Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 768/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lutego 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Hawryszko (spr.)

Sędziowie:

SSA Romana Mrotek

SSO del. Beata Górska

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 26 lutego 2013 r. w Szczecinie

sprawy (...) w S.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

przy udziale zainteresowanego J. Z.

o objęcie ubezpieczeniami społecznymi oraz o składki na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych

na skutek apelacji płatnika

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 17 lipca 2012 r. sygn. akt VII U 509/12

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od (...) w S. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. kwotę 120 zł (sto dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt III AUa 768/12

UZASADNIENIE

Decyzją z 20 października 2011 r. nr (...), Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że J. Z. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek (...) w S. podlega obowiązkowym ubezpieczeniom, emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 1 sierpnia 2007 roku do 31 sierpnia 2007 roku. Decyzją z tego samego dnia nr (...) organ rentowy stwierdził, że płatnik (...) w S. zobowiązany jest do opłacania składek na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych za ww. ubezpieczonego. Organ rentowy podniósł, że zawartej przez strony umowy o hołdowanie ziemi nie można zakwalifikować jako umowy o dzieło, gdyż nie przynosiła ona konkretnego, indywidualnego rezultatu, co więcej hołdowanie ziemi i jej usuwanie jest czynnością prostą i pozbawioną twórczego charakteru. Czynności podejmowane przez J. Z. były realizowane w ramach starannego działania, czyli umowy zlecenia rodzącej obowiązek w zakresie składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, wypadkowe oraz opłacania składek na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Powyższe decyzje zaskarżył płatnik (...) w S. podtrzymując, że sporna umowa była umową o dzieło. Jej celem było osiągniecie określonego, mierzalnego rezultatu w postaci usunięcia gruntu rolnego ze wskazanej przestrzeni, utworzenia powierzchni do badań, przeszukania, ziemi i uzyskania zabytków oraz utworzenia hałd i właśnie w oparciu o ten rezultat płatnik dokonał odbioru dzieła, a w konsekwencji wypłaty wynagrodzenia. W związku z powyższym płatnik wniósł o zmianę zaskarżonych decyzji oraz o zasądzenie od pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych z uwzględnieniem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W odpowiedzi na odwołania, organ rentowy wniósł o ich oddalenie oraz zasądzenie kosztów.

Wyrokiem z 17 lipca 2012 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił odwołania oraz zasądził od (...) w S. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. kwotę 120 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy ustalił, że (...) w S. w 2007 roku prowadziło badania wykopaliskowe na stanowisku archeologicznym w K., narażonym na zniszczenie w czasie budowy drogi ekspresowej (...). Celem tych prac było przeprowadzenie tzw. badań ratunkowych, polegających na sprawdzeniu, czy na terenie przeznaczonym pod inwestycję, na którym wcześniej ujawniono zabytki archeologiczne, znajdują się jeszcze jakieś obiekty archeologiczne. Teren, na którym przeprowadzane były te badania został podzielony na indywidualnie oznaczone ary, dla których wymagane było sporządzenie odrębnej dokumentacji. W pierwszym etapie prac każdy z arów poddawany był wstępnym badaniom. W tym celu należało ściągnąć warstwę próchniczą ziemi, czego dokonywano mechanicznie, a w przypadku ujawnienia ruchomych źródeł archeologicznych, ręcznie przy użyciu łopaty i szpadla. Następnie, o ile we wzruszonej ziemi ujawnione zostały obiekty archeologiczne, należało je zebrać. Usunięta ziemia była wywożona i hałdowana na wyznaczonym obszarze. Dopiero na tak oczyszczony teren wkraczali archeolodzy przeprowadzający stosowne badania i sporządzający dokumentację. Osoby do prac związanych z usuwaniem, i hołdowaniem ziemi (...) w S. pozyskiwało za pośrednictwem wójta Gminy K..

W dniu 1 sierpnia 2007 roku (...) w S. zawarło z J. Z. umowę, w ramach której zobowiązał się on do hołdowania ziemi w obrębie arów (...) w okresie od 1 sierpnia 2007 roku do 31 sierpnia. 2007 roku. Strony uzgodniły wynagrodzenie ryczałtowe w kwocie 896 zł. Praca J. Z. przy hołdowaniu ziemi na wyznaczonym obszarze, polegała na układaniu ziemi w pryzmę oraz zbieraniu ujawnionych obiektów archeologicznych.

