Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 615/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 marca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:SSA Lilla Mateuszczyk

Sędziowie:SA Anna Cesarz (spr.)

del. SO Sylwia Łopaczewska

Protokolant: st. sekr. sąd. Jacek Raciborski

po rozpoznaniu w dniu 4 marca 2016 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa J. B. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 11 marca 2015 r. sygn. akt I C 261/12

A. zmienia zaskarżony w punktach I.1c), III, V, VI w ten tylko sposób, że:

- w punkcie I.1 kwotę 200.000 złotych zasądzoną tytułem zadośćuczynienia podwyższa do kwoty 250.000 (dwieście pięćdziesiąt tysięcy) złotych, a w punkcie I.1c) kwotę 31.000 (trzydzieści jeden tysięcy) złotych podwyższa do kwoty 81.000 (osiemdziesiąt jeden tysięcy) złotych;

- w punkcie V podwyższa zasądzoną tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 1.953,18 złotych do kwoty 3.617 (trzy tysiące sześćset siedemnaście) złotych;

- w punkcie VI podwyższa należność podlegającą pobraniu z kwoty 11.748,05 złotych do kwoty 15.257,22 (piętnaście tysięcy dwieście pięćdziesiąt siedem i 22/100) złotych;

B. przyznaje i nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Apelacyjnego w Łodzi na rzecz biegłego dr A. L. kwotę 90,08 (dziewięćdziesiąt i 08/100) złotych za wydanie ustnej opinii uzupełniającej na rozprawie apelacyjnej w dniu 4 marca 2016 r.;

C. nakazuje pobrać od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Apelacyjnego w Łodzi kwotę 540,24 (pięćset czterdzieści i 24/100) złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa – Sąd Apelacyjny w Łodzi na wynagrodzenie biegłego;

D. zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz J. B. (1) kwotę 1.800 (jeden tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym;

E. nakazuje pobrać od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 2.500 (dwa tysiące pięćset) złotych tytułem nieuiszczonej opłaty od apelacji powoda.

Sygn. akt I ACa 615/15

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 16 lutego 2012 roku J. B. (1) wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 60 000 złotych, wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 lutego 2012 roku do dnia zapłaty oraz renty w kwocie po 1 710 złotych miesięcznie płatnej do 10-go dnia każdego miesiąca, począwszy od dnia 10 grudnia 2011 roku, wraz z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminu płatności którejkolwiek z rat do dnia zapłaty. Powód wniósł również o orzeczenie, że pozwany będzie ponosił wobec J. B. (1) odpowiedzialność za przyszłe niedające się w chwili obecnej ustalić skutki wypadku oraz o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew (...) S.A. w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W piśmie procesowym z dnia 9 lipca 2012 roku powód cofnął powództwo w zakresie kwoty 1 000 złotych zadośćuczynienia. Kwota ta została wypłacona powodowi przez stronę pozwaną w dniu 29 lutego 2012 roku. Jednocześnie wniósł o zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda odsetek ustawowych od wypłaconej kwoty 1 000 złotych za okres od dnia 1 lutego 2012 roku do dnia 28 lutego 2012 roku.

W piśmie z dnia 12 lipca 2013 roku powód rozszerzył powództwo w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie i wniósł o zasądzenie od strony pozwanej na jego rzecz kwoty 169 000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami:

- od kwoty 59 000 złotych od dnia 01 lutego 2012 roku do dnia zapłaty,

- od kwoty 110 000 złotych od dnia doręczenia stronie pozwanej pisma zawierającego rozszerzenie powództwa do dnia zapłaty.

W piśmie z dnia 22 grudnia 2014 roku, sprecyzowanym pismem z dnia 14 stycznia 2014 roku, powód rozszerzył powództwo w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie i wniósł o zasądzenie od strony pozwanej na jego rzecz kwoty 250 000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami:

- od kwoty 59.000 złotych od dnia 01 lutego 2012 roku do dnia zapłaty,

- od kwoty 110.000 złotych od dnia 17 lipca 2013 roku do dnia zapłaty,

- od kwoty 81.000 złotych od dnia 24 grudnia 2014 roku do dnia zapłaty.

Powyższy wyrok zapadł na podstawie poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, które Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne, a którego istotne elementy przedstawiają się następująco:

W dniu 29 września 2011 roku J. B. (1), przechodząc przez przejście dla pieszych przy ul. (...) w Ł., został potrącony przez pojazd mechaniczny marki F. (...) o nr rej. (...), którego kierowcą był P. P.. Samochód poruszał się lewym pasem jezdni ul. (...), w kierunku od al. (...) II do ronda (...). Od świateł przy al. (...) II samochód poruszał się z prędkością 80-85 km/h. Powód przechodził ze strony prawej na lewą w stosunku do kierunku ruchu pojazdu. Ok. 100 m przed przejściem dla pieszych kierujący pojazdem dostrzegł przechodzącego przez przejście powoda, który poruszał się „chwiejnym” krokiem. P. P. rozpoczął manewr hamowania, ale nie zdołał zatrzymać pojazdu przed pieszym. Samochód uderzył powoda na wysokości jego bioder. J. B. (1) upadł na jezdnię, po czym wstał i usiadł na krawężniku, skąd sanitariusze karetki pogotowia przenieśli go na nosze.

Po wypadku powód został przewieziony na Szpitalny Oddział Ratunkowy Wojewódzkiego Szpitala (...) w Ł.. Skarżył się na bolesność uciskową w okolicy lewego stawu biodrowego i bólowe ograniczenie ruchomości lewej kończyny dolnej. Rozpoznano stłuczenie biodra. TK głowy, odcinka C kręgosłupa oraz badanie USG jamy brzusznej nie wykazały uchwytnych zmian pourazowych. Lekarz chirurg stwierdził brak wskazań do interwencji w ramach ostrego dyżuru chirurgicznego. Powód został wypisany w tym samym dniu z zaleceniem kontroli w dniu 30 września 2011 roku.

Na wykonanym w dniu 29 września 2011 roku zdjęciu RTG miednicy powoda widoczne było wieloodłamowe złamanie dna panewki lewego stawu biodrowego z przemieszczeniem odłamów w głąb miednicy małej na 1,5-20 cm. Głowa lewej kości udowej pozostawała na swoim miejscu podpierając zachowaną górną część stropu panewki.

W chwili wypadku powód był pod wpływem alkoholu. Miał 0,9‰ alkoholu we krwi. Nie miało to jednak wpływu na przebieg wypadku.

Ze szpitala powód został przewieziony transportem medycznym do noclegowni schroniska dla bezdomnych mężczyzn. Powód nie chodził o własnych siłach. Do pomieszczenia został przeniesiony przez osoby przebywające w schronisku. Udostępniono mu przedsionek w schronisku. Powód odczuwał ogromny ból, mdlał z jego powodu.

W dniu 14 października 2011 roku u powoda zaobserwowano zaburzenia równowagi i drgawki. W wyniku odczuwanego bólu powód zemdlał. Wezwano pogotowie, które zabrało J. B. (1) na Szpitalny Oddział Ratunkowy Wojewódzkiego Szpitala (...) w Ł., a następnie do Wojewódzkiego Centrum (...) im. dr Z. R., gdzie rozpoznano u niego złamanie lewej kości miedniczej, zwichnięcie centralne lewej kości biodrowej, uraz głowy, ogólne potłuczenie ciała. Transportem medycznym J. B. (1) został przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala (...) w Z., gdzie na Oddziale (...) Urazowo-Ortopedycznej przebywał do dnia 22 listopada 2011 roku. W szpitalu zastosowano leczenie zachowawcze. Założono wyciąg bezpośredni za kończynę dolną lewą oraz szynę podpierającą na przedramię i rękę lewą. Wyciąg szkieletowy usunięto w dniu 20 października 2011 roku. Wdrożono leczenie przeciwbólowe i ćwiczenia usprawniające. U powoda ostatecznie rozpoznano zastarzałe złamanie panewki lewego stawu biodrowego, zastarzałe zwichnięcie centralne głowy kości udowej lewej oraz zastarzałe porażenie lewego nerwu promieniowego. Zalecono dalsze leczenie w poradni ortopedycznej, kontrolę (w tym radiologiczną) za 8 tygodni albo natychmiast, w razie nasilenia się dolegliwości, chodzenie o 2 kulach łokciowych.

