Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 9 PAŹDZIERNIKA 2009 R.
SNO 69/09
Podstawowym obowiązkiem sędziego jest pełnienie władzy sądowniczej, stąd
też dodatkowe obciążenie obowiązkami wynikającymi z pełnionych funkcji nie
może stanowić usprawiedliwienia dla nienależytego wykonywania obowiązków
sędziego. Wykonywanie czynności administracyjnych nie może odbywać się z
uszczerbkiem dla czynności jurysdykcyjnych, a podejmowanie się zadań
związanych ze sprawowanymi funkcjami – ze świadomością, że z tego powodu
obowiązki sędziego nie będą wykonywane w sposób należyty – stanowi
dodatkowy element winy. Przyjęcie z własnego wyboru nadmiernych obowiązków
nie usprawiedliwia także zaniedbań w zakresie czynności nadzorczych.
Przewodniczący: sędzia SN Małgorzata Gierszon.
Sędziowie SN: Józef Iwulski, Romualda Spyt (sprawozdawca).
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem Rzecznika
Dyscyplinarnego po rozpoznaniu w dniu 9 października 2009 r. sprawy sędziego Sądu
Rejonowego w związku z odwołaniem obwinionego i Ministra Sprawiedliwości od
wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 25 maja 2009 r., sygn. akt
(...)
I. u t r z y m a ł zaskarżony wyrok w mocy,
II. o b c i ą ż y ł Skarb Państwa kosztami postępowania odwoławczego.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem z dnia 25 maja 2009 r. Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny uznał
sędziego Sądu Rejonowego – przewodniczącego Wydziału i wiceprezesa Sądu
Rejonowego w A. w okresie od dnia 20 kwietnia 1998 r. do dnia 13 lipca 1998 r., a
następnie od dnia 13 lipca 1998 r. do dnia 2 sierpnia 2006 r., prezesa tego Sądu i od
dnia 1 stycznia 2007 r. przewodniczącego Wydziału – winnym popełnienia przewinień
służbowych z art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów
powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.) poprzez zaniechanie i niewłaściwe
wykonywanie obowiązków przewodniczącego Wydziału, polegających na czuwaniu
nad sprawnością postępowania w podległym Sądzie i Wydziale, przez zupełny brak
kontroli biegu spraw zawieszonych, zakreślonych w repertorium w sprawach o sygn.
akt: I Ns 84/07, I Ns 257/07, I C 9/08, I Co 269/06, I C 43/07, I Ns 241/08, I C 38/08,
przez co doprowadził do rażących przewlekłości postępowania w tych sprawach, a
2
także za winnego rażącego naruszenia przepisów prawa procesowego, stanowiących
rażące uchybienia w zakresie sprawności postępowania oraz niepodejmowania
czynności – w wyżej wymienionych sprawach – i wymierzył mu karę nagany.
Powyższe orzeczenie Sąd Dyscyplinarny wydał w oparciu o następujące
ustalenia faktyczne. Obwiniony sędzia mianowany został asesorem sądowym z dniem
10 października 1984 r., a z dniem 8 maja 1986 r. powołany został na stanowisko
sędziego w Sądzie Rejonowym w A. Od dnia 1 stycznia 1998 r. powierzone zostały
mu obowiązki przewodniczącego Wydziału Cywilnego w tym Sądzie. W dniu 4
kwietnia 1999 r. obwiniony objął funkcję prezesa tego Sądu. W dniu 18 grudnia 1995
r. powierzono mu stanowisko przewodniczącego Wydziału Cywilnego, którą
sprawował do 1998 roku. Jednocześnie w okresie do dnia 20 kwietnia 1998 r. pełnił
obowiązki wiceprezesa Sądu Rejonowego w A., a następnie w okresie od dnia 13 lipca
1998 r. do dnia 2 sierpnia 2006 r. prezesa tego Sądu. Od dnia 1 stycznia 2007 r.
obwiniony wykonuje obowiązki przewodniczącego Wydziału Cywilnego tego Sądu.
Podczas pełnienia funkcji przewodniczącego Wydziału Cywilnego obwiniony sędzia
przez wiele lat zaniedbywał obowiązki wynikające z rozporządzenia Ministra
Sprawiedliwości z dnia 19 listopada 1989 r. – Regulamin wewnętrznego urzędowania
sądów powszechnych (Dz. U. Nr 38, poz. 218 ze zm.), a następnie z rozporządzenia
Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 lutego 2007 r. – Regulamin urzędowania sądów
powszechnych (Dz. U. Nr 38, poz. 249), w tym zwłaszcza obowiązki w zakresie
sprawności postępowania. W wyniku tych zaniedbań doszło do długotrwałego i
rażącego naruszenia przepisów procesowych w szeregu spraw, co powodowało
spoczywanie spraw bez biegu pomimo upływu terminu do ich podjęcia, względnie
umorzenia i w zasadniczym stopniu naruszyło interesy stron. Dotyczyło to
następujących spraw:
W sprawie I Ns 84/07, o zasiedzenie, w dniu 4 października 2002 r. zawieszono
postępowanie na podstawie art. 177 § 1 k.p.c. z uwagi na toczące się postępowanie w
sprawie I Ns 80/01, które następnie zakończyło się prawomocnie, a akta sprawy
zwrócono w dniu 24 lipca 2004 r. Od zawieszenia sprawy do dnia 27 lutego 2007 r.
