Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII GC 107/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 czerwca 2021 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: sędzia Jacek Wojtycki

Protokolant: sekr. sąd. Anna Kafara

po rozpoznaniu w dniu 27 maja 2021 r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa P. C.

przeciwko : (...) Spółka Akcyjna w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 81.158,83zł (osiemdziesiąt jeden tysięcy sto pięćdziesiąt osiem złotych 83/100 groszy) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi:

a)  od kwoty 29.318,83 zł od dnia 4 września 2017 r. do dnia zapłaty,

b)  od kwoty 51.840 zł od dnia 12 września 2017 r. do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8419,65 zł (osiem tysięcy czterysta dziewiętnaście złotych 65/100 groszy ) z należnymi odsetkami tytułem zwrotu kosztów procesu;

IV.  nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Bydgoszczy kwotę 3071,25 zł (trzy tysiące siedemdziesiąt jeden złotych 25/100 groszy ) tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa;

Sygn. akt VIII GC 107/20

UZASADNIENIE

Powód – P. C. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. kwoty 97.358,83 zł wraz z odsetkami ustawowymi z tytułu opóźnienia od dnia 4 września 2017 r. do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazał, iż prowadzi działalność gospodarczą jako rolnik. W dniu 7 czerwca 2017 r. zawarł z pozwanym umowę ubezpieczenia upraw rolnych, tj. plantacji ziemniaka na dwóch działkach. Ubezpieczenie obejmowało m.in. szkody wyrządzone przez deszcz nawalny, ale także szkody wynikające z innych ryzyk. Łączna powierzchnia uprawy wynosiła 12,47 ha. Powód podniósł, że w sierpniu 2017 r. plantacja została dotknięta gradem i po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany wypłacił mu kwotę odszkodowania w wysokości 15.573,17 zł. Następnie powód zgłosił szkodę w postaci zniszczenia upraw w wyniku deszczu nawalanego. Podał, iż huragan z deszczem i gradem uszkodził rośliny – łęcinę, czyli część naziemną, liście były poutrącane, zostały tylko łodygi. Redliny, w których były sadzone ziemniaki zostały rozmyte. Ziemniaki zostały w błocie i w 70% zgniły. Pozwany dokonał oględzin plantacji. Następnie decyzją z dnia 11 września odmówił wypłaty odszkodowania z uwagi na to, że szkoda powstała wskutek powodzi, tj. zalania poprzez deszcz nawalny. Powód odwołał się od tej decyzji. W odpowiedzi pozwany podtrzymał swoje stanowisko. Powód wzywał następnie pozwanego do zapłaty odszkodowania, gdyż przyczyna odmowy wypłaty jest błędna. W jego ocenie, w żadnym razie nie można przyjąć, iż szkoda powstała w jego plantacji jest szkodą powodziową. Ponadto powód podawał, iż jego sąsiadom odszkodowania zostały wypłacone przez pozwanego, a szkody powstały w wyniku tego samego zdarzenia. Powód wyliczył wartość szkody na kwotę 112,932 zł. Od tej kwoty odjęto wypłacone odszkodowanie w wysokości 15.573,17 zł.

W odpowiedzi na pozew (k.85-89) pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu stanowiska pozwany wskazał, iż kwestionuje powództwo zarówno co do zasady jak i wysokości. Potwierdził zawarcie umowy ubezpieczenia z powodem obejmującą pakiet tzw. 5 ryzyk, z dodatkowym rozszerzeniem o ryzyko gradu. Pozwany zaznaczył, iż prawidłowo przeprowadził postępowanie likwidacyjne w zakresie szkody nr (...), w wyniku którego odmówił wypłaty odszkodowania, z powodu niezaistnienia przesłanek niezbędnych do jego wypłaty. Podniósł, iż charakter szkody odpowiada uszkodzeniom wywołanym przez powódź, a tego ryzyka ubezpieczenie nie obejmowało. Zwrócił uwagę, iż na polu powoda występowały zastoiska wody o łącznej powierzchni 4,80 ha spowodowane deszczem nawalnym. Z ostrożności procesowej podniósł, iż powód błędnie wyliczył wartość szkody. Odnosząc się do postępowania likwidacyjnego w zakresie szkody nr (...), pozwany wskazał, iż przeprowadził je prawidłowo przyznając odszkodowanie w kwocie 15.573,17 zł. Pozwany uznał szkody występujące na 15% powierzchni ubezpieczonego gruntu. Podkreślił także, iż powód nie kwestionował ustaleń ekspertów i podpisał protokoły likwidatorów przy obu szkodach. Z ostrożności procesowej pozwany wskazał, iż na wypadek zasądzenia żądania powoda, odsetki winny być przyznane od daty wyrokowania.

Sąd ustalił, co następuje:

Powód jest rolnikiem i prowadzi własną działalność rolniczą. Zajmuje się uprawą ziemniaka, ale także rzepaku, kukurydzy, pszenicy.

W dniu 7 czerwca 2017 r. zawarł z pozwanym umowę ubezpieczenia upraw rolnych o nr (...), tj. roślin okopowych w postaci ziemniaków. W zakres ubezpieczenia wchodził pakiet 5 ryzyk oraz dodatkowo rozszerzenie o ryzyko gradu, obejmujące powierzchnię 12,47 ha, na działkach o numerach ewidencyjnych (...) w G.. W polisie wskazano, iż w pakiet 5 ryzyk wchodzą następujące ryzyka: huragan deszcz nawalny, piorun, obsunięcie się ziemi oraz lawina. Okres ubezpieczenia strony określiły od 7 czerwca 2017 r. do 6 czerwca 2018 r., z tym że w odniesieniu do szkód spowodowanych przez grad odpowiedzialność rozpoczyna się nie wcześniej niż od dnia 21 czerwca 2017 r., tj. po upływie 14 dni od daty zawarcia umowy ubezpieczenia – okres karencji. Wydajność ustalono na poziomie 40 t/ha, a cenę jednostkową na 400 zł.