W dniu 24 listopada 2011 roku powód otrzymał skierowanie do poradni urazowo-ortopedycznej, gdzie zgłosił się w dniu 1 grudnia 2011 roku. Otrzymał wówczas wniosek na wózek inwalidzki i ortezę nadgarstka.

Powód otrzymał skierowanie także do poradni laryngologicznej. Zgłosił się tam w dniu 28 listopada 2011 roku. W dniu 19 grudnia 2011 roku laryngolog wystawił powodowi zlecenie na aparat słuchowy i wkładkę do aparatu słuchowego.

Od czasu wypadku powód porusza się na wózku inwalidzkim. Okresowo chodził przy pomocy kul.

J. B. (1) w wyniku wypadku z dnia 29 września 2011 roku, w zakresie narządów ruchu, doznał centralnego zwichnięcia II° lewego biodra, czyli złamania dna panewki z przemieszczeniem głowy lewej kości udowej do wnętrza miednicy. Prawdopodobnie w czasie przekładania powoda na nosze doszło do samoistnego powrotu głowy kości udowej do prawidłowej pozycji pod stropem panewki, ale z pozostawieniem ewidentnego złamania i przemieszczenia kości tworzących panewkę. W trakcie poruszania się powoda dochodziło do stopniowego ponownego przemieszczania się głowy kości udowej w głąb miednicy i powstania ostatecznie stanu zwichnięcia centralnego III° lewego stawu biodrowego. Po zastosowanym leczeniu zachowawczym i dalszym postępowaniu usprawniającym pozostaje zniekształcenie lewej połowy miednicy, znaczne ograniczenie ruchomości lewego stawu biodrowego, ograniczenie ruchomości palców lewej ręki, wielomiejscowy zespół bólowy i pogorszenie sprawności. Uszczerbek na zdrowiu powoda, na skutek obrażeń doznanych w wyniku wypadku w zakresie narządów ruchu jest stały i wynosi łącznie 55%: 15% - złamanie miednicy z przerwaniem obręczy biodrowej i 40% - złamanie dna panewki.

W przypadku uszkodzenia w postaci zwichnięcia centralnego stawu biodrowego I° (bez przemieszczeń głowy kości udowej w głąb miednicy) może dojść do sytuacji, pogłębienia się tego urazu do II°, a nawet III° (stopniowe przemieszczanie się odłamów panewki stawu biodrowego i coraz głębsze zapadanie się głowy kości udowej w kierunku wnętrza miednicy), gdy pacjent usiłuje chodzić podpierając się na chorej kończynie.

W trakcie wypadku z dnia 29 września 2011 roku u powoda doszło do uszkodzenia lewego nerwu promieniowego, skutkiem którego jest długotrwały uszczerbek na zdrowiu powoda w wysokości 6%. Uszkodzenie takie skutkuje brakiem funkcji czynnego prostowania nadgarstka i palców ręki. Pozostaje prawidłowa funkcja zginania palców umożliwiająca chwytanie. Objawy porażenia nerwu promieniowego powinny być widoczne w badaniu przeprowadzonym u powoda w dniu 29 września 2011 roku. Mogły zostać jednak przeoczone w sytuacji, gdy lekarz skupiał się na doznanych obrażeniach w układzie kostnym, zaś powód nie zgłaszał dolegliwości tego typu. Także pacjent, w sytuacji, gdy odczuwa dotkliwy ból z innego obszaru ciała albo znajduje się w stanie po spożyciu alkoholu, może nie zgłaszać dolegliwości tego typu.

Zakres cierpień fizycznych i psychicznych powoda w związku z doznanymi w dniu 29 września 2011 roku obrażeniami narządów ruchu był duży. Związane to było z doznawanym bólem, pozostawaniem w szpitalu przez pięć tygodni w łóżku z założonym wyciągiem bezpośrednim za lewą kończynę dolną, pozostawaniem lewej kończyny górnej w unieruchomieniu w szynie i w ortezie, poruszaniem się na wózku inwalidzkim, chodzeniem przy pomocy dwóch kul z brakiem możliwości prawidłowego obciążania chorej kończyny dolnej, ograniczeniami sprawności. Niesprawność narządów ruchu powoda i jego cierpienia były dodatkowo zwiększone przez niedowład lewego nerwu promieniowego, który jednak nie powodował dodatkowych dolegliwości bólowych. Ogólne potłuczenia oraz prawdopodobny uraz głowy mogły skutkować przez okres kilku tygodni bólem wielomiejscowym, stopniowo malejącym.

U powoda występowała potrzeba systematycznego przyjmowania leków przeciwbólowych w większych ilościach w ciągu pierwszych trzech miesięcy po wypadku, których łączny koszt wynosił ok. 40 złotych miesięcznie. W okresie późniejszym i nadal, wydatek z tego tytułu wynosi ok. 10 złotych miesięcznie.

Niedowład nerwu promieniowego wymaga rehabilitacji, która może być wykonywana w ramach publicznej służby zdrowia.

Po wyjściu ze szpitala w Z. powód zamieszkał na terenie ogrodu działkowego w domku należącym do córki J. P.. Z jego inicjatywy do powoda przyjechał lekarz rodzinny. J. P. zabrał także powoda do przychodni przyszpitalnej w Z., gdzie dostał zlecenie na wózek inwalidzki i ortezę na rękę. To J. P. kupił powodowi wózek inwalidzki. Pomagał mu także w sprawach życia codziennego – posprzątał, uprał, zrobił zakupy, napalił w piecu, pomógł w czynnościach higienicznych i przy załatwianiu potrzeb fizjologicznych.

Przez pierwsze dwa miesiące po wypadku powód potrzebował szerokiej pomocy innych osób. Było to związane z koniecznością pozostawania w łóżku. Pomoc obejmowała wszystkie czynności związane z obsługą dorosłego człowieka, który nie tylko musi leżeć w łóżku z lewą kończyną dolną na wyciągu, ale ma również unieruchomioną i niesprawną lewą kończynę górną, przede wszystkim związanych z ubieraniem się, spożywaniem posiłków. Pomoc innych osób w tym okresie była powodowi potrzebna przez ok. 6 godzin dziennie. Przez kolejne cztery miesiące J. B. (1) potrzebował częściowej pomocy innych osób. Było to związane z koniecznością poruszania się przy pomocy wózka inwalidzkiego, chodzenia przy pomocy dwóch kul i bez możliwości obciążania operowanej kończyny dolnej. Obejmowało pomoc lub asekurację w niektórych czynnościach związanych z higieną, ubieraniem się, później w wykonywaniu czynności wymagających stania i użycia obu kończyn górnych, związanych z przenoszeniem przedmiotów. W tym okresie czasu pomoc była powodowi potrzebna przeciętnie w ciągu ok. 3 dziennie. J. B. (1) nadal wymaga okresowej pomocy innych osób w zakresie wspomagania lub wyręczania w wykonywaniu nieco cięższych czynności wymagających użycia obu kończyn górnych, związanych z przenoszeniem przedmiotów, dłuższym pozostawaniem w pozycji stojącej, chodzeniem. Pomoc ta wynosi ok. 2 godziny dziennie.

Koszt jednej godziny za usługi opiekuńcze świadczone przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Ł. od stycznia 2012 roku wynosi 9,50 złotych.

J. P. prowadził przedsiębiorstwo zajmujące się transportem opału. Powód do 2009-2010 roku pracował tam przy rozładunku. W okresie przed wypadkiem J. B. (1) był sprawny fizycznie. Wykonywał dorywcze prace wspólnie z J. P.. W dniu zdarzenia pracowali razem na budowie u M. K. przy pracach porządkowych.

