Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 282/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 grudnia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Sieradzu – II Wydział Karny, w składzie:

Przewodniczący

-

SSO Marcin Rudnik

Sędziowie

-

SO Maria Stolarczyk

-

SR del. Jacek Wojdyn (spraw.)

Protokolant

-

sekr. sąd. Magdalena Majewska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Balbiny Stasiak

po rozpoznaniu 10 grudnia 2014 r.

sprawy

H. P. (1) oskarżonego o czyn z art. 155 k.k.,

i J. M. (1) oskarżonego o czyn z art. 155 k.k.,

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych,

od wyroku Sądu Rejonowego w Wieluniu z dnia 8 sierpnia 2014 r.

w sprawie sygn. akt II K 737/12,

na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. oraz art. 633 k.p.k. w zw. z art. 636 § 1 i 2 k.p.k.

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok uznając apelacje za oczywiście bezzasadne,

2.  zasądza solidarnie od oskarżonych H. P. (1) i J. M. (1) na rzecz oskarżycieli posiłkowych R. S. (1) i P. S. kwotę 2.500 (dwa tysiące pięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym,

3.  zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa kwoty po 900 (dziewięćset) złotych tytułem opłat za II instancję oraz kwoty po 20 (dwadzieścia) złotych tytułem poniesionych w postępowaniu odwoławczym wydatków.

Sygn. akt II Ka 282/14

UZASADNIENIE

W skierowanym do Sądu Rejonowego w Wieluniu akcie oskarżenia zarzucono:

H. P. (1) to, że w dniach od 22 września 2009 r. do 23 września 2009 r. w W., jako lekarz miejscowego Oddziału Położniczo – Ginekologicznego (...) Publicznego Zespołu (...), w sposób nieumyślny spowodował śmierć dziecka poczętego przez R. S. (1) w ten sposób, że zaniechał przeprowadzenia
u matki zabiegu cesarskiego cięcia zmierzającego do porodu, pomimo zaistnienia medycznych przesłanek takiej konieczności, a potwierdzonej przeprowadzonymi w dniach 19 września 2009r. i 22 września 2009r. badaniami KTG stwierdzającymi znaczny spadek akcji serca dziecka, t.j. czyn z art. 155 k.k.

J. M. (1) to, że w dniach od 22 września 2009 r. do 23 września 2009 r.
w W., jako lekarz miejscowego Oddziału Położniczo – Ginekologicznego (...) Publicznego Zespołu (...), w sposób nieumyślny spowodował śmierć dziecka poczętego przez R. S. (1) w ten sposób, że zaniechał przeprowadzenia
u matki zabiegu cesarskiego cięcia zmierzającego do porodu, pomimo zaistnienia medycznych przesłanek takiej konieczności, a potwierdzonej przeprowadzonymi w dniach 19 września 2009r. i 22 września 2009r. badaniami KTG stwierdzającymi znaczny spadek akcji serca dziecka, t.j. czyn z art. 155 kk

Wyrokiem z 08 sierpnia 2014 r. wydanym w sprawie o sygn. akt II K 737/12, Sąd Rejonowy w Wieluniu uznał:

oskarżonego H. P. (1) za winnego tego, że w okresie od dnia 22 września 2009r. do dnia 23 września 2009r. w W., jako lekarz Oddziału Położniczo – Ginekologicznego (...) Publicznego Zespołu (...), zaniechał przeprowadzenia u R. S. (1) zabiegu cesarskiego cięcia zmierzającego do porodu pomimo zaistnienia medycznych przesłanek dla dokonania takiego zabiegu, potwierdzonych przeprowadzonym w dniu 22 września 2009r. w godz. 18.29-18.45 badaniem KTG, które wskazywało na wystąpienie oscylacji milczącej i głębokiej bradykardii (spadku tętna płodu) i świadczyło o głębokim niedotlenieniu płodu, a także potwierdzonych wcześniejszymi wynikami badań KTG, wskazującymi na okresowe spadki akcji serca płodu, czym w sposób nieumyślny spowodował śmierć dziecka poczętego przez R. S. (1), przyjmując,
że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał dyspozycję art. 155 kk

oskarżonego J. M. (1) uznaje za winnego tego, że w okresie od dnia 22 września 2009 r. do dnia 23 września 2009 r. w W., jako lekarz Oddziału Położniczo – Ginekologicznego (...) Publicznego Zespołu (...), zaniechał przeprowadzenia u R. S. (1) zabiegu cesarskiego cięcia zmierzającego do porodu pomimo zaistnienia medycznych przesłanek dla dokonania takiego zabiegu, potwierdzonych przeprowadzonym w dniu 22 września 2009r. w godz. 18.29-18.45 badaniem KTG, które wskazywało na wystąpienie oscylacji milczącej i głębokiej bradykardii (spadku tętna płodu) i świadczyło o głębokim niedotlenieniu płodu, a także potwierdzonych wcześniejszymi wynikami badań KTG, wskazującymi na okresowe spadki akcji serca płodu, czym w sposób nieumyślny spowodował śmierć dziecka poczętego przez R. S. (1), przyjmując,
że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał dyspozycję art. 155 k.k.