Do umowy ubezpieczenia zastosowania miały Ogólne Warunki Ubezpieczenia (...) ustalone przez zarząd (...) S.A. uchwałą nr UZ/37/2017 z dnia 21 lutego 2017 r.

Zgodnie z § 2 ust.2 pkt 1 OWU szkody spowodowane przez deszcz nawalny oznaczają szkody powstałe wskutek deszczu o współczynniku wydajności o wartości co najmniej 4, a w przypadku braku możliwości ustalenia tego współczynnika bierze się pod uwagę stan faktyczny i rozmiar szkód w miejscu ich powstania, świadczące wyraźnie o działaniach deszczu nawalnego.

W § 2 ust. 2 pkt 9 OWU wskazano, iż szkody spowodowane przez powódź oznaczają szkody powstałe wskutek:

a)  zalania terenów w następstwie podniesienia się poziomu wód płynących lub stojących;

b)  zalania terenów wskutek deszczu nawalnego;

c)  spływu wód po zboczach lub stokach na terenach górskich i podgórskich.

Zgodnie z § 3 ust. 2 pkt 4 OWU umowa ubezpieczenia uprawy obejmuje plon główny, przy czym za plon główny uznaje się w przypadku ziemniaków – bulwy. W ust. 4 wskazano, że uprawy można ubezpieczyć od ryzyka wystąpienia szkód spowodowanych przez: deszcz nawalny, huragan, lawinę, obsunięcie się ziemi oraz piorun. Ust. 5 zawiera regulację zgodnie, którą umowa ubezpieczenia uprawa rolnych zawierana jest z udziałem własnym ubezpieczającego wynoszącym 10 % wysokości szkody.

W § 7 OWU określającym zakres ubezpieczenia wskazano ust. 2 pkt 5, że szkodę powstałą wskutek powodzi stanowi uszkodzenie roślin lub ich części polegające na wygniciu, zżółknięciu, zamuleniu, wypłukaniu z podłoża lub wyrwaniu. W ust. 2 pkt 6 OWU dotyczącym szkody powstałej w wyniku deszczu nawalnego przewidziano zaś, że szkodę w tym wypadku stanowi erozja wodna powodująca wyrwanie roślin lub nasion z naturalnego podłoża lub ich wypłukanie wraz z wierzchnią warstwą gleby oraz zamulenie roślin lub zaskorupienie uniemożliwiające wschody roślin.

Zgodnie z § 22 OWU ustalenia wysokości szkody w ubezpieczonych uprawach rolnych dokonuje przedstawiciel (...) S.A. w obecności ubezpieczonego lub osoby przez niego upoważnionej. Czynności mające na celu ustalenie wysokości szkody są podejmowane w ciągu 14 dni od daty otrzymania zawiadomienia o szkodzie. Wysokość szkody ustala się oddzielnie na każdej działce ( polu). W myśl ustępu 4 za podstawę do obliczenia wysokości szkody w szkodach częściowych w uprawach polowych przyjmuje się: - rzeczywistą powierzchnię pola lub jego części na której uprawa została uszkodzona lub zniszczona ( ustaloną w wyniku bezpośredniego pomiaru), nie większą od powierzchni podanej w polisie; - określony procentowo stopień zmniejszenia plonu, ustalony na gruncie w oparciu o wykonaną analizę uszkodzeń roślin i obliczony na podstawie obowiązujących w (...) S.A. w dniu powstania szkody norm i metodyki ustalania wysokości szkód w uprawach, - sumę ubezpieczenia na 1 ha określoną w polisie, nie wyższą jednak niż wartość uprawy ustalonej na podstawie a) wydajności plonu z 1ha podanej w polisie (…)b) ceny jednostkowej plonu ustalonej w polisie, nie wyższej od ceny rynkowej, występującej na danym terenie, w dniu powstania szkody. Zgodnie z ust. 5 w razie powstania szkody całkowitej wskazane zasady mają zastosowanie a stopień zmniejszenia plonu uzależniony jest okresu, w którym powstała szkoda. W takim wypadku wysokość szkody dla roślin uprawnych ( z wyjątkiem tytoniu i warzyw gruntowych) , gdy szkoda całkowita powstała po 31 maja – 85% wartości plonu głównego. W przypadku wystąpienia szkód wtórnych wysokość każdej następnej szkody ustala się z uwzględnieniem wysokości poprzedniego ustalonych szkód ( § 22 ust. 8 OWU).

W § 23 ust. 1 OWU ustalono, iż (...) S.A. wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni od dnia otrzymania zawiadomienia o wypadku ubezpieczeniowym.

Okoliczności bezsporne ponadto: polisa ubezpieczeniowa nr (...) (k. 15-16 akt), Ogólne Warunki Ubezpieczenia (...) (k. 17-22 akt)

Powód prowadził plantację w sposób profesjonalny z zachowaniem wszelkich zasad agrotechniki. Stosował nawożenie oraz opryski ochronne przeciwko szkodnikom i różnym chorobom.

Dowód: rejestr działań agrotechnicznych (k. 67 akt), zeznania świadka L. C. oraz powoda P. C. (k. 127-130 akt, płyta – nagranie k. 130).

W sierpniu 2017 r. w wyniku deszczu nawalnego oraz w wyniku gradu uszkodzeniu uległy uprawy ziemniaka na plantacjach powoda. Grad uszkodził rośliny w części naziemnej, tj. łecinę oraz poutrącał liście. Natomiast deszcz nawalny spowodował rozmycie redlin, w których zostały zasadzone ziemniaki, zostały one spłycone, a same ziemniaki wymyte. Ponadto w wyniku deszczu powstały zastoiska wody, które w efekcie doprowadziły do zgnicia dużej części ziemniaków.

