Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt KIO 758/15
WYROK
z dnia 1 czerwca 2015 r.
Krajowa Izba Odwoławcza – w składzie:
Przewodniczący: Honorata Łopianowska
Agnieszka Trojanowska
Renata Tubisz

Protokolant: Łukasz Listkiewicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 7 maja 2015 r., 15 maja 2015 r. 22 maja 2015 r. oraz
26 maja 2015 r. w Warszawie odwołania wniesionego do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej
w dniu 13 kwietnia 2015 r. przez wykonawców wspólnie ubiegających się
o udzielenie zamówienia publicznego T – matic Systems SA w Warszawie oraz ADD
Production S.R.L. w Kiszyniowie, w postępowaniu prowadzonym przez Energa Operator SA
w Gdańsku,
przy udziale wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia publicznego
Andra spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Warszawie oraz Atende Software spółki
z ograniczona odpowiedzialnością w Warszawie – przystępujących do postępowania
odwoławczego po stronie Zamawiającego
orzeka:
1. oddala odwołanie,
2. kosztami postępowania obciąża Odwołującego wykonawców wspólnie ubiegających się
o udzielenie zamówienia publicznego T – matic Systems SA w Warszawie i:
2.1. zalicza w poczet kosztów postępowania odwoławczego kwotę 15 000 zł 00 gr [słownie:
piętnastu tysięcy złotych, zero groszy] uiszczoną przez Odwołującego wykonawców
wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia publicznego T – matic Systems SA w
Warszawie tytułem wpisu od odwołania,
2. 2. zasądza od Odwołującego – T – matic Systems SA w Warszawie, na rzecz
Zamawiającego – Energa Operator SA w Gdańsku kwotę 3 600 zł 00 gr [słownie: trzech

tysięcy sześciuset złotych zero groszy], stanowiącą koszty postępowania odwoławczego
poniesione z tytułu wynagrodzenia pełnomocnika.

Stosownie do art. 198a i 198b ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień
publicznych [t.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 907 z późn. zm.], na niniejszy wyrok –
w terminie 7 dni od dnia jego doręczenia – przysługuje skarga za pośrednictwem Prezesa
Krajowej Izby Odwoławczej do Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Skład orzekający:

Sygn. akt: KIO 758/15
U Z A S A D N I E N I E
I. W postępowaniu, prowadzonym w trybie przetargu nieograniczonego, którego przedmiotem
jest „dostawa i uruchomienie Zestawów Koncentratorowo – Bilansujących dla ENERGA –
OPERATOR SA” Zamawiający Energa Operator SA w Gdańsku dokonał wyboru jako
najkorzystniejszej oferty złożonej przez wykonawców wspólnie ubiegających się
o udzielenie zamówienia publicznego Andra spółki z o.o. w Warszawie i Atende Software
sp. z o.o. w Warszawie [dalej: konsorcjum Andra], wykluczając wykonawców wspólnie
ubiegających się o udzielenie zamówienia publicznego T – Matic Systems SA w Warszawie
i ADD Production S.R.L. w Kiszyniowie na podstawie art. 24 ust. 2a ustawy z dnia
29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych [t.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 907 z późn. zm.],
zwanej dalej ustawą.
Zamawiający, w uzasadnieniu czynności wykluczenia Odwołującego z postępowania
podał siedem kontraktów wraz z opisem relacji łączących go z Odwołującym, wskazując na
nieterminową realizację a także niewykonanie odpowiednich funkcjonalności w niektórych
z nich oraz odstąpienie od umowy na wykonanie infrastruktury pośredniczącej w technice PLC.
Zamawiający przywołał dokumenty, przykładowo wzajemnie wymieniane pisma, protokoły,
noty odsetkowe, dokumentacje postępowań, które w jego ocenie uzasadniały wniosek, że w
tych umowach doszło do niewykonania lub nienależytego wykonania [pismo Zamawiającego
z 31 marca 2015 r. EOP–AZL–000171–2015].
II. Odwołujący wykonawcy wspólnie ubiegający się o udzielenie zamówienia publicznego T –
Matic Systems SA w Warszawie i ADD Production S.R.L. w Kiszyniowie w dniu 13 kwietnia
2015. złożyli odwołanie wobec własnego wykluczenia oraz wyboru zaniechania wykluczenia
konsorcjum Andra. Odwołujący zarzucili naruszenie przepisów:
1. art. 24 ust 2a ustawy w związku z art. 26 ust. 4 ustawy w związku z art. 25 ust. 1 ustawy,
poprzez wykluczenie Odwołującego z postępowania bez uprzedniego wezwania
Odwołującego do złożenia wyjaśnień dotyczących oświadczenia o braku podstaw do
wykluczenia złożonego przez Odwołującego i załączonego do oferty
w związku z twierdzeniami Zamawiającego dotyczącymi podstaw do wykluczenia
Odwołującego ujawnionymi w piśmie Zamawiającego o ogłoszeniu wyników
postępowania datowanym na 31 marca 2015 r. przesłanym Odwołującemu w dniu
3 kwietnia 2015 r., podczas gdy przepisy ustawy wymagają od Zamawiającego

wezwania do złożenia wyjaśnień dotyczących dokumentów potwierdzających
spełnianie warunków udziału w postępowaniu;
2. art. 24 ust. 2a ustawy, poprzez wykluczenie Odwołującego bez uprzedniego
umożliwienia Odwołującemu udowodnienia, że podjął niezbędne środki, o których
mowa w art. 24 ust. 2a ustawy oraz bez umożliwienia Odwołującemu zobowiązania się
do naprawienia szkody podczas, gdy przepis zakazuje wykluczenia w przypadku
wykonania ww. czynności przez wykonawcę;
3. art. 24 ust. 2a ustawy poprzez wykluczenie Odwołującego z postępowania, gdy na
Zamawiającym spoczywa ciężar udowodnienia istnienia poważnego i zawinionego
naruszenia obowiązków zawodowych;
4. art. 24 ust. 2a ustawy poprzez wykluczenie Odwołującego z postępowania
w przypadku, gdy Zamawiający nie sprecyzował nawet wysokości poniesionej szkody,
a tym bardziej nie udowodnił wysokości poniesionej szkody, podczas gdy
sprecyzowanie przez Zamawiającego wysokości poniesionej szkody jest warunkiem
koniecznym do umożliwienia Odwołującemu zobowiązania się do jej naprawienia;
5. art. 24 ust. 2a ustawy w związku z art. 10 ust. 2 Konstytucji RP w związku z art. 177
Konstytucji RP poprzez wykluczenie Odwołującego z postępowania na podstawie
jednostronnie przedstawionej przez Zamawiającego wersji wydarzeń, którą
Odwołujący kwestionował poza postępowaniem dowodami przeciwnymi, podczas gdy
wykluczenie zgodnie z tym przepisem może mieć miejsce tylko w przypadku
udowodnienia przez Zamawiającego zawinionego oraz poważnego naruszenia
obowiązków zawodowych przez Odwołującego, a udowodnienie winy w przypadku
konieczności oceny dowodów prowadzących do sprzecznych wniosków powinno być
dokonane przez Sąd cywilny w wyroku;
6. art. 24 ust. 2a ustawy poprzez wykluczenie Odwołującego z postępowania w oparciu o
opis stanu faktycznego zamieszczony w piśmie Zamawiającego, podczas gdy dowody
przeciwne wskazują, że odpowiednio Odwołujący nie był zobowiązany do świadczenia
lub – jeśli był zobowiązany; a świadczenia nie wykonał – to nie ponosi winy, ponieważ
dołożył należytej staranności wymaganej od profesjonalisty, a nawet gdyby w jakimś
zakresie można było Odwołującemu przypisać winę, to okoliczności powołane przez
Zamawiającego nie stanowią poważnego naruszenia obowiązków zawodowych;
7. art. 24 ust. 2a ustawy w zw. z art. 57 ust. 4 litera C dyrektywy 2014/24/UE poprzez
wykluczenie Odwołującego z postępowania i uznanie że rzekome naruszenia
obowiązków zawodowych, mają charakter poważnego naruszenia obowiązków
zawodowych, podczas gdy prounijna wykładnia wskazanego przepisu prowadzi do
twierdzenia, że stwierdzenie poważnego naruszenia musi poddawać w wątpliwość

uczciwość wykonawcy, a uczciwość Odwołującego nie została poddana
w wątpliwość;
8. art. 24 ust. 2 pkt 3) ustawy poprzez zaniechanie wykluczenia konsorcjum firm Andra
sp. z o.o. i Atende Software sp. z o.o. i zaniechanie uznania oferty Konsorcjum Andra
za odrzuconą z mocy prawa w związku z podaniem nieprawdziwych informacji
dotyczących spełniania wymogów udziału w postępowaniu określonych w dziale
IX ust. 2 pkt 3) tabeli w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia [dalej: SIWZ]
i złożenie referencji potwierdzających, że referencyjne urządzenia spełniają
wymaganie SIWZ podczas gdy faktycznie referencyjne urządzenia nie spełniają
przedmiotowego wymagania, a ewentualnie art. 24 ust. 2 pkt. 4) ustawy w związku
z art. 22 ust. 1 pkt. 2) ustawy oraz art 24 ust. 4 ustawy poprzez zaniechanie wykluczenia
Konsorcjum Andra i zaniechanie uznania oferty Konsorcjum Andra za odrzuconą
z mocy prawa w związku niespełnieniem wymogów udziału w postępowaniu
określonych w dziale IX ust 2 pkt 3 tabeli w SIWZ z powodu przedstawienia referencji
dotyczących dostawy innych urządzeń niż wymagane przez Zamawiającego w tym pkt.
SIWZ.
Odwołujący wniósł o nakazanie Zamawiającemu unieważnienia czynności oceny ofert
i unieważnienia czynności wyboru oferty najkorzystniejszej, unieważnienia czynności uznania
oferty Odwołującego za odrzuconą, unieważnienia czynności wykluczenia Odwołującego z
postępowania oraz dokonania ponownej czynności badania i oceny ofert.
Odwołujący – na podstawie art. 189 ust. 6 ustawy wniósł również o wyłączenie jawności
rozprawy w części dotyczącej zarzutów 3–7 odwołania, ze względu na to, że
w postępowaniu mają być ujawniane okoliczności które Zamawiający w umowach wskazanych
w piśmie Zamawiającego [dołączonych do protokołu postępowania] zastrzegł jako informacje
poufne i zobowiązał Odwołującego do ich nieudostępniania a ponadto informacje również
stanowić będą informacje poufne Odwołującego.
W zakresie interesu we wniesieniu odwołania, Odwołujący podał, że głównym
kryterium wyboru oferty najkorzystniejszej jest cena [waga – 85 %]. Oferta Odwołującego jest
ofertą o najniższej cenie. Pomocniczym kryterium oceny ofert był okres gwarancji jakiej
wykonawca udziela na oferowane urządzenia [waga – 15%]. Odwołujący w ofercie udzielił
gwarancji na 8 lat, co powoduje że oferta Odwołującego uzyskuje maksymalną ilość punktów
możliwych dla tego kryterium. W przypadku uwzględnienia odwołania i unieważnienia
czynności jak w petitum oraz dokonania ponownej oceny ofert, oferta Odwołującego zostanie
uznana za najkorzystniejszą, zatem Odwołujący ma interes we wniesieniu odwołania.
Odwołujący podał, że interes we wniesieniu odwołania w zakresie zarzutu nr 8 polega na tym,

że każdy wykonawca ma interes w kontrolowaniu zgodności z prawem wszelkich czynności
podejmowanych w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego,
a referencje przedłożone przez Konsorcjum Andra nie potwierdzają spełnienia warunków
udziału w postępowaniu przez Konsorcjum Andra. Za uznaniem posiadania interesu
Odwołującego w zakresie zarzutu nr 8 przemawia – zdaniem Odwołującego – obowiązek po
stronie Zamawiającego rozpatrzenia wszystkich ofert z uwzględnieniem obowiązujących
przepisów i obligujących Zamawiającego do wykluczenia wykonawcy lub odrzucenia oferty
oraz wynikającą z nich zasadą koncentracji środka odwoławczego. Sanowanie uchybień
Zamawiającego prowadzić będzie do udzielenia zamówienia wykonawcy, który nie wykazał,
iż jest zdolny do jego wykonania. O dopuszczalności składania odwołania przez wykonawcę
kwestionującego poprawność ofert podmiotów niżej sklasyfikowanych wypowiadała się Izba
m.in. w wyroku z dnia 15 maja 2012 r., sygn. akt KIO 800/12, KIO 803/12, KIO 804/12, KIO
807/12; w wyroku z dnia 20 czerwca 2011 r. sygn. akt KIO 1237/11, w wyroku z dnia
16 kwietnia 2013 r. sygn. akt KIO 623/13, KIO 631/13. Odwołujący podał, że zgodnie ze
stanowiskiem Sądu Okręgowego w Warszawie wyrażonym w wyroku z dnia 19 grudnia 2007 r.
sygn. akt V Ca 2506/07: „Interes prawny w uzyskaniu zamówienia zostaje zagrożony lub
naruszony także wtedy, gdy w postępowaniu naruszono zasady uczciwej konkurencji. Interes
prawny w uzyskaniu zamówienia – zdaniem Sądu – to nie tylko interes, który sprowadza się
do tego, by oferent został wybrany w danym postępowaniu [uzyskał zamówienie], ale także
jest to interes polegający na tym, aby sam proces udzielenia zamówienia odbywał się zgodnie
z zasadami określonymi w Prawie zamówień publicznych".
W zakresie zarzutu nr 1, tj. braku wezwania do złożenia wyjaśnień, Odwołujący
wskazał, że Zamawiający wykluczył go z postępowania na podstawie art. 24 ust. 2a zdanie 1
ustawy, pismem otrzymanym przez Odwołującego w dniu 3 kwietnia 2015 r. Wcześniej
Zamawiający prowadził korespondencję z Odwołującym w ramach tego postępowania [pismo
Zamawiającego wzywające do usunięcia braków oferty z 16 marca 2015 r.], jednak nie
wspomniał w tym piśmie o zamiarze wykluczenia Odwołującego z powodu istnienia
okoliczności, o których mowa w art. 24 ust. 2a ustawy, ani nie wezwał Odwołującego do
wyjaśnienia złożonego oświadczenia o braku podstaw do wykluczenia wykonawcy.
Odwołujący podkreślił, że w dziale IX ust. 7 SIWZ, na potwierdzenie braku podstaw do
wykluczenia określonych w pkt 1 i 2 w tabeli, w tym okoliczności o której mowa w art. 24 ust.
2a ustawy, Zamawiający zażądał złożenia oświadczenia o braku podstaw do wykluczenia.
Zamawiający posiadając informacje o istnieniu podstaw do wykluczenia Odwołującego i
zamierzając wykluczyć Odwołującego na tej podstawie, powinien wykonać dyspozycję art. 26
ust. 4 ustawy i wezwać Odwołującego do złożenia wyjaśnień dotyczących złożonego

oświadczenia o braku podstaw do wykluczenia poprzez wyjaśnienie dlaczego Odwołujący
uważa, że brak jest podstaw do wykluczenia, skoro Zamawiający dysponuje określonymi
informacjami ujawnionymi w piśmie Zamawiającego. Brak wezwania do złożenia wyjaśnień
wprost narusza regulację art. 26 ust. 4 w zw. z art. 25 ust. 1 ustawy w związku
z pkt. 1 i 2 w tabeli w dziale IX ust. 7 SIWZ. Podmiotem prowadzącym postępowanie
wyjaśniające jest Zamawiający. Izba natomiast jest organem kontrolnym [nadzorczym],
którego kognicja obejmuje badanie czy czynności lub zaniechania zamawiającego zostały
wykonane zgodnie z przepisami ustawy. Akceptując zaś praktykę, w której zamawiający
dopuszcza się zaniechania przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego co do podstaw
wykluczenia – uniemożliwiając wykonawcy przedstawienie własnego stanowiska – dojdzie do
przerzucenia ciężaru sporu z toku postępowania przetargowego na tok postępowania
odwoławczego. Spowoduje to, iż dopiero Izba będzie merytorycznie badać podstawy
wykluczenia wykonawcy – nie zaś kontrolować [nadzorować] czynności i zaniechania
zamawiającego w tym zakresie. Co więcej, spowoduje to pozbawienie wykonawcy jednej
instancji środków ochrony prawnej, gdyż możliwe będzie wydanie orzeczenia kontrolnego tylko
przez jeden organ – tj. sąd okręgowy. Odwołujący podkreślił, że w podobnej sprawie Izba
zajmowała już stanowisko i Izba stwierdziła, że prawidłowe korzystanie ze środków ochrony
prawnej wymaga od Zamawiającego wyczerpującego uzasadnienia podjętej czynności i
udowodnienia w postępowaniu wyjaśniającym okoliczności stanowiących podstawę
wykluczenia [wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 9 lutego 2015 r., sygn. akt KIO 145/15].
W zakresie zarzutu nr 2, tj. braku wezwania do zajęcia stanowiska Odwołujący podał,
że art. 24 ust 2a ustawy zdanie 2 stanowi, że zamawiający nie wyklucza z postępowania
wykonawcy, który:
1) udowodni, że podjął konkretne środki techniczne, organizacyjne i kadrowe, które
mają zapobiec zawinionemu i poważnemu naruszaniu obowiązków zawodowych
w przyszłości oraz
2) naprawił szkody powstałe w wyniku naruszenia obowiązków zawodowych lub
zobowiązał się do ich naprawienia.
Zgodnie z tym przepisem Zamawiający nie może wykluczyć wykonawcy, jeśli ten
podejmie „czynności naprawcze" wskazane w tym przepisie. Skoro zamawiający, zgodnie
z przepisem „nie może wykluczyć" wykonawcy, oznacza to, że zanim Zamawiający dokona
czynności wykluczenia, powinien umożliwić wykonawcy spełnienie przesłanek wskazanych
w omawianym przepisie.
Zamawiający zatem powinien wezwać Odwołującego do przedłożenia wyjaśnień co do
podjęcia przez niego „czynności naprawczych" oraz co do naprawienia lub zobowiązania się

do naprawienia powstałych szkód – wraz z umożliwieniem przedstawienia odpowiednich
dowodów.
Zamawiający nie wezwał Odwołującego do spełnienia przesłanek określonych w art.
24 ust 2a ustawy zdanie 2, zatem wykluczenie z postępowania było przedwczesne. Skoro
według ustawodawcy wykonawca nie podlega wykluczeniu w sytuacji gdy wykaże, iż podjął
kroki mające zapobiegać naruszeniom oraz naprawił szkody, to czynność wykluczenia nie
może być podjęta bez umożliwienia wykonawcy zajęcia stanowiska w tej sprawie.
W podobnej sprawie, w wyroku Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 3 lutego 2015 r.,
sygn. akt: KIO 142/15, Izba stwierdziła, że Zamawiający powinien dać możliwość wykonawcy
do zajęcia stanowiska w sprawie podjętych przez wykonawcę środków, o których mowa
w tym przepisie, aby wykluczyć możliwość zaistnienia podobnych naruszeń w przyszłości.
W zakresie zarzutu nr 3, tj. braku udowodnienia winy zgodnie z ciężarem dowodu,
Odwołujący podkreślił, że zgodnie z art. 24 ust. 2a ustawy to na zamawiającym spoczywa
obowiązek udowodnienia okoliczności poważnego i zawinionego naruszenia obowiązków
zawodowych przez wykonawcę. Zamawiający powinien w sposób wyczerpujący przedstawić
dowody na wszelkie okoliczności, z których wywodzi skutki prawne i udostępnić
je wykonawcom do wglądu jako załączniki do protokołu postępowania. Wyczerpujące
postępowanie dowodowe powinno być przeprowadzone przez Zamawiającego i uwzględniać
stanowisko drugiej strony, tj. wszelkie okoliczności sprawy. Zwlekanie z przedstawieniem
dowodów do postępowania przez Izbą stanowi nieuzasadnioną zwłokę Zamawiającego
i próbę przerzucenia ciężaru dowodu na Odwołującego.
Brak zaś załączenia do protokołu postępowania [art. 96 ust. 1 ustawy] dowodów na
okoliczności wskazywane przez Zamawiającego w piśmie Zamawiającego stanowi naruszenie
ustawy. Mimo pozornej obszerności wywodu Zamawiającego pomija on kwestie zasadnicze z
punktu widzenia możliwości wykluczenia Odwołującego. Zamawiający w swoim piśmie w pkt.
ad. 1, 2, 3, 4, 5 udowadnia istnienie opóźnień w dostawach spełniających wymogi
Zamawiającego. W rzeczywistości w wykonaniu wszystkich tych umów Odwołujący dostarczał
produkty w terminie, jednak Zamawiający bezzasadnie odmawiał ich odbioru
z powodu ich rzekomej niepełnej funkcjonalności lub z innych przyczyn. Tymczasem zgodnie
z tym przepisem, zamawiający musi udowodnić winę wykonawcy i to winę kwalifikowaną –
winę stanowiącą poważne naruszenie obowiązków zawodowych co powoduje podjęcie
wątpliwości co do uczciwości takiego wykonawcy. Zamawiający nie podjął nawet próby
udowodnienia istnienia zwłoki po stronie Odwołującego, a ograniczył się do przedstawienia
argumentacji [bez dowodów na jej poparcie] na okoliczność istnienia opóźnienia w realizacji

projektów. Wina w tym przypadku nie może być w żadnym stopniu domniemana, a ciężar
dowodu braku winy nie może spoczywać na Odwołującym. W szczególności wskazać należy,
że brak tutaj regulacji na wzór rozkładu ciężaru dowodu przy rażąco niskiej cenie [art. 190 ust.
1a ustawy].
Odwołujący podniósł, w odniesieniu do umów wskazanych w pkt ad. 6 i 7 pisma
Zamawiającego, że Zamawiający pomija całkowicie, znany mu fakt o pierwotnej niemożliwości
świadczenia, który powoduje nieważność umowy zgodnie z art. 387 kodeksu cywilnego.
Zamawiający jest w posiadaniu opinii instytutów energetycznych wydanych w tej sprawie,
jednak bezpodstawnie pomija te okoliczności w swoim wywodzie zamieszczonym w piśmie
Zamawiającego, co mają potwierdzać: pismo T–matic z 17 listopada 2014 r., opinia ITR nr R
9451 z dnia 23 stycznia 2014 r. a także Porozumienie z 21 maja 2012 r.
W zakresie zarzutu nr 4, tj. braku sprecyzowania wysokości szkody i braku
udowodnienia tej wysokości, Odwołujący podał, że Zamawiający unika wskazania wysokości
poniesionej szkody. Nigdy w toku rozmów ugodowych Zamawiający nie wskazał kwoty wyceny
rzeczywiście poniesionych przez Zamawiającego szkód. Zamawiający również nie wzywał
nigdy Odwołującego do naprawienia rzeczywiście poniesionych szkód. W wyniku omawianych
opóźnień Zamawiający w ogóle nie poniósł szkody lub – jeśli ją poniósł – to
w minimalnych rozmiarach [łączna wartość zrealizowanych zamówień przekroczyła znacznie
100 milionów złotych]. Odwołujący natomiast nie ponosi odpowiedzialności za szkodę
spowodowaną pierwotną niemożliwością świadczenia, o której Odwołujący nie wiedział i przy
zachowaniu należytej staranności nie mógł się dowiedzieć. Z powyższych tytułów
Zamawiający naliczył kary umowne. Odwołujący podkreślił, że jego zdaniem brak było
podstawy do naliczenia kar umownych. W omawianym przepisie nie ma jednak mowy
o konieczności zapłaty naliczonych kar umownych na rzecz Zamawiającego, tylko
o konieczności wezwania do naprawienia szkody, której istnienie Zamawiający jest w stanie
udowodnić. Z tego względu Zamawiający w wezwaniu do naprawienia szkody przez
Odwołującego powinien wskazać i udowodnić wysokość poniesionej przez Zamawiającego
szkody, która ma zostać naprawiona. Odwołujący nie znając wysokości szkody nie może
zobowiązać się do jej naprawienia na podstawie przepisu art. 24 ust. 2a zdanie drugie ustawy.
W zakresie zarzutu nr 5, tj. braku wyroku Sądu w przypadku konieczności dokonania
oceny dowodów przeciwnych, kwestionujących odpowiedzialność wykonawcy co do zasady,
Odwołujący podkreślił, że zgodnie z załączoną do odwołania odpowiedzią Prezesa UZP Jacka
Sadowego na interpelację, celem nowelizacji było ograniczenie możliwości wykluczania
wykonawców z postępowania tylko do sytuacji, gdy obowiązki zawodowe zostały naruszone
przez wykonawców w sposób poważny oraz zawiniony, a zatem wyłącznie do istotnych

