Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 545/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 stycznia 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Barbara Białecka

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 27 stycznia 2022 r. w S.

sprawy T. C.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

przy udziale G. K.

o podleganie ubezpieczeniom społecznym

na skutek apelacji ubezpieczonego T. C.

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 27 października 2021 r., sygn. akt VI U 1345/21

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od ubezpieczonego T. C. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. kwotę 240 (dwieście czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego organu rentowego w postępowaniu apelacyjnym.

Barbara Białecka

Sygn. akt III AUa 545/21

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. decyzją z 7 kwietnia 2021 roku stwierdził, że ubezpieczony T. C. nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik płatnika składek G. K. od dnia 5 października 2020 roku.

W odwołaniu od decyzji ubezpieczony zarzucił:

1. Naruszenie przepisów prawa procesowego:

- art. 77 § 1 k.p.a. w zw. z art. 80 k.p.a. oraz art. 7 k.p.a. polegające na rażącym zaniechaniu zebrania całości materiału dowodowego, w tym dokumentacji oraz zeznań innego pracownika, klientów warsztatu czy też innych osób, świadczących o wykonywaniu pracy skarżącego na rzecz G. K., w szczególności konkretnie zleconych i wykonanych prac blacharskich w okresie od rozpoczęcia pracy i w konsekwencji przyjęciu, iż ubezpieczony zawarł z G. K. umowę o pracę dla pozoru a zatem nieważną, wobec czego nie przysługuje skarżącemu prawo do świadczenia rehabilitacyjnego;

- art. 107 § 1 i 3 k.p.a. w zw. z art. 11 k.p.a. poprzez zaniechanie wskazania
w uzasadnieniu przedmiotowej decyzji, w sposób precyzyjny, wyczerpujący i niebudzący wątpliwości, ustaleń faktycznych, umożliwiających stronie zapoznanie się z motywami, którymi kierował się organ, a także kontrolę prawidłowości rozstrzygnięcia przez Sąd, bowiem treść uzasadnienia winna obrazować szczegółowy tok rozumowania organu, który doprowadził do wydania konkretnego rozstrzygnięcia oraz wskazywać i wyjaśniać przesłanki faktyczne, jakimi kierował się organ podejmując konkretne rozstrzygnięcie
i w efekcie wskazanie, na jakiej podstawie organ przyjął, iż umowa o pracę pomiędzy płatnikiem G. K. a skarżącym została zawarta dla pozoru,
czego organ zaniechał, poprzestając na stwierdzeniu, że wskutek decyzji z dnia 7 kwietnia 2021 roku Skarżący został wyłączony z ubezpieczeń społecznych od 5 października 2020 roku;

2. Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegający
na przyjęciu, iż:

- skarżący pozostawał zatrudniony „fikcyjnie” na stanowisku blacharza samochodowego u płatnika G. K., podczas gdy faktycznie wykonywał pracę na pełen etat na wskazanym powyżej stanowisku, w tym obowiązki związane z rozbiórką pojazdów na części, pracami blacharskimi oraz ponownym złożeniem pojazdów;

- brak orzeczenia lekarskiego stwierdzającego przeciwwskazania do pracy na stanowisku pracy wykonywanej przez ubezpieczonego wskazuje na to, iż umowa o pracę pomiędzy skarżącym a płatnikiem została zawarta dla „pozoru” wobec czego jest nieważna, podczas gdy skarżący wyjaśnił dlaczego nie mógł wykonać wszystkich niezbędnych badań
przed podjęciem pracy;

- umowa zawarta pomiędzy skarżącym a płatnikiem jest nieważna, bowiem po przejściu na zwolnienie lekarskie, pracodawca nie zatrudnił w zastępstwie na stanowisko blacharza samochodowego innej osoby, podczas gdy powyższa okoliczność nie stwierdza, iż doszło do zawarcia umowy dla pozoru, bowiem pracodawca nie miał wiedzy jak długo potrwa pobyt na zwolnieniu, zaś zanim płatnik składek zatrudnił Skarżącego, poszukiwanie pracownika na dane stanowisko, z uwagi na specyfikę pracy, trwało ponad pół roku.