Okoliczności bezsporne oraz dowody: dokumentacja zdjęciowa (k. 33v- 38, 51v -56 akt), zeznania świadków L. C. i W. S. oraz powoda P. C. (k. 127-130 akt)

Powód dokonał osobno zgłoszenia szkód spowodowanych gradem i deszczem nawalnym, gdyż zjawiska te wstąpiły w odstępie czasowym ok. 10 dni (2 sierpnia 2017 r. i 11/12 sierpnia 2017 r. Ponadto dane meteorologiczne wskazywały, iż gradobiciu towarzyszyły intensywne opady deszczu.

Pozwany zarejestrował szkodę wywołaną gradem pod nr (...), a szkodę wywołaną deszczem nawalnym pod nr (...) i za pośrednictwem swoich przedstawicieli w dniu 4 września 2017 r. dokonał oględzin miejsca, na którym wystąpiły obie szkody.

Dowody: zeznania powoda P. C. (k. 128-130 akt), zgłoszenie szkody nr (...) (k. 40-41 akt), zgłoszenie szkody nr (...) (k. 58v-59 akt), opinia biegłego R. G. – pisemna, pisemna uzupełniająca oraz ustna uzupełniająca (k. 142-159, 192-197, 235 -236 akt), notatnik likwidatora (k. 54-55 akt)

W wyniku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego pozwany wypłacił powodowi kwotę 15.573,17 zł tytułem odszkodowania za szkodę spowodowaną gradem zarejestrowaną pod nr (...), uznając odpowiedzialność za 15% szkód.

Okoliczności bezsporne oraz dowód: pismo z dnia 6 września 2017 r. (k. 32-33 akt)

W zakresie szkody spowodowanej deszczem nawalnym zarejestrowanej pod nr (...) pozwany początkowo w piśmie z dnia 6 września 2017 r. uznał odpowiedzialność za 85% szkód, wskazując na wartość uznaną szkody w kwocie 65.280 zł. Następnie w piśmie z dnia 11 września 2017 r. pozwany poinformował powoda, że odszkodowanie za szkody zostało odmówione, gdyż przedmiotowa szkoda jest szkodą powodziową, czyli wynika z ryzyka nieobjętego polisą.

Dowody: pismo z dnia 6 września 2017 r. (k. 51 akt), pismo z dnia 11 września 2017 r. (k. 23 akt)

Powód pismem z dnia 20 września 2017 r. złożył odwołanie od decyzji (...) S.A. odmawiającej wypłaty odszkodowania w zakresie szkody zarejestrowanej pod nr (...). W treści odwołania podniósł, że podczas oględzin likwidator uznał szkodę jako całkowitą wskazując, że jest ona ewidentna.

W odpowiedzi pozwany pismem z dnia 17 października 2017 r. poinformował powoda o ponownej analizie dokumentacji szkodowej. W treści pisma ubezpieczyciel potwierdził swoje wcześniejsze stanowisko, iż przedmiotowa szkoda odpowiada uszkodzeniom wywołanym przez powódź i dlatego podtrzymał decyzję o odmowie wypłaty odszkodowania.

Dowody: odwołanie z dnia 20 września 2017 r. (k. 24 akt), pismo z dnia 17 października 2017 r. (k. 25-26 akt)

Pismem z dnia 15 marca 2018 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 69.120 zł wraz z należnymi odsetkami za opóźnienia w zapłacie tytułem należnego odszkodowania na podstawie umowy ubezpieczenia. Powód błędnie w treści pisma wskazał, iż wezwanie dotyczy szkody zarejestrowanej pod nr (...), bowiem z treści pisma wynika, iż chodziło o szkodę zarejestrowaną pod nr (...), w której odmówiono wypłaty odszkodowania. Powód podniósł, iż przyczyna odmowy wypłaty jest błędna, gdyż w żadnym razie przedmiotowej szkody nie można zakwalifikować jako powodziowej.

W odpowiedzi pozwany pismem z dnia 21 marca 2018 r. wskazał, że ubezpieczyciel dokonał ponownej analizy dokumentacji szkodowej, w wyniku której utrzymał w mocy decyzję odmawiającą wypłatę odszkodowania.

W odpowiedzi na to samo pismo powoda, które ten wysłał ponownie do (...) S.A. w dniu 14 lutego 2020 r., pozwany pismem z dnia 28 lutego 2020 wskazał, iż odnośnie szkody nr (...) ubezpieczyciel przyjął swoją odpowiedzialność i wypłacił odszkodowanie. Następnie podniósł, iż treść pisma powoda dotyczy szkody spowodowanej deszczem nawalnym i poinformował, iż pozwany podtrzymuje decyzję o odmowie wypłaty odszkodowania wyrażonej w piśmie z dnia 21 marca 2018 r.

Dowody: pismo z dnia 15 marca 2018 r. (k. 28-29 akt), pismo z dnia 21 marca 2018 r. (k. 44 akt), pismo z dnia 28 lutego 2020 r. (k. 30-31 akt)

Szkody wywołane gradem i deszczem nawalnym na plantacji powoda doprowadziły w konsekwencji do zahamowania procesu wegetacji, a tym samy zahamowania przyrostu masy bulw. Ponadto nastąpiło rozmycie redlin, wypłukanie bulw wraz z wierzchnią warstwa gleby oraz zamulenie roślin. Zastoiska wody ostatecznie doprowadziły do zgnicia ziemniaków.

Wartość szkody spowodowanej gradobiciem wyniosła 44.892 zł, natomiast deszczem nawalnym 51.840 zł. Łącznie wartość szkód ( zgodnie z umową zawartą między stronami, w szczególności z uwzględnieniem zasad wyliczenia wysokości odszkodowania w OWU) to 96.732 zł.

Dowód:opinia biegłego R. G. (k. pisemna, pisemna uzupełniająca oraz ustna uzupełniająca (k. 142-159, 192-197, 235 -236 akt). Pierwszą chronologicznie szkodą było uszkodzenie uprawy w dniu 2 sierpnia 2017 r. gradem, gdzie powód dokonał jej zgłoszenia w dniu 3 sierpnia 2017 r., deszcz nawalny uszkodził plantację w dniu 11 sierpnia 2017 r. Dowód : zeznania świadków L. C. i W. S. oraz powoda P. C. (k. 127-130 akt), opinia biegłego R. G. (k. pisemna, pisemna uzupełniająca oraz ustna uzupełniająca (k. 142-159, 192-197, 235 -236 akt).

