Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 323/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 lutego 2023 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: sędzia Tomasz Choczaj

Protokolant: Justyna Raj

po rozpoznaniu w dniu 2 lutego 2022 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa A. T. i K. T.

przeciwko (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W.

o ustalenie i zapłatę ewentualnie o zapłatę

1.  ustala, że umowa kredytu na cele mieszkaniowe E. nr (...), która została zawarta przez A. T., (...) Bank S.A. z siedzibą w W. w dniu 11 kwietnia 2008 roku, jest nieważna;

2.  ustala, że umowa kredytu na cele mieszkaniowe E. nr (...), która została zawarta przez A. T., (...) Bank S.A. z siedzibą w W. w dniu 19 września 2008 roku, jest nieważna;

3.  zasądza od pozwanego (...) Bank (...) S.A. z siedzibą
w W. na rzecz powodów A. T. i K. T. kwotę:

a)  157 082,35 zł (sto pięćdziesiąt siedem tysięcy osiemdziesiąt dwa złote 35/100), w tym kwotę:

- 152 073,85 zł (sto pięćdziesiąt dwa tysiące siedemdziesiąt trzy złote 85/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia
(...) czerwca 2022 roku do dnia zapłaty,

- 5 008,50 zł (pięć tysięcy osiem złotych 50/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27 października 2022 roku do dnia zapłaty,

b)  2 986,70 zł (dwa tysiące dziewięćset osiemdziesiąt sześć złotych 70/100) tytułem zwrotu części kosztów procesu;

4.  umarza postępowanie w części dotyczącej kwoty 35 628,78 zł wobec cofnięcia pozwu w tym zakresie;

5.  oddala powództwo w pozostałej części.

Sygn. akt I C 323/22

UZASADNIENIE

K. T. i A. T. wnieśli o zasądzenie od (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 29 776,87 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty; ewentualnie powodowie wnieśli o uznanie umów kredytu mieszkaniowego E.
nr (...) z 11 kwietnia 2008 r. oraz E.
nr (...) z 19 września 2008 r. za nieważne oraz
o zasądzenie kosztów procesu.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie
od powodów na jego rzecz kosztów procesu. Pozwany podniósł zarzut przedawnienia, a ponadto ewentualny zarzut potrącenia kwoty 35 891,42 zł tytułem zwrotu kapitału i kwoty 125 000,00 zł tytułem wynagrodzenia
za korzystania z kapitału, a także zarzut zatrzymania kwoty 35 891,42 zł tytułem zwrotu kapitału i kwoty 125 000,00 zł tytułem wynagrodzenia za korzystania
z kapitału.

Pismem procesowym z 12 maja 2022 r. pełnomocnik powodów rozszerzył powództwo w zakresie pkt 1 i wniósł o zasądzenie od pozwanego solidarnie
na rzecz powodów kwoty 35 628,78 zł wraz z ustawowymi odsetkami
za opóźnienie od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty, a także w zakresie pkt 2 i wniósł o uznanie umów kredytu mieszkaniowego E. nr (...) z 11 kwietnia 2008 r. oraz E. nr (...) z 19 września 2008 r. za nieważne oraz o zasądzenie
od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwoty 187 702,63 zł wraz
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu.

Pozwany podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko procesowe.

Pismem procesowym z 4 października 2022 r. pełnomocnik powodów cofnął powództwo w zakresie w pkt 1 pozwu, czyli w zakresie kwoty 35 628,78 zł i zrzekł się roszczenia. Wniósł jednocześnie o uznanie umów kredytu mieszkaniowego E. nr (...)
z 11 kwietnia 2008 r. oraz E. nr (...)
z 19 września 2008 r. za nieważne oraz o zasądzenie solidarnie na rzecz powodów od pozwanego kwoty 192 961,28 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu.

Pozwany podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko procesowe.

Pismem procesowym z 22 listopada 2022 r. pełnomocnik powodów ponownie zmodyfikował roszczenie i wniósł o uznanie umów kredytu mieszkaniowego E. nr (...)
z 11 kwietnia 2008 r. oraz E. nr (...)
z 19 września 2008 r. za nieważne oraz o zasądzenie od pozwanego solidarnie
na rzecz powodów kwoty 195 717,29 zł wraz z ustawowymi odsetkami
za opóźnienie od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu.

W piśmie procesowym z 2 stycznia 2023 r. pełnomocnik powodów odwołał swoje oświadczenie o cofnięciu powództwa i zrzeczeniu się roszczenia i wniósł
o uznanie umów kredytu mieszkaniowego E. nr (...) z 11 kwietnia 2008 r. oraz E. nr (...) z 19 września 2008 r. za nieważne oraz o zasądzenie
od pozwanego solidarnie na ich rzecz kwoty 192 722,97 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztów procesu; ewentualnie wniósł o zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwoty 45 898,75 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztów procesu.

Pozwany podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko procesowe.

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

Powodowie są małżeństwem. W 2008 r. potrzebowali pieniędzy
na adaptację budynku gospodarczego (obory) na dom mieszkalny, gdyż mieszkali w wynajmowanym lokalu komunalnym. Wówczas powódka nie prowadziła działalności gospodarczej. Natomiast powód prowadził działalność gospodarczą (był elektrykiem) poza swoim miejscem zamieszkania. Kredyt nie był przeznaczony na prowadzenie przez niego działalności gospodarczej. Powodowie zwracali się o kredyt do różnych banków. Ostatecznie zaproponowano im kredyt we franku szwajcarskim. Mieli świadomość, że kurs waluty nie będzie na tym samym poziomie przez cały czas trwania umowy. Nie negocjowali zapisów umowy, poza kwotą kredytu i terminami spłaty. Pracownicy banku zapewniali
o bezpieczeństwie kredytu, niewielkim ryzyku kursowym i stabilności waluty, (dowód: zeznania powódki - k. 305 verte - 306 i nagranie rozprawy z 1 grudnia 2022 r. - płyta - koperta - k. 348, minuta od 00:09:57 do 00:33:48
w zw. z informacyjnymi wyjaśnieniami - k. 232 - 232 verte i nagraniem rozprawy z 6 października 2022 r. - płyta - koperta - k. 348, minuta od 00:55:38
do 01:16:25; zeznania powoda - k. 306 - 306 verte i nagranie rozprawy
z 1 grudnia 2022 r. - płyta - koperta - k. 348, minuta od 00:33:48 do 00:50:09)
.

