Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 681/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 kwietnia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Hawryszko

Sędziowie:

SSA Barbara Białecka

SSO del. Beata Górska (spr.)

Protokolant:

St. sekr. sąd. Elżbieta Kamińska

po rozpoznaniu w dniu 30 kwietnia 2015 r. w Szczecinie

sprawy Z. P.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o wysokość emerytury

na skutek apelacji ubezpieczonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 18 czerwca 2014 r. sygn. akt VII U 516/13

1.  oddala apelację,

2.  odstępuje od obciążenia ubezpieczonego kosztami zastępstwa procesowego organu rentowego w postępowaniu apelacyjnym

SSO del. Beata Górska SSA Jolanta Hawryszko SSA Barbara Białecka

Sygn. akt III AUa 681/14

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 18 stycznia 2013 Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. odmówił Z. P. przeliczenia podstawy wymiaru świadczenia, z uwzględnieniem wynagrodzenia za okres od 23 sierpnia 1972 roku do 30 kwietnia 1980 roku na podstawie angaży. W uzasadnieniu organ rentowy wskazał, iż w związku z tym, że wynagrodzenie ubezpieczonego w przedłożonych przez niego angażach określone zostało stawką godzinową, a ubezpieczony nie przedłożył żadnych dokumentów dotyczących ilości faktycznie przepracowanych godzin, niemożliwym było przeliczenie emerytury w oparciu o te angaże. Jednocześnie pozwany wskazał, że za ww. okres przyjął wynagrodzenie minimalne, zgodnie z ustawą z 4 września 2008 roku.

W dniu 22 marca 2013 roku wnioskodawca złożył odwołanie od powyższej decyzji wnosząc o jej zmianę i przeliczenie emerytury z uwzględnieniem wynagrodzeń za okres od 23 sierpnia 1972 roku do 30 kwietnia 1980 roku w oparciu o angaże i kartę indywidualną pracownika, które wskazują okres zatrudnienia, stanowisko, grupę zaszeregowania i stawkę osobistego zaszeregowania. Ubezpieczony wniósł nadto o przeprowadzenie dowodu z zeznań wskazanych świadków, na okoliczność wynagrodzenia otrzymywanego w spornym okresie. Argumentował, że ciągle pracował w nadgodzinach, bywało, że pracował w niedziele i święta i że w spornym okresie zarabiał od 4.500,00 zł– 6.500,00 zł.

W odpowiedzi organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania. Odnosząc się do żądania odwołującego o przeliczenie wysokości emerytury w oparciu stawkę godzinową pozwany podniósł, że środkiem dowodowym stwierdzającym wysokość wynagrodzenia są zaświadczenia pracodawcy lub innego płatnika składek, legitymacja ubezpieczeniowa lub inny dokument, na podstawie którego można ustalić wysokość wynagrodzenia. Jeżeli dokumentacja o której wyżej mowa nie istnieje, zaświadczenie o wysokości osiągniętych wynagrodzeń może być wydane na podstawie danych zawartych w aktach osobowych pracownika- jednak pod warunkiem, że wysokość poszczególnych składników wynagrodzenia została w tych dokumentach określona kwotowo, a wykazane składniki podlegały składce na ubezpieczenie społeczne.

Decyzją z dnia 26 marca 2013 roku organ rentowy uwzględnił wynagrodzenie za rok 1977 wg załączonego do odwołania zaświadczenia Rp-7 z dnia 13 sierpnia 1992 roku. Pozwany wskazał, że w decyzji tej nie uwzględniono lat 1978 – 1979 w oparciu o wpis do legitymacji ubezpieczeniowej, ponieważ zarobki z tych lat zostały już wcześniej uwzględnione w decyzji z 14 czerwca 2012 roku.

W piśmie procesowym z 18 listopada 2013 roku ( zastrzeżenia do opinii biegłego z zakresu obliczania wynagrodzeń) ubezpieczony Z. P. wniósł o uznanie, że pracował ze stawkami wynagrodzenia za godzinę pracy jak w angażach, ale w wymiarze pracy 250 godzin miesięcznie oraz, że w latach 1972 – 1980 otrzymywał trzynastą pensję, w wysokości 100% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia przysługującego mu w danym roku.

Wyrokiem z 18 czerwca 2014 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję organu rentowego w ten sposób, że przyznał ubezpieczonemu Z. P. prawo do uwzględnienia w podstawie wymiaru świadczenia wynagrodzeń uzyskiwanych z tytułu zatrudnienia w (...) w S. w kwotach:

- za rok 1972 – 10.244,50 zł (dziesięć tysięcy dwieście czterdzieści cztery złote pięćdziesiąt groszy),

- za rok 1973 – 31.257 zł (trzydzieści jeden tysięcy dwieście pięćdziesiąt siedem złotych),

- za rok 1974 – 34.768 zł (trzydzieści cztery tysiące siedemset sześćdziesiąt osiem złotych),

- za rok 1975 – 36.239 zł (trzydzieści sześć tysięcy dwieście trzydzieści dziewięć złotych),

- za rok 1976 – 42.408 zł (czterdzieści dwa tysiące czterysta osiem złotych),

- za rok 1977 – 62.702 zł (sześćdziesiąt dwa tysiące siedemset dwa złote),

- za rok 1978 – 66.902 zł (sześćdziesiąt sześć tysięcy dziewięćset dwa złote),

- za rok 1979 – 67.627 zł (sześćdziesiąt siedem tysięcy sześćset dwadzieścia siedem złotych),

- za rok 1980 – 17.986 zł (siedemnaści tysięcy dziewięćset osiemdziesiąt sześć złotych).

W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy oddalił, w punkcie III wyroku zasądził od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. na rzecz Z. P. kwotę 90 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy ustalił, że Z. P. urodził się (...).

