Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 202/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 maja 2021 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SA Magdalena Kostro-Wesołowska (spr.)

Sędzia SA Magdalena Tymińska

Sędzia SO Anita Górecka

Protokolant: st. sekretarz sądowy Beata Wachowicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 18 maja 2021 r. w W.

sprawy C. K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych III Oddział w W.

o wysokość emerytury

na skutek apelacji C. K.

od wyroku Sądu Okręgowego XIV Wydział Ubezpieczeń Społecznych w W.

z dnia 6 marca 2019 r. sygn. akt XIV U 2707/18

uchyla zaskarżony wyrok, znosi postępowanie przed Sądem Okręgowym
w Warszawie XIV Wydział Ubezpieczeń Społecznych i sprawę przekazuje temu Sądowi do ponownego rozpoznania.

Magdalena Tymińska Magdalena Kostro-Wesołowska Anita Górecka

Sygn. akt III AUa 202/20

UZASADNIENIE

Decyzją z 12 września 2018 r., nr (...), Zakład Ubezpieczeń Społecznych III Oddział w W. po rozpatrzeniu wniosku C. K. z 22 sierpnia 2018 r. przeliczył jej emeryturę zwiększając świadczenie o kwotę wynikającą z podzielenia składek zewidencjonowanych na koncie po dniu ustalenia prawa do emerytury do końca miesiąca poprzedzającego miesiąc zgłoszenia wniosku o ponowne ustalenie wysokości tego świadczenia, od 1 sierpnia 2018r., tj. od miesiąca złożenia wniosku. W decyzji organ rentowy podniósł również, że po ponownym przeliczeniu kapitału początkowego z uwzględnieniem dokumentów złożonych wraz z wnioskiem z 22 sierpnia 2018 r. wskaźnik wysokości podstawy wymiaru kapitału początkowego nadal jest ograniczony do 250%, w związku z tym jego wartość nie ulega zmianie.

Od powyższej decyzji C. K. złożyła odwołanie wnosząc o ponowne przeliczenie kapitału początkowego za lata 1989-1998.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie. Sąd Okręgowy w Warszawie XIV Wydział Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 6 marca 2019 r., wydanym na posiedzeniu niejawnym w trybie art. 148 1 k.p.c., oddalił odwołanie. Sąd Okręgowy szczegółowo ustalił przebieg zatrudnienia odwołującej się (ur. (...)) na podstawie dokumentów - świadectw pracy - znajdujących się w aktach rentowych, stwierdzając że łącznie okresy składkowe wynoszą 17 lat, 10 miesięcy i 14 dni, a nieskładkowe 2 lata, 10 miesięcy i 16 dni.

Dalej Sąd ustalił, że w 1989 r. odwołująca się uzyskała dochód w kwocie 3.064.858 zł, w 1990 r. - 11.160.996 zł, w 1991 r. - 0 zł, w 1992 r. - 22.200.000 zł, w 1993 r. - 131.800.000 zł, w 1994 r. - 286.000.000 zł, w 1995r. - 61.452,80 zł, w 1996 r. - 63.679 zł, w 1997 r. - 35.920 zł, w 1998 r. - 36.000 zł. Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru kapitału początkowego wyniósł 285,98 % i został ograniczony do 250 %, gdyż nie może przekroczyć tej wysokości. Współczynnik proporcjonalny do osiągniętego do 31 grudnia 1998 r. wieku oraz okresu składkowego i nieskładkowego dla ubezpieczonej wynosi 75,83 %. Kapitał początkowy ustalony na dzień 1 stycznia 1999 r. wynosi 217.782,18 zł (decyzja z 7 września 2018 r. o ponownym ustaleniu wysokości kapitału początkowego).

Sąd Okręgowy dał wiarę dokumentom z akt rentowych, gdyż żadna ze stron nie kwestionowała ich wartości dowodowej. Sąd podniósł, że doręczając odpowiedź na odwołanie (na adres podany w odwołaniu) zobowiązał odwołującą się do zajęcia stanowiska oraz wskazania, w jakim zakresie kwestionuje wyliczenie organu rentowego. Odwołująca się nie zajęła stanowiska. Tymczasem zgodnie z zasadą kontradyktoryjności (art. 232 k.p.c. i art. 6 k.c.) ciężar dowodu spoczywa na stronach postępowania cywilnego. To one a nie sąd, są wyłącznym dysponentem toczącego się postępowania i one ponoszą odpowiedzialność za jego wynik. Sąd powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z 17 grudnia 1996 r., I CKU 45/96, podniósł, że rzeczą sądu nie jest zarządzenie dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach, a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne.

