Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 78/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 stycznia 2014 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Katarzyna Powalska

Protokolant: sekr. sąd. Jolanta Grelińska

po rozpoznaniu w dniu 13 stycznia 2014 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa R. E.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie

1.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda R. E. kwotę 30.000,00 (trzydzieści tysięcy 00/100) złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 2 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty;

2.  w pozostałym zakresie oddala powództwo ;

3.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda R. E. kwotę 685 ( sześćset osiemdziesiąt pięć ) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje pobrać od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Sieradzu kwotę 114,15 ( sto czternaście 15/100) złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa w toku procesu;

5.  nakazuje pobrać od powoda R. E. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Sieradzu kwotę 194,40 ( sto dziewięćdziesiąt cztery 40/100 ) złote tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo w toku procesu z sum budżetowych.

Sygn. akt. I C 78/13

UZASADNIENIE

W dniu 02 kwietnia 2013 r. (data wpływu) powód R. E. wystąpił, na podstawie art. 446 § 4 k.c., do Sądu Okręgowego w Sieradzu z pozwem przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. o zapłatę kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia za ból, krzywdę i cierpienia psychiczne jakich doznał na skutek śmierci najbliższego członka rodziny - swojej matki. Żądał zasądzenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego w wysokości 7200 złotych.

W odpowiedzi na pozew, pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Uzasadniając swoje stanowisko pozwany podniósł, że wypłacona dla powoda kwota 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia jest w pełni adekwatna do doznanej przez powoda krzywdy. Nie zakwestionował przy tym zasady swojej odpowiedzialności.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 3 lipca 2010 r. w miejscowości D., woj. (...) miał miejsce wypadek komunikacyjny spowodowany przez znajdującego się w stanie nietrzeźwości kierowcę, w wyniku którego śmierć poniosła rowerzystka T. E.. Prowadzący pojazd posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie. Został on skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Wieluniu – VI Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w P., wydanym w sprawie sygn. akt VI K 364/10 za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i spowodowanie wypadku, w wyniku którego śmiertelnych obrażeń doznała T. E..

(dowód: kopia wyroku akta szkodowe)

Powód R. E. jest synem zmarłej T. E., ma pięcioro rodzeństwa, z którego bezpośrednio przed śmiercią matki dwóch synów – W. i A. mieszkało z nią. W 1997 r. powód zawarł związek małżeński, z którego posiada dwóch małoletnich synów. Wraz z żoną i dziećmi zamieszkał w C.. W dacie śmierci matki pracował jako monter konstrukcji stalowych, co wiązało się z częstymi wyjazdami w delegacje po całej Polsce. Razem z innymi pracownikami wyjeżdżał z D. – miejsca zamieszkania T. E., do której to miejscowości również wracał. Z domu w C. wyjeżdżał wcześniej, by przed dalszą podróżą spotkać się z matką. Odwiedzał ją również za każdym razem po powrocie. Widywał się z matką kilka razy w miesiącu. Najczęściej jeździł bez żony, gdyż z uwagi na fakt uczestnictwa w wypadku samochodowym, odczuwa ona lęk przed podróżowaniem. Małżonkowie E. bywali u matki powoda w czasie ferii, wakacji i czasem podczas świąt. Zmarła była u syna w C. kilka razy w roku. Po śmierci ojca powoda w 2010 r. dwóch jego braci zamieszkało z matką : W. wraz z żona i trzyletnim synem oraz G. ze swoją dziewczyną.

(dowód: zeznania powoda k. 46 v. k. 47 v., 48)

Powód pozostawał w bardzo bliskich relacjach ze zmarłą matką, mówił do niej zdrobniale „mamo”, „mamuś”. Zajmowała ona szczególne miejsce w jego życiu. Była ostoją całej rodziny, służyła synowi radą i pomocą. Oboje mogli liczyć na swoje wsparcie w trudnych dla rodziny chwilach wywołanych chorobą alkoholową ojca powoda. Sam R. E. niegdyś również zmagał się z problemem alkoholowym. Kobieta starała się wychować syna tak, by dla swoich dzieci był dobrym ojcem.

