Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 425/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 listopada 2022 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Joanna Składowska

Protokolant : Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 9 listopada 2022 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa H. W., B. P., Ł. P., M. P. (1), D. P., A. B. i M. G.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w L.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Sieradzu

z dnia 20 lipca 2022 roku, sygnatura akt I C 447/20

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w L. na rzecz H. W. i B. P. kwoty po 450 (czterysta pięćdziesiąt) złotych z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I Ca 425/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 20 lipca 2022 r., wydanym pod sygn. akt I C 447/20, Sąd Rejonowy w Sieradzu zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w L.:

- na rzecz powodów: H. W., B. P. i Ł. P. kwoty po
4 000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 29 kwietnia 2016 r. do dnia zapłaty,

- na rzecz powodów: M. P. (2), D. P., M. G. i A. B. kwoty po 2 000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 29 kwietnia
2016 r. do dnia zapłaty (pkt 1),

oddalając powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2), znosząc wzajemnie między stronami koszty zastępstwa prawnego (pkt 3), nakazując pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Sieradzu 593 złote z tytułu brakujących kosztów sądowych (pkt 4) oraz nie obciążając powodów brakującymi kosztami sądowymi (pkt 5).

Rozstrzygnięcie zapadło przy następujących ustaleniach i wnioskach:

W dniu 19 listopada 1999 r. w miejscowości M. Z. P. (1), wykonując prace elektromontażowe na rzecz Zakładu (...) Spółka Akcyjna z siedzibą
w Ł., został porażony prądem elektrycznym i poniósł śmierć na miejscu. W dacie zdarzenia Z. P. (1) zatrudniony był w Zakładzie (...) Spółka Akcyjna
z siedzibą w Ł. na podstawie umowy o pracę.

Prawomocnym wyrokiem z dnia 15 listopada 2000 r., wydanym w sprawie sygn. akt: II K 159/00, Sąd Rejonowy w Sieradzu uznał I. P., jako brygadzistę ekipy (...) Zakładu (...) w W., za winnego tego, że w dniu 19 listopada 1999 r. w msc. M. naruszył zasady bezpieczeństwa i higieny pracy w ten sposób, że nie zastosował się do obowiązującej go „instrukcji organizacji bezpieczeństwa pracy
w energetyce” i jako osoba dopuszczająca do pracy Z. P. (1) nie przygotował miejsca pracy, nie udzielił wymienionemu instruktażu o zagrożeniach, w miejscu i obok miejsca pracy i nie wykonał czynności dopuszczenia do wykonywania pracy przez Z. P. (1), a nadto omyłkowo włączył zasilanie linii niskiego napięcia, w wyniku czego wykonujący prace elektromontażowe Z. P. (1) został porażony prądem elektrycznym i poniósł śmierć na miejscu, tj. dokonania czynu wyczerpującego dyspozycję art. 155 k.k. i art. 220 § 2 k.k. i za to skazał I. P. na karę jednego roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności, przy czym wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił.

Z. P. (1) był przeszkolony pod kątem BHP, posiadał aktualne badania lekarskie bez przeciwwskazań do wykonywania zawodu na zajmowanym stanowisku. Posiadał także stosowne uprawnienia energetyczne, uprawniające go to wykonywania pracy w swoim zawodzie. W dniu wypadku poszkodowany wykonywał czynności naprawczo konserwacyjne linii napowietrznych w brygadzie kilku osób nadzorowanych przez osobę kierującą pracownikami. Osoba nadzorująca pracowników zarządziła w związku ze złymi warunkami atmosferycznymi pracę na słupach energetycznych przy wyłączonym prądzie. Osoba kierująca pracownikami udała się do stacji transformatorowej w celu wyłączenia prądu z sieci. Nie doszło jednak do wyłączenia. Pracownicy dostali przy tym informację od kierującego, że prąd został wyłączony i przystąpili do prac. Jeden z pracowników z brygady wszedł na słup i w celu upewnienia się, że w sieci nie ma prądu użył narzędzia tzw. laski. Ku swojemu zdziwieniu stwierdził, że w sieci płynie prąd. Kiedy chciał ostrzec o tym kolegów, zauważył na kolejnym słupie Z. P. (1) w nienaturalnie pozycji. Po chwili wymieniony spadł ze słupa na ziemię. Zaraz po zdarzeniu Z. P. (1) udzielono pierwszej pomocy, polegającej na resuscytacji krążeniowo oddechowej, jednakże nie przyniosła ona pozytywnego skutku
i Z. P. (1) zmarł. Jako przyczyny wypadku wskazano porażenie prądem oraz upadek
z wysokości.

