Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Pa 198/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 stycznia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach VIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Małgorzata Andrzejewska (spr.)

Sędziowie:

SSO Jolanta Łanowy

SSO Grażyna Łazowska

Protokolant:

Ewa Gambuś

po rozpoznaniu w dniu 15 stycznia 2015r. w Gliwicach

sprawy z powództwa I. R. (R.)

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Z.

o przywrócenie do pracy i wynagrodzenie

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 2 września 2014 r. sygn. akt IV P 124/13

1)  oddala apelację;

2)  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 60 zł (sześćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

(-) SSO Grażyna Łazowska (-) SSO Małgorzata Andrzejewska (spr.) (-) SSO Jolanta Łanowy

Sędzia Przewodniczący Sędzia

Sygn. akt VIII Pa 198/14

UZASADNIENIE

Powódka I. R. wniosła pozew przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Z. domagając się przywrócenia do pracy na dotychczasowych warunkach oraz wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy w kwocie 4.800 złotych.

Uzasadniając swoje żądanie wskazała, że była zatrudniona w pozwanej firmie w okresie od dnia 13 listopada 2000 roku do 11 marca 2013 roku na stanowisku sprzedawcy. W dniu 11 marca 2013 roku otrzymała od pracodawcy pismo rozwiązujące z nią umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych polegającego na posiadaniu wiedzy o nieewidencjonowaniu sprzedaży i przywłaszczeniu gotówki za sprzedany towar przez kierownika sklepu i niepoinformowaniu przełożonych i właścicieli spółki o w/w działaniach, o czym pracodawca dowiedział się w dniu 27 lutego 2013 roku. Powódka zaznaczyła, że nie posiadała wiedzy o wskazanych działaniach kierownika sklepu, w którym pracowała. Jej dostęp do komputera był ograniczony, bowiem nie była dopuszczana przez kierownika sklepu i współpracownicę do analizy stanu magazynowego i nie miała dostępu do sejfu. Wskazała również, że nie miała kluczy do sklepu, dlatego nigdy nie była w nim sama, a więc nie miała możliwości kontroli stanów magazynowych, choćby chciała.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa podnosząc, że w dniu 27 lutego 2013 roku w sklepie przy ul. (...) w Z., gdzie powódka świadczyła pracę razem z K. K. i B. T. została przeprowadzona inwentaryzacja stanów towarowych. Podczas tej kontroli ujawniono braki towarowe na kwotę około 55.000 złotych netto oraz niezgodność pomiędzy faktyczną sprzedażą, a ewidencją fiskalną. Odpowiedzialność za braki poniosła K. K. – kierownik sklepu, przy czym B. T. w rozmowie z kierownikiem regionalnym wskazała, że wszystkie pracownice od dłuższego czasu wiedziały o tym procederze, a nawet w nim pomagały. Kierownik regionalny skontaktował się z powódką, która potwierdziła, że o procederze wiedziała, ale K. K. cały czas ją uspokajała mówiąc, że nad wszystkim panuje i całą zaległość ureguluje pod koniec marca. Mając to na uwadze pracodawca podjął decyzję o zakończeniu dalszej współpracy z całą załogą sklepu. Jednocześnie pozwany podał, że wbrew twierdzeniom powódki miała ona dostęp do komputera, a co więcej posiadała własny login i hasło do systemu magazynowo sprzedażowego (...), w którym wystawiała dokumenty sprzedaży, miała dostęp do aktualnych stanów magazynowych, uprawnienia do sprawdzania stanu kasy, tworzenia zamówień oraz kontroli ruchów towarowych pomiędzy magazynami. Jednocześnie pozwany zaznaczył, że powódka, jako pracownik sklepu miała obowiązek dbania o dobro pracodawcy i jego mienie. Wobec czego uznać należy, że powódka w sposób ciężki naruszyła swoje obowiązki pracownicze, zatem rozwiązanie z nią umowy o pracę bez wypowiedzenia jest zasadne.

Wyrokiem z dnia 2 września 2014r. Sąd Rejonowy w Zabrzu przywrócił powódkę do pracy u strony pozwanej na poprzednich warunkach oraz zasądził na jej rzecz kwotę 4.800 zł tytułem wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy pod warunkiem podjęcia przez powódkę pracy w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku.