Mając na uwadze powyższą argumentację, ubezpieczony wniósł:

- o zmianę zaskarżonej decyzji poprzez ustalenie, iż przysługuje skarżącemu jako pracownikowi u płatnika składek G. K. prawo do świadczenia rehabilitacyjnego;

- o stwierdzenie, że organ rentowy ponosi odpowiedzialność za niewyjaśnienie okoliczności niezbędnych do wydania decyzji,

ewentualnie

- o uchylanie zaskarżonej decyzji w całości.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy podtrzymał stanowisko przedstawione
w zaskarżonej decyzji

W oparciu o powyższe okoliczności, organ rentowy wniósł o:

1) oddalenie odwołania w całości,

2) zasądzenie od stron na rzecz ZUS kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych,

3) rozpoznanie sprawy także w razie nieobecności pozwanego.

Sąd Okręgowy w Szczecinie - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem
z dnia 27 października 2021 roku oddalił odwołanie (punkt I orzeczenia) i zasądził
od T. C. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału
w S. kwotę 180 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (punkt II orzeczenia).

Z ustaleń Sądu I instancji wynika, że ubezpieczony - T. C.
z zawodu jest mechanikiem samochodowym – blacharzem. Ostatnio, w okresie
od 2 listopada 2017 do 31 sierpnia 2019 roku pracował na stanowisku blacharza samochodowego jako pracownik A. A.. W świadectwie pracy dotyczącym tego zatrudnienia wskazano, że nie wykonywał on pracy w okresach
od 17 stycznia do 1 marca 2018 roku, od 24 maja do 29 czerwca 2018 roku
i od 1 stycznia do 31 sierpnia 2018 roku. Stosunek pracy ustał za porozumieniem stron,
z uwagi na częste nieobecności ubezpieczonego, który chorował, wtedy i wcześniej,
na schorzenia kręgosłupa i barku. Z uwagi na stan układu ruchu leczył się także psychiatrycznie. Po ustaniu zatrudnienia u A. A. ubezpieczony przez okres ok. roku pobierał zasiłek dla bezrobotnych.

W dniu 5 października 2020 roku ubezpieczony zawarł umowę o pracę
z G. K.. Umowa została zawarta na czas oznaczony –
do 30 września 2021 roku. Zgodnie z umową ubezpieczony został zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku blacharza samochodowego, za wynagrodzeniem 2.600 zł miesięcznie. Płatnik - G. K. prowadzi komis samochodowy. Ubezpieczony miał dokonywać napraw blacharskich samochodów, którymi handlował jego pracodawca. Praca miała odbywać się w położonym nieopodal warsztacie samochodowym należącym do byłego pracodawcy ubezpieczonego - A. A., który w tym czasie nie prowadził już tam swojej poprzedniej działalności (komis samochodowy połączony z warsztatem gdzie naprawiał samochody przeznaczone do sprzedaży).

Ubezpieczony został dopuszczony do wykonywania tej pracy pomimo braku badań lekarskich, których ostatecznie nie wykonał, bowiem po 10 dniach zaczął korzystać
z długotrwałych zwolnień lekarskich. W chwili zawierania umowy o pracę ubezpieczony i płatnik wiedzieli jaki jest stan zdrowia ubezpieczonego, że ma dolegliwości ze strony układu ruchu i ma zakaz dźwigania powyżej 5 kg (co stwierdził lekarz leczący ubezpieczonego w lutym 2020 roku). Ubezpieczony, z uwagi na stan zdrowia, nie wrócił już do pracy u płatnika, a ten nikogo nie zatrudnił na jego miejsce.

W tym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy ocenił, że odwołanie okazało się nieuzasadnione. Wskazał na dopuszczalność weryfikowania rzeczywistego charakteru zawieranych przez ubezpieczonych umów o pracę, konsekwentnie przyjmowaną zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie sądowym.