Z. P. (1) w dniu 19 listopada 1999 r. wykonywał pracę z naruszeniami obowiązujących przepisów oraz zasad BHP odnoszących się do prowadzenia prac na napowietrznych liniach elektroenergetycznych niskiego napięcia 0,4kV. Przystąpił do prac na wysokości bez środka ochrony indywidualnej, tj. bez założonych szelek zabezpieczających, pomimo posiadania tego sprzętu na wyposażeniu. Kolejnym naruszeniem było niezastosowanie sprzętu izolacyjnego i sprawdzającego napięcie oraz nieupewnienie się, czy w sieci nie ma prądu. Sprzęt izolacyjny był wymagany do stosowania pomimo pracy przy wyłączonym napięciu (sprzęt ten miał za zadanie zabezpieczenie pracownika przed porażeniem w przypadku niekontrolowanego załączenia prądu w sieci). Wymóg stosowania sprzętu izolacyjnego był określony w instrukcji BHP stosowania sprzętu ochronnego. Z. P. (1) naruszył zasady zawarte w Kodeksie pracy, a także wewnątrzzakładowe regulacje (instrukcje bezpieczeństwa
i higieny pracy) odnoszące się do organizacji prac w obszarze linii energetycznych.

Z. P. (1) był synem powódki. W dacie śmierci miał 31 lat. Choć się ożenił
i założył własną rodzinę, to nadal zamieszkiwał z matką, której pomagał prowadzić gospodarstwo rolne. Jego więź z matką była szczególna, ponieważ mąż powódki, a ojciec Z. P. (1) zmarł gdy ten miał 18 lat. Syn przejął wówczas w dużej mierze jego obowiązki.

Wiadomość o śmierci syna stanowiła dla powódki wstrząs psychiczny. Śmierć ta była dla niej wydarzeniem wysoce traumatyzującym, tak z uwagi na nagłość zdarzenia, jak i bardzo silną więź emocjonalną. Jako takie wydarzenie doprowadziło do załamania możliwości adaptacyjnych organizmu i patologizacji procesu żałoby, co jest wskazaniem do podjęcia profesjonalnego leczenia psychiatrycznego oraz psychoterapii.

Pozwana Spółka jest następcą prawnym zakładu, w którym zatrudniony był Z. P. (1).

R. P. zmarła 7 kwietnia 2019 r., a spadek po niej nabyli: H. W., B. P., Ł. P. - w 2/10 części oraz M. P. (1), D. P., M. G.
i A. B. - po 1/10.

Jak zauważył Sąd Rejonowy , sama zasada odpowiedzialności pozwanej jako następcy prawnego zakładu, w którym zatrudniona była osoba odpowiedzialna za śmierć Z. P. (2), nie była sporna, jak też przebieg zdarzenia czy więzy rodzinne między zmarłym
a powódką, jak również fakt zgłoszenia żądań z tego tytułu. Sporny natomiast był stopień przyczynienia się poszkodowanego do zaistniałego zdarzenia i wysokość zadośćuczynienia.

Z uwagi na datę zdarzenia szkodowego zastosowanie miały przepisy Kodeksu cywilnego na gruncie stanu prawnego obowiązującego przed nowelizacją art. 446 k.c., dokonaną art. 1 ustawy z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 116, poz. 731), skutkiem której został wprowadzony do porządku prawnego art. 446 § 4 k.c. Podstawą prawną roszczeń najbliższego członka rodziny zmarłego o zadośćuczynienie jest zatem art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c.

