Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 874/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 maja 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – Wydział V Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Maryla Domel-Jasińska

Sędziowie:

SA Irma Kul

SO del. Rafał Szurka (spr.)

Protokolant:

stażysta Barbara Tobiasz

po rozpoznaniu w dniu 13 maja 2016 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa W. C.

przeciwko (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego we W.

z dnia 1 lipca 2015 r. sygn. akt I C 183/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 3 (trzecim) w ten tylko sposób, że nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego we W. kwotę 9.499 zł (dziewięć tysięcy czterysta dziewięćdziesiąt dziewięć złotych);

II.  oddala apelację pozwanego w pozostałej części;

III.  oddala apelację powódki w całości;

IV.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 2.717 zł (dwa tysiące siedemset siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt V ACa 874/15

UZASADNIENIE

Powódka, W. C., wniosła pozew przeciwko pozwanemu, (...) S.A. z siedzibą w W., żądając zasądzenia kwoty 300.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 4 stycznia 2013 roku do dnia zapłaty oraz zasądzenia kosztów procesu wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu powódka wskazała, iż (...). Nie istniały więc bezwzględne wskazania (...) była narażona na nadmierne i niepotrzebne cierpienia(...). Jako podstawę prawną roszczenia powódka wskazała na art. 444 i 445 § 1 kc. Podniosła, iż w dacie zaistnienia szkody miała(...), (...) W dniu 23 marca 2012 roku powódka wezwała (...)do zapłaty zadośćuczynienia. Wezwanie pozostało bez odpowiedzi. W dniu 12 kwietnia 2012 roku powódka zwróciła się o podanie ubezpieczyciela i numeru polisy. Ubezpieczyciel został wówczas wskazany błędnie przez jednostkę. Dopiero we września 2012 roku powódka otrzymała kserokopię polisy ubezpieczeniowej i wezwała pozwane towarzystwo do zapłaty kwoty dochodzonej pozwem. Termin trzydziestodniowy do likwidacji szkody upłynął 3 stycznia 2013 roku, dlatego powódka żąda zapłaty odsetek od 4 stycznia 2013 roku.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki kosztów procesu. W uzasadnieniu przyznał, iż zawarł z placówką, w której powódka miała (...)umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Zakwestionował jednak, iż w ramach ochrony wynikającej z tej umowy jest odpowiedzialny za szkodę. (...)a łączyły ich z tym

zakładem umowy o świadczenie usług. W każdej z tych umów zawarto postanowienie, że zleceniobiorca ponosi pełną odpowiedzialność za szkody powstałe przy wykonywaniu świadczeń zdrowotnych objętych umową oraz że zleceniodawca nie ponosi odpowiedzialności za szkody spowodowane przez zleceniobiorcę przy wykonywaniu (...) objętych umową. Pozwany podniósł nadto zarzut przedawnienia, albowiem powódka o szkodzie dowiedziała się praktycznie w momencie jej powstania - (...) Wskazywane przez powódkę skutki (...) ujawniły się bezpośrednio po nim. Można zatem przyjąć, że powódka o szkodzie dowiedziała się w drugiej połowie czerwca 2007 roku. Od początku znane jej były osoby odpowiedzialne(...). Zgłoszenie szkody nastąpiło dopiero 15 października 2012 roku, a więc po 5 latach od powzięcia informacji o szkodzie. Odnosząc się do kwestii winy i zasadności roszczenia co do zasady pozwany wskazał natomiast, iż wykonującym(...)nie można przypisać winy w najmniejszym nawet stopniu. Przeprowadzone u powódki (...)wskazywały na występowanie(...)Powyższe, w ocenie pozwanego, daje podstawę do stwierdzenia, że powódka przyczyniła się do powstania szkody. Powódka nie tylko zrezygnowała(...)proponowanego jej przez ubezpieczonego, ale przez 8 miesięcy nie podjęła żadnego innego. (...)

Wyrokiem z dnia 1 lipca 2015 roku Sąd Okręgowy we W. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 100.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 4 stycznia 2013 roku do dnia zapłaty (punkt 1 wyroku), w punkcie drugim oddalił powództwo w pozostałej części, oraz w punktach 3 i 4 wyroku orzekł o kosztach postępowania (k. 356 akt).

Rozstrzygnięcie oparte zostało o następujące ustalenia faktyczne:(...)

(...). Druk oświadczenia o wyrażeniu zgody na (...).

(...)

(...).

(...)

Na podstawie opinii biegłych Sąd ustalił, że (...)było postępowaniem prawidłowym.(...). Uszczerbek na zdrowiu W. C. (...)to 40%.

(...) Rodzina utrzymuje się z wynagrodzenia za pracę K. C. w wysokości 1.500 zł.

