Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 326/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 maja 2015 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. Wydział II Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący

SSO Jarosław Gołębiowski (spr.)

Sędziowie

SSO Dariusz Mizera

SSR del. Monika Cichocka

Protokolant

st. sekr. sąd. Beata Gosławska

po rozpoznaniu w dniu 25 maja 2015 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie sprawy z powództwa (...) S.A. z siedzibą w S.

przeciwko D. P.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Radomsku

z dnia 16 lutego 2015 roku, sygn. akt I C 27/13

oddala apelację i nie obciąża pozwanego obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz powoda za instancję odwoławczą.

Na oryginale właściwe podpisy

Sygn. akt II Ca 326/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 16 lutego 2015 roku Sąd Rejonowy w Radomsku po rozpoznaniu sprawy z powództwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. przeciwko D. P. o zapłatę

1.  zasądził od pozwanego D. P. na rzecz powoda (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. kwotę 28.000 zł z ustawowymi odsetkami:

-

od kwoty 24.000 zł od dnia 30 sierpnia 2012 roku do dnia 16 lutego 2015 roku;

-

od kwoty 4.000 zł od dnia 23 kwietnia 2013 roku do dnia 16 lutego 2015 roku;

2.  zasądzoną w punkcie pierwszym należność główną w kwocie 28.000 zł rozłożył pozwanemu na 28 w wysokości po 1.000 zł miesięcznie, wszystkie raty płatne do dnia 20 każdego miesiąca, począwszy od miesiąca następnego po uprawomocnieniu się wyroku - z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat;

3.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

4.  zasądza od pozwanego D. P. na rzecz powoda (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. kwotę 746,94 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

5.  nakazuje pobrać od powoda (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz Skarbu Państwa - Kasy Sądu Rejonowego w Radomsku kwotę 1.458,65 zł tytułem nie uiszczonych wydatków postępowania w zakresie oddalonej części powództwa;

6.  nakazuje pobrać od pozwanego D. P. na rzecz Skarbu Państwa — Kasy Sądu Rejonowego w Radomsku kwotę 1.458,65 zł tytułem me uiszczonych wydatków postępowania w zakresie uwzględnione; części powództwa.

Podstawę powyższego rozstrzygnięcia stanowiły przytoczone poniżej ustalenia i rozważania Sądu Rejonowego.

Powód (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w S. obejmował obowiązkową umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych samochód osobowy V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) w okresie od dnia 5 marca 2008 roku do dnia 4 marca 2009 roku.

Pozwany D. P. w dniu 22 listopada 2008 roku o godz. 00.45 w miejscowości R. gmina Ł. na drodze publicznej potrącił pieszego K. K. (1) kierowanym przez siebie samochodem osobowym marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...), następnie nie udzielił pomocy K. K. (2) znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, zbiegając z miejsca zdarzenia. Wyrokiem z dnia 19 czerwca 2009 roku w sprawie o sygn. akt II K 82/09 Sąd Rejonowy w Radomsku II Wydział Karny uznał pozwanego D. P. za winnego czynu polegającego na tym, że: I. w dniu 22 listopada 2008 roku o godz. 00.45 w miejscowości R. gmina Ł. na drodze publicznej, znajdując się w stanie nietrzeźwości o stężeniu 0,88 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu jechał jako kierujący samochodem osobowym marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...), tj. czynu z art. 178a § 1 k.k. oraz 11. w dniu 22 listopada 2008 roku o godz. 00.46 w miejscowości R. gmina Ł., po potrąceniu K. K. (1) kierowanym przez siebie samochodem osobowym marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...), nie udzielił pomocy K. K. (2) znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, mogąc udzielić tej pomocy bez narażania siebie łub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, oddalając się z miejsca zdarzenia, tj. czynu z art. 162 § 1 k.k.

Poszkodowany K. K. (1) na skutek obrażeń odniesionych w związku z wypadkiem zmarł.

Wcześniej pozwany D. P. wspólnie ze zmarłym pieszym K. K. (1) oraz pasażerami pojazdu V. (...) B. M. (1) i M. D. spożywali alkohol na stacji benzynowej w R..

W chwili wypadku pozwany D. P. poruszał się z prędkością około 50-60 km/h. Droga była bardzo śliska.

Widoczność była dobra, śnieg nie padał.

Pozwany D. P. poruszał się z włączonymi światłami drogowymi.

W pewnym momencie na jezdni pojawiła się sylwetka mężczyzny, który klęczał na jezdni podparty rękoma o nawierzchnię jezdni. Był skierowany swoim lewym bokiem w kierunku nadjeżdżającego pojazdu. Znajdował się na pasie ruchu, którym poruszał się pojazd kierowany przez pozwanego D. P..

Na miejscu zdarzenia nie ujawniono żadnych śladów związanych z torem ruchu pojazdu V. (...) o numerze rejestracyjnym (...), jak również z położeniem pieszego w chwili potrącenia (takich jak ślady blokowania kół pojazdu, ślady żłobienia asfaltu, wycieki płynów technicznych, otrzęsiny elementów pojazdu, ślady krwi). Nie jest zatem możliwe przeprowadzenie pełnej rekonstrukcji wypadku w sensie kryminalistycznym. (...) uszkodzeń pojazdu znajduje się w części środkowej i lewej przedniej (w odl. 0,3 — 0,8 m od lewej krawędzi pojazdu). Zatem przyjmując, że pojazd V. poruszał się swoim (tj. prawym) pasem ruchu, można wnioskować, że do potrącenia doszło w odl. 1.0 — 3,0 m od prawej krawędzi jezdni. Uszkodzenia pojazdu występują na wysokości ok. 0,2 do 0,8 m, natomiast obrażenia pieszego zlokalizowane są na wysokości bioder i powyżej, co wskazuje na to, że w chwili wypadku pieszy klęczał na jezdni.

W celu oszacowania z jakiej odległości kierujący pojazdem V. mógł i powinien był zauważyć pieszego w dniu 7 lutego 2009 roku w toku sprawy II K 82/09 przeprowadzono eksperyment procesowy, podczas którego ustawiono klęczącego pozoranta ubranego w ciemną odzież na jezdni w odległości 66,6 m od stałego punktu odniesienia, tj. ujawnienia zwłok pieszego K. K. (1). Następnie prowadzono obserwację drogi z pojazdu V.. Ustalono, że przy oświetleniu drogi światłami drogowymi można zidentyfikować sylwetkę pieszego w zakresie odległości 25 m (dolna granica widoczności) - 45 m (górna granica widoczności). Powyżej 45 m sylwetka pieszego staje się niewidoczna.

Całkowita droga niezbędna do zatrzymania pojazdu z prędkości 40 km/h przy założeniu czasu reakcji kierującego 1 s, czasu narastania siły hamowania 0,2 s i średniego opóźnienia hamowania na oblodzonej nawierzchni asfaltowej 3 m/s 2 wynosi 32,8 m.

Całkowita droga niezbędna do zatrzymania pojazdu z prędkości 50 km/h przy założeniu czasu reakcji kierującego 1 s, czasu narastania siły hamowania 0,2 s i średniego opóźnienia hamowania na oblodzonej nawierzchni asfaltowej 3 m/s 2 wynosi 47,4 m.

Jeżeli kierujący pojazdem V. (...) D. P. przy włączonych światłach drogowych poruszał się z prędkością poniżej 50 km/h i mógł rozpoznać stan zagrożenia znajdując się około 45 m (górna granica widoczności) od klęczącego na jezdni pieszego, to mógł uniknąć najechania pieszego poprzez wykonanie manewru hamowania. W takiej sytuacji kierujący D. P. popełniłby błąd w taktyce jazdy polegający na spóźnieniu się z podjęciem manewru obronnego polegającego na hamowaniu pojazdu V..

Jeżeli kierujący pojazdem V. (...) D. P. przy włączonych światłach drogowych lub mijania poruszał się z prędkością w zakresie od 40 km/h do 60 km/h i mógł rozpoznać stan zagrożenia znajdując się około 25 m (dolna granica widoczności) od klęczącego na jezdni pieszego, to nie miał możliwości wykonania skutecznego manewru hamowania. W takiej sytuacji nie przyczyniłby się do wypadku.

Mając na uwadze pozycję, w jakiej znajdował się pieszy klęczący na asfalcie oraz jego położenie względem pojazdu V., minimalne poprzeczne przemieszczenie pojazdu V., konieczne dla skutecznego manewru ominięcia pieszego za pomocą skrętu w lewo wynosiło ok. 1,7 m. Nie było możliwości skutecznego manewru ominięcia pieszego przy pomocy skrętu w prawo, bowiem po prawej stronie drogi znajdował się wysoki krawężnik i słupy oświetlenia ulicznego.

Minimalna długość drogi omijania potrzebna do zmiany pasa ruchu po torze ukośnej sinusoidy dla prędkości 40 km/h wynosiła 34,9 m, zaś dla prędkości 50 km/h 42,5 m.

Całkowita droga niezbędna do zatrzymania pojazdu dla prędkości 60 km/h przy założeniu czasu reakcji kierującego 1 s, czasu narastania siły hamowania 0,2 s i średniego opóźnienia hamowania na oblodzonej nawierzchni asfaltowej 3 m/s 2 wynosi 64,7 m.

Minimalna długość drogi omijania potrzebna do zmiany pasa ruchu po torze ukośnej sinusoidy dla prędkości 60 km/h wynosiła 50,8 m.

Manewr omijania dla prędkości 40 km/h jest mniej skuteczny od manewru hamowania.

