Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Kraków dnia 8 kwietnia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie, Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Wojciech Żukowski (del.)

Protokolant: starszy protokolant Marzena Stępkowska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 8 kwietnia 2015 r. w Krakowie

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę

I.  zasądza od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz powódki M. S. kwotę 75.000 (słownie: siedemdziesiąt pięć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 15 stycznia 2012 r. do dnia zapłaty,

II.  w pozostałym zakresie powództwo oddala,

III.  zasądza od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz powódki M. S. kwotę 1263 zł. 73 gr. (słownie: jeden tysiąc dwieście sześćdziesiąt trzy złote siedemdziesiąt trzy grosze) tytułem zwrotu kosztów postępowania,

IV.  odstępuje od obciążania powódki M. S. częścią tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa kosztów sądowych nieobciążającą strony pozwanej,

V.  nakazuje ściągnąć od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 4878 zł. 23 gr. (słownie: cztery tysiące osiemset siedemdziesiąt osiem złotych dwadzieścia trzy grosze) tytułem nieobciążającej powódki części kosztów sądowych tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Powódka M. S. w pozwie z dnia 4 marca 2013 r. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od strony pozwanej (...) Towarzystwo (...) z siedzibą w S. (obecnie STU E. (...) z siedzibą w S., k. 461) kwoty 105.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9 stycznia 2012 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za śmierć córki J. S.. Wniosła także o zasądzenie kosztów procesu.

Uzasadniając powyższe podała, że w dniu 20 września 2010 r. w L. doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego pasażerka tego samochodu – córka powódki J. S. doznała obrażeń ciała skutkujących jej śmiercią. Sprawca wypadku D. G. został skazany prawomocnym wyrokiem karnym Sądu Rejonowego w Myślenicach z dnia 8 marca 2011 roku, sygn. akt II K 727/10.

Szkoda została zgłoszona ubezpieczycielowi w dniu 8 grudnia 2011 r., strona pozwana uznała swoją odpowiedzialność za ten wypadek i przyjmując 50% przyczynienia się zmarłej do zwiększenia rozmiaru poniesionych obrażeń (nie była w chwili wypadku zapięta pasami bezpieczeństwa) wypłaciła na rzecz powódki: 15.000 zł – tytułem zadośćuczynienia, 5.000 zł – tytułem odszkodowania i 8.174,50 zł – tytułem kosztów pogrzebu. Powódka nie zakwestionowała samego faktu przyczynienia się zmarłej do zwiększenia rozmiarów szkody, z uwagi na niezapięcie pasów bezpieczeństwa, ale zakwestionowała stopień tego przyczynienia się, który w jej przekonaniu winien wynosić 20%. Wypadek został spowodowany wyłącznie przez D. G., który poruszając się z nadmierną prędkością, przejeżdżając od jednej krawędzi pasa do drugiej doprowadził do utraty panowania nad kierowanym przez siebie pojazdem, zjechał do rowu melioracyjnego, po czym uderzył w betonowy słupek oraz ogrodzenie posesji. Kierowca umyślnie naruszył reguły ostrożności, poruszał się pojazdem w sposób brawurowy. Przyjęcie przyczynienia się zmarłej w 50% prowadzi do uznania, że ponosi ona winę za zaistnienie wypadku w takim samym stopniu, jak kierowca. Zmarła mająca w chwili wypadku 16 lat, nie posiadająca prawa jazdy, mogła nie uświadamiać sobie zagrożenia związanego z niezapięciem pasów bezpieczeństwa, albo przeoczyć przed wypadkiem zapięcie pasów. Kierowca nie zwrócił jej na to uwagi. Nie miała ona natomiast żadnego wpływu na sposób prowadzenia pojazdu przez kierowcę.

