Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 202/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 stycznia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jan Górowski (przewodniczący)
SSN Grzegorz Misiurek (sprawozdawca)
SSN Anna Owczarek
w sprawie z powództwa "O. – T." Spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością w T.
przeciwko Towarzystwu Ubezpieczeń i Reasekuracji "WARTA"
Spółce Akcyjnej w Warszawie
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 16 stycznia 2013 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 29 listopada 2011 r.,
1. uchyla zaskarżony wyrok i oddala apelację;
2. zasądza od strony pozwanej na rzecz strony powodowej
11.482 zł (jedenaście tysięcy czterysta osiemdziesiąt
dwa złote) tytułem zwrotu kosztów postępowania
apelacyjnego oraz kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w P. wyrokiem z dnia 11 lipca 2011 r. zasądził od strony
pozwanej Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji WARTA Spółki Akcyjnej w
Warszawie na rzecz strony powodowej O. – T. spółki
z ograniczoną odpowiedzialnością w T. 29.988,17 Euro z ustawowymi odsetkami
od dnia 27 września 2011 r. do dnia zapłaty i orzekł o kosztach procesu. Sąd ten
uznał, że strona pozwana, zgodnie z łączącą strony umową
ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej spedytora, ponosi odpowiedzialność
za szkodę w postaci utraconego towaru przywłaszczonego przez oszusta
podszywającego się pod firmę włoskiego przewoźnika, gdyż w okolicznościach
sprawy nie zachodzą podstawy do wyłączenia tej odpowiedzialności w oparciu
o § 6 pkt 1 ppkt 1 - stanowiących integralna część umowy - ogólnych warunków
ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (dalej: ”o.w.u.”). Sąd Okręgowy
stwierdził, że zachowanie powoda oraz jego pracowników nie nosiło cech rażącego
niedbalstwa. Wprawdzie - w świetle powołanego postanowienia umowy - może
budzić wątpliwości wyłączenie odpowiedzialności pozwanej z powodu umyślnej
winy przewoźnika, jednakże wina taka nie została wykazana.
Sąd Apelacyjny wyrokiem zaskarżonym skarga kasacyjną zmienił wyrok
Sądu Okręgowego w ten sposób, że oddalił powództwo i zasądził od strony
powodowej na rzecz strony pozwanej koszty procesu za obie instancje. Sąd ten
uznał, że skoro przesyłka została przywłaszczona przez osobę, której powód zlecił
wykonanie przewozu, to można przyjąć, iż szkoda została wyrządzona z winy
umyślnej osoby działającej na zlecenie powoda, co zgodnie z § 6 pkt 1 ppkt 1
o.w.u., wyłącza odpowiedzialność pozwanej. Sąd Apelacyjny wskazał, że nawet
przy odmiennej ocenie powództwo było niezasadne, gdyż postępowanie
pracowników powoda należało zakwalifikować jako noszące cechy rażącego
niedbalstwa.
W skardze kasacyjnej, opartej na obu podstawach określonych w art. 3983
§ 1 k.p.c. , strona powodowa zarzuciła naruszenie:
- art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 5 k.c. w zw. z art. 805 § 1 i 2 k.c. w zw. z art.
822 § 1 k.c. w zw. z art. 827 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 12 ust. 3 i 4 ustawy
3
o działalności ubezpieczeniowej z dnia 22 maja 2003 r. (Dz. U. Nr 124, poz.
1151 ze zm.) poprzez ich niezastosowanie, co spowodowało błędną
wykładnię oświadczenia woli zawartego w § 6 ust. 1 pkt 1 o.w.u. - „pojęcia
szkody powstałej wskutek winy umyślnej osób, które działają na zlecenie
ubezpieczającego”;
- art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. art. 384 k.c. w zw. z art. 355 § 2 k.c. w zw. z art.
827 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 827 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 799 k.c. przez ich
niezastosowanie, co skutkowało błędną wykładnią § 6 ust. 1 pkt 1 o.w.u.
i przyjęcie, że postępowanie pracowników powódki należy zakwalifikować
jako rażące niedbalstwo;
- art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. polegającego na sporządzeniu
przez Sąd drugiej instancji uzasadnienia orzeczenia z pominięciem
omówienia zebranego w sprawie materiału dowodowego, a także
nieprzytoczeniu przepisów prawa, na podstawie których wydano zaskarżony
wyrok;
- art. 382 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 k.p.c., polegającego
na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów.
