Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 8/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 grudnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Hawryszko (spr.)

Sędziowie:

SSA Barbara Białecka

Del. SSO Beata Górska

Protokolant:

St. sekr. sąd. Edyta Rakowska

po rozpoznaniu w dniu 11 grudnia 2014 r. w Szczecinie

sprawy z powództwa A. Z.

przeciwko pozwanemu Zakładowi (...) Spółka akcyjna w G. W..

o ustalenie wypadku przy pracy, ustalenie prawa do dochodzenia świadczenia na przyszłość oraz o odszkodowanie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 24 kwietnia 2014 r. sygn. akt VI P 9/11

1.oddala apelację,

2.zasądza od powoda A. Z. na rzecz pozwanego Zakładu (...) Spółka akcyjna w G.. kwotę 4050 (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym,

3. przyznaje adwokatowi M. Ł. od Skarbu Państwa - Sądu Apelacyjnego w S. kwotę 4050 (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) powiększoną o stawkę podatku od towarów i usług, tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej ubezpieczonemu z urzędu w postępowaniu apelacyjnym oraz 183,83 (sto osiemdziesiąt trzy złote i 83/100) tytułem zwrotu wydatku związanego z dojazdem na rozprawę.

Sygn. akt III APa 8/14

UZASADNIENIE

Powód A. Z. złożył pozew przeciwko Zakładom (...) S. A. w G. o ustalenie wypadku przy pracy, któremu uległ 26.09.2001 r., o ustalenie na przyszłość skutków tego wypadku oraz o zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie 700.000 zł z ustawowymi odsetkami i kosztów zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu pozwu podał, że 26.09.2001 r. uległ wypadkowi przy pracy, gdyż wskutek działania pyłu poliestrowego doznał urazu układu oddechowego. Przebywał w szpitalu i na długotrwałym zwolnieniu lekarskim. Po wypadku pracował, ale były to krótkie, kilkumiesięczne okresy zatrudnienia. Od 2010 r. nie pracuje. Nie może uprawiać sportu. Jest po rozwodzie z żoną.

Pozwany Zakłady (...) S.A. w G. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego. Podniósł, że roszczenia powoda uległy przedawnieniu w związku z art. art. 442 1 § 1 i 3 k.c. Wskazał, że zdarzenie z 26 września 2001 r. nie było wypadkiem przy pracy, ponieważ niemożliwe jest wykazanie związku przyczynowego między szkodą, jakiej naprawienia domaga się powód a działaniem pozwanego lub jego pracowników. Podał, że powód nie udowodnił wysokości dochodzonego zadośćuczynienia.

Wyrokiem z 24 kwietnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo (pkt I), nie obciążył powoda kosztami procesu (pkt II) oraz przyznał od Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. na rzecz adwokata M. Ł. kwotę 3.720 zł. tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej świadczonej z urzędu (pkt III).

Sąd I instancji ustalił, że A. Z. był zatrudniony Zakładach (...) S.A. w G. od 3.11.1999 r. na stanowisku ślusarza w Zakładzie Produkcji (...) ( (...)). Miał aktualne badania lekarskie i szkolenie BHP. W sierpniu 2001 r. do pozwanego sprowadzono używane suszarki z firmy (...) ze Szwajcarii. Suszarki zostały wyposażone w filtry, które wymagały czyszczenia. Celem wdrożenia tych suszarek do procesu produkcji zatrudniano pracownika ze Szwajcarii, W. S. (1). 26 września 2001 r. przedstawiciel firmy szwajcarskiej dokonał kontroli stanu suszarek S.. Stwierdził konieczność wymiany filtrów i jako pierwszy wymontowano filtr z linii(...). Dostarczono go do warsztatu, w którym przebywali powód, Z. S. i A. W.. S. zademonstrował jak czyścić filtr: stuknął filtrem o podłoże i pył spadł na ziemię, potem skierował na filtr strumień sprężonego powietrza, który usuwał pył poliestrowy z filtra i powodował zapylenie w warsztacie. Kolejny filtr z linii (...)czyścili już tylko W. i powód. Pracownicy nie mieli masek ochronnych. Po 2 dniach, tj. 28.09.2001 r. powód skarżył się na stan zdrowia, ale pracował. Od 1 do 5.10.2001 r. był na urlopie. Od 8 do 25.10.2001 r. pracował. W dniu 19.10.2001 r. otrzymał maskę ochronną. Od 26.10.2001 r. do 2.11.2001 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim. Wrócił do pracy 5.11.2001 r., wtedy to czyścił ponownie filtr suszarki S. i nie używał maski ochronnej. Pracował do 7.11.2001r., a od 8.11.2001 r. był na zwolnieniu lekarskim. W dniu 11.12.2001 r. dr Z. zgłosił do Inspekcji Sanitarnej podejrzenie choroby zawodowej u powoda. W dniach od 2 do 19.01.2002 r. powód przebywał w szpitalu z powodu schorzeń pulmunologicznych. 23 stycznia 2002 r. złożył skargę do Państwowej Inspekcji Pracy. W dniu 18.07.2002 r. powód wystąpił do ZUS o jednorazowe odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy. W dniu 23.07.2002 r. lekarz medycyny pracy stwierdził, ze ubezpieczony nie może wykonywać pracy jako ślusarz w pozwanych zakładach. Był zatrudniony do 30.09.2002 r. Zwolnienie z pracy nastąpiło w związku z przebywaniem na długotrwałym zwolnieniu lekarskim. Jeszcze przed zwolnieniem powoda z pracy pozwany sporządził protokół powypadkowy, w którym nie uznał zdarzenia z 26.09.2001 r. za wypadek przy pracy. Powód nie wystąpił o sprostowanie protokołu i uznanie zdarzenia za wypadek przy pracy. Powód starał się o świadczenie rehabilitacyjne, ale go nie otrzymał, gdyż uznano, że odzyskał zdolność do pracy w styczniu 2003 r. Nie otrzymał również jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy, ponieważ wypadku nie stwierdzono. Decyzji organu rentowego nie kwestionował na drodze sądowej. Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny 30.09.2003 r. odmówił uznania u ubezpieczonego astmy jako choroby zawodowej. Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy wykazała, że pył poliestrowy nie ma negatywnego działania na ludzi. Warunki, w jakich pracował powód 26.09.2001 r. były w normie. Jedynym uchybieniem pracodawcy był brak masek ochronnych i brak instrukcji czyszczenia filtra. Za to wykroczenie mandat otrzymała K. W. specjalista BHP w pozwanych zakładach. Powód jest alergikiem. Po zwolnieniu z pracy w pozwanych zakładach pracował jako kierownik produkcji, listonosz i pracownik fizyczny. Od 2010 r. nie pracuje. Wystąpił o rentę , ale uznano, że jest zdolny do pracy.