Sąd Okręgowy, w oparciu o treść art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych, art. 9 ustawy z dnia 13 lipca 2006 roku o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności, art. 627 k.c., art. 750 k.c. uznał, że nie było podstaw do uwzględnienia odwołań. Sąd pierwszej instancji rozważył, że z treści spornej umowy wynika, że płatnik powierzył J. Z. prace polegające na hałdowaniu ziemi w obrębie arów (...), zatem przedmiot został ujęty ogólnie i nie miał charakteru na tyle zindywidualizowanego, by stanowił dzieło w rozumieniu ustawy. W treści umowy brakuje jakichkolwiek parametrów wykonania powierzonej pracy. Gdyby faktycznie zawarto umowę o dzieło, parametry takie byłyby niezbędne do oceny wykonania umowy w zgodzie z jej postanowieniami. Przesłanek takiej indywidualizacji brakuje także na etapie wykonywania umowy. Sąd Okręgowy wskazał, że do dookreślenia charakteru pracy J. Z. przy hołdowaniu ziemi z wyznaczonego obszaru doszło dopiero na etapie postępowania sądowego; na rozprawie w dniu 17 lipca 2012 roku świadek K. K. wyjaśnił, że praca zainteresowanego polegała na przygotowaniu określonego terenu do prowadzenia badań wykopaliskowych, jego zadaniem było uporządkowanie i ułożenie w pryzmę ziemi usuniętej przy pracach związanych z odsłonięciem podłoża, a nadto wybranie ujawnionych w toku tych prac ziemnych obiektów archeologicznych. Tymczasem w umowie mowa jedynie, ogólnie o hołdowaniu ziemi, czyli pracach rodzajowych, umowa nie wspomina o pacach związanych z wyszukiwaniem obiektów archeologicznych. W ocenie sądu okręgowego czynności podejmowane przez zainteresowanego były czynnościami powtarzalnymi i wymagały starannego działania. Nie były to umowy rezultatu; usług tych, wykonywanych w sposób ciągły, codziennie w określonym czasie, nie można zakwalifikować jako wykonywania codziennie kolejnych dzieł. J. Z. zajmował się jedynie pewnym etapem, związanym z przygotowaniem terenu do prowadzonych badań wykopaliskowych. Sąd pierwszej instancji określił, że umowa o dzieło stanowi przykład, tzw. umowy rezultatu, co oznacza, że ustawodawca położył nacisk na ocenę wykonania dzieła zgodnie z pierwotnymi parametrami. Natomiast w sprawie brak szczegółowych parametrów wykonanej pracy oraz jej odbioru.

Apelację od wyroku wywiódł płatnik (...) w S. wnosząc o zmianę wyroku poprzez zmianę decyzji nr (...) z 20 października 2011 r. ZUS Oddział w S. w ten sposób, że J. Z. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom oraz zmianę decyzji nr (...) z dnia 20 października 2011 r. ZUS Oddział w S. w ten sposób, że (...) nie jest zobowiązane do opłacenia składek. Skarżący zarzucił: - naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że zawarte umowy nie są umowami o dzieło, podczas gdy są umowami o dzieło, gdyż nastąpiło m.in.: poddanie umówionego rezultatu sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych, odbiór dzieła, ustne dookreślenie umowy zawartej na piśmie, zindywidualizowanie przedmiotu umowy, ustne dookreślenie charakteru pracy J. Z., przeprowadzenie szkoleń przed przystąpieniem J. Z. do wykonywania dzieła oraz zastrzeżenie odpowiedzialności wykonującego dzieło na wypadek nieprawidłowego wykonania dzieła, przeprowadzenie kontroli jakości dzieła przez (...); - naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak w uzasadnieniu wyroku wskazania przyczyn, dla których Sąd I instancji odmówił wiarygodności następującym dowodom: zeznaniom K. K. i wyjaśnieniom L. K.; - naruszenie art. 627 k.c. poprzez pominięcie charakteru stosunków zobowiązaniowych łączących strony umowy - charakter zobowiązania polegał na zobowiązaniu określonego rezultatu, a nie starannego działania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja jest bezzasadna. Ustalenia sądu okręgowego, dokonane po rozważeniu materiału dowodowego są prawidłowe i jako takie sąd apelacyjny podziela oraz przyjmuje za własne. Wbrew twierdzeniom skarżącego, sąd pierwszej instancji nie naruszył art. 233 § 1 k.p.c., zaś skuteczność zarzutu naruszenia wskazanego przepisu wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające już tylko przekonanie strony o innej doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmienna ocena. Zdaniem sądu apelacyjnego zarzuty skarżącego odnośnie nieprawidłowości oceny dowodów są w istocie polemiczne i jako takie nie zasługują na uwzględnienie. Skarżący kwestionuje ocenę dokonaną przez sąd I instancji i przedstawia własną wersję zdarzeń, opartą na subiektywnym przeświadczeniu o wadze i doniosłości poszczególnych dowodów. Wbrew zarzutom, sąd apelacyjny uznał również, że uzasadnienie wyroku spełnia wymogi zakreślone przepisem art. 328 § 2 k.p.c., w szczególności sąd okręgowy wskazał w jakim zakresie uwzględnił dowody z zeznań świadka K. K. oraz z zeznań dyrektora (...) L. K., a zatem zaskarżone orzeczenie poddawało się kontroli instancyjnej.