Zmarły Z. P. (1) jako syn powódki należał do kręgu jej najbliższych członków rodziny. Śmierć syna naraziła powódkę na znaczne cierpienia, negatywne odczucia psychiczne. Silny związek uczuciowy powódki z synem uzasadniony był faktem wspólnego zamieszkiwania mimo dorosłego wieku. Jego strata była dla R. P. ogromnym szokiem. Zaburzyła poczucie bezpieczeństwa powódki. Powódka miała silne poczucie, że nic dobrego już jej nie spotka. Mimo posiadania dzieci i wnucząt czuła się osamotniona. Mając to na uwadze, Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, iż zadośćuczynienie za cierpienia powódki związane z utratą syna zrekompensuje kwota 40 000 złotych.

Strona pozwana podniosła zarzut przyczynienia się zmarłego do powstania szkody na poziomie 70% Stron powodowa uznała owo przyczynienie w wysokości 30%.
Z przeprowadzonej w sprawie opinii biegłego z zakresu BHP wynika, że Z. P. (1) dniu 19 listopada 1999 r. wykonywał pracę z naruszeniami obowiązujących przepisów oraz zasad BHP. Zdaniem Sądu, przyczynienie jakie można przypisać poszkodowanemu wynosi 50 %. Pomimo bowiem obiektywnego faktu naruszenia zasad bezpieczeństwa i higieny pracy przez poszkodowanego, nie można pominąć okoliczności, że to pracownik poprzednika prawnego pozwanej został skazany za skutki tegoż zdarzenia prawomocnym wyrokiem karnym.

Jak zauważył Sąd pierwszej instancji, przyczynienie się zmarłego powoduje zmniejszenie odszkodowania dla osób uprawnionych do zadośćuczynienia na podstawie art. 362 k.c.

Przyjmując, że Z. P. (1) przyczynił się do zaistnienia wypadku, któremu uległ w dniu 19 listopada 1999 r., a tym samym do zaistnienia doznanej przez siebie szkody
- w rozmiarze 50 %, w takim też zakresie należało obniżyć należące się powódce zadośćuczynienie.

Wobec faktu, że R. P. zmarła w toku procesu, po myśli zaś art. 445 § 3 k.c., roszczenie o zadośćuczynienie przechodzi na jej spadkobierców. Ponieważ nie został przeprowadzony dział spadku, Sąd zasądził należne świadczenie jej następcom prawnym stosownie do udziałów, jakie wynikały z postanowienia Sądu Rejonowego w Wieluniu
w sprawie I Ns 161/20.

Orzeczenie w zakresie odsetek znajduje uzasadnienie w treści przepisów art. 817 § 1 k.c. i art. 481 § 1 k.c.

O kosztach procesu rozstrzygnięto na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 113 ust.1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Pozwana wniosła apelację od wyroku Sądu Rejonowego, zaskarżając orzeczenie
w części, tj. w zakresie pkt 1, 3, 4 i 5, zarzucając:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na wynik sprawy: art. 233 § 1 k.p.c., poprzez błędne ustalenie lub nieustalenie niezbędnych okoliczności sprawy mających wpływ na wysokość zadośćuczynienia w szczególności okresu od śmierci poszkodowanego do złożenia pozwu w sprawie oraz wpływu tego okresu na sferę psychiczną powódki, takich jak wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, trwałych następstw zdarzenia w sferze psychicznej powódki oraz ewentualnych ograniczeń, jakie one wywołują;

2.  naruszenie prawa materialnego, a to art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. poprzez przyznanie zbyt wysokiej kwoty zadośćuczynienia, nieadekwatnej do doznanej krzywdy i która to kwota w konsekwencji nie może zostać uznana z odpowiednią;

3.  naruszenie prawa materialnego, a to art. 362 k.c., poprzez przyjęcie zbyt małego stopnia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody w sytuacji, gdy poszkodowany przyczynił się w wyższym stopniu niż 50%, tj. przyczynienie określone przez Sąd pierwszej instancji oraz gdy w sprawie brak było podstaw do odstąpienia zastosowania art. 362 k.c.;

4.  naruszenie prawa materialnego, a to art. art. 817 § 1 k.c. i art. 481 § 1 k.c., poprzez ich błędne zastosowanie i przyjęcie, iż w niniejszej sprawie odsetki za opóźnienie
z ustawowymi odsetkami należne są od dnia 29 kwietnia 2016 r. do dnia zapłaty, podczas gdy dniem, za który ewentualne odsetki mogłyby być należne jest dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu lub dzień tego wyrokowania.