przypadków niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. W szczególności chodziło o
zaprzestanie praktyki wykluczania wykonawców w przypadku, gdy naliczone kary umowne
osiągnęły jakiś określony procent wynagrodzenia brutto, co powodowało konieczność
automatycznego wykluczania wykonawców z postępowań bez względu na naturę
okoliczności, jakie spowodowały naliczenie kar. W pkt. I wspomnianej odpowiedzi na
interpelację wskazano, że zamawiający nie powinien wykluczać wykonawców wskutek
arbitralnych decyzji, a swoje decyzje opierać o obiektywnie uzasadnione okoliczności
faktyczne udowodnione w szczególności orzeczeniem sądu. Jak wskazano
w wyroku TSUE z 13 grudnia 2012 r. w sprawie C–465/11 oraz wyroku KIO z 17 czerwca 2014
r., sygn. akt: KIO 1111/14, zamawiający powinien przeanalizować orzeczenie sądu wydane
przeciwko wykonawcy w sprawie i zbadać czy okoliczności stwierdzające zawinione przez
wykonawcę niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy mają charakter poważnego
naruszenia obowiązków zawodowych. Nie każdy bowiem wyrok sądu dokumentujący
konieczność naprawienia szkody przez wykonawcę będzie potwierdzał poważne [istotne]
naruszenie obowiązków zawodowych wykonawcy. We wskazanym wyroku Trybunał
stwierdził, że:
1) jakiekolwiek nieprawidłowe, niedokładne lub niskie jakościowo wykonanie umowy lub jej
części może ewentualnie wykazać niższe kompetencje zawodowe danego wykonawcy, lecz
nie jest równoważne z poważnym wykroczeniem;
2) pojęcia „poważnego wykroczenia" nie można zastępować pojęciem „okoliczności, za które
ponosi odpowiedzialność" dany wykonawca.
Jednocześnie okoliczność poważnego naruszenia może być dowiedziona dowolnymi
środkami dowodowymi. Oznacza to że jeśli okoliczności poważnego naruszenia obowiązków
zawodowych nie wynikają z uzasadnienia wyroku Sądu, można sięgnąć po wszelkie środki
dowodowe celem wykazania tych okoliczności.
Powyższe nie oznacza jednak, że Zamawiający może zaniechać lub zwlekać
z dążeniem do rozstrzygnięcia sporu przez sąd cywilny i przerzucać na Izbę konieczność
wchodzenia w kompetencje sądu cywilnego. Krajowa Izba Odwoławcza nie jest właściwa do
rozstrzygania o istnieniu zawinienia wykonawcy czy też innych okolicznościach, dla których
ustalenia kompetencję ma Sąd cywilny. Z przyczyn czysto proceduralnych, między innymi ze
względu na to, że KIO jest „sądem jednodniowym" i powinno rozpoznać odwołanie
w przeciągu 15 dni, niezasadne jest przerzucanie na KIO obowiązku czynienia ustaleń, których
dokonuje sąd cywilny podczas procesu trwającego często kilka lat. W szczególności jest to
niezasadne, gdy stan faktyczny jest wysoce sporny pomiędzy stronami, zaś osądzenie

meritum sporu wymaga zasięgnięcia opinii szeregu biegłych sądowych i wysłuchania
świadków – jak ma to miejsce w niniejszej sprawie.
Okoliczności opisywane przez Zamawiającego, które były podstawą do wykluczenia
Odwołującego z postępowania w większości zaistniały w latach 2011 i 2012. Tymczasem
minęło kilka lat, a Zamawiający nawet nie zainicjował żadnego postępowania [z wyjątkiem
pojednawczego] celem rozstrzygnięcia spornych okoliczności. Jeśli zaś roszczenia
Zamawiającego wobec Odwołującego byłyby tak oczywiste i jednoznaczne, jak to próbuje
przedstawić Zamawiający – Zamawiający złożyłby odpowiednie pozwy już w latach ubiegłych,
czego nie uczynił.
Zgodnie z art. 24 ust. 2a ustawy oraz źródłami powołanymi w uzasadnieniu zarzutu,
Izba jest właściwa do stwierdzenia, czy wykluczenie Odwołującego jest zgodne z ustawą, to
jest czy udowodnione przez Zamawiającego okoliczności faktyczne mają charakter
„poważnego naruszenia obowiązków zawodowych"'. Oczywiście w przypadku, gdy wina
wykonawcy jest niekwestionowana [wykonawca ją przyznaje], wówczas Izba bez
rozstrzygania o spornych pomiędzy stronami okolicznościach faktycznych może uznać
zawinione działanie lub zaniechanie wykonawcy za okoliczności o charakterze poważnego
naruszenia obowiązków zawodowych. Rozstrzygając jednak o istocie sporu między stronami
Izba realizuje kompetencje sądu cywilnego, który jak się wydaje byłby związany orzeczeniem
Izby na zasadzie prejudykatu na podstawie art. 365 § kpc w zw. z 1212 § 1 kpc w zw. z art.
185 § 7 ustawy, co nie może zostać uznane za zgodne z regulacją procesu cywilnego
określoną w kodeksie postępowania cywilnego. Rozstrzyganie o sporze pomiędzy stronami
dotyczącym wykonania umów o zamówienie publiczne przez Izbę zgodnie z regulaminem
i pomocniczo stosowanymi regulacjami dotyczącymi sądownictwa polubownego, ze skutkami
prejudykatu, pośrednio pozbawiałoby Odwołującego prawa do obrony swoich praw
w procesie cywilnym. Ustalenia Izby byłyby bowiem wiążące dla sądu, a jednak praktyka
prowadzenia postępowania dowodowego przed Izbą jest zasadniczo inna niż w procesie
cywilnym. Z tych wszystkich względów, Zamawiający chcąc wykluczyć Odwołującego na
podstawie spornych okoliczności, powinien udowodnić winę Odwołującego wyrokiem sądu
cywilnego.
W zakresie zarzutu nr 6, tj. błędnego ustalenia stanu faktycznego, zdaniem
odwołującego, Zamawiający przedstawił w piśmie jednostronną wersję wydarzeń. Nie
przedstawił w żadnym zakresie stanowiska reprezentowanego przez Odwołującego
w zakresie roszczeń Zamawiającego, które Zamawiający w części zna z wcześniejszej
korespondencji stron. Ponadto Zamawiający nie dał szansy Odwołującemu na przedstawienie
swojej wersji stanu faktycznego.

Tymczasem Odwołujący kwestionował i nadal kwestionuje:
1) istnienie winy Odwołującego w powstaniu opóźnienia wynikającego z umów realizacyjnych
na dostawę i uruchomienie infrastruktury licznikowej: z 9 września 2011 r. nr ZP/62/AZU/2011,
26 sierpnia 2011 r. nr ZP/63/AZU/2011, 26 sierpnia 2011 r. nr ZP/64/AZU/2011;
2) ważność umów z 25 października 2011 r. na wykonanie infrastruktury pośredniczącej
w technice PLC: ZP/66/AZU/2011 oraz ZP/67/AZU/2011, z uwagi na fakt, że dotyczyły one
spełnienia świadczenia niemożliwego o którym mowa w art 387 kodeksu cywilnego;
3) podstawę naliczenia kar z umowy na dostawę i montaż systemu GPS oraz usługę wsparcia
technicznego, z 13 października 2011 r. ZP/15/RZU/2011.
Powyższe umowy wskazane w pkt. 1) i 3) są w trakcie realizacji, Odwołujący wykonał
dostawy i obecnie nadal świadczy usługi na podstawie tych umów. W zakresie umowy
realizacyjnej na dostawę oraz uruchomienie infrastruktury licznikowej z 1 lutego 2013 r.
[W/1/AZL/00071/12] umowa jest w trakcie realizacji i obecnie strony negocjują aneks do
umowy, aby doprowadzić o realizacji projektu zgonie z jego celami.
Ponadto, istotne jest że realizacje umów ZP/62/AZU/2011, nr ZP/63/AZU/2011, nr
ZP/64/AZU/2011, nr W/1/AZL/00071/12, Zamawiający komunikuje jako sukces wystawił
Odwołującemu referencje dotyczące należytego wykonania tych umów [załącznik do
odwołania]. W tym zakresie twierdząc, że Odwołujący poważnie naruszył obowiązki
zawodowe, Zamawiający sam sobie przeczy, czego potwierdzeniem są dwa dokumenty
referencji na dostawę łącznie ponad 400 tys. sztuk liczników energii elektrycznej wystawione
dla T–matic Systems S.A. przez Zamawiającego.
W zakresie zarzutu nr 7, tj. że udowodnione okoliczności nie świadczą o braku
uczciwości, Odwołujący podał, że wykładnia art. 24 ust. 2a ustawy powinna być dokonywana
z uwzględnieniem brzmienia dyrektywy, którą przepis implementuje, tj. zgodnie z art. 57 ust. 4
litera C dyrektywy 2014/24/UE. Zgodnie z tym przepisem zamawiający powinien wykazać za
pomocą stosownych środków, że wykonawca jest winny poważnego, wykroczenia
zawodowego, które. podaje w wątpliwość jego uczciwość. W niniejszym stanie faktycznym
niemożliwe jest postawienie Odwołującemu zarzutu nieuczciwości.

Odwołujący podał, że zawsze pozostawał w kontakcie z Zamawiającym przy
wykonywaniu umów, na bieżąco informował o wszelkich przyczynach zaistnienia omawianych

opóźnień i z należytą starannością zarówno przeciwdziałał okolicznościom powodującym
opóźnienia, jak i wykonywał wszelkie polecenia Zamawiającego, w tym o charakterze prac
dodatkowych, a w szczególności przeciwdziałał powstawaniu szkód po stronie
Zamawiającego. Brak jest jakichkolwiek podstaw, aby kwestionować uczciwość kupiecką
Odwołującego – w szczególności zaś Zamawiający nie wykazał zgodnie z ciążącym na nim
obowiązkiem, aby takie podstawy zaistniały. Zasady uczciwości kupieckiej – rozumianej
powszechnie jako postępowanie zgodne z dobrymi obyczajami – nie zostały przez
Odwołującego w żadnym przypadku naruszone. Sam zaś fakt opóźnienia w wykonaniu
zobowiązania umownego – nawet, jeśli byłby należycie udowodniony – nie przesądza
o naruszeniu dobrych obyczajów, a zatem nie przesądza również o nieuczciwości danego
podmiotu.
W zakresie zarzutu nr 8, dotyczącego referencji konsorcjum Andra, Odwołujący
podniósł, że w dziale IX ust. 2 pkt 3 tabeli w SIWZ Zamawiający wymagał wykazania się
doświadczeniem w postaci wykonania dostawy co najmniej 50 sztuk Zestawów
Koncentratorowo–Bilansujących lub koncentratorów bądź urządzeń równoważnych. Pod
pojęciem urządzeń równoważnych Zamawiający rozumie urządzenia koncentrujące dane,
takie jak kolektory i rejestratory danych, itp. Konsorcjum Andra przedłożyło dwa dokumenty
referencji: pierwszy wystawioną przez T–mobile 26 stycznia 2015 r. i drugi wystawioną przez
Tauron 25 lutego 2015 r. Oba dokumenty dotyczą dostawy urządzeń, które nie spełniają
wymogu określonego w SIWZ. Oba dokumenty wskazują w swej treści nieprawdziwe
informacje. Odwołujący, na potwierdzenie stawianych tez załączył pismo T–matic z dnia
17 listopada 2014 r., opinię ITR nr R 9451 z dnia 23 stycznia 2014 r., Porozumienie z dnia 21
maja 2012 r., odpowiedź Prezesa UZP Jacka Sadowego na interpelację, dwa dokumenty
referencyjne wystawione przez Zamawiającego dla T–matic Systems SA.
Pismem z dnia 24 kwietnia 2015 r. Odwołujący dopełnił uzasadnienie zarzutu 6, zaś
pismem z dnia 27 kwietnia 2015 r. podał szczegółowe uzasadnienie mające przekonywać
o zasadności wykluczenia konsorcjum Andra.
III. Zamawiający złożył odpowiedź na odwołanie, w której podał że kwestionuje interes
Odwołującego w domaganiu się odrzucenia oferty konsorcjum Andra, bowiem Odwołujący
złożył ofertę z najniższą ceną, oferując jednocześnie identyczny okres gwarancji na
urządzenia, jak konsorcjum Andra [tj. 8 lat]. Przyjmując założenie, że oferta Odwołującego nie
byłaby uznana za odrzuconą, wyniki postępowania na pierwszych dwóch miejscach
przedstawiałyby się następująco: T–matic Systems S.A. oraz ADD Production S.R.L cena
9 888 093,00 zł [85,00 pkt], gwarancja 8 lat [15,00 pkt] oraz konsorcjum Andra cena
9 926 370,60 zł [84,67], gwarancja 8 lat [15,00 pkt]. Tylko uwzględnienie odwołania

w zakresie zarzutów nr 1–7, w których zakwestionowano prawidłowość wykluczenia
Odwołującego, może wpłynąć na pozycję Odwołującego w postępowaniu. Jeżeli bowiem
Odwołujący zostanie przywrócony do postępowania, jego oferta będzie najkorzystniejsza
niezależnie od tego, jaki będzie los oferty konsorcjum Andra. W tym stanie rzeczy,
w zakresie zarzutów odnoszących się do oferty konsorcjum Andra [zarzut nr 8], wbrew
sugestiom Odwołującego nie zostały spełnione przesłanki z art. 179 ust. 1 ustawy. Przepis ten
nakłada na wykonawców obowiązek wykazania relacji między zarzucanym naruszeniem,
a potencjalnym uszczerbkiem po stronie wykonawcy – innymi słowy, konsekwencją
uwzględnienia danego zarzutu musi być poprawienie sytuacji wykonawcy przez zniwelowanie
szkody – tak np. w wyroku KIO z 10 października 2012 r, KIO 2037/12 i KIO 2047/12 i wyroku
KIO z 11 grudnia 2013 r., KIO 2777/13, które zapadły w analogicznych stanach faktycznych,
tj. w sytuacji podniesienia zarzutów przeciwko „mniej korzystnej" ofercie. Nie można upatrywać
w nim podstawy do kompleksowej kontroli poprawności działań zamawiającego w
postępowaniu. Taka wykładnia całkowicie pomijałaby zarówno wyraźne odniesienie w art. 179
ust. 1 ustawy do interesu konkretnego wykonawcy
w uzyskaniu danego zamówienia, jaki i przesłankę możliwości poniesienia przez konkretnego
wykonawcę szkody. Zamawiający podał, że analizując orzecznictwo powołane przez
Odwołującego można stwierdzić, że rozstrzygnięcia te zapadły w zupełnie innych stanach
faktycznych, a nawet w innym stanie prawnym, w szczególności:
– wyrok KIO z 15 maja 2012 r., KIO 800/12 KIO 803/12 KIO 804/12 KIO 807/12, zapadł
w stanie faktycznym, w którym oferta odwołującego została uznana za najkorzystniejszą,
jednak istniało ryzyko zakwestionowania jej oceny w zakresie kryterium pozacenowego – taka
sytuacja nie może mieć miejsca w niniejszym postępowaniu;
– postanowienie [mylnie oznaczone jako wyrok] KIO z 20 czerwca 2011 r., KIO 1237/11
dotyczyło przypadku, w którym oferta odwołującego co prawda została uznana za
najkorzystniejszą, ale inny wykonawca złożył ofertę z korzystniejszą ceną, która została
odrzucona, a zatem istniało ryzyko przywrócenia go do postępowania i pozbawienia
odwołującego szans na realizację zamówienia – taka sytuacja nie występuje w niniejszym
postępowaniu:
– wyrok z 16 kwietnia 2013 r., KIO 623/13 KIO 631/13 zapadł w sytuacji, w której wykonawca,
którego oferta została uznana za najkorzystniejszą, domagał się uzupełnienia podstaw
odrzucenia innego wykonawcy, który złożył tańszą ofertę, obawiając się skutecznego
zakwestionowania podstaw pierwotnie podanych przez zamawiającego – taka sytuacja nie
występuje w niniejszym postępowaniu,

– wyrok Sądu Okręgowego z 19 grudnia 2007 r., V Ca 2506/07 zapadł przede wszystkim
w poprzednim stanie prawnym, w którym system środków ochrony prawej był skonstruowany
inaczej, a art. 179 ust. 1 ustawy odwoływał się do szerszego pojęcia „zagrożenia interesu
prawnego" i nie wymagał od wykonawcy składającego odwołanie wykazania możliwości
poniesienia szkody. Ponadto, cytowane przez Odwołującego rozważania sądu nie dotyczyły
wcale kwestionowania oferty sklasyfikowanej niżej, lecz zagadnienia, czy wykonawca
składający protest zgodnie z ówczesnymi przepisami, a następnie wykluczony
z postępowania, ma interes we wniesieniu odwołania.
W związku z tym, Zamawiający wniósł o oddalenie zarzutu nr 8 dotyczącego
rzekomego naruszenia przez Zamawiającego art. 24 ust. 2 pkt 3, art. 24 ust. 2 pkt 4 w zw.
z art. 22 ust. 1 pkt 2 i art. 24 ust. 4 ustawy, przez zaniechanie wykluczenia konsorcjum Andra
z postępowania.
W zakresie zarzutu nr 1 [zarzut naruszenia art. 24 ust. 2a i art. 26 ust 4 ustawy przez
zaniechanie wezwania do złożenia wyjaśnień] i zarzutu nr 2 [zarzutu naruszenia art. 24 ust 2a
ustawy przez zaniechanie wezwania do zajęcia stanowiska] Zamawiający podał, że
Odwołujący zmierza do wykazania, że wykluczenie z postępowania w oparciu o art. 24 ust. 2a
ustawy powinno być poprzedzone wezwaniem skierowanym przez Zamawiającego, czy to na
podstawie art. 26 ust. 4, czy to na podstawie art. 24 ust. 2a ustawy, a wezwanie to miałoby
być obowiązkowym elementem postępowania, z uwagi na możliwość „dania szansy"
wykonawcy do odniesienia się do twierdzeń Zamawiającego i potencjalnego wykazania
okoliczności wskazanych w art. 24 ust. 2a zdanie drugie ustawy. W ocenie Zamawiającego
powyższe stanowisko jest błędne w odniesieniu do obydwu zarzutów. W ocenie
Zamawiającego kluczowe znaczenie ma wykładnia art. 24 ust. 2a ustawy, tj. żaden zwrot użyty
w art. 24 ust. 2a ustawy nie daje podstaw do uznania, że przepis ten przewiduje procedurę
wzywania do złożenia wyjaśnień. Na gruncie ustawy – Prawo zamówień publicznych, ilekroć
mowa jest o kierowaniu do wykonawców wezwań, ustawodawca posługuje się bądź zwrotem
„wzywa" [art. 26 ust. 3, art. 26 ust. 4, art. 91 ust. 5, art. 143b ust. 9, art. 184 ustawy], „może
żądać" [art. 87 ust. 1, art. 87 ust. 1a ustawy] lub „zwraca się" [art. 24b ust. 1, art. 85 ust. 2
ustawy, 90 ust. 1 ustawy]. Żaden z tych zwrotów, ani w tej, ani zbliżonej postaci, nie znalazł
się w art. 24 ust. 2a ustawy.
Wprowadzenie procedury „wyjaśniającej" jest możliwe na dwa sposoby: albo przez
odesłanie do istniejących procedur, albo przez wprowadzenie nowej, autonomicznej
procedury. Tymczasem żaden przepis ustawy nie odsyła, przy stosowaniu art. 24 ust. 2a, ani
do art. 26 ust. 3, ani do art. 26 ust. 4 ustawy. Odesłanie tego typu zostało ujęte np. w art.
26 ust. 2d ustawy [dotyczącym listy podmiotów z grupy kapitałowej]. Brak analogicznej decyzji