Przy takich ustaleniach Sąd Okręgowy uznał odwołanie za niezasadne, stwierdzając że: „odwołująca się zakwestionowała decyzję z 12 września 2018 r. dotyczącą wysokości świadczenia i wnosiła o ponowne jego przeliczenie na podstawie wszystkich złożonych dokumentów w celu ponownego przeliczenia kapitału początkowego za lata 1989-1998”.

Sąd powołał następnie § 21 ust. 1, § 22 ust. 1, § 28 ust. 1 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 11 października 2011 r. w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe (Dz. U. Nr 237, poz. 1412) i zważył, że w postępowaniu przed sądami pracy i ubezpieczeń społecznych nie obowiązują ograniczenia dowodowe przewidziane dla organu rentowego w powołanym rozporządzeniu wykonawczym do ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (aktualnie tekst jednolity: Dz. U. z 2021 r. poz. 291, dalej jako: ustawa emerytalna).

Sąd Okręgowy zważył, że z materiału dowodowego wynika, że 22 sierpnia 2018 r. ubezpieczona wniosła o ponowne obliczenie świadczenia i załączyła uwierzytelnione kserokopie dokumentów przechowywanych w zasobie archiwum zakładowego (...)w W.: kserokopię świadectwa pracy z 25 lutego 1991 r., kserokopię pisma z 23 lipca 1990 r. (urlop wychowawczy), kserokopie list płatniczych zasiłków Nr (...), kserokopie kart wynagrodzeń za lata 1987-1991. Na tej podstawie organ rentowy przyjął do podstawy wymiaru kapitału początkowego kwoty: 1987 r. - 343.480 zł, 1988 r. - 940.400 zł, 1989r. - 3.064.858 zł, 1990 r. - 11.160.996 zł (notatka kolegialna z 7 września 2018 r.). Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru kapitału początkowego wyniósł 285,98 %.

Sąd Okręgowy wskazał, że po myśli art. 174 ust. 3 ustawy emerytalnej podstawę wymiaru kapitału początkowego ustala się na zasadach określonych w art. 15, 16, 17 ust. 1 i 3 oraz art. 18, z tym że okres kolejnych 10 lat kalendarzowych ustala się z okresu przed dniem 1 stycznia 1999 r. Z kolei w myśl art. 15 ust. 5 ustawy wskaźnik wysokości podstawy wymiaru nie może być wyższy niż 250 %. Z uwagi na powyższe organ rentowy w decyzji z 7 września 2018 r. o ponownym ustaleniu kapitału początkowego prawidłowo ograniczył wwpw do 250 % oraz prawidłowo zaskarżoną decyzją dokonał przeliczenia emerytury ubezpieczonej od 1 sierpnia 2018 r. z uwzględnieniem wszystkich dokumentów załączonych przez nią do wniosku z 22 sierpnia 2018r. Apelację od wyroku Sądu Okręgowego złożyła odwołująca się. Apelująca zaskarżyła wyrok w całości. Zarzuciła: - naruszenie przepisów ustawy emerytalnej w zakresie dotyczącym ustalania kapitału początkowego, w tym przede wszystkim art. 53 i art. 174 przez uznanie, że ZUS dokonał prawidłowych obliczeń przy ustalaniu kapitału początkowego za lata 1987-1991; - naruszenie art. 233 k.p.c. przez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny zabranego materiału dowodowego, a tym samym uznanie, że kapitał początkowy za lata 1987-1991 jest prawidłowo obliczony; - nieuwzględnienie dokumentacji - kart wynagrodzeń z (...) przy obliczaniu kapitału początkowego za lata 1987-1991. Odwołująca się wniosła o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego w celu ustalenia faktycznego i prawidłowego kapitału początkowego za lata 1987-1991 na podstawie dokumentacji zgromadzonej przez Zakład i przekazanej przez nią, w tym w szczególności przez uwzględnienie dokumentacji z (...).