W oparciu o wskazane zarzuty skarżąca wniosła o:

1. uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego Sądu Rejonowego w Sieradzu jako sądowi pierwszej instancji, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania;

2. ewentualnie zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości;

3. zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, za obie instancje.

B. P. i H. W. wniosły o oddalenie apelacji na koszt pozwanej.

Pozostali powodowie nie zajęli stanowiska w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Przede wszystkim, wbrew zarzutom, Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, w takim zakresie, na jaki zezwalały przeprowadzone dowody. Dowody te zostały powołane w uzasadnieniu rozstrzygnięcia.

Nie ma żadnych podstaw zarzut, że strona powodowa nie zaoferowała materiału dowodowego, który pozwalałby na przyjęcie, że rozmiar krzywdy R. P. uzasadniał wysokość przyznanego świadczenia. Warto zauważyć, ze skarżący nie kwestionuje bardzo bliskiej relacji R. P. z synem, faktu wspólnego zamieszkiwania. W sprawie zaś Sąd dysponował dowodem z natury rzeczy obiektywnym w postaci opinii biegłej z zakresu psychologii, z której jednoznacznie wynika, że cierpienie matki zmarłego było ponadprzeciętne z uwagi na patologizację procesu żałoby. Traumatyczne przeżycia związane ze śmiercią syna doprowadziły bowiem do załamania możliwości adaptacyjnych organizmu do takiego stopnia, który uzasadniał nie tylko psychoterapię, lecz również podjęcie profesjonalnego leczenia psychiatrycznego.

Odnoszą się do kwestii przyczynienia się poszkodowanego należy podkreślić, że jego konstrukcja jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych zagadnień prawa cywilnego, wywołujących poważne rozbieżności w orzecznictwie i w piśmiennictwie. Jednakże wspólny dla różnych koncepcji jest wymóg takiego zachowania się poszkodowanego, które pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z powstałą szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba. Zachowanie się poszkodowanego musi być uznane za jedno z ogniw prowadzących do ostatecznego skutku w postaci szkody, a jednocześnie za przyczynę konkurencyjną do przyczyny przypisanej osobie odpowiedzialnej, bowiem skutek następuje tutaj przez współdziałanie dwóch przyczyn, z których jedna „pochodzi” od zobowiązanego do naprawienia szkody, a druga od poszkodowanego.

Trzeba także zauważyć, że ustalenie kryteriów, które należy uwzględnić przy dokonywaniu obniżenia świadczenia na podstawie art. 362 k.c. zostało pozostawione orzecznictwu. Sam przepis przedstawia je bardzo ogólnie, zawierając w zwrocie „stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy stron”. Takie unormowanie niewątpliwie nakazuje, by uwzględniać wszystkie okoliczności konkretnej sprawy, a nie tylko sam stopień przyczynienia się do szkody. W piśmiennictwie podkreśla się, że elastyczna formuła pozwala sędziemu na pewną swobodę w zakresie kształtowania obowiązku odszkodowawczego (Z. Banaszczyk (w:) Kodeks..., s. 733). Co istotne, miarkowanie jest uprawnieniem sądu, a nie jego obowiązkiem, a kategoryczne brzmienie przepisu („ulega” zamiast „może ulec”) odnieść należy do końcowego fragmentu art. 362 k.c., gdzie mowa jest o przesłankach miarkowania zadośćuczynienia (P. G., W sprawie wykładni...). Zatem samo stwierdzenie przyczynienia, pomimo że jest konieczne do obniżenia świadczenia, nie jest do tego wystarczające i nie prowadzi do niego automatycznie. Konsekwencją stwierdzenia współprzyczynienia jest jedynie powinność badania przez sędziego okoliczności decydujących o tym, czy zmniejszenie i w jakim zakresie winno w ogóle nastąpić.