Za tak opisane przestępstwa Sąd na podstawie art. 155 k.k. wymierzył obu oskarżonym kary po 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Na podstawie art. 69 § 1 kk
i art. 70 § 1 pkt. 1 kk zawiesił wykonanie orzeczonych kar pozbawienia wolności warunkowo na okresy 3 lat tytułem próby. Ponadto na podstawie art. 71 § 1 k.k. wymierzył oskarżonym kary grzywny w wysokości po 200 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na 30 zł. Z kolei na podstawie art. 41 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonych środki karne w postaci zakazów wykonywania zawodu lekarza - ginekologa na okresy 2 (dwóch) lat.
W konsekwencji Sąd obciążył oskarżonych solidarnie kwotą 5.000 złotych zasądzając na rzecz oskarżycieli posiłkowych R. S. (1) i P. S. tytułem zwrot kosztów zastępstwa adwokackiego. Dodatkowo Sąd zasądził od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa kwoty po 900 złotych tytułem opłat oraz obciążył ich wydatkami postępowania w kwotach: co do oskarżonego H. P. (1) - 4.805,14 zł, a co do oskarżonego J. M. (1) - 5.460,65 zł.

W ustawowym terminie apelacje od wyroku wywiedli obrońcy oskarżonych, zaskarżając wyrok w całości, na ich korzyść.

Obrońca oskarżonego H. P. (1) adw. R. Z. zarzucił rozstrzygnięciu:

1)  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, mianowicie art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k., polegającą na tym że Sąd Rejonowy dopuścił się błędu logicznego w rozumowaniu i nieprawidłowo ustalił, że H. P. (1) podczas wieczornego obchodu na oddziale położniczym SP ZOZ w W. w dniu 22 września 2009 r. zapoznawał się z wykonanym od godz. 18:29 do 18:45 wydrukiem KTG wskazującym na wystąpienie u płodu pacjentki R. S. (1) oscylacji milczącej i głębokiej bradykardii będącymi bezwzględną przesłanką do niezwłocznego zakończenia ciąży wymienionej pacjentki w drodze zabiegu cięcia cesarskiego, podczas, gdy prawidłowa analiza materiału dowodowego prowadzi do przekonania, że w wymienionym badaniu w rzeczywistości wystąpiła wyłącznie jedna głęboka bradykardia (bez oscylacji milczącej) i brak jest dowodów w sposób pewny potwierdzających, że wymieniony oskarżony w rzeczywistości analizując w dniu 22 września 2009 r. wydruk KTG widział ten właśnie, który nakazywałby niezwłoczne wykonanie zabiegu cięcia cesarskiego

2)  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, mianowicie art. 201 k.p.k. i art. 170 § 1 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. i art. 9 § 1 k.p.k., polegającą na zaniechaniu dopuszczenia dowodu z uzupełniającej ustnej opinii biegłych (...) J. B. P. i A. R.
w celu wyjaśnienia rozbieżności w opinii uzupełniającej zawartych w odpowiedziach Ad. 5 i Ad. 12 dotyczących bradykardii lub deceleracji na wyniku KTG z godziny 18:29 - 18:45, w sytuacji, gdy wyjaśnienie tych rozbieżności wobec pojawiających się wątpliwości odnośnie treści wydruku miało istotne znaczenie dla ustalenia, jaki
w rzeczywistości wydruk oraz jaki wynik analizował oskarżony H. P. (1)
i omawiał z oskarżonym J. M. (1) w dniu 22 września 2009 r. podczas obchodu, w szczególności wobec treści opinii biegłych wskazujących na bradykardię w przedmiotowym wyniku, wyjaśnień oskarżonej D. G. (1) twierdzącej,
że lekarze rozmawiali o deceleracji oraz zeznań R. S. (1) twierdzącej, że na wydruku pojawiały się „uskoki" i „przerwy".

3)  niesłuszne zastosowanie wobec H. P. (1) na podstawie art. 41 § 1 k.k. środka karnego w postaci zakazu wykonywania zawodu lekarza – ginekologa podczas gdy oskarżony nawet w przypadku uznania jego winy nie okazał, że dalsze wykonywanie zawodu lekarza — ginekologa zagraża istotnym dobrom chronionym prawem, w szczególności mając na uwadze jego dotychczasową drogę zawodową, opinię specjalisty, stały rozwój zawodowy i naukowy.

W konsekwencji na zasadzie art. 427 § 1 k.p.k. wniósł o uniewinnienie oskarżonego ewentualnie o uchylenie o zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Wieluniu w innym składzie.

Obrońca oskarżonego H. P. (1) adw. J. R. zarzucił rozstrzygnięciu:

1)  obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, mianowicie przepisów art. 6, 170 § 1 i 200 § 3 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku dowodowego obrońcy o wezwanie na rozprawę i bezpośrednie przesłuchanie wydających w sprawie opinie biegłych z (...) J., co w sposób oczywisty ograniczyło prawo do obrony oskarżonego,

2)  niesłuszne orzeczenie na podstawie art. 41 § 1 k.k. wobec oskarżonego H. P. (1) środka karnego w postaci zakazu wykonywania zawodu lekarza ginekologa na okres 2 lat.

W konsekwencji na zasadzie art. 427 § 1 k.p.k. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Wieluniu
w innym składzie, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uchylenie orzeczenia wobec oskarżonego H. P. (1) środka karnego zakazu wykonywania
zawodu lekarza ginekologa.

