Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1000/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 czerwca 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Lucyna Ramlo

Sędziowie:

SA Iwona Krzeczowska-Lasoń

SO del. Beata Golba-Kilian

Protokolant:

sekr. sądowy Angelika Czaban

po rozpoznaniu w dniu 24 czerwca 2020 r. w Gdańsku

sprawy A. K.

z udziałem A. K. (1)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E.

o podleganie ubezpieczeniom społecznym

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E.

od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 13 czerwca 2019 r., sygn. akt IV U 1028/18

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E. na rzecz A. K. kwotę 240,00 (dwieście czterdzieści 00/100) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSO del. Beata Golba – Kilian SSA Lucyna Ramlo SSA Iwona Krzeczowska – Lasoń

Sygn. akt III AUa 1000/19

UZASADNIENIE

Ubezpieczona A. K. wniosła odwołanie od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E. z 24 sierpnia 2018 r., nr (...), którą to stwierdzono, że A. K. jako pracownik u płatnika składek A. K. (1) nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu
i wypadkowemu od dnia 23 marca 2018 r. Pozwany Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w E. w odpowiedzi na odwołanie wniósł o jego oddalenie.

Sąd Okręgowy w Elblągu Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem
z dnia 13 czerwca 2019 r. zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że ustalił, iż A. K. podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu do 23 marca 2018 r. do 31 grudnia 2018 r. (pkt 1) oraz zasądził od pozwanego na rzecz ubezpieczonej kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt 2), sygn. akt IV U 1028/18.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny.

Płatnik składek A. K. (1) prowadzi działalność gospodarczą (...) w O. przy ul. (...). Faktycznie prowadzeniem restauracji zajmował się syn płatnika A. K. (2), którego inni pracownicy uważali
za managera pizzerii. Pizzeria była czynna z reguły od godz. 10:00 do godz. 22:00, czasem
do 23:00. W pizzerii na podstawie umowy o pracę zatrudniony był kucharz i jeszcze dwie inne osoby pracujące w kuchni. Kelnerzy w większości nie mieli umów o pracę i była duża rotacja osób zatrudnianych na tym stanowisku. Były to osoby, które pracowały dorywczo, studenci.

W lutym 2018 r. płatnik składek poszukiwał kelnera lub kelnerki do pracy
za pośrednictwem portalu społecznościowego F..

Skarżąca A. K. do grudnia 2017 r. pracowała na stacji paliw jako kasjer - sprzedawca na podstawie umowy zlecenia. Praca jej nie odpowiadała, ponieważ były nocne zmiany, a ubezpieczona miała wówczas małe dziecko. Następnie zarejestrowana była
w Powiatowym Urzędzie Pracy jako osoba bezrobotna bez prawa do zasiłku. Poszukiwała pracy. Trafiła na ogłoszenie dodane przez A. K. (2) w Internecie. Umówiła się
na rozmowę z A. K. (2). Rozmowa odbyła się w pizzerii.

Manager restauracji wskazał jej, aby przyszła 2-3 dni do pracy, a jeśli się sprawdzi,
to zostanie zatrudniona. Ubezpieczona rozpoczęła pracę z dniem 23 marca 2018 r. Wtedy też zostały ustalone warunki pracy i płacy: praca miała być wykonywana po 40 godzin tygodniowo, od poniedziałku do niedzieli. Praca była zorganizowana w ten sposób,
że ustalany był grafik tygodniowy – każdy kelner wpisywał do grafiku dogodne dla niego dni pracy. Wynagrodzenie zostało ustalone na stałą kwotę 1530 zł, a dodatkowo za nadgodziny płacone było 10 zł za godzinę pracy. Umowa zawarta miała być do końca sezonu letniego. Wynagrodzenie wypłacane było przez A. K. (2) do ręki. Nie było prowadzonej listy obecności, a jedynie lista płac, którą podpisywali zatrudnieni. Pracę nadzorował A. K. (2). A. K. (1) w pizzerii pojawiał się sporadycznie, z reguły wieczorem odbierał utarg.

Po dwóch dniach pracy ubezpieczonej manager pizzerii poinformował ją, że zostanie zatrudniona. Właściciel lokalu A. K. (1) stwierdził, że dowie się w Urzędzie Pracy,
czy jest możliwość uzyskania dofinansowania do zatrudnienia, skoro skarżąca była zarejestrowana jako osoba bezrobotna. W tym okresie ubezpieczona dostała propozycję zatrudnienia z Urzędu Pracy w zakładzie fryzjerskim i propozycji tej nie przyjęła, między innymi z uwagi na to, że otrzymała zapewnienie o zatrudnieniu przez A. K. (1).
W związku z odrzuceniem przez ubezpieczoną przyjęcia zatrudnienia zgodnego
z posiadanymi kwalifikacjami skarżąca utraciła status osoby bezrobotnej.