Z powyższych przyczyn, ocena stopnia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody stanowi w zasadzie uprawnienie sądu pierwszej instancji. Sąd odwoławczy władny jest zakwestionować tę ocenę wówczas, gdy oparta jest na ustaleniach oczywiście sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, rażąco błędnie ocenia stopień winy obu stron lub ogranicza obowiązek odszkodowawczy w taki sposób, który nie odpowiada określonemu w art. 362 k.c. wymogowi jego „odpowiedniego” zmniejszenia stosownie do wszystkich zachodzących okoliczności. Taka sytuacja zaś nie miała w sprawie przedmiotowej miejsca.

Odpowiedzialność pozwanego pracodawcy za szkody lub krzywdy wynikające
z zaniechań z zakresu bezwzględnego i bezwarunkowego obowiązku organizowania pracy
w sposób zapewniający bezpieczne warunki pracy, kontrolowania wydawanych poleceń w tym zakresie lub za brak wymaganej niezwłocznie reakcji wyznaczonych przełożonych na nieprzestrzeganie zasad bhp przez podwładnych pracowników (art. 207 k.p.), wynika z ryzyka ponoszenia odpowiedzialności zwierzchnika za winę podwładnych, którzy uchybili sprawowaniu właściwego nadzoru z zakresu bhp nad podległymi im pracownikami (art. 120 k.p. oraz art. 430 k.c. w związku z art. 300 k.p.). Szczególny i podstawowy w stosunkach pracy obowiązek pracodawców przestrzegania przepisów i zasad bhp ma charakter uprzedni, bezwarunkowy, niepodzielny i bezwzględny w rozumieniu art. 207 k.p. Oznacza to, że
z odpowiedzialności za stan bhp i ryzyka wypadkowe nie zwalnia pracodawcy niedopełnienie lub pogwałcenie obowiązków z zakresu bhp przez jego podwładnych, którzy uchybili sprawowaniu właściwego nadzoru nad wykonywaniem pracy przez poszkodowanego pracownika (por. wyrok Sądu Najwyższego z 14 lipca 2015 r., II PK 86/14, OSNP 2017 Nr 6, poz. 69). Nawet ustalenie, że wina obarczała przede wszystkim poszkodowanego i jego współpracowników, nie uchyla odpowiedzialności prowadzącego działalność gospodarczą na własny rachunek za pomocą sił przyrody za szkody wynikłe z ruchu przedsiębiorstwa (art. 435 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p.), zwłaszcza gdy równocześnie wystąpią okoliczności polegające na uchybieniach podstawowego obowiązku pracodawcy zagwarantowania zatrudnionym pracownikom (podwładnym) warunków bezpiecznej pracy (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2019 r., I PK 137/18).

W świetle powyższych uwag i okoliczności sprawy, nie sposób zgodzić się ze skarżącą, że stopień naruszenia przez Z. P. (1) zasad BHP uzasadniał przyjęcie przyczynienia na poziomie 70 %.

Jak już wskazano, zmarły był pracownikiem, a odpowiedzialność pracodawcy była odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka, tj. niezależną od winy. Osoba odpowiedzialna za zapewnienie bezpiecznych warunków pracy dopuściła się kardynalnych błędów, ocenionych następnie jako przestępstwo, doprowadzając do sytuacji, w której Z. P. (1) wykonywał pracę na słupach energetycznych przy włączonym prądzie, a w konsekwencji wystąpiło bezpośrednie zagrożenia życia pracownika.

