Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Na wstępie zastrzec należy, iż Sąd Apelacyjny odstąpił od sporządzania uzasadnienia wyroku na formularzu UK 2 według wzoru ustalonego rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości wydanym na podstawie art. 99a§2 k.p.k., chociaż taki obowiązek wynika z treści art. 99a § 1 k.p.k., albowiem zastosowanie tego formularza jako dokumentu, w którym miałoby się wykazać zrealizowanie obowiązku wynikającego z art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 433 § 1 i 2 k.p.k., naruszałoby prawo strony do rzetelnego procesu w kontekście art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw i Podstawowych Wolności (art. 91 ust. 2 Konstytucji RP). Sąd Apelacyjny podziela tym samym stanowisko wyrażone m. in. w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 sierpnia 2020 r., sygn. akt I KA 1/20, OSNKW 2020/9-10/41, postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia 2021 r., sygn. akt III KK 77/21, niepubl. oraz w wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 17 czerwca 2020 r., sygn. akt II AKa 64/20, OSP 2021/2/10. Uproszczenia urzędowego formularza uniemożliwiałyby bowiem czytelne odniesienie się do środka odwoławczego w sytuacji procesowej zaistniałej w niniejszej sprawie, gdy poprzednie orzeczenia odwoławcze dwukrotnie poddawane były kontroli w ramach postępowania kasacyjnego.

Wyrokiem z dnia (...) r., sygn. akt (...), Sąd Okręgowy w Z. G. uznał oskarżonego W. D. za winnego tego, że w okresie od (...) roku, w O., woj. (...), będąc zobowiązanym na podstawie umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi Banku (...) S.A. I Oddział w O. jako Dyrektor w/w Banku nie dopełnił ciążących na nim obowiązków w związku z udzieleniem w dniu (...) roku wspólnikom spółki cywilnej (...) pod nazwą Przedsiębiorstwo (...) s.c. J. Ż. & S. Ż. z siedzibą w Ż. kredytu dyskontowego w wysokości 2.500.000 zł w ten sposób, że nie dokonano prawidłowej oceny trzech weksli wystawionych w dniu (...) roku przez prezesa zarządu (...) sp. z o. o. z siedzibą w Ż. A. S. (1) na łączną kwotę 2.500.000 zł m. in. zaniechanie przedłożenia ich do zaopiniowania pod kątem zgodności z wymogami prawa wekslowego radcy prawnemu, co skutkowało przyjęciem w dniu (...) roku do dyskonta weksli nie odpowiadających wymogom prawa wekslowego i co czyniło je nieważnymi z mocy prawa, nie zweryfikowano, czy przyjęte do dyskonta weksle pochodzą z dokonanego obrotu gospodarczego pomiędzy podawcą i wystawcą weksli, nie przeprowadzono prawidłowej oceny zdolności kredytowej wystawcy i podawcy weksli pod kątem gwarancji zapłaty za weksle w terminie ich płatności, przyjęto jako dodatkowe zabezpieczenie hipotekę zwykłą w kwocie 2.500.000 zł ustanowioną na nieruchomości rolnej położonej w J. gm. T. składającej się z działek nr (...) bez zweryfikowania rzetelności wyceny wynikającej z operatu szacunkowego zawierającego istotne nieprawidłowości wpływające na zawyżenie wartości nieruchomości – czym wyrządził Bankowi (...) S.A. I Oddział w O. szkodę majątkową w wielkich rozmiarach w wysokości 2.500.000 złotych, albowiem wystawca i podawca weksli nie mieli zamiaru ani możliwości wywiązania się z obowiązku wykupu weksli w terminach ich płatności – tj. popełnienia przestępstwa z art. 296§1 i 3 k.k. i za to na podstawie art. 296§3 k.k. w zw. z art. 296§1 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Ponadto na podstawie art. 41§1 k.k. i art. 43§1 k.k. w zw. z art. 4§1 k.k. orzeczono wobec oskarżonego zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w instytucjach bankowych i kredytowych przez okres 5 lat. Oskarżony został też obciążony przypadającą od niego częścią kosztów sądowych (k. 5987-5993). Tym samym wyrokiem oskarżonego uniewinniono również od zarzucanego mu przestępstwa z art. 271§1 k.k., przy czym orzeczenie w tej części nie zostało zaskarżone przez żadną ze stron.

Apelację od tego wyroku w części skazującej na korzyść oskarżonego wniósł jego obrońca, zarzucając:

- obrazę art. 296§1 i 3 k.k. polegającą na uznaniu, iż W. D. zachowaniem swoim wyczerpał wszystkie znamiona zarzucanego mu czynu, w tym, że zarzucanego mu czynu dopuścił się działając umyślnie, podczas gdy przeprowadzone w sprawie dowody nie pozwalają na dokonanie ustalenia, iż zachowaniem swym W. D. wyczerpał wszystkie znamiona zarzucanego mu czynu, a w szczególności, że czynu tego dopuścił się umyślnie,

- obrazę art. 296§1 i 4 k.k. w zw. z art. 1§1 k.k. w zw. z art. 115§1 k.k., tj. z jednoczesna obrazą art. 17§1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 414§1 k.p.k. polegającą na skazaniu W. D. za czyn z art. 296§1 i 3 k.k., podczas gdy czyn zarzucany nie zawierał znamion czynu zabronionego, co winno skutkować uniewinnieniem oskarżonego od zarzutu jego popełnienia,

- obrazę art. 296§1 i 3 k.k. w zw. z art. 1§1 k.k. w zw. z art. 115§1 k.k., art. 20 k.k. polegającą na ujęciu w opisie czynu przypisanego okoliczności nieobjętych znamionami czynu z art. 296§1 k.k. i wskazaniem tych okoliczności jako objętych zamiarem wystawcy i podawcy weksli cyt. „(…) albowiem wystawca i podawca weksli nie mieli zamiaru ani możliwości wywiązania się z obowiązku wykupu weksli w terminach ich płatności (…)” skutkujących przyjęciem odpowiedzialności W. D. za cudzy zamiar, podczas gdy nawet przy współdziałaniu osób każda z nich odpowiada w granicach swej umyślności lub nieumyślności i nie odpowiada za zamiary innych osób,

- obrazę art. 296§1 i 3 k.k. polegającą na przyjęciu, iż wyrządzenie szkody zostało objęte zamiarem umyślnym W. D., podczas gdy przyjęcie w czynach przypisanych pozostałym oskarżonym, skazanym z art. 286§1 k.k., iż osoby te wprowadziły w błąd pracowników banku (...) S.A. w O. co do zamiaru i możliwości wykupu weksli przedłożonych do dyskonta w terminach ich płatności, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, wyklucza umyślność działania W. D. jako osoby wprowadzonej w błąd,