Powód odzyskał tylko część zakresu ruchomości lewego stawu biodrowego. Pozostaje także znaczne skrócenie lewej kończyny dolnej. Stan ten należy traktować jako utrwalony. Żadne leczenie typu rehabilitacyjnego już nie spowoduje zwiększenia zakresu ruchomości lewego stawu biodrowego. Zabiegi z zakresu fizykoterapii mogą mieć jedynie ograniczone działanie przeciwbólowe. Wskazane jest wykonywanie ćwiczeń mających za zadanie utrzymanie obecnego zakresu ruchomości stawu. Ćwiczenia takie są bardzo proste i mogą być wykonywane przez powoda we własnym zakresie w domu. Stan narządów ruchu powoda już nie ulegnie poprawie bez radykalnego leczenia operacyjnego. Powód obecnie kwalifikuje się do operacji wszczepienia endoprotezy lewego stawu biodrowego. Po tym zabiegu powinny ulec zmniejszeniu dolegliwości bólowe, powinien zwiększyć się zakres ruchomości stawu i poprawić sprawność chodzenia. Nie nastąpi jednak odzyskanie sprawności istniejącej przed wypadkiem ani nie dojdzie do pełnego wyrównania długości kończyn dolnych. Powód może aktualnie wykonywać lekką pracę fizyczną niewymagającą długotrwałego stania lub chodzenia i niezwiązaną z koniecznością większego angażowania czynności lewej ręki.

W okresie przed wypadkiem, powód doznał uszkodzenia prawej gałki ocznej. Z uwagi na ten uraz otrzymuje rentę w wysokości ok. 470 złotych.

Około 10 lat przed zdarzeniem z dnia 29 września 2011 roku powód miał uszkodzony obojczyk.

W dniu 30 maja 2007 roku J. B. (1) zgłosił się do laryngologa ze skierowania z powodu osłabienia słuchu. Powód zgłaszał niedosłuch lewostronny od „dawna”, niedosłuch prawostronny od ok. 2 tygodni.

W dniu 2 kwietnia 2011 roku powód korzystał z pomocy Wojewódzkiej (...) w Ł. z powodu bólu palca. W karcie pacjenta wpisano, że jest on „głuchy”.

W dniu zdarzenia pojazd sprawcy wypadku ubezpieczony był od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) Spółce Akcyjnej w W..

W związku ze zdarzeniem z dnia 29 września 2011 roku, P. P. w dniu 10 października 2011 roku został ukarany mandatem karnym za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

W dniu 30 listopada 2011 roku do pozwanego towarzystwa ubezpieczeń wpłynęło zgłoszenie szkody J. B. (1), w którym powód wnosił o przyznanie mu zadośćuczynienia w kwocie 350 000 złotych oraz renty na zwiększone potrzeby w kwocie po 2 280 złotych, płatnej do 10-go dnia każdego miesiąca począwszy od listopada 2011 roku.

W odpowiedzi na wezwanie pozwanego ubezpieczyciela, powód w dniach 14 grudnia 2011 roku i 17 stycznia 2012 roku uzupełnił zgłoszenie szkody o wymagane dokumenty.

W dniu 29 lutego 2012 roku pozwane towarzystwo ubezpieczeń wypłaciło powodowi kwotę 1 000 złotych tytułem zadośćuczynienia.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci załączonych dokumentów, których prawdziwości strony nie kwestionowały, a także zeznań świadków i powoda, co do których wiarygodności w zasadniczej części Sąd I instancji nie miał wątpliwości.

W zakresie wpływu wypadku z dnia 29 września 2011 roku na stan zdrowia powoda Sąd Okręgowy oparł się na opiniach biegłych sądowych: specjalisty ortopedii i chirurgii urazowej dr n. med. A. W. oraz neurologa dr n. med. A. N.. Sąd I instancji uznał przedstawione w sprawie opinie za pełne, rzetelne i jednoznaczne. W jego ocenie biegli w sposób zbieżny wypowiedzieli się co do stanu zdrowia powoda po wypadku, a wnioski swoje uzasadnili w sposób nie budzący wątpliwości. Sąd Okręgowy wskazał ponadto, że biegły A. W. w uzupełniających opiniach wypowiedział się co do okoliczności, podnoszonych przez stronę pozwaną, która ostatecznie nie kwestionowała złożonej w sprawie opinii.

Zdaniem Sądu I instancji nie są wiarygodne zeznania powoda w zakresie, w jakim twierdził, że to po wypadku z dnia 29 września 2011 roku zaczął mieć problemy ze słuchem. Sąd Okręgowy nie uwzględnił także złożonej w sprawie opinii biegłego sądowego otolaryngologa dr n. med. A. L.. Jego zdaniem tezie przedstawionej w zeznaniach i opinii przeczy zgromadzona w sprawie dokumentacja medyczna powoda, co do której biegły sądowy nie odniósł się w swojej opinii, a zdaje się, że ją wręcz pominął.

W ocenie Sądu I instancji J. B. (1) już w 2007 roku zgłaszał lekarzowi laryngologowi, że ma problemy ze słuchem w lewym uchu „od dawna”, a w prawym uchu niedosłuch pojawił się 2 tygodnie przed tą wizytą. Sąd Okręgowy wskazał, że z dalszych dokumentów wynika, że niedosłuch się pogłębiał, bowiem w trakcie pomocy medycznej udzielanej powodowi w kwietniu 2011 roku, w karcie pacjenta uczyniono adnotację świadczącą o całkowitym, a przynajmniej znacznym, braku słuchu powoda. Zdaniem Sądu I instancji w przedstawionych okolicznościach nie sposób uznać, że problemy ze słuchem powoda były wynikiem zdarzenia z dnia 29 września 2011 roku, skoro już na 4 lata przed tym wypadkiem J. B. (1) cierpiał na niedosłuch, który najprawdopodobniej pogłębiał się w dalszym okresie.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy oddalił wniosek strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu otolaryngologii na okoliczności jakie uszkodzenia spowodowały uszczerbek na zdrowiu w zakresie utraty słuchu, czy którekolwiek z obrażeń na skutek wypadku spowodowało u powoda utratę słuchu, a jeżeli tak, to na jakim poziomie oraz technika audiologa na okoliczność w jakim stopniu możliwe jest korygowanie wady występującej u powoda, zakładając, iż powód nosiłby dostępny na rynku aparat słuchowy, adekwatny do wady słuchu.

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy ustalił, że w rozpoznawanej sprawie bezsporne było, że do wypadku z dnia 29 września 2011 roku doszło z przyczyn obciążających kierującego pojazdem marki F. (...), o nr rej. (...), który ubezpieczony był od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń. Strona pozwana ponadto uznała co do zasady swoją odpowiedzialność i wypłaciła powodowi kwotę 1 000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną szkodę niematerialną. Kwestionowała natomiast zasadność wypłaty dalszego zadośćuczynienia i renty.

W ocenie Sądu I instancji przyznana kwota jest niewystarczająca do zrekompensowania doznanej przez J. B. (1) szkody, jednak zasądzenie zadośćuczynienia w dochodzonej kwocie nie jest zasadne.

Określając wysokość należnego zadośćuczynienia Sąd Okręgowy uwzględnił doznane przez powoda w wyniku wypadku z dnia 29 września 2011 roku urazy natury ortopedycznej i neurologicznej oraz ich skutki. Ostatecznie u powoda doszło do powstania stanu zwichnięcia centralnego III° lewego stawu biodrowego, co skutkuje 55% stałym uszczerbkiem na zdrowiu powoda. W trakcie wypadku u powoda doszło także do uszkodzenia lewego nerwu promieniowego, co skutkuje 6% długotrwałym uszczerbkiem na jego zdrowiu.

Sąd I instancji stwierdził, że nie tylko okres kilku miesięcy po wypadku, w trakcie którego J. B. (1) odczuwał ból wynikający z doznanych urazów oraz dyskomfort związany z pozostawaniem w szpitalu i zastosowanym tam leczeniem, było źródłem cierpienia fizycznego i psychicznego powoda; także i obecnie J. B. (1) odczuwa skutki wypadku. Zdaniem Sądu Okręgowego istniejące u powoda ograniczenia sprawności fizycznej są dla J. B. (1) tym dotkliwsze, że przed wypadkiem pracował fizycznie natomiast obecnie wszelka tego rodzaju aktywność jest wykluczona

Powyższe przekonało Sąd Okręgowy, że zasądzona kwota zadośćuczynienia w wysokości 200 000 złotych, łącznie z kwotą już wypłaconą, będzie stanowiła wymierną rekompensatę doznanych przez J. B. (1) w wyniku wypadku z dnia 29 września 2011 roku cierpień psychicznych. W ocenie Sąd I instancji zasądzenie zadośćuczynienia w wyższej kwocie byłoby jednak nadmierne.