Jeśli chodzi o kwestionowaną przez skarżącego wysokości przyznanego zadośćuczynienia trzeba także podkreślić, że orzekanie o wysokości zadośćuczynienia
z zachowaniem postulatu „odpowiedniości” wyrażonego wprost w przepisie art. 448 k.c., należy do swobodnego uznania sądu (przede wszystkim sądu pierwszej instancji). Zatem
w dyskrecjonalną władzę sędziego sąd odwoławczy ingerować nie może, jeżeli sąd pierwszej instancji prawidłowo zbadał i ocenił wszystkie okoliczności sprawy. Sąd drugiej instancji może

i powinien dokonać korekty wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę jedynie wówczas, gdyby w wyniku rozpoznania przez niego apelacji okazało się, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, że jest ono rażąco wygórowane, albo rażąco niskie. W tej kwestii wielokrotnie wypowiadała się judykatura, między innymi Sąd Najwyższy w wyroku z 18 listopada 2004 r., sygn. akt I CK 219/04, czy też w wyroku z 27 lutego 2004 r., sygn. akt V CK 282/03.

Przyznanej powodom z tytułu zadośćuczynienia kwoty żadną miarą nie można ocenić jako rażąco wysokiej, w szczególności w kontekście wystąpienia u matki zmarłego żałoby powikłanej.

Jeśli chodzi o zarzuty co do terminu płatności odsetek warto zauważyć, że zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego przewidzianego w art. 448 k.c. ma charakter bezterminowy, stąd też o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do zapłaty. Nie ma przy tym znaczenia, że przyznanie zadośćuczynienia jest fakultatywne i zależy od uznania sądu oraz poczynionej przez niego oceny konkretnych okoliczności danej sprawy. Innymi słowy, nie ma przesłanek do przyjmowania, że powołane przepisy są wyrazem klasycznego „prawa sędziowskiego”,
a przewidziana w art. 448 k.c. możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze.

Owszem, w orzecznictwie Sądu Najwyższego pojawiały się głosy o zasadności przyznawania odsetek dopiero od daty wyrokowania przez sąd pierwszej instancji, jednakże dotyczyły one specyficznych wypadków, w których dochodziło do ustalania wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 września 1994r., III CZP 105/94, OSNC 1995, nr 2, poz. 26 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 29 stycznia 1997r., I CKU 60/96, Prokuratura i Prawo 1997, nr 5, s. 71, i z dnia 18 kwietnia 2002r., II CKN 605/00, niepubl.). Równocześnie Sąd Najwyższy wielokrotnie przekonywająco wyjaśniał, że zasądzenie odszkodowania według cen z daty wyrokowania może uzasadniać przyznanie odsetek od tej daty, jednakże przewidziana w art. 363 § 2 k.c. zasada nie wyłącza w tej materii innych rozwiązań (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98, OSNIC 2000, nr 9, poz. 158).

Rekapitulując należy przyjąć, że odsetki stanowią rodzaj rekompensaty typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela, wynikającego z pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego. W przypadku zadośćuczynienia za doznaną krzywdę przysługują zatem, jeżeli zobowiązany nie płaci należnego świadczenia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub art. 455 k.c. Dlatego też, jeżeli powód żąda zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia
z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia poprzedzającego wyrokowanie, odsetki należą się zgodnie z żądaniem o ile zostanie wykazane, że dochodzona kwota rzeczywiście należała się wówczas powodowi. Wniosek o przyznanie odsetek od daty wydania orzeczenia uznać należałoby za zasadny wyłącznie w sytuacji, gdyby przyznane zadośćuczynienie rekompensowało szkodę niemajątkową wykraczającą poza ramy objęte zgłoszonym wcześniej żądaniem, tj. gdyby sąd uwzględnił pewne jeszcze inne skutki zdarzenia wcześniej nieistniejące, a wpływające na wysokość świadczenia. W sprawie przedmiotowej natomiast wszelkie negatywne konsekwencje, które zostały uwzględnione przez Sąd pierwszej instancji przy określaniu wysokości zadośćuczynienia były aktualne już na dzień wymagalności roszczenia.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy - na podstawie art. 385 k.p.c. - oddalił apelację jako bezzasadną.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono zaś na podstawie art. 98 § 1 - 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zasądzając od skarżącego na rzecz powodów zwrot kosztów zastępstwa procesowego przez radcę prawnego wg stawki określonej zgodnie z § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r.
w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 265), tj. w wysokości 450 złotych.