćuczynienia i po 200 tys. zł odszkodowania na rzecz A. K. i R. K. oraz 200 tys. zł zadośćuczynienia i 50 tys. zł odszkodowania na rzecz M. K. (1), przy czym świadczeń tych dochodzili wraz z odsetkami ustawowymi i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 7 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z 18 kwietnia 2019 r. zasądził od (...) S.A. z siedzibą w W.
i Województwa (...) tytułem zadośćuczynienia, w ten sposób, że spełnienie świadczenia przez jednego z zobowiązanych zwalnia drugiego, na rzecz:

1)  A. K. kwotę 200 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 7 grudnia 2013 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;

2)  R. K. kwotę 200 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 7 grudnia 2013 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;

3)  M. K. (1) kwotę 20 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 7 grudnia 2013 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;

oraz ograniczył odpowiedzialność (...) S.A. z siedzibą w W. w zakresie kwoty głównej orzeczonej punktem I wyroku do kwoty 208 995 i oddalił w pozostałym zakresie powództwo o zadośćuczynienie i w całości powództwo
o odszkodowanie, a ponadto rozstrzygnął o kosztach procesu.

Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i ich ocena prawna. W dniu 10 sierpnia 2007 r. R. i A. K. przybyli wraz ze swoim synem M. K. (2) – mającym wówczas 3 lata i 10 miesięcy – do (...) Centrum (...)przy ul. (...) w W., celem wykonania u małoletniego dziecka zabiegu stomatologicznego. Szczegóły zabiegu zostały ustalone poprzedniego dnia, tj. 9 sierpnia 2007 r., kiedy podjęto decyzję o zastosowaniu znieczulenia ogólnego wobec nadpobudliwości dziecka i jego licznych ubytków próchnicowych. Z zebranego wywiadu ogólnolekarskiego ustalono wówczas, że u dziecka nie było przeciwskazań do planowanego zabiegu. W badaniu fizykalnym stwierdzono jednak obrzęk okolicy prawego policzka i zlecono przyjmowanie przez M. K. (2) antybiotyku A.. Planowany zabieg rozpoczął się dnia 10 sierpnia 2017 r., ok. godziny 8:30. Pacjenta znieczulała anestezjolog M. D., będąca uprawnionym lekarzem anestezjologiem z 43-letnim doświadczeniem. Chwilę wcześniej prowadzący zabieg lekarz stomatolog – J. T. ponownie upewniła się w rozmowie z rodzicami, że dziecko jest zdrowe i nie jest na nic uczulone. Po czym udzieliła informacji na temat przedmiotowego zabiegu w zakresie czasu trwania zabiegu i jego kosztu. Następnie rodzice podpisali dokument zgody na leczenie stomatologiczne, a lekarz prowadzący J. T. przystąpiła do zabiegu. Znieczulenie pacjenta rozpoczęło się około godziny 9:15, kiedy lekarz anestezjolog podał pacjentowi doustnie lek D. w ilości 10 mg, następnie przez maseczkę podano mieszaninę gazów ((...)) oraz następnie dożylnie środek zwiotczający S. w ilości 1 mg na kilogram wagi ciała. Pacjent był monitorowany, podano dożylnie kroplówkę z roztworem 5% glukozy w ilości 250 ml, K. 20 mg. Założono elektrodę do monitorowania pracy serca oraz ciśnieniomierz. Podczas trwania zabiegu M. K. (2) dostał szczękościsku. Po krótkim czasie powrócił oddech właściwy. Anestezjolog M. D. intubowała dziecko na własnym oddechu. W trakcie trwania zabiegu zaczęły występować zaburzenia rytmu serca i wzrost temperatury, podano (...) 20 mg, (...) 0,5 mg, które lekarz anestezjolog odczytała jako reakcja pacjenta na ból powstały w wyniku przeprowadzonego zabiegu stomatologicznego. Około godziny 10:00 lekarz anestezjolog M. D. zasugerowała natychmiastowe przerwanie zabiegu i niedokonywanie żadnych nowych czynności z uwagi na fakt alarmowania przez urządzenia techniczne niebezpiecznych zaburzeń rytmu serca pacjenta, a także niepokojących wskazań urządzenia pulsoksymetr. Anestezjolog zaobserwowała, że odcień skóry dziecka nabiera niepokojącego koloru. Zauważyła, że jego mięśnie nienaturalnie się napięły. Temperatura dziecka znacznie się podwyższyła dochodząc do 40 stopni, schładzano pacjenta. Lekarz anestezjolog wraz z pomocą anestezjolog K. K. oraz pomocą stomatologiczną M. S., podjęła decyzje o przystąpieniu do reanimacji pacjenta. W tym czasie M. D. zorientowała się, że może mieć do czynienia z hipertermią złośliwą, której objawami są zaburzenia rytmu serca, sztywność mięśni i wzrost temperatury ciała. Dalej anestezjolog wentylował pacjenta, wydając polecenia pielęgniarce anestezjologicznej jakie leki ma podawać M. K. (2), a M. S. w tym czasie dokonywała masażu serca, którą zastępowała R. Ć.. Na polecenie anestezjolog, J. T. wezwała pogotowie ratunkowe, które przyjechało ok. 15 min po wezwaniu. Do tego czasu prowadzona była reanimacja pacjenta. Lekarz anestezjolog z pogotowia ratunkowego przystąpił do dalszych czynności resystutacyjnych, które nie przynosiły żadnego skutku. W związku z powyższym o godzinie 11:25 stwierdził zgon pacjenta M. K. (2).

