Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 395/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 lutego 2015 r.

Sąd Okręgowy w Elblągu I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Ewa Pietraszewska (spr.)

Sędziowie: SO Dorota Twardowska

SO Krzysztof Nowaczyński

Protokolant: st. sekr. sąd. Danuta Gołębiewska

po rozpoznaniu w dniu 18 lutego 2015 r. w Elblągu

na rozprawie

sprawy z powództwa K. G.

przeciwko Towarzystwo (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Braniewie

z dnia 8 października 2014 r. sygn. akt I C 100/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda K. G. kwotę 600 zł (sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję.

Sygn. akt I Ca 395/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 08 października 2014r. wydanym w sprawie o sygn. akt I C 100/13 z powództwa K. G. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę Sąd Rejonowy w Braniewie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 30 listopada 2012r. do dnia zapłaty oraz obciążył pozwanego kosztami procesu w kwocie 1.517,92 zł.

Wyrok ten został wydany na podstawie następującego stanu faktycznego i rozważań co do zastosowanych przepisów prawa:

Powód K. G. wniósł o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 12000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 30 listopada 2012 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia, zgodnie z art. 445 § 1 k.c. Wniósł także o zwrot kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego w wysokości 4.800 zł i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu powód wskazał, że w związku ze zdarzeniem zaistniałym w dniu 14 października 2010 roku na terenie P. (...) (...), spowodowanym przez P. D., który przebywając w kabinie pojazdu zwolnił pedał sprzęgła i doprowadził do przemieszczenia się pojazdu i najechania lewym przednim kołem na lewą nogę powoda, doznał uszczerbku na zdrowiu. Powód wskazał, że w dacie zdarzenia pojazd posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie. Na mocy decyzji z dnia 26.07.2012 roku towarzystwo wypłaciło powodowi zadośćuczynienie w kwocie 15.000 zł, a następnie decyzją z dnia 13 sierpnia 2012 roku dopłacono jeszcze kwotę 5.000 zł. Kwoty te nie usatysfakcjonowały jednak powoda, który doznał złamania zmiażdżeniowego trzonu kości udowej lewej, co skutkowało koniecznością przeprowadzenia zabiegu operacyjnego, a następnie poddania się rehabilitacji.

Pzwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości, wnosząc zarazem o rozważenie możliwości ugody oraz o zasądzenie kosztów procesu. Wskazał, że zadośćuczynienie musi być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Odnośnie zaś odsetek wskazał, że winny być naliczone od chwili wyrokowania.

W piśmie z dnia 15 maja 2013 roku powód poinformował, że strony doszły do porozumienia w zakresie ugodowego zakończenia sprawy, w tym uzgodniły, że pozwany zapłaci powodowi dodatkowo kwotę 8.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Na rozprawie powód jednak wycofał się z powyższych uzgodnień i podtrzymał żądanie pozwu. Pozwany zaś w kontekście stanowiska powoda wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 4800 zł.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dacie zdarzenia powód K. G.był zatrudniony w Jednostce Wojskowej (...)w B.na stanowisku mechanika. W dniu 14 października 2010 roku wraz z P. D.i innymi pracownikami w/w Jednostki Wojskowej wykonywał on prace, mające na celu wymontowanie drążka kierowniczego z pojazdu marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...). W celu wymontowania tego drążka, P. D.uruchomił silnik tego samochodu, a następnie zwolnił pedał sprzęgła, w wyniku czego doprowadził do przemieszczenia się pojazdu w przód i najechania lewym przednim kołem na lewą nogę powoda, znajdującego się w tym czasie pod pojazdem. Na skutek wypadku powód doznał złamania poprzecznego lewego uda w 1/3 obwodowej części.

Niezwłocznie przewieziono pokrzywdzonego karetką pogotowia do (...) Szpitala Miejskiego im. (...)II w E.na oddział (...) (...), gdzie został poddany zabiegowi operacyjnemu repozycji i stabilizacji złamania. W szpitalu powód przebywał do dnia 20 października 2010 roku. Następnie kontynuował leczenie w (...)w E.oraz został poddany zabiegom fizjoterapeutycznym w dwóch seriach po 10 zabiegów. W okresie od 20 lutego 2012 roku do 14 marca 2012 roku powód przebywał także na rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej ZUS w (...)w S..

