Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: XII C 50/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 czerwca 2014 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach XII Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR del. Piotr Suchecki

Protokolant:

Magdalena Kostur

po rozpoznaniu w dniu 11 czerwca 2014 roku w Gliwicach

sprawy z powództwa M. K., A. K., H. K., J. B. (1), R. S., I. K., E. N., J. M., T. D. i G. K.

przeciwko M. O. (1) i J. O.

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Gliwicach

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

oddala powództwo;

zasądza od powodów na rzecz pozwanych kwotę 3 617 (trzech tysięcy sześciuset siedemnastu) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt XII C 50/13

UZASADNIENIE

W dniu 1 grudnia 2008 r. D. P. wystąpiła przeciwko J. O. i M. O. (1) z powództwem o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na jej rzecz własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego położonego w T. przy ul. (...). Domagała się przy tym zasądzenia od pozwanych na jej rzecz zwrotu kosztów procesu. Uzasadniając roszczenie wyjaśniła, że dochodzi go w związku z odwołaniem darowizny, jakiej w dniu 22 listopada 2007 r. dokonała na rzecz pozwanych. Zarzuciła pozwanym rażącą niewdzięczność przejawiającą się tym, że mimo obietnicy zaopiekowania się nią na starość odizolowali ją od sąsiadów, zaniechali wizyt lekarskich, leczenia i wykupu leków, choć dysponowali jej emeryturą. Ich zaniedbania w stosunku do niej, jako osoby schorowanej i nieporadnej, skutkowały powiadomieniem Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w T. o sytuacji w jakiej się znalazła.

J. O. i M. O. (1) domagali się oddalenia powództwa i zasądzenia od powódki na ich rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. Zaprzeczyli, aby kiedykolwiek zachowywali się względem powódki rażąco niewdzięcznie. W szczególności wskazali, że już kilka lat przed dokonaniem darowizny opiekowali się powódką poprzez robienie zakupów, przygotowywanie posiłków, sprzątanie mieszkania, dostarczanie leków, mycie i częste wożenie do lekarza, a także organizowanie corocznych pobytów w centrum rehabilitacyjnym w R.. Kiedy w okresach urlopowych nie mogli osobiście opiekować się powódką, to czynności te wykonywała siostra J. O.. Relacje między nimi, a powódką były bardzo dobre do czasu, kiedy to w dniu 12 września 2008 r. dawna znajoma powódki – E. O. (1) zabrała ją do swojego domu w J., jak mówiła - na kilka dni. Od tego czasu stracili kontakt z powódką, który uniemożliwiała im E. O. (1), jednocześnie rozpoczynając pomawianie ich o kradzież pieniędzy powódki. Podnieśli, iż rzeczywistą inicjatorką sporu jest E. O. (1), która przetrzymując powódkę u siebie i wykorzystując jej pogarszający się stan psychiczny, nakłoniła ją do podpisania oświadczenia o odwołaniu darowizny, nie wskazując żadnych przyczyn jej odwołania, a także samowolnie wtargnęła do mieszkania będącego ich własnością /przedmiotem darowizny/ i wymieniła w nim zamki.

Postanowieniem z dnia 18 stycznia 2010 r. sąd zawiesił postępowanie do czasu zakończenia wszczętego na przełomie listopada i grudnia 2009 r. postępowania o ubezwłasnowolnienie D. P.. Postępowanie to zakończyło się wydaniem postanowienia o umorzeniu z uwagi na śmierć D. P. w dniu 24 grudnia 2009 r. W związku ze śmiercią powódki sąd, postanowieniem z dnia 23 lutego 2010 r., postanowił o zawieszeniu postępowania z tej przyczyny.

Prawomocnym postanowieniem (k.173) z dnia 27 czerwca 2012 r. /sygn. akt I Ns 265/10/ Sąd Rejonowy w S. stwierdził, iż spadek po D. P. na mocy ustawy nabyli:

- jej siostra I. K. w ¼ części,

- dzieci jej brata R. K.M. K. A. K. i E. N. po 1/12 części każde z nich,

- syn jej siostry Z. K.H. K. w 1/8 części,

- wnuki jej siostry Z. K.J. B. (1) i J. M. po 1/16 części każde z nich,

- dzieci jej siostry M. S.T. D., G. K. i R. S. po 1/12 części każde z nich.

Postanowieniem z dnia 14 marca 2013 r. sąd postanowił o podjęciu postępowania z udziałem R. K., M. K., A. K., E. N., H. K., J. B. (1), J. M., T. D., G. K. i R. S. – jako następców prawnych powódki D. P..

W toku dalszego postępowania stanowisko co do meritum ze strony powodowej przedstawił wyłącznie M. K., oświadczając o podtrzymaniu powództwa w całości z uwagi na wyłudzenie mieszkania przez pozwanych bez formalnego zapewnienia D. P. opieki i dożywocia, przy zaniżeniu wartości przedmiotu darowizny i zaniechaniu faktycznej opieki nad nią.

Pozwani konsekwentnie i bez zmian podtrzymywali dotychczasowe stanowisko.