Sąd apelacyjny, za sądem I instancji podkreśla, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy systemowej obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i art. 9 osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia, albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanymi dalej „zleceniobiorcami” oraz osobami z nimi współpracującymi. Podzielając ustalenia, co do czynności wykonywanych przez zainteresowanego i treści łączącej go z płatnikiem umowy, sąd apelacyjny uznał, że bez wątpienia zainteresowany J. Z. nie wykonywał pracy na podstawie umowy o dzieło. Wykonywane przez niego czynności charakterystyczne były dla umowy o świadczenie usług, a tym samym cytowany wyżej przepis znajduje do nich zastosowanie. Sąd Okręgowy trafnie przy tym wykazał na czym polega istotna różnica pomiędzy umową o dzieło a umową zlecenia, której regulacje stosować należy odpowiednio przy umowie o świadczenie usług. Jak stanowi art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Przedmiotem umowy o dzieło jest wykonanie dzieła, które należy rozumieć jako osiągnięcie rezultatu określonego przez strony z góry . Rezultat może być materialny lub niematerialny, utrwalony lub nieutrwalony. Należy przy tym zauważyć, że nazwa umowy, dla określenia jej prawnego charakteru nie ma decydującego znaczenia. Dla prawidłowej oceny charakteru prawnego łączącego strony stosunku prawnego decydujące znaczenie mają natomiast ustalenia dotyczące okoliczności zawarcia umowy, jej cel i zamiar stron (podobnie, choć w innym stanie faktycznym wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 stycznia 2002 r., II UKN 769/00, Lex nr 560567). Zamiar zawarcia umowy o dzieło, a także świadome podpisanie takiej umowy nie mogą zmienić charakteru zatrudnienia zainicjowanego taką umową, jeśli wykazuje ono w przeważającym stopniu cechy innego stosunku prawnego (podobnie w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2008 r., I PK 315/07, lex nr 470956). W rezultacie, nawet zamiar zawarcia umowy o dzieło, a także świadome podpisanie takiej umowy nie mogą nadać zatrudnieniu zainicjowanemu taką umową jednoznacznego prawnie charakteru, jeśli zatrudnienie wykazuje w przeważającym stopniu cechy innego typu stosunku prawnego np. umowy o świadczenie usług. Jeśli bowiem tytuł umowy nie odpowiada jej istocie, należy badać treść umowy oraz sposób jej faktycznego wykonywania. Skoro zaś dana umowa wiąże się z obowiązkami publicznoprawnymi, w tym wypadku obowiązkiem opłacenia składek na ubezpieczenia społeczne, to obowiązek organu rentowego, a następnie kognicja sądu obejmują ocenę istoty umowy. W systemie ubezpieczeń społecznych nie są rzadkie przypadki, w których nawet zgodnie nazwana przez strony umowa nie jest tą, która stanowi tytułu podlegania ubezpieczeniom społecznym (vide przykładowe spory na tle kwalifikacji prawnej umów o świadczenie usług w orzecznictwie Sądu Najwyższego - wyroki: z 8 stycznia 1999 r., II UKN 403/98, OSNAPiUS 2000 nr 5, poz. 194; z 28 marca 2000 r., II UKN 386/99, OSNAPiUS 2001 nr 16, poz. 522; z 30 czerwca 2000 r., II UKN 614/99, OSNAPiUS 2002 nr 1, poz. 23; uchwała z 12 kwietnia 1994 r., I PZP 13/94, OSNAPiUS 1994 nr 3, poz. 39). System ubezpieczeń społecznych ma charakter powszechny, co nie pozwala przyjąć, że obowiązkowo ubezpieczeniom nie podlega działalność zarobkowa polegająca na świadczeniu usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Elastyczność reguły z art. 750 k.c. a zarazem sformułowania z art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, które do tej reguły nawiązuje, nakazuje objęcie ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi wszelkich umów zbliżonych do typowej umowy zlecenia.

