Pełny tekst orzeczenia

Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego
z dnia 17 grudnia 2009 r.
III PZP 2/09
Przewodniczący Prezes SN Walerian Sanetra, Sędziowie SN: Józef Iwulski,
Kazimierz Jaśkowski, Zbigniew Myszka (sprawozdawca, uzasadnienie), Henryk
Pietrzkowski, Krzysztof Pietrzykowski, Tadeusz Wiśniewski.
Sąd Najwyższy, z udziałem prokuratora Prokuratury Krajowej Piotra Wiśniew-
skiego, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 17 grudnia 2009 r. wniosku Rzecznika
Praw Obywatelskich z dnia 20 sierpnia 2009 r. [...] o rozstrzygnięcie zagadnienia
prawnego:
„Czy tzw. orzeczenie interpretacyjne Trybunału Konstytucyjnego stwierdzające
niezgodność normy prawnej z Konstytucją stanowi podstawę do żądania wznowienia
postępowania stosownie do art. 4011
k.p.c.?”
p o d j ą ł uchwałę:
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego stwierdzające w sentencji nie-
zgodność z Konstytucją określonej wykładni aktu normatywnego, które nie
powoduje utraty mocy obowiązującej przepisu, nie stanowi podstawy do
wznowienia postępowania przewidzianej w art. 4011
k.p.c.
i postanowił nadać jej moc zasady prawnej.
U z a s a d n i e n i e
I
Rzecznik Praw Obywatelskich przedstawił do rozstrzygnięcia zagadnienie
prawne, „czy tzw. orzeczenie interpretacyjne Trybunału Konstytucyjnego stwierdzają-
ce niezgodność normy prawnej z Konstytucją stanowi podstawę do żądania wzno-
wienia postępowania stosownie do art. 4011
k.p.c.”, w związku z ujawnionymi w tym
zakresie rozbieżnościami w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
2
Zdaniem Rzecznika, Sąd Najwyższy w swoich orzeczeniach uznawał z jednej
strony, że tzw. orzeczenie interpretacyjne nie mieści się w hipotezie art. 4011
k.p.c.,
co prowadziło do odrzucania skarg o wznowienie postępowania opartych na tego
typu podstawie (orzeczeniu). Stanowisko to Sąd Najwyższy uzasadniał następujący-
mi argumentami. Kwestia konstytucyjności lub niekonstytucyjności danego przepisu
nie powinna być rozstrzygana na podstawie kryterium jego wykładni ukształtowanej
w odniesieniu do interpretowanego przepisu w praktyce Sądu Najwyższego lub
praktyce sądów powszechnych. Stanowisko to znajduje potwierdzenie w pozbawie-
niu Trybunału Konstytucyjnego z dniem wejścia w życie Konstytucji RP z 1997 r.
kompetencji do ustalania powszechnie obowiązującej wykładni ustaw. Trybunał Kon-
stytucyjny wprawdzie nie ustala już powszechnie obowiązującej wykładni ustaw, jed-
nak nadal wydaje orzeczenia interpretacyjne zawierające w sentencjach wykładnię
przepisów prawa poddawanych badaniu pod względem zgodności z Konstytucją.
Tymczasem, skoro zgodnie z art. 239 ust. 3 Konstytucji, uchwały Trybunału Konsty-
tucyjnego w sprawie ustalenia wykładni ustaw utraciły moc powszechnie obowiązują-
cą, przeto w aktualnym stanie prawnym należy przyjmować, że orzeczenia interpre-
tacyjne ustalające powszechnie obowiązującą wykładnię ustaw powinny być trakto-
wane identycznie jak każda inna forma wykładni niewiążącej. W konsekwencji za-
warta w sentencjach tego typu orzeczeń wykładnia przepisów prawa nie ma waloru
powszechnie obowiązującego, ponieważ wykracza poza treść art. 188 pkt 1 w
związku z art. 190 ust. 1 Konstytucji (postanowienie z dnia 6 maja 2003 r., I CO 7/03,
niepublikowane).
Podobnie w postanowieniach z dnia 21 sierpnia 2003 r., III CO 9/03 (OSNC
2004 nr 4, poz. 68) oraz z dnia 5 marca 2009 r., III UO 9/08 (dotychczas niepubliko-
wane), Sąd Najwyższy przyjmował, że tzw. orzeczenia interpretacyjne Trybunału nie
orzekają o niezgodności aktu normatywnego z Konstytucją, w związku z czym przed-
stawiają jedynie określone propozycje wykładni, które nie eliminują z porządku praw-
nego interpretowanych przepisów, co sprawia, że orzeczenia interpretacyjne nie
mieszczą się w hipotezie art. 4011
k.p.c.
Równocześnie zapadały odmienne orzeczenia o wznowieniu postępowania na
podstawie tzw. orzeczeń interpretacyjnych Trybunału Konstytucyjnego (wyroki Sądu
Najwyższego: z dnia 20 listopada 2008 r. wydane w sprawach: III UO 6/08, III UO
10/08 i III UO 12/08, niepublikowane), w których przyjęto, iż uznanie przepisu stano-
wiącego podstawę prawomocnego orzeczenia za niezgodny z Konstytucją stanowi
3
przesłankę wznowienia postępowania niezależnie od tego, czy wyrok Trybunału
Konstytucyjnego ma charakter interpretacyjny, czy też deroguje zakwestionowany
przepis w całości lub w części. W takich sytuacjach Trybunał orzeka o niekonstytu-
cyjności aktu normatywnego, gdy do osiągnięcia tego celu posługuje się oszczędza-
jącą system prawny techniką tzw. wyroku interpretacyjnego, pozwalającego utrzymać
w mocy zaskarżony przepis, eliminując z niego tylko te elementy, które prowadzą do
niezgodnej z Konstytucją jego wykładni (por. także postanowienie Sądu Najwyższe-
go z dnia 11 marca 2009 r., II UZ 2/09, dotychczas niepublikowane).
W podobnym, acz zmodyfikowanym kierunku zmierzają orzeczenia, w których
Sąd Najwyższy wznawiał postępowania, uznając, że określone orzeczenie nie jest
tzw. orzeczeniem interpretacyjnym, pomimo użytej w nim interpretacyjnej formuły
przepisu poddanego konstytucyjnej kontroli - rozumiany jako - i które sam Trybunał
Konstytucyjny zdaje się traktować jako interpretacyjne zarówno wedle zwrotu sen-
tencji, jak i uzasadnienia wydanego orzeczenia. I tak w wyroku z dnia 8 lipca 2008 r.,
I PO 1/08 (OSNP 2009 nr 21-22, poz. 285), Sąd Najwyższy wznowił postępowanie
po rozpoznaniu skargi, której podstawę stanowił wyrok Trybunału Konstytucyjnego z
dnia 27 listopada 2007 r., SK 18/05 (OTK-A 2007 nr 10, poz. 128), orzekający, że art.
58 „w zw. z art. 300 k.p.” rozumiany w ten sposób, iż wyłącza dochodzenie innych,
niż określone w art. 58 k.p. roszczeń odszkodowawczych, związanych z bezprawnym
rozwiązaniem umowy o pracę bez wypowiedzenia, jest niezgodny z art. 64 ust. 1 w
związku z art. 2 Konstytucji. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy uznał, że gdyby ten wy-
rok Trybunału Konstytucyjnego przedstawiał jedynie określoną propozycję wykładni
przepisów zakwestionowanych w skardze konstytucyjnej, nie eliminując tych przepi-
sów z porządku prawnego, to przyjęcie takiego tylko rozumienia tego wyroku istotnie
nie pozwalałoby na wznowienie postępowania, a skarga o wznowienie postępowania
podlegałaby odrzuceniu jako nieoparta na ustawowej podstawie wznowienia. Rów-
nocześnie skład orzekający Sądu Najwyższego dokonał własnej wykładni (rekon-
strukcji) wymienionego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, uznając, że nie jest tzw.
orzeczeniem interpretacyjnym, ale tzw. wyrokiem zakresowym o częściowej niekon-
stytucyjności art. 58 k.p. „w zw. z art. 300 k.p.”. Z uzasadnienia wyroku Sądu Naj-
wyższego wynika, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 27 listopada 2007 r.
nie eliminował art. 58 k.p. z porządku prawnego, ale stwierdzał, iż norma kolizyjna
wywiedziona z treści art. 58 i art. 300 k.p., według której nie jest możliwe dochodze-
nie przez pracownika na zasadach ogólnych (np. art. 415 k.c., art. 471 k.c.) odszko-
4
dowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia,
jest niezgodna z Konstytucją. Sąd Najwyższy podkreślił, że wspomniany wyrok Try-
bunału Konstytucyjnego był orzeczeniem, w którym zakwestionowano (jako niezgod-
ne z Konstytucją) wyprowadzenie z treści art. 58 k.p. i art. 300 k.p. normy kolizyjnej
niepozwalającej na uwzględnienie roszczeń odszkodowawczych poza ryczałtowo
określoną kwotę przewidzianą w art. 58 k.p., dochodząc do konkluzji, że stwierdzenie
dopuszczalności wznowienia i orzeczenie o wznowieniu postępowania oznacza w
istocie pozbawienie mocy wiążącej wyroku Sądu Najwyższego w części, w jakiej do-
szło do wznowienia postępowania. W tej sprawie - w ocenie Sądu Najwyższego -
strona, która wygrała skargę konstytucyjną, powinna być beneficjentem wyroku Try-
bunału Konstytucyjnego. Równocześnie Sąd Najwyższy zastrzegł, że wznowienie
postępowania w sprawie zakończonej prawomocnym wyrokiem tego Sądu nie ozna-
cza uznania zasadności roszczeń powódki, a jedynie stwierdzenie podstaw do for-
malnego wznowienia postępowania (stwierdzenia dopuszczalności wznowienia z
powodu istnienia ustawowej podstawy wznowienia). Tymczasem wskazanym wyro-
kiem z 27 listopada 2007 r., SK 18/05, Trybunał Konstytucyjny wprowadził do po-
rządku prawa pracy nieistniejącą normę kolizyjną, która pozwala uzupełniać ustawo-
wo określone sankcje prawa pracy dodatkowo sankcjami prawa cywilnego. Tak wy-
interpretowana norma kolizyjna pozostaje w wyraźnej sprzeczności z art. 300 k.p.,
który wyłącznie w sprawach nieuregulowanych przepisami prawa pracy dopuszcza
odpowiednie stosowanie przepisów Kodeksu cywilnego i to pod warunkiem ich nie-
sprzeczności z zasadami prawa pracy. Dlatego taka prawotwórcza ingerencja Trybu-
nału Konstytucyjnego została w doktrynie skomentowana jako nieudana próba na-
prawy wadliwego systemu sankcji z tytułu bezprawnego rozwiązania umowy o pracę
(A. Musiała w glosie do tego wyroku, Państwo i Prawo 2008 nr 12, s. 128).