Skarżąca nie otrzymała skierowania do lekarza medycyny pracy, nie przeszła szkolenia z zakresu BHP i ppoż. Ubezpieczona upominała się o umowę o pracę, lecz była zwodzona przez płatnika składek. A. K. (1) twierdził, że nie ma czasu podpisać umowy, twierdził, że ubezpieczona nie przedłożyła dowodu osobistego, dokumentów potwierdzających kwalifikacje i poprzednie okresy zatrudnienia, a są one niezbędne
do sporządzenia umowy o pracę. Płatnik składek twierdził także, że musi jechać do biura rachunkowego, które sporządzi stosowną umowę, a biuro to znajduje się w innym mieście.
W kwietniu 2018 r. ubezpieczona zwróciła się z prośbą do A. K. (2), aby mogła świadczyć pracę trzy dni w tygodniu, gdyż w tym okresie przeprowadzała się do mieszkania w O..

23 marca 2018 r. ubezpieczona była w 11 tygodniu ciąży, o czym poinformowała
na pierwszym spotkaniu A. K. (2). Jej stan zdrowia pozwalał na podjęcie zatrudnienia. Przed podjęciem zatrudnienia w pizzerii A. K. (1) ubezpieczona leczyła się z powodu endometriozy, miała z tego powodu jedną operację. Także we wcześniejszym okresie raz przebywała w szpitalu z powodu kamieni nerkowych. Poza tym jej stan zdrowia był dobry.

5 kwietnia 2018 r. płatnik składek wystawił ubezpieczonej zaświadczenie,
że pozostaje ona w zatrudnieniu. Zaświadczenie potrzebne było skarżącej celem przedłożenia w Urzędzie Miasta, aby uzyskać miejsce w przedszkolu dla dziecka.

W okresie zatrudnienia ubezpieczona, podobnie jak inne osoby zatrudnione
na stanowisku kelnera/barmana, wpisywała dogodne dla niej dni pracy do grafiku. Grafik kontrolował A. K. (2), on także nadzorował pracę wszystkich osób wykonywujących czynności w pizzerii. Ubezpieczona zajmowała się obsługą klientów pizzerii w lokalu, a także na tarasie otwieranym w sezonie wiosenno-letnim. Przyjmowała zamówienia i je realizowała. Pizzeria prowadziła też sprzedaż „na telefon”. Do obowiązków skarżącej należało przyjmowanie zamówień telefonicznych, wezwanie taksówki, która zawoziła zamówienie
na miejsce i rozliczenie sprzedaży. Zajmowała się również sprzątaniem lokalu.

16 maja 2018 r. ubezpieczona udała się do lekarza i uzyskała zwolnienie lekarskie.
Do podpisania umowy o pracę pomiędzy skarżącą a płatnikiem składek doszło w maju
2018 r., kilka dni po tym, gdy przedłożyła zwolnienie lekarskie. Pomiędzy stronami zawarta została umowa o pracę na czas określony od 23 marca 2018 r. do 31 grudnia 2018 r. Skarżąca została zatrudniona na stanowisku barman-kelner, w pełnym wymiarze czasu pracy
za wynagrodzeniem 2.100 zł miesięcznie. Jako miejsce wykonywania pracy wskazano
ul. (...), O.. Wtedy też pracodawca zlecił jej przedłożenie zaświadczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do pracy na stanowisku kelnerki. Ubezpieczona nie uzyskała takiego zaświadczenia. Po upływie czas, na który została zawarta umowa o pracę zwróciła się o wydanie świadectwa pracy, został jej również wypłacony ekwiwalent
za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Okręgowy wskazał, że spór w sprawie sprowadzał się do tego, czy celem zawartej umowy o pracę była wola rzeczywistego świadczenia pracy przez ubezpieczoną, czy też stworzenie podstawy do uzyskania uprawnień do świadczeń z ubezpieczeń społecznych – za czas choroby oraz zasiłku macierzyńskiego. Sąd podkreślił, że w każdej sytuacji tego rodzaju, gdy zachodzi wątpliwość co do ważności zawartej umowy o pracę, szczegółowego wyjaśnienia wymaga, czy pomiędzy stronami nastąpiło faktyczne nawiązanie stosunku pracy, rezultatem czego będzie skutek wynikający
z systemu prawa ubezpieczeń społecznych w postaci podlegania pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu /art. 6 ust. 1, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2 ustawy
z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych
(obecnie Dz. U. z 2019 r., poz. 300 ze zm.)/, czy też zgłoszenie do ubezpieczenia ma charakter fikcyjny, a to z tej przyczyny, że pomimo zawartej umowy o pracę nie nastąpiło nawiązanie stosunku pracy
w rozumieniu art. 22 k.p. (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2004 r., I PK 545/03, OSNP 2005 nr 24, poz. 338 oraz z dnia 5 października 2006 r., I UK 120/06, OSNP 2007 nr 19-20, poz. 294).