(...) Na podstawie tego zawiadomienia postanowieniem z dnia 5 września 2007 roku zostało wszczęte dochodzenie w sprawie o przestępstwo określone w art. 157 § 1 kk. W tej sprawie została przesłuchana pokrzywdzona w dniu 14 września 2007 roku. W. C. nie zgłaszała wówczas wątpliwości co do zakresu (...). W sprawie przesłuchana została A. L., M. L.. W sprawie tej po zasięgnięciu opinii biegłego(...)postanowieniem z dnia 27 grudnia 2007 roku dochodzenie zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego. W uzasadnieniu wskazano, (...) Powikłanie tego rodzaju występuje w przypadkach od 0,5% do 2% operacji wykonywanych w (...)W związku z treścią opinii biegłych brak jest podstaw do przyjęcia, że działanie operatora wyczerpało znamiona występku z art. 157 § 1 kk. To postanowienie o umorzeniu na skutek zażalenia pokrzywdzonej zostało uchylone. Na zlecenie Prokuratora Rejonowego w L. opinię wydał (...) B.. W opinii biegli nie mieli wątpliwości co do (...), ich zastrzeżenia natomiast budziła celowość poszerzenia (...). Stwierdzili, że wskazania co do takiego (...)były względne. (...). Postanowieniem z dnia 9 czerwca 2008 roku Prokurator Rejonowy w L.wszczął śledztwo w sprawie nieumyślnego pozbawienia W. C. (...), zaś postanowieniem z dnia 19 czerwca 2008 roku śledztwo to zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego. W wyniku zażalenie pokrzywdzonej postanowienie o umorzeniu śledztwa zostało ponownie uchylone przez Sąd Rejonowy w L. postanowieniem z dnia 17 września 2008 roku. W dniu 26 września 2008 roku Prokurator Rejonowy w L. ponownie umorzył śledztwo wobec braku znamion czynu zabronionego. W dniu 28 października 2008 roku wydane zostało zarządzenie o odmowie przyjęcia zażalenia pokrzywdzonej.

Pismem z dnia 23 marca 2012 roku W. C. wezwała (...)do zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 300.000 zł. Ponieważ, nie otrzymała na żadnej odpowiedzi zwróciła się do tej placówki pismem z dnia 12 kwietnia 2012 roku o podanie ubezpieczyciela i numeru polisy. W dniu 18 kwietnia 2012 roku dyrektor placówki podał, iż ubezpieczycielem jest (...) S.A., co okazało się nieprawdą. W dniu 23 sierpnia 2012 roku po raz kolejny W. C. wezwała (...). w L. o podanie ubezpieczyciela. Otrzymała wówczas informację, że ubezpieczycielem jest pozwany. Powódka wezwała pozwanego w dniu 12 października 2012 roku do zapłaty kwoty 300.000 zł zadośćuczynienia, pismo to wpłynęło do pozwanego w dniu 15 października 2012 roku. W dniu 3 grudnia 2012 roku do pozwanego wpłynęło pismo, którym W. C. uzupełniła zgłoszenie szkody. Pismem z dnia 11 września 2013 roku pozwany poinformował powódkę o tym, iż jest wolny od odpowiedzialności za zgłoszone zdarzenie.

Nadto ustalono, że (...) w L. w okresie od 1 stycznia 2007 roku do 31 grudnia 2007 roku objęty był ochroną ubezpieczeniową z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń. Suma ubezpieczenia została określona przez strony umowy ubezpieczenia na kwotę(...)

Sąd Okręgowy, po przeprowadzonej ocenie zebranych dowodów, swoje rozważania zaczął od stwierdzenia, iż powódka, która oparła roszczenie na art. 445 § 1 kc pozwała ubezpieczyciela, z którym(...)w L. zawarł umowę odpowiedzialności cywilnej. Zatem okolicznościami istotnymi dla rozstrzygnięcia sprawy były te fakty, które dotyczyły tzw. wypadku ubezpieczeniowego mającego miejsce w okresie ubezpieczenia. Zakres odpowiedzialności pozwanego za szkodę uzależniony jest od odpowiedzialności ubezpieczonego(...)w L.. Pozwany bowiem zamiast niego naprawia wyrządzone szkody, a odszkodowanie ubezpieczeniowe ustala i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej wskazanej placówki. Podstawę odpowiedzialności pozwanego stanowi zawarta z tą placówką umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

Wskazano, że zgodnie z art. 430 kc, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 26 stycznia 2011 r., (...)wskazał, iż (...)może na podstawie art. 430 kc ponosić odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną(...), która powstała przy wykonywaniu czynności na podstawie łączącej ich umowy o świadczenie usług medycznych. Zwrócono uwagę, iż w niniejszej sprawie ustalono, że(...)pracujących w ubezpieczonym zakładzie było poddane nadzorowi dyrektora tego zakładu. (...)na to wskazywali. Występują zatem przesłanki pozwalające na stwierdzenie podporządkowania w rozumieniu art. 430 kc.