W pisemnym uzasadnieniu wyroku zostało ustalone, że powódka I. R. zatrudniona była w (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Z. początkowo na podstawie umowy o pracę na okres próbny od dnia 13 listopada 2000 roku do dnia 28 lutego 2001 roku w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku sprzedawcy, a miejsce pracy określono, jako placówki handlowe (...). Następnie strony w dniu 28 lutego 2001 roku zawarły kolejną umowę o pracę, na czas określony do dnia 31 grudnia 2002 roku na stanowisku sprzedawcy w placówkach handlowych (...) w pełnym wymiarze czasu pracy. Kolejna umowa o pracę została zawarta na takich samych warunkach na okres od 31 grudnia 2002 roku do dnia 31 grudnia 2004 roku. Od dnia 31 grudnia 2004 roku powódka zatrudniona została na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Aneksem do tej umowy o pracę z dnia 15 października 2009 roku strony zmieniły postanowienia umowy o pracę w zakresie miejsca świadczenia przez powódkę pracy i określiły je, jako placówki handlowe (...) Sp. z o.o.Z. ul. (...).

Powódka do października 2009 roku kierowana była do pracy w różnych sklepach pozwanego, najczęściej w związku z nieobecnością jakiegoś pracownika w danej placówce. Powódka z reguły jedynie obsługiwała klientów w sklepie, bardzo rzadko uczestniczyła w sprzedaży towarów za pomocą komputera, ponieważ nie miała w tym zakresie dużych umiejętności, a nadto obawiała się błędów, których korekta wymagała skontaktowania się z centralą pozwanego. Dopiero pracując w sklepie przy ul. (...) powódka uzyskała swój własny login i hasło do systemu sprzedażowego, co jednak w zasadzie miało miejsce dopiero w styczniu 2013 roku do tego czasu powódka nie logowała się na swoim loginie. Pomimo tego nie była ona często dopuszczana przez współpracownice do sprzedaży za pomocą tego sytemu. Jeśli prowadziła taką sprzedaż, to czyniła to pod bezpośrednim nadzorem bądź kierownika sklepu – (...), bądź innej sprzedawczyni – B. T.. Przy czym powódka dokonywała tych czynności bardzo wolno, co często wzbudzało irytację klientów, dlatego tym bardziej te transakcje obsługiwane były przez B. T. lub K. K..

W dniu 27 lutego 2013 roku w sklepie, w którym świadczyła pracę powódka przeprowadzona została inwentaryzacja, której wyniki wykazały ogromne niezgodności pomiędzy sprzedażą fiskalną, a stanami magazynowymi. Okazało się, że kierownik sklepu (...) prowadziła sprzedaż artykułów AGD w postaci lodówek, kuchni, pralek, której nie ewidencjonowała w systemie sprzedażowym, wypisując jedynie druki kp, z których pokrywała poprzednio uczynione braki, a część tych kwot przywłaszczała w celu uregulowania prywatnych należności. Podczas tej inwentaryzacji obecne były K. K. oraz B. T.. Osoby te przyznały i opisały w jakich sposób dochodziło do tych transakcji. Powódka w tym czasie przebywała na urlopie wypoczynkowym. Braki w towarze, jakie zostały ujawnione podczas remanentu obejmowały około 20 – 25 % towaru wartego 54.311,68 złotych.

Powódka była zaskoczona wynikami poprzedniej inwentaryzacji, które zostały jej przekazane przez współpracownicę B. T..

Pracodawca mając na uwadze wyniki inwentaryzacji, która miała miejsce w sklepie przy ul. (...) postanowił ponownie skontrolować sklep i potwierdzić jej wyniki w dniu 03 marca 2013 roku. O inwentaryzacji została powiadomiona powódka, która w tym czasie nie mogła stawić w pracy z uwagi na sprawowanie opieki nad wnukiem. Wyniki ponownej inwentaryzacji potwierdziły braki w towarze ujawnione podczas poprzedniej inwentaryzacji.