Uzasadniając wysokość żądanego zadośćuczynienia podała, że zmarła 16-letnia córka była jej jedynym dzieckiem. Córka, która wraz z nią zamieszkiwała stanowiła najbliższą jej osobę, była z nią bardzo zżyta, córka pomagała jej, co było dla niej nieocenione, gdyż powódka cierpi na niedowład prawostronny. Z córką wiązała duże nadzieje na przyszłość. Śmierć córki wywołała u niej wstrząs psychiczny, pojawiła się apatia i przygnębienie. Powódce towarzyszy ogromne poczucie straty, pustki oraz nieustanna obawa, że w wyniku śmierci córki nie będzie w stanie sobie poradzić. Powódka bardzo źle się czuje, ma trudności z codziennym funkcjonowaniem. Śmierć córki jest tragedią, której nic nie jest w stanie jej zrekompensować. Dlatego wysokość zadośćuczynienia za jej śmierć nie może być mniejsza, niż 150.000 zł, a uwzględniając 20 % przyczynienia się zmarłej i wypłaconą kwotę 15.000 zł przez stronę pozwaną domaga się kwoty 105.000 zł. Należnych odsetek domagała się zgodnie z art. 817 k.c.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu. Podniosła, że nie kwestionuje własnej odpowiedzialności i faktu krzywdy po stronie powódki, ale wysokość żądanego zadośćuczynienia uznała za wygórowaną. Wskazała także, że powódka mieszka wspólnie z matką, siostrą, bratem, bratową i pięciorgiem ich dzieci. Powódka nie utraciła zatem najbliższej rodziny, z którą nadal ma możliwość utrzymywania bliskiego kontaktu i na pomoc której może liczyć. Powódka nie korzystała z pomocy psychologa, czy psychiatry, nie wykazała, żeby miała problemy z powrotem do funkcjonowania sprzed wypadku. Z ostrożności procesowej podniosła też zarzut przyczynienia się poszkodowanej J. S. do zdarzenia z dnia 20 września 2010 r. (powstania jej szkody i krzywdy), gdyż w czasie wypadku nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa, z konsekwencji czego winna zdawać sobie sprawę. Konsekwencją nie zapięcia pasów było uderzenie głową w elementy wewnętrzne samochodu oraz przednią szybę, a zapięte pasy zabezpieczyłyby ją przed doznanymi urazami. Nadto, poszkodowana jechała przeciążonym samochodem, gdyż wsiadła do czteroosobowego pojazdu jako szósta osoba.

Odnośnie odsetek, podniosła, że winny być one zasądzone od daty wyrokowania.

W piśmie procesowym z dnia 22 maja 2013 r. (k. 272-274) powódka podtrzymała żądanie pozwu i przedstawione tam stanowisko, zdecydowanie zaprzeczając przyjętej przez stronę pozwaną proporcji przyczynienia się zmarłej do doznanej szkody.

Niespornym w sprawie było, że w dniu 20 września 2010 r. w L. doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego pasażerka tego samochodu – córka powódki J. S. doznała obrażeń ciała skutkujących jej śmiercią.

W chwili wypadku, tj. w dniu 20 września 2010 r. pojazd, którym kierował sprawca wypadku, ubezpieczony był u strony pozwanej.

W związku ze śmiercią córki strona pozwana wypłaciła powódce zadośćuczynienie w wysokości 15.000 zł.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Sprawca wypadku D. G. został skazany prawomocnym wyrokiem karnym Sądu Rejonowego w Myślenicach z dnia 8 marca 2011 roku, sygn. akt II K 727/10 na karę 1 roku bezwzględnego pozbawiania wolności za to, że we wskazanym wyżej miejscu i czasie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem marki C. o nr rej. (...) z nadmierną prędkością i wbrew zasadom techniki kierowania pojazdami przejeżdżając od jednej krawędzi pasa jezdni do drugiej doprowadził do utraty panowania nad pojazdem, zjechał do rowu melioracyjnego, po czym uderzył w betonowy mostek oraz ogrodzenie posesji w efekcie czego pasażerka samochodu J. S. doznała obrażeń ciała w postaci: ran głowy, otarć naskórka i podbiegnięć krwawych powłok głowy i tułowia, fragmentacji kości czaszki, rozerwania opon mózgu, zranienia mózgu, obrzęku mózgu, wylewów krwawych w pniu mózgu, stłuczenia płuc, skutkujących jej śmiercią, tj. o przestępstwo z art. 177 § 2 k.k.

Dowód: - wyrok z dnia 08.03.2011 r., k. 320-321,

- wyrok z dnia 26.10.2011 r., 14,

- akta o sygn. II K 727/10

Zmarła córka J. S. była jedynym dzieckiem powódki. W chwili śmierci miała 16 lat. W 2004 r. powódka rozstała się z mężem i powróciła do domu rodzinnego, gdzie mieszkała wraz z córką, siostrą, bratem i matką.. Od tego czasu sama wychowywała córkę. Córka uczęszczała do szkoły zawodowej, chciała szybko podjąć pracę, żeby pomóc materialnie matce. Powódka z córką miały wspólne plany na przyszłość: córka miała zrobić prawo jazdy, miała wozić powódkę, miały gdzieś wspólnie wyjechać na wczasy, marzyły o zakupie mieszkania. Córka deklarowała pomoc powódce w przyszłości, na co powódka bardzo liczyła, zwłaszcza, że jest osobą niepełnosprawną. Córka nie sprawiała problemów wychowawczych, nie było konfliktów między matką i córką, córka pomagała powódce. Powódka przed śmiercią córki nie pracowała, była rencistką.