Sąd Okręgowy uznał, że wbrew twierdzeniom powoda, to nie w wyniku wypadku doszło u niego do uszkodzenia słuchu. Dlatego też Sąd I instancji oddalił powództwo w zakresie kwoty przewyższające zasądzone w sprawie zadośćuczynienie.

Sąd Okręgowy ustalił, że powód dokonał pozwanemu ubezpieczycielowi zgłoszenia szkody w zakresie zadośćuczynienia w kwocie 350 000 złotych i renty w dniu 30 listopada 2011 roku. Na wezwanie strony pozwanej w dniach 14 grudnia 2011 roku i 17 stycznia 2012 roku uzupełnił wymaganą dokumentację. W ocenie Sądu I instancji uzasadnione jest więc zasądzenie odsetek ustawowych od zadośćuczynienia od 15. dnia po dniu, w którym powód ostatecznie wyjaśnił okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności pozwanego towarzystwa ubezpieczeń, tj. od dnia 1 lutego 2012 roku. Zdaniem Sądu Okręgowego w sprawie bowiem nie zachodziły okoliczności, które uzasadniałyby przedłużenie terminu płatności należnej powodowi kwoty. Mając powyższe na uwadze, uwzględniając żądanie powoda, Sąd I instancji zasądził odsetki ustawowe od przyznanej kwoty zadośćuczynienia w wysokości 59 000 zł od dnia 1 lutego 2012 roku do dnia zapłaty, zaś od dalszych kwot zadośćuczynienia od dni następnych, po doręczeniu stronie pozwanej pism rozszerzających powództwo w tym zakresie, do dnia ich zapłaty.

Ponadto Sąd Okręgowy na podstawie art. 355 k.p.c. w zw. z art. 203 § 1 k.p.c. umorzył postępowanie w zakresie kwoty 1 000 złotych. Jednocześnie, na podstawie powołanych powyżej przepisów art. 481 § 1 k.c. i art. 14 ust. 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, zasądził od pozwanego ubezpieczyciela na rzecz J. B. (1) odsetki ustawowe od kwoty 1 000 złotych od dnia 1 lutego 2012 roku do dnia poprzedzającego dzień wypłaty powodowi tej kwoty.

Z uwagi na to, że w okresie pierwszych 2 miesięcy po wypadku powód potrzebował pomocy osób trzecich w wymiarze 6 godzin dziennie, następnie przez 4 miesiące J. B. (1) potrzebował częściowej pomocy innych osób w wymiarze 3 godzin dziennie, a obecnie nadal wymaga okresowej pomocy innych osób w zakresie wspomagania lub wyręczania w wykonywaniu nieco cięższych czynności wymagających użycia obu kończyn górnych, Sąd I instancji uznał, że powodowi służy roszczenie o rentę obejmującą koszty pomocy osoby trzeciej. Sąd Okręgowy zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda rentę na zwiększone potrzeby w kwocie po 855 złotych miesięcznie za okres od grudnia 2011 roku do marca 2012 roku (30x3x9,5=855), zaś za okres od kwietnia 2012 roku i na przyszłość – rentę w kwocie po 570 złotych miesięcznie (30x2x9,5=570) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 11-go każdego kolejnego miesiąca. W pozostałym zaś zakresie Sąd I instancji oddalił roszczenie o zasądzenie renty. Do ustalenia kosztu jednej godziny świadczonej powodowi pomocy osób trzecich Sąd Okręgowy przyjął niekwestionowaną przez stronę pozwaną stawkę stosowaną przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Ł. za opiekę.

Za zasadne Sąd I instancji uznał także żądanie w zakresie ustalenia, że strona pozwana ponosi odpowiedzialność wobec powoda za skutki, jakie mogą ujawnić się w przyszłości w związku ze zdarzeniem z dnia 29 września 2011 roku. Powództwo w tym zakresie opiera się na przepisie art. 189 k.p.c.

Sąd Okręgowy uznał, że wprawdzie podjęte leczenie rehabilitacyjne może przynieść poprawę sprawności lewej ręki, zaś przeprowadzona operacja wszczepienia endoprotezy może polepszyć sprawność kończyny dolnej powoda, nie ulega wątpliwości, że istniejące uszkodzenia mogą także doprowadzić do dalszej degradacji organizmu J. B. (1). Dlatego też Sąd I instancji ustalił, że pozwany ponosi odpowiedzialność wobec powoda za skutki, jakie mogą ujawnić się w przyszłości w związku z przedmiotowym zdarzeniem.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania Sąd Okręgowy podjął w oparciu o treść art. 100 k.p.c. przewidującego zasadę stosunkowego rozliczenia kosztów. W niniejszej sprawie powód przegrał proces w 23 %, odpowiednio w takiej części pozwany ubezpieczyciel proces wygrała. Na koszty poniesione przez powoda złożyły się: wynagrodzenie pełnomocnika – 3 600 złotych oraz opłata od pełnomocnictwa - 17 złotych. Strona pozwana poniosła takie same koszty. Łącznie koszty procesu wyniosły 7 234 złotych. Ponieważ powód powinien ponieść koszty postępowania jedynie w wysokości 1 663,82 złotych, Sąd I instancji zasądził od strony pozwanej na rzecz J. B. (1) kwotę 1 953,18 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

O nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2014r, poz. 1025 ze zm.). Na koszty te złożyły się: nieuiszczona opłata od pozwu i pism rozszerzających powództwo w kwocie 13.503 złotych, oraz wynagrodzenie biegłych w łącznej kwocie 1 754,22 złotych (łącznie 15.257,22 złotych). Mając na uwadze, że strona pozwana przegrała proces w 77%, Sąd I instancji zasądził od (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 11 748,05 złotych tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych. Na podstawie zaś art. 113 ust. 4 powołanej ustawy, Sąd I instancji nie obciążył powoda nieuiszczonymi kosztami sądowymi w pozostałym zakresie.

Od powyższego wyroku powód wniósł apelację zaskarżając rozstrzygnięcie w części oddalającej powództwo tj., co do kwoty 50 000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od tej kwoty tytułem zadośćuczynienia (tj. pkt III sentencji wyroku) oraz w części zasądzającej od pozwanej na rzecz powoda częściowy zwrot kosztów procesu (tj. pkt V sentencji wyroku). Zaskarżonym rozstrzygnięciu powód zarzucił:

1) naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, tj. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c., art. 232 zd. 2 w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. oraz art. 98 § 1 k.p.c., poprzez:

a) uchylenie się od wszechstronnego rozważenia całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, poprzez nieuzasadnione pominięcie i tym samym odmowę nadania mocy dowodowej zeznaniom świadków Z. D., M. K. oraz J. P., którzy jednoznacznie stwierdzili, że powód przed wypadkiem z dnia 29 września 2011 roku nie miał problemów ze słuchem,

b) przekroczenie przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów, konsekwencją czego jest odmowa wiarygodności zeznań powoda, w zakresie jakim stwierdził on, że problemy ze słuchem ujawniły się u niego dopiero po wypadku z dnia 29 września 2011 roku, w sytuacji kiedy to zeznania te potwierdzone zostały w opinii otolaryngologa oraz opinii neurologa, a także zeznaniami w/w świadków,

c) dokonanie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie w oparciu o dokumentację laryngologiczną z leczenia powoda znajdującą się w aktach sprawy (k. 144, k. 146), pomimo braku formalnego wniosku którejkolwiek ze stron o dopuszczenie dowodu z w/w dokumentów oraz braku postanowienia Sądu I instancji o dopuszczeniu w/w dowodów z urzędu,

c) dokonanie ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie wbrew opinii biegłego otolaryngologa, pomimo że dokonywanie ustaleń co do uszczerbku na zdrowiu powoda z punktu widzenia laryngologii wymaga wiadomości specjalnych, których Sąd nie posiada,

d) brak przeprowadzenia z urzędu przez Sąd I instancji dowodu z uzupełniającej opinii biegłego otolaryngologa, w sytuacji występujących – a dostrzeżonych przez Sąd I instancji (str. 10 uzasadniania) - wątpliwości, dotyczących zakresu dokumentacji lekarskiej z leczenia powoda uwzględnionej przez biegłego przy wydaniu opinii z dnia 13 października 2014 roku,

e) zasądzenie na rzecz powoda od pozwanej jedynie części należnych mu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego;

2) naruszenie prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 k.c., poprzez błędną jego wykładnię, polegającą na przyjęciu, iż zadośćuczynienie na poziomie 200 000 zł jest adekwatne do krzywdy, bólu i cierpienia, jakiego doznał powód, podczas gdy w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego kwotą adekwatną jest kwota 250 000 zł.