(dowód: zeznania świadka E. E.k. 47v. zeznania świadka A. P. k. 48)

W dniu wypadku T. E. udała się rowerem na cmentarz, by odwiedzić grób swego zmarłego męża. Miała wówczas 58 lat. Została potrącona przez samochód. Powód zamierzał natomiast tego dnia złożyć matce wizytę, by poinformować ją o wykupionej wycieczce do Z.. Nie udało mu się jednak zastać jej w domu. W drodze na przystanek autobusowy dowiedział się od kolegi o tragicznym w skutkach wydarzeniu. Niezwłocznie udał się na miejsce wypadku, gdzie okazało się, iż matka zginęła. Widział jej zwłoki. Pod wpływem rozpaczy, silnego napływu emocji oraz wzburzenia uderzył swego wuja i kopał w policyjny samochód. Został odwieziony do domu. Wskutek śmierci matki powód zamknął się w sobie. Odczuwał pustkę, smutek, żal i tęsknotę. Pogrzebem matki zajęły się jego siostry. Nie mogąc uporać się z codziennością po śmierci tak bliskiej mu osoby, ze względu na zły stan zdrowia i niechęć przebywania w D., skąd wyjeżdżał w delegacje, powód zaprzestał wykonywania dotychczasowej pracy. Nie chciał też jeździć do domu rodzinnego. Aktualnie powód nadal nie może pogodzić się z tym, co się stało. Musiał zrezygnować z planów, w których realizacji matka miała uczestniczyć. Zamierzał założyć z nią firmę cateringową. Nie ma prawa jazdy, ponieważ kolega przed laty spowodował śmiertelny wypadek samochodowy, którego był świadkiem. Śmierć matki w przedstawionych okolicznościach pogłębiła jego lęki dotyczące samochodów i poruszania się nimi.

Śmierć T. E. przytłoczyła powoda, leżał godzinami na łóżku patrząc się w sufit. Odbył dwie wizyty u psychiatry – w dniu 8 stycznia 2011 r. oraz 10 lutego 2011 r. Stwierdzono u niego wówczas organiczną chwiejność afektywną, reakcję adaptacyjną, zaburzenia depresyjno – lękowe. Zalecono mu zażywanie C., D., O.. Przez 5 miesięcy miał problemy ze snem. Po upływie 7 miesięcy od śmierci matki powód wyjechał do S.. Chciał uciec od myśli i wspomnień. Od śmierci matki był 2 razy w D.. Obecnie nie korzysta z pomocy psychiatry. Zaraz po śmierci matki nasilił się jego alkoholizm, choć obecnie stara się nie nadużywać alkoholu.

(dowód: zeznania powoda k. 46 v. – 47, opinia biegłego k. 57, kopia dokumentacji medycznej k. 13 - 19)

Traumatyczne przeżycia związane ze śmiercią matki wywołały u R. E. reakcję adaptacyjną typu depresyjno lękowego – reakcję żałoby, a to z kolei wywołuje pogorszone funkcjonowanie w życiu osobistym i społecznym. Obecnie powód nie przejawia zaburzonego nastroju, a jego reakcje są afektywne z tendencją do drażliwości. Wystąpiły u niego nasilone zaburzenia depresyjne, pogorszenie funkcjonowania. Uczucie cierpienia moralnego miało natomiast średnie nasilenie i w miarę upływu czasu ustępowało samoistnie. Nie ujawnia objawów psychotycznych. Leczenie psychiatryczne, któremu poddał się R. E. w 2011 r. nie pozostawało w związku z doznanym przez niego w 2009 r. urazem głowy - wizyty te wykazują związek ze śmiercią matki powoda. Powód nie szukał intensywniejszego wsparcia psychologicznego. Mogą występować u niego zaburzenia emocjonalne zwłaszcza w okresach rocznic, trudnych sytuacji życiowych. Ból po stracie matki wywoływał apatię, uczucie odrętwienia, zniechęcenia do podejmowania wysiłku i przezwyciężania trudności dnia codziennego. Jej śmierć spotęgowała obawy powoda o życie własne i jego najbliższych oraz nasiliła lęki przed pojazdami. Powód nie wymaga leczenia psychiatrycznego ani pomocy psychologicznej. Okres nasilenia zaburzeń emocjonalnych utrzymywał się ok. 6 miesięcy i nie spowodował trwałego ani długotrwałego uszczerbku w stanie zdrowia powoda.