Także w uchwale z dnia 9 czerwca 2009 r., II PZP 6/09 (OSNP 2009 nr 21-22,
poz. 275), Sąd Najwyższy uznał, że można żądać wznowienia postępowania na pod-
stawie tegoż wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który nie ma charakteru orzeczenia
interpretacyjnego, o ile prawomocne orzeczenie zostało ferowane wbrew normie
prawnej zrekonstruowanej przez Trybunał Konstytucyjny z art. 58 k.p. w związku z
art. 300 k.p. Sąd Najwyższy przyjął, że art. 190 ust. 4 Konstytucji i art. 4011
k.p.c. nie
wprowadzają żadnego rozróżnienia, które pozwalałoby na pomijanie, ze względu na
redakcję sentencji orzeczenia, w procesie implementacji jakichkolwiek orzeczeń Try-
bunału Konstytucyjnego stwierdzających niezgodność z Konstytucją aktu normatyw-
5
nego, a przeto zgodnie z art. 190 ust. 1 Konstytucji orzeczenia Trybunału Konstytu-
cyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne, niezależnie od ich
doktrynalnej kwalifikacji. Tak stanowcze konstatacje nie są uprawnione, zważywszy
że pozytywne orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z pewnością nie są orzecze-
niami o niezgodności z Konstytucją, przeto oczywiście nie stanowią podstawy do
wznowienia postępowania przewidzianej w art. 190 ust. 4 Konstytucji.
Z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego zdaje się wynikać, że art. 190 ust.
4 Konstytucji stanowi zawsze podstawę żądania wznowienia postępowania, uchyle-
nia decyzji lub innego rozstrzygnięcia na zasadach i w trybie określonym w przepi-
sach właściwych dla danego postępowania. Trybunał podkreśla, że ten przepis Kon-
stytucji nie stanowi dyrektywy programowej, lecz zawiera w sobie prawo jednostki do
przywrócenia stanu konstytucyjności po stwierdzeniu przez Trybunał Konstytucyjny
niekonstytucyjności podstawy prawnej orzeczenia, przyznając jednostce prawo pod-
miotowe do rozstrzygnięcia sprawy w następstwie utraty mocy przez zdyskwalifiko-
waną normę prawną, nie deklaruje utraty skuteczności prawnej ex lege niekonstytu-
cyjnych aktów stosowania prawa. W zgodzie z zasadą pewności prawa i zasadą
ochrony zaufania (art. 2 Konstytucji) nakazuje wznowienie prawomocnie (ostatecz-
nie) zakończonych postępowań. W takim postrzeganiu zagadnienie wznowienia po-
stępowania po wyroku (również po tzw. wyroku interpretacyjnym) Trybunału Konsty-
tucyjnego nie ma wyłącznie znaczenia technicznego, lecz pozostaje w ścisłym
związku z potrzebą ochrony praw podmiotowych jednostki. Dlatego przez pryzmat
konstytucyjnego prawa jednostki wynikającego z art. 190 ust. 4 Konstytucji należy
postrzegać podstawę wznowienia postępowania cywilnego określoną w art. 4011
k.p.c. (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 27 października 2004 r., SK
1/04, OTK-A 2004 nr 9, poz. 96).
Na gruncie praktyki orzeczniczej Trybunału Konstytucyjnego w doktrynie zo-
stała opracowana klasyfikacja orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, który na pod-
stawie przyznanych mu konstytucyjnie prerogatyw w art. 188 Konstytucji jest upraw-
niony do orzekania o zgodności albo o niezgodności przepisów ustaw z Konstytucją.
W ramach tej doktrynalnej typologii niekiedy wyrażane jest stanowisko, że orzecze-
nia wydawane na podstawie i w zgodzie z Konstytucją mają jakoby skrajny charakter,
a pomiędzy tymi rzekomo skrajnymi orzeczeniami znajdują się orzeczenia, które: 1)
uznają przepis za zgodny pod warunkiem odpowiedniego jego rozumienia, 2) uznają
przepis za zgodny w odpowiednim zakresie jego stosowania (podmiotowym, przed-
6
miotowym lub czasowym), 3) uznają przepis za niezgodny pod warunkiem rozumie-
nia go w określony sposób, 4) uznają przepis za niezgodny w odpowiednim zakresie
jego stosowania (por. J. Trzciński: Orzeczenia interpretacyjne Trybunału Konstytu-
cyjnego, PiP 2002 nr 1, s. 3-4). Znajdujące się pośród nich tzw. orzeczenia interpre-
tacyjne były wydawane przez Trybunał Konstytucyjny niemal od początku praktyki
orzeczniczej tego konstytucyjnego organu. Cel wydawania takich orzeczeń, które w
samej sentencji nadają badanej normie prawa wykładnię ustaloną przez Trybunał
Konstytucyjny jest czytelny. Mają one zapewnić stosowanie i rozumienie przepisów
prawa według wykładni Trybunału Konstytucyjnego, by w ten sposób nie dopuścić w
postępowaniu sądowym lub administracyjnym do dokonywania interpretacji odmien-
nej. Twierdzi się, że w przypadku wieloznaczności badanej pod względem zgodności
z Konstytucją normy prawnej Trybunał Konstytucyjny może już w sentencji orzecze-
nia nadać jej określone znaczenie, które ma następnie wiążąco wpływać na rozstrzy-
gnięcia konkretnych spraw sądowych z uwagi na konstytucyjnie potwierdzoną po-
wszechnie obowiązującą moc orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego oraz ich osta-
teczny charakter (art. 190 ust. 1 Konstytucji). Z tego konstytucyjnego unormowania
ma wynikać obowiązek wszystkich podmiotów stosujących prawo podporządkowania
się orzeczeniom wydanym przez Trybunał Konstytucyjny, ponieważ orzeczenie inter-
pretacyjne - o ile w ogóle ma mieć sens - musi być szanowane i wykonywane. Wiąże
się to z oczekiwaniem, że sądy przy rozstrzyganiu spraw indywidualnych będą
nadawały przepisom takie rozumienie, jakie ustalono w sentencji orzeczenia Trybu-
nału i będą kwalifikowały (uznawały za sprzeczne z prawem) wszelkie akty i działania
oparte na innym rozumieniu tego przepisu (por. L. Garlicki: Uwagi o charakterze
prawnym orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, Studia nad prawem konstytucyjnym
pod redakcją J. Trzcińskiego i B. Banaszaka, Wrocław 1997, s. 92). Z tego punktu
widzenia podkreśla się, że tzw. wyrok interpretacyjny nie jest zwykłą interpretacją w
kontekście sądowej wykładni prawa, ale jest de facto równoznaczny z uchyleniem,
czy może precyzyjniej - z utratą mocy obowiązującej pewnych treści normatywnych
zakodowanych w badanym przepisie jako niezgodnych z Konstytucją (M. Safjan,
Nieporozumienia wokół wyroków interpretacyjnych, „Rzeczpospolita” z 9 grudnia
2002 r.).
Wedle biegunowo odmiennego stanowiska doktryny (por. A. Józefowicz:
Orzeczenia interpretacyjne Trybunału Konstytucyjnego, Państwo i Prawo 1999 nr 11,
s. 31), brakuje materialnoprawnych podstaw do zamieszczania w sentencji wyroku
7
Trybunału Konstytucyjnego wykładni przepisu ustawy warunkującego jego zgodność
z Konstytucją. Przedmiotem kontroli ze strony Trybunału Konstytucyjnego nie mogą
być bowiem akty stosowania prawa, lecz wyłącznie akty normatywne, na których
podstawie w sprawach indywidualnych wydawane są wyroki sądowe lub ostateczne
decyzje administracyjne. Oznacza to, że kontrola prawidłowości postępowania orga-
nów orzekających dokonujących wykładni prawa nie wchodzi w zakres kompetencji
Trybunału Konstytucyjnego, a dokonywana przez sądy wykładnia norm prawnych
będących przedmiotem kontroli Trybunału Konstytucyjnego, nie może pozostawać
bez wpływu na stanowisko tego organu. Dokonując oceny konstytucyjności kwestio-
nowanych norm Trybunał Konstytucyjny musi brać pod uwagę taką ich wykładnię,
jaka została przyjęta przez sądy, zwłaszcza jeżeli jest to wykładnia utrwalona. Trybu-
nał Konstytucyjny jednak przyjmuje (por. wyrok z dnia 8 maja 2000 r., SK 22/99, OTK
2000 nr 4, poz. 107), że nie jest związany wykładnią przepisów dokonywaną w
orzecznictwie innych organów państwowych lub prezentowaną w piśmiennictwie
prawniczym. Względy racjonalności i wszechstronności analizy dokonywanej przez
Trybunał Konstytucyjny wymagają wprawdzie rozważenia stanowisk interpretacyj-
nych zarysowanych w orzecznictwie sądowym i nauce prawa, ale jednolite lub usta-
bilizowane rozumienie przepisu w judykaturze oraz w doktrynie uzasadnia przyjęcie
takiego utrwalonego stanowiska wyłącznie za punkt wyjścia w ocenie jego konstytu-
cyjności. Stałość, powtarzalność i powszechność praktyki sądowej może nadawać
kwestionowanemu unormowaniu określone znaczenie, które poddaje się następnie
kontroli jego konstytucyjności. W tej koncepcji podkreśla się, że wprawdzie sprawa
konstytucyjności określonej normy prawnej powinna być rozstrzygana z uwzględnie-
niem dotychczasowej wykładni i praktyki sądowej jednakże stałość i powszechność
praktyki wynikającej z odczytywania w sposób niekonstytucyjny nie może powodo-
wać nadania przepisom trwałego i niekonstytucyjnego znaczenia (por. postanowienie
Trybunału Konstytucyjnego z dnia 21 września 2005 r., SK 32/04, OTK-A 2005 nr 8,
poz. 950 oraz wyrok z dnia 28 czerwca 2008 r., SK 16/06, OTK-A 2008 nr 5, poz.
85). Wyroki interpretacyjne mają być zawsze przy tym bliższe wyrokom o niekonsty-
tucyjności niż o konstytucyjności przepisów i prowadzić w ten „wykładniczy” sposób
do usunięcia niekonstytucyjnych treści normatywnych potencjalnie tkwiących w ba-
danej regulacji. Orzeczenia interpretacyjne postrzega się jako łączące zasadę do-
mniemania konstytucyjności ustawy z postulatem poszukiwania takiego znaczenia
przepisu, które w największym stopniu może być uzgodnione z normą konstytucyjną
8
(M. Safjan: Trybunał Konstytucyjny po 1997 roku - przełom czy kontynuacja, Trybu-
nał Konstytucyjny XV-lecia, Warszawa 2001, t. XV, s. 79-80).
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich, tzw. wyrok interpretacyjny Trybu-
nału Konstytucyjnego niewątpliwie wywiera ten skutek, że deroguje z systemu praw-
nego normę zawartą w zakwestionowanym przepisie. Zdaniem Rzecznika, każde
orzeczenie, którego sentencja zawiera formułę „rozumiany jako (…) jest niezgodny”
jest orzeczeniem o niezgodności z Konstytucją, o którym mowa w art. 190 ust. 4
Konstytucji, a w konsekwencji mieści się też w hipotezie art. 4011
k.p.c., bez względu
na derogacyjny skutek negatywnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, wymaga-
jący usunięcia z systemu prawnego zakwestionowanej normy zawartej w przepisie
poddanym kontroli konstytucyjnej. Ostatecznie Rzecznik Praw Obywatelskich opo-
wiedział się za tą linią orzeczniczą Sądu Najwyższego, która przyjmuje, iż tzw. orze-
czenie interpretacyjne Trybunału Konstytucyjnego stanowi podstawę wznowienia
postępowania stosownie do art. 4011
k.p.c.
