Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 116/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 czerwca 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

przewodniczący - sędzia Ksenia Sobolewska – Filcek

protokolant: Katarzyna Wolszczak

po rozpoznaniu w dniu 19 maja 2022 r. w Warszawie na rozprawie

sprawy z powództwa A. T. i B. T.

przeciwko (...) Bank S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku

Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 7 grudnia 2020 r.,

sygn. akt XXV C 940/17

I.  zmienia zaskarżony wyrok częściowo w ten sposób, że:

- w punkcie pierwszym odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonej kwoty 1.939,24 zł (tysiąc dziewięćset trzydzieści dziewięć złotych dwadzieścia cztery grosze) zasądza od pozwanego na rzecz powodów od dnia 18 stycznia 2022 r. do dnia zapłaty i oddala powództwo w zakresie roszczenia odsetkowego od tej kwoty za okres wcześniejszy;

- w punkcie drugim zasądza od pozwanego na rzecz powodów 132.460,95 zł (sto trzydzieści dwa tysiące czterysta sześćdziesiąt złotych dziewięćdziesiąt pięć groszy) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 18 stycznia 2022 r. do dnia zapłaty;

- w punktach trzecim, czwartym i piątym rozstrzyga o zasadach poniesienia przez strony kosztów procesu w ten sposób, że pozwany jest zobowiązany ponieść je w całości, pozostawiając wyliczenie tych kosztów referendarzowi sądowemu w Sądzie Okręgowym w Warszawie;

II. oddala apelację powodów w pozostałej części;

III. oddala apelację pozwanego w pozostałej części;

IV. zasądza od pozwanego na rzecz powodów 5.050,00 zł (pięć tysięcy pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI ACa 116/21

UZASADNIENIE

Powodowie - A. T. i B. T. w pozwie skierowanym przeciwko (...) Bank S.A. w W. (następcy prawnemu (...) Bank S.A. w K.) wnieśli o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz solidarnie 134 400,19 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwoty 130 824,24 zł za okres od 22 listopada 2016 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 3 575,95 zł - od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty i kosztami procesu.

W uzasadnieniu swoich żądań stwierdzili, że zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanego dwie umowy kredytu hipotecznego indeksowanego do (...) nr (...) z 3 października 2006 r. oraz nr (...) z 2 lutego 2007 r. Każda z nich zawiera nieuczciwe klauzule umowne stanowiące o dyskrecjonalności Banku w ustalaniu wysokości zobowiązań kredytobiorców, co uzasadnia zarzut częściowej ich bezskuteczności, ewentualnie – niezawarcia lub nieważności umowy. W konsekwencji, świadczenia spełnione przez powodów na rzecz Banku nie mają podstawy prawnej i są nienależne. Pozwany zobowiązany jest też do naprawienia szkody, jaką powodowie ponieśli dokonując nadpłaty należnych Bankowi rat kredytu.

Pozwany (...) Bank S.A. w W. wnosił o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów postępowania.

Zakwestionował prawidłowość wyliczeń powodów i ich metodologię, zaprzeczył, jakoby sporne umowy przewidywały dowolność Banku w zakresie ustalania kursów wymiany walut oraz, jakoby były one w całości lub w części nieważne. Poza tym wskazał, że nawet w przypadku uznania postanowień spornych umów, dotyczących ustalania kursu kupna i sprzedaży (...), za abuzywne, nie ma podstaw do ustalenia, jakoby kredyty mogły przekształcić się w złotowe.

Wyrokiem z 7 grudnia 2020 r. Sąd Okręgowy w Warszawie: zasądził od pozwanego solidarnie na rzecz powodów 1.939,24 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 23 listopada 2016 r. do dnia zapłaty (pkt 1); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2); zasądził od powodów solidarnie na rzecz pozwanego 6.173,95 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 3) oraz nakazał zwrócić pozwanemu z sum budżetowych Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie 243,05 zł tytułem zwrotu niewykorzystanej zaliczki (pkt 4) i pobrać od powodów na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Warszawie solidarnie 607,50 zł tytułem kosztów sądowych tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa.

Powyższe rozstrzygnięcie sąd okręgowy poprzedził następującymi ustaleniami:

Powodowie zawarli z pozwanym dwie umowy kredytowe: 5 października 2006 r. - umowę kredytu hipotecznego nr (...), indeksowanego do (...) oraz 2 lutego 2007 r. umowę kredytu hipotecznego nr (...), indeksowanego do (...).

Na mocy pierwszej z umów pozwany udzielił powodom kredytu w kwocie 462 944,44 zł, indeksowanego kursem (...). Z jej zapisów wynika, że przy założeniu, że uruchomiono całość kredytu w dacie sporządzenia umowy, równowartość kredytu wynosiłaby 190 042,87 (...). Rzeczywista równowartość miała jednak zostać określona po wypłacie kredytu. Umowa zawiera oświadczenie kredytobiorców, że są świadomi ryzyka kursowego, związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego, w całym okresie kredytowania i akceptują to ryzyko.

Spłata kredytu miała nastąpić w 360 miesięcznych równych ratach kapitałowo-odsetkowych (§ 2 ust. 3). Jego oprocentowanie miało być zmienne. Na dzień sporządzenia umowy wynosiło 3,36% w skali roku. Składała się na nie suma obowiązującej stawki (...), której sposób ustalania opisano w §9 oraz stałej marży Banku, wynoszącej 1,65% (§ 8 i § 9).

Całkowity koszt kredytu na dzień sporządzenia umowy (bez ryzyka kursowego) oszacowano na 331.985,12 zł. Z umowy wynika jednak, że ostateczna wysokość całkowitego kosztu kredytu uzależniona jest od zmian poziomu oprocentowania kredytu w całym okresie kredytowania (§ 2 ust. 7).

Zgodnie z § 2 ust. 4 umowy celem kredytu było:

a.  pokrycie części ceny nabycia nieruchomości – 87.218,00 zł;

b.  pokrycie części kosztów budowy domu mieszkalnego – 362.782,00 zł;

c.  uiszczenie składki z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego – 3.240,00 zł;

d.  uiszczenie składki z tytułu ubezpieczenia od ryzyka utraty wartości nieruchomości - 4 629,44 zł;

e.  koszty ustanowienia hipoteki - 215,00 zł.

Według § 4 ust. 3 umowy, w dniu wypłaty kredytu lub każdej transzy kredytu kwota wypłaconych środków miała być przeliczana do (...) według kursu kupna walut określonego w Tabeli kursów – obowiązującego w dniu uruchomienia środków.

Stosownie do § 6 ust. 3 umowy, wysokość zobowiązania miała być ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w (...) po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych do (...) obowiązującego w dniu spłaty.

Na mocy drugiej z umów pozwany udzielił powodom kredytu w kwocie 139.469,36 zł, indeksowanego kursem (...). Z jej zapisów wynika, że przy założeniu, że uruchomiono całość kredytu w dacie sporządzenia umowy, równowartość kredytu wynosiłaby 59 781,12 (...). Jednak jego rzeczywista równowartość miała zostać określona po wypłacie.

W umowie znalazło się oświadczenie kredytobiorców, że są świadomi ryzyka kursowego, związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego, w całym okresie kredytowania i akceptują to ryzyko (§ 1).

Kredytobiorcy mieli spłacić kredyt w 240 miesięcznych równych ratach kapitałowo-odsetkowych (§ 1 ust. 2). Oprocentowanie kredytu miało być zmienne. Na dzień sporządzenia umowy wynosiło 5,19% w skali roku. Miało się składać z sumy obowiązującej stawki (...), której sposób ustalania opisano w §13 oraz stałej marży Banku, wynoszącej 3,05% (§ 1 ust. 3 i § 13).

Całkowity koszt kredytu na dzień sporządzenia umowy (bez ryzyka kursowego) oszacowano na 90.342,16 zł. Jego ostateczna wysokość uzależniona była od zmian poziomu oprocentowania kredytu w całym okresie kredytowania (§ 1 ust. 7).

Z § 2 umowy wynika, że kredyt został przeznaczony na:

f.  pokrycie części ceny nabycia nieruchomości – 134.000,00 zł;

g.  uiszczenie opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego – 1.069,96 zł;

h.  uiszczenie składki z tytułu ubezpieczenia od ryzyka utraty wartości nieruchomości – 2.789,39 zł;

i.  pokrycie składek ubezpieczeniowych – 1.394,69 zł;

j.  koszty ustanowienia hipoteki - 224,32 zł.

Według § 9 ust. 2 umowy, w dniu wypłaty kredytu lub każdej transzy kwota wypłaconych środków miała być przeliczana do (...) według kursu kupna walut określonego w Tabeli kursów – obowiązującego w dniu uruchomienia środków.

Stosownie do § 10 ust. 3 umowy, wysokość zobowiązania miała być ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w (...) po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych do (...) obowiązującego w dniu spłaty .

Pozwany w dacie zawierania spornych umów posiadał w ofercie zarówno klasyczne umowy złotowe, jak i umowy kredytu indeksowanego do (...). Kredyty złotowe oferowane przez pozwanego były droższe i mniej konkurencyjne w porównaniu do kredytów indeksowanych do waluty obcej.

W dniu składania wniosku o kredyt hipoteczny powód był portierem, a powódka - asystentem sprzedaży.

W dniu 6 września 2010 r. strony zawarły aneksy do obu umów. Na ich mocy zmieniono zapisy §§ 6 w ten sposób, że wpłaty miały być dokonywane przez kredytobiorców w PLN, a wysokość zobowiązania ustalana, jako równowartość wymaganej spłaty w (...).

W dniu 2 listopada 2016 r. powodowie skierowali do pozwanego zawezwanie do próby ugodowej.

Jak wynika z opinii biegłej powołanej w tej sprawie, w wykonaniu pierwszej z umów, tytułem spłaty rat kapitałowo-odsetkowych powodowie wpłacili na rzecz Banku 287.152,78 zł, a w wykonaniu drugiej z nich – 141.408,60 zł. Suma ich wpłat wynosi 428.561,38 zł.

Powyższych ustaleń sąd I instancji dokonał na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w postaci: dokumentów prywatnych złożonych przez strony oraz opinii i opinii uzupełniającej biegłej K. J.. Sąd ten stwierdził też, że spór między stronami dotyczy przede wszystkim zagadnień prawnych, a nie ustaleń faktycznych. Wyjaśnił ponadto, że dowody z dokumentów i wydruków prasowych nie powołane w treści uzasadnienia, pominął jako irrelewantne dla rozstrzygnięcia. Zawierały one bowiem opinie prawne, którymi nie był w żadnej mierze związany, bądź dotyczyły okoliczności ogólnych, których nie sposób przełożyć na kanwę niniejszego postępowania.

W ocenie sądu okręgowego powództwo B. T. i A. T. zasługiwało na uwzględnienie jedynie w niewielkiej części.

Podstawowy zarzut stawiany przez powodów pozwanemu dotyczył nieważności spornych umów, wynikającej z zasad ogólnych, jak również będącej skutkiem abuzywności klauzul indeksacyjnych. Zarzut ten stanowił podstawę roszczenia o zapłatę (w ramach powództwa głównego), opartego na twierdzeniach o świadczeniu nienależnym, którego podstawa prawna odpadła. Sąd I instancji podzielił zaś co do zasady twierdzenia powodów dotyczące nieważnością zawartych umów, jednak przychylił się do tzw. teorii salda, przez co oddalił powództwo niemalże w całości.

W pierwszym rzędzie sąd okręgowy stwierdził, że skoro powodowie dowodzili przesłankowo nieważności każdej z umów od chwili ich zawarcia, ocena podnoszonych przez nich zarzutów musiała odbywać się według stanu prawnego obowiązującego na datę ich zawarcia.

