Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Pa 47/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 czerwca 2015 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Aleksandra Mitros (spr.)

Sędziowie:

SSO Andrzej Stasiuk

SSR del. Anna Ruszkowska

Protokolant:

sekr.sądowy Agnieszka Furtak Kozłowska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 19 czerwca 2015 roku w S.

sprawy z powództwa A. D.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji wniesionej przez powódkę A. D. od wyroku Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim IV Wydziału Pracy z dnia 19 stycznia 2015 roku sygn. akt IV P 19/14

I.  oddala apelację;

II.  odstępuje od obciążenia powódki A. D. kosztami zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

Sygn. akt VI Pa 47/15

UZASADNIENIE

W pozwie złożonym 12 lutego 2014 r. powódka A. D. domagała się od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę kwoty 50.000 zł z odsetkami od dnia 20 stycznia 2014 r. oraz kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego. Podstawą odpowiedzialności pozwanego miał być art. 415 kc w związku z art. 444 i 445 kc.

W odpowiedzi na pozew z 13 marca 2014 r. pozwana (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K. wniosła o oddalenie powództwa , gdyż brak po stronie pozwanej bezprawnego , zawinionego czynu oraz brak związku przyczynowego pomiędzy krzywdą powódki a postępowaniem pozwanej.

Wyrokiem z dnia 19 stycznia 2015 r. Sąd Rejonowy IV Wydział Pracy w S. oddalił powództwo.

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Powódka A. D. była zatrudniona u pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. od 21 stycznia 2006 r. Początkowo na okres próbny jako pracownik administracyjno – biurowy , następnie od 25 kwietnia 2006 r. na czas określony 7 lat jako pracownik punktu przyjmowania zakładów i od 25 kwietnia 2013 roku ponownie na czas określony 6 lat.

W dniu 25 stycznia 2006 r. przeszła instruktaż ogólny i przystanowiskowy w dziedzinie BHP przeprowadzony przez F. M. - specjalistę ds. BHP u pozwanego .

Powódka pracowała w S. w punkcie przy ul. (...). Wejście do lokalu było od ulicy, pomieszczenie miało dwa piętra. Powódka siedziała na piętrze-antresoli przy biurku za ladą, z tyłu znajdowało się pomieszczenie z sejfem. Pomieszczenia nie były monitorowane. Powódka posiadała alarm napadowy. Ochronę zapewniał lotny patrol firmy (...) .

W dniu 23 listopada 2010 r. pozwany przesłał emailem do swoich placówek biuletyn informacyjny – bezpieczeństwo w punktach s.-typ sport, zawierający między innymi zalecenia tego jak się zachowywać i co robić w przypadku napadu.

Powódka w ramach swoich obowiązków przyjmowała zakłady ,wypłacała nagrody a co parę dni utarg zanosiła do agendy banku.

W dniu 12 lutego 2011 r. powódka znajdowała się w zakładzie sama. Około godziny 20.00 nieznany mężczyzna zaatakował powódkę. Złapał ją za szyję bił i dusił. Związał ją plastikowymi zaciskaczami i udał się na zaplecze. Powódka uwolniła się i nacisnęła alarm napadowy, widząc to, napastnik pobił ją jeszcze raz i zbiegł. Zabrał pieniądze z sejfu ,kasy i torebki powódki razem około 10.000 zł.

Powódka w wyniku napadu doznała stłuczenia prawej okolicy podżuchwowej, błony śluzowej wargi dolnej i górnej lewej i prawej okolicy podoczodołowej oraz pourazowego złamania z przemieszczeniem przegrody nosa. Biegli lekarze stwierdzili, że aktualny stan zdrowia powódki nie pozostaje w związku z doznanym wypadkiem przy pracy a okresowe zawroty głowy i poczucie niepewności związane z ruchem tułowia i głowy mają charakter ortostatyczny i nie można ich wiązać z przebytym urazem.

Po wypadku powódka leczyła się u psychologa i psychiatry, a w czerwcu 2013 r. dokonano u niej plastyki przegrody nosa. Pozwana płaciła jej za dojazdy i sesje .

W miejscu pracy powódki nie zostały naruszone żadne zasady BHP .

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za bezzasadne.

Sąd I instancji zauważył, że powódka oparła swoje roszczeniu na przepisie art. 415 kc, zarzucając pozwanemu, że w zakładzie pracy nie było monitoringu ani szyby oddzielającej jej od klientów. Sąd Rejonowy podzielił jednak argumentację pozwanego, że pracodawcy nie można przypisać jakiejkolwiek winy w oparciu o art. 415 kc, gdyż żadne przepisy nie nakładają na pracodawcę obowiązku instalowania monitoringu czy szyby oddzielającej pracownika od interesantów. Sad Rejonowy wskazał na treść wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie wydanego w sprawie I ACa 779/13, LEX nr 1498962, w którym wskazano, że w reżimie odpowiedzialności deliktowej na podstawie art. 415 k.c. (odmiennie niż na podstawie art. 417 k.c. w jego aktualnym brzmieniu) bezprawnym jest zachowanie sprzeczne z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który rozumie się nakazy i zakazy wynikające z normy prawnej, ale również nakazy i zakazy wynikające z norm moralnych i obyczajowych, czyli zasad współżycia społecznego (dobrych obyczajów). W ocenie Sądu Rejonowego w zakresie wypełniania norm poprzez zakazy i nakazy wynikające z obowiązującego porządku prawnego, powódka nie wykazała ich naruszeń. Również nie wskazała zachowań pozwanego sprzecznych z zasadami współżycia społecznego.

Sąd Rejonowy uznał również, że w analizowanym przypadku brak było związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem pozwanego, a szkodą wyrządzoną powódce. Obrażenia, które odniosła powódka w miejscu pracy spowodowane były bowiem przez osobę trzecią, za którą pozwany nie ponosi odpowiedzialności. W tym zakresie Sąd I instancji przywołał wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 3 grudnia 2014 r. w sprawie III APa 11/14 (opubl. LEX nr 1563565), zgodnie z którym dochodzenie przez pracownika od pracodawcy roszczeń uzupełniających z tytułu wypadków przy pracy , w którym sąd ten wskazał, że dopuszczalne jest dochodzenie przez pracownika od pracodawcy roszczeń uzupełniających z tytułu wypadków przy pracy opartych na przepisach kodeksu cywilnego, jednakże pracownik obowiązany jest wykazać przesłanki prawne odpowiedzialności odszkodowawczej, tj. odpowiedzialność pracodawcy z tytułu czynu niedozwolonego, poniesioną szkodę oraz związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy a powstaniem szkody. Pracownik, występując z takim powództwem, nie może więc w postępowaniu sądowym powołać się jedynie na fakt wypadku przy pracy stwierdzony protokołem wypadkowym.

Na zakończenie Sąd Rejonowy wskazał na jakiej podstawie ustalił stan faktyczny w niniejszej sprawie. Sąd Rejonowy podkreślił, że postępowanie cywilne ma charakter kontradyktoryjny, czego wyrazem jest przede wszystkim dyspozycja art. 232 k.p.c., określająca obowiązek stron do wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne, co z kolei jest potwierdzeniem reguły zawartej w art. 6 k.c., wyznaczającej sposób rozłożenia ciężaru dowodu. Sad Rejonowy podkreślił, że nie jest rzeczą Sądu poszukiwanie za stronę dowodów przez nią nie wskazanych, mających na celu udowodnienie jej twierdzeń (tak również Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 grudnia 1996 roku, I CKU 45/96, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 76) Dopuszczenie dowodów z urzędu jest bowiem prawem, a nie obowiązkiem Sądu, z którego to prawa powinien szczególnie ostrożnie korzystać, tak by swym działaniem nie wspierać żadnej ze stron procesu. Faktycznie działanie Sądu z urzędu powinno ograniczać się tylko do sytuacji, gdy strona działa bez fachowego pełnomocnika i dodatkowo jest nieporadna. Z zasady nie dotyczy to więc zawodowego pełnomocnika, którego profesjonalizm powinien obejmować także sferę funkcjonowania w obrocie prawnym. Mając na uwadze powyższe, Sąd Rejonowy zaakcentował, że powódka wnosiła jedynie o wydanie uzupełniającej opinii biegłego w sytuacji kiedy trzech biegłych uznało, że aktualny stan zdrowia powódki nie pozostaje w związku z doznanym wypadkiem przy pracy, a okresowe zawroty głowy i poczucie niepewności związane z ruchem tułowia i głowy mają charakter ortostatyczny i nie można ich wiązać z przebytym urazem. Sąd Rejonowy podkreślił przy tym, że skoro biegli wiedzieli, że powódka leczyła się psychiatrycznie, brak było podstaw, aby kwestionować ich ustalenia. Znali jej objawy i historię choroby. W tej sytuacji w ocenie Sądu Rejonowego dopuszczenie uzupełniającej opinii było niecelowe. W sytuacji braku odpowiedzialności pozwanego niepotrzebnie przedłużyłoby to postępowanie, generując zbyteczne koszty. Poza tym biegli odpowiedzieli na pytania postawione przez pełnomocnika powódki już w swojej pierwszej opinii. Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że dał wiarę zeznaniom świadków i powódki, jako że A. B. , K. U., T. W. (1) i A. D. zeznawali spójnie, logicznie, a ich wywody korespondowały ze sobą. Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne również pozostałe dowody, gdyż w ich autentyczność nikt nie wątpił , a Sąd nie dopatrzył się żadnych dowodów ich nierzetelności.

