Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 755/09

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 lipca 2013 roku

Sąd Okręgowy w Lublinie I Wydział Cywilny w składzie

Przewodniczący SSO Anna Cybulska

Protokolant st. sekr. sąd. Jolanta Lisiowska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 22 lipca 2013 roku sprawy

z powództwa B. F.

przeciwko (...) Publicznemu Szpitalowi (...)
w L.

przy udziale interwenienta ubocznego po stronie pozwanej - (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. Oddziału
w L.

o zadośćuczynienie

I.  zasądza od pozwanego (...) Publicznego Szpitala (...) w L. na rzecz powódki B. F. tytułem zadośćuczynienia kwotę 150 000,00 zł (sto pięćdziesiąt tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 22 października 2009 roku do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo w pozostałej części;

III.  koszty procesu wzajemnie znosi;

IV.  nakazuje pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Lublinie od powódki B. F. z zasądzonego roszczenia kwotę 7 449,46 zł (siedem tysięcy czterysta czterdzieści dziewięć złotych 46/100) i od pozwanego (...) Publicznego Szpitala (...) w L. kwotę 8 449,46 zł (osiem tysięcy czterysta czterdzieści dziewięć złotych 46/100) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygn. akt I C 755/09

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 22 października 2009 r.( data wpływu do Sądu) powódka B. F. reprezentowania przez pełnomocnika wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego (...) Publicznego Szpitala (...) w L. kwoty 300.000zł z tytułu zadośćuczynienia oraz o zasądzenie od pozwanego zwrotu kosztów procesu wg norm przepisanych w tym wynagrodzenia pełnomocnika,

W uzasadnieniu pozwu strona podniosła, że nieprawidłowo wykonane przez pracownika szpitala badanie histopatologiczne polegające na stwierdzeniu raka inwazyjnego zamiast zmiany o typie myoblastemia było przyczyną amputacji gruczołu piersiowego( pozew wraz z uzasadnieniem k. 2-12)

W odpowiedzi na pozew pozwany szpital uznał roszczenie powoda za całkowicie nieuzasadnione i wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od strony powodowej kosztów procesu. Nadto złożył wniosek o wezwanie do udziału w sprawie (...) S.A. jako ubezpieczyciela. Według pozwanego bezspornie miał miejsce fakt błędnego rozpoznania u powódki badania histopatologicznego materiału pobranego do oligobiopsji w postaci inwazyjnego raka piersi lewej, podczas gdy w badaniu materiału operacyjnego rozpoznano myoblastoma, jednakże brak podstaw do ustalenia odpowiedzialności z uwagi na brak winy i brak związku przyczynowego miedzy powstałą szkodą a działaniem lub zaniechaniem pozwanego( odpowiedź na pozew k. 62-63).

Pismem z dnia 9 marca 2010r.( data wpływu do sadu) (...) S.A. w W. zgłosiło przystąpienie do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanego. Interwenient przyłączył się do stanowiska pozwanego szpitala, wskazał nadto, że łączy go z pozwanym umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej potwierdzona polisą obejmującą okres ubezpieczenia za cały 2008 rok ma, zatem interes prawny w tym, aby sprawa rozstrzygnięta była na korzyść pozwanego ( k. 130-132).

Na ostatniej rozprawie w dniu 22 lipca 2013 r. pełnomocnik powódki podtrzymał żądanie pozwu zaś pełnomocnik pozwanego szpitala powództwa nie uznał, wniósł o jego oddalenie( k.).

Sąd Okręgowy ustalił co następuje:

We wrześniu 2008r. powódka zauważyła u siebie na lewej piersi zgrubienie-guzek pod brodawką. W związku z powyższym zgłosiła się na badanie do Centrum Onkologii (...)gdzie wykonano biopsję cienkoigłową. W wyniku z tego badania z dnia 6 października 2008r. rozpoznano guzek oraz stwierdzono, że obraz cytologiczny jest niejednoznaczny, wskazano weryfikację histopatologiczną zmiany. W dniu 15 października u powódki przeprowadzono badanie mammograficzne, które potwierdziło w lewej piersi zabrodawkowo widoczny guzek. Podobnie jak wyżej wskazano weryfikację histopatologiczną. W kolejnym etapie diagnozy powódka skierowana została do (...) Publicznego Szpitala (...)w L.przy ul. (...). Tam wykonano powódce badanie oligobiopsji ( badanie grubo igłowe). W wyniku badania nr (...), które oceniła dr med. B. W.(pracownik pozwanego szpitala) stwierdzono ,, rak inwazyjny sutka lewego, prawdopodobnie rak nie przewodowy…..liczne komórki i ogniska rakowe”. W badaniu zaznaczono również, że materiał jest zbyt skąpy do oznaczenia receptorów. Znając powyższy wynik powódka załamała się, jednak po rozmowach z przyjaciółmi i znajomymi podjęła decyzję o podjęciu leczenia. Dysponując powyższym rozpoznaniem powódka zgłosiła się do Kliniki Chirurgii Onkologicznej w dniu 30 listopada 2008r. i została zakwalifikowana do leczenia operacyjnego. Klinicznie rozpoznano niezaawansowaną postać raka to znaczy ,, niepodejrzane węzły chłonne, brak obecności przerzutów odległych”. W leczeniu zaplanowano postępowanie oszczędne polegające na śródoperacyjnym badaniu węzła wartowniczego. W dniu 1 grudnia wykonano u powódki zabieg operacyjny polegający na prostej mastektomii lewej piersi z węzłem wartownikiem lewej pachy. Powódka poinformowana była o zakresie zabiegu i wyraziła zgodę. W trakcie operacji wykonano badanie, które nie wykazało obecności przerzutów w węźle wartowniczym, dlatego operatorzy zdecydowali się na wykonanie prostej mastektomii gruczołu piersiowego. Powódka opuściła szpital po czterech dniach. Proces leczenia przebiegał bez powikłań. Powódka korzystała z przychodni przyszpitalnej gdzie miała zmiany opatrunku. Po około dwóch tygodniach od operacji powódka odebrała wynik badania materiału pobranego podczas operacji( wynik nr (...)). Badania tego dokonała również doktor B. W.. Wynik wskazywał ,, myoblastoma”. Wstrząśnięta zupełnie innym rozpoznaniem niż pierwotne powódka udała się do lekarza, który ją operował gdzie usłyszała od niego, ,,że gdyby znał prawidłowy wynik badania nie byłoby tak radykalnej mastektomii”. Po kilku dniach powódka nabrała podejrzeń, że być może drugi wynik badania jest nieprawidłowy, dlatego poprosiła o wydanie preparatów z obu biopsji i badania śródoperacyjnego. Dokonane dwukrotnie ponowne badanie preparatów potwierdziło rozpoznanie ,, utkanie o typie myoblastoma” ( badanie dr F. S.z dnia 27.02.10r. i badanie w Zakładzie Patologii Centrum Onkologii z dnia 28.07.09r.).

Poddając pod ocenę postępowanie lekarzy pozwanego szpitala biegły z zakresu patologii ogólnej i onkologicznej po zbadaniu preparatu (nr (...)z biopsji grubo igłowej ) wskazał, że obraz jednoznacznie odpowiada łagodnej postaci guza ziarnisto komórkowego. Z 6-ciu histologicznych złośliwości guz spełnia tylko jedną, zaś do rozpoznania złośliwej postaci konieczna jest obecność przynajmniej trzech cech złośliwości. Zdaniem biegłego błędem diagnosty dr B. W.było niewykonanie panelu reakcji immunohistochemicznych(IHC) i histochemicznych, które jednoznacznie potwierdziłyby rozpoznanie guza ziarnistokomórkowego a wykluczyły rozpoznanie raka, a jeśli diagnosta dysponował zbyt małą ilością materiału z biopsji należało zażądać wykonania drugiej biopsji, co umożliwiłoby wykonanie w/w reakcji i jednoznacznie wskazało na właściwe rozpoznanie. Wykonanie panelu opóźniłoby rozpoznanie o ok. 3-4 dni. Nadto biegły ten wskazał że usunięcie guza lewego sutka było zabiegiem koniecznym bowiem brak leczenia narażał pacjentkę na ciągły wzrost guzka( uszkodzenie tkanek otaczających) oraz na możliwość zezłośliwienia ze wszystkimi tego następstwami ( opinie biegłego B. K.specjalisty patologii ogólnej i onkologicznej k. 198-200, 328 i 328 , 346).

