Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1165/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 maja 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Daria Stanek (spr.)

Sędziowie:

SSA Jerzy Andrzejewski

SSA Grażyna Czyżak

Protokolant:

stażysta Edyta Sadowska

po rozpoznaniu w dniu 21 maja 2019 r. w Gdańsku

sprawy M. P.

z udziałem M. D.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.

o ubezpieczenie społeczne

na skutek apelacji M. P.

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku VII Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 7 marca 2018 r., sygn. akt VII U 4284/17

1.  zmienia zaskarżony wyrok i ustala, iż M. P. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym od 11 marca 2016 r. do 16 maja 2017 r. z tytułu zatrudnienia w (...) w G. (1) M. D.;

2.  zasądza od pozwanego Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. na rzecz M. P. kwotę 450,00 zł (czterysta pięćdziesiąt 00/100) tytułem kosztów procesu za obie instancje.

SSA Grażyna Czyżak SSA Daria Stanek SSA Jerzy Andrzejewski

Sygn. akt III AUa 1165/18

UZASADNIENIE

Decyzją z 6 lipca 2017 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. stwierdził, że ubezpieczona M. P. z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę u płatnika składek (...) nie podlega ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu
w okresie od 11 marca 2016 r. do 16 maja 2017 r.

Od powyższej decyzji odwołanie wniosła ubezpieczona M. P..

W odpowiedzi na odwołanie ubezpieczonej pozwany organ rentowy wniósł o jego oddalenie oraz o zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Płatnik składek M. D. jako uczestnik postępowania nie zajęła stanowiska w sprawie.

Sąd Okręgowy w Gdańsku Wydział VII Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem
z 7 marca 2018 r. oddalił odwołanie (pkt 1) oraz zasądził od wnioskodawczyni na rzecz pozwanego organu rentowego kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstw procesowego (pkt 2), sygn. akt VII U 4284/17.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny.

Płatnik składek M. D. od 16 stycznia 2016 r. prowadzi pozarolniczą jednoosobową działalność gospodarczą pod firmą (...).

Przedmiotem działalności płatnika składek jest prowadzenie obiektów noclegowych turystycznych i miejsc krótkotrwałego zakwaterowania. Płatnik składek prowadziła
w/w działalność: wG. (1)przy ul. (...) (4 pokoje przeznaczane
na krótkoterminowy wynajem), w S. przy ul. (...) (2 apartamenty) oraz
w S. przy ul. (...) (dwupoziomowy apartament).

Od 18 maja 2017 r. wykonywanie działalności jest zawieszone.

Ubezpieczona M. P., urodzona (...), ukończyła kurs stylizacji
i modelingu oraz kurs - Szkołę Profesjonalnej Sekretarki. W okresie bezpośrednio poprzedzającym zatrudnienie u płatnika składek nie była nigdzie zatrudniona. Od 30 grudnia 2011 r. do 11 marca 2016 r. ubezpieczona była zarejestrowana w Powiatowym Urzędzie Pracy w G. (1) jako bezrobotna bez uprawnień do zasiłku dla bezrobotnych.

Uprzednio, od 22 czerwca 2007 r. do 29 stycznia 2010 r. ubezpieczona była zatrudniona w wymiarze pełnego etatu w (...) w G. (1) na stanowisku pracownika do obsługi klienta. Do zakresu jej obowiązków należała: sprzedaż sukni wieczorowych oraz ślubnych, wycena towaru, przygotowanie do sprzedaży, wizualizacja wystawy. Od 1 listopada 2010 r. do 18 czerwca 2011 r. ubezpieczona pracowała w firmie handlowej (...) w G. (1) jako sprzedawca. Wśród powierzonych jej zadań była: dbałość o klienta, sprzedaż towaru, wycena oraz ometkowanie rzeczy, dbanie o wystrój i czystość
w sklepie.

Ubezpieczona M. P. została zatrudniona u płatnika składek M. D. na podstawie umowy o pracę z 11 marca 2016 r. w pełnym wymiarze czasu pracy na czas nieokreślony na stanowisku pokojowej. Miejscem wykonywania pracy było miejsce prowadzenia działalności przez płatnika składek
ul. (...) w G. (1) Zgodnie z punktem 1.4. umowy wynagrodzenie zasadnicze miesięczne brutto wynosiło 3.000 zł. Ubezpieczona legitymowała się orzeczeniem lekarskim stwierdzającym brak przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania pracy na stanowisku pokojowej. Zgodnie z informacją o warunkach zatrudnienia i uprawnieniach pracowniczych, ubezpieczoną obowiązywały następujące dobowe i tygodniowe normy czasu pracy – 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy.

Zakres czynności M. P. na stanowisku pokojowej obejmował
m.in. utrzymywanie w należytej czystości przydzielonych do sprzątania pomieszczeń, zamiatanie, mycie i dezynfekcja podłóg, odkurzanie, pranie wykładzin i tapicerki, wycieranie kurzu na meblach, parapetach, urządzeniach telefonicznych i sprzęcie komputerowym, usuwanie zabrudzeń na drzwiach, lampach, gablotach, stałe doglądanie i uzupełnianie braków środków sanitarnych w toaletach, łazienkach i kuchniach, opróżnianie koszy na śmieci.

22 marca 2016 r. przy pomocy formularza elektronicznego na druku ZUS P ZUA, płatnik składek M. D. dokonała zgłoszenia ubezpieczonej M. P. do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych: emerytalnego, rentowych, chorobowego i wypadkowego od dnia 11 marca 2016 r. z kodem ubezpieczenia 01 10 0 0 (pracownik).

Aneksem z 1 stycznia 2017 r. płatnik składek zmienił warunki zatrudnienia ubezpieczonej na wymiar ¼ etatu z wynagrodzeniem w kwocie 500 zł brutto. Pozostałe warunki umowy o pracę pozostały bez zmian. Wówczas ubezpieczona miała pracować
przez 10 godzin tygodniowo i obsługiwała jeden lokal – przy ul. (...) w S..

W ramach spornego zatrudnienia ubezpieczona pracowała w trzech odrębnych miejscach – w G. (1)przy ul. (...) (gdzie znajdowały się wynajmowane
przez płatnika składek cztery pokoje z jedną wspólną łazienką i kuchnią), w S.
przy ul. (...) (niezależne mieszkanie z ogrodem) oraz w S.
przy ul. (...) (mieszkanie w domu jednorodzinnym z dwoma pokojami
do wynajmu). Ubezpieczona miała sprzątać pokoje, wymieniać pościel, układać czyste ręczniki na łóżkach, odkurzać, zmywać podłogi. Sprzątała również łazienki i kuchnie, wyrzucała śmieci. Ubezpieczona nie pracowała w weekendy. Ubezpieczona pracowała sama, nie było współpracowników. Środki czystości oraz ręczniki i pościel były dostarczane
do lokali przez płatnika składek. Ubezpieczona miała sprzątać pokoje w czasie nieobecności wynajmujących pokoje lub po ich opuszczeniu przez wynajmujących.

Płatnik składek prowadziła ewidencję czasu pracy M. P.. Ubezpieczona podpisywała listy obecności, które miała nosić ze sobą w torebce.

Z tytułu zatrudnienia u płatnika składek ubezpieczona otrzymywała wynagrodzenie
za pracę oraz wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy w następujących kwotach:

• marzec 2016 r. – 2.032,00 zł brutto tytułem wynagrodzenia za pracę,

• kwiecień 2016 r. – 1.100,00 zł brutto tytułem wynagrodzenia za pracę oraz 1.520,00 zł brutto tytułem wynagrodzenia za czas niezdolności do pracy,

• maj 2016 r. – 1.400,00 zł brutto tytułem wynagrodzenia za czas niezdolności do pracy,

• styczeń 2017 r. – 500,00 zł brutto tytułem wynagrodzenia za pracę,

• luty 2017 r. - 500,00 zł brutto tytułem wynagrodzenia za pracę,

• marzec 2017 r. - 500,00 zł brutto tytułem wynagrodzenia za pracę.

Otrzymanie wynagrodzenia ubezpieczona kwitowała podpisem na liście płac. Wynagrodzenie było wypłacane osobiście przez płatnika składek.

W 2016 r. ubezpieczona ze stosunku pracy uzyskała przychód w wysokości 6.052 zł.

W okresie od 12 kwietnia 2016 r. do 9 września 2016 r. M. P. była niezdolna do pracy. W tym czasie od 12 kwietnia 2016 r. do 14 maja 2016 r. ubezpieczonej wypłacono wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy. Następnie od dnia 10 września 2016 r.
do 31 grudnia 2016 r. ubezpieczona korzystała z urlopu bezpłatnego.

W trakcie nieobecności ubezpieczonej płatnik składek nie zatrudniła na jej miejsce innego pracownika. Obowiązki ubezpieczonej płatnik składek wykonywała osobiście.

Z dniem 17 maja 2017 r. ubezpieczona została wyrejestrowana z ubezpieczeń z tytułu tego zatrudnienia.

Od dnia 23 maja 2017 r. ubezpieczona ponownie została zarejestrowana jako osoba bezrobotna niepobierająca zasiłku.

Ubezpieczonej M. P. z płatnikiem składek M. D. nie łączy ani pokrewieństwo, ani powinowactwo. Płatnik składek jest znajomą siostry ubezpieczonej – J. M.. O poszukiwaniu pracownika przez M. D. ubezpieczona dowiedziała się od siostry. Ubezpieczona skontaktowała się z płatnikiem składek i przedstawiła jej swoje CV.

M. P. ubiegała się o wypłatę zasiłku chorobowego za okres: od 16 czerwca 2016 r. do 8 lipca 2016 r., od 9 lipca 2016 r. do 5 sierpnia 2016 r. oraz od 6 sierpnia 2016 r. do 26 sierpnia 2016 r. W związku z powyższym do wydziału ubezpieczeń i składek pozwanego organu rentowego wpłynął wniosek o przeprowadzenie kontroli doraźnej w celu sprawdzenia zasadności zatrudnienia i podstawy wymiaru składek M. P.. Pismem
z 4 października 2016 r. pozwany organ poinformował płatnika składek o wszczęciu z urzędu postępowania w sprawie podlegania przez M. P. ubezpieczeniom społecznym
z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Pismem z 16 stycznia 2017 r. pozwany organ poinformował płatnika składek o zamiarze wszczęcia kontroli. W okresie od dnia
5 kwietnia 2017 r. do dnia 20 kwietnia 2017 r. pozwany organ ubezpieczeniowy przeprowadził u płatnika składek kontrolę wykonywania zadań i obowiązków w zakresie ubezpieczeń społecznych - prawidłowości i rzetelności obliczania, składek na ubezpieczenia społeczne oraz innych składek, do których pobierania zobowiązany jest Zakład, oraz zgłaszanie do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego. Kontrolą objęto czasookres od marca 2016 r. do marca 2017 r.

Zaskarżoną w niniejszej sprawie decyzją z 6 lipca 2017 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. stwierdził, że ubezpieczona M. P. z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę u płatnika składek (...) nie podlega ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu w okresie od 11 marca 2016 r. do 16 maja 2017 r.

Sąd Okręgowy wskazał, że okoliczności faktyczne ustalił w oparciu o dokumenty zgromadzone w toku postępowania. Treść i autentyczność dokumentów nie budziły wątpliwości. Dokumentom prywatnym Sąd przyznał więc walor wiarygodności w rozumieniu art. 245 k.p.c., zaś dokumentom urzędowym Sąd przyznał moc dowodową zgodnie z art. 244 k.p.c. Jednakże w odniesieniu do umowy o pracę, Sąd – uznając ją za wiarygodną – nie ocenił jej jednocześnie jako miarodajnej. Bezsprzecznie płatnik składek i ubezpieczona podpisywali umowę o pracę, jednakże charakter prawny tej umowy poddany został analizie. Dlatego też, nie negując podpisywania umowy o pracę i wykonywania czynności, dokument ten nie może stanowić podstawy ustalenia charakteru prawnego stosunków prawnych łączących strony.

Sąd Okręgowy wziął również pod uwagę zeznania świadka J. M.,
a także zeznania strony M. P. – w zakresie uznanym za wiarygodne.

Z ostrożnością Sąd I instancji podszedł do zeznań świadka J. M.. Sąd zwrócił uwagę, iż świadek jest siostrą ubezpieczonej. Nadto, świadek przyznała, iż w trakcie zatrudnienia M. P. nie miała ona kontaktu z płatnikiem składek M. D.. Świadek oświadczyła, iż „poza tym jednym spotkaniem nie miała już żadnego kontaktu z panią C.”. Świadek nie potrafiła wskazać, jakie wynagrodzenie otrzymywała ubezpieczona (przy czym jednocześnie stwierdziła, że płatnik składek rekompensowała ubezpieczonej dojazd i utrzymanie samochodu), do kiedy pracowała
u płatnika składek.

Zeznania M. P. zostały przez Sąd Okręgowy uznane za wiarygodne jedynie w części. Sąd dał wiarę zeznaniom strony w takim zakresie, w jakim znajdują one potwierdzenie w innych, uznanych za wiarygodne, dowodach w sprawie. W szczególności Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom co do motywów zatrudnienia ubezpieczonej,
gdyż relację strony w tej kwestii uznał za nielogiczną i nieprzekonywającą. Płatnik składek nie zatrudniała innych pracowników, zaś M. P. – bez wcześniejszego poszukiwania pracownika poprzez np. ogłoszenie o pracę, bez rzetelnego procesu rekrutacyjnego – została zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy na podstawie umowy o pracę
za wynagrodzeniem w wysokości 3.000 zł brutto. Sąd podkreślił, iż w okresie długotrwałej nieobecności M. P. z powodu choroby, a następnie z uwagi na korzystanie z urlopu bezpłatnego, M. D. nie zatrudniła innej osoby na jej miejsce. Wskazuje to bez wątpienia na brak konieczności zatrudnienia pracownika i brak jakiegokolwiek ekonomicznego uzasadnienia podpisania umowy o pracę. Nie bez znaczenia dla oceny motywów podpisania umowy o pracę w sprawie niniejszej, jest zdaniem Sądu
I instancji także okoliczność, iż płatnik składek jest znajomą siostry ubezpieczonej.

Sąd Okręgowy odmówił wiarygodności zeznaniom strony co do miejsca wykonywania i wymiaru czasu pracy oraz zakresu jej czynności jako pracownika.
Jak przyznała ubezpieczona, „miała ona trzy odrębne miejsca wykonywania pracy”. Do tego to „G. [płatnik składek] wskazywała, gdzie ma iść dalej do pracy”. Znamiennym jest również to, że z zeznań ubezpieczonej wynika różny czas wykonywania przez nią pracy.
Na rozprawie w dniu 28 lutego 2018 r. ubezpieczona początkowo podała, iż pracowała
przez 8 godzin dziennie, to jest od 9 do 17, zaś weekendy miała wolne. Ubezpieczona podkreślała, iż pracę zaczynała rano, o godzinie 9. Jednakże w toku dalszych zeznań ubezpieczona podała, iż to właścicielka mówiła jej, kiedy i gdzie ma jechać. Jak oświadczyła ubezpieczona: „G. wskazywała mi, gdzie mam jechać i w jakich godzinach”. Jednocześnie ubezpieczona wskazała, że nie mogła ona sprzątać pomieszczeń, w których przebywali wynajmujący pokój. Dziwi zatem fakt, iż wg ubezpieczonej pracowała ona w ściśle określonych godzinach od 9 do 17, zaś weekendy miała wolne. Sąd zauważył że rotacja wynajmujących pokoje u płatnika składek była spora. Z kolei z doświadczenia wynika,
iż goście hotelowi przybywają i opuszczają wynajmowane pokoje w różnych godzinach,
gdy chodzi o kwestie nie hoteli czy pensjonatów, ustalanych bezpośrednio z wynajmującym, który udostępnia klucze od wynajmowanych lokali. Zdaniem Sądu nie jest także możliwa,
w świetle doświadczenia życiowego, akceptacja wyjaśnień ubezpieczonej co do sprzątania mieszkań w trackie pobytu gości. Nie jest to bowiem typowy hotel czy pensjonat, ale obsługa kilku rozproszonych mieszkań przeznaczonych na wynajem. Trudno zatem uznać
za ekonomicznie uzasadnione zatrudnianie ubezpieczonej na umowę o pracę
z uwzględnieniem stałych, konkretnie ustalonych godzin pracy, jak deklarowała ubezpieczona, a nie na umowę zlecenia.

Sąd Okręgowy podkreślił, że płatnik składek wezwana prawidłowo na rozprawę jako uczestnik postępowania nie stawiła się i nie zajęła stanowiska w sprawie.

W przedmiotowej sprawie - jak stwierdził Sąd I instancji - kluczowe znaczenie miało ustalenie, czy płatnika składek M. D. oraz M. P. łączył stosunek pracy.

Stosownie do treści art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r.
o systemie ubezpieczeń społecznych
(Dz. U. z 2017 r. poz. 1778 j.t. ze zm.) dalej jako: ustawa, obowiązkowo ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej są pracownikami. Ponadto, przepisy art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 tej ustawy wprowadzają obowiązek, w odniesieniu do pracowników, ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. Zgodnie z treścią art. 13 pkt 1 ustawy, obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu podlegają osoby fizyczne - pracownicy od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania stosunku pracy.

Natomiast zgodnie z art. 22 k.p., przez nawiązanie stosunku pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, w miejscu i w czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca
do zatrudnienia pracownika za wynagrodzeniem. Celem zatem i zamiarem stron umowy
o pracę winna być faktyczna realizacja treści stosunku pracy w granicach zakreślonych zawartą umową, przy czym oba te elementy wyznaczają: ze strony pracodawcy – realna potrzeba ekonomiczna i umiejętności pracownika, zaś ze strony pracownika – ekwiwalentność wynagrodzenia uzyskanego za świadczenie pracy (por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 10.11.2005 r., sygn. III AUa 2723/04).

Sąd Okręgowy podkreślił, że wykonywanie pracy może odbywać się nie tylko
na podstawie stosunku pracy, lecz również w ramach innych stosunków prawnych,
np. umowy zlecenia, umowy o dzieło, kontraktu menadżerskiego. Dla ustalenia, czy podstawą świadczenia pracy jest stosunek pracy konieczne jest rozważenie, czy w stosunku prawnym łączącym strony występowały cechy charakterystyczne dla stosunku pracy.

Konstytutywne cechy stosunku pracy odróżniające go od innych stosunków prawnych to: dobrowolność, osobiste świadczenie pracy w sposób ciągły, podporządkowanie, wykonywanie pracy na rzecz pracodawcy ponoszącego ryzyko związane z zatrudnieniem
i odpłatny charakter zatrudnienia (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 6 października 2004 r., I PK 488/03, OSNP 2005, nr 10, poz. 135; z dnia 23 października 2006 r., I PK 112/06,
Pr. Pracy 2007, nr 1, s.35; z dnia 20 marca 2008 r., II UK 155/07, pub. LEX nr 465988
i orzeczenia tam powołane).

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, iż dla ustalenia, że strony łączył stosunek pracy istotnym jest, czy występowało w nim podporządkowanie o charakterze pracowniczym. Kwestie elementu podporządkowania w ramach stosunku pracy powiązać należy z pojęciem kierownictwa pracodawcy w procesie świadczenia pracy. W doktrynie wyinterpretowanych zostało szereg cech, których wystąpienie pozwala na przyjęcie istnienia pracy podporządkowanej w rozumieniu art. 22 k.p. Przyjmuje się więc, że podporządkowanie pracownika obejmuje nie tylko typowe zależności związane z wydawaniem pracownikowi poleceń, ale również obowiązek świadczenia pracy w określonym miejscu i czasie oraz przestrzeganie zasad organizacji oraz porządku pracy określonego w regulaminie (szersze ujęcie podporządkowania pracowniczego – T. Duraj, Podstawy zatrudnienia menedżerów najwyższego szczebla w przedsiębiorstwach, Warszawa 2006, s. 384). W rezultacie nie ma wątpliwości, że podległość pracownika ma charakter wieloaspektowy, składają się na nie trzy główne aspekty. Pierwszym z nich jest podporządkowanie organizacyjne: pracodawca określa zasady, jakie obowiązują w zakładzie pracy, wzajemne warunki świadczenia stron, dostarcza pracownikowi narzędzia i środki pracy, organizuje stanowisko pracy, jest organizatorem pracy – decyduje gdzie i w jakich godzinach będzie realizowany proces pracy, natomiast pracownik obowiązany jest do przestrzegania reguł porządkowych panujących u pracodawcy, ale też wykonuje swoje obowiązki w określonym przez pracodawcę miejscu i czasie
(por. np. wyrok SN z dnia 14 lutego 1959 r., IV CR 371/58, OSNCK 1969, Nr 3, poz. 70;
J. Żukowska, Umowa o pracę z samym sobą, Pr Pracy 1996, nr 11, s. 26).

Druga płaszczyzna podporządkowania pracowniczego dotyczy poleceń pracodawcy. Przyjęcie, że pracownik wykonuje pracę pod kierownictwem pracodawcy oznacza,
że przejawy tego kierownictwa będą skonkretyzowane w formie poleceń wydawanych
przez pracodawcę; jest to nieodzowny element stosunku pracy i tylko stosunku pracy. Pracodawca uprawniony jest do wyznaczania poszczególnych zadań i wskazywania sposobu ich wykonywania, co może być realizowane w postaci nakazów, zakazów, wskazówek przekazywanych na bieżąco pracownikowi w procesie pracy, zarządzeń, instrukcji, ustnych bądź pisemnych. Obrazowo wskazując, istotą pracy umownie podporządkowanej jest możliwość codziennego konkretyzowania pracownikowi jego obowiązków zawodowych,
a w szczególności określania czynności mieszczących się w zakresie uzgodnionego rodzaju pracy i sposobu ich wykonywania (por. np. J. Piątkowski, Zagadnienia prawa stosunku pracy, Toruń 2000, s. 41; H. Lewandowski, Uprawnienia kierownicze w umownym stosunku pracy, przedmiot i granice, Warszawa 1977, s. 22-23). Ostatnim wymiarem kierownictwa pracodawcy jest podporządkowanie represyjne i dystrybutywne – polega na możliwości karania i nagradzania pracownika.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że stosunek umowny zawarty pomiędzy stronami nie był stosunkiem pracy, ponieważ zabrakło w nim elementu podporządkowania pracownika pracodawcy. Przede wszystkim, przy samym podpisywaniu umowy, został określony na piśmie zakres obowiązków M. P., z którym sama ubezpieczona miała się zapoznać (widnieje podpis ubezpieczonej). Co więcej, zgodnie z informacją o warunkach zatrudnienia
i uprawnieniach pracowniczych ubezpieczoną obowiązywały następujące dobowe
i tygodniowe normy czasu pracy – 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy. Natomiast w toku składanych zeznań pojawiły się rozbieżności m.in. co do tego, w jakich godzinach ubezpieczona pracowała - co zostało omówione przez Sąd wyżej. Według zeznań samej ubezpieczonej jej zadaniem było sprzątanie lokali do wynajmu. Sąd nie dał wiary zeznaniom w tym zakresie, ponieważ są gołosłowne i nie znalazły poparcia w żadnym dokumencie. Co prawda ubezpieczona oświadczyła, iż płatnik przyjeżdżała w różnych porach, sprawdzając wykonywanie pracy oraz przywożąc środki czystości, pościel i ręczniki. Niemniej jednak, poza zeznaniami ubezpieczonej, w toku postępowania nie zostało wykazane, by płatnik składek dostarczył ubezpieczonej narzędzia do wykonywania pracy. Do tego, z materiału dowodowego nie wynika, by M. D., mimo uprzedniego wyznaczenia na piśmie zadań do wykonania, rzeczywiście nadzorowała i sprawdzała sposób i termin ich wykonania. Na powyższe wskazywała jedynie ubezpieczona, który przyznała, że „płatnik składek nie zatrudniała innych pracowników, zaś ona sama nie pracowała z żadną osobą, która mogłaby potwierdzić jej pracę”.

W konsekwencji, Sąd Okręgowy uznał, że żaden z dowodów zgromadzonych
w sprawie nie potwierdził po pierwsze, rzeczywistego, poza przygotowaniem odpowiednich dokumentów, świadczenia pracy przez ubezpieczoną a nadto, rzeczywistego przejawu kierownictwa w zakresie wykonywanych przez ubezpieczoną zadań. W ocenie Sądu materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, iż płatnik składek narzucała ubezpieczonej określony sposób wykonywania przez nią obowiązków. Co prawda z materiału dowodowego sprawy wynika, iż ubezpieczona miała jasno określony, ale pisemny, zakres obowiązków
w oparciu umowę, lecz jedynie na początku zatrudnienia ubezpieczonej płatnik składek miała jeździć z M. P. i „pokazać wszystko”, potem zadania te wykonywać miała samodzielnie i bez nadzoru.

Sąd Okręgowy podkreślił, iż płatnik składek bezsprzecznie miała uzasadniony interes w tym, aby czynności ubezpieczonej były wykonane w określonym czasie, ze względu na ich specyfikę również w określonym miejscu (konieczność przygotowania pokoju dla gości),
ale nie zostało wykazane, aby wszystkie lokale były wynajmowane równocześnie,
co uzasadniałoby zatrudnienie ubezpieczonej na etacie, a nadto - w świetle rodzaju wykonywanych zadań i braku innych pracowników zatrudnionych u płatnika składek
- za pozbawiony racjonalności Sąd uznał fakt, iż w weekendy ubezpieczona miała wolne,
co by sugerowało, iż te sprzątane pomieszczenia wspólne (kuchnie, łazienki) czy nawet pokoje , o których tyle wyjaśniała ubezpieczona, były w tych dniach nieposprzątane, kiedy właśnie na weekendy jest największe obłożenie gości a czystość winna być podstawowym elementem lokali wynajmowanych i stanowi papierek lakmusowy oceny ofert najmu.
Tym samym, prace wykonywane przez ubezpieczoną ograniczały się do przygotowania lokali pod wynajem dla konkretnych najemców w uzgodnionych terminach najmu, a nie stałe ich sprzątanie, co stanowi oczywiście cechę istotną hoteli, ale co do zasady nie jest realizowane
w wynajmowanych lokalach a z takimi mamy do czynienia w okolicznościach przedmiotowej sprawy, a nie z hotelem, motelem czy pensjonatem.

Sąd I instancji zaznaczył, że nie każdy przejaw kontroli może być potraktowany jako świadectwo wymaganego w stosunkach pracy podporządkowania, zatem - zdaniem Sądu - wykonywanie czynności przez M. P. nie odbywało się w warunkach stosunku pracy w rozumieniu art. 22 § 1 k.p. Sąd uznał że niewątpliwie M. P. wykonywała na rzecz skarżącej określone czynności, z całą jednak pewnością – wykonywane w ramach zawartej umowy – nie odpowiadały stosunkowi pracy, praca de facto nie była wykonywana
w określonych godzinach, Sąd uznał ponadto, że w toku procesu skarżąca nie wykazała,
aby jej zatrudnienie było ekonomicznie uzasadnione. Po zwolnieniu zajmowanego
przez M. P. stanowiska, nie zatrudniono na jej miejsce żadnej innej osoby.
Co ciekawe, w toku postępowania kontrolnego przez pozwanym organem płatnik składek wskazała, iż w okresie nieobecności ubezpieczonej wykonywała osobiście jej obowiązki, zatem te zadania, które wcześniej sama wykonywała.

Tym samym, w ocenie Sądu I instancji nie sposób przyjąć, że zatrudnienie M. P. na umowę o pracę na czas nieokreślony wynikało z ekonomicznej potrzeby płatnika składek. Bez wątpienia umowa o pracę na czas nieokreślony jest umową korzystniejszą
z punktu widzenia pracownika, wynika to z szeregu uprawnień określonych zarówno
przez kodeks pracy i pragmatyki pracownicze (por. przepisy dotyczące rozwiązania umowy
o pracę). Niewątpliwie jednak z doświadczenia zawodowego wynika, że zawarcie umowy
o pracę na czas nieokreślony, mimo że społecznie pożądane, z punktu widzenia pracodawcy wywołuje szereg obciążeń daleko większych niż zawarcie umowy na przykład na czas określony czy na zlecenie. Dlatego też częstokroć pracodawca decyduje się początkowo
na zawarcie z pracownikiem umowy o pracę na czas próbny, czy określony, a dopiero później – gdy pracownik początkowo spełni oczekiwane odeń wymagania – umowy na czas nieokreślony. Sąd Okręgowy uznał, że faktycznym motywem zatrudnienia M. P. była chęć uprawdopodobnienia przed organem rentowym rzeczywistej ekonomicznej potrzeby zatrudnienia.

Z tych też względów, w ocenie Sądu I instancji nie ma podstaw do ustalenia,
M. D. i M. P. łączyła umowa o pracę. Nieliczne czynności wykonywane przez ubezpieczoną na rzecz płatnika składek nie były wykonywane w ramach stosunku pracy, bowiem ich rodzaj i – przede wszystkim – sposób wykonywania nie wskazuje na wystąpienie wszystkich elementów stosunku pracy w rozumieniu art. 22 § 1 k.p. Nie można zatem przyjąć, by M. P. mogła podlegać ubezpieczeniom społecznym jako pracownik w rozumieniu art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust.1, art.12 ustawy
o systemie ubezpieczeń społecznych
.

Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd Okręgowy, na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. w związku z powołanymi wyżej przepisami, orzekł jak w punkcie I wyroku.

W punkcie II wyroku Sąd Okręgowy orzekł o kosztach zastępstwa procesowego, kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik sporu, na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., art. 99 k.p.c. oraz art. 108 k.p.c. oraz na podstawie § 9 ust. § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r. poz.265 j.t.), ustalając je w wysokości 180 zł, biorąc pod uwagę rodzaj i stopień zawiłości sprawy, nakład pracy pełnomocnika oraz jego wkład pracy
w przyczynienie się do wyjaśnienia sprawy i jej rozstrzygnięcia.

Apelację od wyroku wywiodła ubezpieczona, zarzucając:

1. Błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść zaskarżonego wyroku, polegający na przyjęciu, iż skarżąca w okresie od dnia 11 marca 2016 r. do 16 maja 2017 r.,
jako pracownik u płatnika składek (...) nie podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, iż od dnia 11 marca 2016 r. wykonywała pracę jako pracownik zatrudniony na umowę o pracę.

2. Naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, błędną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego oraz wysnucie wniosków sprzecznych z zasadami logicznego myślenia:

a) poprzez uznanie przez Sąd pierwszej instancji, że skarżąca otrzymała pracę u płatnika
bez wcześniejszego „poszukiwania pracownika poprzez np. ogłoszenie o pracę,
bez rzetelnego procesu rekrutacyjnego" podczas gdy Sąd pierwszej instancji w ogóle nie poczynił w toku postępowania sądowego ustaleń odnośnie zasad zatrudniania pracowników przez płatnika składek, poszukiwania przez płatniczkę pracownika oraz motywów, jakimi kierowała się płatniczka w poszukiwaniu pracownika, a w szczególności nie przesłuchał na tę okoliczność płatnika składek mimo wniosku skarżącej o przesłuchanie M. D. w charakterze świadka;

b) poprzez błędne uznanie przez Sąd pierwszej instancji, że okoliczność, iż płatnik składek
w okresie nieobecności M. P. z powodu choroby, a następnie z uwagi na korzystanie przez pracownika z urlopu bezpłatnego nie zatrudnił innego pracownika na miejsce skarżącej świadczy o tym, że brak było po stronie płatnika składek konieczności zatrudnienia pracownika i brak było ekonomicznego uzasadnienia podpisania umowy o pracę, co według Sądu pierwszej instancji przesądza o pozorności umowy o pracę;

c) poprzez rozważanie przez Sąd pierwszej instancji kwestii braku zatrudnienia przez płatnika składek pracownika na czas nieobecności skarżącej, co w ocenie ubezpieczonej stanowi nadużycie, oraz z punktu widzenia przedmiotowej sprawy nie ma znaczenia, czy płatnik składek zatrudnił jakąkolwiek osobę na zastępstwo w trakcie korzystania
przez zainteresowaną ze świadczeń z ubezpieczenia w razie choroby i kwestia ta nie powinna być w kręgu rozważań Sądu pierwszej instancji;

d) poprzez bezpodstawne odmówienie wiarygodności zeznaniom strony skarżącej
co do motywów zatrudnienia ubezpieczonej, gdyż według Sądu pierwszej instancji relacje strony w tej kwestii jest nielogiczna i nieprzekonywująca, jednocześnie Sąd pierwszej instancji nie wskazał na czym brak tejże logiki polega, a nadto podnieść należy,
że o motywach zatrudnienia ubezpieczonej największą wiedzę ma osoba zatrudniająca (płatnik) a nie pracownik;

e) poprzez bezpodstawne odmówienie wiarygodności zeznaniom strony skarżącej
co do miejsca wykonywania i wymiaru czasu pracy oraz zakresu jej czynności jako pracownika, w szczególności poprzez uznanie za nieuzasadnione zatrudnienie skarżącej
na umowę o pracę z uwzględnieniem stałych, ustalonych godzin pracy (9-17), albowiem
w ocenie Sądu pierwszej instancji skarżąca winna być zatrudniona na umowę zlecenia;

f) poprzez błędne uznanie przez Sąd pierwszej instancji, że z zeznań skarżącej wynika,
że nie świadczyła ona pracy w stałych, ustalonych godzinach pracy od 9 do 17, oraz faktu codziennego przemieszczania się skarżącej między trzema miejscami świadczenia pracy, mimo że skarżąca tę okoliczność zeznała zaś Sąd pierwszej instancji dowolnie te zeznania zinterpretował, bezzasadnie dopatrując się sprzeczności w zeznaniach skarżącej;

g) poprzez uznanie przez Sąd pierwszej instancji, że umowa o pracę jest umową pozorną,
bez dokonania sprawdzenia rodzaju i zakresu rzeczywiście wykonywanych czynności
przez ubezpieczoną, realizacji umów i ilości wynajmowanych lokali w okresie gdy skarżąca była zatrudniona, wysokości uzyskanych przez płatnika składek przychodów, a także niedoprowadzenie do przesłuchania płatnika składek M. D., oraz obciążenie ubezpieczonej negatywnymi skutkami braku wyjaśnień złożonych
przez płatnika, co skutkowało dla skarżącej wydaniem negatywnego orzeczenia;

h) poprzez przyjęcie, iż umowa o pracę pomiędzy skarżącą a płatnikiem składek była zawarta pozornie, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż skarżąca rzeczywiście podjęła pracę i ją wykonywała, a jej pracodawca świadczenie to przyjmował,
co uniemożliwia przyjęcie, że zawarta umowa o pracę nosiła cechy pozorności.

3. Naruszenie prawa procesowego, tj. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c., przez pominięcie wniosku dowodowego skarżącej o dopuszczenie dowodu z zeznań M. D., które zmierzały do ustalenia prawdy materialnej i wykazania, iż skarżąca
w ramach swoich obowiązków świadczyła pracę - tym samym pozbawienie ubezpieczonej możliwości stwierdzenia faktów, mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie,
z których wywodzi skutki prawne.

4. Naruszenie prawa procesowego, tj. art. 236 k.p.c. poprzez nierozpoznanie przez Sąd pierwszej instancji, wniosków dowodowych zgłoszonych przez skarżącą przed zamknięciem rozprawy, co w efekcie uniemożliwiło ochronę jej interesów.

5. Naruszenie prawa procesowego, tj. art. 217 § l i 2 w zw. z art. 227 k.p.c.
przez niedopuszczenie zgłoszonych prawidłowo dowodów podczas gdy dowody te dotyczą okoliczności, które mają istotne znaczenie dla sprawy.

6. Naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 22 § l k.p. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji uznanie, że strony nie łączył stosunek pracy, ponieważ rzekomo zabrakło w nim elementu podporządkowania pracownika pracodawcy.

7. Naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 6 ust. l pkt l, art. 11 i art. 12 pkt l ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2016 r. póz. 963 ze zm.) w zw. z art. 22 § l k.p., poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji uznanie, że skarżąca nie podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom z tytułu zatrudnienia u płatnika składek.

Mając na względzie powyższe, ubezpieczona wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez stwierdzenie, że ubezpieczona jako pracownik zatrudniony na podstawie umowy
o pracę u płatnika składek (...) podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu począwszy od dnia 11 marca 2016 r. oraz o zasądzenie od organu na rzecz skarżącej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Gdańsku do ponownego rozpoznania - przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego (w tym kosztów zastępstwa procesowego) jako części kosztów procesu.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja ubezpieczonej skutkuje zmianą zaskarżonego wyroku poprzez ustalenie,
że M. P. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu zatrudnienia u płatnika składek (...) od 11 marca 2016 r. do 16 maja 2017 r.

Sąd Apelacyjny podkreśla na wstępie, że w orzecznictwie zgodnie przyjmuje się,
iż to na organie rentowym, który przyjął zgłoszenie do ubezpieczenia pracowniczego i nie kwestionował tytułu tego zgłoszenia oraz przyjmował składki, spoczywa ciężar dowodu,
że strony umowy o pracę złożyły fikcyjne oświadczenia woli (wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 15 lutego 2007 r., I UK 269/06, OSNP 2008, nr 5-6, poz. 78, wyrok Sądu Najwyższego z 24 sierpnia 2010 r., I UK 74/10, LEX nr 653664, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2012 r., II UK 266/11, LEX nr 1215174). To zatem organ rentowy powinien przedstawić
i udowodnić wszystkie okoliczności związane z niewykonywaniem przez ubezpieczonego pracy - albo w ogóle, albo nie w sposób pozwalający na uznanie jej pracowniczego charakteru. W rozpoznawanej sprawie dowodów świadczących o niewykonywaniu
przez M. P. na rzecz M. D. pracy w ramach stosunku pracy organ jednak, w ocenie Sądu II instancji, nie przedstawił. Sąd Apelacyjny nie znalazł przy tym podstaw, aby odmówić wiary zeznaniom ubezpieczonej oraz innym dowodom zaoferowanym przez skarżącą. Ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd I instancji cechuje się natomiast znaczną dozą dowolności, do czego Sąd odwoławczy szczegółowo odniesie się w dalszej części rozważań.

Wobec powyższego wyjaśnienia wymaga, że prawidłowe rozstrzygnięcie każdej sprawy uzależnione jest od spełnienia przez Sąd orzekający dwóch naczelnych obowiązków procesowych, tj. przeprowadzenia postępowania dowodowego w sposób określony przepisami kodeksu postępowania cywilnego oraz dokonania wszechstronnej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Rozstrzygnięcie to winno również znajdować oparcie w przepisach prawa materialnego adekwatnych do poczynionych ustaleń faktycznych. Kontrola instancyjna zaskarżonego orzeczenia ma natomiast na celu ustalenie, czy w sprawie będącej przedmiotem rozpoznania Sąd pierwszej instancji sprostał tym wymogom. Istotą postępowania apelacyjnego jest zbadanie zasadności zarzutów skierowanych przeciwko orzeczeniu sądu pierwszej instancji. Sąd odwoławczy orzeka jednak w oparciu o całokształt zgromadzonego materiału dowodowego, dokonując na nowo jego własnej, samodzielnej i swobodnej oceny, w tym oceny zgromadzonych w postępowaniu przed sądami obu instancji dowodów. Jako Sąd merytoryczny, bazując na tym samym materiale dowodowym, co Sąd pierwszej instancji, Sąd odwoławczy może czynić własne, odmienne ustalenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 2003 r., sygn. akt IV CKN 1752/00, LEX nr 78279, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2002 r., sygn. akt II CKN 615/00, LEX nr 55097).

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji. Uwagę zwraca w szczególności fakt, iż Sąd ten ustalił, że w ramach spornego zatrudnienia ubezpieczona pracowała w trzech odrębnych lokalach wykonując, ogólnie rzecz ujmując, czynności związane z utrzymaniem w nich porządku. Dopiero dalsza ocena przez Sąd Okręgowy poczynionych ustaleń faktycznych doprowadziła sąd do błędnego przekonania,
M. P. i M. D. nie łączył w spornym okresie stosunek pracy.

W ocenie Sądu II instancji dostatecznie wykazano rzeczywiste świadczenie
przez M. P. kwestionowanej pracy.

Nie podważa zatrudnienia ubezpieczonej okoliczność, iż płatnik składek nie prowadziła procesu rekrutacyjnego. Trzeba pamiętać, że firma M. D. to jednoosobowa działalność gospodarcza, poza ubezpieczoną płatnik nie zatrudniała innego pracownika. Nieuzasadnione jest w tych okolicznościach oczekiwanie,
aby na stanowisko pokojowej pracodawca prowadził sformalizowany nabór. Racjonalne jest natomiast, iż pracownika do wykonywania tego rodzaju pracy poszukuje - tak jak miało to miejsce w rozpoznawanej sprawie - z polecenia znajomych.

Trudno także czynić zarzut z tego, iż M. D. zatrudniła ubezpieczoną na podstawie umowy o pracę, skoro M. P. miała wykonywać pracę podporządkowaną. Również kwoty miesięcznego wynagrodzenia wynosząca 3 tys. zł brutto za wykonywaną w wymiarze pełnego etatu pracę polegającą na sprzątaniu lokali przeznaczonych na wynajem nie można uznać za wygórowane, a przez to sugerujące zawarcie umowy w celu uzyskania w przyszłości świadczeń z ubezpieczenia społecznego
w korzystnym wymiarze. Uwzględnić przy tym należy, że wynagrodzenie to obejmowało także koszty przejazdów ubezpieczonej do i pomiędzy lokalami, które sprzątała.

Nie budzi wątpliwości Sądu Apelacyjnego, że istniała racjonalna potrzeba zatrudnienia ubezpieczonej. M. D. w spornym okresie prowadziła obiekty noclegowe przeznaczone na najem krótkoterminowy w trzech lokalizacjach (w jednym miejscu były to cztery niezależne pokoje oraz część wspólna, w drugim - dwa apartamenty,
a w trzecim - apartament dwupoziomowy). Jak wynikało z zeznań M. P. pokoje
i apartamenty były wynajmowane na 2-3 dni. Wobec powyższego logicznym jest,
iż konieczność sprzątania tylu miejsc, przy czym każdego z nich co kilka dni, uzasadniała zatrudnienie w tym celu pracownika.

Powyższej oceny nie zmienia fakt, iż po rozpoczęciu korzystania przez ubezpieczoną ze zwolnienia lekarskiego płatnik składek nie zatrudniła na jej miejsce innego pracownika. Nawiązując do treści apelacji zaznaczyć w tym miejscu trzeba, że okoliczność, czy w miejsce nieobecnego pracownika zaangażowano inną osobę nie jest wcale irrelewantna w sprawie dotyczącej ustalenia istnienia ubezpieczenia i jak najbardziej powinna podlegać analizie
przez sąd. Niemniej jednak, jak wynikało z zeznań ubezpieczonej oraz zbieżnych z nimi zeznań M. D. złożonych w postępowaniu przed organem rentowym (bezzasadnie pominiętych przez Sąd I instancji), płatnik składek sama przejęła wówczas obowiązki związane ze sprzątaniem wynajmowanych lokali. Zdaniem Sądu odwoławczego są to przekonujące wyjaśnienia. Mając na względzie okoliczność,
że M. D. prowadziła działalność gospodarczą polegającą
na wynajmie lokali dla turystów od niedawna, bo od stycznia 2016 r., zrozumiałe jest,
iż na czas choroby jedynego pracownika zdecydowała się samodzielnie wykonywać jego obowiązki, a nie mnożyć koszty - zatrudniając kolejnego.

Także fakt, iż ubezpieczona miała wolne w weekendy nie budzi zastrzeżeń Sadu odwoławczego. Skoro, jak słusznie przyjął Sąd I instancji, w weekendy jest największe obłożenie gości, a ubezpieczona nie sprzątała lokali w czasie ich pobytu, lecz po opuszczeniu przez nich wynajmowanego mieszkania czy pokoju, w weekendy co do zasady nie było potrzeby ani nawet możliwości wykonywania przez ubezpieczoną jej obowiązków.

Sąd odwoławczy nie podziela stanowiska Sądu Okręgowego co do braku podporządkowania pracowniczego M. P. płatnikowi składek. Ubezpieczona posiadała pisemny zakres obowiązków. Zeznała także, że przez pierwszy tydzień - dwa tygodnie M. D. jeździła z nią i pokazywała, co i jak należy sprzątać. Wskazała ponadto, że płatnik składek przejeżdżała w różnych porach, przywoziła pościele i ręczniki do lokali, i sprawdzała, jak ubezpieczona wykonuje pracę. W tych okolicznościach, Sąd Apelacyjny nie ma wątpliwości, że M. P. świadczyła pracę podporządkowaną, pod kierownictwem M. D.. To płatnik składek wskazywała ubezpieczonej, który lokal i kiedy ma sprzątać. Na początku zatrudnienia wyjaśniła też ubezpieczonej, w jaki sposób ma ona sprzątać poszczególne obiekty. Wywodzenie przez Sąd I instancji z faktu późniejszego wykonywania pracy
przez M. P. samodzielnie, bez bieżącego nadzoru ze strony płatnika składek,
że nie była to praca wykonywana pod kierownictwem pracodawcy, kłócić się z zasadami doświadczenia życiowego. Całkowicie nieracjonalne byłoby wymaganie, aby płatnik składek była stale obecna przy sprzątaniu przez M. P. lokali, instruując ją bezpośrednio,
co i jak ma w danej chwili robić.

Za nietrafny Sąd Apelacyjny uznał także wniosek Sądu I instancji jakoby zatrudnienie ubezpieczonej ze wskazaniem stałych godzin pracy, tj., od 9:00 do 17:00, było ekonomicznie nieuzasadnione i - jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku - że rozkład obowiązków ubezpieczonej w czasie miałby właściwie przesądzać o możliwości zatrudnienia jej wyłącznie na podstawie umowy zlecenia. Przypomnieć można, że ubezpieczona sprzątała de facto cztery niezależne pokoje i trzy apartamenty znajdujące się trzech lokalizacjach. Wynajmujący zmieniali się w poszczególnych obiektach zasadniczo co 2-3 dni. Ubezpieczona, jak zeznała, zmieniała pościel, odkurzała, wycierała kurze, myła podłogi, sprzątała łazienki, sprzątała kuchnie i wyrzucała śmieci. Jak wynikało z zeznań ubezpieczonej, miała ona tyle obowiązków związanych ze sprzątaniem lokali płatnika składek, że wręcz brakowało jej czasu na ich wykonanie. Za wiarygodne Sąd odwoławczy uznał zatem, że zakres obowiązków ubezpieczonej wyczerpywał 8-godzinny dzień pracy (przed zmianą wymiaru czasu pracy aneksem do umowy o pracę z 1 stycznia 2017 r.). Nawet jednak gdyby hipotetycznie przyjąć, że ubezpieczona pracowała w mniejszym wymiarze czasu pracy, nie stanowiłoby to podstawy do kwestionowania stosunku pracy, ale co najwyżej wysokości wynagrodzenia, tj. podstawy wymiaru składek. Dodać należy, wobec argumentacji Sądu I instancji, że fakt, iż płatnik składek w ustalonym rozkładzie godzin rozpoczynania i kończenia pracy przez ubezpieczoną wskazywała jej, kiedy ma się udać do konkretnego mieszkania, nie podważa ustalenia,
M. P. pracowała w ściśle określonych godzinach.

Odnosząc się do dokumentów dotyczących kolejnego zatrudnienia ubezpieczonej
w (...)w G. (1) przedłożonych przez pozwany organ na rozprawie apelacyjnej, Sąd Apelacyjny wskazuje, że nie wpływają one na odmienną niż przedstawiona powyżej ocenę rzeczywistego świadczenia przez M. P. pracy na rzecz M. D..

Na zakończenie rozważań Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, że oczywistym jest,
iż zgłoszenie danej osoby do ubezpieczeń społecznych, oprócz wypełnienia ustawowego obowiązku, ma na celu zapewnienie jej odpowiednich świadczeń. Brak jest podstaw
do formułowania generalnego wniosku, że podejmowanie zatrudnienia na podstawie umowy o pracę przez osobę, która w przeszłości, czy nawet aktualnie, boryka się z problemami zdrowotnymi, i dokonane na tej podstawie zgłoszenie jej do ubezpieczeń jest sprzeczne
z ustawą. Konieczna jest bowiem analiza okoliczności konkretnego przypadku. Sama chęć uzyskania uprawnień, jakie wiążą się ze zgłoszeniem do ubezpieczeń, m. in. świadczeń
z ubezpieczenia społecznego, nie jest naganna ani niedozwolona. Jeśli zatem zgłoszenie
do ubezpieczeń nie nastąpiło z powodu zawarcia pozornej czynności prawnej lub w celu obejścia prawa, nie jest niezgodne ani z przepisami prawa, ani też zasadami współżycia społecznego. Ustalenia faktyczne poczynione w niniejszej sprawie na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie potwierdzają stanowiska Sądu I instancji jakoby charakter i sposób wykonywania przez ubezpieczoną czynności na rzecz płatnika składek nie pozwalał na ustalenie istnienia stosunku pracy, ale co najwyżej, jak to ocenił Sąd Okręgowy, bliżej nieokreślonego stosunku cywilnoprawnego.

Skoro więc istniał ważny stosunek pracy, to M. P. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tego tytułu. W pkt. 1 sentencji wyroku Sąd Apelacyjny, działając na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., zmienił zatem zaskarżony wyrok
i ustalił, że M. P. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu zatrudnienia u płatnika składek (...) od 11 marca 2016 r. do 16 maja 2017 r.

W pkt. 2 wyroku Sąd Apelacyjny zasądził od pozwanego organu na rzecz M. P. 450 zł tytułem kosztów procesu za obie instancje, działając w tym zakresie
na podstawie art. 98 § 1 i 3, art. 99, art. 108 § 1 zd. 1 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 2 oraz § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804) oraz art. 36 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (j.t. Dz. U. z 2019 r., poz. 785 ).

SSA Grażyna Czyżak SSA Daria Stanek SSA Jerzy Andrzejewski