W wyniku kontroli organ rentowy doszedł do przekonania, że ubezpieczony
nie należał do kręgu osób obejmowanych ubezpieczeniem społecznym, gdyż nie wykonywał pracy na podstawie umowy o pracę u zgłaszającego go płatnika.

Jak wskazał Sąd I instancji, dla stwierdzenia istnienia tytułu ubezpieczenia społecznego pracownika, jakim jest pozostawanie w stosunku pracy (art. 8 ust. 1), Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest uprawniony do badania zarówno faktu zawarcia umowy
o pracę, jak i jej ważności. W przypadku pozorności umowy na podstawie art. 83 § 1 k.c., Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie może przyjąć za tytuł ubezpieczenia czynności prawnej sprzecznej z prawem, w tym także zabronionej przez prawo.

Sąd Okręgowy uznał, iż przy rozstrzygnięciu niniejszej sprawy zasadnicze znaczenie winna znaleźć zasada wyrażona w art. 6 k.c., zastosowana odpowiednio w postępowaniu z zakresu ubezpieczeń społecznych, zgodnie z którą ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Ubezpieczony i płatnik, zaprzeczając twierdzeniom organu rentowego, który na podstawie przeprowadzonego postępowania kontrolnego dokonał niekorzystnych dla nich ustaleń, winni w ocenie Sądu Okręgowego, w postępowaniu przed sądem nie tylko podważyć trafność poczynionych w ten sposób ustaleń dotyczących obowiązku ubezpieczeń społecznych, ale również, nie ograniczając się do polemiki z tymi ustaleniami, wskazać na okoliczności i fakty znajdujące oparcie w materiale dowodowym, z których możliwym byłoby wyprowadzenie wniosków i twierdzeń zgodnych z ich stanowiskiem zaprezentowanym w odwołaniu od decyzji. Z drugiej natomiast strony organ, podważając fakty wynikające z dokumentacji takiej jak umowa o pracę, zgłoszenie do ubezpieczenia pracowniczego – winien wykazać, iż faktycznie przedmiotowa umowa do skutku nie doszła, nie była wykonywana, czy też miała charakter pozorny.

Przywołując orzecznictwo Sądu Najwyższego, Sąd I instancji wskazał, że osoba zgłaszająca się do ubezpieczenia musi wykazać istnienie stosunku prawnego, będącego na podstawie art. 6 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych tytułem ubezpieczenia. Gdy chodzi o ubezpieczenie pracownicze (art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy), nawiązanie stosunku pracy wykazuje się umową o pracę, przy czym okoliczności zawarte w takiej umowie nie są dla organu rentowego wiążące. Przystąpienie do ubezpieczenia i opłacanie składki przez podmiot nie noszący cech „zatrudnionego pracownika” nie stanowi przesłanki objęcia ubezpieczeniem społecznym z mocy ustawy i stania się jego podmiotem.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że podleganie ubezpieczeniu społecznemu wynika
z prawdziwego zatrudnienia, a nie z samego faktu zawarcia umowy o pracę,
gdyż dokument w postaci umowy o pracę nie jest niepodważalnym dowodem na to, że osoby podpisujące go, jako strony umowy, faktycznie złożyły oświadczenia woli o treści zapisanej w dokumencie, może on bowiem zostać skonstruowany dla wykazania istnienia pozornej umowy o pracę.

Przywołując utrwalone orzecznictwo Sądu Najwyższego Sąd I instancji przyjął,
że nie podlega pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu osoba, która zawarła umowę
o pracę dla pozoru, a więc w sytuacji, gdy przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie o pracę jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a osoba wskazana jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy.

W niniejszej sprawie, opierając się o całokształt zgromadzonego materiału dowodowego, Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że odwołujący nie wykazał,
iż na podstawie zawartej w dniu 5 października 2020 roku umowy o pracę faktycznie doszło do nawiązania i wykonywania stosunku pracy. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszym postępowaniu wykazał bowiem, że umowa o pracę, którą zawarli ubezpieczony i płatnik składek została zwarta w celu uzyskania świadczeń
z ubezpieczenia społecznego, a nie faktycznego wykonywania pracy. O pozorności
tej czynności prawnej w ocenie Sądu I instancji, świadczy wiele okoliczności.