Zarzucając sprzeczność obu umów z prawem, naturą umowy kredytu bankowego, a także z zasadami współżycia społecznego powodowie odwołali się do art. 58 i 385 1 k.c. oraz art. 69 Prawa bankowego i podnieśli, że postanowienia indeksacyjne są nieuczciwe i sprzeczne z prawem, a w związku z tym bezskuteczne i przesłankowo nieważne. Sąd okręgowy stwierdził natomiast, że konstrukcję umowy kredytu indeksowanego należy uznać za dopuszczalną (co do zasady), jednak szczegółowe postanowienia umowne na mocy których: a/ następuje przeliczenie kwoty kredytu w PLN na saldo zadłużenia kredytobiorców wyrażone w (...); b/ następuje ustalenie wysokości świadczenia zwrotnego kredytobiorców, przeliczanego z (...) na PLN - tzw. klauzule indeksacyjne - są nieważne z mocy prawa (art. 58 § 1 k.c.), jako sprzeczne z art. 353 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego. Określają one główne świadczenie stron umów kredytu indeksowanego. Jednak poprzez narzuconą powodom ich konstrukcję Bank zastrzegł dla siebie możliwość jednostronnej zmiany wysokości ich zobowiązania. Ustalając samodzielnie w Tabeli kursowej, kurs kupna (stosowany przy ustalaniu salda kredytu w (...)) i kurs sprzedaży (stosowany przy spłacie rat kredytowych wyrażonych w (...)), sam określał należną mu od powodów wierzytelność, o której mowa w art. 69 ust. 1 oraz ust. 2 pkt 4 i 5 Prawa bankowego. Powodowie nie mieli przy tym żadnych instrumentów umownych, pozwalających na skontrolowanie „rynkowości” kursów walut stosowanych przez pozwanego, a także wpływu na wysokości naliczanego spreadu walutowego, którego wysokość także pozostawała na dzień zawarcia każdej z umów niedookreślona. Wprawdzie wartość świadczenia spełnianego przez powodów na rzecz Banku jest wyrażona w Harmonogramach spłat w walucie (...), na mocy jednak postanowień wprowadzonych w ramach swobody umów, spełnienie tych świadczeń mogło nastąpić wyłącznie w PLN. A powyższy mechanizm sprawia, że świadczenie należne Bankowi, z punktu widzenia prawa zobowiązań, pozostawało od początku niedookreślone. Bez decyzji Banku wyrażającej się wydaniem Tabeli kursowej (której zweryfikowanie przez kredytobiorców było niemożliwe) – nie sposób było określić salda kredytu w (...), do którego zwrotu kredytobiorcy się zobowiązali, a także wysokości odsetek umownych naliczanych od tego salda (wyrażonych także w (...) ze względu na przyjętą stopę referencyjną oprocentowania). Nie sposób także ustalić wysokości miesięcznych rat kredytu, spłacanych zgodnie z wolą stron w PLN, a także ich świadczeń na rzecz Banku, w przypadku wypowiedzenia umów, postawienia wszystkich należności w stan natychmiastowej wymagalności lub podjęcia decyzji o wcześniejszej spłacie kredytu.

Sąd okręgowy stwierdził też, że stosownie do art. 58 § 3 k.c., jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. W sprawie niniejszej zaś zachodzi właśnie taka sytuacja. Faktem notoryjnym, przywoływanym także przez pozwanego jest bowiem to, iż żaden bank w okresie zawierania każdej z umów, a także obecnie, nie oferował i nie oferuje, umów kredytu złotowego oprocentowanego stopą referencyjną (...). Bez tych postanowień umowa kredytu indeksowanego traci więc swoją odrębność prawną, co czyni takie umowy nieważne ex tunc na podstawie art. 58 § 3 k.c.

Sąd okręgowy stwierdził też, że nieważne klauzule indeksacyjne nie mogą zostać zastąpione normami wynikającymi z przepisów dyspozytywnych, w tym w szczególności z art. 358 k.c. z uwagi już choćby na to, że nie obowiązywał on w obecnym brzmieniu w dacie zawarcia spornych umów, jak również z art. 354 k.c. w zw. z art. 56 k.c., skoro w przypadku umów kredytu waloryzowanych kursem waluty obcej, sposób określania świadczeń stron za pomocą kursu średniego (...) publikowanego przez NBP, nie przyjął się powszechnie.

Odnosząc się zaś do kwestii abuzywności kwestionowanych klauzul indeksacyjnych sąd okręgowy zważył, że:

- w niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości, iż stronami spornych umów są przedsiębiorca - Bank oraz konsument w rozumieniu art. 22 1 k.c. – powodowie;

- bez wątpienia kwestionowane klauzule zawarte zostały we wzorcach umownych sporządzonych przez pozwanego. Zaś fakt wyboru jednego spośród gotowych wzorców umów kredytowych, przyjęcia jednej z ofert pozwanego (obok kredytu złotowego), nie stanowi o możliwości przyjęcia, iż umowa była indywidualnie negocjowana;

- klauzule indeksacyjne określają główne świadczenie stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.;

- klauzule indeksacyjne, opierające się na Tabeli kursów sporządzanej każdego dnia roboczego przez pozwanego, a więc pozostawiające ustalenie kursu wymiany pozwanemu, z samej istoty zaprzeczały wymogowi przedstawienia powodom w przejrzysty sposób mechanizmu ustalania tych kursów, tak żeby mogli oni w oparciu o obiektywne kryteria szacować wysokość swojego zobowiązania.

Mając na uwadze powyższe sąd okręgowy uznał że w sprawie tej zachodzą podstawy do incydentalnej kontroli abuzywności kwestionowanych klauzul, tj. ustalenia czy są one sprzeczne z dobrymi obyczajami i czy rażąco naruszają interesy konsumentów i stwierdził, że postanowienia określające sposób ustalenia salda kredytu po jego uruchomieniu, a także sposób spłaty rat kredytu oraz przeliczające saldo kredytu w przypadku wypowiedzenia umów, są abuzywne, a tym samym nie wiążą powodów ponieważ:

- nie odwołują się do ustalanego w sposób obiektywny kursu (...), do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz pozwalają w rzeczywistości pozwanemu kształtować ten kurs w sposób dowolny, bowiem nie zdefiniują w jaki sposób następuje ustalenie przez Bank „kursu rynkowego”;

- wysokość spreadu w Tabeli kursowej mogła być zmieniana wyłącznie przez Bank bez żadnych uchwytnych podstaw i granic.

Pozwany mógł zatem - na podstawie klauzul indeksacyjnych - jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźniki, według których obliczana była wysokość zobowiązania kredytobiorców, a tym samym wpływać na wysokość ich świadczenia, co bez wątpienia narusza ich interesy i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Sąd okręgowy stwierdził też, że mianem „ spreadu” określa się wynagrodzenie za wykonanie usługi wymiany waluty. Tymczasem pomiędzy stronami, w ramach spornych umów, nie dochodziło do faktycznej transakcji wymiany walut. Pobieranemu od powodów „ spreadowi” nie odpowiadało żadne świadczenie Banku. Była to więc dodatkowa prowizja na rzecz Banku, pobierana przy uruchomieniu kredytu oraz spłacie zobowiązania przez powodów, uzależniona od przyjętego przez Bank (...) kursu waluty indeksacyjnej oraz decyzji Banku o tym, w jakim procencie do ustalonego we własnym zakresie „kursu rynkowego” dodana zostanie prowizja w postaci spreadu. Zatem pozwany mógł w zależności od decyzji swojego zarządu, wpływać na wysokość spełnianego przez powodów świadczenia, „rekompensując” sobie w ten sposób np. niską stopę oprocentowania (...) 3M (która spadała wraz ze wzrostem kursu (...)) i/lub finansować własne zabezpieczenie kredytu indeksowanego do (...) w postaci opcji walutowych. Powodowie nie otrzymywali natomiast w zamian za pobranie przez pozwanego owego spreadu żadnej korzyści, będąc przy tym narażonymi na nieograniczone ryzyko kursowe wpływające na ich interes ekonomiczny.

Sąd okręgowy stwierdził też, że kredytobiorcom nie wyjaśniono dlaczego Bank w ogóle stosował różnorodzajowe kursy waluty indeksacyjnej - odmienne w momencie uruchomienia kredytu („kupna”) oraz odmienne w momencie spłaty („sprzedaży”) mimo, że między stronami umowy nie dochodziło do transakcji wymiany walut, zaś sam kredyt został udzielony w PLN. Zaś wyjaśnienia składane w toku procesu są z punktu widzenia prawa zobowiązań irrelewantne. To bowiem w jaki sposób Bank sfinansuje akcję kredytową (spełni swoją część zobowiązania) z punktu widzenia konstrukcji (treści) umowy kredytu bankowego pozostaje bez znaczenia.

W ocenie sądu okręgowego także przedstawienie przez pozwanego dopiero w ramach zmian Regulaminu ogólnego sposobu, w jaki wyznaczał kursy w swojej Tabeli, jest działaniem spóźnionym. Tego rodzaju informacji zabrakło bowiem w treści obu umów. A kontrola incydentalna wzorca umownego obejmuje stan rzeczy obowiązujący w momencie zawierania umowy, co wynika z art. 385 2 k.c. Podobnie skutek „niezwiązania konsumenta” abuzywną klauzulą obowiązuje ex tunc, od początku trwania stosunku prawnego.

W ocenie sądu okręgowego skutkiem skutków stwierdzenia abuzywności klauzul indeksacyjnych jest, w świetle art. 385 1 § 2 k.c. to, że nie wiążą one konsumenta ex tunc i ex lege, strony są jednakże związane umową w pozostałym zakresie. Zatem technicznym skutkiem uznania w tej sprawie za niedozwolone postanowień umownych dotyczących zasad ustalania kursów walut jest konieczność ich pominięcia przy ustalaniu treści stosunku prawnego wiążącego konsumentów. Nie stanowią one więc elementu treści stosunku prawnego i nie mogą być uwzględniane przy rozpoznawaniu spraw związanych z jego realizacją. W rezultacie konieczne jest przyjęcie, że łączące strony stosunki prawne nie przewidują zastosowania mechanizmu indeksacji w kształcie określonym pierwotnymi umowami. W konsekwencji nie jest możliwe ustalenie wysokości świadczenia kredytobiorców, tj. ustalenie wysokości kwoty, która podlega zwrotowi na rzecz Banku i która stanowi podstawę naliczenia należnych odsetek. Usunięcie postanowienia określającego główne świadczenia stron – podobnie jak postanowienia określającego niektóre z essentialia negotii – musi oznaczać brak konsensu co do zawarcia umowy w ogóle. To zaś oznacza, że na skutek kontroli abuzywności obie umowy należy uznać przesłankowo za nieważne. Nie jest możliwe bowiem określenie świadczenia należnego pozwanemu od powodów. Nie jest też możliwe zastąpienie tych klauzul przepisami dyspozytywnymi. Szczególnie, że powodowie opowiadają się za nieważnością obu umów i nie wyrażają zgody na postawienie w miejsce spornych klauzul postanowień nieabuzywnych, np. kursu średniego NBP.

Oddalając jednak powództwo o zapłatę w przeważającej części sąd okręgowy wyjaśnił, że opowiada się za tzw. teorią salda. Świadczeniem nienależnym podlegającym zwrotowi jest zatem wyłącznie to, co powodowie wpłacili do pozwanego – ponad otrzymane środki pieniężne w ramach uruchomienia kredytów. Zatem:

- w przypadku umowy z 2006 r. powodowie nadal pozostają wzbogaceni kosztem pozwanego, żądanie zapłaty wywodzone z tego stosunku prawnego podlegało więc oddaleniu;

- w przypadku umowy z 2007 r. kwota kredytu opiewała na 139.469,36 zł; suma wpłat na 141.408,60 zł, zatem świadczenie nienależne podlegające zwrotowi przez pozwanego wynosi 1.939,24 zł, a w pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie sąd okręgowy orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. ustalając, że powodowie wezwali pozwanego do zwrotu świadczeń nienależnych w terminie 14 dni od otrzymania wezwania, w piśmie z 2 listopada 2016 r. Zostało ono doręczone pozwanemu 7 listopada 2016 r. Zatem pozostaje on w opóźnieniu od 23 listopada 2016 r. Dalej idące żądanie odsetkowe podlegało więc oddaleniu.

W uzasadnieniu orzeczenia o kosztach procesu sąd okręgowy powołał art. 100 zd. 2 k.p.c. i stwierdził, że powodowie ulegli pozwanemu niemal w całości, winni więc ponieść całość tych kosztów.

Apelacje od powyższego wyroku wniosły obie strony procesu:

Pozwany (...) Bank S.A. w W. zaskarżył wyrok w części uwzględniającej powództwo (pkt 1) oraz rozstrzygającej o kosztach procesu (pkt 3) i zarzucił mu nierozpoznanie istoty sprawy, polegające na dokonaniu abstrakcyjnej kontroli wzorców umownych nie zaś kontroli incydentalnej i tym_samym— pominięcie wszystkich istotnych okoliczności towarzyszących zawarciu spornych umów, w tym dokumentacji kontraktowej z etapu zawarcia umowy i aneksów, jak również zeznań świadka P. S. oraz raportów nadzorcy rynku usług bankowych - Komisji Nadzoru Finansowego, które zostały bezzasadnie pominięte.