W kontekście zgromadzonego materiału dowodowego, w tym wyjaśnień ubezpieczonej, Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości co do istnienia stosunku pracy między skarżącą a płatnikiem składek. Wprawdzie płatnik składek, pomimo wysyłanych do niego wezwań, nie stawił się w sądzie i nie złożył wyjaśnień w sprawie, niemniej w ocenie Sądu
I instancji nie było wątpliwości, że potrzebował on zatrudnić pracownika na stanowisku kelnera/barmana. Świadczą o tym nie tylko wyjaśnienia skarżącej, ale również przedłożony przez nią wydruk internetowego ogłoszenia. Nadto, ubezpieczona wyjaśniła, że na tym stanowisku pracy była duża rotacja. Na etapie postępowania przed organem rentowym płatnik składek wyjaśnił, że nie poszukiwał pracownika. Stoi to w sprzeczności z zaprezentowanym przez ubezpieczoną materiałem dowodowym.

Z wyjaśnień skarżącej, a także z przedłożonych przez nią wydruków rozmów prowadzonych przez komunikator internetowy z A. K. (2), który pełnił funkcję managera w pizzerii, wynika, jak stwierdził Sąd Okręgowy, że ubezpieczona pracę świadczyła. Praca wykonywana była przez ubezpieczoną w miejscu wskazanym
przez płatnika, w godzinach pracy pizzerii. Wprawdzie kelnerzy mieli swobodę w doborze dogodnych dla nich dni pracy, jednak grafik nadzorowany był przez A. K. (2)
i to on nadzorował pracę wszystkich osób wykonujących pracę w pizzerii. Praca była wykonywana w warunkach podporządkowania. Świadczy o tym także treść złożonych rozmów z managerem pizzerii. Nie budziły wątpliwości Sądu Okręgowego także pozostałe elementy niezbędne do uznania, że strony wiązał stosunek pracy – ubezpieczona otrzymywała wynagrodzenie za pracę, wykonywała ją osobiście.

W ocenie Sądu I instancji niezasadne były wszystkie wątpliwości organu rentowego dotyczące zdolności do zatrudnienia skarżącej w chwili podpisywania umowy o pracę.
Na tę okoliczność w aktach sprawy znajduje się obszerna dokumentacja medyczna obrazująca stan zdrowia ubezpieczonej. Faktycznie w momencie zatrudnienia była on w ciąży, pierwszą wizytę lekarską odbyła przed podjęciem zatrudnienia. Nie ukrywała także faktu ciąży
przed pracodawcą. Zgodnie z wyjaśnieniami wnioskodawczyni, jak też dokumentacją lekarską dotyczącą przebiegu ciąży, brak było przesłanek medycznych do stwierdzenia,
że wnioskodawczyni mogła w dniu zawierania umowy przewidywać, że wkrótce przebywać będzie na zwolnieniu lekarskim. W ocenie Sądu Okręgowego do zawarcia umowy o pracę doszło przy tym w dniu 23 marca 2018 r., gdy ustalone zostały wszystkie warunki zatrudnienia i ubezpieczona faktycznie przystąpiła do wykonywania pracy. Postępowanie płatnika składek, tj. niezgłoszenie skarżącej do ubezpieczeń społecznych w zakreślonym ustawą terminie, świadczy przy tym, że nie zakładał on, iż ubezpieczona wkrótce korzystać będzie ze świadczeń wynikających z podlegania do ubezpieczeń społecznych z tytułu zatrudnienia. Ponadto, podpisując z ubezpieczoną umowę o pracę w maju 2018 r., płatnik składek przyznał, że faktycznie świadczyła ona pracę w spornym okresie. Płatnik wystawił skarżącej zaświadczenie z dnia 5 kwietnia 2018 r., w którym potwierdził fakt zatrudnienia ubezpieczonej. Jest to kolejny dowód na to, że strony łączył stosunek pracy i ubezpieczona tę pracę świadczyła.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom skarżącej, że zapewniana ona była przez pracodawcę,
iż zostanie zawarta umowa o pracę. Ubezpieczona przyznała, że czas świadczenia przez nią pracy bez zawartej na piśmie umowy o pracę był dość długi, jednak wciąż miała ona nadzieję, że dojdzie do zawarcia umowy na piśmie. W tym kontekście Sąd Okręgowy przypomniał,
że treść przepisów kodeksu pracy, w tym treść art. 29 k.pc. nie warunkuje ważności zawarcia umowy o pracę od zachowania formy pisemnej. Do zawarcia umowy o pracę dochodzi
wraz z uzgodnieniem przez strony istotnych elementów umowy, a więc do jej zawarcia może dojść ustnie jak i przez czynności konkludentne. Przepis art. 473 k.p.c. znosi natomiast wszelkie zakazy dowodowe, co do ustalenia treści tak zawartej umowy.