Powódka złożyła apelację od powyższego wyroku, zaskarżając go w całości. Wyrokowi zarzuciła:

1. Naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i niezastosowanie:

- art. 94 pkt 4 kp w zw. z art. 15 kp poprzez przyjęcie, iż brak konkretnego przepisu nakładającego na pozwanego obowiązek określonego działania, zwalnia go tym samym z konieczności zapewnienia pracownikowi - powódce stanowiska pracy zaopatrzonego w szybę oddzielającą pracownika od klienta, indywidualnego alarmu napadowego, monitoringu oraz odpowiedniego szkolenia, podczas gdy z uwagi na charakter wykonywanych przez powódkę obowiązków pracowniczych oraz specyficzną klientelę korzystającą z usług pozwanej zapewnienie bezpieczeństwa i ochrony polegało głownie na wdrożeniu powyższych środków, czego pozwany ostatecznie zaniechał,

- art. 415 kc w zw. z art. 300 kp poprzez przyjęcie, iż zamontowanie w miejscu pracy powódki stanowiska niezaopatrzonego w szybę oddzielającą pracownika od klienta, niezapewnienie indywidualnego pilota napadowego oraz monitoringu lokalu nie stanowi zawinionego zaniechania ze strony pozwanej, podczas gdy w świetle wszystkich okoliczności sprawy, brak wdrożenia powyższych środków zapewniających bezpieczeństwo i ochronę pracy, uniemożliwił powódce podjęcie natychmiastowej obrony podczas zaistniałego napadu, na skutek którego powódka doznała stłuczenia prawej okolicy podżuchwowej, błony śluzowej wargi dolnej i górnej lewej i prawej okolicy podoczodołowej oraz pourazowego złamania z przemieszczeniem przegrody nosa

2. Naruszenie przepisów postępowania:

- art. 217 § 3 kpc poprzez nieuzasadnione oddalenie przez Sąd I instancji zgłoszonego przez powódkę wniosku o: a) sporządzenie przez biegłych z zakresu medycyny z (...) w S. opinii uzupełniającej do opinii z dnia 22.08.2014 roku w sytuacji, w której pierwotna opinia była niejasna, niepełna, lakoniczna i nader fragmentaryczna, bowiem biegli nie wskazali jednoznacznie i kategorycznie jakie jest źródło powstania u powódki zawrotów głowy i tułowia oraz obustronnego osłabienia słuchu, b) zobowiązanie biegłych sądowych psychiatrów z (...) w S. do sporządzenia w formie pisemnej opinii sądowo — lekarskiej w sytuacji, w której wskazana opinia była niezbędna z uwagi na konieczność ustalenia czy napaść na powódkę i jej pobicie w dniu 12.02.2011 roku wpłynęło na wystąpienie u powódki lęków i zaburzeń stresowo — pourazowych,

art. 233 kpc w zw. z art. 231 kpc oraz w zw. z art. 286 kpc poprzez brak wszechstronnego i wnikliwego rozważenia materiału dowodowego z uwzględnieniem wszystkich dowodów i okoliczności towarzyszących ich przeprowadzaniu, w szczególności oparcie przez Sąd I instancji sformułowanych przez siebie wniosków oraz ustaleń na niepełnej oraz nierzetelnej opinii biegłych sądowych z zakresu medycyny z (...) i w konsekwencji przyjęcie, iż aktualny stan zdrowia powódki nie pozostaje w związku z doznanym wypadkiem przy pracy a okresowe zawroty głowy i poczucie niepewności związane z ruchem tułowia i głowy mają charakter ortostatyczny i nie można go wiązać z przebytym urazem, podczas gdy w świetle przedstawionej przez powódkę dokumentacji medycznej taka teza jest wątpliwa

art. 328 § 2 kpc polegającego na: a) zaniechaniu rozważania całości materiału dowodowego — zeznań powódki — które wskazywały na to, iż powódka wraz drugą pracownicą sygnalizowały pozwanej potrzebę zaopatrzenia ich stanowiska pracy w szybę oddzielającą pracownika od klienta, co zostało przez pozwaną zlekceważone, natomiast jedynie atrapy kamer oraz specjalne lustro zamontowane zostały w przedmiotowym lokalu zakładów bukmacherskich dopiero po zaistniałym napadzie, a z kolei pierwszy biuletyn dotyczący ochrony i bezpieczeństwa warunków pracy wysłany został powódce i to drogą poczty elektronicznej dopiero w 2013 roku, b) zaniechaniu rozważania całości materiału dowodowego tj. dokumentacji medycznej powódki wskazującej na urazy, jakich doznała powódka na skutek przedmiotowego napadu, rodzaj zabiegu operacyjnego jaki przeszła powódka, oraz jego skutków, procesu rehabilitacji, cierpienia powódki na zaburzenie w sferze psychicznej, okoliczności obustronnego osłabienia słuchu, zawrotów głowy oraz zaburzenia w utrzymywaniu równowagi ciała, c) zaniechaniu w uzasadnieniu wyroku, wyczerpującego i przekonującego wskazania faktów, na których oparł się Sąd, co doprowadziło do uznania, iż pozwana nie odpowiada względem powódki na zasadzie winy, bowiem takiej winy, zdaniem sądu nie sposób przypisać pozwanej,

3. Sprzeczność ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, polegającą na przyjęciu, że pozwana przeszkoliła pracowników w tym powódkę odnośnie zachowania się w czasie napadu oraz wysyłała do nich drogą elektroniczną biuletyny o zasadach bezpieczeństwa, z którymi wszyscy pracownicy mieli się zapoznać, podczas gdy z zeznań powódki wynika, iż powyższe środki nie zostały wdrożone na stanowisku pracy zajmowanym przez powódkę, zaś samo przesłanie drogą mailową biuletynu o zasadach bezpieczeństwa nie sposób uznać za przeszkolenie powódki przez pracodawcę z zasad BHP,

Mając na uwadze powyższe zarzuty, powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami od dnia 20.01.2014 roku do dnia zapłaty, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Stargardzie Szczecińskim do jej ponownego rozpoznania. Ponadto wniosła o zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych z I oraz II instancję.

W uzasadnieniu apelacji powódka w pierwszej kolejności podkreśliła, że art. 15 kp nakłada na pracodawcę obowiązek zapewnienia pracownikowi bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Zakresowo obowiązek ten obejmuje nie tylko zapewnienie warunków wynikających z ogólnych przepisów powszechnie obowiązujących, lecz przede wszystkim zapewnienie pracownikowi faktycznego bezpieczeństwa przy uwzględnieniu charakteru miejsca pracy oraz wykonywanych przez niego obowiązków pracowniczych. Z kolei uszczegółowieniem powyższego przepisu jest art. 94 pkt 4 kp, w świetle którego, pracodawca oprócz zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy winien jest także w tym zakresie prowadzać dla pracowników systematyczne szkolenia. W ocenie powódki pracodawca naruszył powyższe przepisy.

