Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 czerwca 2014 roku

Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Śródmieścia we Wrocławiu w Wydziale V Karnym,

w składzie :

Przewodniczący : SSRMagdalena G.

Protokolant : Izabela Kozłowska

po rozpoznaniu w dniu 27 czerwca 2014 roku

przy udziale

Prokuratora Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Stare Miasto Jacka Kowalewskiego

sprawy karnej z oskarżenia publicznego :

R. Ł. ur. (...) we W.,

syna Z.i T.zd. (...)

PESEL: (...)

oskarżonego o to, że :

w dniu 25 maja 2012r. we W. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności i wszedł na przejście dla pieszych na ulicy (...) wraz ze swoim małoletnim synem J. Ł. pod nadjeżdżający z lewej strony od ulicy (...) samochód ciężarowy marki M. o numerze rej. (...) skutkiem czego małoletni J. Ł. doznał obrażeń w postaci wieloodłamowego złamania kości twarzy, stłuczenia mózgu w okolicy ciemieniowej lewej, stłuczenie klatki piersiowej i liczne złamania żeber, stłuczenie obu płuc, odmę płucną, rozerwanie lewej kopuły przepony, stłuczenie z krwiakiem zaotrzewnym, rozerwanie pęcherza moczowego, zmiażdżenie miednicy co spowodowało jego śmierć

tj. o czyn z art. 177 § 2 k.k.;

* * * * *

I.  uznaje oskarżonego R. Ł. za winnego popełnienia czynu opisanego w części wstępnej wyroku stanowiącego występek z art. 177 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 177 § 2 k.k. przy zastosowaniu art. 60 § 2 pkt 3 k.k. i art. 60 § 6 pkt 4 k.k. wymierza mu karę grzywny w wysokości 10 ( dziesięciu ) stawek dziennych określając wysokość jednej stawki dziennej na 10 ( dziesięć ) złotych;

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 2 k.k. warunkowo zawiesza wykonanie wymierzonej oskarżonemu kary grzywny na okres próby wynoszący 1 ( jeden ) rok;

III.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym od opłaty.

UZASADNIENIE

Sąd na podstawie całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego ustalił następujący stan faktyczny istotny dla rozstrzygnięcia:

Ł. T. prawo jazdy kategorii C - na samochody ciężarowe – posiada od 3 czerwca 2009 r. W dniu 25 maja 2012 r. Ł. T. od godziny 7:00 wykonywał swoje obowiązki jako kierowca samochodu ciężarowego. Jeździł do godziny 12:00, następnie miał przerwę. Jednak po upływie 20 minut, a nie przepisowych 30 minut, wypisał tarczkę tachografu na nazwisko J. A. i ruszył w dalszą drogę.

Dowód: - zeznania świadka Ł. T. k. 19-20, k. 77-78,

k. 144-147, k. 285-286, k. 366-369,

- zeznania świadka P. K. k. 82, k. 566,

- zeznania świadka J. A. k. 133, k. 497-499,

- zeznania świadka S. P. k. 542-543,

- analiza badania zapisów z tachografów k. 191-204,

- kompleksowa opinia biegłych z zakresu techniki

samochodowej i wypadków drogowych oraz medycyny

sądowej k. 211-232,

- uzupełniająca kompleksowa opinia biegłych k. 257-259,

- druga uzupełniająca kompleksowa opinia biegłych k. 292-295,

- kserokopia prawa jazdy k. 21,

- opinia zespołu biegłych k. 449-459,

W dniu 25 maja 2012 r. we W. R. Ł. odebrał swego pięcioletniego syna J. Ł. z Przedszkola przy ul. (...). Tego dnia wyszli z przedszkola chwilę później, gdyż R. Ł. omawiał z wychowawczynią wyniki syna. W drodze powrotnej do domu mieli iść na lody. Około godziny 15.30 podeszli do przejścia dla pieszych przy ul. (...) na skrzyżowaniu ul. (...) z ul. (...). Stali w grupie innych pieszych. R. Ł. trzymał J. Ł. za rękę. J. Ł. stał z jego lewej strony.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego R. Ł. k. 250-251, k.

339-340,

- zeznania świadka E. D. k. 13-14, k. 129-130, k.

142-144,

- zeznania świadka T. N. k. 54-55, k. 153-156, k.

435-436,

- szkic miejsca wypadku k. 2,

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego k. 3-4,

- kompleksowa opinia biegłych z zakresu techniki

samochodowej i wypadków drogowych oraz medycyny

sądowej k. 211-232,

- uzupełniająca kompleksowa opinia biegłych k. 257-259,

- druga uzupełniająca kompleksowa opinia biegłych k. 292-295,

- opinia zespołu biegłych k. 449-459,

W tym samym czasie Ł. T. kierujący pojazdem ciężarowym marki M. o numerze rejestracyjnym (...), przewożąc dwa puste kontenery na odpady budowlane, jechał prawym pasem ruchu ul. (...) od strony ul. (...) w kierunku pl. (...) II. Pojazd był sprawny, wszystkie układy, mechanizmy i zespoły mające istotny wpływ na bezpieczeństwo jazdy pojazdu były sprawne technicznie. Na skrzyżowaniu z ulicą (...) na światłach zatrzymał się z uwagi na czerwone światło. Przed nim stał srebrny samochód nieustalonej marki. Podczas, gdy stał na czerwonym świetle, o godzinie 15:29 wykonał połączenie telefoniczne na numer (...) trwające 21 sekund. Gdy na sygnalizatorze zapaliło się zielone światło srebrny pojazd zjechał na środkowy pas. Przy nadal zapalonym świetle zielonym Ł. T. skręcił w ul. (...) w prawo. W trakcie wykonywania tego manewru jechał z maksymalną prędkością ok. 19 km/h, pokonał około 40 m w czasie około 11 sekund.

Dowód: - zeznania świadka Ł. T. k. 19-20, k. 77-78,

k. 144-147, k. 285-286, k. 366-369,

- zeznania świadka E. D. k. 13-14, k. 129-130, k.