Powołując się na tak ujęte podstawy kasacyjne, strona powodowa wniosła
o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcie o kosztach
postępowania, ewentualnie uchylenie tego wyroku w całości i wydanie orzeczenia
co do istoty sprawy uwzgledniającego powództwo.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Naruszenie prawa procesowego, zgodnie z art. 3983 § 1 pkt 2 k.p.c., stanowi
uzasadnioną podstawę skargi kasacyjnej, gdy zarzucone w niej uchybienia mają
wpływ na wynik sprawy. Wymóg ten nakłada na skarżącego obowiązek wykazania,
że skutki uchybień, ich rodzaj i skala były tego rodzaju, że kształtowały lub
współkształtowały treść zaskarżonego orzeczenia, zaś brak takich zależności
wyklucza wystąpienie uzasadnionej podstawy kasacyjnej (zob. m.in. wyroki Sądu
Najwyższego: z dnia 17 marca 2006 r., I CSK 63/05, niepubl.; z dnia 21 stycznia
2010 r., I CSK 209/01, niepubl. oraz postanowienie z dnia 25 marca 2010 r., I CSK
252/09, niepubl., z dnia 13 czerwca 2012 r., II CSK 614/11). Obraza art. 328 § 2
4
k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. może stanowić usprawiedliwioną podstawę
skargi kasacyjnej wyjątkowo wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku
nie ma wszystkich koniecznych elementów, bądź zawiera istotne braki,
uniemożliwiające kontrolę kasacyjną. Za taką wadliwość uznać należy całkowite
zaniechanie ustosunkowania się do poczynionych przez sąd pierwszej instancji
ustaleń faktycznych i przeprowadzonego postępowania dowodowego,
co stanowi obowiązek każdego sądu merytorycznie rozpoznającego sprawę.
Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku wymaga nie tylko wskazania przepisów
prawa, ale także przedstawienia ich interpretacji oraz podania, w jaki sposób
wpływają na treść wyroku. Odpowiednie stosowanie art. 328 § 2 k.p.c.
w postępowaniu apelacyjnym (art. 391 § 1 k.p.c.) oznacza, że oddalając apelację
sąd drugiej instancji może poprzestać na powołaniu się na przytoczone ustalenia
sądu pierwszej instancji i uznać je za własne. Przy zmianie ustaleń, konieczne jest
przedstawienie w uzasadnieniu wywodu zawierającego ocenę dowodów oraz
wskazującego odmienną podstawę faktyczną rozstrzygnięcia. Brak takiego wywodu
albo jego niezupełność, uzasadnia zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c.
W przypadku zmiany ustaleń w niewielkim zakresie, za wystarczające można
uznać, wskazanie których ustaleń sąd apelacyjny nie akceptuje, z jakich przyczyn
oraz przytoczenie ustaleń, w jego ocenie właściwych, a także odniesienie się do
oceny dowodów, która za taką zmianą przemawia.
W sprawie niniejszej Sąd Apelacyjny przytoczył ustalenia faktyczne
poczynione przez Sąd pierwszej instancji, jednakże wyprowadził z nich odmienne
wnioski. W szczególności stwierdził, że materiał dowodowy daje podstawę do
przyjęcia, iż doszło do przywłaszczenia przesyłki przez przewoźnika, tj. osobę,
której powód zlecił wykonanie przewozu, a zatem szkoda została wyrządzona
umyślnie przez osobę działającą na zlecenie powoda. Zmiana orzeczenia była
więc następstwem wykładni oświadczeń woli wyrażonych w § 6 ust. 1 ppkt 1
o.w.u. Wykładnia oświadczeń woli, dokonywana na podstawie art. 65 k.c., podlega
kontroli kasacyjnej w ramach podstawy naruszenia prawa materialnego (art. 3983 §
1 pkt 1 k.p.c.). Do sfery faktów należy jedynie ustalenie treści oświadczeń woli, co
nie było przedmiotem rozbieżności między Sądami obu instancji. Zarzut naruszenia
art. 328 § 2 k.p.c. okazał się więc bezzasadny. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku
5
zawiera wszystkie przewidziane w tym przepisie niezbędne elementy
konstrukcyjne, a przedstawione argumenty i wnioski pozwalają prześledzić oraz
ocenić stanowisko Sądu Apelacyjnego, prowadzące do zmiany wyroku i oddalenia
powództwa.