I.  ponadto skarżący zarzucił sądowi I instancji naruszenie przepisów postępowania w postaci:

1.  art. 233 k.p.c. poprzez dowolną, a nie wszechstronną, a także sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co wyrażało się w dokonaniu szeregu ustaleń, istotnych z perspektywy późniejszego zastosowania odpowiednich przepisów prawa materialnego, pozostających jednak w sprzeczności z rzeczywistym stanem rzeczy oraz wymienionymi poniżej dowodami tj.:

-

nieprawidłowe, niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy ustalenie, że umowy kredytu pozostawiały wyłącznej woli pozwanego, prawo do określenia świadczenia powodów, co jest sprzeczne z materiałem dowodowym w postaci umowy kredytu (...) (§1 ust. 1 umowy) oraz umowy kredytu (...) (§ 6 ust. 1 umowy), w których określono mechanizm ustalania kursów waluty (...) wpływający na wysokość świadczenia powodów, poprzez ich uzależnienie od wysokości kursów z rynku międzybankowego, a więc kursów rynkowych, obiektywnych, na które pozwany nie ma wpływu, co wyklucza wniosek o jednostronnym, dowolnym ustalaniu kursów, oraz o braku wskazania powodom kryteriów i zasad ustalania kursów (...); przy czym pojęcie „rynku międzybankowego” odnosi się do istniejącego segmentu rynku, na którym możliwe jest odczytanie (nawet wstecz) kursów kupna i sprzedaży waluty, pojęcie to jest spotykane w przepisach powszechnie obowiązującego prawa (Prawo zamówień publicznych, Ustawa o finansach publicznych), gdzie nie jest w żaden sposób definiowane w myśl zasady, iż definiowane są jedynie pojęcia niejasne czy nieprecyzyjne; sformułowanie „na podstawie” oznacza „zgodnie z” i jest spotykane w licznych przepisach powszechnie obowiązującego prawa, w tym w Kodeksie cywilnym. A skoro w umowach wskazano, iż kursy pozwanego są ustalane na podstawie kursów z rynku międzybankowego (a więc kursów rynkowych, obiektywnych), to kursy ustalane na tej podstawie również mają charakter rynkowy. Sam fakt, iż tabelę kursów opracowywał bank (jednostronnie) nie oznacza automatycznie, że bank wpływał na wysokość kursu waluty (...) w sposób dowolny, co skutkowało nieprawidłowym ustaleniem, iż kwestionowane przez powodów postanowienia przedmiotowej umowy, dotyczące indeksacji w tym zasad ustalania kursu waluty (...) przez poznanego, są sprzeczne z 353 1 k.c.;

co skutkowało nieprawidłowym ustaleniem, iż kwestionowane przez powodów postanowienia przedmiotowej umowy, dotyczące indeksacji w tym zasad ustalania kursu waluty (...) przez poznanego, są sprzeczne z 353 1 k.c.;

- nieprawidłowe, niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy ustalenie, że §4 ust. 3 i § 6 ust. 3 Umowy kredytu (...) § 9 ust. 2 i § 10 ust. 3 Umowy kredytu (...) nie odwołują się do ustalanego w sposób obiektywny kursu (...), ani do obiektywnych wskaźników, lecz pozwalają w rzeczywistości bankowi kształtować ten kurs w sposób dowolny, wedle swego uznania (str. 19 uzasadnienia), co jest ustaleniem nielogicznym i sprzecznym z treścią i konstrukcją (sensem) umowy, ponieważ postanowienia te nie regulują materii ustalania kursu ani nie są normami dającymi taką kompetencję i po prostu nie regulują ani nie odnoszą się do tej materii, a jedynie wskazują że wypłata i spłata kredytu są przeliczane według dwóch rodzajów kursu (...) z tabeli bankowej tj. kupna i sprzedaży, natomiast w zakresie wysokości tych kursów i sposobu ich ustalania przez bank, właściwym przepisem jest § 1 ust. 1 Umowy kredytu (...) oraz §6 ust. 1 Umowy kredytu (...), definiujący Tabelę kursów i określający metodologię wg której kursy te są tworzone;

co skutkowało błędnym przyjęciem iż ww. postanowienia są dotknięte wadą prawną jako sprzeczne z 353 1 k.c.;

- zupełnie dowolne, niemające żadnego oparcia w materiale dowodowym zebranym w przedmiotowej sprawie ustalenie, że pozwany mógł decyzją zarządu dodawać do kursu rynkowego spread walutowy, w sytuacji gdy ustalenie to nie ma żadnego oparcia w materiale dowodowym zgromadzonym w niniejszej sprawie, tj. żaden dowód o takiej możliwości, czy też uprawnieniu dla pozwanego nie wspomina, (zupełnie jakby ta część uzasadnienia wyroku nie dotyczyła niniejszej sprawy);

- dowolne ustalenie, że różnica pomiędzy kursem kupna a kursem sprzedaży waluty w mechanizmie kredytu indeksowanego stanowi dochód pozwanego, zwiększający dodatkowo koszty kredytu dla klienta, któremu nie odpowiada żadne świadczenie banku, w okolicznościach gdy tzw. spread walutowy może być analizowany jedynie w kontekście przychodu (nie dochodu), który jest równoważony kosztem spreadu walutowego ponoszonego przez pozwanego, na potrzeby obsługi kredytu kredytobiorcy;

- ustalenie niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy, że postanowienia umowne dotyczące indeksacji nie zostały uzgodnione indywidualnie z powodami, podczas gdy z dwóch wniosków kredytowych, umów stron, w tym oświadczenia o wyborze waluty obcej do umów kredytu wynika okoliczność przeciwna, co skutkowało naruszeniem materialnych przepisów art. 385 1 § 3 i 4 k.c. poprzez ich niezastosowanie, pomimo że zachodziły ku temu podstawy;

- nieuprawnionej ocenie, że nie ma znaczenia to, w jaki sposób kredyt był ewidencjonowany czy też księgowany, podczas gdy saldo kredytu i raty były wyrażone w walucie obcej (...), co potwierdzają harmonogramy spłat, a oprocentowanie kredytu było powiązane z tą walutą obcą, do której kredyt był indeksowany, zaś sam fakt, że kredyt został wypłacony w PLN (bo taka była wola powodów) i spłacany w tej walucie nie świadczy o tym, że był to kredyt zlotowy;

- nieprawidłowe, niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy ustalenie, że bez postanowień uznanych przez sąd za nieważne strony nie zawarłyby przedmiotowej umowy (a więc zachodził przypadek określony w art. 58 § 3 k.c.), podczas gdy brak było dowodów wskazujących na takie ustalenie, nie wskazywali tego sami powodowie, a ponadto ustalenie to pozostaje także w sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego, ponieważ — co prawda w znacznej mierze na skutek orzecznictwa sądów powszechnych — takie umowy są już spotykane w obrocie;

co skutkowało niewłaściwym zastosowaniem art. 58 § 3 k.c.

1.  art. 217 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 258 §1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c.. poprzez bezzasadne oddalenie dowodu z zeznań świadka P. S., w sytuacji gdy fakty takie, jak m.in. sposób finansowania akcji kredytowej, sposób tworzenia tabeli kursowej banku, zasadność stosowania kursów kupna i sprzedaży waluty do rozliczeń stron, mają istotne znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy (na co zwrócił uwagę pełnomocnik pozwanego na rozprawie z dnia 15 listopada 2017 r., składając zastrzeżenie do protokołu)

2.  art. 217 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez zaniechanie dopuszczenia opinii uzupełniającej biegłego celem wyjaśnienia charakteru zobowiązania indeksowanego, przyporządkowania konkretnych stóp procentowych do określonych walut i przyczyn ich powiązania, w sytuacji gdy okoliczności te mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy;

3.  art. 233 k.p.c. w zw. z art. 228 §1 i 2 k.p.c. i art. 213 §1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie wszechstronną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co wyrażało się w nieustaleniu faktów notoryjnych które powinny być znane sądowi z urzędu, tj. faktu istnienia zasady prawnej polegającej na stosowaniu kursu średniego Narodowego Banku Polskiego dla przeliczeń walutowych, która obecnie ma rangę normatywną (art. 358 § 2 Kodeksu cywilnego), a który miał istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, ponieważ w tej sprawie nie chodzi o ustalenie zasady prawnej dla przeliczeń w umowach kredytów indeksowanych i denominowanych, lecz o zasadę prawną dla przeliczeń walutowych w ogóle,

I.  skarżący zarzucił również sądowi I instancji naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci:

1.  art. 353 1 k.c. oraz art. 58 § 1 i 2 k.c. i art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 56 i art. 65 § 1 i 2 k.c. oraz postanowieniami §2 ust. 1, §1 ust. 1, §4 ust. 3, §6 ust. 3 Umowy kredytu (...), §1 ust. 1, §6 ust. 1, §9 ust. 2, §10 ust. 3 Umowy kredytu (...) poprzez ich błędną, nieuprawnioną wykładnię oraz niewłaściwe zastosowanie przy rekonstrukcji treści wskazanych postanowień umowy kredytu, co doprowadziło do bezpodstawnego przyjęcia, że indeksacja kredytu (§ 1 ust. 1 umowy kredytu) nastąpiła w warunkach niczym nieograniczonej dowolności Banku w zakresie kształtowania kursów walut, a więc i rozmiaru zobowiązania strony powodowej (wbrew brzmieniu §1 ust. 1 i §6 ust. 1 umowy kredytu) oraz że sama indeksacja (jako taka), jak również stosowanie dwóch kursów waluty w ogóle prowadzi do przełamania granic swobody umów, co zaś powoduje nieważność tak zawartej umowy (art. 353 1 k.c., art. 58 § 1 i 2 k.c.) oraz do abuzywności powołanych wyżej postanowień umownych, również skutkujących nieważnością umów kredytu,

w sytuacji gdy prawidłowa wykładnia tych postanowień prowadziła do wniosku, iż pozwany zobowiązany był podawać kursy kupna i sprzedaży na warunkach określonych w §1 ust. 1 umowy kredytu (...) oraz §6 ust. 1 umowy kredytu (...), to jest „na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, tabela sporządzana jest o godzinie 16.00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy '.

Prawidłowa wykładnia tych postanowień umownych prowadzi zwłaszcza do wniosku, iż nie uprawniały one Banku do dowolnego i arbitralnego „kształtowania” kursów walut. Zgodnie z tym postanowieniem pozwany miał wpisywać w tabeli kursów „jeden do jednego” kursy rynkowe z godziny 16.00. Ponadto, rzeczywistym celem waloryzacji było umożliwienie z jednej strony realizacja celu kredytobiorcy w złotych polskich, a z drugiej ~ po przeliczeniu na franki szwajcarskie - rozliczenie go i spłaty z uwzględnieniem znacznie niższego oprocentowania, uwzględniającego stawkę (...), w miejsce wielokrotnie wyższej stawki (...).

W szczególności wszelkie odmienne ustalenia sądu co do sposobu wykonywania umowy kredytu (a w tym w zakresie ustalania spreadów przez Zarząd pozwanego) nie znajdywały oparcia w brzmieniu wiążącej strony umowy kredytu ani jakimkolwiek innym przeprowadzonym dowodzie .

1.  art. 385 1 § 1 k.c. w związku z art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13ZEWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE.L 1993 Nr 95, str. 29) (dalej jako "Dyrektywa 93/13 EWG") poprzez nieuwzględnienie w niniejszej sprawie skutków wyodrębnienia w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej klauzul ryzyka walutowego, dotyczących stricte zastosowania mechanizmu indeksacji zobowiązania kredytowego kursem waluty obcej (dalej określane jako "klauzule ryzyka walutowego") oraz klauzul spreadów walutowych, dotyczących wyłącznie odesłania do stosowanych przez bank kursów walutowych (dalej określane jako "klauzule spreadowe") oraz przyjęcie, że wszelkie obecne w umowie klauzule odwołujące się do waluty obcej określają główne świadczenia stron w ramach łączącej strony umowy o kredyt hipoteczny, podczas gdy w świetle aktualnego na dzień orzekania orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wydanego na gruncie podobnych spraw, wyłącznie klauzule ryzyka walutowego, uwzględniwszy wyżej wspomniane ich wyodrębnienie, są postanowieniami określającymi główne świadczenia stron, zaś klauzule spreadowe są takiego charakteru pozbawione, tj. nie określają głównego świadczenia stron, co w konsekwencji doprowadziło do nieprawidłowego przeprowadzenia oceny łącznie klauzuli ryzyka walutowego i klauzuli spreadowej przez pryzmat przesłanek, o których mowa w art. 385 1 § 1 k.c.