142-144,

- zeznania świadka T. N. k. 54-55, k. 153-156, k.

435-436,

- kompleksowa opinia biegłych z zakresu techniki

samochodowej i wypadków drogowych oraz medycyny

sądowej k. 211-232,

- uzupełniająca kompleksowa opinia biegłych k. 257-259,

- druga uzupełniająca kompleksowa opinia biegłych k. 292-

295,

- opinia zespołu biegłych k. 449-459,

- opinia ustna biegłych E. P. i T. M.

k. 566-572,

- opinia ustna biegłego W. K. (1) k. 572-574,

- szkic miejsca wypadku k. 2,

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego k. 3-4,

- protokół oględzin pojazdu k. 5-7,

- techniczna opinia biegłego dotycząca stanu pojazdu k. 29-36,

- analiza badania zapisów z tachografów k. 191-204,

W momencie gdy, na sygnalizatorze dla pieszych było jeszcze czerwone światło R. Ł. trzymając J. Ł. za rękę wkroczył na jezdnię nie obserwując przy tym jezdni po swojej lewej stronie. R. Ł. wraz z J. Ł. weszli wprost na prawy bok pojazdu kierowanego przez Ł. T.. Po kontakcie z samochodem J. Ł. przewrócił się do tyłu i został przejechany przez podwójne ogumione koła w obrębie kończyn dolnych i jamy brzusznej. Również R. Ł. po kontakcie z samochodem przewrócił się. Sytuację wypadkową wytworzył i wypadek spowodował pieszy R. Ł. w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności. Nie powinien on wkroczyć na jezdnię, gdyż z jego lewej strony jechał pojazd M. w takiej odległości od niego, że gdyby go widział to byłoby dla niego oczywiste, że nie może się zatrzymać przed jego torem kroczenia. Pieszy R. Ł. mógłby bez trudu tego potrącenia uniknąć, gdyby ciągle i uważnie obserwował jezdnię po swojej lewej stronie i dostosował początek swojego ruchu do stanu ruchu tego auta.

Dowód: - częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. Ł. k. 250-

251, k. 339-340,

- zeznania świadka E. D. k. 13-14, k. 129-130, k.

142-144,

- zeznania świadka A. S. k. 16-17,

- zeznania świadka Ł. T. k. 19-20, k. 77-78,

k. 144-147, k. 285-286, k. 366-369,

- zeznania świadka J. M. (1) k.24-25, k. 148-150,

k. 395-397,

- zeznania świadka M. S. (1) k. 41-42, k. 150-152,

k. 499-500,

- zeznania świadka M. S. (2) k. 49-50, k. 393-395,

- zeznania świadka T. N. k. 54-55, k. 153-156, k.

435-436,

- zeznania świadka L. O. k. 275, k. 615-616,

- zeznania świadka E. K. k. 279, k. 497,

- sprawozdanie z sądowo-lekarskich oględzin i sekcji zwłok ludzkich

wraz z opinią sądowo – lekarska k 98-118,

- kompleksowa opinia biegłych z zakresu techniki

samochodowej i wypadków drogowych oraz medycyny

sądowej k. 211-232,

- uzupełniająca kompleksowa opinia biegłych k. 257-259,

- druga uzupełniająca kompleksowa opinia biegłych k. 292-295,

- opinia zespołu biegłych k. 449-459,

- opinia ustna biegłych E. P. i T. M.

k. 566-572,

- opinia ustna biegłego W. K. (1) k. 572-574,

- techniczna opinia biegłego dotycząca stanu pojazdu k. 29-36,

- projekt techniczny sygnalizacji świetlnej k. 66-73,

- analiza badania zapisów z tachografów k. 191-204,

Na skutek zdarzenia J. Ł. doznał: wieloodłamowego złamania kości twarzy, stłuczenia mózgu w okolicy ciemieniowej lewej, stłuczenia klatki piersiowej i licznych złamań żeber, stłuczenia obu płuc, odmy płucnej, rozerwania lewej kopuły przepony, stłuczenia z krwiakiem zaotrzewnym, rozerwania pęcherza moczowego, zmiażdżenie miednicy. Został przewieziony do Szpitala im. (...) we W., gdzie o 19:50 stwierdzono jego zgon na skutek obrażeń doznanych w wyniku zdarzenia drogowego.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego R. Ł. k. 250-251, k.

339-340,

- sprawozdanie z sądowo-lekarskich oględzin i sekcji zwłok

ludzkich wraz z opinią sądowo – lekarska k 98-118,

- kompleksowa opinia biegłych z zakresu techniki

samochodowej i wypadków drogowych oraz medycyny

sądowej k. 211-232,

- uzupełniająca kompleksowa opinia biegłych k. 257-259,

- druga uzupełniająca kompleksowa opinia biegłych k. 292-295,

- opinia zespołu biegłych k. 449-459,

- opinia ustna biegłych E. P. i T. M.

k. 566-572,

- opinia ustna biegłego W. K. (1) k. 572-574,

- zeznania świadka M. Ł. k. 61, k. 393,

Na skutek zdarzenia R. Ł. doznał otarcia naskórka ręki prawej, przedramienia prawego, kolana lewego, urazu stopy lewej z uszkodzeniem płytki paznokciowej palucha, które naruszały czynności narządów ciała na okres nie dłuższy niż 7 dni.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego R. Ł. k. 250-251,

- opinia sądowo-lekarska k. 180-181,

W trakcie zdarzenia było słonecznie, jezdnia była sucha, nie było opadów. Działała sygnalizacja świetlna. Zarówno Ł. T. jak i R. Ł. byli trzeźwi.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego R. Ł. k. 250-251, k.

