Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1890/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 30 października 2015 roku Sąd Rejonowy w Łowiczu zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda P. K. kwotę 14.000 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 23 lipca 2013 roku do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części oraz pozostawił referendarzowi sądowemu szczegółowe rozliczenie kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 26 grudnia 2012 roku doszło do wypadku drogowego, spowodowanego przez K. K. kierującego samochodem marki F. (...) o nr rejestracyjnym (...). W wyniku przedmiotowego zdarzenia powód P. K. doznał obrażeń ciała w postaci złamania kości biodrowej prawej i kości krzyżowej prawej, urazowego zwichnięcia stawu SI po stronie prawej, złamania kości łonowej prawej, stłuczenia nerwów rdzeniowych odcinka LS, urazu mózgowo- czaszkowego. Powód w chwili wypadku miał zapięte pasy bezpieczeństwa.

K. K. na mocy wyroku Sądu Rejonowego w Łowiczu z dnia 26.03.2014r. uznany został za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu wyczerpującego dyspozycję art. 177 § 1 i 2 k.k. i skazany został na karę 1 roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Nadto sąd orzekł o obowiązku uiszczenia przez oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego P. K. nawiązki w kwocie 1.000 zł.

Po wypadku powód przebywał w szpitalu w S. do dnia 1 lutego 2013r. W dniu 9 stycznia 2013r. przeprowadzono operację dokonując repozycji zwichnięcia stawu krzyżowo - biodrowego i odłamków talerza kości biodrowej prawej. Staw i odłamy ustabilizowano blaszką S.. Z uwagi na silny ból powód otrzymywał leki przeciwbólowe w kroplówce. Ze szpitala został wypisany z zaleceniem bezwzględnego leżenia, wykonywania co drugi dzień opatrunków rany, wykonywania wyuczonych ćwiczeń. Nie wstawał z łóżka przez 3 tygodnie. Potem zaczął poruszać się o kulach i tak chodził do marca 2013r., następnie poruszał się już bez pomocy kul. Powód był pod kontrolą lekarza w (...) do marca 2013r. Odbył dwie wizyty. Nadal w biodrze powoda znajdują się blaszki i śruby zespalające kości.

W dacie wypadku powód był uczniem technikum samochodowego. Był w pełni zdrowy, nie miał żadnych problemów zdrowotnych, był aktywny ruchowo, lubił grać w piłkę nożną. Po wypadku przerwał naukę, nie ma wyuczonego zawodu. Powód podjął pracę fizyczną przy układaniu kostki brukowej, ale z powodu bólu pleców musiał zrezygnować po dwóch tygodniach. Obecnie powód pracuje jako pracownik fizyczny w odlewni żeliwa. W czasie pracy zdarza się, że odczuwa ból. Po wypadku powód musiał ograniczyć aktywność fizyczną, zaprzestał grać w piłkę nożną, gdyż odczuwa dyskomfort związany z pojawiającym się bólem. Powód po wypadku nie był leczony neurologicznie, ani psychiatrycznie.

Z punktu widzenia ortopedycznego powód doznał 18% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Przebyty uraz zwichnięcia stawu krzyżowo- biodrowego jest poważnym urazem w sposób trwały uszkadzającym powierzchnie stawowe. W okolicach krzyża powód ma bliznę długości około 20 cm. Przebywając na kąpielisku powód odczuwa dyskomfort, gdyż blizna szpeci jego wygląd.

Powód w ciągu 3 miesięcy po wypadku wymagał pomocy osób trzecich przy czynnościach życia codziennego, przy czym przez pierwsze dwa miesiące wymagał pomocy przez 5 godzin dziennie, a kolejny miesiąc w wymiarze około 2 godzin dziennie.

Powód jest kawalerem, mieszka z rodzicami.

Sprawca wypadku w dniu zdarzenia posiadał zawartą z pozwanym w przedmiotowej sprawie zakładem ubezpieczeń umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów.

