Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1724/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 12 sierpnia 2015 r. Sąd Rejonowy w Zgierzu, w sprawie z powództwa (...) Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego z siedzibą w W. przeciwko B. B. o zapłatę, zasądził od pozwanej na rzecz strony powodowej w ramach należności głównej kwotę 2.387,32 zł wraz z umownymi odsetkami w wysokości 4 – krotności stopy lombardowej NBP od dnia 2 lutego 2015 r. oraz koszty procesu w wysokości 717 zł.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiodła pozwana B. B., skarżąc je w całości oraz zarzucając:

a) naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 118 k.c. poprzez błędne uznanie, ze okres przedawnienia mógł rozpocząć bieg najwcześniej z dniem 5 grudnia 2014 r., czyli po upływie daty płatności ostatniej raty, przy braku ustalenia czy umowa została wypowiedziane, co spowodowałoby konieczność ustalenia rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia od dnia wypowiedzenia umowy, a w konsekwencji mogłoby się okazać, że zarzut przedawnienia jest zasadny; a nadto należy uznać, że każda rata powinna się przedawniać osobno – termin 3 – letni winien być liczony osobno dla każdej raty;

b) błędne uznanie, że roszczenie zostało udowodnione przez powoda co do wysokości, w sytuacji gdy zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na poczynienie takich ustaleń w tym zakresie;

c) nieuwzględnienie trudnej sytuacji życiowej i finansowej i obciążenie pozwanej kosztami postępowania, mimo tego że pozwana jest osobą bezrobotną oraz schorowaną, wymagającą opieki osób trzecich i drogiego leczenia.

W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę wyroku drogą oddalenia powództwa i nieobciążania jej kosztami postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja, pomimo swojej trafności, nie zasługuje na uwzględnienie, albowiem zaskarżony wyrok jakkolwiek obciążony jest pewnymi mankamentami, to jednak w ogólnym rozrachunku odpowiada prawu.

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że niniejsza sprawa podlega rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym i z tego względu zgodnie z przepisem art. 505 13 § 2 k.p.c., jeżeli Sąd II instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, uzasadnienie wyroku tego sądu powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Istota wiedzionego przez strony sporu koncentruje się wokół kwestii przedawnienia roszczenia nabytego przez stronę powodową drogą cesji wierzytelności. Jak wynika zaś z poprawnie poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń faktycznych dnia 5 grudnia 2011 r. pozwana B. B. zawarła z poprzednikiem prawnym powoda tzn. Bankiem (...) S.A. umowę o kredyt gotówkowy. Udzielenie kredytu stanowiące określoną i samodzielną czynność bankową, kreowało szereg praw i obowiązków po obu stronach tego stosunku. W szczególności pozwana otrzymując wnioskowaną przez siebie kwotę, była zobligowana do jej zwrotu na zasadach i terminach określonych w umowie. Dokładnie rzecz biorąc spłata kredytu miała nastąpić w 36 równych ratach. Nie ulega przy tym wątpliwości, że pozwana, czego zresztą sama wcale nie kwestionowała, nie uregulowała całości zadłużenia z tytułu zaciągniętego kredytu, co pozwalało bankowi, a potem jego następcom prawnym, będącym cesjonariuszami, na dochodzenie reszty należności.

Roszczenie banku o zwrot kredytu ma związek z prowadzeniem działalności gospodarczej przez bank. Jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej zgodnie z art. 118 k.c. wynosi trzy lata. Taki sam pogląd został wyrażony w orzecznictwie w analogicznej sytuacji – odnośnie trzyletniego terminu przedawnienia roszczeń banku wynikających z umowy kredytu odnawialnego, udzielonego w rachunku oszczędnościowo – rozliczeniowym, gdzie roszczenia z umowy rachunku bankowego przedawniają się z upływem dwóch lat – art. 731 k.c. (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2003 r., II CK 113/02, opubl. OSP Nr 11/2004 poz. 141; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2007 r., IV CSK 356/06, opubl. baza prawna (...) nr (...); wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 października 2008 r., II CSK 212/08, opubl. OSNC Nr 3/ 2009 poz. 60). Dla oceny zgłoszonego zarzutu przedawnienia niezwykle istotne znaczenie ma ustalenie początkowej daty biegu terminu tego przedawnienia. W ramach przypomnienia należy wspomnieć, że zobowiązania dzielą się na terminowe i bezterminowe. Z chwilą nadejścia terminu do spełnienia świadczenia roszczenie wierzyciela wobec dłużnika staje się wymagalne. Jedną z konsekwencji wymagalności jest między innymi rozpoczęcie biegu przedawnienia (art. 120 k.c.), Jeżeli zobowiązanie jest bezterminowe to o jego przekształceniu w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do jego wykonania (art. 455 k.c.).Wymagalność roszczenia określana jest w doktrynie jako stan, gdy wierzyciel może postawić skuteczne żądanie, aby dłużnik uczynił niezwłocznie zadość jego roszczeniu (tak J. Ignatowicz (w:) System prawa cywilnego, t. I, 1985, s. 814). Podobnie wymagalność roszczenia definiuje Sąd Najwyższy, stwierdzając, że roszczenie staje się wymagalne wówczas, kiedy wierzyciel może skutecznie żądać od dłużnika zadośćuczynienia jego roszczeniu (wyrok SN z dnia 12 lutego 1991 r., III CRN 500/90, opubl. OSN Nr 7-8/1992 poz. 137). Roszczenia mogą stać się wymagalne w dniu wskazanym w treści czynności prawnej lub w ustawie, w dniu wynikającym z samej natury zobowiązania, niezwłocznie po ich powstaniu (np. roszczenie o odszkodowanie z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania – art. 471 k.c.), w dniu, w którym spełnił się warunek zawieszający. Można więc powiedzieć, że wymagalność roszczenia następuje wtedy, gdy po stronie dłużnika aktualizuje się powinność określonego zachowania będącego przedmiotem roszczenia. Nie można przy tym przeoczyć, że w umowie kredytu (art. 69 ust 2 pkt 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. „Prawo bankowe” – tekst jedn. : Dz.U. 2012.1376 ze zm.) powinny zostać określone min. zasady i termin spłaty kredytu. Tak też się stało w rozpatrywanym przypadku, wobec czego nie ulega zatem jakiejkolwiek wątpliwości, że zobowiązanie pozwanej miało charakter terminowy ze wszystkimi płynącymi stąd konsekwencjami.