Okolicznością istotną dla rozstrzygnięcia sprawy było ustalenie, czy powódka wyraziła jednoznaczną, poinformowaną zgodę (...)Tylko taka zgoda wyłączałaby bezprawność (...), a więc odpowiedzialność placówki, z którą umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawarł pozwany. Do poszerzenia pola operacyjnego, na co zezwala art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty nie było podstaw, gdyż nie był to(...)ratujący życie czy zdrowie. W ocenie Sądu Okręgowego powódka takiej zgody nie wyraziła, co wynika z powyższych ustaleń faktycznych, zatem (...)wykonany w takich okolicznościach był bezprawny. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 maja 2012 roku, III CSK 227/11 wskazał, że ustawa o zawodzie lekarza i dentysty przewiduje, że lekarz może przeprowadzić badanie lub udzielić innych świadczeń zdrowotnych, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, po wyrażeniu zgody pacjenta (art. 32 ust. 1). Zgoda pacjenta, jak się powszechnie wskazuje, stanowi okoliczność wyłączającą bezprawność naruszenia dobra osobistego, sporny jest natomiast jej charakter prawny. Nie odnosząc się do prezentowanych w doktrynie poglądów, Sąd Najwyższy przyjmuje, że jest to przejaw woli podobny do oświadczenia woli. Na taki charakter zgody wskazują uregulowania zawarte w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty (art. 32 ust. 1, oraz art. 34 ust. 1). Zgoda pacjenta w rozumieniu art. 32 ust. 1, 34 ust. 1 ustawy musi być zgodą "objaśnioną", "poinformowaną", a więc świadomie akceptującą przez pacjenta zrozumiałe przezeń ryzyko dokonania zabiegu i przejęcie na siebie tego ryzyka. Dopiero taka zgoda pacjenta wyłącza bezprawność interwencji lekarza. Sama aprobata pacjenta dokonania zabiegu, uzyskana w sytuacji braku uprzedniego udzielenia mu przystępnej informacji, nie może być traktowana jako zgoda w jurydycznym tego słowa znaczeniu, a więc jako spełniająca wymogi art. 32 ust. 1, 34 ust. 1 ustawy, co z kolei skutkuje uznaniem, Ze działanie lekarza w takiej sytuacji jest działaniem podjętym w warunkach bezprawności. Jednocześnie podniesiono, Ze w orzecznictwie Sądu Najwyższego konsekwentnie przyjmuje się, że zakres udzielanych pacjentowi informacji musi być uzależniony od rodzaju zabiegu, w szczególności od tego czy w danym wypadku za jego przeprowadzeniem przemawiają wskazania bezwzględne (chodzi o zabieg ratujący życie), czy też wskazania względne lub czy jest to jedynie zabieg o charakterze kosmetycznym. Zakres ten sięga najdalej w przypadku zabiegów przeprowadzanych wyłącznie dla celów estetycznych. W sytuacji, w której zachodzi bezwzględna konieczność operacji lekarz powinien wyjaśnić pacjentowi jedynie cel i rodzaj operacji oraz zwykłe jej następstwa. Nie potrzebuje, a nawet ze względu na samopoczucie i zdrowie pacjenta nie powinien zapoznawać go z nietypowymi następstwami, nieobjętymi normalnym ryzykiem podejmowanego zabiegu, które w szczególnych wypadkach powikłań mogą wystąpić. Jeżeli operacja jest niezbędna dla ratowania życia chorego lekarz nie powinien udzielać pacjentowi informacji o powikłaniach, które zdarzają się niezmiernie rzadko, ponieważ mogłoby to wpłynąć ujemnie na psychikę chorego i doprowadzić do pogorszenia stanu zdrowia, do bezpodstawnej odmowy wyrażenia zgody na dokonanie zabiegu, albo do zwiększenia ryzyka operacji.

Odnosząc powyższe do przedmiotowej sprawy wyjaśniono, iż powódka wyraziła zgodę na zaproponowane jej przez lekarza w ubezpieczonym (...) W tym zakresie postępowanie lekarzy było prawidłowe. Nie było natomiast bezwzględnych wskazań do wykonania u powódki(...). Na podjęcie takiej decyzji nie powinno mieć wpływu to,(...)Lekarz jednak nie uzyskała jednoznacznej zgody na wykonanie takiego zabiegu. Z jej zeznań wynika, iż ostateczną decyzję co do zakresu(...) Powódka nie została poinformowana przez lekarza o wszystkich powikłaniach, które mogą wiązać się z takim zakresem (...) Jak wynika z opinii biegłych powstanie(...)nie zależy od starań lekarza. Po zabiegu (...)Zabieg medyczny wykonany bez zgody pacjenta jest czynnością bezprawną nawet wówczas, gdy wykonany jest zgodnie z zasadami wiedzy, co miało miejsce w przedmiotowej sprawie. Z opinii wydanej w sprawie jednoznacznie wynika, że sama operacja od strony technicznej została wykonana prawidłowo. (...)