ustawodawcy w odniesieniu do przesłanki z art. 24 ust. 2a ustawy. zdaniem Zamawiającego,
nawet zresztą gdyby zastosować art. 26 ust. 4 ustawy, to ewentualne wezwanie do wyjaśnienia
treści oświadczenia o braku podstaw do wykluczenia nie miało podstaw z prostego powodu;
Odwołujący zarówno w treści formularza ofertowego [s. 1 oferty], jak i w postaci odrębnych
dokumentów dołączonych do oferty [s. 43 oferty] złożył jednoznaczne oświadczenie. W świetle
tego oświadczenia, Odwołujący stoi na stanowisku, że nie podlega wykluczeniu. Ewentualne
zastosowanie procedury z art. 26 ust. 4 ustawy nie zmieniłoby pozycji Odwołującego.
Z kolei tam, gdzie nowej przesłance wykluczenia z postępowania towarzyszy
autonomiczna procedura wyjaśniająca, jej wprowadzenie nastąpiło w drodze wyraźnej decyzji
ustawodawcy. W szczególności jest to widoczne w przypadku przesłanki wprowadzonej przez
art. 24 ust. 2 pkt 5 ustawy [niedozwolone powiązania kapitałowej]. Wejściu w życie tego
przepisu towarzyszyło pojawienie się procedury wyjaśniającej z art. 24b ust. 1–3 ustawy.
Takiej decyzji ustawodawca nie podjął w przypadku art. 24 ust. 2a ustawy.
Zamawiający podał, że Odwołujący oczekuje od Zamawiającego de facto jednej
czynności, czyli wezwania skierowanego w toku postępowania w związku z potencjalnym
wykluczeniem, równolegle w oparciu o dwie podstawy prawne [art. 26 ust. 4 ustawy i art. 24
ust. 2a ustawy]. Albo zatem stara się forsować koncepcję nieznaną przepisom ustawy, albo –
co wydaje się bardziej prawdopodobne – sam nie potrafi zdecydować, która podstawa byłaby
„właściwa". W dotychczasowych wypowiedziach doktryny na temat art. 24 ust. 2a ustawy albo
w ogóle brak sugestii, że zamawiający miałby prowadzić procedurę wyjaśniającą w toku
postępowania [zob. J. Pieróg, Prawo zamówień publicznych. Komentarz, wyd. 13, Legalis
2015] oraz M. Stachowiak w: M. Stachowiak, J. Jerzykowski, W. Dzierżanowski, Prawo
zamówień publicznych. Komentarz, wyd. VI, Lex 2014], albo wskazano, że zamawiający nie
powinien „popadać w przewlekłą procedurę wyjaśniającą" [zob. R. Szostak, Wykluczenie
nierzetelnego wykonawcy z ubiegania się o zamówienie publiczne w nowym ujęciu, Ustawy
Kwartalnik 1/2015, s. 118], albo wprost dostrzeżono brak wprowadzenia do ustawy podstawy
prawnej do takiego wezwania [zob. M. Prętnicki, Wykluczenie nierzetelnego wykonawcy,
Wspólnota 24/2014, s. 47]. Zdaniem Zamawiającego., Odwołujący stara się podeprzeć swoje
stanowisko dwoma wyrokami Krajowej Izby Odwoławczej [wyrok KIO z 3 lutego 2015 r., KIO
142/15 i wyrok KIO z 9 lutego 2015 r., KIO 145/15], nie dostrzega jednak, że w obu wypadkach
inny był stan faktyczny leżący u podstaw rozstrzygnięcia: w sprawie KIO 142/15 Zamawiający
wadliwie [zbyt szeroko] zastrzegł
w SIWZ podstawę wykluczenia, a w sprawie KIO 145/15 wykonawca nie był świadomy, na
czym Zamawiający opiera swoje rozstrzygnięcie. Żadna z tych sytuacji nie ma miejsca
w niniejszym postępowaniu. Z kolei ogólne wypowiedzi zawarte w obu wyrokach sprowadzają

się do tezy, że wykonawca powinien mieć szansę na przedstawienie swojego stanowiska i,
przede wszystkim, mieć świadomość zarzutów zamawiającego, aby móc skorzystać ze
środków odwoławczych. Jak wskazano w wyroku w sprawie KIO 145/15: wykonawca „musi
znać dowody, które zamawiający jest w stanie przedłożyć w przypadku zawiśnięcia sporu, aby
móc ocenić swoje szanse obrony. Musi też znać wszystkie przyczyny i pełną argumentację
uzasadniającą podjęte przez zamawiającego decyzje". W niniejszym postępowaniu obie
przesłanki są spełnione. Zdarzenia leżące u podstaw wykluczenia Odwołującego z
postępowania są związane z realizacją przez spółkę T–matic Systems S.A. szeregu zamówień
publicznych na rzecz Zamawiającego, w okresie od 2012 do 2015 r. Zamawiający i T–matic
Systems S.A. przez dłuższy czas toczyli rozmowy w sprawie nienależytego wykonania tych
zamówień, a zatem Odwołujący miał pełną świadomość treści zarzutów kierowanych
przeciwko niemu, a także wysokości roszczeń Zamawiającego, na długo przed wszczęciem
niniejszego postępowania. „Procedura wyjaśniająca", której przeprowadzenia domaga się
Odwołujący, toczy się od ponad dwóch lat:
a) W odniesieniu do umów na dostawę oraz uruchomienie infrastruktury licznikowej [ujętych w
punktach 1–3 wykazu w uzasadnieniu wykluczenia] i umów na wykonanie infrastruktury
pośredniczącej w technice PLC [ujętych w punktach 6–7 wykazu w uzasadnieniu wykluczenia],
rozmowy przedstawicieli stron w tym przedmiocie miały miejsce już w lutym 2013 r.
W trakcie kolejnych miesięcy strony odbywały kolejne spotkania. W celu
sformalizowania rozmów ugodowych, w dniach 20 listopada 2013 r. i 6 marca 2014 r.
Zamawiający wniósł o zawezwanie T–matic Systems S.A. wraz z Arcus S.A. do próby
ugodowej. Już pobieżna analiza tych wniosków pokazuje, że opisane w nich zarzuty
praktycznie w całości pokrywają się z zarzutami wskazanymi w uzasadnieniu wykluczenia
w niniejszym postępowaniu. W ostatnich miesiącach 2013 r. i na początku 2014 r. odbywały
się kolejne spotkania [m.in. spotkanie w siedzibie Zamawiającego w dniu 4 grudnia 2013 r.,
posiedzenie pojednawcze przed Sądem Rejonowym dla m.st. Warszawy w dniu 30 grudnia
2013 r., spotkanie w siedzibie Zamawiającego w dniu 7 stycznia 2014 r.]. Ostatecznie Sąd
Rejonowy dla m.st. Warszawy na posiedzeniu w dniu 17 lipca 2014 r. stwierdził, że do ugody
nie doszło – co symptomatyczne – „wobec niestawiennictwa strony przeciwnej" [czyli T–matic
Systems S.A. i Arcus SA].
b) W odniesieniu do umowy na dostawę oraz uruchomienie infrastruktury licznikowej [ujętej w
punkcie 4 wykazu w uzasadnieniu wykluczenia], rozmowy na temat poprawienia wadliwego
oprogramowania w urządzeniach dostarczanych przez T–matic Systems S.A. toczyły się już
w 2014 r.

c) W odniesieniu do umowy na dostawę i montaż systemu GPS oraz usługę wsparcia
technicznego [ujętej w punkcie 5 wykazu w uzasadnieniu wykluczenia], strony prowadziły
korespondencję w sprawie nienależytego wykonania zobowiązań w latach 2013–2014,
a w sierpniu 2014 r. sam T–matic Systems S.A. wnioskował o odbycie spotkania w tej sprawie.
Fakt prowadzenia rozmów ugodowych potwierdza zresztą sam Odwołujący w treści
odwołania. Wbrew twierdzeniom Odwołującego, Zamawiający nie jest „instancją"
w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego, Zamawiający prowadzi postępowanie
i to on, w oparciu o art. 24 ust. 2a ustawy, ma dokonać oceny dowodów, którymi dysponuje
i następnie zdecydować o wykluczeniu bądź niewykluczeniu danego wykonawcy
z postępowania [zob. R. Szostak, Wykluczenie nierzetelnego wykonawcy z ubiegania się
o zamówienie publiczne w nowym ujęciu, Ustawy Kwartalnik 1/2015, s. 117–118].
W ostatecznym rozrachunku, tak jak w przypadku każdej innej przesłanki wykluczenia,
poprawność działań zamawiającego jest kontrolowana przez Krajową Izbę Odwoławczą.
W ocenie Zamawiającego, Odwołujący nie został pozbawiony możliwości weryfikacji
działań Zamawiającego. Uzasadnienie wykluczenia jest szczegółowe, wyczerpujące i odnosi
się do materiału dowodowego, który jest znany Odwołującemu. Wszystkie dokumenty albo
zostały przekazane T–matic Systems S.A. przez Zamawiającego, albo wręcz pochodzą od T–
matic Systems S.A. Odwołujący nie wyjaśnia przy tym, w jaki sposób ewentualne wezwanie
miałoby doprowadzić do zmiany jego pozycji w postępowaniu, zwłaszcza do wykazania
przesłanek z art. 24 ust. 2a zd. drugie ustawy. Zastosowanie negatywnych przesłanek z tego
przepisu zakłada przyznanie przez T–matic Systems SA, że w jego dotychczasowej relacji z
Zamawiającym dopuścił się naruszenia obowiązków zawodowych [jak wskazuje Krajowa Izba
Odwoławcza w wyroku w sprawie KIO 145/15, zobowiązanie do naprawienia szkody lub jej
naprawienie to działanie „de facto świadczące o przyjęciu na siebie winy za niepowodzenie
kontraktu"]. Tymczasem Odwołujący, również w treści odwołania, kwestionuje swoją
odpowiedzialność jako taką.
Zamawiający podkreślił, że Zamawiający i T–matic Systems S.A. przez blisko dwa lata
usiłowali rozstrzygnąć spór na drodze polubownej. Próby dojścia do porozumienia zakończyły
się jednak niepowodzeniem, o czym może najlepiej świadczyć fakt, że w dniu
7 kwietnia 2015 r. Zamawiający wniósł do Sądu Okręgowego w Gdańsku pozew o zapłatę
23 125 480,70 zł, obejmujący roszczenia z umów na dostawę oraz uruchomienie infrastruktury
licznikowej [ujętych w punktach 1–3 wykazu w uzasadnieniu wykluczenia], umowy na dostawę
i montaż systemu GPS oraz usługę wsparcia technicznego [ujętej
w punkcie 5 wykazu w uzasadnieniu wykluczenia] i umów na wykonanie infrastruktury
pośredniczącej w technice PLC, ujętych w punktach 6–7 wykazu w uzasadnieniu wykluczenia].

Dowodem na potwierdzenie tych tez maja być: wnioski zamawiającego
o zawezwanie do próby ugodowej, noty obciążeniowe, przedsądowe wezwanie do zapłaty,
pismo Arcus S.A. z 18 grudnia 2014 r. oraz pozew złożony do Sądu Okręgowego
w Gdańsku.
Zamawiający podał, że prowadzenie dodatkowej „procedury wyjaśniającej" nie tylko nie
ma umocowania w przepisach, co wykazano na wstępie, ale w realiach niniejszego
postępowania zmieniłoby przetarg w kolejną, długotrwałą serię rozmów ugodowych. Byłoby to
zaprzeczeniem celu postępowania o udzielenie zamówienia publicznego.
W zakresie zarzutu nr 3, tj. zarzutu naruszenia art. 24 ust. 2a ustawy z uwagi na brak
udowodnienia winy, Zamawiający podał, co do sposobu wykazania winy, że nie można zgodzić
się z tezą o rzekomym naruszeniu przepisu art. 96 ust. 1 ustawy przez brak załączenia
dowodów do protokołu postępowania. Zarzut jest wadliwy już na poziomie konstrukcji,
ponieważ ewentualny brak załączenia pewnego dokumentu do protokołu nie może w żadnym
razie skutkować naruszeniem art. 96 ust. 1 ustawy. Przepis ten reguluje bowiem kwestię
samego protokołu, czyli dokumentu sporządzanego na druku [w niniejszym postępowaniu:
ZP–PN] stosownie do rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z 26 października 2010 r. w
sprawie protokołu postępowania o udzielenie zamówienia publicznego. Żaden przepis ustawy
nie nakłada na Zamawiającego takiego obowiązku. Dowody zaistnienia przesłanki
wykluczenia nie zostały wymienione ani w powołanym przez Odwołującego jako podstawa
zarzutu art. 96 ust. 1 ustawy, ani w art. 96 ust. 2 ustawy, ani w powołanym rozporządzeniu.
Nowelizacja ustawy – Prawo zamówień publicznych, związana z wprowadzeniem art. 24 ust.
2a ustawy, nie pociągnęła za sobą ani zmiany w art. 96 ust. 1–2 ustawy, ani w przepisach
wykonawczych do ustawy. Kwestię udostępnienia dowodów wykonawcy, który został
wykluczony, można co najwyżej rozpatrywać z perspektywy art. 92 ust. 1 ustawy i zasady,
zgodnie z którą wykonawca powinien posiadać informacje pozwalające mu w razie potrzeby
zakwestionować rozstrzygnięcie postępowania. Do tego przepisu [a konkretniej: do art. 92 ust.
1 pkt 3 ustawy] nawiązała Krajowa Izba Odwoławcza w wyroku z 9 lutego 2015 r., KIO 145/15.
W tym kontekście, wbrew twierdzeniom Odwołującego, wina T–matic Systems S.A. została
wyczerpująco udowodniona przez Zamawiającego. Zamawiający nie zwlekał też z
przedstawieniem dowodów, ponieważ są w całości w posiadaniu T–matic Systems SA, a w
istotnej części zostały sporządzone przez ten podmiot. Zamawiający nie powołał też w
rozstrzygnięciu żadnego dokumentu, który nie byłby elementem komunikacji między nim a T–
matic Systems S.A. dotyczącej problematyki nienależytego wykonania umów wymienionych w
rozstrzygnięciu. Nie można zatem mówić o jakiejkolwiek próbie „zaskoczenia" Odwołującego
czy „przerzucenia ciężaru dowodu" na Odwołującego. Prawie wszystkie [6 z 7] zamówienia

powołane w rozstrzygnięciu mają związek z budową przez Zamawiającego systemu
inteligentnego opomiarowania [AMI]. Umowy te dotyczyły infrastruktury licznikowej, czyli
liczników i koncentratorów danych pomiarowych, co dotyczy umów: umowa realizacyjna na
dostawę oraz uruchomienie infrastruktury licznikowej z 9 września 2011 r. [ZP/62/AZU/2011],
umowa realizacyjna na dostawę oraz uruchomienie infrastruktury licznikowej z 26 sierpnia
2011 r. [ZP/63/AZU/2011], umowa realizacyjna na dostawę oraz uruchomienie infrastruktury
licznikowej z 26 sierpnia 2011 r. [ZP/64/AZU/2011], umowa realizacyjna na dostawę oraz
uruchomienie infrastruktury licznikowej z 1 lutego 2013 r. [W/1/AZL/00071/12]. Odwołujący w
odniesieniu do omawianych umów zarzucił jedynie, że „dostarczał produkty w terminie, jednak
Zamawiający bezzasadnie odmawiał ich odbioru z powodu ich rzekomej niepełnej
funkcjonalności". Zdaniem Zamawiającego, trudno polemizować z tak ogólnym twierdzeniem.
Zamawiający podniósł – co się tyczy pierwszych trzech umów na dostawę oraz
uruchomienie infrastruktury licznikowej [ZP/62/AZU/2011, ZP/63/AZU/2011,
ZP/64/AZU/2011], że zarzuca zwłokę w dostarczeniu makiety infrastruktury licznikowej
spełniającej wymagania opisane w umowach, ponieważ makieta spełniająca te wymagania
została dostarczona z ok. 6 tygodniami zwłoki, po odrzuceniu przez Zamawiającego
pierwszego świadczenia zgłoszonego przez T–matic Systems do odbioru. Odwołujący pomija
– zdaniem Zamawiającego – okoliczność, że nawet gdyby uznać, że Zamawiający
bezpodstawnie odmówił odbioru makiety zgłoszonej pierwotnie do odbioru, to także pierwsze
zgłoszenie nastąpiło ze zwłoką wynoszącą od kilku dni [dla umowy ZP/62/AZU/2011] do kilku
tygodni [dla umów ZP/63/AZU/2011 i ZP/64/AZU/2011]. Niezależnie od tego, Odwołujący
w żaden sposób nie wykazuje, że pierwotne świadczenia spełniało wymagania opisane
w umowach. Sam wykonawca, zgłaszając pierwotnie odrzuconą makietę do ponownego
odbioru, stwierdzał, że zgłasza „produkt P1.4 Makieta Infrastruktury licznikowej pozbawiony
wad ujętych w Raporcie o istotnych wadach".
W związku z realizacją umowy ZP/63/AZU/2011 zgłaszam do odbioru produkt P1.4
„Makieta Infrastruktury Licznikowej" pozbawiony wad ujętych w Raporcie o Istotnych wadach
z dnia 29.09.2011. Tym samym, Zamawiający podtrzymał argumentację zawartą
w uzasadnieniu rozstrzygnięcia oraz złożył jako dowody szczegółowe dokumenty związane
z realizacją umów.
W odniesieniu do dostaw liczników i koncentratorów danych pomiarowych, dla których
istnieje podstawa do naliczenia proporcjonalnie najwyższych kar umownych [blisko 20 mln
złotych], Zamawiający podał, że wbrew sugestiom Odwołującego, Zamawiający nie powołuje
się w rozstrzygnięciu na niepełną funkcjonalność produktów, tylko zaistnienie znacznej zwłoki
w realizacji dostaw. Wobec braku przedstawienia w odwołaniu jakichkolwiek argumentów w

tej mierze, Zamawiający podtrzymał twierdzenia zawarte w rozstrzygnięciu, załączając
dokumenty obrazujące realizację umowy.
Zamawiający podkreślił, że także w odniesieniu do kolejnej umowy na dostawę oraz
uruchomienie infrastruktury licznikowej [W/1/AZL/00071/12], umowy na dostawę i montaż
systemu GPS [tzw. systemu TiMS], w braku sprecyzowania argumentacji zawartej
w odwołaniu, Zamawiający podtrzymuje twierdzenia zawarte w rozstrzygnięciu, opatrując
stanowisko zestawem dokumentów dotyczących tych umów.
Odnosząc się do podniesionej w odwołaniu tezy o zgodności świadczeń T–matic
Systems z treścią umowy i rzekomej bezzasadnej odmowie jego odbioru, należy w pierwszej
kolejności wskazać, że wykonawca nie stawiał takiej tezy w trakcie realizacji umowy.
W szczególności protokoły odbiorów wskazujące na błędy były podpisywane także przez
przedstawicieli T–matic Systems.
Jeśli chodzi o umowy wskazane w punktach 6–7 rozstrzygnięcia, tj. dotyczące
infrastruktury pośredniczącej, która ma na celu przekazywanie informacji pomiędzy
infrastrukturą licznikową a centralnym systemem informatycznym Zamawiającego,
Zamawiający podkreślił, że znane mu są argumenty Odwołującego dotyczące rzekomej
pierwotnej niemożliwości świadczenia; w treści rozstrzygnięcia Zamawiający odniósł się do
nich wyraźnie, powołując zarówno pismo T–matic Systems z 17 listopada 2014 r. cytowane w
odwołaniu, jak i odpowiedź udzieloną na nie w dniu 1 grudnia 2014 r. Zamawiający podał, że
istotą obu umów było wykonanie łączy pomiędzy koncentratorami danych pomiarowych,
zainstalowanymi w należących do zamawiającego stacjach transformatorowych [tzw. stacje
SN/nN], a węzłami sieci korporacyjnej za pośrednictwem których następuje komunikacja
z centralnymi systemami informatycznymi Zamawiającego. Jak stanowił punkt 1.1 Załącznika
nr 8 do każdej z umów, T–matic Systems był zobowiązany do wykonania tych łączy za pomocą
techniki PLC średnionapięciowego, a zatem dane miały być przesyłane przy wykorzystaniu
sieci energetycznej średniego napięcia. System inteligentnego opomiarowania wymaga
przesłania w określonym czasie określonej ilości danych zbieranych przez liczniki energii
elektrycznej do systemów informatycznych. W związku z tym, w punkcie 5.1 Załącznika nr 8
do każdej z umów postawiono wymaganie, aby przepływność transmisji danych wynosiła co
najmniej 64 kilobity na sekundę [kb/s] w każdym kierunku niezależnie, mierzonej w warstwie
aplikacji [czyli danych użytkowych]. Nigdzie jednak nie narzucano ani charakteru technologii
[wąskopasmowa, szerokopasmowa], ani jej bardziej szczegółowych cech, takich jak
modulacja [SFSK, OFDM itp.]. Kwestie te zostały pozostawione do decyzji wykonawców
ubiegających się o zamówienia. T–matic Systems ubiegając się o zamówienia zaoferował
parametry dwukrotnie przekraczające minimalne wymagania. W ofercie zawarto opis

istniejącego – wedle treści oferty – rozwiązania ADDAX, a nie przyszłego rozwiązania, które
dopiero ma zostać opracowane. Potwierdza to lektura części oferty, w której znalazła się karta
katalogowa modemu/routera RTR7E.MG–1. Wskazano w niej szczegółowe informacje na
temat jakości komunikacji. Zatem już z oferty T–matic Systems wynikało, że oferowana
przepływność transmisji z wykorzystaniem każdego łącza, w każdym kierunku niezależnie,
mierzona w warstwie aplikacyjnej, będzie wynosić nie 64 kb/s, nie 128 kb/s. Zamawiający
podkreślił, że Odwołujący usiłuje twierdzić, że pierwotnie niemożliwe jest świadczenie
spełniające wymagania dwa razy łagodniejsze od cech, jakimi miał dysponować gotowy
produkt, o którego istnieniu spółka T–matic Systems zapewniała Zamawiającego ubiegając
się o zamówienie. Zamawiający podkreślił, że o zamówienia na wykonanie infrastruktury
pośredniczącej w technice PLC ubiegało się łącznie sześć podmiotów. Pozostali wykonawcy
oferowali takie same lub jeszcze wyższe parametry. Trzech wykonawców, przedstawiając
opisy technologii, zaoferowało rozwiązania szerokopasmowe, osiągające przepływności
wielokrotnie szybsze od wymaganych, w tym liczone nie w kilobitach, lecz w megabitach na
sekundę [Mikronika, iPLS intelligent PowerLine Systems sp. z o.o. i Andra sp. z o.o.]. Dwóch
kolejnych wykonawców [Action S.A. i BMCG sp. z o.o.], podobnie jak T–matic Systems sp. z
o.o., zaoferowało rozwiązanie zakładające przepływność dwukrotnie przekraczającą
wymagania określone w SIWZ. Zdaniem Zamawiającego, zaskakujące jest powoływanie się
przez T–matic Systems na rzekomą niemożliwość świadczenia, skoro przedstawiciele tej
spółki jeszcze w październiku 2013 r. nie tylko nie deklarowali „niemożliwości" świadczenia,
ale przekonywali Zamawiającego, że rozwiązanie problemu będzie możliwe dzięki
zastosowaniu modemów PLC nowej generacji. W celu osłonięcia wymaganej jakości transmisji
został opracowany i wyprodukowany nowy modom komunikacyjny w technice PLCMV. Zmiany
konstrukcyjne dotyczą zarówno zastosowanych komponentów elektronicznych, Uw.: hardware
oraz oprogramowania modemu, tzw.: software. Powoływane przez T–matic Systems
dokumenty w żaden sposób nie odnoszą się do konkretnych uwarunkowań związanych z
umowami ZP/66/AZU/2011 i ZP/67/AZU/2011 - wskazany w odwołaniu materiał Instytutu
Tele– i Radiotechnicznego zatytułowany „Raport nr R_9451" opisuje krótko charakterystykę
niektórych wąsko i szeroko–pasmowych technologii PLC SN. Materiał ten był oceniany przez
Zamawiającego przed wniesieniem powództwa sądowego. Z jego treści wprost wynika, że
szereg z technologii PLC jest w stanie z naddatkiem spełnić wymagania postawione w
umowach, którym nie sprostał T–matic Systems. Tym samym, żadna okoliczność nie
przemawia za uznaniem, że zobowiązania z umów realizacyjnych na dostawę infrastruktury
pośredniczącej w technice PLC cechowałyby się pierwotną niemożliwością świadczenia.
Skoro jednak Odwołujący podnosi rzekomą niemożliwość świadczenia, to nie kwestionuje
jednocześnie, że T–matic Systems nie wykonał żadnej z przedmiotowych umów.