339-340,

- zeznania świadka Ł. T. k. 19-20, k. 77-78,

k. 144-147, k. 285-286, k. 366-369,

- kompleksowa opinia biegłych z zakresu techniki

samochodowej i wypadków drogowych oraz medycyny

sądowej k. 211-232,

- uzupełniająca kompleksowa opinia biegłych k. 257-259,

- druga uzupełniająca kompleksowa opinia biegłych k. 292-295,

- opinia zespołu biegłych k. 449-459,

- opinia ustna biegłych E. P. i T. M.

k. 566-572,

- opinia ustna biegłego W. K. (1) k. 572-574,

- szkic miejsca wypadku k. 2,

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego k. 3-4,

- protokoły z przebiegu badania stanu trzeźwości k. 8-10,

Bezpośrednio po zdarzeniu dwóm osobom udało się zgłosić wypadek, J. M. (1) około godziny 15.34 z numeru 601-770-078 i Ł. T. około godziny 15:32 z numeru 668-815-975.

Dowód: - informacja z (...) Urzędu Wojewódzkiego k. 48,

- informacja z Pogotowia (...) k. 52,

- biling k. 178,

Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Wrocławia –Fabrycznej z dnia 10 czerwca 2013 r., sygnatura akt II K 290/13, Ł. T. został skazany za czyn z art. 270 § 1 k.k. polegający na tym, iż w dniu 25 maja 2012 r. we W. przy ul. (...) w celu użycia za autentyczną dokonał podrobienia danych na wykresówce tarczy tachografu samochodu marki M. numer rejestracyjny (...) w ten sposób, że wpisał na niej dane J. A. zamiast swojego imienia i nazwiska.

Dowód: - akta SR dla Wrocławia – Fabrycznej II K 290/13

R. Ł. ma obecnie 43 lata. Jest żonaty. Jest ojcem dwóch synów, w tym poszkodowanego J. Ł.. Pracuje jako listonosz, uzyskuje dochód w wysokości 1.200 zł miesięcznie. Nie był leczony psychiatrycznie, neurologicznie ani odwykowo. Nie był karany sądownie za przestępstwa.

Dowód: - dane o karalności k. 244,

- dane uzyskane w trybie art. 213 k.p.k. k. 339,

R. Ł. zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i w postępowaniu sądowym nie przyznał się do zarzuconego mu czynu.

Wyjaśnił, iż w dniu 25 maja 2012 r. około godziny 15:30 wracał z synem J. Ł. z przedszkola, po drodze mieli iść na lody. Zatrzymali się przy przejściu dla pieszych. Czekał na zielone 5-10 minut. Wyjaśnił, iż nie popatrzył czy nadjeżdża z lewej strony samochód, gdyż miał zielone światło i to było dla niego ważne. Słyszał z lewej strony odgłos łańcuchów uderzających o kontener, ale wydawało mu się, że to jest daleko. Wskazał, iż był moment, iż trochę odwrócił głowę w kierunku tego dźwięku, ale nic nie widział. Podał, iż zrobił krok lewą nogą i poczuł jak samochód ciężarowy przejechał mu po lewej stopie, siła odepchnięcia spowodowała przewrócenie. Zaczął się rozglądać za dzieckiem, K. leżał na plecach, oddychał. Podniósł go i przeniósł na chodnik. Przewieziono ich do szpitala im M.. Około godziny 20.00 lekarz poinformował ich, ze K. nie żyje. Wyjaśnił, iż nie czuje się winny bo miał zielone światło. Nadto podała, iż jest przekonany, ze kierowca jechał szybko, bo wskazuje na to siła odepchnięcia.

Sąd zważył, co następuje:

Dokonując ustaleń stanu faktycznego Sąd w głównej mierze oparł się na zgromadzonej w sprawie dokumentacji oraz opiniach biegłych, nadto zeznaniach świadków E. D., A. S., J. M. (2), Ł. T., wyjaśnienia oskarżonego jedynie częściowo posłużyły Sądowi.

Przechodząc do oceny wyjaśnień oskarżonego należy wskazać, iż Sąd dał im w pełni wiarę w zakresie w jakim relacjonował on to co robił wraz z synem przed tym jak dotarli na miejsce wypadku oraz fakt, iż doszło do ich potrącenia przez samochód ciężarowy marki M., a także, iż przed wkroczeniem na jezdnię nie popatrzył w lewą stronę. W tym zakresie brak było bowiem jakichkolwiek podstaw do kwestionowania ich wiarygodności. W pozostałym zakresie wyjaśnienia oskarżonego są obiektywnie nieprawdziwe. Nie sposób jednak wykluczyć, iż z uwagi na traumatyczny dla oskarżonego charakter przedmiotowego zdarzenia jest on subiektywnie przekonany o ich prawdziwości, próbując w ten sposób poradzić sobie z tą dramatyczną sytuację. Przechodząc do analizy wyjaśnień oskarżonego po pierwsze należy wskazać, iż Sąd nie dał im wiary w zakresie w jakim oskarżony twierdzi, iż na przejściu dla pieszych na zmianę światła czekał 5-10 minut, okoliczność ta, tak długi okres oczekiwania, jest niezgodna zarówno z zeznaniami świadków jak i schematem działania sygnalizacji świetlnej na tym przejściu, z którego wynika, iż cykl zmiany świateł wynosił 100 sekund. Również twierdzenia R. Ł., iż już po wejściu na przejście usłyszał uderzenia łańcuchów o kontener jednak, gdy popatrzył w tamtą stronę nic nie zobaczył są niewiarygodne. Jak bowiem wskazują biegli w opinii z w świetle wyników odczytu tachografu (...) i analiz czasowo – przestrzennych, w momencie wkraczania oskarżonego z synem na przejście samochód był tak blisko, iż R. Ł. mógł i powinien go zauważyć, gdyby popatrzył z należytą uwagą w lewo. Także jego wersja, iż po wypadku auto zatrzymało się 20-30 metrów od przejścia jest sprzeczne z zapisem tachografu oraz miejscem ujawnionym przez policję po zdarzeniu. R. Ł. w swych wyjaśnieniach twierdzi również, iż jako listonosz zna ten rejon i jest pewny, że kierujący (...) wjechał na czerwonym świetle. Jak jednak wskazują w opinii biegli z analizy zapisów tachografu, schematu sygnalizacji świetnej oraz osobowych źródeł dowodowych wynika, iż kierujący ruszył sprzed świateł sygnalizacyjnych w ostatniej sekundzie zielonego albo w pierwszej sekundzie żółtego dla jego kierunku jazdy. Jak podkreślają jednak w opinii ustnej, w tym drugim przypadku kierowca (...) przekraczał sygnalizator widząc zielone światło, a żółte zapaliło się dopiero w momencie, kiedy pod sygnalizatorem przejeżdżała naczepa. R. Ł. w swych wyjaśnieniach twierdzi też, iż kierujący autem nie widział sygnalizatora, bo był zasłonięty przez drzewa i kładkę i zasugerował się zielonym światłem dla pojazdów jadących środkowym i lewym pasem ruchu. Jak ustalili biegli w miejscu wypadku i utrwalono w dokumentacji fotograficznej, nic nie zasłaniało kierującemu (...) widoku na sygnalizatory dla jego pasa ruchu. Oskarżony twierdzi też, iż z uwagi na siłę z jaką został odepchnięty był przekonany, iż kierujący autem jechał szybko. Jednak jak wynika z odczytu tarczy tachografu przedmiotowy samochód w momencie wykonywania manewru jechał z maksymalną prędkością 19 km/h, a następnie zatrzymał się w pozycji powypadkowej. .Siła, jaką odczuł oskarżony, nie wynikała z prędkości auta, ale z bardzo dużej różnicy mas samochodu i jego ciała oraz odpowiadającej energii kinetycznej ruchu jego i pojazdu. Nie są miarodajne również twierdzenia oskarżonego jakoby słyszał, iż samochód M. najechał na prawy krawężnik i policja zabezpieczyła ślady tej sytuacji. Po pierwsze sam bowiem w swych wyjaśnieniach twierdzi, iż wszedł wraz z synem na jezdnię przed kontaktem z samochodem, nadto naoczni świadkowie i dokumentacja powypadkowa nie potwierdzają wersji oskarżonego.