Z powyższego płynie z kolei ewidentny wniosek, że Sąd zobligowany jest do ustalenia daty wymagalności określonych żądań w sytuacji, gdy dłużnik podejmuje obronę przed spełnieniem świadczenia z powołaniem się na upływ okresu przedawnienia. W przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia tych zasad, gdyż wskazał początek biegu terminu przedawnienia na dzień 5 grudnia 2014 r. Inną już rzeczą jest to, że data ta została określona nieprawidłowo. Mianowicie w tej sferze Sąd I instancji przyjął, że o przedawnieniu można najwcześniej mówić z chwilą upływu terminu płatności ostatniej raty. Wyrażone zapatrywanie ma swoje oparcie w linii orzeczniczej, wedle której wymagalność świadczenia w rozumieniu art. 120 k.c. można liczyć od daty ostatecznej spłaty zadłużenia, ponieważ świadczenia z umowy kredytu należy traktować jako świadczenie jednorazowe, choć płatne w ratach (tak np. uzasadnienie wyroku SN z dnia 2 października 1998 r. III CKN 578/98 opubl. baza prawna LEX Nr 1214910; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 11 lipca 2012 r. I ACa 671/12, opubl. baza prawna LEX Nr 1254561, uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego we Włocławku z dnia 7 marca 2012 r. I ACa 97/12, opubl. baza prawna LEX Nr LEX nr 113007).

Niniejszy Sąd odwoławczy jest natomiast zwolennikiem przeciwnej koncepcji, zgodnie z którą wymagalność roszczeń z umowy kredytu powstaje z upływem następnego dnia po dniu płatności każdej z poszczególnych rat (czyli jak przy świadczeniach okresowych). Skoro poszczególne raty kredytu mają ściśle określoną datę spłaty, więc każda z rat przedawnia się po trzech latach począwszy od dnia, w którym powinna zostać spłacona zgodnie z zawartą umową. Innymi słowy przedawnienie każdej raty biegnie co do zasady osobno od momentu jej terminu płatności. Obraz rzeczy ulega jednak zmianie w razie niespłacania kredytu. Niepłacenie rat w terminie jest oczywiście niedotrzymaniem warunków udzielenia kredytu. Wówczas bank ma prawo wypowiedzieć umowę kredytu, co wchodzi też w rachubę w razie utraty przez kredytobiorcę zdolności kredytowej. Takie prawo banku wynika z art. 75 ust. 1 prawa bankowego. Termin wypowiedzenia umowy kredytu wynosi 30 dni, a w razie zagrożenia upadłością kredytobiorcy – 7 dni, chyba że w umowie przewidziano dłuższy termin. Skorzystanie z tego rozwiązania powoduje to, że całość niespłaconego kredytu staje się natychmiast wymagalna. Wraz z upływem terminu wypowiedzenia raty, które nie były jeszcze wymagalne, stają się natychmiast wymagalne. W odniesieniu do tych rat trzyletni termin przedawnienia należy liczyć od dnia, w którym upłynął termin wypowiedzenia kredytu. Dokładnie taka właśnie sytuacja wystąpiła też w kontrolowanej sprawie. Wprawdzie jak słusznie spostrzegła skarżąca do akt nie załączono wypowiedzenia umowy kredytowej, niemniej jednak ten brak nie był przeszkodą do poczynienia stosownych ustaleń opierających się na powiązaniach i zależnościach logiczno – czasowych. W kontekście jednoznacznych zeznań pozwanej, która podała, że spłacała kredyt przez 2 lata (k. 68 akt), okazuje się że problemy z regulowaniem kredytu pojawiły się pod koniec 2013 r. Tym samym nie wykluczone, że nie została uiszczona rata grudniowa, a na pewno już taki przymiot miały raty płatne kolejno w dniach 5 stycznia i 5 lutego 2014 r. Doświadczenie życiowe wskazuje, że musiało dojść do wypowiedzenia umowy kredytu, gdyż jest to rutynowe działanie banku, który jest przecież zainteresowany odzyskaniem udostępnionych przez siebie środków finansowych. Przeważnie reakcje banków są dość szybkie, wobec czego nie ma podstaw do wnioskowania aby w analizowanej sprawie było inaczej. Łącząca strony umowy zastrzegała trzy tym w § 10 możliwość wypowiedzenia (k. 57 akt), w związku z czym można przyjąć, że rzeczone wypowiedzenie nastąpiło na przełomie lutego i marca 2014 r. Z racji tego powstała zaś wspomniana wcześniej natychmiastowa wymagalność pozostałych rat, która datowała się na przełom marca i kwietnia 2014 r., który to stan był też równoznaczny z rozpoczęciem biegu przedawnienia. Sam kredytodawca nie zdecydował się na dochodzenie własnego długu, a zamiast tego zbył swoją należność względem pozwanej na rzecz firm profesjonalnie trudniących się obrotem wierzytelnościami. Drugi z cesjonariuszy tj. fundusz (...) zainicjował sprawę sadową w lutym 2015 r., a więc niewątpliwie przed upływem 3 – letniego terminu przedawnienia, który przez to został też przerwany.