Jeżeli przyjąć, że kierujący pojazdem V. (...) D. P. poruszał się przy włączonych światłach drogowych z prędkością poniżej 50 km/h i mógł rozpoznać stan zagrożenia znajdując się około 45 m (górna granica widoczności) od klęczącego na jezdni pieszego, to mógł uniknąć najechania pieszego poprzez wykonanie manewru hamowania lub manewru omijania w postaci skrętu w lewo. W takiej sytuacji pozwany popełniłby błąd w taktyce jazdy polegający na spóźnieniu się z podjęciem ww. manewrów obronnych, a tym samym przyczyniłby się do wypadku oraz poniesionych obrażeń przez pieszego K. K. (1). W tym przypadku stopień przyczynienia się do wypadku przez pozwanego wynosiłby 10-20 %.

Do zdarzenia doszło o godz. 00.45, natomiast pozwany został zbadany na obecność etanolu w powietrzu wydychanym o godz. 01.29 i stwierdzono wówczas u niego 0,88 mg/l etanolu w powietrzu wydychanym, czyli 1,84 promila we krwi. Z uwagi na odstęp czasu między zdarzeniem, a pierwszym badaniem powietrza wydychanego, należy retrospektywnie skorygować powyższe stężenie o wartość szybkość eliminacji alkoholu, wówczas można określić, że w chwili czynu pozwany znajdował się w stanie nietrzeźwości, a stężenie etanolu we krwi w tym czasie mogło się mieścić w zakresie od ok. 1,9 promila do 2,0 promila. Nawet niższe niż obliczone wyżej stężenie etanolu prowadzi do zaburzeń wpływających na zdolność prowadzenia pojazdu. Już przy stężeniu około 1 promila, u przeciętnej osoby pojawiają się takie objawy, jak: osłabienie samokontroli i koncentracji, zachwianie koordynacji ruchowej, błędne sądy, przedłużenie reakcji psychomotorycznych, osłabienie uwagi i ostrości wzroku. Istnieje duża wewnątrz i międzyosobnicza zmienność reakcji konkretnej osoby na obecność etanolu w jej organizmie. Reakcja ta jest również uzależniona od tolerancji konkretnej osoby na toksyczne działanie alkoholu, która wzrasta wraz z częstotliwością konsumpcji alkoholu.

Reasumując, jest bardzo prawdopodobne, że obecność etanolu w organizmie pozwanego mogła mieć znaczny wpływ na zakres podejmowanych przez niego manewrów oraz czas jego reakcji na zaistniałe zagrożenie.

Manewr omijania dla prędkości na poziomie 50 km/h, jak i na poziomie 60 km/h byłby bardziej skuteczny od manewru hamowania.

Biorąc pod uwagę warunki panujące w dniu wypadku (oblodzona nawierzchnia jezdni) można uznać, że prędkość pojazdu powyżej 40 km/h (w terenie zabudowanym) nosi znamiona prędkości niebezpiecznej. Równocześnie na kierującego pojazdem nie można jednak nakładać obowiązku jazdy z taką prędkością, która umożliwiałaby mu spostrzeżenie nieoświetlonej i nic kontrastującej z otoczeniem przeszkody na drodze w postaci klęczącego pieszego. Kierujący pojazdem miał prawo liczyć, że inni uczestnicy ruchu poruszają się zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Jeżeli przyjąć, ze kierujący pojazdem V. (...) D. P. poruszał się przy włączonych światłach drogowych z prędkością poniżej 50 km/h i mógł rozpoznać stan zagrożenia znajdując się około 45 m (górna granica widoczności) od klęczącego na jezdni pieszego, to mógł uniknąć najechania pieszego poprzez wykonanie manewru hamowania lub manewru omijania w postaci skrętu w lewo. W związku z powyższym stopień przyczynienia się pozwanego do wypadku należy oszacować na poziomie 10-20 %.

Niewątpliwie gdyby kierujący poruszał się z prędkością poniżej 40 km/h, natychmiast zareagował i rozpoznał stan zagrożenia w postaci siedzącego lub klęczącego pieszego to na pewno zminimalizowałby skutki zdarzenia, uderzyłby wtedy poszkodowanego z bardzo niewielką prędkością lub zatrzymałby się przed nim. W każdej z przedstawionych wersji zdarzenia pozwany przyczynił się do skutków wypadku, ponieważ w ogóle nie hamował przed pieszym. Na miejscu wypadku nie ujawniono żadnych śladów hamowania.

W związku z przedmiotowym zdarzeniem bliscy członkowie rodziny zmarłego, tj. K. K. (3) - żona, A. K. - syn, S. K. - córka, E. K. - córka, K. K. (4) - córka, L. K. - siostra i J. K. - matka, wystąpili do powoda z żądaniem wypłaty zadośćuczynienia za doznany ból, krzywdę i cierpienie, które powstały w związku ze śmiercią K. K. (1) zgodnie z treścią art. 446 § 4 k.c. Po dokonaniu likwidacji szkody powód tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, ból i cierpienie powstałe w związku ze śmiercią K. K. (1) przyznał na rzecz każdego z członków rodziny zmarłego, tj. żony, czworga dzieci, siostry i matki świadczenia w wysokości po 20.000 złotych, następnie zaś w związku z uznaniem 60 %-owego przyczynienia się zmarłego do powstania wypadku zmniejszył wysokość przyznanych świadczeń do kwoty po 8.000 złotych. Powód wypłacił łącznie na rzecz K. K. (3), A. K., S. K., E. K., K. K. (4), L. K. i J. K. kwotę 56.000 złotych (8.000 zł x 7 poszkodowanych osób bliskich).

Następnie powód wezwał pozwanego do zapłaty kwot wypłaconych na rzecz K. K. (3), A. K., S. K., E. K., K. K. (4), L. K. i J. K. świadczeń w łącznej wysokości 56.000 złotych.

Przed tutejszym Sądem toczyło się już postępowanie w sprawie o sygn. akt I C 198/12 z powództwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. przeciwko D. P. o zwrot świadczenia wypłaconego przez powoda z tego samego tytułu na rzecz brata K. G. K. w kwocie 2.800 złotych. Wyrokiem z dnia 30 lipca 2012 roku Sąd Rejonowy w Radomsku ł Wydział Cywilny w całości uwzględni! roszczenie powoda, już w toku sprawy 1 C 198/12 pozwany kwestionował swoją winę za spowodowanie wypadku, jednakże Sąd uznał, że pozwany miał możliwość kwestionowania decyzji o przyznaniu zadośćuczynienia w toku postępowania likwidacyjnego szkody.

Pozwany D. P. ma 30 lat, z zawodu jest technikiem - mechanikiem. Prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni 9 ha. Utrzymuje się z dochodów z gospodarstwa rolnego, z których to dochodów musi także utrzymać samo gospodarstwo - zakupić nawozy, opryski, opłacić pracowników. Prowadzi wspólne gospodarstwo domowe z rodzicami, jest kawalerem. Z tytułu dopłat uzyskuje kwotę około 7.000 złotych rocznie. Oprócz tego uzyskuje dochody ze sprzedaży mleka w wysokości 100-200 złotych miesięcznie.

Powyższe ustalenia faktyczne na temat okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy Sąd poczynił w oparciu o powołane dowody z dokumentów załączonych do akt sprawy, znajdujące się w aktach likwidacyjnych szkody zawartych na k. 21-294 oraz na k. 327-353 oraz w aktach sprawy II K 82/09, zeznania powoda, a ponadto opinie biegłych sporządzone w niniejszej sprawie, uznając że dowody te - w powołanym zakresie - nie budzą wątpliwości co do ich wiarygodności i mocy dowodowej.

W niniejszej sprawie pozwany podniósł zarzut braku swojego przyczynienia się do wypadku z dnia 22 listopada 2008 roku. W sprzeciwie od nakazu zapłaty wniósł o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego na okoliczność ustalenia, czy pozwany przyczynił się w jakimkolwiek stopniu do śmierci K. K. (1), a jeżeli tak, to w jakim stopniu, a w przypadku gdyby okazało się, że pozwany nie przyczynił się do śmierci K. K. (1), czy uprawnione jest twierdzenie, że jego śmierć nastąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego K. K. (1).

Uwzględniając powyższy wniosek Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji zdarzeń drogowych K. W. /k. 317/, który to biegły wydawał opinię w postępowaniu karnym w toku sprawy II K 82/09. Sąd uznał, że celowe z punktu widzenia ekonomiki procesowej jest dopuszczenie dowodu z opinii tegoż właśnie biegłego jako posiadającego najpełniejszą wiedzę na temat okoliczności wypadku oraz zaznajomionego już z aktami postępowania karnego II K 82/09, stanowiącymi - na wniosek stron (bowiem obie strony wnioskowały o załączenie przedmiotowych akt do akt niniejszej sprawy) - podstawę do wydania opinii w niniejszej sprawie, a także uczestniczącego w eksperymencie procesowym przeprowadzonym w toku sprawy II K 82/09. Podkreślić należy, że żadna ze stron nie kwestionowała w niniejszym postępowaniu osoby powołanej przez Sąd w charakterze biegłego z uwagi na okoliczność, że sporządzał on już wcześniej opinię w toku postępowania karnego. Również w ocenie Sądu okoliczność ta nie miała znaczenia dla bezstronności biegłego w niniejszej sprawie.