Mając na uwadze wyniki inwentaryzacji pracodawca podjął decyzję o rozwiązaniu stosunków pracy z wszystkimi osobami pracującymi w sklepie przy ul. (...) w Z.. Powódka otrzymała oświadczenie pracodawcy w tym przedmiocie w dniu 11 marca 2013 roku, za pośrednictwem poczty bowiem w tym czasie również korzystała z urlopu wypoczynkowego. W tym czasie kontaktował się powódką kierownik regionalny, który wskazywał jej, że istnieje możliwość rozwiązania umowy o pracę na mocy porozumienia stron. Powódka nie mogła spotkać się z kierownikiem regionalnym w umówionym czasie i dlatego, bez przeprowadzenia z nią rozmowy, pracodawca podjął decyzję o rozwiązaniu stosunku pracy bez zachowania okresu wypowiedzenia. Jako przyczynę rozwiązania umowy o pracę pracodawca wskazał: ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych polegające na posiadanej wiedzy o nieewidencjonowaniu sprzedaży i przywłaszczeniu gotówki za sprzedany towar przez kierownika sklepu i niepoinformowaniu przełożonych i właścicieli spółki o w/w działaniach, o czym osoba uprawniona do podejmowania decyzji w sprawach pracowniczych powzięła informację w dniu 27 lutego 2013 roku, co spowodowało utratę zaufania pracodawcy.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd pierwszej instancji uznał, że roszczenie powódki zasługuje na uwzględnienie, bowiem pozwany nie wykazał, aby dopuściła się ona ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.

Sąd stwierdził w pierwszej kolejności, że rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 k.p. jako nadzwyczajny tryb „odstąpienia” od umowy o pracę winien być stosowany wyjątkowo i nie może być interpretowany rozszerzająco. Na pracodawcy spoczywa też ciężar udowodnienia przyczyny wskazanej w piśmie rozwiązującym z pracownikiem stosunek pracy. Nadto warunkiem rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. jest zarówno bezprawność działania lub zaniechania pracownika, rozumiana jako zachowanie naruszające jego obowiązki objęte treścią stosunku pracy, jak i stosunek psychiczny sprawcy do skutków swojego postępowania określony wolą i możliwością przewidywania (świadomością). Sama bezprawność zachowania pracownika nie wystarcza do przydania naruszeniu obowiązku pracowniczego charakteru ciężkiego. Według poglądów judykatury, do spełnienia tego warunku niezbędny jest znaczny stopień winy pracownika - wina umyślna lub rażące niedbalstwo (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 1999 r., I PKN 169/99, OSNP 2000 nr 20, poz. 746, czy też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca 2005 r., II PK 305/04, Monitor Prawa Pracy 2005 nr 12). O istnieniu tej winy wnioskuje się przy tym na podstawie całokształtu okoliczności związanych z zachowaniem pracownika. W doktrynie przyjmuje się, że jeżeli sprawca przewiduje wystąpienie szkodliwego skutku i celowo do niego zmierza lub co najmniej się nań godzi, można mu przypisać winę umyślną. Jeżeli natomiast przewiduje możliwość nastąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, lub też, gdy nie przewiduje możliwości jego wystąpienia, choć może i powinien go przewidzieć, jego postępowaniu można przypisać winę nieumyślną w postaci lekkomyślności - w pierwszej sytuacji i niedbalstwa - w drugim wypadku. Rażące niedbalstwo mieszczące się - obok winy umyślnej - w pojęciu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych jest wyższym od niedbalstwa stopniem winy nieumyślnej. Niedbalstwo określa się, jako niedołożenie należytej staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (art. 355 § 1 k.c.). Przez rażące niedbalstwo rozumie się natomiast niezachowanie minimalnych (elementarnych) zasad prawidłowego zachowania się w danej sytuacji. O przypisaniu pewnej osobie winy w tej postaci decyduje zatem zachowanie się przez nią w określonej sytuacji w sposób odbiegający od miernika staranności minimalnej.

W niniejszej sprawie pracodawca zarzucił powódce, że posiadała wiedzę o nieewidencjonowaniu sprzedaży i przywłaszczeniu gotówki za sprzedany towar przez kierownika sklepu i nie poinformowała przełożonych i właścicieli spółki o tych działaniach, co z kolei spowodowało utratę zaufania pracodawcy.