(dowód: opinia biegłego psychiatry k.56- 59, 70- 71, k. 104-104v)

W piśmie z dnia 28 września 2010 r. powód zgłosił wobec pozwanego roszczenie o wypłatę zadośćuczynienia w związku z krzywdą jakiej doznał wskutek śmierci swojej matki w wysokości 80.000 złotych. Po pierwotnej odmowie wypłaty tego świadczenia w dniu 16 grudnia 2010 roku, Towarzystwo (...) S. A. uznało swoją odpowiedzialność w przedmiocie zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. i przyznało powodowi świadczenie z tego tytułu w kwocie 10.000 złotych, które zostało wypłacone 1 kwietnia 2011 roku . Powód do czasu wystąpienia z niniejszym pozwem nie kwestionował wypłaconej mu kwoty.

(dowód: pisma zawarte w aktach szkodowych, bezsporne)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych wyżej dowodów.

Sąd uznał wszystkie wyżej wymienione dokumenty za wiarygodne, bowiem ich wartości dowodowej nie kwestionowała żadna ze stron, a Sąd nie znalazł żadnych podstaw by czynić to z urzędu. Wobec tego Sąd uznał, że dokumenty urzędowe stanowią, w myśl art. 244 § 1 k.p.c., dowód tego, co zostało w nich w sposób urzędowy stwierdzone, a dokumenty prywatne, zgodnie z art. 245 k.p.c. stanowią dowód tego, że osoby, które je podpisały złożyły oświadczenia w nich zawarte.

Sąd w całości przyjął w poczet materiału dowodowego opinię i opinię uzupełniającą biegłej Z. S., ponieważ jest ona sporządzona zgodnie z regułami sztuki, jest spójna i logiczna, zawiera wyczerpujące odpowiedzi na zadane pytania, a żadna ze stron nie zakwestionowała jej treści.

Wiarygodne są także zeznania przywołanych świadków wzajemnie spójne, logiczne, nie zawierające sprzeczności, a co za tym idzie na wiarę zasługują także zeznania samego powoda jako korelujące z powyższym materiałem dowodowym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo jest częściowo zasadne. Bezspornym w sprawie było to, że matka powoda poniosła śmierć w wyniku obrażeń doznanych w wypadku z dnia 3 lipca 2010 r., który został spowodowany przez kierowcę, posiadającego ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego.

Zasady odpowiedzialności cywilnej użytkowników pojazdów mechanicznych regulują przepisy ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. nr 124, poz. 1152 ze zm.). Przepisy tej ustawy normują ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów jako ubezpieczenie obowiązkowe (art. 4 pkt. 1 ustawy). Jak wynika z art. 36 ust. 1 tej ustawy, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej. Charakter ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej określa natomiast art. 822 § 1 k.c. Zgodnie z treścią tego przepisu przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Przedmiotem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest zatem odpowiedzialność ubezpieczającego za szkody wyrządzone osobom trzecim. Jest to więc ubezpieczenie jego odpowiedzialności za wyrządzenie szkody opartej na zasadzie winy lub zasadzie ryzyka. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu składu siedmiu sędziów z dnia 24 lutego 2006 r. (III CZP 91/05, LEX nr 180669), odpowiedzialność ubezpieczyciela sięga tak daleko (z ograniczeniami dotyczącymi zapłaty jako rodzaju świadczenia i sumy gwarancyjnej) jak odpowiedzialność cywilna ubezpieczonego. Wynika z tego, że powód może dochodzić od pozwanego zakładu ubezpieczeń również zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Podstawę prawną żądania powoda stanowi art. 446 § 4 k.c., w świetle którego sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W świetle tego przepisu niewątpliwe jest, że uprawnionymi do żądania kompensaty na podstawie art. 446 §4k.c. są wyłącznie członkowie rodziny zmarłego, przy czym muszą być to najbliżsi członkowie tej rodziny. Przepis nie precyzuje jednocześnie pojęcia osoby będącej najbliższym członkiem rodziny, ale wydaje się ,iż jest to węższy krąg osób niż osoby bliskie, bo ograniczony do członków rodziny. Niewątpliwie jednak krąg ten obejmuje nie tylko małżonka i dzieci zmarłego, ale także innych członków rodziny zmarłego, a więc krewnych, powinowatych lub osoby niepowiązane formalnymi stosunkami prawno rodzinnymi ( np. konkubent, czy jego dziecko), jeżeli zmarły pozostawał z nimi faktycznie w szczególnej bliskości powodowanej bardzo silną więzią uczuciową. Obejmuje on również członków rodziny zastępczej , na przykład wnuka zmarłego, który był przez dziadka wychowywany.