Prokurator Okręgowy, który wstąpił do postępowania, wnosił ostatecznie o uwzględnienie powództwa wywodząc, iż zachowanie pozwanych po dokonaniu darowizny wypełniało znamiona rażącej niewdzięczności, co tym samym uzasadniało jej odwołanie.

Stan faktyczny:

W październiku 2000 r. małżonkowie J.i M. O. (1) kupili i zamieszkali w mieszkaniu przy ul. (...) w T.. Ich sąsiadką, zajmującą lokal nr (...), była D. P., która nie miała własnych dzieci i już wówczas mieszkała samotnie po śmierci męża. D. P. urodziła się w (...) r., a pod koniec lat osiemdziesiątych ub. wieku wraz mężem opuścili swoje mieszkanie na (...) i wyjechali do T.. D. P. jeszcze do 2005-2006 r. odwiedzała rodzinne strony raz-dwa razy do roku. Od tego czasu nikt z jej rodziny nie widywał się z nią i nie utrzymywał z nią bliższego kontaktu.

/dowód:

- zeznania świadka M. R. – k. 536-537

- zeznania świadka J. B. (2) – k. 427-428

- przesłuchanie powoda M. K. – zapis rozprawy z dn. 11 czerwca 2014 r.

- przesłuchanie pozwanej J. O. - zapis rozprawy z dn. 11 czerwca 2014 r./

D. P. mimo wieku była osobą aktywną, każdego tygodnia chodziła na spotkania (...) i klubu seniora. Często spacerowała i spotykała się z sąsiadami, szczególnie przyjaźniła się z mieszkającą na tym samym osiedlu emerytką J. B. (2). Regularnie się spotykały i spędzały czas na rozmowach podczas spacerów lub w mieszkaniu D. P.. D. P. czasami odwiedzała też jej znajoma, mieszkająca w J. E. O. (1). Z biegiem czasu co raz bliższe relacje łączyły D. P. z rodziną O.. Bardzo polubiła ich małe dzieci i chętnie spędzała czas w ich towarzystwie, pomagała J. O. w bieżącej opiece nad nimi, a te nazywały ją „babcią” i były z nią związane bardziej, niż ze swoją babcią biologiczną. Często odwiedzali się w swoich mieszkaniach. Kiedy pp. O. jeździli na działkę, to zabierali D. P. ze sobą, a gdy tylko była taka potrzeba to zawozili ją do lekarza, albowiem D. P. leczyła się kardiologicznie. J. O. zapraszała D. P. na obiady, pomagała jej w sprzątaniu mieszkania oraz przy myciu włosów, z czym D. P. nie radziła sobie od czasu złamania ręki. Odwiedzała też D. P. w czasie jej pobytu w szpitalu i przywoziła jej jedzenie. Gdy wyjeżdżała z miejsca zamieszkania na dłuższy czas, to o bieżącą pomoc dla D. P. zlecała swojej siostrze, która ówcześnie mieszkała w pobliżu. D. P. była bardzo szczęśliwa z powodu relacji łączących ją z rodziną pp. O. i otwarcie zwierzała się z tego wszystkim swoim znajomym.

/dowód:

- zeznania świadka J. B. (2) – k. 427-428

- zeznania świadka M. S. – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- zeznania świadka E. W. – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- zeznania świadka E. O. (2) – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- zeznania świadka A. T. – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- zeznania świadka E. O. (1) – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- zeznania świadka I. Ć. - zapis rozprawy z dnia 16 kwietnia 2014 r.

- zeznania świadka P. Ć. – zapis rozprawy z dnia 16 kwietnia 2014 r.

- przesłuchanie pozwanej J. O. - zapis rozprawy z dn. 11 czerwca 2014 r./

Po kilku latach znajomości D. P. z własnej inicjatywy postanowiła darować pp. O. swoje mieszkanie uznając, że nie ma nikogo bliższego, a z ich strony może liczyć na konieczną w razie potrzeby pomoc. O swoich planach najpierw poinformowała znajome - J. B. (2) i M. S., a dopiero później powiedziała J. O., która po zastanowieniu wspólnie z mężem zdecydowała o przyjęciu darowizny.

/dowód:

- zeznania świadka J. B. (2) – k. 427-428

- zeznania świadka M. S. – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- przesłuchanie pozwanej J. O. - zapis rozprawy z dn. 11 czerwca 2014 r./

W dniu 22 listopada 2007 r. D. P. darowała J. i M. małż. O. przysługujące jej spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) przy ul. (...) w T..