Wskazując na powyższe roszczenie powódki o zapłatę zadośćuczynienia skierowane przeciwko pozwanemu jako ubezpieczycielowi, Sąd Okręgowy uznał za uzasadnione i znajdujące swoją podstawę w przepisie art. 415 kc , ale także art. 445 § 1 kc w związku z art. 430 kc oraz w umowie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartej z placówką, w której powódka była leczona.

Przechodząc do omówienia wysokości zasądzonej kwoty za krzywdę doznaną przez powódkę wskazano dalej, iż zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną i jest formą odszkodowania, rekompensującego szkodę niemajątkową. Jego odpowiednia wysokość musi wynagrodzić doznane cierpienia, utratę radości życia, ułatwić przezwyciężanie ujemnych cierpień psychicznych. Przy ustaleniu jego wysokości należy mieć na względzie rozmiar cierpień fizycznych, długotrwałość leczenia skutków zdarzenia, które zrodziło obowiązek zadośćuczynienia. Ponieważ krzywda jest zawsze wielkością niewymierną, przeto sądy przy orzekaniu o roszczeniach z tego tytułu winny opierać się na swobodnym sędziowskim uznaniu, opartym jednak na sprawdzalnych kryteriach i wyrażonym po wszechstronnym rozważeniu wszelkich istotnych okoliczności sprawy, a w szczególności skutków deliktu, ich trwałości oraz odczucia szkody przez pokrzywdzonego. Ustalając wysokość zadośćuczynienia należy zapewnić utrzymanie rozsądnych granic, które nie pozwolą na nadmierne wzbogacenie się uprawnionego do zadośćuczynienia. Przy ocenie słuszności zadośćuczynienia Sąd powinien więc przede wszystkim brać pod uwagę nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w dziedzinie życia osobistego i społecznego. Mając to na uwadze Sąd uznał, że zgłoszone przez powódkę żądanie w przedmiocie zadośćuczynienia jest zasadne w kwocie 100.000 złotych, podlega natomiast oddaleniu w pozostałej części, tj. z zakresie kwoty 200.000 złotych. Zdaniem Sądu brak jest uzasadnienia dla tak dużej wysokości zadośćuczynienia, tym bardziej, że odpowiedzialności pozwanego ograniczona jest do sumy gwarancyjnej wynikającej z umowy ubezpieczenia, tj. kwoty(...). Oceniając zasadność zgłoszonego żądania w zakresie zadośćuczynienia Sąd miał również na uwadze wiek poszkodowanej(...)wpływa na oceną doznanej krzywdy jako mniej dotkliwej, niż w przypadku (...)Jednocześnie jednak Sąd miał na uwadze to, że lekarz nie może naruszać praw pacjentki do decydowania, czy chce czy nie chce (...). Sąd miał również na uwadze stan zdrowia powódki w czasie, kiedy był wykonywany zabieg i aktualnie. (...) Co prawda w roku 2007 i 2008 toczyła się sprawa z zawiadomienia powódki w Prokuraturze Rejonowej w (...)ale właściwie, jak wynika z zeznań powódki, (...) Odsetki Sąd zasądził zgodnie z żądaniem powódki na podstawie przepisu art. 481 § 1 kc w związku z art. 455 kc.

Sąd Okręgowy w związku z tym nie uwzględnił podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia roszczenia. Pozwany twierdził, że powódka o szkodzie dowiedziała się w (...)i bezpośrednio po niej oraz że od początku znane jej były osoby odpowiedzialne za przeprowadzenie (...) Tymczasem zgłoszenie szkody nastąpiło dopiero 15 października 2012 roku. Powódka odnosząc się do zarzutu pozwanego wskazała, iż o podmiocie odpowiedzialnym za naprawienie szkody dowiedziała się dopiero (...). Powódka podniosła, iż uwzględnieniu zarzutu przedawnienia sprzeciwia się też w okolicznościach sprawy art. 5 kc. W orzecznictwie wskazuje się, że dla ustalenia chwili dowiedzenia się przez poszkodowanego o szkodzie w rozumieniu art. 442' § 1 k.c. (dawniej art. 442 § 1 k.c.) ważkie jest nie tyle samo dowiedzenie się o szkodzie (uszkodzeniu ciała lub rozstroju zdrowia), lecz uzyskanie miarodajnych informacji o istocie danego schorzenia i jego konsekwencjach (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 września 2002 r., III CKN 597/00, LEX nr 1211130, z dnia 13 stycznia 2004 r., V CK 172/03, LEX nr 182118, czy też z dnia 16 kwietnia 1999 r., II UKN 579/98, PiZS 1999/10, s. 40, w którym to orzeczeniu Sąd wskazał, iż datą rozpoczęcia biegu przedawnienia jest data uzyskania przez poszkodowanego tejże wiedzy na podstawie "miarodajnego i autorytatywnego orzeczenia kompetentnej placówki medycznej"). Odnosząc powyższe do okoliczności niniejszej sprawy Sąd stwierdził, że powódka (...) Co prawda już w toku prowadzonego przez Prokuratora Rejonowego w L. śledztwa wydana została opinia, w której biegli zawarli stwierdzenie, że wskazania do wykonania (...)były względne i że powikłania związane były właśnie z tym zabiegiem to jednak ostatecznie doszło do umorzenia sprawy. Powódka, (...)był konieczny a prokurator umorzył sprawę to znaczy, że „jest ona już zamknięta".