W okresie do 14 października 2010 roku do 13 kwietnia 2011 roku powód niespornie przebywał na zwolnieniu lekarskim i pobierał zasiłek chorobowy. W okresie od 14 kwietnia 2011 roku do 7 kwietnia 2012 roku pobierał świadczenie rehabilitacyjne, a od 8 kwietnia 2012 roku do 30 września 2012 roku był na rencie z tytułu częściowej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem. W okresie od 12 sierpnia 2012 roku do 15 sierpnia 2012 roku przebywał ponownie w szpitalu, na Oddziale (...) (...), gdzie w dniu 14 sierpnia 2012 roku usunięto śruby blokujące dystalnie.

Sąd Rejonowy przyjął, że lekarz Orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych orzeczeniem z dnia 21 czerwca 2013 roku ustalił 5 % długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, spowodowanego skutkami wypadku przy pracy z dnia 14 października 2010 roku w związku z upośledzeniem sprawności kończyny dolnej lewej na skutek wypadku przy pracy. Na skutek sprzeciwu powoda, Komisja Lekarska Zakładu Ubezpieczeń Społecznych orzeczeniem z dnia 17 lipca 2013 roku ponownie ustaliła 5% długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, spowodowanego skutkami wypadku przy pracy z dnia 14 października 2010 roku, w związku z doznanym urazem. Z tego tytułu wypłacono na rzecz pokrzywdzonego odszkodowanie w wysokości 3.520 zł ( 5 % x 704 zł ).

Nie było sporne między stronami, że w dniu 26 kwietnia 2013 roku powód otrzymał skierowanie do szpitala w celu usunięcia zespolenia i w okresie od 3 grudnia 2013 roku do 6 grudnia 2013 roku przebywał on w (...)Szpitalu Miejskim w E.na Oddziale (...), gdzie został przyjęty w celu usunięcia zespolenia po złamaniu uda lewego. Zabieg wykonano bez komplikacji. Powód został wypisany do domu z zaleceniem nieobciążania kończyny przez okres 4 tygodni i udania się na kontrolę do (...)za 2 tygodnie w celu zdjęcia szwów.

Sąd Garnizonowy w P.wyrokiem z dnia 22 marca 2011 roku uznał P. D.za winnego popełnienia przestępstwa polegającego na tym, że w dniu 14 października 2010 roku około godziny 14.00 podczas wykonywania prac remontowo-obsługowych na terenie P. (...) (...) w B.polegających na wymontowywaniu drążka kierowniczego podłużnego z pojazdu S. (...)o nr rej. (...)przebywając w kabinie wymienionego samochodu ciężarowego uruchomił silnik pojazdu, a następnie wskutek niezachowania należytej ostrożności przy tych pracach zwolnił pedał sprzęgła, w wyniku czego doprowadził do przemieszczania się w przód wymienionego pojazdu pozostawionego na biegu i najechania lewym przednim kołem na lewą nogę pracownika cywilnego wojska znajdującego się w tym czasie pod pojazdem, przez co nieumyślnie spowodował u K. G.uraz zmiażdżeniowy uda lewego ze złamaniem kości udowej lewej 1/3 obwodowej, otarciem naskórka w tym miejscu i obrzękiem tkanek miękkich, co spowodowało u pokrzywdzonego rozstrój zdrowia i naruszenie prawidłowej czynności statycznej i dynamicznej kończyny dolnej lewej na okres przekraczający 7 dni, tj. stanowiącego czyn z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k. i skazał go na karę 3 miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując go jednocześnie, na podstawie art. 46 § 1 k.k. do zapłaty na rzecz powoda kwoty 1.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Wypadek, jakiemu uległ powód, na posiedzeniu w dniu 13 kwietnia 2011 roku został uznany przez zespół powypadkowy pracodawcy jako wypadek przy pracy. Pojazd marki S. 266 o numerze rejestracyjnym (...) w dniu zdarzenia niewątpliwie posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie (...) Spółce Akcyjnej w W..

