Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 479/20

I ACa 519/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lutego 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Artur Kowalewski (spr.)

Sędziowie:

SSA Ryszard Iwankiewicz

SSA Dorota Gamrat – Kubeczak

po rozpoznaniu w dniu 26 lutego 2021 r., na posiedzeniu niejawnym, w Szczecinie

z powództwa A. Ż. (1)

przeciwko (...) S.A. (...) z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 3 sierpnia 2020 r., sygn. akt I C 1476/16 oraz od wyroku tego Sądu z dnia 21 września 2020 r.

I.  zmienia wyrok z dnia 3 sierpnia 2020 r.:

1.  w punkcie II w ten sposób, że oddala w całości powództwo o zapłatę skapitalizowanej renty w kwocie 62.000 zł.,

2.  w punkcie V w ten sposób, że rozliczenie kosztów procesu pozostawia referendarzowi sądowemu w Sądzie Okręgowym w Szczecinie przy uwzględnieniu, że powódka wygrała proces w 80%, zaś pozwana w 20%;

II.  zmienia wyrok z dnia 21 września 2020 r. w ten sposób, że zasądza od pozwanej (...) S.A. (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki A. Ż. (1) rentę w wysokości 600 (sześćset) zł. miesięcznie, płatną do dnia 10-go każdego miesiąca, poczynając od listopada 2016 r., z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w płatności tego świadczenia, a w pozostałym zakresie powództwo o zapłatę renty oddala;

III.  oddala obie apelacje pozwanej w pozostałym zakresie;

IV.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 468 (czterysta sześćdziesiąt osiem) zł. tytułem łącznych kosztów postępowania apelacyjnego.

R. Iwankiewicz A. Kowalewski D. Gamrat-Kubeczak

Sygn. akt I ACa 479/20

I ACa 519/20

UZASADNIENIE

Powódka A. Ż. (1) wniosła ostatecznie o zasądzenie od (...) Spółki Akcyjnej (...) z siedzibą w W.:

1.  odszkodowania w kwocie 37.245,06 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 26 kwietnia 2016 r. do dnia zapłaty,

2.  zadośćuczynienia w kwocie 229.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 03 maja 2013 r. do dnia zapłaty;

3.  bezterminowej miesięcznej renty w kwocie 1.000 zł płatnej do 10-tego dnia każdego miesiąca począwszy od listopada 2016 r. wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w przypadku opóźnienia w zapłacie;

4.  skapitalizowanej renty w wysokości 62.000 zł za okres od dnia wypadku do 31 października 2016 r.

Domagała się nadto ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości w związku ze zdarzeniem wskazanym w treści pozwu oraz zasądzenia kosztów postępowania według norm przepisanych.

Powyższe roszczenia powódka wiązała ze skutkami wypadku komunikacyjnego, do jakiego doszło w dniu 30 sierpnia 2011 r., a za którego sprawcę W. K. odpowiedzialność ponosi pozwany, jako następca prawny ubezpieczyciela posiadacza pojazdu mechanicznego w zakresie odpowiedzialności cywilnej.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przypisanych.

Wyrokiem z dnia 3 sierpnia 2020 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwoty: 229.000 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 3 maja 2013 r. (pkt I), 62.000 złotych (pkt II), 33.821,12 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 26 kwietnia 2016 r. (pkt III), ustalił, że pozwana ponosi odpowiedzialność za skutki wypadku, jakiemu powódka uległa w dniu 30 sierpnia 2011 r., które mogą się ujawnić w przyszłości (pkt IV), a nadto rozliczenie kosztów procesu pozostawił referendarzowi sądowemu przy uwzględnieniu, że strona pozwana ponosi te koszty w całości (pkt V).

Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i ich ocena prawna.

Do dnia 30 sierpnia 2011 roku powódka - A. Ż. (1) była osobą zdrową, prawidłowo funkcjonującą w społeczeństwie. Posiadała męża, dwie córki. Życie rodzinne, w tym pożycie małżeńskie, układało się prawidłowo. Rodzina wspólnie realizowała pasje, razem jeździła na wakacje. A. Ż. (1) i jej mąż planowali mieć trzecie dziecko. Powódka była w stanie sprawować intensywną opiekę nad niepełnosprawną córką A. Ż. (2), która jest ubezwłasnowolniona, wymaga stałej pieczy i prowadzenia jej spraw. A. Ż. (1) pomagała mężowi w prowadzeniu sklepu internetowego D. ze sprzętem fitness. Pracowała od 10 do 12 godzin dziennie. Nie realizowała się zawodowo w innej dziedzinie.

W dniu 30 sierpnia 2011 r., w S., na skrzyżowaniu ul. (...) i ul. (...), doszło do wypadku w wyniku którego W. K., kierując samochodem osobowym marki D. (...) nr rej. (...), nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wskutek czego zderzył się z motocyklem marki K., którym kierowała powódka A. Ż. (1). Za ten czyn sprawca wypadku został prawomocnie skazany wyrokiem Sądu Rejonowego Szczecin Prawobrzeże i Zachód w S.. W wyroku zapadłym w postępowaniu karnym zasądzono na rzecz pokrzywdzonej A. Ż. (1) kwotę 5.313,88 zł tytułem częściowego naprawienia szkody oraz kwotę 6.000 zł tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W. K. spełnił te świadczenia w całości.

W dacie zaistnienia zdarzenia W. K. posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej na podstawie umowy zawartej z (...) S.A. (...), którego następcą prawnym jest (...) Towarzystwo (...) z siedzibą w W..

Bezpośrednio z miejsca zdarzenia poszkodowaną przetransportowano karetką pogotowia do (...) Publicznego Szpitala (...) (...)w S.. Tam rozpoznano u A. Ż. (1) obrażenia ciała w postaci: złamania trzonu VII kręgu piersiowego, złamania kości biodrowej lewej, złamania guzka większego kości ramieniowej lewej, złamania miednicy, złamania górnej i dolnej gałęzi kości łonowej, rozejścia spojenia łonowego oraz rozejścia w przedniej części obu stawów krzyżowo-biodrowych, powstania wypukliny w obrębie odcinka lędźwiowo-krzyżowego kręgosłupa.

W okresie od 30 sierpnia do 05 września 2011 r. powódka przebywała na Oddziale Ortopedii i Traumatologii (...) (...) w S.. Do domu wypisana została w stanie ogólnie dobrym z zaleceniem leżenia i rehabilitacji w łóżku przez okres 4 tygodni, następnie stopniowa pionizacja i chodzenie z asekuracją kul łokciowych lub balkonika. W pierwszym miesiącu następującym po wypadku, tj. we wrześniu 2011 r., A. Ż. (1) wymagała opieki osób trzecich przez całą dobę. Wymagała pomocy przy czynnościach higienicznych, myciu zębów, spożywaniu posiłków, ubieraniu się. Korzystała z pampersów. Opiekę nad nią sprawowali mąż D. Ż., córka A. Ż. (3) oraz koleżanka A. A. (1). W miarę upływu czasu i postępowania procesów gojenia się urazów, zakres koniecznej opieki nad powódką malał. I tak w miesiącach październiku 2011 r. i listopadzie 2011 r. było to jeszcze 8h na dobę, w grudniu 2011 r. 6h na dobę, aż wartość ta ostatecznie spadła do 4h w styczniu 2012 r. W 2019 r. koszt jednej godziny usługi zwykłej opieki na terenie miasta S. wynosił 23,20 zł dla klientów MOPR, zaś w przypadku usługi specjalistycznej opieki stawka ta wynosiła 30 zł.

Poza usługami opiekuńczymi A. Ż. (1) w związku z wypadkiem z dnia 30 sierpnia 2011 r. była zmuszona korzystać nadto z usług fizjoterapeutów. Złamanie miednicy należy do najcięższych uszkodzeń narządu ruchu. Specjalistyczna rehabilitacja wpływa znacząco na poprawę wydolności całego organizmu, prawidłowe funkcjonowanie wszystkich narządów i układów, w tym przede wszystkim krwionośnego, pokarmowego, moczowego. Pozwala także utrzymać na odpowiednim poziomie funkcjonowanie wszystkich mięśni.