W oparciu o przytoczone zarzuty oraz zgłoszony wniosek dowodowy odwołująca się wniosła o zmianę zaskarżonej decyzji w ten sposób, że ZUS uwzględni prawidłowo wyliczony kapitał początkowy za lata 1987-1991 z uwzględnieniem dokumentacji z okresu zatrudnienia w (...) W piśmie procesowym z 3 września 2020 r., zawierającym wniosek o rozpoznanie sprawy na rozprawie, odwołująca się w ramach uzasadnienia zarzutów apelacji podniosła, że wskaźnik wysokości kapitału początkowego został wyliczony błędnie, gdyż nie uwzględnia zarobków z dostarczonych przez nią dokumentów. Jednocześnie podniosła, że ograniczenie wskaźnika wysokości podstawy wymiaru kapitału początkowego do 250% istnieje obecnie, ale nie jest wykluczone podwyższenie tego wskaźnika bądź nawet jego zniesienie, dlatego ma interes w ustaleniu jego rzeczywistej wielkości przed ograniczeniem (k 65 a. s.). Na rozprawie apelacyjnej skarżąca podała, że nie jest w stanie stwierdzić, jaka część zarobków została uwzględniona przy obliczaniu kapitału początkowego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja ubezpieczonej skutkowała wydaniem wyroku kasatoryjnego i zniesieniem postępowania przed Sądem pierwszej instancji oraz przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania ze względu na stwierdzoną przez Sąd Apelacyjny z urzędu nieważność postępowania.