Uchwałą nr (...) Sejmiku (...) (...) z dnia 22 marca 2010 r. zlikwidowano (...) Publiczny (...) pod nazwą (...) Centrum (...) w W. z siedzibą przy ul. (...) w W., zaś wszelkie zobowiązania i należności Centrum z dniem zakończenia likwidacji stały się odpowiednio zobowiązaniami i należnościami Województwa (...) (§ 4). Zgodnie z § 2 uchwały nr (...)Zarządu Województwa (...) z dnia 25 października 2011 r. w sprawie zakończenia likwidacji (...) Publicznego (...) (...) Centrum (...) w W., zobowiązania i należności oraz mienie pozostałe po zakończeniu likwidacji jednostki z dniem 1 listopada 2011 r. stały się odpowiednio zobowiązaniami i należnościami oraz mieniem Województwa (...).

Wyrokiem z dnia 26 stycznia 2012 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie, w sprawie o sygn. akt V K 38/11 uznał M. D. za winną popełnienia przestępstwa z art. 160 § 3 k.k. w ten sposób, że w dniu 10 sierpnia 2017 r. w W. jako lekarz anestezjolog prowadzący postępowanie anestezjologiczne w znieczuleniu ogólnym przy zabiegu stomatologicznym niespełna 4-letniego M. K. (2) wobec wystąpienia w trakcie znieczulenia objawów typowych dla hipertermii złośliwej w postaci zaburzenia rytmu serca, wzrostu temperatury, sztywności mięśni, pomimo wysunięcia takiego podejrzenia działając nieumyślnie nie podjęła próby uzyskania (...)– leku stosowanego w tego typu przypadkach, czym naraziła M. K. (2) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Pismem z dnia 16 maja 2013 r. powodowie wezwali Marszałka Województwa, jako następcę prawnego (...) Centrum (...) z siedzibą w W. do wypłaty zadośćuczynienia oraz odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej spowodowanej śmiercią M. K. (2). W dniu 11 lipca 2013 r. Marszałek Województwa odmówił wypłaty zadośćuczynienia i odszkodowania wskazując, że zlikwidowana jednostka na dzień zdarzenia, tj. 10 sierpnia 2007 r. posiadała umowę generalnego ubezpieczenia zawartą z (...) S.A., stwierdzoną polisą nr (...). Pismem z dnia 26 sierpnia 2013 r. powodowie wezwali (...) S.A. z siedzibą w W. do wypłaty stosownego zadośćuczynienia i odszkodowania tytułem pogorszenia sytuacji życiowej po śmierci M. K. (2). W dniu 8 listopada 2013 r. (...) S.A. odmówiło wypłaty zadośćuczynienia i odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej z powodu braku podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za zdarzenie z dnia 10 sierpnia 2007 r., wskazując, że przesłanki uznania odpowiedzialności odszkodowawczej nie zostały udowodnione.

Małoletni M. K. (2) w chwili śmierci miał 3 lata i 10 miesięcy. Poza problemami stomatologicznymi, był zdrowym i wesołym dzieckiem.

Powodowie A. i M. K. (2) byli rodzicami zmarłego M. K. (2). Małoletni był ich pierworodnym synem, z którym byli bardzo związani emocjonalnie. Śmierć dziecka była nagła i niespodziewana. Rodzice, po otrzymaniu informacji o śmierci syna, doznali szoku, nie mogli uwierzyć, że ich dziecko nie żyje. A. K. chciała wyskoczyć przez okno, otrzymała zastrzyk uspokajający. Powodom towarzyszyło poczucie pustki i tęsknoty za synem. Śmierć dziecka była dramatycznym, urazowym przeżyciem dla obojga rodziców. A. K. przeżywała poczucie winy i odpowiedzialności za śmierć syna, bo to ona zadecydowała o rodzaju znieczulenia przy zabiegu stomatologicznym jej syna. Po jego śmierci powodom trudno było dostosować się do rzeczywistości. Do dzisiejszego dnia analizują całe wydarzenie i – szczególnie matkę dziecka – dręczą wyrzuty sumienia z powodu decyzji o zabiegu stomatologicznym. Rodzice bardzo przeżyli pogrzeb syna. R. K. w dniu pogrzebu płakał, nic nie mówił, nie mógł jeść. Przed śmiercią syna powódka nie nadużywała alkoholu. A. K., nie radząc sobie z całą sytuacją zaczęła pić, stawała się wówczas agresywna. W dwa miesiące po śmierci syna M. powódka dowiedziała się, że jest w ciąży. Z uwagi na ciążę powódka całkowicie zaprzestała korzystania z używek. Powiedziała, że ma dla kogo żyć, musi myśleć o sobie i dziecku, które urodzi. W dniu (...) urodził się kolejny syn stron – P. K.. Powódka przyjęła nadopiekuńczą postawę wobec synów. Zdarza się, że wpada w skrajne emocje, bardzo analizuje składniki leków, diagnozy lekarzy. Daje swoim dzieciom mniej swobody, niż mają ich rówieśnicy. Rodzina do chwili obecnej kultywuje pamięć po śmierci M. K. (2). W każdy piątek obchodzą rocznice jego śmierci, zapalają znicz, który pali się cały dzień. W pokojach dzieci stoją zdjęcia zmarłego brata.