W tym zakresie apelująca zaakcentowała, że zatrudniona była u pozwanej w punkcie przyjmowania zakładów. Do jej obowiązków należało między innymi sprzedaż przedmiotowych zakładów, wypłacenie klientom wygranej oraz obsługa sejfu. Dzienny utarg punktu zakładowego oscylował w granicach 3-8 tysięcy złotych. Zgromadzone środki pieniężne, powódka co kilka dni zanosiła do miejscowej agencji (...). Powódka na co dzień miała zatem do czynienia z dosyć znaczną gotówką, która z uwagi na charakter prowadzonej przez pozwaną działalności, stanowiła swego rodzaju okazję dla osób korzystających z usług punktu zakładów wzajemnych oraz dla potencjalnych sprawców. Pomimo tego, pozwana nie wdrożyła żadnych środków minimalizujących ryzyko napadu. Powódka kilkakrotnie zwracała się do pozwanej z prośbą o zaopatrzenie jej stanowiska pracy w szybę oddzielającą pracownika od klienta. Wskazane rozwiązanie w ocenie powódki było istotnym środkiem bezpieczeństwa, bowiem stanowiłoby barierę dla potencjalnych sprawców napadów, kradzieży. Pozwana jednak zlekceważyła zgłoszony przez powódkę problem, nie rozważając przy tym wdrożenia innych metod zapewniających ochronę bezpieczeństwa pracy.

W ocenie apelującej, z uwagi na specyfikę charakteru prowadzonej przez siebie działalności, pozwana winna była zapewnić kontrolę obrotu środkami pieniężnymi w przedmiotowym punkcie zakładów oraz kontrolę klienteli poprzez zainstalowanie monitoringu. Sama bowiem wiedza potencjalnych sprawców o możliwości ich monitorowania i w konsekwencji rozpoznania, działa odstraszająco. Pozwana także miała tego świadomość, na co wskazuje fakt zamontowania przez nią po zaistniałym incydencie, jedynie atrapy kamery w lokalu gdzie przedtem pracowała powódka. Zatem, gdyby pozwana zapewniła warunki, które faktycznie redukowałyby ryzyko powstania niebezpieczeństwa, powódka mogłaby uniknąć przedmiotowego napadu, którego negatywne następstwa odczuwa do dnia dzisiejszego.

Co więcej, zdaniem powódki pozwana winna była zapewnić powódce łatwy w użyciu tzw. indywidualny cichy alarm, który bez żadnych przeszkód można włączyć w każdym miejscu przedmiotowego lokalu. W tym celu pozwana co prawda rozważała projekt wyposażenia pracownika w specjalną smycz wraz z osobistym pilotem napadowym, jednak taka inicjatywa pojawiła się dopiero w 2013 roku, zatem już po zaistniałym incydencie.

Dodatkowo powódka zaakcentowała, że w świetle art. 104(3) § 2 kp pozwana była także obowiązana zaznajomić powódkę jako pracownika z regulaminem pracy oraz przepisami i zasadami bhp, co zgodnie z art. 237 kp, powinno być potwierdzone na piśmie. Nadto, pozwana winna była poinformować powódkę o ryzyku zawodowym związanym z wykonywaną przez nią pracą i zasadach ochrony przed zagrożeniami, na co z kolei wskazuje art. 226 kp. Odnosząc się natomiast do treści art. 94 pkt 4 kp, apelująca podkreśliła, że obowiązkiem pozwanej było także przeprowadzenie systematycznych szkoleń powódki w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Z uwagi na specyfikę wykonywanych obowiązków, pozwana winna była przede wszystkim poinformować powódkę jak postępować z podejrzanymi klientami oraz jak się zachować w czasie napadu. Składając przed Sądem zeznania powódka zaprzeczyła, aby była kiedykolwiek szkolona odnośnie powyższych kwestii, z kolei pierwszy biuletyn zatytułowany „vademecum pracownika” powódka otrzymała drogą mailową w 2013 roku. Pozwana w żaden sposób nie zweryfikowała przy tym znajomości przez pracowników treści wskazanego biuletynu.

Nadto apelująca zauważyła, że Sąd nie wziął pod uwagę faktu, że gdyby powódka odmówiła podpisania protokołu powypadkowego, byłaby zwolniona z pracy. Zatem, pomimo tego, iż w miejscu pracy powódki nieprzestrzegane były zasady bezpieczeństwa pracy, powódka nie mogła tego podważyć i zmuszona była zgodzić się z treścią przedmiotowego protokołu.

Podsumowując, apelująca wskazała, że pozwana nie dopełniła wobec powódki obowiązku zapewnienia bezpiecznych warunków pracy, bowiem nie wdrożyła nawet podstawowych środków tj. monitoringu lokalu, w którym pracowała powódka, indywidualnego pilota napadowego umożliwiającego jego natychmiastowe włączenie, stanowiska pracy zaopatrzonego w szybę będącą barierą pomiędzy klientem a pracownikiem, a także systematycznych szkoleń pracowników z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Istotnym przy tym w ocenie apelującej jest również i to, że pracowała sama na zmianie do godzin wieczornych, zatem pracodawca nie zapewnił także przynajmniej dwuosobowej obsady miejsca pracy, co z pewnością minimalizowałoby ryzyko napadu na powódkę zwarzywszy na rodzaj prowadzonej przez pozwaną działalności

W ocenie apelującej w świetle powyższego uznać należało, że pracodawca nie zapewnił powódce bezpiecznych warunków pracy. Powódka w tym miejscu zaakcentowała, że nie wystarczy bowiem spełnienie przez pracodawców ogólnych wymogów BHP, bowiem w świetle ugruntowanej linii orzecznictwa pracodawca winien zapewnić warunki bezpieczeństwa pracy z uwzględnieniem charakteru prowadzonej przez siebie działalności i indywidualnych potrzeb wpływających na zmniejszenie ryzyka wystąpienia jakiegokolwiek zagrożenia. Innego zachowania prawo wymaga od pracodawcy działającego chociażby w branży budowlanej, spożywczej, rolniczej, czy też związanej stricte z obrotem gotówki, na co wskazuje interpretacja art. 94 pkt 4 kp. Nie sposób jest także zlekceważyć art. 15 kp, który podniesiony został do rangi podstawowej zasady prawa pracy. Mając zatem powyższe na uwadze, argumentacja Sądu I instancji wskazująca, iż skoro żaden przepis nie nakłada na pozwanego konkretnego działania, nie ma możliwości uznania jego odpowiedzialności — jest w ocenie apelującej całkowicie chybiona.

W dalszej kolejności apelująca podniosła, że Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie głównie na opinii biegłych z zakresu medycyny z (...), która w swojej treści była niepełna, nieprecyzyjna, nierzetelna oraz nader lakoniczna. Biegli przede wszystkim skupili się na opisie powierzchownych obrażeń doznanych przez powódkę, lekceważąc zgłaszane przez nią zawroty głowy oraz obustronne osłabienie słuchu. Biegli nie wskazali przy tym źródła wystąpienia u powódki obustronnego osłabienia słuchu. Ponadto biegli nie zajęli stanowiska w zakresie powiązania zaburzeń słuchu z zaburzeniami utrzymania równowagi i koordynacji ruchów. Z kolei w kwestii cierpień powódki na okresowe zawroty głowy i poczucie niepewności związane z ruchem tułowia i głowy, biegli wskazali, iż mają one charakter ortostatyczny i nie można ich wiązać z przebytym urazem, nie uzasadniając przy tym zajętego stanowiska. Pomimo tak rażących nieścisłości, Sąd I instancji bez żadnej wnikliwej analizy treści przedmiotowej opinii poparł w zupełności sformułowane w niej wywody, oddalając bezzasadnie wniosek powódki o przeprowadzenie opinii uzupełniającej, która wyjaśniłaby zaistniałe wątpliwości. Tymczasem zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z opinii dalszych biegłych, gdy zachodzi taka potrzeba, a w szczególności, gdy przeprowadzona już opinia zawiera istotne luki, jest nieprzekonująca, niekompletna, pomija lub wadliwie przedstawia istotne okoliczności, jest niejasna, nienależycie uzasadniona czy nieweryfikowalna (postanowienie SN z dnia 29.08.2013 roku, sygn. akt I CSK 20/13, opublikowany w LEX nr 1396359). Powódka zaakcentowała przy tym, że zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego mało prawdopodobnym jest, aby u młodej, zdrowej osoby z dnia na dzień bez żadnego powodu, nagle zaczęło występować obustronne osłabienie słuchu, zawroty głowy oraz trudności z utrzymaniem równowagi tułowia.