Sąd Rejonowy ustalił, że w związku z doznanymi urazami, szczególnie w pierwszych miesiącach po wypadku, powód potrzebował pomocy przy wykonywaniu podstawowych czynnościach życiowych, takich jak ubieranie się, przygotowanie posiłków, pomoc przy poruszaniu się po domu w tym do łazienki czy dojściu do toalety. Pomagała mu w tych czynnościach żona i matka. W okresie od października 2010 roku do 8 czerwca 2011 roku poruszał się on przy pomocy kul łokciowych, przy czym szczególnie w pierwszych tygodniach towarzyszyły mu dolegliwości bólowe, które z czasem zmniejszały się. Obecnie dolegliwości bólowe pojawiają się jedynie okresowo. Złamanie doznane przez powoda wygoiło się, natomiast pozostały niewielkie zaniki mięśni ( różnica 1 cm w obwodach ud) , prawidłowo wygojone blizny oraz niewielkie ograniczenia zakresu ruchów, które jednak nie powodują istotnego ograniczenia ogólnej sprawności ruchowej w życiu codziennym i przy pracy zawodowej, w tym nie stanowią przeciwwskazań do pływania, biegania, czy jazdy na rowerze. Powód obecnie nie pracuje, a pracę w Jednostce Wojskowej 3510 utracił w związku z jej likwidacją z dniem 31 grudnia 2011 roku. Posiada on orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności datowanym do 30 września 2016 roku.

W ocenie Sądu Rejonowego, powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części, to jest co do kwoty 8.000 zł.

Poczynione ustalenia co do stanu faktycznego oparto na zgodnych twierdzeniach stron co do okoliczności faktycznych, dowodach w postaci dokumentów, w tym aktach szkody, których prawdziwość nie była przez strony kwestionowana, a nadto na opinii biegłego lekarza, sporządzonej w toku niniejszego postępowania i na zeznaniach powoda, słuchanego w charakterze strony.

Na wstępie zaznaczono, że pozwany nie kwestionował swej odpowiedzialności co do zasady, jak również w zakresie rodzaju urazów doznanych przez powoda, a sprecyzowanych w opinii biegłego sądowego R. P., jak i trwałych skutków wypadku. Pozwany zakwestionował natomiast wysokość żądanego przez powoda zadośćuczynienia, stojąc na stanowisku, że zaspokoił roszczenie powoda w całości. Ten natomiast stał na stanowisku, że jego roszczenie w zakresie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę nie zostało zaspokojone w całości, a w tym kontekście kwestionował ustalenia i wnioski opinii biegłego sądowego R. P. twierdząc, iż następstwa wypadku w procentowym ujęciu są wyższe, niż ustalone przez biegłego.

Odnosząc się zatem w pierwszej kolejności do opinii biegłego sądowego z zakresu (...)Sąd Rejonowy wskazał, że biegły jasno i wyczerpująco opisał doznane przez powoda obrażenia i ich skutki, oceniając trwały uszczerbek na zdrowiu powoda na poziomie 7 %. Biegły odniósł się do zastrzeżeń powoda zarówno w opinii uzupełniającej, jak i składając ustne wyjaśnienie opinii na rozprawie. W ocenie Sądu orzekającego, przedmiotowa opinia była jasna, pełna i niebudząca wątpliwości, stąd brak było podstaw do kwestionowania jej wartości dowodowej. W ocenie tego Sądu, ponieważ nastąpiło wyjaśnienie wszelkich wątpliwości, pozwalające na przyjęcie analizowanej opinii za podstawę ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, oddalono wniosek powoda o zasięgnięcie opinii innego biegłego z tej samej specjalizacji uznając, że jest on wynikiem dążenia powoda do uzyskania korzystnej dla siebie opinii, bez dokonania obiektywnego wglądu w wartość już sporządzonej opinii, której nie sposób było zarzucić sprzeczności, czy lakoniczności. Takie dążenie do uzyskania opinii, która będzie dla powoda „odpowiednia”, nie mogło być zaakceptowane przez Sąd orzekający, jeśli nie znajdowało ono oparcia w zgromadzonym materiale dowodowym. W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy uznał także, że złożona przez biegłego opinia koreluje z dowodami z dokumentów, w tym z dokumentami nadesłanymi przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a wnioski opinii i sposób ustalenia procentowego stopnia uszczerbku na zdrowiu nie pozostawał w sprzeczności z Rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku ( Dz. U. Nr 234 poz. 1974 ze zm ). Natomiast pozwany nie zgłosił zastrzeżeń do opinii.