Potrzeba systematycznego kontynuowania rehabilitacji występuje u powódki do chwili obecnej.

W związku z doznanymi w wypadku urazami powódka musiała także przyjmować leki, w tym przeciwbólowe.

Dnia 14 września 2011 r. A. Ż. (1) trafiła na szpitalny oddział ratunkowy (...) w S.. Następnego dnia została umieszczona z powrotem w tym Szpitalu na Oddziale Ortopedii i Traumatologii. Obserwacja w kierunku infekcji głębokiej rany i ropnia jamy brzusznej dała wynik negatywny.

Od 22 listopada 2011 r. do 20 grudnia 2011 r. powódka poddawała się zabiegom rehabilitacyjnym na Oddziale Rehabilitacyjnym SPZOZ w C., zaś od lipca 2012 r. jest pacjentem Centrum Ortopedii i Rehabilitacji w S., gdzie była poddana rehabilitacji.

Pismem z dnia 23 lutego 2013 r. powódka wezwała pozwanego do wypłaty uzupełniającej kwoty odszkodowania, zadośćuczynienia i skapitalizowanej renty w łącznej sumie 558.007,94 zł. Nadto wywiedziono roszczenie o przyznanie renty w wysokości 1.000 zł miesięcznie.

Zgłoszenie szkody przez poszkodowaną spotkało się z rozpoznaniem przez B. (...) decyzją z dnia 2 maja 2013 r. Na mocy operatu szkodowego datowanego na ten dzień, ustalono zasadność wypłaty powódce kwoty 15.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia, 2.067,22 zł tytułem kosztów leczenia oraz 6.888,00 zł tytułem kosztów opieki osób trzecich.

Z powodu urazów doznanych w wyniku wypadku z dnia 30 sierpnia 2011 r. powódce doskwierał problem nietrzymania moczu. W 2014 r. powódka przeszła zabieg (...) polegający na laserowym obkurczeniu pochwy i cewki moczowej. Jego koszt wyniósł 2.500 zł i został w całości przez nią pokryty.

Od 10 marca 2015 roku do 10 kwietnia 2015 r. A. Ż. (1) z kolei po raz drugi odbywała leczenie rehabilitacyjne na oddziale szpitalnym SPZOZ w C., w ramach środków z Narodowego Funduszu Zdrowia.

Pozwany na mocy decyzji z dnia 25 kwietnia 2016 r. przyznał A. Ż. (1), ponad świadczenie 6.000 zł orzeczone w wyroku sądu karnego oraz ponad wcześniej przyznane 15.000 zł zadośćuczynienia, dodatkową kwotę 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia. W kwestii roszczenia o rentę zajęto stanowisko, że nie zachodzi obecnie konieczność przyznania poszkodowanej takiego świadczenia. Na koniec poinformowano, że koszty leczenia zostaną rozpatrzone po otrzymaniu oryginałów faktur i paragonów.

W związku z obrażeniami doznanymi w wypadku komunikacyjnym z dnia 30 sierpnia 2011 r. powódka cały czas odczuwa dolegliwości bólowe. Na stałe przyjmuje leki przeciwbólowe. W czynnościach życia codziennego aktualnie jest już samodzielna. Ubiera się sama, spożywa przygotowane posiłki. Samodzielnie wychodzi również na zewnątrz, jeździ samochodem. Przynosi do domu drobne zakupy. Cięższe produkty przywozi mąż. Powódka ma traumę po wypadku i nie jeździ już motocyklem. Porusza się natomiast samochodem jako kierowca.

Przed wypadkiem A. Ż. (1) nie była zatrudniona. Pomagała mężowi w prowadzeniu sklepu internetowego (obsługa reklamacji, dodawanie produktów do sklepu, odbieranie przesyłek). Do tego sprawowała opiekę nad niepełnosprawną córką A. Ż. (2), która cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Ma stwierdzone upośledzenie umysłowe stopnia umiarkowanego oraz niepełnosprawność ruchową. Uczęszcza do specjalistycznego ośrodka, gdzie przebywa od poniedziałku do piątku od 9 do 16. Gdy A. Ż. (1) wróciła do domu po wypadku, jej córka A. bała się do niej podchodzić. To bardzo źle wpłynęło na kondycję psychiczną powódki. Aktualnie powódka sprawuje już częściową opiekę nad córką. Zawozi ją do ośrodka, czasem też przywozi. Pomaga w czynnościach życia codziennego. Nie wykonuje jednak czynności wymagających znacznego wysiłku fizycznego, co była w stanie robić przed wypadkiem.

Poza trudnościami w sprawowaniu opieki rodzicielskiej w stosunku do A. Ż. (2), negatywne skutki wypadku z dnia 30 sierpnia 2011 r. wystąpiły również w sferze intymnej powódki. A. Ż. (1) odczuwa wstyd z powodu wyglądu jej miejsc intymnych, które uległy deformacji wskutek wypadku. Biegły lekarz psychiatra stwierdził, że powyższe dysfunkcje szczególnie negatywnie wpływają na sposób postrzegania własnej osoby przez powódkę.

Mąż powódki D. Ż. nie prowadzi już sprzedaży sprzętu sportowego, a jedynie zajmuje się serwisem sprzętu fitness, przez co dochody rodziny obniżyły się względem stanu sprzed wypadku. Powódka nie jest w stanie pomagać mężowi w prowadzeniu firmy.

W przedmiotowej sprawie wypowiadali się biegli specjaliści z zakresu ginekologii, ortopedii oraz psychiatrii.

Opiniujący w sprawie biegły lekarz ginekolog stwierdził prawidłowy stan narządów rodnych. W związku z powyższym nie stwierdził uszczerbku na zdrowiu. Nie zmienia to jednak faktu, że aktualny stan zdrowia powódki oraz wiek stanowią przeciwwskazanie do planowania dalszego potomstwa.

Następnie opinię w sprawie wydawał biegły specjalista z zakresu psychiatrii, który rozpoznał u A. Ż. (1) epizod zaburzeń adaptacyjnych w postaci przedłużonej reakcji lękowo – depresyjnej. U badanej pojawił się stan subiektywnego stresu i zaburzeń emocjonalnych o istotnym klinicznie stopniu nasilenia przeszkadzający w jej społecznym funkcjonowaniu i działaniu. W przeszłości występował stan nadmiernego wzbudzenia autonomicznego układu nerwowego ze wzmożonym stanem czuwania, wzmożonym odruchem orientacyjnym oraz zaburzenia rytmów okołodobowych w postaci przedłużonej latencji snu nocnego oraz braku jego ciągłości. W dalszym ciągu zaś badana charakteryzuje się znaczną chwiejnością emocjonalną oraz nadwrażliwością na wpływ czynników zewnętrznych. Z uwagi na powyższe biegły specjalista uznał za wskazane podjęcie przez A. Ż. (1) terapii w ramach Poradni Zdrowia Psychicznego. Jednocześnie istniejące zaburzenia adaptacyjne zakwalifikowane jako przedłużona reakcja lękowo – depresyjna biegły oszacował na trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 5%.

Z kolei biegły z zakresu ortopedii stwierdził, iż złamanie miednicy typu Malgaigne'a jakiemu uległa powódka należy do najcięższych uszkodzeń narządu ruchu. Pomimo dużej rozległości urazu z wyjątkiem rozejścia spojenia łonowego na 5 cm pozostałe elementy miednicy nie uległy większym przemieszczeniom. Stąd po zastosowaniu leczenia operacyjnego i długotrwałej rehabilitacji udało się doprowadzić do dobrej sprawności miednicy. Pozostały jednak bóle w okolicy spojenia łonowego i stawów krzyżowo-biodrowych i nie ma widoków na zmianę tego stanu w przyszłości. Ponad dolegliwości bólowe, biegły wskazał, iż w związku z przebytym urazem należy się spodziewać wczesnych zmian zwyrodnieniowych w zakresie lewego barku, odcinka piersiowego kręgosłupa oraz stawów krzyżowo-biodrowych. Reasumując biegły ustalił wysokość trwałego uszczerbku na zdrowiu z powodu urazów o charakterze ortopedycznym na łączną sumę 45%.