W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku istotnie nie przytoczono przepisów
prawa stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. Sąd Apelacyjny ograniczył się do
analizy i interpretacji postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia, odnoszących
się do wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela. Należy jednak zauważyć,
że w tym zakresie postanowienia umowne nawiązują do unormowań zawartych
w art. 827 § 1 k.c. i operują pojęciami „winy umyślnej” i „rażącego niedbalstwa”,
zawartymi w tym przepisie. Niepowołanie więc odpowiednich przepisów kodeksu
cywilnego regulujących umowę ubezpieczenia nie miało wpływu na rozstrzygnięcie,
którego podstawą była wykładnia postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia
odpowiedzialności cywilnej operatora transportowego.
Zarzut naruszenia art. 382 k.p.c. może być usprawiedliwiony wtedy, gdy sąd
drugiej instancji pominie całość lub istotną część zebranego materiału
dowodowego, a skarżący zdoła wykazać, że mogło to mieć wpływ na wynik sprawy.
Żadna z tych przesłanek nie została przez skarżącą wykazana. W istocie zarzut
naruszenia art. 382 k.p.c. skierowany został przeciwko odmiennej ocenie prawnej
ustalonego stanu faktycznego, w szczególności dokonanej przez Sąd Apelacyjny
wykładni postanowień § 6 ust. 1 ppkt 1 o.w.u. Jak już wskazano kontrola kasacyjna
prawidłowości wykładni dokonanej w oparciu o kryteria wskazane w art. 65 k.c.
odbywa się w ramach pierwszej podstawy kasacyjnej.
Za usprawiedliwiona natomiast należy uznać podstawę kasacyjna
naruszenia prawa materialnego. Oba podniesione w ramach tej podstawy zarzuty
zmierzały do poważenia prawidłowości dokonanej przez Sąd Apelacyjny wykładni
oświadczeń woli zawartych w § 6 ust. 1 ppkt 1 o.w.u.
Podstawą oceny Sądu Apelacyjnego, że spełnione zostały przesłanki
wyłączające odpowiedzialność ubezpieczyciela, było uznanie, że przesyłka została
przywłaszczona przez osobę, której powódka zleciła wykonanie przewozu;
w konsekwencji – ocenie tego Sadu - szkoda została wyrządzona z winy umyślnej
osoby działającej na zlecenie powódki. Sąd Apelacyjny doszedł do takiego wniosku
6
na podstawie ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy,
który jednoznacznie stwierdził, że przewozu przesyłki miała dokonać istniejąca
włoska spółka T. S.r.l., świadcząca usługi przewozowe, zaś załadunku towaru
w dniu 28 czerwca 2010 r. w miejscowości T. dokonał „oszust podszywający się
pod firmę przewoźnika”. Analiza przesłanki „winy umyślnej” jako podstawy
wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela wymagała w pierwszej kolejności
oceny, czy przestępca podający się za przedstawiciela firmy przewoźnika jest
„osobą, która działa na zlecenie, w imieniu lub na rzecz ubezpieczającego.”
Sąd Apelacyjny, nie dostrzegł konieczności takiego rozróżnienia. Odnosząc się do
tej kwestii, należy uznać, że oszust podający się za przewoźnika nie jest osobą
działająca na zlecenie ubezpieczającego.
Obowiązkiem spedytora jest dochowanie należytej staranności przy wyborze
przewoźnika, gdyż zgodnie z art. 799 k.c. spedytor jest odpowiedzialny za
przewoźników i dalszych spedytorów, którymi posługuje się przy wykonaniu
zlecenia, chyba że nie ponosi winy w wyborze. Akceptacja wykładni § 6 ust. 1 pkt
1 o.w.u. zaprezentowanej przez Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu zaskarżonego
wyroku prowadziłaby do wniosku, że w każdym przypadku, gdy spedytor padnie
ofiarą oszustwa osoby podszywającej się pod przewoźnika, ubezpieczyciel będzie
zwolniony od odpowiedzialności za powstałą szkodę w postaci utraty przesyłki.