W odniesieniu do zarzutu nr 4 [zarzutu naruszenia art. 24 ust. 2a ustawy z uwagi na
brak sprecyzowania szkody] Zamawiający nie zgodził się z zarzutem, jakoby Zamawiający
„unikał wskazania wysokości poniesionej szkody", co miałoby świadczyć o wadliwości
wykluczenia Odwołującego z postępowania. W ocenie zamawiającego, Odwołujący wykazuje
się niezrozumieniem instytucji kary umownej. W art. 483 § 1 k.c. jednoznacznie wskazano, że
kara umowna ma na celu naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego
wykonania zobowiązania. Charakter kary umownej jako surogatu odszkodowania był
wielokrotnie potwierdzany w orzecznictwie. Specyfika kary umownej przejawia się w tym, że
wierzyciel [w tym wypadku Zamawiający] jest zwolniony z obowiązku udowodnienia dokładnej
wysokości szkody [tak np. uchwała Sądu Najwyższego z 6 listopada 2003 r., III CZP 61/03,
wyrok Sądu Najwyższego z 11 stycznia 2007 r., II CSK 400/06], ale jednocześnie nie ma
wątpliwości, że instytucja kary umownej jest elementem reżimu odpowiedzialności
odszkodowawczej i stanowi ryczałtowe odszkodowanie za niewykonanie [niewłaściwe
wykonanie] zobowiązania, które ma kompensować negatywne dla wierzyciela konsekwencje
wynikające ze stanu naruszenia zobowiązania [zob. wyrok Sądu Najwyższego z 14 kwietnia
2005 r., II CK 626/04 i wyrok Sądu Najwyższego z 29 maja 2014 r., V CSK 402/13]. Wysokość
kwot dochodzonych przez Zamawiającego została jednoznacznie wskazana zarówno w
uzasadnieniu rozstrzygnięcia niniejszego postępowania, jak i we wnioskach o zawezwanie do
próby ugodowej, przedsądowym wezwaniu do zapłaty oraz w pozwie wniesionym do Sądu
Okręgowego w Gdańsku. Na gruncie art. 24 ust. 2a ustawy, przesłanką wykluczenia jest
sytuacja, w której wykonawca w sposób zawiniony poważnie naruszył obowiązki zawodowe.
Inaczej niż w przypadku uchylonych art. 24 ust. 1 pkt 1 ustawy, wyrządzenie szkody jako takie
nie jest niezbędne, aby zastosować omawianą przesłankę wykluczenia. Analogiczny pogląd
wyrażono w doktrynie: J. Pieróg komentując art. 24 ust. 2a ustawy wskazuje: „Dodatkowo
należy zauważyć, iż to zawinione działanie nie musi już wiązać się z wyrządzeniem szkody,
która została wyeliminowana jako niezbędna przesłanka wykluczenia, istniejąca we
wcześniejszych przepisach” [zob. J. Pieróg, Prawo zamówień publicznych. Komentarz, wyd.
13, Legalis 2015]. Podobnie R. Szostak stwierdza: „Dla wykluczenia z art. 24 ust. 2a
ZamPublU nie ma jednak znaczenia fakt wyrządzenia szkody ani to, czy w ogóle doszło do
uruchomienia odpowiedzialności deliktowej. W szczególności brak lub znikomy rozmiar szkody
nie eliminuje możliwości wykluczenia wykonawcy z ubiegania się o zamówienie publiczne"
[zob. R. Szostak, Wykluczenie nierzetelnego wykonawcy z ubiegania się o zamówienie
publiczne w nowym ujęciu, Ustawy Kwartalnik 1/2015, s. 114].
Co się tyczy negatywnych przesłanek z art. 24 ust. 2a zdanie drugie ustawy –
w ocenie Zamawiającego - Odwołujący pomija okoliczność, że nic nie stoi na przeszkodzie,
aby wykonawca uznał swą odpowiedzialność co do zasady. Dopuszczalność takiej czynności

jest bezsporna w orzecznictwie [zob. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie
z 14 grudnia 2012 r., I ACa 1205/12, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 14 stycznia 2014 r.,
I ACa 644/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 27 maja 2014 r., I ACa 376/13, wyrok
Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 11 czerwca 2014 r., I ACa 249/14]. Na taką możliwość, na
gruncie art. 24 ust. 2a ustawy, zwraca uwagę także R. Szostak, według którego „Dowód
„zobowiązania się do naprawienia szkód" zamiast dowodu ich rzeczywistego naprawienia
będzie właściwy zwłaszcza wtedy, gdy szkody nie zostały jeszcze dokładnie obliczone" [zob.
R. Szostak, Wykluczenie nierzetelnego wykonawcy z ubiegania się
o zamówienie publiczne w nowym ujęciu, Ustawy Kwartalnik 1/2015, s. 117]. Z kolei
kwestionowanie przez Odwołującego wysokości kar umownych i podstawy ich naliczenia raz
jeszcze potwierdza, że w niniejszej sprawie, nawet gdyby Zamawiający był zobowiązany do
wezwania Odwołującego do złożenia deklaracji co do naprawienia szkody, byłoby to
bezprzedmiotowe.
W zakresie zarzut nr 5 [zarzut naruszenia art. 24 ust. 2a ustawy w zw. z art. 10 ust. 2 i
art. 177 Konstytucji RP w związku z brakiem wyroku sądu], Zamawiający podniósł, że
uzasadnienie zarzutu Odwołującego sprowadza się do tezy, że ilekroć wina wykonawcy nie
jest niekwestionowana [ilekroć wykonawca nie przyznaje, że dopuścił się poważnego
naruszenia obowiązków zawodowych], przesłanką wykluczenia wykonawcy z postępowania
jest wyrok sądu potwierdzający okoliczności leżące u podstawy wykluczenia. W ocenie
Zamawiającego Odwołujący całkowicie pomija zmianę normatywną w stosunku do poprzednio
obowiązującego art. 24 ust. 1 pkt 1 ustawy. O ile w stanie prawnym obowiązującym przed 19
października 2014 r., prawomocne orzeczenie sądu było oczywistą przesłanką wykluczenia, o
tyle art. 24 ust. 2a ustawy jednoznacznie wskazuje, że zamawiający może w celu dowiedzenia
słuszności swojego stanowiska powołać się na dowolne środki dowodowe. Tym samym, brak
wymogu powołania się na orzeczenie sądowe wynika już z jednoznacznego brzmienia
przepisu [zob. J. Pieróg, Prawo zamówień publicznych. Komentarz, wyd. 13, Legalis 2015 oraz
R. Szostak, Wykluczenie nierzetelnego wykonawcy z ubiegania się o zamówienie publiczne w
nowym ujęciu, Ustawy Kwartalnik 1/2015, s. 114–115]. O tym, że taka intencja towarzyszyła
już projektowi omawianego przepisu, świadczy zresztą także wypowiedź Prezesa Urzędu
Zamówień Publicznych w dołączonej do odwołania odpowiedzi na interpelację. Jak wskazano
na s. 3 odpowiedzi: „Dzięki otwarciu katalogu dowodów, którymi zamawiający będzie mógł
posłużyć się w celu wykazania istnienia podstaw wykluczenia wykonawcy, otrzyma on
elastyczne narzędzie umożliwiające niedopuszczenie do sytuacji, w której realizacja
zamówienia jest powierzana wykonawcy nielegitymizującemu się wiarygodnością
zawodową...". W dalszej części pisma wskazano, że jako dowody mogą służyć „...wszelkie
dokumenty posiadane przez zamawiającego poświadczające dopuszczenie się przez

wykonawcę co najmniej rażącego niedbalstwa przy realizacji zobowiązań, w szczególności w
zakresie realizacji zamówienia publicznego. W szczególności będą to protokoły z postępowań,
protokoły dotyczące odebrania zamówienia, dokumenty sądowe dotyczące dochodzenia
roszczeń związanych
z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zamówienia". Innymi słowy, odpowiedź na
interpelację wymienia dokładnie te kategorie dokumentów, którymi posłużył się Zamawiający
w niniejszym postępowaniu. Stanowisko Odwołującego jest też całkowicie sprzeczne
z wynikami wykładni prounijnej. W art. 45 ust. 2 lit. d] dyrektywy 2004/18/WE, która ma
w niniejszym postępowaniu zastosowanie na mocy odesłania z art. 54 ust. 4 dyrektywy
2004/17/WE, wprost przyznano zamawiającym kompetencję do udowodnienia poważnego
wykroczenia zawodowego dowolnymi środkami dowodowymi.
O braku konieczności posłużenia się orzeczeniem sądu wypowiedział się TSUE
w motywie 28 uzasadnienia wyroku z 13 grudnia 2012 r. w sprawie C–465/11, czyli dokładnie
tej samej sprawie, która legła u podstawy nowelizacji wprowadzającej art. 24 ust. 2a ustawy.
Bez znaczenia jest tu też okres, jaki mija od zaistnienia okoliczności dającej podstawę
do wykluczenia do chwili ewentualnego wniesienia pozwu do sądu [co w omawianej sprawie
ostatecznie nastąpiło 7 kwietnia 2015 r.]. Ograniczenie co do okresu, który jest relewantny dla
podjęcia decyzji o wykluczeniu wykonawcy z postępowania, wynika z art. 24 ust. 2a ustawy,
który wprost mówi o okresie trzech lat przed wszczęciem postępowania. Okoliczności
wskazane w uzasadnieniu wykluczenia miały miejsce w tym okresie. Wbrew sugestiom
Odwołującego, wykluczenie go z postępowania nie miało charakteru arbitralnego. W ślad za
postulatami zawartymi w wyroku TSUE w sprawie C–465/11 i zgodnie z duchem art. 24 ust.
2a ustawy, Zamawiający przeprowadził konkretną i zindywidualizowaną ocenę postawy
danego wykonawcy, której wyniki w jasny sposób przedstawił w uzasadnieniu rozstrzygnięcia.
Nie ma też podstaw twierdzenie, że wyrok Krajowej Izby Odwoławczej miałby skutek
prejudycjalny wobec wyroku sądu powszechnego. Odwołujący powołuje się, dla poparcia tej
tezy, na art. 365 k.p.c, w zw. z art. 1212 §1 k.p.c. w zw. z art. 185 ust. 7 ustawy, pomija jednak
trzy istotne okoliczności:
a) po pierwsze, art, 1212 §1 k.p.c. w ogóle nie ma zastosowania do wyroku Krajowej Izby
Odwoławczej, ponieważ ustawa – Prawo zamówień publicznych zawiera szczególną regulację
w kwestii skutków wyroku Izby i sposobu stwierdzenia jego wykonalności, zawartą w art. 197
ust. 1–2 ustawy.
b) po drugie, art. 185 ust. 7 ustawy powołany przez Odwołującego nie reguluje w ogóle kwestii
skutków wyroku Krajowej Izby Odwoławczej, a jedynie prowadzenia postępowania

odwoławczego.
c) po trzecie, ustawa – Prawo zamówień publicznych samodzielnie reguluje kwestie powagi
rzeczy osądzonej w wyroku Krajowej Izby Odwoławczej. Zasada res iudicata obowiązuje
w zakresie, w jakim dany odwołujący powołuje się wyłącznie na te same okoliczności, które
były przedmiotem rozstrzygnięcia przez Izbę w sprawie innego odwołania dotyczącego tego
samego postępowania wniesionego przez tego samego odwołującego się [art. 189 ust. 2 pkt
4] oraz w zakresie, w jakim odwołanie dotyczy czynności, którą zamawiający wykonał zgodnie
z treścią wyroku Izby lub sądu lub, w przypadku uwzględnienia zarzutów
w odwołaniu, którą wykonał zgodnie z żądaniem zawartym w odwołaniu [art. 189 ust. 2 pkt 5
ustawy].
Mając na uwadze, że Izba orzeka wyłącznie co do trafności zarzutów zawartych
w odwołaniu [art. 192 ust. 7 ustawy], nie można doszukać się podstawy do związania sądu
orzeczeniem Izby co do samego obowiązku zapłaty – tym bardziej, że proces w tym
przedmiocie toczy się już przed Sądem Okręgowym w Gdańsku.
Tym samym, także teza o możliwości naruszenia przez Zamawiającego – w tym lub
jakimkolwiek innym postępowaniu – przepisów art. 10 ust. 2 i art. 177 Konstytucji RP, jest
oczywiście bezzasadna.
W zakresie zarzutu nr 6 [zarzut naruszenia art. 24 ust. 2a ustawy z uwagi na błąd
w ustaleniach faktycznych], Odwołujący nie powołał żadnej konkretnej okoliczności, co
uniemożliwia bliższe odniesienie się do zarzutu. W szczególności Odwołujący, nie wskazał
żadnej konkretnej okoliczności, która świadczyłaby o braku podstaw do naliczenia kar
umownych, czy też braku winy w niedotrzymaniu terminów.
Co się tyczy powołanych przez Odwołującego „listów referencyjnych", Odwołujący
wydaje się nie dostrzegać, że żaden element tych dokumentów nie przeczy faktom
podniesionym w uzasadnieniu rozstrzygnięcia. I tak: w odniesieniu do niedatowanego
dokumentu dołączonego na s. 48 odwołania Zakres prac Dostawa 109.000 szt inteligentnych
liczników energii elektrycznej firmy ADD z komunikacją PLC S–FSK pracujących w systemie
AMI wraz z dostawą oprogramowania narzędziowego służącego do obsługi tych liczników
w okresie pierwszego półrocza 2012 r. - przyporządkowany do umowy na dostawę
i uruchomienie infrastruktury licznikowej nr ZP/62/AZU/2011, ZP/63/AZU/2011
i ZP/64/AZU/2011 - dostawy miały miejsce w pierwszym półroczu 2012 r. Fakt ten ma zresztą
potwierdzenie w treści protokołów dostaw. Dokument powołany przez Odwołującego nie
przeczy jednak stwierdzeniu, że T–matic Systems dopuścił się zwłoki w wykonaniu każdej z

transz dostaw. Co znamienne, w żadnym miejscu omawianego dokumentu nie stwierdzono,
że zamówienie zostało wykonane należycie. W zakresie dostawy 80.000 szt. inteligentnych
liczników energii elektrycznej firmy ADD z komunikacją PLC PRIME pracujących w systemie
AMI wraz z dostawą oprogramowania narzędziowego służącego do obsług i tych liczników w
okresie od kwietnia do lipca 2013 r. [Umowa na dostawę i uruchomienie infrastruktury
licznikowej nr W/1/AZL/00071/12] - kwestia liczników energii elektrycznej dostarczonych w
ramach omawianej umowy w ogóle nie została poruszona w rozstrzygnięciu postępowania.
Zamawiający zakwestionował funkcjonalności tzw. zestawów koncentratorowo–bilansujących
dostarczanych w ramach tej umowy, o których jednak dokument dołączony do odwołania w
ogóle nie wspomina. Co do dostawy kolejnych 230.000 szt. inteligentnych liczników energii
elektrycznej firmy ADD [umowa na dostawę uruchomienie infrastruktury licznikowej - kwestia
liczników energii elektrycznej dostarczonych w ramach omawianej umowy w ogóle nie została
poruszona komunikacją PLC PRIME pracujących w systemie AMI wraz z dostawą
oprogramowania narzędziowego służącego do obsługi tych liczników. Nr W/1/AZL/00071/12
w rozstrzygnięciu postępowania. Zamawiający zakwestionował funkcjonalności tzw. zestawów
koncentratorowo – bilansujących dostarczanych w ramach tej umowy, o których jednak
dokument dołączony do odwołania w ogóle nie wspomina. Zakres prac dostawy ponad
250.000 szt. elektronicznych liczników bezpośrednich energii elektrycznej typu AMI jedno– i
trójfazowych produkcji firmy S.C. ADD Production S.R.L. z dwukierunkową komunikacją w
technologii PLC [pasmo CENELEC A]
w standardzie PRIME - umowa na dostawę i uruchomienie infrastruktury licznikowej nr
W/1/AZL/00071/12 - kwestia liczników energii elektrycznej dostarczonych w ramach
omawianej umowy w ogóle nie została poruszona w rozstrzygnięciu postępowania.
Zamawiający zakwestionował funkcjonalności tzw. zestawów koncentratorowo - bilansujących
dostarczanych w ramach tej umowy, o których jednak dokument dołączony do odwołania w
ogóle nie wspomina.
Wdrożenie ponad 10 000 szt. elektronicznych liczników bezpośrednich energii elektrycznej
typu AMI jedno– i trójfazowych produkcji firmy S.C. ADD Production S.R.L. z dwukierunkową
komunikacją w technologii PLC [pasmo CENELEC A] w standardzie PRIME
Umowa na dostawę i uruchomienie infrastruktury licznikowej nr W/1/AZL/00071/12 -
kwestia liczników energii elektrycznej dostarczonych w ramach omawianej umowy w ogóle nie
została poruszona w rozstrzygnięciu postępowania. Zamawiający zakwestionował
funkcjonalności tzw. zestawów koncentratorowo–bilansujących dostarczanych w ramach tej
umowy, o których jednak dokument dołączony do odwołania w ogóle nie wspomina.
Dostarczenie koncentratorów danych produkcji S.C. ADD Production S.R.L. - umowy

na dostawę i uruchomienie infrastruktury licznikowej nr ZP/62/AZU/2011, ZP/63/AZU/2011
i ZP/64/AZU/2011 - Zamawiający zakwestionował poprawność funkcjonalności tzw. zestawów
koncentratorowo – bilansujących, pełniących m.in. funkcję koncentratora danych, ale
dostarczanych w ramach umowy na dostawę i uruchomienie infrastruktury licznikowej nr
W/1/AZL/00071/12. T–matic Systems dostarcza w ramach tej umowy urządzenia
produkowane przez Current, a nie przez ADD Production. Omawiany tu dokument w ogóle nie
odnosi się do zakwestionowanych urządzeń produkcji Current.
Dostarczenie ponad 60.000 elektronicznych liczników bezpośrednich energii
elektrycznej typu AMI jedno– i trójfazowych produkcji S.C. ADD Production S.R.L.
z dwukierunkową komunikacją w technologii PLC [pasmo CENELEC A] w standardzie PRIME
Umowa na dostawę i uruchomienie infrastruktury licznikowej nr W/1/AZL/00071/12 Kwestia
liczników energii elektrycznej dostarczonych w ramach omawianej umowy w ogóle nie została
poruszona w rozstrzygnięciu postępowania. Zamawiający zakwestionował funkcjonalności
tzw., zestawów koncentratorowo–bilansujących dostarczanych w ramach tej umowy, o których
jednak dokument dołączony do odwołania w ogóle nie wspomina.
Dostarczenie 5.100 liczników bezpośrednich energii elektrycznej typu AMI jedno–
i trójfazowych produkcji S.C. ADD Production S.R.L. i Sogecam Industrial S.A.
z dwukierunkową komunikacją w technologii PLC [pasmo CENELEC A] w standardzie PRIME
- odrębne umowy dotyczące programów pilotażowych, dotyczące niewielkiej liczby liczników,
zawierane na podstawie regulaminu udzielania zamówień obowiązującego
u Zamawiającego, a nie ustawy – Prawo zamówień publicznych. Kwestia liczników energii
elektrycznej dostarczonych w ramach umów pilotażowych w ogóle nie została ujęta w
rozstrzygnięciu postępowania. Rozstrzygnięcie powołuje się na wadliwość realizacji siedmiu
innych umów o znacznie większej skali.
Tym samym, w żadnym miejscu w omawianych dokumentach Zamawiający nie
potwierdził należytego, czyli zgodnego z treścią umów, wykonania zobowiązań, co do których
wypowiedział się w uzasadnieniu rozstrzygnięcia w niniejszym postępowaniu.
W zakresie zarzutu nr 7 [zarzut naruszenia art. 24 ust. 2a ustawy z uwagi na
niepotwierdzenie braku uczciwości] Zamawiający wskazał, że art. 24 ust. 2a ustawy trudno
uznać za przepis implementujący postanowienia dyrektywy 2014/24/UE, czyli tzw. nowej
dyrektywy klasycznej. Omawiany akt prawny ma zostać implementowany do przepisów
krajowych dopiero 18 kwietnia 2016 r. i dopiero z tym dniem ma zostać uchylona dyrektywa
2014/18/WE. Analogicznie, tzw., nowa dyrektywa sektorowa 2014/25/UE ma zostać
implementowana do 18 kwietnia 2016 r., a do tego terminu pozostaje w mocy dotychczasowa

dyrektywa 2014/17/WE. Sam Odwołujący powołuje się na odpowiedź na interpelację poselską,
z której wynika, iż wprowadzenie nowej przesłanki wykluczenia z postępowania jest
spowodowane wyrokiem TSUE z 13 grudnia 2012 r., który zapadł na gruncie obowiązujących
przepisów, zanim uchwalono dyrektywy 2014/24/UE i 2014/25/UE.
Właściwym punktem odniesienia dla art. 24 ust. 2a ustawy w przepisach europejskich
jest zatem art. 45 ust. 2 lit. d dyrektywy 2004/17 WE, który brzmi: Z udziału w zamówieniu
można wykluczyć każdego wykonawcę, który; jest winny poważnego wykroczenia
zawodowego, udowodnionego dowolnymi środkami przez instytucje zamawiające. Tym
samym, z normatywnego punktu widzenia, „poddanie uczciwości wykonawcy w wątpliwość"
jako wyraźna, dodatkowa przesłanka wykluczenia zacznie obowiązywać dopiero z chwilą
uchylenia dyrektywy 2014/17AA/E. Nawet jednak, gdyby stosować w niniejszym postępowaniu
przepisy nowych dyrektyw 2014/24/UE i 2014/25/UE, nie zmienia to sytuacji Odwołującego.
Gdyby traktować art. 24 ust. 2a ustawy jako przejaw wdrożenia nowych dyrektyw, to
implementuje on także normę art. 57 ust. 4 lit. g dyrektywy 2014/24/UE przewidujący
wykluczenie wykonawcy, który „wykazywał znaczące lub uporczywe niedociągnięcia w
spełnieniu istotnego wymogu w ramach wcześniejszej umowy w sprawie zamówienia
publicznego, wcześniejszej umowy z podmiotem zamawiającym lub wcześniejszą umową w
sprawie koncesji, które doprowadziły do wcześniejszego rozwiązania tej wcześniejszej
umowy, odszkodowań lub innych porównywalnych sankcji”.
W treści rozstrzygnięcia Zamawiający wykazał, że do przypadków niewykonania lub
nienależytego wykonania doszło w związku z realizacją siedmiu [a ściślej: wszystkich siedmiu]
zamówień publicznych udzielonych T–matic Systems S.A. przez Zamawiającego.
W ocenie Zamawiającego, daje to podstawę do traktowania T–matic Systems S.A. jako
wykonawcę podlegającego wykluczeniu zarówno z punktu widzenia art. 57 ust. 4 lit. c
dyrektywy 2014/24/UE, jak i z punktu widzenia art. 57 ust. 4 lit. g tej dyrektywy. Ustawodawca
europejski wprost przewidział zresztą, że powtarzające się przypadku nawet drobnych
nieprawidłowości mogą uzasadniać wykluczenie z postępowania [punkt 101 preambuły
dyrektywy 2014/24/UE i punkt 106 preambuły dyrektywy 2014/25/UE].
W zakresie zarzutu nr 8 [zarzut naruszenia art. 24 ust. 2 pkt 3 ustawy, art. 24 ust. 2
pkt 4 ustawy w zw. z art. 22 ust. 1 pkt 2 ustawy i art. 24 ust. 4 ustawy przez zaniechanie
wykluczenia konsorcjum Andra z postępowania] Zamawiający podkreślił, że niezależnie od
braku interesu w kwestionowaniu oferty konsorcjum Andra, zarzut Odwołującego dotyczący
oferty konsorcjum Andra jest bezzasadny. Zgodnie z Działem X pkt 2 ppkt 3 SIWZ, w celu
potwierdzenia spełnienia warunku udziału w postępowaniu wymagane było, aby w okresie
ostatnich trzech lat przed upływem terminu składania ofert, a jeżeli okres prowadzenia