Tymczasem z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, aby powódka posiadała wiedzę o praktykach kierownika sklepu w zakresie nieewidencjonowania sprzedaży oraz przywłaszczenia gotówki. Nawet bowiem jeśli braki w towarze w sklepie były tak duże, że były one widoczne na pierwszy rzut oka, to nie jest równoznaczne, z tym, że powódka znała i wiedziała jakie są przyczyny tych braków. Tym bardziej, że jak ustalono, powódka miała jedynie ograniczony dostęp do komputera, i gotówki. Jednocześnie mając na uwadze wskazaną przez pracodawcę przyczynę rozwiązania z powódką umowy o pracę, wskazać należy, że pracodawca odwołał się do świadomości powódki, czyli posiadania przez nią wiedzy o wskazanych nieprawidłowościach. Tymczasem, co nie było w sprawie sporne nikt ze strony pracodawcy niej prowadził z powódką rozmów związanych z ujawnionymi w toku inwentaryzacji brakami, nie próbowano nawet wyjaśnić, czy istotnie powódka taką wiedzę miała, czy też mogła ona przypuszczać, że braki w towarze są wynikiem zwykłej sprzedaży, tym bardziej, że nie zajmowała się ona rozliczaniem sprzedaży. Jednocześnie, co w rozpoznawanej sprawie jest równie istotne, pracodawca niejako na powódkę, zwykłego pracownika, przerzucił odpowiedzialność w zakresie nadzoru nad kierownikiem placówki i za brak tego nadzoru powódka została zwolniona. Tymczasem to pracodawca ma sprawować taki nadzór nad podległymi mu placówkami, nie może natomiast obarczać taką odpowiedzialnością podległego temu kierownikowi pracownika. W ocenie pozwanego powódka miała kontrolować sprzedaż dokonywaną przez K. K., jej przełożoną, a co więcej o ewentualnych nieprawidłowościach informować pracodawcę. W ocenie Sądu Rejonowego nie jest to możliwe pociągnięcie powódki do odpowiedzialności za działania, których dopuszczał się kierownik nie można uznać za uzasadnione. Tym bardziej, że jak wynika z zeznań świadków w sklepie tym w 2012 roku przeprowadzane były dwie wyrywkowe kontrole, przy czym ostatnia w listopadzie i osoby je przeprowadzające nie zauważyły braków w towarze, a kontrole nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Dodatkowo kierownik regionalny bywał w tej placówce i również nie zauważył braków w towarze, zatem twierdzenia świadków, że były one widoczne na pierwszy rzut oka i powódka musiała o nich wiedzieć nie mogą polegać na prawdzie. Jednocześnie nie może umknąć uwadze fakt, że braki, jakie zostały ujawnione w towarze w wyniku inwentaryzacji, jaką przeprowadzono w lutym 2013 roku opiewały na kwotę, ponad 50.000 złotych brutto. Zatem, jak sam pracodawca, któremu przekazywane były rozliczenia sprzedaży mógł ich nie zauważyć, a odpowiedzialnością za nie obciążyć powódkę, szeregowego pracownika sklepu. W takiej sytuacji uznać należy, że pracodawca przerzucił na powódkę odpowiedzialność za właściwe prowadzenie przez niego rozliczeń i ewidencji sprzedaży, a to bez wątpienia nie należało do obowiązków pracowniczych powódki. Mając na uwadze powyższe nie można powódce zarzucić winy, czy rażącego niedbalstwa w odniesieniu do przyczyny wskazanej jej w rozwiązaniu umowy o pracę, co z kolei determinuje konieczność uznania, że przyczyna wskazana w rozwiązaniu umowy o pracę nie była uzasadniona i rzeczywista. Pracodawca pociągnął do odpowiedzialności za nieprawidłowe prowadzenie sklepu przez kierownika sklepu wszystkich tam pracujących pracowników, co jednak w ocenie Sądu nie powinno mieć miejsca.

W tym stanie rzeczy Sąd przywrócił powódkę do pracy na podstawie art. 56 § 1 k.p.

Na podstawie art. 57 § 1 k.p. Sąd zasadził na rzecz powódki wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy za okres trzech miesięcy, zgodnie ze zgłoszonym w tym przedmiocie żądaniem.