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przypomniano, że powód domagał się kwoty 12.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Tym samym, podstaw prawnych odpowiedzialności pozwanego upatrywać należało w przepisie art. 445 § 1 k.c. Za ugruntowany w orzecznictwie i piśmiennictwie należało uznać pogląd o kompensacyjnym charakterze zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. O wysokości zadośćuczynienia powinien w zasadzie decydować rozmiar doznanej krzywdy wyrażony stopniem cierpień fizycznych i psychicznych ( por. uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973r., III CZP 37/73, OSNCP 1974, nr 9, poz. 145, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40 ). Ze względu na niewymierny charakter krzywdy, oceniając jej rozmiar, należało wziąć pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, w tym: czas trwania i stopień intensywności cierpień fizycznych i psychicznych, nieodwracalność skutków urazu ( kalectwo, oszpecenie ), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, wiek poszkodowanego, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową, postawę sprawcy i inne czynniki podobnej natury ( por. wyrok Sądu Najwyższego dnia 18 kwietnia 2002r., II CKN 605/00, niepublikowane ). Jednocześnie wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966, nr 4, poz. 92 ), aczkolwiek z drugiej strony w żadnym razie nie powinna być symboliczna. Na rozmiar krzywdy, a w konsekwencji wysokość zadośćuczynienia, składają się cierpienia fizyczne i psychiczne, których rodzaj, natężenie i czas trwania należy każdorazowo określić w okolicznościach konkretnej sprawy. Mierzenie krzywdy wyłącznie stopniem uszczerbku na zdrowiu stanowiłoby niedopuszczalne uproszczenie nieznajdujące oparcia w treści art. 445 § 1 k.c. ( vide: wyrok SN z dnia 2005-06-28, I CK 7/05 LEX nr 153254 ).

W ocenie Sądu Rejonowego, zakres doznanych przez powoda cierpień fizycznych i psychicznych w wyniku zdarzenia z dnia 14 października 2010 roku uzasadniało przyznanie mu zadośćuczynienia w kwocie 8.000 zł. Sąd ten, dokonując powyższego ustalenia, posiłkował się nie tylko opinią biegłego, czy załączoną do akt dokumentacją dotyczącą leczenia powoda, ale również jego zeznaniami, złożonymi w charakterze strony, w których przedstawił okoliczności faktyczne, dotyczące przebiegu leczenia i cierpień fizycznych, jak i psychicznych. Innych zaś dowodów na wykazanie doznanych przez powoda cierpień fizycznych czy psychicznych powód nie zgłosił.

Jak wynikało z opinii biegłego, uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi 7 %. W wyniku postępowania likwidacyjnego pozwany ocenił go na 7,5 % - w oparciu o opinię powołanego lekarza specjalistę z zakresu ortopedii. Natomiast powód w postępowaniu likwidacyjnym opierał się na opinii lekarza orzecznika (...) S.A., który wyłącznie na podstawie dokumentacji ustalił procentowy uszczerbek na zdrowiu na poziomie 16 % dodając, że opinię należy zweryfikować w oparciu o wynik bezpośredniego badania poszkodowanego.

W ocenie Sądu orzekającego, dokonana przez pozwanego wycena stopnia uszczerbku na zdrowiu powoda, jego cierpień fizycznych i psychicznych, jako ogółu, była zaniżona i nie uwzględniała w dostatecznym stopniu rodzaju i charakteru doznanych wskutek wypadku obrażeń ciała, wywołanych tym cierpień fizycznych i psychicznych. Należało bowiem mieć na uwadze okres po wypadku, kiedy to powód niewątpliwie odczuwał ból, a przy tym pozbawiony był możliwości samodzielnego wykonywania podstawowych wręcz czynności życiowych, będąc zdanym na pomoc osób trzecich, jak również, to co znajduje wyraz w zeznaniach powoda, a jednocześnie potwierdzenie w opinii biegłego, że powód odczuwa nadal, okresowo, dolegliwości bólowe. Przeprowadzone dowody dały obraz fizycznych cierpień powoda, natomiast co do jego cierpień psychicznych, to w zasadzie można stwierdzić, że sam powód je podsumował mówiąc: „nie potrafię określić, jak psychicznie przeżyłem wypadek, każdy na swój sposób przeżywa takie zdarzenie. Wiadomo, że na psychice coś zostaje”. Co więc się tyczy rozmiaru cierpień psychicznych, to zdaniem Sądu I instancji, powód nie wykazał, by był on szczególnie duży, ponadprzeciętny przy tego typu zdarzeniach, wobec czego przyjęto, że powód w żaden szczególny sposób nie odczuł skutków wypadku w sferze psychicznej. Ponadto zwrócono uwagę, że opinia biegłego nie potwierdziła, by skutki wypadku, którego doświadczył powód, stanowiły przeciwwskazanie do pływania, biegania, czy jazdy na rowerze. Nie można było również nie zauważyć, że twierdzenia zawarte w pozwie co do utraty pracy z powodu wypadku nie zostały potwierdzone w zeznaniach samego powoda, słuchanego w charakterze strony. Wynikało z nich bowiem, że utrata pracy przez powoda nie mała związku z wypadkiem, a była skutkiem likwidacji jednostki wojskowej, w której pracował. W ocenie Sądu Rejonowego, możliwości zarobkowe powoda, na skutek wypadku, są w pewnym stopniu ograniczone, co znalazło potwierdzenie w orzeczeniu o stopniu niepełnosprawności, ale nie oznacza to jednocześnie, że powód nie może podjąć zatrudnienia, co znajduje potwierdzenie również w jego zeznaniach, w których podał, że pracował po rozwiązaniu umowy o pracę jako pracownik ochrony i jako mechanik-traktorzysta, a zważywszy na jego wykształcenie – tj. ślusarz-mechanik - szczególnie praca na stanowisku mechanika-traktorzysty przystawała do jego zawodu.