Sąd I instancji rozważył, że pozwana spółka wobec wszystkich roszczeń podniosła zarzut przedawnienia oparty na art. 442 1 § 1 i 3 k.c.: roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. W razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Zgodnie z art. 189 k.p.c. powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. W ocenie sądu okręgowego, powód miał interes prawny w ustaleniu tzw. faktu prawotwórczego, jakim jest ustalenie wypadku przy pracy i ustalenie odpowiedzialności pracodawcy za skutki tego wypadku mogące powstać w przyszłości. Ustalenie, że miał miejsce wypadek przy pracy usuwałaby bowiem niepewność powoda w tym zakresie i otworzyłaby mu drogę do dochodzenia roszczeń od organu rentowego. Zarzut przedawnienia co do roszczeń o ustalenie nie był więc skuteczny, ponieważ roszczenia te z natury nie ulegają przedawnieniu. Możliwość wystąpienia z takim powództwem nie jest roszczeniem i nie może wobec tego ulegać przedawnieniu. Uznając zatem interes prawny powoda w powództwie o ustalenie wypadku przy pracy oraz przesadzając, że roszczenie to nie uległo przedawnieniu, sąd okręgowy dokonał oceny zdarzenia z 26.09.2001 r. pod kątem przesłanek wypadku przy pracy. Ustawowa definicja wypadku przy pracy znajduje się w art. 3 ust 1 ustawy z dnia 30.10.2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (MP nr 187 z 2014 r.; dalej jako ustawa wypadkowa). Zgodnie z tym przepisem, za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą. Za zdarzenie nagłe uznaje się w orzecznictwie zdarzenie, które trwa nie dłużej niż jedna dniówka robocza. Takie rozumienie pozwala odróżnić wypadki przy pracy od chorób zawodowych, które to powstają w wyniku dłuższego działania na organizm ludzki czynników chorobotwórczych pochodzących ze środowiska, w jakim praca jest wykonywana. Sąd okręgowy uznał, że zdarzenie z 26.09.2 001 r. miało charakter nagły, ponieważ trwało kilka minut, kiedy to z filtra został wydmuchany pył poliestrowy i oddziaływał na powoda, trwało to ok. 20 minut - przymiot nagłości dotyczy samego zdarzenia, a nie jego skutków oddziałujących na organizm pracownika. Przyczyną zewnętrzną zdarzenia jest każdy czynnik zewnętrzny, który jest zdolny wywołać w istniejących warunkach szkodliwe skutki, w tym także pogorszyć stan zdrowia pracownika dotkniętego już schorzeniem samoistnym. Sąd I instancji stwierdził, że w tym rozumieniu w zdarzeniu z 26.09.2001 r. brak przyczyny zewnętrznej, ponieważ pył poliestru nie mógł spowodować u powoda żadnych urazów. Do uznania zdarzenia nagłego wywołanego przyczyną zewnętrzną za wypadek przy pracy konieczny jest skutek w postaci urazu lub śmierci pracownika uczestniczącego w danym zdarzeniu. Zdarzenie z 26.01.2001 r. do urazu powoda nie doprowadziło, ponieważ pył poliestrowy nie spowodował żadnego urazu skarżącego. Związek z pracą zachodzi wówczas, kiedy zdarzenie nastąpiło podczas lub w związku z prawidłowym wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności i w ocenie sądu okręgowego zachodził związek pomiędzy narażeniem powoda na pył poliestrowy a wykonywaną pracą. Sąd okręgowy ostatecznie ocenił, że pomimo, że 26.09.2001 r. powód uległ zdarzeniu nagłemu w pracy, to zdarzenie to nie było wypadkiem przy pracy, ponieważ nie doprowadziło do urazu powoda, czyli brak było przyczyny zewnętrznej zdarzenia. Wynikało to z materiału dowodowego, w tym opinii biegłych sądowych. Dowody te jednoznacznie wykluczyły, aby pył poliestrowy, na którego działanie narażony było powód 26.09.2001 r. był dla człowieka szkodliwy. Opinie instytutów naukowych z Ł. i S. były zbieżne co do tego, że powód nie mógł doznać urazu w kontakcie z pyłem poliestrowym, ponieważ próby wziewne na działanie pyłu poliestrowego zakończyły się wynikiem ujemnym. Jednocześnie biegli sądowi i instytuty naukowe w Ł. i S. wskazały na ewentualne źródło dolegliwości powoda, jakim jest głęboka alergia na kurz, pleśnie i trawy. Prawdą było, że do prób wziewnych prowadzonych przez Instytut w Ł. pobrano próbkę pyłu poliestrowego z listopada, a nie z dnia zdarzenia, ale był to bezspornie pył występujący przy czyszczeniu filtra suszarki S.. Z uwagi na zastrzeżenia powoda, procedurę próby z pyłem poliestrowym powtórzono w Instytucie w S. ze skutkiem negatywnym, czyli brak reakcji powoda na pył poliestrowy. Sąd okręgowy nie podzielił opinii biegłej pulmonolog B. Z., że zdarzenie z 26.01.2001 było spowodowane przyczyną zewnętrzną, gdyż biegła nie odniosła się do ujemnych prób wziewnych z pyłem poliestrowym przeprowadzonych przez instytuty w Ł. i S., a także dlatego, że rozumowanie biegłej obarczone było błędem wnioskowania ze skutku na przyczynę, czyli z charakteru schorzeń (skutku) wnioskodawcy o przyczynie (warunki pracy). Biegła R. G., której opinie sąd okręgowy w pełni podzielił, wyjaśniła w sposób przekonujący, że stan zdrowia powoda po zdarzeniu nie był determinowany kontaktem z pyłem poliestrowym, ale z innymi substancjami, na które był uczulony. Substancje te nie pochodziły ze środowiska pracy. Koresponduje to z zeznaniami świadka S., że powód już tydzień przed 26.09.2001 r. miał wysypkę z przyczyn alergicznych. Potwierdza to także zachowanie powoda po rzekomym wypadku przy pracy. Powód nadal pracował, a nawet 5.11.2001 r. ponownie dokonał czyszczenia filtra (i to bez maski ochronnej). Zdaniem sądu I instancji, kontynuowanie zatrudnienia przez około miesiąc po zdarzeniu świadczyło o braku negatywnych konsekwencji zdarzenia z 26.09.2001 r. dla stanu zdrowia powoda. Dokumentacja ze szpitala nie potwierdza tezy powoda o wypłukiwaniu z płuc fragmentów skóry. Sąd okręgowy na niekorzyść powoda poczytał, że powód nie wnosił o sprostowanie protokołu wypadkowego, ani w 2002 r., ani po ustaleniu, iż nie zapadł na chorobę zawodową. Naturalnym bowiem byłoby, że w momencie przesądzenia o braku choroby zawodowej, powód będzie zmierzał do wykazania wypadku przy pracy. Tymczasem powód dopiero w 2011 r. wystąpił o ustalenie skutków zdarzenia z 26.09.2001 r. na przyszłość. Po zwolnieniu z pozwanej spółki, pracował i nie uzyskiwał świadczeń rentowych; bezspornie co najmniej od stycznia 2003 r. był zdolny do pracy.

