Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 5 LIPCA 2012 R.
V KK 57/12
Jeżeli sędzia uczestniczy i orzeka w postępowaniu karnym
dotyczącym odpowiedzialności określonych osób za czyny, które pozostają
ze sobą w związku, to gdy brał on uprzednio udział w osądzeniu spraw
niektórych z nich, wyłączonych z danego procesu, nie może być uznany za
osobę bezstronną w sprawach pozostałych współoskarżonych, i to zarówno
co do tych przestępstw, które mieli oni popełnić wspólnie z osądzonymi już
oskarżonymi, jak i w stosunku do innych zarzucanych im czynów,
pozostających we wzajemnym powiązaniu.
Przewodniczący: sędzia SN T. Grzegorczyk (sprawozdawca).
Sędziowie SN: M. Gierszon, Z. Puszkarski.
Prokurator Prokuratury Generalnej: B. Nowińska.
Sąd Najwyższy w sprawie Tomasza L. i Krzysztofa S., skazanych z
art. 284 § 2, art. 296 § 1 k.k. i in. oraz art. 62 § 2 i art. 76 § 1 k.k.s. i in., po
rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 5 lipca 2012 r., kasacji
wniesionej przez obrońcę skazanych od wyroku Sądu Apelacyjnego w W. z
dnia 30 czerwca 2011 r., zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w O. z
dnia 26 lutego 2010 r.,
u c h y l i ł zaskarżony wyrok Sądu Apelacyjnego, a także wyrok Sądu
Okręgowego, w stosunku do Tomasza L. i Krzysztofa S. w zakresie, w
jakim Sąd Apelacyjny utrzymał wobec tych skazanych wyrok Sądu
Okręgowego za czyny przypisane im przez ten Sąd, w tym co do
rozstrzygnięć modyfikujących to skazanie, a na podstawie art. 435 k.p.k.
2
u c h y l i ł także wyroki Sądu Apelacyjnego i Sądu Okręgowego odnośnie
do oskarżonych Andrzeja G., Bogdana K., Marka M., Piotra R., Marcelego
L., Leszka Ł. i Anety R. również w zakresie, w jakim Sąd odwoławczy
utrzymał w mocy skazanie ich za przypisane im czyny, w tym odnośnie do
rozstrzygnięć modyfikujących to skazanie i sprawę wszystkich tych
oskarżonych p r z e k a z a ł Sądowi Okręgowemu w O. do ponownego
rozpoznania w pierwszej instancji (...).
Z u z a s a d n i e n i a :
Akt oskarżenia wniesiony w tej sprawie w grudniu 2005 r. obejmował
22 oskarżonych, którym postawiono 58 zarzutów popełnienia różnych
przestępstw powszechnych i skarbowych. W akcie tym zawarty był od razu
wniosek odnośnie do jednego z oskarżonych Krzysztofa P. o skazanie go
bez rozprawy i wymierzenie określonej kary za 5 przestępstw, które miał on
popełnić w różnych konfiguracjach wspólnie i w porozumieniu z 6 innymi
wskazanymi w akcie oskarżenia skazanymi (...). W dniu 10 sierpnia 2006 r.,
tj. jeszcze przed pierwszą rozprawą w niniejszej sprawie, która odbyła się w
dniu 5 września 2006 r., Sąd Okręgowy w O. uwzględnił powyższy wniosek
i wydał wyrok skazujący odnośnie do wspomnianego oskarżonego, z tym
jedynie, że wyeliminował z opisu zachowania imiona i nazwiska
podawanych tam oskarżonych, zastępując to wskazaniem, iż czynów tych
dopuszczono się wspólnie z innymi osobami lub że pomagano innym
osobom w określonych zachowaniach przestępczych. Sprawozdawcą w
trzyosobowym składzie orzekającym był sędzia SO w O. Robert M.