W związku z powyższymi zarzutami powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

1) zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda J. B. (1) tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę kwoty 250 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi:

a) od kwoty 59.000 zł od dnia 1 lutego 2012 roku do dnia zapłaty,

b) od kwoty 110.000,00 zł od dnia 17 lipca 2013 roku do dnia zapłaty,

c) od kwoty 81.000,00 zł od dnia 24 grudnia 2014 roku do dnia zapłaty;

2) zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Powód wniósł ponadto o dopuszczenie przez Sąd II instancji dowodu z uzupełniającej opinii biegłego otolaryngologa, celem odpowiedzi na pytanie, czy biegły przy wydawaniu swojej opinii z dnia 13 października 2014 roku uwzględnił dokumentację lekarską znajdującą się w kopertach oznaczonych k. 144 oraz k. 146; czy biegły podtrzymuje swoją opinię z uwzględnieniem dokumentacji lekarskiej znajdującej się w kopertach k. 144 oraz k. 146; jak się ma dokumentacja lekarska znajdująca się w tychże kopertach do wniosków wydanej opinii; czy przy założeniu, że powód miał przed wypadkiem z dnia 29 września 2011 roku problemy ze słuchem można kategorycznie stwierdzić, że w/w wypadek nie miał już żadnego wpływu na zwiększenie upośledzenia zmysłu słuchu u powoda.

W odpowiedzi na apelację powoda pozwany wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

W postępowaniu apelacyjnym Sąd II instancji przeprowadził dodatkowe postępowanie dowodowe w ramach, którego dopuścił dowód z uzupełniającej opinii biegłego otolaryngologa A. L. w przedmiocie wypowiedzenia się na okoliczność czy biegły zapoznał się przy wydawaniu opinii z dokumentacją lekarską (k. 144), z której wynika, że zdiagnozowano u powoda w 2007 roku „niedosłuch lewostronny od dawna”, czy stwierdzona w 2007 roku diagnoza wpływa na ocenę biegłego co do występowania związku przyczynowego pomiędzy urazem głowy, jaki wystąpił u powoda w wypadku z dnia 29 września 2011 roku a ujawnionymi u niego problemami ze słuchem, jaki mógł być mechanizm powstania u powoda przytępienia słuchu po lewej stronie wskutek urazu, jaki doznał oraz czy rodzaj urazu głowy stwierdzony w karcie informacyjnej (k. 29) mógł powodować taki stopień niedosłuchu jaki występuje u powoda (k. 360 verte).

W oparciu o tę opinię Sąd Apelacyjny dodatkowo ustalił, że biegły zapoznał się z historią choroby założoną 30 maja 2007 roku (k. 144), gdzie jest zaznaczony niedosłuch lewostronny występujący od dawna, zaznaczony jest też przewlekły dwustronny proces zapalny bez istnienia wycieku ropnego.

Możliwie jest, że powód miał przed wypadkiem z dnia 29 września 2011 roku obniżony dwustronnie stopień słyszenia, który był jednak niedostrzegalny dla otoczenia. Powód nie miał większych kłopotów ze słyszeniem. Jednorazowa wizyta w dniu 30 maja 2007 roku mogła być spowodowana przejściowymi dolegliwościami, po czym powód poczuł poprawę i uznał dalsze leczenie za niepotrzebne.

Powód przeszedł przed wypadkiem zapalenie ucha środkowego, które może spowodować upośledzenie słuchu typu przewodzeniowego (uszkodzenie łańcucha kosteczek w uchu środkowym). Jednakże w przypadku powoda proces ten nie doprowadził do istotnego uszkodzenia słuchu, o czym świadczy wygląd ucha w dniu badania.

Stan słuchu po wypadku uległ znacznemu pogorszeniu. Obecny jego stan można określić jako przytępienie na pograniczu głuchoty, co w wysokim stopniu utrudnia porozumiewanie się z otoczeniem. Tak stan nie występował przed wypadkiem. Aktualnie badania i obserwacje powoda wskazują na uszkodzenie zakończeń nerwowych w uchu wewnętrznym, co najprawdopodobniej spowodowane jest urazem głowy doznanym w dniu 29 września 2012 roku.

Dokładny mechanizm uszkodzenia ucha wewnętrznego prawego nie jest możliwy do ustalenia. Najprawdopodobniej uszkodzenie to jest wynikiem wstrząsu pourazowego w obrębie struktur uszu wewnętrznych.

Nawet niewielkie urazy głowy mogą powodować uszkodzenie subtelnych elementów ucha wewnętrznego, co skutkuję głębokim uszkodzeniem słuchu ( opinia biegłego k. 363-364).

W oparciu o opinię uzupełniająca biegłego otolaryngologa Sąd Apelacyjny ustalił, że w postępowaniu oceniającym stan słuchu do celów odszkodowawczych nie odlicza się wartości naturalnego ubytku słuchu związanego z wiekiem.

Podczas wizyty powoda w dniu 30 maja 2007 roku (przed wypadkiem), badający go lekarz nie stwierdził przewlekłego zapalenia uszu. Osłabienie słuchu jakie wówczas wystąpiło u J. B. (2) mogło mieć charakter chwilowy i być spowodowane nieżytem trąbek słuchowych, utrudniających wentylację ucha środkowego. Brak dalszego leczenia może świadczyć o przywróceniu drożności trąbek słuchowych oraz powrotu słuchu sprzed wizyty z dnia 30 maja 2007 roku. Biegły nie stwierdził objawów zapalenia uszu podczas badania w dniu 13 października 2014 roku.

W skutek badania audiologicznego u powoda stwierdzono całkowitą głuchotę ucha lewego i przytępienie słuchu na pograniczu głuchoty po stronie prawej. Badanie wykonano dwukrotnie w wielominutowych odstępach czasu, co praktycznie wyklucza możliwość symulacji.

W dokumentacji medycznej i aktach sprawy nie ma wyników badań audiometrycznego, które mogłoby stanowić punkt odniesienia do audiogramu wykonanego przez biegłego.

Do chwili wypadku słuch powoda był wystarczający do swobodnego porozumiewania się z otoczeniem. Osłabienie słuch sprzed wypadku nie było zauważalne dla otoczenia. Powód zachował w pełni społeczną funkcję słuchu. Obecnie natomiast jest ona wysoce ograniczona.

Mechanizm uszkodzenia słuchu w wyniku wypadku jest nie do ustalenia. Prawdopodobnie uraz głowy przełożył się na destrukcję delikatnych struktur ucha wewnętrznego. Możliwe jest również uszkodzenie nerwu słuchowego ( uzupełniająca opinia biegłego k. 392-393).

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 4 marca 2016 roku biegły sądowy podtrzymał sporządzone przez siebie opinie pisemne, w szczególności fakt 40% uszkodzenia słuchu u powoda. Biegły podkreślił, że nie istnieje możliwość ustalenia punktu uszkodzenia na drodze słuchowej. Wskazał ponadto, że najprawdopodobniejszą przyczyną uszkodzenia słuchu jest uraz czaszki doznany przez powoda w czasie wypadku komunikacyjnego ( protokół rozprawy apelacyjnej k. 399; zapis z rejestracji rozprawy: 00:01:21 – 00:08:44).

Zarówno opinie pisemne uzupełniające, jak i opinię uzupełniająca ustną Sąd Apelacyjny ocenił jako w pełni przekonywujące i miarodajne. Biegły A. L. jest otolaryngologiem z wieloletnim doświadczeniem zawodowym. Na skutek przeprowadzonego badania powoda biegły stwierdził całkowitą głuchotę ucha lewego i przytępienie słuchu na pograniczu głuchoty po stronie prawej. Ustaleń tych nie sposób kwestionować. Badanie zostało przeprowadzone w sposób rzetelny. Sąd nie stwierdził żadnych uchybień w tym zakresie po stronie biegłego.