Według Sądu Okręgowego w zasadzie bezspornie ustalono w sprawie (w tym zakresie bowiem okoliczności te zostały przyznane przez ubezpieczonego i płatnika),
że ubezpieczony w chwili podpisywania umowy o pracę był niezdolny do jej wykonywania w umówionym okresie i zakresie. Stanowisko pracy utworzone dla niego przez płatnika składek nie było stanowiskiem pracy chronionej. Tymczasem, ubezpieczony nie był
w stanie, z uwagi na dolegliwości ze strony układu ruchu, dźwigać przedmiotów o wadze powyżej 5 kg. Pomimo tego płatnik dopuścił ubezpieczonego do wykonywania tej pracy bez badań lekarskich. Ubezpieczony zaś, po 10 dniach, zaczął korzystać z wielomiesięcznych zwolnień lekarskich z uwagi na dolegliwości właśnie
ze strony układu ruchu.

Tej oceny Sądu Okręgowego nie zmieniło twierdzenie, że wydano ubezpieczonemu skierowanie do lekarza medycyny pracy bowiem ubezpieczony do lekarza ostatecznie się nie udał, a samo skierowanie nie miało daty pewnej. Także nie potraktował Sąd I instancji poważnie tłumaczenia, że jakieś czynności w pierwszych dniach zatrudnienia miały być wykonywane przez ubezpieczonego oraz że w przypadku konieczności podniesienia cięższego przedmiotu ubezpieczony miał każdorazowo prosić o pomoc płatnika, który wykonywał swoje obowiązki nieopodal, w komisie samochodowym. Sąd podkreślił tu,
że ubezpieczony miał zgodnie z umową wykonywać stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, przez okres roku, bez ograniczeń dla osób niepełnosprawnych, pracę blacharza samochodowego, do tego samodzielnie i jedynie pod nadzorem pracodawcy. Tymczasem, jak wykazało postępowanie dowodowe, w tym zeznania samego płatnika i ubezpieczonego (którym w ww. zakresie dano wiarę), ubezpieczony nie był w stanie takiej pracy wykonywać.

Zdaniem Sądu Okręgowego, przedstawione ustalenia, będące wynikiem postępowania dowodowego, dawały dostateczne podstawy do uznania, że ubezpieczony faktycznie nie wykonywał umówionego rodzaju pracy na rzecz płatnika. Strony zawarły pozorną umowę o pracę w rozumieniu art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. - T. C. wiedząc, że jest niezdolny do pracy, w celu zapewnienia sobie ochrony prawnej w zakresie świadczeń z ubezpieczenia społecznego, wykorzystując kontakty osobiste, zawarł umowę o pracę, której nie miał zamiaru świadczyć, zaś płatnik na to się zgodził nie mając potrzeby, ani zamiaru zatrudniania pracownika w takim charakterze. Jedynym celem zawarcia umowy było stworzenie materialnoprawnych pozorów
dla zapewnienie ubezpieczonemu możliwości uzyskania świadczeń z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych związanych z chorobą. Sąd Okręgowy zgodził się przy tym
z poglądem, iż po stwierdzeniu pozorności oświadczenia woli, nie jest już istotne ustalanie celu, do którego strony zmierzały wyrażając owo oświadczenie.

Oceniając materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, Sąd I instancji dowody
w postaci umowy o pracę, list obecności i szkolenia z zakresu BHP, uznał
za sporządzone jedynie dla upozorowania istnienia stosunku pracy i jako takie niewiarygodne z tego punktu widzenia. Zeznania ubezpieczonego i płatnika Sąd uznał
za niewiarygodne w zakresie w jakim twierdzili, że na podstawie umowy o pracę z dnia
5 października 2020 roku był realizowany opisany w niej stosunek pracy. Zeznania te są bowiem w tym zakresie nielogiczne i pozostają w sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego. Zeznaniom tym oraz zeznaniom świadków dano wiarę jedynie w zakresie dotyczącym ich wiedzy na temat stanu zdrowia ubezpieczonego i jego wpływu na realną możliwość wykonywania pracy blacharza samochodowego.