/okoliczność niesporna/

Dokonanie darowizny niczego nie zmieniło we wzajemnych relacjach D. P. z rodziną pp. O.. J. O. nadal spędzała dużo czasu z D. P., często ją odwiedzała i wspólnie z nią chodziła na zakupy, podawała jej obiady, pomagała jej w pracach porządkowych i przy toalecie, woziła swoim samochodem na wizyty lekarskie. Jednakże w 2008 r. w zachowaniu D. P. zaczęły zachodzić zmiany na tle chorobowym. Zdarzało jej się nie poznawać ludzi, miewała bóle głowy, zaburzenia pamięci, stany lękowe i zachowania irracjonalne, np. niechętnie zmieniała ubrania i unikała mycia włosów, co było istotną zmianą, gdyż wcześniej znana była z dbania o wygląd. Zaczęła znosić do mieszkania różne przedmioty, mówiąc że jej się przydadzą. Miała też zwyczaj zbierania spod śmietnika starego chleba, który zanosiła dla zwierząt w znajomym gospodarstwie. J. O. widząc zmiany w zachowaniu D. P. zawiozła ją do poradni neurologicznej, a następnie na zlecone badania i kolejne wizyty kontrolne oraz osobiście zaczęła pilnować porządku przyjmowania zapisanych leków. Postępujące zmiany w zachowaniu D. P. zauważać zaczęli wszyscy sąsiedzi. Jedna z sąsiadek D. T., mająca doświadczenie z racji pracy pielęgniarskiej, podejrzewając postępujący proces chorobowy zwróciła się do MOPS w T. z myślą o umieszczeniu D. P. w DPS. Swoje działania motywowała obawą o nieracjonalne zachowanie osoby, która z uwagi na wiek i stan zdrowia wymagała w jej ocenie całodobowej opieki, np. kontroli tego, czy mając dostęp do gazu nie stworzy zagrożenia dla innych mieszkańców. Wiedziała o relacjach D. P. z J. O., ale przypuszczała, że mając trójkę małych dzieci nie jest ona w stanie odpowiednio kontrolować zachowań starszej sąsiadki. Tym bardziej, że akurat trwał okres wakacyjny i pp. O. nie przebywali w miejscu zamieszkania. Wizyta pracownika socjalnego w mieszkaniu D. P. miała miejsce w dniu 12 września 2008 r. i zbiegała się z odwiedzinami E. O. (1). W czasie tej wizyty obecne były też A. T. i J. O.. D. P. zdradzała objawy zachowań lękowych i wszyscy przystali na propozycję E. O. (1), że na jakiś czas weźmie ona D. P. do swojego domu w J.. J. O. przekazała E. O. (1) „rozpiskę” podawania leków i powiedziała, że poszuka dla niej miejsca w DPS-ie. E. O. (1) faktycznie zabrała D. P. do siebie, a J. O. jeszcze tego samego dnia zgłosiła się do MOPS-u w T. z prośbą o rozważenie możliwości umieszczenia D. P. w DPS-ie, z uwagi na sytuację zdrowotną. Do tej pory relacje pomiędzy J. O., a E. O. (1) były poprawne i pozbawione jakichkolwiek negatywnych emocji.

/dowód:

- zeznania świadka J. B. (2) – k. 427-428

- zeznania świadka M. S. – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- zeznania świadka E. W. – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- zeznania świadka E. O. (2) – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- zeznania świadka A. T. – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- zeznania świadka B. G. – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- częściowo zeznania świadka E. O. (1) – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- zeznania świadka I. Ć. - zapis rozprawy z dnia 16 kwietnia 2014 r.

- zeznania świadka P. Ć. – zapis rozprawy z dnia 16 kwietnia 2014 r.

- przesłuchanie pozwanej J. O. - zapis rozprawy z dn. 11 czerwca 2014 r./

E. O. (1) już po tym, jak wzięła do siebie D. P., dowiedziała się od niej o darowiźnie mieszkania na rzecz pp. O.. Poczuła oburzenie na myśl, że młodzi ludzie „za nic” otrzymali mieszkanie i postanowiła doprowadzić do odzyskania mieszkania przez D. P.. Nie była jednocześnie przekonana co do rzeczywistej woli D. P., bo ta „raz mówiła tak, a raz inaczej”. Niemniej przygotowała pismo z szeregiem zarzutów wobec pp. O., które D. P. podpisała i skierowała je do Prokuratury Rejonowej w T.. Całkowicie odseparowała D. P., uniemożliwiając J. O. jakikolwiek z nią kontakt. J. i M. O. (1) w reakcji na zachowanie E. O. (1) wystosowali do niej pismo z żądaniem zaprzestania pomawiania ich i naruszania ich dóbr osobistych. Równocześnie J. O., nie mogąc skontaktować się z D. P. zwróciła się do Policji i MOPS-u o zbadanie sytuacji w związku z podejrzeniem przetrzymywania D. P. wbrew jej woli. W reakcji E. O. (1) wystosowała doJ. i M. O. (1) pismo, zarzucając im wyłudzenie mieszkania od D. P.. W listopadzie 2008 r.J. i M. O. (2) otrzymali pismo zawierające oświadczenie D. P. o odwołaniu darowizny uczynione na kopii umowy darowizny, w którym nie zostały wskazane żadne przyczyny takiego oświadczenia. W dniu 24 listopada 2008 r. wystosowali do D. P. pismo negujące istnienie podstaw do odwołania darowizny i po raz kolejny wskazali na pomawianie ich przez E. O. (1). E. O. (1) przy pomocy prawnika sporządziła pozew o zobowiązanie J. i M. O. (1) do przeniesienia prawa do lokalu w związku z odwołaniem darowizny, który D. P. podpisała i wspólnie złożyły go w sądzie w dniu 1 grudnia 2008 r. E. O. (1) uiściła też należną opłatę od pozwu. D. P. przebywała u E. O. (1) do lutego 2009 r., albowiem w związku z pogarszającym się stanem zdrowia psychicznego E. O. (1) nie radziła sobie z opieką nad nią. D. P., u której stwierdzono ostatecznie zaburzenia psychiczne w postaci zespołu otępiennego typu alzheimerowskiego, po zaplanowanym uprzednio pobycie sanatoryjnym została umieszczona w Domu Pomocy Społecznej w J. i przebywała tam do dnia zgonu – 24 grudnia 2009 r. Jeszcze podczas pobytu w sanatorium w R. J. O. odwiedziła D. P., ale nie udało jej się już nawiązać z nią logicznego kontaktu. Nikt spośród członków rodziny D. P. nie odwiedził jej w DPS-ie, ani nie uczestniczył w jej pogrzebie.