Biegły z zakresu chirurgii ogólnej i onkologicznej wskazał, że przy informacji jaką posiadali chirurdzy onkolodzy operujący powódkę zaplanowane przez nich postępowanie polegające na prostej mastektomii sutka lewego z węzłem wartownikiem było prawidłowe i zaoszczędziło powódce wycięcia układu limfatycznego w obrębie dołu pachowego czyli całkowitego usunięcia układu limfatycznego pachy (limfadenektomii pachowej) co jest zabiegiem obciążającym chorego, obarczonym znaczną liczbą następstw i powikłań. Odpowiadając na kluczowe dla tej sprawy pytanie ,, czy znajomość prawidłowego rozpoznania myoblastoma a nie raka inwazyjnego miałaby wpływ na dobór rodzaju i zakresu operacji’? biegły wskazał, że prawidłowe rozpoznanie przed operacją na pewno skutkowałoby zabiegiem miejscowym zwanym ,,tumorektomią” czyli usunięciem guzka z marginesem niezmienionych tkanek i tego typu zabieg byłby prawdopodobnie technicznie możliwy do wykonania u powódki oraz odstąpieniem od kontroli węzła wartowniczego ( opinia k. 253 i 434). Zdaniem biegłego zbyt rozległa interwencja chirurgiczna nie była uzasadniona charakterem występującego u powódki schorzenia (k.256,282) aczkolwiek biegły podkreślał, że z uwagi na budowę anatomiczną piersi powódki i położenie guzka trudno byłoby z góry określić ryzyko niedokrwienia z następową martwicą brodawki, a gdyby do tego doszło niweczyłoby to cały ,, efekt kosmetyczny” zabiegu tumurektomii( usunięcia guzka z marginesem zmienionych tkanek). Podobnie jak biegły z zakresu patologii onkologicznej wskazywał również na konieczność leczenia operacyjnego guzka z uwagi na to, że ziarnisto-komórkowy guz może ulegać transformacji złośliwej i co do tego w nauce istnieje zgodność. Biegły określił u powódki 25% uszczerbek na zdrowiu( opinie biegłego W. D. k.245,280 i 435).

W dacie operacji powódka miała 51 lat. Ma wykształcenie wyższe. Pracowała jako księgowa w SP ZOZ w F. oraz w SP ZOZ w T. na ½ etatu. Była aktywna zawodowo i towarzysko. Często wyjeżdżała na różnego rodzaju spotkania, w tym z osobami ze studiów i zespołu tanecznego (...), którego kiedyś była członkinią. Jej choroba zbiegła się ze zmianą pracodawcy w F.. Wiedząc o swojej chorobie i niepewnych rokowaniach zdecydowała się wówczas na zakończenie tam umowy o pracę, mimo że wszystkie osoby dotychczas zatrudnione otrzymały nowy angaż pracy. Po operacji mastektomii powódka wycofała się z życia towarzyskiego i częściowo zawodowego. Pracuje obecnie jedynie na ¾ etatu w SP ZOZ w T.. Niechętnie spotyka się ze znajomymi i udziela towarzysko, niechętnie też gdziekolwiek wyjeżdża. Po zabiegu operacyjnym wystąpiły u powódki znaczne zaburzenia adaptacyjne, które przeszkadzają jej w społecznym funkcjonowaniu. Irracjonalnie obwiniała bliskich o namówienie jej na zgodę na operację. Powódka nie potrafiła i nadal nie potrafi zdystansować się do zaistniałej sytuacji i zaakceptować istniejący stan rzeczy. Nie korzystała i nie korzysta z pomocy psychologicznej, mimo iż wymaga pomocy psychologicznej i systematycznej psychoterapii. Z dużym prawdopodobieństwem można wnioskować, iż w wypadku nie podjęcia terapii zmiany w funkcjonowaniu psychospołecznym mogą przybrać charakter przewlekły ( opinia biegłego psychologa k.455-475, 500, zeznania powódki, zeznania świadków T. F., R. M., I. K., K. J. k.366-369).

Obecnie powódka pozostaje pod kontrolą lekarza chirurga-ortopedy. Uczęszcza również na rehabilitację, która ma na celu usprawnienie kończyny lewej. Nadal odczuwa dolegliwości w postaci występującej opuchlizny ręki. Wysiłek powoduje obrzęk pachy i ramienia. Powódka codziennie zmuszona jest rehabilitować lewą kończynę. Orzeczeniem z dnia 21 czerwca 2013r. powódka zaliczona została do osób o lekkim stopniu niepełnosprawności do dnia 30.06.16r.. Z uzasadnienia orzeczenia wynika, że naruszenie sprawności organizmu powoduje istotne obniżenie zdolności do wykonywania pracy( orzeczenie k.516).