Powódka o wypadku dowiedziała się od swojej siostry, natomiast o śmierci córki od lekarza w szpitalu, gdzie powódka udała się w obecności siostry. Powódka uczestniczyła w pogrzebie. Po śmierci córki leczyła się najpierw u lekarza rodzinnego, który przepisywał jej leki uspokajające, a od 2012 r. u psychiatry, kiedy najbliższa rodzina nie potrafiła już poradzić sobie z jej problemami psychicznymi. Miała problemy z nadużywaniem leków, dlatego dawkowała jej leki siostra. Po śmierci córki powódki nie spotkały inne tragedie osobiste.

Powódka odczuwała i nadal odczuwa ogromną stratę po śmierci córki.

Dowód: - zeznania powódki, k. 331,

- opinia uzupełniająca biegłego psychologa, k. 343-345,

Przeżyta trauma po śmierci córki niekorzystnie wpłynęła na funkcjonowanie fizyczne oraz psychiczne powódki i w konsekwencji spowodowała u niej chroniczne występowanie zaburzeń psychicznych, które uniemożliwiają jej prawidłowe funkcjonowanie społeczne oraz w innych istotnych obszarach aktywności życiowej. Powódka cierpi m.in. na uporczywe powracanie w pamięci traumatycznego zdarzenia i permanentne jego przeżywanie, znaczne obniżenie zainteresowania i motywacji do podejmowania ważnych życiowo działań, wycofanie z relacji interpersonalnych w środowisku społecznym – wyalienowanie, pesymistyczne ocenianie przyszłości i perspektyw życiowych, utrzymywanie się symptomów wzmożonego pobudzenia – problemy ze snem, trudności z koncentracją uwagi, wzmożoną czujność. Cały czas pozostaje w znacznie obniżonym, depresyjnym nastroju. Ma skłonność do załamań nerwowych, którym towarzyszą myśli samobójcze. Przeżyta trauma spowodowała u niej trwałą, niekorzystną zmianę jakości życia, której nie jest w stanie zaakceptować i z którą sobie zupełnie nie radzi, zwłaszcza przy ograniczeniach intelektualnych. U powódki występuje pełny obraz zaburzeń po stresie traumatycznym, który odpowiada definicji (...). Zaburzenia te powodują istotny dystres oraz załamanie w życiu społecznym oraz innych znaczących obszarach jej funkcjonowania i mają charakter chroniczny.

Powódka jako osoba niepełnosprawna i zależną od osób trzecich, nie jest w stanie samodzielnie zatroszczyć się o siebie i swoją przyszłość. Potrzebuje opieki i wsparcia psychicznego ze strony najbliższych oraz zabezpieczenia finansowego pozwalającego na zaspokojenie jej potrzeb życiowych i zdrowotnych. Tragiczna śmierć córki na trwałe pozbawiła powódkę nadziei i wiary w bezpieczną przyszłość, jaką mogła jej zapewnić córka. Obecny stan zdrowia psychicznego powódki niekorzystnie rokuje na przyszłość, istnieje zagrożenie, że z powodu doznanych cierpień, stwierdzonych chronicznych zaburzeń po stresie traumatycznym oraz poważnych problemów adaptacyjnych, nie powróci ona do takiego funkcjonowania, jakie prezentowała przed śmiercią córki. Również jakość jej życia może nie ulec znaczącej poprawie. Powódka z uwagi na obniżone zdolności intelektualne nie potrafi racjonalizować rzeczywistości, powstrzymywać emocji.

Powódka doświadczyła w wyniku śmierci córki nadzwyczajnych, ponadprzeciętnych skutków wpływających na rozmiar jej krzywdy.

Dowód: - opinia biegłego psychologa, k. 291-298,

- opinia uzupełniająca biegłego jw., k. 343-345,

- ustne wyjaśnienia biegłego jw., k. 381

J. S. przed tragicznym wypadkiem w samochodzie F. zajmowała prawy przedni fotel, miejsce obok kierowcy.

Brak zapięcia pasa bezpieczeństwa przez J. S. miał wpływ na doznanie przez nią obrażeń przedniej części głowy. Gdyby miała ona zapięty pas bezpieczeństwa wówczas nie uderzyłaby ona przednią częścią głowy w deskę rozdzielczą lub prawy przedni słupek, nie uderzyłaby w elementy wnętrza pojazdu. Wówczas byłaby natomiast narażona na doznanie obrażeń wewnętrznych od pasa bezpieczeństwa, wskutek ściśnięcia spowodowanego pasem i naporem na oparcie prawego przedniego siedzenia dwóch osób rzuconych do przodu z tylnego siedzenia.

Na doznane przez nią obrażenia przedniej części głowy miało wpływ rzucenie do przodu i uderzenie w oparcie prawego przedniego fotela dwóch osób zajmujących prawe i środkowe miejsce na tylnym siedzeniu F..