Nadto, w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazano, że powód otrzymał od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych kwotę 3.520 zł tytułem jednorazowego odszkodowania. W tym względzie Sąd Rejonowy miał jednak na uwadze stanowisko Sądu Najwyższego, wyrażone w wyroku z dnia 21 października 2003 roku sygn. I CK 410/02, że jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy ( wypadku w drodze do i z pracy ), wypłacone przez pracodawcę, nie podlega odliczeniu od zadośćuczynienia pieniężnego, przysługującego poszkodowanemu na podstawie art. 445 § 1 k.c.; odszkodowanie to powinno natomiast być wzięte pod uwagę przy określaniu wysokości zadośćuczynienia, co nie jest jednoznaczne z mechanicznym zmniejszeniem sumy zadośćuczynienia o kwotę tego odszkodowania ( LEX nr 82269 ). Wobec tego, zasądzona na rzecz powoda kwota 8.000 zł, przy uwzględnieniu, że otrzymał on już od pozwanego kwotę 20.000 złotych, jak również mając w polu widzenia fakt, iż powód otrzymał także jednorazowe odszkodowanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w kwocie 3.520 złotych, którego to odszkodowania Sąd I instancji nie odliczył od należnego powodowi zadośćuczynienia, rekompensowało, w przekonaniu Sądu orzekającego, doznaną przez niego wskutek wypadku krzywdę. Zasądzona kwota jawiła się Sądowi jako adekwatna i równoważąca cierpienia fizyczne i psychiczne powoda, wynikające z zaistniałego w dniu 14 października 2010 roku wypadku przy pracy, zaś powództwo dalej idące - jako niezasadne - podlegało oddaleniu.

Jeśli natomiast chodzi o odsetki, to wskazano, że zgodnie z art. 817 § 1 k.p.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Powód zawiadomił pozwanego o wypadku w dniu 02 lipca 2012 roku, a zatem po upływie niespełna dwóch lat od wypadku, przedstawiając ubezpieczycielowi dokumentację, w tym medyczną dotyczącą przebiegu leczenia, w tym rehabilitacji. Zawiadamiając o wypadku powód wskazał wartość zadośćuczynienia, określając ją na kwotę 50.000 złotych, co należało - w ocenie Sądu Rejonowego - potraktować jako wezwanie do zapłaty należności w tej wysokości. Wyjaśnienie okoliczności wypadku, jak i ustalenie odpowiedzialności ubezpieczyciela, nie powinno było nastręczać pozwanemu trudności, stąd brak było przeciwwskazań do ustalenia odpowiedzialności pozwanego oraz przeszkód dokonania zapłaty w terminie 30 dni. Dalej wskazano, że przepis art. 817 k.c. nakłada na zakład ubezpieczeń obowiązek aktywnego, samodzielnego wyjaśnienia okoliczności wypadku i wysokości szkody. Pozwany zresztą nie powołał się na istnienie przeszkód w wyjaśnieniu okoliczności, koniecznych do ustalenia odpowiedzialności, czy wysokości świadczenia - mimo działań podejmowanych ze szczególną starannością. Zauważono, że powód wskazał, iż kwota 15.000 zł została mu przyznana w dniu 26 lipca 2012 roku, a następna kwota - w wysokości 5.000 zł - w dniu 13 sierpnia 2012 roku, a postępowanie likwidacyjne zostało zakończone w dniu 29 listopada 2012 roku i to w tej dacie powód upatruje początku naliczania odsetek. W zakresie zadośćuczynienia pozwany zajął ostateczne stanowisko w piśmie z dnia 28 września 2012 roku, nie akceptując dalej idących roszczeń. Natomiast pismo z dnia 29 listopada 2012 roku dotyczy wyłącznie szkody związanej z kosztami przejazdu. Sąd Rejonowy nie podzielił więc stanowiska pozwanego, że odsetki winny być naliczane dopiero od chwili wyrokowania, bowiem w niniejszej sprawie stan rzeczy, jaki istniał w dacie zamknięcia rozprawy, istotny z punktu widzenia zasadności przyznania zadośćuczynienia i jego wysokości, nie odbiegał od stanu, jaki istniał wcześniej, choćby w dacie 29 listopada 2012 roku. W ocenie Sądu I instancji, powód mógłby żądać odsetek nawet od daty wcześniejszej, a tym bardziej od dnia 29 listopada 2012 roku.