Sąd nie dał również wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie w jakim twierdził, iż w momencie kiedy wkraczał na przejście było zielone światło dla pieszych. Jest ona rażąco sprzeczna z zeznaniami świadków E. D., J. M. (1), A. S. i Ł. T.. Pierwszy z tych świadków E. D. konsekwentnie i stanowczo wskazuje, iż w momencie kiedy oskarżony wraz z synem wkraczali na przejście dla pieszych na sygnalizatorze paliło się czerwone światło. Jednocześnie świadek ten wskazuje, iż zwróciła uwagę właśnie na te osoby ponieważ weszli oni na jezdnię w momencie, gdy inne osoby oczekiwały na chodniku na zmianę świateł, nadto uczynili to pomimo tego, iż z lewej strony jechała ciężarówka. Zeznania tej osoby dodatkowo potwierdza towarzyszący jej A. S., który jak sam przyznaje nie obserwował co prawda sygnalizatorów, ale wskazuje, iż biorąc pod uwagę fakt, iż pozostali piesi oczekujący przy przejściu nie weszli nań w chwili, gdy zrobił to oskarżony, przypuszcza, iż musiało być czerwone światło. Twierdzenia o tym, iż w momencie kiedy oskarżony wraz z synem wkroczył na jezdnię potwierdził też świadek J. M. (1), które zdarzenie obserwował z innej perspektywy niż E. D. i A. S.. J. M. (1) w trakcie zdarzenia stał na wysepce na jezdni, gdyż nie udało mu się pokonać całej jej szerokości podczas jednego cyklu świetlnego. Z jego zeznań w sposób stanowczy wynika, iż do zmiany światła dla pieszych z czerwonego na zielone doszło dopiero po najechaniu na pokrzywdzonego J. Ł.. Świadek relacjonuje bowiem, iż najpierw ujrzał przerażone miny pieszych po drugiej stronie skrzyżowania, którzy obserwowali zdarzenie, usłyszał ich okrzyki „o J.”, a dopiero później zapaliło się zielone światło dla pieszych. Twierdzenia tychże świadków potwierdza również kierowca samochodu M. Ł. T., który w swych zeznaniach wskazuje, iż skręcając w ulicę (...) popatrzył na sygnalizator dla pieszych i jest w stu procentach pewien, iż było na nim czerwone światło.

Zdaniem Sądu twierdzeń świadków E. D., A. S., Ł. T. i J. M. (1) nie są w stanie skutecznie podważyć zeznania T. N.. Świadek ten w swych zeznaniach wskazuje co prawda, iż w momencie kiedy ciężarówka była przodem na przejściu dla pieszych zobaczył, że zapaliło się zielone światło dla rowerzystów, w tym samym momencie jak zapaliło się zielone światło dla pieszych widział jak oskarżony z synem wchodzi na jezdnię. Należy bowiem pamiętać, iż świadek zdarzenie obserwował z przeciwnej strony ulicy i widok zasłaniała mu jadąca ciężarówka, w szczególności zasłaniała ona sygnalizator dla pieszych, co sam świadek przyznaje w swych zeznaniach. Okoliczność, iż obserwację sygnalizacji świetlnej świadkowi utrudniała sygnalizacja świetlana widoczna jest w protokole eksperymentu procesowego. Biegli T. I. i W. K. (1) w opinii pisemnej na k. 446 wprost wskazują, iż świadek T. N. pomimo usytuowania samochodu (wjeżdżającego na znak P-10) i uniemożliwiającego obserwację sygnalizatorów po przeciwnej stronie drogi, był przekonany, ze widział sygnał zielonego światła dla rowerzystów. Należy przy tym również podkreślić, iż nawet świadek T. N. wskazuje, iż z jego obserwacji wynika, iż kierowca ciężarówki nie miał możliwości uniknięcia wypadku, gdyż nie mógł widzieć oskarżonego i jego syna, którzy weszli na prawy bok prowadzonego przez niego pojazdu.