działalności jest krótszy – w tym okresie, wykonawca należycie zrealizował – w przeciągu 12
miesięcy – dostawę lub dostawy „co najmniej 50 sztuk Zestawów Koncentratorowo–
Bilansujących lub koncentratorów bądź urządzeń równoważnych. Pod pojęciem urządzeń
równoważnych Zamawiający rozumie urządzenia koncentrujące dane, takie jak kolektory i
rejestratory danych, itp". W treści poświadczeń wystawionych dla Andra sp. z o.o. przez T–
mobile Polska S.A. i Tauron Dystrybucja Pomiary sp. z o.o. wprost wskazano, że urządzenia
dostarczane w ramach omawianego tam zamówienia pełnią rolę koncentratorów. W imieniu
firmy T–Mobiie Polska S.A. niniejszym potwierdzono, że firma ANDRA Sp. z o.o., z siedzibą w
Warszawie przy ul. Pryzmaty 6/8 zrealizowała dla T–Mobile Polska S.A. w okresie od czerwca
2014 r. do grudnia 2014 r. dostawę 442 sztuk urządzeń o wysokim poziomie jakości i
niezawodności, a także że urządzenia pełnią rolę koncentratorów dla danych pomiarowych z
urządzeń zainstalowanych na stacjach SN/nn [poświadczenie T–Mobile Polska S.A. dla Andra
sp. z o.o. - s. 9 oferty].
Co do amiRouter LTE, to urządzenia pełnią rolę koncentratorów danych pomiarowych
z urządzeń zainstalowanych na stacjach SN/nn. Wartość zamówienia wyniosła ponad
470 000,00 zł [poświadczenie Tauron Dystrybucja Pomiary sp. z o.o. dla Andra sp. z o.o. -
s. 10 oferty].
Dla uniknięcia wątpliwości Zamawiający wezwał konsorcjum Andra do złożenia
wyjaśnień, czy urządzenia wskazane w poświadczeniach spełniają przesłanki opisane
w warunku udziału w postępowania. W treści wyjaśnień z 20 marca 2015 r. konsorcjum Andra
szczegółowo wyjaśniło cechy techniczne i funkcjonalne tych urządzeń. Na podstawie treści
poświadczeń i późniejszych wyjaśnień Zamawiający stwierdził, że dostawy wykazane przez
konsorcjum Andra potwierdzają spełnienie warunku udziału w postępowaniu.
Odwołujący w żaden sposób nie wykazał, że zamówienia wykazane w ofercie
konsorcjum Andra nie potwierdzają spełnienia warunku udziału w postępowaniu, a tym
bardziej nie wykazał, że doszło do złożenia nieprawdziwych informacji.
W istocie, posługując się bardzo ogólnym stwierdzeniem, że „obie referencje dotyczą
dostawy urządzeń, które nie spełniają wymogu określonego w SiWZ” Odwołujący nie wskazał
podstawy faktycznej swoich twierdzeń, mimo że jest to konieczny element zarzutu [tak np. w
wyroku KIO z 6 maja 2013 r., KIO 936/13 i wyroku KIO z 22 stycznia 2014 r., KIO 15/14]. Tym
samym, w ocenie Zamawiającego tak sformułowany „zarzut" należy uznać za podniesiony
nieskutecznie.
Zamawiający, pismem z 5 maja 2015 r. dopełnił argumentację o polemikę

z argumentami Odwołującego podniesionymi w pismach z 24 kwietnia 2015 r. oraz
z 27 kwietnia 2015 r.
Krajowa Izba Odwoławcza ustaliła i zważyła, co następuje:
Ustalono, że Odwołujący posiada interes w uzyskaniu przedmiotowego zamówienia,
kwalifikowany możliwością poniesienia szkody w wyniku naruszenia przez Zamawiającego
przepisów ustawy, o których mowa w art. 179 ust. 1 ustawy Prawo zamówień publicznych
– w razie potwierdzenia stawianych zarzutów i uwzględnienia odwołania, Odwołujący miałby
szansę na uzyskanie zamówienia w tym postępowaniu. Dotyczy to także zarzutów
kierowanych wobec oferty konsorcjum Andra [zaniechania wykluczenia tego podmiotu],
bowiem przesłanki materialnoprawne w rozumieniu art. 179 ust. 1 ustawy odnoszą się do
odwołania, nie zaś poszczególnych zarzutów lub czynności.
Na wstępie zauważenia wymaga kwestia objęcia zastrzeżeniem tajemnicy
przedsiębiorstwa przez Odwołującego całego odwołania. Podkreślenia wymaga, że objęcie
zastrzeżeniem tajemnicy przedsiębiorstwa jest sytuacją wyjątkową, obejmuje stany w których
istotny i rzeczywisty interes wykonawcy przemawia za uznaniem, że pewne dokumenty
doznają ograniczenia w jawnym przecież z natury postępowaniu o zamówienie publiczne [art.
8 ust. 1 – 3 ustawy], a także że temu interesowi należy przyznać prymat nad uprawnieniami
innych wykonawców do prowadzenia jawnego i otwartego postępowania odwoławczego.
Zasada jawności postępowania o zamówienie publiczne jest bowiem jedną
z fundamentalnych zasad systemu zamówień publicznych, określoną wprost w art. 8 ust. 1
ustawy – Postępowanie o udzielenie zamówienia jest jawne. Przejawia się ona w szeregu
czynności podejmowanych przez zamawiającego i uczestników postępowania, począwszy od
publicznego, jawnego ogłoszenia o zamówieniu, przez jawne otwarcie ofert
i udostępnienie protokołu, ofert, oświadczeń składanych w toku postępowania aż po jawność
umowy w sprawie zamówienia publicznego. Art. 8 ust. 1 ustawy nadał jawności postępowania
o udzielenie zamówienia publicznego rangę zasady o doniosłym znaczeniu. Jak wskazuje się
w doktrynie, jawność postępowania o zamówienie publiczne „z jednej strony jest prawem
każdego oferenta gwarantującym dostęp do informacji o toczącym się postępowaniu. Z drugiej
strony jest nakazem skierowanym do zamawiających, prowadzących postępowanie, aby na
każdym jego etapie zagwarantowali oferentom dostęp do informacji na temat zamówienia
publicznego”; a także „Realizacja zasady jawności postępowania o udzielenie zamówienia
publicznego jest ustawowym priorytetem. Orzecznictwo jednoznacznie wskazuje na
konieczność wyjątkowego ograniczenia tej zasady ze względu na wszelkiego rodzaju
„tajemnice”. Wyłączenie jawności postępowania możliwe jest tylko przy wykazaniu potrzeby

ochrony określonych ustawą wartości. Z tego powodu zamawiający jest zobowiązany
prowadzić postępowanie wyjaśniające w celu weryfikacji zastrzeżenia tajemnicy
przedsiębiorstwa, oferenci zaś powinni wykazać, że zastrzegli poufność danych w sposób
uprawniony. Zawsze zastrzeżenie ma charakter wyjątkowy wobec jawności postępowania
[zob. wyrok KIO UZP z 19 lipca 2010 r., KIO/UZP 1400/10, LexPolonica nr 2369090]” [tak:
Prawo zamówień publicznych. Komentarz, S. Babiarz, Z. Czarnik, P. Janda, P. Pełczyński,
wyd. 2 , LexisNexis Polska, Warszawa 2010, s. 114–115]. Wyjątek od zasady jawności
postępowania wyraża przepis art. 8 ust. 3 ustawy, zgodnie z którym nie ujawnia się informacji
stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa w rozumieniu przepisów o zwalczaniu nieuczciwej
konkurencji, jeżeli wykonawca, nie później niż w terminie składania ofert lub wniosków o
dopuszczenie do udziału w postępowaniu, zastrzegł, że nie mogą być one udostępniane.
Wykonawca nie może zastrzec informacji, o których mowa w art. 86 ust. 4 ustawy. Art. 86 ust.
4 ustawy wymienia enumeratywnie elementy, jakie w złożonej ofercie nie mogą zostać
zastrzeżone – należą do nich nazwa [firma], adres wykonawcy a także informacje dotyczące
ceny, terminu wykonania zamówienia, okresu gwarancji i warunków płatności zawartych w
ofertach. Ustawodawca tym samym, a contrario dopuścił możliwość objęcia pozostałych
informacji tajemnicą przedsiębiorstwa w rozumieniu przepisów
o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, jeżeli wykonawca, nie później niż w terminie składania
ofert lub wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu, zastrzegł, że nie mogą być
one udostępniane. Ograniczenie dostępu do informacji związanych
z postępowaniem o udzielenie zamówienia może zachodzić wyłącznie w przypadkach
określonych ustawą. W zakresie informacji, które nie podlegają udostępnieniu ustawa odsyła
do definicji tajemnicy przedsiębiorstwa ujętej w Ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji
z dnia 16 kwietnia 1993 r. [Dz. U. z 2003 r., Nr 153 poz. 1503 ze zm.]. Zgodnie z treścią art.
11 ust. 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, przez tajemnicę przedsiębiorstwa
rozumie się nieujawnione do wiadomości publicznej informacje techniczne, technologiczne,
organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje posiadające wartość gospodarczą, co do
których przedsiębiorca podjął niezbędne działania w celu zachowania ich poufności. Przyjmuje
się w oparciu o ugruntowane orzecznictwo [wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października
2000 r., sygn. akt I CKN 304/00], że aby daną informację uznać za tajemnicę przedsiębiorstwa
muszą zostać spełnione łącznie następujące warunki:
1. informacja ma charakter techniczny, technologiczny, organizacyjny przedsiębiorstwa
lub inny posiadający wartość gospodarczą,
2. informacja nie została ujawniona do wiadomości publicznej,
3. podjęto w stosunku do niej niezbędne działania w celu zachowania poufności.

Informacja ma charakter technologiczny, techniczny jeśli dotyczy sposobów wytwarzania,
formuł chemicznych, wzorów i metod działania. Za informację organizacyjną przyjmuje się
całokształt doświadczeń i wiadomości przydatnych do prowadzenia przedsiębiorstwa,
niezwiązanych bezpośrednio z cyklem produkcyjnym. Informacja stanowiąca tajemnicę
przedsiębiorstwa nie może być ujawniona do wiadomości publicznej, co oznacza, że nie może
to być informacja znana ogółowi lub osobom, które ze względu na prowadzoną działalność są
zainteresowane jej posiadaniem.
Pojęcie tajemnicy przedsiębiorstwa, jako wyjątek od fundamentalnej zasady jawności
postępowania o zamówienie publiczne, powinno być interpretowane ściśle. Wskazać w tym
miejscu należy, że przedsiębiorcy decydujący się działać na rynku zamówień publicznych,
wkraczający w reżim oparty na zasadzie jawności, powinni mieć świadomość konsekwencji,
jakie wiążą się z poddaniem się procedurom określonym przepisami o zamówieniach
publicznych. Transparentność takich postępowań pociąga za sobą konieczność ujawnienia
pewnych informacji o swojej działalności. Fakt, że mogą to być informacje, których wykonawca
ze względu na określoną politykę gospodarczą wolałby nie upubliczniać, nie daje jeszcze
podstaw do twierdzenia, że każda z takich informacji stanowi tajemnicę przedsiębiorstwa.
Godna uwagi w tym miejscu jest teza wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 września 2001 r.
[sygn. akt I CKN 1159/2000], gdzie wskazano, że: „zakresem tajemnicy przedsiębiorstwa nie
mogą być objęte informacje powszechnie znane lub takie, o których treści każdy
zainteresowany może się legalnie dowiedzieć".
Wspomnienia w tym miejscu wymagają także wytyczne stawiane w orzecznictwie,
dotyczące jawności w ramach procedur odwoławczych – Trybunał Sprawiedliwości
w sprawie C–450/06 zajmował się problemem informacji poufnych na gruncie poprzedniej
dyrektywy 89/665/EEC. ETS stwierdził, że „Zasada ochrony informacji poufnych i tajemnic
handlowych musi być tak stosowana, by dało się ją pogodzić z wymogami skutecznej ochrony
prawnej i poszanowaniem prawa do obrony stron sporu”. Z kolei w sprawie
C–438/04 ETS zauważył, że „organ powołany do rozpoznania odwołania od decyzji krajowego
organu regulacyjnego zgodnie z art. 4 dyrektywy ramowej powinien dysponować wszelkimi
informacjami wymaganymi do tego, by z pełną znajomością rzeczy orzekać
w przedmiocie zasadności takiego odwołania, w tym informacjami poufnymi. Niemniej jednak
ochrona takich informacji i tajemnic handlowych musi być zagwarantowana i tak dostosowana,
by dało się ją pogodzić z wymogami skutecznej ochrony prawnej
i poszanowaniem prawa do obrony stron sporu.” Europejski Trybunał Sprawiedliwości [dziś
TSWE] kładzie zatem akcent na zachowanie równowagi pomiędzy interesem wykonawcy w

zachowaniu poufności pewnych informacji, wyrażającym się w potrzebie ochrony jego wartości
gospodarczych, z koniecznością zapewnienia środków ochrony prawnej innym wykonawcom.
Podkreślenia następnie wymaga, że odwołanie jest środkiem ochrony prawnej, który
z definicji rozpoczyna jawną procedurę odwoławczą. Zadaniem wykonawcy jest więc
zaprezentowanie zarzutów i ich uzasadnienia w taki sposób, który pozwoli na realizację
obowiązku przekazania odwołania wykonawcom zainteresowanym udziałem
w postępowaniu. Zgodnie bowiem z treścią art. 185 ust. 1 ustawy, nie doznającym ograniczeń
obowiązkiem zamawiającego jest przekazanie kopii odwołania wykonawcom uczestniczącym
w postępowaniu. Zgodnie z tym przepisem, zamawiający przesyła niezwłocznie, nie później
niż w terminie 2 dni kopię odwołania innym wykonawcom uczestniczącym w postępowaniu o
udzielenie zamówienia, a jeżeli odwołanie dotyczy treści ogłoszenia o zamówieniu lub
postanowień specyfikacji istotnych warunków zamówienia, zamieszcza ją również na stronie
internetowej, na której jest zamieszczone ogłoszenie
o zamówieniu lub jest udostępniana specyfikacja, wzywając wykonawców do przystąpienia do
postępowania odwoławczego.
Jak wskazuje się w doktrynie w odniesieniu do procesu cywilnego, jawność
w stosunku do stron (uczestników) stanowi jedną z ogólnych reguł procesowych, jako
powiązaną z naczelnymi zasadami: ustności oraz bezpośredniości; zasada jawności ogólnej
(zasada otwartości, publiczności, transparentności, przejrzystości), jako zasada konstytucyjna,
jest jedną z naczelnych zasad sądowego wymiaru sprawiedliwości czy szerzej rzecz ujmując,
w ogóle porządku prawnego. Zasada jawności stanowi, jak wskazuje się
w nowszej literaturze, gwarancję bezstronności sędziego i rzetelnego procesu, w ramach
którego strony mogą realizować prawo do sądu, przy czym systemowy wymiar tej reguły jest
jednak znacznie szerszy. Wprowadzenie jej do procesu cywilnego niewątpliwie stanowi
realizację zasad konstytucyjnych i międzynarodowych, ale przede wszystkim ma na celu
zabezpieczenie funkcjonowania porządku prawnego państwa poprzez stworzenie gwarancji
prawidłowego działania wymiaru sprawiedliwości. Można powiedzieć, że jawność procesu jest
gwarancją „lojalnej” sprawiedliwości [tak: G. Gajda – Roszczynialska, Zasada jawności
w postępowaniu cywilnym, Iustitia 1/2013]. Powyższe rozważania są aktualne także
w stosunku do postępowania odwoławczego przed Krajową Izbą Odwoławczą, realizującego
przecież prawo do rozpatrzenia w warunkach opartych na zasadzie kontradyktoryjności sporu
wynikłego na tle czynności lub zaniechań zamawiającego w postępowaniu
o zamówienie publiczne.
W postępowaniu Odwołujący, zobowiązany do wykazania szczególnych okoliczności,
które mogłyby uzasadniać uczynienie wyjątku od tych fundamentalnych zasad, nie przedstawił

takich powodów, które by przemawiały za odstąpieniem od prowadzenia postępowania w
warunkach pełnej transparentności. Nie wskazał w szczególności takich dóbr i wartości,
wzgląd na ochronę których mógłby dawać podstawę do uznania odwołania
i wszystkich związanych z nim materiałów za niepodlegające ujawnieniu. Ponadto większość
tez zawartych w odwołaniu a także dopełniających je pismach odnosiła się do dokumentów
jawnych, wymienionych przykładowo w piśmie Zamawiającego o rozstrzygnięciu
postępowania.
Stąd odwołanie oraz wszystkie załączniki do niego a także składane w postępowaniu
odwoławczym pisma podlegały ujawnieniu.
Poddając następnie zarzuty podniesione w odwołaniu w odniesieniu do
przypisywanego Zamawiającemu zaniechania wykluczenia z postępowania wykonawców
wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia publicznego Andra spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością w Warszawie oraz Atende Software spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością w Warszawie, podkreślenia wymaga, po pierwsze, że zarzut –
w kształcie, w jakim został wyartykułowany w odwołaniu – należało uznać za nazbyt ogólny
i w istocie pozbawiony uzasadnienia faktycznego, pozwalającego na jego rzeczową jego
ocenę. Zarzut ten sprowadził się bowiem do zreferowania postanowień SIWZ traktujących
o obowiązku wykazania się dostawą co najmniej 50 sztuk Zestawów Koncentratorowo–
Bilansujących lub koncentratorów bądź urządzeń równoważnych [dział IX ust. 2 pkt 3) tabeli],
a także wskazania, że pod pojęciem urządzeń równoważnych Zamawiający rozumie
urządzenia koncentrujące dane, takie jak kolektory i rejestratory danych, itp. oraz przytoczenia
stanu faktycznego, zgodnie z którym „Konsorcjum Andra przedłożyło dwa dokumenty
referencji: pierwszy wystawioną przez T–mobile 26 stycznia 2015 r. i drugi wystawioną przez
Tauron 25 lutego 2015 r. Uzasadnienie tezy o złożeniu przez zwycięskie konsorcjum
nieprawdziwych informacji sprowadza się do stwierdzenia, że „oba dokumenty dotyczą
dostawy urządzeń, które nie spełniają wymogu określonego w SIWZ. Oba dokumenty
wskazują w swej treści nieprawdziwe informacje.” W oparciu o powyższe należy stwierdzić, że
tak postawiony zarzut nie pozwala na ocenę jego zasadności. Z jego uzasadnienia nie
dowiadujemy się, jakiego wymogu mają nie spełniać urządzenia referencyjne, która z
podanych w nich informacji dotyczących urządzeń jest niezgodna
z rzeczywistością.
Przypomnienia wymaga w tym miejscu, że odwołanie powinno konkretyzować
postawiony zarzut, zawierać wskazanie okoliczności faktycznych, które uzasadniają stawianie
Zamawiającemu wyartykułowanych w odwołaniu zastrzeżeń. Orzecznictwo wskazuje na
potrzebę ścisłego odczytywania treści zarzutu, w tym przede wszystkim niedopuszczalność

wykraczania poza jego treść. O treści zarzutu decyduje przytoczona podstawa faktyczna,
okoliczności faktyczne, wskazywane uzasadnienie, jak i przypisana im kwalifikacja prawna,
szczególnie, że ta kwalifikacja prawna decyduje o uwzględnieniu żądania odwołania. Jak
wskazano w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z 29 czerwca 2009 r. w spr.
X Ga 110/09, „O tym jakie twierdzenia lub zarzuty podnosi strona w postępowaniu nie
przesądza bowiem proponowana przez nią kwalifikacja prawna ale okoliczności faktyczne
wskazane przez tę stronę. Jeśli więc strona nie odwołuje się do konkretnych okoliczności
faktycznych to skład orzekający nie może samodzielnie ich wprowadzić do postępowania tylko
dlatego, że można je przyporządkować określonej, wskazanej w odwołaniu kwalifikacji
prawnej.” Na potrzebę ścisłego traktowania pojęcia zarzutu wskazał również Sąd Okręgowy w
Rzeszowie w uzasadnieniu wyroku z dnia
18 kwietnia 2012 r. w spr. o sygn. I Ca 117/12: „W zakresie postępowania odwoławczego art.
180 ust. 1 i 3 pzp stanowi, że odwołanie które powinno zawierać zwięzłe przedstawienie
zarzutów, przysługuje wyłącznie od niezgodnej z przepisami ustawy czynności zamawiającego
podjętej w postępowaniu o udzielenie zamówienia lub zaniechania czynności, do której jest
zobowiązany na podstawie ustawy. Natomiast w myśl art. 192 ust. 7 pzp KIO nie może orzekać
co do zarzutów, które nie były zawarte w odwołaniu. Z jednej strony zostało więc wprowadzone
przedmiotowe ograniczenie dla odwołującego się
w postaci niezgodnej z przepisami ustawy czynności zamawiającego, a z drugiej strony dla
KIO, które nie może orzekać co do zarzutów niezwartych w odwołaniu. (…) Z analizy
powyższych przepisów można wyciągnąć dwa zasadnicze wnioski dla niniejszej sprawy. Po
pierwsze, zarówno granice rozpoznania sprawy przez KIO jak i Sąd są ściśle określone przez
zarzuty odwołania, oparte na konkretnej i precyzyjnej podstawie faktycznej. Sąd w
postępowaniu toczącym się na skutek wniesienia skargi jest związany podniesionymi
w odwołaniu zarzutami i wyznaczonymi przez nie granicami zaskarżenia.”.
Reasumując, odwołanie nie może mieć charakteru kadłubowego; powinno
konkretyzować zarzuty, nakierowane na uwzględnienie odpowiadających im żądań;
wskazywać okoliczności faktyczne i prawne, które pozwalają na dokonanie oceny zasadności
tych zarzutów.
Na zarzut składa się bowiem zastrzeżenie kierowane wobec czynności i zaniechań
zamawiającego, skonkretyzowane do tych zachowań, czytelnie ukierunkowane na wykazanie
niedoskonałości postępowania zamawiającego, które – wraz z dopełniającą argumentacją ma
przekonywać o zasadności odpowiadającego mu żądania. Za zarzuty należy uznać zatem te
oświadczenia wykonawcy, w których wykazuje on istnienie okoliczności faktycznych, które
podważają prawidłowość czynności zamawiającego w toku postępowania o udzielenie