Ponadto, stosownie do wyniku sporu, na mocy przepisów art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c. orzeczono o zwrocie kosztów procesu. Powód poniósł koszty procesu w łącznej kwocie 3.485,61 zł, na którą składała się kwota 600 zł tytułem opłaty od pozwu, kwota 2.400 zł tytułem kosztów zastępstwa prawnego, kwota 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa i kwota 468,61 zł tytułem wykorzystanej zaliczki złożonej na poczet zasięgnięcia opinii biegłego. Natomiast pozwany poniósł koszty procesu w kwocie 2.417 zł, na którą składa się kwota 2.400 zł tytułem kosztów zastępstwa prawnego i 17 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa. Powód wygrał w 66,66 %, i w takim zakresie należał mu się zwrot kosztów procesu od pozwanego, czyli kwota 2.323,51 zł, zaś pozwany wygrał w 33,33 % i w takiej części należy mu się zwrot kosztów procesu – w wysokości 805,59 zł. Tym samym należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.517,92 zł tytułem zwrotu kosztów procesu ( tj. 2323,51 zł – 805,59 zł ).

Z wyrokiem tym nie zgodził się pozwany, zaskarżając go w całości.

W apelacji wyrokowi zarzucił:

1/ rażące naruszenie przepisów prawa materialnego, w szczególności art. 445 § 1 k.c. – poprzez przyznanie zadośćuczynienia w kwocie przewyższającej poniesioną przez powoda krzywdę oraz poprzez pominięcie okoliczności, że wypłacona w toku likwidacji szkody kwota, wraz ze świadczeniem otrzymanym od ZUS i kwotą zasądzoną przez Sąd Garnizonowy w pełni rekompensuje doznaną krzywdę;

2/ naruszenie prawa procesowego, w szczególności przepisu art. 233 k.p.c. – poprzez niewłaściwe, dowolne dokonanie przez sąd oceny zebranego w toku postępowania materiału dowodowego oraz brak wszechstronnego rozważania materiału dowodowego, wyrażające się w uznaniu, że już w dniu 30 listopada 2012r. pozwany pozostawał w opóźnieniu z wypłatą należnego powodowi świadczenia mimo, iż przyznanie zadośćuczynienia należy do uznania sądu, nadto mimo, że ustalenie stopnia krzywdy zależało od prowadzenia szeregu dowodów, w posiadaniu których pozwany nie znajdował się w toku likwidacji szkody;

3/ naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci art. 817 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. w szczególności poprzez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, skutkujące zasądzeniem odsetek ustawowych od zasądzonej kwoty, liczonych od daty wcześniejszej, niż data wyrokowania, podczas gdy prawidłowym było zasądzenie ich od daty jego wydania;

4/ niewłaściwe ustalenie stanu faktycznego oraz dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Wskazując na powyższe, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa oraz o zasądzenie na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania za instancję odwoławczą, w tym kosztów zastępstwa procesowego. W razie nieuwzględnienia tego wniosku, pozwany wnosił o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd rejonowy.

W odpowiedzi na apelację pozwanego powód wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

W zakresie istotnym rozstrzygnięcia sprawy Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i na ich podstawie doszedł do trafnych wniosków prawnych. Ustalenia te oraz ich ocenę prawną Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne.