Należy również wskazać, iż twierdzenia oskarżonego i oskarżycielki posiłkowej M. Ł., iż nie było możliwe, aby weszli na czerwonym świetle z uwagi na fakt, iż J. Ł. był bardzo przywiązany do przestrzegania przepisów ruchu drogowego stoi w sprzeczności z treścią wyjaśnień złożonych przez oskarżonego przed sądem, w których twierdzi on, iż syn na tyle spieszył się na lody, iż syn chciał go przeciągnąć pomiędzy stojącymi w korku samochodami, ale on się na to nie zgodził z uwagi na duże natężenie ruchu. Nadto wersję o bardzo ostrożnym podejściu do kwestii przechodzenia przez jezdnię podważają także zeznania świadka E. K., która obserwując zdarzenie z balkonu swego mieszkania zwróciła uwagę, iż oskarżony wraz ze swym synem oczekując na przejściu dla pieszych stał za blisko jezdni.

Sąd nie miał przy tym podstaw do podważenia zeznań świadków E. D., A. S., E. K., J. M. (3), M. S. (1), M. S. (3) ich relacje były spójne, logiczne i konsekwentne. Nadto wzajemnie ze sobą korespondowały dając pełny obraz zdarzenia. Niewielkie różnice w opisie spowodowane były prowadzeniem obserwacji z różnych punktów oraz dynamiką zdarzenia, które trwało zaledwie kilka sekund. Należy przy tym podkreślić, iż wszyscy ci świadkowie byli przypadkowymi obserwatorami, którzy nie znali osobiście ani oskarżonego ani prowadzącego samochód osobowy Ł. T., co powoduje, iż brak jest podstaw do przypuszczeń, iż mieliby fałszywie zeznawać po to, aby przedstawić wersję korzystniejszą dla jednej z tych osób.

Jeśli zaś chodzi o zeznania świadka T. N. były one w ocenie Sądu subiektywnie prawdziwe, świadek tak zapamiętał zdarzenia jak je relacjonuje. Jednak w ocenie Sądu podawana przez niego okoliczność, jakoby widział jak oskarżony wchodzi na zielonym świetle na przejście dla pieszych jest obiektywnie nieprawdziwa. Po pierwsze ta relacja jest rażąco sprzeczna z zeznaniami E. D. i J. M. (1). Nadto zasady doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania wskazują, iż świadek miał utrudnione pole obserwacji, gdyż zarówno sygnalizatory jak i oskarżonego zasłaniała mu jadący samochód ciężarowy. Okoliczność ta widoczna jest szczególnie jaskrawie w trakcie przeprowadzania eksperymentu procesowego z udziałem świadka.

Jeśli chodzi o zeznania kierującego (...) Sąd nie znalazł podstaw do podważania ich wiarygodności. Zeznania tego świadka znajdują potwierdzenie nie tylko w relacjach J. M. (1) i E. D., ale też w zapisach tachografu, bilingu i opiniach biegłych. Jeśli chodzi o formułowane przez obronę zarzuty pod adresem świadka, iż uprawnienia do prowadzenia pojazdów ciężarowych uzyskał miesiąc przed zdarzeniem to należy wskazać, iż nie są one zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. Jak wynika bowiem nie tylko z zeznań Ł. T., ale też kopi jego prawa jazdy, uprawnienia te uzyskał w roku 2009, a więc trzy lata przed zdarzeniem. Również zarzuty obrony jakoby świadek ten rozmawiał przez telefon komórkowy w trakcie zdarzenia, nie znajdują potwierdzenia w zgromadzonym materie dowodowym. Zaprzecza temu po pierwsze sam Ł. T., zaś jego zeznania znajdują potwierdzenie w bilingu rozmów telefonicznych. Nadto biegli w ustnej opinii wydanej na rozprawie głównej stanowczo wskazali, iż biorąc pod uwagę rodzaj pojazdu prowadzonego przez świadka oraz charakter manewru nie był on fizycznie w stanie rozmawiać przez telefon i go wykonywać. Na marginesie należy również wskazać, iż okoliczność ewentualnej rozmowy telefonicznej nie miałaby znaczenia dla rozstrzygnięcia, gdyż jak wskazali biegli w opinii na k. 295 ewentualna rozmowa przez telefon kierującego (...) nie mogła mieć wpływu na możliwość uniknięcia przez niego wypadku, gdyż w momencie wkraczania pieszych na jezdnię był zbyt blisko ich toru kroczenia i miał zbyt mało czasu, aby mógł uniknąć tego potrącenia, niezależnie od tego czy rozmawiałby przez telefon czy też nie.

Oceny zeznań świadka Ł. T. nie zmienia również relacja świadka L. O.., który mówi, iż widział jak kierowca ciężarówki odkłada telefon. Sam jednak świadek przyznaje, iż nie widział samego momentu zdarzenia, nie wiedział co się stało. Nie miał więc podstaw do korelacji czasowej rozmowy telefonicznej Ł. T. i zdarzenia. Tym bardziej, iż Ł. T. przyznaje, iż po zdarzeniu dzwonił na Pogotowie (...), co znajduje potwierdzenie w bilingu telefonicznym i informacji z Pogotowia. Jednocześnie też przyjęcie, na podstawie zeznań L. O., hipotezy o tym, iż Ł. T. w momencie hamowania po zdarzeniu rozmawiał przez telefon komórkowy byłoby rażąco sprzeczne z treścią opinii biegłych, którzy wykluczyli fizycznie taką możliwość, bilingiem i treścią zeznań Ł. T.. Nadto oceniając zeznania świadka L. O. nie można tracić z pola widzenia tego, iż pierwsze zeznania w sprawie składał w dniu 13 grudnia 2012 r., a więc ponad sześć miesięcy po zdarzeniu. Tak duży upływ czasu niewątpliwie mógł wpłynąć na zniekształcenie obrazu zdarzenia w jego pamięci. Nadto należy podkreślić, iż świadek widział całą sytuację z pewnej odległości kierując w tym czasie swym samochodem jadącym na przeciwległym pasie ruchu, co też nie pozostało bez wpływu na jego percepcję zdarzeń.