Pismem z dnia 19 czerwca 2013 roku powód zgłosił u pozwanego szkodę. Wniósł o wypłatę zadośćuczynienia w wysokości 90.000 zł. Decyzją z dnia 22 lipca 2013 roku w postępowaniu likwidacyjnym przyznano powodowi kwotę 25.000 zł. tytułem zadośćuczynienia. Od sprawcy szkody powód otrzymał nawiązkę w kwocie 1.000 złotych.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że powództwo częściowo zasługiwało na uwzględnienie.

W przedmiotowej sprawie ubezpieczyciel nie kwestionował podstawy swojej odpowiedzialności, czego wyrazem była wypłata na rzecz powoda w postępowaniu likwidacyjnym zadośćuczynienia w kwocie 25.000 złotych. W niniejszej sprawie niespornym była odpowiedzialność kierującego pojazdem K. K. oraz objęcie umową ubezpieczenia, zawartą z pozwanym, jego odpowiedzialności. Na gruncie przedmiotowej sprawy przebieg zdarzenia i podstawa odpowiedzialności pozwanego nie były kwestionowane, dlatego też nie stanowiły przedmiotu szczegółowych rozważań Sądu.

Spornym była jedynie wysokość dochodzonego roszczenia. Pozwany podnosił, iż wypłacona przez niego w postępowaniu likwidacyjnym szkody kwota 25.000 zł w całości rekompensuje doznaną przez powoda krzywdę.

Zgodnie z treścią przepisu art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U.03.124.1152 ze. zm.), poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczeń bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń, przy czym ubezpieczyciel odpowiada w takim wypadku za sprawcę szkody w granicach jego odpowiedzialności. Stosownie do treści przepisu art. 34 ust. 1 powołanej ustawy, odszkodowanie z tytułu odpowiedzialności cywilnej pojazdów mechanicznych przysługuje w sytuacji, gdy posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia.

W niniejszej sprawie, skutkiem zaistniałego wypadku drogowego była szkoda na osobie, wyrażająca się w poniesionym przez powoda uszczerbku na zdrowiu. Zobowiązanym do jej naprawienia jest natomiast pozwany jako ubezpieczyciel bezpośredniego sprawcy zdarzenia drogowego.

Podstawę prawną roszczenia o zadośćuczynienia stanowi art. 445 § 1 k.c.
w zw. z art. 444 k.c.. Zadośćuczynienie jest szczególną formą odszkodowania w wypadku wyrządzenia szkody niemajątkowej. Brak w przepisach kodeksu cywilnego kryteriów ustalania jego wysokości. Orzecznictwo wskazuje, że badaniu podlega przede wszystkim rozmiar doznanej krzywdy; stopień, rodzaj, natężenie, intensywność i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość skutków oraz prognozy na przyszłość. Należy przy tym mieć na uwadze rodzaj dóbr osoby ludzkiej, które zostały naruszone. Okoliczności te winny być ocenione przez pryzmat konsekwencji, jakie uszczerbek wywołuje w dziedzinie życia osobistego i społecznego indywidualnie oznaczonego pokrzywdzonego. Ocena krzywdy doznanej przez powoda winna opierać się na rzetelnych, w miarę możliwości zobiektywizowanych kryteriach opartych na przeprowadzonym postępowaniu dowodowym W tym zakresie istotne znaczenie miały zeznania powoda oraz opinie biegłych sądowych, które wskazały, jakie dolegliwości powstały na skutek wypadku, określiły rozmiar cierpień fizycznych oraz rokowania na przyszłość. Doznane przez powoda cierpienia fizyczne były spowodowane bólem i ograniczeniem sprawności ruchowej. Ich zakres był znaczny.

Powód jest osobą młodą, w związku ze zdarzeniem z dnia 26.12.2012 roku doznał znacznych ograniczeń w codziennym funkcjonowaniu, był uzależniony od pomocy osób trzecich. Przed wypadkiem powód był osobą zdrową, normalnie funkcjonującą, aktywną ruchowo, nie miał żadnych dolegliwości. Wypadek spowodował zmiany w życiu powoda, przede wszystkim ograniczył jego sprawność ruchową i zdolność do wykonywania cięższych prac fizycznych.