Na podstawie opinii psychologa i psychiatry Sąd Okręgowy ustalił, że śmierć dziecka spowodowała obniżenie jakości życia powodów, jednak nie przerwała ich linii życiowej. Powódka utrzymuje kontakty z całą rodziną, kontynuuje pracę zawodową, realizuje się w roli małżeńskiej. Ojciec dziecka – R. K. po śmierci dziecka zareagował okresową niezdolnością do podjęcia pracy zawodowej, zamknął się w sobie i tłumił negatywne przeżycia. Powód odbywa mniej spotkań koleżeńskich, obniżony został dobrostan psychiczny powoda. Powodowie A. i R. K. po śmierci syna nie korzystali ze wsparcia psychologicznego, byli aktywni zawodowo. Po śmierci dziecka status materialny rodziny nie uległ pogorszeniu. Powód R. K. nadal pracuje jako prawnik, dostał awans. Powódka A. K. nadal pracuje w wydawnictwie, w czerwcu 2018 r. otrzymała awans

Małoletni powód M. K. (1) był bratem zmarłego M. K. (2). W chwili śmierci brata M. K. (1) miał ukończony 1. rok życia. Chłopcy mieli wspólny pokój. Relacje M. z bratem M. były bardzo dobre. Starszy brat opiekował się młodszym, przynosił mu zabawki, wchodził do jego łóżeczka. Śmierć brata nie wywołała zaburzenia linii życiowej M. K. (1) i nie wywołała znaczącego pogorszenia w jego funkcjonowaniu emocjonalno-społecznym. Była jednak znaczącym i negatywnym doświadczeniem stanowiącym wpadkową własnego poczucia straty brata oraz klimatu żałoby rodzinnej, nie tworzącego optymalnych warunków dla rozwoju małego dziecka.

Sąd oddalił wniosek pozwanego Województwa (...) o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych sądowych anestezjologa i intensywnej terapii, mając na uwadze, że w toku sprawy karnej przeprowadzono opinię biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej (...) w Ł., w której sporządzeniu brał również udział biegły specjalista anestezjologii i intensywnej terapii. Sąd potraktował wskazaną opinię jako dowód z dokumentu prywatnego, któremu w całości dał wiarę.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że powództwo o zapłatę zadośćuczynienia jest co do zasady usprawiedliwione. Wyjaśnił, że na podstawie art. 11 k.p.c. jest związany ustaleniami prawomocnego wyroku skazującego lekarza M. D. za popełnienie przestępstwa polegającego na bezpośrednim narażeniu M. K. (2) na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia, co poczynienie ustaleń faktycznych sprzecznych z ustaleniami wynikającymi z tego wyroku. Wskazał, że analiza opinii sporządzonych w sprawie karnej o sygn. akt V K 38/11, nie daje podstaw do jednoznacznego przyjęcia, że szybkie uzyskanie i podanie leku D., dawało gwarancję uratowania życia chłopca. Podanie wskazanego leku zwiększa szanse na przeżycie, a ponad 90% osób, które ten lek otrzymało, przeżyło hipertermię złośliwą. Bez zastosowania tego leku poziom śmiertelności przekracza 50 % przypadków. Z opisu kolejnych minut zabiegu wynika, że leczenie rozpoczęło się o godzinie 9:15, natomiast moment, kiedy lekarz anestezjolog zasugerował natychmiastowe przerwanie zabiegu i nie dokonywanie żadnych nowych czynności, miał miejsce o godzinie 10:00. Wcześniej wystąpiły już u dziecka objawy takie jak: podniesiona temperatura, szczękościsk, nieregularna praca serca, które lekarz anestezjolog starał się zwalczać w sposób tradycyjny. Między godziną 10:00, kiedy anestezjolog stwierdził, że trzeba podjąć działania ratujące życie a nie tylko umożliwiające pracę innego lekarza przy pacjencie, do godziny 10:30, kiedy nastąpił zgon dziecko, upłynęło więc 30 minut. Z opisu dokonywanego w opiniach w sprawie karnej wskazano, że lekarz anestezjolog powinien był wcześniej zorientować się, że ma do czynienia z objawami typowymi dla hipertermii złośliwej i wydłużyć co najmniej o kilka, bądź nawet kilkanaście minut czas na podjęcie próby dostarczenia niezbędnego leku. Skoro działania te nie zostały podjęte, to małoletni pacjent został pozbawiony realnych szans na przeżycie, skutkiem czego była jego śmierć, stwierdzona następnie przez jednostkę pogotowia ratunkowego.

W ocenie Sądu Okręgowego powyższą sytuację należy traktować jako błąd medyczny w postaci niepostawienia prawidłowej diagnozy przez lekarza anestezjologa z ponad 40-letnim doświadczeniem. Objawy, które wystąpiły u M. K. (2) w trakcie znieczulenia były typowe dla hipertermii złośliwej (zaburzenia rytmu serca, wzrost temperatury, sztywność mięśni). Lekarz anestezjolog, pomimo wysunięcia takiego podejrzenia, nie podjął próby uzyskania D. – leku stosowanego w tego typu przypadkach, co było działaniem nieprawidłowym. Zastosowane leczenie objawowe przez M. D. pod postacią leków podanych w związku z zaburzeniami akcji serca oraz ewentualne ochłodzenie fizykalne nie były wystarczające. Podanie D. w ciągu 30 minut od wystąpienia tych zaburzeń mogło zmniejszyć ryzyko nagłego zatrzymania krążenia, a co za tym idzie zwiększyć szanse na uratowanie życia M. K. (2). Lekarz za późno się zorientował i faktycznie nie podjął działań, które dawały szanse dziecku na przeżycie. Dodatkowo lekarz anestezjolog – M. D. powinna przekazać informacje dotyczące wysoce prawdopodobnego wystąpienia hipertermii dyspozytorowi pogotowia, czego również nie uczyniła. Z tych względów Sąd Okręgowy stwierdził, że co do zasady odpowiedzialność – już na podstawie postępowania karnego prowadzonego pod sygn. akt V K 38/11 – należy przypisać placówce medycznej.