Apelacje od powyższego wyroku wniosła strona pozwana zarzucając:

1.  Mające wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia naruszenie prawa procesowego.

-art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na uznaniu, że nie zasługują na wiarę zeznania świadków P. D., C. K., Ł. G. oraz M. K. w części, w której świadkowie wskazywali, że powódka musiała wiedzieć o sposobie działania kierownika sklepu (...), która nie ewidencjonowała sprzedaży, a kwoty z niej uzyskane przywłaszczała, podczas gdy zeznania wymienionych świadków były spójne, logiczne i wzajemnie się uzupełniające, a ich ocen dokonana z uwzględnieniem pozostałego materiału dowodowego oraz zasad logicznego rozumowania prowadzić musi do wniosku, że powódka posiadała wiedzę o nieprawidłowościach występujących w sklepie firmowym oraz o przyczynach tych nieprawidłowości,

-art. 233 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na daniu wiary zeznaniom świadków K. K., B. T. oraz powódki o tym, że powódka nie posiadała informacji o działaniach kierownika sklepu, podczas, gdy z całokształtu tych zeznań wynika, że powódka miała pełną świadomość problemów finansowych i rodzinnych K. K., a pozostałe dowody wskazują, że w sklepie o małej powierzchni nie było możliwości, by powódka nie wiedziała o tak dużych brakach magazynowych i przyczynach powstania tych braków.

2.  Sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych Sądu z zebranym materiałem dowodowym, która miała wpływ na wynik sprawy, polegającą na przyjęciu, że nie było w sprawie sporne, że nikt ze strony pracodawcy nie prowadził z powódką rozmów związanych z ujawnionymi w toku inwentaryzacji brakami i przyczynami tychże braków, podczas, gdy z zeznań świadka M. K. wynika, że w czasie rozmowy z powódką ta ujawniła, że posiadała wiedzę o praktykach K. K..

3.  Sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych Sądu z zebranym materiałem dowodowym, która miała wpływ na wynik sprawy, polegającą na przyjęciu, że powódka nie posiadała wiedzy o praktykach kierownika sklepu w zakresie nieewidencjonowania sprzedaży oraz przywłaszczania gotówki, podczas, gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że powódka orientowała się w sytuacji osobistej kierownika sklepu, rozmawiała na ten temat z nią oraz B. T. i logiczne jest stwierdzenie, że musiała posiadać wiedzę na temat nieprawidłowości występujących w sklepie o małej powierzchni i liczącej zaledwie 3 osoby załodze.

Stawiając powyższe zarzuty strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji d ponownego rozpoznania wraz z orzeczeniem o kosztach postępowania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Na wstępie stwierdzić należy, iż Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia odnośnie stanu faktycznego, przeprowadził niezbędne postępowanie dowodowe, a następnie w prawidłowy sposób, zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego dokonał oceny zebranych dowodów i wyciągnął właściwe wnioski, które legły u podstaw wydania zaskarżonego wyroku. Dokonana przez ten Sąd ocena dowodów nie narusza reguł z art. 233 § 1 k.p.c. Podkreślić należy, że Sąd pierwszej instancji przeprowadził bardzo szczegółową ocenę zebranych w sprawie dowodów i stosownie do treści przepisu art. 328 § 2 k.p.c. w pisemnym uzasadnieniu wyroku wyjaśnił, na których dowodach się oprał ustalając stan faktyczny w sprawie, wskazane też szczegółowo zostało, z jakich przyczyn odmówił wiarygodności części dowodów z zeznań świadków.

W konsekwencji, Sąd Okręgowy oceniając jako prawidłowe ustalenia faktyczne i rozważania prawne dokonane przez Sąd pierwszej instancji uznał je za własne co oznacza, iż zbędnym jest ich szczegółowe powtarzanie w uzasadnieniu wyroku Sądu odwoławczego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998r., sygn. I PKN 339/98).

Przypomnieć tutaj należy, że jedną z podstawowych reguł procesu cywilnego jest zasada swobodnej oceny dowodów. Odnosi się ona zarówno do wyboru określonych środków dowodowych jak i do sposobu ich przeprowadzenia. Ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie rozważenia zebranego materiału. Dając lub omawiając wiary zeznaniom dowodowym kieruje się wyłącznie własnym przekonaniem (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999r., II UKN 685/98; z dnia 29 września 2000r., V CKN 94/00; z dnia 14 grudnia 2001r., V CKN 561/00).

Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, samo przytoczenie w skardze apelacyjnej odmiennej własnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego nie może być uznane za wystarczające do podważenia dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych oraz ich oceny i znaczenia jako przesłanek rozstrzygnięcia sprawy (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 września 1969r., sygn. akt PR 228/69; z dnia 7 stycznia 2005r., sygn. akt IV CK 387/04 i z dnia 15 kwietnia 2004r., sygn. akt IV CK 274/03).