(przez 4,5 roku) nie podjęto w niej żadnej czynności. Na rozprawie wyznaczonej w
tym dniu przeprowadzono czynności, które można było podjąć przed rozprawą. Od
dnia 30 kwietnia 2007 r. do dnia 5 lipca 2007 r. nastąpił kolejny okres bezczynności (2
miesiące). Po rozprawie wyznaczonej na dzień 21 sierpnia 2007 r., kiedy to wskazano
kolejnych uczestników postępowania, w okresie od dnia 7 listopada 2007 r. do dnia 14
marca 2008 r. nie podjęto żadnych czynności (przez 4 miesiące).
W sprawie I Ns 257/07, o zasiedzenie, od stycznia 1995 r. postępowanie było
prowadzone bez należytego dyscyplinowania biegłego, na skutek czego sporządzenie
opinii trwało 1,5 roku. W styczniu 1998 r. zawieszono postępowanie na podstawie art.
177 § 6 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. wobec niewskazania przez wnioskodawcę
3
wszystkich właścicieli nieruchomości graniczących z drogą, której zasiedzenia
dotyczyła sprawa. Postanowieniem z dnia 14 maja 1998 r. odmówiono podjęcia
postępowania z uwagi na niewykonanie zarządzenia. Następnie, po wniosku o
podjęcie postępowania złożonym w dniu 17 czerwca 1998 r., niemal po roku, bo dnia
4 maja 1999 r., ustanowiono kuratora dla jednego z uczestników i wyznaczono
rozprawę na dzień 24 czerwca 1999 r. Pomimo niepodjęcia postępowania rozprawa
została przeprowadzona i wystosowano do wnioskodawcy kolejne wezwanie pod
rygorem odmowy podjęcia postępowania. Zobowiązanie to wnioskodawca wykonał w
dniu 12 października 1999 r., lecz sąd nie podjął żadnych czynności. Dopiero na
skutek wniosku strony z dnia 1 lutego 2007 r. postępowanie zostało podjęte, lecz
dopiero w dniu 30 maja 2007 r. Bezczynność w tej sprawie trwała w sumie 7,5 lat.
W sprawie I C 9/08, o nakazanie złożenia oświadczenia woli, która wpłynęła do
Sądu dnia 11 stycznia 1994 r., rozprawy odbywały się do września 1994 r., po czym
dnia 20 października 1994 r. zawieszono postępowanie w związku z wszczęciem
wobec pozwanego postępowania o ogłoszenie upadłości. We wrześniu 1996 r. wpłynął
wniosek o podjęcie postępowania, lecz dopiero zarządzeniem z dnia 21 stycznia 1997
r. wyznaczono rozprawę. Kolejne rozprawy z niezrozumiałych względów odraczano
do dnia 6 lutego 1997 r., do dnia 6 marca 1997 r., do dnia 3 kwietnia 1997 r., do dnia 8
maja 1997 r., do dnia 19 czerwca 1997 r. Na kolejnej rozprawie w dniu 20 stycznia
1999 r. przesłuchano świadków, dopuszczono dowód z opinii biegłego i wezwano
powódkę do wpłacenia zaliczki na poczet kosztów opinii, pod rygorem odmowy
podjęcia postępowania. Rozprawy te odbywały się pomimo niepodjęcia postępowania.
W związku ze złożonym wnioskiem o zwolnienie od kosztów wezwano powódkę do
złożenia oświadczenia majątkowego. Oświadczenie złożone zostało w dniu 2 lutego
1999 r. Następną czynność podjęto w dniu 28 stycznia 2008 r., czyli po 9 latach. W
ciągu tych lat nie zbadano biegu postępowania upadłościowego, którego wszczęcie
było przyczyną zawieszenia. Umorzenie postępowania postanowieniem z dnia 4 marca
2008 r. nastąpiło bez uzyskania informacji o sposobie zakończenia powyższego
postępowania.
W sprawie I CO 269/06, o nadanie klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi
egzekucyjnemu, wniosek wpłynął w dniu 26 stycznia 2006 r., klauzulę tę nadano dnia
31 sierpnia 2006 r., a następnie postępowanie zawieszono z uwagi na brak
prawidłowego adresu dłużnika. W dniu 19 lipca 2007 r. wpłynął wniosek wierzyciela
o ustanowienie kuratora procesowego dla nieznanego z miejsca pobytu dłużnika wraz
z informacją z Centralnego Biura Adresowego, jednakże żadnych czynności nie
podjęto, polecając ponowne doręczenie przesyłki na adres wskazany we wniosku.
