Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKo 7/16

POSTANOWIENIE

Dnia 2 lutego 2016 r.

Sąd Apelacyjny II Wydział Karny w Rzeszowie

na posiedzeniu w składzie:

Przewodniczący:

SSA Stanisław Urban

Protokolant:

st. sekr. sądowy Paweł Szemberski

po rozpoznaniu w sprawie J. B. i innych

oskarżonych z art. 258 § 1 k.k. i inne

wniosku Sądu Okręgowego w R.

z dnia 19 stycznia 2016 r., sygn. akt II K 97/15

w przedmiocie przekazania sprawy do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu

na podstawie art. 36 k.p.k.

p o s t a n a w i a:

nie uwzględnić wniosku.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w R., wskazanym powyżej postanowieniem, zwrócił się w trybie art. 36 k.p.k., o przekazanie sprawy II K 97/15 tegoż Sądu do merytorycznego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w K..

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Wniosek nie może być uwzględniony.

Przepis art. 36 k.p.k. wprowadza odstępstwo od właściwości miejscowej sądu z uwagi na ekonomikę procesową i statuuje tzw. właściwość z delegacji. Stanowi również odstępstwo od konstytucyjnej gwarancji rozpoznania sprawy przez sąd właściwy (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP). Dlatego też nie podlega wykładni rozszerzającej, a przekazanie sprawy innemu sądowi równorzędnemu powinno mieć miejsce wyjątkowo (por. postanowienia SN z dnia: 24 września 1982 r., I KO 69/82, OSNPG 1983, nr 2, poz. 18, s. 8, Lexis Nexis nr 366096; 8 marca 2012 r. SNO 14/12, LEX nr 1228673).

Przekazanie sprawy poza sąd w zasadzie właściwy miejscowo zależy nie tyle od arytmetycznej przewagi miejsca zamieszkania uczestników w okręgach poszczególnych sądów, ale od uciążliwości ich stawienia się na rozprawie: od warunków komunikacyjnych, wieku, stanu zdrowia itp. Dla przełamania ogólnych zasad właściwości sądów potrzebna jest zasadnicza przewaga celowości rozpoznawania sprawy przez sąd inny niż w zasadzie właściwy (post. SA w Krakowie z dnia 25 października 2001 r., II AKo 141/01, KZS 2001/11/30). Tenże Sąd w postanowieniu z dnia 16 lutego 2000 r. II AKo 6/00, KZS 2000/3/34, Prok. i Pr. 2000/7-8/28, podkreślił również że przekazanie sprawy poza sąd właściwy miejscowo w ramach art. 36 k.p.k. jest uzasadnione nie wtedy, gdy zachodzą niewielkie arytmetyczne różnice liczby osób podlegających wezwaniu na rozprawę, mieszkających w okręgach różnych sądów, ale gdy różnica ta jest znaczna, bo tylko wtedy słuszne jest przełamanie zasady rozpoznawania sprawy przez sąd przewidziany ustawą.

Nadto, w tym incydentalnym postępowaniu, przewidziana w art. 2 § 1 pkt 4 k.p.k., zasada rozpoznawania spraw w rozsądnym terminie nie może doznawać uszczerbku poprzez nadużywanie instytucji przekazywania spraw innemu sądowi równorzędnemu w oparciu o unormowanie zawarte art. 36 k.p.k. Przepis ten może mieć zastosowanie jedynie w tych szczególnych sytuacjach, gdy odstępstwo od rozpatrywania spraw przez sąd właściwy wedle przepisów ogólnych w sposób oczywisty uzasadnione jest rzeczywistymi względami ekonomii procesowej. Decyzja o sięgnięciu po instrument określony w art. 36 k.p.k. musi być zatem poprzedzona analizą, czy przy istniejących ułatwieniach procesowych, przewidzianych np. w art. 177 § 1a k.p.k. czy art. 396 § 2 k.p.k., przekazanie sprawy innemu sądowi równorzędnemu jest dla dobra postępowania i sprawności procesu rozwiązaniem racjonalnym (post. SA w Białymstoku z dnia 18 listopada 2010 r., II AKo 110/10, KZS 2011/4/56, OSAB 2010/3/59-61).

Dodać jeszcze tylko należy, iż to na sądzie występującym z takim wnioskiem ciąży obowiązek przedstawienia odpowiedniej argumentacji.

Patrząc przez pryzmat tak rozumianej instytucji art. 36 k.p.k. na realia przedmiotowej sprawy, nie można podzielić zapatrywania Sądu Okręgowego w R., co do celowości przekazania przedmiotowej sprawy Sądowi Okręgowemu wK..