W ocenie Sądu drugiej instancji podniesione w apelacji strony pozwanej zarzuty nie zasługują na uwzględnienie.

Sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał, że rozwiązanie z powódką umowy o pracę nastąpiło z naruszenie przepisów, albowiem I. R. nie dopuściła się, w sposób zawiniony lub na skutek rażącego niedbalstwa, ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych – art. 52 § 1 pkt 1 k.p.

Jako przyczynę rozwiązania z powódką umowy o pracę bez wypowiedzenia strona pozwana wskazała posiadanie przez nią wiedzy o nieewidencjonowaniu sprzedaży i przywłaszczeniu gotówki za sprzedany towar przez kierownika sklepu i niepoinformowanie przełożonych i właścicieli spółki o tych działaniach, co spowodowało utratę zaufania pracodawcy.

W tym miejscu wskazać należy, że oczywiście pracownik, który ma wiedzę o działaniu na szkołę swojego pracodawcy obowiązany jest go o tym zawiadomić, a niewykonanie tego obowiązku może być uznane za ciężkie naruszenie podstawowych z obowiązków pracowniczych.

Z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika jednak aby powódka posiadała wiedzę o działaniach kierownika sklepu polegających na nieewidencjonowaniu sprzedaży towaru i przywłaszczeniu gotówki za sprzedany towar.

Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił że I. R. w trakcie swojej pracy sklepie przy ul. (...) w Z. w bardzo ograniczonym zakresie prowadziła sprzedaż towarów wprowadzając dane do komputera. Praca powódki polegała przede wszystkim na tym, że rozmawiała ona z klientem, a następnie doprowadzała klienta do komputera gdzie czynności sprzedaży dokonywały już pozostałe pracownice. Powódka jeżeli prowadziła sprzedaż to dotyczyła ona raczej małego sprzętu, a ponad odbywało się to zawsze pod nadzorem kierownika sklepu lub drugiego pracownika. Zresztą swój login do komputera powódka faktycznie uzyskała dopiero od stycznia 2013 roku (potwierdził to nawet świadek M. K. zeznania k-88). Powódka nie sprawdzała stanu magazynowego, a gdy była taka konieczność to pytała się wówczas o to kierownika sklepu albo drugiego sprzedawcę. Ten ograniczony kontakt powódki z komputerowym systemem sprzedaży wynikał z tego, że obawiała się ona dokonywania sprzedaży za pomocą komputera z uwagi na swoje małe umiejętności w tym zakresie, gdyż każdy popełniony błąd trzeba było poprawiać przy udziale centrali. Ta obawa przed popełnieniem błędu powodowała to, że powódka prowadząc sprzedaż przy pomocy komputera bardzo się denerwowała.

Powódka nie zamawiała też towaru poprzez system komputerowy.

Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika również, że powódka nie dokonywała rozliczeń finansowych i nie miała dostępu do kasy pancernej, znajdującej się w osobnym pomieszczeniu, w której kierownik sklepu składała gotówkę. Nie miała więc możliwości zorientowania się, że gotówka jest przywłaszczana. Tutaj należy podkreślić, że jak wynika z zeznań K. K. (k- 68) przywłaszczając pieniądze wyciągała ona je właśnie z kasy pancernej.

Zdaniem Sądu drugiej instancji pozwany wskazując na rzekomo posiadaną przez powódkę wiedzę o nieewidencjonowaniu sprzedaży i przywłaszczenie gotówki za sprzedany towar przez kierownika sklepu powinien przede wszystkim wykazać dokładnie w jakim okresie proceder ten miał miejsce i od kiedy w związku z tym można by było przypisać powódce ewentualną wiedzą w tym zakresie. Tymczasem z zebranego materiału dowodowego tutaj niewiele wynika. Jedynie świadek Ł. G. w swoich zeznaniach wskazał ogólnie na to, że braki w sklepie powstały w okresie trzech, czterech miesięcy. Nikt inny tej okoliczności nie potwierdził, a strona pozwana nie złożyła w tym zakresie żadnych oświadczeń. Natomiast K. K. w swoich zeznaniach stwierdziła (k-67v.), że braki w towarze były z okresu wielu lat i nie tylko wynikały z jej działania. Nie wykazano też za pomocą dowodów z odpowiedniej dokumentacji od kiedy kierownik sklepu rozpoczęła nieewidencjonowaną sprzedaż towarów i przywłaszczanie gotówki. Wiadomo tylko, że w dacie pierwszego remanentu w dniu 27 lutego 2013 roku były duże braki w towarze. Pamiętać tutaj należy jednak, że zarówno w sierpniu jak i w listopadzie 2012 roku były w sklepie przeprowadzone kontrole, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Ponadto w sklepie bywał też kierownik regionalny, który również nie zauważył niepokojących nieprawidłowości. Trudno w związku z tym uznać że powódka posiadała wiedzę o nieprawidłowych działaniach kierownika sklepu, które nie wiadomo dokładnie od kiedy się zaczęły.