Biegła psycholog opiniująca zgodziła się z wnioskami biegłego z zakresu psychiatrii i również rozpoznała u A. Ż. (1) zaburzenia adaptacyjne, przedłużoną reakcję lękowo-depresyjną z objawami znacznej chwiejności emocjonalnej, nadwrażliwość (nadreaktywność emocjonalna) na wpływ czynników zewnętrznych. Tak jak biegły lekarz psychiatra zajęła stanowisko, że ambulatoryjne leczenie psychofarmakologiczne pod kierunkiem lekarza oraz udział w terapii behawioralno – poznawczej przyśpieszy powrót do zdrowia i równowagi emocjonalnej.

W takich uwarunkowaniach faktycznych Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione w całości.

W pierwszej kolejności, wskazując na bezsporność odpowiedzialności pozwanego co do zasady, odniósł się do zgłoszonego przez niego zarzutu przyczynienia się powódki do powstania szkody w wymiarze 30%, uznając go za bezzasadny i opierając swoje stanowisko w tym zakresie na jednoznacznych wnioskach wynikających z opinii biegłego sądowego w dziedzinie techniki samochodowej, wyceny wartości, kosztów i jakości napraw pojazdów samochodowych oraz ruchu drogowego i rekonstrukcji kolizji i wypadków drogowych – R. S.. Biegły ten w szczególności przekonująco wyjaśnił, że pomimo, iż powódka poruszała się z prędkością wyższą niż dopuszczalna, nie miała możliwości uniknięcia wypadku nawet, gdyby poruszała się z prędkością dopuszczalną, wynoszącą 50 km/h.

Za w pełni uzasadnione Sąd Okręgowy uznał dochodzone przez powódkę, na podstawie art. 444 § 1 k.c. roszczenia odszkodowawcze w kwocie 33.821,21 zł, obejmujące koszty usług rehabilitacyjnych, zakupu leków i suplementów, zabiegu z zakresu ginekologii estetycznej laserem (...), oraz opieki powypadkowej nad powódką osób trzecich. Wyrok Sądu Okręgowego w tej części, wobec jego niezaskarżenia, jest prawomocny.

W oparciu o szeroko przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku kryteria, wedle których - na podstawie art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. – winien być określony rozmiar krzywdy powódki, a następnie jej pieniężna relatywizacja w postaci zadośćuczynienia, Sąd I instancji wskazał, że wypłacone do tej pory przez pozwanego oraz sprawcę wypadku zadośćuczynienie w wysokości 71.000 zł nie rekompensuje w pełni doznanej przez nią krzywdy, którą to funkcję spełnia należycie dopiero świadczenie w kwocie 300.000 zł. Za taką oceną przemawiają przede wszystkim wnioski płynące ze sporządzonych na potrzeby niniejszego procesu opinii biegłych z zakresu ortopedii i traumatologii, ginekologii, psychiatrii, psychologii, pielęgniarstwa, wsparte dokumentacją medyczną powódki oraz zeznania przesłuchanych w sprawie świadków. Krzywda ta wyraża się nie tylko w odczuwanym przez powódkę bólu i cierpieniu, jakie pociągnął za sobą wypadek i rekonwalescencja, ale także ograniczeniach, jakie stały się jego dalszym, także nieodwracalnym, skutkiem.

Po wypadku, powódka przy czynnościach życia codziennego nie była samodzielna, wymagała stałej opieki osób bliskich, co samo w sobie jest krępujące. Cierpiała na zaburzenia adaptacyjne, przedłużoną reakcję lękowo-depresyjną z objawami znacznej chwiejności emocjonalnej, nadwrażliwość (nadreaktywność emocjonalna) na wpływ czynników zewnętrznych. Powódka ma traumę po wypadku i nie jeździ już motocyklem. Cały czas odczuwa dolegliwości bólowe związane z wypadkiem i na stałe przyjmuje leki przeciwbólowe. Wypadek spowodował, że A. Ż. (1) nie jest w stanie pomagać mężowi w prowadzeniu sklepu internetowego, oraz opiekować się córką A. Ż. (2) w takim stopniu, w jakim czyniła to przed wypadkiem. Gdy A. Ż. (1) wróciła do domu po wypadku, jej córka A. bała się do niej podchodzić, co bardzo źle wpłynęło na kondycję psychiczną powódki. Negatywne skutki wystąpiły również w sferze intymnej powódki, która odczuwa wstyd z powodu wyglądu jej miejsc intymnych, a które uległy deformacji wskutek wypadku. Nadto w dacie wypadku powódka miała ukończone 35 lat i mogła jeszcze planować z mężem dalsze potomstwo, które to plany nie są obecnie możliwe do zrealizowania.

W tych uwarunkowaniach Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powódki uzupełniające zadośćuczynienie w kwocie 229.000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 3 maja 2013 r. do dnia zapłaty, stosownie do treści art. 481 § 1 k.c. oraz art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych i art. 817 k.c.

Roszczenie o zapłatę skapitalizowanej renty w kwocie 62.000 zł, obejmującej okres od dnia wypadku do października 2016 r., Sąd Okręgowy rozpoznał w oparciu o normę art. 444 § 2 k.c. i wypracowane w judykaturze zasady jego wykładni.

Na kanwie zebranego materiału dowodowego Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, że stan zdrowia powódki wymusił zwiększone potrzeby i ograniczył widoki na przyszłość, w tym w zakresie zdolności do pracy zarobkowej. Okoliczność taka, że powódka nie realizowała się w pełni zawodowo akurat w czasie, kiedy doznała wypadku, nie przesądza o zamiarze podjęcia aktywności zawodowej w przyszłości. Poza tym nie można powódce w tym zakresie przypisywać pełnej bierności, albowiem A. Ż. (1) pomagała mężowi w prowadzeniu sklepu internetowego (prowadziła obsługę reklamacji, dodawała produkty do sklepu, odbierała przesyłki). Począwszy od dnia wypadku, pogorszeniu uległy perspektywy życiowe powódki. Nie miała możliwości świadczenia pracy fizycznej, jak też siedzącej oraz pomagania w firmie męża. Do dnia dzisiejszego nie wróciła do pełnej sprawności fizycznej i psychicznej, w dalszym ciągu wskazane jest leczenie fizjoterapeutyczne i w poradniach specjalistycznych. Dodatkowo brak pełnej sprawności przekładał się na brak możliwości sprawowaniu opieki nad niepełnosprawną córką.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że powódka nie przedstawiła dokładnej egzemplifikacji kosztów, jakie składają się na przedmiotową rentę. Tym niemniej, w jego ocenie, nie stało to na przeszkodzie uwzględnieniu tego roszczenia, przy zastosowaniu wskazań przewidzianych w art. 322 k.p.c. Biorąc pod uwagę konieczność poddawania się intensywnemu leczeniu rehabilitacyjnemu, specjalistycznemu i farmakologicznemu, brak możliwości pomagania mężowi w prowadzonej działalności gospodarczej, ograniczone zdolności do sprawowania pieczy nad niepełnosprawną córką, które to ograniczenie wymaga kompensowania innymi staraniami, w tym związanymi z dodatkowymi wydatkami, a także mając na względzie fakt, że w dzisiejszych warunkach społeczno-gospodarczych postulowana przez A. Ż. (1) kwota renty w wymiarze 1.000 zł. miesięcznie, w ocenie Sądu Okręgowego, nie jest wygórowana, roszczenie to podlegało uwzględnieniu w całości.

W oparciu o normę art. 189 k.p.c. uwzględnione zostało również żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za skutki przedmiotowego wypadku.

Dokonując oceny materiału dowodowego Sąd Okręgowy wskazał, że za wiarygodne uznał w całości dowody z dokumentów oraz ze źródeł osobowych, za wyjątkiem zeznań świadka W. K. w tej części, w której wskazywał ona na brak swojej winy w spowodowaniu wypadku oraz na przyczynienie się powódki do powstania szkody. Podkreślił znaczenie, jakie dla jej rozstrzygnięcia posiadała wiedza specjalna uzyskana w ramach dowodów z opinii biegłych z zakresu ortopedii i traumatologii, ginekologii, psychiatrii, psychologii, pielęgniarstwa, a także rekonstrukcji wypadków drogowych. Wyjaśnił również motywy oddalenia wniosku o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, zawnioskowanego w piśmie z dnia 24 września 2019 r.