2.  art. 385 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. i art. 353 1 k.c. poprzez ich nieuprawnioną wykładnię, wyrażającą się w przyjęciu, że postanowienie umowne, które wypełnia przesłanki abuzywności (tj. np. przyznaje jednej ze stron uprawnienie nieuczciwe, sprzeczne z zasadami dobrych obyczajów) może być jednocześnie oceniane przez pryzmat instytucji nieważności mającej w ocenie sądu pierwszeństwo stosowania, podczas gdy dla oceny nieuczciwych postanowień umownych wprowadzono reżim prawny postanowień niedozwolonych (abuzywnych), które to przepisy mają charakter szczególny, a w razie kolizji norm, mają pierwszeństwo stosowania jako lex specialis;

3.  art. 385 § 2 k.c. w związku z art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że postanowienia, które stanowią klauzulę ryzyka walutowego, nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały;

4.  art. 385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez bezpośrednie odwołanie się do art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG, w sytuacji w której przedmiotowa dyrektywa nie jest źródłem prawa w relacji horyzontalnej między stronami kwestionowanej umowy kredytowej, będącymi podmiotami prywatnymi, a przepisy art. 385 1 § 1 i 2 k.c. nie zawierają postanowienia, że „umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków”',

5.  art. 358 § 2 k.c. lub art. 41 prawa wekslowego przez ich niezastosowanie do spornej umowy, w sytuacji gdy rekonstrukcja norm umownych w oparciu o powołane przepisy doprowadziłaby do utrzymania umowy, jej charakteru w oparciu o przepis, który realizuje postulat utrzymania umowy w kształcie nienaruszającym prawa wspólnotowego, czyli Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/1011 z dnia 8 czerwca 2016 r. w sprawie indeksów stosowanych jako wskaźniki referencyjne w instrumentach finansowych i umowach finansowych lub do pomiaru wyników funduszu inwestycyjnego i zmieniające dyrektywy 2008/48/WE i 2014/17/UE), które podkreśla konieczność stosowania stóp procentowych zgodnych z przypisaną walutą ( (...));

6.  art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 58 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, iż na gruncie tych przepisów decydująca jest wola konsumenta w zakresie skutku stwierdzenia abuzywności niektórych postanowień umownych, a w konsekwencji dowolne, subiektywne stwierdzenie, że upadek umowy kredytu w całości nie doprowadzi do niekorzystnych skutków dla powoda;

7.  art. 56 k.c. art. 65 §1 i 2 k.c. oraz art. 354 §1 i 2 k.c. i art. 385 1 §2 k.c. poprzez dokonanie dowolnej i nieuprawnionej wykładni treści wniosku kredytowego oraz pozostałych postanowień umowy kredytu po wyeliminowaniu z niej klauzul rzekomo niedozwolonych, prowadzącej do rezultatów sprzecznych z ich obiektywnym brzmieniem oraz intencjami stron, to jest że:

(a)  strony chciały zawrzeć umowę kredytu indeksowanego kursem waluty frank szwajcarski i że takiej umowy nie zawarły,

(a)  dla rezultatów wykładni pozostałych postanowień umowy kredytu nie mają znaczenia wskazywane w prawie polskim zasady prawne oraz zasady współżycia społecznego (jak np. stosowanie kursu średniego NBP dla przeliczania świadczeń walutowych),

(b)  w przypadku nieskuteczności postanowień umownych modyfikujących zasadę prawną (tj. zastosowanie kursów z tabeli kursowej w miejsce kursu zwyczajowego - tj. średniego NBP), brak jest możliwości dalszego wykonywania umowy kredytu z uwzględnieniem jej pierwotnego sensu oraz z uwzględnieniem intencji stron;

podczas gdy prawidłowa wykładnia tych przepisów prowadzi do wniosku, iż:

(c)  w przypadku nieskuteczności rzekomo abuzywnych postanowień umownych modyfikujących zasadę prawną, strony są związane umową w pozostałym zakresie (art. 385 1 § 2 k.c.),

wobec tego strony są zobowiązane rozliczać się

-

wg średniego kursu NBP dla (...) (np. należy dokonać wykładni pozostałej części spornej umowy kredytu w zgodzie z przepisami prawa polskiego. Rezultatem takiej wykładni jest ustalenie, że strony zobowiązane są rozliczać się zgodnie z kursem zwyczajowym dla przeliczeń walutowych, tj. wg średniego kursu NBP dla (...). Przy czym nie dochodzi tu do niedozwolonego „zastępowania” klauzuli niedozwolonej inną treścią, lecz do wykładni nadal obowiązującej części umowy kredytu po to, aby określić jej aktualną treść, a w tym prawa i obowiązki jej stron. Nie dochodzi zatem do uzupełnienia umowy przepisem dyspozytywnym, bowiem art. 56 oraz 65 §1 k.c. stosowane były w zakresie spornej umowy kredytu od chwili jej zawarcia, jednakże mając na uwadze ich charakter, zostały, zgodnie z wolą stron umowy odpowiednio zmodyfikowane);

-

możliwe jest też rozliczenie Umowy kredytu jako Złotowej, z zachowaniem oprocentowania według stawki referencyjnej (...) 3M (indeks (...)), która miałaby w takim przypadku zastosowanie na podstawie Regulaminu, znajdującego się w aktach sprawy;

8.  art 411 pkt 2 k.c. poprzez uwzględnienie roszczenia pomimo, że spełnienie świadczenia czyniło zadość zasadom współżycia społecznego albo art 5 k.c., poprzez uwzględnienie roszczenia, które było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

II.  W oparciu o powyższe zarzuty skarżący wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych,

ewentualnie o:

1.  uchylenie wyroku w zaskarżonej części oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Warszawie, wraz z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach instancji odwoławczej (art. 108 § 2 k.p.c.), o których zasądzenie wnoszę według norm przepisanych;

Wniósł również o rozpoznanie w trybie art. 380 k.p.c., następujących postanowień wydanych przez sąd I instancji w przedmiocie:

1.  pominięcia wniosku dowodowego o przesłuchanie świadka P. S.;

1.  pominięcia wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii uzupełniającej biegłego;

oraz o:

1.  dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego ds. bankowości, celem udzielenia odpowiedzi na pytanie czy pojęcie „rynek międzybankowy” (zawarte w postanowieniu § 1 ust. 1 umowy kredytu (...) oraz § 6 ust. 1 umowy kredytu (...)) odnosi się do wielu różnych rynków, czy też jednego ściśle określonego i możliwego do zdefiniowania rynku;

1.  dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów z dwóch zanonimizowanych opinii biegłych wydanych w sprawach z udziałem pozwanego, których przedmiotem oceny sądu było to samo postanowienie, odnoszące się do sposobu tworzenia tabeli kursów co zawarte w spornych Umowach kredytu, celem wykazania faktu, że pojęcie rynek międzybankowy, jest pojęciem precyzyjnym, jednoznacznym i zdefiniowanym, a nadto kursy obowiązujące na tym rynku maja charakter rynkowy. Wyjaśnił, że przedmiotowe wnioski zostały złożone dopiero na tym etapie postępowania, bowiem nie był w stanie antycypować treści uzasadnienia sądu okręgowego i poczynionych ustaleń faktycznych. Nie mógł przewidzieć, że sąd okręgowy czynił mu będzie zarzut, że nie zdefiniował pojęcia rynku międzybankowego i kursu rynkowego, ani że Pozwany „mógł decyzją Zarządu” manipulować spreadem.

Powodowie – A. T. i B. T. zaskarżyli wyrok w części oddalającej powództwo (pkt 2) oraz obciążającej ich kosztami procesu (pkt. 3 i 5) i zarzucili mu:

1)  błędną wykładnię art. 405 k.c., niewłaściwe zastosowanie art. 408 § 3 k.c. per analogiam oraz niezastosowanie art. 117 § 2 1 k.c., art. 118 k.c., art. 120 § 1 k.c., art. 497 k.c. w zw. z art. 496 k.c. oraz art. 498 k.c. w zw. z art. 499 zd. 1 k.c. oraz art. 502 k.c. i art. 76 Konstytucji RP, przez przyjęcie, że rozliczenie kondykcji w związku z nieważnością umowy polega na saldowaniu do wysokości roszczenia niższego;

1)  niewłaściwe zastosowanie art. 98 §§ 1 i 3 k.p.c., niezastosowanie art. 6 ust. 1, art. 7 ust. 1 oraz art. 7 ust. 1 preambuły dyrektywy 93/13/EWG przez obciążenie powodów kosztami postępowania bez względu na to, czy warunki umowy zawartej z konsumentem, będącej przedmiotem postępowania były nieuczciwe, czy też nie.

Mając na uwadze powyższe zarzuty skarżący wnieśli o:

-

zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego solidarnie na ich rzecz 132.460,95 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwoty 130.824,24 zł od 22 listopada 2016 r. do dnia zapłaty oraz liczonymi od kwoty 3.575,95 zł od dnia doręczenia pozwu drugiej stronie do dnia zapłaty;

-

zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów procesu za I instancję oraz kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty;

-

zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów procesu za II instancję oraz kosztów zastępstwa procesowego według nom przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji pozwanego, a pozwany – o oddalenie apelacji powodów.

W toku postępowania apelacyjnego pismem z 7 czerwca 2021 r. pozwany podniósł zarzuty potrącenia i zatrzymania.

Powodowie zakwestionowali dopuszczalność zarzutu zatrzymania w tej sprawie, oświadczyli natomiast, że zarzutu potrącenia nie kwestionują w przypadku uznania przez sąd, że sporne umowy są nieważne. W dniu 4 stycznia 2022 r. złożyli oświadczenie wyrażające wolę dochodzenia stwierdzenia nieważności umowy kredytowej albo jej bezskuteczności częściowej w zakresie warunków dotyczących przeliczeń walutowych. W przypadku stwierdzenia przez sąd abuzywności postanowień umowy wnieśli o stwierdzenie jej nieważności w całości. Pismo zawierające to oświadczenie wpłynęło do sądu apelacyjnego 18 stycznia 2022 r.

Sąd apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powodów okazała się co do zasady uzasadniona, natomiast apelacja pozwanego podlegała oddaleniu. Sąd Okręgowy trafnie bowiem ocenił, że obie sporne umowy są nieważne, błędnie natomiast przyjął dopuszczalność tzw. teorii salda i w konsekwencji bezpodstawnie oddalił powództwo o zwrot świadczeń nienależnych.

Odnosząc się w pierwszym rzędzie do apelacji wniesionej przez pozwany Bank sąd apelacyjny zważył, że zasadnie zarzuca ona sądowi I instancji naruszenie 385 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. i art. 353 1 k.c. przez przyjęcie, że przyjęta w spornych umowach konstrukcja indeksacji została ukształtowana z naruszeniem granic swobody umów i natury umowy kredytu, co prowadzi do ich nieważności. Z jednej strony bowiem sąd okręgowy mechanizm taki uznał za dopuszczalny, a umowy o udzielenie kredytu w PLN, indeksowanego do (...) za legalne w świetle art. 69 Prawa bankowego, z drugiej stwierdził jednak, że są one nieważne z uwagi na pozostawienie sobie przez Bank swobody w określaniu kursów (...) stosowanych do rozliczenia wzajemnych świadczeń, a przez to wprowadzenie do stosunków zobowiązaniowych elementu nadrzędności jednej ze stron, a przez to przekroczenie granic swobody umów. Przy czym, zdaniem sądu okręgowego, dla powyższej oceny nie ma znaczenia, w jaki sposób Bank w rzeczywistości ustalał kursy walut ponieważ ocenie podlega jedynie treść czynności prawnej, nie zaś sposób wykonywania umowy.

W ocenie sądu apelacyjnego takie rozumowanie nie jest trafne, skoro sąd okręgowy użył do oceny legalności spornych umów w świetle zasady swobody umów (art. 353 1 k.c.) narzędzi wskazanych w art. 385 1 – 385 3 k.c. Tymczasem przepisy powyższe stanowią odrębną podstawę badania legalności postanowień umowy zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem. Ich zastosowanie jest więc możliwe jedynie wówczas, gdy postanowienia te wchodzą w skład istniejącej (ważnej) umowy (tak Sąd Najwyższy w uchwale z 13 stycznia 2011 r. podjętej w sprawie III CZP 119/10). A skoro tak, nie sposób uznać, że wprowadzenie tych przepisów nowelizacją Kodeksu cywilnego z marca 2000 r. byłoby potrzebne, gdyby wskazane w nich kryteria objęte już były dyspozycją art. 58 § 1 lub 2 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. Należy też stwierdzić, że samo zawarcie przez kontrahentów działających na rynku ryzykownej umowy, bez zrozumienia poszczególnych jej zapisów, nie uzasadnia uznania ich oświadczeń woli za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Szczególnie, że umowy tego rodzaju wiążą się wprawdzie ze znacznym ryzykiem dla kredytobiorców, ale na poziomie porównywalnym z niewątpliwie dopuszczonym przez prawo kredytem walutowym. Dopiero ustalenie, że stroną umowy z Bankiem był konsument, otwiera drogę oceny jej zapisów w świetle kryteriów wskazanych w art. 385 1 i nast. k.c. Odnosząc się zaś do sprzeczności z istotą stosunku prawnego, zarzucanej spornym umowom, sąd apelacyjny zważył, że zgodnie z art. 58 § 1 k.c., jeżeli istnieje przepis przewidujący inny skutek sprzeczności umowy z prawem, niż nieważność czynności prawnej, wówczas umowa zawarta z naruszeniem kompetencji w zakresie swobodnego kształtowania treści zobowiązania jest skuteczna, ze skutkiem określonym owym przepisem szczególnym. Zatem, skoro przy formułowaniu określonych klauzul umownych strony przekroczyły granice swobody umów, w szczególności zasady słuszności kontraktowej, czy też zasady równowagi kontraktowej (art. 353 1 k.c.), a jednocześnie owe klauzule należy uznać za niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 k.c.), wówczas jako szczególny wobec art. 58 k.c. znajduje zastosowanie przepis art. 385 1 § 1 i 2 k.c. Nie bez znaczenia pozostaje również to, że dla oceny legalności spornej umowy w świetle kryteriów wskazanych w art. 353 1 k.c. niezbędne jest dokonanie wykładni zawartych w niej oświadczeń woli obu stron, zgodnie z wytycznymi wskazanymi w art. 65 § 1 i 2 k.c., w tym także analiza zachowań stron podjętych po podpisaniu umowy, a zwłaszcza sposobu jej wykonywania. Sąd I instancji nie czynił zaś w tym względzie żadnych ustaleń. Nie ma więc podstaw do stwierdzenia, jakoby zastrzeżona w spornych umowach na rzecz Banku silniejsza pozycja względem kredytobiorców wykraczała poza granice przewidzianej w art. 69 i nast. Prawa bankowego pozycji banku względem kredytobiorcy, w sposób tak poważny, by uznać umowę za nieważną. Z tego względu za częściowo zasadny należy też uznać zarzut nierozpoznania istoty sporu wynikający z pominięcia przez sąd I instancji tej części materiału dowodowego oferowanego przez Bank, która odnosiła się do okoliczności wykonywania spornych umów.