W kontekście powyższego, powódka podniosła, iż Sąd I instancji pominął bezzasadnie wniosek o sporządzenie opinii przez biegłych sądowych psychiatrów z (...) na okoliczność ustalenia czy obecny stan psychiczny powódki ma związek z zaistniałym napadem. Powódka zgłaszała dolegliwości związane z wypadkiem przy pracy z dnia 12.02.2011 roku, na co wskazuje przedłożona dokumentacja medyczna. Bezpośrednio po przedmiotowym zdarzeniu powódka korzystała z opieki psychologa, który rozpoznał u niej zaburzenia stresowe pourazowe i zalecił kontynuację leczenia. Powódka korzystała z psychoterapii wspierającej, odbywając łącznie 14 sesji. Ponadto, na skutek decyzji lekarza orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych stwierdzono u powódki 7% długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, spowodowanego skutkami zdarzenia z dnia 12.02.2011 roku. Przed wspomnianym wypadkiem powódka nie miała żadnych problemów związanym ze zdrowiem psychicznym. Mając na uwadze powyższe apelująca zauważyła, że przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych psychiatrów było konieczne, tymczasem Sąd Rejonowy zaniechał przeprowadzenia tego dowodu.

Niezależnie od powyższego, apelująca podkreśliła, że w sprawie należało wziąć pod uwagę, że pozwana wypłaciła powódce równowartość wydanych przez nią środków na odbyte sesje psychoterapii wspierającej oraz na dojazdy do lekarzy. Gdyby pozwana nie czuła się odpowiedzialna za zaistniałe zdarzenie, nie wypłaciłaby powódce odszkodowania rekompensującego koszt przebytego leczenia. Pozwana z kolei przekazała powódce kwotę oscylującą w granicach 1500 — 2000 zł, zatem przewyższają nawet kwotę otrzymywanego przez powódkę jednomiesięcznego wynagrodzenia.

W odpowiedzi na apelacje pozwana wniosła o oddalenie apelacji powódki w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz strony pozwanej zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W ocenie pozwanej Sąd I instancji prawidłowo ustalił okoliczności stanu faktycznego, w sposób wyczerpujący zebrał materiał dowodowy, w sposób logiczny i spójny dokonał oceny materiału dowodowego, w rezultacie czego wydał wyrok, który odpowiada prawu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki okazała się bezzasadna.

Na wstępie wskazać należy, że postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § l k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji" wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji miedzy innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych. prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSN 2008/6/55). Dodatkowo należy wskazać, iż dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r, sygn. akt II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60). Może również zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania wyroku sądu I instancji, i to zarówno po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, jak i bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (por. uchwała składu 7 sędziów Izby Cywilnej z 23 marca 1999 r., sygn. akt III CZP 59/98, OSNC 1999, nr 7–8, poz. 124).

W ocenie Sądu Okręgowego, w granicach objętych apelacją, Sąd Rejonowy zebrał materiał dowodowy, który pozwalał na ostateczne rozstrzygnięcie sporu, przy czym zauważyć tu należy, że w wyroku z dnia 18 kwietnia 2000 roku, I PKN 602/99, Sąd Najwyższy stwierdził, że uzasadnienie wyroku sądu drugiej instancji nie musi przedstawiać stanowiska w odniesieniu do każdego przeprowadzonego w sprawie dowodu. Z tego względu odniesienia do konkretnych tez czy ustaleń dowodowych Sądu Rejonowego formułowane będą w zakresie niezbędnym dla wyjaśnienia motywów wydania uzasadnianego wyroku. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się wadliwości postępowania przed Sądem I instancji w granicach objętych apelacją. Ustalenia faktyczne poczynione przez ten Sąd w większości są właściwe i kompletne, a wyprowadzone z nich wnioski nie budzą zastrzeżeń. Nadto, Sąd Rejonowy do ustalonego stanu faktycznego zastosował właściwe przepisy prawa materialnego, przedstawiając w pisemnym uzasadnieniu przesłanki uzasadniające merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy.

Za chybione sąd uznał natomiast zarzuty apelacji.

W przypadku doznania szkody przez pracownika na skutek wypadku przy pracy może on domagać się przede wszystkim świadczenia z ustawy z dnia 30.10.2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, a po ich uzyskaniu, tak jak to ma miejsce w przypadku powódki, może wystąpić o zadośćuczynienia na podstawie art. 445 KC, jako świadczenia uzupełniającego. Roszczenia o te świadczenia uzupełniające wywodzone na podstawie art. 445 KC mogą być dochodzone przez pracownika tylko wówczas, gdy limitowane świadczenia przyznane na podstawie przepisów wskazanej wyżej ustawy wypadkowej, nie pokrywają w całości kosztów wynikłych z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia i powstałej krzywdy. Takie też stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 05.10.2005 roku, I PK 47/05, opubl: Monitor Prawa Pracy rok 2006, Nr 4, str. 208, w którym stwierdził, iż cywilnoprawna odpowiedzialność pracodawcy za skutki wypadku przy pracy ma charakter uzupełniający. Powódka występując z niniejszym pozwem przeciwko swojemu byłemu pracodawcy, zasadność swojego roszczenia wywodzi m.in. z faktu uznania przedmiotowego zdarzenia za wypadek przy pracy, czego konsekwencją była wypłata powódce przez ZUS jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy. Dokonując oceny zasadności przedmiotowego roszczenia, pamiętać należy, iż odpowiedzialność pracodawcy za skutki wypadku przy pracy, oparta na przepisach Kodeksu cywilnego, jest odpowiedzialnością subsydiarną (uzupełniającą) w stosunku do odpowiedzialności instytucji ubezpieczeniowej (w tym przypadku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych), opartej na przepisach z zakresu ubezpieczeń społecznych. Inne są więc przesłanki odpowiedzialności za skutki wypadku przy pracy w prawie ubezpieczeń społecznych, a inne w prawie cywilnym. Odpowiedzialność cywilnoprawna pracodawcy opiera się na zasadach obowiązujących w prawie cywilnym, a to oznacza, że dla jej przyjęcia muszą być spełnione wszelkie jej przesłanki wynikające z prawa cywilnego. I to na powódce spoczywa obowiązek udowodnienia tych przesłanek. Przyznanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego nie przesądza o zasadności roszczeń uzupełniających na podstawie Kodeksu cywilnego (wyrok Sądu Najwyższego z 24 czerwca 2008 r., I PK 298/07, OSNP 2009 nr 21-22, poz. 282). Samo stwierdzenie, że określone zdarzenie było wypadkiem przy pracy, ma znaczenie i jest wiążące w postępowaniu o świadczenia przysługujące na podstawie ustawy wypadkowej (np. o jednorazowe odszkodowanie, o rentę z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy), nie gwarantuje natomiast, że poszkodowanemu uprawnionemu do jednorazowego odszkodowania albo renty na podstawie przepisów z zakresu ubezpieczenia społecznego zostaną przyznane świadczenia na podstawie przepisów prawa cywilnego. Do tego konieczne jest bowiem spełnienie przesłanek cywilnej odpowiedzialności odszkodowawczej.

Sąd Okręgowy uznał, że wbrew wywodom apelacji, Sąd I instancji prawidłowo zastosował prawo materialne, a to przepisy art. 445 § 1 kc i 444 kc, przyjmując, że nie zostały wykazane przesłanki odpowiedzialności z art. 444 § 1 i 2 kc oraz art. 445 § 1 kc. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się również naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 415 k.c., dotyczącego wykazania, że do szkody doszło w wyniku zawinionego działania - zaniechania pracodawcy, co stanowi konieczną przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu deliktu.