Sąd okręgowy wskazał, że ustawowa definicja wypadku przy pracy wymaga, aby wszystkie jej elementy zachodziły łącznie. Brak jednej z przesłanek skutkuje niemożnością uznania wypadku przy pracy. Dlatego sąd nie uznał powództwa o ustalenie wypadku przy pracy. Brak w zdarzeniu cech wypadku przy pracy skutkował oddaleniem powództwa o ustalenie odpowiedzialności pozwanej spółki na przyszłość, ponieważ brak było czynu niedozwolonego, za który pracodawca powoda ponosiłby odpowiedzialność. Sąd okręgowy oddalił też roszczenie o zadośćuczynienie w kwocie 700.000,00 zł. Powód wywodził je z kwestii prejudycjalnej, jaką było ustalenie wypadku przy pracy, a skoro tego nie stwierdzono to odpowiedzialność pozwanej spółki nie zachodziła. Ponadto, zgodnie z art. 442 1 §1 k.c. zdanie drugie, w każdym przypadku termin przedawnienia nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Postawą prawną roszenia był art. 445 § 1 k.c.: w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Roszczenie zostało zgłoszone 30 grudnia 2011 r., czyli ponad 10 lat po zdarzeniu z 26 września 2001 r. Sąd okręgowy nie dał wiary zeznaniom powoda twierdzącego, że miał miejsce wypadek przy pracy i jego schorzenia wynikają ze szkodliwych warunków pracy panujących 26.09.2001 r. w pozwanych zakładach, ponieważ stoją w rażącej sprzeczności z dokumentami, opiniami instytutów naukowych w Ł. i S., opiniami biegłych (z wyjątkiem biegłej Z.) i zeznaniami świadków, z których żaden nie potwierdził, że 26.09.2001 r. miał miejsce wypadek przy pracy. W ocenie sądu okręgowego, powód był alergikiem i ataki astmy, czy też spastycznego zapalenia oskrzeli miały podłoże alergologiczne. Potwierdziły to testy alergologiczne przeprowadzone w instytutach naukowych w Ł. i S.. 26 września 2001 r. nie mogło dojść do zatrucia pyłem poliestrowym, ponieważ pył ten nie oddziałuje negatywnie na człowieka, a dwukrotne testy na jego działanie organizmu powoda zakończyły się wynikiem negatywnym. Powód kontynuował pracę do listopada 2001 r. i dopiero wówczas rozpoczął leczenie pulmonologiczne. Nie potwierdziły się twierdzenia powoda o gwałtownym przebiegu choroby. Fakt, że lekarz leczący powoda zgłosił podejrzenie choroby zawodowej, nie mógł być utożsamiany z jej wystąpieniem. Powód po okresie pobierania zasiłku chorobowego w 2002 r. pracował w kilku firmach, nie uzyskał prawa do świadczenia rehabilitacyjnego i renty, ponieważ od stycznia 2003 r. był zdolny do pracy. O ustalenie wypadku i odpowiedzialności za skutki wypadku na przyszłość wystąpił dopiero, gdy sprawie groziło przedawnienie. Z roszczeniem o zadośćuczynienie wystąpił po 10 latach od zdarzenia z 26 września 2001 r. Sąd I instancji na podstawie art. 217 § 3 k.p.c. wniosek dowodowy o dalsze badanie przez biegłych oddalił, ponieważ uznał sprawę za dostatecznie wyjaśnioną przez biegłą z zakresu medycyny pracy, R. G.. Biegła nawiązała w opinii do pełnej dokumentacji leczenia powoda i stwierdziła, że warunki pracy 26.09. 2001 r. nie mogły być przyczyną niezdolności do pracy powoda w listopadzie i miesiącach następnych 2001 r. Biegła powołała się na opinie instytutów naukowych, a także ustalenia alergii u powoda. Logicznie i racjonalnie wyjaśniła, że alergia manifestuje się zaburzeniami układu oddechowego i mogła stanowić podstawę do leczenia i hospitalizacji powoda w 2001 i 2002 r. Wskazała na brak związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy zdarzeniem z 26.09.2001 r. a zachorowaniem powoda. Sąd okręgowy wskazał, że nie miał obowiązku powoływania kolejnych biegłych tylko dlatego, że strona nie była zadowolona z poprzednich opinii. Strona nie może zasadnie występować z wnioskami o powołanie kolejnych biegłych, aż do uzyskania opinii ją satysfakcjonującej.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód zarzucając: - naruszenie przepisów prawa procesowego mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i wyprowadzenie z zebranego materiału dowodowego wniosków sprzecznych z logiką i zasadami doświadczenia życiowego, w szczególności poprzez ustalenie, że zdarzenie z 26.09.2001 r. nie doprowadziło do powstania urazu u powoda, mimo iż cały zespół okoliczności wskazywał, że to właśnie to zdarzenie było przyczyną zdiagnozowanego u powoda spastycznego zapalenia oskrzeli i następującej gwałtownej reakcji alergicznej, jak też wykluczenie, że pył poliestrowy, na którego działanie narażony został powód 26.09.2001 r. mógł być szkodliwy dla powoda, mimo iż ustalenie to opiera się wyłącznie na wynikach prób wziewnych, do których użyto zupełnie innego pyłu i to po upływie znacznego czasu od zdarzenia; - ustalenie, że powód już tydzień przed 26.09.2001 r. miał wysypkę z przyczyn alergicznych wyłącznie na podstawie oświadczenia Z. S. złożonego, mimo iż wszelkie okoliczności związane z przeprowadzeniem postępowania wypadkowego nakazywały przyjąć, że postępowanie to odgórnie zmierzało do pozbawienia powoda ochrony jego praw, co powinno mieć wpływ na negatywną ocenę wartości dowodowej pisemnych oświadczeń pracowników; - naruszenie prawa procesowego mające istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 233 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii innego zespołu biegłych, lekarza pulmunologa ze specjalizacją alergologa oraz lekarza medycyny pracy, mimo iż przesłuchanie biegłej R. G. nie wyjaśniło rozbieżności ze stanowiskiem biegłej B. Z., a ponadto biegła w uzupełniającej opinii z 24.02.2014 r. sama wystąpiła z propozycją powołania innego zespołu biegłych. W uzasadnieniu apelacji powód podniósł, że należało zwrócić uwagę na istotny błąd w zakresie oceny materiału dowodowego, którego dopuściła się biegła R. G., a który został następnie powielony przez sąd okręgowy. Wskazał, że ustalenie jakoby pył poliestrowy osiadający na filtrach suszarek pracujących w zakładzie pozwanej był nieszkodliwy dla zdrowia ludzkiego było sprzeczne z dowodami znajdującymi się w dyspozycji sądu. Prawda, że próby wziewne prowadzone przez instytuty naukowe w Ł. i S. zakończyły się wynikiem ujemnym, jednak do badań dostarczona została substancja z zupełnie innego okresu, a co więcej, były to granulaty polimerowe, a nie bezpośrednio pył, który wytwarzał się w związku z obrabianiem tych granulatów. Ta okoliczność wynikała z pisma Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w G.. z 6.09.2002 r., w którym stwierdzono, iż brak możliwości odtworzenia składu substancji, która ostatecznie została rozpylona w zakładzie, a ponadto granulat został pobrany bezpośrednio z suszarki, a nie z filtra. Miało to istotne znaczenie, ponieważ czym innym jest granulat poliestru, a czym innym pył, który powstaje w wyniku obróbki tej substancji. Ze specyfikacji substancji „Poliester Granulat Polimerowy (PET)" udostępnionej pozwanej przez firmę (...) wynika, że w wyniku obróbki tych poliestrów powstają niebezpieczne produkty takie jak: tlenek węgla, aldehyd octowy i rożne związki organiczne, których nie wolno wdychać. Apelujący wskazał, że w przypadku braków dowodowych, których uzupełnienie było nierealne mógł domagać się ustalenia stanu faktycznego w sposób pomocniczy, przy zastosowaniu domniemań lub dowodu prima facie. Zdaniem apelującego, o związku zdarzenia ze stwierdzonymi u powoda urazami świadczą następujące okoliczności: - nigdy wcześniej nie leczył się dermatologicznie, ani alergicznie;