Prokurator Prokuratury Krajowej wniósł o podjęcie uchwały następującej treści
-orzeczenie interpretacyjne Trybunału Konstytucyjnego stwierdzające niekonstytucyj-
ność badanego przepisu w określonym rozumieniu lub we wskazanym zakresie
przedmiotowym, podmiotowym lub czasowym, stanowi podstawę wznowienia postę-
powania cywilnego (art. 190 ust. 1 i 4 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art.
4011
k.p.c.
II
Rozstrzygając zagadnienie prawne skład powiększony Sądu Najwyższego
miał na względzie następującą argumentację:
1) Przedstawione zagadnienie prawne dotyka zasadniczych kontrowersji jury-
dycznych pomiędzy Trybunałem Konstytucyjnym a Sądem Najwyższym oraz sądami
powszechnymi, które od dawna pozostają w orbicie zainteresowań doktryny prawa
oraz judykatury w zakresie związania sądów powszechnych lub Sądu Najwyższego
tzw. wyrokami interpretacyjnymi Trybunału Konstytucyjnego. Tego typu spory istotnie
nie mogą być autorytatywnie rozwiązane ani przez Sąd Najwyższy, ani przez Trybu-
nał Konstytucyjny. Sąd Najwyższy nie może bowiem zakazać Trybunałowi Konstytu-
cyjnemu dokonywania wykładni przepisów prawa odmiennej od utrwalonej w orzecz-
nictwie sądowym oraz wydawania w tym celu tzw. wyroków interpretacyjnych. Rów-
nocześnie Trybunał Konstytucyjny nie może zmusić Sądu Najwyższego lub sądów
9
powszechnych do podporządkowania się i stosowania jako jedynej lub bezwzględnie
wiążącej interpretacji ustalonej przez Trybunał Konstytucyjny w tzw. wyroku inter-
pretacyjnym (por. L. Gardocki: Problem tak zwanych wyroków interpretacyjnych Try-
bunału Konstytucyjnego [w:] Teoria i praktyka wykładni prawa, pod red. P. Winczor-
ka, Warszawa 2005, s. 156).
2) Niekiedy postuluje się rozwiązanie tych kontrowersji przez prawodawcę,
który przez niebudzące wątpliwości rozgraniczenie kompetencji orzeczniczych obu
tych organów powinien usunąć lub zapobiegać praktycznym konsekwencjom sytua-
cji, w których sądy powszechne stają przed dylematem odwołania się do potencjalnie
rozbieżnych interpretacji określonych przepisów prawa dokonywanych przez Sąd
Najwyższy oraz Trybunał Konstytucyjny. De lege lata i do czasu takiego potencjalne-
go sposobu rozwiązania ujawnionych w przedstawionym zagadnieniu prawnym kon-
trowersji dotyczących mocy wiążącej tzw. orzeczeń interpretacyjnych Trybunału Kon-
stytucyjnego, Sąd Najwyższy ma obowiązek przedstawiać własne argumenty. Wy-
maga to poddania krytycznej ocenie rozbieżnych w tym kontrowersyjnym zakresie
stanowisk judykatury i poglądów doktryny.
3) Pierwotnie Trybunał Konstytucyjny był uprawniony do ustalania powszech-
nie obowiązującej wykładni ustaw na podstawie art. 5 ustawy z dnia 29 kwietnia 1985
r. o Trybunale Konstytucyjnym (jednolity tekst: Dz.U. z 1991 r. Nr 109, poz. 470 ze
zm., powoływanej dalej jako ustawa o TK z 1985 r.). Orzekanie wyrokiem o zgodno-
ści z Konstytucją lub aktami ustawodawczymi innych aktów normatywnych (art. 1 w
związku z art. 8-10 tej ustawy) wymagało przeprowadzenia rozprawy (art. 29
ustawy). Ustalanie powszechnie obowiązującej wykładni ustaw przybierało formę
uchwały podejmowanej na posiedzeniu pełnego składu Trybunału Konstytucyjnego
(art. 13). Kompetencje te były postrzegane jako odrębne i rozdzielne. Miało to istotne
znaczenie w zakresie podstaw wznowienia postępowań sądowych lub arbitrażowych
wydanych z zastosowaniem przepisu prawnego, który w wyniku orzeczenia Trybu-
nału Konstytucyjnego, został zmieniony lub uchylony w całości lub w części jako
sprzeczny z Konstytucją lub aktem ustawodawczym (art. 31 tej ustawy). Skoro usta-
lenie powszechnie obowiązującej wykładni ustaw uchwałą pełnego składu Trybunału
Konstytucyjnego nie prowadziło do wyeliminowania z systemu prawnego żadnego z
przepisów poddanych powszechnie obowiązującej wykładni przez Trybunał Konsty-
tucyjny, to kontrowersyjne było wznawianie postępowania, choćby ówcześnie wyda-
wane orzeczenia były niezgodne z tak ustaloną wykładnią i nawet gdyby „wykładni-
10
cze” uchwały Trybunału Konstytucyjnego mogły być zaliczane do orzeczeń sensu
largo tego konstytucyjnego organu.
4) Z dniem 8 kwietnia 1989 r. Trybunał Konstytucyjny został konstytucyjnie
umocowany na podstawie art. 33a ust. 1 in fine Konstytucji z 1952 r. do ustalania
powszechnie obowiązującej wykładni ustaw (art. 1 pkt 10 w związku z art. 6 ustawy z
dnia 7 kwietnia 1989 r. o zmianie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej,
Dz.U. Nr 19, poz. 101). Równocześnie nie zmieniły się zasygnalizowane wyżej regu-
lacje ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 1985 r. Moc wiążąca ustalonej przez Try-
bunał Konstytucyjny powszechnie obowiązującej wykładni ustaw nadal pozostała
przedmiotem istotnych kontrowersji doktrynalnych, ale także jurydycznych w związku
z rozbieżnym rozumieniem normatywnego oddziaływania tej ówcześnie konstytucyj-
nej prerogatywy Trybunału Konstytucyjnego. Niekiedy Sąd Najwyższy, np. w uchwale
z dnia 26 maja 1995 r., I PZP 13/95 (OSNAPiUS 1995 nr 23, poz. 289), wprost nie
podzielał powszechnie obowiązującej wykładni ustalonej przez Trybunał Konstytucyj-
ny. Sposobu usunięcia takich rozbieżności dopatrywano się wówczas w wyraźnym
rozdzieleniu kompetencji Trybunału Konstytucyjnego oraz Sądu Najwyższego do do-
konywania wykładni prawa tak, aby eliminować przypadki, w których organy te doko-
nywały wzajemnie odmiennych lub różniących się interpretacji tych samych przepi-
sów prawa, co wywoływało stany dysfunkcjonalności systemu prawa, bo podmioty
stosujące prawo mogły powoływać się na rozbieżne ustalenia interpretacyjne tych
organów.
5) Można było oczekiwać, że te kontrowersje interpretacyjne ostatecznie usu-
nie Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., która pozbawiła
Trybunał Konstytucyjny kompetencji do ustalania powszechnie obowiązującej wy-
kładni ustaw. Na podstawie art. 239 ust. 3 Konstytucji, z dniem jej wejścia w życie
utraciły moc uchwały Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustalenia wykładni
ustaw, a w mocy pozostały jedynie prawomocne wyroki sądu lub inne prawomocne
decyzje organów władzy publicznej podjęte z uwzględnieniem znaczenia przepisów
ustalonego przez Trybunał Konstytucyjny w drodze powszechnie obowiązującej wy-
kładni ustaw. Równocześnie wszczęte przed wejściem w życie Konstytucji postępo-
wania w sprawach o ustalenie powszechnie obowiązującej wykładni ustaw podlegały
umorzeniu z mocy prawa (art. 239 ust. 2 Konstytucji). Tymczasem Trybunał Konsty-
tucyjny poszerzył katalog dotychczasowych afirmatywnych orzeczeń interpretacyj-
11
nych o kategorię orzeczeń negatywnych tego (interpretacyjnego) typu, które niekiedy
wkraczają w sferę tworzenia prawa, która Trybunałowi nie przysługuje.
6) Konstytucyjne pozbawienie Trybunału Konstytucyjnego kompetencji do
ustalania powszechnie obowiązującej wykładni ustaw potwierdza art. 188 Konstytu-
cji, z którego wynika zamknięty zakres i katalog uprawnień Trybunału Konstytucyjne-
go. Przepisy ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz.U. Nr
102, poz. 643 ze zm., powoływanej dalej jako ustawa o TK z 1997 r. lub ustawa o
TK) ponadto przewidują, że każdy sąd może przedstawić Trybunałowi pytanie
prawne co do zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami
międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na pytanie prawne zależy roz-
strzygnięcie sprawy toczącej się przed sądami (art. 3). Należy jednak podkreślić, że
unormowanie to nie dopuszcza pytań prawnych o wykładnię przepisów aktu norma-
tywnego. Powyższe regulacje konstytucyjne oraz ustawowe wykluczają niejako a
priori powszechnie obowiązujący charakter i moc wiążącą orzeczeń interpretacyjnych
Trybunału Konstytucyjnego, które wykraczają poza zamknięty zakres jego konstytu-
cyjnie określonych prerogatyw.
7) Przy wydawaniu orzeczeń interpretacyjnych Trybunał Konstytucyjny odwo-
łuje się do wzorów i dorobku wypracowanych w orzecznictwie sądów konstytucyjnych
innych państw. Nie są to racje usprawiedliwiające wydawanie orzeczeń interpretacyj-
nych na gruncie polskiego porządku prawnego, który nie przewiduje i nie uprawnia
do orzekania na podstawie judykatów innych konstytucyjnych sądów europejskich,
które przecież nie funkcjonują i nie orzekają na podstawie identycznych lub tożsa-
mych aktów prawnych. Twierdzenie, że wszystkie sądy konstytucyjne w Europie sto-
sują podobne, a nawet jeszcze bardziej zniuansowane formuły rozstrzygnięć nie sta-
nowi argumentu usprawiedliwiającego powielanie formuł interpretacyjnych orzeczeń,
które nie mają umocowania w polskim porządku konstytucyjnym ani ustawowym.
Praktyka orzecznicza sądów konstytucyjnych innych państw nie powinna być bez-
krytycznie przenoszona, powielana lub kopiowana na gruncie jurysdykcji krajowej.