Powód w okresie zborów zebrał ziemniaki i sprzedał je różnym podmiotom za łączną kwotę 144.156,60 zł.

Dowody: faktury VAT (k. 60-66 akt)

Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie Sąd ustalił w oparciu o wyżej wymienione dowody.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków L. C. i W. S., a także powoda P. C. jako logicznym i jasnym. Zauważyć należy, iż z uwagi na upływ czasu świadkowie mogli nie pamiętać wielu szczegółów. Podkreślić jednak trzeba, że w sprawie bezspornym były wystąpienie szkód spowodowanych zjawiskami atmosferycznym na plantacji powoda. Warto zwrócić uwagę, iż co do zasady na tą właśnie okoliczność świadkowie zeznawali i potwierdzili ją, a ich zeznania korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym. Chronologia szkód została przez świadków i powoda jednoznacznie wskazana, pozwany podnosił przy tym, że najpierw miała zaistnieć szkoda wywołana deszczem nawalnym, a wtórną była szkoda spowodowana gradem. Zapisy w notatniku likwidatora w tym zakresie nie mogą mieć przesądzającego znaczenia. Likwidator podjął czynności co do dwóch zdarzeń powodujących szkodę. Nie był w stanie ich w pełni zweryfikować przez oględziny pola, gdyż podjął czynności po ponad miesiącu od pierwszego zdarzenia. Pozwany mógł błędnie przypisać chronologię poszczególnych zdarzeń, zwłaszcza, iż gradowi towarzyszyły opady deszczu. Powód jako poszkodowany mógł nie przywiązywać wagi do pisanych ręcznie zapisków likwidatora i oczekiwał na wypłatę odszkodowania nie przypuszczając, że co do jednego ze zdarzeń dojdzie do zaniżenia odszkodowania a w odniesieniu do drugiego pozwany odmówi wypłaty odszkodowania przyjmując zaistnienie powodzi, gdzie to deszcz nawalny spowodował, że opad przez jakiś czas utrzymywał się na polu. Co więcej, z opinii biegłego jednoznacznie wynika jaka była chronologia zdarzeń, a ocena biegłego ma charakter całościowy, obiektywny i fachowy. Biegły uwzględniał wszystkie okoliczności, w tym m.in. rodzaj i charakter uszkodzeń, co także przesądzało o przyczynie uszkodzenia uprawy. W tym miejscu należy już przy tym zaakcentować, że jak wskazał biegły w ustnej opinii uzupełniającej, co nie zostało przez żadną ze stron zakwestionowane, a w szczególności przez pozwanego, który nie wniósł co do tego zastrzeżenia – nawet przy przyjęciu innej chronologii zdarzeń wysokość szkody ustalonej przez biegłego byłaby taka sama, co wynika m.in. z niewielkiego odstępu czasowego pomiędzy poszczególnymi zdarzeniami ( 2 i 11 sierpnia 2017 r.). Już w tym miejscu, oceniając zebrany materiał dowodowy ( uwzględniają wszystkie zebrane dowody w ich wzajemnym powiązaniu z uwzględnieniem zasad logiki i doświadczenia życiowego) nie sposób nie wskazać, że pozwany nie wywiązał się z swoich podstawowych obowiązków wynikających z zawartej umowy – nie podjął czynności mających na celu ustalenie wysokości szkody w ciągu 14 dni od daty otrzymania zawiadomienia o szkodzie ( §22 ust. 2 OWU), gdzie pierwsze zgłoszenie było 3 sierpnia 2017 r., a kolejne bezpośrednio po szkodzie z dnia 11 sierpnia 2017 r. tymczasem likwidator podjął czynności dopiero w dniu 4 września 2017 r., co oznacza, że pozwany ( będąc profesjonalistą) nie tylko nie podjął czynności we wskazanym terminie 14 dni ale istotne pierwsze czynności podjął już po upływie terminu 30 dni przewidzianego na wypłatę odszkodowania dotyczącego pierwszego zdarzenia – „wypadku ubezpieczeniowego” ( §23 ust. 1 OWU). Co więcej, jak wynika z opinii biegłego w praktyce pozwany pozbawił się, w związku z zbyt późnym podjęciem czynności, rzetelnego ustalania rozmiaru szkody, co finalnie w odniesieniu do jednego ze zdarzeń doprowadziło do zaniżenia wysokości odszkodowania. Powód przy tym miał prawa zakładać, ze pozwany jako profesjonalista podejmie prawidłowe działania w ramach likwidacji szkody. Zestawienie tych okoliczności może wskazywać, że właśnie one mogą być przyczyną nieprawidłowej rejestracji szkód, gdzie pozwany przyjął odpowiedzialność, za szkodę wywołaną gradem, której wysokość była niższa od tej spowodowanej deszczem nawalnym, dodatkowo przyjmując, że zdarzenie to miało miejsce w dniu 11 sierpnia 2017 r. a nie 2 sierpnia, co pozwalało pozwanemu wypłacić odszkodowanie nie popadając w opóźnienie. W tym miejscu należy też jednoznacznie wskazać, że pozwany ( a na nim w tym zakresie spoczywał ciężar dowodu) nie wykazał dowodowo zaistnienia okoliczności przewidzianych w § 23 ust. 2 OWU pozwalających na wypłatę odszkodowania z przekroczeniem wskazanych 30 dni od dnia otrzymania zawiadomienia o zdarzeniu powodującym szkodę. Pozwany nie sprostał też wykazaniu swego twierdzenia o innej chronologii zdarzeń niż wskazana, strona powodowa przedstawiła w tym zakresie wiarygodne dowody, a wskazane przez pozwaną dokumenty, w tym wydruk ze strony internetowej nie pozwalał w żadnym wypadku na przyjęcie w tym zakresie odmiennych ustaleń. Co więcej jak wskazano, wobec wniosków opinii biegłego ad casum nie miałoby to znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, jej wyniku. Przy ocenie dowodu z opinii biegłych należy wskazać na wstępie, że specyfika dowodu z opinii biegłego wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie ma wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia i wiedzy powszechnej. Nadaje pierwszorzędne znaczenie, przy tej ocenie, kryterium poziomu wiedzy biegłego (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., sygn. II CKN 1354/00, LEX nr 77046). Opinia biegłego podlega ocenie - przy zastosowaniu art. 233 § 1 k.p.c. - na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 7 listopada 2000 r., sygn. I CKN 1170/98 oraz wyrok Sądu Najwyższego z 15 listopada 2000 r., sygn. IV CKN 1383/00). Ponadto słusznie przyjmuje się, zgodnie z utrwaloną w doktrynie i orzecznictwie wykładnią przepisu art. 278 § 1 k.p.c. ( m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2015 r. w sprawie V CSK 254/14 LEX nr 1652706), że celem dowodu z opinii biegłego nie jest ustalanie faktów mających znaczenie w sprawie, lecz udzielenie sądowi wyjaśnień w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych. Jak podkreśla się ponadto w orzecznictwie w odróżnieniu od oceny dowodu z zeznań świadka, ocena dowodu z opinii biegłego nie jest dokonywana według kryterium wiarygodności w tym znaczeniu, że nie można "nie dać wiary biegłemu", odwołując się do wewnętrznego przekonania sędziego, czy też zasad doświadczenia życiowego. Opinia biegłego podlega, tak jak inne dowody, ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., jednakże co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (H. Pietrzkowski - Zarys metodyki pracy sędziego w sprawach cywilnych - Warszawa 2006 r., a także uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 19 maja 2015 r. w sprawie III AUa 1417/14, LEX nr 1766036 i z dnia 24 czerwca 2015 w sprawie III AUa 1777/14 LEX nr 1798684, uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 21 kwietnia 2015 r. w sprawie I ACa 177/15, LEX nr 1711717, uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 15 września 2015 r. I ACa 340/15 LEX nr 1808657). Nie tracąc z pola widzenia tych przesłanek Sąd dokonał oceny opinii wydanej przez biegłego w niniejszej sprawie. Prima facie należy przy tym wskazać, że opinie spełniając wymogi wynikające z przepisu art. 285 k.p.c. ( zawieraj uzasadnienie i ma wyczerpujący charakter). Opinia biegłego R. G. odznacza się profesjonalizmem, ma wyczerpujący charakter, a wnioski zostały sformułowane jednoznacznie i stanowczo, nie zostały skutecznie zanegowane. Kompetencje biegłego, jego wiedza i profesjonalizm w dziedzinie w której opiniował, jak i ich doświadczenie zawodowe nie były kwestionowane przez strony i nie budziły wątpliwości. W tym zakresie nie może budzić wątpliwości rzeczowość opinii biegłego, która jest – jak wyżej wskazano- stanowcza i jednoznaczna. Biegły w sposób szczegółowy swoje stanowisko uzasadnił. Biegły złożył opinię pisemną i ustną uzupełniającą w pełni odnosząc się do podniesionych w pismach pełnomocników stron stanowisk co do opinii pisemnej. Biegły w sposób wyczerpujący udzielił odpowiedzi na zadane mu pytania. Strony nie wniosły dalszych zastrzeżeń, nie wnosiły o dalsze uzupełnienie opinii przez biegłego ani nie złożyły wniosku o dowód z opinii innego biegłego w dziedzinie w której opiniował biegły. Reasumując Sąd podzielił za trafne w pełni wnioski zdecydowanie jednoznacznej opinii biegłego.. Biegły w sposób wszechstronny wyjaśnił zagadnienia dotyczące charakteru szkód w plantacji ziemniaków powoda i ich rozmiaru.