We wniosku, w zasadzie, ograniczono się tylko do wskazania miejsca zamieszkania osób podlegających wezwaniu na rozprawę (zaznaczyć jednak należy, iż wobec pięciu oskarżonych złożono wniosek o dobrowolne poddanie się karze, a zatem winien być on skierowany na posiedzenie), nie analizując bliżej innych okoliczności, o których mowa wyżej. Nadto pełnomocnik pokrzywdzonych nie jest wzywany na rozprawę, tylko zawiadamiany, i nie może być brany pod uwagę. Nie poddano analizie możliwość skorzystania z ułatwieniach procesowych, o których mowa w cytowanym judykacie.

Sąd I instancji w końcowym fragmencie uzasadnienia- na poparcie swych twierdzeń- odwołuje się do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 1981 r., IV KO 43/81, OSNKW 1981/9/51, zgodnie z którym „oceniając zastosowanie zasady ekonomii procesowej, mogącej przemawiać za celowością przekazania sprawy do rozpoznania innemu sądowi na podstawie art. 26 k.p.k., istotne jest nie to, czy osoby, które należy wezwać na rozprawę, zamieszkują na terenie właściwości poszczególnych sądów, lecz to, w jakiej zamieszkują one odległości od tych sądów, i czy rzeczywiście są znaczne różnice w stopniu trudności dotarcia do tych sądów, także ze względu na istniejące połączenia komunikacyjne.”

Słowo „większość” należy odnieść do liczby osób podlegających wezwaniu, co w znaczeniu językowym oznacza więcej niż połowa tych osób przynajmniej o jedną osobę.

Wezwaniu podlega 18 świadków, zatem większość to 10. Pięciu świadków zamieszkuje tylko w siedzibie Sądu delegowanego, inni poza nią. Odległość pomiędzy sądem właściwym a delegowanym nie jest znaczna, nadto nie można doszukać się trudności w dotarciu do nich przez osobowe źródła dowodowe. Świadkowie zamieszkali na terenie właściwości Sądu Okręgowego w L. (3), w R. (3), P. (1) będą mieli bliżej do Sądu Okręgowego w R., zaś dla tego z okręgu Sądu Okręgowego w T. odległość od obydwu sądów będzie zbliżona. Dla pozostałych świadków, nie ma w zasadzie większej różnicy pokonanie dalszej drogi do sądu właściwego, niż delegowanego, zważywszy na odległości, które będą zmuszeni pokonać.

Z kolei, nawet gdyby brać pod uwagę wszystkich oskarżonych (13), bez rozróżnienia, o jakim mowa wyżej, to również nie ma zasadniczej przewagi celowości rozpoznawania sprawy przez sąd inny, niż właściwy. Tylko 2 osoby zamieszkuje w okręgu Sądu Okręgowego w K.. Inni zamieszkują poza tym miejscem, 6 oskarżonych bliżej sądu właściwego. W zasadzie, uwagi poczynione na temat świadków w ostatnim zdaniu, poprzedniego akapitu, odnoszą się również do oskarżonych.

Nawet, gdyby ograniczyć się do okoliczności omówionych przez Sąd Okręgowy, to nie można przyjąć, aby wyjątkowa zmiana właściwości miejscowej, była uzasadniona rzeczywistymi względami ekonomii procesowej, we właściwym tego znaczeniu.

Trzeba by jeszcze ocenić, czy zmiana właściwości uwzględniająca jedynie koszty przejazdu osób podlegających wezwaniu na rozprawę nie spowoduje innych porównywalnych lub nawet wyższych wydatków. Przewidziana w art. 2 § 1 pkt 4 k.p.k. zasada rozpoznawania spraw w rozsądnym terminie nie może doznawać uszczerbku poprzez nadużywanie instytucji przekazywania spraw innemu sądowi równorzędnemu w oparciu o unormowanie zawarte art. 36 k.p.k. Zweryfikować by należało, czy obciążenie Sądu Okręgowego wK. spowodowane ilością spraw, nie grozi realnie zaistnieniem przewlekłości w rozpoznaniu sprawy. Z uwagi na odpowiedzialność finansową Skarbu Państwa za skutki takiej przewlekłości (przewidzianą w ustawie o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki) może to rodzić inne, znacznie wyższe wydatki ze strony Skarbu Państwa, aniżeli tylko koszty dojazdów do sądu na rozprawę (por.: uzasadnienie post. Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2008 r., II KO 77/08, LEX nr 471022 i wskazane tam orzecznictwo). Również, analizy pod kątem naprowadzonego powyżej kryterium zabrakło w rozpoznawanym wniosku.

W tym stanie rzeczy, nie znajdując podstaw do uwzględnienia wniosku Sądu Okręgowego wR., orzeczono jak na wstępie.