W swojej pierwszej opinii sporządzonej w toku niniejszej sprawy, z dnia 20 maja 2013 roku /k. 365-370/ biegły analizując powołane powyżej w ustaleniach faktycznych zeznania świadków i pozwanego, ujawnione miejsce znalezienia zwłok K. K. (1), uszkodzenia pojazdu i obrażenia pieszego, jak również wyniki eksperymentu procesowego sporządzonego w dniu 7 lutego 2009 roku w toku sprawy II K 82/09, przedstawił dwie alternatywne wersje zdarzenia oraz wywiódł wniosek, że jeżeli kierujący pojazdem V. (...) D. P. przy włączonych światłach drogowych poruszał się z prędkością poniżej 50 km/h i mógł rozpoznać stan zagrożenia znajdując się około 45 m (górna granica widoczności) od klęczącego na jezdni pieszego, to mógł uniknąć najechania pieszego poprzez wykonanie manewru hamowania, w takiej sytuacji kierujący D. P. popełniłby błąd w taktyce jazdy polegający na spóźnieniu się z podjęciem manewru obronnego polegającego na hamowaniu pojazdu V.. Natomiast jeżeli kierujący pojazdem V. (...) D. P. przy włączonych światłach drogowych lula mijania poruszał się z prędkością w zakresie od 40 km/h do 60 km/h i mógł rozpoznać stan zagrożenia znajdując się około 25 m (dolna granica widoczności) od klęczącego na jezdni pieszego, to nie miał - zdaniem biegłego - możliwości wykonania skutecznego manewru hamowania, w takiej sytuacji nie przyczyniłby się do wypadku.

Do powyższej opinii biegłego zastrzeżenia zgłosiły obie strony postępowania.

W piśmie procesowym z dnia 11 czerwca 2013 roku /k. 379/ strona pozwana podniosła, że biegły w opinii z dnia 20 maja 2013 roku nie dał jednoznacznej odpowiedzi, czy pozwany D. P. przyczynił się w jakimkolwiek stopniu do zaistnienia wypadku, prezentując dwie alternatywne wersje zdarzenia i nie wyjaśniając która z nich jest prawdziwa.

W piśmie procesowym z dnia 14 czerwca 2013 roku /k. 380-383/ strona powodowa podniosła, ze pozwany kierując pojazdem w stanie nietrzeźwości - 0,88 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu przyczynił się do wypadku w ten sposób, że nie zachował należytej i szczególnej ostrożności, której zachowanie wymagane było między innymi trudnymi warunkami na drodze, śliską nawierzchnią jezdni oraz nie wykonał manewrów obronnych polegających na odbiciu kierownicą w lewo lub prawo, które to działanie doprowadziłoby do uniknięcia zderzenia z pieszym, skutkującym śmiercią tego ostatniego. Ponadto podniosła, że stan nietrzeźwości, w którym znajdował się pozwany, powoduje spóźnione reakcje organizmu na bodźce zewnętrzne. Wskazał, że nawierzchnia drogi w chwili wypadku była oblodzona, a zatem bez żadnego znaczenia pozostaje podwyższenie prędkości od 23.00 do 5.00 do 60 km/h, gdyż w tej sytuacji należało stosować się do art. 19 ust. 1 prawa o ruchu drogowym, czyli pozwany winien poruszać się z prędkością bezpieczną. Strona powodowa podniosła, że pozwany znajdując się w stanie nietrzeźwości, który powoduje spowolnienie wszystkich reakcji psychomotorycznych, kierował pojazdem z nadmierną prędkością, niedostosowaną do warunków, w których ruch się odbywał oraz pomimo możliwości wykonania manewrów obronnych w prawo lub lewo nie wykonał ich i najechał wprost na pieszego, skutkiem czego ten poniósł śmierć. Powód zgodził się z pierwszą wersją przedstawioną przez biegłego, a mianowicie, że pozwany przyczynił się do śmierci K. K. (1), zakładając, że poruszał się z prędkością poniżej 50 km/h i mógł rozpoznać stan zagrożenia znajdując się 45 m od pieszego, popełniając błąd w taktyce jazdy polegający na spóźnieniu się z podjęciem manewru obronnego, w tym wypadku hamowania. Podniósł jednak, że pozwany mógł wykonać oprócz manewru hamowania, także manewr omijania. Odnosząc się natomiast do drugiej wersji przedstawionej przez biegłego, że pozwany nie przyczynił się do powstania szkody jeżeli poruszał się z prędkością w zakresie 40-60 km/h i mógł rozpoznać stan zagrożenia znajdując się około 25 m od poszkodowanego, gdyż nie miał wówczas możliwości wykonania skutecznego manewru obronnego, strona powodowa podniosła, że to założenie jest błędne, gdyż prowadzi do wniosku, że pozwany me przyczyniłby się do wypadku także jadąc hipotetycznie z prędkością 100 km/h. Ponadto zarzucił, że biegły pominął takt kierowania pojazdem przez pozwanego w stanie nietrzeźwości powodującym spowolnienie reakcji organizmu i brak właściwego rozeznania w sytuacji na drodze. Zarzucił biegłemu również to, że błędnie wykluczył możliwość wykonania przez pozwanego innych manewrów obronnych w postaci odbicia w prawo lub w lewo.

Na okoliczność powyższych zastrzeżeń powód wniósł o dopuszczenie dowodu z opinii rzeczoznawców techniki samochodowej, ruchu drogowego i inżynierii ruchu drogowego Akademii (...) Ruchu Drogowego /k. 384-389/ sporządzonej w toku postępowania likwidacyjnego szkody na potrzeby powoda. Powyższa opinia w niniejszym postępowaniu nie mogła jednak stanowić podstawy ustaleń faktycznych, lecz korzystała jedynie z waloru dokumentu prywatnego.

Uwzględniając zarzuty stron do opinii postanowieniem z dnia 1 lipca 2013 roku /k. 394/ Sąd dopuścił dowód z opinii uzupełniającej biegłego K. W., zlecając mu ustosunkowanie się do zgłoszonych przez strony zarzutów do opinii.

W swojej opinii uzupełniającej sporządzonej w dniu 12 września 2013 roku /k. 399-405/ biegły podtrzymał wnioski wynikające z pierwotnej opinii z dnia 20 maja 2013 roku. Odnosząc się do zarzutu strony powodowej, iż pozwany poruszał się z prędkością niebezpieczną biegły wyjaśnił, że zgodnie z akceptowanym aktualnie poglądem, ogólnym kryterium doboru prędkości bezpiecznej jest warunek, aby kierujący panował nad pojazdem i był w stanie go zatrzymać przed przeszkodą, której napotkanie na drodze można i należy przewidzieć. Powołując się na przepisy art. 3 i 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym wyjaśnił, że kierujący pojazdem V. (...) pozwany powinien dostosować prędkość ruchu do możliwości zatrzymania pojazdu po napotkaniu na swoim torze ruchu przeszkód, których na drodze można i należy się spodziewać, ponadto miał prawo Uczyć, że inne osoby znajdujące się na drodze przestrzegają przepisów ruchu drogowego. Wyjaśnił, że w miejscu wypadku po prawej stronie (patrząc z kierunku ruchu pojazdu V. (...)) znajduje się chodnik dla pieszych wykonany z kostki betonowej. Zatem jeżeli przy jezdni występuje pobocze, po którym może odbywać się ruch, to wtedy poruszanie się pojazdów w obrębie jezdni z prędkością, przy której droga zatrzymania równa się długości widoczności drogi, należy uznać za bezpieczne. Wskazał, że kierujący pojazdem V. (...) D. P. nie musiał spodziewać się i nie miał obowiązku przewidywać, że na jezdni pojawi się nieoświetlony uczestnik ruchu - klęczący pieszy. Dlatego też biegły wskazał, że w takiej sytuacji brak jest podstaw do twierdzenia, że powinien był zachować szczególną ostrożność. Odnosząc się do zarzutu, że błędnie wykluczył możliwość wykonania przez pozwanego innych manewrów obronnych w postaci odbicia w prawo lub w lewo, biegły wyjaśnił, że jak wykazuje praktyka, dla niedużych prędkości (około 50 km/h) w momencie wystąpienia stanu zagrożenia najbardziej intuicyjnym manewrem obronnym dla kierującego pojazdem jest hamowanie. Jak wskazał biegły, po podjętym manewrze hamowania nie można wymagać od kierującego pojazdem oceny stopnia skuteczności podjętego manewru, zaniechania go i przeprowadzenia innych manewrów obronnych, od kierującego pojazdem nie można również wymagać, aby w nagłych sytuacjach, których nie miał obowiązku przewidywać, przeprowadził skuteczną analizę wyboru możliwego manewru obronnego. Z kolei odnosząc się do zarzutu, ze nie uwzględnił stanu nietrzeźwości pozwanego w chwili wypadku, biegły wskazał, że ocena wpływu spożywanego alkoholu na zachowanie uczestników wypadku wykracza poza kompetencje biegłego do spraw rekonstrukcji wypadków drogowych.

Do powyższej opinii biegłego zastrzeżenia zgłosiły obie strony postępowania.

W piśmie procesowym z dnia 1 października 2013 roku /k. 413/ strona pozwana podniosła, ze biegły uchyla się konsekwentnie od odpowiedzi na pytanie w jakim stopniu do wypadku przyczynił się pieszy, a w jakim pozwany.

W piśmie procesowym z dnia 8 października 2013 roku /k. 415-416/ strona powodowa wniosła o uzupełnienie opinii przez biegłego poprzez rozważenie wpływu na przebieg wydarzeń i możliwość uniknięcia potrącenia pieszego w wyniku wykonania przez pozwanego innych, poza hamowaniem, manewrów obronnych (ominięcia, skrętu w prawo, skrętu w lewo) oraz przeprowadzenie wyliczeń i symulacji dla prędkości bezpiecznej dla istniejących w czasie zdarzenia warunków drogowych i określenie prędkości bezpiecznej umożliwiającej pozwanemu zachowanie pełnej kontroli nad prowadzonym przez niego pojazdem w czasie wykonywania manewru hamowania i omijania pieszego. Ponadto strona pozwana wniosła o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej na okoliczność ustalenia, czy stan nietrzeźwości, w jakim znajdował się pozwany wpłynął lub mógł wpłynąć na zakres podejmowanych przez niego manewrów obronnych, rodzaj tych manewrów, czas reakcji pozwanego na zaistniałe zagrożenie oraz ustalenie, na ile stan nietrzeźwości pozwanego wpłynął na zaistnienie wypadku.

Uwzględniając powyższy wniosek postanowieniem z dnia 23 października 2013 roku /k. 432/ Sąd dopuścił dowód z opinii uzupełniającej biegłego K. W. celem ustosunkowania się do zgłoszonych zarzutów do opinii.

W swojej drugiej opinii uzupełniającej sporządzonej w dniu 22 listopada 2013 roku biegły K. W. biegły dokonał oceny skuteczności manewru hamowania dla prędkości 60 km/h oraz wyliczeń dla manewru omijania za pomocą skrętu w lewo dla prędkości 40, 50 i 60 km/h. Wyliczenia te doprowadziły biegłego do częściowej zmiany wniosków wynikających z opinii z dnia 20 maja 2013 roku i z dnia 12 września 2013 roku dla pierwszej z wersji zdarzenia przedstawionych przez biegłego. Biegły przyjął bowiem w opinii z dnia 22 listopada 2013 roku, że przy przyjęciu, że kierujący pojazdem V. (...) pozwany poruszał się przy włączonych światłach drogowych z prędkością poniżej 50 km/h i mógł rozpoznać stan zagrożenia znajdując się około 45 m (górna granica widoczności) od klęczącego na jezdni pieszego, to mógł uniknąć najechania pieszego poprzez wykonanie manewru hamowania lub manewru omijania w postaci skrętu w lewo. W takiej sytuacji pozwany popełnił błąd w taktyce jazdy polegający na spóźnieniu się z podjęciem ww. manewrów obronnych, a tym samym przyczynił się do wypadku oraz poniesionych obrażeń przez pieszego K. K. (1). W tym przypadku stopień przyczynienia się do wypadku przez pozwanego biegły ocenił na poziomie 10-20 %.

W piśmie procesowym z dnia 3 grudnia 2013 roku /k. 475-476/ strona powodowa podniosła, że biegły nie dokonał oceny skuteczności manewru omijania dla prędkości 50 km/h i 60 km/h oraz zarzuciła ponownie, że biegły sporządza swoje opinie w oderwaniu od okoliczności, że kierujący pojazdem znajdował się w stanie nietrzeźwości, w związku z czym podtrzymał wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej.

Uwzględniając przedmiotowy wniosek postanowieniem z dnia 8 stycznia 2014 roku /k. 482/ Sąd dopuścił dowód z opinii Zakładu Medycyny Sądowej w Ł. zgodnie z tezą dowodową zawartą w piśmie procesowym strony powodowej z dnia 8 października 2013 roku /k. 415-416/.

W opinii z dnia 3 marca 2034 roku /k. 492-500/ biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Ł. wypowiedzieli pogląd, że jest bardzo prawdopodobne, ze obecność etanolu w organizmie pozwanego mogła mieć znaczny wpływ na zakres podejmowanych przez niego manewrów oraz czas jego reakcji na zaistniałe zagrożenie. Wyjaśnili, że nawet niższe niż obliczone wyżej stężenie etanolu prowadzi do zaburzeń wpływających na zdolność prowadzenia pojazdu, wskazali, że już przy stężeniu około 1 promila, u przeciętnej osoby pojawiają się takie objawy, jak: osłabienie samokontroli i koncentracji, zachwianie koordynacji ruchowej, błędne sądy, przedłużenie reakcji psychomotorycznych, osłabienie uwagi i ostrości wzroku.

Po sporządzeniu tej opinii postanowieniem z dnia 21 maja 2014 roku /k. 519/ Sąd dopuścił dowód z opinii uzupełniającej biegłego K. W..

W swojej trzeciej opinii uzupełniającej sporządzonej w dniu 18 czerwca 2014 roku /k. 526-530/ biegły K. W., po zapoznaniu się z opinią biegłych z zakresu medycyny sądowej, dokonał oceny skuteczności manewru omijania dla prędkości 50 km/h i 60 km/h. Ponadto uzupełnił wnioski wynikające z poprzednich opinii wskazując, że biorąc pod uwagę warunki panujące w dniu wypadku (oblodzona nawierzchnia jezdni) należy uznać, że prędkość pojazdu powyżej 40 km/h nosi znamiona prędkości niebezpiecznej. W związku z powyższym stopień przyczynienia się pozwanego do wypadku - przy założeniu, że mógł on rozpoznać stan zagrożenia z odległości 45 m oszacował na poziomie 10-20 %.

W piśmie procesowym z dnia 16 lipca 2014 roku /k. 539-540/ strona powodowa podniosła, że biorąc pod uwagę wnioski biegłego pozwany mógł wykonać manewr omijania, który z dużym prawdopodobieństwem spowodowałby zmniejszenie rozmiarów szkody. Podkreślił, że jak wynika z opinii biegłego, w warunkach jakie panowały ma drodze w dniu wypadku prędkość powyżej 40 km/h może zostać uznana za prędkość niebezpieczną, tymczasem ze zgromadzonego materiały dowodowego wynika, że pozwany poruszał się z prędkością przekraczającą tę wartość, stąd też zasadne jest przyjęcie, że pozwany poruszał się z prędkością niebezpieczną.

W piśmie procesowym z dnia 14 sierpnia 2014 roku /k. 552/ strona powodowa wniosła o wezwanie biegłego na rozprawę celem udzielenia odpowiedzi na pytania zgłoszone w tym piśmie.

Podczas rozprawy w dniu 15 października 2014 roku /k. 564-565/ biegły podtrzymał wnioski wynikające ze swoich wcześniejszych opinii z modyfikacją wynikającą z ostatniej opinii z dnia 18 czerwca 2014 roku. Jednakże wyjaśnił dodatkowo, że niewątpliwie gdyby kierujący poruszał się z prędkością poniżej 40 km/h, natychmiast zareagował i rozpoznał stan zagrożenia w postaci siedzącego lub klęczącego pieszego to na pewno zminimalizowałby skutki zdarzenia, uderzyłby wtedy poszkodowanego z bardzo niewielką prędkością lub zatrzymałby się przed nim. W każdej z przedstawionych we wcześniejszych opiniach wersji zdarzenia pozwany przyczynił się do skutków wypadku, ponieważ w ogóle nie hamował przed pieszym, na miejscu wypadku nie ujawniono żadnych śladów hamowania.

Sąd Rejonowy zważył, iż powództwo jest zasadne w części.

Podstawą roszczenia regresowego ubezpieczyciela wobec pozwanego D. P. jako współsprawcy wypadku z dnia 22 listopada 2008 roku jest przepis art. 43 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 392 z późn. zm.), zgodnie z którym zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący wyrządził szkodę w stanie nietrzeźwości (pkt 1) lub zbiegł z miejsca zdarzenia (pkt 4).

Podkreślić należy, że w niniejszej sprawie okoliczność, że pozwany w chwili wypadku znajdował się w stanie nietrzeźwości oraz zbiegł z miejsca zdarzenia została ustalona prawomocnym wyrokiem karnym z dnia 19 czerwca 2009 roku w sprawie o sygn. akt II K 82/09 Sądu Rejonowego w Radomsku II Wydziału Karnego, którym to wyrokiem Sąd w niniejszej sprawie na podstawie art. 11 k.p.c. jest związany. Okoliczność natomiast, że pozwany w toku postępowania karnego nie został skazany (ani nawet oskarżony) za spowodowanie wypadku z dnia 22 listopada 2008 roku nie stoi na przeszkodzie czynieniu w niniejszym postępowaniu ustaleń, że w istocie pozwany był współsprawcą tego wypadku. Przy czym nie chodzi tutaj o współsprawstwo w znaczeniu współdziałania kierującego pojazdem i pieszego, lecz koincydencji czasowej, tego, że zachowanie każdego z nich było współprzyczyną zaistnienia wypadku i szkody doznanej przez pieszego.

W niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości okoliczność, że bezpośrednią przyczyną zaistnienia wypadku z dnia 22 listopada 2008 roku było zachowanie pieszego K. K. (1), który nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi kierowanemu przez pozwanego, mimo, iż miał taki obowiązek, a znajdował się na jezdni, na pasie ruchu, którym poruszał się pozwany, w pozycji klęczącej, a dodatkowo będąc w stanie nietrzeźwości (do którego to stanu doprowadził się zresztą wspólnie z pozwanym, bowiem wcześniej wspólnie spożywali alkohol na stacji benzynowej).

W tym miejscu należy poczynić kilka uwag natury prawnej.

Podstawę prawną odpowiedzialności D. P. w niniejszej sprawie jest przepis art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c.

Zgodnie z powołanymi wyżej przepisami samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody odpowiada tak jak prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody i ponosi odpowiedzialności za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ten ruch, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej, z wyłącznej winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nic ponosi odpowiedzialności.

Powyższa odpowiedzialność jest odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka, a więc odpowiedzialnością znacznie zaostrzoną w stosunku do ogólnych norm odpowiedzialności deliktowej. Dla jej powstania wystarczy, aby komukolwiek została wyrządzona szkoda na osobie lub mieniu, gdy przyczyną powodującą szkodę był ruch mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sil przyrody i pomiędzy szkodą a ruchem pojazdu zachodził związek przyczynowy. Uzasadnieniem zaostrzonej odpowiedzialności z art. 436 § 1 k.c. jest przede wszystkim szczególne lub wzmożone niebezpieczeństwo, jakie wiąże się z użyciem sil przyrody do poruszania się mechanicznych środków komunikacji (wyrok SN z dnia 18 marca 1997 r., I CKU 25/97, Prok. i Pr.-wkl. 1997, nr 10, s. 32). Jednakże przesłankami egzoneracyjnymi, zwalniającymi od powyższej odpowiedzialności, są: siła wyższa, wyłączna wina poszkodowanego oraz wyłączna wina osoby trzeciej, za którą posiadacz nie ponosi odpowiedzialności.

Przesłanki odpowiedzialności na podstawie komentowanego przepisu są następujące: ruch mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody, szkoda, związek przyczynowy pomiędzy ruchem a szkodą. Wystąpienie jednej z trzech przesłanek egzoneracyjnych musi udowodnić pozwany, by skutecznie zwolnić się z odpowiedzialności.

Pozwany D. P. podniósł zarzut braku swojego przyczynienia się do zaistnienia wypadku i szkody doznanej przez pieszego, wskazując, że wypadek zaistniał z wyłącznej winy poszkodowanego K. K. (1).

Sąd jednak powyższego zarzutu nie podzielił, uznając - w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - że pozwany D. P. do wypadku przyczynił się, choć nie w takim stopniu, jak twierdziła strona powodowa (która stopień ten określała na 40 %), lecz w 20 %.

Należy podkreślić w tym miejscu, że okoliczność, iż powód już wcześniej - w toku sprawy I C 198/12, opierając się na takiej samej podstawie faktycznej i prawnej, uzyskał zwrot całego świadczenia wypłaconego bratu K. G. K. w toku postępowania likwidacyjnego szkody, nie może przemawiać za uwzględnieniem automatycznie w całości powództwa w niniejszej sprawie. Wprawdzie prawdą jest, że wyrokiem z dnia 30 lipca 2012 roku Sąd Rejonowy w Radomsku I Wydział Cywilny w całości uwzględni! roszczenie powoda, ale podnieść należy, że już w toku sprawy I C 198/12 pozwany kwestionował swoją winę za spowodowanie wypadku, jednakże Sąd orzekający w tamtej sprawie uznał, że pozwany miał możliwość kwestionowania decyzji o przyznaniu zadośćuczynienia w toku postępowania likwidacyjnego szkody. Sąd orzekający w sprawie niniejszej tego poglądu nie podziela. Należy bowiem podkreślić, że pozwany nie był ani stroną, ani uczestnikiem postępowania likwidacyjnego szkody w sprawie roszczeń zgłoszonych ubezpieczycielowi przez osoby najbliższe zmarłemu K. K. (1). Nie mógł zatem w toku tego postępowania kwestionować zasadności, czy wysokości roszczeń przyznanych na rzecz osób najbliższych K. K. (2). Zatem Sąd uznał, że pozwany jak najbardziej miał możliwość podnoszenia w niniejszym postępowaniu zarzutu braku swojej odpowiedzialności poprzez kwestionowanie swojej winy w zaistnieniu wypadku z dnia 22 listopada 2008 roku, czy też ściślej swojego przyczynienia się do zaistnienia wypadku z dnia 22 listopada 2008 roku.

Zgodnie z brzmieniem art. 362 k.c., jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

Komentowany przepis stanowi podstawę ograniczenia obowiązku naprawienia szkody z uwagi na przyczynienie się poszkodowanego do jej wyrządzenia. Zobowiązany do naprawienia szkody nie powinien ponosić ciężaru kompensowania szkody w zakresie, w jakim spowodowanie uszczerbku przypisać można samemu poszkodowanemu.

Interpretacja art. 362 k.c. rodzi wiele kontrowersji w doktrynie i judykaturze, w szczególności dotyczących zdefiniowania „przyczynienia się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody". Ukształtowały się cztery- stanowiska.

Pierwsze sprowadza się do wskazania na adekwatny związek przyczynowy jako wyłączną przesłankę kwalifikowania przyczynienia. Zachowanie poszkodowanego przyczynia się do wyrządzenia szkody, jeżeli zachodzi wskazana więź kauzalna między tym zachowaniem a szkodą; zachowanie poszkodowanego stanowi causam concurrens wobec zdarzenia przypisanego dłużnikowi (por. wyrok SN z 12 sierpnia 1998 r., U UKN 174/98, OSNP 1999, nr 16, poz. 524; wyrok SN z 2 marca 1973 r., 1 PR 341/72, OSN 1974, nr 1, poz. 15; por. także Z. Banaszczyk (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. 1, 2005, art. 362, nb 8; T. Dybowski (w:) System prawa cywilnego, t. 111, cz. 1, s. 297 i n.; M. Kaliński, Szkoda na mieniu i jej naprawienie, Warszawa 2008, s. 557; R. Longchamps de Berier, Zobowiązania, Poznaii 1948, s. 292). Drugie stanowisko wymaga, aby poza istnieniem adekwatnego związku przyczynowego, zachowanie poszkodowanego było obiektywnie nieprawidłowe, naruszające normy prawne, zasady współżycia społecznego lub prakseologiczne reguły postępowania (koncepcja ta jest silnie reprezentowana w judykaturze; por. wyrok SN z 14 lutego 2001 r., I PKN 248/00, OSNP 2002, nr 21, poz. 522; uchwała SN (7) z 20 września 1975 r., III CZP 8/75, OSNC 1976, nr 7-8, poz. 151; por. także W. Czachórski, Zarys części ogólnej zobowiązań, Warszawa 1963, s. 108; E. Łętowska, Przyczynienie się małoletniego..., s. 135). Trzecia koncepcja, obok więzi kauzalnej, wymaga stwierdzenia winy poszkodowanego (rozwijana głównie na podstawie przepisów kodeksu zobowiązań; por. A. Ohanowicz, Zobowiązania - czyść ogólna, Warszawa 1958, s. 47; por. także wyrok SN z 12 stycznia 1976 r., II CR 690/75, OSPiKA 1977, z. 3, poz. 56, z glosą A. Rembielińskiego tamże). Ostatnie stanowisko uzależnia przesłankę przyczynienia od zasady odpowiedzialności dłużnika (por. wyrok SN z 31 marca 1998 r., II CKN 663/97, niepubl; wyrok SN z 13 października 1998 r., II UKN 259/98, OSNP 1999, nr 21, poz. 698; por. także A. Koch, Związek przyczynowy..., s. 251-252; A. Szpunar, Wina poszkodowanego w prawie cywilnym, Warszawa 1971, s. 116 i n. oraz tegoż, Przyczynienie się poszkodowanego do wypadku drogowego, KPP 1993, z. 3, s. 245). Według tej koncepcji, poza wymaganym zawsze adekwatnym związkiem przyczynowym, konieczne jest ustalenie winy poszkodowanego, jeżeli dłużnik odpowiada na zasadzie winy. Natomiast gdy odpowiedzialność dłużnika jest niezależna od winy (ryzyko, zasada słuszności), wówczas dla stwierdzenia przyczynienia się poszkodowanego do wyrządzenia szkody wystarczy obiektywna nieprawidłowość jego zachowania.

Istnienie adekwatnego związku przyczynowego między zachowaniem poszkodowanego a szkodą stanowi wystarczającą przesłankę do uznania, że ten przyczynił się do powstania szkody, co umożliwia sądowi szczególne ukształtowanie obowiązku odszkodowawczego - odpowiednie zmniejszenie obowiązku naprawienia szkody, stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

Ustalenie istnienia adekwatnego związku przyczynowego między zachowaniem poszkodowanego a szkodą wymaga zastosowania art. 362 k.c., co oznacza konieczność rozstrzygnięcia, czy należy zmniejszyć odszkodowanie, a jeżeli tak, to jaki jego zakres będzie odpowiedni. Ustaleń tych ustawodawca nie pozostawił zupełnie swobodnemu uznaniu organu orzekającego. Komentowany przepis wymaga dokonania oceny „stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron". Nic ulega wątpliwości, że winę wskazuje ustawodawca jako podstawowe kryterium. Konieczne jest zbadanie możliwości postawienia zarzutu zawinionego zachowania obu stronom, bowiem tylko wówczas organ orzekający będzie miał pełną podstawę do podjęcia właściwej decyzji co do zmniejszenia odszkodowania. Wina poszkodowanego w zasadzie przesądza o obowiązku zmniejszenia odszkodowania, przy czym o jego stopniu zdecyduje analiza okoliczności danego przypadku, a zwłaszcza ustalenia co do winy dłużnika.

Przenosząc powyższą argumentację na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, iż w ocenie Sądu orzekającego spełnione zostały wszystkie przesłanki wymagane do przyjęcia, iż to pieszy K. K. (1) przyczynił się do zaistnienia zdarzenia z dnia 22 listopada 2008 roku, w konsekwencji którego poniósł śmierć, jednakże zdaniem Sądu orzekającego do wypadku tego przyczynił się także pozwany D. P..

Wniosek powyższy wynika z podsumowania wyników- postępowania dowodowego przeprowadzonego w niniejszej sprawie. Dokonując tego podsumowania należy podkreślić kilka okoliczności.