W ocenie Sądu Rejonowego kwota 40.000 złotych (tj. kwota 14.000 złotych zasądzona w niniejszym postępowaniu oraz 25.000 złotych wypłacona w toku postępowania likwidacyjnego i 1.000zł nawiązki uiszczonej przez sprawcę szkody) w opisanym stanie faktycznym spełnia funkcję rekompensacyjną. Kwota ta jest adekwatna, biorąc pod uwagę wysokość uszczerbku jakiego doznał powód, jak również zakres doznanych cierpień, odczuwalne do chwili obecnej skutki w codziennym funkcjonowaniu powoda. Stąd zasadne było powództwo w zakresie kwoty 14.000 złotych. Kwota ta nie ma wyłącznie symbolicznego charakteru, odpowiada cierpieniom doznanym przez poszkodowanego i umożliwia zrekompensowanie w formie materialnej doświadczonej przez niego krzywdy. Równocześnie suma ta nie jest nadmierna i oderwana od realnego poziomu życia większości społeczeństwa oraz nie stanowi w żadnej mierze wzbogacenia powoda.

Podstawę orzeczenia o odsetkach stanowi art. 481 § 1 k.c. zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe (§ 2 art. 481 k.c.).

Zgodnie z art. 61 § 1 k.c. oświadczenie woli złożone drugiej stronie jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła się zapoznać z jego treścią. Odsetki od kwoty zadośćuczynienia zostały zasądzone od dnia 23 lipca 2013 roku, czyli od dnia następnego po dniu, w którym pozwany przyznał powodowi zadośćuczynienie w kwocie 25.000 zł.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł w oparciu o art. 100 k.p.c. w zw. z art. 108 zd.2 k.p.c. Powód wygrał proces w 70%, zatem powinien ponieść 30% kosztów procesu, a pozwany 70% tychże kosztów.

Od powyższego wyroku apelację wywiodła strona powodowa, zaskarżając go w części oddalającej powództwo co do kwoty 6.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 23 lipca 2013 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę.

Skarżący zarzucił wyrokowi:

1) naruszenie przepisów prawa procesowego w postaci art. 233 § 1 k.p.c. polegające na przekroczeniu przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów, tj. dokonania oceny dowodów wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, polegające na niewłaściwej i niewszechstronnej ocenie dowodów przeprowadzonych w sprawie, w szczególności w zakresie oceny sytuacji życiowej powoda w związku ze skutkami wypadku z dnia 26 grudnia 2012 roku w oparciu o wnioski końcowych opinii biegłego sądowego w zakresie ortopedii z dnia 2 lipca 2015 roku oraz skutków wypadku dla zdrowia i życia pokrzywdzonego;

2) naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 k.c. polegające na przyznaniu kwoty zadośćuczynienia nie pełniącej funkcji kompensacyjnej biorąc pod uwagę olbrzymi zakres skutków wypadku dla zdrowia i życia pokrzywdzonego.

W konkluzji apelujący wniósł o:

1) zmianę zaskarżonego wyroku w części, poprzez zasądzenie na rzecz powoda dalszej kwoty 6.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 23 lipca 2013 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę;

2) zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka podlega oddaleniu.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy dokonał ustaleń stanu faktycznego znajdujących oparcie w zebranym materiale dowodowym, ocenionym bez przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów zakreślonej przepisem art. 233 § 1 k.p.c.. Ocenę tę Sąd Okręgowy w pełni aprobuje, zaś ustalenia stanu faktycznego poczynione przez sąd I instancji przyjmuje za własne.

Odnosząc się do kwestii szczegółowych podniesionych przez skarżącego w ramach tego zarzutu należy zauważyć w pierwszej kolejności, że jakkolwiek powód sformułował w apelacji w sposób formalny zarzut naruszenia przepisu art. 233 k.p.c., to sama treść tego zarzutu przesądza o jego bezzasadności.