Uzupełniając wywody Sądu Rejonowego, w tym miejscu wskazać należy, że z uwagi na przyjęta podstawę prawną powództwa, w sprawie musiały znaleźć zastosowanie zasady rozkładu ciężaru dowodu przewidziane w postępowaniu cywilnym w zakresie dochodzenia roszczeń z tytułu czynów niedozwolonych, a zatem art. 6 k.c. zgodnie z którym ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. W sprawie o zadośćuczynienie za krzywdę konieczne jest, by powódka wykazała nie tylko uszczerbek na zdrowiu oraz krzywdę, którą poniosła oraz pozostające z nimi w adekwatnym związku przyczynowym zdarzenie będące jej źródłem. Konieczne jest wykazanie, że zdarzenie to było wynikiem działania lub zaniechania pozwanego albo osób, za które pozwany odpowiada, dającego się zakwalifikować jako bezprawne, a czasami także - w zależności od podstawy odpowiedzialności - jako zawinione. Na powódce spoczywał zatem ciężar wykazania bezprawności działania strony pozwanej, winy, doznania krzywdy (uszczerbku na zdrowiu), związku przyczynowego pomiędzy doznaniem krzywdy a zachowaniem pozwanej. Powódka nie sprostała jednak temu ciężarowi. Przed Sądem Rejonowym nie zostały bowiem potwierdzone jakiekolwiek okoliczności, które mogłyby świadczyć o bezprawności działania albo zaniechaniach ze strony pozwanego pracodawcy.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że odpowiedzialność odszkodowawczą pozwanej powódka wiązała z niedopełnieniem przez pracodawcę obowiązku zapewnienia pracownikowi bezpiecznych warunków pracy, co przejawiać się miało w niezapewnieniu powódce podstawowych środków ochrony, tj. monitoringu lokalu, w którym pracowała powódka, indywidualnego pilota napadowego, umożliwiającego jego natychmiastowe włączenie, stanowiska pracy zaopatrzonego w szybę będącą barierą pomiędzy klientem a pracownikiem, dwuosobowej obsady miejsca pracy, a także systematycznych szkoleń pracowników z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Zdaniem powódki, z uwagi na szczególne okoliczności pracy wykonywanej przez powódkę takie zabezpieczenia były konieczne. Obowiązek zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków winien bowiem, zdaniem powódki, zostać zrealizowany przez zapewnienie pracownikowi faktycznego bezpieczeństwa przy uwzględnienia charakteru miejsca pracy oraz wykonywanych obowiązków pracowniczych. Powódka zarzuca, że w istocie pozwany nie wdrożył żadnych środków minimalizujących ryzyko napadu, wobec czego Sąd I instancji, oddalając powództwo, dopuścił się naruszenia wskazanych przez nią przepisów. Sąd Okręgowy nie podzielił argumentacji powódki w tym zakresie.

W ocenie Sądu Okręgowego w analizowanym stanie faktycznym nie można było zarzucać pozwanej, że niewdrożenie przez pracodawcę wskazanych przez powódkę zabezpieczeń można uznać za bezprawne, zawinione działanie polegające na niedopełnieniu obowiązku zapewnienia pracownikowi bezpiecznych i higienicznych warunków pracy.

Sąd Okręgowy – z uwagi na lakoniczność wyroku sądu I instancji - częściowo uzupełnił w tym zakresie ustalenia faktyczne. Dodatkowych ustaleń dokonano w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony zarówno w postępowaniu pierwszoinstancyjnym jak i w postępowaniu drugoinstancyjnym (schemat miejsca pracy powódki i dokumentacja fotograficzna miejsca zdarzenia). Sąd Okręgowy zamierzał dodatkowo przesłuchać w charakterze strony powódkę, jednakże powódka - prawidłowo wezwana przez Sąd Okręgowy na rozprawę w dniu 19 czerwca 2015 r. w celu przesłuchania w charakterze strony pod rygorem pominięcia dowodu z zeznań, nie stawiła się na rozprawę, jak również nie usprawiedliwiła swojej nieobecności.

W oparciu o dostępny materiał dowodowy Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił, że:

A. D. w dniu 12 lutego 2011 r. przyszła do pracy na godzinę 8:30 i wykonywała rutynowe czynności na swoim stanowisku pracy. Ok. godz. 19:45 do pomieszczenia punktu przyszedł ostatni klient, usiadł przy stoliku i zaczął wypełniać kartę typowań. Powódka w tym czasie zaczęła przygotowywać się do zakończenia pracy, bo punkt zakładów zamykany jest o godz. 20.00. Powódka udała się na zaplecze do pomieszczenia z sejfem, w którym umieściła dzienny utarg. Zamknęła sejf i ukryła klucz.

Krótko przed godziną 20, kiedy powódka była odwrócona tyłem do klienta, została przez niego zaatakowana. Napastnik pobił powódkę i ją związał. Następnie wbiegł na zaplecze, znalazł klucze do sejfu i dokonał zaboru gotówki z sejfu. Podczas pobytu napastnika na zapleczu powódce udało się uwolnić ręce i wcisnąć przycisk alarmowy. Ochrona przyjechała po ok. 3-4 minutach.

Dowody: pisemne wyjaśniania powódki z 16.02.2011 r. – k. 23

- protokół ustalenia okoliczności wypadku przy pracy – k. 27-29

- zeznania powódki – k. 284-286

W protokole ustalenia okoliczności wypadku przy pracy ustalono jako przyczyny wypadku: zaskoczenie niespodziewanym zdarzeniem – napad rabunkowy, brak skutecznego zabezpieczenia pracownika punktu przyjmowania zakładów na wypadek napadu rabunkowego, spóźnioną reakcję na alarm poszkodowanej pracowników firmy ochraniarskiej S.. Jednocześnie nie stwierdzono nieprzestrzegania przez pracodawcę przepisów prawa pracy, w szczególności przepisów i zasad BHP lub innych przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia. We wnioskach końcowych zalecono zapoznanie pracowników punktów przyjmowania zakładów z okolicznościami i przyczynami zaistniałego wypadku w formie instruktażu stanowiskowego w celu wyciagnięcia wniosków profilaktycznych.

Dowód: - protokół ustalenia okoliczności wypadku przy pracy – k. 27-29

W 2008 r. zostało u pozwanego pracodawcy przeprowadzone okresowe szkolenie z zakresu BHP dla pracowników administracyjno-biurowych, którego powódka była uczestniczką. Szkolenie miało formę samokierowanego kształcenia. Pracownikom udostępniono wówczas pisemne materiały szkoleniowe. Materiały szkoleniowy opracowano z uwzględnieniem specyfiki pracy w spółce (...). Szkolenie miało na celu zapoznanie pracowników z regulacjami prawnymi w zakresie ochrony pracy, z ergonomią w kształtowaniu bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, zasadami p.poż oraz z zasadami postępowania w razie wypadku i sytuacji zagrożeń. Wskazano, że w przypadku jakichkolwiek pytań lub niejasności do dyspozycji pracowników będą specjaliści z dziedziny BHP. W materiałach szkoleniowych znalazły się informacje dotyczące: systemu prawnego ochrony pracy w Polsce, nadzoru nad warunkami pracy, badań lekarskich profilaktycznych, rodzaju i okresów szkoleń bhp dla pracowników, obowiązków pracodawcy, obowiązków i praw pracowników, odpowiedzialności za naruszenie przepisów, wybranych elementów prawa pracy (stosunek pracy, system, ewidencja i czas pracy, urlopy i inne dni dodatkowo wolne od pracy), ochrony pracy kobiet, wypadków przy pracy, postępowania powypadkowego oraz świadczeń odszkodowawczych, organizacji pomocy przedlekarskiej w razie wypadku, wybranych zagadnień z ergonomii i środowiska pracy, zagrożeń oraz czynników szkodliwych i uciążliwych w pracy biurowej.

Niesporne, a nadto: materiały szkoleniowe – k. 37-53

- zaświadczenie o ukończeniu kursu BHP – w aktach osobowych powódki

Pracodawca miał podpisaną umowę z firmą ochraniarską S. na usługę monitorowania sygnałów lokalnego systemu alarmowego oraz podejmowania interwencji w obiekcie, w którym pracowała powódka (punkt nr (...) w S., przy ul. (...)). Powódka miała do dyspozycji przycisk alarmowy (tzw. cichy alarm). W dniu napadu trzymała go w kieszeni spodni.

Stanowisko pracy powódki znajdowało się za wysokim kontuarem. Nie było możliwości bezpośredniego dostania się przez ewentualnego napastnika do osoby znajdującej się za kontuarem. Kontuar z jednej strony dochodził do szyby, z drugiej strony do ściany. Na łączeniu kontuaru ze ścianą znajdowało się wejście zamykane na zasuwkę. Na tyłach punktu znajdowało się drugie pomieszczenie - zaplecze, w którym umieszczony był sejf. Wejście na zaplecze znajdowało się za kontuarem.