Niezapięcie pasa bezpieczeństwa przez J. S. nie miało wpływu na uderzenie prawa skronią w prawy słupek środkowy. Zmarła uderzyłaby w elementy wnętrza pojazdu i pas bezpieczeństwa nie byłby w stanie zapobiec temu uderzeniu. Gdyby jednak J. S. miała zapięty pas bezpieczeństwa wówczas nastąpiłoby znacznie mniejsze przemieszczenie jej głowy do przodu związane z uderzeniem czołowym, a tym samym z mniejszą siła nastąpiłoby uderzenie prawej skroni w słupek środkowy.

Dowód: - opinia biegłego ds. kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych

i techniki samochodowej A. R., k. 359-364,

- wyjaśnienia biegłego na rozprawie, k. 416

Wskutek wypadku zmarła J. S. doznała licznych obrażeń ciała, w tym najcięższe dotyczyły urazów głowy, w tym z mnogimi wielomiejscowymi złamaniami kości sklepienia i podstawy czaszki powodującymi deformację obrysu głowy, schodzącymi w rejon twarzoczaszki mające cechy zmiażdżenia, z wgłębieniem odłamów i częściowym wymóżdżeniem przez ranę w okolicy skroniowej prawej, z krwiakiem śródmózgowym w obrębie płata czołowego lewego i krwiakiem podpajęczynówkowym i do pnia mózgu.

Nie można w sposób jednoznaczny i kategoryczny wskazać, jakich konkretnie obrażeń doznałaby J. S., a jakich by uniknęła mając zapięty pas bezpieczeństwa. Przy zapiętym pasie nie uderzyłaby głową o słupek przedni, a jedynie – z niewielką siłą – w deskę rozdzielczą. Uderzenie w deskę rozdzielczą mogło skutkować co najwyżej złamaniem którejś z kości twarzoczaszki, a ponadto mogłoby dojść do urazu kręgosłupa szyjnego w mechanizmie przekroczenia fizjologicznego zakresu ruchu głowy. Uderzenie głową w kolejnej fazie wypadku w środkowy słupek lub jego otoczenie, jako mające niewielki impet, najprawdopodobniej nie spowodowałoby znamiennie ciężkich obrażeń. Przy przyjęciu, że główne obrażenia czaszkowo-mózgowe powstały wskutek uderzenia głową w przedni prawy słupek, a zapięte pasy uniemożliwiłyby kontakt głowy z tym słupkiem, to należy przyjąć, że zapięte pasy uchroniłyby ją przed doznaniem tak rozległych obrażeń w obrębie głowy. Zatem można przyjąć, że przy zapiętych pasach i przy przepisowej ilości pasażerów zmarła J. S. doznałaby obrażeń, które nie doprowadziłyby do jej śmierci.

Dowód: - opinia biegłego ds. medycyny wypadkowej dr n. med. T. W., k.

443-447,

- opinia uzupełniająca biegłego jw., k. 476

W piśmie z dnia 8 grudnia 2011 r. (doręczonym stronie pozwanej w dniu 15 grudnia 2011 r.), powódka zgłosiła szkodę stronie pozwanej i wezwała do uiszczenia, m.in. kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia z uwagi na śmierć córki.

Dowód: - pismo powódki, k. 212-223

Przy ustalaniu stanu faktycznego oparł się sąd na dowodach z dokumentów publicznych – wyrokach karnych – które nie były kwestionowane przez strony, nie budziły wątpliwości i stanowiły dowód na okoliczności urzędowo w nich stwierdzone, a także na dowodach z dokumentów prywatnych, które stanowiły dowód na okoliczność treści oświadczeń woli w nich zawartych. Oparł się sąd również na zeznaniach powódki, które uznał za w pełni wiarygodne, gdyż były one spontaniczne, nie popadały tak w wewnętrzną sprzeczność, jak i sprzeczność z pozostałym materiałem dowodowym, a także były zgodne z doświadczeniem życiowym.

W zakresie ustalenia jakie skutki dla stanu psychicznego powódki spowodowała śmierć w dniu 20 września 2010 r. córki, jakich negatywnych odczuć w związku z tym powódka doznała, w jaki sposób cierpienia psychiczne, przeżywanie żałoby i żalu wpływa na jej funkcjonowanie i jakie mogą być tego konsekwencje w przyszłości oraz czy u powódki wystąpiły objawy tzw. zaburzenia stresowego (...) sąd oparł się na opinii biegłego psychologa. Natomiast w zakresie ustalenia ewentualnego wpływu niezapiętego pasa bezpieczeństwa przez zmarłą i jej jazdę samochodem z nadmierną ilością współpasażerów (zbyt obciążonym) na przyczynienie się do powstania obrażeń ciała w przedmiotowym wypadku oraz ustalenia, czy gdyby miała ona zapięty pas i nie jechała w przeciążonym samochodzie, to wskutek obrażeń również doszłoby do jej zgonu Sąd oparł się na opinii biegłego sądowego specjalisty z zakresu rekonstrukcji wypadków i z zakresu medycyny wypadkowej.