Zaskarżony wyrok został wydany na posiedzeniu niejawnym w trybie art. 148 ( 1) k.p.c. Przepis ten, zawierający regulację trybu, w ramach którego Sąd pierwszej instancji odstępuje od zasady, że w procesie sąd rozpoznaje sprawy na rozprawie (art. 148 k.p.c.) oraz że wydanie wyroku przez sąd pierwszej instancji następuje po uprzednim rozpoznaniu sprawy na rozprawie (art. 316 § 1 k.p.c.), może być stosowany jedynie w sytuacjach, które ściśle wynikają z jego treści. Zgodnie z § 1 przepisu sąd może rozpoznać sprawę na posiedzeniu niejawnym, gdy pozwany uznał powództwo lub gdy po złożeniu przez strony pism procesowych i dokumentów, w tym również po wniesieniu zarzutów lub sprzeciwu od nakazu zapłaty albo sprzeciwu od wyroku zaocznego, sąd uzna - mając na względzie całokształt przytoczonych twierdzeń i zgłoszonych wniosków dowodowych - że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne. Niniejsza sprawa została rozpoznana na posiedzeniu niejawnym w sytuacji, gdy inicjujące sądowe postępowanie odwoławcze odwołanie sprowadzało się do stwierdzenia, że wnioskodawczyni „odwołuje się od decyzji z 12 września 2018 r. … od wysokości przyznanego świadczenia na podstawie wszystkich złożonych dokumentów w celu ponownego przeliczenia kapitału początkowego za lata 1989-1998”. Z tak sformułowanego odwołania wynika jedynie, że kwestionowana jest wysokość świadczenia, a kwestionowanie to pozostaje w związku ze złożonymi w celu ponownego ustalenia wysokości kapitału początkowego za lata 1989-1998 dokumentami. W odwołaniu brak jest przy tym jakiejkolwiek konkretyzacji zarzutu niewłaściwej wysokości świadczenia, jak również nie zgłoszono, choćby ogólnie określonego, żądania. Podjęte przez Sąd pierwszej instancji działanie polegające na doręczeniu odwołującej się odpowiedzi na odwołanie oraz zobowiązaniu jej do zajęcia stanowiska oraz do wskazania, w zakreślonym terminie, w jakim zakresie kwestionuje wyliczenie organu rentowego, bez określenia rygoru niewykonania zobowiązania, okazało się nieskuteczne z tej przyczyny, że przesyłka zawierająca odpowiedź na odwołanie i zobowiązanie o treści, jak wyżej, z 10 stycznia 2019 r. - nadana 11 stycznia 2019 r., nie została skutecznie doręczona. Została bowiem wysłana na adres ul. (...), (...), wprawdzie podany przez odwołującą się w odwołaniu, ale obiektywnie nieprawidłowy, nie będący rzeczywistym adresem zamieszkania skarżącej - jej prawidłowy adres to ul. (...), (...), a adres ten wynikał z akt rentowych. Przesyłka polecona – E z 10 stycznia 2019 r., wysłana na wyżej wskazany adres błędnie podany w odwołaniu, została zwrócona z adnotacją placówki pocztowej z 5 lutego 2019r. „zwrot nie podjęto w terminie” i jak wynika ze stempli pocztowych na przesyłce, była ona awizowana dwukrotnie: 18 stycznia 2019r. i 28 stycznia 2019 r. Brak jest przy tym elektronicznego potwierdzenia odbioru, stąd nie wiadomo, w której placówce pocztowej była pozostawiona, co jednak jest bez znaczenia ze względu na niewłaściwy adres zamieszkania adresatki. Przedmiotową przesyłkę Sąd Okręgowy 6 marca 2019 r. uznał za doręczoną prawidłowo (zarządzenie na kopercie k 7 a. s.) i w tym dniu wydał na posiedzeniu niejawnym zaskarżony wyrok, którego odpis został wysłany odwołującej się również na nieprawidłowy adres. Zważyć należy, że doręczenie unormowane w art. 139 § 1 k.p.c., czyli tzw. doręczenie przez awizo, stanowi fikcję doręczenia w istocie niedokonanego. Adresat pisma powinien być w sposób niebudzący wątpliwości zawiadomiony o nadejściu pisma sądowego oraz o miejscu i sposobie jego odbioru. Z tego względu przy doręczaniu pisma sądowego - ściślej, przesyłki sądowej adresowanej do strony, zawierającej pismo sądowe lub inne pismo złożone w sprawie - w szczególności przy doręczaniu przez awizo, konieczne jest zachowanie wszystkich wymagań formalnych gwarantujących zawiadomienie adresata o nadejściu przesyłki i stworzenie mu rzeczywistej możliwości jej odbioru (por. także § 6 ust. 2 i § 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 października 2010 r. w sprawie szczegółowego trybu i sposobu doręczania pism sądowych w postępowaniu cywilnym, tj. Dz. U. z 2015 r. poz. 1222 ze zm., obowiązującego do 6 maja 2020 r.). W judykaturze Sądu Najwyższego utrwalone jest stanowisko, że jakiekolwiek uchybienie wskazanym wymaganiom powoduje nieskuteczność doręczenia. Strony muszą mieć zapewnioną realną możliwość odebrania kierowanych do nich pism oraz zapoznania się z ich treścią, co w szczególności dotyczy tzw. pierwszego doręczenia, wywołującego najdalej idące skutki (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 8 grudnia 2010 r., III CZP 105/10). Warunkiem realnej możliwości odebrania pisma jest jego wysłanie na prawidłowy adres. Podstawowym warunkiem skuteczności doręczenia per aviso jest więc, aby adresat mieszkał rzeczywiście pod wskazanym przez przeciwnika adresem (wyrok Sądu Najwyższego z 20 maja 1998 r., I CKU 32/98 i postanowienia Sądu Najwyższego: z 12 stycznia 2016 r., II UZ 38/15 oraz z 18 marca 2009 r., IV CNP 87/08). Doręczenia przez awizo na adres pod którym strona nie zamieszkuje, nie wywołują skutku, o jakim mowa w art. 139 k.p.c. (postanowienie Sądu Najwyższego z 29 listopada 2016 r., I CZ 94/16). W uchwale z 16 lutego 2017 r., III CZP 105/16, Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że: „Doręczenie w sposób przewidziany w art. 139 § 1 k.p.c. może być uznane za dokonane wtedy, gdy przesyłka sądowa została wysłana pod aktualnym adresem oraz imieniem i nazwiskiem odbiorcy.”.