Pozwana, jeszcze przed napadem na punkt w S. (23 listopada 2010 r.) rozesłała do wszystkich punktów przyjmowania zakładów wzajemnych, w tym do punktu, w którym zatrudniona była powódka (punkt nr (...)) tzw. biuletyny bezpieczeństwa, w których bezpośrednio odnosiła się do kwestii możliwości zajścia napadu rabunkowego i zalecanego postępowania pracowników w takiej sytuacji. W biuletynie tym wskazano m.in. w akapicie określonym „OKAZJA/MOŻLIWOŚĆ/SPOSOBNOŚĆ: „ cel nie staje się ofiarą, chyba że nadarza się sposobność, aby napastnik zaczął działać np. jawne przenoszenie torby z pieniędzm i” . Dalej wskazano, że wszystkie punkty mają zainstalowane alarmu, znaczna część punktów ma zainstalowane również przyciski alarmowe, wskazując jednocześnie „ Jeśli nie zagrozi to Twojemu bezpieczeństwu, bezpiecznie naciśnij przycisk-aktywuj alarm”. Dalej podkreślono, że prewencja jest znacznie lepsza niż działanie po napadzie stąd jednym ze sposobów zapobiegania przestępstwom jest bycie czujnym i bycie uważnym przez cały czas. Często pracownicy punktu nie zwracają uwagi na wejście klienta do Punktu. Napastnik będzie czekać, aż personel przestanie zwracać uwagę/straci czujność i nadarzy się sposobność. Zadbaj aby na ladzie nie były widoczne żadne pokusy, pieniądze, rzeczy osobiste itp. Każdy klient musi poczuć się zauważony. Nadto jako środki bezpieczeństwa wskazano upewnienie się, że drzwi za ladę są zawsze zamknięte na zamek. Stanowi to zawsze barierę psychologiczną, która często wystarcza aby zniechęcić napastnika. Sejf musi być zawsze zamknięty, a klucz przechowywany w bezpiecznym miejscu. Nakazano unikać sytuacji gdy gotówka znajduje się na widoku.

W tym samym dniu pozwana wysłała e-maila również do asystentów, wskazując, że prosi ich o zapoznanie się z biuletynem bezpieczeństwa, a następnie o przedzwonienie do każdego ze swoich Punktów w celu omówienia przesłanego biuletynu.

Biuletyny bezpieczeństwa tożsamej treści wysłane zostały do pracowników ponownie w grudniu 2011 r.

Dowód: wydruk z sytemu elektronicznego uwidaczniający przyporządkowanie numeru dla punktu w S. – k. 127

- e-maile z 23.11.2010 r. – 128-132

- zeznania świadka A. B. – k. 167v-168v

- zeznania świadka K. U. – k. 168v-169v

- zeznania świadka T. W. (2) – k. 170-171

- umowa z 1.01.2011 r. – k. 256-257

- zeznania powódki – k. 284-286

- zdjęcia miejsca pracy powódki – k. 341-342

- szkic poglądowy miejsca pracy– k. 387

W ocenie Sądu zebrany materiał dowodowy nie daje podstawy do uznania odpowiedzialności pozwanego zakładu na podstawie art. 415 kc. Zgodnie z przepisem art.415§1 kc kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Cytowany przepis (znajdujący odpowiednie zastosowanie do spraw ze stosunku pracy w drodze odesłania zawartego w przepisie art. 300 k.p.) reguluje kwestię tzw. odpowiedzialności deliktowej (ex delicto), opartej na zasadzie winy. Dla zaistnienia tego rodzaju odpowiedzialności odszkodowawczej konieczne jest, aby kumulatywnie (łącznie) wystąpiły następujące przesłanki:

1) zawinione zachowanie się sprawcy szkody (działanie lub zaniechanie – w tym drugim przypadku chodzi o zaniechanie działania, do którego podjęcia dany podmiot był w świetle prawa zobowiązany);

2) powstanie szkody (uszczerbku w dobrach – majątkowych lub niemajątkowych) po stronie podmiotu innego niż sprawca szkody;

3) istnienie zwyczajnego (tzw. adekwatnego) związku przyczynowo - skutkowego między zawinionym zachowaniem się danego podmiotu a powstaniem szkody u drugiego podmiotu, rozumiane jako sytuacja, w której zachowanie się sprawcy szkody stanowiło warunek konieczny (conditio sine qua non) zaistnienia szkody.

Regulacja KC, posługując się w treści art. 415 pojęciem winy, pozwalała na podtrzymanie ugruntowanego w doktrynie poglądu, iż wina w ujęciu komentowanego artykułu jest pojęciem dwuelementowym. Nie sposób bowiem mówić o winie - jako przesłance odpowiedzialności - wyłącznie w ujęciu podmiotowym, nie odnosząc jej do ujemnej oceny zachowania się sprawcy szkody. Dlatego też tradycyjnie przyjmuje się, że wina w formule generalnej deliktu składa się z dwóch elementów: obiektywnego określanego mianem bezprawności oraz subiektywnego określanego niekiedy mianem winy sensu stricto (por. Longchamps de Bérier, Zobowiązania, s. 245; Z. Masłowski, w: Komentarz 1972, t. 2, s. 983; W. Czachórski, w: System, t. III, cz. 1, s. 539; Czachórski 2009, s. 214 i nast.; wyr. SN z 7.5.2008 r., II CSK 4/08, Legalis).

Zawinione działanie pracodawcy może polegać na niezastosowaniu się do obowiązków wynikających dla niego z przepisów prawa, w tym przede wszystkim przepisów prawa pracy. Na podstawie art. 15 kodeksu pracy, pracodawca jest obowiązany zapewnić pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki pracy. Obowiązek pracodawcy zapewnienia pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy (art. 15 k.p.) ma charakter niemalże bezwzględny. Zasadę określoną w art. 15 k.p. konkretyzują przepisy działu dziesiątego k.p. i wydane na ich podstawie rozporządzenia (zob. art. 207-237). Zgodnie z powołanymi powyżej przepisami pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, a w szczególności organizować pracę w sposób zapewniający takie warunki (art. 207 § 2 pkt 1 KP). Unikanie zagrożeń dla zdrowia i życia, jakie niesie wykonywanie określonej pracy, uwarunkowane jest w znacznym stopniu wiedzą o istnieniu zagrożeń i znajomością sposobów ich unikania. Pracodawca w związku z tym jest obowiązany także zaznajamiać pracowników z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczącymi wykonywanych przez nich prac (art. 2374 § 1 KP), a także wydawać szczegółowe instrukcje i wskazówki dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy (art. 2374 § 2 KP). Powinnością pracodawcy jest nie tylko zapoznanie pracownika z ogólnymi przepisami oraz zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy, ale także zwrócenie uwagi na konkretne zagrożenia występujące na stanowisku pracy, na którym pracownik będzie wykonywał swoje obowiązki. Chodzi przy tym o zagrożenia typowe, a w każdym razie możliwe do przewidzenia, a nie zagrożenia szczególne, wyjątkowe, mogące wystąpić w sytuacjach nietypowych.

Odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy za skutki wypadku przy pracy uwarunkowana jest wykazaniem przez pracownika w toku procesu, że tego rodzaju działań zaniechano albo dokonano ich niewłaściwie. Konieczne jest zatem stwierdzenie, że w konkretnych okolicznościach faktycznych praca została zorganizowana nieprawidłowo, co w konsekwencji doprowadziło do wypadku, albo że istniejące realne zagrożenia przy jej wykonywaniu nie zostały rozpoznane przez pracodawcę, wobec czego pracownik nie miał o nich żadnej wiedzy, albo zagrożenia faktycznie rozpoznane nie zostały wyeliminowane przez pracodawcę, co naraziło na uszczerbek zdrowie pracownika (por. wyrok Sądu Najwyższego z 4 listopada 2008 r., II PK 100/08).