Sąd jednocześnie wskazał, że gdyby nawet przyjąć, iż termin przedawnienia rozpoczął swój bieg od dnia, kiedy powódka mogła w toku prowadzonego przez Prokuratora Rejonowego w L. śledztwa zapoznać się z opinią biegłych, z której wynikało, (...) i kiedy udzieliła pełnomocnictwa do prowadzenia sprawy adwokatowi, tj. 3 października 2008 roku, to podniesienie przez pozwanego zarzutu przedawnienia stanowi nadużycie prawa. Po nowelizacji kodeksu cywilnego ustawą z dnia 28 lipca 1990 r. (Dz. U. Nr 55, poz. 321) w orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażony został pogląd, że kolizję wartości przejawiającej się w pewności stosunków prawnych, chronionej instytucją przedawnienia, oraz wartości, jaką stanowi prawo pokrzywdzonego do uzyskania ochrony prawnej naruszonego dobra, można w wyjątkowych wypadkach rozwiązywać za pomocą klauzuli zawartej w art. 5 kc. Sąd może zatem nie uwzględnić upływu przedawnienia dochodzonego roszczenia, jeżeli podniesienie przed dłużnika zarzutu przedawnienia nastąpiło w okolicznościach objętych hipotezą art. 5 kc, które to stanowisko znalazło wyraz w licznych orzeczeniach i obecnie można już uznać je za utrwalone. Sąd Najwyższy podkreślał jednak, że stosując art. 5 kc trzeba mieć na względzie szczególny charakter tego przepisu, wynikający z użycia w nim klauzul generalnych. Przy ocenie, czy zarzut przedawnienia stanowi nadużycie prawa, rozstrzygające znaczenie mają okoliczności konkretnego wypadku, zachodzące po stronie poszkodowanego oraz osoby zobowiązanej do naprawienia szkody. W szczególności ma znaczenie charakter uszczerbku, jakiego doznał poszkodowany, przyczyna opóźnienia w dochodzeniu roszczenia i czas jego trwania. Możliwość zastosowania art. 5 kc nie zawsze jednak musi być wiązana z negatywną oceną zachowania osoby zobowiązanej do naprawienia szkody, przejawiającego się w utrudnianiu wcześniejszego dochodzenia roszczenia przez poszkodowanego (zob. np. uzasadnienie uchwały Pełnego Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 2006 r., III CZP 84/05). W niniejszej sprawie za uznaniem zarzutu przedawnienia za nadużycie prawa przemawiały nieporadność powódki, (...). W tej zatem sytuacji trzeba przyjąć, że podniesienie zarzutu przedawnienia narusza art. 5 kc.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 100 kpe w zw. z art. 108 § 1 kpe, przyjmując, iż powódka wygrała sprawę w 1/3, a przegrała 2/3. Koszty procesu zatem w 1/3 części winien pokryć pozwany a w 2/3 powódka. Na koszty te składały się opłata sądowa od pozwu w kwocie 15 000 złotych - nieopłacona, wydatki związane z wydaniem opinii przez biegłych w kwocie: 8 197,59 złotych, 4 360,08, 678,52 złotych i 262, 03 złotych, tj. łącznie 13 498,22 złotych. Koszty sądowe wyniosły zatem łącznie 28 498,22 złotych i winny zostać pobrane od pozwanego w 1/3 a od powódki z zasądzonego roszczenia w 2/3 na podstawie art. 113 ust. 1 i 2 pkt 1 Ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka oraz pozwany.