/dowód:

- dokumentacja medyczna D. P. – k. 14-18, 74-94

- dokumentacja MOPS w T. i J. – k. 465

- pismo pozwanych – k. 96-98

- pismo E. O. (1) z dn. 22 października 2008 r. – k. 99-103

- kopia umowy z oświadczeniem o odwołaniu darowizny – k. 11

- pismo pozwanych w reakcji na oświadczenie o odwołaniu darowizny – k. 104

- pismo pozwanej do Policji w J. wraz z odpowiedzią – k. 105-106

- skrócony odpis aktu zgonu D. P. – k. 145

- częściowo zeznania świadka E. O. (1) – zapis rozprawy z dnia 8 stycznia 2014 r.

- przesłuchanie pozwanej J. O. - zapis rozprawy z dn. 11 czerwca 2014 r./

Ustaleń w zakresie stanu faktycznego, przyjętego za podstawę przeprowadzonych rozważań, sąd dokonał w oparciu o wszechstronną analizę całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - w zakresie niemal w pełni odpowiadającym inicjatywie dowodowej stron oraz prokuratora, kierując się przy tym dyrektywami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c. i 229 k.p.c. Wykorzystane dokumenty nie były przedmiotem kwestionowania w zakresie autentyczności, ani treści, a zatem mogły stanowić podstawę do czynienia ustaleń w oparciu nie. Zeznania świadków złożyły się na pełny i spójny obraz stanu faktycznego w zakresie relacji panujących między stronami umowy darowizny. Przy czym najbardziej istotne okazały się zeznania świadków niezaangażowanych w spór i niezwiązanych z żadną ze stron, a posiadających szeroką wiedzę wynikającą z własnych, czynionych na bieżąco spostrzeżeń i utrzymujących bliskie kontakty zwłaszcza z D. P.. Chodzi tu przede wszystkim o zeznania J. B. (2), bliskiej przyjaciółki D. P., z którą spędzały wspólnie wiele czasu i która znała jej prawdziwy stosunek do pozwanych. Z podobnych względów istotną wartość mają zeznania M. S.. Pozostali świadkowie – sąsiedzi pozwanych i D. P. nie utrzymywali już tak bliskich kontaktów z D. P., zwłaszcza po dokonaniu darowizny. Niemniej zgodnie i bez cienia wątpliwości relacjonowali o bardzo dobrych stosunkach panujących między stronami umowy darowizny, w tym o sprawowanej przez J. O. opiece. Zeznania świadka A. T., wbrew sugestiom strony powodowej, nie kwestionowały zachowania pozwanych, ale wyjaśniły, iż motywem zawiadomienia MOPS-u była obawa o bezpieczeństwo innym mieszkańców wynikająca z chorobowych zachowań D. P., a uzasadniona zawodowym doświadczeniem świadka. Zeznania świadka B. K. G. mają charakter spostrzeżeń wynikających z jej incydentalnego, jednorazowego pobytu u D. P., w dużej mierze determinowanych jej ówczesnym stanem zdrowia. Zeznania świadka E. O. (1) zasługują na wiarę w zakresie, w jakim potwierdzają bliski charakter relacji pomiędzy stronami umowy. Odnośnie pozostałych aspektów zeznania te są niewiarygodne, albowiem nie znajdują dostatecznego potwierdzenia w reszcie materiału dowodowego, bywają wewnętrznie niespójne i nacechowane są wypowiedziami ocennymi, z tendencją do arbitralnej krytyki. Zeznając nie ukrywała, że to ona była inicjatorką działań D. P. w kierunku odwołania darowizny, przygotowywała wszelkie pisma, zawiadamiała różne instytucje, uiściła opłatę od pozwu, starała się zainteresować sprawą spadkobierców powódki. Co więcej postępowała tak nie mając pewności co do rzeczywistej woli D. P., która „raz mówiła tak, a raz inaczej”. Zeznała też, że działała kierując się własnym przekonaniem, iż młodzi ludzie powinni sami zapracować na swój majątek, a nie wzbogacać się kosztem starszych. Twierdziła, że pozwani nie opiekowali się D. P., a jednocześnie przyznawała, że pozwana „codziennie przynosiła D. zupę” i od razu dodawała, że w jej przekonaniu zupa to nie jest obiad. Krytycznie wyrażała się o jakości i formie podawania innych posiłków. Mówiła, iż pozwana nie interesowała się losem D. P., ale przyznała, że aktywnie uczestniczyła w załatwianiu jej miejsca w DPS-ie, zaznaczając, że nie wie czemu w tym przypadku się nią interesowała. Wskazywała, że pozwana nie dbała o stan zdrowia D. P., a jednocześnie przyznała, że gdy brała powódkę do siebie, to pozwana dała jej rozpiskę podawania leków. Gdy pozwana przedstawiła dokumentację leczenia D. P., to zarzucała jej bezprawne posiadanie tych dokumentów. Zeznania E. O. (1) wskazują na jednoznacznie negatywny stosunek do pozwanych, motywowanych wyłącznie samym faktem darowizny mieszkania, a który ujawnił się dopiero, gdy uzyskała o tym wiedzę we wrześniu 2008 r. Istotne w tych zeznaniach było przyznanie przez świadka, że samo oświadczenie D. P. o odwołaniu darowizny nie wskazywało przyczyny. Zeznania świadka M. R. i przesłuchanie powoda nie wnosiły niczego istotnego do sprawy, potwierdzając jedynie, że nikt z rodziny D. P. nie interesował się jej losem, nie utrzymywał z nią bliższego kontaktu i nawet nie uczestniczył w pogrzebie. Zeznania pozwanej zasługują na wiarę, albowiem są spójne i zgodnie korelują z zeznaniami wszystkich tych świadków, którzy na co dzień mieli kontakt ze stronami i obserwowali ich wzajemne relacje. Dowód z zeznań świadka K. G. sąd pominął na podstawie art. 227 k.p.c., albowiem przedmiotem postępowania nie było badanie skuteczności zawarcia umowy darowizny. Dowód z przesłuchania stron sąd ograniczył na podstawie art. 302 § 1 k.p.c. do przesłuchania powoda M. K. i pozwanej J. O., albowiem pozostali powodowie i pozwany nie stawili się na wyznaczony termin przesłuchania, względnie nie posiadali żadnej wiedzy w zakresie istotnym dla sprawy.

