Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1249/20

UZASADNIENIE

Powódka M. K. (1) wniosła o zasądzenie od strony pozwanej 21 400 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 3 lutego 2019 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu podała, że 5 lipca 2018 r. w W. miał miejsce wypadek drogowy, w wyniku którego poniósł śmierć jej brat J. P.; sprawca wypadku posiadał ubezpieczenie w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w zagranicznym towarzystwie ubezpieczeniowym. Podała, że ze zmarłym łączyła ją bliska więź, spędzali razem wszystkie uroczystości rodzinne i święta, zawsze mogła liczyć na jego pomoc i wsparcie. Z powodu utraty brata cierpi na bezsenność, jest zamyślona i nieobecna. Dodała, że po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwana przyznała jej zadośćuczynienie w wysokości 8 600 zł, które jest nieadekwatne do doznanej krzywdy.

Strona pozwana Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z siedzibą w W. wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Pozwana oświadczyła, że posiada legitymację procesową bierną i przyznała, że powódce wypłacono zadośćuczynienie w wysokości 8 600 zł, przy czym likwidacją szkody zajmowało się Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W.. Pozwana zaprzeczyła, by krzywda powódki uzasadniała przyznanie jej wyższej kwoty zadośćuczynienia niż dotychczas wypłacona, by skutkiem śmierci poszkodowanego była bezsenność powódki, by powódka nadal pozostawała w żałobie po śmierci brata, a także by powódka zgłosiła pozwanej roszczenie o wypłatę zadośćuczynienia. W ocenie pozwanej powódka nie wykazała, by łączyła ją ze zmarłym więź, której zerwanie powodowałoby tak znaczną krzywdę, jak podaje w pozwie, co z kolei miałoby uzasadniać roszczenie w łącznej kwocie 30 000 zł.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 5 lipca 2018 r. w W. miał miejsce wypadek drogowy, w wyniku którego poniósł śmierć J. P. – brat powódki. Poszkodowany poruszał się ciągnikiem rolniczym marki URSUS z przyczepą, kiedy kierujący autobusem marki M. M. K. (2), nie zachowując należytej ostrożności, uderzył w tylną część naczepy, wskutek czego ciągnik zjechał do przydrożnego rowu. Do wypadku doszło z wyłącznej winy kierującego pojazdem marki M.. W chwili zdarzenia był on ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w czeskim towarzystwie ubezpieczeniowym, które nie posiada korespondenta na terenie Polski.

Bezsporne.

Procedurą likwidacji szkody zajmowało się Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W., które przyznało powódce zadośćuczynienie w kwocie 8 600 zł.

Dowód: decyzja (...) S.A. z 25.03.2019 r. – k. 40

Poszkodowany J. P. w chwili zdarzenia miał 67 lat, mieszkał wraz z żoną w D., oddalonym około 15 km od miejsca zamieszkania powódki. Powódkę i zmarłego brata łączyły bliskie relacje, byli ze sobą bardzo zżyci, poszkodowany pomagał powódce, zwłaszcza, gdy w 2015 r. zachorowała na nowotwór. Woził ją do placówek medycznych, opiekował się nią i pomagał w codziennym życiu. Zawsze był gotów, by pomóc, mogła na niego liczyć w każdej sytuacji, także pod względem finansowym. Zmarły był jej ostoją, mogła mu się zwierzyć, zawsze ją pocieszał. Pełnił ważną rolę w jej życiu, a silna więź emocjonalna, jak wykształciła się między nimi w dzieciństwie, pogłębiła się w życiu dorosłym. Powódka i poszkodowany często się widywali, spędzali razem wszystkie rodzinne uroczystości i święta. W dniu zdarzenia powódka miała pomóc bratu w zrywaniu porzeczek, jak tylko skończy on prace w polu.

Brat powódki zginął na miejscu zdarzenia, gdy powódka tam przybyła widziała jego ciało, które nie zostało jeszcze zabrane przez ratowników. Cierpiała potem na bezsenność. Powódka często myśli o bracie, odwiedza go na cmentarzu, nie może pogodzić się z jego śmiercią, jest smutna, apatyczna, często zadaje sobie pytanie, dlaczego tak się stało.

Powódka nie ma dzieci, od śmierci brata pomagają jej bratanice, które nie są jednak tak dyspozycyjne jak on. Powódka ma męża, z którym mieszka, ale nie są w dobrych relacjach, nie może na niego liczyć, mąż nadużywa alkoholu.