Sąd zważył, co następuje:

Podstawą roszczenia powoda jest zawarta przez strony umowa ubezpieczenia w ramach Polisy (...) nr (...) na okres od dnia 7 czerwca 2017 r. do 6 czerwca 2018 r. Polisa obejmowała roślinny okopowe -ziemniaki, bulwy na powierzchni upraw 12,47 ha. Uprawa była ubezpieczana od 5 ryzyk: huragan deszcz nawalny, piorun, obsunięcie się ziemi i lawina oraz dodatkowo od gradu.

Stosowanie do treści art. 805 k.c. przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Świadczenie ubezpieczyciela polega w szczególności na zapłacie: przy ubezpieczeniu majątkowym - określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku. Zgodnie z § 3 ust. 2 pkt 4 OWU umowa ubezpieczenia uprawy obejmuje plon główny, przy czy za plon główny, przy czym za plon główny uznaje się w przypadku ziemniaków – bulwy. W ust. 4 wskazano, że uprawy można ubezpieczyć od ryzyka wystąpienia szkód spowodowanych przez: deszcz nawalny, huragan, lawinę, obsunięcie się ziemi oraz piorun. Ust. 5 zawiera natomiast regulację zgodnie, którą umowa ubezpieczenia uprawa rolnych zawierana jest z udziałem własnym ubezpieczającego wynoszącym 10 % wysokości szkody.

W ocenie Sąd, nie sposób zgodzić się z argumentacją ubezpieczyciela uzasadniającą odmowę wypłaty odszkodowania, w związku z tym, że przedmiotowa szkoda jest szkodą powodziową, czyli wynika z ryzyka nieobjętego polisą ubezpieczeniową. Pozwany powoływał się przy tym na § 2 ust. 2 pkt 9 ppkt b OWU, w którym wskazano, iż szkody spowodowane przez powódź oznaczają szkody powstałe wskutek zalania terenów wskutek deszczu nawalnego. W tym miejscu należy wskazać, iż brak jest normatywnego uregulowania pojęcia „powodzi”. Słownik języka polskiego PWN definiuje powódź jako zalanie przez wodę znacznych terenów w wyniku wezbrania rzeki. Ponadto każdy intuicyjnie postrzega to pojęcie podobnie do jego słownikowej definicji. Jak trafnie zauważył powód – na co zresztą pozwany się nie powoływał- w pobliżu jego pola uprawnego z ziemniakami nie ma żadnej rzeki i nie było żadnej powodzi.