Następnie zaś na drugim terminie rozprawy w tym postępowaniu – 12
września 2006 r., jeszcze przed otwarciem przewodu sądowego, pięciu
kolejnych współoskarżonych (...), wystąpiło z wnioskiem o skazanie ich w
trybie określonym w art. 387 k.p.k. bez dalszego postępowania, a Sąd
3
Okręgowy działający wówczas w składzie SSO Robert M. oraz ławnicy:
Kamila G. i Weronika S., wyłączył sprawy tych oskarżonych do odrębnego
postępowania. W tym samym dniu wyłączono też sprawę Izabeli S. z
powodu jej stanu zdrowia. W dniu 14 czerwca 2007 r. Sąd Okręgowy w O.
w sprawie o sygn. akt III K 122/06, w składzie, jaki orzekał w niniejszym
postępowaniu, po wyłączeniu do odrębnego postępowania kwestii wniosku
Krzysztofa C., uwzględnił wnioski pozostałych 4 oskarżonych o dobrowolne
poddanie się karze i skazał za zarzucane im przestępstwa (...), eliminując z
opisu tych czynów nazwiska innych współdziałających z tymi oskarżonymi
osób, a byli to w różnych konfiguracjach współoskarżeni (...). Natomiast
wyrokiem z dnia 31 października 2007 r., w sprawie o sygn. akt III K
121/06, w składzie, któremu przewodniczył SSO Robert M., wydano wyrok
wobec wskazanej wcześniej Izabeli S., uniewinniając ją od jednego z
zarzutów i skazując za drugie z zarzucanych przestępstw, które w świetle
stawianego jej zarzutu popełniła z (...). Ten ostatni wyrok został jednak w
wyniku apelacji obrońcy oskarżonej uchylony przez Sąd Apelacyjny w W.
(wyrok z dnia 1 lipca 2008 r.), przy uznaniu, że miało w tej sprawie miejsce
uchybienie polegające na tym, iż orzekał w niej sędzia Robert M., który
wcześniej wydawał wyrok w sprawie innych współoskarżonych, którzy też
dobrowolnie poddali się karze.
Natomiast po rozpoznaniu, łącznie na 73 terminach w okresie od dnia
5 września 2006 r. do dnia 19 lutego 2009 r., sprawy pozostałych 15
oskarżonych, Sąd Okręgowy w O., orzekający w składzie SSO Robert M.
oraz ławnicy: Kamila G. i Weronika S., wydał w dniu 26 lutego 2010 r.
wyrok, mocą którego uniewinnił 5 z oskarżonych i częściowo jeszcze 4, w
tym 2, których dotyczą obecne kasacje, skazując ostatecznie 10 z
oskarżonych na kary pozbawienia wolności i grzywny, w tym wobec 8 z
warunkowym zawieszeniem wykonania kary pozbawienia wolności na
okresy od 2 do 3 lat, a wobec 2, objętych obecnie postępowaniem
4
kasacyjnym także środek karny zwrotu równowartości uzyskanych z
przestępstwa korzyści majątkowych.
W toku tego procesu, w marcu 2009 r., z wnioskiem o wyłączenie
sędziego przewodniczącego wystąpił oskarżony Bogdan K., a w kwietniu
2009 r. obrońca oskarżonych Krzysztofa S., Tomasza L. i Andrzeja G. W
obu tych wnioskach powoływano się na fakt wydania przez tego sędziego
wyroków w wyłączonych z tego procesu sprawach niektórych oskarżonych
objętych wniesionym w tym procesie aktem oskarżenia, przy czym w
drugim z nich podnoszono także inne kwestie proceduralne. W obu
wydanych w tej materii postanowieniach odmawiających wyłączenia
sędziego (z dnia 3 marca 2009 r. i z dnia 24 kwietnia 2009 r.) Sąd
Okręgowy w O. argumentował, że fakt wydania przez sędziego
orzekającego w niniejszym postępowaniu wyroków w wyodrębnionych
postępowaniach wobec innych współoskarżonych, nie jest jeszcze
czynnikiem podważającym obiektywizm tego sędziego, a przywoływane
przez wnioskodawców orzecznictwo Sądu Najwyższego stanowi tylko
„jedną z wykładni przepisów prawa” i nie ma charakteru wiążącego, a
złożenie wniosków w znacznym odstępie czasu od rozpoczęcia przewodu
sądowego, zmierza do destrukcji rozprawy, gdyż wyłączenie takie
wiązałoby się z koniecznością prowadzenia rozprawy od początku.