W okresie od 23 sierpnia 1972 roku do 30 kwietnia 1980 roku ubezpieczony zatrudniony był w Rejonie Eksploatacji (...) S. na stanowisku tokarza.

Wynagrodzenie odwołującego w okresie zatrudnienia w ww. zakładzie było ustalone na podstawie stawki godzinowej i kształtowało się w następujący sposób:

- od 23 sierpnia 1972 roku do 6 września 1972 roku – 11,00 zł,

- od 7 września 1972 roku do 30 kwietnia 1973 roku – 13,00 zł,

- od 1 maja 1973 roku do 30 kwietnia 1974 roku – 13,50 zł,

- od 1 maja 1974 roku do 31 grudnia 1975 roku – 15,50 zł,

- od 1 stycznia 1976 roku do 31 grudnia 1976 roku – 18,00 zł,

- od 1 stycznia 1980 roku do 30 kwietnia 1980 roku – 20,00 zł + dodatek za prowadzenie brygady w wysokości 15% miesięcznie, dodatek funkcyjny w kwocie wynagrodzenia zasadniczego.

W spornym okresie ubezpieczony pracował w pełnym, obowiązującym wówczas wymiarze czasu pracy, tj. 8 godzin na dobę przeciętnie 46 godzin na tydzień. Uwzględniając powyższe, wynagrodzenie Z. P. wynosiło:

- w 1972 roku – 10.244,50 zł,

- w 1973 roku – 31.257,00 zł,

- w 1974 roku – 34.768,00 zł,

- w 1975 roku – 36.239,00 zł,

- w 1976 roku – 42.408,00 zł,

- w 1977 roku – 62.702,00 zł,

- w 1978 roku – 66.902,00 zł,

- w 1979 roku – 67.627,00 zł,

- w 1980 roku – 17.986,00 zł.

Nie istnieje dokumentacja odwołującego z ww. okresu zatrudnienia, na podstawie której można by ustalić wysokość dodatkowego świadczenia rocznego (trzynastki). Brak jest dokumentacji pozwalającej na obliczenie świadczenia w innej wysokości, tj. z uwzględnieniem godzin nadliczbowych.

Na podstawie tak dokonanych ustaleń faktycznych Sąd I instancji zważył, że odwołanie Z. P. okazało się częściowo zasadne.

Sąd Okręgowy wskazał na art. 111 ust.1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz. U. 2009 Nr 153, poz. 1227 ze zm.), zgodnie z którym wysokość emerytury lub renty oblicza się ponownie, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, od podstawy wymiaru ustalonej w myśl art. 15, jeżeli do jej obliczenia wskazano podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne lub ubezpieczenia emerytalne i rentowe na podstawie przepisów prawa polskiego:

1) z liczby kolejnych lat kalendarzowych i w okresie wskazanym do ustalenia poprzedniej podstawy wymiaru świadczenia,

2) z kolejnych 10 lat kalendarzowych wybranych z 20 lat kalendarzowych, poprzedzających bezpośrednio rok kalendarzowy, w którym zgłoszono wniosek o przyznanie emerytury lub renty albo o ponowne ustalenie emerytury lub renty, z uwzględnieniem art. 176,

3) z 20 lat kalendarzowych wybranych z całego okresu podlegania ubezpieczeniu, przypadających przed rokiem zgłoszenia wniosku o ponowne ustalenie emerytury lub renty,

- a wskaźnik wysokości podstawy wymiaru jest wyższy od poprzednio obliczonego.

Z kolei w myśl § 10 pkt. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 roku w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe i zasad wypłaty tych świadczeń (Dz.U. z 1983 r., Nr 10, poz. 49 ze zm.), osoba ubiegająca się o emeryturę powinna m.in. przedstawić dokumenty stwierdzające wysokość zarobku stanowiącego podstawę wymiaru świadczeń.

Stosownie do treści § 20 przywołanego rozporządzenia, dla pracowników środkiem dowodowym stwierdzającym wysokość zarobku lub dochodu stanowiącego podstawę wymiaru emerytury lub renty są zaświadczenia zakładów pracy wystawione według wzoru ustalonego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych albo legitymacja ubezpieczeniowa zawierająca wpisy dotyczące okresów zatrudnienia i wysokości osiąganych zarobków.

Jednakże Sąd I instancji podkreślił, że trzeba pamiętać, iż w postępowaniu sądowym ograniczenia, co do środków dowodowych stwierdzających wysokość zarobków lub dochodów stanowiących podstawę wymiaru emerytury określone w § 20 rozporządzenia z dnia 7 lutego 1984 roku nie obowiązują (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 lipca 1997 roku, II UKN 186/97, podobnie w wyroku z dnia 7 grudnia 2006 roku, I UK 179/06).

Dalej Sąd orzekający wywiódł, że zgodnie z art. 473 k.p.c. w postępowaniu przed sądami pracy i ubezpieczeń społecznych okoliczności mające wpływ na prawo do świadczeń lub ich wysokości mogą być udowadniane wszelkimi środkami dowodowymi, przewidzianymi w kodeksie postępowania cywilnego, przy czym na osobie ubiegającej się o prawo do świadczenia spoczywa ciężar wykazania okoliczności, z których wywodzi skutki prawne (art. 6 k.p.c.).

W postępowaniu w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych Sąd nie jest obowiązany do poszukiwania dokumentów zatrudnieniowo-płacowych, o które nie zadbała osoba dochodząca świadczenia ubezpieczeniowego (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 grudnia 1997 roku, II UKN 418/97).