Powódka zaskarżyła wyrok w części, tj. co do punktu 2 i wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez zasądzenie na rzecz powódki dalszej kwoty 79.536,50 złotych. Powódka zarzuciła błędną analizę stanu faktycznego poprzez uznanie, że zasądzona kwota 100.000 złotych spełnia kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia, kiedy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego należało wywieść wniosek, że zasądzona kwota nie stanowi nawet kwoty minimalnej, która zrekompensowałaby doznane cierpienia, poczucie krzywdy i okaleczenia powódki. Powódka wniosła także o zasądzenie kosztów od pozwanego za instancję odwoławczą według norm przepisanych (k. 397-398 akt).

Również pozwany zaskarżył wyrok w części, tj. punkt 1 wyroku w całości oraz punkt 3 wyroku w zakresie, w jakim nakazał pobrać od pozwanego kwotę 18.999,22 złotych tytułem nieopłaconych kosztów sądowych. Pozwany zarzucił naruszenie przepisów prawa procesowego -art. 233 § 1 kpe poprzez dokonanie dowolnej oceny dowodów z pominięciem wszechstronnego rozważenia pełnego materiału dowodowego, w szczególności dokumentów w aktach sprawy karnej (...), co doprowadziło do błędnego ustalenia, że powódka dopiero po przeprowadzonym zabiegu operacyjnym z końcem czerwca 2010 roku mogła dysponować stanowczym rozeznaniem co do tego, że zabieg był bezprawny, podczas gdy prawidłowa ocena winna skutkować ustaleniem, że już w 2007 roku, a z pewnością w 2008 roku, powódka dysponowała pełną wiedzą co do bezprawności zabiegu i już wówczas mogła podjąć czynności, zmierzające do dochodzenia roszczenia, jak również do błędnego ustalenia,(...) podczas gdy inne dowody wskazują na to, że powódka zdawała sobie sprawę z przysługujących jej ewentualnie roszczeń. Pozwany zarzucił także naruszenie prawa materialnego przepisu art. 5 kc poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie w związku z art. 442 ( 1)§ 1 kc i uznanie, że podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia stanowi nadużycie prawa, mimo że strona powodowa nie wykazała przyczyn usprawiedliwiających tak znaczne opóźnienie w zgłoszeniu roszczeń. Powołując się na te zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 1 poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki zwrotu kosztów postępowania za obie instancje według norm przepisanych (k. 402-413 akt).

Pozwany wniósł także o oddalenie apelacji powódki i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych (k. 426- 428 akt).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódki na zasługiwała na uwzględnienie w całości. Apelacja pozwanego jedynie w części, dotyczącej rozstrzygnięcia o kosztach sądowych, podlegała uwzględnieniu, w pozostałej zaś części nie skutkowała zmianą zaskarżonego wyroku.

Sąd Apelacyjny w większości podziela i przyjmuje za swoje, istotne dla rozstrzygnięcia, ustalenia Sądu I instancji oraz dokonaną ocenę prawną, opisane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, o ile poniżej nie uznał odmiennie.

Podnieść na wstępie należy, że w przypadku wyroku oddalającego apelację, wydanego na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji, sąd odwoławczy nie musi powtarzać prawidłowo dokonanych ustaleń i wystarczy stwierdzenie, że ustalenia sądu pierwszej instancji podziela i przyjmuje za własne. Konieczne jest jednak ustosunkowanie się do wszystkich zarzutów apelacji (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lutego 2006 roku, II CSK 126/05, Lex nr 179973). Nadto wyjaśnić trzeba, że Sąd drugiej instancji, rozpoznający sprawę na skutek apelacji, nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, III CZP 49/07, OSNC 2008, z. 6, poz. 55).

W apelacji powódki w istocie postawiony został zarzut naruszenia prawa procesowego art. 233 § 1 kpc. W apelacji pozwanego postawione zostały zarówno zarzuty naruszenia prawa materialnego, jak i procesowego. Zauważyć trzeba, że prawidłowość zastosowania lub wykładni prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Skuteczne zatem zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi zasadniczo w rachubę tylko wtedy, gdy ustalony przez Sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 1997 roku, II CKN 60/97). Możliwość skutecznego kwestionowania ustaleń, stanowiących podstawę wyrokowania, istnieje zawsze wtedy, gdy można sądowi zarzucić błąd logicznego rozumowania i naruszenie zasad wnioskowania, poczynienie ustaleń oczywiście sprzecznych z zebranymi dowodami i z nich nie wynikających, zignorowanie zasad doświadczenia życiowego i pewnego poziomu świadomości prawnej, które mają znaczenie w procesie rozważania materiału dowodowego w oparciu o zasadnicze ustawowe kryterium bezstronności, racjonalności i wszechstronności oceny odnoszącej się do powiązania dowodu ocenianego z innymi zebranymi dowodami w sposób umożliwiający kontrolę poprawności przyjętego rozumowania (por. m.in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex nr 80273; z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex nr 56906; z dnia 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex nr 53923; z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; z dnia 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; z dnia 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655; z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980, nr 10, poz. 200). Dlatego inna dopuszczalna ocena zebranych dowodów nie rozstrzyga o możliwości przyjęcia, iż sąd orzekający popełnił błąd ustaleń faktycznych, chyba że jego rozumowanie jest dotknięte wadami wcześniej omówionymi lub wynika z popełnionych błędów w prowadzeniu postępowania dowodowego, które mogą być skutecznie zarzucane w postępowaniu apelacyjnym.