Na podstawie art. 108 § 1 zd. drugie k.p.c. Sąd Okręgowy pozostawił szczegółowe wyliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu, przy uwzględnieniu, że stosownie do art. 98 k.p.c. pozwany ubezpieczyciel, jako strona przegrywająca sprawę, ponosi te koszty w całości.

Powyższy wyrok w części, tj. co do pkt l wyroku w zakresie kwoty 150.000,00zł, czyli w części ponad zasądzoną kwotę 79.000 zł oraz co do pkt II i V w całości, zaskarżył apelacją pozwany (...) Spółka Akcyjna (...) z siedzibą w W., zarzucając:

a. w zakresie zasądzenia zadośćuczynienia: naruszenia prawa materialnego, a mianowicie art. 445 § l k.c. przez błędne zastosowanie przez zasądzenie zadośćuczynienia w wysokości rażąco przekraczającej poziom krzywdy niemajątkowej powódki

b. w zakresie zasądzenia skapitalizowanej renty:

- naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 322 k.p.c. przez zastosowanie przepisu w sytuacji, kiedy wykazanie przesłanek dla zasądzenia świadczenia było możliwe a nie zostało wykazane wyłącznie przez zaniechanie procesowe strony powodowej, które to naruszenie miało wpływ na treść orzeczenia

- naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 223 § l k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. - przez naruszenie zasad swobodnej oceny dowodów i poczynienie ustaleń faktycznych pomimo braku w tym zakresie materiału dowodowego i pomimo spoczywającego na stronie powodowej ciężarowi dowodu, które to naruszenie także miało wpływ na treść orzeczenia,

- naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 328 § 2 k.p.c. - przez niewyjaśnienie, jakie konkretne przesłanki i w jakim stopniu zadecydowały o uznaniu przez Sąd świadczenia rentowego w wysokości 1000 zł. miesięcznie, jako adekwatnej renty.

Wskazując na te uchybienia pozwany wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części prze oddalenie powództwa o zapłatę zadośćuczynienia ponad kwotę 79.000 zł., oddalenie w całości powództwa o zapłatę skapitalizowanej renty, oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu adekwatnie do wyniku sprawy. Domagał się nadto zasądzenia na swoją rzecz od powódki kosztów postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i zasądzenie za jej rzecz od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Wyrokiem z dnia 21 września 2020 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie uzupełnił wyrok tego Sądu z dnia 3 sierpnia 2020 r. w ten sposób, że zasądził na rzecz powódki rentę miesięczną w wysokości 1 000 złotych, płatną do 10 dnia każdego miesiąca, począwszy od listopada 2016 r., wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, w przypadku opóźnienia w zapłacie. Uzasadniając to orzeczenie Sąd I instancji w zasadniczej części odwołał się do motywów rozstrzygnięcia w zakresie skapitalizowanej renty, zawartych w uzasadnieniu wyroku z dnia 3 sierpnia 2020 r. Podkreślił, że w jego ocenie, stan zdrowia powódki wymusił zwiększone potrzeby i ograniczył widoki na przyszłość, w tym w zakresie zdolności do pracy zarobkowej i opieki nad niepełnosprawną córką A.. Dał wiarę twierdzeniom strony powodowej, że każdego miesiąca powódka korzysta z 3 - 4 wizyt rehabilitacyjnych i masaży, których każdorazowy koszt to 120 zł, mających na celu utrzymanie sprawności jej organizmu na dostatecznym poziomie. Powyższe jest również związane z dojazdami, które także generują koszty. Powódka w dalszym ciągu ponosi dodatkowe koszty środków higienicznych, których nie musiała używać przed wypadkiem. To zaś stanowi zwiększony i regularny wydatek w kwocie od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych. Ustalenia w tym zakresie wynikają nie tylko z opinii biegłych, czy oświadczeń powódki, ale w także wynikają z doświadczenia życiowego. Argument, iż obecnie powódka ponosi mniejsze wydatki związane z wypadkiem, aniżeli to miało miejsce tuż po Sąd Okręgowy skontrował faktem, iż również siła nabywcza pieniądza obecnie jest niższa, aniżeli w 2011 roku. Tym samym Sąd nie znalazł podstaw do miarkowania zasądzonej renty w zależności od potrzeb wynikających z poszczególnych okresów.

Sąd Okręgowy nie uwzględnił argumentacji i dowodów z dokumentów zgłoszonych przez powódkę w piśmie z 17 września 2020 r., albowiem zostały one zgłoszone już po zamknięciu rozprawy w dniu 20 lipca 2020 r.

Wyrok z dnia 21 września 2020 r. zaskarżył apelacją pozwany (...) Spółka Akcyjna (...) z siedzibą w W., domagając się jego zmiany przez oddalenie powództwa o zasądzenie bieżącej renty w całości i zasądzenia na swoją rzecz od powódki kosztów procesu za instancję odwoławczą. Podstaw do uwzględnienia apelacji pozwany upatrywał w skuteczności zarzutów, tożsamych z zarzutami zgłoszonymi w apelacji od wyroku z dnia 3 sierpnia 2020 r., w zakresie uwzględnionego roszczenia o zapłatę skapitalizowanej renty.

W odpowiedzi na tą apelację powódka wniosła o jej oddalenie i zasądzenie za jej rzecz od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Postanowieniem z dnia 25 lutego 2020 r. Sąd Apelacyjny w Szczecinie, działając na podstawie art. 219 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zarządził połączenie do wspólnego rozpoznania apelacji pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 3 sierpnia 2020 r., sygn. akt I C 1476/16 oraz od wyroku tego Sądu z dnia 21 września 2020 r.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się częściowo uzasadniona.

Tytułem uwagi ogólnej Sąd odwoławczy wskazuje na wstępie, że rozstrzygnięcie przedmiotowej sprawy sprowadzało się do oceny zarzutów zgłoszonych w apelacjach pozwanego. Obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.) oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia w niniejszej sprawie, a nadto akceptując argumentację materialnoprawną Sądu I instancji, jak również poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne (w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody), zadość wymogom konstrukcyjnym niniejszego uzasadnienia, o których mowa w art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c., czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania.

Nie ulega wątpliwości, zważywszy na wynikający z obu apelacji zakres zaskarżenia, oraz zgłoszone w nich zarzuty, że zakres kognicji Sądu II instancji ograniczał się do trzech zasadniczych zagadnień. Po pierwsze pozwany zakwestionował, jako rażąco zawyżone, przyznane powódce zadośćuczynienie, domagając się jego ustalenia na sumarycznym poziomie 150.000 zł., a nie – jak to przyjął Sąd I instancji – 300.000 zł. i w konsekwencji obniżenia zasądzonej z tego tytułu kwoty do poziomu 79.000 zł. Po drugie, zakwestionował w całości zasądzoną na rzecz powódki skapitalizowaną rentę w kwocie 62.000 zł. Po trzecie wreszcie pozwany domagał się oddalenia w całości uwzględnionego wyrokiem z dnia 21 września 2020 r. powództwa o zapłatę periodycznej renty w kwocie 1.000 zł. miesięcznie. Zbieżność podstaw: faktycznej i prawnej obu roszczeń rentowych skutkowała tym, że istotna część argumentacji, która legła u podstaw wyroku Sądu Apelacyjnego, dotyczy niepodzielnie każdego z nich. Weryfikacja tak zdefiniowanych zagadnień samoistnie wyznaczała kierunek rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd odwoławczy.