Do zawarcia umowy (...) nr (...)
przez powodów z poprzednikiem prawnym pozwanego doszło 11 kwietnia 2008 r. Dotyczyła ona kwoty 100 000,00 zł. Kredyt był denominowany do franka szwajcarskiego. Kwota kredytu denominowanego w CHF lub transzy kredytu miała został określona według kursu kupna dewiz dla wyżej wymienionej waluty zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu. Okres kredytowania wynosił 252 miesięcy. Podstawą
do ustalenia oprocentowania była stawka LIBOR 3-miesięczny, z zaokrągleniem do dwóch miejsc po przecinku, publikowana na stronie LIBOR01 serwisu Reuters lub też na jakimkolwiek ekranie zastępczym o godzinie 11:00 czasu „londyńskiego” z dnia roboczego poprzedzającego dzień dokonania zmiany.
W przypadku, gdy w okresie kredytowania wysokość oprocentowania przekroczyłaby czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP stopa procentowa kredytu będzie równa czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP. Kredyt był oprocentowany według zmiennej stopy procentowej, która
na dzień sporządzenia umowy wynosiła 5,79 % w stosunku rocznym (RRSO 6,31 %). Była ona ustalana jako suma stopy referencyjnej LIBOR 3-miesieczny oraz stałej marży w wysokości 2,90 punktów procentowych. Oprocentowanie zmieniało się w zależności od zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3-miesięczny. Spłata miała nastąpić w miesięcznych, malejących ratach kapitałowo - odsetkowych. Zabezpieczeniem kredytu miała być hipoteka umowna kaucyjna do kwoty
200 000,00 zł na nieruchomości położonej w miejscowości R. nr (...), gmina D.; cesja praw polisy ubezpieczenia budowy domu jednorodzinnego
od ognia i innych zdarzeń losowych i cesja praw z umowy ubezpieczenia domu jednorodzinnego od ognia i innych zdarzeń losowych. Bank nie pobierał prowizji za przygotowanie kredytu. Integralną częścią umowy były ogólne warunki kredytowania w zakresie udzielania kredytów na cele mieszkaniowe i pożyczek hipotecznych. Powodowie poświadczyli w umowie, że je otrzymali, zapoznali się z ich treścią i wyrazili zgodę na ich stosowanie. Ponadto poświadczyli, że zostali powiadomieni o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut i że rozumieją wynikające z tego konsekwencje, (dowód: umowa kredytu - k. 30 - 31 verte).

W związku z tym, że powodowie potrzebowali więcej pieniędzy na powyższą inwestycje, zwrócili się ponownie do tego samego banku o przyznanie dodatkowego kredytu. Powódka nie prowadziła działalności gospodarczej. Natomiast powód prowadził działalność gospodarczą poza swoim miejscem zamieszkania. Kredyt nie był przeznaczony na prowadzenie przez niego działalności gospodarczej. Powodowie mieli świadomość, że kurs waluty nie będzie na tym samym poziomie przez cały czas trwania umowy. Nie negocjowali zapisów umowy, poza kwotą kredytu i terminami spłaty. Pracownicy banku zapewniali o bezpieczeństwie kredytu, niewielkim ryzyku kursowym i stabilności waluty, (dowód: zeznania powódki - k. 305 verte - 306 i nagranie rozprawy
z 1 grudnia 2022 r. - płyta - koperta - k. 348, minuta od 00:09:57 do 00:33:48
w zw. z informacyjnymi wyjaśnieniami - k. 232 - 232 verte i nagraniem rozprawy z 6 października 2022 r. - płyta - koperta - k. 348, minuta od 00:55:38
do 01:16:25; zeznania powoda - k. 306 - 306 verte i nagranie rozprawy
z 1 grudnia 2022 r. - płyta - koperta - k. 348, minuta od 00:33:48 do 00:50:09)
.

Do zawarcia kolejnej umowy (...) nr (...) przez powodów z poprzednikiem prawnym pozwanego banku doszło
19 września 2008 r. Dotyczyła ona kwoty 25 000,00 zł. Kredyt był również denominowany do franka szwajcarskiego. Kwota kredytu denominowanego
w CHF lub transzy kredytu miała został określona według kursu kupna dewiz dla wyżej wymienionej waluty zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu. Okres kredytowania wynosił 248 miesięcy. Podstawą do ustalenia oprocentowania była stawka LIBOR
3-miesięczny, z zaokrągleniem do dwóch miejsc po przecinku, publikowana
na stronie LIBOR01 serwisu Reuters lub też na jakimkolwiek ekranie zastępczym o godzinie 11:00 czasu „londyńskiego” z dnia roboczego poprzedzającego dzień dokonania zmiany. W przypadku, gdy w okresie kredytowania wysokość oprocentowania przekroczyłaby czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP stopa procentowa kredytu będzie równa czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP. Kredyt był oprocentowany według zmiennej stopy procentowej, która na dzień sporządzenia umowy wynosiła 5,35 % w stosunku rocznym (RRSO 5,95 %). Była ona ustalana jako suma stopy referencyjnej LIBOR 3-miesieczny oraz stałej marży w wysokości 2,60 punktów procentowych. Oprocentowanie zmieniało się w zależności od zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3-miesięczny. Spłata miała nastąpić w miesięcznych, malejących ratach kapitałowo - odsetkowych. Zabezpieczeniem kredytu miała być hipoteka umowna kaucyjna do kwoty 200 000,00 zł na nieruchomości położonej
w miejscowości R. nr (...), gmina D.; cesja praw polisy ubezpieczenia budowy domu jednorodzinnego od ognia i innych zdarzeń losowych i cesja praw z umowy ubezpieczenia domu jednorodzinnego od ognia i innych zdarzeń losowych. Bank pobierał prowizję za przygotowanie kredytu w kwocie 337,50 zł, co stanowiło 1,35 % kwoty przyznanego kredytu. Integralną częścią umowy były ogólne warunki kredytowania w zakresie udzielania kredytów na cele mieszkaniowe i pożyczek hipotecznych. Powodowie poświadczyli w umowie,
że je otrzymali, zapoznali się z ich treścią i wyrazili zgodę na ich stosowanie. Ponadto poświadczyli, że zostali powiadomieni o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut i że rozumieją wynikające z tego konsekwencje, (dowód: umowa kredytu - k. 34 -36).

Zgodnie z umowami, kredyty miały zostać przeznaczone na finansowanie przebudowy istniejącego budynku gospodarczego w związku ze zmiana sposobu użytkowania na budynek mieszkalny znajdujący się na nieruchomości zlokalizowanej w miejscowości R. nr (...), gmina D., działka (...), (dowód: umowy kredytu - k. 30 - 31 verte oraz k. 34 - 36) .

Pierwszy kredyt został wypłacony powodom w dwóch transzach w walucie polskiej, co było zgodne z umową, przy zastosowaniu kursu kupna dewiz dla franka szwajcarskiego zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w pozwanym banku w dniu uruchomienia kredytu (§ 4 ust. 1a). Pierwsza transza została wypłacona w wysokości 70 000,00 zł, druga w wysokości 30 000,00 zł. Drugi kredyt został wypłacony powodom jednorazowo w walucie polskiej, co było zgodne z umową, przy zastosowaniu kursu kupna dewiz dla franka szwajcarskiego zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w pozwanym banku w dniu uruchomienia kredytu (§ 4 ust. 1a), (dowód: umowy kredytu - k. 30 - 31 verte oraz k. 34 - 36) .

Wysokość rat kapitałowo - odsetkowych określona była w CHF. Spłata tych rat dokonywana była w złotych polskich po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży dewiz dla CHF - zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu spłaty danej raty, (dowód: umowy kredytu - k. 30 - 31 verte oraz k. 34
- 36)
.