Obrońca oskarżonego J. M. (1) zarzuciła rozstrzygnięciu:

1)  obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia,
a mianowicie art. 7, art. 410 i art. 424 § 1 k.p.k. z powodu:

a)  pominięcia w ocenie dowodów opinii biegłych z (...) J. C. M., z dnia 30 kwietnia 2014 r. w kwestii,
że decyzję o ukończeniu ciąży u R. S. (1) cesarskim cięciem w dniach: 17, 19, 20, 21 i 22 09.2009 r. powinien podjąć ordynator oddziału, bądź jego zastępca, a w godzinach dyżuru starszy lekarz dyżurny, oraz że decyzja ordynatora z dnia 22.09 o zakwalifikowaniu R. S. (1) do porodu naturalnego na 23.09. była dla J. M. i H. P. wiążąca, a także, że J. M. (1) podlegał decyzji zastępcy ordynatora H. P. podjętej na obchodzie w trakcie dyżuru w dniu 22.09.09 o nie wykonywaniu cięcia cesarskiego, a także z powodu pominięcia w analizie - zakresu obowiązków J. M. określonych w § 2 ust. 2a - jako „obowiązek zanotowania zaleceń ordynatora podczas obchodu", oraz działania na polecenie ordynatora, oraz pominięcia w analizie - regulaminu pracy lekarza dyżurnego oddziału - § 2 określającego podległość lekarza dyżurnego
w zakresie wykonywania swych czynności - ordynatorowi, bądź w ich nieobecności starszemu lekarzowi dyżurnemu; oraz z powodu niezasadnego uznania za niewiarygodne konsekwentnych i jednolitych wyjaśnień oskarżonego w kwestii jego podległości służbowej w czasie wszystkich dyżurów i braku świadomości patologicznego zapisu KTG u R. S. w dniu 22.09.2009 r., a zatem braku świadomości zaistnienia medycznych wskazań do niezwłocznego zakończenia ciąży cesarskim cięciem, oraz braku świadomości o dolegliwościach bólowych pacjentki w nocy 22/23.09
i poczynienia ustaleń sprzecznych z powyższymi dowodami.

b)  poczynienia ustaleń w sprawie co do przebiegu wieczornego obchodu w dniu 22.09.2009 r. wyłącznie w oparciu o wyjaśnienia oskarżonych B. D.
i D. G. z rozprawy, z pominięciem wyjaśnień ze śledztwa
i nieuwzględnienia w ich analizie interesu tych podejrzanych w obciążaniu odpowiedzialnością dyżurujących lekarzy, a także z powodu usprawiedliwienia rozbieżności w zeznaniach małżonków S. i dowolnego ustalenia, że R. S. wynik KTG z badania wykonanego od godź. 18.29 do 18.45 dołączyła do karty gorączkowej.

2)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku z powodu dowolnego ustalenia, że oskarżony J. M. (1) miał wiedzę, co do wcześniejszych patologicznych wyników badań R. S. (1) i nie poinformował
o tych wynikach H. P., oraz powinien wpływać na decyzję oskarżonego H. P. (1) podczas gdy prawidłowa analiza dowodów, zeznań lekarzy, dokumentacja medyczna i zakres obowiązków ordynatora oraz opinia biegłych przeczą tym ustaleniom, gdyż stan pacjentki był omawiany na porannych naradach
a wiążącą decyzję o sposobie leczenia pacjentki faktycznie i prawnie podejmował zawsze ordynator, a w razie nieobecności ordynatora, jego zastępca

3)  obrazę art. 630 w zw. z art. 633 i 627 k.p.k. z powodu obciążenia oskarżonego 1/2 części kosztów postępowania oraz kosztami opinii psychiatrycznej a nie 1/5 częścią tych kosztów, wobec oskarżenia i prowadzenia postępowania karnego co do 5 osób z czego wobec uniewinnienia 3 osób Sąd ustalił, że w zakresie osób uniewinnionych koszty postępowania w tej części ponosi Skarb Państwa.

W związku z powyższym obrońca na podstawie art. 427 § 1 w zw. z art 437 § 2 i 3 k.p.k.
o zmianę zaskarżonego wyroku, przez uniewinnienie oskarżonego J. M. (1) od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I Instancji, wraz z decyzją
o kosztach w sprawie

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje obrońców obu oskarżonych jako oczywiście bezzasadne nie zasługiwały na uwzględnienie.

Gdy chodzi o apelacje obrońców oskarżonego H. P. (1) to stwierdzić należy, że w części opierają się one na podobnych zarzutach dlatego też możliwe jest ich łączne omówienie.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów obrazy przepisów postępowania wskazać trzeba, że naruszenie prawa procesowego stanowi względną przyczynę odwoławczą tylko wówczas, gdy mogła mieć wpływ na treść orzeczenia (art. 438 pkt 2 k.p.k.). Konsekwencją takiej regulacji prawnej dla uznania trafności zarzutu obrazy przepisów prawa procesowego jest ciążący na Sądzie obowiązek ustalenia zarówno faktu, że miało miejsce określone naruszenie prawa procesowego, jak i okoliczności, że mogło ono mieć wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia. W ocenie Sądu Okręgowego nie sposób uznać, aby w procedowaniu Sądu I instancji doszło do obrazy przepisów postępowania mających wpływ na treść zapadłego orzeczenia.

W szczególności niezasadne okazały się zarzuty sformułowane w punkcie I apelacji adw. R. Z.. Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy nie naruszył bowiem art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k. ani art. 7 k.p.k. Gdy chodzi o zarzut naruszenia art. 4 k.p.k. to podkreślić należy, iż zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego nie może on "stanowić samodzielnej, autonomicznej podstawy kasacyjnej" (czy apelacyjnej). Przepis ten określa ogólną dyrektywę postępowania i dopiero wskazanie tych przepisów ustawy procesowej, które miał sąd naruszyć, wbrew zasadzie obiektywizmu, czyniłoby taki zarzut (chociażby) formalnie poprawnym (postanowienie Sądu Najwyższego z 9 lipca 2014 r. wydane
w sprawie II KK 140/14 źródło System Informacji Prawnej LEX nr 1480322). Tego rodzaju naruszeń opierających się na konkretnym przepisie ustawy w tej części apelacji nie wskazano.