Podsumowując Sąd Okręgowy wskazał, ze dowodem potwierdzającym wysokość zarobków są przede wszystkim zaświadczenia zakładu pracy o zatrudnieniu i wynagrodzeniu (Rp-7) i wpisy w legitymacji ubezpieczeniowej, zaś w postępowaniu sądowym stosuje się wszystkie przepisy kodeksu postępowania cywilnego, co skutkuje tym, iż każdy fakt może być dowodzony wszelkimi środkami, które Sąd uzna za celowe.

Sąd I instancji ocenił, że w niniejszej sprawie kwestią oddaną pod rozwagę Sądu stanowiła możliwość przeliczenia emerytury, z uwzględnieniem w podstawie wymiaru świadczenia wynagrodzeń z okresu zatrudniania wnioskodawcy w latach 1972 - 1980. Bezspornym faktem w rozpoznawanej sprawie było zatrudnienie ubezpieczonego w ww. okresie w Rejonie Eksploatacji (...) S..

Ustalając stan faktyczny w powyższym zakresie, Sąd Okręgowy dopuścił dowód z zeznań świadków E. B. i W. O. oraz ubezpieczonego Z. P., na okoliczność zasad wypłaty wynagrodzeń i ich wysokości w Rejonie Eksploatacji w latach 1972 – 1980.

Według świadków na wynagrodzenie oprócz podstawowego składnika jakim było wynagrodzenie określone iloczynem stawki godzinowej i ilości przepracowanych godzin, składały się także: tzw. trzynasta pensja zależna od tego w jakiej wysokości był zysk, a nadto dodatki: za pracę w godzinach nadliczbowych ( ubezpieczony miał miesięcznie bardzo dużo nadgodzin od 80 do 100) w wysokości od 50% do 100%, w zależności od ilości przepracowanych godzin, za pracę w niedzielę i święta w wysokości 200%, a nadto premia uznaniowa 10% całości pozostałych składników. Według świadków wynagrodzenie Z. P. wynosiło początkowo 4.800 zł, a pod koniec lat 70-tych 6.000 zł.

Ubezpieczony zeznał z kolei, że pracował miesięcznie w wymiarze od 250 do 300 godzin, a jego miesięczne zarobki to 4.800 zł, 5.300 zł a nawet 6.000 zł. w latach 1975 – 1977.

Uznając, iż kwestia prawidłowego wyliczenia wysokości zarobków uzyskiwanych przez odwołującego w czasie zatrudnienia w (...) Publicznych (...) od 23 sierpnia 1972 roku do 30 kwietnia 1980 roku wymaga wiadomości specjalnych, Sąd I instancji dopuścił w tym zakresie dowód z opinii biegłego z zakresu rachunkowości.

Dokonując szczegółowych ustaleń w zakresie wysokości wynagrodzeń otrzymywanych przez odwołującego w spornym okresie w oparciu o zgromadzoną w sprawie dokumentację osobową biegły przyjął, że czas pracy ubezpieczonego zatrudnionego na podstawie umowy o pracę wynosił, 8 godzin na dobę i nie przekraczał 46 godzin na tydzień.

Biegły ustalił obowiązujący odwołującego wymiar czasu pracy w poszczególnych miesiącach lat 1972 – 1980 oraz wynagrodzenia za lata 1972 -1976 i 1980, opierając się na zachowanych w aktach osobowych wnioskodawcy angażach. Za lata 1977-1979 biegły przyjął wynagrodzenia wskazane w zaświadczeniu Rp-7 wystawionym przez pracodawcę.

Z uwagi na brak dokumentów o innych składnikach wynagrodzenia oraz o ilości przepracowanych przez ubezpieczonego nadgodzin, biegły nie uwzględnił wynagrodzenia z tytułu nadgodzin oraz dodatkowego uposażenia rocznego ( trzynastki).

Zgodnie z wyliczeniami biegłego P. D., ubezpieczony otrzymał odpowiednio roczne wynagrodzenie:

- w 1972 roku – 10.244,50 zł,

- w 1973 roku – 31.257,00 zł,

- w 1974 roku – 34.768,00 zł,

- w 1975 roku – 36.239,00 zł,

- w 1976 roku – 42.408,00 zł,

- w 1977 roku – 62.702,00 zł,

- w 1978 roku – 66.902,00 zł,

- w 1979 roku – 67.627,00 zł,

- w 1980 roku – 17.986,00 zł.

Zakład Ubezpieczeń społecznych zgodził się z wyliczeniami biegłego wskazując jedynie, że w wynagrodzeniu za 1975 rok dwa razy ujęto wynagrodzenie za wrzesień, wobec czego prawidłowa kwota wynagrodzenia za ten rok to 36.239,00 zł.

Ubezpieczony nie zgodził się z opinią biegłego zarzucając, że biegły winien obliczyć wynagrodzenie wnioskodawcy przy przyjęciu 250 godzin pracy miesięcznie, tj. z uwzględnieniem nadgodzin i stawki wynagrodzenia za godzinę pracy wynikającej z poszczególnych angaży oraz powinien doliczyć dodatkowe roczne wynagrodzenie w wysokości 100% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia obowiązującego w danym roku.

Biegły zobowiązany przez Sąd Okręgowy do ustosunkowania się do powyższych zarzutów sporządził opinię uzupełniającą, w której skorygował wysokość zarobków ubezpieczonego za 1975 rok zgodnie z wnioskiem organu rentowego oraz wyjaśnił, że nie jest możliwe obliczenie wynagrodzenia w poszczególnych latach spornego okresu z uwzględnieniem nadgodzin i trzynastki.

Wyliczenia dokonane przez biegłego w zakresie określenia wysokości wynagrodzeń uzyskiwanych przez odwołującego w spornym okresie, nie budziły żadnych wątpliwości Sądu co do ich rzetelności, fachowości i merytorycznej poprawności. Biegły z zakresu księgowości w sposób rzetelny wyliczył wynagrodzenie wnioskodawcy w spornym okresie, czemu dał wyraz w pisemnych opiniach z 11 października 2013 roku i 28 stycznia 2014 roku.