- dwa miesiące przed zdarzeniem przeszedł badania potwierdzające, że jest zdolny do ochotniczej służby strażackiej, (co w sposób jednoznaczny potwierdza co najmniej dobrą wydolność organizmu powoda oraz jego układu oddechowego);

- szukał ochrony swoich praw występując do pracodawcy, jak i do Państwowej Inspekcji Pracy, z jego inicjatywy toczyło się postępowanie o chorobę zawodową oraz kontrola w zakresie BHP;

- dokumentacja medyczna powoda jednoznacznie wskazuje, że to po zdarzeniu z września 2001 r. doznał spastycznego zapalenia oskrzeli i innych urazów;

- z akt sprawy IV WZ 11/03 Sądu Rejonowego w Gorzowie Wlkp. wynika, iż u powoda rozpoznano przewlekłe nieżytowe zapalenie zatok szczękowych oraz łagodną astmę oskrzelową i to jeszcze w 2003 r., czyli skutki trwały 2 lata od zdarzenia;

- pozwana sporządziła instrukcję obsługi suszarek dopiero po zdarzeniu z udziałem powoda, przy czym jednocześnie potwierdziła konieczność stosowania środków ochrony dróg oddechowych, (przy czym twierdzenia świadek W., iż środki te miały być używane przez pracowników jedynie profilaktycznie, stoi w sprzeczności ze skazaniem tej osoby za wykroczenie w sprawie XI W 686/02 właśnie za zaniechania w wewnętrznych procedurach BHP oraz w sprzeczności ze specyfikacją udostępnioną przez firmę (...)). Powyższe potwierdziła biegła lekarz chorób płuc B. Z.. Apelujący podniósł, że zajmująca odmienne stanowisko biegła medycyny pracy R. G., nie była w stanie wytłumaczyć tej rozbieżności, ani w opinii uzupełniającej, ani w trakcie przesłuchania uzupełniającego. Próbę wytłumaczenia tej nieścisłości podjął dopiero sąd okręgowy wskazując na błąd wnioskowania ze skutku na przyczynę. Zdaniem skarżącego, nie sposób zgodzić się z tym stanowiskiem, gdyż w postępowaniach, w których przedmiotem są jakiekolwiek szkody medyczne zazwyczaj dochodzi do dokonywania ustaleń na podstawie domniemań lub uprawdopodobnienia czy też dowodu prima facie. Powód wskazał, że w sprawie: 1) przed zdarzeniem z 26.09.2001 r. był w pełni zdrowy;

2) sąd okręgowy ustalił, że 26.09.2001 r. doszło do zdarzenia, w trakcie którego powód został bezpośrednio narażony na działanie pyłów znajdujących sie w czyszczonych filtrach;

3) ze specyfikacji substancji „Poliester Granulat Polimerowy (PET)" z firmy (...) wynika, że w trakcie jej obróbki powstają szkodliwe dla zdrowiu substancje, które nie powinny być wdychane;

4) trudności dowodowe w zakresie ustalenia dokładnego składu substancji, której działaniu został poddany powód wynikły z działania pozwanej;

5) po zdarzeniu powód wymagał hospitalizacji i długotrwałego leczenia; kolejni lekarze potwierdzali zaistnienie u powoda urazów dróg oddechowych i skóry;

6) zdiagnozowane u powoda urazy dotyczą tych narządów, które bezpośrednio zostały narażone na działanie pyłu 26.09.2001 r. Zdaniem skarżącego, istnieje ciąg okoliczności wskazujących na adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem a zdiagnozowanymi urazami. Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i ustalenie, że zdarzenie z 26.09.2001 r. było wypadkiem przy pracy, zasądzenie od pozwanej kwoty 700.000,00 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu tytułem zadośćuczynienia oraz ustalenie, że pozwana spółka ponosi odpowiedzialność wobec powoda za szkody mogące powstać w przyszłości, a związane z wypadkiem przy pracy; ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Dodatkowo wniósł o uzupełnienie postępowania dowodowego poprzez dopuszczenie dowodu z opinii innego zespołu biegłych sądowych – lekarza pulmonologa ze specjalizacją alergologa oraz lekarza medycyny pracy na okoliczność ustalenia przyczyn powstania urazów i adekwatnego związku przyczynowego tych urazów z zaistniałym wypadkiem przy pracy oraz wyjaśnienia rozbieżności pomiędzy dotychczas wydanymi opiniami biegłych.

Sąd apelacyjny rozważył apelację i uznał, że nie zasługuje na uwzględnienie.

W ocenie sądu apelacyjnego, rozstrzygnięcie sądu I instancji jest prawidłowe. Sąd okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe, nie uchybiając przepisom prawa procesowego oraz dokonał trafnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w konsekwencji, prawidłowo ustalając stan faktyczny sprawy, trafnie zastosował prawo materialne. Sąd apelacyjny podzielił rozważania i ustalenia prawne sądu okręgowego, rezygnując jednocześnie z ich ponownego, szczegółowego przytaczania. Sąd apelacyjny podzielił również ocenę prawną wskazaną jako podstawa rozstrzygnięcia.