W niniejszej sprawie prawidłowy adres skarżącej, na który organ rentowy skutecznie doręczał korespondencję, wynikał z akt rentowych, stanowiących materiał dowodowy. Sąd Okręgowy miał zatem możliwość ustalenia, że adres odwołującej się podany w odwołaniu nie jest prawidłowy, a jednocześnie dysponował właściwym adresem. W tej sytuacji nie mógł uznać skuteczności doręczenia pierwszej przesyłki w sprawie nadanej 11 stycznia 2019 r., tak zresztą jak i następnych, w trybie art. 139 § 1 k.p.c. w zw. z § 6 ust. 2 i § 7 cyt. wyżej rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie szczegółowego trybu i sposobu doręczania pism sądowych w postępowaniu cywilnym. W konsekwencji na skutek błędu Sądu pierwszej instancji, odwołującej się nie doręczono odpowiedzi na odwołanie i nie została ona skutecznie zobowiązana do zajęcia stanowiska oraz wskazania zakresu kwestionowania wyliczeń organu rentowego. Warunkiem bowiem skuteczności doręczenia per aviso, o czym wyżej, jest skierowanie przesyłki sądowej do strony na jej właściwy adres, o którym sąd, na podstawie danych z akt sprawy, ma lub powinien mieć wiedzę nawet, gdy adres podany w odwołaniu, czy w innym piśmie procesowym jest błędny (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 13 grudnia 2018 r., V CZ 82/18).

Skutkiem powyższego błędu Sądu Okręgowego było niedoręczenie skarżącej odpowiedzi na odwołanie i niewykonanie przez nią nałożonego przez Sąd zobowiązania. I w takim stanie rzeczy mimo niezłożenia przez odwołującą się pisma procesowego, w którym skonkretyzowałaby swoje twierdzenia i zarzuty i określiła żądanie oraz zgłosiła ewentualne wnioski dowodowe, Sąd Okręgowy rozpoznał sprawę na posiedzeniu niejawnym. W ocenie Sądu Apelacyjnego nastąpiło to zatem z naruszeniem art. 148 1 k.p.c., który rozpoznanie sprawy nie na rozprawie - jako wyjątek od reguły – przewiduje po złożeniu przez strony pism procesowych i dokumentów oraz po mającym na względzie całokształt przytoczonych twierdzeń i zgłoszonych wniosków dowodowych uznaniu, że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne. W sprawie odwołująca się na skutek naruszenia przez Sąd przepisów o doręczeniach została pozbawiona możliwości wyrażenia swojego stanowiska, jego skonkretyzowania w sytuacji, gdy odwołanie było tylko zamanifestowaniem niezadowolenia z decyzji organu rentowego, a trzeba zauważyć, że w świetle art. 477 10 § 1 k.p.c. odwołanie od decyzji organu rentowego winno zawierać, między innymi, zwięzłe przytoczenie zarzutów oraz wniosków i ich uzasadnienie. Odwołanie skarżącej od decyzji z 12 września 2018 r. nie zawierało tych elementów, nie uniemożliwiających nadanie biegu sprawie. Oznaczało to natomiast konieczność podjęcia skutecznych czynności zmierzających do wyjaśnienia stanowiska skarżącej i określenia przez nią żądania/żądań, o których rozstrzygnięcie jest rzeczą sądu. Nie sposób zresztą mówić o rozpoznaniu sprawy co do istoty w sytuacji nieskonkretyzowanych zarzutów i braku wniosków w stosunku do poddanej pod osąd decyzji. Z podanych względów uzasadnione jest więc twierdzenie, że rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym nastąpiło z naruszeniem przepisu art. 148 1 k.p.c. Skutkiem wskazanych naruszeń przez Sąd Okręgowy przepisów procedury doszło do pozbawienia odwołującej się możności obrony jej praw (art. 379 pkt 5 k.p.c.), czego konsekwencją jest nieważność postępowania, brana, w granicach apelacji, pod rozwagę z urzędu stosownie do art. 378 § 1 k.p.c.