Biegły ustaleń dokonał jedynie w oparciu o dokumentację osobową, jaką udało się pozyskać w toku procesu, a która to nie budziła wątpliwości Sądu Okręgowego co do jej autentyczności i zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy. Sąd ten podkreślił, że opinii biegłego od strony rachunkowej poprawności, nie kwestionował zarówno odwołujący, jak też organ rentowy. Odwołujący podniósł jedynie, że opinia biegłego sądowego winna uwzględniać wynagrodzenie wnioskodawcy przy przyjęciu 250 godzin pracy miesięcznie, tj. z uwzględnieniem nadgodzin i stawki wynagrodzenia za godzinę pracy wynikającej z poszczególnych angaży oraz dodatkowe roczne wynagrodzenie w wysokości 100% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia obowiązującego w danym roku.

Sąd rozpoznający niniejszą sprawę w I instancji, stanowiska odwołującego w tym zakresie nie podzielił, przychylając się w pełni do założeń i wyliczeń, jakich dokonał w tym zakresie w wydanych opiniach biegły z zakresu rachunkowości.

Ponieważ brak było w aktach osobowych wnioskodawcy oprócz angaży innych dokumentów ( kartotek wynagrodzeń, list płac, wpisów w legitymacji ubezpieczeniowej, zaświadczeń o zatrudnieniu i wynagrodzeniu za sporny okres – z wyjątkiem zaświadczenia Rp-7 za lata 1977 – 1979) wskazujących na poszczególne składniki wynagrodzenia za pracę, wypłacone ubezpieczonemu w spornym okresie, a stanowiące podstawę wymiaru emerytury - w ocenie Sądu Okręgowego, w pełni zasadnie biegły przyjął, że wynagrodzenie wnioskodawcy można było wyliczyć przy przyjęciu, że pracował on w pełnym wymiarze czasu pracy przez nominalną ilość godzin pracy, przy przyjęciu stawki godzinowej wynikającej z angaży.

Sąd ten podkreślił, że niemożliwym było również zadośćuczynienie kolejnym żądaniom wnioskodawcy tj. obliczeniu jego wynagrodzenia z uwzględnieniem 250 godzin pracy miesięcznie i stawki godzinowej wynikającej z angaży oraz uwzględnienia rocznego wynagrodzenia dodatkowego.

Wskazać należy w tym miejscu, iż wymóg udokumentowania roszczeń, w sposób szczególny odnosi się do kwestii pracy w godzinach nadliczbowych. Nadgodziny muszą być wykazane w sposób nie budzący wątpliwości. Rzeczą ubezpieczonego jest precyzyjne wskazanie ilości godzin i konkretnych dni, w jakich były wykonywane. Jeśli nie ma na listach płac odnotowanych ilości nadgodzin, to nie można ich hipotetycznie przeliczać, czy też uśredniać jak to czyni ubezpieczony. Tym samym niemożliwym było przyjęcie uśrednionej przez ubezpieczonego liczby przepracowanych przez niego nadgodzin w poszczególnych miesiącach i latach wyłącznie na podstawie jego zeznań i zeznań świadków, albowiem brak jest danych pozwalających na ustalenie, czy faktycznie w każdym miesiącu w poszczególnych latach ubezpieczony pracował w godzinach nadliczbowych i w jakim wymiarze godziny te zostały wypracowane.

Sąd Okręgowy zważył, że brak dokładnego określenia wysokości jakiegoś składnika wynagrodzenia nie pozwala na jego uwzględnienie do podstawy wymiaru świadczenia, gdyż „przepisy z zakresu ubezpieczeń społecznych są normami bezwzględnie obowiązującymi i nie zawierają unormowań pozwalających na ustalenie wynagrodzenia w sposób przybliżony lub prawdopodobny” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20.06.2007r., sygn. III AUa 482/07, Apel.-W-wa 2008/1/154).

W ocenie Sądu Okręgowego nieuzasadnione jest również żądanie doliczenia do wynagrodzenia ubezpieczonego tzw. trzynastki.

Stosownie do § 1 rozporządzenia Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych z dnia 13 grudnia 1976 r. w sprawie dostosowania niektórych przepisów o ubezpieczeniu społecznym (…), obowiązującego do dnia 31 grudnia 1983 r., podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne stanowiły w uspołecznionych zakładach pracy wypłaty pieniężne oraz wartości świadczeń w naturze, zaliczone do osobowego funduszu płac.

Osobowy fundusz płac określała uchwała nr 158 Rady Ministrów z dnia 7 grudnia 1976 r. w sprawie składników funduszu płac (Mon. Pol. Nr 43, poz. 212 ze zm.), obowiązująca w okresie od 1 stycznia 1977 r. do 31 grudnia 1983 r.

Zgodnie z § 4 tej uchwały, do składników funduszu płac zalicza się m.in. osobowy fundusz płac, bezosobowy fundusz płac, wynagrodzenia z zakładowego funduszu nagród, z czystej nadwyżki w spółdzielniach i z funduszów o podobnym charakterze. Stosownie do § 10 do wynagrodzeń z zakładowego funduszu nagród zalicza się wypłaty nagród indywidualnych z tego funduszu.

Z treści cyt. przepisu wynika zatem, że osobowy fundusz płac nie obejmował wynagrodzenia z zakładowego funduszu nagród czyli tzw. „trzynastek” a zatem nie istniał obowiązek odprowadzania składek od tych świadczeń. Tym samym „trzynastka” nie może być uwzględniona w podstawie wymiaru świadczenia, gdyż nie stanowiła podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne.