Od wydanego wyroku Sądu pierwszej instancji z apelacją na
niekorzyść wystąpił prokurator w odniesieniu do 10 oskarżonych, w tym 5
uniewinnionych oraz 5 skazanych, a wśród nich również 2, których dotyczy
obecna kasacja, podnosząc zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, obrazy
prawa procesowego oraz prawa materialnego w odniesieniu do różnych
rozstrzygnięć, skazujących i uniewinniających. Od tego wyroku apelowali
również obrońcy wszystkich oskarżonych, którzy zostali skazani przez Sąd
pierwszej instancji. W istotnej dla tej sprawy apelacji obrońcy Krzysztofa S. i
Tomasza L. podniesiono wówczas zarzut obrazy przepisów prawa
5
materialnego, a to: art. 4, 65 i 284 § 2 k.k. oraz prawa procesowego,
poprzez obrazę m.in. art. 5 § 2, art. 7, 41, 170 § 1, art. 239 i 424 § 1 k.p.k.,
a nadto w odniesieniu do poszczególnych przypisanych czynów także błąd
w ustaleniach faktycznych i różnorodną obrazę prawa materialnego, w tym
także niezastosowanie przepisów Kodeksu karnego skarbowego zamiast
przepisów Kodeksu karnego.
Po rozpoznaniu tych apelacji, Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 30
czerwca 2011 r., m. in.
b) uchylił zaskarżony wyrok w stosunku do 4 oskarżonych (...) w
odniesieniu do tych czynów, odnośnie do których uznał zasadność
zarzutów obrazy art. 41 § 1 k.p.k., przez niewyłączenie sędziego
przewodniczącego oraz ławników, mimo orzekania przez nich odrębnie w
sprawie współoskarżonych (...), za czyny popełnione w konfiguracji ze
wskazanymi wyżej oskarżonymi, a samego przewodniczącego także z
uwagi na podobne orzekanie wobec Izabeli S., z przyjęciem, że do obrazy
tej nie doszło w związku z orzekaniem przez wskazanego sędziego w
sprawie Krzysztofa P., a więc przy ocenie tego zarzutu odnośnie dwóch
pierwszych czynów przypisanych Krzysztofowi S. i Tomaszowi L., jako
popełnionych wspólnie i w porozumieniu z tymże Krzysztofem P. i
przekazując we wskazanym wyżej zakresie uchylenia sprawę Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania (pkt II ppkt 1-3), uchylając wyrok
pierwszej instancji także wobec Tomasza L. w odniesieniu do czynu
przypisanego mu w pkt 4 wyroku Sądu Okręgowego, tj. przestępstwa z art.
272 k.k. z jednoczesnym umorzeniem postępowania w tym zakresie na
podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. (pkt II pkt 4), a
c) w pozostałym zakresie utrzymał zaskarżony wyrok w mocy (...).
Od prawomocnego wyroku Sądu odwoławczego kasację wywiódł
obrońca Tomasza L. i Krzysztofa S. w części dotyczącej zmian dokonanych
przez Sąd odwoławczy odnośnie do utrzymanych w mocy skazań tych
6
oskarżonych, w tym z różnymi modyfikacjami oraz nowych kar łącznych i
obciążenia ich kosztami postepowania odwoławczego, co w konsekwencji
poprzez różne zarzuty odnosi się do wszelkich rozstrzygnięć innych niż
uchylające części orzeczenia tych skazanych z przekazaniem sprawy do
ponownego rozpoznania lub umorzeniem postępowania. W środku tym
zarzucono obrazę:
a) przepisów prawa procesowego, a to: art. 439 § 1 pkt 2 oraz 438 pkt
2 w zw. z art. 41 § 1 i 2 k.p.k., poprzez przyjęcie przez Sąd odwoławczy, iż
z jednej strony Sąd pierwszej instancji w toku tego samego procesu, w
zakresie niektórych przypisanych skazanym czynów był nienależycie
obsadzony, a w innych, czyli odnośnie czynu zarzuconego w pkt I i II aktu
oskarżenia, do uchybienia takiego jakoby nie doszło, choć cały czas
chodziło tu o sędziego przewodniczącego oraz art. 433 § 2 i art. 457 § 3
k.p.k. przez nieustosunkowanie się do wszystkich zgłoszonych zarzutów, w
szczególności dotyczących obrazy art. 170 § 1 i art. 239 k.p.k. oraz 44 § 2
k.k.s., a także odnośnie nieodniesienia się do zarzutów dotyczących czynu
zarzucanego w pkt XIII aktu oskarżenia, a przypisanego w pkt 12 wyroku
Sądu Okręgowego (...).