Nie powielając w tym miejscu trafnych poglądów judykatury przedstawionych przez Sąd Okręgowy w zakresie kryteriów, jakimi sąd winien kierować się ustalając wysokość zadośćuczynienia za krzywdę na podstawie art. 445 § 1 k.p.c., zaakcentowania wymaga, że w judykaturze powszechnie aprobowany jest pogląd, iż celem tego świadczenia jest zrekompensowanie poniesionej przez poszkodowanego krzywdy i to właśnie zasada kompensaty stanowić winna podstawowy wyróżnik materialnej relatywizacji tej krzywdy. Dokonywana jest ona na podstawie kryteriów subiektywnych mających na celu określenie uszczerbku dotykającego indywidualnej sfery osobowości, uczuciowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia, powstałych utrudnień życiowych, konieczności zasadniczo odmiennego urządzenia sobie życia. Tak ustalone, w oparciu o elementy podmiotowe (subiektywne), opisujące krzywdę powódki zadośćuczynienie, podlega w dalszej kolejności – w procesie sądowego stosowania prawa – weryfikacji wedle obiektywnego kryterium korygującego, obejmującego między innymi jego odniesienie do aktualnych realiów społeczno –ekonomicznych. Kluczowym elementem czynnika subiektywnego jest zatem to, jak zakres swojej krzywdy w wymiarze materialnym definiuje sama poszkodowana. To bowiem dochodzona przez nią kwota wprost wyznacza, świadczenie w jakiej wysokości uważa ona za realizujące funkcję kompensacyjną zadośćuczynienia. Kwota ta stanowi górną granicę ocen dokonywanych przez sąd.

Podnieść w tym miejscu należy, czego skarżący zdaje się nie zauważać, a co w niniejszej sprawie posiada istotne znaczenie, że w utrwalonym już orzecznictwie – w pełni aprobowanym przez Sąd Apelacyjny - wskazano, iż strona może skutecznie zakwestionować w apelacji wysokość zadośćuczynienia tylko wtedy, kiedy jego nieproporcjonalność do wyrządzonej krzywdy jest wyraźna lub rażąca (por. min. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 października 2009 r., I CSK 83/2009; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 2007 r., I CSK 165/2007). Oznacza to, że zarzuty, których intencją jest wykazanie wadliwości rozstrzygnięcia poprzez zawyżenie lub zaniżenie kwoty zadośćuczynienia za krzywdę mogą być uznane za skuteczne jedynie w tych sprawach, w których zapadłe rozstrzygnięcie w sposób oczywisty narusza normatywne przesłanki ustalenia wysokości zadośćuczynienia, o których w tym wypadku mowa w art. 445 § 1 k.c. W ramach kontroli instancyjnej nie jest bowiem możliwie wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. Zarzuty te mogą się okazać skuteczne przede wszystkim wtedy, gdy wykazane zostanie, iż ustalając wymiar zaistniałej krzywdy, Sąd I instancji nie wziął pod uwagę określonego czynnika, bądź też przypisał mu zupełnie błędne znaczenie, co w konsekwencji miało wpływ na poczynioną ocenę odpowiedniej kompensacji krzywdy.

Transponując tak opisany stan prawny do realiów niniejszego postępowania należy stwierdzić, że argumenty przytoczone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku pozwalają na wyprowadzenie wniosku, iż Sąd Okręgowy uwzględnił wszystkie okoliczności sprawy wpływające na sytuację powódki, a indywidualizujące jej roszczenie z punktu widzenia treści art. 445 § 1 k.c., miarkując wysokość zadośćuczynienia w sposób należyty, w granicach uznania sędziowskiego. Stąd ich ponowne przytaczanie jest zbędne, a przedmiotem analizy należało uczynić wyłącznie to, do czego wprost odnosił się apelujący w środku zaskarżenia. Podkreślenia wszakże wymaga i to, że w stanowisku skarżącego zabrakło jakichkolwiek argumentów, w oparciu o które – w świetle opisanego wyżej ograniczonego zakresu kontroli instancyjnej – mogłoby dojść do weryfikacji zaskarżonego wyroku w analizowanym zakresie. Próżno bowiem doszukać się zarówno w samym zarzucie naruszenia art. 445 § 1 k.c., jak i jego uzasadnieniu treści wskazujących na pominięcie przez Sąd Okręgowy faktów istotnych dla ustalenia rozmiaru krzywdy powódki, bądź też nadania im wadliwego, zbyt dużego znaczenia. Już to zaś tylko czynić musiało apelację w tym zakresie bezzasadną.

Sąd Apelacyjny zauważa w tym miejscu, że uzasadnienie apelacji w omawianym aspekcie w istocie rzeczy sprowadza się do próby odniesienia należnego powódce zadośćuczynienia do ustalonego przez biegłych - na sumarycznym poziomie 45% - procentowego uszczerbku na zdrowiu. Pomimo bowiem twierdzenia skarżącego iż nie ocenia wysokości roszczenia wyłącznie/przede wszystkim z punktu procentowego uszczerbku, to w jego wywodach zabrakło tych elementów, które odnoszą się - w sposób polemiczny – do ustalonego przez Sąd Okręgowy rozmiaru krzywdy powódki, a to wyłącznie on wpływa na wymiar świadczenia, które w oparciu o normę art. 445 § 1 k.c. pozwany zobowiązany jest spełnić. Wyjaśnić w tym kontekście należy pozwanemu, że nadawanie kwestii, matematycznej relatywizacji wysokości zadośćuczynienia do procentowego uszczerbku na zdrowiu tak istotnego - jak to czyni - znaczenia, nie znajduje jakiegokolwiek uzasadnienia w obowiązujących przepisach. Przy żądaniu przyznania odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego w rozumieniu art. 445 § k.c. podstawowym, i co wymaga podkreślenia, ustawowo określonym kryterium oceny sądu, winien być rozmiar ujemnych następstw w sferze psychicznej i fizycznej pokrzywdzonego, skoro celem przyznania ochrony w formie majątkowej jest zrekompensowanie i złagodzenie doznanej krzywdy. Mierzenie krzywdy wyłącznie stopniem uszczerbku na zdrowiu stanowiłoby niedopuszczalne uproszczenie nieznajdujące oparcia w treści art. 445 § 1 k.c. (vide wyrok Sądu Najwyższego z 28 czerwca 2005 roku, sygn. akt I CK 7/05). Sąd jest zatem zobowiązany ustalić zakres cierpień pokrzywdzonego, a przy ocenie tej przesłanki nie może abstrahować od wszystkich okoliczności towarzyszących powstaniu krzywdy, także tych zaistniałych w subiektywnym odczuciu skarżącego. Procentowy uszczerbek na zdrowiu, jako oparty na ustandaryzowanych i mechanicznie powielanych kryteriach jest właściwy dla odszkodowań określonych w odrębnych przepisach (np. z tytułu wypadków przy pracy), gdzie determinantem wysokości świadczenia jest wyłącznie rozmiar tego uszczerbku. W oczywisty sposób nie obejmuje on zatem istoty i funkcji krzywdy, opartej na zdematerializowanych przeżyciach psychicznych i zmiennego - stosownie do indywidualnych cech poszkodowanego – odczuwania skutków zdarzenia. Rozmiar doznanych obrażeń somatycznych czy też psychosomatycznych nie jest oczywiście dla analizowanego roszczenia obojętny. Jego doniosłość przejawia się jednak przede wszystkim w określeniu granic odpowiedzialności zobowiązanego (istnienie związku przyczynowego). W tak opisanych uwarunkowaniach prawnych bez istotnego znaczenia dla kierunku rozstrzygnięcia pozostawało to, że procentowy uszczerbek na zdrowiu powódki ustalony został na wskazanym w apelacji poziomie. Pozwany nie zakwestionował bowiem w żadnym zakresie tak rozmiaru cierpień powódki (także związanych z bólem fizycznym), szczegółowo opisanych przez Sąd I instancji, jak i negatywnych skutków, jakie w innych sferach jej życia przedmiotowy wypadek wywołał, a tylko one stanowić mogły kryterium oceny krzywdy, jakiej A. Z. doznała. Znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy opinii wydanych przez biegłych lekarzy różnych specjalności, których fragmenty apelujący cytuje, przejawiało się zasadniczo w tym, że na ich podstawie możliwe było określenie, jakie konsekwencje dla życia powódki przedmiotowy wypadek spowodował, a w szczególności, czy jej twierdzenia w tym zakresie mogą być uznane za wiarygodne.