Reasumując, w ocenie Sądu I instancji do zawarcia umowy o pracę na piśmie z datą od dnia 23 marca 2018 r. doszło w drugiej połowie maja 2018 r., jednakże warunki zatrudnienia ustalone zostały w marcu 2018 r. w momencie faktycznego podejmowania przez skarżącą zatrudnienia. Z jej wyjaśnień wynika, że ustalone zostały wszystkie elementy stosunku pracy – miejsce jej świadczenia, wynagrodzenie, organizacja czasu pracy, a także kto tę pracę będzie nadzorował. Niedopełnienie przez pracodawcę ciążących na nim obowiązków związanych z wydaniem skierowania na badania przed dopuszczeniem do pracy, nieprzeprowadzenie szkolenia z zakresu BHP i ppoż., a także niezgłoszenie przez płatnika składek w terminie ubezpieczonej do ubezpieczeń społecznych w sytuacji, gdy faktycznie świadczyła ona pracę i oczekiwała, że umowa o pracę zostanie zawarta na piśmie, nie może jej obciążać i przynosić dla niej negatywnych skutków w postaci niepodlegania
do ubezpieczeń społecznych.

Skoro zaś nie zachodziła podstawa do przyjęcia, że stosunek łączący ubezpieczoną
i płatnika składek spełniał wszystkie przesłanki stosunku pracy, wynikające z art. 22 k.p.
i nie cechował się znamionami pozorności, Sąd Okręgowy na podstawie art. 477 ( 14 )§ 2 k.p.c. zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że ustalił, iż wnioskodawczyni A. K. podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu
i wypadkowemu od 23 marca 2018 r. do 31 grudnia 2018 r. (pkt I wyroku).

O kosztach orzeczono w oparciu o art. 98 ust. 1 i 3 k.p.c., art. 108 ust. 1 k.p.c. (pkt II wyroku). Zasądzona kwota 180 zł wynika z treści § 9 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800 ze zm.).

Apelację od wyroku wywiódł pozwany organ rentowy, zaskarżając go w całości
i zarzucając:

• naruszenie prawa materialnego, w szczególności art. 6 ust. 1 w zw. z art. 8 ust. 1
w zw. z ust. 11, art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1 oraz art. 13 pkt. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, poprzez ustalenie, iż ubezpieczona A. K. podlega obowiązkowo ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od 2 marca 2018 r. do 31 grudnia 2018 r., jednakże nie wskazując z jakiego tytułu;

• naruszenie prawa procesowego, tj.:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic zasady swobodnej oceny dowodów
i nierozpoznanie wszystkich okoliczności sprawy, polegające na przyjęciu, że ubezpieczona
w sposób nie budzący wątpliwości udowodniła, że świadczyła pracę na rzecz płatnika składek, w sytuacji gdy z postępowania dowodowego wynika jedynie, że ewentualnie wykonywane czynności na rzecz płatnika składek, miały co najwyżej charakter zlecenia
i to w znacznie krótszym czasookresie; 

- art. 210 § 3 k.p.c. w zw. art. 227 w zw. z art. 328 § 2 poprzez nie przeprowadzenie wnioskowanego dowodu z opinii biegłego z zakresu ginekologii zgłoszonego w piśmie procesowym z dnia 25 października 2018 r. ani nie wskazanie w uzasadnieniu wyroku uzasadnienia w tym zakresie - a który to wniosek był istotny dla rozstrzygnięcia sporu,
co w konsekwencji spowodowało niewyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy mających wpływ na rozstrzygnięcie.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku
i oddalenie odwołania, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje.

W uzasadnieniu apelacji podniesiono, że ubezpieczona, nie wykazała, że była zdolna do pracy, podjęła ją i realizowała w reżimie wynikającym z umowy o pracę, za czym, zdaniem apelującego, przemawiają następujące okoliczności. Po pierwsze, A. K. zawierając umowę była w zaawansowanej ciąży, a w krótkim czasie po jej podpisaniu rozpoczęła niezdolność do pracy - w związku z tym, nadal aktualne jest twierdzenie, że w dacie podpisania umowy była niezdolna do podjęcia pracy jako kelnerka. Po drugie, sposób realizacji umowy opisany przez ubezpieczoną, jak również treść wydruków komunikacji przez portal społecznościowy wskazują, że nie spełnia ona cech właściwych
dla stosunku pracy, albowiem nie było w niej podporządkowania, podlegania pracodawcy, wykonywaniu pracy na jego polecenie i pod jego nadzorem. Po trzecie, ani skarżąca,
ani zainteresowany nie wykazali, by zachodziła potrzeba wykonywania zadań
przez ubezpieczoną w reżimie pracowniczym w sposób ciągły, w określonych godzinach
i w wymiarze 8 godzin, skoro inne osoby wykonujące czynności w pizzerii były albo
bez pracy, albo wykonywały czynności po kilka godzin, w ramach zlecenia.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja organu rentowego podlega oddaleniu jako bezzasadna. Nie zawiera bowiem zarzutów skutkujących koniecznością zmiany bądź uchylenia zaskarżonego wyroku.