zamówienia publicznego, rozumianą jako zgodność czynności zamawiającego z przepisami
ustawy Prawo zamówień publicznych i które stanowią zarazem podstawę zgłaszanych żądań.
Tylko tak postawione zarzuty pozwalają bowiem na ocenę ich zasadności – pełne, konkretne
i opatrzone argumentacją uzasadniającą stawianą tezę odwołanie stanowi źródło wiedzy dla
Zamawiającego o kierowanych wobec jego czynności zastrzeżeniach. Dopiero poznając tę
argumentację Zamawiający może opracować odpowiedź na odwołanie, rozważyć decyzję o
uwzględnieniu zarzutów w całości. Poznanie pełnej treści zarzutów, żądań, okoliczności
faktycznych i prawnych oraz załączonych dowodów zawartych w odwołaniu złożonym w
terminie zakreślonym przez prawo, pozwala na prawidłową ocenę zarzutów. W wyniku
dokonanej analizy zamawiający może uwzględnić zarzuty odwołania albo przygotować
stanowisko zmierzające do ich oddalenia, a wykonawcy biorący udział w postępowaniu mogą
podjąć decyzję o zgłoszeniu przystąpienia oraz
o ewentualnym sprzeciwie wobec uwzględnienia zarzutów przez zamawiającego. Postawienie
zarzutów blankietowych, pozbawionych uzasadnienia pozwalającego na ich ocenę a
następnie późniejsze – po terminie na wniesienie odwołania – dopełnienie ich argumentacją
oraz dowodami mającymi przekonywać o ich zasadności, w istocie zmierza do obejścia
przepisów o terminie na wniesienie odwołania. W analizowanej sprawie znamienne jest, że
zarzut kierowany wobec konsorcjum Andra, w odwołaniu sprowadzający się do jednego
zwięzłego zdania, został rozwinięty w obszernym piśmie z 27 kwietnia 2015 r.,
w którym dopiero wyartykułowano powody, dla których w ocenie Odwołującego dwie sporne
dostawy nie spełniają wymagań stawianych w tym postępowaniu i podano, że urządzenia
scharakteryzowane w referencjach, zdaniem Odwołującego, nie pełnią funkcji koncentratorów.
W samym odwołaniu nie pojawia się nawet cień tego rodzaju argumentacji. Także dopiero przy
tym piśmie Odwołujący załączył dowody [siedem dokumentów], mające dopełniać
wyartykułowane w piśmie tezy. Powyższe nakazuje uznać, że w odwołaniu zarzut postawiony
został w sposób blankietowy, a w rzeczywistości Odwołujący wyartykułował go po terminie na
wniesienie odwołania, to jest w piśmie z 27 kwietnia 2015 r.
Po drugie, nawet jeśli przyjąć za dopuszczalną tego rodzaju praktykę przedstawienia
po terminie na wniesienie odwołania zarzutów, których w odwołaniu nawet zarysu nie sposób
się dopatrzeć i wziąć pod uwagę również stanowisko Odwołującego zaprezentowane
w piśmie datowanym na 27 kwietnia 2015 r. [a złożonym w dacie 5 maja 2015 r.], także ta
argumentacja nie potwierdziła zasadności zastrzeżeń wobec wyboru oferty konsorcjum Andra
oraz zaniechania wykluczenia z postępowania tego wykonawcy. Podkreślenia bowiem
wymaga, że w tej mierze Odwołujący wskazał, iż dwie dostawy: jedna wykonana na rzecz T –
mobile sp. z o.o. oraz druga – dla Tauron Dystrybucja Pomiary sp. z o.o., nie mają za swój
przedmiot urządzeń koncentrujących, przy czym to stanowisko zostało wywiedzione na

podstawie samodzielnych ustaleń Odwołującego co do każdej z tych dwóch umów, w tym
zidentyfikowania dostawy na rzecz Tauron Dystrybucja SA jako wynikającej z umowy której
dotyczy załączona do odwołania SIWZ oraz złożona na rozprawie w dniu 7 maja 2015 r. karta
katalogowa urządzenia. Tymczasem, jak ustalono, Odwołujący nietrafnie zidentyfikował tę
dostawę zaś kwestionowana jako mająca zawierać nieprawdziwe informacje dostawa dla
Tauron Dystrybucja Pomiary sp. z o.o. [referencje ze str. 10 oferty konsorcjum Andra] nie
dotyczy przywołanej przez odwołującego umowy lecz innej. Tym samym, Odwołujący nie
sprostał wykazaniu, że w tej mierze mamy do czynienia ze złożeniem nieprawdziwych
informacji, skoro cała argumentacja w odniesieniu do jednej z dwóch dostaw odnosi się do
całkowicie innej dostawy aniżeli ta, którą przedstawiło na potwierdzenie spełnienia warunku
udziału w postępowaniu konsorcjum Andra. W rezultacie wspomniana argumentacja pozostaje
niejako obok przedmiotu sporu, skoro nie odnosi się do tej dostawy, którą wskazano w wykazie
dostaw oraz w referencjach Tauron Dystrybucja Pomiary sp. z o.o. zamieszczonych na str. 10
oferty konsorcjum Andra. Dostrzeżenia dalej wymaga, że Zamawiający nie wymagał dwóch,
ale przynajmniej jednej dostawy mającej za przedmiot określone urządzenia w jednorazowym
wolumenie minimum 50 sztuk urządzeń. Przystępujący przedstawił na potwierdzenie
spełnienia warunku udziału w postępowaniu dwie takie dostawy, a zatem fakt skierowania
argumentacji przez Odwołującego wobec dostawy, którą w rzeczywistości Przystępujący się
nie posłużył w tym postępowaniu, czyni zarzut sformułowany w piśmie z 27 kwietnia 2015 r. –
całkowicie niepotwierdzonym.
W konsekwencji, jakiekolwiek zastrzeżenia wobec drugiej dostawy, tej wykonanej na rzecz T
– Mobile, nie mogą mieć już znaczenia dla oceny podstawy do wykluczenia konsorcjum Andra,
skoro – wobec niewykazania złożenia nieprawdziwych informacji co do dostawy na rzecz
Tauron Dystrybucja Pomiary sp. z o.o. [postawienia argumentacji w odniesieniu do umowy,
która rzeczywiście okazała się nie tą, na którą powołał się Przystępujący w swojej ofercie] –
dostawa wykonana na rzecz Tauron Dystrybucja Pomiary sp. z o.o. nie została
zakwestionowana. Zgodnie z treścią art. 24 ust. 2 pkt 3 ustawy, złożenie nieprawdziwych
informacji, mające skutkować wykluczeniem wykonawcy z postępowania wymaga, by
posiadało ono wpływ na wynik postępowania. Natomiast wskazanie dwóch dostaw na
potwierdzenie spełnienie warunku udziału w postępowaniu, w warunkach, kiedy zarzut wobec
jednej z nich nie został nie tylko wykazany, ale nawet prawidłowo przez Odwołującego nie
została zidentyfikowana umowa, której on dotyczy, w kontekście wymagania przynajmniej
jednej takiej dostawy, powoduje, że nie można mówić
w odniesieniu do drugiej dostawy – nawet jeśli postawiony zarzut okazałby się wobec niej
trafny – o jakimkolwiek wpływie na wynik postępowania.

Tym samym, w świetle przywołanych okoliczności, nie sposób dopatrzeć się
zasadności zarzutu zaniechania wykluczenia konsorcjum Andra na podstawie art. 24 ust. 2 pkt
3 ustawy, z powodu złożenia nieprawdziwych informacji. Ponadto, dostrzeżenia wymaga, że
Odwołujący zasadności tego zarzutu upatruje w złożeniu oświadczenia – przedstawieniu wraz
z ofertą referencji potwierdzających należyte wykonanie dwóch dostaw, których przedmiot ma
– w ocenie Odwołującego – nie obejmować koncentratorów ale routery, które nie pełnią funkcji
koncentrujących, a tym samym mają być niezgodne z SIWZ. Odwołujący nie dostrzega jednak,
że ewentualnej niezgodności wykazywanych zadań z SIWZ nie sposób automatycznie
rozpatrywać przez pryzmat złożenia nieprawdziwych informacji. W tym postępowaniu
wykonawca złożył dokumenty potwierdzające sporne dwie dostawy, zawierające ich opis a
także wskazanie przedmiotu, złożył w tej mierze dodatkowo na wezwanie Zamawiającego
wyjaśnienia, czym dał Zamawiającemu możliwość zweryfikowania tych oświadczeń. Trudno
zatem dopatrywać się – jak czyni to Odwołujący – w tego rodzaju zestawie czynności
Przystępującego, złożenia nieprawdziwych informacji.
Nie potwierdziły się także kolejne zarzuty, to jest te, kierowane wobec czynności
wykluczenia Odwołującego z postępowania na podstawie art. 24 ust. 2a ustawy. Przepis ten
przewiduje, że zamawiający wyklucza z postępowania o udzielenie zamówienia wykonawcę,
który w okresie 3 lat przed wszczęciem postępowania, w sposób zawiniony poważnie naruszył
obowiązki zawodowe, w szczególności, gdy wykonawca w wyniku zamierzonego działania lub
rażącego niedbalstwa nie wykonał lub nienależycie wykonał zamówienie, co zamawiający jest
w stanie wykazać za pomocą dowolnych środków dowodowych, jeżeli zamawiający
przewidział taką możliwość wykluczenia wykonawcy w ogłoszeniu
o zamówieniu, w specyfikacji istotnych warunków zamówienia lub w zaproszeniu do
negocjacji. Zamawiający nie wyklucza z postępowania o udzielenie zamówienia wykonawcy,
który udowodni, że podjął konkretne środki techniczne, organizacyjne i kadrowe, które mają
zapobiec zawinionemu i poważnemu naruszaniu obowiązków zawodowych w przyszłości oraz
naprawił szkody powstałe w wyniku naruszenia obowiązków zawodowych lub zobowiązał się
do ich naprawienia.
Zamawiający zastosował powyższy przepis wobec Odwołującego, wskazując
w uzasadnieniu czynności wykluczenia siedem umów, które łączyły go z Odwołującym, co do
których Zamawiający dopatrzył się niewykonania lub nienależytego ich wykonania, a także
podając, że doszło do poważnego naruszenia obowiązków zawodowych, jak również,
że wykonawca nie był w stanie ani w wiarygodny sposób udokumentować swoich tez o braku
odpowiedzialności za zwłokę w dostawach liczników energii elektrycznej ani wykazać wpływu
podnoszonych przez siebie okoliczności na realizację konkretnych transz dostaw, ani

w wiarygodny sposób wykazać braku odpowiedzialności za niewykonanie łączy w technice
PLC.
Poddając analizie podniesione wobec powyższej czynności zarzuty, czynność
zamawiającego należało uznać za poprawną. Na wstępie dostrzeżenia wymaga charakter
powyższej przesłanki wykluczenia z postępowania. Treść przywołanego przepisu wskazuje,
że wiąże się ona z badaniem rzetelności wykonawcy, ustaleniem takiej wiarygodności
wykonawcy, która – na podstawie wcześniejszej historii kontraktowej – da zamawiającemu
przekonanie, że wykonawca w sposób prawidłowy wykona zamówienie. Na taki charakter
omawianej przesłanki wskazuje się w literaturze: „(…) funkcje wykluczenia z powodu
„poważnego wykroczenia zawodowego” odgrywają fundamentalną rolę, zwłaszcza z punktu
widzenia efektywnego wydatkowania środków publicznych i ochrony uczciwej konkurencji.
Efektywne bowiem zamówienie to umowa ekwiwalentna, zawarta z wiarygodnym wykonawcą,
rzeczywiście zdolnym do należytego wykonania zamówienia. Zaufanie do kwalifikacji i
doświadczenia wykonawcy, popartych dobrą reputacją, stanowi odwieczną gwarancję
realnego wykonania zamówienia publicznego” [R. Szostak, wykluczenie nierzetelnego
wykonawcy z ubiegania się o zamówienie publiczne w nowym ujęciu, Prawo zamówień
publicznych, Kwartalnik 1/2015, s. 112].
Przepis dla wykluczenia wykonawcy z postępowania wymaga, by ten dopuścił się
poważnego naruszenia obowiązków zawodowych w odpowiednim stopniu winy, zaś jako
przykłady takiego naruszenia obowiązków wskazane zostały niewykonanie lub nienależyte
wykonanie zamówienia. Wbrew stanowisku prezentowanemu przez Odwołującego, dla
wykluczenia wykonawcy nie jest zatem niezbędne ustalenie wystąpienia szkody oraz
odpowiedzialności wykonawcy z tego tytułu, a jedynie fakt niewykonania lub nienależytego
wykonania zamówienia. Wynika to wprost z brzmienia przepisu, który – w przeciwieństwie do
przepisu obowiązującego przed zmianą ustawy, tj. art. 24 ust. 1 pkt 1 nie wymaga powstania
szkody ani ustalenia odpowiedzialności wykonawcy za wyrządzoną szkodę. Treść przepisu
wskazuje więc, że wystąpienie lub nie szkody w wyniku niewykonania albo nienależytego
wykonania zamówienia jest neutralne dla wystąpienia przesłanki wykluczenia, o której traktuje
zdanie pierwsze przepisu art. 24 ust. 2a ustawy. Kwestia ta może mieć jedynie znaczenie przy
wyłączeniu tej podstawy wykluczenia, która zależy od inicjatywy wykonawcy. Jeśli bowiem
wykonawca chce podjąć starania, by nie zostać wykluczonym, obowiązany jest wykazać, że
podjął odpowiednie środki techniczne, organizacyjne lub kadrowe mające przeciwdziałać tego
rodzaju sytuacjom a dodatkowo naprawić szkodę lub zobowiązać się do jej naprawienia. Jeśli
więc stwierdzeniu niewykonania lub nienależytego wykonania zamówienia towarzyszy
ustalenie wystąpienia szkody – wykonawca, dla wyłączenia wynikającej z powołanego

przepisu podstawy wykluczenia obowiązany jest dokonać restytucji skutków niewykonania lub
nienależytego wykonania zamówienia. Jeśli natomiast w wyniku niewykonania lub
nienależytego wykonania zamówienia taka szkoda nie wystąpiła, albo nie została ona ustalona
w sposób bezsporny, skutkiem tego jest nie niemożność wykluczenia wykonawcy, ale
złagodzony, łatwiejszy warunek dla niewykluczenia wykonawcy, to jest nie obejmujący
naprawienia lub zobowiązania się do naprawienia szkody. Innymi słowy, jeśli w konkretnych
okolicznościach nie ustalono szkody, jej wysokości, odpowiedzialności wykonawcy za jej
naprawienie, to nie skutkuje to brakiem możliwości zastosowania przesłanki wykluczenia z art.
24 ust. 2a ustawy, a jedynie tym, że wykonawca co do którego taka przesłanka zachodzi, dla
wyłączenia skutku w postaci wykluczenia musi wykazać jedynie, że podjął odpowiednie środki
techniczne, organizacyjne lub kadrowe, mające zapobiec zawinionemu i poważnemu
naruszaniu obowiązków zawodowych
w przyszłości. Błędne jest więc stanowisko Odwołującego w tej części, w której wskazując na
niewykazanie wysokości szkody, fakt istnienia sporu co do jej powstania albo wysokości,
upatruje on niemożności wykluczenia wykonawcy z postępowania. Brak definitywnych,
bezspornych ustaleń w kwestii poniesionej przez Zamawiającego szkody nie stanowi
przeszkody dla stwierdzenia podstawy wykluczenia wykonawcy, tę bowiem stanowi
stwierdzenie faktu niewykonania lub nienależytego wykonania zamówienia. Skutkiem zaś
nieprzesądzonej kwestii w odniesieniu do owej szkody jest nie brak możliwości wykluczenia
wykonawcy na podstawie art. 24 ust. 2a ustawy, ale brak obowiązku naprawienia [lub
zobowiązania się do naprawienia] tego, czego wobec wykonawcy nie stwierdzono.
W odniesieniu do siedmiu umów łączących Zamawiającego z Odwołującym Zamawiający
naliczył kary umowne, łącznie w kwocie ponad 23 mln zł. Naliczenie kar umownych, stanowiąc
niejako uproszczoną, jeśli chodzi o dochodzenie i ustalenie wysokości formę dochodzenia
odszkodowania z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania
niepieniężnego nie wymaga ustalenia szkody, przy czym zastrzeżenie kary umownej na
wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie zwalnia dłużnika z
obowiązku jej zapłaty w razie wykazania, że wierzyciel nie poniósł szkody [Uchwała składu
siedmiu sędziów z 6 listopada 2003 r. w spr. III CZP 61/03]. Odwołujący, po otrzymaniu
odpowiednich not obciążeniowych oraz wezwań do zapłaty nie zapłacił wynikających z nich
kwot; jak wskazano w pisemnym uzasadnieniu wykluczenia, na jego str. 14 „w związku z
wszystkimi umowami Zamawiający pozostaje w sporze z T–Matic Systems SA”, przy czym
między stronami zawisł także spór przed sądem cywilnym, wywołany pozwem Zamawiającego
z 7 kwietnia 2015 r. o zapłatę 23 125 480,70 zł. Tym samym biorąc pod uwagę, fakt że kwestia
wzajemnych roszczeń jest sporna, istnieje także możliwość miarkowania przez sąd kar
umownych, trudno mówić o jednoznacznym ustaleniu szkody w określonej wysokości, co
jednak samo w sobie nie stanowi przeszkody dla stwierdzenia omawianej przesłanki

wykluczenia. Ta bowiem odnosi się nie do wystąpienia szkody, ale do stwierdzenia
niewykonania lub nienależytego wykonania zamówienia.
W rozpatrywanej sprawie Zamawiający w odniesieniu do wskazanych siedmiu
łączących go z Odwołującym kontraktów wykazał, że doszło do niewykonania lub
nienależytego wykonania zamówień. W odniesieniu do zasadniczej części umów stwierdzone
zostało wykonanie umów, poszczególnych dostaw nań się składających po terminie
wynikającym z harmonogramów przewidzianych co do tych umów. Sam fakt nieterminowej
realizacji zasadniczo nie jest przy tym sporny między stronami, skoro Odwołujący w
odniesieniu do trzech umów na dostawę oraz uruchomienie infrastruktury licznikowej dla
obszarów Koszalina, Gdańska i Kalisza [ZP/62/AZU/2011, ZP/63/AZU/2011 oraz
ZP/64/AZU/2011] w piśmie z dnia 24 kwietnia 2015 r. w tabeli zawartej na str. 9 przyznaje, że
„rzeczywiste dostawy urządzeń nastąpiły z opóźnieniem w stosunku do dat określonych
harmonogramem, jednak opóźnienie to wynikło z przyczyn niezawinionych przez Konsorcjum”.
W zasadzie niesporny jest też okres uchybień terminów w dostawie wskazanych piętnastu
transzy, bowiem liczba dni tych uchybień jest niemal w całości zgodna z tą, jaką podał
Zamawiający w piśmie z 31 marca 2015 r. o wykluczeniu wykonawcy,
a jedynie różnice wynikające z pisma Odwołującego są zasadniczo „na niekorzyść
wykonawcy” i dotyczą dostawy transzy trzeciej w umowie ZP/62/AZU/2011, gdzie
Zamawiający powołał się na realizację dostawy 25 dni po terminie, zaś wykonawca wskazał
26 dni, a także umowy ZP/64/AZU/2011, gdzie zamawiający dla pięciu transzy dostawy podał
odpowiednio następujące ilości dni dostawy po terminie: 59, 82, 106, 104 i 144 dni, zaś
wykonawca wskazał: 59, 88, 118, 11 oraz 112 dni po terminie.
Także w odniesieniu do kolejnej umowy, tj. W1/AZL/00071/12 z 1 lutego 2013 r. na
dostawę i uruchomienie 310 500 szt. liczników oraz 3200 zestawów koncentratorowo –
bilansujących, nie jest sporne powstanie opóźnień w dostawie – potwierdza je zarówno
stanowisko Odwołującego w piśmie z 24 kwietnia 2015 r. jak i treść aneksu nr 2 [§ 1 ust. 2
tego aneksu], wprowadzającego możliwość warunkowego odbioru makiety.
Kolejna umowa, z dnia 13 września 2011 r. nr ZP/15/RZU/2010, mająca za przedmiot
zakup urządzeń i usługi monitorowania pojazdów w oparciu o GPS także została zrealizowana
po terminach przewidzianych dla każdego z etapów o ok. 3 miesiące [jak podał zamawiający,
wg. korzystniejszej dla wykonawcy daty początkowej liczenia tego terminu, tj. daty dokonania
istotnych ustaleń dot. wykonywania umowy: dla etapu I i II – z uchybieniem 100 dni, oraz dla
etapu III – z uchybieniem 133 dni].