Po pierwsze w niniejszej sprawie Sąd uznał, że pozwany w chwili wypadku poruszał się z prędkością w przedziale od 50 do 60 km/h. Sąd nie dał w tym zakresie wiary zeznaniom świadka M. D. zawartym na k. 45-46 akt sprawy II K 82/09, który wskazywał, że samochód poruszał się z prędkością około 40 km/h, sam bowiem pozwany wyjaśnił w tym postępowaniu /k. 61-62 akt II K 82/09/, że poruszał się z prędkością około 50 km/h i to twierdzenie znajduje poparcie w zeznaniach świadka B. M. (1) /k. 40-41 akt II K 82/09/, który przedział prędkości pojazdu, którym mężczyźni się poruszali, określił na 50-60 km/h.

Po drugie Sąd ustalił, że w chwili zdarzenia nawierzchnia drogi była śliska, oblodzona, co wynika zarówno z wyjaśnień pozwanego, jak i z zeznań wskazanych wyżej świadków złożonych w toku postępowania karnego.

Po trzecie Sąd uznał, że widoczność w miejscu wypadku i w chwili wypadku była dobra, co wynika z zeznań świadka M. D. / k. 45-46 akt II K 82/09/ oraz świadka B. M. (1) /k. 40-41 akt II K 82/09/ oraz, że pozwany poruszał się pojazdem mającymi włączone światła drogowe, co wynika z wyjaśnień samego pozwanego /k. 61-62 akt II K 82/09/.

Po czwarte niewątpliwą jest ponadto okoliczność, że w chwili wypadku pozwany znajdował się w stanie nietrzeźwości (w chwili badania miał 0,88 mg/l etanolu w powietrzu wydychanym, czyli 1,84 promila we krwi), co nie było zresztą przedmiotem sporu między stronami.

Po piąte Sąd na podstawie opinii biegłego oraz wyników eksperymentu procesowego przeprowadzonego w sprawie II K 82/09 uznał, że pozwany miał możliwość zauważenia pieszego z odległości 45 m, co przy poruszaniu się przez niego z prędkością 40 km/h pozwoliłoby na wykonanie manewru hamowania lub manewru omijania. Skoro w podobnych (choć nie identycznych) warunkach drogowych, przy użyciu takiego samego pojazdu, o takim samym zasięgu świateł drogowych, możliwe było zauważenie pozoranta w trakcie eksperymentu z odległości 45 m, to uznać należy, że przeciętny kierujący miałby możliwość zauważenia go z takiej właśnie odległości, gdyby poruszał się w stanie, w którym byłby w pełni sprawny psychofizycznie, a więc przede wszystkim nie znajdował się w stanie nietrzeźwości.

W świetle powyższych ustaleń istotne są zatem następujące wnioski płynące z omówionych wyżej (w części dotyczącej ustaleń faktycznych) opinii biegłego — skoro pozwany poruszał się z prędkością w przedziale od 50 km/h do 60 km/h i mógł zauważyć pieszego z odległości 45 m, każda z tych prędkości była prędkością niebezpieczną w tych warunkach drogowych. Z opinii biegłego wynika bowiem wyraźnie, że biorąc pod uwagę warunki panujące w dniu wypadku (oblodzona nawierzchnia jezdni) należy uznać, że prędkość pojazdu powyżej 40 km/h nosiła znamiona prędkości niebezpiecznej. Następnie należy podkreślić, że - jak stwierdził biegły - gdyby pozwany poruszał się z prędkością poniżej 50 km/h i mógł rozpoznać stan zagrożenia znajdując się około 45 m (górna granica widoczności) od klęczącego na jezdni pieszego, to mógł uniknąć najechania pieszego poprzez wykonanie manewru hamowania lub manewru omijania w postaci skrętu w lewo. W takiej sytuacji pozwany popełnił błąd w taktyce jazdy polegający na spóźnieniu się z podjęciem \v\v. manewrów obronnych, a tym samym przyczynił się do wypadku oraz poniesionych obrażeń przez pieszego K. K. (1). Przy czym z opinii biegłego wynika również, że zarówno dla prędkości 50 km/h, jak i dla prędkości 60 km/h manewr omijania byłby bardziej skuteczny od manewru hamowania, zaś dla prędkości 40 km/h manewr hamowania byłby bardziej skuteczny od manewru omijania. Przy przyjętym przez Sąd założeniu, że pozwany mógł dostrzec pieszego z odległości 45 m, podnieść należy, że gdyby poruszał się z prędkością 40 km/h, mógłby skutecznie zastosować manewr hamowania (droga zatrzymania pojazdu wynosiłaby wówczas 32,8 m), a gdyby poruszał się z prędkością 50 km/h, mógłby skutecznie zastosować manewr omijania w postaci skrętu w lewo. Nie może jednak ujść uwadze okoliczność, że w niniejszej sprawie — jak wynika z opinii biegłego — pozwany nie podjął żadnych manewrów obronnych — ani hamowania, ani omijania. Z opinii biegłego wynika ponadto, że gdyby pozwany poruszał się z prędkością poniżej 40 km/h (a więc prędkością bezpieczną w istniejących warunkach drogowych), natychmiast rozpoznał stan zagrożenia w postaci siedzącego lub klęczącego pieszego i zareagował na ten stan zagrożenia, to na pewno zminimalizowałby skutki zdarzenia, gdyż uderzyłby wtedy poszkodowanego z bardzo niewielką prędkością lub zatrzymałby się przed nim. Jak stwierdził biegły, w każdej z przedstawionych w opiniach wersji zdarzenia pozwanym przyczynił się do skutków wypadku, ponieważ w ogóle nie hamował przed pieszymi, na miejscu wypadku nie ujawniono żadnych śladów hamowania.

W ocenie Sądu nie tylko istnieje adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem pozwanego D. P., ale również można postawić zarzut, iż jego zachowanie było obiektywnie nieprawidłowe i zawinione, bowiem pozwany miał możliwość zachować się zgodnie z normami, które naruszył, jednakże postąpił w sposób z nimi sprzeczny, na co niewątpliwie miał wpływ stan znacznej nietrzeźwości, w jakim się znajdował w chwili wypadku.

Sąd kierując się powyższymi wnioskami wynikającymi z opinii biegłego przyjął, że stopień przyczynienia się pozwanego do zaistnienia wypadku należy określić na poziomie 20 %. Przy czym należy podnieść, że ustalając ten stopień przyczynienia Sąd nie powielił ustalenia zawartego przez biegłego w opinii (który stopień ten określił na poziomie od 10 do 20 %), lecz oparł się na własnym uznaniu sędziowskim oraz zasadach doświadczenia życiowego, nie będąc związanym opinią biegłego w tym zakresie z uwagi na to, że kwestia ustalenia stopnia przyczynienia należy do Sądu. W ocenie Sądu okoliczność, że pozwany w chwili wypadku poruszał się w stanie nietrzeźwości (1,84 promila we kiwi), który to stan zgodnie z opiniami biegłych charakteryzuje się znacznie obniżonym krytycyzmem w stosunku do własnych zachowań, a ponadto mógł mieć wpływ na zakres podejmowanych przez pozwanego manewrów obronnych, rodzaj tych manewrów i czas jego reakcji na zaistniałe zagrożenie (a w tym przypadku na brak podjęcia jakichkolwiek manewrów obronnych), a przy tym znajdując się w tym stanie prowadził pojazd z prędkością, którą uznać należy za niebezpieczną w danych warunkach drogowych, sprawia, że uzasadnione jest przyjęcie przyczynienia się pozwanego do wypadku. Dodatkowo stwierdzić należy, że jak wyjaśnił biegły na rozprawie w dniu 15 października 2014 roku, niezależnie od tego z jaką prędkością poruszał się pozwany i z jakiej odległości mógł zauważyć pieszego, to w każdej z przedstawionych przez biegłego wersji pozwany przyczynił się do skutków wypadku, bowiem w ogóle nie hamował przed pieszym.

Sąd nie podzielił jednak twierdzenia strony powodowej, że stopień przyczynienia się pozwanego w niniejszej sprawie winien wynieść 40 %. Należy bowiem podnieść, że zasadniczą przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie pieszego — który również znajdował się w stanie nietrzeźwości, charakteryzującej się tym samym obniżeniem krytycyzmu dla własnych zachowań i nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi. W miejscu, w którym wydarzył się wypadek, po prawej stronie w kierunku, w którym poruszał się pozwany, znajduje się chodnik. Zatem pozwany nie miał obowiązku przewidywania, że w sytuacji, gdy na drodze występuje chodnik umożliwiający bezpieczne poruszanie się pieszych, na jezdni pojawi się właśnie klęczący, nietrzeźwy i nieoświetlony pieszy, co wyraźnie podkreślał biegły we wszystkich swoich opiniach. Dlatego też w ocenie Sądu zmarły K. K. (1) przyczynił się do wypadku nie w 60 %, lecz w 80 %, zaś pozwany nie w 40 % lecz w 20 %.

Ustalenie, że pozwany przyczynił się w 20 % do wypadku skutkującego śmiercią pieszego powoduje, że uzasadniony jest zwrot jedynie 20 % świadczenia wypłaconego poszkodowanym — osobom najbliższym dla K. K. (1) z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w oparciu o przepis art. 446 § 4 k.c.

Podkreślić przy tym należy, że w niniejszej sprawie strona pozwana nie kwestionowała wysokości przyznanych przez ubezpieczyciela i wypłaconych na rzecz członków najbliższej rodziny zmarłego K. K. (1) — żony, dzieci, matki oraz siostry świadczeń w łącznej wysokości 56.000 złotych (po uwzględnieniu 60%-owego przyczynienia się zmarłego do powstania szkody). Stąd też mając na uwadze wyniki postępowania dowodowego w niniejszej sprawie Sąd okoliczność wysokości wypłaconych świadczeń uznał za okoliczność przyznaną i nie wymagająca dowodu w świetle przepisu art. 229 i 230 k.p.c. Dlatego też Sąd pominął wniosek dowodowy strony powodowej o przesłuchanie w charakterze świadków żony, dzieci, matki oraz siostry K. K. (1), zgłoszone z ostrożności procesowej. Zresztą ocenić należy, że przyznane na rzecz członków najbliższej rodziny zmarłego świadczenia nie są wygórowane, odpowiadają swoją wysokością świadczeniom przyznawanym przez ubezpieczycieli w innych tego typu sprawach, gdzie poszkodowanymi są członkowie najbliższej rodziny zmarłego ubiegający się o przyznanie zadośćuczynienia w trybie art. 446 § 4 k.c. Zatem Sąd również nie znalazł podstaw, by uznać przyznane i wypłacone przez powoda świadczenia za wygórowane.