Co do zarzutu obrazy art. 5 § 2 k.p.k., to stwierdzić wypada, że dla oceny, czy nie została naruszona zasada in dubio pro reo, istotne jest jedynie to, czy orzekający
w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwość co do treści ustaleń faktycznych i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął te wątpliwości na niekorzyść oskarżonego. Jeżeli z materiału dowodowego sprawy wynikają różne wersje wydarzeń, to nie jest to równoznaczne z istnieniem niedających się usunąć wątpliwości w rozumieniu art. 5 § 2 k.p.k., bo w takim wypadku sąd orzekający zobowiązany jest do dokonania ustaleń na podstawie swobodnej oceny dowodów i dopiero wówczas, gdy wątpliwości nie zostaną usunięte, należy tłumaczyć je na korzyść oskarżonego (postanowienie Sądu Najwyższego
z 16 czerwca 2005 r. wydane w sprawie II KK 257/04, publ. OSNKW 2005, z.9, poz.86).
W sprawie niniejszej Sąd I instancji dokonał stanowczych i prawidłowych ustaleń z których wynika, że oskarżony zapoznawał się z wieczornym wydrukiem badania KTG płodu pacjentki R. S. (1), z tych też względów zarzut naruszenia art. 5 § 2 k.p.k. uznać należy za bezzasadny.

Odnosząc się do naruszenia art. 7 k.p.k. stwierdzić należy, że w sprawie tej Sąd I instancji dysponował dwiema odmiennymi wersjami dotyczącymi kwestii zapoznania się przez lekarzy z wydrukiem wieczornego badania KTG. H. P. (1) zaprzeczał, aby analizował taki wydruk. Z kolei pokrzywdzona R. S. (1) twierdziła, że sama zgłaszała lekarzom swoje wątpliwości co do zapisów tego właśnie badania KTG. W sytuacji dysponowania przez Sąd dwiema wersjami należało skupić się na faktach i dowodach, które potwierdzają jedną lub drugą wersję oraz na wyjaśnieniu pewnych niekonsekwencji i braku logiki w którejś z przedstawionych wersji. Sądowi Rejonowemu udało się sprostać temu zadaniu i podzielić należy argument tego Sądu, iż to właśnie zeznania pokrzywdzonej uznane za prawdziwe, oddają prawdziwy przebieg wydarzeń. Oceny tej nie zmienia fakt,
że R. S. (1) w swoim pierwszym przesłuchaniu nie mówiła w ogóle o badaniu KTG. Jest to zrozumiałe, gdyż skupiła się wyłącznie na bólach brzucha jakie pojawiły się u niej o godz. 22:00 i w tym upatrywała przyczyny zgonu dziecka, które jej zdaniem udusiło się z winy położnych. Trafnie podnosi również Sąd Rejonowy, że zeznania pokrzywdzonej nie są dowodem odosobnionym i znajdują potwierdzenie nie tylko w relacji oskarżonej D. G. (1), która rzeczywiście mogła być zainteresowana przerzuceniem odpowiedzialności na lekarzy, ale również w zeznaniach P. S.. Mąż pokrzywdzonej już podczas pierwszego przesłuchania podał, że 22 września 2009 r. wykonano u jego żony trzykrotnie badania KTG i w badaniu wieczornym widoczne były uskoki. Z zeznań tego świadka wynika, że pokrzywdzona pytała w trakcie obchodu dwóch dyżurujących wówczas lekarzy
o wynik tego ostatniego badania i zgłaszała im swoje wątpliwości. Sąd Rejonowy dokonując oceny materiału dowodowego miał również na uwadze treść opinii psychologicznej dotyczącej R. S. (1), z której wynika że jej zeznania spełniają psychologiczne kryteria wiarygodności, a świadek nie jest osobą skłonną do konfabulacji.

Dowody te zostały przez Sąd I instancji dostrzeżone i właściwie potraktowane, a apelacja sprowadza się wyłącznie do odmiennej ich oceny. Sąd meriti miał przy tym
w polu widzenia wszystkie ujawnione dowody, co pozwoliło na dokonanie niesprzecznych
z logiką i doświadczeniem życiowym ustaleń faktycznych, a w konsekwencji nadanie inkryminowanemu zachowaniu oskarżonego właściwej oceny prawnej. Sąd Rejonowy miał bezpośredni kontakt z wszystkimi ujawnionymi dowodami, co niewątpliwe ułatwiło nabranie uzasadnionego przekonania co do waloru wiarygodności każdego z nich. To właśnie Sąd I instancji dowody z wyjaśnień oskarżonego, a także zeznań świadków, przeprowadza bezpośrednio na rozprawie głównej, ma bezpośredni z nimi kontakt w toku realizacji czynności dowodowych, ocenia złożone przez oskarżonego wyjaśnienia kierując się zarówno ich treścią, jak też własnymi spostrzeżeniami i wrażeniami wynikającymi
z zachowania się osób przesłuchiwanych, ich reakcji mentalnych na zadawane pytania, postawy w toku realizowanej czynności przesłuchania i stosunku do tej czynności.
Z obowiązku tego Sąd Rejonowy wywiązał się należycie. Sąd ten bowiem w obszernym uzasadnieniu wnikliwie analizował wszystkie wyjaśnienia oskarżonego oraz zeznania świadków i logicznie wykazał, które i dlaczego oraz w jakim zakresie są wiarygodne. Ocenę tę przeprowadzono z poszanowaniem zasady obiektywizmu, na podstawie wszechstronnej analizy całokształtu materiału dowodowego. Nie wykazuje ona błędów natury faktycznej (niezgodności z treścią dowodów) czy logicznej (błędności rozumowania i wnioskowania)
i jest zgodna ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a więc w sposób odpowiadający zasadzie swobodnej oceny dowodów określonej w art. 7 k.p.k. Skoro więc ocena ta nie wykracza poza dyspozycję normy zawartej w art. 7 k.p.k., to niewątpliwie odmienne w tej mierze wnioski skarżącego uznać należy jedynie za głos polemiczny, który nie może zdeprecjonować zaprezentowanego przez Sąd Rejonowy sposobu rozumowania.