Co do ostatnich dwóch umów, mających za przedmiot wykonanie infrastruktury
pośredniczącej w technice PLC, zawartych 25 października 2011 r. [umowy nr
ZP/66/AZU/2011 i ZP/67/AZU/2011] oczywistym jest fakt ich niezrealizowania: wobec
niemożności osiągnięcia przez wykonawcę przepływności transmisji na poziomie 64 kilobity
na sekundę w każdym kierunku niezależnie, mierzonej w warstwie aplikacji od umowy nr
ZP/66/AZU/2011 Zamawiający pismem z 1 grudnia 2014 r. odstąpił, zaś druga umowa nie jest
wciąż zrealizowana. W świetle powyższych okoliczności zasadnym jest stwierdzenie, że
w odniesieniu do wskazanych przez Zamawiającego siedmiu umów, Zamawiający miał
podstawy do uznania, że doszło do ich nienależytego wykonania oraz – co do umowy
ZP/66/AZU/2011 – niewykonania. Na uwagę zasługuje przy tym fakt, że wskazane siedem
umów, co do których stwierdzone zostały uchybienia w wykonywaniu kontraktów obejmuje nie
skromny wyrywek z wielu relacji, jakie łączą strony, ale są to wszystkie umowy zawarte między
stronami. Ponadto, umowy te zawarto jako następstwo umowy ramowej, co uzasadnia
twierdzenie, że Odwołujący w odniesieniu do całego kontaktu wykazywał istotne niedostatki
staranności wymaganej od profesjonalnego wykonawcy.
Ponadto, umowy te Okoliczności przywoływane przez Odwołującego, mające
przekonywać, że nieterminowa realizacja odpowiednich umów na dostawę liczników była
spowodowana przyczynami od niego niezależnymi, mającymi charakter siły wyższej [zestaw
nieszczęśliwych okoliczności, takich jak zamarznięcie Morza Czarnego w lutym 2012 r.; święta
prawosławne w Mołdawii między 19 a 22 stycznia 2012 r.; zaburzenia w sprawnej realizacji
procedur celnych w trakcie przewozu w okresie od grudnia 2011 r. do kwietnia 2012 r.,
trwających między 7 a 10 dni zamiast standardowych 2 dni; śnieżyce i nieprzejezdność dróg
na Węgrzech i w Rumunii co spowodowało opóźnienie w dostawie wyświetlaczy LCD
transportowanych od 10 lutego 2012 r. z Xiamen w Chinach do Wiednia, następnie od 15
lutego 2012 r. z Wiednia do Kiszyniowa, gdzie z powodu zaburzeń w ruchu spowodowanych
śnieżycami dotarły 23 lutego 2012 r.; jednodniowa awaria prądu w dniu
18 stycznia 2012 r. w zakładzie producenta ADD Pruduction] albo leżącymi po stronie
Zamawiającego [demontaż podświetlenia LED wyświetlacza na licznikach oraz montaż
dodatkowej plomby na licznikach 1–fazowych i 3–fazowych], w istocie nie uzasadniają
wskazanej nieterminowości w dostawie. Podkreślenia – po pierwsze – wymaga, że gdyby było
tak, jak stara się wykazać Odwołujący, że niewymagane w umowach mających za przedmiot
dostawę liczników „życzenia” Zamawiającego dotyczące demontażu podświetlenia LED oraz
montażu dodatkowej plomby spowodowały lawinę późniejszych opóźnień i że wykonawca
spełnił, na zasadzie dobrej woli i życzliwej współpracy dodatkowe prośby Zamawiającego, do
których nie był obowiązany [jak wskazywał Odwołujący – „zamówienia dodatkowe”], czym
naraził się na niedochowanie terminów, to znalazłoby to wyraz

w odpowiednim porozumieniu między stronami – czy to w formie aneksu, czy choćby
oświadczenia Zamawiającego, które by wskazywało, że wykonawca wypełni dodatkowe
oczekiwania, a ich realizacja nie będzie w określonym czasie skutkować uznaniem, że nie
dopełniono terminów dostawy transz liczników, określonych w harmonogramach dostaw.
Jeśliby tak było, to takie porozumienie, czy jakikolwiek dokument, który by wskazywał, że
Zamawiający, w związku z wyartykułowaniem owych dodatkowych wymagań nie będzie
nakładał na wykonawcę konsekwencji kontraktowych zostałby tym bardziej przez
Odwołującego zainicjowanym na etapie dostaw, zanim ten przystąpiłby do realizacji takiej
modyfikacji liczników do której miał być niezobowiązany, skoro z uchybieniem terminów
dostaw wiązały się bardzo wysokie kary umowne. Wynosiły one, dla wszystkich trzech umów,
realizowanych równolegle około 320 tys. złotych za dzień. Trudno więc zgodzić się, że
wykonawca podjął się dodatkowego zadania demontażu podświetlenia LED oraz montażu
plomb, do czego miał nie być zobowiązany, a jednocześnie nie zadbał o uregulowanie tej
kwestii, kiedy za każdy dzień nieterminowej realizacji groziły mu kary umowne w tak wysokiej
kwocie.
Tymczasem Odwołujący, z jednej strony stawiając tezę, że zgodził się wykonać na
rzecz Zamawiającego takie dodatkowe czynności – bardzo przecież uciążliwe i zakłócające
poważnie proces produkcyjno – dostawczy a także skutkujące niedotrzymaniem wynikających
z umów terminów, nie był w stanie wykazać, że skutkiem takiego dobrowolnego działania było
przesunięcie wiążących go terminów. Oczywistym jest w tej sytuacji, że gdyby owe czynności
dotyczyły tego, do czego Odwołujący nie był zobowiązany, to mając w perspektywie sankcje
kontraktowe za niedotrzymanie terminów w postaci wysokich kar umownych, wykonawca
świadcząc takie dodatkowe, nieobowiązkowe działania, nie miałby problemu z uzyskaniem od
zadowolonego z takiego dodatkowego świadczenia Zamawiającego wyraźnego
potwierdzenia, że powyższe skutkuje przesunięciem terminów, albo w określonym zakresie
wyłącza ewentualne roszczenia z tytułu nieterminowej realizacji. W obrocie profesjonalnym,
tego rodzaju zachowanie byłoby nieodzowne. Tymczasem między stronami nie
udokumentowano takiego uzgodnienia. Co więcej, należy uznać że działania wykonawcy miały
raczej na celu wyeliminowanie niedoskonałości przedmiotu dostawy, co do których nie było w
trakcie jej dokonywania wątpliwości, że nie spełnia on wymagań Zamawiającego. Brak jest
dowodów, by Odwołujący w dacie dostawy oponował przeciwko stwierdzeniu, że niezbędna
jest dodatkowa plomba legalizacyjna jak i że podświetlenie LED jest niezgodne z
wymaganiami umowy, a przeciwnie – przystąpił do dostosowania przedmiotu dostawy w
zakresie owej plomby i podświetlenia. Dopiero następczo, gdy Zamawiający wyartykułował
roszczenia z tytułu nieterminowej realizacji umowy [naliczył kary umowne] wykonawca podjął
działania mające wykazywać, że wykonywał czynności do których nie był obowiązany i to

spowodowało opóźnienia w dostawie. Znamienne jest bowiem, że opinia odpowiedniego
instytutu, mająca wykazać, że nie było potrzeby w świetle obowiązujących regulacji montować
dodatkowej plomby sporządzona została nie w dacie, gdy ta kwestia mogła być otwarta i
podlegać dyskusji między stronami, tj. w datach umownych terminów dostaw [grudzień 2011
– luty 2012], ale znacznie później tj. 11 marca 2015 r. [opinia Instytutu Tele i
Radiotechnicznego a także pismo ADD Production S.R.L.].
Poddając następnie ocenie przywoływane okoliczności, mające być wynikiem splotu
niekorzystnych zdarzeń [siły wyższej], stojących na przeszkodzie terminowej realizacji dostaw,
podkreślenia wymaga, że każdorazowo przedmiot umów [zarówno tych dotyczących dostawy
liczników, jak i zestawów koncentratorowo – bilansujących, montażu GPS, czy infrastruktury
pośredniczącej w technice PLC] był znany i wynikał z dokumentacji postępowania. W razie
wątpliwości, w postępowaniu o zamówienie publiczne, wykonawcy przysługiwała jeszcze
możliwość nieograniczonego zadawania pytań, co pozwoliłoby poznać szczegółowo
wymagania Zamawiającego jak i te uwarunkowania istotne dla wykonania zamówienia, które
spoczywały po stronie infrastruktury Zamawiającego. Wykonawca znał te uwarunkowania,
oraz – jak wykazały wyniki rozprawy – w toku wykonywania umów Zamawiający czynnie, a
wręcz życzliwie współpracował z wykonawcą w realizacji odpowiednich umów, dostarczał
informacje niejednokrotnie z wyprzedzeniem [nawet jeszcze przed wszczęciem postępowania
w celu zawarcia umowy realizacyjnej, przykładowo jeśli chodzi o dokumentację techniczną
dotyczącą protokołu komunikacji DCSML, późniejszego DCSAP w odniesieniu do umowy na
uruchomienie infrastruktury licznikowej W1/AZL/00071/12]. Wykonawca dysponował zatem
pełną informacją co do jego obowiązków, składał także oferty w odpowiednich postępowaniach
ze świadomością podjętych zobowiązań. W każdym z nich znany był harmonogram realizacji
odpowiedniego zadania, zatem to wykonawca winien był odpowiednio zaplanować i
zorganizować proces produkcji i dostawy, tak, by było realne uczynienie zadość obowiązkom
wynikającym
z umów, wkomponowując w ten plan ryzyka ewentualnych nieprzewidywanych zdarzeń
i z odpowiednim wyprzedzeniem składać zamówienia na komponenty. O ile bowiem w toku
wykonywania zamówień mogą zdarzyć się jednostkowe sytuacje, że określony element
łańcucha dostawy zostanie zachwiany, że nie wszystko da się przewidzieć i nie wszystkie
zdarzenia losowe wyprzedzić, to jednak tego rodzaju sytuacje winny być wyjątkowe,
ograniczone do incydentu. Tymczasem w trakcie realizacji wymienionych siedmiu umów
musiałyby występować same niesprzyjające okoliczności, zaskakujące na każdym kroku
realizacji zamówień przez wykonawcę. Wszak opisywane potknięcia w realizacji umów
dotyczą siedmiu kontraktów, nie stanowią jednostkowych sytuacji, które wystąpiły
epizodycznie. Przeciwnie, skala nieterminowości, ich regularne powtarzanie się

i permanentne niedociągnięcia w uzyskiwaniu zakładanych funkcjonalności wskazują na to, że
realizacja wszystkich tych zamówień odbywała się na granicy ryzyka dochowania terminów,
lub nawet w warunkach graniczących z pewnością, że nie uda się wykonać prawidłowo [w
terminie] zakładanych rezultatów. Wszak gwarantem pomyślnej, niezakłóconej, pozwalającej
na uzyskanie opisanych w umowach rezultatów, terminowej realizacji zamówienia, jest
wykonawca. On to bowiem składał w tych postępowaniach ofertę, przyjmował na siebie
określone zobowiązania i na nim spoczywała taka organizacja procesu produkcji i dostawy, by
sprostać zobowiązaniom kontraktowanym. Nie wykazano przy tym, by po stronie
Zamawiającego zachodziły przeszkody, które by powodowały niewłaściwą realizację
zamówień – Zamawiający współdziałał czynnie i życzliwie w każdym z nich, udzielał
niezbędnych informacji, podejmował ze swej strony starania by niwelować ryzyko
i wysokość szkód. Nie było między stronami sporne, przykładowo w odniesieniu do umowy na
dostawy liczników, że nieterminowe realizacje dostaw, a także dostawy w mniejszych ilościach
niż przewidziane transze powodowały konieczność przesunięć wykwalifikowanych
pracowników Zamawiającego, których zadaniem miała być montaż liczników, choć wobec
opóźnień w dostawach nie dysponowali oni przedmiotem swoich prac. Tego rodzaju działania
optymalizacyjne po stronie Zamawiającego dostrzegalne są w odniesieniu do wszystkich
kontraktów. Nie sposób przy tym zapominać o takich gestach Zamawiającego, jak – w
odniesieniu do umowy na dostawę oraz uruchomienie infrastruktury licznikowej – podpisanie
korzystnego dla wykonawcy [by nie powiedzieć – ratującego sytuację] protokołu odbioru
warunkowego Makiety Infrastruktury Licznikowej, po to by prace mogły posuwać się dalej.
Przekazywał także niezbędne informacje, jak przykładowo - co umowy z 1 lutego 2013 r. na
uruchomienie infrastruktury licznikowej W1/AZL/00071/12 – warsztaty
w przedmiocie wykonania tej umowy, przekazanie dostępu do kodów źródłowych, wybór
dogodnego dla wykonawcy języka programistycznego, czy tłumaczenie dokumentacji
technicznej albo udostępnienie specyfikacji technicznej protokołu DSCAP.
Tym samym, w kontekście dokumentów związanych z realizacją poszczególnych
umów, zasadnym jest wniosek wywiedziony przez Zamawiającego o nienależytym wykonaniu
zamówień, a także niewykonaniu, jeśli chodzi o ten kontrakt na wykonanie infrastruktury
pośredniczącej w technice PLC, co do którego Zamawiający odstąpił od umowy, a także drugi
– co do którego nie udało się osiągnąć założonego rezultatu w postaci wymaganej treścią
SIWZ oraz treścią oferty przepływności, jak również w zakresie dostawy
i uruchomienia infrastruktury licznikowej, gdzie nie udało się uzyskać komunikacji pomiędzy
koncentratorami a systemem centralnym Zamawiającego za pomocą protokołu DCSAP i co
do którego ostatecznie nastąpiło powierzenie wykonania tego elementu innemu podmiotowi
niż Odwołujący.

Nie sposób też podzielić argumentacji Odwołującego mającej na celu wykazanie, że
w odniesieniu do dwóch umów na wykonanie infrastruktury pośredniczącej w technice PLC
mamy do czynienia z nieważnością umów, w związku z tym, że mają one mieć za przedmiot
świadczenie niemożliwe do wykonania. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że w świetle
argumentacji Odwołującego, rozważać można jedynie niemożliwość świadczenia następczą
i to o charakterze ekonomicznym, to jest związaną z niemożliwością świadczenia przez
wykonawcę przy założonych przez niego kosztach i nakładach. Postawa Odwołującego
w toku wykonywania tych umów wskazuje, że tego rodzaju wniosek stanowi raczej ścieżkę
obrony w związku z nieuzyskaniem, mimo wielu prób, założonego rezultatu. Zamawiający nie
narzucił przy tym charakteru technologii [wąskopasmowa, szerokopasmowa], ani jej bardziej
szczegółowych cech, pozostawiając wybór w powyższym zakresie do decyzji wykonawców
ubiegających się o zamówienia i Odwołujący takiego wyboru dokonał. Podkreślenia przy tym
wymaga, że Odwołujący złożył ofertę, w której zobowiązał się do określonego świadczenia,
samodzielnie i autonomicznie dokonał wyboru technologii wąskopasmowej, wskazał też
w ofercie przepływność, jaka miała być uzyskana tj. 64 kb/s w każdym kierunku niezależnie,
mierzona w warstwie aplikacji [z oferty – dołączonej do niej karty katalogowej wynika
przepływność na poziomie 128 kb/s]. Odwołujący znał też warunki sieci [z wyjaśnień treści
siwz], to jest że dotyczy to sieci średniego napięcia, należącej do Zamawiającego.
Podkreślenia przy tym wymaga, że umowy zawarto w dacie 25 października 2011 r.
i wykonawca przystąpił do realizacji zamówienia, nie sygnalizując na samym początku
realizacji, po zapoznaniu się ze stroną techniczną przedsięwzięcia, że jest ono niemożliwe do
wykonania, jeszcze do końca 2012 r. podejmował różne starania o uzyskanie deklarowanej
przepływności, co nie przyniosło efektu, czego rezultatem było odstąpienie przez
Zamawiającego od umowy w dniu 1 grudnia 2014 r. Wobec wyboru technologii, dokonanego
przez Odwołującego, trudno uznać za uzasadnione oczekiwanie, by Zamawiający miał się
zgodzić na zastosowanie częściowo technologii GSM. Sam Odwołujący podaje w piśmie z 24
kwietnia 2015 r., że o niemożności świadczenia dowiedział się w dniu 23 stycznia 2014 r. tj.,
w dacie uzyskania opinii Instytutu Tele –
i Radiotechnicznego, co wskazuje, że dopiero nieudane, przy przyjętych założeniach
technologicznych, wdrożenie Infrastruktury Pośredniczącej spowodowało przekonanie
Odwołującego o niemożliwości świadczenia.
Stąd zasadnym jest wniosek, że w analizowanym postępowaniu spełniona została
przesłanka wykluczenia mówiąca o niewykonaniu lub nienależytym wykonaniu zamówień.
W analizowanym postępowaniu wykazana została także przesłanka zawinionego
poważnego naruszenia obowiązków zawodowych, wyrażająca się – w szczególności –

niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zamówienia w wyniku zamierzonego działania
lub rażącego niedbalstwa. Wina nieumyślna, utożsamiana z niedbalstwem wiąże się
z niezachowaniem staranności wymaganej w stosunkach danego rodzaju. Rażące
niedbalstwo odnoszone jest do naruszenia elementarnych reguł prawidłowego zachowania się
w danej sytuacji lub nieprzestrzegania podstawowych zasad ostrożności. Ma to być
szczególnie negatywna, naganna ocena postępowania dłużnika; stopień naganności
postępowania, które drastycznie odbiega od modelu właściwego w danych warunkach [wyrok
SN z 22 kwietnia 2004 r. w spr. II CK 142/03]. Jak wskazano w wyroku SN z 10 marca 2004 r.
w spr. IV CK 151/03: „Przypisanie określonej osobie niedbalstwa uznaje się za uzasadnione
wtedy, gdy osoba ta zachowała się w określonym miejscu i czasie w sposób odbiegający od
właściwego dla niej miernika należytej staranności. Przez rażące niedbalstwo rozumie się
natomiast niezachowanie minimalnych (elementarnych) zasad prawidłowego zachowania się
w danej sytuacji. O przypisaniu pewnej osobie winy w tej postaci decyduje więc zachowanie
się przez nią w określonej sytuacji w sposób odbiegający od miernika staranności minimalnej".
Stopień winy w przypadku działalności gospodarczej powinien przy tym uwzględniać
staranność wymaganą w postępowaniu prowadzonym między profesjonalnymi podmiotami, w
zorganizowanym obrocie gospodarczym a także fakt, że co do zasady wykonawca jest
odpowiedzialny za rezultat w postaci zadowalającej i efektywnej realizacji umowy na rzecz
innego podmiotu. Jak podano w wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 8 marca 2006
r. sygn. akt I ACa 1018/05 niepubl.: „Należyta staranność dłużnika określana przy
uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej działalności gospodarczej uzasadnia
zwiększone oczekiwanie, co do umiejętności, wiedzy, skrupulatności i rzetelności,
zapobiegliwości i zdolności przewidywania. Obejmuje także znajomość obowiązującego
prawa oraz następstw z niego wynikających w zakresie prowadzonej działalności”. Podobnie
w uzasadnieniu wyroku SN z 22 września 2005 r.
w spr. IV CK 100/05, wskazano: „W takiej sytuacji należytą staranność określa się przy
uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności; jest to ocena staranności surowsza
od staranności ogólnie wymaganej (art. 355 § 1 i § 2 k.c.). W istotę działalności gospodarczej
wkomponowane jest bowiem wymaganie posiadania niezbędnej wiedzy fachowej,
obejmującej nie tylko czysto formalne kwalifikacje, ale także doświadczenie wynikające
z praktyki zawodowej oraz ustalone zwyczajowo standardy wymagań (zob. np. art. 19 ustawy
z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej, Dz. U. Nr 173, poz. 1807 ze
zm.).”
W analizowanej sprawie, Zamawiający, powołując się na okoliczności wykonywania
siedmiu umów łączących go z Odwołującym [co obejmuje wszystkie umowy łączące strony],
wskazując na poszczególne uchybienia kontraktowe, nieterminową realizację, kilkukrotnie

nieosiągnięcie rezultatu, jaki był celem danej umowy, wykazał, że mamy do czynienia
z poważnym naruszeniem obowiązków zawodowych, którego przejawem jest nienależyte
wykonanie [nieterminowe] części umów a także ich niewykonanie [co do tych umów, co do
których Odwołujący nie osiągnął założonego rezultatu oraz umowy, od której Zamawiający
odstąpił] będące wynikiem przynajmniej rażącego niedbalstwa. Wykonawca zawierając
umowy przyjął bowiem na siebie określone, wynikające z nich zobowiązania. Stał się
gwarantem uzyskania opisanych w ich rezultatów. Rzeczą wykonawcy było więc takie
zorganizowanie procesu wykonania zamówień, by osiągnąć cel końcowy umów a także
uczynić to terminowo. Skala nieterminowych realizacji, częstotliwość niedotrzymania terminu,
dezorganizacja po stronie Zamawiającego wymagająca przesunięć pracowników
dokonujących montażu liczników i związane z tym niedogodności oraz przede wszystkim
nieosiągnięcie komunikacji z zastosowaniem protokołu DCSAP oraz nieuzyskanie wymaganej
przepływności w postępowaniach na wykonanie infrastruktury pośredniczącej
w technice PLC wskazują na to, że Odwołujący przyjmował nadmiernie optymistyczne
założenia przy planowaniu terminów dostaw, nie przewidywał oczywistych
i samonarzucających się ryzyk związanych z ich dochowaniem, takich jak – przy dostawie
liczników – uwzględnienie świąt prawosławnych w Mołdawii czy czas trwania procedur celnych
[trudno zresztą zgodzić się, że takimi nieprzewidzianymi przedłużającymi się procedurami
wykonawca był zaskakiwany przez relatywnie długi czas od grudnia 2011 r. do kwietnia 2012
r.]. Powyższe nakazuje przyjąć za uzasadnione stwierdzenie po stronie wykonawcy rażącego
niedbalstwa przy wykonywaniu zamówień. Dotyczy to także pozostałych kontraktów, w których
nieterminowa realizacja, mimo otwartej i współdziałającej postawy Zamawiającego była
wynikiem działań wykonawcy, zaś nieosiągnięcie zamierzonych rezultatów także było
spowodowane przyczynami leżącymi po stronie wykonawcy. Nie sposób zresztą przyjąć, że
wszystkie siedem kontraktów realizowane było nieterminowo z przyczyn od wykonawcy
niezależnych i że zaszło w odniesieniu do każdego z nich tyle niesprzyjających okoliczności,
które stawały na przeszkodzie dochowaniu terminów, szczególnie że nieterminowa realizacja
zwykle nie sprowadzała się do kilku nieistotnych dni, ale liczona była w miesiącach, jedynie w
jednostkowych sytuacjach [co do dostawy liczników] obejmowała ‘”jedynie” kilka tygodni.
Zakres i waga tych uchybień kontraktowych nie może być traktowana jako drobna, nieistotna
niestaranność
w wykonywaniu zamówienia. Ich skala oraz częstotliwość, fakt, że dotyka aż siedmiu umów
[tj. wszystkich łączących strony] pozwala na przyjęcie, że naruszenie obowiązków
zawodowych jest w tym wypadku poważne, wystarczająco doniosłe i dotkliwe dla
Zamawiającego, by można mówić o rażącym niedbalstwie. Zamawiający przy tym
w pisemnym uzasadnieniu wykluczenia Odwołującego z postępowania zaakcentował ten
subiektywny element, jakim jest waga i szkodliwość uchybień dla zainteresowanego. Podał,