Łączna wysokość świadczeń przyznanych na rzecz K. K. (3), A. K., S. K., E. K., K. K. (4), L. K. i J. K. wyniosła 140.000 złotych (20.000 zł x 7 osób). Zatem należny od pozwanego zwrot w wysokości 20 % tych świadczeń wyniósł 28.000 złotych (140.000 zł x 20% = 28.000 zł). Tę właśnie kwotę Sąd zasądzi] od pozwanego na rzecz powoda w punkcie 1 wyroku, oddalając powództwo w pozostałym zakresie jako zbyt wygórowane.

O odsetkach Sąd orzekł mając na względzie brzmienie art. 359 § 1 k.c., 481 § 1 k.c. i 455 k.c. Zgodnie z powołanymi przepisami odsetki od sumy pieniężnej należą się tylko wtedy, gdy to wynika z czynności prawnej albo z ustawy, z orzeczenia sądu lub z decyzji innego właściwego organu (art. 359 § 1 k.c.). Jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi (art. 481 § 1 k.c.). Roszczenie wierzyciela wobec dłużnika staje się wymagalne wraz z nadejściem terminu do spełnienia świadczenia. Jeżeli termin ten nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania (art. 455 k.c.).

W niniejszej sprawie pozwany przed wniesieniem pozwu był wzywany do zapłaty kwot dochodzonych pozwem jeszcze w 2011 roku (pozew zaś został wniesiony w dniu 30 sierpnia 2012 roku). Zatem odsetki od kwoty 24.000 złotych (stanowiącej uwzględnioną część niszczenia zgłoszonego w pozwie) należały się powodowi od chwili wniesienia pozwu, tj. od dnia 30 sierpnia 2012 roku, co było zgodne z żądaniem pozwu w tym zakresie. Natomiast odsetki od kwoty 4.000 złotych (stanowiącej uwzględnioną część roszczenia zgłoszonego w piśmie procesowym z dnia 22 marca 2013 roku rozszerzającym zadanie pozwu) Sąd zasądził od doręczenia stronie pozwanej odpisu tego pisma, co miało miejsce w dniu 23 kwietnia 2013 roku /k. 359/, co również było zgodne z żądaniem powoda w tym zakresie.

Pozwany wniósł jednakże o rozłożenie przypadającej od niego na rzecz powoda należności na raty.

Zgodnie z art. 320 k.p.c. w szczególnie uzasadnionych wypadkach sąd może w wyroku rozłożyć na raty zasądzone świadczenie.

Założeniem komentowanego przepisu jest uczynienie postępowania wykonawczego (egzekucji) realnym ze względu na określoną sytuację ekonomiczną i finansową dłużnika. Unormowanie to daje bowiem możliwość antycypowania trudności mogących wyniknąć w toku postępowania egzekucyjnego, a które można przewidzieć już w fazie postępowania rozpoznawczego (Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz do artykułów 1-366. Tom I, red. prof. dr hab. Kazimierz Piasecki, Rok wydania: 2010, Wydawnictwo: C.H.Beck Wydanie: 5).

Szczególnie uzasadnione przypadki, w rozumieniu tego przepisu, nie muszą mieć wyjątkowego charakteru. O tym, czy chodzi o szczególnie uzasadnione wypadki, decydują okoliczności konkretnego przypadku. Z reguły chodzić będzie o okoliczności leżące po stronie pozwanego dłużnika, jego sytuację majątkową, finansową, rodzinną, które czynią nierealnym spełnienie przez niego od razu i w pełnej wysokości zasądzonego świadczenia (Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz do artykułów 1-366. Tom I, red. prof. dr hab. Kazimierz Piasecki, Rok wydania: 2010, Wydawnictwo: C.H.Beck Wydanie: 5).

Artykuł 320 k.p.c. mimo swojej lokaty, jest przede wszystkim normą z zakresu prawa materialnego.

Mając na uwadze powołany wyżej stan prawny Sąd uwzględnił wniosek pozwanego o rozłożenie na raty przypadającej od niego należności. Sąd miał tutaj na względzie okoliczność, że znaczna wysokość należności na rzecz powoda, w sytuacji majątkowej, w jakiej znajduje się obecnie pozwany, przy ponoszonych przez niego obciążeniach i wydatkach związanych z utrzymaniem siebie i gospodarstwa rolnego, przy uzyskiwanych przez niego dochodach, uniemożliwia pozwanemu dokonanie spłaty należności na rzecz powoda jednorazowo, stanowi duże dodatkowe obciążenie finansowe, a rozłożenie należności na raty jest usprawiedliwione sytuacją materialną pozwanego. Z drugiej strony w ocenie Sądu, mając na uwadze okoliczność, że pozwany deklaruje chęć spłaty należności, zachodzi podstawa do uznania, że pozwany z należności względem powoda będzie się wywiązywał, o ile należność ta zostanie mu rozłożona na raty w takiej wysokości, by miał realną możliwość ich regulowania. W związku z tym Sąd rozłożył pozwanemu przypadającą od niego należność główną na 28 rat miesięcznych w równej wysokości po 1.000 złotych. Sąd oznaczył zarazem termin płatności rat oraz zastrzegł odsetki ustawowe na wypadek uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat.

Zasądzając od pozwanego należność główną jednocześnie Sąd oznaczył termin końcowy płatności odsetek od należności zasądzonej w punkcie 1 wyroku, oznaczając go na dzień wydania wyroku, mając na względzie treść uchwały Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 2006 roku, zgodnie z którą rozłożenie zasądzonego świadczenia na raty na podstawie art 320 k.p.c. ma ten skutek, że wierzycielowi nie przysługują odsetki od ratalnych świadczeń za okres od daty wyroku do daty płatności poszczególnych rat (uchwala SN z dnia 15 grudnia 2006 r.,' III CZP 126/06, OSNC 2007/10/147). Z powyższego względu Sąd jako termin końcowy naliczania odsetek ustawowych od należności w punkcie 1 wyroku oznaczył dzień wyrokowania, tj. dzień 16 lutego 2015 roku. Z uwagi na rozłożenie należności na raty w świetle opisanej wyżej uchwały Sądu Najwyższego powodowi nie należą się odsetki od dochodzonych należności od daty wyrokowania do daty płatności poszczególnych rat. W związku z powyższym w punkcie 3 wyroku Sąd oddalił roszczenie o odsetki za okres od daty wyroku do daty płatności poszczególnych rat.

O kosztach procesu poniesionych przez strony Sąd orzekł zgodnie z wyrażoną w art. 100 k.p.c. zasadą ich stosunkowego rozdzielenia. W niniejszej sprawie wartość przedmiotu sporu wynosiła 56.000 złotych. Z powyższej kwoty zasądzona została kwota 28.000 złotych stanowiąca 50 % wartości przedmiotu sporu. Zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu strony powinny ponieść jego koszty w takim stopniu, w jakim przegrały sprawę, a zatem powód w 50 % i pozwany w 50 %. Koszty procesu poniesione przez strony wyniosły łącznie 8.327,89 złotych. Na koszty procesu poniesione przez powoda w łącznej wysokości 4.910,89 złotych złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w osobie radcy prawnego w wysokości 2.400 złotych (§ 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu, Dz. U. z 2002 r., Nr 163, poz. 1349 z późn. zm.), opłata od pozwu w łącznej wysokości 1.000 złotych (art. 13 w zw. z art. 28 pkt 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, t. j. Dz. U. z 2014 r., poz. 1025 z późn. zm.), opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych (art. 1 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 16 listopada 2006 r. o opłacie skarbowej, Dz.U. z 2006, Nr 225, poz. 1635 z późn. zm., w zw. z cz. IV załącznika do tej ustawy) oraz wynagrodzenie biegłych w łącznej wysokości 1.493,89 złotych. Z kolei pozwany poniósł koszty procesu w łącznej wysokości 3.417 złotych, na co złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w osobie adwokata w kwocie 2.400,00 złotych (§ 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez adwokata ustanowionego z urzędu, Dz.U. z 2002 r., Nr 163, poz. 1348 ze zm.), kwota 17 złotych z tytułu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz 1.000 złotych z tytułu wynagrodzenia biegłego.

Powoda, zgodnie z podaną zasadą winny obciążać koszty w łącznej wysokości 4.163,95 złotych (8.327,89 zł x 50 %). Skoro zaś faktycznie poniósł koszty w wysokości wyższej, bo 4.910,89 złotych, należy się mu od pozwanego zwrot kwoty 746,94 złote, którą to kwotę Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda w punkcie 4 wyroku.

Na koszty procesu w niniejszej sprawie złożyły się ponadto nieuiszczone koszty sądowe w wysokości 2.917,30 złotych w postaci wynagrodzenia biegłych.

Zgodnie z brzmieniem art. 113 ust. 1 ustawy- z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Koszty nie obciążające przeciwnika sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji nakazuje ściągnąć z roszczenia zasądzonego na rzecz strony, której czynność spowodowała ich powstanie (ust. 2).