Chybiony okazał się również zarzut dotyczący zaniechania przez Sąd Rejonowy dopuszczenia dowodu z ustnej uzupełniającej opinii zespołu biegłych z C. U.. Sąd w decyzji o oddaleniu wniosku dowodowego złożonego w tym zakresie przez obrońcę wskazał jakie były jej przyczyny i prawidłowo ocenił, że wydana przez biegłych opinia nie wymaga uzupełnienia. W tym kontekście stwierdzić należy, że sprzeczność
w samej opinii (sprzeczność wewnętrzna) lub między dwiema albo większą liczbą opinii (sprzeczność zewnętrzna) zachodzi wówczas, gdy w jednej opinii, w dwóch albo większej ich liczbie, co do tych samych, istotnych okoliczności, dokonane zostały odmienne ustalenia, odmienne oceny albo też z przeprowadzonych takich samych czynności w opiniach tych sformułowane zostały odmienne wnioski. Wbrew sugestii zawartej w apelacji opinie wydawane przez biegłych na różnych etapach postępowania w niniejszej sprawie nie zawierają sprzeczności, są zupełne i jasne. Biegli ci konsekwentnie wskazywali na bradykardię występującą w zapisach badania KTG płodu, a nie decelerację o której wyjaśniała D. G. (1). Zatem treść opinii w tym zakresie była wynikiem sposobu sformułowania pytania do biegłych opartego na wyjaśnieniach współoskarżonej D. G. (1). Pytanie nr 5 odnosiło się do interpretacji zapisów badania KTG, a pytanie 12 dotyczyło obowiązków pielęgniarek związanych z poinformowaniem lekarzy
o nieprawidłowym zapisie KTG. Na tę okoliczność zasadnie zwrócił uwagę Sąd oddalając wniosek dowodowy. Co więcej z treści zarzutu apelacyjnego wynika, że skarżącemu chodzi nie tyle o sprzeczność w opinii, lecz o podważenie dowodów z wyjaśnień D. G. (1)
i zeznań R. S. (1). Zdaniem obrońcy zachodzi bowiem wątpliwość jaki w rzeczywistości wydruk oraz jaki wynik KTG analizował oskarżony H. P. (1) i omawiał
z oskarżonym J. M. (1) w dniu 22 września 2009 r. podczas obchodu. Nie jest to zatem problem sprzeczności opinii biegłych, bo faktycznie jej prawidłowość jest niekwestionowana, lecz oceny wiarygodności wspomnianych dowodów osobowych. Jak już wcześniej zaznaczono Sąd Rejonowy poświęcił temu zagadnieniu wiele uwagi wskazując dlaczego poczynił ustalenie, zgodnie z którym oskarżeni podczas ostatniego obchodu zapoznawali się z wieczornym wynikiem badania KTG. W tym zakresie Sąd Rejonowy opierał się nie tylko na zeznaniach R. S. (1), ale również jej męża P. S.
i wyjaśnieniach oskarżonych D. G. (1) i B. D. (2). Trafnie Sąd I instancji wskazał, że nie sposób mówić o pomyłce skoro na wydrukach badania KTG widniała data i godzina jego przeprowadzenia. Ponadto to na lekarzu, a nie na pacjentce czy też nawet pielęgniarce ciążył obowiązek interpretacji tych wyników i postawienia prawidłowej diagnozy. Dlatego też treść zeznać R. S. (1) na temat jej wątpliwości co do wydruku z wieczornego badania KTG, a także treść wyjaśnień D. G. (1), w których pojawia się słowo deceleracja (krótkotrwałe zwolnienie akcji serca płodu w trakcie wykonywania badania KTG) nie oznacza, że osoby te mówiły nieprawdę. Równie dobrze można sobie wyobrazić, że to H. P. (1) i J. M. (1) źle ocenili wynik badania i nie rozpoznali głębokiej bradykardii (wolny rytm serca w stanie spoczynku) i oscylacji milczącej (wahania tętna płodu) bądź pomylili je z deceleracją. To tłumaczyłoby dlaczego nie zdecydowali się na natychmiastowe przeprowadzenie zabiegu cesarskiego cięcia. Niezależnie od powyższego stwierdzić należy, że obaj oskarżeni mieli obowiązek zapoznania się nie z jakimkolwiek ale z wieczornym, najbardziej aktualnym wynikiem badania KTG i powinni wyciągnąć z niego właściwe wnioski. Oznacza to, że nawet jeżeli dać wiarę wyjaśnieniom H. P. (1), że oskarżeni oceniali wydruk popołudniowy, a nie wieczorny to również takie postępowanie byłoby błędem i pozostawało w związku przyczynowo skutkowym ze śmiercią dziecka. Jeśli wbrew pozostałemu materiałowi dowodowemu przyjąć, że sprawcy nie dysponowali wydrukiem wieczornego badania KTG to pojawia się pytanie dlaczego nie zapytali
o to badanie podczas obchodu skoro zasadą na oddziale było zlecanie badania KTG trzykrotnie w ciągu dnia, przy czym trzecie badanie odbywało się przed obchodem wieczornym. Jeśli natomiast zapoznali się z wydrukiem popołudniowym to dlaczego nie zlecili przeprowadzenia kolejnego badania, zresztą zgodnie z zaleceniem jakie wydał oskarżony J. M. (1) przy przyjęciu pokrzywdzonej do szpitala. Jest to tym bardziej zastanawiające jeśli wziąć pod uwagę, że ciąża była przenoszona, pacjentka cierpiała na schizofrenię, a już wcześniej badania KTG miały charakter patologiczny na co wskazują konsekwentne opinie biegłych. Oskarżeni musieli mieć tego świadomość ponieważ
z pokrzywdzoną mieli kontakt chociażby podczas pełnionych we wcześniejszych dniach dyżurów. Skoro tak to albo zignorowali tę kwestię, albo też nie znali dokumentacji medycznej pacjentki. To lekarz jest osobą która ma decydujący głos gdy chodzi o sposób leczenia i to on a nie ktokolwiek innym jest przygotowany do tego, aby postawić prawidłową diagnozę. Jak wynika z opinii biegłych dysponując takimi wynikami badań jak w przypadku pokrzywdzonej oskarżeni nie powinni mieć z tym problemu, a już na pewno powinny one wzbudzić u nich wątpliwości czy rzeczywiście z dzieckiem R. S. (1) jest wszystko w porządku. Zatem nie kwestionując, że pielęgniarki miały obowiązek poinformowania lekarzy niezwłocznie gdyby uznały, że wyniki badań są nieprawidłowe, wskazać należy, że nie to zwalniało lekarzy, w tym lekarzy dyżurujących z obowiązku zapoznania się z aktualnymi wynikami badań płodu chociażby w trakcie obchodu. Jeśli zatem ich nie analizowali to pozbawiali się podstawowego narzędzia diagnostycznego. Tego rodzaju zachowanie również byłoby zaniedbaniem, które w tej konkretnej sytuacji skutkowałoby niepodjęciem przez nich koniecznej decyzji o przerwaniu ciąży poprzez przeprowadzenie operacji cesarskiego cięcia i w efekcie śmiercią dziecka. Zarzut naruszenia prawa procesowego nie zasługiwał na uwzględnienie również w zakresie w jakim obrona
w odmowie dopuszczenia dowodu z ustnej opinii biegłych naruszenia gwarancji procesowych oskarżonego, a w szczególności prawa do obrony (art. 6 k.p.k.). W tym miejscu wskazać należy, że po pierwsze Sąd Rejonowy przed dopuszczeniem dowodu
z pisemnej uzupełniającej opinii biegłych z C. U. w K., umożliwił stronom i ich przedstawicielom procesowym sformułowanie szczegółowych pytań do biegłych. Po drugie Kodeks postępowania karnego nie różnicuje wagi dowodu z opinii biegłych w zależności od tego w jakiej formie została ona sporządzona. Wybór czy ma to być opinia pisemna czy ustna należy do organu procesowego. Po trzecie wreszcie strona przedstawiająca wniosek o wezwanie eksperta w celu jego przesłuchania powinna wykazać, w jakim zakresie złożona na piśmie opinia jest niepełna lub niejasna czy wewnętrznie sprzeczna, albo na czym polega jej sprzeczność z inną opinią wydaną w tej sprawie, a więc uprawdopodobnić zaistnienie sytuacji wskazanych w art. 201 k.p.k. Nawet ogólne stwierdzenie, że wnioskodawca chce uzyskać informacje odnośnie do określonych okoliczności, o których mowa w opinii, nie spełnia wymogów uwzględnienia takiego wniosku i wezwania biegłego lub biegłych na rozprawę (tak Sąd Najwyższy
w postanowieniu z 7 lipca 2006 r. wydanym w sprawie III KK 456/05 opubl. OSNKW 2006/10/95). Dodać należy, że to obowiązkiem strony jest wskazać, na jakie okoliczności,
ze względu na wymienione przez nią mankamenty opinii określone w art. 201 k.p.k., zachodzi potrzeba dodatkowego przesłuchania biegłego. Ponadto dla dopuszczenia dowodu z opinii biegłych nie ma znaczenia, czy uzyskana już opinia biegłych jest przekonująca dla strony, która domaga się nowej opinii, ale czy ta opinia jest niepełna bądź niejasna dla organu procesowego (art. 201 k.p.k.). Jeżeli zatem dowód z opinii jest przekonujący
i zrozumiały dla sądu (organu procesowego), który to obiektywnie i trafnie uzasadnił,
to fakt, że dowód ten nie jest przekonujący dla stron, nie może stwarzać podstawy do ponownego powoływania biegłych lub zasięgania opinii nowych biegłych. W przedmiotowej sprawie obrońcy nie wykazali zaistnienia przesłanek z art. 201 k.p.k. i Sąd Rejonowy prawidłowo oddalił wniosek dowodowy w tym zakresie, a skoro tak to nie ma mowy
o naruszeniu art. 6 k.p.k. (prawo do obrony oskarżonego), art. 200 § 3 k.p.k., art. 201 k.p.k.
i art. 170 § 1 k.p.k w zw. z art. 4 k.p.k i art. 9 k.p.k.