Interpretacja przepisów OWU nie pozwalała, w ocenie Sądu, na rozróżnienie szkód powstałych w wyniku deszczu nawalnego i szkód wywołanych powodzą, ujętą jako zalanie terenów wskutek deszczu nawalnego. Powodowało to konieczność sięgnięcia do utrwalonych w orzecznictwie reguł wykładni takich niejasnych pojęć.

Co istotne, na gruncie właśnie spraw ubezpieczeniowym powstał spór co do rozumienie tych pojęć. Sąd Najwyższy zajął w tym zakresie jednoznaczne stanowisko. Dla odpowiedzialności ubezpieczeniowej pozwanego istotne jest było przede wszystkim to, jakie zdarzenia - w myśl umowy - zostały przez nią objęte. Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że powódź oraz deszcz nawalny są traktowane jako odrębne zjawiska sprawcze prowadzące do powstania szkody, odrębnie ubezpieczane. Nie ma podstaw prawnych do zamiennego ich traktowania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2001 r., sygn. akt V CKN 229/00, LEX nr 53114).

Sąd podziela także inny pogląd zaprezentowany w orzecznictwie, że skoro umowa ubezpieczenia ma spełniać funkcję ochronną, to zwłaszcza określenie przypadków, w których odpowiedzialność ubezpieczyciela jest wyłączona musi być precyzyjne. Zawierający umowę i to niezależnie od tego czy jest to osoba fizyczna, czy podmiot prowadzący działalność gospodarczą musi mieć jasność w jakich przypadkach ubezpieczyciel za szkodę nie odpowiada. Szczególnie więc te przypadki powinny być określone precyzyjnie, natomiast w razie niejasności, właśnie z uwagi na ochronną funkcję umowy ubezpieczenia wszelkie wątpliwości powinny być tłumaczone na korzyść ubezpieczonego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 12 września 2019 r., sygn. akt I AGa 355/18, LEX nr 2866601). Umowa ubezpieczenia należy do umów szczególnego zaufania, a jej postanowienia oraz postanowienia OWU ubezpieczyciela powinny być jasne, zrozumiałe i jednoznaczne, aby ubezpieczający przed jej zawarciem miał świadomość ryzyk, które nie są objęte ubezpieczeniem oraz przesłanek, które ograniczają lub wyłączają odpowiedzialność ubezpieczyciela. Należy więc wykluczyć taką wykładnię postanowień OWU, by usprawiedliwiała ona odmowę wypłaty odszkodowania w sytuacji gdy ubezpieczający dopiero po zajściu zdarzenia dowiaduje się, że nie było ono objęte ubezpieczeniem (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 25 kwietnia 2019 r., sygn. akt I ACa 629/18, LEX nr 2680706).

Nie budziło wątpliwości Sądu, iż przedmiotowe szkody powstały w wyniku gradu i deszczu nawalnego spowodowane gradobiciem i nawałnicą mającymi miejsce na terenie plantacji powoda w sierpniu 2017 r. Potwierdziły to zarówno dokumenty szkodowe, jak i zeznania świadków L. C. i W. S. oraz powoda P. C.. Ponadto biegły w opinii wskazał, iż z danych meteorologicznych wynika, że na terenie województwa (...), szczególnie w jego zachodnio-północnych powiatach od 2 sierpnia 2017 r. miały miejsce intensywne opady deszczu z lokalnym gradobiciem. Kulminacją tych niekorzystnych zjawisk była nawałnica o rozmiarach katastroficznych (huragan, grad, deszcz nawalny) z przełomu 11 i 12 sierpnia 2017 r. Swoim zasięgiem objęła także gminę K., w tym miejscowość G., w której zlokalizowane są pola powoda.

Co więcej, pozwany nie negował wystąpienia powyższych zjawisk. Odmowa wypłaty odszkodowania wiązała się jedynie z jego własną interpretacją zapisów OWU i uznaniem, iż szkoda powstała w wyniku powodzi, która z kolei była skutkiem deszczu nawalnego. Nie można aprobować takiej wykładni pozwalającej na odmowę wypłaty odszkodowania. Ubezpieczający przy zawieraniu umowy musi wiedzieć dokładnie co jest przedmiotem ubezpieczenia, jaki jest jego zakres oraz jakie wypadki nie są nim objęte. Powód zawierając umowę z pozwanym, wybierając pakiet 5 ryzyk (obejmujący m.in. ryzyko szkody spowodowanej deszczem nawalnym) był przekonany, iż wystąpienie takiego zjawiska spowoduje realizację funkcji ochronnej ubezpieczenia i wypłatę należnego odszkodowania. Tymczasem tylko i wyłącznie niejednoznaczny sposób sformułowania zapisów OWU przez pozwanego doprowadził do decyzji odmownej w tym zakresie.