W sprawie należy przypomnieć, że definicja „wypadku przy pracy” zawarta została w art. 3 ustawy wypadkowej. W stanie faktycznym sprawy sąd okręgowy rozważył, czy zdarzenie z 26.09.2001 r. można było zakwalifikować zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 1 powołanej ustawy, który stanowi: 1. Za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych.(…)

W doktrynie wskazuje się, że przepis art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej uznaje za wypadek przy pracy zdarzenie, które jednocześnie spełnia następujące kryteria: jest nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć oraz pozostaje w związku z pracą (S. Samol, Komentarz do art. 3 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, Oficyna, 2010).

Definicję wypadku przy pracy obrazuje więc schemat:

Przyczyna zewnętrzna zdarzenie nagłe uszczerbek na zdrowiu

(zaistniało podczas świadczenia pracy)

Nagłość zdarzenia powodującego wypadek przy pracy oznacza, że jest to zdarzenie nieprzewidywalne, nieoczekiwane, raptowne, zaskakujące pracownika. W orzecznictwie uznaje się, że przez nagłe zdarzenie należy rozumieć takie zdarzenie, które trwa nie dłużej niż jedna dniówka robocza. Cecha nagłości odnosi się do czasu trwania zdarzenia, a nie do czasu oddziaływania przyczyny zewnętrznej (por. wyrok SN z 1 stycznia 2013 r., II UK 162/12, M.P.Pr. 2013/5/274-276). Przyczyną zewnętrzną zdarzenia jest przyczyna, która nie pochodzi z organizmu pracownika dotkniętego zdarzeniem. W uroszczeniu definicji przyjmuje się, że przyczyna zewnętrzna jest jednocześnie źródłem urazu lub śmierci pracownika; wskazuje się, na przyczynę jako źródło wypadku. W doktrynie wskazuje się również, że ustawa wypadkowa nie wymaga, aby źródłem urazu lub śmierci była tylko i wyłącznie jedna przyczyna. Oznacza to, iż w grę mogą wchodzić tzw. przyczyny złożone, gdy czynnik zewnętrzny pokrywa się z czynnikami już istniejącymi w organizmie pracownika. W takim przypadku decydujące znaczenie, w toku postępowania sądowego dotyczącego ustalenia danego zdarzenia jako wypadku przy pracy, będzie mieć opinia biegłego lekarza, który winien stwierdzić, czy któryś z tych czynników doprowadził do powstania urazu lub śmierci, a jeżeli tak, to w jakim stopniu. Może bowiem okazać się, że decydujące znaczenie w spowodowaniu urazu lub śmierci miał jednak bodziec tkwiący już w organizmie poszkodowanego pracownika. Należy jednak pamiętać, że pojęcie ustawowe wypadku przy pracy obejmuje trzy w.w. elementy, które muszą zaistnieć następczo, by w ogóle można było uznać zaistnienie wypadku przy pracy. Brak, bądź wątpliwości co do jednego z tych elementów wykluczają stwierdzenie wypadku przy pracy. Należy też bezsprzecznie uznać, że w konsekwencji nagłego zdarzenia zaistniałego w trakcie świadczenia pracy może dojść do pogorszenia stanu zdrowia pracownika już dotkniętego schorzeniem samoistnym i w takiej sytuacji również zaistnieje wypadek przy pracy, oczywiście o ile to zdarzenie istotnie i niewątpliwie wpłynie na zwiększenie już istniejącego uszczerbku na zdrowiu (patrz: S. Samol, Komentarz do art. 3 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, Oficyna, 2010). Ustawodawca w art. 3 ust. 1 pkt 1-3 wyliczył i wskazał sytuacje, w których istnieje związek z pracą nagłego zdarzenia wywołanego przyczyną zewnętrzną, a powodującego uraz lub śmierć pracownika. Następstwem takiego zdarzenia – zwyczajowo, nawet w doktrynie, utożsamianego z wypadkiem przy pracy - może być nie tyko zewnętrzny uraz, ale także powstanie wewnętrznych procesów chorobowych, które mogą się ujawnić dopiero po upływie pewnego czasu. Przy czym wykonywanie pracy nie musi być przyczyną zewnętrzną zdarzenia powodującego uraz, a w pojęciu wypadku przy pracy mieszczą się również takie zdarzenia, które pozostają z pracą w związku miejscowym, czasowym bądź funkcjonalnym. Wystarczające jest ustalenie, że zdarzenie nastąpiło podczas lub w związku z prawidłowym wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych bez potrzeby badania, czy wykonywanie tych czynności było zgodne z interesem pracodawcy.

W ocenie sądu apelacyjnego, w sprawie sąd okręgowy prawidłowo uznał, że zdarzenie, które miało miejsce 26.09.2001 r. polegające na otrząśnięciu i wydmuchiwaniu pyłu poliestrowego z filtra suszarki S. przez W. S. (2) w obecności powoda A. Z. i innych pracowników, które trwało około 20 minut było zdarzeniem nagłym i w związku z pracą, w rozumieniu definicji ustawowej wypadku przy pracy. Zdaniem sądu apelacyjnego zdarzenie to wywołała przyczyna zewnętrzna, którą stanowiło zachowanie pracownika W. S. (2). Jednak w sprawie nie zaistniała trzecia przesłanka w postaci uszczerbku na zdrowiu wywołanego tymże zdarzeniem. Trafnie bowiem sąd okręgowy ustalił, że uszczerbek na zdrowiu powoda A. Z. był samoistny (alergie) i nie powstał jako konsekwencja opisanego zdarzenia. W związku z powyższym, nie można było zakwalifikować incydentu z 26.09.2001r. jako wypadku przy pracy, zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej. Nie zostały bowiem łącznie spełnione wszystkie przesłanki określone w powołanym przepisie.