Niezasadny jest także zarzut niesłusznego zastosowania art. 41 § 1 k.k. sformułowany w apelacjach obrońców oskarżonego H. P. (1). Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu Rejonowego, że w odniesieniu do obu oskarżonych spełnione zostały przesłanki do orzeczenia wobec nich zakazu wykonywania zawodu lekarza ginekologa. Błąd diagnostyczny popełniony przez oskarżonych był ewidentny i rażący,
a przy tym skutkował śmiercią nienarodzonego dziecka R. S. (1). Ponadto zaznaczyć należy, że obraz funkcjonowania oddziału położniczo – ginekologicznego SP ZOZ
w W. podważa kompetencje H. P. (1) nie tylko jako lekarza, ale również jako pełniącego funkcję zastępcy ordynatora. Jak wynika z ustaleń Sądu Rejonowego, na tymże oddziale pacjentki same przeprowadzają sobie podstawowe dla oceny stanu ciąży badania KTG, w związku z tym z zasady ich wyniki muszą rodzić wątpliwości. Ponadto badania te nie są w żaden sposób miarodajne, gdyż w wielu wypadkach czas ich przeprowadzania jest zbyt krótki, co wynika z treści opinii biegłych powołanych w niniejszej sprawie. Pomimo tego lekarze mający kontakt z pacjentkami nie zapoznają się z nimi bądź też źle je interpretują i nikt tych nieprawidłowo przeprowadzonych badań nie weryfikuje. Rzeczywiście trudno w zaistniałej sytuacji wymagać, aby na podstawie takich wątpliwych badań podejmowano decyzję o przeprowadzeniu zabiegu cesarskiego cięcia. Taki sposób działania, który jak wynika z materiału dowodowego był rutynowym, jest ewidentnym zaniedbaniem i stanowił zagrożenie dla zdrowia wszystkich pacjentek oddziału położniczo - ginekologicznego. Takie ryzyko dla zdrowia pacjentek tolerowane było zarówno przez lekarzy, w tym ordynatora jak i pielęgniarki. Zagrożenie przekształciło się w realny skutek
w postaci śmierci nienarodzonego dziecka pokrzywdzonej. W tym kontekście Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął, że obaj sprawcy okazali, iż wykonywanie przez nich zawodu lekarza ginekologa, zagraża istotnym dobrom chronionym prawem. Sąd właściwie uzasadnił również zakres i czas obowiązywania orzeczonego zakazu biorąc pod uwagę uprzednią niekaralność oskarżonych.