Zdaniem Sądu, w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego umowę z dnia 5 października 2020 roku należało uznać za zawartą jedynie dla pozoru
w rozumieniu art. 83 § 1 k.c., bowiem niewątpliwie ubezpieczony nie wykonywał obowiązków pracowniczych dla płatnika składek w umówionym zakresie.

Z rozstrzygnięciem Sądu Okręgowego nie zgodził się ubezpieczony. W apelacji zaskarżył wyrok w całości. Rozstrzygnięciu zarzucił:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego polegające na nieprawidłowym dopasowaniu stanu faktycznego sprawy do przytoczonych przez sąd przepisów,

2. naruszenie przepisów prawa procesowego polegające na nieprawidłowej ocenie materiału dowodowego i nieuwzględnienie w materiałach dowodowych zeznań świadka Z. A..

Sąd Okręgowy w ocenie apelującego nie dołożył staranności w wyjaśnieniu okoliczności „niezaistnienia” stosunku pracy, bowiem wywody skupiają się na ocenie stanu zdrowia ubezpieczonego, a w jego ocenie ten aspekt nie powinien być w ogóle brany pod uwagę z okresu przed rozpoczęciem pracy u G. K.. Ubezpieczony podkreślił, że poszukując pracy poprzez PUP S. przedstawiał zaświadczenie o swoim stanie zdrowia i ocenił, że ograniczenia wynikające z wyżej wymienionego zaświadczenia nie wpływają na pracę na stanowisku blacharza samochodowego, którego to stanowiska poszukiwał i znalazł u G. K., co potwierdza chronologia (osobistego) wyrejestrowania się z rejestru bezrobotnych
i zgłoszenia zatrudnienia u płatnika od następnego dnia, na potwierdzenie czego przedstawił wraz z apelacją zaświadczenie z Urzędu Pracy.

Ze względu na przywołanie w uzasadnieniu wyroku orzeczeń, w których orzekano zgodnie ze stanowiskiem organów rentowych, ubezpieczony uznał, że Sąd Okręgowy, tak naprawdę utożsamiał się z ZUS. W ocenie apelującego, Sąd I instancji nie starał się zrozumieć i właściwie zinterpretować materiału dowodowego i zeznań świadków, w tym pominął zeznania świadka Z. A., który zeznał, że widywał ubezpieczonego w warsztacie, gdzie ten wykonywał prace blacharskie aut G. K., bo poruszał się po tej (jego) posesji i prowadził naprawy w swoim warsztacie na stanowisku obok miejsca pracy ubezpieczonego. W ocenie apelującego także zeznania A. A. zostały źle zinterpretowane przez Sąd Okręgowy, bo ten świadek zeznał, że stosunek pracy ustał, ponieważ musiał się zająć budową swojego domu i dlatego zlikwidował stanowisko pracy ubezpieczonego, a nie z powodu stanu zdrowia T. C..

Za krzywdzącą i odbiegającą od stanu faktycznego uznał apelujący ocenę Sądu
w kwestii „upozorowania istnienia stosunku pracy” przy pomocy dokumentów w postaci, list obecności, umowy o pracę, karty szkolenia BHP bowiem były one gromadzone
i sporządzane w biurze rachunkowym obsługującym pracodawcę, które za sporządzenie wskazanych dokumentów i wszystkich innych będących ich pochodną ponosi pełną odpowiedzialność prawną. Marnotrawienie czasu na pozorowanie dokumentów w ocenie ubezpieczonego niewątpliwie wpływa na jakość pracy takiego biura, jego rzetelność
i renomę, więc wywody Sądu Okręgowego ocenił jako absurdalne.

W oparciu o powyższe argumenty, ubezpieczony wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości.

