Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 423/20

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 15 czerwca 2012 r., orzekając w sprawie z wniosku I. S. z udziałem M. S. (1), A. S., T. S. (1), M. S. (2), M. S. (3) i C. S. (1), Sąd Rejonowy w Brzezinach oddalił wniosek I. S. o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości położonej w K. przy ul. 11 listopada nr 2, oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka nr (...) o powierzchni 0,0755 ha.

Sąd Rejonowy ustalił, że uprzednio nieruchomość stanowiła własność teściowej wnioskodawczyni, M. S. (4), zmarłej w roku 2004; obecnie właścicielem nieruchomości jest T. S. (1), teść wnioskodawczyni. Wnioskodawczyni w roku 1979 zawarła związek małżeński z C. S. (1). Wówczas na nieruchomości znajdował się niewykończony dom, typu bliźniak. Małżonkowie na podstawie ustnej umowy z M. S. (4) zajęli część domu i mieli ją wykończyć. Ta część nieruchomości miała być ich. Wnioskodawczyni podejmowała rozmowy dotyczące przeniesienia własności, jednakże teściowa twierdziła, że formalności dużo kosztują, a przecież małżonkowie dostali dom i mają go wykańczać. Wnioskodawczyni z mężem przeprowadzili wszystkie prace wykończeniowe, wstawili okna, położyli podłogi, zainstalowali c.o., wybudowali taras, położyli chodnik, wykonali elewację zewnętrzną, posadzili drzewa i krzewy. Właścicielka nie ingerowała w wykonywanie tych prac ewentualnie pokrywała koszty zakupu materiałów. Koszty remontów finansował głównie C. S. (1), on też dysponował zakupionym w tym celu materiałem. W drugiej części domu zamieszkał brat C. S. (1), J. S. (1) z rodziną. Cała nieruchomość składała się z trzech działek. Na jednej mieszkała M. S. (4) z mężem, na dwóch pozostałych był zlokalizowany dom bliźniak. Ogrodzenie znajdowało się tylko pomiędzy działkami matki i synów. Płot pomiędzy działkami zajmowanymi przez wnioskodawczynię i J. S. (1) został postawiony dopiero około siedem lat wstecz, wcześniej zaś, 10 lat wstecz, posadzono w granicy tych działek tuje. Ogrodzenie zewnętrzne działki zostało wymienione około roku 1995, a koszty ponieśli J. i C.. Od roku 2004 małżonkowie żyją w rozłączeniu. C. S. (1) wyprowadził się z domu, jednakże przychodzi na nieruchomość, zajmuje się pracami na zewnątrz budynku, przycina drzewa, odśnieża, zbiera śmieci. W domu zamieszkuje wnioskodawczyni wraz z córkami, zięciem i wnukiem. W roku 2000 M. S. (4), po dokonaniu podziału nieruchomości, działkę z domem zajmowanym przez J. S. (1) darowała jemu, działkę z domem, w którym ona zamieszkiwała, darowała synowi P., cześć nieruchomości darowała synowi T., a część z domem, w którym zamieszkiwała wnioskodawczyni z mężem, pozostała jej własnością. Po śmierci M. S. (4), na skutek dziedziczenia testamentowego, właścicielem działki stał się jej mąż T. S. (1). M. S. (4) nie rozporządziła tą częścią nieruchomości z uwagi na złe stosunki pomiędzy synem i synową. O wskazanych darowiznach wnioskodawczyni nie została powiadomiona. Do roku 2000 podatek od nieruchomości w wymiarze 1/3 opłacali wnioskodawczyni wraz z mężem. Opłaty za energię elektryczną, wodę, do 2004 r. uiszczał C. S. (1), potem wnioskodawczyni. W roku 2011 J. S. (1) pokrył dach na całym budynku.

Dokonując oceny prawnej tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy wskazał, że na wnioskodawczyni ciążył obowiązek udowodnienia rodzaju władztwa, tymczasem nie udowodniła ona, że jej posiadanie było posiadaniem samoistnym. Na taką kwalifikację władztwa wykonywanego przez wnioskodawczynię nie pozwalało zamieszkiwanie na nieruchomości, ponieważ wnioskodawczyni wiedziała, że nieruchomość stanowi majątek rodziny S. i wolą wszystkich było, aby ta część nieruchomości była jej męża. Rzeczywistym dysponentem nieruchomości była M. S. (4) i jej mąż a nie wnioskodawczyni i jej córki. Sprawa o zasiedzenie jest próbą przeciwdziałania żądaniu wydania nieruchomości zgłoszonego przez teścia, a nie wynikiem posiadania nieruchomości prowadzącego do nabycia własności.

Powyższe orzeczenie zaskarżyła wnioskodawczyni, zarzucając Sądowi Rejonowemu naruszenie przepisów art. 172 k.c. oraz art. 336 k.c. przez przyjęcie, iż wnioskodawczyni nie wykazała, iż była posiadaczem samoistnym nieruchomości wskazanej we wniosku, a nadto błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, przez przyjęcie, że wnioskodawczyni nie postępowała z nieruchomością jak właściciel, a tym samym nie wyrażała woli wykonywania względem niej prawa własności, nie otrzymała nieruchomości od teściowej, nie ponosiła przez okres ponad 30 lat kosztów remontów i kosztów utrzymania domu, nie korzystała wraz z córkami i byłym mężem z przedmiotowej nieruchomości na zasadach wyłączności, otrzymywała jakiekolwiek pieniądze od byłej właścicielki M. S. (4) na pokrycie kosztów zakupu materiałów do domu, nie pokryła kosztów remontu ogrodzenia na zewnątrz w 1995 roku, nie ponosiła ciężaru opłat za media, nie podejmowała decyzji w sprawie dokończenia przedmiotowej nieruchomości, jej remontów, a także w sprawie upraw w ogródku, nie sprzeciwiała się pokryciu dachu papą w 2011 roku przez świadka J. S. (1).

Powołując się na te zarzuty wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia i uwzględnienie wniosku i stwierdzenie, że I. S., M. S. (1) i A. S., z dniem 31 maja 2009 roku, nabyły przez zasiedzenie własność wskazanej we wniosku nieruchomości, w częściach równych. Nadto wniosła o zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania.

Postanowieniem z dnia 22 stycznia 2013 r. Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił apelację wnioskodawczyni. Sąd ten zaaprobował ustalenia faktyczne i ocenę prawną Sądu pierwszej instancji. Wskazał, że wnioskodawczyni nie zdołała w toku postępowania udowodnić, że ona i jej córki posiadały nieruchomość samoistnie przez czas wymagany do nabycia własności. Sąd wskazał, że co prawda wnioskodawczyni wykazała, że uzyskała władztwo nad nieruchomością, ale nie przedstawiła dowodu, aby było to władanie właścicielskie. Oddanie nieruchomości młodym małżonkom do korzystania i użytkowania mogło stanowić pomoc w zorganizowaniu im życia, ale nie uzasadniało poczytywania siebie za właściciela, przy czym takiego przekonania nie miał też, jak to zeznał w sprawie, C. S. (1), mąż wnioskodawczyni. Przeciwko kwalifikacji posiadania wnioskodawczyni jako samoistnego przemawiał brak jej sprzeciwu wobec podjętego w roku 2011 przez J. S. (1) remontu całego dachu, a przede wszystkim dokonanie w roku 2000 podziału nieruchomości, co oznacza, że aż do tego roku dysponentem nieruchomości była M. S. (4), a potem jej mąż.

Wnioskodawczyni wywiodła od opisanego orzeczenia skargę kasacyjną.

W ramach zarzutu naruszenia prawa materialnego zarzucała naruszenie art. 172 § 1 i 2 w związku z art. 336 i art. 339 k.c. przez przyjęcie, że wnioskodawczyni nie była samoistnym posiadaczem nieruchomości, podczas gdy z ustalonego stanu faktycznego wynikało, że skarżąca początkowo wraz z mężem, a następnie samodzielnie władała nieruchomością jak właściciel. W ramach zarzutów naruszenia przepisów postępowania skarżąca zarzuciła naruszenie art. 670 i art. 677 § 1 k.p.c. w związku z art. 610 § 1 k.p.c. oraz art. 328 § 2 w związku z art. 391 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c., przez pominięcie, że w sprawie istniały podstawy do stwierdzenia zasiedzenia nieruchomości na rzecz wnioskodawczyni i jej męża C. S. (1), do majątku wspólnego małżonków. Nadto zarzuciła naruszenie art. 386 § 4 w związku z art. 13 § 2 w związku z art. 670 i art. 677 § 1 w związku z art. 610 § 1 k.p.c. przez brak uchylenia przez Sąd Okręgowy zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji z uwagi na to, że Sąd ten nie rozstrzygnął istoty sprawy tzn. zaniechał zbadania z urzędu przesłanek zasiedzenia nieruchomości przez wnioskodawczynię i C. S. (1), do majątku wspólnego małżonków.

We wnioskach kasacyjnych skarżąca domagała się uchylenia zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Orzekając na skutek skargi kasacyjnej, Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 20 marca 2014 r. uchylił zaskarżone postanowienie z dnia 22 stycznia 2013 r. i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Łodzi do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego (oraz przyznał wynagrodzenie ustanowionemu dla skarżącej pełnomocnikowi z urzędu).