W konsekwencji Sąd Okręgowy ograniczył postępowanie dowodowe tylko do ustalenia zakresu krzywdy powodów uznając, że wynik postępowania karnego w sprawie o sygn. akt V K 38/11 jest wystarczający do przypisania odpowiedzialności pozwanym – ubezpieczycielowi i następcy prawnemu placówki, w której leczony był małoletni syn i brat powodów.

W ocenie Sądu Okręgowego co do zasady żądanie zadośćuczynienia było uzasadnione na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. Śmierć M. K. (2) w wyniku zabiegu medycznego przeprowadzonego w dniu 10 sierpnia 2007 r. narusza dobra osobiste powodów w postaci szczególnej więzi łączącej ich ze zmarłym oraz prawa do życia w pełnej rodzinie. Za adekwatne do rozmiarów krzywdy powodów zadośćuczynienie Sąd Okręgowy uznał w kwocie po 200 tys. zł dla każdego z rodziców i 20 tys. zł dla brata zmarłego M. K. (2), uznając, że jego śmierć była druzgocącym przeżyciem dla całej rodziny. Rozstrzygając o odsetkach od zasądzonego zadośćuczynienia, Sąd pierwszej instancji miał na uwadze, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem wyrok zasądzający zadośćuczynienie ma charakter deklaratywny, a nie konstytutywny (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10, publik. LEX nr 848109). O ustaleniu początkowej daty świadczenia odsetkowego decyduje to, czy zadośćuczynienie zostało określone biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili wyrokowania, czy też stan rzeczy istniejący we wcześniejszej dacie, na przykład w dacie zgłoszenia żądania zapłaty zadośćuczynienia, kiedy znane były już wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a tym samym wysokość zadośćuczynienia. Orzecznictwo od dłuższego już czasu odeszło od przyznawania zadośćuczynienia od daty orzeczenia, wskazując, że należy określić realny moment, kiedy została ustalona zasada odpowiedzialności. W niniejszej sprawie termin ten należy liczyć od momentu dowiedzenia się przez podmioty zobowiązane o orzeczeniu karnym, gdyż był to moment, który zadecydował o zasadzie odpowiedzialności. W ocenie Sądu w niniejszej sprawie wezwania do zapłaty z dnia 6 listopada 2013 r., skierowane po wydaniu wyroku karnego w sprawie o sygn. akt V K 38/11, powinno być traktowane jako skuteczne. Tym samym termin do likwidacji szkody upłynął w dniu 6 grudnia 2013 r., a zatem powodowie mieli prawo dochodzenia ustawowych odsetek od dnia 7 grudnia 2013 r. i ten termin Sąd pierwszej instancji przyjął do wypłaty świadczeń przez obu pozwanych.

Sąd Okręgowy w punkcie II wyroku ograniczył odpowiedzialność (...) S.A. z siedzibą w W. w zakresie kwoty głównej, orzeczonej w punkcie I wyroku do kwoty 208 995 zł, oszacowanej przy przyjęciu przelicznika 1 euro w wysokości 4,1799 zł. Zaznaczył przy tym, że ograniczenie to dotyczy wyłącznie kwoty głównej, natomiast nie obejmuje odsetek i kosztów procesu. W przeciwnym razie polityka ubezpieczyciela zawsze zmierzałaby w kierunku negowania swojej odpowiedzialności. Stąd przyjmuje się w orzecznictwie, że suma ubezpieczenia obejmuje kwotę główną, a dalsze świadczenia (odsetki i koszty procesu) stanowią konsekwencję odmowy wypłaty świadczenia w terminie.

Sąd Okręgowy oddalił powództwo o zapłatę odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej powodów.

Apelację od tego wyroku wnieśli obaj pozwani.

W apelacji (...) S.A., obejmującej zakresem zaskarżenia punkt II wyroku ponad kwotę 193050 zł, zarzucono naruszenie art. 824 § 1 k.c. oraz § 4 ust. 2 rozporządzenia Ministra Finansów z 23 grudnia 2004 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu przyjmującego zamówienie na świadczenie zdrowotne poprzez przyjęcie innego kursu euro niż wymieniony w tym przepisie do przeliczenia sumy ograniczającej odpowiedzialność pozwanego. W konkluzji skarżący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez obniżenie górnej granicy odpowiedzialności pozwanego do kwoty 193050 zł i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje.