Sformułowane w OWU regulacja deszczu nawalnego i szkody wywołanej deszczem nawalnym pozwalała na uznanie, że zapisy te miały zastosowanie w realiach niniejszej sprawy. Zgodnie z § 2 ust.2 pkt 1 OWU szkody spowodowane przez deszcz nawalny oznaczają szkody powstałe wskutek deszczu o współczynniku wydajności o wartości co najmniej 4, a w przypadku braku możliwości ustalenia tego współczynnika bierze się pod uwagę stan faktyczny i rozmiar szkód w miejscu ich powstania, świadczące wyraźnie o działaniach deszczu nawalnego. Współczynnik wydajności deszczu nie był badany w omawianym wypadku, decydować zatem musiała ocena stanu faktycznego. Ocena ta dla strony powodowej jednoznacznie wskazywała na deszcz nawalny i jego skutki. Natomiast te same zniszczenia mogły jednocześnie podpadać pod pojęcie skutków powodzi (w rozumieniu § 2 ust. 2 pkt 9 lit. b) OWU, co podnosił w swoich decyzjach pozwany

W związku z tym wykładnia dokonana przez pozwanego ubezpieczyciela musiała zostać uznana za jedynie jeden z możliwych sposobów wykładni wspomnianych zapisów. W tej sytuacji jednak należało uznać, że zapisy dotyczące rozróżnienia obu spornych szkód, którymi posłużył się pozwany w ogólnych warunkach ubezpieczenia, były trudne do zinterpretowania, wieloznaczne oraz mylące. Sam fakt, iż możliwa była ich różnorodna interpretacja powodował, iż wymóg transparentności, polegający na założeniu, że wzorzec umowy powinien być sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały, w tym przypadku nie został spełniony (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 15 lutego 2013 r., sygn. akt I CSK 313/12, LEX nr 1314141, M.Pr.Bank. 2013/12/28-32; z dnia 4 marca 2016 r., sygn. akt I CSK 72/15, LEX nr 2036717 i z dnia 16 września 2016 r., sygn. akt IV CSK 711/15, LEX nr 2151436; a także postanowienie tego Sądu z dnia 22 kwietnia 2015 r., sygn. akt I CSK 720/14, LEX nr 1710341).

W tym miejscu należy podkreślić, że jeżeli ogólne warunki ubezpieczenia są niejasne, niejednoznaczne, niezrozumiałe muszą być wykładane na korzyść ubezpieczającego, o czym stanowi art. 385 § 2 k.c. Reguła zawarta w tym przepisie jest normą uzupełniającą zasady wykładni woli stron określonej w art. 65 k.c. Podkreślić należy, iż wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciel powinny być zarówno w ogólnych warunkach ubezpieczenia, jak i umowie jednoznacznie i wyraźnie określone, tak, by ubezpieczający już w chwili zawierania umowy wiedział jednoznacznie, jakie zdarzenia nie są objęte ubezpieczeniem. Z tego punktu widzenia niedopuszczalne jest niejednoznaczne formułowanie zakresu odpowiedzialności i wyłączeń, odsyłanie do aktów prawnych czy regulacji niezałączonych do umowy, używanie niejasnych sformułowań, umieszczanie wyłączeń w takiej formie i w takich miejscach ogólnych warunków lub umowy, że ich poszukiwanie i odniesienie do przedmiotu umowy jest utrudnione. Wszystkie tego rodzaju uchybienia powinny być brane pod uwagę na korzyść ubezpieczającego przy wykładni woli stron umowy ubezpieczenia i powinny prowadzić do przyjęcia takiej jego woli oraz treści umowy ubezpieczenia, do jakiej zawarcia doszłoby zgodnie z wolą ubezpieczającego, gdyby wspomnianych uchybień nie było.

Istotą umowy ubezpieczenia jest funkcja ochronna i poczucie ubezpieczającego, że płacąc składkę jego mienie jest odpowiednio zabezpieczone. Tymczasem w praktyce spotykane są często sytuacje, gdy ubezpieczyciele traktują wypłatę odszkodowania jako coś nadzwyczajnego, a poszukiwania wyłączeń swojej odpowiedzialności jako coś naturalnego. Przypomnieć zatem trzeba, że w myśl art. 805 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Z kolei zgodnie z art. 805 § 2 pkt 1 k.c. świadczenie ubezpieczyciela polega w szczególności na zapłacie przy ubezpieczeniu majątkowym - określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku. Zatem elementami przedmiotowo istotnymi umowy ubezpieczenia jest z jednej strony zobowiązanie do spełnienia określonego świadczenia przez ubezpieczyciela w razie zajścia określonego w umowie wypadku, z drugiej zaś strony zobowiązanie do zapłaty składki przez ubezpieczającego. Wszystkie odstępstwa od istoty umowy ubezpieczenia, powinny być interpretowane w kategorii wyjątku od zasady. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2019 r., sygn. akt V CSK 4/18, LEX nr 2687692). Można zauważyć także, że poszukiwanie przez zakład ubezpieczeń per fas et nefas możliwości uchylenia się od świadczenia na rzecz ubezpieczonego jest nie tylko niezgodne z celem ubezpieczenia, lecz także stanowi akt nielojalności i złej wiary, który nie zasługuje na ochronę prawną (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2006 r., sygn. akt V CSK 90/05, LEX nr 195430).

Konkludując, skoro odpowiedzialność pozwanego, co do zasady została przesądzona, do rozstrzygnięcia pozostałą kwestia wysokości odszkodowania. Sąd zaaprobował w całości wyliczenia dokonane przez biegłego zawarte w opinii. Wartość szkody spowodowanej gradobiciem wyniosła 44.892 zł, natomiast deszczem nawalnym 51.840 zł. Łącznie wartość szkód to 96.732 zł. Suma to uwzględnia udział własny ubezpieczającego wynoszący 10 % wysokości szkody (§ 3 ust. 5 OWU). Pomniejszenie odszkodowania o te 10% jest dopuszczalne na podstawie art. 6 ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 7 lipca 2005 r. o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich (Dz. U. 2005 Nr 150 poz. 1249).