Powyższy stan faktyczny ustalił Sąd z oparciu o dokumentację medyczną zgromadzoną w aktach sprawy, opinie biegłych, zeznania świadków i zeznania powódki.

W swoich zeznaniach powódka przytaczała okoliczności związane z procesem diagnozy oraz reakcją na wieść o błędzie w tej diagnozie. Podnosiła też, że gdyby od początku znała prawidłowy wynik nie wyraziłaby zgody na zabieg. Nie można jednoznacznie ocenić czy istotnie powódka podjęłaby taką decyzje, o jakiej mówiła bo byłoby to jej suwerenne prawo, aczkolwiek nie można pominąć faktu, że taka decyzja mogłaby narazić powódkę na wystąpienie ryzyka choroby nowotworowej.


(...):

BY 'gosia'
ON '2013-08- 05T08:55:00'
NOTE: 'z ']Przesłuchani w sprawie świadkowie w swoich zeznaniach opisywali objawy i stan zdrowia powódki oraz przeprowadzoną diagnostykę a także zmianę sposobu jej funkcjonowania po zabiegu operacyjnym. Zeznania te Sąd uznał za wiarygodne. Trudno jest, bowiem nie dać wiary tym zeznaniom w zakresie podjętej diagnostyki i leczenia oraz reakcji powódki na wieść o niewłaściwej diagnozie zwłaszcza w sytuacji braku dowodów przeciwstawnych.

Kluczowymi dla oceny trafności zarzutów powódki stawianych w tej sprawie były opinie biegłych.

Biegli potwierdzili zaistnienie faktu błędnej diagnozy ze wszystkimi konsekwencjami. Wskazywali na zbyt rozległą interwencje chirurgiczną która była następstwem nieprawidłowej diagnozy ale podnosili również konieczność leczenia i ryzyko jakie istniało przy braku wycięcia guzka, w tym braku metod farmakologicznego leczenia. Zdaniem biegłego odroczenie zabiegu operacyjnego w tym wypadku byłoby nieuzasadnione,

W świetle zebranych dowodów Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania wniosków opinii. Wnioski te oparte zostały na dogłębnej analizie zebranej dokumentacji medycznej i badaniu histopatologicznym. Nie podzielił Sąd stanowiska strony powodowej, że biegły B. K. nie wskazał negatywnych następstw braku leczenia guza u powódki. Odniesienie w tej kwestii znajduje się w opinii na z 16. 06.11r. i 2.09.11r.(k.328, 346).

W piśmie z dnia 25 czerwca 2009r. pełnomocnik powódki wezwał pozwany szpital do dobrowolnej zapłaty w terminie 14 dni na jej rzecz kwoty 300.000zł tytułem zadośćuczynienia za doznane cierpienia fizyczne i psychiczne spowodowane błędną diagnozą i niewłaściwie przeprowadzoną operacją. Pismo to pozwany przekazał do ubezpieczyciela (...) 8 lipca 2009r( data wpływu pisma). Pismem z dnia 15 września 2009r. ubezpieczyciel odmówił likwidacji szkody stojąc na stanowisku, iż pracownicy ubezpieczonej placówki nie popełnili błędu medycznego bądź nie dołożyli należytej staranności w czasie udzielania świadczeń. Błędna diagnoza histopatologiczna była w tym wypadku związana z nietypowym charakterem guza i jego niezmiernie rzadkim występowaniem( dowód – pisma zawarte w aktach szkody, brak numeracji kart).

Stan prawny:

Powództwo podlega uwzględnieniu, co do zasady, przy czym korekcie poddać należało wysokość samego żądania.

Podstawowe znaczenie w niniejszej sprawie ma ocena istnienia odpowiedzialności po stronie pozwanego za brak prawidłowego leczenia .