8) Początkowo Trybunał Konstytucyjny dokonywał określonej wykładni przepi-
sów prawa w sentencjach orzeczeń interpretacyjnych o charakterze afirmatywnym,
orzekając o zgodności z Konstytucją poddanych kontroli przepisów prawa pod wa-
runkiem, że zastosowano ich wykładnię ustaloną lub zaakceptowaną przez Trybunał
Konstytucyjny. Tego typu orzeczeniom interpretacyjnym przypisuje się naturę dekla-
ratoryjną, podkreślając, że nie wymagają one wykonania, tj. podejmowania jakich-
12
kolwiek derogacyjnych działań legislacyjnych przez prawodawcę. W takim ujęciu po-
zytywne orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z całą pewnością nie są orzecze-
niami o niezgodności z Konstytucją i nie stanowią podstawy do wznowienia postępo-
wania przewidzianej w art. 190 ust. 4 Konstytucji. Dlatego bezpodstawne jest ocze-
kiwanie, że interpretacyjne orzeczenia afirmatywne wiążą wszelkie organy, w tym
sądy orzekające w sprawach indywidualnych, które powinny jakoby ex constitutio
(art. 190 ust. 4) respektować ustaloną wykładnię Trybunału Konstytucyjnego, nieza-
leżnie od tego, że przy orzekaniu sądy powszechne i Sąd Najwyższy z reguły ak-
ceptują argumentację zawartą w tego rodzaju orzeczeniach Trybunału Konstytucyj-
nego o zgodności określonych przepisów z Konstytucją. W szczególności, Sąd Naj-
wyższy postanowieniem z dnia 24 września 2003 r., III PZP 9/03, odmówił rozstrzy-
gnięcia zagadnienia prawnego dotyczącego związania sądu powszechnego afirma-
tywnym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 18 grudnia 2002 r., K 43/01, z
uzasadnieniem, że nie jest to konieczne dla rozpoznania konkretnego środka odwo-
ławczego (w sprawie dotyczącej tzw. „lex 203”), bo wątpliwości dotyczącej tej sprawy
zostały rozstrzygnięte w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., III
ZP 32/01 (OSNAPiUS 2002 nr 10, poz. 34). W każdym razie Sąd Najwyższy przyj-
muje, że nie ma podstaw prawnych i usprawiedliwienia do podważania przez sądy
powszechne lub Sąd Najwyższy zgodności z Konstytucją przepisów, których „kon-
stytucyjność” została potwierdzona przez Trybunał Konstytucyjny (por. uchwałę Sądu
Najwyższego z dnia 4 lipca 2001 r., III ZP 12/01, OSNAPiUS 2002 nr 2, poz. 34).
9) Szczególnie kontrowersyjne jest związanie sądów tzw. negatywnymi orze-
czeniami interpretacyjnymi, które stwierdzają niezgodność z ustawą zasadniczą
przepisów prawa rozumianych inaczej niż w interpretacji ustalonej w sentencji orze-
czenia Trybunału, ale nie derogują ich z obowiązującego porządku prawnego. Tego
typu orzeczeniom przypisuje się radykalnie bardziej istotne oddziaływanie prawne,
zważywszy że afirmatywne wyroki interpretacyjne nie stanowią podstaw do wzna-
wiania prawomocnie zakończonych postępowań sądowych. Natomiast taką podsta-
wę wywodzić jakoby można z tzw. negatywnego orzeczenia interpretacyjnego Trybu-
nału Konstytucyjnego. Tymczasem zwraca się uwagę na to, że afirmatywny wyrok
interpretacyjny może być w drodze wnioskowania a contrario łatwo przekształcony w
negatywne orzeczenie interpretacyjne, a wskutek tego zabiegu wykładnia określone-
go przepisu przeciwna do tej, która została ustalona w sentencji orzeczenia afirma-
tywnego, okaże się niezgodna z Konstytucją. Równocześnie jednak w doktrynie
13
nadal dominuje stanowisko, że jakkolwiek pozytywne wyroki interpretacyjne mogą
być rozumiane jako rozstrzygnięcia o niekonstytucyjności konkretnych treści norma-
tywnych, to w ramach obowiązującego stanu prawnego nie można przyjąć, iż wyroki
afirmatywne stanowią podstawę do wznowienia postępowania (J. Dominowska: Kla-
syfikacja orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, Przegląd Sądowy 2008 nr 5, s. 47).
10) Użyte w pytaniu Rzecznika Praw Obywatelskich określenie tzw. orzecze-
nie interpretacyjne Trybunału Konstytucyjnego nie jest określeniem ustawowym ani
nawet prawniczym, o czym świadczy przedrostek „tak zwane”. Wprawdzie do obiegu
prawniczego termin ten wprowadziło piśmiennictwo prawnicze, ale z uwagi na jego
wątpliwy prawniczo element (przedrostek „tak zwane”), nazwa ta wyraża konwencjo-
nalne określenie języka potocznego. Wymaga to prawniczej rozwagi przy rozstrzyga-
niu, czy tzw. wyrok interpretacyjny, niezależnie od pozytywnego lub negatywnego
sformułowania ustalonej wykładni w jego sentencji, może oznaczać, że w zależności
od użytej formuły interpretacyjnej orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego (afirmatyw-
nej bądź negatywnej) - spośród dopuszczalnych lub możliwych sposobów rozumienia
poddanego kontroli przepisu prawa - wyłącznie sposób wykładni ustalony przez Try-
bunał Konstytucyjny jest zgodny, a inne (różniące się) są niezgodne z Konstytucją.
Same racje interpretacyjne, które mają lub mogą świadczyć o niekonstytucyjności
dotychczasowej wykładni określonych przepisów prawa, nie uprawniają Trybunału
Konstytucyjnego do zastępowania lub wyręczania suwerennego prawodawcy w pro-
cesach tworzenia lub sanacji prawa.
11) Podkreśla się, że dopuszczalność wydawania orzeczeń interpretacyjnych
płynie z podstawowej funkcji Trybunału, tzn. z funkcji kontroli konstytucyjności prawa
(por. J. Trzciński, j.w., s. 9-10). W uzasadnieniu takiego stanowiska twierdzi się, że
nie ma potrzeby uchylania przepisu, który można uratować nadając mu właściwy kie-
runek interpretacji (por. A. Zieliński, glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 26
września 2000 r., III CKN 1089/00, OSP 2001 nr 4, poz. 65). Tymczasem sprawowa-
nie przez Trybunał Konstytucyjny kontroli konstytucyjności prawa nie powinno odby-
wać się poprzez przyznanie (przypisanie) mu niemającej konstytucyjnego umocowa-
nia prerogatywy do ustalania wykładni ustaw, która nie przysługuje temu organowi.
W ramach konstytucyjnych uprawnień Trybunału Konstytucyjnego do wydawania
orzeczeń o zgodności lub niezgodności określonego przepisu z Konstytucją - usta-
wodawca nie zawsze oczekuje tego typu pomocy, która wkracza w sferę stanowienia
lub sanacji prawa. Ustawodawca ma jedynie obowiązek posłuchania wskazówek,
14
rad, propozycji Trybunału zawartych w uzasadnieniach jego orzeczeń. Nie są one
wiążące, lecz mają charakter sugestii co do sposobu nowej regulacji prawnej i
uwzględnienia w niej zasad (wartości) konstytucyjnych, którym prawo powinno słu-
żyć. Organ ustawodawczy może wybrać własną drogę przywrócenia stanu konstytu-
cyjności, posłużyć się innymi środkami dostępnymi w prawie, byleby spełnił (wyko-
nał) dokładnie treść wyroku, chociaż uwagi i zalecenia organu prawnego o uznanym
autorytecie w prawie nie powinny być jednak łatwo pomijane i w praktyce ułatwić
mogą organowi prawodawczemu podjęcie odpowiedniej regulacji prawnej (por. K.
Działocha: Wpływ Konstytucji i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego na tworze-
nie ustaw, Przegląd Legislacyjny 2006 r. nr 1, s. 46). Oznacza to, że Trybunał Kon-
stytucyjny nie może przez wydawanie tzw. negatywnych orzeczeń interpretacyjnych
wyręczać - w konstytucyjnie nieprzewidziany sposób - prawodawcy z obowiązku
stanowienia lub sanacji przepisów prawa tak, aby następnie wykładnia tworzonych
przez prawodawcę przepisów prawa nie była w praktyce ich stosowania nadmiernie
utrudniona lub nie prowadziła do rozbieżności w orzecznictwie. Każdy sposób kre-
atywnego wpływania na system obowiązującego prawa, w tym proces jego zmian,
sanacji lub doprecyzowania w drodze oszczędzającej system prawny techniki tzw.
wyroku interpretacyjnego, który pozwala utrzymać w mocy zaskarżony przepis, elimi-
nując z niego tylko te elementy, które prowadzą do niezgodnej z Konstytucją jego
wykładni, nie może i nie powinien odbywać się bez udziału, poza, ponad lub obok
prawodawcy, który nigdy nie może być pozbawiony lub wyręczony w procesach two-
rzenia lub sanacji przepisów prawa. Wprawdzie w aktualnym stanie prawnym parla-
ment nie może odrzucić orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzeniu niekon-
stytucyjności określonych przepisów prawa, ale równocześnie z art. 190 ust. 3 Kon-
stytucji wynika, że jedynym realnym sposobem oddziaływania orzeczenia Trybunału
Konstytucyjnego na ustawodawcę jest orzeczenie o utracie mocy obowiązującej
uznanego za niekonstytucyjny aktu normatywnego w całości lub w części. Zakwe-
stionowane przez Trybunał Konstytucyjny przepisy tracą ex constitutio moc obowią-
zującą z dniem ogłoszenia orzeczenia albo z innym dniem określonym przez Trybu-
nał, bez względu na stanowisko ustawodawcy. W innych przypadkach parlament jest
suwerennym i wyłącznym prawodawcą, który decyduje o potrzebie, kierunku oraz
możliwościach wprowadzenia postulowanych (proponowanych) przez Trybunał Kon-
stytucyjny zmian regulacji prawnych w miejsce niekonstytucyjnych przepisów lub w
celu usunięcia stanów niekonstytucyjnej interpretacji przepisów.
15
Twierdzi się niekiedy, że tzw. orzeczenia interpretacyjne Trybunału Konstytu-
cyjnego mają znaczenie incydentalne i zmierzają jedynie do osiągnięcia pragmatycz-
nego celu w postaci osiągnięcia stanu konstytucyjności przepisów prawa, co jest
możliwe przez ich doprecyzowanie w drodze wiążącej wykładni Trybunału Konstytu-
cyjnego bez potrzeby angażowania lub konieczności ingerowania w proces legisla-
cyjny, który z natury rzeczy jest długotrwały i czasochłonny oraz prowadzi do usztyw-
nienia systemu prawnego (por. Z. Czeszejko-Sochacki: Orzeczenia Trybunału Kon-
stytucyjnego: pojęcie, klasyfikacja i skutki prawne, PiP 2000 nr 12, s. 27). Tymcza-
sem doprecyzowanie niejasnego, wieloznacznego lub niepoddającego się tylko jed-
nej wykładni przepisu prawa poprzez ustalenie jego jedynej interpretacji dostosowa-
nej do wykładni zawartej w sentencji orzeczenia interpretacyjnego Trybunału Kon-
stytucyjnego ani względy „oszczędzenia” długotrwałych procesów legislacyjnych nie
upoważniają Trybunału Konstytucyjnego do wkraczania w zastrzeżoną wyłącznie dla
prawodawcy sferę stanowienia lub sanacji niekonstytucyjnego prawa, który jest
uprawniony także do weryfikowania „oszczędności” oferowanych mu przez inne or-
gany. Orzeczone przez Trybunał Konstytucyjny kierunki działań naprawczych nie-
konstytucyjnego stanu prawnego mogą być bowiem zaakceptowane przez prawo-
dawcę wprost, ale mogą być również zmodyfikowane w drodze innych niż postulo-
wane przez Trybunał zmian stanu prawnego lub ustalonych przez ten organ sposo-
bów wykładni prawa. Względy pragmatyczne związane z kontrolą konstytucyjności
ustaw nie uprawniają zatem Trybunału Konstytucyjnego do stanowczego lub wiążą-
cego wkraczania w zastrzeżoną dla prawodawcy sferę stanowienia lub sanacji prze-
pisów prawa w celu osiągnięcia ich zgodności z Konstytucją.