Bank mógł monitorować terminowość spłaty kredytów. W przypadku nieterminowej płatności, pozwany bank mógł przesyłać kredytobiorcy monity, upomnienia oraz wezwania do zapłaty. Opłaty związane z wysyłaniem tych pism pokrywał kredytobiorca w wysokości i na podstawie „Taryfy prowizji i opłat (...) Banku S.A.”. W dniu zawarcia umowy stawka ta wynosiła 8,00 franków szwajcarskich i miała być przeliczona na walutę polską według kursu sprzedaży dewiz dla franka szwajcarskiego zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą
w banku w dniu spłaty zaległej należności. W przypadku niespłacenia w terminie określonym w umowie raty kapitałowo - odsetkowej lub jej części pozwany bank wzywał kredytobiorcę do spłaty należności pod rygorem wypowiedzenia umowy. Od kwoty kapitału niespłaconego w terminie kredytobiorca, od dnia następnego po terminie spłaty, był zobowiązany do zapłaty odsetek według stawki oprocentowania obowiązującej w banku dla zadłużenia przeterminowanego określonej w Zarządzeniu Prezesa Zarządu Banku (...) środków pieniężnych i środków (...) Banku S.A.”. Oprocentowanie dla zadłużenia przeterminowanego było ustalane zmiennie jako czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP. W dniu zawarcia umowy wynosiła 7,25 %. Zmiana wysokości powyższego oprocentowania zależała od zmiany wysokości stopy kredytu lombardowego NBP,
(dowód: umowy kredytu - k. 30 - 31 verte oraz
k. 34 - 36)
.

Bank mógł obniżyć kwotę przyznanego kredytu lub wypowiedzieć umowę
w przypadku niedotrzymania przez kredytobiorcę warunków udzielania kredytu lub w razie utraty przez niego zdolności kredytowej. Niedotrzymanie przez kredytobiorcę warunków umowy następowało z powodów określonych w § 14 OWKM oraz niewykonania zobowiązań z § 13 OWKM. Okres wypowiedzenia umowy wynosił 30 dni i był liczony od daty doręczenia oświadczenia banku
o wypowiedzeniu umowy, z zastrzeżeniem, że przesyłkę wysyła się listem zwykłym na ostatni znany bankowi adres kredytobiorcy, a za moment jej doręczenia uznaje się 14 dni od daty nadania. Za moment doręczenia bank uznawał również datę pierwszego awizowania przesyłki poleconej niedoręczonej, a wysłanej na ostatni znany adres kredytobiorcy. Gdy przesyłka została zwrócona przez odmowę jej przyjęcia, za datę jej doręczenia uznaje się datę odmowy jej przyjęcia,
(dowód: umowy kredytu - k. 30 - 31 verte oraz k. 34 - 36) .

W okresie od 6 maja 2008 r. do 12 grudnia 2022 r. powodowie wpłacili
na poczet obu kredytów tytułem rat kapitałowo - odsetkowych i tytułem prowizji łącznie kwotę 192 711,13 zł,
(dowód: zaświadczenia - k. 319 - 328) .

Powodowie są świadomi skutków unieważnienia przedmiotowych umów, (dowód: zeznania powódki - k. 305 verte - 306 i nagranie rozprawy z 1 grudnia 2022 r. - płyta - koperta - k. 348, minuta od 00:09:57 do 00:33:48
w zw. z informacyjnymi wyjaśnieniami - k. 232 - 232 verte i nagraniem rozprawy z 6 października 2022 r. - płyta - koperta - k. 348, minuta od 00:55:38
do 01:16:25; zeznania powoda - k. 306 - 306 verte i nagranie rozprawy
z 1 grudnia 2022 r. - płyta - koperta - k. 348, minuta od 00:33:48 do 00:50:09)
.

Ustalony w sprawie stan faktyczny był w części bezsporny, gdyż oparto
go na dokumentach, które nie były negowane przez strony

Stan faktyczny został również oparty o zeznania powodów, którym Sąd przyznał wiarę w całości.

Sąd pominął przy ustalaniu stanu faktycznego zeznania świadków I. K. i K. D., gdyż nie byli oni obecni przy podpisywaniu przedmiotowej umowy, a zatem nie posiadali wiedzy, która mogłaby być istotna dla rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w zakresie żądania
o ustalenie nieważności obu umów w całości.

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że strony nie zawarły kredytów walutowych, o czym świadczy m.in. to, że: w umowach była mowa o kredycie
w złotych polskich; zabezpieczenie hipoteczne zostało wyrażone w złotych polskich; kredyty miały być spłacane w złotych polskich.

W orzecznictwie pojawiło się stanowisko, że jeżeli kwota kredytu jest powiązana z kursem waluty obcej, to jest dopuszczalne, zgodnie z treścią art. 358 k.c. , aby wypłata i spłata kredytu następowała w walucie polskiej albo w tej walucie, przy czym jeśli to dotyczy wyłącznie sposobu wykonania zobowiązania pieniężnego, to nie spowoduje to zmiany waluty wierzytelności. Wniosek taki
ma zastosowanie do umów z właściwie sporządzoną klauzulą waloryzacyjną (patrz: wyroki Sądu Najwyższego z: 25 marca 2011 r., IV CSK 377/10;
29 kwietnia 2015 r. ,V CSK 445/14: 29 października 2019 r., IV CSK 309/18).

Wypada w tym miejscu dodać, że zgodnie z dyspozycją art. 358 1 § 2 k.c. , strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości. Takim miernikiem wartości może być również waluta obca, w oparciu o którą nastąpi przeliczenie zobowiązania jednej ze stron umowy (patrz wyroki Sądu Najwyższego z: 13 maja 2005 r., I CSK 690/04; 2 lutego 2015 r., I CSK 257/14; 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14; 15 lutego 2013 r., I CSK 313/12).

W dalszej kolejności należy stwierdzić, że powodowie wykazali interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności obu umów.

Norma art. 189 k.p.c. kreuje szczególną (niewynikającą z przepisów prawa materialnego) formę ochrony prawnej praw podmiotowych. Jako przyznającej prawo do żądania szczególnej ochrony prawnej, normie tej przypisuje
się charakter materialnoprawny. Interes prawny jest zazwyczaj pojmowany jako przesłanka materialnoprawna powództwa o ustalenie. Powodowie mają zatem procesowo - prawny obowiązek przytoczenia (a następnie materialnoprawny obowiązek udowodnienia) okoliczności faktycznych uzasadniających istnienie
po ich stronie interesu prawnego w żądaniu ustalenia (prawa do żądania ochrony przez uzyskanie wyroku ustalającego). Interes prawny postrzega się
z jednej strony jako przesłankę, która musi istnieć obiektywnie. Z drugiej zaś strony interes jest przesłanką warunkującą dopiero możliwość dalszego badania w procesie twierdzeń stron co do istnienia lub nieistnienia ustalanego prawa lub stosunku prawnego. Interes prawny istnieje wówczas, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodom ochronę
ich prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości.