Sąd uznał również za w pełni wiarygodne twierdzenia biegłego, że uszczerbek w postaci 40% uszkodzenia słuchu najprawdopodobniej nastąpiło na skutek urazu czaszki doznanej w wypadku komunikacyjnym w dniu 29 września 2011 roku. Ustalenia te zostały poczynione w oparciu o bezsporne fakty, że przed wypadkiem wprawdzie powód odbył wizytę lekarską w związku z problemami ze słuchem, to jednak do chwili wypadku słuch powoda był wystarczający do swobodnego porozumiewania się z otoczeniem, a on sam nie leczył się otolaryngologicznie. Natomiast po zdarzeniu z dnia 29 września 2011 roku nastąpiło wyraźne ograniczenie możliwości porozumiewania się z otoczeniem, a u powoda zdiagnozowano całkowitą głuchotę ucha lewego i przytępienie słuchu na pograniczu głuchoty po stronie prawej. Zdaniem Sądu Apelacyjnego wnioski biegłego są zgodne z zasadami logiki. Skoro bowiem przed wypadkiem u powoda nie zdiagnozowano uszkodzenia słuchu, wydaje się bardzo prawdopodobne, że nastąpiło ono na skutek tego zajścia. Należy przy tym wskazać, że nie jest możliwe wskazanie dokładnego mechanizmu uszkodzenia ucha wewnętrznego prawego.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja powoda zasługuje na uwzględnienie w całości.

Na aprobatę Sądu II instancji zasługiwał podniesiony przez powoda, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zdaniem Sądu Apelacyjnego strona skarżąca skutecznie zakwestionowała kryteria oceny dowodu (zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego) w postaci opinii biegłego otolaryngologa pod względem wywiedzionych przez biegłego wniosków z ustaleń faktycznych wynikających z akt niniejszej sprawy.

W orzecznictwie wskazuje się, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 grudnia 2006 r., sygn. akt VI ACa 567/06, LEX nr 558390).

Skarżący może tylko wskazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2004 r., sygn. akt II CK 369/03, LEX nr 174131). Uwzględnienie przez Sąd w ocenie materiału dowodowego powszechnych i obiektywnych zasad doświadczenia życiowego nie usprawiedliwia zarzutu przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów na tej tylko podstawie, że indywidualne i subiektywne doświadczenia strony są od tych zasad odmienne (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5 sierpnia 1999 r., sygn. akt II UKN 76/99, OSNP 2000 nr 19 poz. 732). Strona pozwana winna była zatem wykazać w wywiedzionej apelacji, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, gdyż tylko takie uchybienie może być przeciwstawione uprawnieniu Sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 października 2012 r., sygn. akt I ACa 209/12, LEX nr 1223145).

Powód w wywiedzionej apelacji podniósł, że Sąd I instancji dokonał oceny dowodów w sposób przekraczający zasadę ich swobodnej oceny, a ponadto zaniechał wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Skarżący wskazał, że Sąd Okręgowy pominął zeznania świadków oraz powoda w zakresie w jakim twierdzili, że J. B. (1) przed wypadkiem komunikacyjnym z dnia 29 września 2011 roku nie miał problemów ze słuchem. Zdaniem skarżącego twierdzenia te potwierdzili biegły otolaryngolog oraz biegły neurolog. Ponadto Sąd I instancji odmówił wiarygodności opinii biegłego otolaryngologa, który stwierdził, że pogorszenie słuchu w stopniu 40% nastąpiło prawdopodobnie na skutek potrącenia powoda przez samochód.

W ocenie Sądu Apelacyjnego strona skarżąca wykazała w apelacji, że Sąd Okręgowy dokonał błędnej oceny dowodów, co doprowadziło do błędów w ustaleniach faktycznych, polegających na przyjęciu, że pomiędzy uszkodzeniem słuchu powoda a przedmiotowym wypadkiem komunikacyjnym nie zachodzi związek przyczynowo – skutkowy.

Stosownie bowiem do treści art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Treść tego przepisu wskazuje zatem na przedmiot postępowania dowodowego przeprowadzanego przez Sąd określając, jakie fakty mają „zdatność” dowodową, a więc które zjawiska świata zewnętrznego, jakie okoliczności oraz stany i stosunki mogą być przedmiotem dowodzenia w konkretnym procesie cywilnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1998 r., sygn. akt II CKN 683/97, LEX nr 322007).

Ocena, które fakty mają dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, jest uzależniona od tego, jakie to są fakty, a także od tego, jak sformułowana i rozumiana jest norma prawna, którą zastosowano przy rozstrzygnięciu sprawy. Stan faktyczny w każdym postępowaniu jest oceniany w aspekcie przepisów prawa materialnego. Przepisy te wyznaczają zakres koniecznych ustaleń faktycznych, które powinny być w sprawie dokonane. Przepisy prawa materialnego mają też decydujące znaczenie dla oceny, czy określone fakty, jako ewentualny przedmiot dowodu, mają wpływ na treść orzeczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2000 r., sygn. akt I CKN 975/98, LEX nr 50825).

Podnieść w tym miejscu należy, że dowód z opinii biegłego jest dopuszczalny jedynie w razie konieczności posiadania wiadomości specjalnych (art. 278 § 1 k.p.c.). Dowód z opinii biegłego, podobnie jak każdy inny środek dowodowy musi być wiarygodny, rzeczowy, poprawny merytorycznie, wyczerpujący, logicznie uzasadniony, a przez to przekonujący przede wszystkim dla Sądu, jako bezstronnego arbitra, a nie dla którejkowliek ze stron. Sąd powinien zapewnić stronom możliwość wyjaśnienia ewentualnych wątpliwości co do treści i wniosków przeprowadzonych - dopuszczonych dowodów. Dlatego granicę obowiązku prowadzenia przez Sąd postępowania dowodowego wyznacza, podlegająca kontroli instancyjnej, ocena czy dostatecznie wyjaśniono sporne okoliczności sprawy.

Ocena dowodu z opinii biegłego jest jednak dokonywana według kryterium wiarygodności w tym znaczeniu, że nie można nie dać wiary biegłemu odwołując się do wewnętrznego przekonania sędziego czy zasad doświadczenia życiowego. Opinia biegłego podlega ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., ale odróżniają ją nadto szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania wyrażonego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000 r., sygn. akt I CKN 1170/98, opubl. OSNC 2001, Nr 4, poz. 64). Przedmiotem opinii biegłego nie jest przedstawienie faktów, lecz ich ocena na podstawie wiedzy fachowej (wiadomości specjalnych). Nie podlega ona zatem weryfikacji jak dowód na stwierdzenie faktów, na podstawie kryterium prawdy i fałszu. Kryterium oceny wiarygodności opinii nie mogą natomiast stanowić jedynie oceny stron co do faktów będących przedmiotem opinii.

Postanowieniem z dnia 11 lipca 2014 roku Sąd I instancji dopuścił dowód z pisemnej opinii biegłego otolaryngologa w osobie dr n. med. A. L.. Biegły sądowy w zasadniczej pisemnej opinii sądowo - lekarskiej stwierdził, że u powoda występuje obustronne potępienie słuchu, po stronie lewej na pograniczu głuchoty. Trwały uszczerbek na zdrowiu powoda biegły określił na 40%. Biorąc pod uwagę, że u skarżącego wcześniej nie zdiagnozowano uszkodzenia słuchu oraz fakt doznania przez niego podczas wypadku urazu głowy biegły przyjął, że powyższa szkoda nastąpiła z dużym prawdopodobieństwem na skutek zdarzenia z dnia 29 września 2011 roku. W uzupełniającej opinii ustnej podkreślił, że przyjął on najbardziej prawdopodobną wersję, iż ubytek słuchu nastąpiła na skutek urazu głowy, jaki doznał powód w wypadku komunikacyjnym.