12) Za nieeliminowaniem bez wyraźnej potrzeby przepisu prawnego lub jego
części z porządku prawnego ma przemawiać zasada pewności (stabilności) obowią-
zującego prawa i zaufania obywatela do stanowionego prawa, jeżeli te same warto-
ści może zapewnić ustalona w sentencji orzeczenia interpretacyjnego Trybunału
Konstytucyjnego wykładnia przepisów prawa. Tymczasem te podstawowe i niekwe-
stionowane zasady konstytucyjne odnoszą się przede wszystkim do pewności i sta-
bilności przepisów obowiązującego prawa, a nie do ich wykładni, która w odniesieniu
do niejasnych, nieprecyzyjnych lub wieloznacznych regulacji prawnych bywa z natury
niedoskonałego lub wadliwego prawa niejednolita lub rozbieżna. Dochodzenie do
stanu jednolitej wykładni takich przepisów dokonuje się przede wszystkim w procesie
ich stosowania i wykładni przez organy stosujące prawo. Odbywa się to na podsta-
16
wie ustawowo określonych procedur, które nie tylko umożliwiają instancyjne lub nad-
zwyczajne skontrolowanie prawidłowości dokonywanej wykładni, ale także niekiedy
przybierają formę postulatów de lege ferenda pod adresem prawodawcy, który zaw-
sze ostatecznie oraz suwerennie decyduje o kształcie i normatywnej zawartości sta-
nowionego prawa i nie powinien być w procesie stanowienia prawa wyręczany przez
inne organy, których kompetencje nie obejmują stanowienia prawa. W tej koncepcji
to ustabilizowane orzecznictwo sądów powszechnych lub Sądu Najwyższego bywa
postrzegane jako gwarancja pewności i stabilności obowiązującego prawa oraz za-
ufania obywatela do stosowanego prawa przez sądy powszechne oraz Sąd Najwyż-
szy. Stanowisko takie podziela niekiedy także Trybunał Konstytucyjny, uznając, że
jednym z rudymentów zasady zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez
nie prawa jest to, iż obywatel może zakładać, że treści obowiązującego prawa są
dokładnie takie, jakie zostały ustalone przez sądy, zwłaszcza gdy ustalenie to zostaje
dokonane przez Sąd Najwyższy w procedurze przewidzianej w art. 390 k.p.c., albo
znajduje wyraz w jednolicie ustabilizowanym stanowisku judykatury (wyrok z dnia 13
kwietnia 1999 r., K 36/98, OTK ZU 1999 nr 3, poz. 4).
13) Ostateczną i wiążącą moc wszystkich orzeczeń Trybunału Konstytucyjne-
go wywodzi się przede wszystkim z art. 190 ust. 1 Konstytucji, który stanowi o mocy
powszechnie obowiązującej i ostatecznym charakterze orzeczeń wydawanych przez
Trybunał. Taki konstytucyjny walor orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego odnosi się
do wszystkich organów państwa, a zatem także do Trybunału. Tymczasem organ
ten, podlegając konstytucyjnej zasadzie legalizmu (art. 7 Konstytucji), w praktyce
wydawania orzeczeń interpretacyjnych lub ponownego rozpatrywania tych samych
spraw ze względu na różne wzorce konstytucyjne usuwa się niekiedy spod tej kon-
stytucyjnej normy i zasady. Trybunał Konstytucyjny, który w analizowanym zakresie
wydaje orzeczenia w jednej instancji i co do zasady w składach pięciu lub trzech sę-
dziów (art. 25 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy o TK), a w pełnym składzie tylko w sprawach o
szczególnej zawiłości (art. 25 ust. 1 pkt 1e), oraz stosuje w sprawach nieuregulowa-
nych w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym odpowiednio przepisy Kodeksu postę-
powania cywilnego (art. 20 tej ustawy), nie wyklucza ponownego orzekania w podob-
nych, a nawet w przedmiotowo tożsamych sprawach. Może to pozostawać w kolizji z
zasadą ne bis in idem, która powinna stabilizować wiążący charakter każdego osta-
tecznego prawomocnego wyroku (por. art. 365 k.p.c.) oraz jego powagę rzeczy osą-
dzonej (art. 366 k.p.c.), tyle że wedle Trybunału te podstawowe zasady cywilnego
17
prawa procesowego mogą być rozumiane w postępowaniu przed Trybunałem Kon-
stytucyjnym z uwzględnieniem specyfiki tego postępowania (orzeczenie z dnia 8 lis-
topada 1994 r., P 1/94, OTK 1994 cz. II, poz. 37; postanowienie z dnia 3 październi-
ka 2001 r., SK 31/01, OTK ZU nr 7, poz. 21). W szczególności Trybunał Konstytucyj-
ny nie znajduje przeszkód do uznania, aby norma, która była już przedmiotem kon-
troli pod względem zgodności z Konstytucją, mogła być ponownie zweryfikowana
przez Trybunał z punktu widzenia zgodności z innymi normami lub zasadami kon-
stytucyjnymi. Ma to uprawniać ten organ do odstąpienia od wcześniej ustalonej prze-
zeń wykładni, np. ze względu na taką zmianę kontekstu funkcjonowania danej
normy, że przestanie ona być zgodna z Konstytucją (por. L. Garlicki, j.w., s. 84).
Tendencje te ulegają stałemu poszerzaniu, ponieważ w orzecznictwie Trybunału
Konstytucyjnego przyjmuje się, że dopuszczalne jest ponowne badanie tych samych
przepisów w sprawach, w których uprzednie rozpoznanie sprawy konstytucyjności
określonego przepisu prawnego nie prowadziło do umorzenia postępowania, bo to,
że określone przepisy stanowiły już przedmiot kontroli z określonymi wzorcami nie
wyklucza badania tych samych przepisów z tymi samymi wzorcami, jeżeli inicjator
kontroli przedstawia nowe, niepowoływane wcześniej argumenty, okoliczności lub
dowody uzasadniające prowadzenie postępowania i wydanie wyroku (por. wyrok z
dnia 12 września 2006 r., SK 21/05, OTK-A 2006 nr 8, poz. 103). Trybunał nie widzi
nawet przeszkód w dopuszczalności ponownego rozpoznania sprawy na podstawie
tego samego przepisu i odnośnie do tożsamych wzorców konstytucyjnych, gdy skar-
żący kwestionują różne treści normatywne wynikające z zakwestionowanego przepi-
su (por. wyrok z dnia 27 marca 2007 r., SK 3/05, OTK-A 2007 nr 3, poz. 32). Wpraw-
dzie takie możliwości procesowe odnoszone są do spraw, w których Trybunał Kon-
stytucyjny orzekł wcześniej o zgodności z Konstytucją kwestionowanego ponownie
przepisu, to kontrowersyjny jest brak związania samego Trybunału Konstytucyjnego
jego własnymi orzeczeniami, które także dla tego organu są ostateczne i mają moc
powszechnie obowiązującą w rozumieniu art. 190 ust. 1 Konstytucji. Nie powinno być
tak, że te konstytucyjne walory mają obowiązywać wszystkie inne organy państwo-
we, z wyjątkiem Trybunału Konstytucyjnego. Organy stosujące prawo ma wiązać
ustalona przez Trybunał w sentencji orzeczenia interpretacyjnego wykładnia, która
przecież może być - według samego Trybunału - następnie zmieniana ze względu na
wyżej wskazane okoliczności. Tymczasem z art. 190 ust. 1 Konstytucji wynika kon-
stytucyjna ostateczność i moc powszechnie obowiązująca orzeczeń Trybunału Kon-
18
stytucyjnego także dla tego organu. Jedynie wyjątkowo dopuszcza się ponowne roz-
patrzenie zgodności z Konstytucją określonych przepisów, które już wcześniej były
przedmiotem konstytucyjnego osądu, przez pełny skład Trybunału Konstytucyjnego
(art. 25 ust. 1 pkt 1e ustawy o TK). Z tej regulacji zdaje się wynikać, że wyrażanie
odmiennych poglądów prawnych od wcześniej ustalonych przez Trybunał Konstytu-
cyjny nie jest swobodne, ale jest dopuszczalne w pełnym składzie tego organu w
przypadkach wyraźnie ustawowo określonych. Inne uzasadnienie dopuszczalności
kolejnych zmian ustalonej wykładni tych samych przepisów prawa pozostaje w opo-
zycji do konstytucyjnych zasad pewności i stabilności obowiązującego prawa oraz
zaufania obywatela do prawa stanowionego przez prawodawcę. Te podstawowe
konstytucyjne zasady nie mogą być uzależnione od podatnych na rozbieżne lub róż-
niące się interpretacje niejasnych, wieloznacznych, zawiłych, a w każdym razie nie-
poddających się wyłącznie jednej wykładni przepisów prawa, bo takie wady norma-
tywne powinny być usuwane lub zmieniane przez suwerennego prawodawcę.
14) Orzeczenia wydawane przez Trybunał Konstytucyjny wchodzą w życie z
dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, jednakże Trybunał może określić inny (przy-
szły) termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego. Termin ten nie może
przekroczyć osiemnastu miesięcy, gdy chodzi o ustawę, a gdy chodzi o inny akt nor-
matywny dwunastu miesięcy. Z tej konstytucyjnej regulacji (art. 190 w związku z art.