W niniejszej sprawie istnieje niepewność stanu prawnego i nie ma przy tym żadnego znaczenia to, czy ta niepewność wynika z przyczyn faktycznych lub prawnych. Ponadto należy dodać, że samo ustalenie nieważności umów, bez dodatkowego żądania o zapłatę, może uczynić zadość potrzebie ochrony określonej sfery prawnej powodów, bowiem rozstrzygnięcie w tym zakresie może doprowadzić niewątpliwie do wywołania skutków prawnych między stronami,
w następstwie których ich sytuacja prawna zostanie określona jednoznacznie
i tym samym do wyeliminowania, wynikającego z błędnego przekonania przysługiwania pozwanemu bankowi określonego uprawnienia, ryzyka naruszenia w przyszłości praw powodów (np. kwestia wykreślenia hipoteki, kwestia obowiązku informowanie banku o aktualnej sytuacji finansowej, konieczność ubezpieczania domu itp.). Oczywistym staje się także obowiązek rozliczenia wzajemnych świadczeń.

Mając powyższe na uwadze, należało zatem ustalić, czy w umowach znajdują się klauzulę abuzywne, a jeśli tak, to czy ma to wpływ na ich ważność.

W tym miejscu trzeba zwrócić uwagę na to, że pozwanemu nie udało się udowodnić, iż powodowie zawarli umowy kredytu jako przedsiębiorcy, gdyż
na tę okoliczność nie przedstawił żadnego dowodu. Kredyt nie został przeznaczony na prowadzoną przez powoda działalność gospodarczą, lecz
na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych powodów.

Zgodnie z treścią art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej
z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Z przepisu tego wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi
są klauzule umowne, jeśli spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne: klauzule umowne zostały zawarte w umowach z konsumentami, kształtują prawa
i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy. Natomiast kontrola abuzywności postanowień umowy jest niedopuszczalna, gdy postanowienia umowne zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz postanowienia umowne określają główne świadczenia stron i są sformułowane w sposób jednoznaczny.

Z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika również,
że strony negocjowały warunki umów i że w związku z tym nie posłużyły się ich wzorcem, gdyż na tę okoliczność pozwany nie przedstawił przekonywujących dowodów, a przecież to na nim w tym zakresie spoczywał ciężar wynikający
z treści art. 6 k.c.

Należy zatem rozważyć, czy postanowienia umowy są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażącego naruszają interes konsumentów, czyli powodów.

W sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają interesy konsumenta postanowienia umowne godzące w równowagę kontraktową stron,
a także te, które zmierzają do wprowadzenia konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie i brak specjalistycznej wiedzy. Zatem sprzeczne z dobrymi obyczajami są takie działania, które zmierzają do dezinformacji lub wywołania błędnego mniemania konsumenta (czy szerzej klienta), wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między partnerami kontraktowymi.

Dobre obyczaje to klauzula generalna pozwalająca ocenić treść czynności prawnej w świetle norm moralnych i obyczajowych, które są powszechnie akceptowane albo znajdują uznanie np. w stosunkach z konsumentem. Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

Mając na uwadze powyższe oraz zebrany w sprawie materiał dowodowy należy stwierdzić, że niedozwolony charakter mają postanowienia obu umów dotyczące klauzul denominacyjnych, czyli te, o których mowa w ich § 2 ust. 1 i 2, w § 4 ust. 1a i § 9 ust. 2 i 6.

Z wyżej wskazanych postanowień wynika nierównomierne rozłożenie pomiędzy stronami umów ryzyka wynikającego z zastrzeżenia denominacji kredytu, tj. wyrażenia wysokości zobowiązania konsumenta w walucie obcej, której kurs podlega nieograniczonym zmianom - bez zagwarantowania w umowie jakichkolwiek mechanizmów, które mogłyby ograniczyć ryzyko ponoszone przez powodów. Nieistotna jest przy tym, z punktu widzenia możliwości stwierdzenia abuzywności w niniejszej sprawie, kwestia, czy wspomniane klauzule abuzywne określają główne świadczenie stron, czy też nie. Jednakże w ocenie Sądu klauzule te należy zakwalifikować jako określające główne świadczenie stron
w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c. Są one jednak sformułowane w sposób niejednoznaczny, wobec czego, stosownie do treści art. 385 1 § 1 k.c., podlegają badaniu pod względem abuzywności.

Wskazanych postanowień nie można było uznać za jednoznaczne z uwagi na to, że odsyłały do nieokreślonych w umowie wielkości, a mianowicie do kursów z tabeli kursów walut obowiązujących w pozwanym banku. Wielkości tych nie dawało się sprecyzować w świetle treści obu umów, bowiem nie określały one,
w jaki sposób kursy sprzedaży i kupna z tabeli banku będą ustalane. W chwili zawarcia obu umów ani powodowie, ani pozwany bank nie znali konkretnych wartości, jakie mogły się pojawić w tabeli kursów obowiązującej w banku w dniu przeliczania kwoty kredytu wyrażonej w walucie obcej na polskie złote, celem wypłaty kredytu ani w dniach wyliczania kolejnych rat do spłaty. W tym miejscu należy dodać, że umowy nie wyjaśniają w sposób nie budzący żadnych wątpliwości relacji kursu banku do kursów na rynku międzybankowym i innych czynników (nie wiadomo, o jaką marżę banku chodzi). Zatem od arbitralnej decyzji banku zależało ustalanie kursu, a to rażąco narusza interes powodów, którzy nie mieli możliwości weryfikacji tego kursu, gdyż nie przewidywały tego umowy. Zatem takie uregulowania również są sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Z treści umowy wynika także, że bank udzielając kredytu
w „złotówkach” ryzykował stratę jedynie kwoty, która została wypłacona powodom, co mogło nastąpić w przypadku znacznego spadku wartości waluty wskazanej jako waluta indeksacji. Natomiast w przypadku powodów wysokość
ich zobowiązania mogła osiągnąć niczym nieograniczoną wysokość już
na początkowym etapie (wraz ze spadkiem wartości waluty krajowej w stosunku do waluty indeksacji). Do tego mogło dojść również w czasie wykonywania zobowiązania po kilku lub kilkunastu latach. Ponadto umowy nie przewidywały instrumentów, które pozwoliłoby powodom na zmianę sposobu wykonywania umowy po wystąpieniu niekorzystnego dla nich wzrostu kursu walut.

Z tych też względów wskazane powyżej uregulowania obu umów należy uznać za niedozwolone, gdyż mogły doprowadzić i ostatecznie doprowadziły, gdy porównamy wysokość udzielonych kredytów, wysokość spłaconych kredytów,
do ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, czyli do nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między stronami. Ponadto naruszyły one dobre obyczaje, ponieważ doszło
do wykorzystania przewagi kontraktowej banku, który dokonując wcześniej fachowej oceny ryzyka kursowego zabezpieczył swoje interesy, a nie interesy powodów, których informowano jedynie o stabilności franka szwajcarskiego.

W tym miejscu należy wskazać, że bank nie wykonał swoich obowiązków
w zakresie poinformowania powodów o ryzyku kursowym. Trzeba dodać,
że wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem
tak, by powodowie mieli pełną wiedzę co do konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający powodom, że zaciągnięcie takiego kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Z poczynionych w sprawie ustaleń nie wynikało, by taki obowiązek informacyjny został przez bank wykonany w sposób ponadstandardowy, dający powodom pełne rozeznanie w tym zakresie.
Na tę okoliczność pozwany nie przedstawił w zasadzie żadnych dowodów. Ponadto należy dodać, że rzeczywistość pokazała, że określenie nawet
w przybliżeniu skali ryzyka walutowego związanego z tego rodzaju kredytami okazało się całkowicie nietrafione. Wypada przytoczyć w tym miejscu wnioski zaleceń Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego z (...) września 2011 r., które dotyczyły kredytów walutowych. Wskazano w nich, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich, który był proponowany przez banki, jako bezpieczny, bo oferowany „w najbardziej stabilnej walucie świata”.