Organ rentowy w odpowiedzi na apelację wniósł o oddalenie apelacji w całości
i zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, oraz o przeprowadzenie rozprawy także w razie nieobecności pozwanego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Analiza zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego,
w tym zarzutów apelacyjnych, doprowadziła Sąd Apelacyjny do wniosku, że zaskarżony wyrok jest prawidłowy.

Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął jako własne zarówno ustalenia faktyczne, jak i rozważania prawne poczynione przez Sąd pierwszej instancji, nie znajdując przy tym podstaw do uznania słuszności zarzutów apelacji stanowiącej jedynie polemikę z prawidłowymi i wnikliwie uargumentowanymi motywami zapadłego orzeczenia.

Skarżący w sposób ogólnikowy kwestionuje podstawy faktyczne rozstrzygnięcia przedstawiając przy tym subiektywne oceny oraz wynikające z nich ustalenia,
które jednak nie znajdują oparcia ani w zgromadzonym materiale dowodowym, ani też
w obowiązującym prawie. Odnosząc się do istoty sporu, należy wyjaśnić, że rolą sądu ubezpieczeń społecznych jest badanie stosunku pracy pod kątem przesłanek wynikających z przepisów prawa. Nie ulega wątpliwości, że strony mogą dowolnie ustalać wzajemne stosunki prawne i układać relacje, lecz zasada swobody zawieranych umów doznaje ograniczenia, w sytuacji, w której konkretna treść postanowień umownych prowadzi
do obejścia obowiązujących przepisów prawa, do nadużycia prawa, jego naruszenia,
czy naruszenia zasad sprawiedliwości społecznej.

Niewątpliwie podstawę prawną zawarcia umowy o pracę stanowi art. 22 § 1 k.p. Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu
i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika
za wynagrodzeniem. Zatem o tym, czy strony prawidłowo układają i realizują stosunek pracy, stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych, nie decyduje formalne tylko zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki, czy np. odbycie przeszkolenia BHP, ale faktyczna realizacja umowy, zgodnie
z jej treścią i w warunkach charakterystycznych dla tego stosunku prawnego.

W niniejszej sprawie należało ustalić, czy strony miały zamiar wykonywać obowiązki stron stosunku pracy i to czyniły, a także, czy spełnione zostały wszystkie przesłanki konieczne do uznania, że doszło do zawarcia i realizacji ważnego stosunku pracy.
Sąd Apelacyjny podtrzymuje ugruntowane w judykaturze stanowisko, że chęć uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego, jako motywacja do podjęcia zatrudnienia, nie świadczy o zamiarze obejścia prawa, a stronom umowy o pracę,
na podstawie której rzeczywiście były wykonywane obowiązki i prawa płynące z tej umowy, nie można przypisać działania w celu obejścia ustawy (wyrok Sądu Najwyższego z 4 sierpnia 2005 r., sygn. akt II UK 320/04, OSNP 2006, nr 7-8, poz. 122; wyrok Sądu Najwyższego z 25 stycznia 2005 r., sygn. akt II UK 141/04, OSNP 2005, nr 15, poz. 235; wyrok SN z 6 marca 2007 r., sygn. akt I UK 302/06, OSNP 2008, nr 7-8, poz. 110). Przy czym należy także konsekwentnie zastrzec, że o nieobjęciu ubezpieczeniem społecznym, w przypadku zgłoszenia do niego osoby nie będącej pracownikiem, nie decyduje nieważność umowy, lecz faktyczne niepozostawanie w stosunku pracy w rozumieniu art. 22 § 1 k.p. (wyrok Sądu Najwyższego z 6 marca 2007r., sygn. akt I UK 302/06, OSNP 2008, nr 7-8, poz. 110; wyrok Sądu Najwyższego z 22 listopada 2000 r., sygn. akt II UKN 69/00, LEX nr 957409).

W niniejszej sprawie nie miał więc znaczenia cel jaki przyświecał ubezpieczonemu czy nawet podjęcie przez niego czynności w celu jej wykonania, ale sama niemożliwość realizacji umowy, z której i ubezpieczony i płatnik zdawali sobie sprawę już przy jej zawarciu. Dążenie do zagwarantowania ochrony zapewnionej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może być z definicji uznane za zmierzające do dokonania czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu obejście prawa, jednakże takie działanie nie może mieć charakteru bezprawnego.