Województwo (...) zaskarżyło wyrok w części zasądzającej na rzecz powodów zadośćuczynienie, zarzucając naruszenie art. 11 k.p.c. polegające na nieprzeprowadzeniu przez Sąd Okręgowy postępowania dowodowego w zakresie nieobjętym związaniem ustaleniami prawomocnego wyroku skazującego. Zarzut naruszenia art. 233§ 1 k.p.c. oraz art. 231 k.p.c. skarżący uzasadnił wybiórczą i dowolną oceną materiału dowodowego, co doprowadziło do błędnego przyjęcia, że sentencją prawomocnego wyroku skazującego objęte były ustalenia dotyczące zasad i procedur pozyskania leku D., oraz pominięcia dynamiki przebiegu zdarzeń w dniu 10 sierpnia 2007 r., co uniemożliwiło lekarzowi podjęcie próby uzyskania tego leku. W ramach tego zarzutu apelujący wskazał na wadliwą ocenę dowodu z akt sprawy karnej (sygn. V K 38/11) w postaci opinii biegłych Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) w Ł., z której wynika, że aby zapobiec śmierci dziecka musiały istnieć realne szanse na dostarczenie do placówki medycznej D., co ze względu na dynamiczny przebieg choroby M. K. (2) prawdopodobnie nie zmieniłoby losów dziecka. Sąd Okręgowy pominął stanowisko biegłych, że hipertermia stanowi powikłanie przy znieczuleniu, a sam zabieg stomatologiczny u M. K. (2) został przeprowadzony zgodnie z ogólnie przyjętymi regułami postępowania, ponadto z uwagi na bardzo rzadkie występowania tego powikłania w Polsce nie ma ustalonych zasad określających dostępność leku D.. Powyższe błędy w ustaleniach faktycznych w ocenie skarżącego doprowadziły do wadliwej konkluzji, że istnieje normalny związek przyczynowy pomiędzy śmiercią M. K. (2) a działaniem personelu medycznego placówki, w której był leczony. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. został powiązany również z brakiem wszechstronnego rozważenia okoliczności faktycznych rzutujących na rozmiar krzywdy powodów i wysokość przyznanego im przez Sąd pierwszej instancji zadośćuczynienia, w szczególności poprzez przyjęcie, że istniała więź emocjonalna pomiędzy zmarłym a jego młodszym bratem M.. Skarżący zarzucił ponadto naruszenie art. 217 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. polegające na oddaleniu wniosków dowodowych pozwanego, w szczególności dowodu z opinii biegłego o specjalności anestezjologia i intensywna terapia oraz art. 235 k.p.c. poprzez naruszenie zasady bezpośredniości poprzez odwołanie się do dowodów zgromadzonych w aktach sprawy karnej bez uprzedniego ich ujawnienia w taki sposób, aby strony mogły się ustosunkować do tego materiału dowodowego. Zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. skarżący uzasadnił niedostatecznym wyjaśnieniem w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku związku przyczynowego pomiędzy śmiercią M. K. (2) a działaniem lekarki M. D.. W odniesieniu do prawa materialnego zarzucił naruszenie art. 361 k.c. poprzez błędne uznanie, że działania personelu medycznego w postaci niepodjęcia próby sprowadzenia leku D. pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym ze śmiercią M. K. (2). Zarzut naruszenia art. 448 k.c. uzasadnił jego błędną wykładnią, w wyniku której Sąd Okręgowy przyznał powodom zadośćuczynienie w kwocie nieadekwatnej do rozmiarów odniesionej krzywdy, a w przypadku powoda M. K. (1) błędnie ocenił, że doszło do wytworzenia się więzi emocjonalnej między nim a zmarłym bratem. Skarżący zarzucił naruszenie art. 481 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, co doprowadziło do zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od 7 grudnia 2013 r., mimo że pozwany powziął wiedzę o roszczeniach powodów dopiero 9 lipca 2018 r., kiedy doręczono mu odpis postanowienia o dopozwaniu wraz z odpisem pozwu. Na podstawie art. 380 k.p.c. skarżący wniósł o poddanie kontroli instancyjnej postanowień Sądu Okręgowego oddalających jego wnioski dowodowe. W konkluzji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa, ewentualnie domagał się uchylenia tego orzeczenia i przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego (...) S.A. jest uzasadniona, apelacja pozwanego Województwa (...) jest usprawiedliwiona tylko co do roszczenia o zapłatę odsetek.

Odnosząc się do zarzutów zgłoszonych w apelacji (...) S.A. należy wskazać, że zgodnie z § 4 ust. 2 rozporządzenia Ministra Finansów z 23 grudnia 2004 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej podmiotu przyjmującego zamówienie (Dz.U. 283, poz. 2825) na świadczenie zdrowotne minimalne sumy gwarancyjne ubezpieczenia wyrażone w euro są ustalane przy zastosowaniu kursu średniego euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski po raz pierwszy w roku, w którym umowa ubezpieczenia OC została zawarta. Skoro umowa ubezpieczenia, dotycząca odpowiedzialności cywilnej placówki, w której leczony był M. K. (2), została zawarta w 2006 r. na okres od 12 października 2006 r. do 11 października 2007 r., to miarodajny do ustalenia sumy ubezpieczenia kurs euro należy przyjąć z 2 stycznia 2006 r. Wynosi on 3,8610 zł za 1 euro, co oznacza, że suma ubezpieczenia stanowi równowartość w złotych 193050 zł (50 000 euro x 3,8610 zł). Z tych przyczyn zaskarżony wyrok należało zmienić w pkt II w ten sposób, że górną granicę odpowiedzialności pozwanego (...) S.A. obniżyć do kwoty 193050 zł (art. 386 § 1 k.p.c.).

Zarzut naruszenia art. 11 k.p.c. zgłoszony w apelacji Województwa (...) nie był trafny. Zgodnie z tym przepisem ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Jednakże osoba, która nie była oskarżona, może powoływać się w postępowaniu cywilnym na wszelkie okoliczności wyłączające lub ograniczające jej odpowiedzialność cywilną. Istota związania sądu cywilnego skazującym wyrokiem karnym wyraża się w tym, że w skład podstawy faktycznej rozstrzygnięcia sądu cywilnego wchodzi czyn opisany w sentencji karnego wyroku skazującego, skutkiem czego sąd cywilny jest pozbawiony możliwości dokonywania ustaleń w tym zakresie. Ustalenia zawarte w prawomocnym wyroku skazującym za popełnienie przestępstwa wiążą bowiem sąd w postępowaniu cywilnym co do faktu popełnienia przestępstwa. Nie są zatem wiążące wszystkie ustalenia faktyczne, których dokonał sąd w wyroku karnym. Możliwe jest zatem dokonanie w postępowaniu cywilnym ustaleń dodatkowych, istotnych z punktu widzenia przesłanek odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody, które nie były istotne dla określenia znamion przestępstwa i podstaw odpowiedzialności karnej.