Postanowienia dotyczące „denominacji” są niedozwolone również z uwagi na to, że ustalają inną wysokość kursu przyjętego dla przeliczeń kwoty udzielonego kredytu ze „złotówek” na franka szwajcarskiego i inną wysokość kursu przyjętego przy ustalaniu wysokości wymaganej spłaty z franka szwajcarskiego na „złotówki”, a także z uwagi na to, że pozwalają bankowi
na swobodne ustalenie wysokości każdego z tych kursów, jak przy działalności wolnorynkowej (kantorowej), mimo że miały jedynie zabezpieczać bank przed spadkiem kursu waluty i pozwolić na zastosowanie niższych stóp procentowych. Zatem sposób ustalania przez bank kursu waluty mógł doprowadzić do ustalenia wyższej wysokości zobowiązania w chwili wypłaty od wysokość rzeczywiście udzielonego kredytu, co wymusza twierdzenie o naruszeniu przez bank interesów konsumenta, co jest z kolei sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Uznanie powyższych postanowień umownych za abuzywne skutkuje ich bezskutecznością. Zatem nie wiążą one stron umów, co jest równoznaczne
z tym, że do wzajemnych rozliczeń z tytułu przedmiotowych umów nie bierze się pod uwagę „denominacji”, co czyni umowy nieważnymi.

W razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego
do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, rozpatrzeć należy kilka możliwości rozstrzygnięcia. Pierwsza, to stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza
ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Druga, to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień denominacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Trzecia, to przyjęcie, że umowa jest ważna
i że jest możliwe jej uzupełnienie przez sąd poprzez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu denominacji.

W dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie takiej niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., jednak uznawano, że ingerencje takie powinny mieć charakter wyjątkowy (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 14 maja 2015 r., II CSK 768/14, OSNC 2015, nr 11, poz. 132). Dominuje jednak, zasługujący na podzielenie pogląd, że przepis art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza przepis art. 58 § 3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia denominacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego.

Również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej co do zasady wyklucza, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami, do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Należy zatem dążyć
do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13) (patrz wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie P. i P., C-453/10, pkt 31; a także wyrok w sprawie B. E. de C., pkt 40 i przytoczone tam dalsze orzecznictwo). W konsekwencji zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych, np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP (patrz wyroki Sądu Najwyższego: z 13 grudnia 2018 r.,
V CSK 559/17 i z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, niepublikowane) należy wykluczyć, jako sprzeczne z celem dyrektywy 93/13, bowiem ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby w razie ich eliminacji
ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców
do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości.

Wykładnia art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nakłada jednak na Państwa Członkowskie obowiązek zapewnienia, że „nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków” (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, Nr 7-8, poz. 79). Obowiązywanie umowy w dalszym ciągu,
po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, a nie jego kontrahenta, skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być bowiem dla niego dotkliwe.

Istotnym podsumowaniem dotychczasowego stanowiska Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w omawianym zakresie jest wyrok
z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 na gruncie sprawy bezpośrednio odnoszącej się do polskiego systemu prawnego. Odpowiadając na pytania prejudycjalne Trybunał stwierdził, że powołany art. 6 ust. 1 drugi człon zdania dyrektywy 93/13 sam w sobie nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. Oznacza to, w świetle kryteriów przewidzianych w prawie krajowym, że w konkretnej sytuacji należy zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. W takim przypadku, jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Jednocześnie, po raz kolejny wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Z powołaniem się na stanowisko wyrażone w wyroku z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie K. i K. R., C-26/13 (pkt 80-84) oraz w wyroku z 26 marca 2019 r. w sprawie (...) B. i B., C-70/17 i C-179/17 (pkt 64) Trybunał wyraźnie stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia
na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków,
w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając
go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki.

Ponadto Trybunał uznał we wskazanym wyroku w sprawie C - 260/18,
że sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Odpowiadając na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną, Trybunał uznał, że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. W związku z tym dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta, utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień.

Mając powyższe na uwadze oraz to, że w polskim systemie prawa nie
ma przepisów dyspozytywnych pozwalających zastąpić abuzywny mechanizm ustalania kursu waluty innym mechanizmem służącym do określenia sposobu
i wysokości świadczeń stron (kurs wymiany wynikający z odpowiedniego zastosowania art. 41 prawa wekslowego nie mógł być odczytywany jako przepis dyspozytywny, albowiem nie został jako taki wprowadzony do porządku prawnego dla innych potrzeb, niż zapłata weksla w walucie) należało uznać, że nie było możliwe funkcjonowanie obu umów po wyłączeniu klauzul abuzywnych. Ponadto należy stwierdzić, że cel i treść powstałego na skutek wyeliminowania klauzul abuzywnych stosunku prawnego sprzeciwiałyby się właściwości tego stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego. Obowiązywanie umów bez klauzul denominacyjnych i bez ustalonego kursu wymiany waluty, powodowałoby,
że powstałaby umowa zasadniczo odmienna, której strony nie zawierały i na którą się nie umawiały. Taki stosunek prawny musi zostać uznany za nieważny, gdyż jest sprzeczny z ustawą, która to sprzeczność polega na naruszeniu granic swobody umów (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c.).

W tym miejscu wypada dodać, że zawarcie umowy kredytu stanowi obciążenie ryzykiem powierzonych bankowi środków pod tytułem zwrotnym. Zatem zawierane przez bank czynności nie powinny prowadzić do pomniejszenia wartości środków przeznaczonych dla ich dokonania. W przypadku umów kredytu, w szczególności długoterminowego, konieczne jest zatem, aby stopień odpłatności umowy kredytu był określony na poziomie gwarantującym odzyskanie przez bank wartości wypłacanych środków, przy uwzględnieniu zmieniającej się w czasie wartości pieniądza, jak również kosztów związanych z funkcjonowaniem banku. Na konkurencyjnym rynku poziom taki wyznacza oprocentowanie stosowane powszechnie przez konkurujące ze sobą podmioty. W innym przypadku samo zawieranie umów kredytowych (z pominięciem ryzyka wiążącego się
z brakiem możliwości odzyskania zwrotu wypłaconych środków) prowadziłoby
do zubożenia po stronie banku. Stąd też należy przyjąć, że odmienne ukształtowanie umowy kredytu będzie sprzeczne z właściwością stosunku prawnego, a właśnie taki rezultat wiąże się z zawarciem umowy, w której doszłoby do ustalenia i wypłaty kapitału kredytu w „złotówkach”, a do ustalenia odpłatności w oparciu o wskaźniki całkowicie nieadekwatne do ekonomicznej wartości waluty będącej podstawą rozliczeń stron.

Należy też stwierdzić, że umowę kredytu, w której zastrzeżono,
że oprocentowanie jest ustalane w oparciu o wskaźniki nieodpowiadające walucie, w jakiej został udzielony kredyt, należałoby uznać za sprzeczną
z zasadami współżycia społecznego.