W świetle powyższego nie sposób było więc podzielić zgłoszonego przez pozwaną zarzutu przedawnienia, co też słusznie uczynił Sąd Rejonowy, aczkolwiek z odmiennym i wyjątkowo lakonicznym uzasadnieniem.

Racji bytu nie miał też zarzut pozwanej dotyczący błędnego obciążenia jej kosztami procesu. Zdaniem skarżącej Sąd powinien bowiem zastosować art. 102 k.p.c., czego jednak z niezrozumiałych względów nie uczynił. Rzeczone unormowanie, statuujące zasadę słuszności, poważnie modyfikuje generalne zasady rządzące problematyką kosztów procesu, stąd też ten przepis jako lex specialis winien być używany w praktyce sądowej z rozwagą i należytą wnikliwością. Sąd Okręgowy w pełni podziela ugruntowaną linię orzeczniczą nakazującą oględne sięganie do art. 102 k.p.c., po uprzednim i wszechstronnym rozważeniu wszelkich okoliczności sprawy. Jakiekolwiek zaniechania czy uchybienia na tej płaszczyźnie przekładają się zaś na zbyt częste szafowanie dobrodziejstwem tego przepisu. Powołane unormowanie po pierwsze nie podlega wykładni rozszerzającej, po drugie wyklucza stosowanie wszelkich uogólnień, a po trzecie wymaga do swego zastosowania wystąpienia wyjątkowych okoliczności. Do okoliczności branych pod uwagę przez Sąd przy ocenie przesłanek zastosowania dyspozycji omawianego przepisu, według doktryny i orzecznictwa, zaliczyć można nie tylko te związane z samym przebiegiem postępowania, ale również dotyczące stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony. Za trafny należy natomiast uznać pogląd, zgodnie z którym sama sytuacja ekonomiczna strony przegrywającej, nawet tak niekorzystna, że strona bez uszczerbku dla utrzymania własnego i członków rodziny nie byłaby w stanie ponieść kosztów, nie stanowi podstawy zwolnienia – na podstawie art. 102 k.p.c. – od obowiązku zwrotu kosztów przeciwnikowi, chyba że na rzecz tej strony przemawiają dalsze szczególne okoliczności, które same mogłyby być niewystarczające, lecz łącznie z trudną sytuacją ekonomiczną wyczerpują znamiona wypadku szczególnie uzasadnionego. Poza tym na koniec podkreślić jeszcze należy, iż ocena sądu, czy zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, o którym mowa w art. 102 k.p.c., ma charakter dyskrecjonalny, oparty na swobodnym uznaniu, kształtowanym własnym przekonaniem sądu oraz oceną okoliczności rozpoznawanej sprawy. Wprawdzie kwestia trafności i zasadności skorzystania z tego uprawnienia, co do zasady może być objęta kontrolą sądu wyższego rzędu, niemniej jednak ewentualna zmiana zaskarżonego orzeczenia o kosztach powinna być tylko wyjątkowa. W związku z tym może być podważona przez Sąd wyższej instancji tylko wtedy, gdy jest rażąco niesprawiedliwa (tak: postanowienie Sądu Najwyższego z 12 października 2012 r., sygn. akt IV CZ 69/12, opubl. Lex). W przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy słusznie nie sięgnął do tego przepisu statuującego zasadę słuszności, opierając się w zamian na kluczowym w sferze kosztów unormowaniu czyli art. 98 k.p.c. Pozwana w całości przegrała sprawę, dlatego też zastosowanie znalazła zasada odpowiedzialności za wynik sprawy.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 oddalił apelację.