W rozpoznawanej sprawie podstawę prawną odpowiedzialności odszkodowawczej Województwa (...) stanowi art. 430 k.c., który nie przewiduje możliwości wyłączenia odpowiedzialności zwierzchnika za szkodę wyrządzoną z winy podwładnego czyli osoby, która przy wykonywaniu powierzonej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek. Jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, a więc niezależna od winy. Nie wchodzi w grę możliwość ekskulpacji powierzającego wykonanie czynności przez wykazanie braku winy. Podstawowym motywem zaostrzenia odpowiedzialności jest pozostawanie wykonawcy czynności w stosunku podległości wobec powierzającego na własny rachunek (tzw. zasada ryzyka autorytetu), a więc możliwość bezpośredniego wpływania na jego zachowanie, choć nie jest też obojętny element uzyskiwania korzyści z działania innej osoby (tak też M. Safjan [w:] Kodeks cywilny. Komentarz pod red. K. Pietrzykowskiego, wyd. 10, art. 430, Nb 1 i A. Rembieliński, Odpowiedzialność cywilna za szkodę wyrządzoną przez podwładnego, Warszawa 1971, s. 99). Z tego względu stosowanie w (...) Centrum (...)w W. procedur obowiązujących w dniu 10 sierpnia 2007 r. w zakresie diagnostyki i leczenia nie należy do okoliczności wyłączających czy ograniczających odpowiedzialność cywilną pozwanego. Także to, że nie było wówczas ustalonych procedur dotyczących zasad dostępności leku D. z uwagi na bardzo rzadkie występowanie hipertermii złośliwej. Na gruncie art. 430 k.c. zwierzchnik nie może uwolnić się od odpowiedzialność odszkodowawczej za szkodę wyrządzoną przez podwładnego wykazując, że dochował należytej staranności w zakresie organizacji procesu diagnostyki i leczenia pacjentów. Z tych względów wnioski dowodowe, które zmierzały do wykazania braku błędów organizacyjnych po stronie pozwanego, postępowania personelu medycznego zgodnie z obowiązującymi schematami i procedurami leczenia jak i wytycznymi (...) Towarzystwa (...) oraz braku stosownych procedur w przypadku stwierdzenia hipertermii były nieprzydatne do ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, które wyznacza podstawa materialnoprawna powództwa, a więc art. 430 k.c. W konsekwencji zgłoszone w apelacji zarzuty naruszenia prawa procesowego, w szczególności art. art. 217 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. były nietrafne.

Zasadnicze znaczenie dla przypisania pozwanemu Województwu (...) odpowiedzialności na podstawie art. 430 k.c. ma stwierdzenie prawomocnym wyrokiem skazującym winy lekarza anestezjologa M. D.. Jak wynika z sentencji tego wyroku, podejrzewając hipertermię złośliwą u M. K. (2), działając nieumyślnie, nie podjęła próby uzyskania (...) – leku stosowanego w tego typu przypadkach, czym naraziła M. K. (2) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Czyn zabroniony z art. 160 k.k. polega na narażeniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu powinno być bezpośrednie, co oznacza, że w sytuacji przez sprawcę już stworzonej, a więc bez dalszych działań z jego strony, istnieje duże prawdopodobieństwo nastąpienia w najbliższym czasie wymienionych w przepisie skutków, a więc utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sąd Najwyższy tłumaczył znamię "bezpośrednie" jako "nieuniknione lub co najmniej wysoce prawdopodobne w dającej się przewidzieć przyszłości, ale niekoniecznie natychmiastowe (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z 29 maja 2012 r., III KK 87/12, Legalis; oraz w wyroku z 15. Listopada 2017 r., IV KK 293/17, Legalis). Sąd Apelacyjny w Krakowie określił je jako niebezpieczeństwo "natychmiastowe, realne, konkretnie istniejące w sytuacji już stworzonej przez sprawcę bez jego dalszych możliwych działań" (wyrok z 4 października 2007 r., II AKa 132/07, KZS 2007, Nr 12, poz. 53). Ocena adekwatnego związku przyczynowego w rozumieniu art. 361 k.c. pomiędzy zaniechaniem M. D. a śmiercią M. K. (2) musi uwzględniać ustalenia prawomocnego wyroku skazującego, a mianowicie to, że lekarz anestezjolog swoim zachowaniem naraziła pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Skoro skutek w postaci zgonu pacjenta wystąpił, to nie może być on uznawany za następstwo nietypowe i nadzwyczajne zaniechania M. D., które bezpośrednie niebezpieczeństwo wystąpienia tego skutku stworzyło. Z tych względów nieuzasadnione są zarzuty apelacji, kwestionujące ograniczony zakres postępowania dowodowego w sprawie. W ocenie Sądu Apelacyjnego za prawidłową należy uznać decyzję Sądu Okręgowego o oddaleniu wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego lekarza ze specjalnością z zakresu anestezjologii i intensywnej terapii. W realiach rozpoznawanej sprawy wykazywanie przez pozwanego braku adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zaniechaniem przez M. D. podjęcia próby sprowadzenia leku D., a śmiercią M. K. (2) podważałoby ustalenia prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa. Z tych względów zarzuty naruszenia prawa procesowego podniesione w apelacji odnośnie do ograniczonego zakresu postępowania dowodowego nie mogły odnieść skutku. W ocenie Sądu Apelacyjnego ustalenie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy śmiercią M. K. (2) a zaniedbaniem M. D. nie wymagało wiadomości specjalnych z uwagi na przesądzenie prawomocnym wyrokiem skazującym, że lekarz anestezjolog naraziła pacjenta na bezpośrednio niebezpieczeństwo utraty życia, a więc wystąpienie tego skutku nie może zostać uznane za następstwo nietypowe takiego postępowania. Nie podważa tej konkluzji opinia biegłych Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) w Ł., sporządzona w sprawie karnej o sygn. V K 38/11. Rację ma skarżący, że biegli zwrócili uwagę na dynamiczny przebieg choroby u M. K. (2), stwierdzając, że podjęcie próby uzyskania i podania leku D. prawdopodobnie nie zmieniłby losów dziecka. Stwierdzenia tego nie może odczytywać w oderwaniu od pozostałych wniosków opinii, ponieważ ostateczną konkluzję co do tego, czy istniały możliwości zapobieżenia śmierci dziecka biegli uzależnili od ustalenia realnych szans na sprowadzenie i podanie leku D.. W sprawie karnej ustalono, że lek ten 10 sierpnia 2007 r. był dostępny w Klinice (...) i (...) przy ul. (...) w W.. Jak wynika z opinii biegłych w tej sprawie dojazd pogotowia ratunkowego do Centrum (...) nastąpił w ciągu 13 minut od wezwania. W ocenie Sądu Apelacyjnego mimo dynamicznego rozwoju objawów hipertermii złośliwej u M. K. (2) należało podjąć próbę sprowadzenia i podania dziecku leku, który znacznie obniża liczbę przypadków śmiertelnych hipertermii złośliwej. Odpowiedź na pytanie, czy M. K. (2) przeżyłby gdyby o godzinie 10.00. lekarz anestezjolog podjęła decyzję o sprowadzeniu leku D., może być jedynie hipotetyczna. Można wnioskować o większym lub mniejszym prawdopodobieństwie zatrzymania pracy serca u dziecka. Niewątpliwie jednak podjęcie próby sprowadzenia leku, który w znacznym stopniu obniża ryzyko zgonu w wyniku hipertermii złośliwej zwiększałoby prawdopodobieństwo przeżycia pacjenta. Z tych przyczyn zarzut naruszenia art. 361 k.c. był nieuzasadniony.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. okazał się nietrafny. Jego skuteczne postawienie wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów (tak też Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, Legalis 53680). Temu ciężarowi skarżący nie sprostał, ponieważ w ogóle nie sprecyzował w czym wyraża się dowolność oceny dowodów przeprowadzonej przez Sąd Okręgowy. W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd pierwszej instancji w sposób wnikliwy oraz odpowiadający zasadom logiki powiązał ujawnione w postępowaniu dowodowym okoliczności w całość zgodną z doświadczeniem życiowym. W motywach pisemnych zaskarżonego wyroku Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, w jakim zakresie za wiążące przyjmuje ustalenia prawomocnego wyroku skazującego. Jako dokument prywatny ocenił dowód z opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej (...) w Ł., wyprowadzając z jego treści konkluzje spójne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, a w szczególności z prawomocnym wyrokiem skazującym M. D.. Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjmuje je za własne.

Zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu całkowicie uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego. Z taką sytuacją nie mamy do czynienia w przypadku zaskarżonego orzeczenia, którego uzasadnienie spełnia wymagania wynikające z art. 328 § 2 k.p.c. Brak dostatecznego uzasadnienia co do przesłanki związku przyczynowego należało kwestionować zarzutem naruszenia prawa materialnego albo odnoszącym się do podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.

Nie były usprawiedliwione zarzuty w odniesieniu do prawa materialnego, w szczególności zarzut naruszenia art. 448 k.c.

W pierwszej kolejność należy podkreślić, że art. 448 k.c. nie stanowi samodzielnej podstawy odpowiedzialności za krzywdę, która rządziłaby się własnymi przesłankami. Znajduje zastosowanie w sytuacji, w której do krzywdy doszło na skutek jednego ze zdarzeń, z którymi ustawa wiąże odpowiedzialność odszkodowawczą w ramach reżimu deliktowego (art. 415, art. 429, 430, 435 k.c.). W zależności od tego, które z tych zdarzeń stanowi przyczynę krzywdy i rodzi odpowiedzialność deliktową dla powstania odpowiedzialności za krzywdę udowodnienie bezprawności i winy osoby odpowiedzialnej może się okazać konieczne (np. art. 415 k.c.) lub zbędne (np. art. 430 k.c.). Z tym ostatnim przypadkiem mamy do czynienia w rozpoznawanej sprawie, ponieważ pozwane Województwo (...) ponosi odpowiedzialność za krzywdę wyrządzoną powodom na podstawie art. 430 k.c., który opiera się na zasadzie ryzyka kształtującej odpowiedzialność odszkodowawczą zwierzchnika za szkody wyrządzone z winy podwładnego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności. Nie było zatem wymagane wykazanie winy pozwanego dla zastosowania art. 448 k.c.

W judykaturze za utrwalony należy uznać pogląd, który Sąd Apelacyjny aprobuje, że korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNCP 1971/3/53 oraz wyroku z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04, Lex 146356). Z taką sytuacją nie mamy jednak do czynienia w rozpoznawanej sprawie, a postawiony przez skarżącego Sądowi pierwszej instancji zarzut zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie rażąco zawyżonej jest nieuzasadniony z następujących przyczyn.