Apelacja pozwanego, jako dalej idąca, albowiem jej ewentualne uwzględnienie skutkowałoby oddaleniem powództwa, w pierwszej kolejności będzie przedmiotem niniejszych rozważań Sądu Apelacyjnego. Odnosząc się do zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji prawa procesowego art. 233 § 1 kpc, Sąd Apelacyjny podziela ten zarzut apelacyjny pozwanego, odnośnie przyjęcia początkowej daty, od której należałoby liczyć termin przedawnienia, i w tym zakresie ustalenia Sądu w istocie powinny być inne. Sąd Okręgowy błędnie bowiem przyjął, iż zasadniczo dopiero pod koniec czerwca 2010 roku powódka dowiedziała się o szkodzie i osobach obowiązanych do jej naprawienia. Słusznie apelujący w tym zakresie zarzucił niezgodną z zasadami art. 233 § 1 kpc ocenę dowodów, i w istocie Sąd Okręgowy nie ocenił właściwie tych dowodów, które znajdowały się w aktach postępowania przygotowawczego. W zasadzie w treści swojej apelacji pozwany wskazał na te pisma z tych akt, sporządzone przez powódkę, (...) w badanym okresie. Z tego zakresu uwypuklić jedynie należy pismo powódki z dnia 26 maja 2008 roku (...), w którym powódka odniosła się do opinii biegłych, w (...), zażalenie z dnia 3 lipca 2008 roku (k. 85 tych akt), które skutkowało uchyleniem postanowienia o umorzeniu śledztwa, czy wreszcie zażalenie z dnia 14 października 2008 roku (k. 97-100 akt), sporządzone przez fachowego pełnomocnika, którego powódka sama ustanowiła do sprawy (k. 101 akt). We wskazanych pismach powódka w sposób wyraźny wskazuje na podjęcie nieuzasadnionej (...). O ile bowiem wcześniejsze pisma, w tym zawiadomienie kierowane do Prokuratury, cechują się pewnego rodzaju niejednoznacznością, to inaczej jest w przypadku wskazanych pism. W konsekwencji prawidłowa ocena tego materiału dowodowego powinna prowadzić do ustalenia, że co najmniej w październiku 2008 roku, gdy powódka ustanowiła pełnomocnika z wyboru, który swoją czynnością procesową - wniesieniem w jej imieniu zażalenia - upewnił powódkę w swojej postawie, miała ona świadomość szkody i źródła jej powstania. Jednocześnie, w świetle wskazanych wyżej dowodów z dokumentów, brak było logicznych i uzasadnionych podstaw do ustalenia, (...)Faktycznie, jak zauważył pozwany w apelacji, zeznania powódki w tej części, stoją w rażącej sprzeczności choćby z treścią pism, sporządzonych w toku postępowania przygotowawczego. Niczym nieuzasadnione była twierdzenia powódki, jakoby ona sama tych dokumentów nie sporządziła, a jedynie się pod nimi podpisywała, bo poza brakiem innych dowodów na taką tezę, także zasady doświadczenia życiowego i logiki przeczą takiemu przyjęciu. Wskazać bowiem należy, że pisma w sprawie karnej były bardzo szczegółowe, odnosiły się do okoliczności z przeszłości powódki, a jedynie powódka mogła posiadać takie informacje. Reasumując, Sąd Okręgowy nieprawidłowo ustalił, Ze dopiero pod koniec czerwca 2010 roku powódka miała świadomość szkody i jej źródła, podczas gdy prawidłowa ocena, dokonana w trybie art. 233 § 1 kpc, musi prowadzić do ustalenia, że co najmniej od października 2008 roku taką świadomość powódką posiadała.