Sąd Najwyższy wskazał, że wadliwe było zapatrywanie Sądu Okręgowego, że wnioskodawczyni nie była samoistnym posiadaczem nieruchomości, gdyż nie udowodniła, że jej posiadanie miało charakter samoistny. Pomijając nawet fakt, że kwalifikacja posiadania jako samoistnego lub zależnego, jest oceną prawną i wiąże się z subsumcją ustalonego stanu faktycznego pod określoną normę prawną, co należy do sądu (a strona ma obowiązek udowodnić tylko fakty istotne dla rozstrzygnięcia), Sąd Najwyższy wskazał, że art. 339 k.c. ustanawia domniemanie samoistności posiadania. Domniemanie to ma charakter domniemania prawnego. Stąd dla ustalenia posiadania samoistnego wystarczy dowód faktycznego władania rzeczą. Nie trzeba natomiast dowodzić elementu władania rzeczą dla siebie jak właściciel (animus rem sibi habendi cum animo domini). Domniemanie z art. 339 k.c. jest usuwalne, jednak do chwili obalenia wiąże sąd. Natomiast ciężar dowodu obarcza stronę przeczącą okolicznościom wynikającym z domniemania. W ocenie Sądu Najwyższego Sąd Okręgowy nie wskazał okoliczności faktycznych, które podważałyby zastosowanie w sprawie domniemania z art. 339 k.c.. W szczególności odrzucił zapatrywanie Sądu, że okolicznością wyłączającą samoistne posiadanie była świadomość wnioskodawczyni, iż nieruchomość stanowi majątek rodziny S.. Wiedza co do rzeczywistego stanu prawnego nieruchomości nie ma związku z charakterem posiadania, a może jedynie decydować o dobrej lub złej wierze posiadacza. Podobnie, w płaszczyźnie dobrej lub złej wiary, ocenić należy rozmowy posiadacza z właścicielem co do potrzeby formalnego przeniesienia własności. Dla oceny charakteru posiadania wnioskodawczyni, bez znaczenia była okoliczność, że właścicielka nieruchomości w roku 2000 rozporządziła częścią tej nieruchomości. Właściciel, a więc podmiot, któremu w granicach zakreślonych treścią art. 140 k.c. przysługuje prawo własności, zawsze może swoim prawem rozporządzić, zarówno przez czynność między żyjącymi jak i czynność na wypadek śmierci; żadna z tych czynności nie wymaga zgody posiadacza i może nastąpić bez jego wiedzy. Z czynności podejmowanych przez właściciela w zasadzie tylko powództwo wydobywcze oddziaływa na sferę interesów posiadacza, prowadzi bowiem do przerwania biegu zasiedzenia.

Sąd Najwyższy nie podzielił zarzutu podniesionego w ramach drugiej podstawy kasacyjnej. Stwierdził, że odpowiednie stosownie przepisów o postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku w postępowaniu o zasiedzenie, dotyczące przepisów odnoszących się do orzeczenia i ogłoszenia, wyrażać się powinno w przyjęciu, że sąd orzekający w przedmiocie zasiedzenia jest związany granicami wniosku w zakresie dotyczącym podmiotu, na rzecz którego zasiedzenie miałoby nastąpić. Zaznaczono, że domaganie się przez wnioskodawcę (uczestnika postępowania) stwierdzenia nabycia własności na rzecz innej osoby niż on sam, może nastąpić wówczas, gdy zostanie wykazany interes prawny wnioskującego o takie rozstrzygnięcia. Przedstawił nadto obszerne uzasadnienie poglądu, zgodnie z którym sąd ten nie jest obowiązany gromadzić dowodów z urzędu, przez co ustalenia faktyczne co do zasady następować powinny w granicach dowodów przedstawionych przez uczestników.

Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 11 września 2014 r. uchylił postanowienie Sądu Rejonowego w Brzezinach z dnia 15 czerwca 2012 r., wydane w sprawie I Ns 97/11 i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Łodzi- Widzewa w Łodzi IX Zamiejscowy Wydział Cywilny w B., pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy wskazał, że stosownie do unormowania zawartego w przepisie art. 398 20 zd. 1 k.p.c. sąd, któremu sprawa została przekazana, związany jest wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez Sąd Najwyższy. Uznać należy przy tym, że związanie, o którym mowa obejmuje nie tylko sąd odwoławczy, któremu Sąd Najwyższy przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, ale w razie uchylenia orzeczenia zaskarżonego apelacją, także sąd I instancji (art. 386 § 6 k.p.c.).

W ocenie Sądu II instancji, Sąd Rejonowy nie rozpoznał istoty badanej sprawy. Stało się tak, gdyż Sąd ten przyjął, że to na wnioskodawczyni spoczywa obowiązek wykazania samoistności posiadania. Przyjęcie tego poglądu prawnego skutkowało przyjęciem takiego kierunku analizy materiału dowodowego, który nie daje się pogodzić z poglądem wyrażonym w obecnej sprawie przez Sąd Najwyższy. Prowadzenie na te okoliczności postępowania dowodowego jedynie w instancji odwoławczej skutkowałoby przeniesieniem znacznej części postępowania dowodowego na ten etap postępowania, a w efekcie pozbawiłoby uczestników możliwości kwestionowania orzeczenia za pomocą apelacji - w szczególności w odniesieniu do ustaleń faktycznych. Z tego względu Sąd odwoławczy uznał, że konieczne było uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu. Sąd Okręgowy zalecił, by badając sprawę ponownie Sąd I instancji wziął pod uwagę uwagi zawarte w uzasadnieniu orzeczenia kasacyjnego.

Dodatkowo, nawiązując do treści wywiedzionej przez wnioskodawczynię apelacji, Sąd Okręgowy wskazał, że w zależności od wyników postępowania dowodowego i kształtu wniosku na chwilę zamknięcia rozprawy, przed Sądem Rejonowym może stanąć dodatkowe zagadnienie prawne. Z większym zainteresowaniem, zarówno ze strony uczestników, jak i ze strony Sądu Rejonowego, winna spotkać się kwestia ewentualnego przekształcenia charakteru posiadania. W sytuacji bowiem, gdyby zostało obalone domniemanie samoistności posiadania, konieczne będzie rozważenie, czy nastąpiła ewentualna późniejsza zmiana posiadania zależnego w samoistne.

W wyniku ponownego rozpoznania sprawy Sąd Rejonowy w Brzezinach postanowieniem wydanym w dniu 26 listopada 2019 r.:

1.  stwierdził, że I. S. córka Z. i T. i C. S. (2)

S. syn T. i M. nabyli do wspólności ustawowej małżeńskiej przez zasiedzenie z dniem 15 marca 2008 r. własność zabudowanej nieruchomości położonej w K. przy ul. (...), składającej się z działki numer (...) o powierzchni 0,0755 ha, dla której w Sądzie Rejonowym w Brzezinach IV Wydziale Ksiąg Wieczystych urządzona jest księga wieczysta nr (...) oraz z działki numer (...) o powierzchni 0,0088 ha, dla której w Sądzie Rejonowym w Brzezinach IV Wydziale Ksiąg Wieczystych urządzona jest księga wieczysta nr (...) zgodnie z mapą z projektem podziału sporządzoną przez biegłego geodetę K. G. zaewidencjonowaną w Starostwie (...) Wschodnim w dniu 22.08.2019r. za numerem P. (...).2019.2510,

2.  oddalił wniosek w pozostałej części,

3.  przyznał adwokatowi P. P. (2) Kancelaria Adwokacka (...)-(...) Ł., ul.

S. 149 ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Brzezinach kwotę 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej wnioskodawczyni I. S. z urzędu oraz kwotę 414 zł tytułem podatku VAT w postępowaniu przed Sądem Okręgowym w Łodzi sygnatura akt III Ca 974/14,

4.  przyznał adwokatowi W. W. (1) Kancelaria Adwokacka 90-302

(...) ul. (...) lok. 3 ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Brzezinach kwotę 3.600 zł tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej wnioskodawczyni I. S. z urzędu oraz kwotę 828 zł tytułem podatku VAT,

5.  nieuiszczone koszty postępowania przejął na rachunek Skarbu Państwa,

6.  ustalił, że w pozostałym zakresie każdy z uczestników ponosi koszty związane ze swoim

udziałem w sprawie.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

M. S. (4) – teściowa wnioskodawczyni I. S. w latach 50-tych ubiegłego wieku nabyła działkę nr (...) położoną w K.. Na działce tej od strony północnej (wówczas pod adresem ul. (...)) znajduje się budynek mieszkalny – oficyna wraz z przyległymi komórkami. W tej oficynie zamieszkała rodzina S.. Działka posiadała ogrodzenie zewnętrzne z siatki od strony ulic obecnie 11 Listopada i Partyzantów. Na terenie działki były drzewa i krzewy owocowe. M. S. (4) uprawiała też ogródek warzywny i hodowała kury. W latach 60. ubiegłego wieku, wewnątrz działki zostało postawione ogrodzenie z siatki metalowej na drewnianych słupach celem oddzielenia kur. Na początku lat 70-tych M. S. (4) na tej działce od strony południowej (ul. (...)) rozpoczęła budowę budynku mieszkalnego – bliźniaka. Budowa ta była prowadzona systemem gospodarczym do około 1978 r. Wówczas budynek był w stanie surowym.

M. S. (4) mówiła wielokrotnie, że budynek ten przeznacza dla synów J. i C.. W 1978 r. uczestnik C. S. (1) był już w związku narzeczeńskim z wnioskodawczynią I. S. z domu D., odbyły się wówczas zaręczyny w domu rodzinnym wnioskodawczyni w Ł., na których M. S. (4) potwierdziła, że jedna część bliźniaka będzie dla przyszłych małżonków, którzy mają sobie tę część wykończyć. W tej sytuacji C. S. (1) już przed ślubem wykonywał prace w budynku i na terenie przyległym do budynku. Informował o tym wnioskodawczynię w listach. W liście z dnia 15 marca 1978 r. pisał „Wczoraj przyciąłem gałązki na drzewach w naszym ogrodzie”. W liście z dnia 1 kwietnia 1978 r. pisał „we wtorek chcę między innymi posadzić kilka krzewów czarnej porzeczki na naszej części przy siatce wzdłuż ulicy (...)”, informował też wnioskodawczynie, iż „dziś zamierza robić betonowe krawężniki do ogródka mamy”. W liście z 20 kwietnia 1978 r. pisze, iż wizyta u jego znajomych, których poznał w Szwecji, a którzy mają w W. świetnie urządzone mieszkanie „pomoże nam w przemyśleniu koncepcji urządzenia wnętrza naszego domu”. Prosił też wnioskodawczynię, aby w sklepie kupiła zawór c.o. W liście z 7 września 1978 r. pisał, iż „we wtorek i wczoraj był stary murarz, pomagał mu tata, będzie też jutro i pojutrze, oprócz wykończenia tynkowania w naszej części oprawi drzwi na górze” oraz że musi kupić gotowe drzwi do piwnicy.