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku sąd okręgowy, poza sprzecznością postanowień spornych umów z zasadą swobody umów, wskazał jednak również na inną podstawę zakwestionowania ich zapisów – zamieszczenie w nich niedozwolonych postanowień umownych, uzasadniających ustalenie ich bezskuteczności. Zdaniem sądu apelacyjnego, powyższa ocena spornych stosunków zobowiązaniowych jest trafna, zaś odnoszące się do niej zarzuty apelacji Banku nie zasługują na uwzględnienie. Sąd okręgowy trafnie też uznał, że skutkiem bezskuteczności spornych klauzul jest upadek obu umów, uzasadniający (przesłankowe) ustalenie ich nieważności.

Odnosząc się do podniesionych w apelacji pozwanego zarzutów naruszenia prawa procesowego sąd apelacyjny zważył, że nie było podstaw, by podważyć decyzję sądu okręgowego o pominięciu dowodu z zeznań świadka P. S.. Już sama teza dowodowa określona w odpowiedzi na pozew i podtrzymana we wniosku sformułowanym w apelacji na podstawie art. 380 k.p.c. uzasadnia pominięcie tego dowodu na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. Okoliczności, które miały być wyjaśnione za pośrednictwem tego dowodu dotyczą sposobu wykonywania spornych umów, a także źródeł i kosztów finansowania akcji kredytowej Banku w momencie ich zawarcia, nie są istotne dla oceny legalności spornych klauzul w świetle art. 385 1 k.c., skoro nie były objęte zapisami którejkolwiek z umów. Nie podlega też ustaleniu na podstawie zeznań świadka to, czy doszło do nadpłaty ze strony powodów. Ta ostatnia kwestia winna być - w razie, gdyby spór w tym zakresie miał znaczenie dla rozstrzygnięcia - wyjaśniona w drodze opinii biegłego, pozostałe natomiast leżą w sferze wykładni umów oraz oceny ich zapisów na podstawie przepisów prawa materialnego.

Podobnie odnieść się należy do zarzutów apelacji dotyczących uzupełniającej opinii biegłego. Ostatecznie bowiem kwestie, które miały być za jej pomocą wyjaśnione, nie miałyby znaczenia dla rozstrzygnięcia w sytuacji, gdy jego podstawę stanowi przesłankowe ustalenie nieważności spornych umów wobec abuzywności zawartych w nich klauzul indeksacyjnych. O ile zaś dowód ten miał służyć poszukiwaniu argumentów potwierdzających tezę, jakoby sporne umowy były - w porównaniu z innymi możliwymi umowami - dla powodów korzystne finansowo, a przez to ich żądanie było aktem nieuczciwości wobec innych kredytobiorców i Banku, argument ten – niezależnie od jego prawdziwości – nie miał znaczenia dla oceny legalności spornych klauzul w świetle przepisów prawa materialnego.

Sąd apelacyjny nie dostrzegł też podstaw do uzupełnienia materiału dowodowego w sposób postulowany w apelacji Banku. Wbrew jego stanowisku, wyjaśnienie w drodze opinii biegłego pojęcia „rynek międzybankowy” nie służy dokonaniu wykładni spornych umów – zapobiegającej uznaniu ich zapisów za abuzywne. Przedmiotem tej sprawy nie jest bowiem badanie legalności działań Banku na rynkach, ani wypełnianie przez niego obowiązków wynikających z Prawa Bankowego i innych wiążących go ustaw. Sąd zobowiązany jest natomiast do ustalenia, w jaki sposób sporne klauzule umowne kształtują prawa i obowiązki powodów oraz, czy należycie chronią ich interesy.

Sąd apelacyjny zważył też, że dołączone do apelacji zanonimizowane opinie wydane w innych sprawach sądowych nie spełniają wymogów opinii biegłych w rozumieniu art. 278 i nast. k.p.c. Nie mogły więc służyć ustaleniom wskazanym przez skarżącego.

Ostatecznie, materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania przed sądem I instancji należy uznać za wystarczający dla oceny żądań powodów i nie ma podstaw do jego uzupełnienia w postępowaniu apelacyjnym. Wbrew też zarzutom skarżącego, w sytuacji, gdy przedmiotem oceny w świetle art. 385 1 – 385 3 k.c. jest legalność postanowień spornych umów ocenianych według stanu z chwili ich zawarcia, przy uwzględnieniu ich treści, okoliczności zawarcia i ewentualnie innych umów pozostających z nimi w związku, ani raporty (...), ani zeznania P. S. dotyczące sposobu wykonywania spornych umów, a także źródeł i kosztów finansowania akcji kredytowej Banku w momencie ich zawarcia, nie służyły wyjaśnieniu faktów istotnych dla rozstrzygnięcia. Ich pominięcie nie uzasadnia też zarzutu nierozpoznania istoty sporu opartego na zarzucie wywiedzionym z ww. przepisów.

Odnosząc się zaś do podniesionych w apelacji Banku zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. sąd apelacyjny zważył, że przepis ten daje wyraz obowiązującej w procesie cywilnym zasadzie swobodnej oceny dowodów. Jej założenia sprowadzają się do przyjęcia, że ocena dowodów zgromadzonych w sprawie pod względem ich wiarygodności i mocy stanowi element dyskrecjonalnej władzy sądu. Jest jego podstawowym zadaniem, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego, przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, LEX nr 1635264). Przy czym swoboda nie oznacza tu dowolności. W wyroku z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98 (OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655), Sąd Najwyższy stwierdził, że normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Aby więc skutecznie zarzucić sądowi naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. i w konsekwencji dokonanie błędnych ustaleń faktycznych, należy wskazać na takie słabości w zaprezentowanej ocenie zgromadzonych dowodów, które dyskwalifikują ją z uwagi na naruszenie zasad logicznego rozumowania; oparcie się na dowodach przeprowadzonych z naruszeniem zasady wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, bez uwzględnienia wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz uchybienie zasadzie bezpośredniości, a także uchybienie wymaganej od sędziego znajomości przepisów, doktryny i orzecznictwa oraz zaniechanie uwzględnienia aktualnych informacji dotyczących różnych faktów życia społecznego, wymogów ogólnej kultury prawnej, jak również znajomości systemu pozaprawnych reguł i ocen społecznych, do których odsyłają przepisy obowiązującego prawa.

W świetle powyższych założeń zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy uznać za chybione. Z uzasadnienia apelacji wynika bowiem, że skarżący nie kwestionuje poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń co do treści i struktury umów zawartych przez strony oraz przebiegu faktów związanych z ich zawarciem, a swoje zarzuty dotyczące uchybień procesowych opiera na twierdzeniu, jakoby wbrew stwierdzeniom sądu: zgromadzone w sprawie dowody potwierdzały trafność poglądu Banku, że kwestionowane zapisy dotyczące indeksacji odwoływały się do kursów rynkowych, a więc obiektywnych i niezależnych od woli kredytodawcy; treść spornych umów, w tym kwestia indeksowania kredytu kursem (...) była z powodami indywidualnie uzgodniona; spread walutowy nie stanowił dochodu Banku, a jedynie jego przychód; zaś sugestia sądu, że jego wysokość ustalał zarząd jest gołosłowna; sposób księgowania obu kredytów uzasadnia uznanie ich za kredyty walutowe, a nie złotówkowe; nie ma podstaw do ustalenia, jakoby bez klauzul indeksacyjnych strony nie zawarłyby spornych umów; jest faktem notoryjnym oraz zasadą prawną, że dla przeliczeń walutowych stosuje się średni kurs NBP.

Jednak skarżący ograniczył uzasadnienie zarzutów podniesionych w tym względzie do powtórzenia własnych twierdzeń i ocen, które miałyby wynikać ze zgromadzonych dowodów i przedstawienia własnej gradacji faktów istotnych dla rozstrzygnięcia. Taki sposób zakwestionowania ustaleń sądu okręgowego dotyczących okoliczności faktycznych sprawy oraz ocen dotyczących ostatecznego znaczenia tych okoliczności w kontekście żądania powodów wywiedzionego z art. 385 1 § 1 – 4 i art. 385 2 k.c. nie jest jednak wystarczający. Szczególnie, gdy sąd okręgowy wyczerpująco odniósł się do twierdzeń i zarzutów pozwanego, prezentowanych w toku procesu w I instancji i powtórzonych jedynie w apelacji. Co więcej, orzeczenie poprzedzone uznaniem spornych umów za nieważne, a ich poszczególnych zapisów za niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. stanowi wynik, nie tyle sprzecznego z twierdzeniami pozwanego ustalenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, ile zastosowania prawa materialnego. Stąd zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. sąd apelacyjny uznaje za niezasadne, podzielając w całości ustalenia faktyczne sądu okręgowego i uznając poprzedzającą je ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego za prawidłową. Tym bardziej, gdy skarżący nie podważa wiarygodności dokumentów, które w znacznej części sam przedstawił sądowi okręgowemu. Nie zarzuca też błędnego zrozumienia zawartych w dokumentach oświadczeń stron.

Sąd apelacyjny zważył też, że zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Nie ulega zatem wątpliwości, iż w niniejszej sprawie ciężar dowodu w tym zakresie obciążał pozwanego, który mu nie sprostał. Jak też trafnie uznał sąd I instancji, zawarcie umowy w oparciu o wzorzec (projekt) przygotowany jednostronnie przez pozwanego (co miało miejsce w tej sprawie) - niezależnie od treści art. 385 1 § 4 k.c. - stwarza domniemanie faktyczne, iż brak było tu jakichkolwiek indywidualnych negocjacji. Szczególnie, gdy znacząca część postanowień regulujących wzajemne prawa i obowiązki stron każdej z umów zawarta była w Regulaminie, stanowiącym integralną część umowy, a niewątpliwie nie poddanym jakimkolwiek negocjacjom z kredytobiorczynią. Wbrew stanowisku pozwanego, prawidłowości ustaleń sądu okręgowego w tym względzie nie obala samo złożenie przez powodów wniosku kredytowego, sporządzonego zresztą według wzoru określonego przez Bank, ani podpisanie dokumentów zawierających przygotowane przez pozwanego oświadczenia o wyborze waluty obcej. Swoboda powodów w tym względzie sprowadzała się bowiem jedynie do określenia kwoty potrzebnego im kredytu i jego przeznaczenia. To że zdecydowali się w takich okolicznościach podpisać dokumenty służące zawarciu umów, nie może być uznane za równoznaczne z indywidualnym uzgodnieniem warunków kredytu. Tak, jak nie byłaby nim możliwość wyboru umowy oferowanej przez inny bank. Decyzja powodów o zaciągnięciu kredytu na warunkach zaoferowanych im przez poprzednika prawnego pozwanego nie spełnia też kryterium świadomego i swobodnego wyboru kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz świadomej rezygnacji z zaciągnięcia tradycyjnego kredytu w PLN, skoro Bank przedstawił im takie właśnie oferty kredytowe, jako dla nich korzystne i bezpieczne, zapewniając wypłatę kredytów i spłatę rat w tej walucie.

W ocenie sądu apelacyjnego sam fakt podpisania przez powodów zawartych w aktach obu umów oświadczeń dotyczących świadomości istnienia ryzyka kursowego związanego z wahaniem kursów waluty, do której kredyt jest indeksowany, nie daje podstaw do ustalenia, jakoby mieli oni możliwość indywidualnego uzgodnienia z Bankiem poszczególnych zapisów umowy, co więcej, realnego uświadomienia sobie rzeczywistych mechanizmów przyjętej w umowach indeksacji i związanego z nimi ryzyka, które w całości obciążało ich, jako kredytobiorców.

Sąd apelacyjny zważył też, że sam fakt zawarcia umowy według wzorca oferowanego przez Bank nie jest naganny, a tym bardziej bezprawny. Nie uzasadnia też ustalenia nieważności takiej umowy. Otwiera jedynie obowiązek sądu oceny postanowień spornych umów w świetle art. 385 1 – 385 3 k.c., wobec prawidłowego ustalenia, że powodom przysługuje w tej sprawie status konsumentów w rozumieniu art. 22 1 k.c.