188 Konstytucji) wynika, że moc powszechnie wiążącą i walor ostateczności mają
orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawach wymienionych w art. 188 Kon-
stytucji, w których orzeczono utratę mocy obowiązującej aktu normatywnego podda-
nego kontroli pod względem zgodności z Konstytucją. Jedynie orzeczenie o niezgod-
ności z Konstytucją określonych przepisów, które tracą moc obowiązującą jako akt
normatywny w rozumieniu art. 190 ust. 3 Konstytucji, uzasadnia wznowienie postę-
powania na podstawie art. 190 ust. 1 i 4 Konstytucji w związku z art. 4011
k.p.c. Wy-
klucza to wznawianie postępowań na podstawie orzeczeń Trybunału Konstytucyjne-
go, które nie prowadzą do utraty mocy obowiązującej przepisów prawa uznanych za
niezgodne z Konstytucją tylko ze względu na niekonstytucyjną wykładnię zakwestio-
nowanych przepisów, która nie wymaga ich usunięcia z porządku prawnego lub nor-
matywnych modyfikacji. Takie stanowisko potwierdza niekiedy sam Trybunał, przyj-
mując, że jedynie uznanie przepisu za niekonstytucyjny prowadzi do wyeliminowana
z systemu prawnego i uznania za nieobowiązujące wszystkich norm zawartych w tym
19
przepisie (por. uzasadnienie wyroku z dnia 27 marca 2007 r., SK 3/05, OTK-A 2007
nr 3, poz. 32).
W związku z przypadkami odraczania terminów utraty mocy obowiązującej
uznanego za niekonstytucyjny aktu normatywnego (na gruncie niekiedy nieodwracal-
nych skutków prawnych wydanych przed tą datą orzeczeń sądowych), sam Trybunał
Konstytucyjny czasami stwierdza, że takie jego orzeczenia obowiązują wyłącznie na
przyszłość. Brak podstaw do wznawiania prawomocnie zakończonych spraw sądo-
wych wynika w takich przypadkach z odroczenia utraty mocy obowiązującej. W tego
typu sytuacjach Trybunał Konstytucyjny potwierdza niedopuszczalność wznowienia
postępowania, uchylenia decyzji lub innego rozstrzygnięcia, wydanych na podstawie
przepisu uznanego za niekonstytucyjny, jeżeli za tym przemawia konieczność za-
pewnienia stabilności funkcjonowania konstytucyjnych organów państwa (por. wyrok
z dnia 27 maja 2008 r., SK 57/06, OTK-A 2008 nr 4, poz. 63).
15) Przepis art. 190 ust. 4 Konstytucji nie zawiera normy prawnej, która pro-
wadziłaby do związania wykładnią ustaloną przez Trybunał Konstytucyjny w sentencji
orzeczenia interpretacyjnego. Nie powinno być sporu, że mocy wiążącej nie ma uza-
sadnienie wyroku, które nie jest objęte zakresem orzeczenia w rozumieniu art. 190
ust. 1 Konstytucji, a zawarta w nim norma nie poddaje się wykładni rozszerzającej
poza, obok lub ponad prerogatywy do wydawania orzeczeń określonych w art. 188
Konstytucji. Praktyka zamieszczania wykładni prawa w sentencji orzeczenia inter-
pretacyjnego powinna być uznana za niespójną z przepisami prawa i ich sądową wy-
kładnią, zgodnie z którymi moc wiążąca prawomocnego wyroku (art. 365 § 1 k.p.c.)
polega na związaniu treścią sentencji, a nie jego uzasadnienia (por. wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 23 maja 2002 r., IV CKN 1073/00, LEX nr 55501, z dnia 13 paź-
dziernika 2005 r., I CK 217/05, LEX nr 187004, z dnia 15 listopada 2007 r., II CSK
347/07, LEX nr 345525, czy z dnia 13 marca 2008, III CSK 284/07, LEX nr 380931).
Taki walor prawny nie przysługuje i nie może być przenoszony na orzeczenia inter-
pretacyjne zawierające w sentencji ustaloną wykładnię Trybunału Konstytucyjnego,
jeżeli to nie prowadzi do usunięcia zakwestionowanego przepisu z obowiązującego
systemu prawa bądź do zmodyfikowania jego treści normatywnej (w drodze noweli-
zacji aktu normatywnego). Warto podkreślić, że w przypadkach stosowania przez
sądy powszechne oraz Sąd Najwyższy tzw. kreatywnej lub dynamicznej wykładni
przepisów prawa, ustawodawca następnie suwerennie dokonuje odpowiednich ko-
20
rekt stanu prawnego, potwierdzając, zaprzeczając bądź korygując (modyfikując)
przepisy objęte tego typu wykładnią sądową.
16) Sądy powszechne ani Sąd Najwyższy nie stosują interpretacyjnych formuł
sentencji wydawanych orzeczeń, bo nie ma do tego podstaw prawnych. W sentencji
orzeczenia sąd rozstrzyga o żądaniach stron (art. 325 k.p.c.), a nie o wykładni prze-
pisów prawa. Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów
prawa następuje w jego uzasadnieniu (art. 328 § 2 k.p.c.). Tylko w razie wystąpienia
usprawiedliwionych wątpliwości co do treści wydanego wyroku o jego wykładni roz-
strzyga sąd, który wydał wyrok, w formie postanowienia (art. 352 k.p.c.). Sentencja
orzeczenia nie może zawierać wykładni norm prawnych stanowiących przedmiot roz-
strzygnięcia, bo to należy do uzasadnienia orzeczenia. Potwierdza to wyraźnie cho-
ciażby materia normatywna art. 386 § 6 k.p.c., który stanowi, że ocena prawna i
wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku wiążą
zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji, przy
ponownym rozpoznaniu sprawy. Podobne zasady wydawania orzeczeń oraz sporzą-
dzania ich uzasadnień obowiązują w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyj-
nym (art. 67 ust. 1 i 2, art.71 ust. 1 i 3, art. 74 i art. 77 i 78 ustawy o TK z 1997 r.).
Oznacza to, że sentencja orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego powinna zawierać
rozstrzygnięcie co do istoty sprawy w granicach konstytucyjnych prerogatyw tego
organu do orzekania w sprawach wyczerpująco wymienionych w art. 188 ust. 1 Kon-
stytucji, pozostawiając ustnemu uzasadnieniu wyjaśnienie zasadniczych motywów
orzeczenia (art. 67 ust. 2 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym), a motywów szcze-
gółowych - uzasadnieniu pisemnemu (art. 71 ust. 3 tej ustawy).
17) Sądy powszechne i Sąd Najwyższy wiąże rozbudowany ustawowo system
dokonywania oraz weryfikowania wykładni norm prawa w ramach sądowego stoso-
wania prawa. W szczególności, sąd drugiej instancji może na podstawie art. 390
k.p.c. przedstawić zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości do rozstrzy-
gnięcia Sądowi Najwyższemu, który jest władny przejąć sprawę do rozpoznania albo
przekazać zagadnienie do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi tego Sądu (§ 1),
a uchwała Sądu Najwyższego rozstrzygająca zagadnienie prawne wiąże tylko w da-
nej sprawie (§ 2). Wyklucza to możliwość zadawania przez każdy sąd Trybunałowi
Konstytucyjnemu pytań prawnych w innym zakresie niż objęte wątpliwościami co do
zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, a w szczególności pytań o wykładnię
przepisów prawa, od których zależy rozstrzygnięcie konkretnej sprawy sądowej.
21
Wprawdzie Trybunał Konstytucyjny może na podstawie art. 22 ustawy z 1997 r.
zwracać się do Sądu Najwyższego oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego o in-
formacje co do wykładni określonego przepisu prawa w orzecznictwie sądowym, ale
z tej możliwości nie wynika, że Trybunał może uzyskane w ten sposób wiadomości
poddać wiążącej kontroli przez zweryfikowanie dotychczasowej wykładni sądowej w
drodze wykładni ustalonej w sentencji tzw. negatywnego orzeczenia interpretacyjne-
go. Istotne jest to, że poza wyraźnymi regulacjami prawnymi, z których wynika, że:
ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu
wyroku wiążą sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji,
przy ponownym rozpoznaniu sprawy (art. 386 § 6 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c.);
uchwała Sądu Najwyższego rozstrzygająca zagadnienie prawne wiąże tylko w danej
sprawie, w której takie zagadnienie zostało temu Sądowi przedstawione do rozstrzy-
gnięcia (art. 390 § 2 k.p.c.); odstąpienie od zasady prawnej wymaga jej poddania
ponownej weryfikacji przez odpowiedni skład Sądu Najwyższego (art. 61 ustawy o
Sadzie Najwyższym), wszystkie inne jurydyczne rozstrzygnięcia zawierające wykład-
nię norm prawa mogą być traktowane identycznie jak każda inna forma wykładni
niewiążącej. Takie reguły nie wykluczają w praktyce orzeczniczej kontestowania
przez sądy powszechne wykładni ustalonej w judykatach Sądu Najwyższego. Sądy
powszechne w przedstawianych do rozstrzygnięcia zagadnieniach prawnych poddają
niekiedy w wątpliwość miarodajność nawet utrwalonej wykładni przepisów wcześniej
dokonanej przez Sąd Najwyższy, który wówczas ponownie rozważa argumenty, jakie
mogą przemawiać za potrzebą zmiany linii orzeczniczej i w tym sensie nie przypisuje
sobie wyłączności na jedynie słuszną, ostateczną lub powszechnie obowiązującą
wykładnię przepisów prawa.
18) Weryfikacja prawidłowości lub poprawności wykładni przepisów prawa w
procesach stosowania prawa lub sądowego osądzania indywidualnych spraw sądo-
wych odbywa się w procesowo spójnym systemie sądowej kontroli instancyjnej prze-
pisów mających zastosowanie do prawidłowego osądzenia każdej indywidualnej
sprawy cywilnej, a ponadto w ramach konstytucyjnego nadzoru nad działalnością
sądów powszechnych i wojskowych w zakresie orzekania sprawowanego przez Sąd
Najwyższy (art. 183 ust. 1 Konstytucji). To Sąd Najwyższy jest konstytucyjnym orga-
nem władzy sądowniczej powołanym do sprawowania wymiaru sprawiedliwości
przez zapewnienie w ramach nadzoru judykacyjnego zgodności z prawem oraz jed-
nolitości orzecznictwa sądów powszechnych i wojskowych przez rozpoznawanie ka-
22
sacji (skarg kasacyjnych) oraz innych środków zaskarżenia, a także przez podejmo-
wanie uchwał rozstrzygających zagadnienia prawne (art. 1 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia
23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym w związku z art. 183 ust. 1 i 2 Konstytu-
cji). Jeżeli Sąd Najwyższy, rozpoznając środek zaskarżenia, poweźmie poważne
wątpliwości co do wykładni prawa, może odroczyć rozpoznanie sprawy i przedstawić
zagadnienie prawne do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów tego Sądu (art. 59
ustawy o Sądzie Najwyższym). Ponadto, jeżeli w orzecznictwie sądów powszech-
nych, sądów wojskowych lub Sądu Najwyższego ujawnią się rozbieżności w wykładni
prawa, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego może przedstawić wniosek o ich roz-
strzygnięcie Sądowi Najwyższemu w składzie siedmiu sędziów lub innym odpowied-
nim składzie (art. 60 § 1 tej ustawy). Z takim wnioskiem mogą wystąpić również
Rzecznik Praw Obywatelskich i Prokurator Generalny oraz, w zakresie swojej kom-
petencji, Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego i Rzecznik Ubezpieczonych
(art. 60 § 2). Jeżeli skład Sądu Najwyższego uzna, że przedstawione zagadnienie
wymaga wyjaśnienia, a rozbieżności - rozstrzygnięcia, podejmuje uchwałę, w prze-
ciwnym razie odmawia jej podjęcia, a jeżeli podjęcie uchwały stało się zbędne - uma-
rza postępowanie (art. 61 § 1). Jeżeli skład siedmiu sędziów uzna, że znaczenie dla
praktyki sądowej lub powaga występujących wątpliwości to uzasadniają, może za-
gadnienie prawne lub wniosek o podjęcie uchwały przedstawić składowi izby, nato-
miast izba - składowi dwóch lub więcej izb albo pełnemu składowi Sądu Najwyższe-
go (art. 61 § 2). Warto podkreślić, że tylko uchwały pełnego składu Sądu Najwyższe-
go, składu połączonych izb oraz składu całej izby z chwilą ich podjęcia uzyskują moc
zasad prawnych, natomiast skład siedmiu sędziów może postanowić o nadaniu
uchwale mocy zasady prawnej. Jeżeli jakikolwiek skład Sądu Najwyższego zamierza
odstąpić od zasady prawnej, to przedstawia powstałe zagadnienie prawne do roz-
strzygnięcia pełnemu składowi izby (art. 62 § 1). Odstąpienie od zasady prawnej
uchwalonej przez izbę, przez połączone izby albo przez pełny skład Sądu Najwyż-
szego wymaga ponownego rozstrzygnięcia w drodze uchwały odpowiednio przez
właściwą izbę, połączone izby lub pełny skład Sądu Najwyższego (art. 62 § 2), a je-
żeli skład jednej izby Sądu Najwyższego zamierza odstąpić od zasady prawnej
uchwalonej przez inną izbę, rozstrzygnięcie następuje w drodze uchwały obu izb.