Brak było jakichkolwiek podstaw do kwestionowania wiarygodności zeznań świadka P. K. funkcjonariusza Policji, który brał udział w zabezpieczaniu dowodów na miejscu zdarzenia, jego zeznania są bowiem spójne i logiczne, nadto znajdują potwierdzenie w całokształcie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. W szczególności w zeznaniach Ł. T. i zabezpieczonej tarczce tachografu.

Sąd w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy za wiarygodne uznał zeznania J. A. i S. P., korespondowały one bowiem z pozostałym materiałem dowodowym. Sąd nie rozstrzygał jednak kwestii czy S. P. podżegał Ł. T. do podrobienia podpisu J. A. na tarczce tachografu, gdyż nie była ona przedmiotem niniejszej sprawy i nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Sąd dał również wiarę rzetelnym, pełnym i wyczerpującej w swej treści opiniom: opinii dotyczącej badania technicznego pojazdu, sprawozdania z sądowo – lekarskich oględzin i sekcji zwłok, sprawozdania z badań tachografu, kompleksowej opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej i z zakresu techniki samochodowej i wypadków drogowych biegłych J. M. (4) i E. P. oraz z zakresu techniki samochodowej biegłych T. I. i W. K. (1) wraz z opiniami uzupełniającymi. Podkreślić także należy, iż wszystkie te opinie sporządzona zostały bardzo wnikliwie.

Oceniając opinie kompleksowe biegłych z zakresu medycyny sądowej i z zakresu techniki samochodowej i wypadków drogowych oraz z zakresu techniki samochodowej wraz z opiniami uzupełniającymi należy po pierwsze wskazać jak to tez uczynili biegli, iż to do Sądu należy ocena wiarygodności zeznań świadków. W przedmiotowej sprawie jak już wyżej wskazano i uzasadniono w najistotniejszej kwestii stanu sygnalizacji świetlnej dla pieszych w momencie wkroczenia oskarżonego z synem na przejście dla pieszych Sąd za wiarygodne uznał zeznania świadków E. D., J. M. (1) i Ł. T., z których zeznań wynika, iż w tym momencie było wyświetlane dla pieszych światło czerwone. Opinie obu zespołów biegłych są dla takiego scenariusza w stu procentach zgodne, biegli jasno wskazują, iż w takiej sytuacji to oskarżony wytworzył sytuację wypadkową, a kierujący (...) Ł. T. nie miał możliwości jej uniknięcia. Na marginesie należy wskazać, iż nawet prywatna opinia przedstawiona przez obronę, która co prawda nie jest dowodem w sprawie, potwierdza wnioski obu opinii w takiej sytuacji.

Należy w tym miejscu wskazać, iż opinia wykonana na zlecenie oskarżonego przez biegłego M. N. nie mogła być uznana za dowód w sprawie, gdyż zgodnie z obecnie obowiązującymi regulacjami, opinia ta jako wykonana na zlecenie strony ma charakter prywatny i nie może być wykorzystana jako dowód w postępowaniu karnym. Sąd zdecydował się jednak uwzględnić wniosek obrony i przesłuchać biegłego M. N. w charakterze świadka, przyjmując, iż w ten sposób obrona próbuje wyartykułować swe zastrzeżenia pod adresem dotychczas wykonanych opinii w sprawie.

Biorąc pod uwagę treść zeznań M. N., Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania treści opinii dopuszczonych przez organy postępowania przygotowawczego i Sąd. Świadek na pytania zadawane przez obronę omawia ogólnie znane i wynikające z przepisów prawa zasady obowiązujące w ruchu drogowym. W szczególności zasady poruszania się na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną. Należy w tym momencie podkreślić, iż omawiana przez świadka na skutek pytań obrońcy sytuacja, kiedy to po przejechaniu pod sygnalizatorem świetlnym na świetle zielonym pojazd zatrzymuje się i dopiero po przerwie kontynuuje jazdę, nie miała miejsca w przedmiotowej sprawie. Wynika to bezsprzecznie z materiału dowodowego, w szczególności zapisu tachografu.

Odnosząc się do pozostałych zarzutów formułowanych przez obronę pod adresem formalnych opinii dopuszczonych w sprawie, należy po pierwsze wskazać, iż powtórzenie eksperymentu procesowego przeprowadzonego w toku postępowania przygotowawczego było bezcelowe. Jak bowiem zgodnie w opiniach ustnych wskazali biegli W. K. (1), J. M. (4) i E. P. przeprowadzony eksperyment polegający na symulowaniu jazdy samochodu ciężarowego tak jak podczas zdarzenia był przeprowadzany tylko na wypadek, gdyby nie udało się uzyskać szczegółowych odczytów z tarczy tachografu. W przedmiotowej sprawie takie odczyty udało się jednak uzyskać w związku z czym wyniki wyżej wskazanego eksperymentu nie były i nie mogły być brane pod uwagę.

Jeśli chodzi o podnoszoną przez obronę kwestię ewentualnej rozmowy telefonicznej Ł. T., to przy ustalonym stanie faktycznym z obu opinii jasno wynika, iż Ł. T. niezależnie od podjętych działań nie mógł uniknąć sytuacji wypadkowej wytworzonej przez oskarżonego. Dlatego też nawet jego ewentualna rozmowa telefoniczna w trakcie jazdy, która skutkowałaby oczywiście odpowiedzialnością za wykroczenie, nie wpływałaby na ocenę odpowiedzialności karnej za czyn z art. 177 k.k. Należy bowiem już w tym miejscu podkreślić, iż oceniając kwestię odpowiedzialności karnej za występek z art. 177 k.k. jedna z najistotniejszych kwestii jest ocena czy zaistniał związek przyczynowy pomiędzy danym naruszeniem zasad bezpieczeństwa a wypadkiem i to związek tego typu, iż gdyby do naruszenia danej reguły nie doszło to nie doszłoby również do danego zdarzenia. W przedmiotowym zaś stanie faktycznym biegli jasno wskazują, iż niezależnie od tego co zrobiłby Ł. T. w sytuacji, gdy oskarżony wkroczył na jezdnię przy zapalonym czerwonym świetle dla pieszych nie miał on możliwości uniknięcia sytuacji wypadkowej. Co więcej biegli w swych opiniach wskazują, iż nawet przy przyjęciu, iż oskarżony wszedł na przejście dla pieszych przy zapalonym świetle zielonym, to ocena jego zachowania również jest negatywna, gdyż na skutek nie należytej obserwacji, wkroczył pod na nadjeżdżający pojazd i przyczynił się do powstania sytuacji wypadkowej. Analogicznie, jeśli chodzi o kwestię związku przyczynowego, sytuacja ma się z kwestią wpływu podrobienia przez świadka T. podpisu na tarczce tachografu i skrócenia czasu przerwy. W przedmiotowym stanie faktycznym z powodów wyżej wskazanych nie wpływa ona na jego odpowiedzialność z art. 177 k.k, ale skutkuje odpowiedzialnością za czyn z art. 270 k.k., będący przedmiotem odrębnego postępowania.