Sąd zważył, co następuje:

Powódka wystąpiła przeciwko pozwanym z powództwem opartym na art. 64 k.c. w zw. z art. 1047 § 1 k.p.c. o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli, w związku ze skorzystaniem przez nią uprawnienia przewidzianego w art. 898 § 1 k.c.

Poza sporem było, że w dniu 22 listopada 2007 r. D. P. darowałaJ. i M. małż. O. przysługujące jej spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) przy ul. (...) w T.. Bezspornym było też, że w dniu 17 listopada 2008 r. otrzymali oświadczenie D. P. o odwołaniu darowizny, pozbawione jednoczesnego wskazania przyczyn.

W tych okolicznościach przesłankowo ustalić należało, czy oświadczenie o odwołaniu darowizny złożone zostało skutecznie. Może budzić pewne wątpliwości aspekt formalny, dotyczący tego, że samo oświadczenie nie zawierało w sposób integralny wskazania przyczyny jego złożenia. Jednakże dla skuteczności odwołania darowizny nie jest wymagane, by oświadczenie zawierało ściśle określoną treść, a zastrzeżony warunek formy pisemnej /art. 900 k.c./ nie został opatrzony sankcją nieważności. Analiza okoliczności sprawy wskazuje, że oświadczenie o odwołaniu darowizny dotarło do pozwanych w sposób dla nich jednoznacznie zrozumiały i poprzedzone było czynnościami wskazującymi na jego podstawę. Dotarło ono zatem do pozwanych w sposób odpowiadający wymogom z art. 61 § 1 k.c., o czym wprost świadczy ich reakcja w postaci pisemnej odpowiedzi. Do ustalenia pozostało zatem, czy D. P. miała materialną podstawę do odwołania uczynionej na rzecz pozwanych darowizny. Taka podstawa zachodziłaby, gdyby pozwani po dokonaniu darowizny dopuścili się względem niej rażącej niewdzięczności /art. 898 § 1 k.c./