W ocenie Sądu I instancji, ubezpieczony częściowo udowodnił zasadność swojego roszczenia. Dane zawarte w angażach płacowych dawały podstawę do wyliczenia wysokości jego wynagrodzenia, które osiągał w latach 1972 – 1980 z tytułu zatrudnienia w Rejonie Eksploatacji (...) w S., ale tylko w zakresie wynagrodzenia zasadniczego. Zawarte w tych dokumentach dane odnosiły się do stawek godzinowych i w związku z tym biegły w oparciu o te dane oraz nominalny czas pracy, który obowiązywał w tamtym okresie, był w stanie wyliczyć rzeczywiste zarobki Z. P..

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy w pkt I wyroku na podstawie art. 477 1 4 § 2 k.p.c. dokonał zmiany zaskarżonej decyzji w ten sposób, że przyznał ubezpieczonemu prawo do uwzględnienia w podstawie wymiaru świadczenia wynagrodzeń uzyskanych w latach 1972 – 1980, w wysokości obliczonej przez biegłego.

W pozostałym zakresie odwołanie zostało oddalone. Jak bowiem wskazał Sąd, zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na ustalenie, czy i w jakiej wysokości inne składniki wynagrodzenia były wypłacane. Orzeczenie w tym zakresie wydano w pkt II wyroku w oparciu o art. 477 1 4 § 1 k.p.c.

O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono w pkt III wyroku na mocy art.100 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. przy zastosowaniu § 2 ust. 1 i § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163; poz. 1349) zasądzając je na rzecz wnioskującego o przyznanie tych kosztów pełnomocnika ubezpieczonego w wysokości połowy żądanej stawki, tj. w kwocie 90,00 zł.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł ubezpieczony. Wyrok zaskarżył w części, tj. w punkcie II, zarzucając mu naruszenie przepisów prawa procesowego:

1.art 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 473 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnej, obiektywnej i zgodnej z zasadami doświadczenia życiowego analizy materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie poprzez odmówienie waloru dowodowego zeznaniom świadków i ubezpieczonego odnośnie ilości wypracowanych przez skarżącego nadgodzin w poszczególnych miesiącach i latach spornego okresu.

W konsekwencji powyższego naruszenia apelujący zarzucił sprzeczność istotnych ustaleń Sądu I instancji z treścią materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie poprzez uznanie, że materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie uśrednionej liczby przepracowanych przez ubezpieczonego nadgodzin w spornym czasie, podczas gdy z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynikają okoliczności odmienne.

2.art. 217 § 2 k.p.c. w zw. z 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego z zakresu obliczania wynagrodzeń za pracę, podczas gdy przedmiotem tego dowodu pozostawały fakty o istotnym znaczeniu dla rozstrzygnięcia sprawy, a nadto rozstrzygnięcie sprawy wymagało widomości specjalnych.

W oparciu o powyższe apelujący wniósł o zmianę zaskarżonej decyzji organu rentowego poprzez przyznanie ubezpieczonemu prawa do uwzględnienia w postawie wymiaru świadczenia wynagrodzeń uzyskiwanych z tytułu zatrudnienia w (...) w S., obliczonych przy uwzględnieniu, że ubezpieczony w okresach od września 1972 r. do grudnia 1976 r. oraz od stycznia do kwietnia 1980 r. pracował w wymiarze czasu pracy 250 godzin miesięcznie ze stawkami wynagrodzenia za godzinę pracy, jak w angażach oraz przy uwzględnieniu wynagrodzeń uzyskiwanych w latach 1977 - 1979, odpowiednio w następującej wysokości: 62.702 zł, 66.902 zł i 67.627 zł oraz o zasądzenie od organu rentowego na rzecz skarżącego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, w trzykrotnej wysokości.

Ponadto na podstawie art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. skarżący wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu obliczania wynagrodzeń na okoliczność wyliczenia przez biegłego na podstawie całego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w tym dowodów osobowych, wysokości zarobków uzyskiwanych przez ubezpieczonego w latach 1972 - 1980 w okresie zatrudnienia w Przedsiębiorstwie (...) w S. przy uwzględnieniu, że ubezpieczony w okresach od września 1972 r. do grudnia 1976 r. oraz od stycznia do kwietnia 1980 r. pracował w wymiarze czasu pracy 250 godzin miesięcznie ze stawkami wynagrodzenia za godzinę pracy, jak w angażach.

W uzasadnieniu środka zaskarżenia ubezpieczony jako błędne ocenił uznanie przez Sąd I instancji za niemożliwe przyjęcie uśrednionej liczby przepracowanych przez skarżącego nadgodzin w poszczególnych miesiącach i latach wyłącznie na podstawie zeznań ubezpieczonego oraz zeznań świadków. Zdaniem apelującego z zeznań świadków E. B. i W. O. oraz z przesłuchania ubezpieczonego, złożonych na rozprawie w dniu 13 czerwca 2013 r., wynika, że co najmniej od września 1972 roku do kwietnia 1980 ubezpieczony wypracowywał minimum 250 godzin miesięcznie. Mając na uwadze, że obowiązujący wówczas wymiar czasu pracy wynosił od 182 do 200 godzin w miesiącu (jak wskazuje biegły w opinii), można zdaniem apelującego, bez wątpienia przyjąć, że ubezpieczony co miesiąc wypracowywał co najmniej 50 nadgodzin. W przekonaniu skarżącego, oznacza to, że wbrew stanowisku Sądu I instancji, zeznania świadków i ubezpieczonego pozwalają na przyjęcie uśrednionej liczby nadgodzin wypracowanych przez ubezpieczonego w każdym miesiącu we wszystkich spornych latach. Ponadto ubezpieczony uznał, że z zeznań ww. świadków i ubezpieczonego, a nadto z zasad doświadczenia życiowego wynika, że stawki za nadgodziny przewyższają znacznie stawki godzinowe, a zatem z całą pewnością, Sąd I instancji mógł swobodnie przyjąć, iż za nadgodziny w spornych latach ubezpieczony otrzymywał wynagrodzenie co najmniej takie, jak określone w angażach. Tym samym wyliczenie stawki, jaką ubezpieczony otrzymywał za nadgodziny nie nastręczało żadnych trudności.