W przypadku każdej umowy o pracę, podstawą jej zawarcia może być jedynie uzasadniona potrzeba o charakterze ekonomicznym, znajdująca oparcie w charakterze prowadzonej działalności. To potrzeba gospodarcza pracodawcy determinuje zatrudnienie. Sąd Najwyższy wielokrotnie stwierdzał, że przy ocenie pozorności umowy o pracę racjonalność zatrudnienia, potrzeba zatrudnienia pracownika są przesłankami istotnymi dla oceny ważności umowy. Celem i zamiarem stron umowy o pracę winna być faktyczna realizacja treści stosunku pracy w granicach zakreślonych zawartą umową, przy czym oba te elementy wyznaczają: ze strony pracodawcy - realna potrzeba ekonomiczna i umiejętności pracownika, zaś ze strony pracownika - ekwiwalentność wynagrodzenia uzyskanego za świadczenie pracy. Umowa o pracę jest zawarta dla pozoru i nie może w związku z tym stanowić tytułu do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona
w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli gdy strony z góry zakładają, że nie będą realizowały swoich praw
i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy (postanowienie Sądu Najwyższego
z 9 marca 2021 r., sygn. akt III USK 72/21, LEX nr 3147751).

Przenosząc powyższe rozważania na płaszczyznę niniejszej sprawy, należy podnieść, że Sąd I instancji prawidłowo przyjął, że ubezpieczony w rzeczywistości nie był pracownikiem płatnika i stosunek prawny został nawiązany jedynie dla pozoru.
Nie potwierdzają go ani przedstawione kopie listy obecności ubezpieczonego,
ani pozostałe dokumenty przedstawione przez płatnika i ubezpieczonego
ani przywoływane w apelacji zeznania osób przesłuchanych w sprawie. Niewątpliwie bowiem - po okresie wcześniejszego zatrudnienia T. C.
w zaprzyjaźnionym warsztacie obok (u A. A.), z którego właścicielem G. K. utrzymywał kontakty, płatnik musiał się orientować w stanie zdrowia ubezpieczonego i możliwościach podejmowania przez niego pracy fizycznej. Bez względu bowiem na wskazany przez A. A. powód likwidacji stanowiska pracy ubezpieczonego, świadek ten w swych zeznaniach wprost przyznał, że rozwiązał umowę z T. C., bo częściej nie było go w pracy niż był, chorował (protokół rozprawy z dnia 20 października 2021 r., k. 100). Choć jednocześnie Z. A. zeznał, że mieszkając na posesji, gdzie był warsztat, widywał T. C. codziennie w warsztacie, to nie wskazał wprost, że pracował razem
z nim (w tym samym czasie), czy że widział konkretnie jak ten samodzielnie tam pracuje (k. 99v).

Jak jednak zasadnie podniósł Sąd Okręgowy w ustnych motywach wyroku (protokół publikacji wyroku z 27 października 2021 r.), nawet podejmowanie działań
w celu wykonywania pracy przez kilka dni nie może przesądzać o zawarciu między stronami umowy o pracę na okres roku. Obie strony bowiem świadomie zgodziły się,
że ubezpieczony nie będzie wykonywał swoich obowiązków we właściwym wymiarze
i charakterze (przez rok miał pracować jako blacharz, podczas gdy miał chory kręgosłup
i bark, nie mógł dźwigać więcej niż 5 kg, co w relacji płatnika nie stanowiło przeszkody, bo on mu pomagał). Niewątpliwie do zadań płatnika – G. K. – w ramach jego działalności gospodarczej nie należała naprawa samochodów, a ich sprowadzanie i nadzorowanie pracy innych zatrudnionych, którzy zajmowali się transportem. Trudno więc za racjonalne uznać tłumaczenie, iż pracodawca pomagał ubezpieczonemu w dźwiganiu i cięższych pracach, skoro miał dużo swoich zajęć, na czele z wymagającym częstych nieobecności sprowadzaniem pojazdów, które ewentualnie mogły być naprawiane w warsztacie. Pracodawca nie przedstawił danych żadnego pojazdu, który ubezpieczony miał naprawiać w czasie swej krótkiej aktywności zawodowej w jego firmie.