Rozpoznając tę kasację Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja ta jest zasadna w zakresie, w jakim podnosi zarzut obrazy
art. 41 k.p.k. odnośnie do sędziego Sądu meriti i zasadność skargi w tym
względzie stwarza wręcz podstawę do uchylenia obu wydanych w tej
sprawie wyroków, a tym samym zbędne jest, stosownie do art. 436 w zw. z
art. 518 k.p.k., jako przedwczesne dla dalszego postępowania,
rozpoznawanie pozostałych uchybień podnoszonych przez autora tejże
kasacji.
Od razu jednak należy zastrzec, że nietrafne jest łączenie przez
skarżącego przywoływanego naruszenia art. 41 k.p.k. z obrazą jakoby art.
439 § 1 pkt 2 k.p.k., czyli zaistnieniem tzw. „nienależytej obsady sądu”.
7
Rzecz bowiem w tym, że przez ową „nienależytą obsadę” powszechnie
rozumie się taki skład sądu, który nie jest w ogóle znany ustawie, albo jest
wprawdzie znany, ale nie jest przewidziany dla danej kategorii spraw w
sądzie danego szczebla lub w danym postępowaniu (zob. np. J. Grajewski,
L. K. Paprzycki, S. Steinborn: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t.
II, Zakamycze 2006, s. 83; K. Boratyńska, A. Górski, A. Sakowicz, A.
Ważny: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2007, s.
920; P. Hofmański, E. Sadzik. K. Zgryzek: Kodeks postępowania karnego.
Komentarz, Warszawa 2004, t. II, s. 624-625; T. Grzegorczyk: Kodeks
postępowania karnego oraz ustawa o świadku koronnym. Komentarz,
Warszawa 2008, s. 940 oraz wskazane tam judykaty).
W niniejszej sprawie skład sądu orzekającego odpowiadał wymogom
prawa procesowego, a problem sprowadza się jedynie do tego, czy w
składzie tym mógł orzekać sędzia, który uprzednio rozstrzygał w
przedmiocie odpowiedzialności karnej kilku współoskarżonych w tym
postępowaniu, po uprzednim wydzieleniu ich spraw przez Sąd już po
wniesieniu aktu oskarżenia, obejmującego także owych oskarżonych.
Ponieważ kwestia udziału takiego sędziego w dalszym postępowaniu
wobec pozostałych współoskarżonych może być oceniana jedynie od
strony art. 41 k.p.k., a więc jego bezstronności lub jej braku jako wymogu
rzetelnego procesu, a nie w aspekcie art. 40 k.p.k., czyli wyłączenia
sędziego z mocy prawa, to uchybienie w tym zakresie może być jedynie
traktowane jako naruszenie art. 438 pkt 2 k.p.k., a więc obraza przepisów
postępowania, a nie przez pryzmat art. 439 k.p.k. i zawartych tam
bezwzględnych przyczyn uchylenia orzeczenia. Zatem kwestia zaistnienia
naruszenia art. 41 k.p.k. musi być jednocześnie łączona z wymogiem
istotnego wpływu takiej obrazy – jeżeli przyjmie się, że in concreto ona
zaistniała – na treść wydanego orzeczenia.
8
Jak już wcześniej wskazano, sędzia przewodniczący składu
orzekającego w tej sprawie w pierwszej instancji, gdy znalazła się ona już w
sądowym stadium procesu, po wyłączeniu do odrębnego postępowania
materiałów dotyczących łącznie kilku oskarżonych, trzykrotnie, w różnych
składach, w tym jako przewodniczący lub sprawozdawca, orzekał wobec
tych osób w ramach tzw. skazania bez rozprawy oraz dobrowolnego
poddania się karze. Wskazano już także, że wnioski obrońców oskarżonych
o jego wyłączenie w związku z orzekaniem w stosunku do oskarżonych,
którzy wystąpili o dobrowolne poddanie się karze, zostały oddalone.