Aby w pełni zrozumieć istotę przedmiotowego unormowania trzeba pamiętać, że potrzeba zwiększenia ochrony ofiar wypadków drogowych wyniknęła z postulatów Rzecznika Praw Obywatelskich wysuniętych do Ministra Sprawiedliwości w 2006 r. Podniesiono wówczas , że skoro istnieje możliwość zadośćuczynienia w przypadku naruszenia dóbr osobistych wskazanych w art. 23 k.c., tym bardziej taka możliwość powinna istnieć w przypadku śmierci osoby bliskiej. Taka śmierć bowiem w istotny sposób narusza sferę odczuć psychicznych jednostki. Dlatego nowelą do kodeksu cywilnego zawartą w ustawie z dnia 30 maja 2008r. (D.U. Nr 116,poz. 731) wprowadzono obowiązujący od 3 sierpnia 2008 r. przepis § 4 art. 446k.c. dający możliwość ubiegania się o wypłatę stosownego zadośćuczynienia pod warunkiem wykazania szczególnych okoliczności dających podstawę do przyjęcia , że ubiegający się członek najbliższej rodziny zmarłego doznał w związku ze śmiercią poszkodowanego takiej szkody niemajątkowej w postaci bólu i cierpienia, której naprawienie poprzez zadośćuczynienie odpowiada względom słuszności. Założeniem tej zmiany legislacyjnej było zatem twierdzenie, że zadośćuczynienie należy się członkom najbliższej rodziny zmarłego, a nie każdej osobie bliskiej. Decydujące są zatem przy ocenie w tej mierze nie same więzy pokrewieństwa czy wspólnota gospodarstwa domowego, ale wynikające z okoliczności każdego konkretnego stanu faktycznego więzi osobiste ,pewien stosunek bliskości pomiędzy zmarłym a ubiegającym się o to roszczenie, wynikający ze wzajemnych relacji rodzinnych. Stąd też trzeba na te relacje patrzeć poprzez pryzmat dramatyzmu doznań osoby bliskiej zmarłemu, poczucia jej osamotnienia i „odczuwanej pustki”, cierpień moralnych i wstrząsu psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej.

Kompensacie podlega doznana krzywda, a więc w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Fakultatywny charakter zadośćuczynienia za krzywdę ("sąd może także przyznać") nie oznacza dowolności organu stosującego prawo co do możliwości korzystania z udzielonej mu kompetencji (por. wyrok SN z 17 stycznia 2001 r., II KKN 351/99, Prok. i Pr. (wkładka) 2001, nr 6, s. 11).