Akta sprawy przedłożono obwinionemu w listopadzie 2007 r., jednak dopiero po
interwencji wierzyciela w dniu 12 lutego 2008 r. wydane zostało postanowienie o
podjęciu postępowania z datą 13 marca 2008 r., przy czym czynności w celu
4
ustanowienia kuratora podjęto dopiero po upływie kolejnego miesiąca, tj. w dniu 21
kwietnia 2008 r. Łączne opóźnienie w czynnościach sądu trwało przynajmniej 8
miesięcy.
W sprawie I C 43/08, o wydanie nieruchomości, pierwszą rozprawę wyznaczono
na dzień 6 kwietnia 2000 r., by ją w tym dniu zamknąć i ogłosić odroczenie publikacji
orzeczenia do dnia 13 kwietnia 2000 r., kiedy to ogłoszono wyrok zaoczny w stosunku
do jednego z pozwanych. Po sprzeciwie tego pozwanego od wyroku wyznaczono
rozprawę na dzień 17 sierpnia 2000 r., a następnie zamknięto ją i odroczono publikację
wyroku do dnia 31 sierpnia 2000 r. Termin publikacji z niewiadomych przyczyn
odraczano dwukrotnie, by zamkniętą rozprawę otworzyć na nowo w dniu 28 września
2000 r. i ją odroczyć. Kolejny termin wyznaczono na dzień 9 listopada 2000 r., w
ramach której „uchylono orzeczenie o nadaniu wyrokowi zaocznemu klauzuli
natychmiastowej wykonalności” oraz zawieszono postępowanie. Uzasadnienia tego
postanowienia nie sporządzono. Od daty zarządzenia o zakreśleniu sprawy (20 marca
2001 r.) nie podjęto żadnych czynności aż do dnia 2 marca 2007 r., kiedy to podjęto
postępowanie i nadano sprawie bieg.
W sprawie I Ns 241/08, o uwłaszczenie, wniosek wpłynął w dniu 9 lutego 1989
r. i podjęto czynności mające na celu uzyskanie akt sprawy uwłaszczeniowej toczącej
się w trybie administracyjnym. Akta te nigdy do sądu nie dotarły. Na rozprawie
wyznaczonej na dzień 23 maja 1989 r. postępowanie zostało zawieszone z trudnych do
ustalenia przyczyn. Od zakreślenia sprawy w dniu 27 września 1989 r. do dnia 16
kwietnia 2008 r., czyli przez 19 lat, nie podjęto żadnych czynności.
W sprawie I C 38/07, o zapłatę, postępowanie zawieszono w dniu 23 lipca 1997
r. na zgodny wniosek stron. W dniu 7 czerwca 1999 r. wpłynął wniosek powoda o
podjęcie postępowania, jednak postanowieniem z dnia 6 lipca 1999 r. błędnie
odmówiono podjęcia sprawy z uwagi na niezachodzącą w rzeczywistości
prejudycjalność. Po tym dniu, aż do dnia 27 lutego 2007 r. (przez 8 lat), kiedy
postępowanie zostało umorzone na podstawie art. 182 § 1 k.p.c., nie podjęto żadnych
czynności.
Obwiniony sędzia Sądu Rejonowego nie przyznał się do popełnienia
zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że w każdej ze spraw istniała podstawa prawna do
zawieszenia postępowania. Natomiast nieprawidłowości w kontrolowaniu biegu spraw
– mimo prowadzenia kontrolki spraw zawieszonych – wynikały w głównej mierze z
trudności kadrowych (sędziowskich i urzędniczych), a w konsekwencji z nadmiernego
obciążenia pracą, przy równoległym wykonywaniu obowiązków wynikających z
pełnionych funkcji. Jednocześnie obwiniony powołał się na praktykę w Sądzie
Rejonowym w A., zgodnie z którą w sprawach zawieszonych nie wydawano żadnych
zarządzeń, a w stanie zawieszenia przeprowadzano inne czynności. Przyznał, że co do
zasady w powyższych sprawach, za wyjątkiem sprawy I Co 269/06, nie kwestionuje
5
wskazanych okresów bezczynności, akcentując przy tym, że zajęcie się kontrolą tych
spraw doprowadziłoby do uchybień w innych sprawach.
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego wniósł o uznanie obwinionego winnym
popełnienia zarzucanych mu czynów i o ukaranie go karą nagany.