Podobnie chybione były zarzuty podniesione w apelacji obrońcy oskarżonego J. M. (1). Nie sposób zgodzić się z zarzutem obrońcy oskarżonego, iż Sąd I instancji dopuścił się naruszeń przepisów postępowania mających wpływ na treść rozstrzygnięcia.
W szczególności odnosi się to do naruszenia przez organ wydający wyrok zasady swobodnej oceny dowodów, tj. sprzecznej z doświadczeniem życiowym dowolnej oceny materiału dowodowego. Wbrew bowiem stawianym zarzutom, zgromadzone w sprawie przez Sąd meriti dowody nie pozostawiają wątpliwości, wskazując zarówno na sprawstwo, jak i winę oskarżonego. Dokonane na ich podstawie ustalenia faktyczne są prawidłowe, wynikają
z wszechstronnej analizy wszystkich przeprowadzonych w sprawie dowodów, które ocenione zostały swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego – a ocena taka w pełni wynika z uzasadnienia spełniającego wymogi formalne wynikające z art. 424 k.p.k. oraz co istotniejsze korzysta
z ochrony art. 7 k.p.k. W szczególności odnosi się do oceny zeznań poszczególnych świadków, która została przeprowadzona w sposób prawidłowy, a Sąd I instancji przedstawił, którym zeznaniom dał wiarę i dlaczego, a którym odmówił wiarygodności. Wbrew twierdzeniom skarżącego Sąd Rejonowy miał w polu widzenia opinie biegłych, zapisy zakresu obowiązków oskarżonego jak i regulaminu pracy lekarza dyżurnego. Rzecz jednak w tym, że Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił, że podległość służbowa ordynatorowi nie może być przyczyną zwalniającą oskarżonego od odpowiedzialności. W przeciwnym bowiem wypadku całą sytuację należałoby sprowadzić do absurdu ustalając,
że wyłączną odpowiedzialność za zdarzenie ponosi nieobecny w szpitalu ordynator, który zlecił w sposób wiążący dla innych lekarzy dalsze czynności lecznicze wobec R. S. (1). Byłoby to zaprzeczeniem sensu obecności lekarza dyżurującego w szpitalu. Co do świadomości oskarżonego na temat patologicznych zapisów badania KTG z 22 września 2009 r. to stwierdzić należy, że w tym zakresie Sąd Rejonowy dokonując ustaleń oparł się nie tylko na wyjaśnieniach pielęgniarek B. D. (2) i D. G. (1), ale również na zeznaniach R. S. (1) i P. S.. Nie chcąc powielać argumentacji Sądu I instancji,
w tej części wystarczy odwołać się do treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Wynika
z niego, że Sąd Rejonowy drobiazgowo analizował całokształt materiału dowodowego
i dokonał jego oceny zgodnie z kryteriami opisanymi w art. 7 k.p.k. Dodać również należy, że oskarżony J. M. (1) sam zlecał trzykrotne badania KTG przy przyjęciu pacjentki,
a zatem powinien zapoznać się z treścią KTG wieczornego z 22 września 2009 r., a nie jakiegokolwiek innego badania. Jeśli tego nie zrobił to sam pozbawił się możliwości diagnostycznych, a to również należałoby oceniać w kategoriach naruszenia obowiązku gwaranta prawnie uregulowanego w ustawie o zawodzie lekarza. Fakt, że opinia ordynatora miała być wiążąca dla oskarżonego nie oznacza, że podczas pełnionego dyżuru oskarżony nie mógł jej zmienić. Wprost przeciwnie w sytuacji zagrożenia dla płodu nie tylko mógł, ale powinien to zrobić. Teza przeciwna podważałaby w ogóle sens pełnienia przez niego dyżuru.