Kierując się wskazaniami powołanego przepisu Sąd w punkcie 5 wyroku nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa od powoda kwotę 1.458,65 złotych tytułem me mszczonych kosztów sądowych od oddalonej części powództwa (2.917,30 zł x 50 %), zaś od pozwanego kwotę 1.458,65 złotych tytułem nie uiszczonych kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa (2.917,30 zł x 50 %).

Sąd nie uwzględnił wniosku o nieobciążanie pozwanego kosztami procesu w niniejszej sprawie, uznając, że nie zachodzi szczególnie uzasadniony - w rozumieniu art. 102 k.p.c. - wypadek do zastosowania ww. instytucji, bowiem pozwany nie wykazał, by znajdował się w szczególnie trudnej sytuacji majątkowej, zaś nakład pracy pełnomocnika powoda (zresztą pełnomocników obu stron) był bardzo duży, proces był długi i żmudny oraz wymagał znacznej aktywności procesowej, którą pełnomocnicy obu stron wykazywali. Stąd też Sąd nie znalazł podstaw by pozbawiać powoda roszczenia o zwrot kosztów procesu w tej sprawie.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wniósł pozwany. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

  • 1.  naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez niewłaściwą wykładnię i zastosowanie art. 362 k.c., polegające na przyjęciu, iż pozwany D. P. przyczynił się do powstania wypadku z dnia 22 listopada 2008r. w 20%, podczas gdy prawidłowa wykładnia tegoż przepisu prawa powinna prowadzić do przyjęcia, iż współczynnik przyczynienia się pozwanego był niższy i wynosił 10%,

    2.  błędną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, naruszającą zasadę swobodnej oceny materiału dowodowego ustanowioną w art. 233 k.p.c. poprzez oparcie wydanego w sprawie rozstrzygnięcia jedynie na uznaniu sędziowskimi oraz zasadach doświadczenia życiowego, z pominięciem dowodów zgromadzonych na kanwie przedmiotowej sprawy w postaci opinii biegłego sądowego K. W. oraz, załączonych akt sprawy karnej o sygn. II K 82/09,

Wskazując na powyższe wnosił o:

1.  zmianę skarżonego wyroku:

a.  w punkcie 1. poprzez zasądzenie od pozwanego D. P. na rzecz powoda (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. kwoty 14.000 zł z ustawowymi odsetkami:

-

od kwoty 12.000 zł od dnia 30 sierpnia 2012 roku do dnia 16 lutego 2015 roku,

-

od kwoty 2.000 zł od dnia 23 kwietnia 2013 roku do dnia 16 lutego 2015 roku,

b.  w punkcie 2., który powinien otrzymać następujące brzmienie „zasądzoną w punkcie pierwszym należność główną w kwocie 14.000 zł rozkłada pozwanemu na 14 rat w wysokości po 1.000 zł miesięcznie wszystkie raty płatne do dnia 20 każdego miesiąca, począwszy od miesiąca następnego po uprawomocnieniu się wyroku - z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat,

c.  w punkcie 4. poprzez zasądzenie od powoda (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz pozwanego D. P. kwoty 1335,03 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

d.  w punkcie 6. poprzez nakazanie pobrania od pozwanego D. P. na rzecz Skarbu Państwa - Kasy Sądu Rejonowego w Radomsku kwoty 729,33 zł tytułem nie uiszczonych wydatków postępowania w zakresie uwzględnionej części powództwa,

2.  zasądzenie od powoda (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w S. na rzecz pozwanego D. P. kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych,

3.  zwolnienie pozwanego od kosztów opłaty sądowej od wniesionej apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja pozwanego nie jest uzasadniona.

Wbrew zarzutom skarżącego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy został wszechstronnie i wnikliwie poddany ocenie – zgodnie z regułami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Ocena ta nie jest dowolne i nie uchybia dyspozycji art. 233 k.p.c. stąd też zarzut obrazy zaskarżonym wyrokiem prawa procesowego jest całkowicie chybiony.

Kluczowe zagadnienie sprowadzało się do pytania czy wypadek komunikacyjny w wyniku, którego poniósł śmierć pieszy K. K. (1), był również spowodowany nagannym zachowaniem kierującego, tj. pozwanego.

Sąd rejonowy dysponował materiałem ze sprawy karnej ale także zgromadzonym w niniejszej sprawie. Biegły ds. rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych wypowiedział się wielokrotnie, rozważając wszystkie możliwe aspekty i okoliczności wypadku, także w szczególności przyjmując różne warianty hipotetycznej prędkości kierującego samochodem marki V. (...) o numerze rejestracyjnym – (...) (...).

Autor opinii każdorazowo wyrażał pogląd, który koresponduje z poczynionymi ustaleniami i dokonanymi założeniami. Pomiędzy opiniami nie ma sprzeczności. Konkluzje biegłego w każdym przypadku były powiązane z adresowaną do niego tezą dowodową.

Odpiera też zarzut, iż opinia biegłego złożona w końcowej fazie postępowania różni się nieco od opinii pierwotnej.

Jest niewątpliwym, iż przyjmowany każdorazowo wariant przebiegu zdarzenia i możliwości zauważenia przez kierującego pojazdem przeszkody na jezdni – osoby poszkodowanego - było determinowane prędkością z jaką samochód się poruszał.

N. było stwierdzenie biegłego, że reakcja na przeszkodę byłaby zdecydowanie skuteczniejsza w przypadku ruchu pojazdu poniżej 50 km/h. Sąd rejonowy zasadnie – z powołaniem się na relację świadka B. M. (2) i wyjaśnienia pozwanego złożone w toku postępowania karnego w sprawie sygn. akt II K 82/09 (por. k. 40 i k. 41 oraz k. 61 i k. 62 tychże akt)- przyjął, że samochód kierowany przez skarżącego w chwili wypadku poruszał się z prędkością około 50-60 km/h. Droga wówczas była bardzo śliska. Winno to skłonić pozwanego do dostosowania prędkości do panujących na drodze warunków.

Teza biegłego, iż gdyby pozwany poruszał się z prędkością niższą niż 50 km/h przy włączonych światłach drogowych mógłby rozpoznać stan zagrożenia i uniknąć klęczącego na jezdni pieszego jest trafna. Jazda powyżej tej prędkości w realiach niniejszej sprawy co trafnie podniósł Sąd rejonowy, nosi znamiona niebezpiecznej.

Na stronie 16 uzasadnienia Sąd I instancji argumenty za niezachowaniem zasad w ruchu bezpieczeństwa drogowego przez pozwanego sklasyfikował w pięciu grupach, analizując szczegółowo każdą ze współprzyczyn.

Ustalenia te i wywiedzione na ich podstawie wnioski Sąd Okręgowy aprobuje i przyjmuje za własne. Nie bez znaczenia w tym zakresie pozostaje okoliczność, że w chwili wypadku pozwany był nietrzeźwy. Nie ulega wątpliwości, że mogło to wywołać spowolnienie reakcji w jego zachowaniu.

W postępowaniu cywilnym Sąd jest związany prawomocnym wyrokiem skazującym (por. art. 11 k.p.c.). Powyższe oznacza, że takiego waloru nie posiada wyrok karny uniewinniający. W takim przypadku rzeczą sądu cywilnego dokonać jest samodzielnych ustaleń co do zaistnienia deliktu oraz okoliczności jakie mu towarzyszyły. Odpowiedzialność kierującego pojazdem jest odpowiedzialnością odszkodowawczą zobiektywizowaną i sprowadza się do pogwałcenia obiektywnych cech staranności. Brak ich po stronie pozwanego w przedstawionym ujęciu trafnie skłonił Sąd meriti do uznania, że obiektywnie naganne zachowanie skarżącego było współprzyczyną wypadku.

Treść apelacji wskazuje, że jej autor kładzie nacisk na naganne zachowanie pieszego. Jest poza dyskusją, iż także ono stanowi współprzyczynę wypadku. W tym miejscu pieszy nie powinien się znaleźć, zwłaszcza, że także był w stanie nietrzeźwości. Lektura akt i treść motywów pisemnych zaskarżonego wyroku wskazuje, że okoliczności tej Sąd nie zbagatelizował i zdyskontował ją w ostatecznym – rozliczeniu odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego.

Sąd podał jakimi względami się kierował ustalając wysokość przyczynienia się pozwanego do zaistniałej szkody. Wysokość przyczynienia była wnikliwie i rzetelnie ustalona, przy uwzględnieniu treści opinii biegłego. Przyjęcie 20% stopnia przyczynienia nie jest rażąco wygórowane i mieści się w ramach autonomicznej swobody i uznania Sądu I instancji. Koresponduje także ze wskazaniami i wnioskami biegłego. W konsekwencji skorygowana w ten sposób suma świadczenia nie jest wygórowana.

Nie można było dopatrzeć się obrazy wskazanego w apelacji art. 362 k.c. Wszystkie okoliczności rzutujące na wysokość świadczenia były brane pod uwagę sądu rejonowego. Domaganie się obniżenia zasądzonej kwoty o połowę wymagało przedstawienia innych, dodatkowych okoliczności wpływających na stopień przyczynienia. Tymczasem apelacja przytacza te same okoliczności, które zostały podane w motywach pisemnych zaskarżonego wyroku inaczej nadając im znaczenie.

Z tych względów i na podstawie art. 385 k.p.c. należało orzec jak w sentencji.

O kosztach procesu za instancję odwoławczą orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. stosując zasadę słuszności w nim wyrażoną. Sąd wziął pod uwagę w szczególności ocenny charakter dochodzonego roszczenia.

Na oryginale właściwe podpisy