Sąd Apelacyjny miał przy tym na uwadze zasadę swobody umów (art. 353 1 k.c.), w myśl której strony mają możliwości wyboru rodzaju łączącego je stosunku prawnego. Dotyczy to także wykonywania stale i za wynagrodzeniem określonych czynności, a więc stosunku prawnego określanego jako wykonywanie zatrudnienia w szerokim tego słowa znaczeniu. Zasada swobody umów nie oznacza jednak dowolności w kreowaniu stosunków prawnych, bowiem przywołany przepis wprost wymaga, aby treść umowy nie sprzeciwiała się zwłaszcza naturze danego stosunku prawnego i ustawie. O tym jaki stosunek w rzeczywistości łączy strony rozstrzygają zatem warunki na jakich praca jest wykonywana, a nie sama nazwa umowy, czy nawet wola stron, która podlega ograniczeniom wskazanym w art. 353 1 k.c. Umowa o dzieło należy do umów rezultatu, tzn. że oceny wykonania umowy dokonuje się przez pryzmat osiągnięcia konkretnego, indywidualnie oznaczonego wytworu. Należy przyjąć, że wykonanie oznaczonego dzieła jest zwykle określonym procesem pracy lub twórczości o możliwym do wskazania momencie początkowym i końcowym, którego celem jest doprowadzenie do efektu (rezultatu) założonego przez strony w momencie zawierania umowy. W umowie o dzieło rezultat powinien być więc przewidziany i określony z góry już w momencie zawierania umowy. Ze wskazanymi założeniami, co do zasady nie koresponduje wykonywanie czynności powtarzalnych, w cyklu produkcyjnym, co jest charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług wymagającej starannego wykonywania umówionych czynności.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zawarta przez strony umowa faktycznie charakteryzowała się w przeważającym stopniu cechami umowy o świadczenie usług, nie zaś – wbrew nazwie – cechami umowy o dzieło. Wyróżnikiem takiej oceny stała się zwłaszcza niemożność zakwalifikowania rezultatu pracy zainteresowanego jako dzieła, co stanowi podstawowe kryterium kwalifikacji umowy na podstawie art. 627 k.c. Zdaniem sądu apelacyjnego, treść spornej umowy oraz sposób jej realizacji, opisany przez świadka K. K. wskazują, że wykonanie umowy polegało na świadczeniu usług. Ze zgromadzonych dowodów nie wynika, aby płatnik z góry umawiał się z zainteresowanym na wykonanie określonego przedmiotu i za określonym wynagrodzeniem. Bezspornie, przedmiotem umowy z 1 sierpnia 2007 roku były typowe, jednorodne i powtarzalne czynności polegające na układaniu ziemi na wyznaczonym obszarze. Z zeznań świadka K. K. wynika, że zainteresowany miał obowiązek przykryć warstwą ziemi, nie zawierającą humusu zbadane wcześniej ary. Rezultat pracy zainteresowanego zatem nie był zindywidualizowany i jako taki niewątpliwie sprzeciwiał się naturze umowy o dzieło - czynności zainteresowanego nie doprowadziły do stworzenia wytworu o cechach określonych w momencie zawierania umowy, polegały natomiast na właściwym hałdowaniu ziemi na wyznaczonym obszarze w cyklu prac badawczych na stanowisku archeologicznym w K.. Bynajmniej takiej oceny nie przekreśla fakt, że praca ograniczała się do wyznaczonego obszaru. Istotne jest bowiem to, że prace wykonywane przez zainteresowanego wpisywały się w cykl działań definiujących badania wykopaliskowe, co stanowiło przedmiot działalności płatnika. Ponadto z zeznań świadka K. K. wynika, że w sytuacji, gdy brakowało pracowników (...), albo gdy przewidywano duży zakres prac, prace archeologiczne, realizowane zwykle przez pracowników (...), były wykonywane przez osoby zatrudnione z zewnątrz. Zatem skoro płatnik nie zatrudniał pracowników na czas wykonania określonej pracy, ale w ramach standardowej umowy przewidującej staranne wykonywanie powierzonych obowiązków, to brak przesłanek dla oceny, że taki sam rodzajowo zakres czynności powinien być realizowany jako dzieło w stosunku cywilnoprawnym. W takim stanie sprawy oczywisty jest wniosek, że umowę o dzieło zawarto jedynie w celu zmniejszenia zobowiązań publicznoprawnych.

Reasumując, sąd okręgowy nie naruszył prawa materialnego uznając, że strony tj. płatnika oraz zainteresowanego nie łączyła umowa o dzieło. Sąd pierwszej instancji prawidłowo wywiódł taki wniosek dokonując trafnej interpretacji art. 627 k.c. oraz o przepisów dotyczących umowy zlecenia i umów o świadczenie usług. Powyższe ustalenia i rozważania prowadzą do wniosku, że pomiędzy J. Z. a (...) w S. w spornym okresie doszło do zawarcia umowy o świadczenie usług. Ten stosunek obligacyjny uzasadniał natomiast objęcie zainteresowanego ubezpieczeniami emerytalnym, rentowymi i wypadkowym zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 oraz art. 12 ust. 1 ustawy systemowej, a w konsekwencji także obowiązek uiszczenia przez płatnika składek na Fundusz Pracy oraz Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych za okresy wskazane w decyzjach, na podstawie art. 104 ust. 1 pkt. 1 lit. c ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy i art. 9 ustawy z dnia 13 lipca 2006 r. o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy.

Mając na uwadze powyższe, sąd apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 5 i § 11 ust. 2 i § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. nr 163, 1349 ze zm.).