Niezasadny okazał się również zarzut błędu w ustaleniach faktycznych.
W przekonaniu Sądu Okręgowego wywody skarżącego w tym zakresie stanowią typową polemikę z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi Sądu Rejonowego, które obszernie przedstawione zostały w pisemnych motywach orzeczenia. To oskarżony J. M. (1) był na dyżurze 17 września 2009 r., a już wtedy zapisy badania KTG przeprowadzonego
u R. S. (1) w godz. 14:30 – 14:50, były patologiczne. Tymczasem oskarżony o godzinie 15:00 sam zadecydował o tym, iż została ona przeniesiona z bloku porodowego na oddział położniczy. W tej sytuacji nie sposób przyjąć, że lekarz przed podjęciem takiej decyzji nie wziął pod uwagę wyników podstawowego badania. Wyjaśniała o tym również B. D. (2), która przedstawiała oskarżonemu wynik badania. Ocena całej sytuacji w kontekście art. 9 k.k. też nie pozostawia wątpliwości. Niewątpliwie jeśli nawet oskarżony nie przewidywał możliwości popełnienia czynu zabronionego to przy zachowaniu ostrożności wymaganej
w ustalonych okolicznościach powinien był go przewidzieć.

Nie zasługiwał również na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 630 k.p.k. w zw.
z art. 633 k.p.k. i art. 627 k.p.k. W tym kontekście stwierdzić należy, że w myśl art. 633 koszty procesu przypadające od kilku podmiotów sąd zasądza od każdego z nich według zasad słuszności, mając w szczególności na względzie koszty związane ze sprawą każdego
z nich. Decyzja w tym zakresie powinna zatem być wynikiem analizy i oceny konkretnej roli poszczególnych osób w procesie. Nie jest słuszne schematyczne dzielenie sumy wydatków wyłożonych na postępowanie między wszystkich oskarżonych. Jeśli bowiem niektóre
z wydatków zostały poniesione w związku z osobą czy działaniami albo wnioskami niektórych z nich, tylko ci oskarżeni powinni być takimi wydatkami obciążeni, a od innych nie powinno się ich zasądzać (tak SA w Krakowie w postanowieniu z 18 stycznia 2000 r.
w sprawie II AKz 311/00, KZS 2001, z. 1, poz. 34). Tak właśnie postąpił w przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy obciążając oskarżonego J. M. (1) kosztami opinii sądowo psychiatrycznej, która go dotyczyła. Pozostała część wydatków związana była właśnie ze sprawą jego jak i H. P. (1). Dotyczy to w szczególności wydatków za wydanie opinii przez biegłych z C. U..

Podsumowując stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy procedował prawidłowo, nie dopuszczając się uchybień wskazanych w apelacjach. Dokonana przez ten Sąd ocena dowodów jest wszechstronna, obiektywna oraz zgodna z zasadami wiedzy i życiowego doświadczenia. W oparciu o tak kompleksową ocenę Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny i dokonał właściwej subsumcji prawnej przypisanych oskarżonym czynów.

Sąd Odwoławczy aprobuje również kary orzeczone wobec oskarżonych za przypisane im przestępstwa. Kary te w powiązaniu z zastosowaniem wobec obu oskarżonych środka karnego w postaci zakazu wykonywania zawodu lekarza ginekologa orzeczonego na okres 2 lat, jawią się jako adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości przypisanych im czynów, przy uwzględnieniu okoliczności łagodzących i obciążających występujących
w sprawie. Spełniają również należytą rolę w zakresie prewencji szczególnej oraz ogólnej. Należy przy tym przypomnieć, że nawet gdyby daną karę uznać za surową, to nie wystarcza, by zarzut oparty na względnej podstawie odwoławczej określonej w art. 438 pkt 4 k.p.k. mógł być trafny. Chodzi bowiem o to, że kara musiałaby być „rażąco” surową, czyli musiałaby zachodzić wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji,
a karą, która byłaby prawidłowa w świetle dyrektyw art. 53 k.k., zaś tego nie można powiedzieć o karach wymierzonych H. P. (1) i J. M. (1)
w niniejszej sprawie.

W konsekwencji, mając na uwadze wszystkie podniesione wyżej okoliczności oraz przy braku podstaw do zastosowania unormowań zawartych w art.439 k.p.k. i art.440 k.p.k., Sąd Okręgowy zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, uznając apelacje za bezzasadne
w stopniu oczywistym.

O wydatkach poniesionych w postępowaniu odwoławczym rozstrzygnięto
w oparciu o art. 636§1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k. Wysokość opłaty ustalono w oparciu o treść art. 2 ust. 1 pkt 3 i art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 z późn. zm) obciążając nimi oskarżonych. Sąd zasądził również solidarnie od oskarżonych na rzecz oskarżycieli posiłkowych solidarnie kwotę 2500 zł. Powyższe również wynika z nieuwzględnienia apelacji wniesionych na korzyść oskarżonych.