Izby mogą przedstawić zagadnienie prawne do rozpoznania przez pełny skład Sądu
Najwyższego (art. 62 § 3). Te przypisane Sądowi Najwyższemu kompetencje nie
powinny być przejmowane przez inne organy.
23
19) W przypadkach zmiany linii dotychczasowej wykładni przepisów prawa w
orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się jako zasadę, że obowiązuje ona wy-
łącznie na przyszłość (ex nunc). W szczególności, dokonanie w powiększonym skła-
dzie siedmiu sędziów odmiennej wykładni określonego przepisu od interpretacji po-
przednio przyjmowanej nie uzasadnia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem
orzeczenia wydanego przed podjęciem takiej uchwały, uwzględniającego wcześniej-
szy kierunek wykładni tego przepisu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego
2007 r., I BP 17/06, OSNP 2008 nr 7-8, poz. 93). Nie jest niezgodny z prawem w ro-
zumieniu art. 4241
k.p.c. prawomocny wyrok sądu oparty na określonej wykładni
przyjmowanej przez Sąd Najwyższy, chociażby w późniejszej uchwale składu sied-
miu sędziów Sądu Najwyższego ustalono odmienną interpretację przepisów (por.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007 r., I BP 36/07, OSNP 2009 nr 3-4,
poz. 36). Wedle wyrażonej w tych orzeczeniach argumentacji, orzeczenia wydane na
podstawie standardów wykładni akceptowanej w dacie wcześniejszego prawomoc-
nego orzekania nie powinny być podważane lub wzruszane w jakikolwiek sposób, w
szczególności w drodze skargi o stwierdzenie ich niezgodności z prawem bądź w
drodze skargi o wznowienie prawomocnie zakończonego postępowania - tylko dlate-
go, że możliwa okazała się odmienna interpretacja określonych przepisów, przyjęta
w późniejszym orzeczeniu składu powiększonego Sądu Najwyższego. Jeżeli zatem
okaże się, że ze względu na niejasną, nieprecyzyjną, wieloznaczną, a w każdym ra-
zie niepoddającą się jednej wykładni treść normatywną określonego przepisu nie wy-
kluczał on różnej interpretacji, to nie może być ona podważona ex post w drodze
wznawiania prawomocnie zakończonych postępowań tylko dlatego, że wcześniejszy
wybór dla osądzenia konkretnej sprawy jednego z możliwych (alternatywnych) spo-
sobów wykładni następnie okazał się nieprawidłowy lub ostatecznie błędny wedle
interpretacji składu powiększonego Sądu Najwyższego, jeżeli w dacie wcześniejsze-
go prawomocnego osądzania konkretnej sprawy przyjęta interpretacja odpowiadała
obowiązującym standardom orzekania.
W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej także przyjmuje
się, że szczególne funkcje wypełniane w imieniu państwa przez sądy oraz zasada
pewności prawa powodują, iż państwo może być obarczone odpowiedzialnością za
szkodę wyrządzoną wydanym orzeczeniem sądowym tylko wtedy, gdy sąd naruszył
prawo w sposób oczywisty. W przypadku wykonywania władzy sędziowskiej opartej
na zasadzie swobodnej oceny materiału dowodowego, występuje pewien margines
24
tolerowanego błędu, którego dopuszczenie się nie może rodzić odpowiedzialności
odszkodowawczej państwa (por. wyrok tego Trybunału z dnia 30 września 2003 r.,
C-224/01, w sprawie Gerharda Koeblera przeciwko Austrii, LEX nr 193746). Taką ar-
gumentację akceptuje również Trybunał Konstytucyjny, który przyjmuje, że stan
prawny wynikający z wykładni art. 77 ust. 1 Konstytucji nie może być rozumiany jako
podstawa prawna dochodzenia roszczeń odszkodowawczych w odniesieniu do każ-
dego wadliwego orzeczenia sądowego. Ten kierunek orzecznictwa wyraża zatem
myśl, że zmiana wykładni określonego przepisu nie ma wstecznej mocy obowiązują-
cej (interpretatio retro non agit). Także to wyklucza podważanie lub wzruszanie pra-
womocnych orzeczeń, które były wydane w przeszłości przy zastosowaniu odmien-
nej wykładni, która jednak odpowiadała wcześniej przyjmowanym standardom inter-
pretacyjnym i orzeczniczym. Uzasadnia to stanowisko, że zmiana linii orzeczniczej
wynikająca z zastosowania późniejszej odmiennej wykładni przepisów prawa, w tym
opartej na tzw. negatywnym orzeczeniu interpretacyjnym Trybunału Konstytucyjnego,
które nie deroguje żadnego przepisu z obowiązującego systemu prawa, nie stanowi
podstawy do wzruszania prawomocnych orzeczeń sądowych wydanych w zgodzie z
poprzednio akceptowaną wykładnią prawa, na której zostały oparte wcześniej wyda-
ne prawomocne orzeczenia sądowe. Dlatego tzw. negatywne orzeczenie interpreta-
cyjne Trybunału Konstytucyjnego nie oddziałuje ex tunc na orzeczenia sądowe, które
były oparte na odmiennej interpretacji wynikającej z uprawnionej władzy i wykładni
sędziowskiej w ramach poprzednio akceptowanych i często utrwalonych standardów
interpretacyjnych i orzeczniczych.
20) Zmiany utrwalonej wykładni sądowej w drodze orzeczeń interpretacyjnych
Trybunału Konstytucyjnego nie powinny być dokonywane przede wszystkim dlatego,
że taka kreatywna i odmienna od utrwalonej w orzecznictwie sądów powszechnych i
Sądu Najwyższego wykładnia przepisów częstokroć zmierza do wykreowania w isto-
cie rzeczy nowej treści normatywnej nadal obowiązujących przepisów prawa, które
takich nowości nie zawierają. Trybunał Konstytucyjny nie może ustalać wykładni,
która polega na wprowadzaniu do porządku prawnego tego rodzaju nowości inter-
pretacyjnych, które miałyby wiążąco oddziaływać na orzecznictwo sądowe tylko ze
względu na określoną wykładnię przepisów. Tego rodzaju praktyka orzecznicza Try-
bunału Konstytucyjnego może prowadzić do bezpodstawnego pominięcia suweren-
nego ustawodawcy wyłącznie uprawnionego do stanowienia prawa i jest obarczona
ryzykiem stanowienia prawa, które nie należy do konstytucyjnych ani ustawowych
25
uprawnień Trybunału Konstytucyjnego. W tym kontekście negatywne orzeczenia in-
terpretacyjne jedynie pod względem formy zawierają wykładnię przepisów, natomiast
w aspekcie materialnoprawnym niekiedy stanowią w rzeczywistości akty prawotwór-
cze wykraczające poza granice konstytucyjnych prerogatyw Trybunału Konstytucyj-
nego.
21) Związanie wykładnią zawartą w sentencji orzeczenia interpretacyjnego
może godzić w konstytucyjną zasadę niezawisłości sędziowskiej, z której wynika, że
sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji
oraz ustawom (art. 178 ust. 1 Konstytucji). Sprawowanie nadzoru nad działalnością
sądów w zakresie orzekania przez Sąd Najwyższy (art. 183 ust. 1 Konstytucji) wyklu-
cza moc powszechnie obowiązującą i bezwzględne związanie sądów wykładnią
przepisów prawa dokonywaną przez Trybunał Konstytucyjny. Sprawujące władzę
sądowniczą sądy podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom i jest to konstytucyjna
podległość wyłączna, co sprawia, że sądy nie powinny być związane wykładnią prze-
pisów ustaloną przez Trybunał Konstytucyjny, bo sądy nie mogą podlegać odrębnie
Konstytucji i ustawom, a ponadto i niejako odrębnie być wiązane wykładnią Konsty-
tucji oraz ustaw dokonywaną przez Trybunał Konstytucyjny.
Wykładnia przepisów prawa należy przede wszystkim do sądów osądzających
konkretne sprawy i dopóki nie istnieją normy wyłączające lub ograniczające korzy-
stanie w tym celu z władzy sędziowskiej, dopóty żaden inny organ nie może narzu-
cać sądom swojej interpretacji jako jedynie wiążącej (por. P. Granecki: Glosa do wy-
roku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 grudnia 2001 r., SK 18/00, Palestra 2002 nr
11-12, s. 215). Sądy powszechne oraz Sąd Najwyższy są bezwzględnie związane
tylko takim konstytucyjnym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, które w sposób
trwały eliminuje zakwestionowane przepisy z obowiązującego w Rzeczypospolitej
Polskiej systemu prawnego, tj. orzeczeniem o utracie mocy obowiązującej przepisu
uznanego za niezgodny z Konstytucją (art. 190 ust. 1 Konstytucji). Wszelką analogię
z przepisów uznanych za niezgodne z Konstytucją na podstawie art. 190 Konstytucji
należy uznać za naruszenie jej art. 178 ust. 1. Trybunał Konstytucyjny nie ma kom-
petencji do wypełniania luk normatywnych bądź usuwania innych niespójności sys-
temu prawnego, bowiem tego typu wady lub braki (zaniechania legislacyjne) może
eliminować wyłącznie ustawodawca, któremu Trybunał zasygnalizował określoną
wadliwość legislacyjną. Przyznanie Trybunałowi takich kompetencji oznaczałoby po-
gwałcenie zasady trójpodziału władz i naruszałoby konstytucyjną równowagę pomię-
26
dzy organami władzy ustawodawczej (a niekiedy wykonawczej) oraz sądowniczej
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2007 r., IV CSK 34/07, LEX nr
461601).