Ustawodawca nie wskazuje jakimi kryteriami ma kierować się Sąd przyznając zadośćuczynienie na podstawie art. 446 § 4 k.c. Wskazówek w tym zakresie udzielają poglądy doktryny i orzecznictwa, wypracowane na gruncie art. 445 k.c. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne zarówno te już doznane, jak i te, do których może dojść w przyszłości. Ma więc charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez powoda. Przewidziana w art. 444 k.c. krzywda, za którą sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią kwotę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i cierpienia moralne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 2002 r., V CKN 909/00, LEX nr 56027). Ustawodawca zaniechał wskazania w art. 445 § 1 k.c. kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia i przez posłużenie się klauzulą generalną ("suma odpowiednia") pozostawił je uznaniu sądów. Zadośćuczynienia nie można traktować jako ekwiwalentu, charakterystycznego dla szkody majątkowej. Ma ono służyć jedynie pewnej kompensacie doznanej krzywdy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 sierpnia 2006 r., I ACa 161/06, LEX nr 278433). W wyroku z dnia 8 lutego 2006 r. (I ACa 1131/05, LEX nr 194522) Sąd Apelacyjny w Poznaniu wskazał natomiast, że zadośćuczynienie ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień, ale jego wysokość nie może być dowolna, ściśle musi uwzględniać stopień doznanej krzywdy. Ustawodawca wyraźnie zastrzegł, że ma to być odpowiednia suma tytułem zadośćuczynienia. Jest to rekompensata za całą krzywdę i przyznaje się ją jednorazowo.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego jako kryteria istotne przy ustalaniu "odpowiedniej" sumy zadośćuczynienia przyjmuje się: rodzaj naruszonego dobra, zakres i rodzaj rozstroju zdrowia, czas trwania cierpień, wiek pokrzywdzonego, intensywność ujemnych doznań fizycznych i psychicznych, rokowania na przyszłość, stopień winy sprawcy (wyrok Sądu Najwyższego z 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05, LEX nr 198509). W judykaturze wskazuje się również, że uwzględnianie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości zadośćuczynienia nie może podważać jego kompensacyjnej funkcji. Odpowiednia suma w rozumieniu omawianego przepisu nie oznacza jednak sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania sądu, a jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą pokrzywdzonego. Z jednej strony zadośćuczynienie musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, z drugiej zaś powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej. Pogląd, że zadośćuczynienie powinno być umiarkowane, zapoczątkowany wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965, I PR 203/65, (OSPiKA 1966, nr 4, poz. 92), podtrzymywany w późniejszym orzecznictwie, zachował aktualność również w obecnych warunkach społeczno-ekonomicznych. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00 (nie publ.) zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia trafnie łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, gdyż zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmierne, pozostawać musi w związku z poziomem życia. Jednak, co podkreśla się w judykaturze w ostatnim okresie (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00 i z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40), ma ona uzupełniający charakter w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 r. IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175), jak również, że przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Mając na uwadze powyższe, Sąd uznał roszczenie powoda za częściowo uzasadnione. Bezspornym jest, że powód wskutek śmierci matki doznał wyrażającej się w cierpieniach psychicznych krzywdy i należy do kręgu uprawnionych do domagania się jej kompensaty. W chwili śmierci T. E. miała 58 lat. Niewątpliwie powód w związku z jej śmiercią poniósł olbrzymią stratę, stanowiącą źródło bólu i rozpaczy. Utracił jedną z najbliższych mu osób, która w codziennym życiu służyła mu radą i pomocą, stanowiła wsparcie. Zmarła pozostawiła po sobie pustkę, której nie sposób wypełnić. Podkreślić jednocześnie należy, że traumatyczne przeżycia wzmagał w powodzie fakt spowodowania wypadku, w którym zginęła jego matka, przez nietrzeźwego kierowcę i nagły charakter poniesionej w jego skutek śmierci. Stan nietrzeźwości sprawcy wypadku jest postrzegany jako wysoce naganny i pogłębia poczucie doznanej przez powoda krzywdy. Nagły charakter i tragizm poniesionej przez T. E. spowodował, że członkowie rodziny nie mieli możliwości w najmniejszym stopniu poczynić psychicznego przygotowania na odejście najbliższej osoby. Choć na ostatnie pożegnanie z bliskimi nigdy nie jest się w pełni gotowym, to jednak inaczej należy oceniać przeżycia psychiczne osoby, której rodzice umierają wskutek choroby, mając jednocześnie czas i możliwość przygotowania się na odejście najbliższej, ukochanej osoby, a inaczej należy oceniać przeżycia osoby, której bliscy umierają nagle, ginąc tragicznie. Z opinii biegłej jednoznacznie wynika, że śmierć matki wywarła bardzo negatywne następstwa w sferze psychicznej powoda. U R. E. stwierdzono reakcję adaptacyjną typu depresyjno - lękowego – reakcję żałoby. Ból po stracie matki wywołał u niego nasilone zaburzenia depresyjne, pogorszenie funkcjonowania. Okres nasilenia zaburzeń emocjonalnych utrzymywał się jednak przez około 6 miesięcy. Do dziś, chociaż minął już pewien czas od śmierci matki, powód nie może tego zapomnieć. Rozstrzygając o wysokości zadośćuczynienia Sąd wziął pod uwagę okoliczność, że wskutek wypadku i śmierci matki powód przeżywał oraz przeżywa cierpienia psychiczne.

W ocenie Sądu Okręgowego, kwota w łącznej wysokości 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia, w świetle okoliczności niniejszej sprawy, jest adekwatna do doznanej przez powoda krzywdy spowodowanej śmiercią matki. Uwzględnia rozmiar jego cierpień, charakter więzi łączących go z matką. Spełnia funkcję kompensacyjną i odpowiada aktualnym warunkom oraz przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie prowadząc do nieuzasadnionego wzbogacenia. Jest kwotą ekonomicznie odczuwalną i w pewnym zakresie pozwoli powodowi wynagrodzić cierpienie związane z utratą matki. Stąd uwzględniając przesądową wypłatę z tego tytułu w wysokości 10.000 złotych należało zasądzić kwotę 30.000 złotych.