W rozpoznawanej sprawie powódka nie wykazała, aby istniały podstawy do przypisania pozwanemu winy za zaistniały wypadek przy pracy, polegającej na niedopełnieniu określonych obowiązków w dziedzinie zapewnienia pracownikom bezpieczeństwa i higieny pracy. Wywodzona przez powódkę konieczność zapewnienia pracownikowi faktycznego bezpieczeństwa, przy uwzględnienia charakteru miejsca pracy oraz wykonywanych obowiązków pracowniczych, nie może być traktowana jako umożliwiająca odstąpienie od konieczności prawnego uzasadnienia nakładanych na pracodawcę obowiązków w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy. W tym miejscu podkreślenia wymaga, że nie można wywodzić obowiązków dla pozwanej Spółki z nieistniejących norm prawnych czy bliżej niesprecyzowanych reguł ostrożności.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, w pierwszej kolejności wskazać należy, iż przepisy prawa nie przewidują żadnych szczególnych wymogów związanych z zapewnieniem ochrony i bezpieczeństwa pracownikom i klientom lokalu, takiego jak lokal pozwanego. W szczególności w niniejszej sprawie nie znajdują zastosowania przepisy ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz.1099).

Odnosząc się z kolei do przytoczonego przez powódkę na poparcie swojej argumentacji, stanowiska Sądu Najwyższego, w myśl którego źródłem obowiązku pracodawcy może być także rozsądek poparty zasadami doświadczenia życiowego, przy przyjęciu, że w okolicznościach niniejszej sprawy zdrowy rozsądek, wsparty doświadczeniem zdobytym przez pozwanego, który zajmuje się profesjonalnie prowadzeniem punktów przyjmowania zakładów wzajemnych, w którym może dojść do ewentualnego napadu rabunkowego uzasadnia postawienie mu wymagań zachowania szczególnej ostrożności w zapewnieniu bezpieczeństwa, rozważyć należało działania, jakie w niniejszej sprawie w ramach obowiązku nienarażania pracowników na utratę zdrowia lub życia należało dopełnić, oraz czy pozwany sprostał temu zadaniu. Dokonując oceny wszystkich okoliczności niniejszej sprawy, w ocenie Sądu, nie sposób postawić pozwanemu zarzutu niedbalstwa pozostającego w adekwatnym związku przyczynowym z doznanym przez powoda uszczerbkiem na zdrowiu.

Należy zwrócić uwagę na to, że obowiązek zapewnienia pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przez pracodawcę nie ma charakteru nieograniczonego. Jak słusznie już zauważył pozwany w wyroku z dnia 27.01.2011 r. (sygn. I PK 175/10), Sąd Najwyższy wskazał, iż: „ (...) jest oczywiste, że pracodawca nie zawsze może w pełni zapewnić pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki pracy i ustrzec ich od wszelkich skutków zagrożeń związanych ze środowiskiem pracy. Na pracodawcy ciąży natomiast powinność podjęcia niezbędnych działań w tym zakresie”. Z kolei w wyroku z dnia 28.01.1998 r. (sygn. II UKN 484/97), Sąd Najwyższy, odnosząc się do konkretnego rodzaju zabezpieczenia, wskazał, iż: „ Zaniechanie przez pracodawcę nakazania zamykania sklepu spożywczego po zmroku i wydawania towarów przez okienko w zakratowanych drzwiach nie może być uznane za naruszenie obowiązków pracodawcy wynikających ze stosunku pracy, ani też powszechnie akceptowanych reguł ostrożności, nie jest więc bezprawne i nie uzasadnia roszczenia pracownika o zadośćuczynienie za krzywdę doznaną wskutek napadu rabunkowego na sklep chroniony systemem alarmowym (art. 415 w związku z art. 445 1 KC ).”

Z materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika, że wbrew twierdzeniom powódki, pracodawca zapewnił pracownikom, w tym powódce bezpieczne warunki pracy. Niespornym było bowiem , że pracodawca podpisał umowę z firmą ochroniarską S. na usługę monitorowania sygnałów lokalnego systemu alarmowego oraz podejmowania interwencji w obiekcie, w którym pracowała powódka (punkt nr (...) w S., przy ul. (...)). Powódka miała do dyspozycji przycisk alarmowy (tzw. cichy alarm) wzywający ochronę, którego użyła w czasie napadu rabunkowego. Nadto stanowisko pracy powódki - wbrew jej argumentom - było dostatecznie zabezpieczone. Stanowisko pracy powódki znajdowało się bowiem za wysokim kontuarem. Kontuar z jednej strony dochodził do szyby, z drugiej strony do ściany. Na łączeniu kontuaru ze ścianą znajdowało się wejście zamykane na zasuwkę. Miejsce pracy powódki było zatem dostatecznie zabezpieczone przed możliwością bezpośredniego dostępu ewentualnego napastnika do jej osoby. W razie ewentualnego napadu rabunkowego napastnik, aby dostać się do pracownika, musiałby przeskoczyć kontuar, co z uwagi na wysokość lady było znacznie utrudnione. Nadto skoro pracownicy dysponowali indywidualnym cichym alarmem, to w przypadku ewentualnej próby przedostania się napastnika za kontuar, pracownicy mogliby z tego przycisku skorzystać wzywając ochronę (niespornym przy tym było, że ochrona szybko reagowała na wciśnięcie alarmu. W dniu napadu – jak przyznała sama powódka – ochrona przyjechała 3-4 minuty po wciśnięciu przez powódkę alarmu).

Nadto z ustaleń faktycznych wynikało, że pozwana Spółka przed przedmiotowym napadem rabunkowym (w listopadzie 2010 r.) rozesłała do punktów przyjmowania zakładów (w tym do punktu, w którym pracowała powódka oraz w czasie, w którym tam pracowała) biuletyny bezpieczeństwa, jasno wskazujące zalecany sposób postępowania w przypadku napadu rabunkowego. Powyższe potwierdza, że pozwana przedsięwzięła również środki dotyczące poinformowania pracowników o pożądanym sposobie zachowania w razie napadu rabunkowego. Obowiązkiem pracowników punktu, w tym powódki, było zapoznawanie się z wiadomościami otrzymywanymi na skrzynkę mailową punktu. Do wypadku przy pracy nie doszło zatem z powodu braku przeszkolenia i niewiedzy powódki co do ewentualnych zagrożeń przy wykonywaniu powierzonej jej pracy.

W kontekście powyższego Sąd Okręgowy zwrócił nadto uwagę, że z ustaleń faktycznych wynikało, że powódka nie zastosowała się do reguł bezpieczeństwa wskazanych przez pracodawcę we wspomnianym wyżej biuletynie bezpieczeństwa. W biuletynie tym wskazano m.in. w akapicie określonym „OKAZJA/MOŻLIWOŚĆ/SPOSOBNOŚĆ: „ cel nie staje się ofiarą, chyba że nadarza się sposobność, aby napastnik zaczął działać np. jawne przenoszenie torby z pieniędzm i” . Nadto podkreślono, że prewencja jest znacznie lepsza niż działanie po napadzie stąd jednym ze sposobów zapobiegania przestępstwom jest bycie czujnym i bycie uważnym przez cały czas. Często pracownicy punktu nie zwracają uwagi na wejście klienta do Punktu. Napastnik będzie czekać, aż personel przestanie zwracać uwagę/straci czujność i nadarzy się sposobność. Zadbaj aby na ladzie nie były widoczne żadne pokusy, pieniądze, rzeczy osobiste itp. Każdy klient musi poczuć się zauważony. Nadto jako środki bezpieczeństwa wskazano upewnienie się, że drzwi za ladę są zawsze zamknięte na zamek. Stanowi to zawsze barierę psychologiczną, która często wystarcza aby zniechęcić napastnika. Sejf musi być zawsze zamknięty, a klucz przechowywany w bezpiecznym miejscu. Nakazano unikać sytuacji gdy gotówka znajduje się na widoku. Tymczasem z ustaleń faktycznych – poczynionych na podstawie zeznań samej powódki złożonych przed sądem I instancji, jak i zapisów w protokołach dotyczących ustalenia okoliczności wypadku przy pracy – jednoznacznie wynikało, że w momencie kiedy do punktu ok. 19.45 przyszedł ostatni klient, powódka zaczęła przygotowywać się do zakończenia pracy. Powódka udała się na zaplecze do pomieszczenia z sejfem, w którym umieściła dzienny utarg. Zamknęła sejf i ukryła klucz. Do napadu doszło, gdy była odwrócona do klienta tyłem. Z powyższego wynika, że powódka złamała niemalże wszystkie wskazywane przez pracodawcę w omawianym biuletynie procedury bezpieczeństwa i prewencji (przenosiła torbę z pieniędzmi do sejfu, straciła klienta z oczu, chodziła po pomieszczeniu). Mając na uwadze powyższe podkreślenia wymaga, że pracownik ma również obowiązek wykonywania powierzonych mu prac, w taki sposób, by nie łamać zasad bhp, a więc zachować należytą staranność i ostrożność, wynikającą z ogólnych zasad ostrożnego zachowania, która powinna być i była dostępna powódce nawet bez szczególnego pouczenia w tym zakresie, w ramach szkolenia BHP.