22) Sądy nie powinny orzekać z poczuciem jurysdykcyjnego dyskomfortu, że
ich prawomocne orzeczenia nie są ostateczne i mogą być wzruszone ze względu na
późniejszą zmianę wykładni przepisów ustaloną w sentencji negatywnego orzeczenia
interpretacyjnego Trybunału Konstytucyjnego. Zmiana wykładni przepisów zastoso-
wanych do osądzenia sprawy jest dopuszczalna jedynie w przypadkach, gdy wynika
to z instancyjnej kontroli sprawowanej przez sąd wyższej instancji (art. 386 § 6 zda-
nie pierwsze k.p.c.) lub weryfikacji kasacyjnej (art. 39820
k.p.c.), albo gdy nastąpiła
zmiana stanu prawnego (art. 386 § 6 zdanie drugie k.p.c.). Wznowienie postępowa-
nia jest zatem możliwe i usprawiedliwione tylko wtedy, gdy po prawomocnym osą-
dzeniu sprawy następuje wyeliminowanie z porządku prawnego niezgodnych z Kon-
stytucją w całości lub w części przepisów prawa, na których poprzednio zostało
oparte prawomocne orzeczenie. W takich wypadkach, wznowienie prawomocnie za-
kończonego postępowania sądowego ma doprowadzić do jego sanacji ze względu
na wydanie go na podstawie niekonstytucyjnego aktu normatywnego. Po wznowieniu
postępowania toczy się ono z pominięciem uznanych za niekonstytucyjne przepisów
prawa. Oznacza to, że jeżeli tzw. negatywne orzeczenia interpretacyjne nie prowa-
dzą do utraty mocy obowiązującej lub sanacji niekonstytucyjnych przepisów prawa,
to dopuszczalności wniesienia skargi o wznowienie postępowania nie można wywo-
dzić ani z art. 4011
k.p.c., ani z art. 190 ust. 1 i 4 Konstytucji. Trybunał Konstytucyjny
nie ma bowiem uprawnień ustawodawcy, który jest wyłącznie kompetentny do uchy-
lania uznanych za niekonstytucyjne przepisów prawa lub do ich zmiany w celu nada-
nia im takiej treści, aby pozostawała ona - w kierunku wskazanym przez Trybunał
Konstytucyjny - w zgodzie z Konstytucją (por. postanowienie Sądu Najwyższego z
dnia 17 listopada 2008 r., I CO 23/08, LEX nr 470019).
23) Unormowanie zawarte w art. 190 ust. 4 Konstytucji ma charakter wyjątko-
wy i nie może podlegać wykładni rozszerzającej, bo wsteczne oddziaływanie orze-
czeń Trybunału Konstytucyjnego często prowadzi do nadmiernych komplikacji
zwłaszcza wtedy, gdy przez dziesięciolecia jednostki kierowały swymi interesami
mając na uwadze treść przepisów, które później zostały ocenione jako niezgodne z
Konstytucją (por. B. Wierzbowski: Glosa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z
dnia 31 stycznia 2001 r., P 4/99, Przegląd Sejmowy 2001 nr 5, poz. 103). Na gruncie
27
tzw. negatywnych orzeczeń interpretacyjnych Trybunału Konstytucyjnego nie da się
wykluczyć, że sądy mogłyby uznawać, iż określony negatywny wyrok interpretacyjny
nie tylko zmierza do zmiany dotychczasowej wykładni sądowej i modyfikuje przepis w
jego jednym niekonstytucyjnym rozumieniu, ale zmienia go w innych zakresach, a
nawet w całości, co mogłoby prowadzić do kolejnych rozbieżności interpretacyjnych,
tym razem dotyczących wykładni tego samego prawotwórczego negatywnego orze-
czenia interpretacyjnego.
24) Powyższe rozważania i krytyczne analizy nie zmierzają do ograniczania
uprawnień Trybunału Konstytucyjnego do dokonywania wykładni norm prawnych
poddanych konstytucyjnej kontroli chociażby dlatego, że wydanie każdego orzecze-
nia wymaga dokonania wykładni stosowanych lub kontrolowanych przepisów prawa.
Z tego punktu odniesienia Trybunał Konstytucyjny jest oczywiście uprawniony do
dokonywania rekonstrukcji norm ustawowych w aspekcie konstytucyjnym. Brakuje
jednak podstaw prawnych do wprowadzania wyniku tego typu działań (ustalonego
sposobu wykładni) do sentencji wyroku interpretacyjnego w celu związania tym spo-
sobem interpretacji sądów powszechnych lub Sądu Najwyższego. Przyjmuje się za-
tem, że wskazówki interpretacyjne mogą znaleźć się wyłącznie w uzasadnieniu wy-
roku. Ten element wyroku nie posiada mocy powszechnie obowiązującej i nie jest
objęty zakresem pojęcia orzeczenia w rozumieniu art. 190 ust. 1 Konstytucji (por. M.
Więcek, glosa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 24 października 2007 r.,
SK 7/06, Przegląd Sejmowy 2008 nr 2, s. 224). Trybunał Konstytucyjny nie ma zatem
nie tylko konstytucyjnych (materialnoprawnych), ale również procesowych podstaw
ani uprawnień do umieszczania interpretacji poddanych konstytucyjnej weryfikacji
przepisów w sentencjach negatywnych orzeczeń interpretacyjnych. Tak ustalona wy-
kładnia zawsze będzie stanowić nieostateczny i niewiążący (w ujęciu art. 190 ust. 1 i
4 Konstytucji a contrario do jej art. 188) element uzasadnienia wydanego orzeczenia,
choćby została zamieszczona w jego sentencji. Skoro ustrojodawca świadomie po-
zbawił Trybunał Konstytucyjny prawa do ustalania powszechnie obowiązującej wy-
kładni ustaw, to nie powinna być ona wprowadzana (restaurowana) w sentencjach i
przy okazji wydawania negatywnych orzeczeń interpretacyjnych, tj. niejako „bocznym
wejściem”. W związku z tym podkreśla się, że w sentencji orzeczenia interpretacyj-
nego nie powinna być zamieszczana, bez upoważnienia konstytucyjnego lub usta-
wowego, niemająca podstawy prawnej wykładnia norm prawnych będących przed-
miotem rozstrzygnięcia (M. Jaśkowska: Skutki orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego
28
dla procesu stosowania prawa (w) Instytucje współczesnego prawa administracyjne-
go, Kraków 2002, s. 281-282), a dokonując w taki sposób wykładni przepisów ustaw
w sentencjach wydawanych orzeczeń interpretacyjnych Trybunał Konstytucyjny wy-
chodzi poza kompetencje nadane mu przez Konstytucję (M. Haczkowska: Glosa do
wyroku TK z dnia 4 grudnia 2001 r., SK 18/00, PiP 2002 nr 8).
25) Sądy powszechne i Sąd Najwyższy korzystają z dorobku interpretacyjnego
norm prawnych Trybunału Konstytucyjnego. Sądy często odnotowują w uzasadnie-
niach swoich orzeczeń wykładnię norm prawnych dokonaną przez Trybunał Konsty-
tucyjny i zwykle uwzględniają usprawiedliwione argumenty przedstawione w uzasad-
nieniach orzeczeń tego organu. Orzeczenia takie ze względu na przekonującą argu-
mentację mogą prowadzić do prospektywnych (ex nunc) modyfikacji dotychczasowej
wykładni sądowej. Takie zmiany nie mogą być jednak sądom narzucane ipso iure i z
wsteczną mocą obowiązującą w celu wzruszania prawomocnych orzeczeń sądowych
na podstawie art. 4011
k.p.c. w związku z art. 190 ust. 1 i 4 Konstytucji. Wydawanie
tzw. negatywnych orzeczeń interpretacyjnych Trybunału Konstytucyjnego wykracza
bowiem poza konstytucyjne prerogatywy tego organu do orzekania w sprawach i
sposób określony w art. 188 Konstytucji. Tego typu propozycje wykładni powinny być
umieszczane w uzasadnieniach orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, stosownie do
powszechnej praktyki sądowej zamieszczania wykładni stosowanych przepisów
prawa w uzasadnieniu wydanego orzeczenia, które nie ma oficjalnej (urzędowej)
mocy wiążącej. Oznacza to, że prawomocne orzeczenie sądowe, które zapadło
przed wyrażeniem odmiennej wykładni przepisów uznanych za niekonstytucyjne w
sentencji orzeczenia interpretacyjnego Trybunału Konstytucyjnego, nie może być
wzruszone na podstawie art. 4011
k.p.c. w związku z art. 190 ust. 1 i 4 Konstytucji.
26) Z art. 79 Konstytucji wynika, iż każdy, czyje konstytucyjne wolności lub
prawa zostały naruszone, ma prawo, na zasadach określonych w ustawie, wnieść
skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub
innego aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji pu-
blicznej orzekł ostatecznie o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach
określonych w Konstytucji. Przedmiotem skargi konstytucyjnej jest niekonstytucyjne
prawo i tylko zmiana niekonstytucyjnego stanu prawnego wynikająca z orzeczenia
Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności aktu normatywnego z Konstytucją może
prowadzić następnie do wznowienia prawomocnie zakończonego postępowania są-
dowego. Skarga konstytucyjna nie jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia pra-
29
womocnie osądzonych spraw sądowych, służącym do ich kolejnego kontestowania.
W razie uwzględnienia skargi konstytucyjnej od Trybunału Konstytucyjnego zależy
wydanie adekwatnego orzeczenia, które nie wywołała kontrowersji w zakresie do-
puszczalności i legalności wznowienia postępowania na podstawie art. 190 ust. 1 i 4
Konstytucji w związku z art. 4011
k.p.c.
27) Skład powiększony Sądu Najwyższego uznał, że przyznanie Trybunałowi
Konstytucyjnemu roli organu kontrolującego lub korygującego wymagałoby wskaza-
nia konstytucyjnych, materialnoprawnych, kompetencyjnych, kognicyjnych oraz pro-
cesowych podstaw prawnych, których de constitutio lata i de lege lata brakuje. Do-
póki zatem prawodawca konstytucyjny wyraźnie nie zadecyduje, że wydawanie przez
Trybunał Konstytucyjny tzw. negatywnych orzeczeń interpretacyjnych ma podstawy
konstytucyjne oraz że tego typu orzeczenia są ostateczne i mają moc powszechnie
obowiązującą, dopóty nie można oczekiwać, że te orzeczenia, które nie mieszczą się
w hipotezach art.189 pkt 1 w związku z art. 190 ust. 1 i 4 Konstytucji, będą stanowić
podstawę wznawiania prawomocnie zakończonych postępowań sądowych.
Przedstawiona argumentacja uzasadniała rozstrzygnięcie przedstawionego
zagadnienia w formule opisanej w podjętej uchwale, której skład siedmiu sędziów
postanowił nadać moc zasady prawnej na podstawie art. 61 § 6 zdanie drugie ustawy
o Sądzie Najwyższym.
========================================