W takim stanie faktycznym sprawy Sąd Dyscyplinarny przyjął, że przedstawione
wyżej uchybienia wypełniają dyspozycję art. 107 § 1 ustawy – Prawo o ustroju sądów
powszechnych, przy uwzględnieniu dyrektywy płynącej z art. 82 § 1 i 2 tej ustawy
dotyczącą treści roty przysięgi składanej przez sędziego przy objęciu stanowiska
sędziego, w szczególności wynikających z niej obowiązków stania na straży prawa i
sumiennego wypełniania obowiązków. Sąd stwierdził w wyżej opisanych sprawach
niezrozumiałą z punktu widzenia zasad logiki i nieznajdującą uzasadnienia prawnego
ani faktycznego praktykę przybierającą postać rażących uchybień w zakresie
sprawności postępowania i w postaci niepodejmowania czynności, w wyniku czego
nastąpiła rażąca przewlekłość postępowania. Nadto, obwiniony dopuścił się w ten
sposób (poprzez zaniechanie i niewłaściwe wykonywanie obowiązków w zakresie
czuwania nad sprawnością postępowania w podległym Sądzie i Wydziale w wyniku
zupełnego braku kontroli spraw zawieszonych) do rażącego naruszenia Regulaminu
wewnętrznego urzędowania sądów powszechnych z 1987 r. oraz Regulaminu
urzędowania sądów powszechnych z 2007 r. Sąd Dyscyplinarny podkreślił, że sędzia
związany jest także innymi przepisami, a to art. 45 ust. 1 Konstytucji RP i art. 6
Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności sporządzonej w
Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284 ze zm.), w myśl
których każdy obywatel ma prawo do rozpatrzenia przez sąd jego sprawy bez
nieuzasadnionej zwłoki. Postępowanie obwinionego naruszało przepisy Kodeksu
postępowania cywilnego oraz przywołane wyżej normy, w tym zagwarantowane
konstytucyjnie standardy międzynarodowe (art. 87 ust. 1 Konstytucji RP). Dopuścił
się zatem oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa. W świetle przytoczonych reguł
rozumienie przepisów art. 177 – 182 k.p.c. nie budzi wątpliwości nie tylko u osoby o
przeciętnych kwalifikacjach prawniczych, ale i u osoby przeciętnie wykształconej,
stąd wynika oczywistość naruszeń. Natomiast przyjęcie rażącej obrazy przepisów
prawa wynika z tego, że uchybienia te godzą w powagę wymiaru sprawiedliwości i
podważają zaufanie obywateli do organów sprawujących wymiar sprawiedliwości,
przez co zagrażają jego dobru. Ponadto uchybienia te są zawinione, bowiem
postępowanie obwinionego nacechowane było „zwyczajną samowolą”, której nie
tłumaczą trudności etatowe i obciążenie obowiązkami. Sąd podkreślił, że obwiniony
nie był nadmiernie obciążony obowiązkami sędziowskimi, co wynika ze sprawozdań
wizytacji Wydziału Cywilnego w okresach czerwiec – sierpień 2006 r. i sierpień –
wrzesień 2008 r. (mały referat, orzekanie w wymiarze niższym niż wynikający z
zakresu obowiązków, mały stopień skomplikowania spraw). Brak efektywnej kontroli
6
był wynikiem nieprawidłowej praktyki, w którą wpisywał się sam obwiniony. Polegała
ona na zaniechaniu przez sędziów wydawania zarządzeń w sprawach zawieszonych
oraz braku odpowiedniego kalendarza przedkładania akt sędziemu referentowi, stąd
każda późniejsza czynność „zależała od sekretariatu”. Nie dokonywano kontroli ani
tego czy istnieją nadal podstawy do zawieszenia postępowania, ani czy zachodzi
podstawa do umorzenia postępowania. Takie postępowanie prowadzi do przypisania
obwinionemu niedbalstwa w pełnieniu obowiązków sędziowskich. Podstawowym
obowiązkiem sędziego jest pełnienie władzy sądowniczej, stąd też dodatkowe
obciążenie obowiązkami wynikającymi z pełnionych funkcji nie może stanowić
usprawiedliwienia dla nienależytego wykonywania obowiązków sędziego.
Wykonywanie tych czynności administracyjnych nie może odbywać się z
uszczerbkiem dla wykonywania przez niego czynności jurysdykcyjnych, a
podejmowanie się tych zadań – z co najmniej przewidywaniem popełniania uchybień
w pracy – stanowi dodatkowy element winy. Co więcej, obwiniony uchybił także
obowiązkom związanym z pełnieniem funkcji przewodniczącego wydziału,
zaniedbując czynności kontrolno – nadzorcze nad sprawami zawieszonymi, nie
czuwając nad tym, aby w przypadku podejmowania postępowań wydawane były
stosowne postanowienia, by z treści akt wynikała zawsze podstawa zawieszenia, a w
szczególności, by zawsze prowadzone były przez sędziów (i przez niego samego)
kalendarze czynności związanych z przedstawianiem akt spraw zawieszonych.