Skarżący bowiem w ramach przedmiotowego zarzutu nie wskazuje jakie to ustalenia faktyczne zostały przez Sąd Rejonowy poczynione w sposób błędny i w czym Sąd Rejonowy uchybił zasadom oceny dowodów określonym w powyższym przepisie, co uniemożliwia bardziej szczegółowe odniesienie się do postawionego zarzutu.

Sformułowanie zarzutu wskazuje na to, że skarżący upatruje naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. w zasądzeniu przez Sąd Rejonowy na rzecz powoda zaniżonej, zdaniem skarżącego, kwoty zadośćuczynienia. W istocie więc skarżący podważa w ramach stawianego zarzutu ocenę, jaka suma stanowić winna w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. stosowne zadośćuczynienie, ta zaś kwestia przynależy nie do sfery ustaleń faktycznych, lecz do sfery prawa materialnego. Przyznanie zadośćuczynienia w wadliwej wysokości stanowić może jedynie naruszenie przepisu prawa materialnego w postaci art. 445 § 1 k.c..

Przy prawidłowo ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy nie naruszył również żadnej z zasad dotyczących ustalania wysokości należnego osobie pokrzywdzonej zadośćuczynienia.

Przypomnieć w tym miejscu należy, że zasadniczym kryterium decydującym o wysokości zadośćuczynienia jest rozmiar (zakres) doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy, a niewymierny charakter takiej krzywdy sprawia, że ocena w tym zakresie winna być dokonywana na podstawie całokształtu okoliczności sprawy. O wysokości zadośćuczynienia decyduje, zatem sąd po szczegółowym zbadaniu wszystkich okoliczności sprawy, kierując się podstawową zasadą, że przyznane zadośćuczynienie powinno przedstawiać realną wartość dla pokrzywdzonego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 7 września 2012 r., I ACa 640/12, LEX nr 1220559).

Jest ono sposobem naprawienia krzywdy ujmowanej jako cierpienia fizyczne, jak ból i inne dolegliwości, jak i cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzeń ciała. Zadośćuczynienie winno mieć charakter całościowy, obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (por. wyrok SN z 3 lutego 2000 r., I CKN 969/00). Powinno ono uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w chwili orzekania ale również taką, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać oraz krzywdę dającą się z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć (por. wyrok SN z 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175).

Określenie wysokości należnego zadośćuczynienia ustawodawca pozostawił sądowi wskazując jedynie, że ma to być odpowiednia suma w stosunku do doznanej krzywdy, ustalonej przez sąd przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy. Wprawdzie odczucie krzywdy jest pojęciem subiektywnym i niewymiernym, jednak określając wysokość zadośćuczynienia sąd winien kierować się przesłankami obiektywnymi, biorąc pod uwagę szeroko rozumiane cierpienia fizyczne i psychiczne poszkodowanego (ich intensywność, czas trwania), w tym skutki jakie zdarzenie wywarło w ograniczeniach w życiu codziennym, planach życiowych, w sferze zawodowej, możliwości funkcjonowania w rodzinie i w dotychczasowym środowisku. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważone indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego.

Zasądzona kwota zadośćuczynienia nie może być więc symboliczna. Musi mieć charakter kompensacyjny i musi spełniać także funkcję represyjną wobec sprawcy naruszenia. Suma ta bowiem powinna być „odpowiednia”, a jej określenie musi uwzględniać wszystkie okoliczności sprawy – co nie zmienia faktu, że zależy od swobodnego uznania sędziowskiego. Wysokość zadośćuczynienia przyznawanego na podstawie art. 445 § 1 k.c. ma charakter ocenny, dlatego przy jego ustalaniu sądy zachowują duży zakres swobody. Niemniej ocena ta nie może być dowolna.

Korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne zatem tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, czyli albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 27 września 2012 r. I ACa 607/12, LEX nr 1223370).

Sytuacja taka nie zachodzi w przedmiotowej sprawie.