Przedmiotem sporu między stronami była kwestia, czy A. K. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik u płatnika składek A. K. (1) od 23 marca 2018 r.

W pierwszej kolejności, wobec podniesionego w apelacji zarzutu, zgodnie z którym Sąd I instancji nie wskazał, z jakiego tytułu ustalił obowiązkowe podleganie ubezpieczonej ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu, wskazać należy, że w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych przedmiot rozpoznania sprawy sądowej wyznacza decyzja organu rentowego, od której wniesiono odwołanie (tak np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2011 r., I UK 357/10, LEX nr 863946). Skoro zaś zaskarżoną decyzją organ rentowy stwierdził, że A. K. jako pracownik u płatnika składek A. K. (1) nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od 23 marca 2018 r., nie budzi wątpliwości, że przedmiotem rozstrzygnięcia przez Sąd I instancji było ustalenie podlegania bądź niepodlegania A. K. ubezpieczeniom społecznym z tytułu stosunku pracy u wskazanego w decyzji płatnika składek, począwszy od wskazanej daty.

Mając na uwadze, że organ rentowy podważał w wywiedzionej apelacji prawidłowość dokonanej przez Sąd I instancji oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, przypomnieć należy, że podstawę ustaleń faktycznych mających wpływ na rozstrzygnięcie sprawy winien stanowić materiał dowodowy zebrany w sprawie, który podlega swobodnej ocenie sądu orzekającego w granicach zakreślonych treścią art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten kreuje zasadę swobodnej oceny dowodów, która nie oznacza oceny dowolnej. Zwalczenie swobodnej oceny dowodów nie może polegać tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej
dla skarżącego wersji zdarzeń /ustaleń stanu faktycznego/ opartej wyłącznie na własnej ocenie, lecz konieczne jest przy posłużeniu się argumentami jurydycznymi wykazywanie,
że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy. Zasadność zarzutu apelacji zasadzającego się na obrazie art. 233 § 1 k.p.c. nie może się przeto sprowadzać wyłącznie do polemiki
z dowodami, którymi dysponował Sąd, a których mocy dowodowej nie podważono.

Skuteczne podniesienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wskazania, jakie kryteria oceny zostały naruszone przez sąd przy analizie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im taką moc przyznając – to jest – czy i w jakim zakresie analiza ta jest niezgodna z zasadami prawidłowego rozumowania, wiedzą lub doświadczeniem życiowym, względnie – czy jest ona niepełna
(zob. postanowienie SN z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, Lex nr 52753; wyrok SN z dnia 6 lipca 2005 r., III CK 3/05, Lex nr 180925). Tylko takie skonstruowanie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. pozwala na skuteczne podważenie przeprowadzonej przez Sąd oceny dowodów, a także będących jej konsekwencją ustaleń stanu faktycznego
i subsumowanie ich pod określony przepis prawa. Zgodnie z wyjaśnieniem udzielonym
przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 16 listopada 2005 r. (I ACa 447/05, LEX nr 177024), które Sąd odwoławczy podziela, zarzut sprzeczności istotnych ustaleń Sądu
z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego może tylko wówczas wzruszyć zaskarżony wyrok, gdy istnieje dysharmonia między materiałem zgromadzonym w sprawie
a konkluzją, do jakiej doszedł Sąd na jego podstawie. To natomiast, że określone dowody ocenione zostały niezgodnie z intencją strony skarżącej nie oznacza jeszcze, iż Sąd dopuścił się naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy przeprowadził stosowne postępowanie dowodowe, a wynik tego postępowania, wbrew twierdzeniom apelującego, ocenił zgodnie
z treścią art. 233 § 1 k.p.c., nie przekraczając granic swobodnej oceny dowodów przepisem tym zakreślonym. W szczególności, wobec zarzutów podniesionych w apelacji, stwierdzić należy, że Sąd I instancji zasadnie uznał przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego ginekologa za zbędne. Skoro na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie ustalono, że ubezpieczona wykonywała pracę na rzecz płatnika składek od 23 marca 2018 r., to bez znaczenia dla oceny tego faktu pozostaje kwestia stanu jej zdrowia w kontekście możliwości podjęcia zatrudnienia. Chybiony jest przy tym zarzut, jakoby Sąd Okręgowy nie odniósł się do przedmiotowej kwestii, albowiem argumentacja w tym zakresie znajduje się
na ostatniej stronie uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

W uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia Sąd I instancji w sposób wszechstronny wyjaśnił powody rozstrzygnięcia oraz przekonywająco wykazał, dlaczego dokonał zmiany zaskarżonej decyzji. Podkreślić należy, iż przedmiotem oceny Sądu Okręgowego były dowody zaoferowane przez strony, zostały one wnikliwie przeanalizowane, a następnie szeroko omówione w uzasadnieniu, co pozwala na ich instancyjną kontrolę
i prowadzi do wniosku, że wszystkie one zostały ocenione w zgodzie w zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego. Sąd Apelacyjny miał przy tym na względzie,
że nie doszło do przesłuchania płatnika składek w charakterze strony, niemniej jednak było to usprawiedliwione rekonwalescencją płatnika po przebytym udarze mózgu. Ponadto, pozostały materiał dowodowy okazał się wystarczający dla dokonania stanowczych ustaleń faktycznych w zakresie niezbędnym do rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości przyjmuje za własne zarówno ustalenia faktyczne, jak i ocenę prawną Sądu Okręgowego. W konsekwencji nie zachodzi potrzeba ich powtarzania (art. 387 § 2 1 pkt. 1 i 2 k.p.c.). Ustosunkowania się wymagały zarzuty apelacyjne.

Sąd Apelacyjny podkreśla na wstępie, że w orzecznictwie zgodnie przyjmuje się,
iż to na organie rentowym, który przyjął zgłoszenie do ubezpieczenia pracowniczego i nie kwestionował tytułu tego zgłoszenia oraz przyjmował składki, spoczywa ciężar dowodu,
że strony umowy o pracę złożyły fikcyjne oświadczenia woli (wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 15 lutego 2007 r., I UK 269/06, OSNP 2008, nr 5-6, poz. 78, wyrok Sądu Najwyższego z 24 sierpnia 2010 r., I UK 74/10, LEX nr 653664, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2012 r., II UK 266/11, LEX nr 1215174). To zatem organ rentowy powinien przedstawić
i udowodnić wszystkie okoliczności związane z niewykonywaniem przez ubezpieczonego pracy - albo w ogóle, albo nie w sposób pozwalający na uznanie jej pracowniczego charakteru. W rozpoznawanej sprawie dowodów świadczących o niewykonywaniu
przez A. K. na rzecz A. K. (1) pracy w ramach stosunku pracy organ jednak, w ocenie Sądu II instancji, nie przedstawił. Sąd Apelacyjny nie znalazł przy tym podstaw, aby odmówić wiary logicznym i wewnętrznie spójnym zeznaniom ubezpieczonej oraz innym dowodom zaoferowanym przez skarżącą.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że racjonalny pracodawca zatrudnia pracownika dlatego, że potrzebuje w swoim zakładzie pracy siły roboczej. U źródła każdej umowy o pracę leży przyczyna w postaci uzasadnionej przesłankami ekonomiczno - organizacyjnymi konieczności pozyskania pracownika do wykonywania prac zakreślonych przedmiotem działalności gospodarczej pracodawcy. Pracodawca kieruje się własną potrzebą gospodarczą i przy prawidłowym, ważnym stosunku pracy wyłącznie ta potrzeba jest sprawczym czynnikiem zatrudnienia.

Zdaniem sądu odwoławczego, wbrew zarzutom apelującego, wykazano gospodarczą potrzebę zatrudnienia ubezpieczonej. Przede wszystkim wykazane zostało, że płatnik składek na przełomie lutego i marca 2018 r. poszukiwał pracownika na stanowisko kelnera
za pośrednictwem portalu społecznościowego F.. Dowodem na to jest zrzut ekranu
na k. 7 akt sprawy. Podkreślić ponadto należy, że na miejsce ubezpieczonej zatrudniono dwóch pracowników (vide: wyjaśnienia pisemne A. K. (1) złożone w postępowaniu przed organem rentowym). Nie ulega zatem wątpliwości, że stanowisko pracy w pizzerii (...) nie zostało stworzone specjalnie dla A. K., lecz istniała faktyczna konieczność zatrudnienia pracownika.