Z tych względów Sąd Dyscyplinarny przyjął, że obwiniony sędzia
sprzeniewierzył się rocie złożonej przysięgi, nie stał na straży prawa, lekceważył
swoje obowiązki, a zatem dopuścił się przewinień służbowych, za które musi ponieść
odpowiedzialność. Wymierzając karę Sąd miał na uwadze, aby z jednej strony nie była
ona nadmiernie represyjna (w stopniu przekraczającym winę obwinionego), z drugiej
zaś strony uwzględniała to, że czyny obwinionego godziły w dobro wymiaru
sprawiedliwości. Uznał, że kara nagany jest odpowiednia w stosunku do winy i
rodzaju przewinienia oraz że spełnia wymagania prewencji indywidualnej (stanowić
będzie poważne ostrzeżenie dla obwinionego co do konsekwencji grożących jego
karierze zawodowej w przypadku powtórzenia się takich czy podobnych przewinień).
Zdaniem Sądu Dyscyplinarnego, kara ta uwzględnia również potrzebę kształtowania
świadomości prawnej społeczeństwa, a więc spełnia także wymagania prewencji
generalnej, wzmacniając przekonanie, że żadne przewinienie, a zwłaszcza popełnione
przez przedstawiciela wymiaru sprawiedliwości, nie uchodzi bezkarnie.
Od powyższego wyroku odwołał się obwiniony sędzia oraz Minister
Sprawiedliwości.
Obwiniony zarzucił sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią materiału
dowodowego, niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla
7
rozstrzygnięcia sprawy, obrazę przepisów postępowania – art. 170 § 1 pkt 1 k.p.k. w
związku z art. 438 pkt 2 k.p.k.
W związku z powyższym wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania.
W uzasadnieniu stwierdził, że nie zgadza się ze stanowiskiem Sądu
Dyscyplinarnego, iż w sprawie I CO 269/06 doszło do opóźnienia w czynnościach.
Ponowne doręczenie przesyłki na adres dłużnika wskazany we wniosku o
ustanowienie kuratora (identyczny jak w informacji Centralnego Biura Adresowego)
był wynikiem tego, że po pierwotnym doręczeniu na ten adres stwierdzono, że dłużnik
przebywa za granicą. Upływ czasu między zawieszeniem postępowania a wnioskiem o
ustanowienie kuratora uprawniał Sąd do sprawdzenia, czy możliwe jest doręczenie
pisma dłużnikowi pod tym adresem, przed podjęciem decyzji o ustanowieniu kuratora.
Natomiast w sprawie I Ns 84/07 Sąd do okresu bezczynności doliczył okres biegu
sprawy I Ns 80/01, która była przyczyną zawieszenia postępowania. W tej samej
sprawie przyjęto, że od dnia 7 listopada 2007 r. do dnia 14 marca 2008 r. doszło do
kolejnej bezczynności, nie uwzględniając, że w tym okresie zostali wezwani do
udziału w sprawie uczestnicy postępowania w trybie art. 610 § 1 k.p.c. w związku z
art. 673 k.p.c., tak więc podejmowanie czynności w ustawowym terminie ogłoszenia
nie miałoby żadnego uzasadnienia.
Niezależnie od tych zarzutów odwołujący się stwierdził, że ocena, iż doszło do
zawinionego zaniechania obowiązków w zakresie nadzoru w sprawach zawieszonych
jest przedwczesna. Dla oceny takiej właściwym było uwzględnienie czynności
kontrolno – nadzorczych odnośnie do wszystkich spraw zawieszonych. Ponadto nie
można stawiać zarzutu zawinionego zaniechania obowiązków, dopóki nie zostanie
wykazane, że zobowiązany do ich wykonania miał możliwość podjęcia czynności. W
uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia nie ma żadnych rozważań w tej kwestii.
Oddalenie wniosków dowodowych zmierzających do wykazania, że obwiniony nie był
w stanie podołać wszystkim nałożonym na niego obowiązkom, doprowadziło do tego,
że Sąd wydał wyrok bez należytego wyjaśnienia wszystkich okoliczności istotnych dla
rozstrzygnięcia sprawy. Wnioskowane dowody miały wykazać, że w okresie od 1998
r. do 2006 r., z racji równoległego wykonywania obowiązków prezesa Sądu
Rejonowego w A., przewodniczącego Wydziału Cywilnego, sędziego orzekającego w
pełnym wymiarze w ramach tego Wydziału, oraz wykonywania obowiązków
wynikających z delegowania do Sądu Okręgowego w B. (przez znaczną część tego
okresu), obwiniony był nadmiernie (w sposób graniczący z wyzyskiem) obciążony
obowiązkami sędziowskimi i administracyjnymi. Okoliczność tę mogło wykazać
porównanie obciążenia pracą osób pełniących funkcję prezesa przed i po obwinionym.