- obrazę art. 296§1 k.k. polegającą na uznaniu, iż W. D. zobowiązany był do zajmowania się sprawami majątkowymi banku (...) S.A. w O., podczas gdy ww. był obowiązany do zajmowania się działalnością gospodarczą tego Oddziału, zaś udzielenie kredytu wekslowego nastąpiło w wyniku zajmowania się działalnością gospodarczą, a nie sprawami majątkowymi tego banku, nie mógł zatem wyczerpać znamienia „ zajmowania się sprawami majątkowymi”,

- obrazę art. 296§1 k.k. polegającą na uznaniu, iż W. D. umyślnie wyczerpał wszystkie znamiona zarzucanego mu czynu, podczas gdy żaden z przeprowadzonych w sprawie dowodów nie pozwala na przyjęcie umyślności m. in. zarówno w zakresie przyjęcia nieważnych weksli do dyskonta, nieprzeprowadzenia prawidłowej oceny zdolności kredytowej podawcy i wystawcy weksli, jak i wyrządzenia szkody w ogóle, a w szczególności w wielkich rozmiarach, zaś uzasadnienia wyroku Sądu nie zawiera żadnych rozważań w zakresie strony podmiotowej i winy, w szczególności odnośnie umyślności m. in. w zakresie wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, jak i nieprzeprowadzenia prawidłowej oceny zdolności kredytowej podawcy i wystawcy weksli, przyjęcia nieważnych weksli do dyskonta,

- obrazę art. 69§1 k.k. polegającą na uznaniu, iż względem W. D. nie zachodzą przesłanki warunkowego zawieszenia orzeczonej kary, podczas gdy upływ ponad 16 lat od daty popełnienia czynu, brak jakichkolwiek zatargów z prawem w tym okresie wskazuje, iż tzw. dodatnia prognoza na przyszłość, iż pomimo warunkowego zawieszenia wykonania kary W. D. będzie przestrzegał porządku prawnego, a w szczególności nie popełni ponownie przestępstwa, jest przesłanką urealniona poprzez upływ owego 16-letniego terminu, żadne zaś względy nie przemawiają za preponderancją prewencji ogólnej nad prewencją indywidualną,

- obrazę art. 86§1 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. polegającą na dopuszczeniu z urzędu dowodów z umowy o prace, regulaminów banków, pełnomocnictw udzielonych W. D., dopiero po wykazaniu przez obrońcę w głosach stron, iż czyn zarzucany nie stanowi przestępstwa wobec nieujęcia w jego opisie źródła obowiązku zajmowania się sprawami majątkowymi, tj. czy obowiązek ten wynika z przepisu ustawy, decyzji właściwego organu czy tez umowy i poszukiwania dowodów w zakresie źródła obowiązku na skutek okoliczności podanych przez obrońcę w głosach stron, albowiem obrońca podejmował te czynności wykazując, iż brak wskazania należącego do znamion art. 296§1 k.k. źródła obowiązku powoduje, iż skoro czynu zarzucany w opinie nie zawiera wszystkich znamion zawartych w art. 296§1 k.k., nie jest czynem zabronionym, co winno skutkować uniewinnieniem W. D. od czynu nie będącego czynem zabronionym, czynność podjęta przez obrońcę była zatem po myśli art. 86§1 k.p.k. podjęta na korzyść oskarżonego i mając na uwadze, iż czynność taka może mieć skutki wyłącznie korzystne dla oskarżonego, poszukując, po wykazaniu uchybienia przez obrońcę, dokumentów wykazujących źródło obowiązku, Sąd dopuścił się obrazy przepisu art. 167 k.p.k. w zw. z art. 86§1 k.p.k., albowiem w tej sytuacji procesowej nie był uprawniony do przeprowadzenia „ z urzędu” dowodów w zakresie braków oskarżenia wykazanych przez obrońcę, które winny skutkować uniewinnieniem,

- błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu, iż pomiędzy nieważnością weksli a szkodą istnieje związek przyczynowy, podczas gdy pomimo nieważności weksli od J. Ż. (2) i S. Ż. (2) zostały zasądzone nakazem zapłaty w postępowaniu nakazowym z (...) Sądu Okręgowego w Z. G., zaś w stosunku do A. S. i E. S. wyrokiem Sadu Okręgowego w Z. G. I Wydział Cywilny z dnia (...) r. sygn.. akt (...) wszystkie należności związane z niespłaceniem kredytu wekslowego (z ograniczeniem odpowiedzialności A. S. i E. S. do nieruchomości rolnej niezabudowanej wskazanej w ww. wyroku),

- błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu, iż radca prawny banku nie opiniował weksli pod kątem zgodności z wymogami prawa wekslowego, podczas gdy z części końcowej oceny wniosku kredytowego wynika, iż radca prawny banku nie wniósł zastrzeżeń ani do dokumentów, ani do proponowanych zabezpieczeń spłaty kredytu wekslowego,

- z ostrożności procesowej – obrazę art. 296§4 k.k. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy przeprowadzone w sprawie dowody mogą ewentualnie pozwolić co najwyżej na ustalenie, iż W. D. nieumyślnie dopuścił się czynu z art. 296§1, 3 i 4 k.k.

Podnosząc te zarzuty, obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie W. D. od zarzutu popełnienia przypisanego mu czynu (k. 6170-6177).

Rozpoznając sprawę po raz pierwszy w postępowaniu odwoławczym, Sąd Apelacyjny w P. wyrokiem z dnia (...) r., sygn. akt (...) , zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że przyjął, iż oskarżony swoim zachowaniem wyrządził bankowi szkodę majątkową w wielkich rozmiarach w wysokości 2.500.000 zł działając w zamiarze ewentualnym, godząc się na jej wystąpienie, z tym, że nie dopełnił ciążących na nim obowiązków działając w zamiarze bezpośrednim. W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy oraz obciążył oskarżonego przypadającą od niego częścią kosztów sądowych postępowania odwoławczego (k. 6294). Wskutek kasacji obrońcy od tego wyroku (k. 6437) Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia (...) uchylił to orzeczenie i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym (k. 6476-6480v).