Sprzeczność czynności prawnej z zasadami współżycia społecznego oznacza, że czynność prawna jest negatywnie oceniana w świetle reguł lub wartości moralnych powszechnie w społeczeństwie akceptowanych. Chodzi m.in. o równość faktyczną stron, słuszność kontraktową czy wolną konkurencję. Przyjęcie, że możliwe jest istnienie umowy kredytu w omawianym kształcie byłoby niesprawiedliwe wobec tych kredytobiorców, którzy w tym samym czasie zawarli umowy o kredyty udzielane i spłacane bezpośrednio w walucie polskiej, a więc umowy o kredyty nieindeksowane do waluty obcej, ponosząc przy tym z reguły wyższe koszty związane z korzystaniem z cudzego kapitału. Należałoby jednak uznać, że w omawianym przypadku doszłoby do nadmiernego naruszenia równowagi kontraktowej stron na korzyść powodów, bowiem wysokość ich świadczenia pozostawałaby nieadekwatna do stawek istniejących na rynku.

Takie konsekwencje ustalenia abuzywności części postanowień umowy dla możliwości dalszego jej funkcjonowania w kształcie nieprzewidzianym przez strony, nie stanowią naruszenia zasad określonych w dyrektywie 93/13, której celem jest nie tylko ochrona konsumentów, ale też ułatwienie ustanawiania rynku wewnętrznego poprzez stymulowanie konkurencji. Określenie minimalnego poziomu ochrony konsumentów stanowi środek do celu, jakim jest istnienie rynku wewnętrznego opartego na zasadach konkurencyjności.

Eliminacja z umowy klauzul abuzywnych powinna być korzystna dla konsumenta, ale jednocześnie winna przywracać równowagę kontraktową stron, bez uprzywilejowania którejkolwiek z nich. Stosowanie regulacji wynikających
z dyrektywy nie może również zachwiać konkurencją na rynku, zmuszając część przedsiębiorców do wykonywania umów na zasadach tak znacząco odbiegających od tych, jakie analogiczne umowy wykonują inni przedsiębiorcy - nawet jeśli jest konsekwencją zastosowania w umowie klauzul abuzywnych.

Na koniec należy zauważyć, że dla oceny odpowiedzialności banku wobec powodów bez znaczenia jest to, że nowelizacja ustawy prawo bankowe
od 26 sierpnia 2011 r. powodowała taki stan prawny, że kredytobiorcy byli uprawnieni do domagania się od banku zmiany umowy kredytu denominowanego
w taki sposób, że mogliby go spłacać w walucie, do której kredyt był denominowany.

Z tych też względów Sąd orzekł, jak w pkt 1 i 2 wyroku, na podstawie art. 189 k.p.c.

Powyższe stwierdzenie, że obie umowy są nieważne, skutkowało uznaniem za zasadne w części żądania powodów o zwrot tego, co na ich podstawie świadczyli pozwanemu w okresie spornym, gdyż za ten okres ich roszczenie nie jest przedawnione - z uwagi na treść wyroku TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r.
(C-776/19), z którego argumentami w zakresie przedawnienia Sąd Okręgowy
w pełni się zgadza i dlatego nie będzie ich dodatkowo przytaczał. Ponadto
w najnowszym orzecznictwem Sądu Najwyższego pojawił się pogląd, z którego wynika, że termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę
- konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero bowiem wtedy można przyjąć, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogą żądać skutecznie zwrotu nienależnych świadczeń.

Jak stanowi art. 410 § 2 k.c., świadczenie jest nienależne, jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna
po spełnieniu świadczenia. Tak właśnie stało się w okolicznościach niniejszej sprawy. Czynność prawna w postaci umowy kredytu była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia w części.

W tym miejscu należy stwierdzić, że roszczenie powodów nie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nie można w żadnym wypadku uznać,
że konsument, który swoje roszczenia wywodzi z niedozwolonych postanowień umownych, wprowadzonych do umów przez przedsiębiorcę, nadużywa swoich praw podmiotowych. Zatem wynikająca z treści art. 5 k.c. zasada ,,czystych rąk” wyklucza możliwość skutecznego zniweczenia żądania powodów. Wypada w tym miejscu podkreślić, że ocena skutków niedozwolonych postanowień umownych dokonywana jest ad casu , czyli bez znaczenia pozostają wywołane przez nie dla pozwanego przedsiębiorcy konsekwencje.

Brak było także podstaw do stwierdzenia, że pozwany nie był wzbogacony kosztem powodów, bądź aby zaistniały przesłanki wskazane w art. 409 k.c.
Na gruncie powyższego przepisu, przypadki zużycia lub utraty wzbogacenia powodujące odpadnięcie wzbogacenia, muszą ograniczyć się tylko do tych sytuacji, kiedy nastąpiło to bezproduktywnie - a zatem bez uzyskania jakiegokolwiek ekwiwalentu, czy też innej korzyści dla majątku wzbogaconego.
W przedmiotowej sprawie brak było jednak dowodu, z którego wynikałoby,
że pozwany zużył lub utracił uzyskaną korzyść w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, gdyż z całą pewnością środki uzyskane od powodów spowodowały albo wzrost aktywów, albo spadek pasywów.

Wypada także dodać, że w niniejszej sprawie nie można zastosować teorii salda, gdyż w orzecznictwie niepodzielnie panuje teoria dwóch kondykcji. Samo spełnienie świadczenia nienależytego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego majątek solvensa uległ zmniejszeniu.

Pozwany bank nie udowodnił także, że doszło do spełniania świadczenia
ze świadomością braku podstawy prawnej, gdyż powodowie spełniali świadczenie dobrowolnie, ale nie mieli pozytywnej wiedzy i świadomości, że nie są do tego świadczenia zobowiązana. Nie wystarczy zatem, aby powodowie mieli w tym względzie wątpliwości lub podejrzenia, że być może świadczy nienależnie
w całości lub w części, (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 24 października 2018 r., II CSK 632/17).

Z tych wszystkich względów Sąd orzekł, jak w pkt 3 a wyroku, na podstawie art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c.

W tym miejscu należy stwierdzić, że w okresie spornym, który obrazują ostatnie zaświadczenia o wysokości wpłat, powodowie świadczyli na rzecz banku
tytułem rat kapitałowo - odsetkowych i tytułem prowizji z obu umów łącznie kwotę 192 711,13 zł. Mając na uwadze to, że powodowie cofnęli pozew w zakresie kwoty 35 628,78 zł, która dotyczyła części ich wpłat na poczet rat kapitałowo - odsetkowych i prowizji, a także i to, żę zrzekli się w tym zakresie roszczenia,
to na ich rzecz należało zasądzić kwotę 157 082,35 zł (192 711,13 zł minus 35 628,78 zł).