Oceniając wszystkie wskazane wyżej opinie należy stwierdzić, że wywody wszystkich opinii (wraz z opiniami uzupełniającymi i ustnymi wyjaśnieniami biegłych na rozprawie) są pełne i zrozumiałe, nie wykazywały błędów logicznych, obejmują całokształt okoliczności istotnych dla badanych zagadnień i zawierają jednoznaczne wnioski. Opinie te nie zawierają sprzeczności. W związku z tym Sąd uznał je za przekonujące i miarodajne. Strony nie wniosły zarzutów do opinii biegłego do spraw rekonstrukcji wypadków, o czym wprost poinformowały w swoich pismach - strona pozwana w piśmie z dnia 13 grudnia 2013 r. (k. 393-394), a powódka w piśmie z dnia 12 grudnia 2013 r. (k. 397). Zasadniczo także strony nie wniosły zarzutów do opinii biegłego ds. medycyny wypadkowej, co podkreśliły w swoich pismach - powódka w piśmie z dnia 3 grudnia 2014 roku (k. 457), a strona pozwana w piśmie z dnia 8 grudnia 2014 r. (k. 461-462), chociaż powódka wskazała jednak na pewną sprzeczność w treści opinii. Tę sugerowaną sprzeczność wyjaśnił przekonująco biegły (tłumacząc jej brak) w opinii uzupełniającej (k. 476).

Kwestionowana była natomiast opinia biegłego psychologa. Zarzuty do nie złożyła wyłącznie strona pozwana (k. 307-309). Odniosła się do nich biegła w opinii uzupełniającej oraz w ustnych wyjaśnieniach na rozprawie. Biegła – zdaniem sądu – w sposób kategoryczny i przekonujący odparła wszystkie zarzuty, przekonując o słuszności i prawidłowości swojej opinii.

Sąd zważył, co następuje:

Powódka dochodziła zadośćuczynienia w związku z wypadkiem komunikacyjnym, w następstwie którego straciła córkę J. S.. Strona pozwana nie kwestionowała swojej odpowiedzialności za skutki wypadku z dnia 20 września 2010 r. jako ubezpieczyciela od odpowiedzialności cywilnej w związku z ruchem pojazdu mechanicznego, który spowodował śmierć J. S. (jej podstawą prawną jest art. 435 w zw. z art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 34 ust 1 oraz 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych - Dz. U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.), a wręcz częściowo żądania powódki przed procesem spełniła. Sporna natomiast pozostawała wysokość roszczenia powódki.

Podstawą prawną dochodzonego roszczenia jest przepis art. 446 § 4 k.c., zgodnie z którym sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Dotyczy to przede wszystkim osób najbliższych dla zmarłego takich jak współmałżonek, dzieci-rodzice. Wiadomym bowiem jest, iż wskutek śmierci osoby największe cierpienie dotyka tych, z którymi osoba ta tworzyła rodzinę sensu stricte. W powołanym przepisie mowa jest o zadośćuczynieniu pieniężnym z powodu krzywdy polegającej wyłącznie na cierpieniach psychicznych wywołanych utratą osoby bliskiej. O rozmiarze krzywdy, z istoty trudnej do wycenienia, decydują takie okoliczności, jak: dramatyzm doznań osoby bliskiej, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, poczucie osamotnienia oraz rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie się umiał znaleźć w nowej rzeczywistości oraz zdolność jej zaakceptowania, a także wiek pokrzywdzonego (por. np. wyrok SN z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, LEX nr 898254). Zadośćuczynienie służy kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliżej, a zatem uszczerbku dotykającego subiektywnej sfery osobowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia, powstałych utrudnień życiowych, konieczności zasadniczo odmiennego urządzenia sobie życia, ograniczenia sfery korzystania z przyjemności (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 16 maja 2012r., I ACa 301/12, LEX nr 1213847). Okolicznością silnie przemawiającą za wyższą wysokością zadośćuczynienia jest w szczególności ujawnienie się po stronie osoby najbliższej szczególnych dolegliwości, wykraczających poza zakres dolegliwości typowo odczuwalnych w okresie żałoby. Jednocześnie szkody niemajątkowej nie da się tak skrupulatnie określić, jak szkody majątkowej. Ustalając wysokość zadośćuczynienia sąd kieruje się rodzajem doznanej przez powódkę krzywdy, jej rozmiarem, długotrwałością.