Poza sporem jest, że darowizna na rzecz pozwanych nie została obciążona dożywociem, co jednak nie wpływa na ocenę, iż darowizna sama z siebie wytwarza pewien stosunek etyczny pomiędzy darczyńcą i obdarowanym, wyrażający się w moralnym obowiązku wdzięczności. Godzi w ogólne poczucie etyczne sytuacja, jeżeli ktoś jest niewdzięczny wobec darczyńcy i w interesie nie tylko darczyńcy, ale także społecznym leży, aby nikt niegodny nie korzystał z pracy i majątku darczyńcy. Wprawdzie do essentialia negotii umowy darowizny nie należy obowiązek sprawowania opieki nad darczyńcą przez obdarowanego, jednakże w tym akurat przypadku pozwani nie negowali, że mięli świadomość, iż powódka dokonała darowizny licząc na wsparcie z ich strony, a w zasadzie kontynuowanie dotychczasowych form tego wspierania. Ustalenia wymagało, w jaki sposób pozwani postępowali względem D. P. po dokonaniu darowizny, a zwłaszcza czy ich zachowanie można określić mianem niewdzięczności, a jeśli tak, to czy niewdzięczność ta osiągnęła kwalifikowaną postać „rażącej”. Albowiem tylko rażąca niewdzięczność, nie zaś każda niewdzięczność, może być w świetle art. 898 § 1 k.c. podstawą odwołania darowizny /vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 31 stycznia 2013 r. sygn. I ACa 1125/12/. Ustawodawca nie rozstrzygnął, co kryje się pod pojęciem "rażąca niewdzięczność", uzasadniająca odwołanie darowizny. Trudno byłoby zresztą oczekiwać nawet próby legalnego określenia tego pojęcia, bo byłaby ona z góry skazana na niepowodzenie. Zróżnicowane sytuacje życiowe czynią niemożliwym takie przedsięwzięcie. Ustawa posługuje się w tej sytuacji typowym zwrotem niedookreślonym, pozostawiając sądowi ustalenie, czy konkretne zachowania mieszczą się w pojęciu rażącej niewdzięczności, przez pryzmat zwłaszcza norm moralnych oraz celów, jakie realizuje umowa darowizny. Doktryna i orzecznictwo wypracowały jednak pewien kanon tego pojęcia i powszechnie przyjmuje się, że pod pojęcie rażącej niewdzięczności podpada tylko takie zachowanie obdarowanego, polegające na działaniu lub zaniechaniu (nieczynieniu) skierowanym bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy, które, oceniając rzecz rozsądnie, musi być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę, a nade wszystko skierowane przeciwko darczyńcy z zamiarem nieprzyjaznym. Wchodzi tutaj w grę przede wszystkim popełnienie przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub czci albo przeciwko majątkowi darczyńcy oraz o naruszenie przez obdarowanego spoczywających na nim obowiązków wynikających ze stosunków osobistych, w tym również rodzinnych, łączących go z darczyńcą, oraz obowiązku wdzięczności (wyrok SN z 7 maja 2003 r., IV CKN 115/01). Rażącą niewdzięczność musi cechować znaczne nasilenie złej woli skierowanej na wyrządzenie darczyńcy krzywdy bądź szkody majątkowej. Czynami o rażącej niewdzięczności są: odmówienie pomocy w chorobie, odmowa pomocy osobom starszym, rozpowszechnianie uwłaczających informacji o darczyńcy, pobicia czy ciężkie znieważenia (B. Burian, Odwołanie darowizny jako sankcja rażącej niewdzięczności. Prace cywilistyczne, Acta UWr, Prace Cywilistyczne, pod red. E. Gniewka (tom poświęcony pamięci Profesor Janiny Dąbrowy), Wrocław 1994, s. 13). Nie ma przy tym ogólnej reguły pozwalającej na uznanie konkretnego zachowania obdarowanego wobec darczyńcy za rażącą niewdzięczność uzasadniającą odwołanie darowizny. Przeprowadzając badanie, na ile obdarowany dopuścił się niewdzięczności wobec obdarowanego i czy była to niewdzięczność rażąca, należy każdorazowo rozpatrywać na tle okoliczności konkretnej sprawy. Niemniej bogata w tym przedmiocie judykatura jest zgodna odnoście podstawowych kryteriów kwalifikujących niewdzięczność obdarowanego do postaci rażącej. Przede wszystkim panuje zgoda co do tego, że znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują z reguły czyny nieumyślne obdarowanego, a nawet drobne czyny umyślne niewykraczające poza zwykłe konflikty życiowe, czy rodzinne /wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 26 lutego 2014 r. sygn. I ACa 1297/13/. Za takie winno się uważać te, które dokonywane z rozmysłem, jednocześnie znamionują znaczne nasilanie złej woli, krzywdzące darczyńcę długotrwale lub uporczywie, czy takie, które podejmowane w złym zamiarze, przedsiębrane są celowo po to, by darczyńcy w sposób szczególnie dla niego dolegliwy, dokuczyć /np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 20 grudnia 2012 r. sygn. I ACa 1234/12, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 29 stycznia 2013 r. sygn. I ACa 697/12, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 lutego 2010 r. sygn. I ACa 12/10, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 25 marca 2010 r. sygn. I ACa 30/10/. Panuje powszechna zgoda co do tego, że rażącą niewdzięczność musi cechować znaczne nasilenie złej woli, skierowanej na wyrządzenie darczyńcy krzywdy lub szkody majątkowej /np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 13 grudnia 2013 r. sygn. I ACa 586/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 14 listopada 2013 r. sygn. I ACa 516/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 29 kwietnia 2013 r. sygn. I ACa 266/13/. Każdorazowo wymaga to indywidualnego wyważenia, albowiem nawet popełnienie przestępstwa na szkodę darczyńcy nie zawsze będzie stanowiło uzasadnioną podstawę do odwołania darowizny / vide wyrok Sadu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 14 listopada 2013 r. sygn. I ACa 516/13, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 2012 r. sygn. IV CSK 172/12/.

Podsumowując powyższe wywody skonstatować należy, iż o tym czy mamy do czynienia z rażącą niewdzięcznością można przesądzić jedynie wówczas, gdy weźmie się pod uwagę całokształt okoliczności dotyczących zarówno darczyńcy, jak i obdarowanego. Wnikliwa analiza okoliczności faktycznych w tej sprawie prowadzi do wniosku, iż w przypadku pozwanych nie sposób doszukiwać się w ich zachowaniu względem darczyńczyni przejawów niewdzięczności, a tym bardziej niewdzięczności rażącej w rozumieniu art. 898 § 1 k.c. Relacje pomiędzy stronami umowy ukształtowane były na długo przed dokonaniem darowizny, która – co istotne – nastąpiła z wyłącznej inicjatywy D. P.. Pozwani, nie mając w tym względzie żadnych oczekiwań, od kilku lat świadczyli D. P. bieżącą pomoc w koniecznym zakresie. Pomoc świadczona była w związku z bliskimi relacjami jakie wytworzyły się miedzy nimi i to bez udziału czynnika materialnego. Dzięki pozwanym D. P. zyskała na starość namiastkę życia rodzinnego w sytuacji, gdy prawdziwa rodzina właściwie o niej zapomniała. Po dokonaniu darowizny zachowanie pozwanych nie uległo żadnej zmianie. Zważyć należy, że pomoc ta w istocie świadczona była przez J. O., albowiem jej mąż stale pracował za granicą i była to okoliczność obiektywnie uniemożliwiająca mu udział w bezpośrednim świadczeniu pomocy sąsiadce. Zmiana sytuacji była wynikiem wyłącznie postępującego procesu chorobowego D. P.. Gdy zaczęły ujawniać się jego niepokojące objawy to pozwana woziła ją do specjalisty i na badania oraz pilnowała porządku przyjmowania leków. Nie miała jednak wpływu na rozwój choroby i nasilenie związanych z nią objawów. Należy też wziąć pod uwagę, że J. O. samotnie wychowywała trójkę małych dzieci i z obiektywnych względów nie mogła całodobowo skoncentrować się na D. P.. Nadal jednak przyrządzała jej posiłki, woziła do lekarza, podawała leki, starała się dbać o jej higienę i porządek w mieszkaniu oraz pomagała przy zakupach. To, że zachowanie D. P. zaczęło budzić większy niepokój jednej z sąsiadek /A. T./ wynikało z charakterystyki choroby i nie miało związku z postępowaniem czy złą wolą pozwanych. Warto zauważyć, że niepokój wynikał z doświadczenia zawodowego tej sąsiadki i jej działania przybrały formę prewencji, albowiem dotychczas D. P. nie robiła niczego, co mogłoby stwarzać realne zagrożenie dla siebie, czy innych. Trudno w tym przypadku czynić pozwanym zarzut, że w okresie wakacyjnym udali się na wyjazd z dziećmi, a tym bardziej czynić im zarzut świadomego zamiaru skrzywdzenia D. P.. Zwłaszcza, że bieżącą pomoc starli jej się zabezpieczyć poprzez mieszkającą w pobliżu siostrę pozwanej. J. P., gdy zyskała przekonanie, że nie będzie w stanie zapewnić D. P. opieki w wymaganym z powodu choroby zakresie to nie czyniła przeszkód w tym, aby pod czasową opiekę wzięła ją E. O. (1), która taką możliwość zadeklarowała. O ich współdziałaniu przy tym świadczy fakt, że pozwana przekazała E. O. (1) rozpiskę przyjmowania leków oraz, że niemal natychmiast zajęła się złożeniem wniosku o przyjęcie D. P. do DPS-u. Do tego momentu nikt nie czynił pozwanym jakichkolwiek zarzutów co do sposobu opieki nad D. P.. Sytuacja uległa zmianie dopiero, gdy E. O. (1) dowiedziała się o dokonanej darowiźnie. Wówczas, kierując się własnym systemem wartości, podjęła akcję z zamiarem pozbawienia pozwanych przedmiotu darowizny. Zaczęła nakłaniać D. P. do odwołania darowizny i przejęła na siebie wszelkie sprawy organizacyjne. Posunęła się nawet do tego, że sama zaczęła zbierać „zeznania” sąsiadów szkalujące pozwanych, wprowadzając przy tym rozmówców w błąd i ewidentnie manipulując ich wypowiedziami. Jaskrawym tego dowodem są zeznania I. Ć. i P. Ć., którzy wyjaśnili, że swoje pisemne oświadczenia napisali pod dyktando E. O. (1), która wprowadziła ich w błąd co do celu ich złożenia. Nadto odcięła pozwanych od kontaktu z D. P., a po niedługim czasie zdała sobie sprawę, że postęp choroby powoduje, iż nie radzi ona sobie z opieką nad przyjaciółką i ostatecznie sama doprowadziła do umieszczenia jej w DPS-ie. W tych okolicznościach nie sposób doszukać się takich przejawów zachowania pozwanych, które można by zakwalifikować jako niewdzięczność wobec darczyńczyni. Samo zwiększenie potrzeb, czy oczekiwań darczyńcy co do opieki nad nim nie uzasadnia odwołania darowizny w sytuacji, gdy po stronie obdarowanego zachodzą okoliczności uniemożliwiające, czy utrudniające mu sprostanie takim potrzebom, jeśli są obiektywnie usprawiedliwione i nie wynikają ze złej woli i zamiaru pokrzywdzenia obdarowanego. Pozwani nigdy nie odmówili D. P. pomocy w czasie choroby, w sytuacji oczywistej możliwości jej udzielenia. Analizę podobnej sytuacji przedstawił Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w uzasadnieniu do wyroku z dnia 15 lutego 2013 r. sygn. I ACa 1401/12. Po analizie sytuacji, w której obdarowana córka nie opiekowała się rodzicami w oczekiwanym przez nich rozmiarze, albowiem zajęta była także opieką nad własnymi dziećmi, sąd stwierdził min. „Należy podzielić pogląd, iż pozwana być może mogła wykazać większą staranność w pieczy nad rodzicami nie mniej przesłanką ustawową odwołania darowizny są zachowania dające wyraz rażącej niewdzięczności. Takich zachowań ze strony E. O. nie sposób się doszukać. Wypada w tym miejscu przytoczyć za Sądem Najwyższym, że znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują z reguły czyny nieumyślne obdarowanego, a nawet drobne czyny umyślne niewykraczające poza zwykłe konflikty życiowe, rodzinne jak też wywołane zachowaniem się darczyńcy. Noszą je natomiast zachowania, które - oceniając rozsądnie, przy uwzględnieniu miernika obiektywnego i subiektywnego - muszą być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę. Rażąca niewdzięczność występuje niewątpliwie w przypadku, gdy obdarowany dopuszcza się względem darczyńcy rozmyślnie nieprzyjaznych aktów, przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu, czci oraz mieniu, a także gdy obdarowany narusza obowiązki wynikające ze stosunków osobistych łączących go z darczyńcą, np. odmawia pomocy w czasie choroby mimo oczywistej możliwości jej udzielenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2012 r., I CSK 278/11, Lex nr 1170209).” Podobny jest wydźwięk rozważań poczynionych w uzasadnieniu do wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 26 lutego 2010 r. ,sygn. I ACa 12/10 w ramach analizy sytuacji, w której obdarowana opuściła swoją matkę i wyjechała na stałe do pracy za granicą. Sąd ten stwierdził min., że pojęcie rażącej niewdzięczności odnosi się do takiego zachowania obdarowanego, które było skierowane przeciwko darczyńcy świadomie i w nieprzyjaznym zamiarze, krzywdzące darczyńcę, długotrwałe i uporczywe (por. wyrok SN z 22 marca 2001 r., V CKN 1599/00), a w przypadku obdarowanej, która z przyczyn natury ekonomicznej wyjechała do pracy zarobkowej za granicą nie sposób doszukiwać się świadomego zamiaru pokrzywdzenia, wyczerpującego znamiona rażącej niewdzięczności.