Natomiast Sąd odwoławczy uznał te decyzje procesowe za wadliwe i
wobec 4 oskarżonych, w tym dwóch, których dotyczy niniejsza kasacja,
uchylił wyrok w zakresie skazania ich za czyny, przy których współdziałały
osoby skazane w trybie art. 387 § 1 k.p.k., przekazując ją w tym zakresie
Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
Nie uwzględniono natomiast podnoszonego w apelacji obrońcy
Krzysztofa S. i Tomasza L. zarzutu odnośnie do obrazy art. 41 w zw. z art.
438 pkt 2 k.p.k. w odniesieniu do orzekania przez tego samego sędziego w
sprawie skazania bez rozprawy Krzysztofa P., któremu zarzucono
współdziałanie z obydwoma tymi oskarżonymi w ramach dwóch pierwszych
zarzucanych im przestępstw, które Sąd odwoławczy uznał ostatecznie za
jeden czyn ciągły. W uzasadnieniu swego orzeczenia Sąd ten wskazał, że
do skazania Krzysztofa P. doszło jeszcze przed rozpoczęciem przewodu
sądowego, a wniosek o wyodrębnienie jego sprawy i skazanie go w trybie
art. 335 w zw. z art. 343 k.p.k. był już zawarty w akcie oskarżenia, zatem
strony wiedziały, iż sprawa tej osoby będzie rozstrzygnięta odrębnie i w
swoich wnioskach o wyłączenie sędziego nie odwoływały się bynajmniej do
jego udziału w sprawie tegoż oskarżonego, a jedynie do uczestnictwa w
orzekaniu w sprawach tych oskarżonych, którzy zgłosili na rozprawie
wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Podnosząc następnie, że
9
przywołanie obrazy art. 41 k.p.k. nastąpiło dopiero w apelacjach, ale bez
wykazania, iż okoliczność ta stała się znana stronom już po rozpoczęciu
przewodu sądowego, nie uznał tego zarzutu za skuteczny (uzasadnienie
wyroku Sądu Apelacyjnego).
Należy jednak zwrócić uwagę, że krytycznie oceniając stanowiska
Sądu Okręgowego odmawiającego uwzględnienia wniosków o wyłączenie
sędziego, Sąd odwoławczy wskazał, iż przepis art. 41 § 2 k.p.k. ustala
jedynie moment, po upływie którego złożenie wniosku powoduje skutek w
postaci pozostawienia go bez rozpoznania oraz że wniosek taki może być
jednak złożony i rozpoznany także po rozpoczęciu przewodu sądowego,
jeżeli tylko przyczyna uzasadniająca jego złożenie stała się stronie
wiadoma po rozpoczęciu tej fazy rozprawy (uzasadnienie). Wskazał także
trafnie, że skoro sędzia przewodniczący uczestniczył w składach, które
wydały wyroki skazujące innych współoskarżonych, o współdziałanie z
którymi sprawa nadal się toczyła, to nie mógł on prowadzić spraw ściśle ze
sobą połączonych podmiotowo i przedmiotowo i to nawet, jeżeli w swym
własnym przekonaniu sędzia ten był obiektywny, gdyż poza jego
wewnętrznym przekonaniem istotny jest jeszcze odbiór zewnętrzny tego
procesu, który to odbiór, oparty na zobiektywizowanych przesłankach, ma
zasadnicze znaczenie dla budowania zaufania dla sądu, zarówno w danej
sprawie, jak i w ogóle.
Niezrozumiałe jest w związku z powyższym odmienne potraktowanie
przez Sąd odwoławczy faktu udziału sędziego orzekającego w niniejszym
postępowaniu w skazaniu bez rozprawy Krzysztofa P., jako pierwszego z
oskarżonych, którego sprawę wyłączono. Przecież Sąd ten sam przyznał,
że strony mogą podnosić zarzut naruszenia art. 41 k.p.k. także po
rozpoczęciu przewodu sądowego, a więc również dopiero w postępowaniu
odwoławczym, jeżeli okoliczności, o jakich mowa w przywołanym przepisie,
staną się dla nich znane dopiero w toku sądowego stadium procesu. Sam
10
fakt, że strony jeszcze przed rozprawą wiedziały o wyłączeniu sprawy
Krzysztofa P. do odrębnego postępowania nie przesądza, iż wiedziały
również – i to przed otwarciem przewodu sądowego – w jakim składzie
osądzono tego oskarżonego. Co więcej fakt, że w swoich wnioskach
składanych w toku przewodu sądowego odwoływały się jedynie do udziału
tego sędziego w skazywaniu innych współoskarżonych w ramach
dobrowolnego ich poddania się karze, może zasadnie wskazywać, że nie
wiedziały wówczas jeszcze o tym, iż brał on również udział w przesądzeniu
odpowiedzialności Krzysztofa P.