W dalszej kolejności wskazano należy, że niesłusznie Sąd I instancji pominął naprowadzony przez ubezpieczonego wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii kolejnego biegłego sądowego z zakresu obliczania wynagrodzenia za pracę. W ocenie apelującego biegły nie odpowiedział na żadne z pytań zawartych w pierwszej części tezy dowodowej. Tymczasem, mając na uwadze materiał dowodowy zgromadzony w sprawie biegły mógł swobodnie ustalić wysokość zarobków uzyskiwanych przez ubezpieczonego z uwzględnieniem przepracowanych przez niego nadgodzin.

Apelujący stwierdził, że powyższych błędów opinii biegły nie naprawił także w opinii uzupełniającej, sporządzonej w odpowiedzi na zarzuty ubezpieczonego. Biegły w opinii tej - odnośnie możliwości obliczenia wynagrodzenia ubezpieczonego z uwzględnieniem nadgodzin - powielił jedynie argumentację przytoczoną w pierwotnej opinii, a nadto wskazał, że Sąd jednoznacznie polecił, aby biegły przyjął nominalny czas pracy, podczas gdy to zalecenie Sądu było jedynie alternatywne, w przypadku braku możliwości wyliczenia wynagrodzenia w oparciu o ilość rzeczywiście przepracowanych godzin. Wniosek o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w trzykrotnej wysokości uzasadniono dużym nakładem pracy pełnomocnika.

W odpowiedzi na apelację organ wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w pełni podtrzymał swe dotychczasowe stanowisko i w pełni podzielił argumentację faktyczną i prawną zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja ubezpieczonego okazała się bezzasadna albowiem nie sposób podzielić poglądu, że Sąd Okręgowy orzekając w sprawie naruszył powołane przez apelującego przepisy prawa procesowego, a i brak było podstaw do przyjęcia, że Sąd ten dokonał ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią materiału dowodowego. Sąd Apelacyjny w całym zakresie popiera ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy, jak również potwierdza zasadność wniosków prawnych, nie widząc jednocześnie konieczności ich powielania w całości.

Analiza stanowiska ubezpieczonego prezentowanego w toku postępowania przed Sądem I instancji, jak i w toku postępowania apelacyjnego prowadzi do wniosku, że okoliczność sporna w niniejszej sprawie sprowadza się do przyjęcia uśrednionej liczby przepracowanych przez ubezpieczonego nadgodzin w latach 1972-1980 i na tej podstawie ustalenia uśrednionej wysokości wynagrodzenia za nadgodziny wypracowane w tymże okresie.

Utrwalone jest w orzecznictwie (powołanym także przez Sąd I instancji) stanowisko, iż wynagrodzenie stanowiące podstawę wymiaru składki musi być wykazane przez osobę ubezpieczoną w sposób pewny, brak jest bowiem unormowań, w bezwzględnie obowiązujących przepisach prawa ubezpieczeń społecznych, pozwalających na ustalenie tego wynagrodzenia w sposób przybliżony lub prawdopodobny.

W reakcji na zarzuty apelacji powtórzenia wymaga, że zgodnie z art. 15 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach, do którego odsyła art. 111 ustawy, podstawę wymiaru emerytury i renty stanowi przeciętna podstawa wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne w okresie kolejnych 10 lat kalendarzowych wybranych z ostatnich 20 lat kalendarzowych poprzedzających rok, w którym złożono wniosek o emeryturę lub rentę. Natomiast możliwość ustalenia podstawy wymiaru świadczenia z uwzględnieniem 20 lat kalendarzowych przypadających przed rokiem zgłoszenia wniosku wybranych z całego okresu podlegania ubezpieczeniu, została uzależniona od złożenia przez zainteresowanego wniosku w tym przedmiocie (art. 15 ust. 6), co oczywiście łączy się z koniecznością udowodnienia wysokości podstawy wymiaru składek z wybranego okresu, stosownie do art. 116 ust. 5 powołanej ustawy. Ten dodatkowy wariant ustalenia podstawy wymiaru został przewidziany dopiero przepisami ustawy o emeryturach i rentach, obowiązującej od dnia 1 stycznia 1999 r., stąd też przepisy regulujące obowiązkowy okres archiwowania dokumentów płacowych w przeszłości, nie mogły być do niego dostosowane.

Określone w przepisie art. 15 zasady ustalenia podstawy wymiaru emerytury mają więc zastosowanie także do okresów przypadających przed wejściem w życie ustawy emerytalnej i wprowadzonej równocześnie ustawy z dnia 13 października 1998 r. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. Nr 137, poz. 887 ze zm.), kiedy nie prowadzono indywidualnych kont emerytalnych. Za podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne w tych okresach przyjmuje się kwoty wynagrodzenia wypłaconego przez pracodawcę. Osoba ubiegającą się o emeryturę lub rentę musi zatem wykazać wysokość przychodu stanowiącego podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne, a jeżeli była pracownikiem – wysokość wynagrodzenia. Za podstawę wymiaru emerytury przyjmuje się kwotę udowodnioną przez zainteresowanego, która nie koniecznie musi odpowiadać wysokości faktycznie uzyskanego wynagrodzenia (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 8 sierpnia 2006 r., I UK 27/06, OSNP 2007/15-16/235).