Sąd Apelacyjny uznał opinię biegłego otolaryngologa dr n. med. A. L. za wiarygodną i mogącą stanowić podstawę dalszego procedowania. Specyfika oceny tego dowodu wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia i wiedzy powszechnej. Nadaje to pierwszorzędne znaczenie, przy tej ocenie, kryterium poziomu wiedzy biegłego. Biegły - jak wynika m.in. z treści jego opinii - dysponuje wysokim, profesjonalnym poziomem wiedzy tak teoretycznej jak i praktycznej w dziedzinie stanowiącej jego specjalność. Sąd Okręgowy jako powód odmowy przyznana mocy dowodowej opinii wskazał jej sprzeczność z dokumentacją medyczną. W ocenie Sądu I instancji z dokumentacji tej wynika, że w dniu 30 maja 2007 roku powód zgłaszał lekarzowi laryngologowi, że ma problemy ze słuchem w lewym uchu „od dawna”, a w prawym uchu niedosłuch pojawił się 2 tygodnie przed tą wizytą. Sąd Okręgowy wskazał ponadto, że z dalszych dokumentów wynika, że niedosłuch się pogłębiał, bowiem w trakcie pomocy medycznej udzielanej powodowi w kwietniu 2011 roku, w karcie pacjenta uczyniono adnotację świadczącą o całkowitym, a przynajmniej znacznym, braku słuchu powoda.

W ocenie Sądu Apelacyjnego problemy ze słuchem powoda miały charakter incydentalny, co potwierdza opinia biegłego sporządzona w postępowaniu apelacyjnym. Osłabienie słuchu jakie wówczas wystąpiło u J. B. (2) mogło mieć charakter chwilowy i być spowodowane nieżytem trąbek słuchowych, utrudniających wentylację ucha środkowego. Brak dalszego leczenia może świadczyć o przywróceniu drożności trąbek słuchowych oraz powrotu słuchu sprzed wizyty z dnia 30 maja 2007 roku. Sąd I instancji w sposób nieuzasadniony pominął zeznania świadków, którzy zgodnie twierdzili, iż przed wypadkiem powód nie przejawiał objaw osoby głuchej. Zatem do chwili wypadku słuch powoda był wystarczający do swobodnego porozumiewania się z otoczeniem. Osłabienie słuch sprzed wypadku nie było zauważalne dla otoczenia. Powód zachował w pełni społeczną funkcję słuchu. Obecnie natomiast jest ona wysoce ograniczona.

Opinia biegłego otolaryngologa wydana w postępowaniu I – instancyjnym koresponduje z materiałem dowodowym wynikającym z akt sprawy. Sąd Okręgowy oparł swe rozważaniach na wizycie lekarskiej powoda w dniu 30 maja 2007 roku. Już z podstawowych zasad doświadczenia życiowego, niewymagających wiedzy specjalnej wynika, że problemy ze słuchem mogą mieć charakter incydentalny, które nie powodują upośledzenia zmysłu na przyszłość. Zeznania świadków, którzy stwierdzili, iż nie zaobserwowali u powoda głuchoty przed wypadkiem oraz brak dalszego leczenia J. B. (1) po wizycie lekarskiej w 2007 roku wskazują, że skarżący do chwili zdarzenia z dnia 29 września 2011 roku nie miał ubytku w słuchu wskazującego na całkowitą lub niemal całkowitą głuchotę. Ubytek ten pojawił się dopiero po wypadku komunikacyjnym podczas, którego powód doznał urazu czaszki, na co wskazuje zgromadzona w postępowaniu dokumentacja medyczna leczenia laryngologicznego.

Transponując powyższe uwagi należy wskazać, że całokształt materiału dowodowego, opartego na dokumentach i zeznaniach świadków, wskazuje na poprawność opinii biegłego otolaryngologa, który uwzględnił zarówno wizytę lekarską powoda w dniu 30 maja 2007 roku podczas, której zgłaszał on problemy ze słuchem, jednakże następnie nie podejmował leczenia oraz zeznania świadków, którzy jednoznacznie stwierdzili, że skarżący przed wypadkiem komunikacyjny nie miał upośledzonej społecznej funkcji słuchu.

Należy przy tym podkreślić, że zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, opinia biegłego nie może być weryfikowana, a zwłaszcza dyskwalifikowana, bez posłużenia się wiedzą specjalistyczną. Sąd naruszałby art. 233 § 1 k.p.c., polemizując w sferze wymagającej wiadomości specjalnych z wnioskami biegłego, bez uzupełnienia stanowiska biegłego lub bez zasięgnięcia opinii innego biegłego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 2005 r., sygn. akt II UK 277/04, OSNP 2006 Nr 5-6, poz. 97). Jak podkreśla się ponadto w orzecznictwie w odróżnieniu od oceny dowodu z zeznań świadka, ocena dowodu z opinii biegłego nie jest dokonywana według kryterium wiarygodności w tym znaczeniu, że nie można „nie dać wiary biegłemu”, odwołując się do wewnętrznego przekonania sędziego, czy też zasad doświadczenia życiowego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego odmowa wiarygodności opinii biegłego otolaryngologa w niniejszym wypadku byłaby możliwa wyłącznie na skutek uzupełnienia jego stanowiska lub odmiennej opinii innego biegłego. Jednakże z uwagi na zgodność niniejszej opinii z zebranym materiałem dowodowym oraz braku wykazania przez Sąd Okręgowy, że jest ona nierzetelna, należy przyznać jej walor wiarygodności.

Sąd II instancji podzielił również zarzut powoda naruszenia przez Sąd I instancji art. 278 § 1 k.p.c.

Dowód z opinii biegłego ma szczególny charakter, gdyż korzysta się z niego w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych (art. 278 § 1 k.p.c.). Z tego względu nie mają do niego zastosowania wszystkie zasady dotyczące postępowania dowodowego, w tym art. 217 k.p.c. W świetle bowiem art. 286 k.p.c., sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dodatkowej opinii tych samych lub innych biegłych, gdy zachodzi tego potrzeba, a więc wówczas, gdy opinia złożona do sprawy zawiera istotne braki, sprzeczności, względnie nie wyjaśnia istotnych okoliczności (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 sierpnia 2009 r., III CSK 7/09, LEX nr 533130 i powołane w nim orzeczenia).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy wskazać, że opinia biegłego otolaryngologa wydana w postępowaniu przed Sądem Okręgowym nie jest wystarczająca do stwierdzenia związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy uszczerbkiem na zdrowiu skarżącego w postaci głuchoty a wypadkiem komunikacyjnym jaki doznał powód w dniu 29 września 2011 roku. Sąd Apelacyjny postanowił zatem przeprowadzić dowód z uzupełniającej opinii biegłego otolaryngologa na okoliczności wskazane w apelacji powoda.

W uzupełniającej opinii biegły wskazał, że w skutek badania audiologicznego u powoda stwierdzono całkowitą głuchotę ucha lewego i przytępienie słuchu na pograniczu głuchoty po stronie prawej. Do chwili wypadku słuch powoda był wystarczający do swobodnego porozumiewania się z otoczeniem. Osłabienie słuchu sprzed wypadku nie było zauważalne dla otoczenia. Powód zachował w pełni społeczną funkcję słuchu. Obecnie natomiast jest ona wysoce ograniczona.

Biegły stwierdził, że u powoda wystąpiła destrukcja delikatnych struktur ucha wewnętrznego. Przyczyną powyższej szkody był najprawdopodobniej uraz czaszki, którego skarżący doznał podczas wypadku komunikacyjnego w dniu 29 września 2011 roku. Przy czym mechanizm uszkodzenia słuchu w wyniku wypadku jest nie do ustalenia.

W uzupełniającej opinii ustnej biegły podtrzymał dotychczasowe stanowisko, w szczególności fakt 40% uszkodzenia słuchu u powoda. Biegły podkreślił, że nie istnieje możliwość ustalenia punktu uszkodzenia na drodze słuchowej.

Na gruncie powyższych opinii uzupełniających należy uznać, że pomiędzy szkodą w postaci znacznego pogorszenia słuchu a wypadkiem komunikacyjnym w dniu 29 września 2011 roku istnieje związek przyczynowo - skutkowy. Jak stwierdził bowiem biegły i jak wynika z zeznań świadków i innych okoliczności faktycznych (brak podjęcia leczenia słuchu przez powoda przed wypadkiem) do czasu zajścia, w którym skarżący doznał urazu głowy nie występowała u niego głuchota w stopniu utrudniającym porozumiewanie się. Uszczerbek ten pojawił się dopiero na skutek zdarzenia z 2011 roku. Z uwagi na to, że nie istnieje możliwość określenia ze 100 % pewnością, iż powód w skutek wypadku doznał całkowitej głuchoty ucha lewego i przytępienia słuchu na pograniczu głuchoty po stronie prawej należy przyjąć wersję najbardziej prawdopodobną.