Wbrew zarzutom apelacji sąd okręgowy trafnie ustalił, że sporne umowy pozostawiają pozwanemu pozbawioną kontroli ze strony powodów swobodę i dowolność w kształtowaniu kursów walut mających zastosowanie przy ich wykonywaniu, co narażało ich na niczym nieograniczoną arbitralność decyzji Banku w tym zakresie. Prawidłowości tej oceny nie zmienia bowiem to, że kwestie dotyczące ustalania i publikowania kursów regulowały zapisy art. 111 Prawa bankowego oraz obiektywne mechanizmy działające na rynku międzybankowym. Legalność działania Banku w tej sferze nie jest sporna. W świetle jednak art. 385 1 § 1 k.c. i art. 385 2 k.c. kwestie związane z warunkami działalności Banku na rynku międzybankowym, zasadami finansowania przez Bank źródeł jego działalności, a także ze społecznym, politycznym i gospodarczym środowiskiem, w których tworzył wzorce umów wykorzystywane w obrocie z konsumentami, nie należą do przesłanek współdecydujących o tym, czy zakwestionowane postanowienia umów zawartych przez strony mają charakter niedozwolonych postanowień umownych. Bowiem powołane w art. 385 2 k.c. „okoliczności zawarcia umowy” muszą być objęte wolą i świadomością obu stron, w dacie jej zawarcia. W przeciwnym razie nie sposób uznać je za miarodajne dla oceny zgodności postanowień umowy z dobrymi obyczajami. Sąd okręgowy trafnie więc nie analizował powyższych kwestii podejmując badanie spornych klauzul, jako naruszających równowagę kontraktową stron. Być może miały one wpływ na przyjętą przez pozwanego politykę udzielania w latach 2006 – 2007 kredytów indeksowanych kursem (...), nie decydują jednak o legalności sposobu ukształtowania wzajemnych stosunków stron spornych umów kredytowych, przyjętych w ich zapisach. Tym bardziej, że jak trafnie podkreślił to sąd I instancji, nie były objęte treścią tych umów i nie ma podstaw do przypisywania powodom ich znajomości.

Ostatecznie zatem, wobec bezzasadności zarzutów naruszenia prawa procesowego, wskazaną przez sąd okręgowy podstawę faktyczną rozstrzygnięcia sąd apelacyjny uznaje za prawidłową i przyjmuje za własną. Sąd apelacyjny podziela też w całości dokonaną przez sąd okręgowy ocenę znaczenia ustalonych faktów w świetle przepisów prawa materialnego regulujących ochronę konsumentów w stosunkach z przedsiębiorcami.

W ocenie sądu apelacyjnego, sąd okręgowy trafnie uznał, że zakwestionowane przez powodów zapisy spornych umów, wprowadzające mechanizm przeliczenia kwoty kredytu z PLN na walutę obcą, a następnie nakazujące ustalenie wysokości świadczeń kredytobiorców jako równowartości kwot ustalonych w walucie obcej – zarówno jako spłaty kapitału, jak i zapłaty odsetek, określają główne świadczenia stron. Kształtują one bowiem główne świadczenia kredytobiorców, którzy zobowiązali się do zwrotu wykorzystanych kredytów, nie tylko wraz z odsetkami i innymi opłatami, ale przede wszystkim w kwotach ustalonych na skutek indeksacji kwot kredytu do (...) według mechanizmu wynikającego z umów i regulaminu. Co więcej, także drugie z ich świadczeń – odsetki – spłacane miały być na rzecz pozwanego w kwotach wyliczanych według tego samego mechanizmu. Podobnie, jak świadczenie wynikające z tzw. spreadu, który (jak trafnie uznał sąd I instancji) należy zakwalifikować jako specyficzną dla takiej umowy, dodatkową prowizję, a więc wynagrodzenie zastrzeżone na rzecz kredytodawcy. Wbrew bowiem wywodom skarżącego to, na jakie cele przeznaczał on w praktyce uzyskany w ten sposób przychód, jest z punktu widzenia zapisów każdej z umów pozbawione znaczenia, skoro wyjaśnienia tej kwestii zostały powodom przedstawione dopiero w odpowiedzi na pozew, a nie przy ich zawieraniu. Przy czym, bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z indeksacji nie było możliwe ustalenie kapitału i należności odsetkowych oraz spreadu, podlegających spłacie przez kredytobiorców w ramach realizacji ich podstawowych świadczeń wynikających ze spornych umów, a więc ich głównych świadczeń na rzecz Banku. Klauzula indeksacyjna - ujęta jako całość - stanowiła zatem element określający wysokość świadczenia strony powodowej. Ocenę przedstawioną w tym względzie przez sąd okręgowy sąd apelacyjny podziela i przyjmuje za własną. Klauzula indeksacyjna w całości odnosić się bowiem miała bezpośrednio do elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu bankowego, skoro wprost kształtowała wysokość świadczeń kredytobiorcy, wynikających z tej umowy (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt III CSK 159/17 i z 9 maja 2019 r., sygn. akt I CSK 242/18). Stąd chybiony jest zarzut naruszenia art. 385 1§ 1 k.c. w zw. z art. 4 ust 2 Dyrektywy 93/13.

W ocenie sądu apelacyjnego, sąd okręgowy trafnie też uznał, że sporne postanowienia nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Nie ma przy tym znaczenia to, że w powszechnym odbiorze np. pojęcie kursu kupna i sprzedaży walut uchodzą za zrozumiałe i jednoznaczne. Zarzut niejednoznacznego sformułowania postanowień określających główne świadczenia stron (a w praktyce – świadczenia kredytobiorców) wynika bowiem, nie z użycia w umowie pojęć niezrozumiałych, a z użycia mechanizmu odesłania do aktów pozaumownych, dokonywanych swobodnie przez kredytodawcę, mających jednak bezpośrednie znaczenie dla określenia sposobu ustalenia wysokości świadczeń obciążających kredytobiorców (Tabele kursowe), jak również z zastosowania mechanizmu indeksacji bez wystarczającego poinformowania konsumentów o jego specyfice i związanych z nim zagrożeniach.

W tym kontekście należy odwołać się do wyroku TSUE z 20 września 2017 r. (C-186/16 A.. B. R.), w którym stwierdzono, że „Wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem, o którym mowa w art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować –potencjalnie istotne –konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Do sądu krajowego należy dokonanie niezbędnych ustaleń w tym zakresie.” W ocenie sądu apelacyjnego, sąd I instancji prawidłowo uznał, że w sprawie niniejszej Bank nie udowodnił, by zrealizował ten właśnie, ciążący na nim obowiązek informacyjny.

W szczególności, na podstawie spornych zapisów nie sposób ustalić wysokość świadczeń, do spełnienia których zobowiązana będzie każda ze stron spornych umów. Sposób uregulowania w nich treści klauzuli indeksacyjnej, decydującej de facto o wysokości zadłużenia podlegającego spłacie przez powodów w ciągu kolejnych kilkudziesięciu lat, uzasadnia stwierdzenie, że jej mechanizm przedstawiono niejednoznacznie, a najistotniejsze elementy pozostawiono dowolnej, bo nie ograniczonej jednoznacznymi kryteriami, decyzji Banku, co stanowi oczywiste i rażące naruszenie zasady równowagi kontraktowej stron, kształtujące prawa i obowiązki konsumentów w sprzecznie z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy. A klauzule, które nie zawierają jednoznacznej treści i przez to pozwalają na pełną swobodę decyzyjną przedsiębiorcy w kwestii tak bardzo istotnej dla konsumentów, jak wysokość i koszty zwracanych kredytów, są niedozwolone.

Zatem podpisane przez powodów oświadczeń o świadomości ryzyka kursowego i zmiennej stopy oprocentowania nie przesądza o wypełnieniu przez Bank obowiązku należytego poinformowania konsumentów o ryzykach wiążących się z zawarciem spornych umów. Przy czym w stosunkach między ich stronami pozwany jest profesjonalistą w bardzo szczególnej i wrażliwej branży - osobą prawną utworzoną zgodnie z przepisami ustaw, działającą na podstawie zezwoleń uprawniających do wykonywania czynności bankowych obciążających ryzykiem środki powierzone pod jakimkolwiek tytułem zwrotnym (art. 2 Prawa bankowego). Kredytobiorcy natomiast mają status konsumentów w rozumieniu art. 22 1 k.c. Status obu stron przystępujących do zawarcia umów był więc oczywiście różny i pozbawiony równowagi.

Powodowie oczekiwali od Banku kredytu wypłaconego w PLN i spłacanego w takiej właśnie walucie, a przy tym dostępnego dla nich i nadającego się do realnej spłaty. Mieli też pełne prawo, by zaufać Bankowi i przyjąć jego propozycje bez podejrzeń o działania bezprawne, nieuczciwe i potencjalnie dla nich rujnujące. Oferując więc im produkty tak skomplikowane i ryzykowne, jak umowy o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej, pozwany zobowiązany był przedstawić w sposób dostępny i pełny informacje na temat warunków, w jakich sam działa, jak również możliwych w ciągu trwania umów - obciążających każdą ze stron - ryzyk, a także wyjaśnić w sposób przystępny zasady działania umowy tego typu, z uwzględnieniem jej odmienności w porównaniu z umową kredytu udzielanego i spłacanego w walucie krajowej i oprocentowanego zgodnie ze stawką (...). Bez znaczenia jest więc to, czy w dacie podpisania każdej z badanych umów istniał odrębny przepis prawa, określający zakres wymaganych pouczeń. Obowiązek Banku w tym względzie wynikał bowiem z obowiązujących już wówczas w polskim porządku prawnym przepisów dotyczących ochrony konkurencji i konsumentów. W okolicznościach tej sprawy nie budzi zaś wątpliwości, że pozwany nie dostarczył powodom takich informacji. Zatem, choć niewątpliwie mieli oni, jak każdy, co do zasady świadomość tego, że na przestrzeni czasu, na jaki sporne umowy zostały zawarte, kurs (...) może ulec zmianom, a z samych umów niewątpliwie wynikało to, że Bank zastrzega sobie prawo pobierania spreadu przy każdej czynności związanej z indeksacją, nie sposób uznać, że pozwany zapewnił im dostęp do informacji pozwalających na realną ocenę nałożonego na nich ryzyka finansowego związanego z zawarciem takich umów. Co więcej, mieli pełne prawo zakładać, że Bank proponuje im produkt legalny i dla nich bezpieczny.

W konsekwencji, wbrew zarzutom apelacji pozwanego, sąd okręgowy trafnie uznał, że sporne zapisy obu umów kredytowych, dotyczące mechanizmu indeksacji, choć określają główne świadczenia stron, nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., co uzasadniało poddanie ich ocenie w świetle zasad określonych w art. 385 1 – 385 3 k.c., a także uznanie ich za niedozwolone.

W tym zakresie sąd apelacyjny podziela ocenę zaprezentowaną przez sąd I instancji uznając jednak w pierwszym rzędzie, że zapisy dotyczące klauzuli indeksacyjnej są niedozwolone także i przede wszystkim z tego względu, że zostały zawarte w umowach bez wyjaśnienia kredytobiorcom ich rzeczywistego wpływu na sposób i możliwość realizowania przez nich obowiązków umownych w toku kolejnych lat. Takie odniesienie się przez Bank do kontrahentów działających w zaufaniu do jego profesjonalizmu, a dysponujących znacznie mniejszą wiedzą o działaniu oferowanych produktów, uzasadnia stwierdzenie, że zlekceważył ich prawa i bezpieczeństwo finansowe, przedkładając własny interes nad ich zaufanie do legalnie działającej instytucji kredytowej, a w konsekwencji naruszając też zasady konkurencji na rynku międzybankowym. Pod pozorem dostępnego i taniego kredytu zaoferował bowiem konsumentom produkty niebezpieczne dla ich statusu majątkowego na przestrzeni kilkudziesięciu kolejnych lat. Z tego względu chybiony jest zarzut naruszenia przez sąd okręgowy przepisów prawa materialnego dotyczących ochrony konsumentów przed skutkami zawarcia umów obarczonych niedozwolonymi klauzulami umownymi. Przepisy te służą właśnie przywróceniu zasad proporcjonalności i sprawiedliwości, wskazanych w art. 31 Konstytucji, a ich zastosowanie w sprawie niniejszej jest wynikiem nadużycia przez Bank, w stosunkach z powodami własnej przewagi organizacyjnej, finansowej i – przede wszystkim - wynikającej z wiedzy uzyskanej w toku uczestniczenia w obrocie międzybankowym.

W ocenie sądu apelacyjnego nie ma przy tym znaczenia to, że obie umowy zawierają zapisy dotyczące możliwości przewalutowania kredytu lub zmiany warunków spłaty, skoro zostały one obwarowane warunkami sprowadzającymi się do stwierdzenia, że decyzja Banku w tym przedmiocie jest w znacznej mierze dowolna. Trudno tu więc mówić o swobodzie wyboru waluty spłaty ze strony kredytobiorców.