Niewątpliwie podstawowym dokumentem potwierdzającym wysokość wynagrodzenia w celu ustalenia podstawy wymiaru emerytury lub renty oraz dla potrzeb ustalenia kapitału początkowego jest zaświadczenie wystawione przez pracodawcę na druku ZUS Rp 7 lub legitymacja ubezpieczeniowa zawierająca wpisy o okresach zatrudnienia i osiąganym w danym okresie wynagrodzeniu. Dokumenty te nie mają jednak znaczenia abstrakcyjnego i zadaniem sądu jest zawsze przeprowadzenie wyczerpującego postępowania dowodowego i rozstrzygnięcie o rzeczywistej wysokości wynagrodzenia. Wykluczone jest przy tym stwierdzenie, że dla właściwych ustaleń w omawianym zakresie wystarczające jest uprawdopodobnienie pewnych faktów. Słusznie zważył Sąd I instancji, że w trakcie postępowania dowodowego w sprawach z ubezpieczenia społecznego mogą być przeprowadzane wszelkie dowody przewidziane przepisami kodeksu postępowania cywilnego, w tym także dowód z zeznań świadków, w celu udowodnienia wysokości uzyskiwanego wynagrodzenia (odmiennie niż ma to miejsce w toku postępowania administracyjnego przed organem rentowym), jednakże wiarygodność i moc wszystkich dowodów wymaga oceny wszechstronnej, pozwalającej na postawienie wniosków pewnych, precyzyjnych i kategorycznych.

Nie można przy tym pomijać treści § 20 i § 21 ust. 1, obowiązującego obecnie rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 11 października 2011 r. w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe (Dz.U.2011.237.1412), z których wynika, że dla pracowników środkiem dowodowym stwierdzającym wysokość zarobku lub dochodu stanowiącego podstawę wymiaru emerytury lub renty są zaświadczenia zakładów pracy wystawione według wzoru ustalonego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych albo legitymacja ubezpieczeniowa zawierająca wpisy dotyczące okresów zatrudnienia i wysokości osiąganych zarobków. Zaświadczenia te powinny być wystawione przez pracodawcę na podstawie dokumentacji płacowej. Jeżeli jednak ta dokumentacja nie istnieje, zaświadczenie o wysokości zarobków może być wydane na podstawie akt osobowych pracownika, w oparciu o dane zawarte np. w umowie o pracę, pismach o powołaniu, mianowaniu określających wynagrodzenie danej osoby, a dalej, że środkiem dowodowym stwierdzającym wysokość wynagrodzenia, dochodu, przychodu oraz uposażenia przyjmowanego do ustalenia podstawy wymiaru emerytury lub renty są zaświadczenia pracodawcy lub innego płatnika składek, legitymacja ubezpieczeniowa lub inny dokument, na podstawie którego można ustalić wysokość wynagrodzenia, dochodu, przychodu lub uposażenia.

Uwzględniając powyższe, w okolicznościach tej sprawy trafnie zatem dostrzegł Sąd I instancji, że brak jest jakichkolwiek dowodów potwierdzających w sposób pewny i precyzyjny ilość wypracowanych przez skarżącego nadgodzin, za które miał otrzymywać dodatkowe wynagrodzenie, ponad wynagrodzenie zasadnicze w okresie spornym. Nie wynika to z akt osobowych ubezpieczonego. Słusznie wskazał Sąd Okręgowy, że sporne nadgodziny powinny być udokumentowane precyzyjnie, przykładowo w oparciu o listy płac, w których odnotowuje się ilość nadgodzin.

Przypomnieć należy, iż pracę w godzinach nadliczbowych stanowi praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy (art. 151 § 1 zd.1 kp). Obowiązujące pracownika normy czasu pracy to ustalony dla pracownika maksymalny okres pozostawania do dyspozycji pracodawcy na dobę lub średnio na tydzień w danym okresie rozliczeniowym. Normy te mogą wynikać z przepisów kodeksu pracy lub ustawy szczególnej, z postanowień układu zbiorowego pracy, regulaminu pracy lub też z rozkładu czasu pracy (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 6 listopada 2013r., III AUa 1219/12). Zawsze zatem praca w godzinach nadliczbowych jest czymś nadzwyczajnym, wynikającym ze szczególnych potrzeb pracodawcy. Tym samym kwota wypłacana pracownikowi z tego tytułu jest zmienna i nie stanowi stałego składnika jego wynagrodzenia zasadniczego.

Zatem z założenia wszelkie hipotetyczne lub przybliżone dane co do liczby przepracowanych przez ubezpieczonego nadgodzin, jakie można by wyprowadzić z dokumentacji osobowej ubezpieczonego oraz zeznań świadków są w tej mierze niewystraczające. Zwłaszcza, że przesłuchani świadkowie, jak i ubezpieczony wskazywali na odmienne liczby nadgodzin, a dokonywanie przez Sąd uśrednień w tej mierze jest niedopuszczalne. Takie też stanowisko wynika z ugruntowanego już orzecznictwa Sądu Najwyższego. I tak w wyroku z dnia 4 lipca 2007r. sygn. akt I UK 36/07 Sąd Najwyższy stwierdził, że „1. W postępowaniu cywilnym przed sądem pracy i ubezpieczeń społecznych w sprawie o przeliczenie wysokości emerytury możliwe jest dopuszczenie i przeprowadzanie wszelkich dowodów, w tym także dowodu z zeznań świadków lub przesłuchania samego wnioskodawcy. Nie jest jednak możliwe przeliczenie wysokości emerytury w oparciu o jakąś hipotetyczną uśrednioną wielkość premii uzyskiwanej przez ubezpieczonego, wywiedzioną z wysokości premii wypłaconych innym pracownikom. Uśrednione obliczenie wysokości wynagrodzenia – oparte na wynagrodzeniu otrzymanym przez innych pracowników – nie może oddać indywidualnych cech właściwych dla danego stosunku pracy. 2. W sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych nie obowiązuje zasada prawdy formalnej, ponieważ całe postępowanie cywilne jest oparte na zasadzie prawdy materialnej (art. 3 kpc). Jednakże uznanie przez sąd pewnych dowodów za niewiarygodne, niewystarczające lub nie mające mocy dowodowej nie oznacza wcale oparcia się na zasadzie prawdy formalnej.”