W literaturze i orzecznictwie przyjmuje się obecnie jako ogólną zasadę
dopuszczalność odwoływania przez strony tzw. procesowych oświadczeń woli,
stanowiącej przejaw urzeczywistnienia reguły dyspozycyjności (patrz postanowienie Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2004 r., II CK 80/03, niepublikowane). Odwołać można także czynność procesową obejmującą cofnięcie pozwu i zrzeczenie się roszczenia (art. 203 § 1 k.p.c.) z przyczyn określonych w przepisach prawa materialnego, na przykład z powodu wad oświadczenia woli, określonych w art. 84, 86 i 87 k.c. (patrz wyrok Sądu
Najwyższego z 28 czerwca 2007 r., IV CSK 110/07, niepublikowane). W sensie
procesowym oświadczenie o cofnięciu pozwu i zrzeczeniu się roszczenia składane
jest drugiej stronie (pozwanemu). Odwołalność procesowych czynności prawnych
to także możliwość uchylenia się od ich skutków materialnoprawnych w wyniku
zastosowania instytucji przewidzianych w przepisach prawa materialnego
(np. w art. 88 k.c.).

Mając powyższe na uwadze oraz to, że zdaniem Sądu powodowie nie uchylili się skutecznie od skutków prawnych swojego oświadczenia o zrzeczeniu się roszczenia (zostało ono złożone przez fachowego pełnomocnika i nie zawiera wad oświadczeń woli, gdyż na takowe pełnomocnik powodów się nie powołuje), należało umorzyć postępowanie w zakresie kwoty 35 628,78 zł na podstawie art. 355 k.p.c. w zw. z art. 203 k.p.c., gdyż cofnięcie pozwu jest zgodne z prawem, nie ma na celu obejścia prawa i jest zgodne z zasadami współżycia społecznego. Dlatego Sąd orzekł, jak w pkt 4 wyroku.

W pozostałej części Sąd powództwo oddalił (ostateczne żądanie dotyczyło kwoty 195 717,29 zł), o czym orzekł, jak w pkt 5 wyroku. W tym miejscu należy stwierdzić, że pełnomocnik powodów w ostatnim swoim piśmie procesowym ograniczył żądanie pozwu do kwoty 192 722,97 zł, jednakże pełnomocnik pozwanego nie wyraził zgody na cofnięcie pozwu w tym zakresie. Zatem
to ograniczenie żądania nie było skuteczne.

Odsetki ustawowe za opóźnienie Sąd zasądził na podstawie art. 481 k.c.
w zw. z art. 455 k.c. Powodowie przed złożeniem pozwu nie wystąpili
do pozwanego o zwrot żądanej w tej sprawie kwoty. Zatem dopiero w dniu sporządzenia odpowiedzi na pozew roszczenie pierwotnie dochodzone w pozwie stało się wymagalne. Jednakże pozew o zapłatę tej kwoty został skutecznie cofnięty. Podobna sytuacja dotyczy kwoty 35 628,78 zł. W piśmie procesowym
z 12 maja 2022 r., które zostało doręczone pozwanemu 6 czerwca 2022 r., powodowie domagali się kwoty 187 702,63 zł, jako żądania ewentualnego. Od tej kwoty należy odliczyć kwotę 35 628,78 zł (cofnięcie pozwu). Zatem od kwoty 152 073,85 zł odsetki należą się od dnia następnego pod upływie czternastodniowego terminu liczonego od 6 czerwca 2022 r., czyli od (...) czerwca 2022 r. Natomiast od pozostałej kwoty, czyli 5 008,50 zł, odsetki należą się
od dnia następnego po dniu nadania pisma procesowego przez pełnomocnika pozwanego, które nosi błędną datę, a które znajduje się na karcie 253. W dniu nadania tego pisma (26 października 2022 r.), w którym pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie powództwa po jego rozszerzeniu, roszczenie o zapłatę kwoty 5 008,50 zł stało się wymagalne, a od dnia następnego pozwany był już w zwłoce.

W pozostałej części Sąd powództwo o odsetki oddalił, o czym orzekł, jak
w pkt 5 wyroku.

O kosztach procesu należnych powodom Sąd orzekł, jak w pkt 3 b wyroku, na podstawie art. 100 k.p.c., uznając, że powodowie wygrali sprawę w 80 %,
a przegrali w 20 %.

Powodowie ponieśli koszty procesu w wysokości 4 717,00 zł, w tym: opłata stała od pozwu w wysokości 1 000,00 zł; opłata za zastępstwo prawne
w wysokości 3 600,00 zł, ustalona na podstawie § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat
za czynności adwokackie (tekst jedn., Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.) i opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17,00 zł. Zatem powodowie wygrali koszty procesu w wysokości 3 773,60 zł.

Pozwany poniósł koszty procesu w wysokości 3 942,00 zł, w tym: opłata
za zastępstwo prawne w wysokości 3 600,00 zł, ustalona na podstawie § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r.
w sprawie opłat za czynności adwokackie (tekst jedn., Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.); opłata za zastępstwo prawne w wysokości 225,00 zł, ustalona
na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 8 pkt 7 i § 10 ust. 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (tekst jedn., Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.); opłata od wniosku
o sporządzenie uzasadnienia postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia i opłata od zażalenia w wysokości łącznej 100,00 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17,00 zł. Zatem pozwany wygrał koszty procesu w wysokości 788,40 zł.

Różnica wygranych kosztów procesu daje kwotę wskazaną w pkt 3 b wyroku.

Na koniec rozważań w niniejszej sprawie należało zająć się zarzutem pozwanego dotyczącym potrącenia i zatrzymania, gdyż kwestia zarzutu przedawnienia była omawiana już wcześniej.

W odpowiedzi na pozew pozwany podniósł „ewentualnie” (w wypadku uznania umowy za nieważną) zarzut potrącenia kwoty 35 891,42 zł tytułem zwrotu kapitału i kwoty 125 000,00 zł tytułem wynagrodzenia za korzystania z kapitału, a także zarzut zatrzymania kwoty 35 891,42 zł tytułem zwrotu kapitału i kwoty 125 000,00 zł tytułem wynagrodzenia za korzystania z kapitału.

Zarzut potrącenia okazał się jednak nieskuteczny. Choć oświadczenie
o potrąceniu zostało złożone przez pełnomocnika procesowego pozwanego, który posiadał do tego umocowanie, nie został on złożony powodom osobiście, tylko ich pełnomocnikowi procesowemu, który do odebrania takich oświadczeń materialnoprawnych nie był upoważniony. Doręczenie pisma procesowego zawierającego takie oświadczenie pełnomocnikowi procesowemu dłużnika wzajemnego nie wywiera skutków przewidzianych w art. 61 § 1 zdanie pierwsze k.c., (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 13 stycznia 2016 r., II CSK 862/14, OSNC - ZD 2017 nr A, poz. 8).

Ponadto powyższe oświadczenie było złożone warunkowo, co również powodowało jego nieskuteczność. Warunkowy charakter oświadczenia
o potrąceniu wynikał z faktu, że pozwany twierdził stanowczo, że umowy zawarte z powodami były ważne. Tymczasem przyjmuje się, że niedopuszczalne jest zastrzeganie warunku w przypadku składania jednostronnych oświadczeń woli
o charakterze prawnokształtującym. Zastrzeżenie warunku w przypadku takiej czynności, powoduje jej nieważność z uwagi na sprzeczność z prawem, co wynika z treści art. 89 k.c., który umożliwia zastrzeganie warunku tylko w przypadku czynności prawnych, których właściwość na to pozwala. Oświadczenie
o potrąceniu ma zaś charakter jednostronnej czynności prawnej, której charakter nie pozwala na dokonywanie jej warunkowo.