W związku z powyższym Sąd Apelacyjny zważył na wielokrotnie prezentowane w judykaturze Sądu Najwyższego stanowisko, iż nieważność postępowania wskutek pozbawienia strony możności obrony jej praw w rozumieniu art. 379 pkt 5 k.p.c. ma miejsce jedynie wówczas, gdy w następstwie naruszenia przez sąd przepisów postępowania strona, wbrew swej woli, została faktycznie pozbawiona możności działania, w szczególności zaprezentowania przed sądem swoich racji, przedstawienia swoich twierdzeń faktycznych, zgłoszenia dowodów na ich poparcie, odniesienia się do argumentów i dowodów prezentowanych przez stronę przeciwną, odniesienia się do przeprowadzonych już przez sąd dowodów (wyrok Sądu Najwyższego z 19 września 2002 r., I PKN 400/2001). Sytuacja taka zachodzi m.in., gdy wady zawiadomienia o terminie rozprawy, jedynej albo bezpośrednio poprzedzającej wydanie orzeczenia, uzasadniały odroczenie rozprawy, a sąd rozpoznał sprawę i wydał orzeczenie (postanowienie Sądu Najwyższego z 19 czerwca 2015 r., IV CSK 101/15).

Naruszeniem prawa do obrony są więc takie uchybienia procesowe popełnione przez sąd, które w praktyce uniemożliwiają stronie podjęcie stosownej akcji czy obrony, co wyłącza możliwość merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. I taka właśnie sytuacja, co wyżej już podniesiono, zaszła w niniejszej sprawie. Na skutek wysłania skarżącej odpowiedzi na odwołanie i zobowiązania na obiektywnie niewłaściwy adres i nieprawidłowego uznania zwróconej po dwukrotnym awizowaniu przesyłki sądowej za doręczoną w trybie art. 139 § 1 k.p.c. skarżąca została faktycznie pozbawiona możności działania, zaprezentowania swojego stanowiska procesowego w sprawie, określenia żądania i zgłoszenia dowodów na poparcie swoich twierdzeń. Sąd przy tym przystąpił do rozpoznania sprawy na posiedzeniu niejawnym nie mając określonych żądań, zgłoszonych wniosków oraz twierdzeń strony odwołującej się, uznając w takim stanie rzeczy, że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne.

Przepisy Kodeksu postępowania cywilnego o doręczeniach mają charakter obligatoryjny i wiążą sąd oraz strony, wyłączając swobodę w sposobie doręczenia. Uznanie zaś, które powinno nastąpić ze względu na całokształt przytoczonych twierdzeń i zgłoszonych wniosków dowodowych, że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne, jeśli następuje w sytuacji, gdy strona nie zgłosiła twierdzeń, wniosków, a przede wszystkim nie określiła żądania, następuje z naruszeniem art. 148 1 § 1 k.p.c., gdy strona faktycznie nie podjęła działania zmierzającego do określenia i wyjaśnienia swojego stanowiska procesowego na skutek błędu sądu.

W sprawie zaszła zatem nieważność postępowania, o jakiej mowa w art. 379 pkt 5 k.p.c., co Sąd Apelacyjny był obowiązany wziąć pod uwagę z urzędu, zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c., bez względu na treść zarzutów apelacyjnych. Zważywszy na to, że wysłanie odwołującej się wyroku wydanego na posiedzeniu niejawnym nastąpiło na niewłaściwy adres, Sąd Apelacyjny przyjął, że odwołująca się uchybiła terminowi do wniesienia apelacji bez swojej winy, przy tym wniosek o przywrócenie terminu złożyła w ciągu tygodnia od ustania przyczyny uchybienia terminu.

Z uwagi na stwierdzenie nieważności postępowania, powodującej konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i zniesienia postępowania w zakresie dotkniętym nieważnością, Sąd Apelacyjny nie odnosi się do merytorycznej zasadności wyroku i zarzutów apelacji. Odnoszenie się do zarzutów apelacyjnych byłoby w zaistniałym stanie rzeczy przedwczesne, skoro przy ponownym rozpoznaniu sprawy w pierwszej kolejności należy doprowadzić do sprecyzowania roszczenia.

Mając na względzie powyższe Sąd Apelacyjny, z mocy art. 386 § 2 k.p.c. w zw. z art. 379 pkt 5 k.p.c., orzekł, jak w sentencji.

Sędziowie: Przewodniczący:

Magdalena Tymińska Magdalena Kostro-Wesołowska

Anita Górecka