Dodatkowo wskazać trzeba, że w ramach kryterium obiektywnego ważenia wysokości zadośćuczynienia, nie jest wyłączone kierowanie się przy jego ustalaniu sumami zasądzonymi z tego tytułu w innych przypadkach, bowiem jednolitość orzecznictwa sądowego w tym zakresie odpowiada poczuciu sprawiedliwości i równości wobec prawa (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 kwietnia 2015 r., I CSK 434/14) Postulat ten może być wszakże uznany za słuszny, jeżeli daje się pogodzić z zasadą indywidualizacji okoliczności określających rozmiar krzywdy w odniesieniu do konkretnej osoby poszkodowanego i pozwala uwzględnić specyfikę poszczególnych przypadków (vide: wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, Nr 2, poz. 40 i z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, nie publ.). W takim stanie prawnym Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że zadośćuczynienie, biorąc pod uwagę jego jednorazowy charakter, w łącznej kwocie 300.000 zł. (uwzględniając świadczenia wypłacone przedprocesowo), także temu kryterium w pełni odpowiada. Świadczenie w takim rozmiarze kierunkowo nie odbiega od kwot zasądzanych w innych sprawach o zbliżonym stanie faktycznym (wiek poszkodowanej, zakres cierpień fizycznych i psychicznych, nieodwracalność skutków zdrowotnych, wpływ zdarzenia na dotychczasowy sposób życia i plany życiowe). Wydawane przez sądy orzeczenia powinny wykazywać się tego rodzaju elementarną spójnością, która w odbiorze społecznym pozwoli kwalifikować je jako sprawiedliwie. Niezbędne do tego jest zagwarantowanie, poprzez treść orzeczeń, aby w podobnych warunkach obywatele – bez względu na swój status społeczny i majątkowy - traktowani byli podobnie. Oczywiście, w przypadku roszczeń odwołujących się do kryteriów ocennych, nie jest możliwe zapewnienie, że każdy odbiorca uzna orzeczenie – w konfrontacji z innymi – za prawidłowe. Konieczne jest wszakże takie kształtowanie treści orzeczenia, która pozostanie z innymi rozstrzygnięciami w tego rodzaju relacji, która wskazywać będzie właśnie na jego ocenność, będącą immanentną cechą uprawnień o charakterze dyskrecjonalnym, a nie dowolność. Wychodząc z tego punktu widzenia Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że zasądzone przez Sąd I instancji zadośćuczynienie jest właściwie wyważone do całokształtu krzywd, których rozmiar ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynikał.

Przechodząc do analizy obu apelacji pozwanego w części, dotyczącej zasądzonych na rzecz powódki świadczeń rentowych, wskazania na wstępie wymaga, że art. 444 § 2 k.c. przewiduje trzy odrębne podstawy renty: pozbawienie (ograniczenie) możliwości zarobkowych, zmniejszenie widoków na przyszłość oraz zwiększenie potrzeb. Każda z nich wiąże się z odmiennymi podstawami faktycznymi, co oznacza, że nie mogą być stosowane zamiennie w toku procesu, o ile uprzednio nie zostały zgłoszone w pozwie lub piśmie procesowym zawierającym zmianę przedmiotową powództwa (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 27 kwietnia 2018 r., I ACa 1315/17, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 10 kwietnia 2019 r., I ACa 375/18). Już to tylko czyniło koniecznym dokonanie na wstępie precyzyjnego ustalenia, jakiego rodzaju renty powódka dochodziła w niniejszym procesie. Przy ocenie zasadności żądania powódki w tym zakresie uwzględnić oczywiście należało treść art. 321 § 1 k.p.c., wyrażającego kardynalną zasadę wyrokowania, dotyczącą jego przedmiotu. Zgodnie z tym przepisem sąd związany jest żądaniem zgłoszonym przez powoda ( ne eat iudex ultra petita partium), istniejącym wedle stanu rzeczy z chwili zamknięcia rozprawy (art. 316 § 1 k.p.c.). Co istotne, związanie sądu granicami żądania obejmuje nie tylko związanie co do samej treści (wysokości) żądania, ale także co do uzasadniających je elementów motywacyjnych. W art. 321 § 1 k.p.c. jest bowiem mowa o żądaniu w rozumieniu art. 187 § 1 k.p.c., a w myśl tego unormowania obligatoryjną treść każdego pozwu stanowi dokładnie określone żądanie oraz przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie. Innymi słowy, żądanie powództwa określa nie tylko jego przedmiot, lecz również jego podstawa faktyczna. W związku z tym zasądzenie sumy pieniężnej, mieszczącej się wprawdzie w granicach kwotowych powództwa, lecz z innej podstawy faktycznej aniżeli wskazywana przez powoda, stanowi niedopuszczalne w świetle art. 321 k.p.c. orzeczenie ponad żądanie ( vide wyroki SN: z 18 maja 2005 r., II CK 556/04; z 7 listopada 2007 r., II CSK 244/07; z dnia 25 czerwca 2015 r., V CSK 612/14; nadto orzeczenie SN z dnia 30 grudnia 1954 r., I C 1729/53).

W okolicznościach niniejszej sprawy nie ulega wątpliwości to, że powódka w pozwie, w sposób niezmieniony do chwili zamknięcia rozprawy przez Sąd I instancji, określiła podstawę faktyczną powództwa w zakresie żądania renty wskazując, że domaga się jej zasądzenia wyłącznie z tytułu zwiększonych potrzeb, definiując te potrzeby jako konieczność ponoszenia wydatków związanych z kosztami rehabilitacji i zakupu leków. Jakiekolwiek inne wydatki, definiowane jako niezbędne z uwagi na skutki wypadku, nie były przez nią wskazywane. Wyłącznie zatem w tym zakresie Sąd Okręgowy uprawniony był orzekać. Tymczasem z całkowicie nieuzasadnionych względów, uwzględnił on w tym aspekcie kwestię rzekomej zmniejszenia się możliwości zarobkowych powódki, podobnie jak ograniczenia powódki w sprawowaniu opieki nad niepełnosprawną córką A.. Sąd Apelacyjny dostrzegł, że w odpowiedziach na obie apelację – dla uzasadnienia roszczenia rentowego – powódka odwoływała się do obu tych okoliczności, tym niemniej jej stanowisko w tym aspekcie należy kwalifikować jako rozszerzenie podstawy faktycznej powództwa na etapie postępowania apelacyjnego, którą to czynność, jako oczywiście sprzeczną z treścią art. 383 zd. 1 k.p.c., uznać należało za niedopuszczalną. Oznacza to, że prawidłowo zgłoszone, a poddane po osąd roszczenia rentowe powódki, ograniczają się do renty z tytułu zwiększonych potrzeb obejmujących koszt rehabilitacji i zakupu leków.

Z dezaprobatą, na co słusznie zwrócił uwagę pozwany nie tylko w apelacjach, ale także czynił już to w odpowiedzi na pozew, odnieść się należało do nikłej aktywności dowodowej powódki w zakresie udowodnienia wysokości dochodzonej renty. Jak się przy tym wydaje wynikało to z całkowicie błędnego rozumienia charakteru prawnego tego roszczenia. Wbrew bowiem powódce renta nie jest świadczeniem należnym za sam fakt powstania – w wyniku wypadku – określonego uszczerbku na jej zdrowiu. Stosownie do art. 444 k.c. uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia, jest wyłącznie konstytutywną przesłanką umożliwiająca dochodzenie tego rodzaju roszczenia, które ma charakter odszkodowawczy. Obowiązkiem powódki był zatem zaoferowanie wszelkiego możliwego materiału dowodowego, który jej szkodę w tym zakresie pozwoli ustalić. Oczywiście w sprawach o zapłatę renty, z uwagi na ich przyszły, hipotetyczny charakter, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Okręgowy, szerokie zastosowanie znajduje instytucja ius moderandi, o której mowa w art. 322 k.p.c. Jak trafnie wskazuje się przy tym w judykaturze Sądu Najwyższego, z językowej oraz systemowej wykładni tego przepisu wynika, że strona, zgodnie z obciążającym ją ciężarem dowodu, powinna przedstawiać dowody także na wykazanie wysokości szkody lub wyjaśnić przyczyny braku takiej możliwości. Ma obowiązek zaoferowania dopuszczalnych środków dowodowych i wykazania, że ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 2010 r., V CSK 277/09, niepubl., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2013 r., II CSK 179/13, OSNC-ZD 2015, nr B, poz. 22, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 października 2015 r., II CSK 662/14, niepubl.). Nie jest zatem tak, jak przyjął Sąd Okręgowy, że przepis ten sanować może wszelkie braki w aktywności dowodowej strony powodowej. Nie jest jednak również uzasadniona teza skarżącego, jakoby zaoferowany przez powódkę materiał procesowy, w ogóle nie pozwalał – przy uwzględnieniu normy art. 322 k.p.c. i szerokiego zakresu jej stosowania w tego typu sprawach – na uwzględnienie jej roszczenia z tego tytułu w jakimkolwiek zakresie.