Odnosząc powyższe do realiów niniejszej sprawy należy zauważyć, że więź pomiędzy powódką a zmarłą była szczególnie silna. Zmarła była jedyną córką powódki. Jako 16-letnia osoba nadal z powódką zamieszkiwała. Więzi emocjonalne pomiędzy powódką a zmarłą były szczególnie bliskie i niczym nie zakłócone, zwłaszcza, że powódka wychowywała ją od 2004 r. bez jej ojca. Zmarła nie sprawiała żadnych problemów wychowawczych. Wręcz przeciwnie, powódka doznawała radości w relacjach z córką, która była sensem jej życia, córka pomagała jej, a powódka wiązała z nią duże nadzieje na przyszłość, zwłaszcza w kontekście swojej niepełnosprawności. Cieszyła się też na wspólne plany i pespektywę polepszenia swojej sytuacji materialnej w przyszłości w związku z pracą zawodową córki. Mamy zatem w niniejszej sprawie do czynienia z sytuacją, w której powódka traci jedyne dziecko, następuje to w tragicznych okolicznościach, w wieku, w którym powódka nie miała podstaw się tego spodziewać. Powyższe przemawia za oceną, że śmierć córki mogła obiektywnie wywołać u powódki zwiększone, wręcz ponad przeciętną miarę, poczucie straty.

Za przyznaniem powódce wyższego zadośćuczynienia przemawia nadto silnie okoliczność, że śmierć córki wywołała szczególnie silne, negatywne skutki w życiu powódki. Jak wynika z opinii psychologa powódka doświadczyła w wyniku tej śmierci nadzwyczajnych, ponadprzeciętnych skutków wpływających na rozmiar jej krzywdy. Śmierć ta spowodowała u niej chroniczne występowanie zaburzeń psychicznych, które uniemożliwiają jej prawidłowe funkcjonowanie społeczne oraz w innych istotnych obszarach aktywności życiowej. Powódka cierpi m.in. na uporczywe powracanie w pamięci traumatycznego zdarzenia i permanentne jego przeżywanie, znaczne obniżenie zainteresowania i motywacji do podejmowania ważnych życiowo działań, wycofanie z relacji interpersonalnych w środowisku społecznym – wyalienowanie, pesymistyczne ocenianie przyszłości i perspektyw życiowych, utrzymywanie się symptomów wzmożonego pobudzenia – problemy ze spaniem, trudności z koncentracją uwagi, wzmożona czujność. U powódki występuje pełny obraz zaburzeń po stresie traumatycznym. Zaburzenia te powodują istotny dystres oraz załamanie w życiu społecznym oraz innych znaczących obszarach jej funkcjonowania i mają charakter chroniczny. Istotne jest to, że powódka jako osoba niepełnosprawna i zależna od osób trzecich, nie jest w stanie samodzielnie zatroszczyć się o siebie i swoją przyszłość. Potrzebuje opieki i wsparcia psychicznego ze strony najbliższych oraz zabezpieczenia finansowego pozwalającego na zaspokojenie jej potrzeb życiowych i zdrowotnych. Tragiczna śmierć córki na trwałe pozbawiła powódkę nadziei na bezpieczną przyszłość, jaką mogła jej zapewnić córka. Obecny stan zdrowia psychicznego powódki niekorzystnie rokuje na przyszłość, istnieje zagrożenie, że nie powróci ona do takiego funkcjonowania, jakie prezentowała przed śmiercią córki.

Wszystkie te okoliczności przemawiają w ocenie sądu za oceną, że należne powódce zadośćuczynienie to kwota 120.000 zł. Zadośćuczynienie ma stanowić dla pokrzywdzonego wymierną korzyść, aczkolwiek nie powinno prowadzić do jego nieusprawiedliwionego okolicznościami wzbogacenia. Nie można powyżej wskazanego zadośćuczynienia potraktować jako rażąco zawyżonego w stosunku do aktualnych realiów gospodarczych, a zarazem stanowi ono dla powódki wymierną i odczuwalną korzyść majątkową. Przeciwko uznaniu, że należnym byłoby wyższe zadośćuczynienie przemawiają okoliczności, iż powódka mimo ogromnej życiowej tragedii, nie pozostała zupełnie sama, ma rodzinę, z którą mieszka, która się nią opiekuje i ją wspiera.