Z poszanowaniem powyższego, Sąd I instancji zasadnie odmówił waloru dowodowego zeznaniom świadków i ubezpieczonego, w konsekwencji nie można rozstrzygnięciu tego Sądu skutecznie zarzucić naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 473 § 1 k.p.c.

Jednocześnie zauważyć trzeba, że w postępowaniu sądowym ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części dotyczącej ustalenia faktów, tj. rozstrzygania spornych kwestii na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się z dowodami. Ocena ta powinna odpowiadać regułom logicznego myślenia oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 KPC, choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne (por. wyrok Sądu Najwyższego Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 14 marca 2006 r., I UK 159/05).

W dalszej kolejności, mając na uwadze zarzut apelującego dotyczący pominięcia przez Sąd Okręgowy wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, dostrzec należy, że faktycznie Sąd ten ów dowodu nie pominął. Nie uwzględnił jedynie wniosku ubezpieczonego o dopuszczenie dowodu z kolejnej opinii innego biegłego sądowego z zakresu obliczania wynagrodzenia za pracę. Wbrew twierdzeniom apelującego Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazał wprost, że opinia biegłego nie budziła jego wątpliwości, była rzetelna, fachowa i merytorycznie poprawna. Takie stanowisko podziela również Sąd Odwoławczy jednocześnie akcentując, że okoliczność, iż zgodnie z art. 286 k.p.c. sąd może zażądać dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych, wcale nie oznacza, że w każdym przypadku jest to konieczne, potrzeba taka może bowiem wynikać z okoliczności sprawy i podlega ocenie sądu orzekającego. Dlatego nie ma uzasadnienia wniosek o powołanie kolejnego biegłego (biegłych) w sytuacji, gdy złożona już opinia jest niekorzystna dla strony. Zgłaszając taki wniosek, strona winna wykazać błędy, sprzeczności lub inne wady w złożonych do akt sprawy opiniach biegłych, które dyskwalifikują te opinie, uzasadniając tym samym powołanie dodatkowych opinii (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2011r., II UK 306/10).

Tymczasem argumenty za dopuszczeniem kolejnej opinii podnoszone przez skarżącego odpowiadają tym, które ubezpieczony wywodził już w zarzutach do opinii biegłego w toku postepowania pierwszoinstancyjnego. Zarzuty te skutkowały dopuszczeniem przez Sąd I instancji dowodu z uzupełniającej opinii. Sąd Apelacyjny uznał, że opinie sporządzone przez biegłego (główna jak i uzupełniająca) są logiczne, dokładne i spójne, a wnioski w nich zawarte prawidłowo uzasadnione oraz poparte wiedzą specjalistyczną, którą nie dysponuje sąd. Ubezpieczony nie zdołał podważyć opinii biegłych sądowych oraz nie przedstawiał żadnych merytorycznych argumentów na poparcie swoich twierdzeń. Jak wskazano wyżej, nadgodziny wypracowane przez apelującego nie zostały dostatecznie udowodnione, nie wynikały z dokumentacji pracowniczej ubezpieczonego, dlatego biegły nie mógł ich uwzględnić w swoich ustaleniach.

Analiza zarzutów i wniosków apelującego nie doprowadziła Sądu Odwoławczego do przekonania o zasadności uzupełnienia postępowania dowodowego w zgodzie z art. 382 k.p.c. i dopuszczenia dowodu z kolejnej opinii.

Wobec powyższego Sąd Apelacyjny zaaprobował stanowisko, że w obliczu braku jakiejkolwiek dokumentacji pracowniczej, w tym płacowej, pozwalającej na weryfikację wskazywanej liczby nadgodzin oraz ich wartości nie ma podstaw do zaakceptowania twierdzeń apelującego, który domaga się uwzględnienia w wysokości wynagrodzenia wartości godzin nadliczbowych w liczbie co najmniej 250 miesięcznie. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nakazywałby uznać ustalenie takie za dowolne, albowiem same twierdzenia odwołującego oraz lakoniczne i nieprecyzyjne w tej mierze zeznania świadków nie są wystarczające.

Podkreślić trzeba, że udowodnienie faktów spoczywa na osobie, która wywodzi z nich skutki prawne (art. 232 k.p.c.), stąd też na odwołującym ciążył obowiązek przedstawienia dowodów dla udowodnienia spornych okoliczności. Muszą to być jednak środki dowodowe, które pozwolą na wiarygodne ustalenie okoliczności faktycznych. Istotnie bowiem, przepisy z zakresu ubezpieczeń społecznych są normami bezwzględnie obowiązującymi i nie ma możliwości ustalenia wysokości wynagrodzenia, będącego podstawą do wyliczenia podstawy wymiaru w sposób prawdopodobny lub przybliżony, do czego faktycznie zmierza zarówno odwołanie, jak i zarzuty apelacji.

W konsekwencji Sąd Odwoławczy uznał, że zarzuty apelującego są nieuzasadnione, a ponieważ brak jest też innych podstaw do wzruszenia trafnego rozstrzygnięcia Sądu I instancji, które Sąd Odwoławczy bierze pod rozwagę z urzędu - apelację jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c. oddalono.

SSO del. Beata GórskaSSA Jolanta HawryszkoSSA Barbara Białecka