Zdaniem sądu apelacyjnego, zgromadzony materiał dowodowy pozwolił jednoznacznie stwierdzić, że pył poliestrowy wydmuchnięty przez W. S. (2) w obecności pracowników 26.09.2001 r. nie spowodował urazu w organizmie A. Z.. Natomiast schorzenia, na które cierpi powód są niezależne od powyższego zdarzenia, brak zatem związku przyczynowo-skutkowego między zdarzeniem a uszczerbkiem na zdrowiu powoda. Sąd apelacyjny formułując tę ocenę miał na uwadze, że w cyklu badania powoda dwukrotnie przeprowadzono próby wziewne z użyciem pyłu poliestrowego z filtra suszarki S. (w Klinice (...) w Ł., a następnie procedurę próby z pyłem poliestrowym powtórzono w Instytucie w S.). Badania te wykluczyły, aby użytkowana w procesie produkcji substancja chemiczna powodowała u A. Z. jakiekolwiek negatywne reakcje (test przesiewania pyłu poliestrowego wypadł ujemnie w ocenie klinicznej, spirometrycznej i cytologicznej). Opinie instytutów naukowych z Ł. i S. były zbieżne co do tego, że powód nie mógł doznać urazu w kontakcie z pyłem poliestrowym, ponieważ próby wziewne na działanie pyłu poliestrowego zakończyły się wynikiem ujemnym (por. opinie - k. 368 i k. 539-557 a.s.). Powód wprawdzie zarzucił, że do badań dostarczona została substancja z zupełnie innego okresu, a co więcej, był to granulat polimerowy, a nie bezpośrednio pył, który wytwarzał się w związku z obrabianiem granulatu. Jednak, jak trafnie argumentował pozwany w odpowiedzi na apelację, we wszystkich dokumentach urzędowych, w których poruszono kwestię poddania powoda próbom wziewnym mowa była o pyle poliestru z zakładu pracy powoda, a nie jak twierdził powód o substancji w formie granulatu. Natomiast powód na etapie postępowania w pierwszej instancji nie wskazywał na nieprawidłowości występujące w treści dokumentów urzędowych stanowiących materiał dowodowy. W ocenie sądu apelacyjnego, nie było podstaw do uznania, że do wykonywania badań diagnostycznych użyto innej postaci substancji, aniżeli opisana w dokumentach. Nadto sąd apelacyjny miał też na uwadze dowód z zeznań świadka, inspektora bhp w pozwanej spółce, która opisała proces technologiczny prowadzący do powstania osadu na filtrach i z zeznań tych wynika, że proces ten pozostał niezmieniony również po spornym incydencie, jak też niezmiennie używano takich samych substancji; zatem nie było podstaw faktycznych do twierdzenia, że wyniki badań mogły być nieadekwatne faktycznych skutków zdarzenia z 26.09.2001 r. z uwagi na przedstawienie do badań innych substancji. Należało zatem przyjąć, że do prób użyto pyłu poliestrowego z suszarki S. z zakładu pracy powoda i choć nie z dnia zdarzenia, to jakościowo takiego samego jak w dniu zdarzenia. Również z protokołu z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy w G.. wynika, że poliester nie ma negatywnego działania na ludzi i środowisko. Niebezpieczne są jedynie produkty jego rozkładu, co ma miejsce w temperaturze rzędu 350 ( o)C, lecz powód nie pracował przy rozkładzie poliestru (por. protokół k. 310-314 a.s.).

Sąd apelacyjny jednocześnie miał na uwadze, że biegli sądowi i instytuty naukowe w Ł. i S. wskazały na ewentualne źródło dolegliwości powoda, które stanowiła głęboka alergia na kurz, pleśnie i trawy. Instytut naukowy w Ł. wskazał, że wyniki testów skórnych z pospolitymi alergenami wypadły dodatnio z roztoczami, pyłkami drzew, traw, chwastów i pleśniami.(opinia instytutu, k. 539 a.s.). Rozpoznano zespół atopowego zapalenia skóry, zapalenia prawej zatoki szczękowej, chorobę wrzodową w wywiadzie. Instytut naukowy w S. stwierdził, że testy alergiczne wypadły wybitnie dodatnio z alergenami pyłków drzew i roztoczy, a ponadto z pyłkami chwastów, pleśniami, poliwakcyną, proderminą i żywicą fenolową. Całość obrazu chorobowego przemawia za rozpoznaniem alergicznego zapalenia skóry w wywiadzie (opinia instytutu, k. 368 a.s.). W ocenie obydwu instytutów, brak było podstaw do rozpoznania u A. Z. choroby zawodowej układu oddechowego i skóry; brak podstaw do rozpoznania astmy oskrzelowej pochodzenia zawodowego. Należy wskazać, że podobne wnioski zostały zawarte w opinii biegłej z zakresu medycyny pracy, R. G., która w opiniach stwierdziła, że narażenie na pył w dniu zdarzenia nie skutkowało wystąpieniem astmy alergicznej pochodzenia zawodowego, doszło najwyżej do podrażnienia dróg oddechowych. Wskazała, że wykonane testy podczas badań w instytutach medycyny pracy wykazały alergię na wiele czynników, które mogły dawać opisywane przez powoda objawy. W ocenie biegłej, nie miało to jednak związku z analizowanym zdarzeniem z września 2001 r. Biegła podkreśliła, że poprawa stanu zdrowia powoda miała miejsce już podczas badania w (...) w Ł., gdzie nie stwierdzano patologii, za wyjątkiem alergii wziewnej na szereg alergenów. Biegła podkreśliła, że fakt niezdiagnozowanej alergii do dnia zdarzenia nie jest równoznaczny z uznaniem zdarzenia z września 2001 r. za przyczynę schorzenia układu oddechowego. Nadto, biegli już 6.06.2003 r. (w składzie pulmonolog), nie rozpoznali schorzeń, których początek wiązałby się z narażeniem na pył poliestru (opinia z 25.11.2013 r., k. 688-691 a.s.). W opinii uzupełniającej biegła dodatkowo wskazała, że nie był wystarczający argumentem, że przed zdarzeniem powód został pozytywnie kwalifikowany do zadań strażaka OSP, ponieważ na potrzeby tej kwalifikacji nie wykonano badań specjalistycznych, spirometrii (opinia, k. 719 a.s.).