Strona pozwana zarzuciła, że zadośćuczynienie powinno podlegać redukcji z uwagi na przyczynienie się zmarłej do powstania krzywdy mające polegać na tym, że w trakcie jazdy samochodem nie zapięła pasa bezpieczeństwa, a podróżowała samochodem przeciążonym (wsiadła jako szósty pasażer do 4-osobowego pojazdu). Zdaniem pozwanego Ubezpieczyciela pozwala to na przyjęcie jej przyczynienia się w 75%. Powyższych okoliczności, tj. jazdy samochodem przez jej córkę bez zapiętego pasa bezpieczeństwa, który był nadmiernie obciążony powódka nie kwestionowała. W jej przekonaniu, przy rozważeniu okoliczności tej sprawy, można jednak zasadnie przyjąć takie przyczynienie się zmarłej w znacznie niższym wymiarze, tj. w 20%. Zgodnie z art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Literalnie odczytywany przepis ten nie mógłby znaleźć zastosowania do zadośćuczynienia za śmierć córki powódki albowiem mowa jest w nim o przyczynieniu się poszkodowanego, podczas gdy pokrzywdzona powódka do śmierci córki nie przyczyniła się w żaden sposób. Tym niemniej okoliczności, w jakich doszło do śmierci osoby bliskiej, w szczególności zaś obiektywnie nieprawidłowe i subiektywnie zarzucalne zachowania tej osoby, które zwiększyły zagrożenie dla jej życia, nie mogą pozostać bez znaczenia przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Jednym z czynników współdeterminujących wysokość każdego zadośćuczynienia (które przecież poza funkcją kompensacyjną dla pokrzywdzonego pełni również funkcję swoistej sankcji wobec sprawcy krzywdy) jest bowiem zachowanie się sprawcy krzywdy (por. wyrok SN z dnia 16 kwietnia 2002 r. V CKN 1010/00, OSNC 2003, Nr 4, poz. 56) i w tym kontekście nie można potraktować jako okoliczności bez znaczenia tego, jaki udział w stworzeniu zagrożenia dla swojego życia miała zmarła osoba, gdyż z reguły wpływać to będzie na ocenę postępowania sprawcy krzywdy. Odnosząc to do realiów niniejszej sprawy należy stwierdzić, że z ustalonego stanu faktycznego niewątpliwie wynika bardzo wysoki stopień zawinienia sprawcy wypadku, który przekroczył prędkość i poruszał się pojazdem wbrew zasadom techniki kierowania - przejeżdżając od jednej krawędzi pasa jezdni do drugiej, co znalazło wyraz zarówno w kwalifikacji czynu, za który został skazany, jak i wysokości orzeczonej w stosunku do niego kary – 1 roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Okoliczność ta wynika z sentencji prawomocnego wyroku karnego z dnia 8 marca 2011 r. którego ustalenia co do popełnienia przestępstwa z mocy art. 11 k.p.c. wiążą sąd w niniejszym postępowaniu. Z uzasadnienia wyroku karnego wynika nadto, że sprawca wypadku zdawał sobie sprawę, że jest niedoświadczonym kierowcą, kilkanaście dni wcześniej odebrał prawo jazdy, a mimo wszystko zwiększył prędkość do około 60-70 km/h i zaczął poruszać się zygzakiem po pasie ruchu, chcąc zaimponować kolegom. Jechał przepełnionym samochodem i z osobami, które nie zapięły pasów bezpieczeństwa. Stopień przekroczenia przez niego norm prawidłowego poruszania się pojazdem został określony przez sąd karny jako znaczny. Podkreślić w tym miejscu należy, że stopień zawinienia po stronie sprawcy sam w sobie stanowi okoliczność silnie przemawiającą za umiarkowaniem przy dokonywaniu redukcji zadośćuczynienia należnego powódce. Z przeprowadzonego postępowania dowodowego wynika wprawdzie, że zachowania zmarłej były obiektywnie nieprawidłowe i z tymi zachowaniami jej śmieć pozostaje w związku przyczynowym. Tym niemniej biorąc pod uwagę młody wiek i niedoświadczenie życiowe zmarłej, brak przewidywania konsekwencji nie zastosowania się do przepisów prawa i wymogów bezpieczeństwa, pewna nierozwaga oraz – jak wskazują zasady doświadczenia życiowego - tendencja do zachowań opozycyjnych wobec reguł bezpiecznego postępowania wykazywana przez osoby młode (w wieku powódki) trudno do nieprawidłowych zachowań zmarłej przywiązywać tak duże znaczenie jak wskazywała strona pozwana, dokonując redukcji należnego powódce zadośćuczynienia aż o w 75%. W konsekwencji ocenił sąd, że nieprawidłowe zachowania zmarłej uzasadniają redukcję zadośćuczynienia o 25%.

Uwzględniając zatem przyjętą proporcję 25% przyczynienia się zmarłej do zdarzenia oraz wypłacone już przez stronę pozwaną zadośćuczynienie w kwocie 15.000 zł Sąd zasądził na rzecz powódki w pkt I sentencji kwotę 75.000 zł. W dalej idącym zakresie powództwo podlegało oddaleniu w pkt II sentencji jako bezzasadne.