Choć niewątpliwie powoda i T. E. łączyła silna więź rodzinna, zmarła stanowiła dla niego emocjonalne wsparcie to jednak, w ocenie Sądu Okręgowego, żądana przez skarżącego w apelacji kwota w wysokości 80.000 zł jest wygórowana . Pamiętać bowiem należy, że w chwili śmierci matki R. E. był już dorosłym, w pełni ukształtowanym psychicznie i osobowościowo człowiekiem, który założył własną rodzinę, mieszkał z dala od rodzinnego domu od czternastu lat. Miał w chwili zdarzenia dwóch synów w wieku 14 i 11 lat . Więź łącząca rodziców z dziećmi trwa nawet w przypadku gdy dzieci założą już własną rodzinę - zmienia się tylko jej charakter, a strata rodzica jest zawsze bardzo dotkliwa, stanowi silne przeżycie, wywołuje poczucie pustki. Z obiektywnego jednak punktu widzenia charakter jej przeżywania oraz dalsze płynące z niej dla człowieka konsekwencję są uzależnione od jego wieku i stopnia rozwoju. Gdy pokrzywdzonym w wyniku śmierci rodzica jest dziecko, ponosi ono dodatkowe skutki - traci poczucie fizycznego i psychicznego bezpieczeństwa, co z kolei wpływa na rozwój emocjonalny, niejednokrotnie w pewnym stopniu rzutując na jego przyszłość. Jak ponadto wynika z opinii biegłej, powód nie wymaga dalszej opieki psychologicznej czy psychiatrycznej. Wspomnieć jednocześnie należy, że śmierć matki nie wpłynęła na zdolności jego zarobkowania.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., zasądzając je od dnia 2 kwietnia 2013 r., czyli zgodnie z żądaniem pozwu - od dnia wniesienia pozwu. Nie można w tej mierze zaakceptować poglądu pozwanego towarzystwa o wymagalności roszczenia dopiero od daty wyrokowania. Zgodnie bowiem z treścią art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. – o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych – ( Dz. U. z 2003 r., Nr 124, poz. 1152) ubezpieczyciel jest zobowiązany do likwidacji zgłoszonej szkody w terminie 30 dni od zawiadomienia o jej zaistnieniu. Szkoda została przez powoda zgłoszona do pozwanego w dniu 28 września 2010 r. i obejmowała roszczenie w wysokości 80.000 złotych, a decyzją z dnia 28 marca 2011 roku przyznano w ramach jej likwidacji kwotę 10.000 złotych, odmawiając dalszej wypłaty. Decyzja ta stała się ostateczna, zatem od dnia następnego po jej wydaniu roszczenie powoda w części nieuwzględnionej stało się wymagalne. Sąd zasądzając odsetki od wniesienia pozwu był związany jednak zakresem żądań powoda.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., przyjmując zasadę ich stosunkowego rozdzielenia. Pozwany wygrał proces w 63 %. Koszty jakie zostały w sprawie poniesione stanowią sumę 11.628,16 zł. Powód poniósł łącznie kwotę 8.011 zł, a powinien 7.326 zł (63% z 11.682,16 zł). Pozwany poniósł jedynie koszt opłaty za czynności radcy prawnego – 3.617 zł, a powinien ponieść 4.302 zł (37 % z 11.628,16). Różnica pomiędzy kosztami poniesionymi a tymi, które powinny zostać poniesione stanowi w obu przypadkach kwotę 685 zł. w związku z czym Sąd zobowiązał pozwanego do uiszczenia tej sumy na rzecz powoda tytułem zwrotu kosztów procesu.

Koszty zastępstwa procesowego Sąd uwzględnił po obu stronach, przyjmując zasadność jednej stawki minimalnej, zgodnie z treścią § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu ( Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm. ) . Przy tym Sąd nie podzielił poglądu pełnomocnika powoda co do przyjęcia stawki wynagrodzenia pełnomocnika procesowego w wysokości podwójnej stawki minimalnej z uwagi na uznanie, że sprawa nie należy do kategorii spraw szczególnie skomplikowanych pod względem faktycznym , nie ma także charakteru nowatorskiego pod względem prawnym wobec utrwalonej już linii orzecznictwa, a zakres podejmowanych przez pełnomocnika czynności procesowych mieści w granicach typowo przyjętych dla tego rodzaju postępowania.

Jednocześnie na podstawie 113 ust. 1 i 2 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz. U. z 2010r., Nr 90, poz. 594 ze zm.) należało obciążyć obie strony z tytułu zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo w toku procesu ze środków Skarbu Państwa, proporcjonalnie do zakresu ponoszenia pozostałych kosztów procesu.

Z tych wszystkich względów orzeczono jak w wyroku.