Jeśli chodzi o bezsporną okoliczność, że umowa o pracę została podpisana dopiero
w maju 2018 r., Sąd Apelacyjny podkreśla, że fakt ten w istocie uwiarygodnia rzeczywiste wcześniejsze zatrudnienie A. K.. Z doświadczenia orzeczniczego sądu wynika, iż strony pozorujące istnienie stosunku pracy przede wszystkim dbają o formalną stronę zatrudnienia, tj. sporządzają umowę o pracę na piśmie, dokonują terminowego zgłoszenia pracownika do ubezpieczeń społecznych, w aktach osobowych znajdują się dokumenty potwierdzające odbycia szkolenia bhp, skierowanie na wstępne badania lekarskie itp. Sporządzenie takich dokumentów, w sytuacji, gdy osoba mająca być pracownikiem pracy w rzeczywistości nie świadczy bądź świadczy ją na innej podstawie prawnej, ma bowiem
na celu stwarzanie pozorów istnienia ważnego stosunku pracy. Fakt, że tego rodzaju elementów w rozpoznawanej sprawie zabrakło, należy zatem w ocenie Sądu odwoławczego poczytywać jako świadczący o braku porozumienia stron co do kreowania fikcyjnego zatrudnienia ubezpieczonej. Logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym jest, że gdyby wolą stron analizowanego stosunku pracy było ukrycie faktu, iż A. K. pracy nie świadczyła bądź też nie świadczyła jej w reżimie pracowniczym (ale np. w ramach umowy zlecenia), to przede wszystkim wytworzono by dokumenty mające potwierdzać stosunek pracy. Tymczasem, jak prawidłowo ustalił Sąd I instancji, pracodawca zwlekał z podpisaniem umowy z ubezpieczoną. Treść konwersacji prowadzonych z managerem (k. 4 -9 a.s.) potwierdza, że ubezpieczona wielokrotnie upominała się o podpisanie umowy, ale była zwodzona przez pracodawcę A. K. (1) oraz managera A. K. (2).
Z wyjaśnień ubezpieczonej oraz złożonych na piśmie w postępowaniu przed organem rentowym wyjaśnień płatnika składek wynika przy tym spójnie, że strony umówiły się
na pracę w pełnym wymiarze czasu pracy.

Nie budzi wątpliwości Sądu odwoławczego, że A. K. świadczyła umówioną pracę. Potwierdzają to jej zeznania, jak również zrzuty ekranu z zapisami rozmów prowadzonych przez ubezpieczoną z A. K. (2) za pośrednictwem komunikatora. Jeśli chodzi o zeznania ubezpieczonej, uwagę zwraca, że była ona bardzo dobrze zorientowana w funkcjonowaniu pizzerii. Jej zeznania dotyczyły zasad pracy, w tym godzin otwarcia, ustalania grafiku, otwarcia tarasu letniego, sprzedaży na dowóz, osób tam zatrudnionych. W ocenie Sądu odwoławczego zeznania te należy ocenić jako spójne i szczere. Z zapisów rozmów A. K. ze sprawującym obowiązki managera synem płatnika składek wynika natomiast, że to on był jej faktycznym przełożonym. To z nim ubezpieczona ustalała, które dni będą dniami wolnymi od pracy (wątek dnia wolnego
w związku z przeprowadzką), to on wydawał jej polecenia (wątek sprzątania toalet
w pizzerii).

Fakt rzeczywistego wykonywania przez ubezpieczoną od marca 2018 r. obowiązków pracowniczych potwierdza także treść pisma Biura Rachunkowego (...) z dnia 30 lipca 2018 r., w którym wskazano, iż A. K. (1) poinformował biuro o zatrudnieniu A. K. od 23 marca 2018 r. Z pisma tego wynika również, że ubezpieczona stawiała się w pracy i było jej wypłacane wynagrodzenie (k. 36 akt ZUS).

Pośrednio o fakcie wykonywania przez A. K. pracy w pizzerii (...) świadczy także okoliczność, że zrezygnowała ona z propozycji zatrudnienia przekazanej przez urząd pracy, w związku z czym utraciła status osoby bezrobotnej. Nieracjonalnym byłoby zarejestrowanie się przez ubezpieczoną w urzędzie, a następnie odrzucenie propozycji pracy zgodnej z posiadanymi przez nią kwalifikacjami, gdyby nie miała ona już innego zatrudnienia.

Ostatecznie należy też zwrócić uwagę na jednostronne oświadczenie pracodawcy
z 5 kwietnia 2018 r., zgodnie z którym A. K. została zatrudniona w pizzerii (...) w O. (k. 3 a.s.).