Podkreślił, że w 2007 roku uległa znacznemu wzmocnieniu obsada sędziów i
referendarzy sądowych, co – przy niezmienionym wpływie spraw – wskazywało na jej
8
niedostatek w okresie objętym zarzutami. Wyjaśnił, że starał się sprostać
powierzonym obowiązkom, wykorzystując regularnie na ich wykonanie dni wolne i
wieczory. Najdobitniej o obciążeniu obowiązkami świadczy fakt niewykorzystywania
w całości urlopu wypoczynkowego. W każdym roku zaległy urlop wynosił 100 dni.
Wszystko to, zdaniem odwołującego się obwinionego, świadczy o wywiązywaniu się z
powierzonych obowiązków polegających na comiesięcznym załatwieniu znacznej
ilości spraw w Sądzie Rejonowym i Okręgowym oraz kierowaniu Sądem, który
osiągał, mimo trudnych warunków, dobre wyniki w porównaniu do średniej w okręgu.
Stąd też odwołujący się zarzucił Sądowi Dyscyplinarnemu brak rzetelnej oceny
obciążenia obowiązkami, która zastąpiona została wyrywkowym przytoczeniem
sprawozdań z wizytacji Wydziału za rok 2008, z których nie wynikało, czy odbyta
liczba posiedzeń miała wpływ na wyniki Wydziału. Przyznał, że przepisy dotyczące
spraw zawieszonych powinny być stosowane, ale nie była możliwa efektywna, bieżąca
kontrola spraw w toku i spraw zawieszonych. Podkreślił, że w większości
wymienionych spraw strony reprezentowane były przez profesjonalnych
pełnomocników i nie zgłaszały wniosków o podjęcie postępowania, co świadczy o
tym, że nie były zainteresowane ich zakończeniem. Nie wpłynęły też w żadnej z tych
spraw skargi na przewlekłość postępowania.
Na koniec odwołujący się wskazał, że Sąd Dyscyplinarny nie rozważył zarzutów
przedstawionych we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego pod kątem
zaistnienia przesłanek przedawnienia, określonych w art. 108 ustawy – Prawo o
ustroju sądów powszechnych.
Minister Sprawiedliwości w odwołaniu, powołując się na art. 438 pkt 4 k.p.k.,
zarzucił zaskarżonemu wyrokowi rażącą niewspółmierność kary – bez uwzględnienia
stopnia zawinienia oraz wagi popełnionych przewinień i wniósł o jego zmianę poprzez
wymierzenie obwinionemu na podstawie art. 109 § 1 pkt 3 ustawy – Prawo o ustroju
sądów powszechnych kary dyscyplinarnej usunięcia z zajmowanej funkcji.
W uzasadnieniu odwołania podniesiono, że wymierzona kara jest
niewspółmiernie łagodna w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. i nie uwzględnia stopnia
zawinienia ani też wagi przypisanego obwinionemu przewinienia służbowego.
Podkreślił, że Sąd Dyscyplinarny uznał go za winnego zaniechania i niewłaściwego
wykonywania obowiązków przewodniczącego wydziału, polegających na czuwaniu
nad sprawnością postępowania w podległym Sądzie i Wydziale, przez zupełny brak
kontroli biegu spraw zawieszonych, odrzucając tezę o nadmiernym obciążeniu
obwinionego obowiązkami służbowymi, co automatycznie nasuwa wniosek o braku po
jego stronie przymiotów koniecznych do sprawowania funkcji prezesa sądu i
przewodniczącego wydziału. Również waga uchybień podkreślana przez Sąd
Dyscyplinarny, świadcząca o ich rażącym charakterze, przemawia za tym, że
obwiniony nie może pełnić jakichkolwiek funkcji, które nierozerwalnie wiążą się ze
9
sprawowaniem nadzoru administracyjnego, podobnie jak to, że obwiniony nie ocenia
krytycznie swojego postępowania, a zatem nie daje żadnej rękojmi sprawowania w
sposób należyty jakiejkolwiek funkcji. Celem wymierzonej kary powinno być także,
zdaniem Ministra Sprawiedliwości, zapobieżenie pełnieniu przez sędziego
jakiejkolwiek funkcji, co jednocześnie wskaże obwinionemu w czytelny sposób, że
jego działanie pozostawało w rażącej sprzeczności z jego obowiązkami. Taki efekt
osiągnie wymierzenie kary dyscyplinarnej usunięcia z zajmowanej funkcji.
Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych poparł odwołanie
Ministra Sprawiedliwości i wniósł o oddalenie odwołania obwinionego.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Odwołanie obwinionego sędziego nie zasługuje na uwzględnienie. Przede
wszystkim nieuzasadniony jest zarzut najdalej idący, dotyczący przedawnienia się
stwierdzanych uchybień. Przewinienia służbowe przypisane obwinionemu mają
charakter trwały, a wtedy przedawnienie rozpoczyna bieg od ostatniego momentu, w
którym obwiniony zrealizował znamiona czynu, a karalność ulega przedawnieniu z
upływem dalszych trzech lat (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 25 września 2005
r., SNO 51/07, LEX nr 471811; z dnia 17 maja 2007 r., SNO 27/07, Orzecznictwo
Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych 2007, poz. 44; z dnia 27 sierpnia
2007 r., SNO 45/07, Orzecznictwo Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych
2007, poz. 66).
Jakkolwiek trafne są zastrzeżenia skarżącego dotyczące spraw wymienionych w
odwołaniu, to jednak nie wpływa to na ocenę przewinień służbowych przypisanych
obwinionemu, uznanych za oczywiste i rażące. Zarzuty podniesione przez
odwołującego się, chociaż uzasadnione, nie eliminują w tych sprawach poglądu, że
doszło w nich do zaniedbań polegających na bezczynności sędziego i braku kontroli
przewodniczącego wydziału nad sprawami zawieszonymi. W sprawie I Co 269/06
decyzja o ponownym doręczeniu przesyłki sądowej na dotychczasowy adres była
uzasadniona, ale istniały w niej inne okresy bezczynności, w tym co najmniej od
listopada 2007 r. do marca 2008 r. W sprawie I Ns 84/07 istotnie przerwa w
czynnościach od dnia 7 listopada 2007 r. do dnia 14 marca 2008 r. była
usprawiedliwiona z uwagi na wymagany trzymiesięczny okres ogłoszenia, o którym
mowa w art. 610 § 1 k.p.c., jak też podjęcie postępowania w tej sprawie możliwe było
dopiero w lipcu 2004 r., ale obwiniony podjął czynności dopiero w lutym 2007 r. (po
około 2 latach i 7 miesiącach).
Rację ma również obwiniony sędzia, że przyjęcie zawinionego zaniechania
określonych obowiązków jest zależne przede wszystkim od oceny, czy ich wykonanie
było fizycznie możliwe, z tym jednak zastrzeżeniem, że tylko wtedy, kiedy zakres
wykonywanych obowiązków nie zależy od wykonawcy. Innymi słowy, obrona taka,
10
jaką przyjął obwiniony, byłaby uzasadniona, jeśli okazałoby się, że nie miał on
wpływu na zakres spoczywających na nim zadań. W tym kontekście ten argument
odwołania może być odnoszony wyłącznie do obowiązków sędziego Sądu
Rejonowego w A., co też uczynił Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wywodząc, że
obwiniony nie był nadmiernie obciążony obowiązkami sędziowskimi, bowiem wynika
to ze sprawozdań wizytacji Wydziału Cywilnego w okresach czerwiec – sierpień 2006
r. i sierpień – wrzesień 2008 r. (mały referat, orzekanie w wymiarze niższym niż
wynikający z zakresu obowiązków, mały stopień skomplikowania spraw). Pozostałe
czynności administracyjne związane z piastowanymi funkcjami, jak i czynności
sędziego delegowanego do Sądu Okręgowego, wynikały z dobrowolnego przyjęcia na
siebie dodatkowych obowiązków. Trafnie Sąd Apelacyjny podkreślił, że
podstawowym obowiązkiem sędziego jest pełnienie władzy sądowniczej, stąd też
dodatkowe obciążenie obowiązkami wynikającymi z pełnionych funkcji nie może
stanowić usprawiedliwienia dla nienależytego wykonywania obowiązków sędziego.
Wykonywanie czynności administracyjnych nie może odbywać się z uszczerbkiem dla
czynności jurysdykcyjnych, a podejmowanie się zadań związanych ze sprawowanymi
funkcjami – ze świadomością, że z tego powodu obowiązki sędziego nie będą
wykonywane w sposób należyty – stanowi dodatkowy element winy. Tezę tę należy
rozwinąć; przyjęcie z własnego wyboru nadmiernych obowiązków nie usprawiedliwia
także zaniedbań w zakresie czynności nadzorczych. Jak wynika, nawet z odwołania,
obwiniony świadomie poniechał wykonywania niektórych czynności nadzorczych i
kontrolnych ze względu na fizyczną niemożliwość ich wykonywania. Jednak nie była
to prawidłowa reakcja na taki stan rzeczy, bowiem w istocie obwiniony godził się na
to, że w sprawach zawieszonych może dojść do nieprawidłowości, w tym także do
bezczynności oraz na to, że nie będzie sumiennie wykonywał obowiązków sędziego.
W takiej sytuacji właściwa, bo zgodna w interesem wymiaru sprawiedliwości, była
rezygnacja z chociażby części przyjętych obowiązków administracyjnych związanych
z którąkolwiek funkcją sprawowaną przecież nie pod przymusem. Także i z tych
przyczyn dobrowolne przyjmowanie na siebie dodatkowych obowiązków w Sądzie
Okręgowym nie może usprawiedliwiać obwinionego. Przyjęty pogląd uzasadnia tezę,
że wnioski dowodowe zmierzające do wykazania nadmiernego, „graniczącego z
wyzyskiem”, obciążenia obwinionego dotyczyły okoliczności, które nie miały
znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k.).