Sąd apelacyjny podziela też, z przyczyn wskazanych w ich uzasadnieniu, wyniki oceny dokonanej przez sąd okręgowy, a dotyczącej abuzywności postanowień wprowadzających do każdej z umów mechanizm indeksacji, zasady wyznaczania kursów walut i zróżnicowania wysokości kursów przyjętych dla przeliczeń kwoty kredytu z PLN na (...), a następnie przeliczeń wysokości wymaganej spłaty z (...) na PLN. Ich wadliwość wynika bowiem stąd, że kredytobiorcy zobowiązali się wprawdzie zwrócić wykorzystane kwoty kredytu wraz z odsetkami i opłatami, lecz rzeczywiste sumy odpowiadające wymaganym świadczeniom w PLN miały być ustalane według zasad jednostronnie wyznaczanych przez Bank, poza jakąkolwiek kontrolą kontrahentów. Przedstawioną w tym względzie przez sąd okręgowy ocenę zapisów dotyczących bankowej Tabeli kursów walut sąd apelacyjny w całości podziela. Przy czym bez znaczenia pozostaje to, czy Bank posiadał wewnętrzne regulacje w tym względzie oraz wymagania związane z działaniem na rynku międzybankowym i ich przestrzegał, skoro pozostawały one poza zapisami umów, a więc poza kontrolą i świadomością kredytobiorców. A klauzule, które nie zawierają jednoznacznej treści i przez to pozwalają na pełną swobodę decyzyjną przedsiębiorcy w kwestii tak bardzo istotnej dla konsumentów, jak wysokość i koszty zwracanego kredytu, są klauzulami niedozwolonymi.

Jak też trafnie uznał sąd okręgowy, pozbawione doniosłości są twierdzenia pozwanego dotyczące sposobu wykorzystywania przez niego uprawnień wynikających z umów, a także to, czy i jakie możliwości skorzystania z przewalutowania powodowie mieli w rzeczywistości. Kwestie te dotyczą bowiem tego, w jaki sposób strony wykonywały umowy, które ostatecznie okazały się nieważne. Sporne zapisy podlegają zaś ocenie według stanu z chwili zawarcia każdej z umów (art. 385 2 k.c.). Nawet więc rzetelne względem kontrahentów działanie Banku nie ma znaczenia w sytuacji, gdy zapisy zawarte w umowach uchybiają zasadom równowagi kontraktowej stron.

Zarzuty apelacji w tej części uzasadnione zostały przez skarżącego poprzez ponowne odwołanie się do niespornej przecież tezy o legalności kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej oraz uprawnienia do ustalania własnych kursów kupna i sprzedaży walut i ich publikacji, a także do twierdzenia, że kredyt frankowy był znacznie korzystniejszy dla konsumentów, niż złotowy, co miałoby przesądzać o tym, że sporna umowa nie narusza rażąco interesów powodów, jako konsumentów. Rozumowanie to jest jednak oczywiście nietrafne w sytuacji, w której ocenie sądu podlegają konkretne umowy zawarte przez strony, zaś skarżący dokonuje porównania abstrakcyjnie ujętego odniesienia kredytu do waluty obcej z warunkami bliżej nie sprecyzowanego kredytu złotowego.

W sprawie niniejszej nie ma też znaczenia, czy rzeczywiście kredyt odniesiony do waluty obcej był i jest co do zasady korzystniejszy dla kredytobiorcy od kredytu złotowego. Co więcej, twierdzenie takie nie nadaje się do weryfikacji. Przedmiotem sporu były bowiem konkretne umowy podpisane przez strony, oceniana incydentalnie, według stanu na datę zawarcia każdej z nich, przy użyciu kryteriów odpowiadających wymogom art. 385 1 § 1 i 3 k.c. oraz art. 385 2 k.c. W sytuacji też, gdy abuzywność spornych klauzul wynika stąd, że wprowadzają do umowy niejasny i niepoddający się weryfikacji mechanizm ustalania przez Bank kursów waluty, pozostawiający mu swobodę decyzyjną w kwestii dotyczącej szeroko rozumianych kosztów kredytu, jakie mieli ponieść kredytobiorcy, pozbawione doniosłości są zarzuty apelacji dotyczące błędnego ustalenia przez sąd okręgowy zakresu ryzyka Banku związanego z faktem zawarcia umowy kredytu indeksowanego. Ostatecznie bowiem to nie nierównomierny rozkład ryzyka między stronami zadecydował o abuzywności spornych klauzul, a brak rzetelnego poinformowania konsumentów o ich ryzyku oraz sformułowanie umów w sposób przyznający Bankowi uprawnienie do arbitralnego określania wysokości ich świadczeń.

W tej ostatniej kwestii sąd okręgowy nie uchybił zasadom wykładni oświadczeń woli i trafnie uznał, że zawarty w każdej z umów opis stosowanych przez Bank Tabel kursów nie odwołuje się do jakichkolwiek obiektywnych i poddających się weryfikacji kryteriów ich ustalania. Pozostawia on Bankowi nieograniczoną swobodę wyboru, nie tylko kursów, lecz również ich wpływu na wartości ustalane w tabeli. Wywody apelacji dotyczące prawidłowego rozumienia tych zapisów wskazują na jedną z wielu możliwych ich interpretacji oraz odwołują się do sposobu, w jaki Bank być może realizował swoje uprawnienie, co w tej sprawie pozbawione jest doniosłości.

Powyższe czyni niezasadnymi podniesione w apelacji zarzuty naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. oraz przepisów regulujących zasady wykładni oświadczeń woli i sposobu wykonywania zobowiązań (art. 56 i 65 § 1 i 2 k.c.).

Sąd apelacyjny podziela też stanowisko sądu okręgowego, że skoro postanowienia dotyczące klauzuli indeksacyjnej określają główne świadczenia stron, ich bezskuteczność uzasadnia stwierdzenie nieważności obu spornych umów. To, że w świetle art. 385 1 § 1 k.c. nie wiążą one kredytobiorców, w obu przypadkach przesądza bowiem o upadku umowy, jaką strony zamierzały zawrzeć. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. wydanym w sprawie V CSK 382/18, w ślad za Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w takiej sytuacji stwierdzenie abuzywności klauzuli ryzyka walutowego jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy w stosunku do zamierzonej, że jej utrzymanie nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością). Podobne stanowisko prezentuje także Sąd Najwyższy w orzeczeniach wydanych w sprawach III CSK 159/17 i I CSK 242/18, a także III CZP 6/21. A w sprawie niniejszej nie budzi wątpliwości, że wolą stron było zawarcie umów kredytu indeksowanego do waluty obcej ( (...)), a nie innego kredytu, w tym walutowego lub w PLN. Skoro postanowienia określające rodzaj kredytu i główne świadczenia kredytobiorców okazały się abuzywne, a przez to ich nie wiążą, umowy które strony zamierzały zawrzeć zostały zniweczone. Taka konkluzja nie godzi w zasadę określoną w art. 385 1§ 1 i 2 k.c., a stanowi jej konsekwencję. Sąd okręgowy nie dopuścił się też uchybienia w postaci bezpośredniego zastosowania w tej sprawie art. 6 ust 1 Dyrektywy 93/13, a jedynie dokonał wykładni prawa krajowego, którego zasady ustalono w wyniku implementacji norm prawa wspólnotowego, co wymaga uwzględnienia dorobku orzeczniczego TSUE.

Wbrew zarzutom apelacji, sąd I instancji prawidłowo uznał, że w polskim systemie prawa materialnego nie ma przepisów o charakterze dyspozytywnym, w świetle których taki stosunek prawny może trwać nadal. Nie jest w szczególności uzasadnione twierdzenie, jakoby dopuszczalne było dokonanie wykładni oświadczeń woli stron przy uwzględnieniu art. 358 § 2 k.c., skoro nie istniał on wówczas (w dacie podpisania każdej z kontrolowanych umów, będącej również datą zaistnienia bezskuteczności spornych klauzul) w obrocie i jak trafnie uznał sąd okręgowy – jego dyspozycja nie odnosi się do sytuacji istniejącej w sprawie niniejszej. Z tych samych przyczyn wykluczone jest zastosowanie w sprawie w miejsce postanowień abuzywnych np. art. 24 i 32 ustawy o Narodowym Banku Polskim, jako mających charakter ogólny, których ratio legis nie jest zastępowanie luk w umowie wywołanych wyeliminowaniem z niej postanowień niedozwolonych. Przepisem uzupełniającym lukę nie jest także art. 41 Prawa wekslowego z uwagi na zawężenie jego stosowania do zobowiązań wekslowych. Skarżący nie wykazał też w toku procesu, by podpisując umowy strony uwzględniały rozwiązania przyjęte w innych aktach prawnych, a tym bardziej bliżej nie określone, „ustalone” zwyczaje. Nie jest też zrozumiałe, jakie zasady współżycia społecznego, miały zdaniem skarżącego, wchodzić w skład spornych umów w miejsce postanowień abuzywnych. Wbrew zarzutom apelacji pozwanego, w dacie zawarcia spornej umowy nie funkcjonowała w obrocie zasada prawna dotycząca stosowania kursu średniego NBP dla przeliczeń walutowych. Nie ma też podstaw, by uznać istnienie takiej zasady za fakt notoryjny, o którym mowa w art. 228 § 1 i 2 k.p.c. Samo wyliczanie takiego wskaźnika przez NBP nie uzasadnia bowiem twierdzenia, jakoby z mocy prawa, czy zwyczaju, znajdował on obligatoryjnie zastosowanie w obrocie lub, by strony spornych umów uwzględniały taki wskaźnik, jako dorozumiany element stosunku prawnego.

Wywody apelacji w tej części mają więc charakter jedynie spekulacji myślowych, które nie mogą się ostać po poddaniu ich weryfikacji w świetle dowodów zgromadzonych w toku procesu, a także twierdzeń samego pozwanego, który broniąc się przed żądaniami powodów zaprzeczał abuzywności postanowień umowy, a więc czuł się związany nimi, nie zaś zasadami, które obecnie stara się wywieść z norm generalnych. Czyni to również niezasadnym zarzut naruszenia art. 56 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c. oraz art. 354 k.c. i art. 385 1 § 2 k.c.

Wbrew wywodom skarżącego, nie sposób też uznać, by sporne umowy wiązały nadal strony w pozostałym zakresie, zgodnie z art. 385 1 § 2 k.c. Przepis ten służy utrzymaniu umowy, której niektóre jedynie zapisy nie wiążą konsumenta, nie zaś konstruowaniu innej umowy, w miejsce tej, którą strony zamierzały zawrzeć. Zaprezentowana w apelacji teza o obowiązku sądu „utrzymania umowy” w sytuacji, gdy brakuje w niej postanowień dookreślających sposób spełnienia świadczenia przez kredytobiorców, jest w świetle art. 385 1 § 2 k.c. całkowicie bezpodstawna. Zasada związania stron postanowieniami umowy, które nie zostały uznane za niedozwolone, nie jest bowiem równoznaczna z możliwością „skomponowania” jej treści z użyciem dowolnie dobranych przepisów prawa materialnego, czy bliżej nie określonych zwyczajów. W tej kwestii sąd okręgowy nie sprzeniewierzył się też zasadom określonym w Dyrektywie 93/13/EWG.

Sąd apelacyjny podziela zatem zaprezentowaną przez sąd okręgowy ocenę spornych zapisów obu umów w świetle art. 385 1 – 385 3 k.c. Przy czym ta część aktywności orzeczniczej sądu, która prowadzi do ustalenia, że postanowienia umowne dotyczące indeksacji są niedozwolone i w konsekwencji nie wiążą powodów będących konsumentami, nie wynika z oceny dowodów, o której mowa w art. 233 § 1 k.p.c., a z zastosowania przepisów prawa materialnego. Nie są przy tym uzasadnione podniesione w apelacji Banku zarzuty naruszenia przez sąd okręgowy w tym zakresie przepisów prawa materialnego, szczególnie że część z nich ferowana jest z całkowitym ominięciem istoty zastosowanych w tej sprawie instytucji służących ochronie konsumentów w relacjach z przedsiębiorcami. Apelujący odwołuje się do sposobu wykonywania umowy przez strony, a tezę o równowadze kontraktowej stron uzasadnia opisem zasad działania rynku międzybankowego i nieweryfikowalną tezą o tym, jakoby tzw. kredyt frankowy miał być korzystniejszy dla konsumentów od kredytu złotówkowego. Feruje też postulat utrzymania umowy nawet w sytuacji, gdy jej zapisy określające główne świadczenia konsumentów mają charakter postanowień niedozwolonych w świetle art. 385 1 § 1 k.c. i ich nie wiążą, nie dostrzegając tego, że ich eliminacja prowadzi do niedopuszczalnej zmiany charakteru stosunku prawnego, który strony zamierzały nawiązać.

Należy też podkreślić, że spór rozstrzygany w tej sprawie dotyczy stosunków powodów z Bankiem, wynikających z faktu sprzeniewierzenia się przez Bank obowiązkowi oferowania konsumentom umów zgodnych z dobrymi obyczajami i nie naruszających ich interesów w sposób rażący. Żądania powodów zmierzają więc do przywrócenia sprawiedliwej równowagi w ich stosunkach z Bankiem, a przez to nie mogły być postrzegane, jako zagrażające „sprawiedliwości społecznej”, czy zasadom współżycia społecznego i w pełni zasługiwały na uwzględnienie.