Rozumowanie zastosowane przez Sąd Apelacyjny oznacza, że Sąd
ten dopuszcza sytuację, iż w określonym postępowaniu ten sam sędzia,
sądzący tych samych oskarżonych, może być uznany za częściowo
stronniczego, a częściowo bezstronnego. Tego typu stanowisko nie może
być uznane za zasadne. Jeżeli dany sędzia uczestniczy i orzeka w
postępowaniu karnym dotyczącym odpowiedzialności określonych osób za
czyny, które pozostają ze sobą w związku, to gdy brał on uprzednio udział
w osądzeniu spraw niektórych z nich, wyłączonych z danego procesu, nie
może być uznany za osobę bezstronną w sprawach pozostałych
współoskarżonych, i to zarówno co do tych przestępstw, które mieli oni
popełnić wspólnie z osądzonymi już oskarżonymi, jak i w stosunku do
innych zarzucanych im czynów pozostających we wzajemnym powiązaniu.
Nie można bowiem przyjmować, że to w zależności od poszczególnych
zarzucanych tym oskarżonym zachowań przestępnych i ich wzajemnych
związków dany sędzia w tym samym postępowaniu jest wobec tej samej
osoby raz bezstronny, a innym razem nie może być za takiego uznany.
Należy zaś zauważyć, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego
utrwalony jest już pogląd, iż w sytuacji, w której sędzia orzeka w sprawach
niektórych ze współoskarżonych w oparciu o określony materiał dowodowy
powinien on być wyłączony od udziału w sprawie dotyczącej pozostałych i
11
to właśnie z uwagi na zaistnienie w takiej sytuacji okoliczności, która może
wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności, czyli na
podstawie art. 41 § 1 k.p.k. (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 26
kwietnia 2007 r., I KZP 9/07, OSNKW 2007, z. 5, poz. 39; czy wyroki Sądu
Najwyższego: z dnia 3 marca 2008 r., V KK 299/07, R-OSNKW 2008, poz.
519, z dnia 26 czerwca 2008 r., V KK 128/08, LEX nr 438465, z dnia 25
lutego 2009 r., II KK 249/08, OSNKW 2009, z. 6, poz. 48). Stanowisko to
jest także aprobowane w doktrynie (zob. np. K. Boratyńska, A. Górski, A.
Sakowicz, A. Ważny, Kodeks…, s. 127, T. Grzegorczyk. J. Tylman: Polskie
postępowanie karne, Warszawa 2011, s. 257, K. Eichstaedt, Glosa do
uchwały SN z dnia 26 kwietnia 2007 r., I KZP 9/07, OSP 2008, nr 12, poz.
128).
Nie jest to przy tym, jak podniesiono w postanowieniach Sądu
Okręgowego w O., odmawiających uwzględnienia wniosków o wyłączenie
sędziego od orzekania w tej sprawie, jedynie jeden ze sposobów wykładni
przepisów prawa prezentowany przez Sąd Najwyższy, co nie stanowi
źródła prawa i nie jest wiążące dla sądu, ale kwestia prawidłowego
rozumienia istoty rzetelnego procesu w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji
RP i art. 6 ust. 1 EKPC. Bezstronność sędziego jako element owej
rzetelności procesu powinna być przy tym oceniana, co zauważył zresztą
Sąd odwoławczy w tej sprawie, także w jej odbiorze zewnętrznym, gdyż
chodzi o budowanie społecznego zaufania dla wymiaru sprawiedliwości.
Żałować tylko można, że Sąd ten mimo to wybiórczo potraktował kwestię
bezstronności sędziego w niniejszym postępowaniu. Trudno bowiem uznać,
że sędzia przewodniczący składu, odnośnie do którego zachodziły –
zdaniem Sądu Apelacyjnego – okoliczności wskazane w art. 41 k.p.k.
nakazujące jego wyłączenie, co do niektórych oskarżonych w zakresie
niektórych ich czynów, pozostawał jednak bezstronny przy rozstrzyganiu
ich odpowiedzialności za pozostałe zarzucane im przestępstwa, jak i
12
przestępstwa innych jeszcze oskarżonych, mimo że wszystkie te
zachowania pozostawały we wzajemnym powiązaniu.