W styczniu 1979 r. wnioskodawczyni i uczestnik C. S. (1) zawarli związek małżeński. Po ślubie zamieszkali w jednym z pokoi w oficynie u rodziców uczestnika. Także przed ślubem wnioskodawczyni okresowo mieszkała też u rodziców uczestnika, gdyż jeszcze przed skończeniem studiów rozpoczęła pracę w K.. W tym czasie również pomagała w pracach wykończeniowych w połowie bliźniaka m. in. malując okna. Wnioskodawczyni otrzymała mieszkanie służbowe w W. jako nauczyciel zawodu w szkole. Jednakże wobec planów zamieszkania w budynku otrzymanym od M. S. (4), w krótkim czasie oddała ten lokal. Zlikwidowała też swoja książeczkę mieszkaniową, a uzyskane środki przeznaczyła na wykańczanie domu. W oficynie u rodziców małżonkowie mieszkali do lata 1981 r. i do tego czasu zarobione pieniądze i własną pracę wkładali w wykańczanie budynku, do którego przeprowadzili się już z córką A. urodzoną w (...) r. W momencie zamieszkania budynek był wykończony w niewielkim zakresie – praktycznie minimum niezbędne do zamieszkania. Początkowo był to jeden pokój na górze. Nie było urządzonej kuchni, łazienki, były podstawowe instalacje. Po zamieszkaniu w bliźniaku małżonkowie kontynuowali prace wykończeniowe, których postęp był bardzo powolny – ciągnęły się bowiem przez całe lata 80., 90. także 2000. i w zasadzie nie zostały zakończone do dzisiaj, z uwagi na niewielkie dochody małżonków. Wnioskodawczyni pracowała jako nauczycielka na 1,5 etatu. Uczestnik w krótkim czasie zrezygnował z pracy nauczyciela, podjął studia doktoranckie, których nie skończył. Zawarł umowę o pracę na 0,5 etatu w piekarni u brata T. w Ł..

W połowie lat 80. uczestnik J. S. (1) z żoną S. S. (2) na takiej samej zasadzie otrzymali drugą połowę bliźniaka, którą również sami wykończyli i w niej zamieszkali.

Wraz z objęciem budynku wnioskodawczyni i uczestnik J. S. (1) objęli też w posiadanie część działki przyległej do budynku, której powierzchnię wyznaczały w sposób naturalny granice zewnętrzne działki (ogrodzenie) od południa (ulica (...)), od wchodu (obecnie ulica (...)), od północy płot wewnętrzny z siatki na drewnianych słupach, zaś od zachodu wzdłuż osi rozdzielającej obie części bliźniaka. Na tej części działki został wyrównany teren, posadzone zostały m. in. krzewy owocowe, wnioskodawczyni uprawiała warzywa, powstał też tunel, w którym były pomidory. Wzdłuż północnego płotu były klatki dla królików i kompostownik. W połowie lat 90. wnioskodawczyni wraz z mężem i uczestnikiem J. S. (1) wspólnie przeprowadzili remont ogrodzenia frontowego od ulicy (...), wzdłuż obu części bliźniaka, wspólnie go finansując. Były w nim osadzone dwie bramy wjazdowe metalowe z furtkami, które zakupiła jeszcze M. S. (4). W pracach tych pomagał m. in. świadek S. B..

Prace wykończeniowe w budynku – jak wspominano wyżej trwały przez cały czas zamieszkiwania małżonków. Ich postęp był niewielki z powodu braku dostatecznych środków. Na przykład długi czas nie było ubikacji. Do akt zostały złożone faktury na zakup materiałów wykończeniowych opiewające na niewielkie kwoty po kilkadziesiąt, kilkanaście a nawet po kilka złotych. Większość prac małżonkowie wykonywali samodzielnie, w tym znaczną część wykonywała wnioskodawczyni, także tych prac ciężkich, określanych jako typowo męskie. W czasie wakacji podczas krótkich pobytów pomagali także bracia wnioskodawczyni m. in. P. i P. D. i siostra B. M.. Także rodzice wnioskodawczyni udzieli wsparcia finansowego – sprzedali wygrany samochód, z którego część środków dali wnioskodawczyni na sfinansowanie centralnego ogrzewania.

M. S. (4) w żaden sposób nie ingerowała w zakres ani przebieg prac w budynku, ani na części zajmowanych przez nich działki. Nawet rzadko tam bywała. Wnioskodawczyni wraz z mężem sami podejmowali wszelkie decyzje dotyczące nieruchomości, przy czym część prac było wykonywanych wspólnie z J. S. (1) z uwagi na bliźniaczy charakter budynku (na przykład budowa tarasu). W ramach prac wykończeniowych od momentu objęcia nieruchomości wnioskodawczyni z uczestnikiem J. S. (1) skuli stare tynki i położyli nowe, położyli podłogi, zamontowali centralne ogrzewanie, wodomierz, pomalowali ściany, urządzili łazienki, położyli płytki, urządzili kuchnię, pokoje. Z płyt używanych zakupionych przez C. S. (1) został ułożony chodnik prowadzący od furtki do drzwi wejściowych, a także z płyt mniejszych używanych pozyskanych bezpłatnie z wysypiska wnioskodawczyni ułożyła opaskę wokół domu do granicy drugiej części bliźniaka. Z własnoręcznie wykonanych sadzonek wnioskodawczyni wzdłuż granicy biegnącej po osi bliźniaka – w odległości ok. 1,2 – 1,5 m posadziła rząd tui zarówno od frontu jaki i z tyłu budynku. Prace wykończeniowe w przedmiotowej części bliźniaka w zasadzie do chwili obecnej nie zostały zakończone – do tej pory nie została ta część otynkowana.

W latach 90. stosunki między małżonkami zaczęły się wyraźnie psuć. Narastał konflikt, który przenosił się także na rodzinę C. S. (1).

W 2000 r. M. S. (4) w uzgodnieniu niewątpliwie z synami i mężem dokonała podziału działki nr (...) na 4 działki, a następnie działkę (...) zabudowaną oficyną podarowała synowi P. S., działkę (...) zabudowaną połową bliźniaka synowi J. S. (1) i jego żonie S. S., a działkę (...) synowi T. S. (1) i jego żonie Z. S.. Działka (...) zabudowana połową bliźniaka, którą zajmowała wnioskodawczyni z mężem pozostała we własności M. S. (4). Nie została im darowana z uwagi na istniejący już konflikt małżonków. Podział na powyższe 4 działki odbył się bez udziału i wiedzy wnioskodawczyni i nie uwzględniał dotychczasowego podziału działki, w szczególności użytkowania części działki przez wnioskodawczynię i jej męża do ogrodzenia z siatki i drewnianych słupów od strony północnej. Działka (...) objęła także część gruntu za tym płotem, zajmując część obszaru dotychczas użytkowanego przez wnioskodawczyni i jej męża. Mimo dokonania powyższego podziału geodezyjnego nie zmienił się zakres, ani sposób użytkowania nieruchomości przez wnioskodawczynię i jej męża. Jednakże z uwagi na narastające konflikty, interwencje policji, uczestnik J. S. (1) w 2003 r. postawił ogrodzenie z zielonej siatki na słupach metalowych, biegnące w osi bliźniaka z uskokiem ok. 1,5 metra w głąb działki (...) w jej krańcu północnym, a także zaciągnął siatką przejście w ogrodzeniu z siatki na słupach drewnianych w celu uniemożliwienia wnioskodawczyni wchodzenia na działkę rodziców. Od tego czasu wnioskodawczyni użytkuje nieruchomość w granicach wyznaczonych przez istniejące ogrodzenia. W 2004 r. uczestnik C. S. (1) wyprowadził się z domu z uwagi na niemożność wspólnego dalszego zamieszkiwania z żoną.

Do 1985 r. podatek od nieruchomości za całą działkę płaciła M. S. (4). Od 1985 r., gdy w swojej części zamieszkał J. S. (1) z rodziną, bracia zdecydowali, że będą dokładać po 1/3 części do podatku, który w rejestrach podatkowych do 2000 r. figurował na nazwisko M. S. (4) lub także jej męża T. S. (1). Od 2000 r. każdy z właścicieli wyodrębnionych działek płaci podatek na swoje nazwisko.

M. S. (4) zmarła w 2004 r. i na podstawie testamentu spadek po niej, w tym działkę (...) nabył mąż T. S. (1). T. S. (1) zmarł w 2014 r., a spadek po nim na podstawie testamentu nabył syn J. S. (1) w całości – postanowienie z dnia 27 sierpnia 2015 r. sygn. akt I Ns 397/15.

Od momentu wyprowadzki C. S. (1), bywał on na nieruchomości, ale tylko na terenie działki, wykonywał drobne prace porządkowe, a także zabezpieczające i naprawcze, w tym wspólnie z J. S. (1) w zakresie urządzeń wspólnych dla obu części budynku np. zabezpieczenia wspólnej studzienki.

Po wyprowadzeniu się męża, wnioskodawczyni sama ponosiła opłaty za media i sama prowadziła dalsze prace wykończeniowe np. obsadzenie drzwi w piwnicy.

Wnioskodawczyni domagała się od M. S. (5), aby „przepisała” na nich nieruchomość. Jednakże teściowa mówiła jej, że to drogo kosztuje, szkoda na to pieniędzy.

Rozwód wnioskodawczyni i uczestnika C. S. (1) został orzeczony wyrokiem z dnia 25 października 2010 r.

W listopadzie 2010 r. w sprawie I C 153/10 do Sądu Rejonowego w Brzezinach wpłynął pozew przeciwko I. S. o wydanie nieruchomości.

Dla działki nr (...) o powierzchni 0,0755 ha urządzona jest księga wieczysta (...), zaś dla działki (...) o powierzchni 0,0088 ha księga wieczysta

(...).

Sąd Rejonowy nie dał wiary wyjaśnieniom C. S. (1), iż część bliźniaka została przekazana przez rodziców jemu i jego żonie jedynie do zamieszkania, są to bowiem twierdzenia praktycznie odosobnione. Sąd Rejonowy, oceniając wyjaśnienia uczestnika T. S. (1) i dwóch świadków, zauważył, że są one odosobnione, gdyż pozostałych kilkunastu świadków, w tym osoby z rodziny zarówno wnioskodawczyni, jak i uczestnika oraz osoby obce zgodnie twierdziły, że M. S. (4) wielokrotnie i do wielu osób mówiła, że buduje bliźniak dla synów J. i C., że oni w nim zamieszkają i mają sobie wykończyć. Zdaniem Sądu Rejonowego nieprawdziwe są twierdzenia, że części bliźniaka nie miały wydzielonych części gruntu. Fakt, że wszyscy członkowie rodziny przynajmniej do czasu, gdy żyli w zgodzie poruszali się po całej działce, nie oznacza, że każdy mógł się czuć właścicielem całości.

Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że w niniejszej sprawie zostało wykazane, że wnioskodawczyni i jej były mąż C. S. (1) władali nieruchomością obejmującą fragment działki (...) zabudowany połową budynku mieszkalnego (bliźniaczego), której granice wyznaczały zewnętrzne granice działki od ulicy (...) i ulicy (...), następnie granice wyznaczoną przez wewnętrzny płot z siatki na słupkach drewnianych i od strony zachodniej linia osi budynku. Właścicielka M. S. (4) przekazała bowiem synowi C. S. (1) i jego ówczesnej narzeczonej tę nieruchomość. Nie było to przekazanie jedynie do zamieszkania (jak lokatorom czy do użyczenia), ale do samoistnego władania, właścicielskie. Od momentu przekazania, zarówno C. S. (1) jak i wnioskodawczyni samodzielnie podejmowali wszystkie decyzje. Przede wszystkim zaczęli prace wykończeniowe, gdyż budynek był w stanie surowym. Prace te były wykonywane przez wiele lat ich wysiłkiem i za ich pieniądze. Zagospodarowali także teren działki czyniąc nasadzenia, uprawiając warzywa, stawiając tunel do uprawy pomidorów. Właścicielka M. S. (4), ani nikt inny nie ingerował w żaden sposób w posiadanie tej nieruchomości. Twierdzenia, że nieruchomość została przekazana jedynie do zamieszkania są nieprawdziwe. Gdyby tak miało być, to wnioskodawczyni i jej mąż niewątpliwie nie czynili by inwestycji długotrwałych i kosztownych, mając w perspektywie ewentualność wyprowadzki. Zauważyć należy, że nawet C. S. (1) mimo twierdzeń, że przekazanie nieruchomości było jedynie do zamieszkania, miał przeświadczenie, że kiedyś będzie to ich własność. W ocenie Sądu Rejonowego istotną okolicznością jest to, że wnioskodawczyni zwracała się do M. S. (4) o przepisanie nieruchomości. To żądanie nie było, zdaniem Sądu I instancji, wyrazem postawy roszczeniowej wnioskodawczyni. Nie domagała się ona bowiem od teściowej jakiegoś przysporzenia, darowizny, a chciała jedynie uregulowania stanu prawnego nieruchomości, usankcjonowania

uczynionej wcześniej przez teściową darowizny na rzecz jej i męża.

Sąd Rejonowy uznał, że domniemania samoistności posiadania nie udało się oponentom wniosku obalić. Wnioskodawczyni i uczestnik C. S. (1) od początku posiadania nieruchomości byli w złej wierze. Oznacza to, że dla stwierdzenia zasiedzenia potrzebny był upływ trzydziestoletniego terminu. Oczywiste jest, że władztwo faktyczne będące atrybutem posiadania samoistnego nie musi był władztwem fizycznym przejawiającym się w fizycznym zamieszkaniu na nieruchomości. Twierdzenia więc, że nawet jeżeli uznać, że posiadanie samoistne faktycznie było to rozpoczęło się latem 1981 r., a więc w momencie, gdy wnioskodawczyni z mężem i córką A. faktycznie zamieszkali w połowie bliźniaka, są w ocenie Sądu Rejonowego nieuprawnione. W realiach niniejszej sprawy, przed zamieszkaniem małżonkowie musieli budynek wykończyć, przystosować do zamieszkania, chociażby w minimalnym stopniu na tyle, aby można tam było funkcjonować zwłaszcza, że zamieszkali tam z małym dzieckiem, właściwie niemowlakiem. Takie prace adaptacyjne faktycznie były wykonywane przez wnioskodawczynię i uczestnika C. S. (1), przekazanie nieruchomości nastąpiło już bowiem w 1978 r. Datą niewątpliwą i pewną jest 15 marca 1978 r., a więc data pierwszego załączonego do akt listu skierowanego do wnioskodawczyni, w którym uczestnik C. S. (1) nazywa tę nieruchomość „naszą” i na jej terenie wykonywał przycinanie drzew. Co najmniej więc od tego czasu nieruchomość była w posiadaniu samoistnym na pewno C. S. (1). Wydaje się też oczywiste, że po zawarciu związku małżeńskiego w styczniu 1979 r. i zamieszkaniu uczestników w oficynie małżonkowie kontynuowali prace wykończeniowe mając w perspektywie zamieszkanie w bliźniaku. Wykonywanie tych prac jest bezsprzecznie realizacją posiadania samoistnego. Upływ trzydziestoletniego terminu nastąpił więc 15 marca 2008 r., czyli w czasie małżeństwa wnioskodawczyni z uczestnikiem C. S. (1), co oznacza nabycie własności nieruchomości do majątku wspólnego małżonków. Nie wynika bowiem z zebranego materiału dowodowego, aby małżonkowie zawierali jakieś umowy małżeńskie majątkowe. Dokonany w 2000 r. podział działki (...) na cztery działki: 583/1, 583/2, 583/3, 583/4 w ocenie Sądu Rejonowego nie wpłynął na dotychczasowe użytkowanie nieruchomości. Jak wynika z opinii biegłego geodety przedmiot zasiedzenia obejmuje działkę (...) o powierzchni 0,0755 ha i 583/6 o powierzchni 0,0088 ha uwidocznione na zaewidencjonowanej mapie z projektem podziału. Z uwagi na fakt, iż w 2003 r. uczestnik J. S. (1) postawił ogrodzenie z siatki wzdłuż granicy wyznaczonej przez oś bliźniaka z uskokiem w północnej części, tenże uskok zobrazowany na mapie jako działka nr (...) przestał być w posiadaniu wnioskodawczyni i jej męża. Sąd I instancji stwierdził, że co do tej działki nie upłynął termin trzydziestoletniego posiadania.

Wobec powyższego Sąd Rejonowy na podstawie art. 172 k.c., art. 336 k.c. i art. 339 k.c. stwierdził zasiedzenie działek (...) na rzecz wnioskodawczyni i uczestnika C. S. (1) do ich majątku wspólnego oddalając wniosek w pozostałej części tj. w zakresie działki (...). Sąd zauważył, że uczestnik C. S. (1) wprawdzie wyprowadził się z domu w 2004 r., jednakże wyprowadzka ta była wynikiem konfliktu małżeńskiego, a nie wynikała z jego woli wyzbycia się nieruchomości zwłaszcza, iż uczestnik mimo wyprowadzki w dalszym ciągu zajmował się działką, wykonywał czynności naprawcze, sprzątał śmieci. Jego posiadanie choć uległo ograniczeniu, to nie zostało przerwane.

Sąd Rejonowy przyznał wynagrodzenie adw. P. P. (2) na podstawie § 2 ust. 3, § 8 pkt 1, § 6 pkt 7 i § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu, zaś adw. W. W. (2) na podstawie § 2 ust. 3, § 8 pkt 1 i § 6 pkt 7 tegoż rozporządzenia za pomoc prawną udzieloną wnioskodawczyni z urzędu w niniejszej sprawie rozpoznawanej ponownie. Z uwagi na trudną sytuację materialną wnioskodawczyni nieuiszczone koszty postępowania Sąd I instancji przejął na rachunek Skarbu Państwa na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c.. W pozostałym zakresie na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. Sąd Rejonowy ustalił, że każdy z uczestników poniesie koszty związane ze swoim udziałem w sprawie.

Apelacje od opisanego postanowienia wywiedli uczestnicy J. S. (1) i C. S. (1).

Apelujący uczestnik J. S. (1), zaskarżył postanowienie w części stwierdzającej nabycie przez zasiedzenie przez I. S. i C. S. (1) do wspólności majątkowej małżeńskiej prawa własności nieruchomości położonej w K. przy ul. (...), składającej się z działek nr (...) z podanymi w postanowieniu powierzchniami i nr ksiąg wieczystych (pkt 1) oraz w części rozstrzygającej o kosztach postępowania (pkt 6) postanowienia.

Zaskarżonemu postanowieniu skarżący zarzucił naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj.: naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. wskutek braku wszechstronnego rozważenia całokształtu zebranego materiału dowodowego i powzięcie ustaleń faktycznych sprzecznych ze stanem rzeczywistym.

W konsekwencji podniesionego zarzutu apelujący J. S. (1) wniósł o zmianę postanowienia przez oddalenie wniosku i zasądzenie od wnioskodawczyni na rzecz uczestnika kosztów postępowania za obie instancje.

Apelujący uczestnik C. S. (1), zaskarżając orzeczenie w części, tj. w zakresie pkt. 1 oraz w zakresie pkt. 6 sentencji postanowienia (w celu uniknięcia wątpliwości zaznaczył, iż w zakresie pkt. 1 zaskarżenie dotyczy całości tego punktu tj. w zakresie stwierdzającym zasiedzenie na rzecz I. S. oraz C. S. (1) do wspólności ustawowej małżeńskiej), zarzucił:

A.  naruszenie prawa materialnego, tj.

1.  art. 172 § 1,2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i błędne przyjęcie, że stan

faktyczny ustalony w sprawie odpowiada stanowi hipotetycznemu we wskazanym przepisie art. 172 § 1,2 k.c., skutkiem czego uznano, że wnioskodawczyni I. S. oraz jej mąż C. S. (1) władali nieruchomością obejmującą fragment działki nr (...) zabudowany połową budynku mieszkalnego bliźniaczego jak posiadacze samoistni przez okres 30 lat, a zasiedzenie nastąpiło z dniem 15 marca 2008 r. podczas gdy wnioskodawczyni oraz uczestnik C. S. (1) przez cały okres posiadania w/w budynku mieszkalnego byli jego posiadaczami zależnymi i mieszkali we wskazanym budynku mieszkalnym „bliźniaku” za zgodą matki C. S. (1) M. S. (4), a I. S. jako posiadacz zależny z tego powodu, że została małżonką syna właścicielki, pozostając w gotowości do dyspozycji oraz poleceń M. S. (4) dotyczących przekazanej do użytkowania w/w nieruchomości, za którą M. S. (4) ponosiła opłaty, w tym za wodę oraz podatek od nieruchomości, a także uczestniczyła w pokrywaniu kosztów związanych z modyfikacją nieruchomości,

2.  art. 172 § 1 k.c. w zw. z art. 252 k.c. w zw. z art. 260 § 1 k.c. w zw. z art. 259 zdanie

pierwsze k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, a w/w przepisów dotyczących użytkowania poprzez niezastosowanie i łącznie błędne przyjęcie, że wykonywanie remontów, napraw związanych z posiadaniem rzeczy świadczy o posiadaniu samoistnym, podczas gdy w/w przepisy świadczą, że użytkownik rzeczy jest zobowiązany do wykonywania remontów, napraw i powyższe nie warunkuje o jego posiadaniu samoistnym, a wręcz odwrotnie o posiadaniu zależnym.