Nie jest zasadny zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c., za pomocą którego apelant stara się w istocie podważyć prawidłową ocenę dowodów dokonaną przez Sąd a quo. Nie można bowiem zgodzić się z tym, że Sąd Rejonowy nie dokonał wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału. Wręcz przeciwnie, z uwagi na dokonanie całościowej i pełnej analizy zebranego materiału w sprawie, doszedł on do trafnych wniosków i prawidłowej oceny prawnej. Sąd pierwszej instancji poprawnie i logicznie umotywował, dlaczego powodowi K. G. przysługuje dalsze zadośćuczynienie w wysokości 8.000 zł, ponad kwotę do tej pory wypłaconą przez pozwanego. Wskazał on, że po wypadku stan zdrowia powoda cechuje się 7% trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Słusznie w związku z tym zauważył Sąd Rejonowy, że pokrzywdzony jest osobą, która trzykrotnie przebywała w szpitalu w związku z leczeniem doznanego złamania poprzecznego uda lewego w 1/3 obwodowej części, a w następstwie poddania się zabiegowi repozycji i stabilizacji złamania wymagała nadto rehabilitacji w wymiarze dwóch serii po dziesięć zabiegów. Bezpośrednio po zabiegu powód był uzależniony od osób trzecich przy wykonywaniu czynności dnia codziennego, takich jak ubieranie się, przygotowywanie posiłków, poruszaniu się po domu, gdyż przez okres około ośmiu miesięcy poruszał się o kulach, czemu towarzyszyły znaczne dolegliwości bólowe, z czasem - okresowe. Po zabiegu repozycji pozostały blizny i niewielki zanik mięśni w wymiarze jednego centymetra w obwodzie uda lewego. Doznany uraz ograniczył także zakres ruchów kończyny, chociaż w sposób niewielki, przekładając się na powstanie pewnych ograniczeń w zakresie ogólnej sprawności ruchowej w życiu codziennym i w życiu zawodowym, które to jednak nie przeszkadzają powodowi np. w pływaniu, jeździe na rowerze, czy bieganiu. Powód jest stosunkowo młodym mężczyzną ( 53 lata ), który ma przed sobą jeszcze znaczny okres aktywności zawodowej, przy której wyborze będzie obecnie musiał brać pod uwagę te ograniczenia, które powstały w wyniku wypadku w zakresie ruchomości i wytrzymałości kończyny dolnej lewej i na te ograniczenia będzie także zwracał uwagę jego pracodawca. Przedstawione okoliczności potwierdza także orzeczenie o niesprawności powoda w stopniu umiarkowanym na okres do 30.09.2016r., co utwierdza także Sąd Okręgowy w przeświadczeniu o konieczności uzupełnienia zadośćuczynienia należnego powodowi o kwotę zasądzoną w zaskarżonym wyroku. Nadto, co wymaga podkreślenia w kontekście zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.p.c., Sąd Rejonowy w rozważaniach poczynionych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wyraźnie dał wyraz temu, że zauważał okoliczność dokonania na rzecz powoda wypłaty kwoty świadczenia powypadkowego przez ZUS ( w wysokości 3.520 zł ) oraz przyznania na jego rzecz zadośćuczynienia od sprawcy wypadku w wyroku sądu karnego ( garnizonowego – w wysokości 1.000 zł ). Zasadnie jednak, z powołaniem się na stanowisko Sadu Najwyższego, wyrażone w wyroku z dnia 21.10.2003r., Sąd Rejonowy wskazał, że jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy nie podlega odliczeniu od zadośćuczynienia pieniężnego, przysługującemu poszkodowanemu na podstawie art. 445 § 1 k.c., lecz powinno być wzięte pod uwagę przy określaniu wysokości tego zadośćuczynienia. Tak więc na dzień wyrokowania zasadnie przyjęto, że powód otrzymał już w toku postępowania likwidacyjnego od pozwanego kwotę 20.000 zł, którą to należy powiększyć o kwotę 1.000 zł, którą powód winien był otrzymać od sprawcy wypadku. Powiększenie więc obecnie kwoty zadośćuczynienia o kwotę 8.000 zł, co uczynił Sąd I instancji w zaskarżonym wyroku, było - w ocenie Sądu Okręgowego – prawidłowe, gdyż znalazło potwierdzenie w zebranym materiale dowodowym i prowadziło do należytego zrekompensowania powodowi doznanej przez niego krzywdy w postaci cierpień fizycznych i psychicznych, związanych z wypadkiem przy pracy, który to miał miejsce w dniu 14 października 2010r. Ustalona w tej sposób wysokość zadośćuczynienia w żadnym razie nie może być zaliczona do rażąco wygórowanych, a tylko taka jego wysokość mogła stanowić podstawę do ingerencji przez Sąd II instancji w orzeczenie Sądu Rejonowego. Stanowi ona również realną i odczuwalną ekonomiczną wartość, która powinna zrekompensować krzywdę powoda. Kwota przyznana przez pozwaną w ramach postępowania likwidacyjnego jest ujęta w rozsądnych granicach i właściwie połączona została z wysokością stopy życiowej społeczeństwa.