Sąd apelacyjny wskazuje również, że ze zgromadzoną dokumentacją medyczną korespondują zeznania świadków; świadek M. G. pracownik Powiatowej Inspekcji Pracy potwierdziła ustalenia pokontrolne dokonane w zakładzie pozwanego. Wskazała, że środowisko pracy powoda nie było szkodliwe oraz że jedynym uchybieniem pracodawcy powoda był brak masek ochronnych 26.09.2001 r. Pozostali świadkowie, K., L., N., W., M. Z. i G. Z. zeznali, że po wrześniu 2001 r. stan zdrowia i sprawność fizyczna powoda nie były najlepsze (por. k. 344). Nie wynika z tego jednak, że był to skutek wypadku przy pracy, gdyż pogorszenie stanu zdrowia równie dobrze mogło być spowodowane nasileniem alergii. Nadto, w oświadczeniu z 21.08.2002 r. Z. S. wskazał, że przed dniem czyszczenia filtra suszarki S. powód cierpiał na alergię. Około tydzień przed analizowanym zdarzeniem przyszedł do pracy z wysypką uczuleniową na odkrytych częściach ciała (twarz, szyja, dłonie) -por. k. 139 a.s. Sąd apelacyjny nie podzielił przy tym zdania apelującego, że oświadczenie to nie powinno być brane pod uwagę i że postępowanie odnośnie wypadku przeprowadzone u pozwanego odgórnie zmierzało do pozbawienia powoda ochrony jego praw. Trafnie argumentował pozwany, że świadek miał pełną swobodę wypowiedzi i przekazywał informacje zgodne ze swoimi spostrzeżeniami. Ponadto świadek był pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Należy wskazać także na pozostałe ustalenia, które również przemawiają za tym, że zdarzenie z 26.09.2001 r. nie było wypadkiem pryz pracy. Jak trafnie wskazał sąd okręgowy, jeszcze przed zwolnieniem powoda z pracy pozwany sporządził protokół powypadkowy, w którym nie uznał zdarzenia z 26.09.2001 r. za wypadek przy pracy. Powód nie wystąpił o sprostowanie protokołu i uznanie zdarzenia za wypadek przy pracy. Nie wystąpił o to również po odmowie ustalenia choroby zawodowej. Po zdarzeniu z 26.09.2001 r. A. Z. pracował przez około miesiąc na stanowisku ślusarza, a 5.11.2001 r. ponownie, bez maski ochronnej czyścił filtr. Powód rozpoczął leczenie pulmonologiczne w listopadzie 2001 r. i do tego czasu kontynuował zatrudnienie. Zatem niewiarygodne były twierdzenia powoda o gwałtownym przebiegu choroby. Ponadto, starał się o świadczenie rehabilitacyjne, ale go nie otrzymał, gdyż uznano, że odzyskał zdolność do pracy w styczniu 2003 r. (vide akta IV U 211/02). Nie otrzymał również jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy, ponieważ wypadku nie stwierdzono. Decyzji organu rentowego nie kwestionował na drodze sądowej. Po zwolnieniu z pracy pracował jako kierownik produkcji, listonosz i pracownik fizyczny. Od 2010 r. nie pracuje. Wystąpił o rentę, ale uznano, że jest zdolny do pracy. Fakt, że powód przed zdarzeniem z 26.09.2001 r. nie leczył się dermatologicznie ani alergicznie, nie mógł świadczyć o braku alergii, a jedynie o braku w tym zakresie diagnozy.

W nawiązaniu do zarzutów apelacji, sąd apelacyjny podkreśla, że z istoty i celu dowodu z opinii biegłego wynika, że jeśli rozstrzygnięcie wymaga wiadomości specjalnych, dowód z opinii jest konieczny. W takim wypadku sąd nie może poczynić ustaleń sprzecznych z opinią biegłego, jeśli jest ona prawidłowa i jeżeli odmienne ustalenia nie mają oparcia w pozostałym materiale dowodowym (por. wyrok SN z 27 listopada 1974 r. II CR 748/74, Lex nr 7618). Sąd ocenia opinie biegłych pod kątem ich logiki, spójności oraz tego, czy odpowiadają na postawione tezy dowodowe. Sąd apelacyjny, podobnie jak sąd okręgowy, ocenił opinię biegłej R. G. jako logiczną, spójną, odpowiadającą na postawione tezy dowodowe, wiarygodną. Odmiennie sąd apelacyjny ocenił opinię biegłych pulmonologa B. Z. i psychiatry I. Z., które stwierdziły, że zdarzenie - narażenie na pył substancji chemicznych z września 2001 r. spowodowało trwałe spastyczne zapalenie oskrzeli, które stanowiło długotrwały uszczerbek na zdrowiu równy 10 % według tabeli uszczerbku. Biegłe uwzględniły okoliczność, że dokumentacja medyczna wskazuje, że dopiero po wypadku powód wymagał leczenia pulmonologicznego, które trwało wiele miesięcy (po 4 miesiącach błona śluzowa oskrzeli była zmieniona zapalnie). Zdaniem sądu apelacyjnego, wnioski zawarte w opinii biegłej pulmonolog i psychiatry były sprzeczne z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym, poza zeznaniami powoda, w szczególności z opinią biegłej z zakresu medycyny pracy oraz z opiniami instytutów naukowych sporządzonymi w latach 2002-2003. W szczególności, że biegłe we wnioskach opinii nie uwzględniły istotnego faktu dwukrotnego przeprowadzenia próby wziewnej z wykorzystaniem pyłu poliestrowego z zakładu pracy powoda, które to próby dały wynik ujemny. Zatem w ocenie sądu apelacyjnego powyższa opinia była niepełna i niespójna, a jako taka niemiarodajna. Natomiast biegła z zakresu medycyny pracy uwzględniła całą historię schorzeń powoda oraz wszystkie wykonane badania i wyciągnęła na tej podstawie logiczne wnioski. Przy czym sugerowanie przez biegłą, że w przypadku dalszych zastrzeżeń proponuje powołanie nowego zespołu biegłych - co stanowi jeden z kluczowych argumentów apelacji - należało rozumieć jako stwierdzenie, że biegła zbadała całość materiału sprawy, wydała ostateczną opinię i nie widziała żadnych podstaw do zmiany wniosków opinii, niezależnie od treści kolejnych zarzutów powoda; nie była to więc propozycja powołania innego zespołu biegłych z uwagi na skomplikowanie materii, z którą biegła nie mogła samodzielnie się uporać. Sąd apelacyjny uznał, że brak było podstaw do uzupełnienia materiału dowodowego poprzez przeprowadzenie dowodu z opinii innego zespołu biegłych. Należy wskazać, że zgodnie z poglądem utrwalonym w judykaturze, samo niezadowolenie strony z oceny przedstawionej przez biegłych nie uzasadnia potrzeby dopuszczenia przez sąd dowodu z kolejnej opinii innych biegłych. Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z kolejnej opinii, gdy zachodzi taka potrzeba, a więc gdy opinia, którą dysponuje zawiera istotne luki, bo nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, jest niejasna, czyli nienależycie uzasadniona albo nieweryfikowalna (por. postanowienie SN z 19 sierpnia 2009 r., III CSK 7/09, Lex nr 533130). Potrzeba powołania innego biegłego powinna zatem wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii (por. wyrok SN z 16 września 2009 r., I PK 79/09, Lex nr 553670). W sprawie, w oparciu o dotychczasowe dowody miarodajnie ustalono istotne okoliczności. Zarówno orzeczenia (...) w Ł. i w S., jak również dokumentacja (...) wG.. potwierdza brak podstaw do zdiagnozowania u powoda choroby zawodowej. Również Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny orzekł o braku podstaw do uznania choroby zawodowej – astmy oskrzelowej pochodzenia zawodowego. W pyle, który osadza się na filtrze suszarki nie ma żywic fenolowo-formaldehydowych, na które powód jest uczulony (por. decyzja – k. 403 a.s.). Należy zauważyć, co wskazał też apelujący, że pewne fakty dotyczące okoliczności spornego zdarzenie są nie do odtworzenia i zweryfikowania, zaś ustalenie wypadku przy pracy wymaga dowodów niewątpliwych, a jeżeli dopuszcza się prawdopodobieństwo zaistnienia pewnych faktów, to prawdopodobieństwo musi być na granicy pewności. Z taką sytuacją nie mamy w sprawie do czynienia, gdyż wyniki dotychczasowych w.w. badań lekarskich nie pozwalają na stwierdzenie, że schorzenie powoda było na pewno skutkiem incydentu z 26.09.2001 r., wręcz przeciwnie, tego rodzaju związek jest wykluczony, a przyczyna schorzenia jest samoistna. Zdaniem sądu apelacyjnego, stanowczo można stwierdzić, że kolejny zespół biegły nie wniósł by niczego nowego do sprawy, poza własnymi przypuszczeniami formułowanymi na podstawie faktów dotychczas analizowanych, te bowiem nie mogą się zmienić. Poza tym ocenie biegłych podlegałby stan zdrowia, który nie jest wartością stałą, zaś upływ czasu oczywiście obniża wiarygodność dowodu zważywszy, że biegli ocenialiby stan zdrowia powoda sprzed 13 lat.