Reasumując, zdaniem Sądu Okręgowego, w toku procesu nie zostało udowodnione, że pozwana Spółka w sposób zawiniony - w rozumieniu art. 415 KC - spowodowała lub przyczyniła się do spowodowania wypadku przy pracy powódki. Sąd Okręgowy stwierdził, że z materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika bezspornie, iż jedyną przyczyną wypadku było nagłe, niespodziewane działanie osoby trzeciej - sprawcy napadu rabunkowego. W toku procesu nie został przedstawiony żaden dowód świadczący o tym, że stanowisko pracy powódki nie spełniało norm BHP właściwych dla tego rodzaju stanowiska, co mogłoby przyczynić się do wypadku. W dacie zdarzenia żaden przepis prawa nie nakładał na pracodawcę obowiązku wyposażenia punktu w oszklone pomieszczenie dla pracownika czy stały monitoring. Nie zostało wykazane w toku postępowania, że powódka nie była przeszkolona we właściwy sposób w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz że uchybienie to pozostawało w związku przyczynowym z wypadkiem przy pracy i jego skutkami.

W tej sytuacji twierdzenia strony powodowej, iż została napadnięta, gdyż pracodawca nie dopełnił ciążących na nim obowiązków zapewnienia pracownikowi bezpiecznych i higienicznych warunków pracy są bezpodstawne i nie znajdują potwierdzenia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Sąd uznał, iż powódka nie udowodniła w toku procesu, że szkoda pozostawała w związku przyczynowym z jakimkolwiek zawinionym naruszeniem przez pracodawcę obowiązków objętych treścią stosunku pracy, względnie z uchybieniem przez niego obowiązkom o powszechnym charakterze (art. 207 § 2 pkt 1 i 2 KP, art. 237 3 KP, art. 237 4 KP).

Nie ma przy tym znaczenia, że pozwana w lokalu, w którym pracowała powódka zaczęła stosować dodatkowe środki bezpieczeństwa (zamontowano atrapy kamery i lustro) - jak twierdzi się w apelacji - dopiero po wypadku, jakiego doznała powódka. Tego rodzaju działania wykroczyły bowiem poza prawne powinności pozwanego i dlatego jego wcześniejsza bierność w tym zakresie nie może być im poczytywana za bezprawne zaniechanie. Zauważyć zresztą trzeba, że zamontowanie monitoringu czy szyby oddzielającej pracowników od klientów, nie chroni personelu przed ryzykiem rabunkowego napadu. Z tego punktu widzenia nie można od właściciela punktu zakładów wzajemnych wymagać racjonalnie więcej niż to uczyniła pozwana Spółka, zapewniając powódce system alarmowego wzywania pomocy oraz stanowisko pracy znajdujące się za wysokim kontuarem, wejście do którego zabezpieczone było drzwiczkami zamykanymi na zasuwkę. Jakiekolwiek środki bezpieczeństwa nie są zresztą w stanie uchronić pracowników handlu od ryzyka rabunkowych napadów. Skutki tego rodzaju zdarzeń kryminalnych nie mogą jednak obarczać zainteresowanego pracodawcy i muszą być oraz są ponoszone w skali całego społeczeństwa, np. przez świadczenia z ubezpieczenia społecznego.

W tym miejscu podkreślenia wymaga, że na zasadzie szeroko pojętego ryzyka pracy, zbliżonego do odpowiedzialności za skutek, ukształtowana została jedynie odpowiedzialność pracodawcy na podstawie przepisów ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U. z 2009 r. Nr 167 poz.1322 j.t ze zm). Za uszczerbek na zdrowiu spowodowany wypadkiem przy pracy otrzymała więc powódka od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jednorazowe odszkodowanie w "zryczałtowanej" wysokości, uzależnionej od procentowej skali wspomnianego uszczerbku, choćby w związku ze zdarzeniem wypadkowym nie można było postawić pracodawcy żadnego zarzutu. Inna jest natomiast sytuacja pracownika zamierzającego dochodzić od pracodawcy uzupełniających roszczeń odszkodowawczych na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego. Szczególnie trudna jest w tym zakresie sytuacja pracownika doznającego szkody wskutek przestępstwa popełnionego przez osobę trzecią, za którą pracodawca nie ponosi odpowiedzialności, gdyż ustawodawca zwalnia go wówczas wyjątkowo z obowiązku odszkodowawczego, choćby nawet prowadził na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch siłami przyrody i za szkody z jego ruchu odpowiadał co do zasady na podstawie ryzyka (art. 435 § 1 KC). W takiej sytuacji odpowiedzialność pozwanej za krzywdę powódki (art. 445 § 1 KC) może się zatem niezależnie od charakteru przedsiębiorstwa opierać - jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy - jedynie na podstawie art. 415 KC, a więc wymaga wykazania, że szkoda pozostaje w przyczynowym związku z zawinionym naruszeniem obowiązków objętych treścią stosunku pracy, względnie uchybieniem obowiązkom o powszechnym charakterze.

W ocenie Sądu Okręgowego chybiony okazał się również zarzut apelacji zmierzający do wykazania naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 217 § 3 k.p.c. 233, w zw. z 231 k.p.c. oraz 328 § 2 k.p.c. poprzez odmowę przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu psychiatrii oraz dowodu z opinii uzupełniającej biegłych z zakresu medycyny sądowej na okoliczność związku przyczynowego pomiędzy stanem zdrowia powódki a napadem, którego była ofiarą. Sąd Okręgowy w tym zakresie zwrócił uwagę, że co prawda zarzuty powódki w tym zakresie były uzasadnione - Sąd Rejonowy przeprowadził bowiem wyłącznie dowód z opinii biegłych lekarzy specjalistów z zakresu laryngologii oraz medycyny sądowej, tymczasem powódka wskazywała przede wszystkim na dolegliwości związane z zaburzeniami zdrowia psychicznego u ofiary napadu - jednakże okoliczność ta nie miała wpływu na prawidłowość wydanego przez Sąd Rejonowy rozstrzygnięcia. Przyjęcie bowiem, że pomiędzy aktualnym stanem zdrowia powódki a napadem, którego była ofiarą w dniu 12 lutego 2011 r., istnieje związek, nie prowadziłoby do korzystnego dla powódki rozstrzygnięcia, z uwagi na niewykazanie bezprawności działania pozwanej. Sąd Odwoławczy wskazuje bowiem, że w analizowanym przypadku kluczowym dla rozstrzygnięcia sporu było ustalenie, czy pracodawcy można w analizowanym przypadku przypisać jakąkolwiek winę w oparciu o art. 415 k.c. Wobec stwierdzenia, że takiej winy pracodawcy przypisać nie można, nie było konieczne badanie pozostałych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy. Jeżeli w toku postępowania sądowego, zmierzającego do ustalenia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej powód nie wykaże związku przyczynowego pomiędzy bezprawnym działaniem pozwanej a szkodą (uszczerbkiem na zdrowiu, krzywdą), wówczas bezprzedmiotowe staje się badanie przez sąd w tym postępowaniu dalszych okoliczności.

Kierując się przedstawioną argumentacją, a także uwzględniając fakt, iż nie dopatrzono się uchybień - ani materialnych ani procesowych, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że rozstrzygnięcie Sądu I instancji jest trafne oraz odpowiada prawu, a wydanie wyroku reformatoryjnego albo kasatoryjnego byłoby bezpodstawne. Mając na względzie powyższe, uznając bezzasadność apelacji – na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. – orzeczono jak w punkcie I sentencji wyroku.

Sąd Odwoławczy odstąpił od obciążania powódki kosztami zastępstwa procesowego pozwanej w instancji odwoławczej w oparciu o art.102 kpc. W niniejszym postępowaniu należało wziąć bowiem pod uwagę, że sytuacja materialna i życiowa powódki (pozostaje na utrzymaniu męża, którego zarobki wynoszą 1800 zł, ma na wychowaniu dwójkę małoletnich dzieci) oraz charakter sprawy uzasadnia odstąpienie od obciążania powódki kosztami procesu