Odnośnie do naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 233 § 1 k.p.c. stwierdzić należy, że zarzuty te sprowadzają się jedynie do polemiki z właściwym rozstrzygnięciem tego Sądu. Apelant w uzasadnieniu apelacji nie odniósł się do wskazanych zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Strona, która chce podważyć sędziowską ocenę dowodów, nie może ograniczyć się jedynie do przedstawienia własnej oceny, nawet jeśli jest ona przekonująca. Nie jest wystarczające wskazanie, że ustalenia stanu faktycznego są wadliwe. Sędziowskiej ocenie dowodów nie można przeciwstawiać własnej oceny, przeciwnie – konieczne jest wskazanie, umiejscowionych w realiach danej sprawy, przyczyn, dla których ocena dowodów nie spełnia kryteriów określonych w art. 233 § 1 k.p.c. Wykazać trzeba, że sąd przekroczył granice swobodnej ceny dowodów, oceniając je w sposób swobodny. Dopóki skarżący nie wykaże istotnych błędów logicznego rozumowania, sprzeczności oceny z doświadczeniem życiowym, braku wszechstronności czy też bezzasadnego pominięcia dowodów, które prowadzą do wniosków odmiennych, to nie można uznać, że sąd naruszył art. 233 § 1 k.p.c.

Co zaś się tyczy zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. w kontekście art. 817 § 1 i 2 k.c. oraz w zw. z art. 481 k.c., to stwierdzić należy, że Sąd orzekający w sprawie zasadności apelacji pozwanego w pełni podziela wywód Sądu Rejonowego w zakresie ustalenia daty, od której winny być zasądzone na rzecz powoda odsetki od ustalonego na kwotę 8.000 zł dalszego zadośćuczynienia, należnego powodowi w związku z urazem powstałym w dniu 12.10.2010r. i uznaje go za prawidłowy.

W postępowaniu likwidującym szkodę powód wzywał pozwanego ubezpieczyciela do zapłaty należności, co uwzględnił on jedynie częściowo. Zauważyć należy, że niewątpliwie, w orzecznictwie istnieje rozbieżność stanowisk co do początkowego terminu naliczenia odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia. Obecnie przeważa jednak stanowisko, że kwestia odsetek winna być oceniana i rozstrzygana indywidualnie w każdym konkretnym przypadku. Inne rozstrzygnięcie winno zatem zapaść w tym przypadku, gdy krzywda może być oceniona już w dacie wezwania do zapłaty, a inne w przypadku, gdy proces leczenia poszkodowanego i usuwania skutków doznanego urazu trwa jeszcze w trakcie procesu ( tak: wyrok SN z dn. 18.02.2011r., I CSK 243/10, wyrok SN z dn. 30.01.2004r., I CK 131/03, wyrok SN z dn. 10.02.2000r., II CKN 725/98, wyrok SN z dn. 08.08.2001r., I CKN 18/99 ). W niniejszej sprawie postępowanie likwidacyjne pozwanego, zakończone wypłatą kwoty 20.000 zł, zostało zakończone w dniu 29.11.2012r., a stan zdrowia powoda na tę datę był już ustabilizowany i mógł stanowić podstawę do dokonania kompleksowej oceny następstw wypadku i rozmiaru doznanej krzywdy przez ubezpieczyciela oraz ustalenia przez niego wysokości zadośćuczynienia w pełnej, należnej poszkodowanemu kwocie. Zadośćuczynienie w rozmiarze, w jakim należy się ono wierzycielowi ( powodowi ) w dniu, w którym dłużnik ( pozwany ) ma je zapłacić, powinno być więc oprocentowane z tytułu opóźnienia od tego dnia, a nie dopiero od daty wyrokowania. W przypadku K. G. jego krzywda mogła być oceniona co najmniej w dacie 29.11.2012r., gdyż jego leczenie, poza koniecznością usunięcia pozostałego zespolenia złamania, co miało miejsce w grudniu 2013r. i odbyło się bez powikłań, było już zakończone, a więc konsekwencje zdarzenia z dnia 12.10.2010r. dla zdrowia powoda były już ubezpieczycielowi w pełni znane. W toku procesu nie zaistniały natomiast żadne nowe okoliczności, które wpływałyby na zmianę rozmiaru krzywdy powoda, a tym samym – na ich ocenę w tym zakresie.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. i art. 102 k.p.c. uznając za decydujący wynik postępowania apelacyjnego, które to apelant przegrał w całości.