Przystępując do merytorycznej oceny zasadności roszczeń powódki wskazać należy, że zasady odpowiedzialności deliktowej pozwanego za spowodowane szkody reguluje art.430 kc w zw. z art.415 kc. Zgodnie z art. 430 kc kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Przepis ten stanowi, więc podstawę prawną do skierowania powództwa przeciwko pracodawcy zatrudniającego lekarzy, którym powódka zarzuca dopuszczenie się w/w zaniedbań, zastosowanie niewłaściwego leczenia. W orzecznictwie wykształciło się pojęcie winy anonimowej ( za cudzy czyn). Winę tego rodzaju należy, więc przypisać zakładowi leczniczemu w miejsce indywidualnie oznaczonej osoby. ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 grudnia 1969 r., sygn. II CR 551/69,OSPiKA 1970, poz. 224). W sprawie będącej przedmiotem rozstrzygnięcia nie ma konieczności indywidualizowania pracownika, czy pracowników, których działanie lub zaniechanie było źródłem szkody. Powództwo w tego rodzaju sprawach jest bowiem kierowane nie przeciwko tej osobie, ale przeciwko jednostce służby zdrowia, która ją zatrudnia. Dla rozstrzygnięcia sprawy wystarczające jest ustalenie, że winę ponosi jeden z członków określonego zespołu pracowników (tzw. wina bezimienna, anonimowa por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 1971 r., III CZP 33/70, OSNCP 1971, nr 4, poz.59) . W związku z powyższym należy stwierdzić, iż pozwany jako pracodawca odpowiada na zasadzie art. 430 k.c. za szkodę majątkową oraz na zasadzie art. 445k.c. za wyrządzoną krzywdę, ewentualnie na zasadzie 448 kc w zw . z art. 24§1 kc o ile roszczenia dochodzone są z tytułu dóbr osobistych.

Błąd w sztuce lekarskiej to działanie niezgodne z powszechnie przyjętymi zasadami i wiedzą medyczną zaś, aby mówić o jego zaistnieniu muszą być spełnione następujące przesłanki. Po pierwsze konkretne działanie medyczne należy zakwalifikować, jako niezgodne z powszechnie uznanym stanem wiedzy, musi nastąpić ujemny skutek takiego działania i zachodzić adekwatny związek przyczynowy pomiędzy takim działaniem a zaistniałym skutkiem. W sprawie występuje wspominany już związek pomiędzy działaniem medycznym w postaci błędnej diagnozy a skutkiem w postaci nieodpowiedniego leczenia i usunięcia gruczołu piersiowego wraz z węzłem wartowniczym. Błąd w sztuce lekarskiej może przyjmować postać błędu: w rozpoznaniu( tzw. błąd diagnostyczny), leczeniu( błąd terapeutyczny), czy prognozie( błąd rokowania). Błąd w diagnozie ma miejsce w wypadku niewłaściwej interpretacji objawów, nierozpoznaniu rzeczywistej choroby albo na mylnym stwierdzeniu choroby nieistniejącej. Przyczyny tego mogą być bardzo różne od niedokładnego sporządzenia wywiadu poprzez posłużenie się niewłaściwą techniką badania lub pominięciem określonej a koniecznej metody. Należy pamiętać, że nie każdy błąd lekarski, ale tylko błąd zawiniony może powodować odpowiedzialność za wynikłą dla pacjenta szkodę (....). ( 2001.04.18 wyrok SN I PKN 361/00 OSNP 2003/3/62). Dla powstania odszkodowawczej odpowiedzialności cywilnej spełnione muszą być, zatem następujące przesłanki: zdarzenie wyrządzające szkodę, szkoda mająca charakter majątkowy lub niemajątkowy, związek przyczynowy pomiędzy tym zdarzeniem, a szkodą oraz wina osoby, która spowodowała powstanie szkody.

W doktrynie i orzecznictwie podkreśla się, że o przypisaniu winy a tym samym i odpowiedzialności można mówić jedynie w sytuacjach, gdy porównanie postępowania lekarza z przyjętym standardem leczenia wypadnie na niekorzyść lekarza, gdy w jego działaniu można stwierdzić brak należytej staranności. Natomiast brak jest odpowiedzialności lekarza ( szpitala) w sytuacji, gdy błędne stwierdzenie choroby, czy też błędnie postawiona diagnoza była usprawiedliwiona objawami, a zastosowane leczenia i podjęte czynności diagnostyczne były celowe. Od lekarza nie można wymagać nieomylności, co do sposobu leczenia zwłaszcza w sytuacjach wątpliwych, jeżeli zachowana jest wymagana staranność dla danego rodzaju zabiegu, kuracji czy też postawienia właściwej diagnozy(vide wyrok z dnia 8.12.70r. II CR 543/70 OSN 1971 poz.136).

Zdaniem sądu pogląd ten jest jak najbardziej słuszny i zasługujący na aprobatę.

