Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1934/20

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 6 października 2020 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi wydanym w sprawie sygn. akt I C 1540/18 z powództwa J. K. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., o zapłatę:

1.  oddalił powództwo,

2.  zasądził od J. K. na rzecz (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 5.417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu I instancji stanowiły następujące ustalenia faktyczne:

w dniu 18 marca 2016 r. funkcjonariusze Policji zostali wezwani do zdarzenia drogowego, do którego miało dojść na skrzyżowaniu ul. (...) w Ł.. Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze zastali powoda J. K. oraz M. M.. Zostali poinformowani, że M. M., kierujący samochodem marki S. (...) nie zastosował się do znaku „stop”, nie ustąpił pierwszeństwa i doprowadził do kolizji z pojazdem marki M. (...) kierowanym przez J. K.. Stwierdzili uszkodzenia obu pojazdów.

M. M. został ukarany mandatem karnym, który przyjął.

Pojazd marki S. (...) objęty był przez pozwanego ochroną ubezpieczeniową w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadacza. Pojazd marki M. (...) jest przedmiotem współwłasności powoda J. K. i jego brata D. K..

W dniu 23 marca 2016 r. powód zgłosił szkodę pozwanemu.

W toku postępowania likwidacyjnego ustalenia na rzecz ubezpieczyciela wykonywał R. S., który m.in. udał się do miejsca zamieszkania M. M., aby uzyskać informacje dotyczące przebiegu zdarzenia. Kiedy R. S. przedstawił się i podał cel swojej wizyty, M. M. zareagował słowami „przekręt, przekręt”. Zapytany o szczegóły, M. M. poinformował R. S., że w rzeczywistości nie uczestniczył w kolizji, a całe zdarzenie zostało „ustawione”. Wskazał, że został poproszony przez dwóch młodych ludzi o umożliwienie wykorzystania jego danych. Należącym do niego samochodem kierował młody mężczyzna, zaś M. M. w zamian za podanie swoich danych osobowych, jako sprawcy szkody otrzymał kwotę 500 zł. R. S. spisał oświadczenie zawierające informacje przekazane mu przez M. M.. M. M. podpisał oświadczenie.

W toku postępowania likwidacyjnego ustalono również, że J. K. nabył pojazd marki M. na niespełna 2 miesiące przed zdarzeniem, zaś M. M. nabył pojazd marki S. na 18 dni przed zdarzeniem.

W okresie od sierpnia 2009 r. do maja 2015 r. J. K. brał udział w 6 kolizjach drogowych. W okresie od 2012 r. do lutego 2016 r. D. K. brał udział w 13 kolizjach drogowych.

Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego, pismem z dnia 28 czerwca 2016 r. pozwany odmówił powodowi wypłaty odszkodowania.

Przeciętny, ekonomicznie uzasadniony koszt naprawy pojazdu powoda wynosi 53.220,85 złotych.

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd Rejonowy wskazał, że w niniejszej sprawie zgromadzono dwie, wzajemnie sprzeczne grupy dowodów. Po jednej stronie znalazły się zeznania powoda, świadka D. K. (brata powoda) oraz świadków M. M. i I. S.. Dowody te wskazywały na przypadkowy charakter zdarzenia. Po drugiej stronie znalazły się zeznania świadka R. S. i pisemne oświadczenie świadka M. M., z których wynikało, że zdarzenie nie miało charakteru wypadku, lecz zostało spowodowane umyślnie.

Sąd I instancji ocenił, że przyjęcie za prawdziwą wersji przedstawianej przez powoda oraz świadków D. K., M. M. i I. S. wymagałoby założenia, że w jednej sprawie skumulowała się cała seria nietypowych wydarzeń. Mianowicie, powód i jego brat musieliby cechować się szczególnego rodzaju pechem do nieszczęśliwych zdarzeń drogowych, trapiących ich z ponadprzeciętną częstotliwością. W niniejszej sprawie pech ten zamanifestować musiałby się również w tym, że zarówno po stronie sprawcy, jak i poszkodowanego uczestniczyły bardzo niedawno zakupione pojazdy. Samo w sobie nie może to jednak stanowić podstawy do odmówienia zeznaniom powoda waloru prawdziwości. Dodać należy wszakże, że na tego rodzaju pechowość musiałby nałożyć się brak szczęścia do nieuczciwych, wymuszających fałszywe zeznania likwidatorów ubezpieczeniowych, a jednocześnie równie rzadko spotykane szczęście, objawiające się odnalezieniem nieznanego wcześniej świadka kolizji po około trzech latach od zdarzenia. Wystąpienie tego rodzaju połączenia nietypowych okoliczności wydaje się niezwykle mało prawdopodobne.

W odniesieniu do odnalezienia przez powoda świadka zdarzenia w osobie I. S., powód podczas rozprawy w dniu 27 marca 2019 r. złożył informacyjne wyjaśnienia dotyczące sposobu nawiązania kontaktu z nieznanym wcześniej świadkiem. Niejednoznaczność odpowiedzi udzielanych przez powoda została dostrzeżona przez jego pełnomocnika, który niezwłocznie złożył dokumentację medyczną dotyczącą pobicia z utratą przytomności, jakiego doświadczył powód w lipcu 2018 r.. Dokumentacja ta miała potwierdzić występujące u powoda zaniki pamięci, problemy z koncentracją i kojarzeniem faktów. Sąd Rejonowy jednakże podkreślił, że o ile z dokumentacji rzeczywiście wynika jednorazowa utrata przytomności, to brak w niej wzmianek o pozostałych wymienianych przez pełnomocnika powoda objawach.

W odniesieniu do zeznań świadka M. M. Sąd I instancji wskazał, że jakkolwiek świadek opisał przebieg zdarzenia w sposób zgodny z depozycjami powoda, zeznania te nie są przekonujące w świetle wcześniejszego podpisania przez świadka oświadczenia dotyczącego umyślnego spowodowania kolizji. Świadek nie potrafił racjonalnie wyjaśnić przyczyny podpisania tego oświadczenia, zasłaniając się upojeniem alkoholowym.

W ocenie Sądu Rejonowego dużo bardziej przekonująca jest wersja zdarzeń przedstawiona przez świadka R. S., zgodnie z którą świadek M. M., zestresowany jego niespodziewaną wizytą przyznał się do tego, że całe zdarzenie zostało spowodowane umyślnie, było – jak to określił świadek – „przekrętem”. Według niej, rola świadka miała polegać na przyjęciu na siebie winy i odpowiedzialności w zamian za niewielkie świadczenie pieniężne. Tego rodzaju wersja logicznie komponuje się z ponadprzeciętną ilością kolizji drogowych, w których uczestniczyli J. K. i D. K., jak również z krótkim okresem pomiędzy zakupem obu samochodów, a kolizją. Jednocześnie wersja nie jest życiowo niewiarygodna, w szczególności przy uwzględnieniu, że świadek zmaga się z chorobą, która może wpływać na anormalną sytuację motywacyjną. R. S. przekonująco wyjaśnił również, że tekst oświadczenia sporządził osobiście, w oparciu o wypowiedź M. M., z uwagi na trudności tego ostatniego w przygotowaniu dokumentu. Sąd Rejonowy dostrzegł, że świadek M. M. rzeczywiście miał problem z nakreśleniem choćby prostych linii na szkicu. Jednakże w ocenie Sądu I instancji nie wzbudza wątpliwości również fakt, że świadek R. S. zaniechał oględzin pojazdu, skoro uzyskał oświadczenie M. M., że całe zdarzenie nie było przypadkowe.

Z powyższych przyczyn Sąd Rejonowy przyjął za prawdziwe okoliczności wynikające z zeznań świadka R. S. i oświadczenia podpisanego przez świadka M. M., tym samym nie dając wiary powodowi i świadkom D. K., I. S. i M. M..

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy wskazał, że warunki odpowiedzialności pozwanej określają w przedmiotowej sprawie przepisy kodeksu cywilnego dotyczące umowy ubezpieczenia – art. 805 § 1 i § 2 pkt 1 k.c., art. 821 k.c. i art. 822 k.c. oraz regulujące odpowiedzialność cywilną posiadacza i kierowcy z tytułu czynów niedozwolonych – art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 435 k.c., a nadto ustawa z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnychart. 19 ust. 1, art. 34 ust. 1.

Stosownie do przepisu art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Oznacza to, że na powodzie spoczywa ciężar przekonania Sądu, że miało miejsce zdarzenie, za które odpowiedzialność ponosi strona pozwana. Pokreślić należy, że nie jest wystarczające wykazanie – bezspornego w niniejszej sprawie – faktu, że powstały określone uszkodzenia w pojeździe powoda. Niezbędne jest udowodnienie, że za powstałe uszkodzenia odpowiada osoba wskazywana przez powoda, jako sprawca szkody, a tym samym ubezpieczyciel udzielający tej osobie ochrony od odpowiedzialności cywilnej. W niniejszej sprawie, jak wynika z rozważań poświęconych ocenie dowodów, Sąd nie może z przekonaniem stwierdzić, że doszło do wypadku ubezpieczeniowego – spowodowanej i zawinionej przez M. M. kolizji drogowej. Z tej przyczyny powództwo zostało oddalone, jako bezzasadne.

O kosztach procesu Sąd na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Na poniesione przez pozwanego koszty procesu złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w kwocie 5.400 zł (§ 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżający wydane rozstrzygnięcie w całości.

Skarżący wydanemu orzeczeniu zarzucił naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 271 k.p.c. — poprzez odmowę przyznania waloru wiarygodności zeznaniom świadka M. M. (transkrypcja rozprawy z dnia 20 maja 2019 r. od 00:16:40 do 00:34:01) w sytuacji, gdy:

-

treść jego zeznań koresponduje z zeznaniami świadka I. S., która rozpoznała go na sali rozpraw,

-

treść jego zeznań koresponduje z treścią notatki policyjnej sporządzonej przez funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia, z której wprost i jasno wynika ukaranie sprawcy zdarzenia mandatem karnym,

-

szkic zdarzenia przedstawiony przez świadka odzwierciedla szkic przedstawiony na tym samym terminie rozprawy przez powoda, co doprowadziło Sąd do błędnego uznania, że nie można z przekonaniem stwierdzić, że do wypadku rzeczywiście doszło w okolicznościach deklarowanych przez stronę powodową,

2.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 271 k.p.c. — poprzez dowolną a nic swobodną ocenę dowodu z zeznań świadka R. S. (protokół rozprawy z dnia 23 stycznia 2019 r. 00:09:11 — 00:29:12), którego zeznania nie korespondują w żadnej mierze z pozostałym materiałem dowodowym, za wyjątkiem oświadczenia podpisanego przez świadka M. M., które to oświadczenie zostało przez świadka R. S. sporządzone, ponadto, za odmową przyznania waloru wiarygodności zeznaniom świadka przemawia fakt, iż świadek pozostaje w stosunku zatrudnienia w przedsiębiorstwie zajmującym się likwidacją szkód i działał na zlecenie strony pozwanej, co doprowadziło Sąd do błędnego uznania, że nie można z przekonaniem stwierdzić, że do wypadku rzeczywiście doszło w okolicznościach deklarowanych przez stronę powodową,

3.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 271 k.p.c. — poprzez dowolne odmówienie przyznania waloru wiarygodności zeznaniom świadka I. S., (transkrypcja rozprawy z dnia 20 maja 2019 r., 00:40:56 — 00:48:42) w sytuacji, gdy odnalezienie świadka nie nastąpiło przypadkowo ani wskutek szczęśliwego trafu strony powodowej, a w wyniku dowiedzenia się powoda o osobie świadka zdarzenia drogowego na skutek rozwieszenia na słupach wokół miejsca zdarzenia prośby o kontakt wszelkich potencjalnych świadków, a zeznania świadka są spójne, wiarygodne i korelują z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności z zeznaniami świadka M. M. oraz D. K., co doprowadziło Sąd do błędnego uznania, że nie można z przekonaniem stwierdzić, że do wypadku rzeczywiście doszło w okolicznościach deklarowanych przez stronę powodową,

4.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 271 k.p.c. — poprzez dowolną a nie swobodną ocenę dowodu z zeznań świadka D. K. (transkrypcja rozprawy z dnia 20 maja 2019 r., 00:34:11 — 00:40:54) i odmowę uznania zeznań tego świadka za wiarygodne, w sytuacji, gdy zeznania świadka są spójne, wiarygodne i korelują z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w szczególności z zeznaniami świadka M. M. oraz I. S., co doprowadziło Sąd do błędnego uznania, że nie można z przekonaniem stwierdzić, że do wypadku rzeczywiście doszło w okolicznościach deklarowanych przez stronę powodową,

5.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 271 k.p.c. - poprzez dowolną a nie swobodną ocenę dowodu z zeznań świadka – funkcjonariusza Policji – G. W. (1) (protokół rozprawy z dnia 27 lutego 2018 r., 00:20:36 - 00:38:26), który – po okazaniu mu notatki służbowej funkcjonariuszy z miejsca zdarzenia oraz notatki służbowej – potwierdził zaistnienie zdarzenia oraz ukaranie sprawcy – M. M. – mandatem karnym, tym samym nadając walor wiarygodności notatce służbowej sporządzonej na miejscu zdarzenia i podpisanej przez świadka,

6.  art. 233 § 1 w zw. z art. 245 k.p.c. – poprzez przyznanie waloru wiarygodności dokumentowi w postaci oświadczenia podpisanego przez M. M. w sytuacji, gdy świadek – sprawca M. M. zaprzeczył prawdziwości treści wynikającej z tego dokumentu, gdyż zeznając w charakterze świadka potwierdził sam przebieg kolizji oraz wskazał, że na miejsce wzywana była Policja, on przyjął mandat karny, a dokument oświadczenia natomiast sporządził R. S. i świadek M. M. jedynie ten dokument podpisał w chwili, gdy pozostawał w stanie alkoholowego upojenia, co ostatecznie doprowadziło Sąd do błędnego uznania, że nie można z przekonaniem stwierdzić, że do wypadku rzeczywiście doszło w okolicznościach deklarowanych przez stronę powodową,

Powód zarzucił także wydanemu rozstrzygnięciu naruszenie prawa materialnego, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 6 k.c. – poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że strona powodowa nie udowodniła, że za powstałe uszkodzenia odpowiada osoba wskazywana przez powoda, w sytuacji gdy wynika to z notatki policyjnej o ukaraniu sprawcy mandatem, a także z zeznań samego sprawcy w charakterze świadka.

W związku z tak postawionymi zarzutami skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości, a ponadto o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwany, w odpowiedzi na wniesioną przez powoda apelację, wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenia na swoją rzecz od powoda kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja podlegała oddaleniu jako bezzasadna.

Zdaniem Sądu Okręgowego, wyrok Sądu Rejonowego odpowiada prawu i jako taki musi się ostać. Podniesione przez apelującego zarzuty nie zasługują na uwzględnienie. Sąd Okręgowy podziela zarówno ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je, jako własne, jak i dokonaną ocenę prawną.

Odnosząc się do podniesionych zarzutów naruszenia przepisu prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c. w zw. z art. 271 k.p.c., należy wskazać, że wszystkie one są całkowicie niezasadne.

Jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd I instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że - co do zasady – Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych (por. przykładowo postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., Nr 5, poz. 33, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).

Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (np. wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005r., sygn. akt III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. sygn. akt III CK 245/04, LEX nr 174185), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008r., I ACa 180/08, LEX nr 468598).

Takiego działania skarżącego zabrakło w rozpoznawanej sprawie, w niniejszej sprawie Sąd Okręgowy opierając się na całokształcie materiału dowodowego zgromadzonego w aktach, uznał, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny i ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy. Natomiast podniesione przez skarżącego zarzuty stanowią w gruncie rzeczy wyłącznie gołosłowną polemikę z treścią zapadłego rozstrzygnięcia. Sąd I instancji uznał, że powód nie zdołał udowodnić, że za powstałe uszkodzenia odpowiada wskazana osoba, jako sprawca szkody, a tym samym ubezpieczyciel udzielający tej osobie ochrony od odpowiedzialności cywilnej. Należy wskazać, że to Sąd Rejonowy przeprowadzał dowody, miał z nimi bezpośrednią styczność i dokonał ich oceny nie uchybiając zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, wskazując z jakich przyczyn odmówił wiarygodności określonym dowodom. Owszem w sprawie występowały dwie konkurencyjne wersje zdarzenia drogowego oparte na wzajemnie sprzecznych dwóch grupach dowodów. Sąd I instancji oceniając dowody wskazał z jakich przyczyn dał wiarę jednej grupie dowodów i uzasadnił z jakich przyczyn odmówił wiarygodności drugiej grupie dowodów. W ocenie Sądu Okręgowego, rację ma Sąd Rejonowy podnosząc, że w okolicznościach sprawy istnieje bardzo dużo dziwnych zbiegów okoliczności, które normalnie nie występują, a jeśli nawet to na pewno nie w takiej skumulowanej ilości. Po pierwsze należy zauważyć, że powód oraz jego brat, który jest współwłaścicielem uszkodzonego pojazdu, w ciągu kilku lat uczestniczyli w bardzo dużej liczbie zdarzeń drogowych – łącznie 19. Jest to bardzo duża kolizyjność w dość niedługim przedziale czasowym. Po drugie obydwa pojazdy, które uczestniczyły w zdarzeniu zostały zakupione zaledwie kilka tygodni przed wypadkiem. Ponadto świadek zdarzenia I. S., który po kilku latach została odnaleziona dokładnie pamiętała okoliczności zdarzenia, jakie miało miejsce w dniu 18 marca 2016 r., osoby uczestniczące, pomimo znacznego upływu czasu. Należy wskazać, że prawidłowo ocenił Sąd meriti zeznania tegoż świadka, bowiem taka doskonała pamięć zdarzenia po kliku latach świadczy o niewiarygodności zeznań świadka, gdyż zgodnie z doświadczeniem życiowym na skutek upływu czasu zacierają się w naszej pamięci zdarzenia i ich przebieg. Ponadto Sąd Rejonowy oceniając zeznania świadka I. S. wskazał na wyjaśnienia samego powoda w odniesieniu do odnalezienia przez powoda tegoż świadka, gdzie powód podczas rozprawy w dniu 27 marca 2019 r. złożył informacyjne wyjaśnienia dotyczące sposobu nawiązania kontaktu z nieznanym wcześniej świadkiem. Niejednoznaczność odpowiedzi udzielanych przez powoda została dostrzeżona przez jego pełnomocnika, który niezwłocznie złożył dokumentację medyczną dotyczącą pobicia z utratą przytomności, jakiego doświadczył powód w lipcu 2018 r.. Dokumentacja ta miała potwierdzić występujące u powoda zaniki pamięci, problemy z koncentracją i kojarzeniem faktów. Sąd I instancji dokonując oceny dowodów podkreślił, że o ile z dokumentacji rzeczywiście wynika jednorazowa utrata przytomności, to brak w niej wzmianek o pozostałych wymienianych przez pełnomocnika powoda objawach. Wszystko to świadczy o niewiarygodności zeznań tegoż świadka jak i powoda co do przebiegu przedmiotowego zdarzenia drogowego.

Wreszcie również zeznania samego M. M., który co prawda jest osobą uzależnioną od alkoholu, jednakże, jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy zdecydowanie bardziej prawdopodobna jest wersja wydarzeń, że świadek ten spontanicznie powiedział prawdę przy pierwszym spotkaniu z R. S., który zaskoczył go swoją niespodziewaną wizytą. Natomiast taka, a nie inna treść zeznań zarówno M. M., jak i I. S. wynika raczej nie z ich refleksji lub bardzo dobrej pamięci, a raczej z dobrego przygotowania obu świadków, tak aby ich treść zeznań była korzystna dla apelującego.

Wreszcie również należy wskazać, że Sąd Okręgowy nie znalazł żadnych powodów, dla których należałoby odmówić wiarygodności zeznaniom świadka R. S., który w tej sprawie jest osobą bezstronną, a także w żaden sposób niezainteresowaną wynikiem sprawy, czego nie można powiedzieć o większości pozostałych zeznających w sprawie świadków. W szczególności R. S. nie miał żadnego interesu, by na M. M. próbować wymuszać fałszywe oświadczenie, a doświadczenie życiowe pokazuje, że często ludzie w stanie upojenia częściej są skorzy do wyznania prawdy, albowiem wówczas się nie kontrolują. Co prawda R. S. jest pracownikiem pozwanego, do jego obowiązków należy likwidowanie szkód, jednakże nie można z tej okoliczności wywieść wniosku, że świadek ten celowo nakłonił M. M. do podpisania fałszywego oświadczenia, przy czym należy wskazać, że świadek ten zeznał, że to był jedyny jego taki przypadek w pracy. Nawet jeśli przyjęta przez Sąd Rejonowy wersja wydarzeń oparta na treści pierwszego oświadczenia rzekomego sprawcy wypadku z dnia 18 marca 2016 r. oraz zeznań R. S. stanowią mniejszość w porównaniu do zeznań innych świadków oraz samego powoda, to należy jeszcze raz stanowczo podkreślić, że ta wersja wydarzeń na tle całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy jest dużo bardziej logiczna, biorąc pod uwagę zasady doświadczenia życiowego.

Odnosząc się z kolei do zeznań funkcjonariusza Policji G. W. (2) należy zauważyć, że wbrew argumentacji skarżącego zeznał on, że nie pamięta wypadku, który miał miejsce w dniu 18 marca 2016 r.. Świadek wyłącznie potwierdził treść sporządzonej przez siebie notatki na miejscu zdarzenia, która jednakże niczego nie dowodzi, bowiem funkcjonariusz nie był naocznym świadkiem zdarzenia, tylko został wezwany na miejsce kolizji po jej zaistnieniu.

W dalszej kolejności należy podkreślić, że również zarzut naruszenia art. 6 k.c. jest niezasadny. Po pierwsze należy nadmienić, że to na stronach ciąży obowiązek przedstawienia dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Ciężar dowodu w znaczeniu formalnym, wyrażony w treści art. 232 k.p.c., uzupełnia ciężar dowodu w znaczeniu materialnym wyrażony w art. 6 k.c., który nakłada na stronę ciężar udowodnienia faktów, z których wywodzi ona skutki prawne. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 listopada 2007 r., II CSK 293/07, ciężar udowodnienia faktu należy rozumieć z jednej strony jako obarczenie strony procesu obowiązkiem przekonania sądu dowodami o słuszności swoich twierdzeń, a z drugiej konsekwencjami poniechania realizacji tego obowiązku, lub jego nieskuteczności. Tą konsekwencją jest zazwyczaj niekorzystny dla strony wynik procesu, w postaci oddalenia powództwa. W tym właśnie kierunku podążył Sąd I instancji, co w realiach kontrolowanej sprawy było działaniem w pełni prawidłowym. Nie sposób zatem mówić w związku z tym o naruszeniu art. 6 k.c., zwłaszcza, że zarzut ten został w ogóle nieprawidłowo skonstruowany, bowiem wyjaśnić należy, że art. 6 k.c. jest adresowany do stron postępowania, gdyż określa ich obowiązki w zakresie wykazywania faktów, z których wywodzą skutki prawne. Przepisu tego Sąd Rejonowy nie mógł zatem naruszyć w sposób i w formie zarzucanej przez skarżącego. Przepis ten nie stanowi podstawy wyrokowania sądu i z tego względu nie może mieć wpływu na poprawność wydanego przez sąd rozstrzygnięcia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2008 r., I CSK 426/07).

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację, jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy rozstrzygnął w oparciu o art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 6) oraz § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokatów z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. 2015 r. poz. 1.800 ze zm.) zasądzając od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.700 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.