W ocenie sądu apelacyjnego istotnym w sprawie było również to, że powodowi ostatecznie nie ustalono choroby zawodowej w związku z narażeniem ma działanie substancji chemicznych tożsamych z tymi z dnia incydentu z 26.09.2001 r. Choroba zawodowa stanowi bardziej zaawansowany skutek narażenia w środowisku pracy na szkodliwe dla zdrowia czynniki niż wypadek przy pracy, ponieważ jej powstanie wiąże się z długotrwałym przebywaniem w szkodliwych dla zdrowia warunkach. W związku z tym, skoro u powoda nie zdiagnozowano choroby zawodowej układu oddechowego i skóry (por. orzeczenie (...), k. 393 a.s.), to tym bardziej nie mogło być mowy o wystąpieniu wypadku przy pracy, który przecież przejawia się jednorazowym zdarzeniem skutkującym uraz albo śmierć. Sąd apelacyjny wyraża przekonanie, że również powód w zdarzeniu z 26.09.2001 r. nie widział prawnych przesłanek wypadku przy pracy, skoro najpierw wszczął procedurę zmierzającą do ustalenia choroby zawodowej, a dopiero po jej niepomyślnym zakończeniu złożył pozew o ustalenie wypadku przy pracy.

Sąd apelacyjny wskazuje, że wprowadzenie do definicji wypadku przy pracy przesłanki urazu nie oznacza, że wykluczone jest kwalifikowanie istotnego pogorszenia stanu zdrowia jako urazu i wypadku przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 i art. 2 pkt 13 ustawy wypadkowej (por. wyrok SN z 7 czerwca 2011 r., II PK 311/10, M. P. Pr. 2011/11/605-607). Należy jednak podkreślić, że pogorszenie stanu zdrowia bez związku z wykonywanymi zadaniami i będące skutkiem rozwoju samoistnego schorzenia nie będzie uznane za wypadek przy pracy, choćby wystąpiło nagle (por. wyrok SN z 5 czerwca 2013 r., III UK 80/12, Lex nr 1362634).

Reasumując, sąd apelacyjny mając na względzie zgromadzony pełny materiał dowodowy oraz przedstawione poglądy doktryny i orzecznictwo uznał, że zdarzenie z 26.09.2001 r. nie było wypadkiem przy pracy, ponieważ pył poliestrowy nie wpłynął negatywnie na organizm A. Z. i nie spowodował urazu. Pogorszenie stanu zdrowia wynikało z samoistnego schorzenia, jakim była alergia na pyłki drzew, roztocza, pyłki chwastów, pleśnie, poliwakcynę, proderminę i żywicę fenolową. Brak było zatem związku przyczynowo-skutkowego między schorzeniami powoda a zdarzeniem z 26.09.2001 r. Wszystkie ustalenia sądu okręgowego znajdowały oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym zatem, wbrew zarzutom apelacji sąd
I instancji nie wykroczył poza ramy swobodnej oceny dowodów, a także ocena dowodów dokonana przez ten sąd nie była sprzeczna z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Swobodna sędziowska ocena dowodów może być podważona jedynie wówczas, gdyby okazała się rażąco wadliwa lub oczywiście błędna (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2002 r., II UKN 43/01, Lex
nr 560561). W ocenie sądu apelacyjnego, zarzuty apelacji nie przekonują sądu o naruszeniu zasady swobodnej oceny dowodów. Sąd okręgowy prawidłowo wskazał, że brak w zdarzeniu cech wypadku przy pracy skutkował oddaleniem powództwa o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, ponieważ brak było czynu niedozwolonego, za który pracodawca powoda ponosiłby odpowiedzialność. Trafnie też uznał sąd I instancji, że należało oddalić żądanie powoda o zadośćuczynienie w kwocie 700.000,00 zł; powód wywodził je z kwestii prejudycjalnej, jaką było ustalenie wypadku przy pracy.

Mając na uwadze powyższe, sąd apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację A. Z., o czym orzekł w punkcie 1. wyroku. O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania, na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. i w związku z art. 108 § 1 k.p.c. Wysokość kosztów ustalono w oparciu o § 2 ust. 1-2 w zw. z § 6 pkt 7 w zw. z § 11 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (j. t. Dz. U. z 2013 r., poz. 490), zasądzając 4050 zł od powoda na rzecz pozwanego tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, o czym orzeczono w pkt 2 sentencji wyroku. Na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Dz.U.2009.146.1188 j.t.) w zw. z § 19 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 7 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 oraz § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.2013.461 j.t.), sąd apelacyjny zasądził kwotę 4050 zł na rzecz adwokata będącego pełnomocnikiem powoda od Skarbu Państwa, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu. Następnie na podstawie § 2 ust. 3 przywołanego rozporządzenia sąd apelacyjny podwyższył wynagrodzenie o stawkę podatku od towarów i usług, przewidzianą dla tego rodzaju czynności w przepisach o podatku od towarów i usług, obowiązującą w dniu orzekania o tych opłatach. Nadto, na podstawie art. 29 ust. 1 powołanej ustawy w zw. z § 19 pkt 2 powyższego rozporządzenia w zw. z § 2 pkt 1 lit. b rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz. U. z 2002 r. Nr 27, poz. 271), sąd apelacyjny zasądził na rzecz pełnomocnika powoda kwotę 183,83 zł tytułem zwrotu wydatku związanego z dojazdem na rozprawę.

SSO del. Beata Górska SSA Jolanta Hawryszko SSA Barbara Białecka