Strona powodowa zarzucała personelowi medycznemu pozwanego szpitala błędne rozpoznanie i niewłaściwe leczenie. W pełni zgodzić się należy z pierwszym zarzutem. Jak wskazał biegły B. K.błędem diagnosty pozwanego szpitala było niewykonanie panelu reakcji immunohistochemicznych i histochemicznych, których to wykonanie potwierdziłoby jednoznacznie rozpoznanie guza ziarnistokomórkowego i wykluczyło rozpoznanie raka. Jak wskazał biegły diagnostyka histopatologiczna oparta jest o metody: morfologię nowotworu, barwienie dodatkowe tj. histochemiczne, reakcje immunohistochemiczne, mikroskopia elektronowa, badania genetyczne. Standardem postępowania diagnostycznego w tym wypadku było wykonanie barwienia a z uwagi na dużą rzadkość występowania guza ziarnisto komórkowego w sutku należało dodatkowo potwierdzić rozpoznanie reakcjami immunohistochemicznymi( IHC). Aczkolwiek obaj biegli wskazywali na rzadkość występowania tego typu raka w piersi i trudności diagnostyczne nie może umknąć uwadze, że dokonując oceny otrzymanego materiału diagnosta- lekarz pozwanego nie tylko nie wykonał standardowego postępowania diagnostycznego, ale też wskazując na zbyt małą ilość materiału z biopsji nie zażądał wykonania drugiego badania, co umożliwiałoby wykonanie panelu reakcji i jednoznacznie wskazało na właściwe rozpoznanie. Brak jak to wskazał biegły B. K. powyższego standardowego postępowania było przyczyną błędnej diagnozy. Wobec takiego wniosku nie do obrony jest zdaniem Sądu twierdzenie pozwanego, że nie doszło do błędu medycznego i nienależytej staranności. Jak już wskazano błędem medycznym jest postępowanie wbrew przyjętej i ugruntowanej wiedzy medycznej. Zdaniem Sądu zebrane w sprawie dowody potwierdzają, że lekarz diagnosta działał wbrew przyjętym standardom bowiem nie tylko nie dopełnił wszystkich czynności diagnostycznych ale także uznawszy otrzymany materiał do badań za ,, zbyt skąpy” nie zażądał większej ilości materiału do badań co spowodowało postawienie przez niego niewłaściwej diagnozy. W tym wypadku mówić, zatem można o zaniechaniu działań i braku należytej staranności. Oceny tej nie zmienia fakt, że ten sam lekarz dokonując badania materiału pobranego w czasie operacji natychmiast zweryfikował własne wcześniejsze błędne rozpoznanie, bowiem już w tamtym czasie dokonano interwencji chirurgicznej, zbyt rozległej i nieuzasadnionej charakterem występującego schorzenia. Poza sporem pozostaje w tej sytuacji sam zakres operacji, jako zbyt rozległy, przy czym zakres ten uzasadniony był jedynie błędnym rozpoznaniem. Posiadanie prawidłowego rozpoznania przez lekarzy operujących powódkę uchroniłoby ją od tak rozległej operacji. Występująca u powódki jednostka chorobowa uzasadniała jedynie usunięcie guzka tzw. tumurektomię. Nie można też nie zauważyć, że błędna diagnoza pozbawiła powódkę prawa wyboru, co do poddania się lub nie poddania zabiegowi operacyjnemu. Powódka zgodę na zabieg wyrażała przy wiedzy, że ma raka. Nie można wykluczyć, że powódka nie wyraziłaby zgody na zabieg chirurgiczny wiedząc, że wykryta w piersi zmiana jest łagodną postacią guza ziarnisto-komórkowego. Wprawdzie już wówczas jak podkreślali to biegli były wskazania do usunięcia tej zmiany, ale taka decyzja winna być decyzją suwerenną powódki, niezmąconą żadnymi błędnymi informacjami.

Wobec powyższego winy pracownika pozwanego upatrywać należy nie tyle w błędnie przeprowadzonej operacji jak wskazuje strona powodowa ( bo sama operacja przeprowadzona była prawidłowo) co w błędnej diagnozie, której skutek wpłynął na zakres zabiegu. Między zawinionym działaniem lekarza diagnosty a skutkiem w postaci usunięcia piersi z węzłem wartownikiem jest ewidentny związek.

Konkludując w sprawie niniejszej działaniom personelu medycznego pozwanego szpitala w okolicznościach tej sprawy można przypisać winę przynajmniej w postaci nienależytej staranności a tym samym odpowiedzialność za szkodę.

Powódka niewątpliwie doznała krzywdy w wyniku zbyt rozległej operacji, która nie tylko była nieuzasadniona charakterem występującego schorzenia, ale pozbawiła ją także prawa wyboru leczenia i decyzji o zakresie tego leczenia.

Odnosząc się do samej wysokości żądania zadośćuczynienia to ze względu na niewymierność krzywdy, określenie w konkretnym wypadku odpowiedniej sumy pozostawione zostało Sądowi. Sąd dysponuje w takim wypadku większym zakresem swobody, niż przy ustalaniu szkody majątkowej i sumy potrzebnej do jej naprawienia.

Przy ustalaniu rozmiaru cierpień powinny być uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, odniesione jednak do indywidualnych okoliczności danego wypadku. Oceniając rozmiar doznanej krzywdy trzeba zatem wziąć pod rozwagę całokształt okoliczności, w tym: rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury, a w szczególności wiek poszkodowanego (zob. uchwałę pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNC 1974, nr 9, poz. 145 oraz orzeczenia Sądu Najwyższego: z dnia 11 lipca 2000 r., II CKN 1119/98, nie publ., z dnia 12 października 2000 r., IV CKN 128/00, nie publ., z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, nie publ., z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03, nie publ., z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40 oraz z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, nie publ., z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC-ZD 2008, nr D, poz. 95, z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010, nr 5, poz. 47, z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, nie publ. i z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09, nie publ.).

Zadośćuczynienie z jednej strony ma służyć złagodzeniu doznanej krzywdy i jednocześnie nie prowadzić do nadmiernego wzbogacenia osoby uprawnionej do otrzymania zadośćuczynienia ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2000 roku, III CKN 58/98). Podnieść także należy, iż zadośćuczynienie winno mieć charakter całościowy i obejmować wszelkie cierpienia fizyczne, jak i cierpienia psychiczne, również te możliwe do wystąpienia w przyszłości. Należy także mieć na uwadze, że zadośćuczynienie nie jest karą, lecz sposobem naprawienia krzywdy ( tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 3 lutego 2000 roku, I CKN 969/98).

Powódka domaga się w pozwie zasądzenia od pozwanego szpitala zadośćuczynienia w kwocie 300.000,00 zł, które ma być rekompensatą za doznane cierpienia i negatywny wpływ na jej psychikę oraz dalsze funkcjonowanie w życiu codziennym. Zaburzenia emocjonalne o stopniu znacznym wpłynęły negatywnie na jej aktywność życiową i zawodową. Powódka z osoby otwartej na ludzi i otoczenie stała się osobą zamkniętą, rozchwianą emocjonalnie, skłonną do płaczu. Czuje się osobą gorszą, niepełnowartościową, nieatrakcyjną, wstydzącą się własnego wyglądu. Zredukowała swoje plany osobiste, zerwała kontakt z mężczyzną, z którym wcześniej planowała dalsze życie. Ograniczyła się do pomocy dzieciom i opieka nad wnukami, mimo iż jest osoba w średnim wieku i mogłaby realizować również inne plany. Utraciła też zapał i energię do pracy zarobkowej. Zrezygnowała z dodatkowej pracy zawodowej. Nadal odczuwa dyskomfort nie tylko psychiczny, ale i fizyczny spowodowany występującymi obrzękami kończyny. Nadal musi kontynuować rehabilitację, odczuwa też znaczny dyskomfort związany z noszeniem protezy piersi.

Dokonując oceny wysokości żądania Sąd miał też na uwadze również i to, że usunięcie piersi z uwagi na wiek powódki nie pozbawiło ja na przyszłość karmienia piersią oraz fakt, że powódka nie poddała się i nadal nie przejawia woli podjęcia leczenia psychologicznego, które przynajmniej dałoby szansę na złagodzenie jej cierpień psychicznych.

W świetle powyższych okoliczności Sąd uznał, iż przyznanie jej zadośćuczynienia za doznane już i przyszłości krzywdy w kwocie 150.000 zł zrekompensuje jej cierpienia. Ponad tę kwotę żądanie zostało oddalone jako zbyt wygórowane. Pamiętać należy, że zadośćuczynienie ma pełnić funkcję kompensacyjną, z jednej strony łagodzić doznaną krzywdę z drugiej jednak nie być nadmiernie wygórowane.

Za zasadne uznać również należało żądanie zasądzenia odsetek od dnia wniesienia pozwu. Wezwanie do zapłaty w terminie 14 dni skierowane zostało do pozwanego 30 czerwca 2009r.( data wpływu pisma do pozwanego) zaś pozew złożony został 22 października 2009r. Na podstawie art. 481 § 1 i 2 kc , Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki odsetki, naliczane w stosunku rocznym od kwoty przyznanego zadośćuczynienia w wysokości ustawowej za żądany okres.