Rozpoznając sprawę po raz drugi w postępowaniu odwoławczym, Sąd Apelacyjny w P. wyrokiem z dnia(...) , ustalając, że oskarżony nieumyślnie nie dopełnił ciążących na nim obowiązków opisanych w przypisanym mu czynie i tym samym wyczerpał znamiona czynu określonego w art. 296§4 k.k., na podstawie art. 17§1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 101§1 pkt 3 k.k. i art. 102 k.k. uchylił zaskarżony wyrok i umorzył postępowania, kosztami procesu w części dotyczącej W. D. obciążając Skarb Państwa (k. 6572). Uwzględniając kasację wywiedzioną od tego wyroku przez prokuratora (k. 6610-6620), Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia (...)uchylił to orzeczenie i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu w P. do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym (k. 6633-6640).

Rozpoznając sprawę po raz trzeci, Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Dla uporządkowania dalszych rozważań zaznaczyć należy, iż kontrola odwoławcza sprawowana w postępowaniu ponownym nie ma już charakteru totalnego, tzn. dotyczącego wszystkich zarzutów apelacji, jak miało to miejsce przy pierwszym rozpoznaniu sprawy. Wydanie wyroku kasatoryjnego w sprawie (...) ponownie aktualizuje sformułowany w sprawie (...) obowiązek orzeczenia w zakresie, w jakim uznano wówczas kasację obrońcy oskarżonego za zasadną, a więc przede wszystkim w zakresie, w jakim Sąd II instancji nie rozważył należycie kwestii stanu świadomości oskarżonego co do przewidywanych i akceptowanych skutków udzielenia kredytu z naruszeniem wymogów ostrożności wymaganej przy podejmowaniu decyzji tego rodzaju; ustalenia w tym przedmiocie powinny być decydujące dla rozstrzygnięcia, czy przypisane oskarżonemu przestępstwo zostało popełnione umyślnie, czy nieumyślnie, a w konsekwencji – dla rozstrzygnięcia apelacji. Jak zarazem podkreślił SN w uzasadnieniu wyroku w sprawie(...) kontrola ta nie może się ograniczać jedynie do argumentów ekskulpujących oskarżonego, lecz ma uwzględniać całość zgromadzonych dowodów.

Dokonując kontroli w tym zakresie, Sąd Apelacyjny uznał wniesiony przez obrońcę oskarżonego W. D. środek odwoławczy w zdecydowanej większości za niezasadny. Jedynym walorem apelacji było doprecyzowanie ustaleń co do postaci zawinienia oskarżonego, aczkolwiek doprecyzowanie to nie skutkowało podzieleniem zarzutów obrońcy tak co do braku winy, jak i – ewentualnie – co do nieumyślności w działaniu oskarżonego.

W pierwszym rzędzie odnieść należało się do zarzutu obrońcy opisanego jako obraza art. art. 296§1 i 3 k.k. polegająca na przyjęciu, iż wyrządzenie szkody zostało objęte zamiarem umyślnym W. D., podczas gdy przyjęcie w czynach przypisanych pozostałym oskarżonym, skazanym z art. 286§1 k.k., iż osoby te wprowadziły w błąd pracowników banku (...) S.A. w O. co do zamiaru i możliwości wykupu weksli przedłożonych do dyskonta w terminach ich płatności, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, wyklucza umyślność działania W. D. jako osoby wprowadzonej w błąd.

Otóż z całą mocą trzeba podkreślić, iż to, że dany podmiot (w przypadku osoby prawnej chodzi oczywiście o konkretne osoby wykonujące jej prawa) został wprowadzony w błąd, nie oznacza, że po stronie tego podmiotu nie sposób rozpatrywać odpowiedzialności za przestępstwo umyślne – w szczególności podmiot wprowadzony w błąd w rozumieniu art. 286§1 k.k. nie staje się podmiotem pozostającym w błędzie w rozumieniu art. 28§1 k.k. (także z uwzględnieniem pierwotnego brzmienia tego przepisu, obowiązującego w dacie czynu zarzucanego oskarżonemu), a więc podmiotem, któremu z racji ewentualnych nadużyć czy zaniechań nie można przypisać odpowiedzialności karnej za przestępstwo, a to z co najmniej trzech względów:

- błąd z art. 28§1 k.k. dotyczyć musi okoliczności stanowiącej znamię czynu zabronionego zarzucanego oskarżonemu, czyli przestępstwa z art. 296§1 i 3 k.k., a w niniejszej sprawie nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że oskarżony pozostawał w błędzie co do któregokolwiek ze znamion tego czynu (nie wskazuje też na to obrońca w apelacji),

- odpowiedzialność oskarżonego i osób, którym zarzucono czyn z art. 286§1 k.k. jest niezależna w tym sensie, że nie są oni osobami współdziałającymi w jakiejkolwiek formie w popełnieniu tych czynów, a zależność między tymi czynami jest co najwyżej tego rodzaju, że – jak zaznaczył to już Sąd Apelacyjny w P. przy ocenie apelacji obrońcy oskarżonego A. S. (1) – przy dopełnieniu przez pracowników banku wszystkich niezbędnych procedur i odmowie udzielenia kredytu, odpowiedzialność tego oskarżonego – podobnie jak J. Ż. – zatrzymałaby się w stadium usiłowania (k. 6328-6329),

- „ wprowadzenie w błąd” w rozumieniu art. 286§1 k.k. nie oznacza wcale działań wyszukanych, wyrafinowanych, podstępnych, a przez to niemożliwych czy niezwykle trudnych do wykrycia. Jak zauważył Sąd Apelacyjny w W. w wyroku z dnia (...) Legalis nr 2295819, „ nie muszą to być zabiegi spektakularne, czy przybierające jakieś wyrafinowane kształty, bo wystarczy każde zachowanie sprawcy, które może doprowadzić do powstania błędnego wyobrażenia o rzeczywistości u osoby rozporządzającej mieniem”. Z kolei Sąd Apelacyjny w P. w wyroku z dnia (...), Legalis nr 2482769, podkreślił, iż „ nie ma znaczenia dla bytu przestępstwa oszustwa, czy pokrzywdzony mógł skontrolować wiarygodność sprawcy i wykryć podstępny charakter jego zabiegów, dokładając choćby tylko znikomej staranności, wszak nawet łatwowierność pokrzywdzonego nie wyłącza karygodności wprowadzenia go w błąd. Nawet wysoki stopień naiwności czy też łatwość wprowadzenia w błąd osoby dokonującej rozporządzenia mieniem nie wpływa na ocenę karnoprawną zachowania sprawcy, bo istotne jest tylko to, czy podjęte przez niego działania, w przypadku tego konkretnego pokrzywdzonego okazały się wystarczające do wprowadzenia w błąd”. Zastrzeżenie to jest szczególnie istotne w okolicznościach niniejszej sprawy, bowiem oszustwo po stronie współoskarżonych wcale nie cechowało się żadnym szczególnym wyszukaniem i – jak będzie o tym jeszcze dalej mowa – przy prawidłowym stosowaniu procedur przez oskarżonego z łatwością mogło zostać zastopowane na etapie usiłowania, w rezultacie czego nie doszłoby do szkody w mieniu banku. Już tu bowiem trzeba podkreślić, iż oskarżony reprezentował bank, a więc podmiot profesjonalny, zawodowo trudniący się udzielaniem kredytów i z tej racji dysponujący ścisłymi procedurami, które – prawidłowo stosowane – miały z założenia minimalizować ryzyko udzielenia kredytów nieściągalnych czy trudno egzekwowalnych.

Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił tak w opisie czynu przypisanego oskarżonemu (pkt 2 wyroku), jak i w szczegółowych ustaleniach zawartych w uzasadnieniu tego zaskarżonego orzeczenia, iż oskarżony W. D. jako Dyrektor I Oddziału z siedzibą w (...) Banku (...) S.A. był zobowiązany do zajmowania się sprawami majątkowymi banku na podstawie umowy o pracę, a jego obowiązki doprecyzowane były w przepisach wewnętrznych banku (regulaminie organizacyjnym, instrukcjach, zarządzeniach i decyzjach prezesa zarządu banku) oraz pełnomocnictwie rodzajowym pozwalającym na zaciąganie w imieniu banku zobowiązań do kwoty 10 mln zł (zastrzeżenia obrońcy co do rzekomego naruszenia przepisów procesowych w tym zakresie zostały już rozstrzygnięte w postępowaniu pierwotnym, jak i kasacyjnym i nie zostały uwzględnione, zatem nie wymagają ponownego odnoszenia, podobnie jak skądinąd niezrozumiałe wywody o braku tożsamości pojęć „ zajmowanie się sprawami majątkowymi” i „ zajmowanie się działalnością gospodarczą”, choć zakresy znaczeniowe tych pojęć pokrywają się, co wyjaśnił już Sąd Apelacyjny w trakcie pierwszego rozpoznania sprawy i co nie zostało skutecznie podważone w ramach skargi kasacyjnej; raz jeszcze przytoczyć tu należy w pełni aktualny w realiach niniejszej sprawy pogląd wyrażony w wyroku Sądu Apelacyjnego w W. z dnia(...) Legalis nr 739599, iż „ oskarżony z istoty zajmowanego stanowiska, przy wykonywaniu czynności zawodowych z jednej strony musiał dbać o to, by mienie banku nie zostało uszczuplone (element statyczny), a z drugiej, by podejmowane przez niego działania i czynności przyniosły w efekcie tych zabiegów wzrost tej wartości i zysk dla banku (element dynamiczny). W zakresie wykonywanych przez niego obowiązków nie mieściły się wyłącznie czynności wykonawcze, a także mające charakter decyzyjny”).

Jeśli chodzi o zarzuty apelacji dotyczące braku wykazania umyślności w zachowaniu oskarżonego, to wbrew stanowisku Sądu II instancji wyrażonemu przy poprzednim rozpoznaniu sprawy, a sprowadzającemu się do uznania, iż niedopełnienie obowiązków przez oskarżonego było następstwem jedynie naruszenia reguł ostrożności, dla Sądu Apelacyjnego rozpoznającego sprawę po raz trzeci nie budzi wątpliwości prawidłowość ustalenia Sądu meriti, że oskarżonemu należy przypisać przestępstwo umyślne, brak jest natomiast jakichkolwiek podstaw, by zachowanie W. D. rozważać w kategoriach zachowania nieumyślnego. O nieumyślności można bowiem mówić, gdy sprawca nie mając zamiaru popełnienia czynu zabronionego, popełnia go jednak wskutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość takiego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć (art. 9§2 k.k.).

Podzielić należy w pełni stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w uzasadnieniu wyroku w sprawie (...), że chodzi tu o reguły ostrożności obowiązujące w danych, konkretnych okolicznościach – na ogół chodzi o wymagania stawiane osobie przygotowanej do wykonywania określonej czynności, która posługuje się właściwym narzędziem i wykonuje czynność zgodnie z wiedzą i doświadczeniem życiowym. Mogą one być skodyfikowane, często jednak są określone po prostu przez wiedzę i doświadczenie życiowe oraz zawodowe, jednak niezależnie od źródła ich pochodzenia mają charakter obiektywny w tym sensie, że mają zastosowanie w określonej sytuacji, bez względu na indywidualne właściwości działającego podmiotu. Zatem zarzucane oskarżonemu przestępstwo należy rozpatrywać przy uwzględnieniu zarówno posiadanej przez niego wiedzy i doświadczenia życiowego, obiektywnie istniejących okoliczności faktycznych, jak i w kontekście odpowiednich procedur bankowych przy podejmowaniu poszczególnych czynności, przy czym – co należy podkreślić – „ bardziej prawdopodobne byłoby przypisanie oskarżonemu przestępstwa nieumyślnego w sytuacji, gdyby nie istniały szczegółowo wymienione przez Sąd I instancji regulaminy oraz instrukcje, regulujące operacje wekslowe, zaś oskarżony opierał się jedynie na własnym doświadczeniu zawodowym i zaufaniu do pracowników. W sytuacji jednak, gdy nie przestrzegał obowiązujących w tym zakresie procedur bankowych, sfera jego świadomości może kształtować się odmiennie od tej przyjętej przez Sąd drugiej instancji” (k. 6639-6639v).

Podkreślić trzeba, iż na postępowanie oskarżonego niewątpliwie rzutowało – choć go nie usprawiedliwiało, jak słusznie uznał to Sąd Okręgowy (por. k. 6082) – to, o czym mówił w swoich wyjaśnieniach w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, kiedy to akcentował trudną sytuację banku spowodowaną pogorszeniem sytuacji Huty (...) zajmującej dotychczas 90% w portfelu kredytowym udzielonych kredytów, pogorszeniem oceny oddziału przez przełożonych, co wiązało się z koniecznością wdrożenia programu naprawczego w zakresie udzielania kredytów i poszukiwaniem klientów nie tylko z rynku lokalnego, lecz z całego kraju. Jest oczywistym, że oskarżony w tej sytuacji chcąc zachować stanowisko, musiał, mówiąc kolokwialnie, „ pokazać wynik”, co niestety skutkowało drastycznym obniżeniem elementarnych standardów pracy w rozpatrywanej sprawie (i nie tylko w tej, co wykazała przeprowadzona kontrola bankowa).