Zasadność zatrudnienia - jak słusznie podniósł Sąd I instancji - podważało także
nie uzyskanie przez ubezpieczonego świadectwa zdrowia niezbędnego do podjęcia pracy w charakterze blacharza. Jak słusznie podkreślił Sąd Okręgowy, to ubezpieczony
i płatnik byli zobowiązani do wykazania (zgodnie z art. 6 k.c.), że T. C. był w odpowiedniej kondycji, by móc podjąć zatrudnienie, a tego nie zrobili,
bo przedłożyli jedynie skierowanie na badania pracownicze. Nie doszło więc
do zanegowania oceny ZUS, iż ubezpieczony nie był zdolny do pracy nawet przez te
10 dni kiedy nie przebywał na zwolnieniu lekarskim. Problemy z przeprowadzeniem badań pracowniczych w związku z pandemią niewątpliwie nie pozbawiały możliwości uzyskania stosownego zaświadczenia, a jedynie je utrudniały. Gdyby zaś T. C. był dla płatnika tak cennym pracownikiem, jakim pozostawał w świetle deklaracji pracodawcy, G. K. byłby skłonny poczekać z zatrudnieniem
aż do uzyskania stosownego dokumentu w tym zakresie. Zatrudnienie wyłącznie osób, które przeszły stosowne badanie lekarskie należy bowiem do podstawowych obowiązków pracodawcy, co G. K. musiał sobie uzmysławiać - zwłaszcza korzystając ze wsparcia biura księgowego.

Nie wykazanie zatrudnienia innej osoby w takim charakterze uprzednio (poza mgliście przywołanym na rozprawie uczniem, który zakończył praktyki), jak i później także wskazuje na zupełnie nieracjonalne obciążenia budżetu własnej firmy przez G. K. etatem ubezpieczonego. Skoro pracodawca mógł czekać ponad rok na odzyskanie przez ubezpieczonego sprawności (co nie nastąpiło) i nikogo
w tym czasie nie zatrudnił, choćby na zastępstwo, to jego potrzeby w zakresie napraw blacharskich nie były tak naglące, jak podkreślał w swojej relacji przed sądem i organem rentowym.

Mimo zatem przeprowadzenia przez Sąd I instancji adekwatnego do potrzeb sprawy postępowania dowodowego, nie zostały potwierdzone okoliczności prezentowane przez skarżącego, tj. fakt świadczenia pracy przez ubezpieczonego T. C.
w pełnym wymiarze czasu pracy, pomimo formalnego zawarcia umowy o pracę.
Nie istniała żadna gospodarczo uzasadniona potrzeba zatrudnienia ubezpieczonego,
w szczególności ze względu na nie wykazanie zainteresowania takim pracownikiem zarówno przed, jak i po okresie aktywności zawodowej ubezpieczonego. Deklaracje G. K. o aktywnym poszukiwaniu takiego pracownika przez płatnika nawet przez pół roku pozostają w sprzeczności choćby z deklarowanym w apelacji zgłoszeniem przez ubezpieczonego w urzędzie pracy takiej specjalności i pozostawaniem bez zatrudnienia przez okres roku. Tym bardziej przekonuje to, że wykreowany przez płatnika i ubezpieczonego stosunek prawny łączący strony był pozorny i w konsekwencji nie zrodził obowiązku ubezpieczenia społecznego z tego tytułu, co czyniło zasadnym stanowisko organu rentowego przedstawione w zaskarżonej decyzji.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację, jako niezasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c.
oraz § 10 ust. 1 pkt 2 i § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j.: Dz. U.
z 2018 r., poz. 265).

Barbara Białecka