W tym kontekście ocenić należy, że zachowanie J. i M. O. (1) w żadnej mierze nie nosiło cech nagannego postępowania, które polegałoby na działaniu lub zaniechaniu, skierowanym bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko D. P. i nacechowane byłoby przy tym złą wolą obdarowanych. Nie sposób doszukać w ich postępowaniu jakichkolwiek przejawów niewdzięczności, a już pewnością nie może być mowy o niewdzięczności rażącej w rozumieniu art. 898 § 1 k.c., która uzasadniałaby zastosowanie swoistej „kary cywilnej” poprzez odwołanie darowizny. Wydaje się, że nawet niektórzy spośród następców prawnych D. P. mogli mieć tego świadomość, o czym świadczyć mogą ich pisma procesowe. Podkreślić jednak należy, że z uwagi na charakter współuczestnictwa, determinowany niepodzielnością przedmiotu roszczenia, żaden z nich nie mógł skutecznie cofnąć pozwu bez zgodnego współdziałania wszystkich pozostałych powodów, a tego rodzaju wspólnej woli zabrakło. Wobec powyższego sąd rozstrzygnął jak w pkt 1 sentencji.

O kosztach procesu pomiędzy stronami sąd rozstrzygnął na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 2 ust. 1 i 2, § 3 ust. 1 i § 6 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.jedn. Dz.U. z 2013 r. poz. nr 461.). Pozwani wygrali proces w całości i domagali się zasądzenia od powodów zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych. Wniosek pozwanych należało uwzględnić do kwoty 3 617 zł., obejmującej wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej oraz uiszczoną opłatę od złożonego dokumentu pełnomocnictwa.