W rezultacie w sposób w pełni świadomy i celowy doszło do naruszenia wewnętrznych – ścisłych, jasnych, oraz znanych oskarżonemu, co potwierdzał stosownymi adnotacjami na dokumentach – procedur związanych z prawidłowym udzielaniem kredytów oraz ustaleniem sytuacji finansowej kredytobiorców w sposób, który prowadzi do jedynego uprawnionego wniosku, a mianowicie takiego, że z góry przyjęto założenie, że kredyt dla spółki braci Ż. będzie udzielony:

- u oskarżonego nie pojawiła się żadna refleksja, dlaczego kredyt w jego banku chce zaciągnąć spółka, która ma siedzibę ponad 460 km od O. w sytuacji, gdy nie kierował on przecież bankiem oferującym unikatowe produkty bankowe, niedostępne w innych częściach kraju, lecz oddziałem banku, który oferuje standardowe produkty dostępne w oddziałach w całej P., w tym w miejscach położonych znacznie dogodniej dla J. i S. Ż.,

- w dniu (...) r. oskarżony wraz z M. K. jako naczelnikiem Wydziału Sprzedaży i (...) Masowej podpisali w imieniu banku bezwarunkowe oświadczenie dotyczące przyrzeczenia udzielenia (...) spółki (...) kredytu dyskontowego w wysokości 2.500.000 zł, pomimo iż inspektor A. R. nie przeprowadziła jeszcze rozmowy z potencjalnym kredytobiorcą, a tym samym nie mogła jeszcze sporządzić raportu o kliencie, analizy transakcji kredytowej ani rekomendacji transakcji kredytowej, jak też nie odbyło się wcześniej posiedzenie Komitetu ds. kredytów wekslowych, czyli nie było jakichkolwiek merytorycznych podstaw do podjęcia takiej kategorycznej decyzji.

Precyzyjne i jednoznaczne ustalenia Sądu Okręgowego, które nie zostały osobno podważone w apelacji, jednoznacznie wskazują też, że oskarżony jako dyrektor oddziału, a więc osoba odpowiedzialna za działania swoich pracowników, w sposób oczywisty nie dopilnował, by przeprowadzili oni całość postępowania kredytowego w zgodnie z obowiązującymi procedurami; oczywiście, tak jak to już wcześniej podkreślano, mógł cedować na pracowników swoje zadania i obowiązki, nie ma też nic nagannego w tym, że darzył ich zaufaniem (do czego nawiązywał też w swoich wyjaśnieniach uzupełniających w toku poprzedniego postępowania odwoławczego, ujawnionych na podstawie art. 405§2 i 4 k.p.k. w zw. z art. 442§2 k.p.k.), jednak nie zwalniało go to z obowiązku kontroli ich poczynań i nie zdejmowało z niego odpowiedzialności za ich działania i zaniechania. Oskarżony nie był przecież prezesem międzykontynentalnej korporacji zatrudniającej dziesiątki tysięcy pracowników, lecz dyrektorem niewielkiego oddziału, zaś w analizowanym procederze uczestniczyło zaledwie kilka osób, stąd ich efektywne kontrolowanie z pewnością nie było wymogiem nierealnym. Tymczasem wewnętrzne postępowanie kontrolne, ale też depozycje A. R. i W. H. (1), wykazały ponad wszelką wątpliwość fałszowanie (fabrykowanie, antydatowanie) dokumentów powstałych w trakcie analizowanej procedury kredytowej czy stosowanie nieaktualnej procedury (właściwie nawet tej nieaktualnej procedury też nie stosowano, bowiem przewidziany nią Komitet ds. kredytów wekslowych w rzeczywistości wbrew treści protokołu wcale nie zebrał się w dniu 20 stycznia 2000 r. i nie przebiegał w sposób w nim odzwierciedlony). Podkreślić zarazem trzeba, co Sąd I instancji jednoznacznie ustalił i czego apelacja nie neguje, że oskarżony był w pełni świadomy owej nieaktualności instrukcji, a jej skutkiem było w szczególności to, że zgodnie z protokołem to ów Komitet miał uznać, że przedstawione do dyskonta weksle spełniają warunki określone w §3 załącznika Nr 1 do zarządzenia (...) Banku (...) SA z dnia (...) r., sytuacja finansowa i gospodarcza podawcy weksli gwarantuje zapłatę za weksle w przypadku, gdyby główny dłużnik wekslowy nie dokonał zapłaty, komisja zweryfikowała weksle pod względem zgodności z wymogami prawa wekslowego, a autentyczność podpisów na wekslach ustalono na podstawie karty wzorów podpisów złożonych przy umowie rachunku bankowego. Zwłaszcza ten ostatni zapis świadczy o oczywistej i świadomej niezgodności z rzeczywistością zapisu protokołu, gdy się weźmie pod uwagę, że A. S. jako osoba podpisująca weksle nie był nigdy w siedzibie banku, nie posiadał tam rachunku i nie złożył tam wzoru podpisów. Oczywiście nie miała też miejsca ocena zdolności kredytowej podawcy, jak również sytuacji ekonomiczno-finansowej wystawcy weksli. Przede wszystkim jednak samych weksli wskutek posługiwania się nieaktualną instrukcją nie oceniał nikt, kto miałby przeszkolenie z zakresu obsługi weksli. W szczególności, co raz już Sąd Apelacyjny wyraźnie wskazał i jedynie dla porządku pragnie przypomnieć, weksle te na żadnym etapie nie były opiniowane przez współpracującą z oddziałem kierowanym przez oskarżonego radcę prawnego A. K. – a przede wszystkim nie sprawdzała ich pod kątem zgodności z wymogami Prawa wekslowego. Zeznania złożone przez nią w toku postępowania przygotowawczego i sądowego (k. 282-286, 4613-4614) jednoznacznie wskazują, że nie przedłożono jej weksli do oceny, co potwierdza także opinia sporządzona przez nią w toku postępowania kredytowego (k 503-506), z której wcale nie wynika kwestia weryfikacji weksli, a jedynie innych przedłożonych dokumentów i form zabezpieczenia.