Jak trafnie wyjaśnił Sąd I instancji, ustalenie istnienia stosunku pracy nie jest warunkowane zawarciem przez strony umowy o pracę w formie pisemnej. W orzecznictwie nie budzi wątpliwości pogląd, że do zawarcia umowy może dojść przez czynności konkludentne. W takiej formie funkcjonowała umowa o pracę zawarta pomiędzy A. K. i A. K. (1) w okresie od 23 marca 2018 r. do czasu sporządzenia
i podpisania stosownego dokumentu w maju 2018 r. W momencie podejmowania
przez ubezpieczoną pracy w marcu 2018 r. ustalone zostały wszystkie istotne warunki zatrudnienia - w tym miejsce pracy, wymiar i organizacja czasu pracy (40 godzin tygodniowo), wysokość wynagrodzenia (minimalne wynagrodzenie krajowe). Ubezpieczona wykonywała w ten sposób umówione obowiązki pracownicze pod nadzorem managera A. K. (2). Sąd Apelacyjny nie ma zatem wątpliwości, że ubezpieczona począwszy od 23 marca 2018 r. świadczyła na rzecz płatnika składek pracę w pełnym wymiarze czasu pracy, co jest podstawą do objęcia jej obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi.
Z materiału dowodowego nie wynika przy tym, jak sugeruje pozwany, jakoby czynności wykonywane przez A. K. mogły zostać uznane co najwyżej za realizowane
w ramach umowy zlecenia. Jak już wyżej wskazano, ubezpieczona wykazała istnienie wszystkich cech charakteryzujących stosunek pracy. Jeśli chodzi o odróżnienie od umowy zlecenia, są to w szczególności: konieczność osobistego wykonywania pracy, podporządkowanie pracodawcy, wykonywanie pracy na jego rzecz i ryzyko oraz odpłatność pracy.

Na zakończenie można zwrócić uwagę, że pracownik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prowadzący sprawę ubezpieczonej - starszy inspektor A. K. (3),
po analizie pozyskanych dokumentów oraz wyjaśnień ubezpieczonej i płatnika składek, rekomendowała uznanie okresu zgłoszenia A. K. do ubezpieczeń społecznych od 23 marca 2018 r. (k. 34, 38 akt ZUS).

Reasumując, Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu I instancji, iż organ rentowy nie zaoferował materiału dowodowego, z którego wynikałoby, że A. K. i A. K. (1) nie mieli zamiaru i nie realizowali ważnego stosunku pracy. Jednocześnie, dowody wskazane przez ubezpieczoną, wiarygodnie potwierdzają, że pracowała ona w spornym okresie w ramach stosunku pracy, w pełnym wymiarze czasu pracy.

Oczywistym jest, iż zgłoszenie danej osoby do ubezpieczeń społecznych, oprócz wypełnienia ustawowego obowiązku, ma na celu zapewnienie jej odpowiednich świadczeń. Brak jest podstaw do formułowania generalnego wniosku, że podejmowanie zatrudnienia
na podstawie umowy o pracę przez kobietę, która jest w ciąży i dokonane na tej podstawie zgłoszenie jej do ubezpieczeń jest sprzeczne z ustawą. Konieczna jest bowiem analiza okoliczności konkretnego przypadku. Sama chęć uzyskania uprawnień, jakie wiążą się
ze zgłoszeniem do ubezpieczeń, m. in. świadczeń z ubezpieczenia społecznego, nie jest naganna ani niedozwolona. Jeśli zatem zgłoszenie do ubezpieczeń nie nastąpiło z powodu zawarcia pozornej czynności prawnej lub w celu obejścia prawa, nie jest niezgodne
ani z przepisami prawa, ani też zasadami współżycia społecznego. Ustalenia faktyczne poczynione w niniejszej sprawie na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie potwierdzają stanowiska pozwanego organu jakoby charakter i sposób wykonywania
przez ubezpieczoną czynności na rzecz płatnika składek nie pozwalał na ustalenie istnienia stosunku pracy w pełnym wymiarze czasu pracy, lecz jedynie stosunku wynikającego
z umowy zlecenia. Sam fakt, iż zawierając umowę o pracę ubezpieczona była w ciąży nie stanowi podstawy do stwierdzenia nieważności stosunku pracy.

Nieuzasadniony charakter zarzutów sformułowanych przez apelującego w zakresie dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny zgromadzonego materiału dowodowego
i dokonanych na tej podstawie ustaleń faktycznych nie mógł prowadzić do ich wzruszenia,
a tym samym - wobec podzielonego przez Sąd odwoławczy ustalenia Sądu Okręgowego
o wykonywaniu przez ubezpieczoną w okresie objętym sporem pracy w pełnym wymiarze czasu pracy - nie można przyjąć, że doszło do naruszenia przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Skoro więc istniał ważny stosunek pracy, to A. K. podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tego tytułu, a zatem Sąd I instancji trafnie orzekł, iż ubezpieczona podlega obowiązkowo od 23 marca 2018 r. do 31 grudnia 2018 r. r. ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik
u płatnika składek A. K. (1).

Zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego jest prawidłowy, a apelację organu rentowego należało oddalić jako bezzasadną, na podstawie art. 385 k.p.c., o czym Sąd Apelacyjny orzekł, jak w sentencji wyroku.

SSO del. Beata Golba - Kilian SSA Lucyna Ramlo SSA Iwona Krzeczowska - Lasoń