Sama okoliczność, jak prawidłowo uznał sąd pierwszej instancji, że w sklepie, w dacie inwentaryzacji, było mniej towaru nie może prowadzić automatycznie do wniosku o posiadaniu przez powódkę dokładnej wiedzy o popełnionym przestępstwie przez kierownika sklepu polegającym na nieewidencjonowaniu sprzedaży towaru i przywłaszczaniu gotówki za ten sprzedany towar. Mniejsza ilość towaru w danym momencie mogła wynikać przecież z dokonanej sprzedaży i nie można uznać, że powódka wiedziała, iż po takiej sprzedaży towaru następuje przywłaszczenie gotówki. Odnośnie natomiast zamawiania towaru należy jeszcze raz podkreślić, że powódka tym się nie zajmowała, a ponadto kierownik sklepu (...) w zeznaniach (k-68v. i 109v.) twierdziła, że wszystko było na bieżąco uzupełniane. Podobnie B. T. w zeznaniach (k-85v.) wskazała, iż zamówienia były składane średnio dwa razy w tygodniu, a w okresach przedświątecznych częściej.

Zwrócić też trzeba uwagę, że gdy przeprowadzono inwentaryzację i stwierdzono braki w towarze powódki nie było w pracy z przyczyn usprawiedliwionych.

Strona pozwana zarzuciła w apelacji nieprawidłowe przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji, iż nikt ze strony pracodawcy nie prowadził z powódką rozmów związanych z ujawnionymi w toku inwentaryzacji brakami. Z zarzutem tym nie można się jednak zgodzić - z materiału dowodowego wynika bowiem że faktycznie nikt ze strony pracodawcy nie przeprowadził z powódką osobistej bezpośredniej rozmowy przed podjęciem decyzji o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia, miała miejsce jedynie rozmowa telefoniczna wykonana przez kierownika regionalnego w dniu inwentaryzacji i jeżeli chodzi o jej przebieg to Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił stan faktyczny, a dokonana przez ten Sąd swobodna ocena dowodów, jak wskazano powyżej, nie narusza reguł przyjętych w Kodeksie postępowania cywilnego.

Okoliczność że powódka miała świadomość jakie problemy finansowe i rodzinne ma K. K. również nie oznacza automatycznie posiadania przez nią wiedzy o tym, iż w celu rozwiązania tych problemów kierownik sklepu popełnia przestępstwo polegające na nieewidencjonowaniu sprzedaży i przywłaszczaniu gotówki za sprzedany towar.

Reasumując po analizie wszystkich przedstawionych powyżej okoliczności, w ocenie Sądu drugiej instancji, należy jeszcze raz jednoznacznie stwierdzić, że rozwiązanie z powódką umowy o pracę bez wypowiedzenia nastąpiło z naruszeniem art. 52 § 1 pkt. 1 k.p. i Sąd Rejonowy słusznie, w oparciu o przepis art. 56 § 1 k.p., orzekł o przywróceniu powódki do pracy oraz zasadzeniu na mocy art. 57 § 1 k.p. wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy.

Mając powyższe na uwadze na mocy art. 385 k.p.c. Sąd oddalił apelację strony pozwanej jako pozbawioną podstaw.

O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. oraz § 12 ust. 1 pkt 1 i § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.t.j. z 2013r., poz.461).

(-) SSO Grażyna Łazowska (-) SSO Małgorzata Andrzejewska (-) SSO Jolanta Łanowy