Sąd Apelacyjny wskazuje w tym miejscu, że nawet gdyby hipotetycznie uznać, że roszczenie rentowe obejmowało także żądanie związane z obniżeniem możliwości zarobkowych powódki, to nie mogłoby być ono w żadnej części uwzględnione. Jak jednolicie przyjmuje się w orzecznictwie sądowym, przy ocenie żądania renty, odwołującego się do zmniejszenia możliwości zarobkowych poszkodowanego, konieczne jest przede wszystkim porównanie jego aktualnej sytuacji życiowej w tym zakresie z sytuacją, która - gdyby nie wypadek - byłaby w hipotetycznym przebiegu jego dalszego życia najbardziej prawdopodobna. Dopiero po dokonaniu ustaleń w tej materii możliwe jest bowiem określenie, czy, a jeżeli tak to w jakim rozmiarze, dochody poszkodowanego uległy zmniejszeniu. Tymczasem jak wynika z niekwestionowanych ustaleń poczynionych w części faktograficznej przez zespół biegłych lekarzy (k. 378), powódka pracowała jedynie przez pół roku, jako kasjer, bezpośrednio po ukończeniu nauki. Zważywszy zaś na to, że po założeniu rodziny skupiła się ona przede wszystkim na wychowaniu dzieci, w szczególności na opiece nad niepełnosprawną córką A., brak jest – w świetle zasad doświadczenia życiowego (uwzględniających wiek powódki, wieloletnią przerwą w świadczeniu przez nią pracy, a tym samym jej małą atrakcyjność na rynku pracy) – podstaw uzasadniających przyjęcie, że w najbardziej prawdopodobnym hipotetycznym przebiegu jej dalszego życia (gdyby nie wypadek), uzyskiwałaby ona jakiekolwiek własne dochody ze świadczenia pracy. Co się zaś tyczy ograniczenia możliwości pomocy w prowadzeniu sklepu internetowego przez jej męża, to nie kwestionując jej wystąpienia Sąd Apelacyjny zauważa, że nie zostały zaoferowane jakiekolwiek dowody wskazujące na to, jak konkretnie sytuacja związana ze zmniejszonym zaangażowaniem powódki wpłynęła na funkcjonowanie tego sklepu, a w szczególności, czy nie wystąpiły inne czynniki (np. natury rynkowej), które spowodowały zaprzestanie prowadzenia tego rodzaju działalności. Co więcej, nie zostały przedłożone dokumenty, które pozwałyby ustalić w sposób porównawczy, jak zmniejszenie zaangażowania powódki wpłynęło na wynik ekonomiczny tej działalności. W tym kontekście roszczenie to nie poddaje się weryfikacji w oparciu o jakiekolwiek empirycznie istniejące przesłanki. Odwołanie się wyłącznie do normy art. 322 k.p.c. jest w tym zakresie oczywiście niewystarczające.

Co się tyczy ewentualnego roszczenia rentowego powiązanego z ograniczeniem możliwości sprawowania przez powódkę opieki nad córką A., jego bezzasadność samoistnie wynikała z braku wykazania powstania z tego tytułu jakiegokolwiek uszczerbku majątkowego (także przyszłego). Z materiału procesowego wynika, że częściowo czynności opiekuńcze, realizowane przed wypadkiem przez powódkę, zostały przejęte przez pozostałych członków rodziny. Zauważyć przy tym należy, że powódka nie twierdziła nawet, aby w tym zakresie poniosła lub może ponieść w przyszłości szkodę o charakterze majątkowym. Wskazywanie zatem na tą okoliczność, dla uzasadnienia wysokości zasądzonej na rzecz powódki renty, uznać należy za całkowicie niezrozumiałe.

Za nieuzasadnione w całości uznać należało żądanie skapitalizowanej renty za okres 62 miesięcy sprzed wniesienia pozwu z tytułu zwiększonych potrzeb – ograniczonej w świetle wskazanych wyżej uwarunkowań – do kosztów rehabilitacji i zakupu leków. Słusznie wskazał bowiem pozwany już w odpowiedzi na pozew, że obejmuje ona świadczenia, których powódka – po wykazaniu faktu ich poniesienia – winna dochodzić w ramach żądania odszkodowania, o którym mowa w art. 444 § 1 k.c. Co więcej, jak wynika z pozwu oraz pisma powódki z 23 maja 2019 r., zawierającego rozszerzenie powództwa (k. 534 – 535), należności z tego tytułu powódka na tej podstawie rzeczywiście dochodziła i zostały one przez Sąd Okręgowy na jej rzecz prawomocnie zasądzone. Już tylko z tego względu brak było podstaw do ich ponownego skompensowania w ramach renty. Oczywiście ma rację powódka, że przesłanką roszczenia rentowego jest sam fakt istnienia określonych potrzeb, które (odmiennie niż w przypadku odszkodowania) nie muszą być zaspokojone. Tyle tylko, że w przypadku świadczenia mającego charakter wsteczny (a tak kwalifikować należy żądanie zapłaty renty za okres sprzed wniesienia pozwu), potrzeby takie przestają mieć charakter potencjalny, przyszły. Można o takich potrzebach mówić już zatem tylko jako o takich, które bądź to zostały zaspokojone (wówczas koszty poniesione na ten cel winny być dochodzone w tramach odszkodowania, o którym mowa w art. 444 § 1 k.c.), bądź też nie zostały zaspokojone z uwagi np. na brak środków (tak zaś powódka nawet nie twierdziła). Dochodzenie renty za okres wsteczny, czego powódka winna mieć świadomość, nie może być wykorzystywane instrumentalnie, jako prostszy (w znaczeniu dowodowym) sposób dochodzenia roszczenia o charakterze sui generis odszkodowawczym,

Wyjaśnić w tym miejscu należy również powódce, że postulowanego przez nią skutku zaspokojenia wierzytelności z tytułu skapitalizowanej renty, nie mogła wywołać czynność zaliczenia na jej poczet części wpłaty dokonanej przez pozwanego w dniu 28 września 2020 r. w wykonaniu tej części wyroku Sądu Okręgowego, w której stał się on prawomocny. Powołany w apelacji przepis art. 451 § 2 k.c. może mieć zastosowanie w przypadku istnienia wielości długów, z których każdy istnieje i ma charakter wymagalny. Takiego charakteru niewątpliwie nie posiadało świadczenie nieprawomocnie zasądzone w punkcie II zaskarżonego wyroku, co do pozwany wywiódł apelację, co oznaczało, że ostateczne przesądzenie o jego istnieniu należało do wyłącznej kompetencji Sądu Apelacyjnego. Dopiero jego prawomocne – choćby częściowe – zasądzenie, uprawniałoby powódkę do domagania się jego spełnienia przez pozwanego, w tym ewentualnego skorzystania z uprawnienia, o którym mowa w art. 451 § 2 k.c.