W związku z wypłatą przez pozwanego tytułem odszkodowania kwoty 15.573,17 zł do zapłaty pozostało 81.158,83 zł. Powództwo w tej części było uzasadnione w kontekście art. 805 § 1 kc oraz zapisów łączącej strony umowy ubezpieczenia oraz OWU. Strona powodowa w toku postępowania wykazała związek przyczynowy pomiędzy zaistniałą szkodą w plonach a ochroną ubezpieczeniową wynikającą z umowy ubezpieczenia upraw rolnych. Zjawiska atmosferyczne z dnia 3 i 11 sierpnia 2017r., które były wyłączną przyczyną uszkodzenia upraw powoda, nosiły ( odpowiednio) cechy gradu i nawalnego deszczu, wobec czego Sąd przyjął, że szkoda w uprawach została spowodowana przez zdarzenia objęte ochroną ubezpieczeniową w ramach zawartej pomiędzy stronami umowy i w okresie jej obowiązywania Dalej idące roszczenie powoda podlegało natomiast oddaleniu ( punkt II formuły sentencji wyroku). Odnosząc się w tym miejscu jeszcze do żądania sformułowanego w pozwie należy wskazać, że sposób ustalenia wysokości odszkodowania strony ustaliły zawierając umowę, której integralną częścią są postanowienia OWU, które – jak ustalono ( w szczególności uregulowania z § 22 OWU) – określają wysokość szkody. Znaczenie dla ustalenia wysokości odszkodowania ( do sumy ubezpieczenia) ma szereg elementów, tj. powierzchnia uprawy na której wystąpiła szkoda ( ad casum w jednym zdarzeniu 12,47 ha; w drugim 4,80 ha), plon potencjalny według polisy ( 40t/ha w przypadku szkody z deszczu nawalnego z uwzględnieniem redukcji o 25% po szkodzie gradowej ), cena jednostkowa wg polisy ( w obu zdarzeniach 400 zł/t, procent szkody ( z odniesieniem do norm z odpowiednich tabel, w przypadku szkody wywołanej deszczem nawalnym 100% - przelicznik 1,0 ) , a także franszyza udziałowa ( pomniejszenie o 10 % tytułem udziału własnego). Biegły wszystkie te konieczne elementy uwzględnił w sposób prawidłowy nie tracąc z pola widzenia poziomu rozwoju roślin. Skoro w taki sposób strony umówiły się co wysokości odszkodowania to niezasadne jest wyliczenie szkody prezentowane przez powoda w pozwie – z odniesieniem do rzeczywistego zbioru, ilości zebranych i sprzedanych ziemniaków. Dla pełniejszego wyjaśnienie tej kwestii – innymi słowy zauważyć trzeba, że powód domagał się zasądzenia świadczenia z umowy ubezpieczenia, która w sposób autonomiczny określała sposób ustalenia wysokości szkody. Stosowne zapisy w tym zakresie znajdują się uregulowaniach OWU – począwszy od sumy ubezpieczenia aż do sposobu obliczenia wysokości z §22 OWU. Podstawą wyliczenia wobec tego jest m.in. wydajność zadeklarowana, a nie rzeczywista oraz wartość jednostkowa za tonę plonu określona w umowie ubezpieczenia, a nie ustalona na datę wystąpienia szkody. Trafnie wskazuje się w orzecznictwie ( vide wyrok SA w Łodzi z 3 października 2013 r., I ACa 470/13, L.), że treść umowy ubezpieczenia jest w dużej mierze uregulowana przez art. 12a i 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o działalności ubezpieczeniowej (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 950), które nakazują uregulować w Ogólnych Warunkach Umów także prawa i obowiązki każdej ze stron umowy ubezpieczenia oraz - przy ubezpieczeniach majątkowych - sposób ustalania rozmiaru szkody. Dlatego kluczowe znaczenie ma nie tyle brzmienie art. 805 § 1 KC, co spełnienie warunków ubiegania się o odszkodowanie, które wynikają z OWU.

Podstawę rozstrzygnięcia o należnych powodowi odsetkach ustawowych za czas opóźnienia w spełnieniu należnego mu świadczenia pieniężnego stanowił przepis art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 473 ze zm.), zgodnie z którym zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Zgłoszenie szkody spowodowanej gradem nastąpiło 3 sierpnia 2017 r. zatem odsetki od kwoty 44.892 zł należało liczyć od dnia 4 września 2017 r, gdyż trzydziestodniowy termin na wypłatę odszkodowania upływał w dniu 3 września 2017 r., zatem pozwany pozostawał w opóźnieniu z wypłatą odszkodowania dopiero od dnia następnego, tj. od 4 września 2017 r. Podobnie uwzględniając datę zgłoszenia drugiej szkody i upływ 30 dni rozstrzygnięto o odsetkach. Dalej idące roszczenie odsetkowe podlegało oddaleniu.

O kosztach procesu Sądu orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 i art. 100 zd. 1 k.p.c., przy zastosowaniu także § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn. Dz.U. z 2018 r., poz. 265).

Powód wygrał sprawę w 83,4% ulegając wobec tego pozwanemu w 16,6%. Powód poniósł następujące koszty: opłata od pozwu - 4.868 zł, wynagrodzenie pełnomocnika - 5.400 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa -17 zł oraz zaliczka na poczet opinii biegłego - 1.500 zł. Łącznie koszty poniesione przez powoda wyniosły 11.785 zł. Koszty pozwanego wyniosły 5417 zł ( wynagrodzenia pełnomocnika). Łącznie koszty związane z wynagrodzeniem biegłego wyniosły przy tym 4571,25 zł ( 2999,69 zł, 994,60 zł, 576,96 zł), pryz czym jak wskazano powód uiścił 1500 zł zaliczki. Koszty związane z wynagrodzeniem biegłego podlegały obciążeniu powoda w 16,6 % a pozwanego w 83,6 %. Pozwany wobec tego zobowiązany jest do zapłaty na rzecz powoda kwoty 8419, 65 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z należnymi odsetkami ( art. 98§1 1 kpc)- punkt III wyroku. Całkowity koszt wynagrodzenia biegłego wyniósł jak wskazano 4571,25 zł. Powód uiścił zaliczkę na poczet tej opinii w kwocie 1.500 zł. Wobec tego należało zobowiązać pozwanego do uiszczenia kwoty 3071,25 zł na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Bydgoszczy tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa( na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, pkt IV wyroku).