W konsekwencji nie można uznać za zasadne stanowiska Sądu
odwoławczego odnośnie do braku uchylenia zaskarżonego wyroku wobec
Krzysztofa S. i Tomasza L. w zakresie czynów, które zarzucano im jako
popełnione wspólnie i w porozumieniu z Krzysztofem P. Co więcej, skoro –
z przytoczonych wcześniej powodów – nie można przyjąć, aby sędzia
przewodniczący rozprawie w Sądzie pierwszej instancji mógł być uznany za
bezstronnego odnośnie do wskazanych wyżej zachowań przestępnych tych
oskarżonych, to nie można również uznać, że zachował on jednak taką
bezstronność, sądząc tychże oskarżonych za inne zarzucane im czyny, a
więc że był częściowo bezstronny, a częściowo nie. Nie ma w tym wypadku
znaczenia, że oskarżeni zostali w tej sprawie uniewinnieni przez Sąd meriti
od niektórych zarzutów, skoro jednak skazano ich za czyny, które mieli
popełnić ze skazanym uprzednio Krzysztofem P. To wszystko oznacza zaś,
że zaskarżony wyrok nie może się ostać także w odniesieniu do
pozostałych przypisanych ostatecznie tym oskarżonym czynów, odnośnie
do których Sąd odwoławczy dokonał bądź modyfikacji, bądź też utrzymał
wyrok Sądu Okręgowego w mocy.
W tym miejscu należy z kolei zauważyć, że czyny przypisane
pozostałym oskarżonym pozostawały w związku z działalnością
przestępczą zarzucaną Krzysztofowi S. i Tomaszowi L. (…).
Skoro zatem – jak już podniesiono – sędzia, do którego odnosi się
kasacyjny zarzut naruszenia art. 41 w zw. z art. 438 pkt 2 k.p.k., jako
orzekający także w sprawie pozostałych oskarżonych, których czyny
pozostawały w związku z zachowaniami skarżących, nie może być uznany
za mającego przymiot bezstronnego, z uwagi na wzajemne powiązania w
różnych konfiguracjach wszystkich tych podsądnych i związki między
poszczególnymi zarzucanymi im czynami, a przy tym do dwóch z nich (...)
13
Sąd odwoławczy – z przyczyn podobnych, jak dotyczące Krzysztofa S. i
Tomasza L. – uchylił częściowo wyrok Sądu Okręgowego i przekazał mu
sprawę do ponownego rozpoznania, to należy uznać za niezbędne
zastosowanie w tej materii art. 435 w zw. z art. 518 k.p.k. Nie może bowiem
budzić wątpliwości, że chodzi w tym wypadku o te same względy, które
przemawiają za uchyleniem wyroku Sądu Apelacyjnego w stosunku do
Krzysztofa S. i Tomasza L., jako skarżących ten wyrok. Nie można bowiem
w żadnej mierze uznać, aby proces, który z uwagi na zasadny zarzut
obrazy art. 41 k.p.k. podniesiony przez skarżących, nie był wobec nich
procesem rzetelnym, miałby być rzetelnym postępowaniem wobec
pozostałych oskarżonych, gdy ich czyny pozostają w ścisłym powiązaniu z
czynami przypisanymi tym dwóm oskarżonym.
Z tego też powodu Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego
w W., jak i poprzedzający go wyrok Sądu Okręgowego w O., w zakresie, w
jakim Sąd Apelacyjny utrzymał wobec wszystkich tych oskarżonych
skazanie ich przez Sąd pierwszej instancji za określone przestępstwa, w
tym także co do których doszło w drugiej instancji do modyfikacji
przypisanych im czynów i w takim zakresie przekazał tę sprawę do
ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu. W związku z powyższym
Sąd Najwyższy – jak już wskazano – uznał za zbędne rozważanie
pozostałych uchybień podniesionych w kasacji, jako że kwestie te będą i
tak przedmiotem ponownego rozpoznania w pierwszej instancji. (…)