Sąd nie znalazł żadnych podstaw do podważania wiarygodności, niekwestionowanych przez strony dowodów w postaci dokumentów, w szczególności: szkicu miejsca wypadku drogowego, protokołów oględzin, protokołu użycia alkosesonsora materiału poglądowego, danych o karalności..

Dokonując ustaleń odnośnie osoby oskarżonego i jego dotychczasowego sposobu życia Sąd posłużył się znajdującymi się w aktach sprawy danymi o karalności, a także danymi zawartymi w wyjaśnieniach oskarżonego .

W ocenie Sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala niewątpliwie na przyjęcie, iż oskarżony swym zachowaniem wyczerpał ustawowe znamiona czynu określonego w art. 177 § 2 k.k., albowiem R. Ł. w dniu 25 maja 2012 r. we W. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności i wszedł na przejście dla pieszych na ulicy (...) wraz ze swoim małoletnim synem J. Ł. pod nadjeżdżający z lewej strony od ulicy (...) samochód ciężarowy marki M. o numerze rej. (...) skutkiem czego małoletni J. Ł. doznał obrażeń w postaci wieloodłamowego złamania kości twarzy, stłuczenia mózgu w okolicy ciemieniowej lewej, stłuczenie klatki piersiowej i liczne złamania żeber, stłuczenie obu płuc, odmę płucną, rozerwanie lewej kopuły przepony, stłuczenie z krwiakiem zaotrzewnym, rozerwanie pęcherza moczowego, zmiażdżenie miednicy co spowodowało jego śmierć.

Przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. dopuszcza się ten, kto naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu.

Przestępstwo to ma charakter powszechny, a co za tym idzie jego podmiotem może być każdy uczestnik ruchu, zarówno kierujący pojazdem, inna osoba znajdująca się w pojeździe, jak i pieszy.

Jedną z podstawowych zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego, jest zasada ostrożności, która wyrażona została wprost w art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku prawo o ruchu drogowym ( Dz.U. 1997r., nr 98, poz. 602 ze zm.), stanowiąca, iż każdy uczestnik ruchu drogowego znajdujący się na drodze obowiązany jest zachować ostrożność, a w niektórych sytuacjach, nawet szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego. Prawo o ruchu drogowym niekiedy wymaga zachowania "szczególnej ostrożności", która stanowi kwalifikowaną postać "ostrożności", tj. podwyższoną do granic gwarantujących skuteczność reakcji, przede wszystkim w przypadku nieoczekiwanie zmieniającej się sytuacji na drodze [tak W. K., Z. bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Komentarz, W. 2005, s. 155; tenże, Prawne problemy ruchu drogowego. Komentarz, W. 2007, s. 156-157].

Zgodnie z regulacją zawartą w art. 13 ust. 1 prawa o ruchu drogowym zasada szczególnej ostrożności dotyczy pieszego w sytuacji, kiedy przechodzi on przez jezdnię. Artykuł 14 punkt 1a tejże ustawy formułuje zakaz wchodzenia na jezdnię, w tym również na przejściu dla pieszych, bezpośrednio przed jadący pojazd. Bezpośrednie wejście przed jadący pojazd ma miejsce wówczas, gdy pojazd przed wejściem pieszego na jezdnię znajdował się w takiej odległości od tego miejsca, że kierujący nim - przy zachowaniu bezpiecznej prędkości - nie jest w stanie zatrzymać go przed przejściem. Fakt, iż kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu (art. 26 ust. 1), nie uchyla w stosunku do pieszego tego zakazu. Przestrzeganie obu tych dyrektyw utrudniałoby w warunkach intensywnego ruchu zarówno poruszanie się pojazdów, jak i pieszych, dlatego też słusznie piśmiennictwo odwołuje się do tzw. zasad kultury drogowej i zaleca wzajemne ustępowanie sobie miejsca (Z. D., Prawo o ruchu drogowym..., s. 40).

Oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, albowiem wkroczył z małoletnim synem na przejście dla pieszych nie tylko w momencie kiedy na sygnalizatorze dla pieszych paliło się jeszcze czerwone światło, ale nadto nie zachował wymaganej podczas przejścia przez jezdnie szczególnej ostrożności i wkroczył na jezdnię pomimo, iż z jego lewej strony jechał pojazd marki M., w takiej odległości od niego, iż gdyby w wystarczający sposób podjął próbę obserwacji okolic przejścia dla pieszych, to zobaczyłby go i byłoby dla niego oczywiste, iż pojazd nie mógłby się zatrzymać przed jego torem kroczenia. Oskarżony mógłby bez trudu tego wypadku uniknąć, gdyby ciągle i uważnie obserwował jezdnię po swojej lewej stronie i dostosował początek swojego ruchu do stanu ruchu tego auta. Należy przy tym podkreślić, iż w przedmiotowej sprawie oskarżony wraz z synem weszli na prawy bok pojazdu, a więc miejsce, którego kierowca pojazdu ciężarowego nie ma możliwości skutecznie obserwować.