Ponadto oświadczenie o potrąceniu nie zostało poprzedzone wezwaniem pozwanych do zapłaty, a więc wierzytelność banku w momencie potrącenia nie była wymagalna.

Jeśli chodzi o zarzut zatrzymania, to należy stwierdzić, że można
go stosować jedynie przy umowach wzajemnych, a takimi nie są przecież przedmiotowe umowy. Umowa kredytu, która jest z pewnością umową dwustronnie zobowiązującą i odpłatną, nie spełnia kryteriów wyrażonych w art. 487 § 2 k.c. Cechą wyróżniającą umowy dwustronnej jest rola, jaka została
jej wyznaczona we wzajemnych relacjach. Istota tych umów polega na tworzeniu podstaw do wymiany dóbr i usług. Należy wskazać, iż nie każda umowa dwustronnie zobowiązująca jest umową wzajemną.

Nawet gdyby uznać, że do niniejszej umowy kredytu mają zastosowanie przepisy o zatrzymaniu, to i tak należy ten zarzut uznać za niezasadny, gdyż powodowie zapłacili znacznie wyższą kwotę od kapitału, który jest objęty zarzutem zatrzymania. Ponadto do zarzutu zatrzymania również zastosowanie poglądy dotyczące składania oświadczeń woli, które były przedstawiane przy omawianiu zasadności zarzutu potrącenia (kwestia warunkowego oświadczenia woli, kwestia braku umocowania do odebrania oświadczeń przez pełnomocnika powodów). Trzeba też dodać, że podniesienie zarzuty zatrzymania nastąpiło
w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczy przeznaczeniem tego prawa i ratio legis normy prawnej zawartej w art. 496 k.c., przez co nie może być uznane
za skuteczne (patrz wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 8 czerwca 2021 r.,
I ACa 645/20, Lex nr 3225893).

Na marginesie należy także zauważyć, że w orzecznictwie sądów powszechnych utrwala się pogląd o niedopuszczalności żądania przez banki wynagrodzenia za korzystanie przez kredytobiorców z kapitału, gdyż jest
to sprzeczne z celami dyrektywy 93/13 i udzieloną konsumentowi na jej podstawie ochroną oraz nie znajduje oparcia w polskich przepisach prawa, (patrz m.in. wyroki: Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 20 lutego 2020 r., I ACa 635/19; Sąd Apelacyjny w Warszawie z (...) lutego 2021 r..; Sądu Okręgowy w Białymstoku
z 19 maja 2021 r., I C 609/20; Sądu Okręgowego w Warszawie z 5 lutego 2020 r., XXV C 1669/16).

Zwrócono przy tym uwagę na to, że przy zwrocie bezpodstawnego wzbogacenia (nienależnego świadczenia) nie ma podstaw do konstruowania dodatkowych powinności po stronie zwracającego świadczenie, albowiem instytucja ta konstrukcyjnie wyczerpuje się w zwrocie nienależnego świadczenia. Oddanie do dyspozycji kredytobiorcy kwoty kredytu na czas oznaczony w umowie, to synonimiczne określenie świadczenia kwoty kredytu. Ponieważ kredytobiorca nie otrzymuje nic więcej oprócz bezodsetkowej kwoty kredytu, należy wykluczyć możliwość konstruowania przy rozliczaniu nieważnej umowy kredytu, z której wyeliminowano klauzulę abuzywną, jakichkolwiek form wynagrodzenia
za korzystanie ze zwracanego kapitału. Na skutek stwierdzenia nieważności umowy kredytowej między stronami, umowę traktuje się tak, jakby nie doszło
do jej zawarcia. Nie można zatem mówić o korzyściach po stronie kredytobiorców w przypadku, gdy to w wyniku negatywnych działań banków, stosujących
w umowach klauzule niedozwolone, dochodzi do ich unieważnienia. Roszczenie banku o wynagrodzenie za korzystanie przez kredytobiorcę ze zwracanego kapitału kredytu nie znajduje również podstawy w art. 224 k.c. Przepis
ten uzależnia obowiązek wypłaty wynagrodzenia właścicielowi za cały okres korzystania z rzeczy przez samoistnego posiadania w złej wierze. Samoistny posiadacz w dobrej wierze nie jest obowiązany do zapłaty wynagrodzenia
za korzystanie z rzeczy. Obowiązek ten uaktualnia się w momencie, gdy posiadacz w dobrej wierze dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa
o wydanie rzeczy. Przenosząc te regulacje na grunt umowy kredytowej należy przyjąć, że kredytobiorca posiadając daną kwotę na mocy ważnej umowy jest
jej posiadaczem w dobrej wierze. W następstwie uznania umowy za nieważną będzie on obowiązany do zapłaty wynagrodzenia dopiero od momentu zażądania zwrotu kwoty nienależnie wypłaconej przez bank. W tym przypadku formę wynagrodzenia banku stanowią odsetki ustawowe, których ma on prawo żądać
za okres opóźnienia w zapłacie. Przepis art. 224 k.c. nie tworzy podstawy prawnej domagania się przez bank od kredytobiorcy wynagrodzenia za korzystanie
z kapitału za cały okres, gdy korzystał on z danych środków, będąc
w przeświadczeniu, że działał w dobrej wierze, tj. uważał, że umowa kredytowa jest ważna, przy czym bank nie zażądał zwrotu środków i nie uznał, że umowa jest nieważna. Należy również podkreślić, że celem art. 6 dyrektywy 93/13 jest to, aby konsument nie został związany nieuczciwymi warunkami umownymi stosowanymi przez przedsiębiorcę, w tym wypadku przez bank . Ochrona ta ma służyć realizacji celu odstraszającego zawartego w art. 7 dyrektywy 93/13. Polegać ma ona
na tym, by przedsiębiorca w umowach zawieranych z konsumentem
nie wprowadzał nieuczciwych warunków. Obowiązek zapłaty przez konsumenta na rzecz banku wynagrodzenia za korzystanie z kapitału osłabiałoby odstraszający skutek wynikający z art. 6 i 7 dyrektywy 93/13. Takie praktyki powodowałyby, że cele dyrektywy 93/13 zostałyby pozbawione skuteczności. Trybunał Sprawiedliwości UE uznał także, że bank nie ma obowiązku płacić wynagrodzenia za korzystanie z pieniędzy konsumenta, który odstąpił od umowy i zażądał zwrotu spełnionego świadczenia na gruncie dyrektywy o transakcjach
na odległość. Tym mniej prawdopodobna jest zatem jego aprobata dla tego rodzaju żądania zgłaszanego przez przedsiębiorcę w związku z upadkiem transakcji z powodu zastosowania przez tego przedsiębiorcę klauzuli abuzywnej. Byłoby to stanowisko wprost sprzeczne z dyrektywą 93/13, albowiem zarówno dyrektywa, jak również jej interpretacja w acqis communautaire są silnie naznaczone myślą o pierwotnej naganności strony posługującej się w działalności profesjonalnej, stale klauzulami abuzywnymi. Brak jest zatem podstaw
do przyjęcia, że konsekwencją nieważności umów jest obowiązek zapłaty przez powodów na rzecz pozwanego wynagrodzeniu za bezumowne korzystanie
z kapitału obu kredytów.