Przyjęcie poglądu, że przestępca wprowadzający w błąd spedytora jest osobą
działającą na jego zlecenie w każdym przypadku (bez względu na winę w wyborze
przewoźnika), prowadziłoby do wyłączenia, w oparciu o postanowienia § 6 ust. 1
o.w.u., odpowiedzialności ubezpieczyciela za szkodę wyrządzoną z winy umyślnej
przewoźnika, powstałą wskutek przestępstwa umyślnego popełnionego na szkodę
spedytora. Taka wykładnia jest sprzeczna z istotą umowy ubezpieczenia
oraz wskazanymi w art. 799 k.c. zasadami odpowiedzialności spedytora za osoby,
którymi się posługuje przy wykonaniu zlecenia. Prawidłowa wykładnia
analizowanych postanowień ogólnych warunków umowy powinna prowadzić
do wniosku, że przesłanką wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela,
w sytuacji, gdy spedytor powierzy przesyłkę przestępcy podającemu się za
przewoźnika, jest rażące niedbalstwo spedytora, jego pracowników lub innych osób
działających na jego zlecenie. Wina umyślna byłaby natomiast podstawą
7
wyłączenia tej odpowiedzialności, gdyby wykazane zostało, że spedytor
(ubezpieczający) lub osoby działające na jego zlecenie współdziałały z przestępcą
w wyrządzeniu szkody. Takie okoliczności w niniejszej sprawie nie zostały ustalone.
Zaprezentowaną wykładnię potwierdza orzecznictwo Sądu Najwyższego,
akcentujące szczególny charakter odpowiedzialności ubezpieczającego
za działania innych osób, przewidzianej w art. 827 § 1 k.c., w stosunku do
pozostałych kodeksowych podstaw odpowiedzialności za cudze czyny
i wskazujące, że odmienność ta wynika z cech umowy ubezpieczenia,
polegających na przyjęciu przez zakład ubezpieczeń obowiązku świadczenia
o charakterze gwarancyjno – repartycyjnym, nie przystającym do reguł rządzących
odszkodowawczą odpowiedzialnością kontraktową ani deliktową. Istotą tego
stosunku prawnego jest uprawnienie do otrzymania odszkodowania
ubezpieczeniowego w razie zajście określonego w umowie wypadku, obowiązkiem
zaś ubezpieczającego jest (poza zapłatą składki) takie postępowanie, aby ani on,
ani inne osoby nie spowodowały celowo zajścia takiego wypadku.
Wpływ ubezpieczającego na działania takich osób, aby mógł być zakwalifikowany
jako możliwa do realizacji powinność, musi być rzeczywisty, co ogranicza krąg tych
osób, do takich, których postępowanie pozostaje pod jego nadzorem. (zob. wyrok
z dnia 14 października 2009 r., V CSK 149/09, niepubl.). Pogląd ten znalazł
również odzwierciedlenie w wyroku z dnia 22 kwietnia 2004 r., II CK 144/03
(OSP 2004, z. 12, poz. 159), w którym przyjęto, że osobą, za którą ubezpieczający
ponosi odpowiedzialność w rozumieniu 827 § 1 k.c., w obowiązującym wówczas
brzmieniu, to taka, której wina umyślna w wyrządzeniu szkody w mieniu
ubezpieczającego może być traktowana jako własna wina kwalifikowana samego
ubezpieczającego, za którego osoba ta działała, nawet w następstwie faktycznego
delegowania na nią obowiązków ubezpieczającego wynikających z umowy
ubezpieczenia. Przedmiotem oceny była w tym wypadku szkoda w mieniu
ubezpieczającego spowodowana umyślnie przez jego pracownika, który
w momencie jej wyrządzenia był na urlopie.
Również w wyroku z dnia 13 października 2005 r., IV CK 181/05 (niepubl.),
Sąd Najwyższy podkreślił, że art. 827 § 1 k.c. jest przepisem wprowadzającym
wyjątek od zasady odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń za szkodę wyrządzoną
8
w ubezpieczonym mieniu i jako taki nie może podlegać wykładni rozszerzającej.
Dlatego krąg osób, za które w myśl art. 827 § 1 k.c. ubezpieczający ponosi
odpowiedzialność, powinien być określany wąsko i obejmować tylko te osoby,
których winę można zrównać z winą własną ubezpieczonego; dotyczy to więc tych
osób, na które ubezpieczony delegował w taki sposób swoje obowiązki wynikające
z umowy ubezpieczenia, że można przyjąć, iż w ramach umowy ubezpieczenia
działały one za niego. Wprawdzie reguły powyższe zostały wypracowane
w odniesieniu do umów ubezpieczenia mienia, lecz odnieść je można także
do umów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Tego rodzaju ubezpieczenie
ma co prawda inny przedmiot ochrony, bowiem z założenia wiąże się
z wyrządzeniem szkody, za którą ubezpieczający ponosi odpowiedzialność, jednak
nie ma uzasadnionych powodów, by w tym wypadku stosować inne, bardziej
niekorzystne dla ubezpieczającego kryteria oceny, kogo uznać można za osobę,
za którą ponosi on odpowiedzialność. Taką wykładnię art. 827 § 1 k.c. Sąd
Najwyższy przyjął w odniesieniu do ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej
w wyroku z 22 listopada 2006 r., V CSK 303/06 (niepubl.).
W związku z tym słuszny okazał się zarzut naruszenia przepisu art. 65 k.c.
przy dokonywaniu wykładni pierwszej przesłanki wyłączenia odpowiedzialności
ubezpieczyciela przewidzianej w § 6 ust. 1 o.w.u.
Sąd Apelacyjny dokonał również, na wypadek niepodzielenia argumentacji
przytoczonej na pierwszym miejscu, oceny drugiej przesłanki wyłączenia
odpowiedzialności ubezpieczyciela, przewidzianej w § 6 ust. 1 ppkt 1 o.w.u. i uznał,
że ograniczenie się pracownic powoda do kilku rozmów telefonicznych z osobą
podającą się za przedstawiciela przewoźnika i odebrania przefaksowanych
dokumentów sporządzonych w języku, którym nie władały, a także sposób w jaki
dokumenty te zostały przetłumaczone, powinno być uznane za działanie rażąco
niestaranne. Podniósł przy tym, że pracownice powoda mogły podjąć próbę
zweryfikowania umowy ubezpieczenia przewoźnika u jego ubezpieczyciela, jak
również wyszukać w wyszukiwarce Google nazwy i adresu przewoźnika oraz
dokonać ich porównania. Jednocześnie jednak nie wskazał, jakie błędy
w tłumaczeniu dokumentów uniemożliwiłyby należytą weryfikację osoby podającej
się za przewoźnika, a przede wszystkim, czy wykonanie tych czynności
9
zapobiegłoby powstaniu szkody. Nie można kategorycznie stwierdzić, że wskazane
wyżej działania pozwoliłaby stronie powodowej przejrzeć przestępcze zamiary
osoby podającej się za przewoźnika. W okolicznościach sprawy brak jest bowiem
ustaleń co do wiarygodności i autentyczności dokumentów przesłanych stronie
powodowej przez osobę podającą się za przewoźnika, w tym jego polisy
ubezpieczeniowej.
Sąd Apelacyjny w istocie nie dokonywał wykładni pojęcia „rażące
niedbalstwo”, lecz uznał, że ustalenia stanu faktycznego sprawy dają podstawę do
zastosowania postanowienia § 6 ust. 1 pkt 1 o.w.u. Ocena, czy zachodzi wypadek
rażącego niedbalstwa w rozumieniu art. 827 § 1 k.c. oraz postanowień o.w.u.,
wiążących strony stosunku ubezpieczenia, wymaga uwzględnienia obiektywnego
stanu zagrożenia oraz kwalifikowanej postaci braku zwykłej staranności
w przewidywaniu skutków, a więc uwzględnienia staranności wymaganej od
działającej osoby, przedmiotu, którego działanie dotyczy oraz okoliczności,
w których doszło do zaniechania pożądanych zachowań z jej strony (zob. wyroki
Sądu Najwyższego: z dnia 11 stycznia 2001 r., IV CKN 150/00 OSNC 2001, nr 10,
poz. 153; z dnia 25 września 2002 r., I CKN 969/00, niepubl.; z dnia 10 marca
2004 r., V CK 151/03, niepubl.). Rażące niedbalstwo, o którym mowa w art. 827 § 1
k.c., można więc przypisać w wypadku nieprzewidywania szkody jako skutku m.in.
zaniechania ubezpieczającego, o ile doszło do przekroczenia elementarnych
zasad staranności (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2005 r., III CK
522/04, niepubl.). Rażące niedbalstwo jest kwalifikowaną postacią braku
staranności w przewidywaniu skutków działania i jest to takie zachowanie,
które wręcz graniczy z umyślnością (zob. wyrok SN z dnia 19 lutego 2003 r.,
V CKN 1680/00, niepubl.) i nie może być traktowane za równoznaczne z pojęciem
"należytej staranności", o którym mowa w art. 355 k.c. Gdyby pojęcia
te były znaczeniowo tożsame, 827 § 1 k.c. wyłączałby odpowiedzialność
ubezpieczyciela nie w przypadku rażącego niedbalstwa, ale w przypadku działania
poszkodowanego bez zachowania należytej staranności (zob. wyrok Sądu
najwyższego z dnia 29 stycznia 2009 r., V CSK 291/08, niepubl).
Sąd Apelacyjny błędnie zatem uznał, że w konkretnym stanie faktycznym
postępowanie pracowników powoda należało zakwalifikować jako rażące
10
niedbalstwo. Pracownicy strony powodowej przy weryfikacji nowego przewoźnika
postępowali zgodnie z obowiązującymi ich procedurami (ISO) i mieli podstawy do
uznania, że można mu zlecić przewóz. Z uwagi na krótki okres realizacji
zamówienia nie mieli możliwości dokonywać drobiazgowych czynności
sprawdzających. Stosowane przez stronę powodową dotychczas procedury były
wystarczające i gwarantowały należyte wykonywanie zleceń przez przewoźników.
Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny, osoba, która podaje się za przewoźnika,
aby zagarnąć ładunek, musi być odpowiednio przygotowana do popełnienia tego
rodzaju przestępstwa; w tym dysponować wiedza w zakresie obrotu spedycyjnego
i transportowego oraz treści niezbędnych dokumentów. Nie można czynić zarzutu
pracownicom powoda, że postępując zgodnie z dotychczas obowiązującymi
w przedsiębiorstwie procedurami, nie zdemaskowały przestępcy. Rozważanie
ex post, co można było uczynić, żeby zapobiec utracie przesyłki, przy braku
jednoznacznie rażących uchybień pracowników powoda, nie może prowadzić do
wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela. Sąd Apelacyjny nie wskazał zresztą
jednoznacznie, jaka czynność podjęta w celu weryfikacji przewoźnika gwarantowała
zdemaskowanie przestępcy. Niewątpliwie pracownice strony powodowej powinny
zażądać pełnomocnictwa udzielonego rzekomemu przedstawicielowi przewoźnika;
mogły też sprawdzić polisę ubezpieczeniową. Brak jest jednak dostatecznych
podstaw do przyjęcia, że dopełnienie tych czynności gwarantowało zapobieżenie
szkodzie. Nie sposób zatem przyjąć, że zachowanie pracownic powoda nosiło
cechy rażącego niedbalstwa.
Nietrafnie Sąd Apelacyjny, oceniając zachowanie strony pozwanej, powołał
się na stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 7 marca 2008 r.,
III CSK 270/07 (niepubl.), gdyż w tamtej sprawie ubezpieczający uprzednio
trzykrotnie utracił przesyłki, wydając je oszustom podszywającym się za
przewoźnika, co rzeczywiście nakładało na niego obowiązek uruchomienia
wyższych aktów staranności, mieszczących się w regułach przewidywalności.
W stanie faktycznym sprawy niniejszej nie było podstaw do zastosowania tak
rygorystycznej oceny.
Z tych względów Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji (art. 39816
k.p.c.).
jw