B.  naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na treść zaskarżonego postanowienia, które skutkowało niewszechstronnym rozważeniem materiału dowodowego i błędnym uznaniem, że I. S. oraz C. S. (1) byli przez cały okres posiadania spornej nieruchomości jej posiadaczami samoistnymi tj. przepisów:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

1.  błędną ocenę materiału dowodowego zebranego w sprawie, wbrew logice oraz

doświadczeniu życiowemu, polegającą na przyjęciu, że sporna nieruchomość przez cały czas miała wydzielone części oraz poprzez pominięcie z zeznań świadków A. K., J. S. (2), A. J., T. S. (1) (juniora) twierdzeń przeczących w/w uznaniu oraz pominięcie z ich zeznań istotnych okoliczności dla sprawy tj. wyrażenia zgody przez M. S. (4) na zamieszkiwanie przez I. S. i C. S. (1) na jej nieruchomości, swobodnego dostępu do nieruchomości przez M. S. (4) a także dysponowania przez nią nieruchomością, podczas gdy nieruchomość stanowiła do momentu podziału w 2000 r. jednolitą całość, której dysponentem była M. S. (4), za zgodą której małżonkowie I. i C. S. (3) użytkowali jedną część bliźniaka,

2.  pominięcie z przeprowadzonego dowodu z oględzin z dnia 28.07.2017 r., że I.

S. była świadoma zależności od M. S. (4), a tym samym była posiadaczem zależnym nieruchomości,

3.  pominięcie, że siatka rozdzielająca bliźniaki powstała dopiero w 2003 r. skutkiem

czego błędne jest przyjęcie, że nieruchomość miała wydzielone części od początku posiadania,

4.  pominięcie, że faktyczny zakres korzystania z całości nieruchomości przez

poszczególnych użytkowników nie był ustalony (uzgodniony), bezsporny i ciągły,

5.  nienadanie właściwego znaczenia podziałowi nieruchomości dokonanego przez

M. S. (4), podczas gdy świadczyło ono o zademonstrowaniu przez nią jej uprawnień właścicielskich dla I. i C. S. (1), nadto M. S. (4) nie konsultowała i nie uzgadniała swego wniosku o podział nieruchomości z Wnioskodawczynią, a nawet gdyby przyjąć czysto hipotetycznie, że wnioskodawczyni oraz C. S. (1) posiadali nieruchomość w części jako posiadacze samoistni (od jakiegoś bliżej nieustalonego momentu), to z pewnością na skutek wniosku o podział złożonego przez M. S. (4) utracili status posiadaczy samoistnych,

6.  nienadanie właściwego znaczenia okoliczności braku dokonania darowizny przez

M. S. (4) w stosunku do części stanowiącej wydzieloną działkę nr (...) dla I. S. oraz C. S. (1) w sytuacji, gdy powyższe świadczy o świadomej decyzji i woli M. S. (4) pozostawienia w swoim samoistnym posiadaniu tej właśnie działki (w przeciwieństwie do pozostałych nowo wydzielonych działek, które darowała pozostałym synom),

7.  pominięcie, że M. S. (4) czekała z podjęciem decyzji odnośnie

przekazania określonych części nieruchomości dla poszczególnych synów, co świadczyło, że miała zamiar i wolę sprawowania nad nieruchomością uprawnień właścicielskich do momentu, kiedy nie sformalizowała przekazania określonych części nieruchomości,

8.  pominięcie istotnych okoliczności z przeprowadzonych dowodów z dokumentów tj.

z decyzji o podatku od nieruchomości wraz z dowodami zapłaty, opisu technicznego i projektu przyłącza kanalizacyjnego wykonanego na zlecenie M. S. (4), umowy o wykonanie instalacji elektrycznej, pokwitowania wynagrodzenia za wykonanie drzwi i okien i skutkiem tego nienadanie im właściwego znaczenia, podczas gdy w/w dowody świadczą o tym, że M. S. (4) wraz z małżonkiem decydowali o spornej nieruchomości i byli jej dysponentami, a I. i C. S. (3) mogli stać się posiadaczami zależnymi,

9.  pominięcie okoliczności pokrycia papą przez J. S. (1) całego dachu

bliźniaka z dowodu jego przesłuchania oraz z przesłuchania wnioskodawczyni, podczas gdy świadczy ona o zależnym posiadaniu wnioskodawczyni i braku władania przez nią częścią bliźniaka jak właściciel,

10.  pominięcie z dowodu z przesłuchania świadka J. S. (1), że M.

S. wraz z mężem pokryli koszt zakupu bramy, desek do podłogi, pominięcie z twierdzeń C. S. (1), że opłatę za wodę dla całej nieruchomości do 1990 r. ponosiła M. S. (4), podczas gdy okoliczności te świadczą o zależnym posiadaniu wnioskodawczyni i dysponowaniu nieruchomością przez M. S. (4),

11.  nienadanie właściwego znaczenia okoliczności wytoczenia powództwa o wydanie

nieruchomości przez T. S. (1) skierowanego do wnioskodawczyni w 2010 r., podczas gdy powyższe świadczy o jej posiadaniu zależnym, demonstracji uprawnienia właścicielskiego,

12.  nienadanie właściwego znaczenia okolicznościom występującym w dacie 15 marca

1978 r., według których uznano, że w tej dacie rozpoczęło się posiadanie samoistne spornej nieruchomości przez I. S. oraz C. S. (1), podczas gdy wówczas nie zostały spełnione żadne przesłanki warunkujące posiadanie samoistne wnioskodawczyni, ponadto nie zostały w tej dacie spełnione przesłanki jakiegokolwiek władztwa,

13.  pominięcie z dowodu z przesłuchania J. S. (1), że I. S. w 1978

r. tylko kilka razy incydentalnie bywała w domu zamieszkałym przez rodziców jego i jego

brata C. nie dłużej niż kilka dni, a nie tam mieszkała,

14.  nienadanie właściwego znaczenia okolicznościom wskazywanym przez C.

S. oraz świadków (J. W., R. J., W. P., Z. S., J. S., T. S., K. S.) wskazującym na datę wprowadzenia się przez wnioskodawczynię i C. S. (1) do spornej nieruchomości, podczas gdy okoliczności te świadczyły o dacie ewentualnego wejścia przez nich w posiadanie samoistne spornej nieruchomości, któremu to posiadaniu w dalszym ciągu C. S. (1) zaprzecza, wskazując, że było ono posiadaniem zależnym w całym okresie jego trwania.

b)  art. 227 k.p.c. poprzez przyjęcie, że;

1.  okoliczność „dla kogo była budowana sporna nieruchomość” ma istotne znaczenie

dla rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy okoliczność ta nie może rozstrzygać o posiadaniu samoistnym nieruchomości, ponieważ założenie, że dom był budowany dla w/w braci lub małżonków S. nie rozstrzyga, jakiego rodzaju władztwo było sprawowane, nadto pierwotnie budynek bliźniaczy miał być budowany dla rodziców C. S. (1) oraz M. S. (6), o czym wspominał podczas rozprawy świadek J. S. (2), po czym budynek budowali samodzielnie rodzice C. S. (1),

2.  wskazanie w liście przez C. S. (1) na „naszą” nieruchomość oraz

„przycinanie drzewek” ma świadczyć o posiadaniu samoistnym od dnia 15 marca 1978 r. przez I. S. oraz C. S. (1), podczas gdy dowód ten nie stwierdza okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, nadto w/w okoliczności nie mogą świadczyć o posiadaniu samoistnym skoro w w/w dacie nie istniało jakiekolwiek władztwo nad sporną nieruchomością przez w/w, a w/w byli zaledwie koleżeństwem.

c)  art. 278 § 1 k.p.c. poprzez dopuszczenie dowodu z opinii biegłego geodety w celu

wydzielenia geodezyjnego, określenia granic i powierzchni działki objętej wnioskiem, podczas gdy dowód ten nie był konieczny do przeprowadzenia w sprawie, ponieważ wnioskodawczyni posiada tylko część domu - bliźniaka, i jest to posiadanie zależne, a nadto pozostałe części nieruchomości podzielonej w wyniku podziału geodezyjnego z 2000 r. są użytkowane według w/w podziału, nadto biegły wyrysował mapy, które były niejako wyrysem życzeń I. S., po 2000 r. na części południowej działki T. S. (1) (583/6) za starą siatką był kompostownik, I. S. kosiła trawę 2-3 razy w roku, a także na części działki (...).

C.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego,

skutkującą błędnym uznaniem, że I. S. oraz C. S. (1) byli przez cały okres posiadania spornej nieruchomości jej posiadaczami samoistnymi i polegającą na uznaniu, że:

1.  I. S. władała sporną nieruchomością jak właściciel przez cały okres

posiadania, podczas gdy M. S. (4) wyraziła zgodę na użytkowanie przez małżonków części bliźniaka, będąc jej ostatecznym dysponentem, a nadto zostało wskazane przez J. S. (1) oraz wnioskodawczynię, że to J. S. (1) pokrył nową papą cały dach po obu częściach bliźniaka, czemu wnioskodawczyni się nie sprzeciwiła, sama zaś M. S. (4) ponosiła opłaty za sporną nieruchomość i decydowała o niej, a w 2010 r. zostało wytoczone powództwo przeciw wnioskodawczyni o wydanie spornej nieruchomości,

2.  cała nieruchomość M. S. (4) miała wydzielone części, podczas gdy podział

nastąpił dopiero w 2000 r., a siatka rozdzielająca bliźniaki powstała dopiero w 2003 r. na skutek konfliktu z wnioskodawczynią,

3.  fakt zamieszkania przez I. S. na nieruchomości należącej do rodziców jej

współmałżonka i korzystanie z tej nieruchomości jest wystarczającym, aby uznać I. S. za posiadacza samoistnego w/w nieruchomości, podczas gdy M. S. (4) do momentu podziału nieruchomości i darowania jej poszczególnych części synom i ich żonom władała całą nieruchomością jak właściciel,

4.  dom miał być przeznaczony dla przyszłych małżonków I. i C. S. (1) w

sytuacji gdy świadkowie, którym przyznano wiarygodność wskazywali, że dom miał być dla braci C. i J.,

5.  M. S. (4) była z synami w dobrych relacjach i trudno sobie wyobrazić, aby

matka miała zezwolić jedynie na zamieszkanie w domu bez zapewnienia, że synowie wraz z żonami inwestują dochody i pracę w swoja własność, podczas gdy gdyby faktycznie I. i C. S. (3) mieli być posiadaczami samoistnymi spornej nieruchomości to powyższe zostało by sformalizowane przez M. S. (4), gdy rozdysponowała działkami po podziale dla poszczególnych synów i ich żon,

6.  I. S. i C. S. (1) w dacie 15 marca 1978 r. byli posiadaczami

samoistnymi spornej nieruchomości, w sytuacji gdy nie sprawowali wówczas żadnego władztwa nad sporną nieruchomością, zarówno samoistnego jak i zależnego, i nawet nie byli w sformalizowanym związku,

7.  I. S. mieszkała u rodziców C. S. (1) przed zawarciem

małżeństwa, podczas gdy tylko tam incydentalnie bywała i tym bardziej nie mogła w żaden sposób władać częścią bliźniaka,

8.  datą rozpoczynającą posiadanie samoistne przez I. S. oraz C.