Przestępstwo spowodowania wypadku komunikacyjnego ma charakter skutkowy, konieczne więc jest ustalenie, że pomiędzy stwierdzonym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu a zaistniałym wypadkiem zachodzi związek przyczynowy (por. wyrok SN z dnia 4 listopada 1998 r., V KKN 303/97, OSNKW 1998, nr 11-12, poz. 50 z glosą aprobującą K. Pawelca, MoP 1995, nr 5). Należy podkreślić, że sam fakt, iż uczestnik ruchu naruszył obowiązującą regułę ostrożności, np. prowadził pojazd będąc w stanie nietrzeźwości, nie wystarcza do przypisania mu spowodowania wypadku, jeżeli nie zostało ustalone, że wypadek jest następstwem naruszenia tej właśnie reguły, a nie wyniknął z innej przyczyny, np. nagłego wtargnięcia na jezdnię przez pieszego tuż przed nadjeżdżającym pojazdem

Z ustaleń stanu faktycznego w przedmiotowej sprawie jednoznacznie wynika, iż sytuację wypadkową spowodował oskarżony R. Ł.. Kierujący (...) nie miał zaś fizycznej możliwości uniknięcia tejże sytuacji. Jechał on z prędkością 19 km/h, a więc jak najbardziej bezpieczną dla tego typu manewru. Biorąc zaś pod uwagę czas niezbędny do przemieszczenia się oskarżonego z synem do miejsca pierwszego kontaktu z pojazdem oraz czas niezbędny na reakcję psychomotoryczną kierującego i skuteczne zahamowanie to z zestawienia tychże czasów wynika, iż kierujący (...) nie miał żadnych szans na zatrzymanie pojazdu przed torem kroczenia oskarżonego.

Z tych tez powodów nieskuteczne muszą być argumenty obrony, która stara się ekskulpować oskarżonego powołując się na to, iż Ł. T. prowadził pojazd pomimo, iż tego dnia nie wykorzystał całej przepisowej przerwy i wyjechał w dalszą trasę o 10 minut wcześniej, nadto fałszując podpis swego przełożonego na wykresówce. Również ewentualna rozmowa przez telefon komórkowy Ł. T. w trakcie jazdy, która nie znalazła potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, nie spowodowałaby uwolnienia oskarżonego od odpowiedzialności. Jak wynika bowiem ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym opinii biegłych nawet, gdyby Ł. T. zachował przepisowe przerwy, nie sfałszował podpisu i niezależnie od tego czy rozmawiałby czy też nie przez telefon komórkowy w trakcie jazdy, to w realiach przedmiotowej sprawy nie miałby szansy na uniknięcie sytuacji wypadkowej wytworzonej przez oskarżonego. Nie sposób zatem przyjąć, iż pomiędzy tymi uchybieniami kierującego a wypadkiem zaistniał związek przyczynowy.

Wymierzając karę Sąd wziął pod uwagę jako okoliczność obciążającą przede wszystkim znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu, wyrażający się w pierwszej kolejności w śmiertelnym skutku wypadku spowodowanego przez oskarżonego.

Okoliczności łagodzących Sąd dopatrzył się w tym, iż jest to przestępstwo o charakterze nieumyślnym, nadto oskarżony jako ojciec dziecka, które poniosło śmierć w przedmiotowym zdarzeniu poniósł już najbardziej dramatyczne jego konsekwencje jakie tylko można sobie wyobrazić.

Zdaniem Sądu w przedmiotowej sprawie właśnie z tego względu zachodzą wszelkie powody ku temu, aby w stosunku do oskarżonego zastosować regulację zawartą w art. 60 § 2 pkt 3 k.k. zgodnie, z którą Sąd może również zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w szczególnie uzasadnionych wypadkach, kiedy nawet najniższa kara przewidziana za przestępstwo byłaby niewspółmiernie surowa, w szczególności jeżeli sprawca przestępstwa nieumyślnego lub jego najbliższy poniósł poważny uszczerbek w związku z popełnionym przestępstwem.

Biorąc pod uwagę ustawowe zagrożenie karą za przestępstwo z art. 177 § 2 k.k. wynoszące od 6 miesięcy do 8 lat w przypadku nadzwyczajnego złagodzenia kary w grę wchodzi regulacja zawarta w art. 60 § 6 pkt 4 k.k. zgodnie z którym jeżeli czyn stanowi występek, przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest kara pozbawienia wolności niższa od roku, sąd wymierza grzywnę albo karę ograniczenia wolności.

Dlatego też biorąc pod uwagę to jak dotkliwe konsekwencje swego czynu poniósł już oskarżony Sąd zdecydował o wymierzeniu najniższej z możliwych w tym przypadku kar i na podstawie art. 177 § 2 k.k. przy zastosowaniu art. 60 § 2 pkt 3 k.k. i art. 60 § 6 pkt 4 k.k. wymierzył mu karę grzywny w wysokości 10 stawek dziennych po 10 złotych każda.

Sąd na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 k.k. pkt 2 k.k. warunkowo zawiesił wykonanie orzeczonej kary grzywny na okres próby wynoszący 1 roku. Sąd podjął decyzję o warunkowym zawieszeniu wykonania orzeczonej kary grzywny, gdyż uznał, że będzie to wystarczające dla osiągnięcia wobec oskarżonego celów kary, w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Sąd wziął pod uwagę przede wszystkim właściwości i warunki osobiste oskarżonego, jego dotychczasowy sposób życia, w szczególności fakt, iż oskarżony nie był dotychczas karany. Wszystko to pozwoliło na wysnucie pozytywnej prognozy kryminologicznej względem oskarżonego. Zaś wyznaczony okres próby pozwoli na jej ewentualną weryfikację.

Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach stanowił art. 624 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych. Sąd uznał, iż sytuacja rodzinna i majątkowa oskarżonego wskazuje, iż istnieją podstawy do uznania, iż uiszczenie ich byłoby dla niego zbyt uciążliwe.