Oskarżony doskonale zdawał sobie sprawę z łamania powyższych procedur oraz fabrykowania dokumentów na potrzeby tego postępowania kredytowego (sam takie polecenia wprost wydawał, co potwierdziła m. in. W. H.). Takie postępowanie jednoznacznie wskazuje na umyślne, z zamiarem bezpośrednim niedopełnienie ciążących na nim obowiązków. Jak wcześniej już wskazano, nie było to niezachowanie reguł ostrożności czy nadmierne zaufanie do pracowników, lecz celowe i świadome łamanie jasnych, znanych oskarżonemu procedur – późniejsze, w trakcie prowadzonej kontroli, „ kreowanie” brakujących dokumentów jedynie potwierdza, że oskarżony od początku był tego w pełni świadomy i z premedytacją łamał istniejące regulacje, a dopiero wizja możliwych konsekwencji w razie ujawnienia braków przez kontrolerów sprawiła, że długi czas po zakończeniu procedury kredytowej zaczął „ uzupełniać” dokumentację – czyli doskonale wiedział, czego w niej od początku brakowało, jak też musiał zdawać sobie w pełni sprawę z tego, że nie są to dokumenty nieistotne w procedurze kredytowej, gdyż z braku takich nikt nie czyniłby mu poważnego zarzutu.

Sąd Apelacyjny przy ponownym rozpoznaniu sprawy, doszedł do wniosku, iż zamiaru bezpośredniego towarzyszącego niedopełnieniu przez oskarżonego obowiązków nie można jednak rozciągnąć na wyrządzenie przez niego szkody. Nie można zakładać, że oskarżony działał w zamiarze bezpośrednim wyrządzenia swoim zachowaniem szkody bankowi – a więc że chciał wyrządzić szkodę, gdyż byłoby to nie do uzasadnienia choćby z punktu widzenia przywołanej przez niego trudnej sytuacji oddziału i realizowanego programu naprawczego (oskarżony przecież nie po to udzielił kredytu, by jeszcze pogorszyć sytuację oddziału, która już i tak nie była postrzegana jako dobra, skoro skutkowała uruchomieniem programu naprawczego). Sąd Apelacyjny doszedł jednak do wniosku, podobnie jak przy pierwszym rozpoznaniu sprawy w postępowaniu odwoławczym, iż wyrządzając szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, oskarżony działał w zamiarze ewentualnym, godząc się na jej wystąpienie.

Jak bowiem już wcześniej wspomniano, promesy kredytowej oskarżony udzielił w dniu (...) r. Jest poza jakąkolwiek dyskusją, że tego dnia nie zostały zakończone wewnętrzne czynności, na podstawie których można byłoby dokonać rzetelnej oceny ryzyka gospodarczego tej transakcji, a tym samym podjąć merytorycznie uzasadnioną decyzję w tej materii. Według stanu na ten dzień kierowany przez oskarżonego oddział dysponował bowiem jedynie bardzo ograniczonymi informacjami o wnioskodawcy, pochodzącymi niemal wyłącznie od niego samego, przy czym – jak ustalił Sąd Okręgowy – nie dopełnił należytej staranności w zbieraniu informacji o nieznanym mu podmiocie (m. in. nie sprawdzono, czy rachunek bankowy nie podlegał zajęciom komorniczym, a przecież rachunek (...) był zajmowany 16-krotnie, przy czym w przeważającej części było to bezpośrednio przed udzieleniem kredytu), jak też nie dokonał weryfikacji zabezpieczeń kredytu (ustalenia co do fikcyjności fizycznej kontroli nieruchomości mającej stanowić zabezpieczenie hipoteczne przyszłego kredytu przez pracowników banku nie są sporne, w żaden sposób nie weryfikowano rzeczywistej wartości nieruchomości, nie weryfikowano prawidłowości weksli – złożone zostały dopiero dzień później i – jak wcześniej wspomniano – nie weryfikował ich żaden pracownik przeszkolony z Prawa wekslowego czy radca prawny, nie było też żadnego materiału, na podstawie którego można by zweryfikować choćby podpis wystawcy weksla).

Te rażące błędy na etapie wydawania promesy można jeszcze byłoby konwalidować, gdyby promesa była początkiem całej procedury kredytowej, bowiem wówczas nawet jej niewątpliwa bezzasadność mogła zostać wykazana na dalszych etapach procedowania wniosku (...), jednak z niezakwestionowanych w żaden sposób ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego jednoznacznie i pewnie wynika, że dalszej procedury de facto już nie było. Owszem, w dniu (...) r. A. R. sporządziła kwestionariusz rozmowy przeprowadzonej z J. Ż. (2) w związku z ubieganiem się o kredyt wekslowy, wspólnicy (...) złożyli 3 weksle na łączną kwotę 2,5 mln złotych, a następnego dnia A. R. sporządziła dokumenty w postaci raportu o kliencie, analizy transakcji kredytowej, rekomendacji transakcji kredytowej, jak też rekomendację zaopiniowała radca prawny A. K. (wszakże bez oceny weksli pod kątem Prawa wekslowego – patrz uwagi wcześniejsze), jednakże dokumentów tych nie poddano analizie w ramach Komitetu ds. kredytów wekslowych (pomijając już kwestię nieaktualności tego tworu w świetle obowiązujących regulacji), gdyż sporządzony z datą (...) r. protokół nr (...) z posiedzenia tego ciała w rzeczywistości został sfałszowany, a żadne posiedzenie się nie odbyło – nie odbyła się więc też żadna analiza zdolności kredytowej podawcy, sytuacji wystawcy, ani też weksli pod kątem zgodności z Prawem wekslowym czy w ogóle z pochodzeniem od wystawcy (pomijając, iż nikt w tym komitecie nie miał w tym zakresie stosownego przeszkolenia). W tej sytuacji ostateczna decyzja o udzieleniu przedsiębiorstwu (...) kredytu dyskontowego podjęta w dniu (...) r. nie wiązała się z żadną pogłębioną analizą informacji istotnych dla jej podjęcia, ani w ogóle z poszerzeniem wcześniejszych, dalece niewystarczających informacji w stosunku do tych, którymi oskarżony dysponował w dniu (...) r. W szczególności odrzucić trzeba tezę, że oskarżony np. sam – bez pośrednictwa pracowników czy ciał kolegialnych – przeanalizował całość dokumentacji przed podjęciem ostatecznej decyzji, gdyż takiej dokumentacji w tym dniu nie zgromadzono. Jak bowiem ustalono, dopiero w dniu (...) r., czyli 4 dni później, do oddziału wpłynęło 45 faktur dokumentujących obrót gospodarczy między (...) a (...), zatem oskarżony nie miał wcześniej fizycznie możliwości sprawdzenia, czy przedłożone do dyskonta weksle pochodzą z obrotu gospodarczego między wystawcą a podawcą weksli i czy znajdują pokrycie w rzeczywistym stanie rozliczeń między nimi, choć taki był wewnętrzny wymóg banku, o którym W. D. doskonale wiedział.

Reasumując, w procesie udzielenia kredytu (...) doszło do tak istotnych nadużyć w realizacji procedur bankowych, których oskarżony był przecież w pełni świadomy, że musiał on – jako doświadczony pracownik bankowy, pełniący funkcję dyrektora oddziału – przewidywać, że udziela kredytu podmiotowi, którego wiarygodność i oferowane przez który zabezpieczenia de facto w ogóle nie zostały poprawnie (tj. w zgodzie ze znanymi mu doskonale standardami bankowymi) zweryfikowane, a więc może być to podmiot niezdolny do spłaty zaciągniętego zobowiązania, ale mimo to godził się na to.

Powtórzyć należy w ślad za Sądem Okręgowym, iż w świetle raportu pokontrolnego nr (...), jak i opinii biegłego w zakresie nauk ekonomicznych i bankowości E. W. (wartość tych dowodów nie została podważona we wniesionym środku odwoławczym) jest poza dyskusją, że przy udzielaniu kredytu dyskontowego firmie (...) doszło do szeregu nieprawidłowości i łamania obowiązujących procedur przez dyrektora I Oddziału Banku (tj. oskarżonego) i podległych mu pracowników, co skutkowało udzieleniem ww. firmie kredytu w wysokości 2,5 mln złotych, mimo że wystawca i podawca weksli nie dawali gwarancji wywiązania się z obowiązku wykupu weksli w terminach ich płatności. Przeprowadzenie prawidłowej oceny standingu ww. firm oraz przestrzeganie obowiązującej procedury udzielania kredytów dyskontowych mogło skutkować nieudzieleniem kredytu dyskontowego obarczonego dużym ryzykiem kredytowym. Co niezwykle istotne, żadnego znaczenia dla przypisania oskarżonemu winy i sprawstwa nie ma tu ustalenie, że wspólnicy (...) ubiegając się o kredyt w banku kierowanym przez W. D. zataili pewne istotne informacje mające znaczenie dla oceny ich sytuacji finansowej, jak fakt uzyskania w dniu (...) r. kredytu dyskontowego w wysokości 6 mln zł w I oddziale banku w K. – jak bowiem wskazali zarówno biegły W., jak i członkowie zespołu kontrolnego, zła kondycja finansowa wynikała już z treści dokumentów będących w posiadaniu banku i podlegających ocenie merytorycznej.

Brak dokonania prawidłowej oceny tych dokumentów (brak żądania uzupełnienia dokumentacji, brak jej analizy), brak części dokumentów na dzień podjęcia decyzji kredytowej, brak sprawdzenia zabezpieczenia kredytu w postaci hipoteki, brak oceny weksli przedłożonych do dyskonta i brak rekomendacji zdyskontowania weksli sporządzonej przez pracownika mającego doświadczenie w ocenie weksli, ale także i pośrednio zdarzenia późniejsze, już po podjęciu decyzji kredytowej, a mianowicie: tworzenie i antydatowanie dokumentów w celu „ zakamuflowania” nieprawidłowości związanych z udzieleniem kredytu, wreszcie zaniechanie skutecznych działań windykacyjnych – wszystko to dopełnia obrazu zawinienia oskarżonego i w pełni uzasadnia przyjęcie takich twierdzeń, jak wskazane powyżej.

Dodać tu trzeba, iż złożona postać zamiaru, a więc sytuacja, gdy inna postać zamiaru jest przyjmowana w odniesieniu do nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków, a inna – w odniesieniu do wyrządzenia szkody majątkowej, jak to przyjęto w niniejszej sprawie, jest akceptowana tak w doktrynie (zob. przywołany już pogląd w: Kodeks karny. Komentarz pod red. T. Bojarskiego, LEX 2016, t. 5 do art. 216), jak i w praktyce orzeczniczej ( vide cytowany już wyrok SA w W. z dnia 7 listopada 2012 r., sygn. akt II AKa 310/12, Legalis nr 739599).

Sąd Apelacyjny nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że między zawinionymi zaniechaniami oskarżonego a wyrządzoną szkodą w majątku banku zachodzi związek przyczynowy. W szczególności w żaden sposób związku tego nie niweczy fakt, że toczących się postępowaniach nakazowych doszło do zasądzenia od współoskarżonych należności na rzecz banku, co jakoby miałoby – zdaniem apelującego – wskazywać na brak związku między akcentowaną przez Sąd Okręgowy nieważnością weksli przyjętych do dyskonta a szkodą. Jak bowiem już to kategorycznie i jednoznacznie wyjaśnił Sąd II instancji przy pierwszym rozpoznaniu niniejszej sprawy, Sąd cywilny nie tylko nie badał kwestii nieważności weksli, ale też w ogóle nie orzekał w oparciu o nie (nawet w ogóle nie dysponował nimi w swoich aktach), lecz wydał nakazy zapłaty w oparciu o wyciągi z ksiąg bankowych, co na użytek tamtych postępowań było wystarczające. To, że pokrzywdzony bank uzyskał tytuł wykonawczy, nie oznacza jednak, że nie powstała szkoda – nawet potencjalna możliwość jej naprawienia (do czego nie doszło) nie oznacza, że nie została ona wyrządzona. W szczególności zaś podkreślić trzeba, iż wskutek wadliwej kontroli zabezpieczenia kredytu (a Sąd Okręgowy precyzyjnie ustalił świadomość oskarżonego w tym zakresie) bank nie mógł efektywnie zaspokoić się poprzez skorzystanie z zabezpieczenia hipotecznego, bowiem nieruchomość nim objęta nie jest warta ponad 2,6 mln zł, jak to fikcyjnie przyjęto na potrzeby postępowania kredytowego, lecz ułamek tej kwoty (wycena rzeczoznawcy majątkowego J. R. – 149.188 zł za grunt o funkcji komercyjnej, 8.488 zł za grunt rolny bez funkcji komercyjnej, wycena na potrzeby postępowania administracyjnego w związku z wywłaszczeniem nieruchomości – 83.954 zł), zaś poprzez zaniechanie kontroli zgodności weksli z Prawem wekslowym przez kompetentnego pracownika (co także zostało jednoznacznie ustalone w toku postępowania dowodowego jako objęte umyślnością oskarżonego) doszło do przyjęcia weksli nieważnych z mocy prawa. Weksle takie jako nie będące papierami wartościowymi tracą zaś swoją funkcję obiegową, nie mogą być redyskontowane w NBP.

Wszystkie powyższe rozważania prowadziły Sąd Apelacyjny do wniosku, iż modyfikacja zaskarżonego wyroku niezbędna jest jedynie co do opisu czynu przypisanego oskarżonemu, a to poprzez przyjęcie – zgodnie z zaprezentowanymi wyżej rozważaniami – że swoim zachowaniem wyrządził Bankowi (...) SA I Oddział w O. szkodę majątkową w wielkich rozmiarach w wysokości 2.500.000 zł działając w zamiarze ewentualnym, godząc się na jej wystąpienie, a ciążących na nim obowiązków nie dopełnił działając w zamiarze bezpośrednim.

Przesądziwszy kwestię winy i sprawstwa oskarżonego, Sąd II instancji rozważył z kolei prawidłowość rozstrzygnięcia o karze i środku karnym co do tego oskarżonego – nie tylko przez pryzmat nieprawidłowo zredagowanego zarzutu obrazy art. 69§1 k.k. (przepis ten nie statuuje obowiązku określonego rozstrzygnięcia, a więc nie może być przedmiotem zarzutu obrazy prawa materialnego), ale i uwag czynionych przez obrońcę w toku rozprawy odwoławczej w kontekście długości trwającego postępowania.

Odczytując ten zarzut prawidłowo jako zarzut rażącej niewspółmierności kary, Sąd Apelacyjny zauważył, iż zarzut taki (przy czym dotyczy to nie tylko kary zasadniczej, ale również innych środków), jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy „ kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą" (wyrok SN z dnia 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzonych za przypisane przestępstwo, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (wyrok SN z dnia 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o „ różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować" (wyrok SN z dnia 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, LEX nr 20739). Chodzi natomiast o „ znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną)" (zob. wyrok SN z dnia 22 października 2007 r., (...) 75/07, LEX nr 569073) czy jeszcze inaczej taką, której dysproporcja jest wyraźna, bijąca w oczy czy oślepiająca (zob. wyrok SA w Krakowie z dnia 28 maja 2010 r., II AKa 82/10, LEX nr 621421).

Dokonując wymiaru kary oskarżonemu, Sąd Okręgowy poza niekaralnością sadową nie dopatrzył się w stosunki do W. D. żadnych szczególnych okoliczności łagodzących. Z kolei jako przemawiające przeciwko łagodzeniu represji karnej wskazał znaczną społeczną szkodliwość przypisanego mu czynu, której nie niweczy upływ czasu od popełnienia przestępstwa, który nie może być traktowany jako okoliczność premiująca. W przypadku W. D. jako istotne przy wymiarze kary okoliczności obciążające Sąd meriti potraktował to, że będąc osobą zobowiązaną do sprawowania nadzoru nad mieniem banku, którym kierował oraz nadzoru nad podległymi mu pracownikami, poprzez niedopełnienie ciążących na nim jako na dyrektorze obowiązków, świadome łamanie procedur, swoim zachowaniem doprowadził do wyrządzenia szkody wielokrotnie przekraczającej granicę mienia wielkich rozmiarów. Sąd ten podkreślił, iż oskarżony działał na szkodę pracodawcy, który obdarzył go dużym kredytem zaufania, podważając wiarygodność i rzetelność działania instytucji bankowych, zaś dopuszczając się lub tolerując fałszowanie dokumentów dla ratowania swojej pozycji zawodowej przed kontrolą zespołu kontrolnego, zasługuje na szczególne napiętnowanie – przy czym Sąd I instancji podkreślił tu, że stwierdzono nieprawidłowości także przy udzielaniu kredytów co do innych klientów, co wskazuje, że chęć „ pokazania wyniku” sprzedaży produktów bankowych skutkowała obniżeniem standardów nie tylko w rozpatrywanej sprawie.

Żadnej z tych okoliczności obrońca nie zakwestionował we wniesionej apelacji, zaś czynnik czasu, jaki minął od czasu orzekania w pierwszej instancji nie może sam w sobie być potraktowany jako okoliczność nakazująca łagodzenie represji karnej wobec oskarżonego. W szczególności nie sposób nie zauważyć, iż o ile Sąd I instancji powoływał się na niekaralność oskarżonego, to obecnie W. D. nie może już cieszyć się tym statusem – na jego karcie karnej widnieją aż cztery skazania w latach (...), zarówno za przestępstwa skarbowe, jak i powszechne, co tylko potwierdza prawidłowość stanowiska Sądu I instancji o braku podstaw do sformułowania co do oskarżonego pozytywnej prognozy kryminologicznej. Dotyczy to także orzeczonego środka karnego, skoro Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu I instancji, iż niedopełnienie obowiązków przez oskarżonego było umyślne i to w formie zamiaru bezpośredniego.

Uznając zatem, iż orzeczone dolegliwości stanowią sprawiedliwą odpłatę dla oskarżonego, który rażąco naruszył liczne procedury związane z udzieleniem kredytu, doprowadzając do wyrządzenia szkody majątkowej pokrzywdzonemu bankowi, a przede wszystkim poprzez nadużycie zaufania doprowadzając do podważenia wiarygodności podstaw obrotu gospodarczego, Sąd Apelacyjny nie znalazł żadnych podstaw, by zastosowaną represję karną wobec oskarżonego w jakikolwiek sposób łagodzić.

Mając te wszystkie okoliczności na względzie, jak również z urzędu nie dopatrując się żadnej z przesłanek z art. 439 i 440 k.p.k., Sąd Apelacyjny w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok co do oskarżonego W. D. utrzymał w mocy. W szczególności Sąd odwoławczy wbrew zastrzeżeniom obrońcy nie widział powodów, by korygować opis czynu przypisanego oskarżonemu w zakresie zawartego w nim sformułowania o braku zamiaru i możliwości wystawcy i podawcy weksli co do wywiązania się z obowiązku wykupu weksli w terminach ich płatności. Sformułowanie to nie oznacza bowiem oczywiście, że oskarżony odpowiada za zamiar cudzy, tj. braci Ż. czy A. S. (2), lecz jest konsekwencją poczynionych ustaleń co do jego własnego zawinienia: gdyby rzetelnie wykonał on swoje obowiązki jako dyrektor oddziału banku i prawidłowo przeanalizował standing finansowy ww., co fałszywie potwierdzał protokół zebrania komitetu z 20.1., wówczas – co potwierdziło przeprowadzone postępowanie, w szczególności przywołane wcześniej zeznania biegłego – powinien był dojść do jednoznacznego wniosku o braku takiego zamiaru i możliwości po stronie wystawcy i podawcy weksli.

Na podstawie art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624§1 k.p.k. Sąd Apelacyjny zwolnił oskarżonego od obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, uznając, iż z uwagi na długotrwałość postępowania odwoławczego liczonego od chwili zakończenia postępowania pierwszoinstancyjnego przemawiają za tym względy słuszności.

P. G. G. N. I. P.