Dowód:

- przesłuchanie powódki – k. 132 - 133

- częściowo opinia sądowa psychologiczna sporządzona przez biegłego sądowego M. B. – k. 186

Tragiczna śmierć brata niewątpliwie spowodowała u powódki silne stany emocjonalne, jednak w swoim przebiegu nie odbiegały one od typowej reakcji, jaka towarzyszy tego typu stracie. W związku ze śmiercią brata u powódki nie nastąpiło istotne pogorszenie w obrębie zdrowia psychicznego, zarówno bezpośrednio po zdarzeniu, jak i w późniejszym okresie. Stan psychiczny powódki nie odbiega w sposób znaczący od normy, nie wykazuje też istotnych nieprawidłowości. Niepodejmowanie przez powódkę leczenia psychiatrycznego czy psychologicznego świadczy tym, że natężenie stanów emocjonalnych było dobrze tolerowane. Obniżenie nastroju u powódki utrzymywało się przez okres około dwóch miesięcy i w swoim przebiegu nie odbiegało od typowego przebiegu żałoby. Nie nastąpiła też istotna redukcja aktywności życiowej powódki.

Istnieje małe prawdopodobieństwo, aby w przyszłości śmierć brata wpływała istotnie negatywnie na funkcjonowanie psychiczne, emocjonalne czy społeczne powódki. Istotnym czynnikiem, który może wpłynąć na stan psychiczny powódki i jakość jej funkcjonowania jest jej relacja z mężem i związane z tym problemy.

Dowód: opinia sądowa psychologiczna sporządzona przez biegłego sądowego M. B. – k. 185 - 186

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części tj. co do kwoty 6 400 zł.

W przedmiotowej sprawie poza sporem między stronami był fakt zaistnienia w dniu 5 lipca 2018 r. wypadku drogowego, w wyniku którego śmierć poniósł brat powódki J. P.. Bezspornym było także, że sprawca zdarzenia posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w zagranicznym towarzystwie ubezpieczeniowym. Strona pozwana nie kwestionowała swojej odpowiedzialności za skutki wypadku na podstawie art. 19 ust. 3 w zw. z art. 123 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2022 r. poz. 621 t.j. zw. dalej (...)). W postępowaniu likwidacyjnym Towarzystwo (...) S.A wypłaciło powódce 8 400 zł tytułem zadośćuczynienia.

Zgodnie z art. 446 § 4 k.c. Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. nie jest zależne od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej i poniesienia szkody majątkowej, a jego celem jest kompensacja doznanej krzywdy, a więc złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji (por. wyrok SN z dnia 20 grudnia 2012 r., IV CSK 192/12, LEX nr 1288712). Zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Jedynie rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar i to w zasadzie bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka "przeciętnej stopy życiowej" społeczeństwa ma charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego rozmiar. (tak SN w wyroku z dnia 10 maja 2012 r., (...), Lex 1212823). W orzecznictwie wskazuje się, że na rozmiar krzywdy, o której mowa w art. 446 § 4 k.c., mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego (patrz. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r. III CSK 279/10, niepubl.). Podkreślić trzeba, że niewątpliwie krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. Należy przy tym zaznaczyć, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która, jak słusznie wskazuje się w literaturze i orzecznictwie, nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego.

Z przeprowadzonego postępowania dowodowego, w szczególności zaś zeznań powódki, które Sąd uznał za wiarygodne, w sposób jednoznaczny wynika, że na skutek śmierci J. P. doszło do naruszenia dobra osobistego powódki, jakim jest więź emocjonalna z bliską osobą. Wspomniana więź jest wartością niematerialną, która została uznana za dobro osobiste podlegające ochronie prawa cywilnego. Nie ulega wątpliwości, że powódkę i poszkodowanego od najmłodszych lat łączyły bliskie relacje, zmarły był nie tylko bratem, ale i przyjacielem powódki, na którego mogła liczyć w każdej sytuacji. Powódka nie ma dzieci, jej mąż nadużywa alkoholu i mimo iż pozostają w związku małżeńskim, nie pomaga jej w życiu codziennym. Gdy u powódki wykryto nowotwór, to brat woził ją na badania i na wizyty lekarskie, opiekował się nią i dbał, by niczego jej nie brakowało. Powódka mieszkała 15 km od zmarłego, często się widywali, spędzali razem czas, zawsze widywali się na rodzinnych uroczystościach i w święta.