Z tych względów, uznając apelację pozwanego za pozbawioną podstaw faktycznych i prawnych, sąd apelacyjny zbadał zarzuty podniesione w apelacji strony powodowej i uznał je w przeważającej części za trafne.

Sąd I instancji trafnie badał zgłoszone przez powodów żądania zapłaty w świetle art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. Sąd apelacyjny stoi jednak na stanowisku, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem Banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu (tak też Sąd Najwyższy w uchwale z 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20). Pogląd ten znajduje obecnie oparcie w uchwale 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, mającej moc zasady prawnej. Wynika on z analizy art. 405 k.c., w świetle którego, gdy dochodzi do bezpodstawnego wzbogacenia powstaje tyle odrębnych stosunków zobowiązujących do jego zwrotu, ile było stron nieważnej czynności prawnej, które w jej wyniku odniosły korzyść. I tak kredytobiorca ma obowiązek zwrotu na rzecz banku kapitału, a bank na rzecz kredytobiorcy uiszczonych przez niego rat. Przy tym możliwe jest wzajemne potrącenie świadczeń. Do tego wymagana jest jednak wola obu lub jednej strony, która musi wyrazić się oświadczeniem o potrąceniu. Skorzystanie z zarzutu potrącenia zależy od woli stron, a nadto w obecnym stanie prawnym jest obwarowane dodatkowymi wymogami, o których mowa art. 203 1 k.p.c. W konsekwencji, stosowanie teorii salda oznaczałoby wyręczenie strony – w tym przypadku Banku – od składania koniecznych na gruncie k.c. oświadczeń o charakterze materialnoprawnym. Oznaczałoby również de facto wyłączenie zasady dyspozycyjności postępowania cywilnego, gdyż od stron postępowania zależy, jakie w jego toku składają wnioski i oświadczenia i nie można w świetle zasady rozporządzalności stosować skutku potrącenia, bez złożenia odpowiedniego oświadczenia. Skutek materialnoprawny potrącenia wywołuje bowiem dopiero jego dokonanie, tego zaś brakuje przy przyjęciu teorii salda.

Ostatecznie więc zarzuty apelacji wniesionej przez powodów, dotyczące naruszenia przez sąd okręgowy art. 405 k.c., okazały się trafne, a ich apelacja zasadna niemal w całości. Sąd apelacyjny zważył bowiem, że roszczenia obu stron, wynikające z obowiązku zwrotu świadczeń nienależnych nie mogły stać się wymagalne, dopóki powodowie nie złożyli jednoznacznego oświadczenia o rezygnacji z możliwości potwierdzenia klauzul abuzywnych. W świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sąd krajowy, po ustaleniu, że klauzula umowna ma nieuczciwy charakter, ma – co do zasady – obowiązek poinformować o tym strony sporu i wezwać je do kontradyktoryjnego przedyskutowania tej okoliczności w sposób przewidziany w tym celu przez krajowe prawo procesowe. Przyznana konsumentowi możliwość wypowiedzenia się w tej kwestii odpowiada ciążącemu na sądzie krajowym obowiązkowi uwzględnienia woli wyrażonej przez konsumenta, jeżeli mając świadomość o niewiążącym charakterze danego nieuczciwego warunku, wskaże on jednak, że sprzeciwia się temu, aby warunek ten został wyłączony, udzielając w ten sposób wyraźnej i wolnej zgody na dany warunek (tak TSUE w wyroku z 21 lutego 2013 r., C-472/11). Do czasu podjęcia przez konsumenta definitywnej decyzji w tym przedmiocie przedsiębiorca pozostaje w niepewności, bez możliwości samodzielnego decydowania o skuteczności postanowienia. Zależność tego stanu od woli konsumenta oznacza, że chodzi tu o bezskuteczność zawieszoną na jego korzyść, co odpowiada formule, że niedozwolone postanowienie nie wiąże konsumenta (art. 385 ( 1) § 1 k.c.). Z dniem odmowy potwierdzenia klauzuli, bez której umowa kredytu nie może wiązać, albo z dniem bezskutecznego upływu czasu do jej potwierdzenia, ustaje stan zawieszenia, a umowa staje się definitywnie bezskuteczna (nieważna) albo – jeżeli spełnione są przesłanki dopuszczalności jej utrzymania przez zastosowanie regulacji zastępczej – staje się skuteczna z mocą wsteczną w kształcie obejmującym ową regulację zastępczą (z uzasadnienia uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21; por. wyroki TSUE z 3 października 2019 r., C-260/18, z 7 listopada 2019 r., C-419/18 i C-483/18, z 11 marca 2020 r., C-511/17, z 9 lipca 2020 r., C-452/18, i z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20).

Zdaniem sądu apelacyjnego, powodowie wyrazili taką wolę jednoznacznie dopiero w piśnie z 4 stycznia 2022 r.. Od tego momentu nie sposób przypisać im wolę utrzymania nie wiążących ich zapisów umownych, a także stanu nieświadomości skutków upadku umowy. Należy więc uznać, że z datą doręczenia Bankowi odpisu tego pisma doszło do definitywnego upadku obu umów (zob. uzasadnienie uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) i dopiero od tej daty każda ze stron pozostaje w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia, co wyklucza uznanie roszczenia powodów, ale także ewentualnych roszczeń pozwanego wynikających z tego upadku, za przedawnione. W istocie bowiem, do chwili odmowy potwierdzenia klauzul abuzywnych, umowy te nie były definitywnie nieważne, stanowiąc sui generis negotium claudicans. W takiej sytuacji, gdy sytuacja prawna nie była jednoznacznie rozstrzygnięta, nie można było dochodzić roszczeń z tytułu nienależnego świadczenia, co dotyczy obu stron (por. uzasadnienia: wyroku Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18 i uchwały Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20). Podniesiony w apelacji powodów zarzut naruszenia przepisów dotyczących przedawnienia roszczeń nie jest więc uzasadniony.

Ostatecznie jednak apelacja pozwanego podlegała oddaleniu z podanych wyżej przyczyn, które zadecydowały też o zasadności apelacji powodów. Rację mają bowiem skarżący zarzucając sądowi I instancji naruszenie art. 405 § 1 k.c. przez przyjęcie za podstawę rozstrzygnięcia m.in. metody oceny wzbogacenia pozwanego względem strony powodowej, określanego w orzecznictwie mianem teorii salda. Jak już zostało wyżej wyjaśnione, w stanie faktycznym odpowiadającym ustaleniom poczynionym w tej sprawie, każda ze stron nieważnego stosunku prawnego dysponuje własnym żądaniem, które nie może być skutecznie zastąpione decyzją sądu, wyręczającą strony w kwestii zgłoszenia własnego roszczenia. A ponieważ wyliczenie sumy dokonanych spłat przedstawione w tej sprawie przez powodów nie było sporne, ich apelacja podlegała uwzględnieniu co do żądania zapłaty należności głównej w części przewyższającej sumę uwzględnioną przez sąd I instancji.

Nie sposób przy tym podzielić stanowisko Banku, jakoby roszczenie powodów zniweczył fakt spełnienia się okoliczności wskazanych w art. 411 pkt 2 k.c. Sąd okręgowy trafnie bowiem uznał, że powodowie spełniali świadczenie w wykonaniu umów, które okazały się nieważne. Zatem nie ma podstaw, by przypisać im nadużycie prawa w stosunkach z Bankiem, skoro domagają się jedynie zwrotu świadczeń spełnionych na jego rzecz bez podstawy prawnej. Natomiast rozważanie „uczciwości” żądań powodów w konfrontacji z sytuacją innych osób uczestniczących w obrocie jest bezprzedmiotowe, skoro nie one były stroną stosunków prawnych, z których powodowie wywodzą swoje uprawnienie do żądania od pozwanego zapłaty.

Sąd apelacyjny nie podzielił jednak, ani wywodów apelacji strony powodowej, ani ustaleń sądu I instancji, dotyczących daty wymagalności należnego powodom świadczenia. Zgodnie bowiem z uchwałą Sądu Najwyższego podjętą w sprawie III CZP 6/21: „Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna.” Chwilę tę dla obu stron wyznacza zaś zasada, że choć niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, to jednak może on udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. Samo jednak wystąpienie przez konsumenta z żądaniem restytucyjnym opartym na twierdzeniu o całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytu nie może być uznane za równoznaczne z zakończeniem stanu bezskuteczności zawieszonej tej umowy, jeżeli nie towarzyszy mu wyraźne oświadczenie konsumenta, potwierdzające otrzymanie wyczerpującej informacji. W toku postępowania sądowego brak takiego oświadczenia może zaś być substytuowany przez uczynienie zadość obowiązkowi informacyjnemu przez sąd, a podtrzymanie żądania restytucyjnego przez konsumenta - po uzyskaniu stosownej informacji - będzie równoznaczne z odmową potwierdzenia klauzuli i (ewentualnie) ze sprzeciwem co do udzielenia mu ochrony przed konsekwencjami całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy.

W sprawie niniejszej zatem dopiero złożenie przez powodów przed sądem z dniem 18 stycznia 2022 r. (k. 572 – data prezentaty sądowej, odpowiadająca w ocenie sądu dacie, w jakiej oświadczenie dotarło do strony pozwanej) oświadczenia potwierdzającego otrzymanie stosownej informacji oraz wyrażającego wolę podtrzymania żądania restytucyjnego, zakończyło stan bezskuteczności zawieszonej, co uzasadnia przyjęcie, że dopiero z tym dniem pozwany pozostaje w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia dochodzonego w tej sprawie. Powyższe przesądza zaś o tym, że żądanie odsetkowe za okres wcześniejszy jest nieuzasadnione i podlega oddaleniu (art. 481 § 1 k.c.). Z drugiej strony, w świetle art. 498 § 1 k.c., nie mogły odnieść skutku złożone powodom przez Bank wcześniej (bo w maju i czerwcu 2021 r.) oświadczenia o potrąceniu, skoro wierzytelności obu stron nie były wówczas jeszcze wymagalne.

Odnosząc się natomiast do podniesionego przez Bank zarzutu zatrzymania sąd apelacyjny zważył, że zgodnie z art. 497 k.c. w zw. z art. 496 k.c. jest on dopuszczalny w razie nieważności umowy wzajemnej. Mając też na uwadze, że ratio legis art. 496 k.c. oraz art. 497 k.c. sprowadza się do tego, że jedna strona nie powinna być zmuszana do zwrotu tego, co otrzymała, jeśli jednocześnie nie otrzymuje zwrotu tego, co sama świadczyła, sąd apelacyjny uznał, iż dopuszczalne jest zgłoszenie takiego zarzutu w procesie o zwrot świadczenia, warunkowo czy też ewentualnie, podobnie jak za dopuszczalne uznaje się zgłoszenie ewentualnego zarzutu potrącenia. Prawo zatrzymania służy jednak stronom jedynie w razie nieważności umowy wzajemnej, przy której obowiązuje zasada ekwiwalentności wzajemnych świadczeń. Tymczasem umowa kredytu określona w art. 69 Prawa bankowego do takich umów nie należy. Zgodnie z art. 487 § 2 k.c. umowa jest wzajemna, gdy obie strony zobowiązują się w taki sposób, że świadczenie jednej z nich ma być odpowiednikiem świadczenia drugiej. Tymczasem poprzez zawarcie umowy kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy, na czas oznaczony w umowie, kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, do zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Oddanie do dyspozycji środków pieniężnych ma zapewnić kredytobiorcy ich wykorzystanie w sposób odpowiadający jego interesom określonym w umowie kredytowej. Natomiast roszczenie kredytodawcy (banku) o zwrot kredytu powstaje dopiero po wykorzystaniu odpowiedniej sumy kredytowej przez kredytobiorcę. Choć więc jest to umowa dwustronnie zobowiązująca, wzajemne świadczenia stron nie są ekwiwalentne.

Co więcej, sąd apelacyjny zważył, że zarzut zatrzymania ze swej istoty służy pozwanemu zabezpieczeniu własnych roszczeń o zwrot świadczenia. W sprawie niniejszej jednak pozwany neguje ich powstanie. Celem zgłoszenia tego zarzutu jest więc raczej uniemożliwienie powodom odzyskania ich należności, niż zabezpieczenie należności Banku, co wypacza jego istotę.

W konsekwencji, apelacja pozwanego okazała się niezasadna, zaś powództwo i apelacja powodów uzasadnione niemal w całości, co przesądza o zmianie orzeczenia o kosztach procesu i ustaleniu na podstawie art. 100 k.p.c., że pozwany winien ponieść je w całości. Z tych względów sąd apelacyjny orzekł, jak w sentencji na podstawie art. 385 k.p.c. i art. 386 § 1 k.p.c. oraz rozstrzygnął o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art. 100 k.p.c. przy uwzględnieniu wyżej wskazanej zasady.

Ksenia Sobolewska - Filcek