Zarzuty skarżącego kwestionujące zasadność przyznania powodowi zadośćuczynienia w zasądzonej przez Sąd Rejonowy wysokości, nie mogą być uznane za trafne.

Sąd Rejonowy przyjmując, że zachodzi w sprawie odpowiedzialność pozwanego, rozważył całokształt ustalonych w sprawie okoliczności, w świetle których należało dokonać oceny wysokości zasądzonego zadośćuczynienia, tak by odpowiadało ono wymogowi odpowiedniości, o jakim mowa w art. 445 k.c..

W szczególności Sąd Rejonowy wziął pod uwagę, że następstwem wypadku jakiemu uległ powód jest trwały uszczerbek na zdrowiu powoda, uwzględnił zakres tego uszczerbku oraz duży rozmiar cierpień powoda, związany z doznanym bólem, niemożność poruszania się przez okres trzech tygodni i ograniczenie funkcji stawu biodrowo - krzyżowego powoda. Sąd Rejonowy miał też na uwadze pogorszenie komfortu życia powoda, związane z powyższymi ograniczeniami.

Ważąc wymienione okoliczności, Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że odpowiednie jest zadośćuczynienie w wysokości określonej w zaskarżonym wyroku i – wbrew zapatrywaniom strony apelującej – trudno w świetle powyższych uwag uznać, by takie świadczenie było rażąco zawyżone, czy też nie mieszczące się w kategoriach „odpowiedniości”, o której mowa w art. 445 § 1 k.c. Sąd I instancji w sposób prawidłowy i dostateczny uwzględnił bowiem w procesie wyrokowania wypracowane przez orzecznictwo i doktrynę kryteria ustalania wysokości zadośćuczynienia, biorąc pod uwagę wszystkie istotne okoliczności niniejszej sprawy. Należy także podkreślić, że uznaniowość w zakresie przyznania, jak i określania wysokości zadośćuczynienia, upoważnia sąd wyższej instancji do ingerencji tylko w razie rażącego odstąpienia od ukształtowanej praktyki sądowej, której względna jednolitość odpowiada poczuciu sprawiedliwości i równości wobec prawa, albo w razie wykazanego przez stronę skarżącą pominięcia istotnych kryteriów ustalania wysokości. W ramach kontroli instancyjnej nie jest natomiast możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. O rażącym naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby świadczyć przyznanie zadośćuczynienia wręcz symbolicznego zamiast stanowiącego rekompensatę doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, prowadzącej do niestosownego wzbogacenia się tą drogą (por. wyrok SA w Lublinie z dnia 29 listopada 2011 r., I ACa 540/11, LEX nr 1095800; wyrok SA w Poznaniu z dnia 4 marca 2010 r., I ACa 141/10, LEX nr 628178 i wyrok SA w Katowicach z dnia 7 maja 2008 r., I ACa 199/08, LEX nr 470056).

Sytuacja taka nie wystąpiła jednak w rozpoznawanej sprawie.

Wobec powyższego apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c..

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c., nie obciążając powoda obowiązkiem zwrotu na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, do czego powód byłby zobowiązany przy rozliczeniu kosztów postępowania apelacyjnego stosownie do jego wyniku.

Art. 102 k.p.c. urzeczywistnia zasadę słuszności, nie konkretyzuje on pojęcia „wypadków szczególnych” toteż ich kwalifikacja należy do sądu, który – uwzględniając całokształt okoliczności konkretnej sprawy – powinien kierować się własnym poczuciem sprawiedliwości.

W przedmiotowej sprawie istniały przesłanki uzasadniające zastosowanie powyższego przepisu do powoda.

Przede wszystkim zastosowanie powyższego przepisu uzasadnia stan majątkowy powoda, a nadto fakt, że oceniając stan faktyczny przedmiotowej sprawy w sposób obiektywny, to powód został pokrzywdzony czynem dokonanym przez osobę, za którą odpowiedzialność cywilną ponosi pozwany zakład ubezpieczeń. Obciążenie więc powoda obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego na rzecz tego pozwanego, pozostawało by w sprzeczności z zasadami sprawiedliwości.