S. jest 15 marca 1978 r., podczas gdy ewentualną datą rozpoczynającą przez nich bieg zasiedzenia może być 21 czerwca 1981 r., któremu to posiadaniu samoistnemu w dalszym ciągu uczestnik postępowania C. S. (1) zaprzecza, wskazując, że było ono posiadaniem zależnym w całym okresie jego trwania.

W konsekwencji podniesionych zarzutów apelujący uczestnik C. S. (1) wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia i oddalenie wniosku w zakresie stwierdzającym zasiedzenie wskazanym w pkt. 1 zaskarżonego postanowienia. Alternatywnie apelujący wniósł o uchylenie w zaskarżonym zakresie postanowienia i przekazanie sprawy do rozpoznania w tej części Sądowi I instancji. Ponadto skarżący wniósł o zasądzenie od wnioskodawczym na rzecz uczestnika postępowania kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie apelacje skutkowały zmianą zaskarżonego orzeczenia w niewielkim zakresie (data zasiedzenia), natomiast w pozostałej części podlegały oddaleniu.

Na wstępie należy zaznaczyć, że ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia (art. 227 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.) nie są obarczone błędem i znajdują oparcie w materiale dowodowym zgromadzonym w toku postępowania. Sąd Okręgowy przyjmuje zatem wskazanie ustalenia za własne.

Sformułowany w obu apelacjach zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., w przeważającej części trzeba uznać za chybiony.

Dla skuteczności wykazania opisanego zarzutu, nie można poprzestać na stwierdzeniu, że dokonane ustalenia faktyczne są wadliwe, odnosząc się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Niezbędne jest wskazanie przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń. Skarżący powinien zwłaszcza wskazać, jakie kryteria oceny zostały naruszone przez sąd przy analizie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im taką moc przyznając. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 233 § 1 k.p.c. wymaga nie polemiki, lecz wskazania, że Sąd ten uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu Sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd doniosłości (wadze) poszczególnych dowodów, ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu pierwszej instancji.

Tymczasem podnoszone przez apelującego C. S. (1) zarzuty w przeważającej mierze stanowią jedynie polemikę z prawidłowo ustalonym stanem faktycznym. Nie sposób zgodzić się ze skarżącym uczestnikiem, że sporna nieruchomość nie miała wydzielonych części, a uczestnik wraz z wnioskodawczynią mieszkali w części bliźniaka jedynie za zgodą M. S. (4), co stanowiło użytkowanie tej części nieruchomości, a nie samoistne posiadanie. Z materiału dowodowego wynika, że przedmiotowa nieruchomość miała naturalnie wyznaczone granice zewnętrzne działki (ogrodzenie) od południa i od wschodu wzdłuż ulic (...), od północy wewnętrzny płot z siatki na drewnianych słupach. Sporną kwestią była granica biegnąca wzdłuż osi rozdzielającej obie części bliźniaka. Choć granica ta nie została wydzielona za pomocą widocznych znaków w postaci ogrodzenia, była znana i respektowana, a także widoczna dla otoczenia. Przede wszystkim o wydzieleniu terenu świadczył różny sposób użytkowania poszczególnych części działki oraz nierówność poziomów obu części działki, przylegającej do bliźniaka. Wnioskodawczyni samodzielnie zarządzała przylegającą do jej części bliźniaka działką, czyniła na niej nasadzenia według własnej woli, bez wiedzy czy zgody innych osób, decydowała o wyglądzie i sposobie użytkowania działki. Choć inne osoby przez bardzo długi czas miały swobodny dostęp do tej części nieruchomości i mogły przez nią przechodzić, nie ingerowały w działanie wnioskodawczyni i C. S. (1). W tych okolicznościach należy przyjąć, że działka miała umowną granicę, ustaloną wzdłuż osi rozdzielającej części bliźniaka od chwili objęcia jej w posiadanie przez wnioskodawczynię i jej męża, która była respektowana przez uczestników i osoby trzecie. Faktu tego nie zmienia okoliczność, że siatka oddzielająca obie części została wykonana przez J. S. (1) dopiero w 2003 r., gdyż była ona jedynie widocznym oznaczeniem wcześniej dokonanego podziału.

Wbrew twierdzeniu apelującego, ze słów wypowiedzialnych przez I. S. podczas oględzin nieruchomości w dniu 28 lipca 2017 r. nie można wywieść, iż była ona świadoma zależności od M. S. (4). Wnioskodawczyni jedynie wskazała, że „teściowa tak mówiła i tak było użytkowane, że granica ma iść po osi domu rozdzielającego bliźniaki”. W pierwszej kolejności należy wskazać, iż nie zostało wykazane, w jakim czasie M. S. (4) miała udzielać takich instrukcji, zatem mogło to nastąpić w chwili, gdy doszło do przekazania I. S. i C. S. (1) części nieruchomości w posiadanie. Ponadto wypowiedź wnioskodawczyni sugeruje, że M. S. (4) wyznaczyła jedynie granice działki, którą I. S. traktowała jako darowaną jej i mężowi przez teściową, zaś w żadnej mierze nie wskazuje na zależność posiadania.

Podkreślenia wymaga, że zakres korzystania z całości nieruchomości przez poszczególnych użytkowników był ustalony, bezsporny i ciągły. O powyższym świadczy fakt, iż nawet w momencie, gdy relacje małżeńskie między wnioskodawczynią a C. S. (1) uległy znacznemu pogorszeniu, a mąż wręcz wyprowadził się z zamieszkiwanej części bliźniaka, I. S. nie została wyzuta z posiadania, nikt nie kwestionował jej praw do zamieszkiwania w części bliźniaka, zajmowania części gruntu, a w momencie dokonywania ogrodzenia siatką J. S. (1) utrzymał istniejący status quo, nie naruszając wcześniejszych ustaleń dotyczących jej przebiegu wzdłuż osi oddzielającej części bliźniaka.

Nie zasługuje na aprobatę także i to twierdzenie, że dokonanie formalnego podziału nieruchomości przez M. S. (4) w 2000 r. świadczyć miało o zademonstrowaniu wobec I. i C. S. (1) uprawnień właścicielskich, a co najmniej w jego wyniku utracili oni status posiadaczy samoistnych. W pierwszej kolejności należy wskazać, iż działanie M. S. (4) nie stanowiło demonstracji uprawnień właścicielskich wobec wnioskodawczyni, gdyż nie była ona świadoma działań podejmowanych przez teściową, nie miała o nich wiedzy, a podział ten w żadnej mierze nie wpłynął na sposób korzystania przez nią z wydzielonej działki. Choć M. S. (4) rozporządziła należącą do niej nieruchomością, bez jakichkolwiek faktycznych zmian pozostawiła część, którą posiadała wnioskodawczyni. I. S. w dalszym ciągu w sposób niezakłócony korzystała z nieruchomości, sam podział mający charakter administracyjny nie wpłynął na zakres działań wnioskodawczyni, jak również świadomość, że rozporządza nieruchomością jak właściciel, niezależnie od innych osób i we własnym interesie. Dla kwestii posiadania samoistnego nieruchomości przez wnioskodawczynię i jej męża nie miała również znaczenia przypisywana przez skarżącego M. S. (4) intencja pozostawienia działki w swoim posiadaniu samoistnym. Należy bowiem wskazać, że M. S. (4) pozostawała właścicielką gruntu, jednakże wyzbyła się jego posiadania i w żaden sposób nie ingerowała w posiadanie wnioskodawczyni i C. S. (1). Podjęta przez nią decyzja o podziale nieruchomości i darowaniu części działek pozostałym dzieciom w żaden sposób nie wpłynęła na posiadanie samoistne zasiadujących.

Apelujący C. S. (1) wskazuje na szereg działań M. S. (4), które miały świadczyć o realizowaniu przez nią uprawnień właścicielskich wobec nieruchomości, a w konsekwencji o zależnym charakterze posiadania bliźniaka i przynależnego do niego gruntu przez wnioskodawczynię i C. S. (1). Skarżący zdaje się jednak nie dostrzegać, iż M. S. (4) wraz z mężem poprzez powoływane działania nie dysponowali sporną nieruchomością, w żaden sposób nie ingerowali w posiadanie I. i C. S. (1), a działania te miały charakter pomocy młodym małżonkom, którzy własnymi siłami i środkami remontowali część bliźniaka. Ponadto należy wskazać, iż opłaty za wodę czy podatek od nieruchomości M. S. (4) ponosiła dla całości nieruchomości, zatem również za część zajmowaną przez J. S. (1), pomagając w ten sposób swoim dzieciom.

Odnosząc się do skierowanego w listopadzie 2010 roku przez T. S. (1) przeciwko wnioskodawczyni powództwa o wydanie nieruchomości (art. 222 § 1 k.c.) należy odnotować, że działanie wydobywcze właściciela nastąpiło po upływie terminu zasiedzenia nieruchomości, zatem nie spowodowało przerwy w biegu terminu zasiedzenia (art. 123 § 1 pkt 1 w zw. z art. 175 k.c.). Samo zgłoszenie roszenia nie stanowi też podstawy kwestionowania charakteru posiadania w okresie zasiadywania.

Apelujący J. S. (1) z kolei zarzucił, że Sąd Rejonowy dokonał ustaleń sprzecznych z treścią zebranego materiału dowodowego, bowiem w przeważającej części stanowią one powtórzenie twierdzeń wnioskodawczyni, bez wnikliwej ich weryfikacji i analizy. Z powyższym nie sposób się zgodzić, gdyż twierdzenia te znalazły potwierdzenie w zeznaniach wielu świadków. Sąd Rejonowy obszernie i w sposób wyczerpujący odniósł się do zeznań uczestników i świadków, wskazując, w jakim zakresie dał im wiarę, a w jakim odmówił wiarygodności. Poczyniona przez Sąd I instancji ocena materiału dowodowego została dokonana w zgodzie z dyrektywami zawartymi w art. 233 § 1 k.p.c., a ustalony stan faktyczny odpowiada stanowi rzeczywistemu.

Sąd Rejonowy wadliwie zaś ocenił wagę listów kierowanych przez C. S. (1) do narzeczonej w kontekście źródła dowodowego, wpływającego na prawidłowość ustaleń w zakresie początku biegu zasiedzenia. Użycie przez nadawcę listu sformułowania „nasz ogród” nie może być uznane za początek biegu terminu zasiedzenia dla C. S. (1) i I. S. (poprzednio D.). Choć z treści listu można wysnuć wniosek, iż C. S. (1) już w chwili jego napisania czuł się posiadaczem samoistnym nieruchomości, jednakże nie można wywieść takiego samego wniosku co do I. S.. Sformułowanie użyte w liście, w ocenie Sądu odwoławczego, odnosiło się jedynie do wrażeń uczestnika oraz planów co do wspólnej przyszłości, nie zaś faktów. Nie można jednostronnej relacji przypisywać tak szerokiego znaczenia, jakim jest uznanie samoistności posiadania nieruchomości przez C. S. (1) i I. S..

Data nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie podlegała zatem zmianie na 1 stycznia 2010 roku w miejsce 15 marca 2008 roku. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że latem 1978 roku podczas zaręczyn C. S. (1) i I. D. wnioskodawczyni otrzymała od przyszłej teściowej M. S. (4) obietnicę, że wraz z mężem otrzymają części budowanego bliźniaka, który mają wykończyć i w nim zamieszkać. I. S. przebywała na nieruchomości teściów sporadycznie. W styczniu 1979 roku po ślubie małżonkowie zamieszkali w oficynie rodziców C. S. (1), jednocześnie rozpoczynając wspólnie remont bliźniaka. W 1979 roku małżonkowie przeprowadzili szereg prac wykończeniowych, dostosowując do swoich potrzeb obiecaną im część budynku. Rozpoczęli w nim prace wykończeniowe i remontowe, wiedząc, że mają tę nieruchomość wykańczać dla siebie. Zaangażowali w dostosowanie nieruchomości do swoich potrzeb własne środki, pracę, ale także pomoc członków obu rodzin. Samodzielnie podejmowali decyzje odnośnie zarządzania nieruchomością, rodzaju i charakteru wykonywanych prac adaptacyjnych. Należy wskazać, iż wnioskodawczyni i uczestnik C. S. (1) mieli świadomość, iż choć formalnie nieruchomość nie stanowi ich własności, została im obiecana i mają w niej stworzyć własny dom, w którym zamieszkają z dziećmi. Należy jednocześnie podkreślić, iż w postępowaniu nie wykazano, by obiecując, a następnie wydając część bliźniaka wraz z częścią gruntu, M. S. (4) zastrzegła jakikolwiek warunek bądź termin, od którego byłoby uzależnione zamieszkanie małżeństwa w przedmiotowej nieruchomości. Choć I. i C. S. (3) przeprowadzili się do bliźniaka latem 1981 roku, przez cały okres od zawarcia małżeństwa do czasu przeprowadzki, zachowywali się jak właściciele spornej nieruchomości, remontując ją i wykańczając zgodnie z własną wolą i we własnym interesie, dla własnych potrzeb.

W tych okolicznościach należy przyjąć, że przystępując do prac remontowo-wykończeniowych po zawarciu małżeństwa w 1979 roku, I. S. i C. S. (1) zachowywali się jak właściciele, czyniąc to dla siebie i we własnym interesie, a w ich prawa nie ingerowały osoby trzecie. Wobec niemożności wykazania konkretnego zdarzenia, rozpoczynającego samoistne posiadanie przedmiotowej nieruchomości, należało przyjąć, że szereg działań właścicielskich, związanych z adaptacją budynku i terenu wokół niego, miało miejsce w całym roku 1979. W tym stanie rzeczy, prawidłowym oznaczeniem początku biegu terminu zasiedzenia będzie ostatni dzień roku, w którym niewątpliwie doszło do rozpoczęcia samoistnego posiadania, a zatem 31 grudnia 1979 roku. Mając na uwadze, iż I. S. i C. S. (1) byli w złej wierze, termin zasiedzenia upłynął po 30 latach, czyli w dniu 31 grudnia 2009 roku (art. 172 k.c.).

Stawiany przez skarżącego zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. jest częściowo zasadny.

Przepis art. 227 k.p.c. nie jest źródłem obowiązków ani uprawnień jurysdykcyjnych lecz określa jedynie wolę ustawodawcy ograniczenia kręgu faktów, które mogą być przedmiotem dowodu w postępowaniu cywilnym. Jego naruszenie może być podstawą sformułowania zarzutu, jeżeli strona wykaże, że sąd przeprowadził dowód na okoliczności niemające istotnego znaczenia w sprawie lub, że odmówił przeprowadzenia dowodu na fakty mające istotne znaczenie w sprawie, wadliwie oceniając, że nie mają one takiego charakteru, ale wówczas winno zostać powołane i uchybienie innym przepisom regulującym postępowanie dowodowe - np. art. 217 k.p.c. lub art. 278 § 1 k.p.c. ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 4 grudnia 2019 r., I ACa 323/19, Legalis nr 2352568).

Należy również przypomnieć, że zarzuty procesowe mogą zostać uznane za zasadne przy spełnieniu łącznie dwóch przesłanek. Strona powołująca taki zarzut ma wykazać, że nieprawidłowość sposobu postępowania sądu (np. w zakresie postępowania dowodowego) rzeczywiście miała miejsce oraz że ta nieprawidłowość miała wpływ na ostateczny wynik sprawy. Nieco inaczej kwestię tę ujmując, zarzut procesowy jest uzasadniony wtedy, gdy można stwierdzić, iż w warunkach niepopełnienia przez sąd zarzucanego przez stronę błędu proceduralnego rozstrzygnięcie miałoby inną treść (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9 grudnia 2019 r., I AGa 334/18. Legalis nr 2367586).

Przedkładając powyższe na grunt przedmiotowej sprawy należy wskazać, że kwestia ustalenia okoliczności „dla kogo była budowana sporna nieruchomość” ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Choć samo ustalenie w tym zakresie nie może jeszcze przesądzać o posiadaniu samoistnym nieruchomości, w kontekście całości zebranego materiału dowodowego jest bardzo pomocne. Wnioskodawczyni wskazała, że otrzymaną od teściowej część bliźniaka traktowała jak darowiznę, natomiast uczestnicy twierdzili, iż stanowiła ona jedynie przedmiot użyczenia. Ustalenie, z jaką intencją budowano sporną nieruchomość pozwalało na przyjęcie, iż wnioskodawczyni i C. S. (1) otrzymali część bliźniaka w posiadanie samoistne. Skoro M. i T. S. (2) budowali nieruchomość dla synów i ich rodzin, oczywistym jest, iż ich zamiarem było przekazanie władztwa nad rzeczą właśnie młodemu małżeństwu. Powszechnie wiadomym jest, iż podejmując działania „dla kogoś” działa się w jego interesie i na jego rzecz. Gdyby M. S. (4) miała zamiar jedynie na bliżej nieokreślony czas użyczyć bądź oddać w użytkowanie nieruchomości synowi i jego rodzinie, budowałaby dom dla siebie, w swoim interesie.

Zgodzić jednak należy się ze skarżącym, iż Sąd Rejonowy przeprowadzając dowód z korespondencji kierowanej przez C. S. (1) do I. D. dopuścił się naruszenia art. 227 k.p.c., gdyż listy nie mogły stanowić dowodu na okoliczność posiadania samoistnego nieruchomości przez wnioskodawczynię. Wskazać wypada, że listy stanowiły jedynie jednostronną relację i przedstawiały odczucia C. S. (1) dotyczące wspólnej przyszłości i planów.

Zarzut naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. uznać należy za nietrafny w sytuacji, gdy Sąd Rejonowy zasadnie dopuścił dowód z opinii biegłego geodety w celu wydzielenia geodezyjnego. Wskazać bowiem należy, iż w sprawie istniał spór co do granicy działki, zwłaszcza oddzielającej części bliźniaka, gdzie przez znaczny okres zasiedzenia nie było widocznych oznaczeń. Z tych względów niezbędnym było powołanie biegłego, by wyznaczył granice działki będącej w posiadaniu samoistnym wnioskodawczyni.

Odnosząc się do zarzuty sprzeczności ustaleń Sądu Rejonowego z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd odwoławczy wskazuje, iż zarzuty te pokrywają się z zarzutami naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. zatem nie ma potrzeby ich odrębnego uzasadnienia. Wyżej wskazana argumentacja w pełni oddaje motywy rozstrzygnięcia i odnosi się do zarzutów stawianych przez apelującego C. S. (1).

Zarzut naruszenia art. 172 § 1 i 2 k.c. nie jest zasadny.

W tym miejscu nieodzownym jest poczynienie kilku uwag natury ogólnej. Zgodnie z art. 172 § 1 k.c. posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Natomiast w przypadku, gdy posiadacz był w złej wierze, zasiedzenie następuje po upływie lat trzydziestu (§ 2 art. 172 k.c.). Upływ ustawowego terminu zasiedzenia oraz władanie nieruchomością jako posiadacz samoistny to obligatoryjne przesłanki zasiedzenia zgodnie z art. 172. Osoba faktycznie władająca rzeczą jak właściciel może być uznana za posiadacza samoistnego. Wola nabycia własności i wola posiadania jak właściciel ( animus possidendi) nie są pojęciami równoznacznymi. Wykonywanie faktycznego władztwa w zakresie – w sposób wyraźny – w jakim wykonuje je właściciel, jest główną cechą woli posiadania. Do kategorii stanu faktycznego wskazującego na rzeczywistą wolę posiadacza, tzn. na samoistny charakter posiadania, należy zaliczyć władanie „jak właściciel” ( animus rem sibi habendi) (Ciszewski J. (red.), Nazaruk P. (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, publ. WKP 2019).

Na korzyść podmiotu, który faktycznie włada rzeczą, działa domniemanie ustanowione w art. 339 k.c., oparte na założeniu, że władztwo świadczy o posiadaniu samoistnym. Możliwość dysponowania nieruchomością, zarówno przejawiająca się w formie pozytywnej (oddanie w posiadanie zależne), jak i negatywnej (odmowa ustanowienia określonego prawa), należy do zachowań właścicielskich. Do takich zachowań należy też podejmowanie decyzji co do tego, w jaki sposób nieruchomość będzie wykorzystywana, czy będą na niej prowadzone określone uprawy, czy też będzie odłogowana (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 2013 roku, I CSK 137/13, LEX nr 1444326). Z art. 340 k.c. wynika nadto domniemanie ciągłości posiadania. Domniemania te, poparte domniemaniami procesowymi, wiążą sąd, dopóki nie zostaną obalone (art. 234 k.p.c.). Ich obalenie jest jednak obowiązkiem strony, która sprzeciwia się stwierdzeniu zasiedzenia, co w badanej sprawie skarżącym uczestnikom nie powiodło się.

Ponadto należy za Sądem Najwyższym wskazać, że o posiadaniu rzeczy decyduje sama możliwość korzystania z niej, nie zaś faktyczne korzystanie, a władztwo faktyczne nad rzeczą będące jej posiadaniem nie musi wyrażać się w formie gospodarczo efektywnej. Zmiana formy gospodarowania na nieruchomości lub nawet przejściowe zaprzestanie wykorzystywania jej w sposób efektywny ekonomicznie samo w sobie nie musi oznaczać, że dotychczasowy władający nią utracił atrybuty posiadania, to jest corpus i animus charakteryzujące posiadacza. Brak ogrodzenia działki, pozwolenie na przechodzenie przez nią osób trzecich oraz późno wniesiona opłata na poczet podatku od nieruchomości nie mogą być interpretowane jako niewątpliwe objawienie woli rezygnacji z samodzielnego i niezależnego od innej osoby władania rzeczą, jeżeli z innych okoliczności nie wynika, że do tej rezygnacji doszło ( vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2016 roku, I CSK 519/15, LEX nr 2023775).

Apelujący utrzymuje, iż I. i C. S. (3) przez cały okres posiadania spornej nieruchomości byli posiadaczami zależnymi i mieszkali we wskazanym bliźniaku za zgodą M. S. (4), pozostając w gotowości do dyspozycji oraz poleceń właścicielki nieruchomości. Powyższe okoliczności nie znalazły potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym. Poczynając od woli M. S. (4), która „budowała bliźniak dla synów”, poprzez nieformalne, ale realne przekazanie nieruchomości I. i C. S. (1), żeby ją wykończyli i w niej mieszkali, aż po sposób korzystania z nieruchomości, wszystkie okoliczności przemawiają za przyjęciem, iż posiadanie przedmiotowej nieruchomości przez wnioskodawczynię i uczestnika C. S. (1) miało charakter samoistny. Małżeństwo w sposób zupełnie niezależny od właścicielki nieruchomości i osób trzecich dysponowało częścią bliźniaka i przylegającym do niego gruntem, prowadząc prace remontowe i wykończeniowe zgodnie z własną wolą i we własnym interesie, dokonując nasadzeń, przystosowując nieruchomość do własnych potrzeb. Należy podkreślić, iż małżonkowie inwestowali w nieruchomość wszystkie pieniądze, nawet należące do majątku osobistego, ponadto członkowie obu rodzin finansowo i poprzez własną pracę na rzecz małżonków pomagali im w wykończeniu domu. Należy zgodzić się z wnioskodawczynią, iż gdyby miała świadomość, że nieruchomość została im oddana jedynie w użytkowanie, nie inwestowałaby całości własnych środków w jej utrzymanie. Logicznym bowiem jest, że młodzi małżonkowie w takiej sytuacji ograniczyliby się do zupełnego minimum zapewniającego normalne egzystowanie, natomiast pozostałe środki gromadziliby w celu zakupu własnej nieruchomości. Nieracjonalnym byłoby całkowite zdanie się na wolę osób trzecich co do możliwości ich zamieszkiwania w części bliźniaka, jednocześnie inwestując w nieruchomość, która w każdej chwili mogła być im odebrana. Tymczasem C. i I. S. traktowali część bliźniaka i otaczający ją grunt jak swoją własność, inwestując w nią środki finansowe i własną pracę. Ich władztwo nad nieruchomością było widoczne dla osób trzecich, bowiem manifestowali otoczeniu chęć władania nieruchomością dla siebie. Wbrew twierdzeniom apelującego, małżeństwo nie pozostawało w gotowości do dyspozycji oraz poleceń M. S. (4), bowiem podejmowali wszelkie decyzje niezależnie od niej, zwłaszcza mając wiedzę, iż bliźniak był budowany dla C. i J. S. (1), a przekazaną im część małżonkowie mieli wykańczać dla siebie.

Nie sposób zgodzić się również z zarzutem uczestnika C. S. (1), że w postępowaniu pierwszoinstancyjnym doszło do naruszenia art. 172 § 1 k.c. w zw. z art. 252 k.c. w zw. z art. 260 § 1 k.c. w zw. z art. 259 zd. pierwsze k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie.

Zgodnie z art. 260 § 1 k.c. użytkownik obowiązany jest dokonywać napraw i innych nakładów związanych ze zwykłym korzystaniem z rzeczy. O potrzebie innych napraw i nakładów powinien niezwłocznie zawiadomić właściciela i zezwolić mu na dokonanie potrzebnych robót. W kodeksie brak definicji napraw i nakładów związanych ze zwykłym korzystaniem z rzeczy. Chodzić tu więc będzie o nakłady zróżnicowane pod względem przedmiotowym, których cechą istotną będzie to, że zapewniają możliwość dalszego korzystania z rzeczy przez użytkownika w pełnym zakresie. Nie mają też charakteru znacznych nakładów lub napraw, które prowadzą do odtworzenia rzeczy w całości lub części (jak remont kapitalny). Jednocześnie nie da się ich wyspecyfikować, bowiem w zależności od faktycznej sytuacji, przedmiotu użytkowania, sposobu i czasu korzystania z rzeczy nakłady te mogą być zróżnicowane (por. np. S. Rudnicki, Komentarz..., 2006, s. 451).

Apelujący utrzymuje, iż dokonywane przez I. i C. S. (1) remonty i naprawy rzeczy nie mogą świadczyć o posiadaniu samoistnym, gdyż użytkownik rzeczy jest zobowiązany do wykonywania remontów, napraw i powyższe nie warunkuje o jego posiadaniu samoistnym. Tymczasem apelujący zdaje się nie zauważać, że użytkownik zobowiązany jest do napraw i nakładów związanych ze zwykłym korzystaniem z rzeczy, podczas gdy przystosowania, a wręcz remontu kapitalnego całej części bliźniaka rozłożonego w czasie na kilka lat nie można określić, jako związanego ze zwykłym korzystaniem z rzeczy. Ponadto przepis wymaga, by użytkownik o naprawach informował właściciela rzeczy, natomiast w niniejszej sprawie nie wykazano, by małżonkowie S. informowali M. S. (4) o potrzebie wykonania napraw bądź zezwolili jej na dokonanie stosownych napraw. Przeciwnie, I. i C. S. (3), co już wielokrotnie wskazywano, traktowali część bliźniaka i przyległy do niego grunt jak swoją własność, posiadali go we własnym imieniu i we własnym interesie, a wszelkie działania odnośnie nieruchomości podejmowali jak właściciele bez zwracania się o zgodę do M. S. (4) czy jej męża.

Nadto należy wskazać, iż posiadania samoistnego I. i C. S. (1) nikt nie naruszył, nawet w sytuacji, gdy relacje między małżonkami były tak złe, że doprowadziły do wyprowadzenia się z domu C. S. (1). Właściciele nieruchomości aż do 2010 roku nie podjęli żadnych prób wyzucia wnioskodawczyni z posiadania, choć C. S. (1) wyprowadził się do oficyny rodziców już w 2004 roku. Wszyscy mieszkańcy nieruchomości, w tym właściciele i J. S. (1) akceptowali posiadanie części bliźniaka przez I. S.. Pomimo licznych sporów, I. S. cały czas posiadała nieruchomość i władała nią jak właściciel, a awantury doprowadziły jedynie do powstania ogrodzenia w osi budynku mieszkalnego, które w sposób widoczny oddało wcześniej dokonany podział nieruchomości.

Wobec wyżej wskazanej argumentacji należało uznać, iż Sąd Rejonowy zasadnie ocenił, że posiadanie I. S. i C. S. (1) miało charakter samoistny, upływ wymaganego przepisami czasu doprowadził do zasiedzenia przez nich spornej nieruchomości (art. 172 § 1 i § 2 k.c.).

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. dokonał zmiany zaskarżonego postanowienia w punkcie 1. w ten tylko sposób, że datę nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie ustalił na 1 stycznia 2010 roku w miejsce daty 15 marca 2008 roku. Obie apelacje w pozostałym zakresie jako bezzasadne podlegały oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., o czym orzeczono w punkcie II. postanowienia.

Wnioskodawczyni I. S. korzystała z pomocy prawnej udzielonej jej z urzędu przez adw. W. W. (2). Pomoc ta, zgodnie z oświadczeniem pełnomocnika wnioskodawczyni, nie została opłacona w całości, ani w części. Mając powyższe na uwadze, Sąd w pkt. III postanowienia nakazał wypłacić z funduszy Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Brzezinach na rzecz pełnomocnika wnioskodawczyni kwotę 3.321 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej, na podstawie § 11 pkt 1 w zw. z § 8 pkt 7 w zw. z 3 i § 4 ust. 1-3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (t.j. Dz. U. z 2019 r., poz. 18).

Na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. Sąd orzekł w punkcie IV. postanowienia, że pozostałe koszty postępowania apelacyjnego ponosi każdy z uczestników w zakresie związanym ze swoim udziałem w sprawie.

Na podstawie art. 350 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Sąd z urzędu sprostował oczywistą omyłkę pisarską zawartą w punkcie 4. zaskarżonego postanowienia poprzez wpisanie prawidłowego nazwiska adwokata z urzędu (...) w miejsce (...).