że „przewinienia” Odwołującego miały istotny wpływ na działalność zamawiającego,
w szczególności: w wyniku zwłoki w dostawach liczników na podstawie trzech umów, istotnie
opóźniła się ich instalacja, a w konsekwencji realizacja kluczowego dla Energa–Operator SA
wdrożenia systemu inteligentnego opomiarowania; w wyniku nienależytego wykonania
oprogramowania Zestawów Koncentratorowo–Bilansujących w ramach kolejnej umowy
i praktyczne porzucenie prób naprawienia tego stanu przez wykonawcę, zamawiający został
zmuszony do poszukiwania alternatywnej metody zapewnienia odpowiedniego działania tych
urządzeń, w wyniku zwłoki w realizacji umowy na dostawę i montaż systemu GPS,
zamawiający był pozbawiony możliwości korzystania z systemu śledzenia pojazdów
w technice GPS, w wyniku niewykonania łączy w technice PLC średnionapięciowego
w ramach dwóch umów na dostawę infrastruktury pośredniczącej w technice PLC, doszło do
istotnego opóźnienia wykonania komunikacji między infrastrukturą pomiarową a systemami
informatycznymi, a zamawiający został zmuszony do poszukiwania alternatywnych metod jej
zapewnienia (wymagających wszczęcia odrębnych postępowań o udzielenie zamówienia
publicznego), co także opóźniło realizację wdrożenia systemu inteligentnego opomiarowania.
W świetle powyższych okoliczności, uzasadnione było stwierdzenie, ze wykonawca
dopuścił się poważnego naruszenia obowiązków zawodowych. Doniosłość naruszeń
z perspektywy odbiorcy przedmiotu tych umów, jakim jest Zamawiający wyraża się nie tylko
brakiem możliwości korzystania z przedmiotu umów przez czas nieterminowej ich realizacji,
ale także nieosiągnięcia docelowego rezultatu, jakim jest wdrożenie systemu inteligentnego
opomiarowania. Niewykonanie łączy w technice PLC średnionapięciowego odnosi się do
umów zawartych relatywnie dawno, tj. 25 października 2011 r., a finalnie, mimo upływu czasu
i warunkowych odbiorów i przedstawiania produktu do odbioru nie uzyskano wcale krytycznej
przepływności 64 kb/s w każdym kierunku niezależnie, mierzonej w warstwie aplikacji. O
wadze omawianych uchybień świadczy także konieczność powierzenia wykonania części
umowy, związanej z opracowaniem protokołu DCSAP innemu podmiotowi, jak i potrzeba
wyłonienia kolejnego wykonawcy w celu wykonania infrastruktury pośredniczącej w technice
PLC.
Dla dokonania powyższych ustaleń nie jest przy tym konieczne przeprowadzenie
dowodów ze świadków postulowanych przez Odwołującego a także z opinii biegłego.
Ustalenia wynikają bowiem z dokumentów, zaś okoliczności, które miały być ustalone za
pomocą zeznań świadków [takie jak spotkania z Zamawiającym, określone porozumienia] nie
są sporne, sporna jest jedynie ocena co do ich skutku. Podobnie, opinie biegłego – co do
konieczności montażu dodatkowych plomb na licznikach a także możliwości osiągnięcia
zadeklarowanej przez wykonawcę przepływności w postępowaniu na wykonanie infrastruktury

pośredniczącej w technice PLC, na obecnym etapie nie mogą mieć znaczenia, jeśli
wykonawca, w dacie podejmowania zobowiązań a także wykonywania umów przyjął na siebie
określone obowiązki. Co więcej, jeśli chodzi o stwierdzenie przez biegłego ewentualnej
niemożliwości osiągnięcia zadeklarowanej przez wykonawcę przepływności w postępowaniu
na wykonanie infrastruktury pośredniczącej w technice PLC, ewentualne potwierdzenie tezy
zgodnie z wnioskiem Odwołującego stanowiłoby potwierdzenie nienależytego wykonania
zamówienia, skoro to wykonawca zobowiązał się do realizacji umów według przyjętej przez
siebie koncepcji i technologii, był w tym zakresie pomysłodawcą i projektantem stosowanego
rozwiązania co po takim czasie wykonywania zamówienia, czy też raczej prób sprostania
zobowiązaniu, miałoby się okazać niemożliwym do wykonania. Byłoby to dowodem na
niewłaściwą realizacje zamówienia już u samej podstawy, to jest dotyczącej przyjęcia
określonych założeń wykonawczych, adekwatnych do zakreślonego celu.
Następnie, podkreślenia wymaga, że wbrew zarzutom stawianym w odwołaniu, dla
skutecznego zastosowania podstawy wykluczenia wykonawcy na podstawie art. 24 ust. 2a
ustawy, jeśli Zamawiający przewidział ją w SIWZ lub ogłoszeniu, nie jest konieczne uprzednie
wezwanie wykonawcy do wyjaśnień w kwestii ewentualnego wykluczenia, czy to na podstawie
powołanego przepisu, czy na podstawie art. 26 ust. 4 ustawy. Po pierwsze – obowiązek
takiego wezwania nie wynika z treści art. 24 ust. 2a ustawy. Przepis ten nie wskazuje,
odmiennie przykładowo od art. 26 ust. 2d ustawy, na konieczność stosowania przepisu art. 26
ust. 3 i 4 ustawy, a i te przepisy mają zastosowanie do tych dokumentów, które składane są
przez wykonawcę, nie zaś do okoliczności, które wynikają z brzmienia ustawy [art. 24 ust. 2a
ustawy] i ogłoszenia lub SIWZ. Celowość takiego zasygnalizowania zamysłu wykluczenia
wykonawcy może wynikać z okoliczności konkretnego postępowania, przykładowo, gdy
zamawiający rozważa umowy wykonane na rzecz innego podmiotu,
o których powziął wiedzę bez udziału wykonawcy albo gdy jego ocena o podstawie
wykluczenia wynika z wcześniejszych relacji z wykonawcą, ale zastrzeżenia co do
niewłaściwego przebiegu wykonania umowy nie zostały temu wykonawcy zakomunikowane
[takie sytuacje miały miejsce w stanach faktycznych opisanych w wyrokach KIO z 3 lutego
2015 r. w spr. KIO 142/15 oraz z 9 lutego 2015 r. w spr. KIO 145/15]. Inaczej jest, gdy
wskazane jako stanowiące podstawę wykluczenia umowy dotyczą relacji zamawiającego z
danym wykonawcą, znane są między nimi okoliczności ich wykonywania oraz wzajemne
zastrzeżenia i roszczenia. Taka sytuacja ma miejsce w analizowanej sprawie: Zamawiający
oraz Odwołujący są w fazie odpowiednio zaawansowanego sporu co do wspomnianych
siedmiu umów; Zamawiający wystosował wezwania do zapłaty opatrzone notami
obciążeniowymi, prowadzono rozmowy ugodowe, Zamawiający wniósł o zawezwanie T–Matic
Systems S.A. wraz z Arcus S.A. do próby ugodowej; na przełomie 2013 r. i 2014 r. odbywały

się kolejne spotkania co do wzajemnych roszczeń, miało miejsce posiedzenie pojednawcze
przed Sądem Rejonowym dla m.st. Warszawy z dniu 30 grudnia 2013 r., które nie przyniosło
rezultatu i zakończyło się umorzeniem na posiedzeniu w dniu 17 lipca 2014 r. postępowania z
powodu niestawiennictwa Odwołującego oraz Arcus SA. Tym samym Odwołujący, który miał
wiedzę o wzajemnych relacjach z Zamawiającym wynikających
z zawartych wcześniej kontraktów oraz roszczeniach jakie na tym tle są wobec niego
formułowane, musiał – ubiegając się o zamówienie w postępowaniu, w którym zamawiający
przewidział podstawę wykluczenia przewidzianą w art. 24 ust. 2a ustawy – liczyć się z tym, że
zaszłości wynikające z realizacji kontraktów, jakie miały miejsce w ciągu trzech lat
poprzedzających wszczęcie postępowania zostaną poddane ocenie. Wszak sam fakt
wskazania w SIWZ lub ogłoszeniu, że zamawiający przewiduje w postępowaniu omawianą
przesłankę wykluczenia jest wystarczającym sygnałem dla wykonawcy, że jego dokonania
kontraktowe poddane zostaną ocenie. Tym bardziej, wykonawca musi przewidywać, że jeśli
łączyły go z danym zamawiającym umowy i istniały sporne sytuacje co do wykonywanych
umów, to zostaną one przez zamawiającego w pierwszym rzędzie dostrzeżone i przywołane
jako świadczące o nierzetelności.
To na wykonawcy także ciąży inicjatywa w zakresie powoływania się na okoliczności,
o których mówi art. 24 ust. 2a ustawy, pozwalające na odstąpienie przez zamawiającego od
wykluczenia z postępowania. Przepis art. 24 ust. 2a ustawy w zdaniu drugim mówi bowiem że
zamawiający nie wyklucza z postępowania o udzielenie zamówienia wykonawcy, który
udowodni, że podjął konkretne środki techniczne, organizacyjne i kadrowe, które mają
zapobiec zawinionemu i poważnemu naruszaniu obowiązków zawodowych w przyszłości oraz
naprawił szkody powstałe w wyniku naruszenia obowiązków zawodowych lub zobowiązał się
do ich naprawienia. Przepis nie wskazuje na obowiązek jakiegokolwiek działania
zamawiającego w tym zakresie ale nakłada na zainteresowanego ciężar i – przede wszystkim
– inicjatywę w zakresie wykazania, że szkodę naprawił lub zobowiązał się do jej naprawienia
a także, że podjął konkretne środki techniczne, organizacyjne i kadrowe, które mają zapobiec
zawinionemu i poważnemu naruszaniu obowiązków zawodowych
w przyszłości. Tym samym zamawiający nie ma obowiązku sygnalizowania zamiaru
wykluczenia, jego podstawy faktycznej, która jest między stronami znana a także wzywania,
by wykonawca przedstawił okoliczności dla niego korzystne, pozwalające mu na oczyszczenie
się ze stwierdzonego faktu poważnego wykroczenia zawodowego. Jak się wskazuje w
doktrynie, w odniesieniu do wykazania przesłanek pozwalających na odstąpienie od
wykluczenia, brak dowodu w terminie odpowiednim należy interpretować na niekorzyść
wykonawcy [R. Szostak, wykluczenie nierzetelnego wykonawcy z ubiegania się

o zamówienie publiczne w nowym ujęciu, Prawo zamówień publicznych, Kwartalnik 1/2015, s.
118].
Stąd brak jest podstaw do czynienia Zamawiającemu zarzutu, że nie zwracał się do
Odwołującego z informacją o zamiarze wykluczenia, czy też że nie wzywał wykonawcy do
wykazania przesłanek pozwalających na odstąpienie od sankcji wykluczenia.
Odwołujący powoływał się również na konieczność rozstrzygnięcia sądowego w razie
zamiaru skorzystania przez zamawiającego z przesłanki wykluczenia opisanej w art. 24 ust.
2a ustawy. Z przepisu tego nie wynika jednak obowiązek posiadania takiego orzeczenia,
w przeciwieństwie do uchylonego przepisu art. 24 ust. 1a ustawy. Brak konieczności
dysponowania przez zamawiającego orzeczeniem sądowym zaakcentowano też w wyroku
TSUE z 13 grudnia 2012 r. w spr. C–465/11, w następstwie którego wprowadzono przepis art.
24 ust. 2a ustawy w obecnym brzmieniu. Motyw 28 tego wyroku mówi, że artykuł 45 ust. 2
akapit pierwszy lit. d) dyrektywy 2004/18 upoważnia bowiem instytucje zamawiające do
udowodnienia dowolnymi środkami wykroczenia zawodowego. Ponadto w odróżnieniu od
wspomnianego art. 45 ust. 2 akapit pierwszy lit. c), prawomocny wyrok nie jest wymagany do
stwierdzenia wykroczenia zawodowego w rozumieniu przepisu art. 45 ust. 2 akapit pierwszy
lit. d). [tak też: R. Szostak, wykluczenie nierzetelnego wykonawcy z ubiegania się
o zamówienie publiczne w nowym ujęciu, Prawo zamówień publicznych, Kwartalnik 1/2015, s.
115]. Nie stanowi także przeszkody dla zastosowania wspomnianej przesłanki wykluczenia
fakt rozstrzygnięcia sprawy przez Krajową Izbę Odwoławczą niezależnie od toczącego się
postępowania sądowego w związku ze zdarzeniami będącymi podstawą faktyczną
wykluczenia. Dostrzeżenia wymaga, że okoliczności mające służyć za podstawę wykluczenia
z postępowania [zawinione w odpowiednim stopniu niewykonanie lub nienależyte wykonanie
zamówienia] są niezależne od zakresu podlegającego rozpatrzeniu
w postępowaniu sądowym w związku z roszczeniami wynikającymi z niewykonanych lub
nienależycie wykonanych umów. W każdym z postępowań inne są podstawy i okoliczności
podlegające rozpatrzeniu. W postępowaniu o zamówienie publiczne, w którym zamawiający
zamierza zastosować podstawę wykluczenia przewidzianą w art. 24 ust. 2a ustawy istotne
jest, czy zamawiający ma dostateczne podstawy, odpowiednio uzasadnione, by uznać, że
wykonawca nie wykonał lub nienależycie wykonał zamówienie w sposób odpowiednio
zawiniony. Dobitnie podkreślone zostało to w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego
w Warszawie z dnia 29 października 2012 r. w spr. V Ca 1982/12 w odniesieniu do przesłanki
wykluczenia z powodu poważnego wykroczenia zawodowego wyrażonej w treści poprzednio
obowiązującego przepisu art. 24 ust. 1a ustawy:

„Odnosząc się do zarzutów obu skarg dotyczących zajęcia przez Krajową Izbę Odwoławczą
stanowiska, iż w związku z zawisłą pomiędzy stronami sprawą przed sądem powszechnym,
nie posiada ona kompetencji do rozstrzygania czy w przypadku wykluczenia wykonawcy
z udziału w postępowaniu na podstawie art. 24 ust. 1 pkt la ustawy Pzp zaszły przesłanki,
o których mowa w ww. artykule ustawy Pzp, Sąd Okręgowy podziela stanowisko skarżących,
iż pogląd Izby w tym przedmiocie jest nieuprawniony nieuprawnione i stoi w sprzeczności
z normą art. 190 i nast. ustawy prawo zamówień publicznych. Ze wskazanego przepisu wynika
bardzo szeroka kognicja KIO. Zgodnie z nim strony są obowiązane składać dowody na
stwierdzenie faktów, z których wywodzą skutki prawne, KIO może dopuścić dowód
niewskazany przez strony. Nadto KIO, o ile wymaga tego ustalenie stanu faktycznego, może
przeprowadzać dowody ze świadków, dokumentów a nawet z opinii biegłego, a z urzędu winna
uwzględnić fakty powszechnie znane. Izba może także odmówić przeprowadzenia dowodu,
ocenia moc i wiarygodność dowodów, może prowadzić postępowanie wyjaśniające.
W przypadku zawarcia umowy prowadzi ustalenie przesłanek jej unieważnienia.
Przedstawiony zakres uprawnień jest zbliżony do zakresu kognicji sądu powszechnego. Tym
samym należy podzielić stanowisko skarżących, że KIO co do zasady ma wszelkie
kompetencje do merytorycznego rozpoznania sprawy w zakresie objętym konkretnym
odwołaniem. Tym samym KIO w związku z konkretnym odwołaniem może a nawet powinna
dokonać merytorycznej oceny wiążącego strony stosunku prawnego, a w jej ramach badać
takie kwestie jak odstąpienie, wypowiedzenie, rozwiązanie umowy i skuteczność złożonych
w tym przedmiocie ewentualnych oświadczeń woli. Oznacza to, że w przedmiotowej sprawie
KIO miała wszystkie kompetencje do tego aby móc ustalać uczy zaszły przesłanki wykluczenia
wykonawcy z udziału w postępowaniu na podstawie art. 24 ust. 1 pkt 1a ustawy tj. do
merytorycznej oceny okoliczności istotnych z punktu widzenia hipotezy tej normy prawnej.
Jednocześnie, wbrew twierdzeniom odwołującego oraz KIO zawartym uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku ani Krajowa Izba Odwoławcza, ani sąd rozpoznający skargi od jej
wyroku, nie wkraczają w kompetencje sądu rozpoznającego sprawy o zapłatę czy ustalenie,
a pomiędzy orzeczeniami tych organów nie zachodzi zależność, której się doszukują.
W świetle art. 366 k.p.c. wyrok prawomocny ma bowiem powagę rzeczy osądzonej tylko co do
tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia, a ponadto tylko
między tymi samymi stronami. Przepis ten nie stanowi podstawy związania sądu cywilnego
ustaleniami Krajowej Izby Odwoławczej i sądu rozpoznającego skargę na jej orzeczenie.
Odpowiedź na wątpliwości KIO tkwi w pojęciu podstawy sporu, o którym mowa
w przywołanym przepisie. Chodzi w nim bynajmniej nie o oceniane przez organy stosujące
prawo okoliczności faktyczne, ale o rodzaj roszczenia oddanego pod osąd. Z uwagi na to, że
w postępowaniu niniejszym kontroli podlega prawidłowość decyzji podjętych przez
zamawiającego w sprawie o udzielenie zamówienia publicznego, orzeczenie wydane w takiej

sprawie wiąże sąd tylko w zakresie tego, czy konkretna czynność zamawiającego była
prawidłowa, czy nie. Sąd powszechny nie jest natomiast związany oceną stanu faktycznego,
która legła u podstaw takiego rozstrzygnięcia. Rozbieżność ocenna nie jest wprawdzie
zjawiskiem pożądanym, ale nieuniknionym, tym bardziej, że postępowanie inicjowane
odwołaniem do Krajowej Izby Odwoławczej – mając charakter ekspresowy – siłą rzeczy może
nie ujawnić wszystkich istotnych okoliczności sprawy, co jednak nie usprawiedliwia tezy, w
świetle której Izba ma być zwolniona od takiej oceny.”
Powyższe rozważania poczynione przez Sąd w odniesieniu do przepisu w uchylonym
brzmieniu, znajdują aktualność także do rozpoznawanego stanu faktycznego. W zakresie
obaw Odwołującego co do ustaleń w postępowaniu o zamówienie publiczne a także
w postępowaniu odwoławczym, które miałyby mieć charakter prejudykatu wobec zawisłego
między stronami sporu cywilnego o zapłatę kwoty 23 125 480,70 zł, na uwagę zasługują
spostrzeżenia dokonywane w doktrynie w odniesieniu do relacji orzeczeń Krajowej Izby
Odwoławczej do orzeczeń sądowych oraz wzajemnego ich wpływu. Wskazuje się w nich,
w odniesieniu do styku orzecznictwa Krajowej Izby Odwoławczej oraz sądowego na gruncie
zatrzymania wadium, że wyrok KIO nie stoi na przeszkodzie, aby sąd powszechny w sposób
samodzielny, niezawisły i autonomiczny dokonywał ustaleń [tak: Ł. Błaszczak, Moc wiążąca
wyroków Krajowej Izby Odwoławczej w postępowaniach sądowych związanych ze zwrotem
wadium, Iustitia 1/2013, Ł. Błaszczak: Problematyka dochodzenia roszczeń o zwrot
nienależnie zatrzymanego wadium w procesie cywilnym. Uwagi na marginesie art. 46 ust. 4a
prawa zamówień publicznych, Radca Prawny, Zeszyty Naukowe 1/2014, s. 55 i nast.,
a także powołany wyżej wyrok SO z w Warszawie z dnia 29 października 2012 r. w spr. V Ca
1982/12].
W postępowaniu nie wykazano również, by zachodziły przesłanki pozwalające na
odstąpienie od wykluczenia [art. 24 ust. 2a zd. drugie ustawy]. W szczególności kwestia
szkody, jej wysokości a także ewentualnego obowiązku naprawienia jest na tyle sporna, że
trudno przyjąć, że mamy do czynienia z ustaloną szkodą, którą Odwołujący – dla uchronienia
się od wykluczenia – musiałby naprawić lub zobowiązać się do jej naprawienia. Dostrzeżenia
wymaga również, że taki akt naprawienia lub zobowiązania się do naprawienia szkody,
polegający na zapłacie kwoty kar umownych [lub zobowiązaniu się do zapłaty] niweczyłby
z pozycji wykonawcy sens procesu cywilnego i obrony w nim. Dostrzeżenia wymaga bowiem
charakter kar umownych jako surogatu odszkodowania, mającego uprościć wierzycielowi
kompensację poniesionej przez niego szkody. Sama kara umowna, stanowiąc swoistą,
zryczałtowaną formę naprawienia szkody nie wymaga stwierdzenia i ustalenia wysokości
szkody, jest więc od niej o tyle niezależna. Konsekwencją tego jest, że dopiero jednoznacznie,

w sposób odpowiednio stabilny ustalona między stronami szkoda [przykładowo uznane
roszczenie, porozumienie co do jej szkody, bezsporny fakt wystąpienia i wysokości szkody]
powinna – w celu zwolnienia się z sankcji wykluczenia – pociągać za sobą obowiązek jej
naprawienia lub zobowiązania się do jej naprawienia.
Jeśli chodzi o drugi element związany z przesłanką pozwalającą na niewykluczenie
wykonawcy, jest nim przedstawienie zamawiającemu dowodów, że wykonawca podjął
konkretne środki techniczne, organizacyjne i kadrowe, które mają zapobiec zawinionemu
i poważnemu naruszaniu obowiązków zawodowych w przyszłości. Jak wskazano, ciężar
dowodu, że wdrożono taki plan naprawczy [podjęto konkretne środki] spoczywa na
zainteresowanym wykonawcy. W analizowanej sprawie Odwołujący nie przedstawił takich
instrumentów naprawczych, które by uzasadniały prognozę, że stwierdzone naruszenia
obowiązków zawodowych nie będą miały miejsca. Stanowisko prezentowane przez
Odwołującego sprowadzało się do zwalczania tezy o zaistnieniu szkody, z którą utożsamiał
naliczone – i sporne między stronami, wobec zawisłego sporu – kary umowne. Tymczasem
Odwołujący pominął aspekt wspomnianych działań naprawczych, mających eliminować na
przyszłość ryzyka naruszeń obowiązków zawodowych, co jest przesłanka niezbędną dla
zwolnienia się z sankcji wykluczenia z postępowania w oparciu o przepis art. 24 ust. 2a ustawy.
Ocena takich działań spoczywałaby na Zamawiającym i – mimo że nie miała miejsca, skoro
Odwołujący nie przedstawił charakterystyki zastosowanych środków naprawczych – powinna
prowadzić do stwierdzenia, że w organizacji wykonawcy, jego strukturze zarządczej,
stosowanych rozwiązaniach kadrowych, technicznych wprowadzono takie zmiany, które
prowadzą do zniwelowania ryzyka powtórzenia się sytuacji stwierdzonych wykroczeń
zawodowych.
Tymczasem analiza zachowania Odwołującego w zakresie poddanych analizie
siedmiu kontraktów już tylko w ostatnim okresie poprzedzającym wykluczenie wskazuje, że
stan nie uległ zmianie, skoro relatywnie niedawno, tj. 1 grudnia 2014 r. doszło do odstąpienia
w zakresie z kontraktów na wykonanie infrastruktury pośredniczącej w technice PLC. Innymi
słowy, gdyby takie działania były podjęte, to w pierwszym rzędzie znalazłyby one
odzwierciedlenie w zakresie dotychczas wykonywanych kontraktów [a zasadnicza część
z nich jest cały czas wykonywana] zaś ich efektywność mogłyby zostać namacalnie
zweryfikowana w warunkach trwających dotychczas relacji między stronami. W sprawie nie
tylko nie miało jednak miejsca przedstawienie przez wykonawcę takich środków naprawczych,
ale realia wykonywania dotychczasowych kontraktów nie wskazują, by zastosowano środki
dające nadzieję na poprawę sytuacji i wyeliminowanie ryzyka naruszeń w przyszłości.

Tym samym brak jest też podstaw do stwierdzenia przesłanek wyłączających sankcję
wykluczenia na podstawie art. 24 ust. 2a ustawy. w konsekwencji, czynność wykluczenia
Odwołującego na tej podstawie należy uznać za prawidłową i znajdującą potwierdzenie w
dyspozycji przywołanego przepisu jak i powołanych przez Zamawiającego okoliczności
związanych z realizacją dotychczasowych siedmiu kontraktów.
Nie znalazły również potwierdzenia te zarzuty, które skierowane zostały wobec wyboru
[zaniechania wykluczenia] wykonawców wspólnie ubiegających się o udzielenie zamówienia
publicznego Andra spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Warszawie oraz Atende
Software spółki z ograniczona odpowiedzialnością w Warszawie.
Mając na uwadze powyższe, orzeczono jak w sentencji.
O kosztach postępowania orzeczono stosownie do wyniku postępowania – na
podstawie art. 192 ust. 9 i 10 Prawo zamówień publicznych oraz w oparciu o przepisy
§ 5 ust. 4 w zw. z § 3 pkt 1] i 2] rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 15 marca 2010
r. w sprawie wysokości i sposobu pobierania wpisu od odwołania oraz rodzajów kosztów w
postępowaniu odwoławczym i sposobu ich rozliczania [Dz.U. Nr 41 poz. 238].

Skład orzekający: