Pełny tekst orzeczenia

266/3/B/2012

POSTANOWIENIE

z dnia 24 maja 2012 r.

Sygn. akt Ts 40/10



Trybunał Konstytucyjny w składzie:





Mirosław Granat – przewodniczący


Maria Gintowt-Jankowicz – sprawozdawca


Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz,



po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 19 stycznia 2011 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Barbary S.,



p o s t a n a w i a:



nie uwzględnić zażalenia.



UZASADNIENIE



W skardze konstytucyjnej z 12 lutego 2010 r. Barbara S. (dalej: skarżąca), reprezentowana przez pełnomocnika z urzędu, zarzuciła, że art. 100 ust. 2, art. 101 ust. 1 oraz art. 102 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010 r. Nr 90, poz. 594, ze zm.; dalej: u.k.s.c.) w zakresie, w jakim przepisy te umożliwiają organom stosującym prawo ich dowolną interpretację oraz uprawniają do dowolnego i arbitralnego rozstrzygania o losach postępowania procesowego, a tym samym o prawach stron, przez co sfera swobodnego uznania sądowego w kwestii zwolnienia od kosztów nabiera cech dowolności, są niezgodne z art. 2, art. 7, art. 9, art. 30, art. 31 ust. 3, art. 45 ust. 1, art. 77 ust. 2 oraz art. 217 Konstytucji.

Postanowieniem z 19 stycznia 2011 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej. W uzasadnieniu wskazał, że zwroty niedookreślone, z występowaniem których skarżąca łączy naruszenie jej praw, istnieją w każdym systemie prawnym. Niemożliwe jest bowiem skonstruowanie przepisów pozbawionych zwrotów, których treść odczytywana jest w procesie ich stosowania. Trybunał podkreślił, że istotne jest, aby ustawodawca zapewnił gwarancje ich należytej interpretacji przez organy stosujące prawo, bowiem o ograniczeniu dostępności do sądu przez bariery ekonomiczne można mówić dopiero w wypadku nadmiernego ryzyka ekonomicznego, wywołanego nieprawidłowymi zasadami, wedle których kształtuje się obowiązek ponoszenia kosztów. Ustanowienie – tak jak w rozpatrywanej sprawie – gwarancji procesowych dowodzi, że decyzja sądu, choć uznaniowa, nie była arbitralna i dowolna. Trybunał odmówił nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej także z powodu powołania jako wzorców kontroli tych postanowień ustawy zasadniczej, które nie są dla skarżącej źródłem jej praw o charakterze podmiotowym.

Na powyższe postanowienie skarżąca wniosła zażalenie sporządzone przez pełnomocnika. W piśmie procesowym z 3 lutego 2011 r., zarzucając obrazę art. 36 ust. 3 w zw. z art. 49 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) oraz błędne przyjęcie, że skarżąca nie wykazała sposobu naruszenia praw i wolności, zaskarżyła postanowienie w całości. Podkreśliła, że naruszenia swych praw upatruje nie – jak przyjął Trybunał – w nieprecyzyjnym określeniu procedur zwalniania od kosztów sądowych, a w ustanowieniu zbyt wysokich kosztów sądowych na podstawie nieprecyzyjnych norm, pozwalających na ich dowolną interpretację. Podniosła, że wskazane przez Trybunał w zaskarżonym postanowieniu gwarancje służą – w jej ocenie – jedynie przyspieszeniu postępowania, a nie podjęciu rzetelnego rozstrzygnięcia. W związku z tym, zakwestionowane przepisy naruszają prawo do sądu sensu largo oraz zasadę demokratycznego państwa prawnego. Niemożność uiszczenia kosztów zamknęła skarżącej drogę do sądu, rozumianą przez nią jako prawo do wniesienia skargi kasacyjnej. Skarżąca zarzuciła również, że w niniejszej sprawie przedmiotem oceny Trybunału winna być treść zakwestionowanych przepisów powszechnie przyjęta w procesie ich stosowania, „przede wszystkim w orzecznictwie Sądu Najwyższego”.



Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:



Zgodnie z art. 36 ust. 4 w związku z art. 49 ustawy o TK skarżącemu przysługuje prawo wniesienia zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej. Trybunał, w składzie trzech sędziów, rozpatruje zażalenie na posiedzeniu niejawnym (art. 25 ust. 1 pkt 3 lit. b w związku z art. 36 ust. 6-7 i z art. 49 ustawy o TK). Trybunał Konstytucyjny bada w szczególności, czy wydając zaskarżone postanowienie, prawidłowo stwierdził istnienie przesłanek odmowy nadania skardze dalszego biegu. Oznacza to, że na etapie rozpoznania zażalenia Trybunał analizuje przede wszystkim te zarzuty, które mogą podważyć trafność ustaleń przyjętych za podstawę zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że zaskarżone postanowienie jest prawidłowe, zaś zarzuty podniesione w zażaleniu nie zasługują na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności Trybunał Konstytucyjny zwraca uwagę na niekonsekwencję argumentacji skarżącej. Z jednej strony zaskarżyła postanowienie Trybunału w całości, z drugiej zaś – sformułowała zarzuty tylko do jego części. Skarżąca nie kwestionuje bowiem odmowy nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu w zakresie niewłaściwie powołanych wzorców kontroli.

Odnosząc się zatem do postawionych w uzasadnieniu środka odwoławczego zarzutów, Trybunał w obecnym składzie stwierdza, że nie podważają one podstaw odmowy nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej, przyjętych w postanowieniu z 19 stycznia 2011 r.

W szczególności nie można uznać, że w skardze konstytucyjnej skarżąca zarzuca niekonstytucyjność kosztów sądowych ustanowionych na zbyt wysokim poziomie. Trybunał po pierwsze zwraca uwagę, że zarówno w skardze konstytucyjnej, jak również w zażaleniu skarżąca podnosi, że normy prawne kształtujące zasady ich ustalania, ustanowione zostały z użyciem zwrotów niedookreślonych, cechuje je brak precyzji, co skutkuje dowolnym sposobem ich interpretacji. Powyższe okoliczności stanowią – jak zarzuciła – naruszenie zasady demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, w szczególności wywodzonej z niej zasady przyzwoitej legislacji. Po drugie, przyjęcie tezy o niekonstytucyjności samej wysokości kosztów świadczyłoby jedynie, że skarżąca kwestionuje sposób zastosowania przepisów u.k.s.c. in concreto, co z uwagi na zakres kompetencji Trybunału Konstytucyjnego jest niedopuszczalne. Po trzecie, nie bez znaczenia dla oceny sprawy pozostaje również okoliczność, że zasądzenie – w ocenie skarżącej – niemożliwych do uiszczenia kosztów sądowych miało miejsce w postępowaniu przed Sądem Najwyższym, jak również to, że koszty te zamknęły skarżącej prawo do sądu, rozumiane przez nią jako prawo do wniesienia skargi kasacyjnej (s. 3 zażalenia). Trybunał przypomina, że skarga kasacyjna jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia prawomocnych orzeczeń sądów cywilnych drugiej instancji. W orzecznictwie Trybunału prezentowany jest natomiast pogląd, że gwarancje prawa do sądu określone w art. 45 ust. 1 Konstytucji odnoszą się co do zasady do postępowania przed sądami powszechnymi. Trybunał w swym orzecznictwie wielokrotnie wskazywał, że z art. 45 ust. 1 ustawy zasadniczej nie można wywodzić prawa do skargi kasacyjnej (por. wyrok TK z 10 lipca 2000 r., SK 12/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 143; postanowienia TK z: 15 grudnia 1999 r., Ts 111/99, OTK ZU nr 1/2000, poz. 23; 18 września 2001 r., Ts 71/01, OTK ZU nr 7/2001, poz. 239; 23 stycznia 2002 r., Ts 117/01, OTK ZU nr 1/B/2002, poz. 91). W przywołanych orzeczeniach Trybunał stwierdził między innymi, że: „rozpoznanie sprawy w trzeciej instancji przez Sąd Najwyższy, na skutek złożenia skargi kasacyjnej, nie jest (…) objęte konstytucyjnymi gwarancjami prawa do sądu”. Jednocześnie Trybunał stoi na stanowisku, że ustanowienie dostępu do skargi kasacyjnej musi pozostawać w zgodzie z normami, zasadami i wartościami konstytucyjnymi (zob. postanowienie TK z 10 sierpnia 2001 r., Ts 58/01, OTK ZU nr 6/2001, poz. 207). W postanowieniu z 19 stycznia 2011 r. Trybunał uznał jednak, że standard rzetelnego postępowania w sprawie skarżącej został zachowany. Innymi słowy, skarżąca decydując się na wniesienie nadzwyczajnego środka zaskarżenia, powinna liczyć się z koniecznością poniesienia znacznych kosztów sądowych i zgromadzić w tym celu odpowiednie środki finansowe przy wcześniejszym zaplanowaniu swoich wydatków. Jak wynika ze zgromadzonego materiału procesowego, skarżąca została częściowo zwolniona od opłaty od skargi kasacyjnej, tym samym sąd po części przychylił się do jej żądań. Nie uwzględnił jednak wniosku o całkowite zwolnienie od kosztów postępowania kasacyjnego.

Trybunał nie podziela także zarzutów zażalenia o naruszeniu zasady demokratycznego państwa prawnego. Skarżąca słusznie zauważa, że w razie zakwestionowania zgodności aktu normatywnego ze standardami demokratycznego państwa prawnego, podstawę kontroli winny stanowić przede wszystkim szczegółowe przepisy konstytucyjne, jednak nie wyklucza to zgodności przepisów z Konstytucją również z punktu widzenia zasad ogólnych. Skarżąca wydaje się jednak nie dostrzegać, że w świetle ugruntowanego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, możliwość tę należy traktować jako wyjątkową i subsydiarną. Inicjujący postępowanie skargowe musi wskazać wywiedzione z art. 2 ustawy zasadniczej prawa lub wolności które wyraźnie nie zostały wysłowione w treści innych przepisów konstytucyjnych (zob. postanowienia TK z: 24 stycznia 2001 r., Ts 129/00, OTK ZU nr 4/B/2002, poz. 248; 6 marca 2001 r., Ts 199/00, OTK ZU nr 4/2001, poz. 107; 21 czerwca 2001 r., Ts 187/00, OTK ZU nr 3/B/2002, poz. 203; 10 sierpnia 2001 r., Ts 56/01, OTK ZU nr 8/2001, poz. 289, a także wyroki TK z 12 grudnia 2001 r., SK 26/01, OTK ZU nr 8/2001, poz. 258 oraz 10 lipca 2007 r., SK 50/06, OTK ZU nr 7/A/2007, poz. 75). Skarżąca, powołując się na art. 2 Konstytucji, wskazuje jedynie zasadę prawidłowej legislacji, która jest nakazem w stosunku do prawodawcy, a zatem postulatem (zasadą), z której nie można wywodzić roszczeń obywateli (podmiotowych praw publicznych). Skarga konstytucyjna, która odwołuje się wyłącznie do takich ogólnych zasad konstytucyjnych, obarczona jest w tym zakresie brakiem formalnym.

Trybunał w niniejszym składzie nie uznaje również tych zarzutów zażalenia, które dotyczą bliżej niesprecyzowanej tezy o – jak się wydaje – niekonstytucyjności utrwalonej linii orzeczniczej sądów, w tym Sądu Najwyższego. Skarżąca nie wskazała, aby istniała jakakolwiek utrwalona linia orzecznicza, która nadawałaby zakwestionowanym przepisom określoną treść, a dopiero ta może zostać poddana ocenie Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał przypomina, że w swoim dotychczasowym orzecznictwie przyjmował, iż brak jednolitości praktyki wyklucza możliwość powołania się na zasadę, że powszechność, trwałość, jednolitość odczytywania przepisów w procesie ich stosowania umożliwia przyjęcie tego stanowiska za punkt wyjścia w ocenie konstytucyjności przepisu. W uzasadnieniu postanowienia z 4 grudnia 2000 r. stwierdził: „Jeżeli jednolita i konsekwentna praktyka stosowania prawa w sposób bezsporny ustaliła wykładnię danego przepisu, a jednocześnie przyjęta interpretacja nie jest kwestionowana przez przedstawicieli doktryny, to przedmiotem kontroli konstytucyjności jest norma prawna dekodowana z danego przepisu zgodnie z ustaloną praktyką” (SK 10/99, OTK ZU nr 8/2000, poz. 300; podobnie wyrok TK z 3 października 2000 r., K 33/99, OTK ZU nr 6/2000, poz. 188).



Biorąc powyższe okoliczności pod uwagę, Trybunał na podstawie art. 49 w związku z art. 36 ust. 7 ustawy o TK orzekł jak na wstępie.