Orzekając w przedmiocie żądania odsetek miał sąd na względzie, że zgłoszenie szkody nastąpiło dnia 15 grudnia 2011 r. (prezentata na piśmie z dnia 8 rudnia 2011 r. k. 212). Zapłata winna nastąpić w terminie 30 dni od wpływu zgłoszenia szkody, a zatem do dnia 14 stycznia 2012 r. W związku z powyższym Sąd zasądził na rzecz powódki odsetki od dnia 15 stycznia 2012 r. do dnia zapłaty - zgodnie z art. 455 k.c. w zw. z art. 481 k.c. Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia ma bowiem charakter zobowiązania bezterminowego, zatem przekształcenie go w zobowiązanie terminowe może nastąpić w wyniku wezwania wierzyciela – pokrzywdzonego skierowane do dłużnika do spełnienia świadczenia (art. 455 k.c.). Reguła ta, w zakresie terminu spełnienia świadczenia, doznaje modyfikacji w przypadku, gdy podmiotem zobowiązanym do naprawienia szkody jest zakład ubezpieczeń. Wówczas termin do spełnienia świadczenia wyznacza regulacja art. 817 k.c. Zgodnie z przepisem art. 817 § 1 i 2 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1. Jeżeli powód żąda zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia, poprzedzającego dzień wyrokowania, powinny być one zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile w toku postępowania zostało wykazane, że dochodzona suma tytułem zadośćuczynienia rzeczywiście należała się od wskazanego dnia. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 listopada 2009 r. (II CSK 257/09) po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel – jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie na ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia. Rolą sądu w ewentualnym procesie może być jedynie kontrola prawidłowości ustalenia przez ubezpieczyciela wysokości odszkodowania. Kierując się zatem tymi wskazaniami i biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne sprawy należało ocenić, że w dacie żądania zadośćuczynienia od strony pozwanej dochodzona przez powódkę kwota (obecnie w znacznej części zasądzona) była zasadna.

Nie znalazł sąd podstaw do zasądzania odsetek dopiero od daty orzekania w przedmiocie zadośćuczynienia. Przyjęcie takiej koncepcji w sposób nieusprawiedliwiony promowałoby nie zasługujące na aprobatę działania dłużnika polegające na zwlekaniu z wypłatą zadośćuczynienia, gdyż eliminowałoby podstawową prawną sankcję za niewykonanie zobowiązania pieniężnego. Pewien zakres uznaniowości sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu nie nadaje natomiast orzeczeniom zasądzającym świadczenia z tego rodzaju zobowiązań charakteru orzeczenia konstytutywnego, co mogłoby uzasadniać zasądzenia odsetek dopiero od daty wyrokowania.

O kosztach procesu z pkt III sentencji wyroku Sąd orzekł w oparciu o art. 100 k.p.c., tj. zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów. Powódka wygrała sprawę w 71,42 %, a strona pozwana w 28,58 %. Koszty obciążające powódkę wynosiły łącznie 3.617 zł (3.600 zł - wynagrodzenie pełnomocnika profesjonalnego, 17 zł - opłata skarbowa od pełnomocnictwa). Stosownie do wyników postępowania należałby się powódce zwrot kosztów w kwocie 2.583,26 zł (3.617 zł x 71,42%).

Koszty obciążające stronę pozwana wynosiły łącznie 4.617 zł (3.600 zł - wynagrodzenie pełnomocnika profesjonalnego, 17 zł - opłata skarbowa od pełnomocnictwa i 1.000 zł – zaliczka na koszt opinii biegłego). Stosownie do wyników postępowania należałby się stronie pozwanej zwrot kosztów w kwocie 1.319,53 zł (4.617 zł x 28,58%) zł.

Kompensując wzajemnie należne koszty, powódce należy się zwrot kosztów postępowania w wysokości 1.263,73 zł.

Natomiast koszty sądowe wynosiły łącznie 6.830,34 zł i na tą kwotę składają się:

1/ wydatki na opinie biegłych w kwocie 2.580,34 zł:

- psycholog: 495,53 zł + 176,64 zł = 672,17 zł,

- biegły od rekonstrukcji wypadków: 814,25 zł,

- biegły z zakresu medycyny wypadkowej: 1.003,84 zł + 90,08 zł = 1093,92 zł

(koszty te zostały pokryte zaliczką w kwocie 1.000 zł, uiszczoną przez stronę pozwaną, a zatem tymczasowo ze Skarbu Państwa wyłożona została kwota 1.580,34 zł),

2/ opłata sądowa od pozwu: 5.250 zł.

Powódkę, stosownie do wyników postępowania (przy ww. proporcji), obciążałyby koszty sądowe w wysokości 1.952,11 zł, ale odstąpiono od obciążania nimi powódki na zasadzie art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Zgodnie z tym przepisem w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może odstąpić od przewidzianego w ust. 2 i 3 obciążenia kosztami. Za taki przypadek – z uwagi na sytuację materialną, życiową i zdrowotną – uznał sąd przypadek powódki (pkt IV sentencji wyroku).

Stronę pozwaną, stosownie do wyników postępowania, obciążają koszty sądowe w wysokości 4.878,23 zł, a o ich ściągnięciu sąd orzekł w oparciu o art. 113 ust. 1 ww. ustawy przy uwzględnieniu art. 100 k.p.c. (pkt V sentencji wyroku).