W literaturze i orzecznictwie wskazuje się, że na rozmiar krzywdy spowodowanej śmiercią osoby bliskiej wpływ mają przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią tej osoby, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego ( tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, Legalis 442095). Wprowadzenie do art. 448 k.c. klauzuli „odpowiedniej sumy” pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym charakterem tego przyznania („sąd może”), co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1974 r., OSPiKA 1975, nr 7, poz. 171). Z tego względu w orzecznictwie podkreśla się, że każda krzywda musi być oceniana przez pryzmat konkretnych okoliczności sprawy. W ocenie Sądu Apelacyjnego krzywda powodów jest dotkliwa. Śmierć dziecka była dla rodziców nagłym i traumatycznym przeżyciem, z którego skutkami borykają się do dziś. Przyznane tytułem zadośćuczynienia kwoty po 200 tys. zł nie są nadmierne, biorąc pod uwagę stopę życiową społeczeństwa i współczesne realia ekonomiczne. Odzwierciedlają poziom zadośćuczynień przyznawanych przez sądy w tego typu sprawach.

Nie można zgodzić się z twierdzeniem skarżącego, że powód M. K. (1) nie nawiązał z bratem więzi emocjonalnej. Wprawdzie w chwili śmierci brata miał rok i kilka miesięcy, niemiej jednak wzrastał w atmosferze żałoby rodzinnej, co wpłynęło na jego rozwój i postrzeganie świata. Kwota 20 tys. zł tytułem zadośćuczynienia jest adekwatna do rozmiarów jego krzywdy.

Zasadny okazał się zarzut naruszenia art. 481 k.c. Zobowiązanie z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną czynem niedozwolonym jest zobowiązaniem bezterminowym, o którym mowa w art. 455 k.c. Termin spełnienia świadczenia określa wierzyciel w wezwaniu skierowanym do dłużnika. W judykaturze istnieje rozbieżność w kwestii daty początkowej naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie od zadośćuczynienia ze względu na jego ocenny charakter, zależny od dyskrecjonalnej władzy sędziowskiej oraz występującą niekiedy konieczność prowadzenia żmudnego postępowania dowodowego w celu ustalenia rozmiarów krzywdy. Według jednego z nurtów interpretacyjnych roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia staje się wymagalne dopiero z dniem wyrokowania przez sąd (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 1993 r., III CZP 80/93, OSP 1994, nr 3, poz. 50). Według drugiego, zadośćuczynienie za krzywdę zobowiązany ma zapłacić niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 1970 r., II PR 257/70, OSNCP 1971, nr 6, poz. 103).

Ten pierwszy pogląd uzasadnia się tym, że w sytuacji, w której wysokość odszkodowania została ustalona według cen z daty wyrokowania, ustawowe odsetki należą się od tej chwili, czyli od daty wyrokowania (por. wyroki z: dnia 18 stycznia 2018 r., V CSK 142/17, z dnia 25 maja 2017 r., II CSK 584/16, z dnia 14 października 2016 r., I CSK 685/15, z dnia 9 stycznia 2013 r., III CSK 89/12, OSNC-ZD 2013, nr 3, poz. 65, z dnia 7 lipca 2011 r., II CSK 635/10, z dnia 17 czerwca 2010 r., I CSK 308/09, z dnia 7 maja 2009 r., IV CSK 27/09). Wiąże się to z faktem, iż zasądzenie ustawowych odsetek od daty wcześniejszej, niż data ustalania wysokości odszkodowania spowodowałoby podwójną korzyść poszkodowanego, raz z tytułu ustawowych odsetek od tak ustalonej należności głównej za okres od daty wezwania do zapłaty, względnie wniesienia pozwu, czy jego doręczenia, do daty, z której ceny stanowiły podstawę ustalenia wartości odszkodowania, a drugi raz z tytułu wzrostu wartości należności głównej ze względu na zmianę cen pomiędzy datą wniesienia pozwu i datą, która stanowiła podstawę przyjęcia cen do oszacowania krzywdy. Ten pogląd jest również aprobowany w przypadku zadośćuczynienia, jeżeli podstawę jego ustalenia stanowił rozmiar krzywdy aktualny na datę zamknięcia rozprawy. W odniesieniu do zadośćuczynienia przyjmuje się, że ustalone w art. 363 § 2 k.c. reguły nie są przeszkodą do ustalenia w konkretnej sprawie wysokości odszkodowania według cen z daty, w której świadczenie z tego tytułu powinno być spełnione, i zasądzenia go wraz z odsetkami od tego dnia (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 września 1994 r., III CZP 105/94, OSNC 1995, nr 2, poz. 26, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98, OSNC 2000, nr 9, poz. 158).

W realiach rozpoznawanej sprawy należało przyjąć, że przyznane powodom kwoty zadośćuczynienia zostały ustalone przy zastosowaniu art. 363 § 2 k.c., a więc przy uwzględnieniu współczesnych standardów w zakresie poziomu tego rodzaju świadczeń. W dacie wezwania pozwanych do spełnienia świadczenia, tj. w 2013 r. zasądzano znacznie niższe kwoty tytułem zadośćuczynienia za śmierć osób bliskich. Z tego względu powodom przysługują odsetki od daty wyrokowania, co uzasadniało zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa o zapłatę odsetek ustawowych i odsetek ustawowych za opóźnienie od 7 grudnia 2013 r. do 17 kwietnia 2019 r. (art. 386 § 1 k.p.c.). W pozostałej części apelację Województwa (...) należało oddalić jako bezzasadną (art. 385 k.p.c.).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., przyjmując, że stroną wygrywającą spór jest (...) S.A., którego apelacja została w całości uwzględniona, a w przypadku apelacji Województwa (...) z uwagi na nieznaczną zmianę zaskarżonego wyroku tylko w zakresie roszczenia akcesoryjnego, na podstawie art. 100 k.p.c. na rzecz powodów zasądzono zwrot kosztów postępowania apelacyjnego.

Dagmara Olczak-Dąbrowska Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska Beata Byszewska