Okoliczność, że w większości wymienionych spraw strony reprezentowane były
przez profesjonalnych pełnomocników i nie zgłaszały wniosków o podjęcie
postępowania, co świadczy o tym, że nie były zainteresowane ich zakończeniem oraz
że nie wpłynęły też w żadnej z tych spraw skargi na przewlekłość postępowania, nie
zmienia oceny, że stwierdzane uchybienia miały charakter oczywistej i rażącej obrazy
przepisów prawa. Przedstawione wyżej uchybienia obowiązkom naruszały nie tylko
11
prawa stron, lecz przede wszystkim godziły w dobro wymiaru sprawiedliwości. Na
sędziach, przewodniczących wydziału i prezesach sądu spoczywa obowiązek dbania o
dobro wymiaru sprawiedliwości. Czuwanie nad sprawnością postępowania jest
obowiązkiem niezależnym od aktywności stron procesowych, ani też nie zależy od ich
interesu (czy raczej braku interesu) w zakończeniu postępowania.
Podsumowując powyższe, Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny stwierdził, że nie
potwierdziły się zarzuty podnoszone przez obwinionego.
Odwołanie Ministra Sprawiedliwości również nie zasługuje na uwzględnienie.
Nieuzasadniony jest podniesiony w nim zarzut rażącej niewspółmierności
wymierzonej obwinionemu kary dyscyplinarnej. Przede wszystkim podkreślić należy,
że objęte zaskarżonym wyrokiem przewinienia służbowe dotyczą 7 spraw, przy
wieloletniej pracy obwinionego na stanowisku sędziego (od 1984 r.) oraz
przewodniczącego wydziału (od 1989 r.). Nie sposób zatem twierdzić, że przewinienie
dotyczy znacznej ilości spraw. Zaniedbania obowiązków przewodniczącego wydziału
dotyczą kontroli spraw zawieszonych. Obwiniony nie został uznany winnym
zaniedbań w innych czynnościach, do których był zobowiązany z racji pełnionej
funkcji. Stwierdzane zatem uchybienia nie dotyczą całokształtu obowiązków. Innymi
słowy, z zaskarżonego orzeczenia wynika brak kontroli tych 7 spraw zawieszonych, co
pozwala przyjąć, że z pozostałych obowiązków przewodniczącego Wydziału
obwiniony wywiązywał się co najmniej poprawnie. Stąd wniosek o braku
predyspozycji do sprawowania tej funkcji przez obwinionego wydaje się nie być taki
oczywisty, jak twierdzi się w odwołaniu. Nawet przy przyjęciu takiego założenia,
podkreślić należy, że brak predyspozycji sędziego do pełnienia funkcji
przewodniczącego wydziału (czy jakiejkolwiek funkcji) nie stanowi przewinienia
służbowego w rozumieniu art. 107 § 1 ustawy – Prawo o ustroju sądów
powszechnych, a co najwyżej uzasadnia odwołanie go z tej funkcji. Jeśli zaś chodzi o
postawę obwinionego w toku postępowania dyscyplinarnego i przyjętą linię obrony, to
mieści się ona w granicach prawa do obrony. Obwiniony wskazywał na okoliczności,
z powodu których dopuścił się przypisanych mu przewinień, pozostając w
subiektywnym przekonaniu, że usprawiedliwiają one popełnione uchybienia. Taka
argumentacja obwinionego odrzucona została przez Sąd Dyscyplinarny. Twierdzenie o
braku po stronie obwinionego rękojmi sprawowania w sposób należyty jakiejkolwiek
funkcji opierać się musi na założeniu, że w przyszłości obwiniony, nie respektując
takiego stanowiska Sądu Dyscyplinarnego, nie zmieni swojego postępowania.
Jednakże dla takiego założenia odwołujący się nie przedstawił dostatecznych
argumentów, poza opartą raczej na wątłych podstawach hipotezą, że dotychczasowa
postawa sędziego wyrażająca się usprawiedliwianiem popełnionych uchybień
świadczy o tym, że i w przyszłości będzie w podobny sposób podchodził do swoich
obowiązków. Odwołujący się nie bierze pod uwagę tego, że wymierzenie kary nagany
12
stanowi z jednej strony niemałą dolegliwość, z drugiej zaś strony sygnał (ostrzeżenie)
dla sędziego, który z natury rzeczy powinien spowodować weryfikację
dotychczasowych przekonań co do sposobu wypełniana obowiązków służbowych.
Z tych względów Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny utrzymał zaskarżony
wyrok w mocy.