Należy wskazać, że nie bez znaczenia dla oceny rozmiaru krzywdy powódki były okoliczności tego zdarzenia, w szczególności zaś fakt, że wypadek był drastyczny, a bezpośrednio po nim powódka widziała ciało zmarłego brata. Powódka niewątpliwie doznała traumy w związku ze śmiercią bliskiej jej osoby, choć, jak wynika z opinii biegłego sądowego z zakresu psychologii silne stany emocjonalne towarzyszące powódce nie odbiegały od typowej reakcji, jaka ma miejsce przy tego typu stracie. U powódki nie nastąpiło istotne pogorszenie w obrębie zdrowia psychicznego, zarówno bezpośrednio po zdarzeniu, jak i w późniejszym okresie. O dobrej tolerancji natężenia stanów emocjonalnych świadczy również niepodejmowanie leczenia specjalistycznego w zakresie psychiatrii czy psychologii. Biegły wskazał, że obniżenie nastroju u powódki trwało około dwóch miesięcy i w swoim przebiegu nie odbiegało od typowego przebiegu żałoby, ponadto u powódki nie odnotowano istotnej redukcji jej aktywności życiowej. Co więcej, w przyszłości nie należy spodziewać się, by śmierć brata miała negatywny wpływ na funkcjonowanie powódki.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, w szczególności nieodwracalny skutek, jakim jest śmierć bliskiej powódce osoby, a w konsekwencji zerwanie niezwykle silnej więzi emocjonalnej, żądanie zapłaty zadośćuczynienia było zasadne, ale nie w wysokości dochodzonej pozwem. Wymierzając odpowiednie zadośćuczynienie należy brać pod uwagę całokształt okoliczności sprawy. J. P. zmarł w wieku 67 lat, w chwili śmierci miał własną rodzinę, dorosłe dzieci. Mimo, że z powódką pozostawał w ciepłych, serdecznych relacjach, to żona i dzieci były dla niego osobami najbliższymi, im poświęcał najwięcej czasu. Dodatkowo, z ustaleń biegłego sądowego wynika, że powódka co prawda cierpiała z powodu utraty brata jednak jej żałoba miała typowy przebieg i nie wpłynęła na pogorszenie stanu psychicznego.

Z tych względów Sąd uznał, że przyznanie łącznej sumy zadośćuczynienia 15 000 zł będzie adekwatne do doznanej przez powódki krzywdy, jakiej doznała wskutek zdarzenia z dnia 5 lipca 2018 r. Skoro w toku postępowania likwidacyjnego powódce wypłacono 8 600 zł, Sąd zasądził dalszą kwotę 6 400 zł.

O należnych odsetkach ustawowych od zgłoszonego roszczenia orzeczono w oparciu o art. 481 § 1 k.c. i art. 455 k.c., a także mając na uwadze treść art. 14§1 UOC, w myśl którego zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Z akt sprawy wynika, że powódka zgłosiła szkodę 3 stycznia 2019 r., zatem 30 – dniowy termin do wypłaty świadczenia upłynął 2 lutego 2019 r. W konsekwencji pozwana pozostaje w zwłoce od dnia następnego.

O kosztach Sąd orzekł w oparciu o przepis art. 100 k.p.c. Należy wskazać, że powódka wygrała proces w 30%, a zatem powinna ponieść koszty procesu w 70%, które wyniosły łącznie 8 854,46 zł. Na koszty te składają się: opłata sądowa od pozwu 1 070 zł, wynagrodzenia pełnomocników stron po 3 617 zł oraz wynagrodzenie biegłego sądowego w kwocie 550,46 zł. Mając na uwadze wynik procesu, należy stwierdzić, że powódka winna ponieść powyższe koszty do kwoty 6 198,12 zł, a pozwana do kwoty 2 656,34 zł. Skoro koszty pozwanej z tytułu wynagrodzenia pełnomocnika wyniosły 3 617 zł, Sąd zasądził na jej rzecz 960,66 zł (3617 zł – 2656,34 zł).

Zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2022 r. poz. 1125 j.t.) Sąd nakazał powódce, aby uiściła na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kłodzku kwotę 200,46 zł tytułem zwrotu wydatków wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa na poczet należności biegłego sądowego.