Sąd Okręgowy w tym miejscu podziela linię orzeczniczą Sądu Najwyższego wyrażoną w treści wyroku z dnia 18 lutego 2010 r. w sprawie II CSK 434/09, w którym Sąd Najwyższy stwierdził „jest zatem zasadą, że zarówno odszkodowanie, jak i zadośćuczynienie za krzywdę stają się wymagalne po wezwaniu przez poszkodowanego (pokrzywdzonego) do spełnienia świadczenia odszkodowawczego (art. 455 § 1 k.c.). Od tej zatem chwili biegnie termin do odsetek za opóźnienie (art. 481 § 1 k.c.)”. Uzupełniając te rozważania, należałoby dodać, iż co do zasady w wezwaniu do spełnienia świadczenia powinna być określona kwota. Wprawdzie powyższa teza odnosiła się do wykładni art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych…( ustawa z dnia 22.05.03r. Dz. U 2013, 392 j.t) jednak jej trafność można zastosować do sprawy niniejszej rozstrzygając o zasadności roszczenia o odsetki.

W realiach przedmiotowej sprawy nie było żadnych innych okoliczności usprawiedliwiających przyznanie odsetek od sumy zadośćuczynienia dopiero od dnia wyrokowania. Z okoliczności sprawy wynika, że rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych winien być znany pozwanemu na datę wniesienia pozwu. Pozwany dysponował, bowiem osobami, których wiedza pozwalała na rzetelną weryfikację twierdzeń powódki, dysponował też pełną dokumentacja dotyczącą leczenia. Nie było, zatem przeszkód do rzetelnej oceny tego leczenia. Te same twierdzenia można odnieść również do ubezpieczyciela pozwanego (interwenienta ubocznego w tej sprawie).

W czerwcu 2009r. znane były pozwanemu wyniki badań histopatologicznych w szczególności sprzeczne wyniki sporządzone przez lekarza pozwanego. Nie można również pominąć, że pozwany zaniechał podjęcia jakichkolwiek czynności zmierzających do oceny rozmiaru szkody. Ubocznie dodać należy, że również ubezpieczyciel pozwanego, jako profesjonalista nie zrobił nic, aby ustalić ewentualną odpowiedzialność i spełnić zobowiązanie w terminie.

W tej sytuacji „usprawiedliwianie się” w tym procesie niemożnością oceny samego leczenia i jego następstw jest co najmniej nieuzasadnione w świetle dokumentacji medycznej i zebranych w sprawie dowodów.

.

Zupełnie ubocznie, można wskazać, że odsetki należą się za sam fakt opóźnienia w spełnieniu świadczenia, które jest pojęciem szerszym od pojęcia „zwłoka”. Pojęcie zwłoki oznacza kwalifikowane opóźnienie i jest relewantne przy ocenie żądania odszkodowania przekraczającego swoją wysokością odsetki za opóźnienie. Zwłoka to zawinione opóźnienie. Powyższe zresztą wynika z pobieżnej analizy tekstu kodeksu cywilnego. Art. 481 § 1 kc jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi( § 3 ). W razie zwłoki dłużnika wierzyciel może nadto żądać naprawienia szkody na zasadach ogólnych.

Innymi słowy nie ma znaczenia dla zasadności żądania odsetek, to czy pozwany pozostawał w „zwłoce” ze spełnieniem świadczenia. Istotne było jedynie ustalenie wymagalności tego roszczenia.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu należałoby oprzeć na art. 100 k.p.c. bowiem powódka wygrała proces w połowie.

Powódka na czas procesu zwolniona była od opłaty od pozwu ponad kwotę 1.000zł (k.47).

Wydatki wyłożone ze Skarbu Państwa na opinię biegłych wyniosły 1898,92zl(k.258,293,445,478,503).

Należne koszty sądowe w tej sprawie określić należało na 16.898,92zł (opłata od pozwu 15.000zł i wydatki 1898,92zł). Rozdzielając te koszty po połowie każda ze stron winna uiścić po 8.4949,46zł. Wobec tego, że powódka uiściła 1000zł opłaty od pozwu do uiszczenia na Skarb Państwa pozostała kwota 7.449,46zł a dla pozwanego 8.449,46zł na podstawieart.113 § 1 i 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.