Jak wyżej wskazano, punkt wyjścia do weryfikacji wysokości zasądzonej na rzecz powódki bieżącej renty, stanowi jej ograniczenie wyłącznie do świadczeń związanych z kosztami rehabilitacji i zakupu leków. Z przeprowadzonych w sprawie dowodów wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że potrzeby w tym zakresie powódka niewątpliwie posiada. W szczególności za całkowicie chybione uznać należy twierdzenie apelacji, jakoby ze zgromadzonego materiału procesowego, w szczególności z opinii biegłego z zakresu ortopedii wynikało, że potrzeba rehabilitacji powódki istniała jedynie w latach 2013 - 2014 i była ona w całości realizowana w ramach świadczeń finansowanych przez NFZ. Sąd Okręgowy ustalił przecież, które to ustalenie nie zostało przez pozwanego wprost zakwestionowane, że (…) potrzeba systematycznego kontynuowania rehabilitacji występuje u powódki do chwili obecnej. Stanowi ono powielenie wniosku wynikającego z opinii biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii, do którego skarżący również się nie odniósł. Już tylko z tego względu jego stanowisko w tym przedmiocie kwalifikować należy jako motywowane wyłącznie potrzebami procesowymi. Nie może podlegać również skutecznemu zakwestionowaniu ustalenie Sądu Okręgowego, że powódka z uwagi na odczuwany ból zmuszona jest zażywać leki przeciwbólowe. Symptomatyczne jest, że pozwany nie zakwestionował wydatków na ten cel, których zwrot został prawomocnie zasądzony na rzecz powódki w ramach odszkodowania. Konieczność ich ponoszenia wynika wprost także z opinii biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii, który wskazał, że u powódki – po zakończeniu leczenia złamania miednicy - pozostały bóle w okolicy spojenia łonowego i stawów krzyżowo-biodrowych i nie ma widoków na zmianę tego stanu w przyszłości.

Wbrew pozwanemu, warunkiem skutecznego dochodzenia renty z tytułu zwiększonych potrzeb nie jest konieczność wykazania, że potrzeby te zostały zrealizowane, a tym samym wysokości wydatków poniesionych na ten cel. Jak trafnie podkreślił Sąd Okręgowy, wystarczającą przesłanką do jej przyznania jest istnienie takich potrzeb. Sąd Apelacyjny wskazuje przy tym, że w tego rodzaju sprawach sąd nie jest zobowiązany do drobiazgowej dokładności. W tym zakresie powinien kierować się wskazaniami z art. 322 k.p.c. (tak min. wyrok Sądu Najwyższego z 13 grudnia 1999 r., I CKN 832/98, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 5 kwietnia 2018 r., I ACa 1135/17). Oznacza to, że wystarczające jest w tym zakresie szacunkowe, przybliżone określenie przez sąd potrzeb powódki. Z przedłożonego do akt sprawy, także na etapie postępowania apelacyjnego materiału dowodowego (faktury k. 53- 56, cennik fizjoterapeuty powódki) wynika średni koszt usług fizjoterapeutycznych, którym poddawana jest powódka. Nie odbiega on od średnich cen tego rodzaju zabiegów na lokalnym rynku tego rodzaju usług. Uwzględniając częstotliwość zabiegów w wymiarze 1 w tygodniu, a nadto koszt dojazdu własnym samochodem na te zabiegi, średni miesięczny wydatek z tego tytułu określić należało na 500 – 550 zł. miesięcznie. Z kolei, w świetle zasad doświadczenia życiowego, brak jest podstaw do zakwestionowania wskazanego już w pozwie wydatku na zakup leków, który powódka szacowała na kwotę 50 - 100 zł. miesięcznie. W konsekwencji zatem wysokość należnej powódce, poczynając od listopada 2016 r., renty z tytułu zwiększonych potrzeb, winna kształtować się na poziomie 600 zł. miesięcznie.

Dodatkowo Sąd Apelacyjny wskazuje w tym miejscu, że jak trafnie wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 19 maja 2016 r. (sygn. akt: III CZP 63/15), świadczenie ubezpieczyciela w ramach umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych obejmuje także uzasadnione i celowe koszty leczenia oraz rehabilitacji poszkodowanego niefinansowane ze środków publicznych. Jeżeli ubezpieczyciel odpowiadający wobec poszkodowanego w ramach umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych powołuje się wobec uprawnionego na ustawowy obowiązek minimalizacji szkody, to może kwestionować celowość kosztów poniesionych przez poszkodowanego. Jednak wtedy ciężar dowodu spoczywa na ubezpieczycielu (art. 6 k.c.). W realiach niniejszej sprawy pozwany tego rodzaju akcji dowodowej nie podjął, co oznacza, że nie może skutecznie bronić się zarzutem, że rehabilitacja powódki może być w całości realizowana w ramach świadczeń zdrowotnych finansowanych przez NFZ.

Zmiana obu zaskarżonych wyroków co do istoty sporu, skutkowała obowiązkiem modyfikacji rozstrzygnięcia o kosztach procesu, zawartego w punkcie V wyroku Sądu Okręgowego z dnia 3 sierpnia 2020 r. Podstawę tego orzeczenia winien stanowić art. 100 k.p.c. i wynikająca z niego zasada stosunkowego rozdzielenia kosztów w takich proporcjach, w jakich każda ze stron utrzymała się ze swoim stanowiskiem procesowym. Sumaryczna wartość przedmiotu sporu wyniosła 336.821,12 (229.000 zl. - zadośćuczynienie, 62.000 zł. - renta skapitalizowana, 12.000 zł. - renta bieżąca i 33.821,12 zł. - odszkodowanie) zł. Pozwany wygrał proces co do kwoty 66.800 zł. (62.000 zł. – skapitalizowana renta, i 4.800 zł. - w zakresie renty bieżącej), a zatem w około 20%. W pozostałej części, tj. w około 80% powództwo zostało uwzględnione. W takim tez stosunku każda stron może domagać się zwrotu poniesionych przez siebie kosztów od przeciwnika procesowego, przy czym ich szczegółowe wyliczenie Sąd Apelacyjny pozostawił referendarzowi sądowemu w Sądzie I instancji, na podstawie art. 108 § 1 zd. drugie k.p.c.

Z tych wszystkich przyczyn konieczne było wydanie wyroku reformatoryjnego, o treści jak w punktach I i II sentencji, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Dalej idąca apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu, w oparciu o dyspozycję art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., według zasady ich stosunkowego rozdzielenia, według proporcji, w jakiej każda ze stron – odrębnie w zakresie każdej apelacji - utrzymała się ze swoimi wnioskami w tym postępowaniu.

W zakresie apelacji od wyroku z dnia 3 sierpnia 2020 r., w stosunku do wartości przedmiotu zaskarżenia wynoszącej 212.000 zł., pozwany wygrał to postępowanie co do kwoty 62.000 zł., tj. w około 29%. Koszty pozwanego wyniosły kwotę 18.700 zł., na którą złożyły się: 10.600 zł. – oplata sądowa od apelacji oraz 8.100 zł. – wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej, wynikającej z treści § 2 pkt 7 zw. z § 10 ust. 1 pkt 2, rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800 ze zm.), z czego 29% to kwota 5.423 zł. Z kolei koszty powódki to kwota 8.100 zł., stanowiąca wynagrodzenie jej pełnomocnika, ustalone na podstawie powołanych przepisów ww. rozporządzenia, z czego 71% to 5.751 zł. Wzajemna kompensata tak ustalonych wartości oznaczała, że w zakresie tej apelacji powódce należała się od pozwanego kwota 328 zł.

Co się z kolei tyczy apelacji od wyroku z dnia 21 września 2020 r., wartość przedmiotu zaskarżenia wynosiła 12.000 zł., z czego pozwany wygrał to postepowanie w zakresie kwoty 4.800 zł., tj. w 40%, zaś powódka w 60 %. Koszty pozwanego wynosiły: 1.000 zł. – opłata sądowa od apelacji, 2.700 zł. – wynagrodzenie pełnomocnika, ustalone na podstawie § 2 pkt 5 zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 ww. rozporządzenia, łącznie 3.700 zł., z czego 40% to kwota 1.480 zł. Z kolei koszty powódki sprowadziły się do wynagrodzenia jej pełnomocnika w tożsamej kwocie 2.700 zł., z czego 60% to kwota 1.620 zł. W ramach tej apelacji pozwany winien zapłacić powódce kwotę 140 zł.

Suma tak ustalonych należności wyniosła 468 zł., co implikowało orzeczeniem jak w punkcie IV sentencji.

R. Iwankiewicz A. Kowalewski D. Gamrat-Kubeczak