Należy podkreślić, że przy ocenie czy ów związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem komunikacyjnym skarżącego a powstałą szkodą zachodzi, nie jest wymagane ustalenie go w sposób pewny. Utrwalony jest bowiem pogląd, zgodnie z którym w niekiedy niemożliwe jest poczynienie takiego ustalenia, ponieważ w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, rzadko natomiast o pewności, czy wyłączności przyczyny. Jeżeli zachodzi prawdopodobieństwo wysokiego stopnia, że określone zdarzenie było przyczyną szkody, można uznać związek przyczynowy za ustalony. Konkludując należy podkreślić, że związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem komunikacyjnym powoda w dniu 29 września 2011 roku, a szkodą w postaci znacznego pogorszenia słuchu powoda, nie musi być ustalony w sposób pewny, wystarczy jedynie wysoki stopień prawdopodobieństwa istnienia takiego związku.

Odnosząc powyższe rozważania do realiów niniejszej sprawy należy podnieść, że biegły dr n. med. A. L. w opiniach pisemnych i ustnej uzupełniającej stwierdził, że mechanizm uszkodzenia słuchu w wyniku wypadku jest nie do ustalenia. Jednakże biorąc pod uwagę fakt, że u skarżącego nie występowała wcześniej głuchota, to bardzo prawdopodobne jest, że uszkodzenie słuchu nastąpiło na skutek przedmiotowego wypadku.

Analizując to wszystko Sąd Apelacyjny uznał, że biegły w sposób logiczny i w pełni przekonujący uzasadnił swoje stanowisko. Z zapisu protokołu rozprawy wynika, że pełnomocnik strony pozwanej nie kwestionował opinii po dokonaniu podczas rozprawy jej ustnego uzupełnia. Nie składał co do niej żadnych zastrzeżeń, ani nie zgłaszał dalszych wniosków dowodowych.

Dokonując oceny zasadności roszczenia Sąd Okręgowy trafnie uznał, opierając się w tym zakresie na opiniach sporządzonych przez biegłego dr n. med. A. L., że zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności pozwanego.

W toku postepowania apelacyjnego wykazano związek przyczynowy pomiędzy przedmiotowym wypadkiem a uszkodzenia słuchu u powoda.

Sąd Apelacyjny przyjął również za wiarygodny ustalony przez biegłego stopień uszczerbku na zdrowiu powoda w wymiarze 40%. Zgodnie z § 8 ust. 3 rozporządzenia z dnia 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (Dz. U. z 2013 roku, poz. 954, tekst jedn., ze zm.), jeżeli w ocenie procentowej brak jest odpowiedniej pozycji dla danego przypadku, lekarz orzecznik ocenia go według pozycji najbardziej zbliżonej. Można wówczas ustalić stopień stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w procencie niższym lub wyższym od przewidywanego w danej pozycji, w zależności od różnicy występującej między ocenianym stanem przedmiotowym a stanem przewidywanym w odpowiedniej pozycji oceny procentowej.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego całkowita głuchota ucha lewego i przytępienie słuchu na pograniczu głuchoty po stronie prawej stanowi znaczny uszczerbek na zdrowiu. Ma on charakter stały i nieuleczalny. Powodowi pozostało używanie aparatu słuchowego, który jedynie częściowo umożliwi skorygowanie wady słuchu.

Podkreślić należy, że wysokość uszczerbku na zdrowiu nie jest elementem decydującym o wysokości zadośćuczynienia. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 października 2005 roku wydanym w sprawie o sygn. akt I PK 47/05 (MoPr 2006, Nr 4 s. 208) ustalenie wysokości zadośćuczynienia nie powinno następować w sposób mechaniczny, np. przez odwołanie do procentu uszczerbku na zdrowiu. Podstawowe znaczenie dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia ma jego funkcja kompensacyjna. Kompensacja krzywdy ma odmienny charakter niż kompensacja szkody majątkowej - polega na wynagrodzeniu cierpień, jakich pokrzywdzony doznał w wyniku czynu niedozwolonego, dlatego wysokość zadośćuczynienia jest w pierwszym rzędzie uwarunkowana intensywnością cierpień i czasem ich trwania ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z 29 września 2004 r., sygn. akt II CK 531/03, niepubl.). Zadośćuczynienie powinno być ponadto przyznane w wysokości umożliwiającej pokrzywdzonemu uzyskanie satysfakcji adekwatnej do cierpień i krzywd jakich doznał, dlatego w pierwszym rzędzie należy ocenić rozmiar krzywdy.

W rozpoznawanej sprawie rozmiar krzywdy powoda w skutek uszkodzenia słuchu jest znaczny. Skarżący doznał całkowitej głuchoty ucha lewego i przytępienia słuchu na pograniczu głuchoty po stronie prawej. Poczucie krzywdy u powoda z pewnością zwiększyły ograniczenia jakie pojawiły się w jego życiu codziennym związane z problemami komunikacyjnym z innymi osobami.

Na wysokość zadośćuczynienia wpływają również okoliczności w jakich doszło do uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. W przedmiotowej sprawie nie można pominąć okoliczności, że do wypadku komunikacyjnego doszło w sytuacji gdy powód prawidłowo przechodził po przejściu dla pieszych, znajdował się więc w miejscu, w którym piesi uczestnicy ruchu drogowego podlegają szczególnej ochronie. Powyższe wskazuje na znaczne zawinienie sprawcy szkody, za którego pozwany ponosi odpowiedzialność wynikającą z umowy ubezpieczenia, a co za tym idzie uzasadnia przyznanie relatywnie wysokiego zadośćuczynienia.

Zadośćuczynienie winno wreszcie stanowić pewną ekonomicznie odczuwalną wartość. W ocenie Sądu żądana przez powoda łączna kwota 250 000 zł zadośćuczynienia (w tym 50 000 zł tytułem zadośćuczynienia za uszczerbek związany z uszkodzeniem słuchu), biorąc pod uwagę całokształt okoliczności sprawy nie jest zawyżona i jest zgodna z dyspozycją art. 445 § 1 k.c.

Mając powyższe na uwadze Sąd II instancji na podstawie przepisu art. 386 § 1 k.p.c. uwzględnił apelację zmieniając zaskarżony wyrok w ten sposób, że podwyższył zasądzoną kwotę 200 000 zł do żądanej przez skarżącego kwoty 250 000 zł, zwiększając jednocześnie kwotę 31 000 zł do kwoty 81 000 zł, będącej częścią powyższej kwoty zadośćuczynienia, od której powodowi należą się odsetki od dnia 24 grudnia 2014 roku do dnia zapłaty.

W związku z uwzględnieniem całości żądania powoda, Sąd Apelacyjny zmienił również orzeczenie Sądu Okręgowego w sprawie zwrotu skarżącemu kosztów procesu, stosując art. 98 § 1 k.p.c. oraz w sprawie obowiązku zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych przyjmując, że strona pozwana przegrała w całości.

Na podstawie art. 288 zdanie pierwsze k.p.c. Sąd przyznał biegłemu A. L. kwotę 90,08 zł ustaloną zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 24 kwietnia 2013 roku w sprawie określenia stawek wynagrodzenia biegłych, taryf zryczałtowanych oraz sposobu dokumentowania wydatków niezbędnych dla wydania opinii w postępowaniu cywilnym (Dz. U. poz. 518) i nakazał wypłacić ją ze Skarbu Państwa – Sądu Apelacyjnego w Łodzi.

Stosownie do art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 13 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 roku, poz. 490, tekst jedn., ze zm.), Sąd Apelacyjny zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1 800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

O nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2014 roku, poz. 1025, tekst jedn., ze zm.). Na koszty te złożyły się nieuiszczona opłata od apelacji w kwocie 2 500 zł oraz wynagrodzenie biegłego w kwocie 540,24 zł.