Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 678/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 kwietnia 2022 r.

Sąd Rejonowy w Rybniku I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Kamila Przeczek

Protokolant:

protokolant sądowy Edyta Stanek

po rozpoznaniu w dniu 6 kwietnia 2022 r. w Rybniku

na rozprawie

sprawy z powództwa B. S.

przeciwko V. L. Towarzystwu (...) S.A. V. (...)
z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego V. L. Towarzystwa (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W. na rzecz powoda B. S. kwotę 1.048,39 zł (tysiąc czterdzieści osiem złotych trzydzieści dziewięć groszy)
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 19 kwietnia 2017 roku;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanego V. L. Towarzystwa (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W. na rzecz powoda B. S. kwotę 340 zł (trzysta czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje pobrać od powoda B. S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Rybniku kwotę 23 zł (dwadzieścia trzy złote) tytułem nieuiszczonej reszty opłaty od pozwu.

Sędzia Kamila Przeczek

Sygn. akt I C 678/21

UZASADNIENIE

Powód B. S. w pozwie skierowanym przeciwko V. L. Towarzystwu (...) S.A. V. (...) w W. wniósł o zasądzenie kwoty 1.048,39 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 18 kwietnia 2017r. z oraz kosztów procesu.

Na uzasadnienie podał, że zawarł z poprzednikiem prawnym pozwanego umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Powód wpłacił na rachunek 1.200 zł, a wartość rachunku w chwili rozwiązania umowy wyniosła 1.048,39 zł. Jednak pozwany nie wypłacił powodowi żadnej kwoty po wygaśnięciu umowy pobierając tytułem opłaty likwidacyjnej kwotę 1.048,39 zł. Uregulowania OWU będące podstawą powyższej decyzji pozwanego są w ocenie powoda klauzulami abuzywnymi wobec czego go nie wiążą i dlatego żąda zwrotu świadczenia nienależnego.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa podnosząc zarzut przedawnienia, fakt zużycia korzyści, oraz bezzasadność roszczenia (postanowienia umowy są jasne i rzetelne, zgodne z dobrymi obyczajami i nie godzą w uzasadnione interesy powoda, uregulowania dotyczące świadczenia wykupu określają świadczenia główne, a poza tym pobrane opłaty stanowią rzeczywiste koszty ponoszone przez zakład ubezpieczeń – zakład ubezpieczeń ponosi bardzo wysokie koszty początkowe, a bieżące opłaty jest w stanie pokryć dopiero po wielu latach).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Dnia 20 września 2010 r. zawarł umowę ubezpieczenia na życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...) oznaczonych indeksem (...) z (...) S.A. (obecnie V. L. Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W.). Zawarcie tej umowy zostało potwierdzone przez pozwanego wydaniem polisy o nr (...). Umowa została zawarta na okres 20 lat ze składką regularną (miesięczną) w wysokości po 200 zł. Powód zainwestował w fundusz (...) 3 z alokacją 25%, ARKA 3 z alokacją 25%, ML 7 z alokacją 25% oraz ML 7 z alokacją 25%.

Dowód: polisa k. 12, wniosek o zawarcie umowy k. 9-11,

Zgodnie z ogólnymi warunkami ubezpieczenia przedmiotem umowy było życie ubezpieczonego oraz inwestowanie środków pochodzących ze składek wpłacanych z tytułu umowy w ramach ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych. Zakres ubezpieczenia obejmował dożycie przez ubezpieczonego określonej w umowie daty lub śmierć ubezpieczonego w okresie ubezpieczenia. Ubezpieczyciel miał dokonać wypłaty kwoty w wysokości świadczenia wykupu, zgodnie z zasadami wypłaty świadczenia wykupu określonymi z ogólnymi warunkami ubezpieczenia. Ubezpieczyciel nie dawał gwarancji co do wartości rachunku oraz wysokości świadczeń, których kwota związana jest z wartością Jednostek Funduszy. Zgodnie z § 12 ust. 7 OWU umowa ubezpieczenia ulegała rozwiązaniu m.in. przez niezapłacenie przez ubezpieczającego składki regularnej – w upływem ostatniego dnia 45 – dniowego okresu, za który składka była należna. Natomiast zgodnie z § 23 ust. 12 w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy wypłacana wysokość świadczenia wykupu jest pomniejszana o koszty poniesione przez ubezpieczyciela związane z dystrybucją i zawarciem umowy oraz koszty związane z prowadzoną przez Ubezpieczalnię działalnością gospodarczą, jakie byłyby pobierane w trakcie całego okresu ubezpieczenia. Zgodnie pkt. 15 załącznika nr 1 do Ogólnych Warunków Ubezpieczenia na Życie ( (...) - (...)) wynika, że w przypadku odpisania z Jednostek Funduszy z części bazowej rachunku w związku z całkowitą bądź częściową wypłatą świadczenia wykupu w pierwszym i drugim roku polisowym wynosi ono 0 %.

Dowód: Ogólne Warunki Ubezpieczenia na życie, k:27-36, załącznik nr 1 do Ogólnych Warunków Ubezpieczenia na życie k. 36v.-37v., Regulamin Ubezpieczeniowych Funduszy Kapitałowych k.38-57, zestawienie opłat k.112-121)

W okresie od 4 października 2011 r. do 8 marca 2011 r. B. S. wpłacił sześć składek po 200 zł. W tym okresie pobrano od niego tytułem opłaty za zarządzanie aktywami kwotę 15,18 zł, tytułem opłaty administracyjnej 83,09 zł, a tytułem opłaty za ryzyko ubezpieczeniowe kwotę 0,05 zł.

Dowód: wykaz transakcji k.13-14,

W dniu 19 maja 2011 r., w 1 roku polisowym umowa została rozwiązania na skutek nieopłacenia składki. W myśl § 23 ust. 12 OWU, wysokość świadczenia wykupu na dany dzień jest równa wartości części wolnej rachunku oraz określonego procentu wartości części bazowej rachunku wskazanego w załącznika nr 1 do OWU, zgodnie z którym w pierwszym roku umowy, przy jej zawarciu na okres 20 lat, ubezpieczającemu wypłacane jest 0% części bazowej rachunku. O powyższym ubezpieczony poinformowany została pismem z 24 maja 2011r . Wartość rachunku udziałów w dniu rozwiązania umowy wynosiła 1 048,39 zł, a tym samym suma do wypłaty powodowi wyniosła 0 zł – 0 % wartości rachunku. Wartość wykupu została naliczona zgodnie z treścią załącznika nr 1 do Ogólnych Warunków Ubezpieczenia na Życie.

Dowód: rozliczenie umowy k.13-14, pismo pozwanego z dnia 24 maja 2011 r. k.15, załącznik nr 1 do OWU k.36v.-37v.,

W dniu 7 grudnia 2016 r. powód złożył reklamację oraz wezwał do zwrotu nienależnie pobranych opłat w szczególności z tytułu kosztów wykupu polisy. Towarzystwo (...) podtrzymało swoją decyzje stwierdzając, że prawa i obowiązki stron OWU nie zostały określone w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i nie naruszają interesów konsumentów.

Dowód: reklamacja z dnia 7 grudnia 2016r. k. 21, pismo TU z 19.01.2017r. k.23-26

W dniu 6 kwietnia 2017 r. powód wezwał V. L. Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W. do zapłaty kwoty 1 200 zł w terminie 3 dni. Kwota ta stanowiła zdaniem powoda należność pobraną bez podstawy prawnej z rachunku polisy powoda. Wezwanie doręczone zostało 13 kwietnia 2018r. W odpowiedzi pozwany stwierdził, że powód zapoznał się z OWU (w których wskazane były skutki rozwiązania oraz zasady ustalania należnego z tego tytułu świadczenia) i je zaakceptował.

Dowód: wezwanie do zapłaty k. 16-17, odpowiedź na wzwanie k.18-20

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o powołane wyżej dowody uznając je za w pełni wiarygodne albowiem tworzą zwartą i logiczną całość, a żadna ze stron ich nie kwestionowała.

Sąd zważył, co następuje:

Stan faktyczny w niniejszej sprawie był w zasadzie niesporny. Strony różniły się jedynie oceną prawną związaną z kwestią charakteru umowy łączącej strony i w konsekwencji – terminu przedawnienia roszczenia, jak też ze skutecznością zapisów OWU uprawniających pozwanego do naliczenia opłaty likwidacyjnej w związku z wygaśnięciem stosunku ubezpieczenia.

Na wstępie należy odnieść się do podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia roszczenia. Dochodzone pozwem roszczenie zapłaty w opinii Sądu nie jest bowiem, jak twierdzi pozwany, roszczeniem wynikającym z umowy ubezpieczenia (powód nie domaga się zapłaty przez pozwanego świadczenia umownego), lecz roszczeniem o zapłatę kwoty wynikającej z umowy mieszanej, gdzie oczekiwanym przez klienta świadczeniem Towarzystwa jest kwota zarobiona, oszczędzona i zainwestowana, a nie kwota wypłacana w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego. Istotą zawartej umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest gromadzenie i inwestowanie środków finansowych. W ocenie Sądu nie można norm prawnych stanowiących wyjątek od zasady jaką jest dziesięcioletni termin przedawnienia stosować rozszerzająco. Skoro więc przedmiotowa umowa ma charakter umowy mieszanej, to zastosowanie względem niej znajdzie art. 118 k.c. przewidujący 10- letni okres przedawnienia, który nie upłynął do dnia wytoczenia powództwa (26 luty 2019r.), ani od daty jej zawarcia (4 października 2010r.), ani rozwiązania (19 kwietnia 2011r.). Zatem roszczenie powoda nie jest przedawnione.

Abstrahując od powyższych rozważań należy zauważyć, że powód wystąpił z roszczeniem o zwrot świadczenia nienależnego, do którego nie ma zastosowania art. 819 k.c. (regulujący przedawnienie w przypadku roszczeń z umowy ubezpieczenia), lecz art. 118 kc (ogólna regulacja kwestii przedawnienia która przewiduje 10-letni termin przedawnienia roszczenia).

Strona powodowa podnosiła, że uregulowania dotyczące wyliczenia (obniżenia) świadczenia wykupu mają charakter abuzywny.

Jak podkreślone zostało w preambule Dyrektywy 93/13, obowiązkiem Państw Członkowskich jest zapewnienie, aby umowy zawierane z konsumentami nie zawierały nieuczciwych warunków. Z kolei sądy i organy administracyjne Państw Członkowskich muszą mieć do swojej dyspozycji stosowne i skuteczne środki zapobiegające stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. W ocenie Sądu rozstrzygającego niniejszą sprawę, w prawie krajowym – w celu osiągnięcia omówionych założeń – przewidziane zostały środki opisane w art. 385 1 k.c.

Zgodnie z treścią w/w przepisu postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne); nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron.

W przedmiotowej sprawie dla zastosowania art. 385 1 k.c. było więc konieczne ustalenie, czy postanowienie umowne dotyczące prowizji były: uzgodnione indywidualnie, kształtowały prawa i obowiązki konsumenta sprzecznie z dobrymi obyczajami, rażąco naruszały jego interesy, oraz nie stanowiły postanowień określających główne świadczenia stron.

Doprecyzowanie znaczenia pojęcia „indywidualnego uzgodnienia” znajduje się w § 3 omawianego artykułu, zgodnie z którym nie uzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, a więc w szczególności będą to postanowienia umowy przejęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (M. Bednarek, System Prawa Prywatnego..., t. 5, 2013, s. 760; K. Skubisz-Kępka [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna (art. 353-534), red. M. Fras, M. Habdas, Warszawa 2018, art. 385 1). Jednocześnie prawodawca przeniósł ciężar dowodu tego, że dane postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie na tę osobę, która się na to powołuje, czyli w znakomitej większości przypadków na przedsiębiorcę ( vide wyrok SA w Łodzi z dnia 30 kwietnia 2014 r. I ACz 1424/13). Ponadto zawarcie umowy w oparciu o jej wzorzec przygotowany przez jedną ze stron tego stosunku – co miało miejsce w przedmiotowej sprawie – stwarza silne domniemanie faktyczne, iż postanowienia umowne nie były przedmiotem negocjacji ( vide wyrok SA w Warszawie z dnia 14 lipca 2020 r. VI ACa 501/19). Okoliczność, iż konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem ( vide wyrok SA w Łodzi z dnia 31 sierpnia 2020 r. I ACa 784/19). W ocenie sądu bez wątpienia zawarta z konsumentem umowa oparta była na wzorcu umowy, na którego treść konsument miał – jako słabsza strona stosunku prawnego – nikły lub nawet żaden wpływ. Pozwany w żaden sposób nie udowodnił, jakoby postanowienia umowne dotyczące naliczenia opłaty likwidacyjnej były w jakikolwiek sposób indywidualnie ustalone z konsumentem, twierdząc jedynie że kontrola abuzywności zapisów nie jest dopuszczalna.

W judykaturze uznaje się, że pod pojęciem działania wbrew dobrym obyczajom - przy kształtowaniu treści stosunku zobowiązaniowego - kryje się wprowadzanie do umowy klauzul, które godzą w równowagę kontraktową stron takiego stosunku, natomiast przez rażące naruszenie interesów konsumenta rozumie się nieusprawiedliwioną dysproporcję - na niekorzyść konsumenta - praw i obowiązków stron, wynikających z umowy ( vide wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04 oraz z dnia 3 lutego 2006 r., I CK 297/05, z dnia 27 października 2006 r., I CSK 173/06). Obie wskazane w tym przepisie formuły prawne służą do oceny tego, czy standardowe klauzule umowne zawarte we wzorcu umownym, przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04, Biuletyn SN 2005/11/13).

Za utrwaloną należy uznać linię orzeczniczą, w której przyjęto, iż postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne - w świetle art. 385 1 kc zdanie pierwsze k.c. W uzasadnieniu wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r., I CSK 149/13, OSNC 2014/10/103, Sąd Najwyższy zakwestionował możliwość obciążania ubezpieczającego takimi opłatami, których charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione, uznając to za okoliczność o kardynalnym znaczeniu dla oceny niedozwolonego charakteru tego postanowienia w świetle art. 385 1 § 1 k.c. Nadto Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na doniosłe znaczenie aspektu informacyjnego, ze względu na nadal niezadowalający poziom wiedzy i świadomości prawnej konsumentów, jako słabszej w stosunku do profesjonalnego kontrahenta strony stosunku zobowiązaniowego, uznając, że wyjaśnienie konsumentowi w postanowieniach ogólnych warunków umów mechanizmu wyliczania opłaty likwidacyjnej, pozwoliłoby ubezpieczającemu realnie ocenić wszystkie aspekty proponowanej przez pośrednika umowy ubezpieczenia i ocenić, czy zawarcie umowy jest dla konsumenta rzeczywiście korzystne, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mogą nastąpić w przyszłości i skłonić go do ewentualnego wcześniejszego rozwiązania tej umowy.

W ocenie Sądu wprowadzenie postanowień umownych w zakresie zasad zmniejszania świadczenia z tytułu całkowitego wykupu służyło w istocie zniechęceniu powoda (konsumenta) do wcześniejszego rozwiązania umowy, z uwagi na obawę zatrzymania znacznej części jej środków. Należy podkreślić, że funkcja oraz mechanizm ustalania wysokości wypłacanej kwoty nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione. Powód nie był zatem w chwili zawarcia umowy w stanie realnie ocenić wszystkich aspektów proponowanej umowy ubezpieczenia, a w szczególności nie był świadomy realnej wysokości kosztów, jakimi zostanie obciążony w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy. W rezultacie należało uznać, że takie sformułowanie ogólnych warunków ubezpieczenia, uniemożliwiało powodowi dokonanie rzeczywistej weryfikacji wysokości tych kosztów i poprawności ich wyliczenia oraz ustalenie, czy takie warunki są dla niego opłacalne. Podkreślenia wymaga, że takie ukształtowanie obowiązku nałożonego na konsumenta, jest niezgodne z dobrymi obyczajami, zakładającymi lojalność przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz z zasadą konstruowania jasnych i przejrzystych postanowień umownych, bez zatajania jakichkolwiek okoliczności, mających wpływ na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy.

Podkreślić trzeba, że interes konsumenta należy rozumieć szeroko, nie tylko jako interes ekonomiczny, ale też każdy inny, nawet niewymierny interes. Natomiast ocena zachowań w świetle dobrych obyczajów następuje najczęściej poprzez odwołanie się do takich wartości jak: szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Postanowienia umów, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta, nie pozwalając na realizację tych wartości, uznawane są za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Tak również kwalifikowane są wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy. Brak równowagi kontraktowej jest bowiem jednym z podstawowych przejawów naruszenia dobrych obyczajów. W świetle powyższego Sąd uznał przedmiotowe postanowienia OWU za niezgodne z dobrymi obyczajami, gdyż naruszały one zasadę lojalności przedsiębiorcy wobec konsumenta wymagającą konstruowania jasnych i przejrzystych postanowień umownych.

Wskazać także należy, że takie ukształtowanie wysokości świadczenia wykupu jak w umowie zawartej przez strony, a tym samym prawa do zatrzymania takiej części (całości) wartości części bazowej rachunku leży wyłącznie w interesie strony pozwanego i nie przewiduje tożsamej „sankcji cywilnoprawnej” w sytuacji rozwiązania umowy przez stronę pozwaną. Tym samym brak jest równości w kształtowaniu uprawnień i obowiązków wynikających z umowy dla obu jej stron. Takie brzmienie wskazanych postanowień nie uwzględnia i nie zabezpiecza interesu powoda, jako słabszej strony umowy, co nie znajduje żadnego uzasadnienia i prowadzi do ukształtowania stosunku zobowiązaniowego w sposób nie równorzędny i rażąco niekorzystny.

Oczywistym jest, że działalność gospodarczą prowadzi się w celu osiągnięcia przychodu. Możliwe jest także nakładanie na konsumenta odpowiedzialności za wcześniejsze wypowiedzenie umowy, Nie oznacza to jednak przyzwolenia na obciążenie konsumenta kwotą dowolnie (swobodnie) określoną przez przedsiębiorcę, niepokrywającą się w żaden sposób z jego kosztami i wydatkami, poniesionymi w celu zawarcia danej umowy. Zasady odpowiedzialności muszą pozostawać w związku z kosztami i ryzykiem przedsiębiorcy. W niniejszej sprawie pozwany nie przedstawił w umowie (w tym w OWU) jasnych, jednoznacznych informacji na temat mechanizmu wyliczania świadczenia wykupu co powodowało, że zawierający umowę konsument nie miał możliwości realnie ocenić, czy zawarcie umowy jest dla niego rzeczywiście korzystne, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mogą wystąpić w przyszłości, a które mogą go skłonić do ewentualnego wcześniejszego rozwiązania umowy.

Zakład ubezpieczeń w uzasadnieniu odpowiedzi na pozew stwierdził jedynie , że po zawarciu tego rodzaju umowy ponosi bardzo wysokie koszty początkowe, a bieżące opłaty jest w stanie pokryć dopiero po wielu latach. Zgodnie z postanowieniami OWU w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy wypłacana wysokość świadczenia wykupu była pomniejszana o koszty poniesione przez ubezpieczyciela związane z dystrybucją i zawarciem umowy oraz koszty związane z prowadzoną przez Ubezpieczalnię działalnością gospodarczą, jakie byłyby pobierane w trakcie całego okresu ubezpieczenia. W tym miejscu należy odkreślić również należy, że aspekt inwestycyjny w/w umowy sprawia, że istotną cechą jest jej losowość. W związku z tym nietrafne jest twierdzenie, że dopiero długi okres utrzymywania środków sprawić może, że zostanie wypracowany zysk pozwalający na skompensowanie kosztów zawarcia umowy, gdyż do osiągnięcia zysku wcale nie musi dojść. Kompensacja kosztów wyłącznie z kapitału wypłaconego przez ubezpieczonego sprawia, że to w istocie ubezpieczony płaci pośrednikowi za zawarcie umowy z ubezpieczycielem, nie zaś ubezpieczyciel pośrednikowi za wyszukanie klienta. Innymi słowy wynagrodzenie agenta pokrywa w ostatecznym rozrachunku klient. W takim przypadku ubezpieczyciel i agent ustalając wynagrodzenie tego ostatniego są niczym niezwiązani i mogą sobie ustalić wynagrodzenie w jakiejkolwiek dowolnej wysokości, przecież i tak to wynagrodzenie pokryje klient. Oczywiście taka praktyka nie zasługuje na akceptację i nie może mieć wpływu na treść rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie. Wydatki wskazane przez stronę pozwaną są kosztami ponoszonymi w związku z prowadzeniem przez nią działalności gospodarczej. Nie pozostają one w bezpośrednim związku z faktem rozwiązania umowy z powodem i w znacznej mierze dotyczą działalności strony pozwanej jako ubezpieczyciela. Przyjęcie stanowiska strony pozwanej prowadziłoby do przerzucenia ryzyka prowadzonej działalności gospodarczej na powoda. Warto również nadmienić, że w OWU brak jest postanowienia, który wskazywałby na jakikolwiek związek opłaty za wykup z wydatkami ponoszonymi przez pozwanego.

Nadto treść umowy przewiduje możliwość wcześniejszego jej rozwiązania, zatem pozwany jako podmiot profesjonalnie zajmujący się działalnością ubezpieczeniową powinna być przygotowany na taką ewentualność także finansowo.

Co jednak ważniejsze z niczego nie wynika jednak że ponoszenie tych kosztów było w ogóle przedmiotem negocjacji na etapie zawierania umowy. Tym samym powód nie miał żadnego wpływu na wysokość ustalonych przez ubezpieczyciela kosztów. Zakładając więc nawet, że koszty te są takie jak wskazuje strona pozwana, to i tak nie ma podstaw, aby ryzyko ich poniesienia obciążało wyłącznie jedną stronę umowy. Analiza zapisów OWU prowadzi do wniosku, że mechanizm ustalania wysokości opłat, zależy wyłącznie od pozwanego, a konsument nie ma żadnego wpływu na te kwestie mimo tego, że mają one decydujący wpływ na jego interesy majątkowe w razie rozwiązania umowy przed terminem. Co więcej, wyliczenie kosztów pojawiło się dopiero po rozwiązaniu stosunku prawnego, niejako dla uzasadnienia pobrania opłaty likwidacyjnej, a nie było wiadome klientowi na etapie zawierania umowy.

Należy zauważyć też, iż zgodnie ogólnymi warunkami przedmiotowej umowy strona pozwana miała prawo pobierać m.in. opłatę administracyjną, opłatę za zarządzanie i opłatę za ryzyko, które jak należy przypuszczać z ich nazwy służyć miały właśnie pokryciu kosztów związanych z obsługą i administrowaniem umowy, kosztów jej dystrybucji, jak również innych kosztów związanych z prowadzoną przez ubezpieczyciela działalnością gospodarczą i związanym z tym ryzykiem. Opłaty te były pobierane przez ubezpieczyciela przez cały okres w jakim umowa łączyła strony.

Zdaniem Sądu powód został obciążony w sposób nadmierny opłatami, które nie znajdowały żadnego ekonomicznego uzasadnienia w podniesionych przez stronę pozwaną wydatkach. Sąd nie neguje uprawnień pozwanego do rozliczenia kosztów, jakie wygenerowała dana umowa ubezpieczeniowa, jednakże koszty te muszą być przede wszystkim uzasadnione i współmierne do faktycznie podejmowanych czynności w celu realizacji umowy i świadomości długoterminowych zysków jakie mogła wygenerować taka umowa. Strona pozwana natomiast nie wykazała jednak wysokości poniesionych kosztów. Poza tym by ewentualnie obciążać nimi powoda należało przed zawarciem umowy uprzedzić go o ich istnieniu i konkretnej wysokości. Okoliczność, że pozwany przyjął taki model pozyskiwania kontrahentów w zakresie umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, który zakładał współpracę z podmiotami zewnętrznymi, wymuszonych regułami wolnego rynku, nie może obciążać konsumenta – ubezpieczającego.

Zakłady ubezpieczeń uzasadniają obniżenia wartości wykupu uiszczaniem bardzo wysokich prowizji na rzecz pośredniczących przy zawarciu umów agentów ubezpieczeniowych. Zdaniem Sądu, brak jest jednak usprawiedliwienia dla przerzucenia tych kosztów na konsumenta, tym bardziej nie informując go uprzednio o tym. Podkreślić przy tym należy, że rynek ubezpieczeniowy funkcjonuje obecnie w taki sposób, że rola agenta pośredniczącego w sprzedaży produktów ubezpieczeniowych towarzystwa ubezpieczeniowego nie ogranicza się jedynie do samej czynności zawarcia umowy w imieniu ubezpieczyciela, ale polega w pierwszej kolejności na przedstawieniu potencjalnemu klientowi oferty danego towarzystwa ubezpieczeniowego i nakłonieniu klienta do zakupienia danego produktu finansowego. W tych okolicznościach koszty prowizji agenta należy, zdaniem Sądu, traktować podobnie jak koszty reklamy czy inne koszty marketingowe, a zatem jest to kategoria kosztów ponoszonych przez przedsiębiorcę w celu pozyskania klienta. Nie są to w żadnym wypadku koszty związane z wykonaniem konkretnej umowy przez przedsiębiorcę, ze spełnieniem świadczeń na rzecz konsumenta. Jest to zatem materia zarządzania wewnętrznego, a konsument nie ma żadnego wpływu chociażby na kształtowanie wysokości wynagrodzenia pośredników ubezpieczeniowych, związanego z zawartą umową ubezpieczenia. Ponad wszelką wątpliwość należy wskazać, że zapłata wynagrodzenia agentowi, czy też koszty reklamy i promocji produktów ubezpieczeniowych nie leżą w interesie konsumenta, albowiem agent działa nie na rzecz klienta, ale na rzecz dającego zlecenie ubezpieczyciela.

Przewidziany w art. 18 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o działalności ubezpieczeniowej (tj. Dz. U. z 2015 roku, poz. 1206 ze zm. – ustawa ta obowiązywała przed 1 stycznia 2016 roku) obowiązek prowadzenia działalności w sposób rentowny odnosi się wyłącznie do zasad ustalania wysokości składki ubezpieczeniowej, a okoliczność ta nie była pomiędzy stronami sporna. Powód nie kwestionował wysokości ustalonej przez pozwanego składki, lecz jedynie bezzasadność zatrzymania wszystkich zgromadzonych na polisie środków. Trafności w/w konstatacji nie zmienia także treść rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2009 roku w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji (Dz. U. Nr 226, poz. 1825 ze zm.). Przepisy te mają charakter wykonawczy w stosunku do ustawy o rachunkowości i dotyczą wyłącznie zasad księgowania kosztów działalności zakładu ubezpieczeń. Oczywiście z przepisów tych wynika, że w momencie rozwiązania umowy ubezpieczenia następuje rozliczenie kosztów akwizycji, tym niemniej dotyczy to sfery księgowo-rachunkowej, a nie kwestii cywilnoprawnych.

Wobec powyższego w ocenie Sądu zgodzić się należy z argumentacją strony powodowej, iż klauzula przewidująca pobieranie przez pozwanego opłaty związanej z wykupem, w formie i na zasadach opisanych w ogólnych warunkach ubezpieczenia, na wypadek wcześniejszego rozwiązania umowy, stanowi niedozwoloną klauzulę umowną. Dokumenty dotyczące przedmiotowej umowy niewątpliwe nie zawierały jednoznacznej i zrozumiałej dla konsumenta informacji o ryzyku utraty na rzecz pozwanej wszystkich lub znacznej części środków zgromadzonych na rachunku polisy w razie rozwiązania umowy przed terminem . Z wniosku o zawarcie umowy, OWU ani z polisy nie wynikało jasno, że w razie rozwiązania umowy przed terminem w pierwszym i drugim roku trwania polisy pozwany może zatrzymać wszystkie środki zgromadzone na rachunku polisy, stanowiące wartość części bazowej rachunku, a konsument nie otrzyma żadnych środków, gdyż przysługujące mu świadczenie wykupu będzie w tak dużym stopniu pomniejszone. Postanowienia dotyczące świadczenia wykupu, w oparciu o które pozwany miał być uprawniony do zatrzymania tak znacznej środków zgromadzonych na rachunku polisy w razie rozwiązania umowy przed terminem, były rozproszone w różnych częściach OWU, zawierały terminy specjalistyczne, swoiste dla tego rodzaju produktów i odbiegające od potocznego znaczenia, ponadto obejmowały szereg mało klarownych odwołań. Stawki procentowe służące do określenia wartości wykupu zamieszczone były na końcu załącznika do OWU, w rozbudowanej tabeli, bez jasnych objaśnień czy czytelnej legendy. Sama polisa zawiera zapis, iż „wysokość świadczenia wykupu na dany dzień jest równa wartości wolnej rachunku oraz określonego procentu wartości części bazowej rachunku”, oraz że „w pierwszych 2 latach polisy wartość świadczenia wykupu jest równa wartości części wolnej rachunku” (stanowiącej część wolną rachunku wartość środków zapisanych w danym dniu na rachunku jednostek funduszy, obliczona jako liczba jednostek funduszy pomnożona przez właściwe ceny jednostek funduszy, powiększona o wartość gotówki). Przy czym zapis dotyczący wypłaty świadczenia wykupu w 2 pierwszych latach polisy nie znajduje się w części regulującej świadczenie wykupu. Zapisy takie w ocenie Sądu bynajmniej nie są jednoznaczne, a tym samym naruszają równowagę kontraktową stron, przy uwzględnieniu, że ubezpieczyciel jest podmiotem profesjonalnie działającym na rynku usług, które przedstawia jako swoją stałą ofertę, a po drugiej stronie występuje 19-letni student, bez kierunkowego wykształcenia i doświadczenia w zawieraniu tego typu umów. W tych okolicznościach trudno uznać, by zastosowana przez pozwaną umowa przygotowana na wzorcu umownym, na którego kształt powód nie miał żadnego wpływu (poza kwotą zadeklarowanych, systematycznych wpłat), była sformułowana w sposób jasny i pełny - także dla przeciętnego, rozważnego człowieka.

Wobec powyższego zdaniem Sądu określony w tabeli zawartej w ust. 15 załącznika nr 1 OWU, procent części bazowej rachunku wypłacany ubezpieczającemu w związku z całkowitą lub częściową wypłatą świadczenia w zw. z § 23 OWU, kształtuje obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Dodatkowo, odnosząc się do zarzutu pozwanej, że powód był świadomym konsumentem, gdyż został poinformowany o warunkach, na jakich umowa jest zawierana i będzie realizowana, mógł odstąpić od umowy itd., wskazać należy, że zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem i poglądami doktryny brak jest jurydycznych przesłanek do relatywizowania stosowania art. 385 1 k.c. w zależności od stopnia świadomości konsumenta, umiejętności oceny skutków zawartych we wzorcach postanowień, a nawet korzystania przez niego z profesjonalnej pomocy przy wyborze umowy ubezpieczenia. Treść art. 385 1 k.c. w żadnym wypadku nie pozwala na takie różnicowanie konsumentów. Możliwość badania istnienia klauzul abuzywnych dotyczy wyłącznie przypadków, gdy strony łączy określona umowa. W sytuacji natomiast gdy strona (konsument) na skutek analizy treści proponowanej mu umowy dojdzie do przekonania, że jej warunki mu nie odpowiadają i umowy nie zawrze, instytucja klauzul abuzywnych w ogóle nie znajdzie zastosowania. Podobnie znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy nie ma okoliczność, iż powód w umownym terminie nie odstąpił od umowy zawartej z stroną pozwaną. Możliwość odstąpienia od umowy nie ma bezpośredniego związku z klauzulami abuzywnymi. Brak skorzystania przez powoda z takiego uprawnienia co do zasady nie pozbawia go prawa do kwestionowania mocy wiążącej poszczególnych postanowień umownych.

Kolejną kwestią, którą są musiał rozważyć było ustalenie, czy postanowienia umowy określające wartość wykupu stanowią świadczenie główne. Główne świadczenia umowne w umowach z konsumentami nie mogą być bowiem poddawane kontroli pod kątem abuzywności, o ile są jednoznacznie sformułowane.

W ocenie Sądu w omawianym przypadku nie budzi wątpliwości kwestia, że świadczenie wykupu nie jest świadczeniem głównym. Wprawdzie ustawodawca nie ustanowił definicji legalnej i nie określił, co należy rozumieć przez sformułowanie główne świadczenia stron, ale należy przyjąć, że są to takie elementy konstrukcyjne umowy, bez których uzgodnienia nie doszłoby do jej zawarcia. Innymi słowy chodzi o klauzule regulujące świadczenia typowe dla danego stosunku prawnego, stanowiące te jego elementy, które konstytuują istotę danego porozumienia. Sąd orzekający w pełni zgadza się z argumentacją zawartą w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 roku, że brzmienie art. 385 1 k.c. nie pozwala na szeroką interpretację formuły postanowień określających główne świadczenia stron i z tego powodu postuluje się, aby sformułowanie to rozumieć wąsko i wszelkie wątpliwości rozstrzygać na rzecz objęcia klauzuli kontrolą merytoryczną (vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 roku, III CZP 62/07, OSNC 2008/7-8/87).

Immanentną cechą umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest wyraźne wyodrębnienie ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego oraz jego odrębne administrowanie. W literaturze przedmiotu zdefiniowano przedmiotowo istotne elementy takiej umowy i przedstawiono jej definicję. Zawarta pomiędzy stronami umowa, nawet gdyby w ogóle nie regulowała kwestii wykupu całkowitego nadal byłaby tzw. umową o polisolokatę, bowiem essentialia negotii tego stosunku prawnego są inne. Głównym świadczeniem stron w przypadku umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest po stronie pozwanego przedsiębiorcy udzielanie ochrony ubezpieczeniowej, zaś po stronie konsumenta zapłata składki ubezpieczeniowej, fundusz jest niejako przy okazji, w związku z możliwością zaoszczędzenia dodatkowych środków na przyszłość.

W tym miejscu należy zauważyć, że nawet w przypadku odmiennej oceny charakteru umowy zawartej przez strony postanowienie przewidujące opłatę likwidacyjną uznać należało za świadczenie uboczne. Uznanie, że świadczenie w postaci wartości wykupu wypłacanej w związku z rozwiązaniem umowy stanowi świadczenie główne ubezpieczyciela, nie oznacza bowiem, że w tym zakresie niedopuszczalna jest ocena postanowień umownych tyczących się tego świadczenia w świetle przepisu art. 385 1 § 1 k.c. Według Sądu Rejonowego odróżnić bowiem należy kwestię ustalenia wysokości świadczenia wykupu rozumianej jako wartość kapitału zainwestowanego przez ubezpieczającego wyliczoną w oparciu o jego rachunek od obciążenia go jako konsumenta określonymi kosztami. Sąd wskazał, że czym innym jest świadczenie wykupu, a czym innym obciążenie konsumenta określonymi kosztami, które wartość tego świadczenia w konsekwencji pomniejszają. W tej sytuacji uznanie wartości wykupu za świadczenie główne nie stoi w kolizji z uznaniem, że do klauzul umownych, które upoważniają ubezpieczyciela do wypłaty świadczenia wykupu w obniżonej wysokości (w sposób wynikający z tabeli) mogą mieć zastosowanie przepisy o klauzulach niedozwolonych. Podnieść należy, iż powód nie kwestionowała postanowień OWU dotyczących jego prawa do otrzymania od strony pozwanej całkowitego świadczenia wykupu i odpowiadającego mu obowiązku strony pozwanej do jego wypłaty, lecz te postanowienia, które upoważniały stronę pozwaną do zmniejszenia tego świadczenia.

Wysokie obniżenie wartości wykupu w istocie stanowiło sankcję za ewentualną wcześniejszą rezygnację z ubezpieczenia i miało zniechęcić powódkę do podjęcia takiej decyzji. Tak skonstruowana opłata ma charakter zbliżony do odstępnego czy procentowej kary umownej, które w żadnym stosunku prawnym nie stanowią świadczenia głównego, a przez ustawodawcę w pewnych sytuacjach zostały wprost uznane za niedozwolone postanowienia umowne, co niejako automatycznie przesądza, że nie mogą stanowić świadczenia głównego. Przepis art. 385 3 pkt 17 k.c. stanowi, iż w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które w szczególności nakładają na konsumenta, który nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy, obowiązek zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej lub odstępnego. Świadczenie wykupu ma więc niewątpliwe charakter świadczenia ubocznego. Jego celem, w zamyśle, jest zabezpieczenie interesów ubezpieczyciela, gdyby doszło do przedwczesnego, z jego punktu widzenia, zakończenia stosunku prawnego.

Sąd, dokonując kontroli incydentalnej, uwzględniając wszelkie okoliczności niniejszej sprawy, nie miał wątpliwości, że zakwestionowane postanowienia umowne, które uprawniały ubezpieczyciela w związku z rozwiązaniem umowy przed terminem do zatrzymania całej wartości bazowej rachunku, stanowią klauzule abuzywne. Stanowią one bowiem w istocie ukrytą, wysoką karę umowną - a więc niewątpliwe wypełniają dyspozycję art. 385 3 pkt 17 k.c. W konsekwencji Sąd uznał, że strona pozwana nie była uprawniona do pomniejszenia świadczenia wykupu o opłatę za wykup wartości polisy.

Uznając zapisy dotyczące opłaty związanej z wykupem za niewiążące, Sąd doszedł do przekonania, iż strona pozwana jest zobowiązana do zwrotu wartości rachunku z chwili rozwiązania umowy. Zgodnie bowiem z treścią art. 385 1 § 2 k.c. zamieszczona w umowie klauzula abuzywna nie wiąże konsumenta, strony pozostają natomiast związane umową w pozostałym zakresie. Postulat wykładania postanowień umowy w miarę możliwości w sposób pozwalający utrzymać je w mocy jest szczególnie aktualny wtedy, gdy strony spełniły lub wymieniły już świadczenia przewidziane umową i w jakimś przynajmniej zakresie osiągnęły cel, do zrealizowania którego zmierzały przez jej zawarcie. Sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru postanowienia umownego powinno wówczas wiązać się z przywróceniem sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on, gdyby abuzywne postanowienie nie zostało w umowie zastrzeżone ( vide uchwała SN z dnia 15 września 2020 r. III CZP 87/19). Należało zatem uznać, że przywrócenie sytuacji prawnej konsumenta będzie polegało jedynie na uznaniu za niewiążące postanowienia o obniżeniu wartości wykupu, przy zachowaniu skuteczności innych części umowy lub wzorca.

W konsekwencji Sąd uznał, że na rzecz powoda należało zasądzić bezpodstawnie zatrzymane przez pozwanego środki na podstawie art. 410 kc. Zdaniem Sądu bowiem zatrzymanie przez stronę pozwaną tych środków spowodowało po jej stronie bezpodstawne wzbogacenie kosztem powoda, nie znajdujące źródła w treści umowy (po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych).

W związku z roszczeniem zwrot świadczenia nienależnego pozwany z ostrożności procesowej podniósł kwestię zużycia korzyści. W myśl art. 409 kc obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu.

Uznać należy, że wygaśnięcie obowiązku zwrotu następuje dopiero w przypadku definitywnego zużycia lub utraty surogatu korzyści lub jej wartości, a zatem w sytuacji braku wystąpienia różnicy między aktualnym stanem majątkowym accipiensa a stanem, który istniałby, gdyby nie doszło do bezpodstawnego wzbogacenia.

Pozwany nadal funkcjonuje na rynku, a uzyskane środki z wpłat dokonanych przez powoda przeznaczył na koszty swojego funkcjonowania. Koszty te i tak musiał ponieść aby prowadzić działalność. W tej sytuacji zdaniem sądu nie można uznać, że zostały one zużyte w taki sposób, że nie spowodowały jego wzbogacenia.

Z drugiej strony OWU są tworem wyłącznie ubezpieczyciela. Klient nie ma żadnego wpływu na ich postanowienia. Tworząc więc takie warunki umowy (niezgodne z prawem i zasadami współżycia społecznego) jako profesjonalista winien się był liczyć z uznaniem umowy za nieważną i obowiązkiem zwrotu świadczeń.

Wobec powyższego w pkt. 1 wyroku Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda zwrotu wartości rachunku z chwili rozwiązania umowy tj. kwotę 1 048,39 zł.

O odsetkach Sąd orzekł po myśli art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek (jeśli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe) za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Powód wezwał pozwanego do zwrotu środków wpłaconych na rachunek w terminie 3 dni od dnia otrzymania wezwania. Wezwanie odebrane zostało w dniu 13 kwietnia 2017 r. (co wynika z pisma pozwanego z 16.04.2018r.). Ponieważ 16 i 17 kwietnia były dniami wolnymi (Wielkanoc) koniec terminu przypadł na dzień 18 kwietnia 2017r. W związku z tym uznać należało, że strona pozwana pozostawała w zwłoce od 19 kwietnia i od tej daty zasądzono odsetki, oddalając roszczenie odsetkowe w pozostałym zakresie.

O kosztach postępowania sąd orzekł w punkcie 2 wyroku uwzględniając treść art. 98 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca jest obowiązana zwrócić przeciwnikowi koszty procesu.

Ze względu na fakt, że powództwo uwzględniono w całości, należało przyjąć że sprawę wygrał powód. W związku z powyższym sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda koszty wynoszące 1067 zł (opłata od pozwu – 53 zł, wynagrodzenie pełnomocnika powoda w kwocie 270 zł obliczone na podstawie § 2 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokatów oraz kwota 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa).

Dodatkowo w punkcie 4 wyroku nakazano pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Rybniku kwotę 23 zł tytułem nieuiszczonej reszty opłaty od pozwu.

Sędzia Kamila Przeczek