Powyższa zmiana jednak nie skutkowała, zdaniem Sądu Apelacyjnego, uwzględnieniem apelacji, a to z uwagi na nieuzasadniony zarzut naruszenia przepisu art. 5 kc. Zdaniem pozwanego powództwo powinno zostać oddalone, z uwagi na podniesiony skuteczny zarzut przedawnienia. Faktycznie bowiem, jeśli uwzględnić wyłącznie upływ czasu od daty październik 2008 rok, do daty zgłoszenia roszczenia pozwanemu - październik 2012 roku (k. 36-38 akt), to jest to okres ponad 3 lat, wynikający z art. 442*§ 1 kc. W ocenie Sądu Apelacyjnego istniały jednak przesłanki do nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia z uwagi na nadużycie prawa przez pozwanego, a taki zarzut został przez powódkę podniesiony (choć nawet brak takiego zarzutu nie zwalnia Sądu do wszechstronnego rozważenia i oceny sprawy, realizując dyrektywę prawa materialnego z art. 5 kc). Bezspornym jest, że przy ocenie, czy zarzut przedawnienia stanowi nadużycie prawa, rozstrzygające znaczenie mają okoliczności konkretnego przypadku, zachodzące po stronie poszkodowanego oraz osoby zobowiązanej do naprawienia szkody, w szczególności znaczenie mają charakter uszczerbku, jakiego doznał poszkodowany, przyczyna opóźnienia w dochodzeniu roszczenia i czas jego trwania (tak ostatnio Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 30 września 2015 roku, I ACa 257/15, Lex nr 1936779). Wszystkie te przesłanki pozytywne w sprawie występowały. Po pierwsze, nie może być kwestionowany szczególny charakter uszczerbku powódki w postaci nieuprawnionej ingerencji (...). Uszczerbek ten spowodowali lekarze, osoby szczególnego zaufania społecznego, których powódka wcześniej znała i ufała. Po drugie, opóźnienie w dochodzeniu roszczenia wynosi około jeden rok. Niczym nieuzasadnione były zatem twierdzenia pozwanego, który wskazywał na pięcioletni okres opóźnienia. Także w ocenie Sądu Apelacyjnego takie roczne opóźnienie nie jest nadmierne w okolicznościach niniejszej sprawy, mając na uwadze sam charakter roszczenia, jego źródła i okres opóźnienia, co potwierdza także dostępne orzecznictwo Sądu Najwyższego (np. uzasadnienie wyroku z dnia 2 kwietnia 2003 roku, I CKN 204/01, Lex nr 78814). Z kolei w wyroku z dnia 12 września 2007 roku Sąd Najwyższy wskazał, że nawet najbardziej uzasadnione roszczenia muszą zostać oddalone, jeśli strona znacznie uchybiła terminowi do wszczęcia postępowania mającego na celu ich realizację (I CSK 213/07, M.Praw. 2007/19/1051). Roczne opóźnienie w tej sprawie nie stanowi znacznego uchybienia, albowiem to pojęcie zarezerwowane jest dla dłuższych okresów opóźnienia. Po trzecie, bezspornym w sprawie było to, że do czerwca 2010 roku powódka (...). Dopiero po zakończeniu(...), po czerwcu 2010 roku, powódka zwróciła się do jednostki medycznej najpierw, a potem do pozwanego towarzystwa, w celu realnego rozpoczęcia dochodzenia roszczenia. Wcześniej zaangażowała się w wyjaśnienie sprawy na drodze postępowania karnego. W konsekwencji te okoliczności, jako towarzyszące biegowi okresu przedawnienia, przyczyniły się do opóźnienia decyzji co do dochodzenia roszczenia. Nadto, w ocenie Sądu Apelacyjnego, bardzo ważnym była okoliczność tego rodzaju, iż powódka już w marcu 2012 roku wezwała jednostkę (...) do zapłaty zadośćuczynienia (k. 26 akt), oraz wezwała do ujawnienia ubezpieczyciela (k. 29 akt). Właściciel tej jednostki w odpowiedzi, wprowadził początkowo w błąd powódkę, informując o firmie ubezpieczeniowej, która faktycznie nie ubezpieczała tej jednostki (k. 30 akt). To jednak spowodowało, że powódka bezprzedmiotowo zwróciła się do niewłaściwej jednostki, działając w nieświadomości (k. 31 akt). Dopiero w sierpniu 2010 roku, po ponownym wezwaniu jednostki, w której miał miejsce zabieg, została ona zawiadomiona o właściwej firmie ubezpieczeniowej, która stała się adresatem jej roszczeń (k. 33-34 akt). W konsekwencji, niewłaściwe zachowanie podmiotu, za który pozwany ponosi odpowiedzialność, także spowodowało opóźnienie w dochodzeniu roszczenia, trwające od marca do końca sierpnia 2010 roku.

Mając powyższe na uwadze Sąd pierwszej instancji, w związku z podniesionym zarzutem przedawnienia, właściwie zastosował prawo materialne, art. 5 kc, w następstwie prawidłowej oceny tej części materiału dowodowego, który na to zasadnie wskazywał. W konsekwencji zarzut naruszenia prawa materialnego, i w tej części zasady swobodnej oceny dowodów, nie był zasadny.

Przechodząc natomiast do oceny apelacji powódki, która zmierzała do skorygowania kwoty przyznanego zadośćuczynienia, przywołać należy utrwalone w orzecznictwie zapatrywanie, że korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonej kwoty zadośćuczynienia możliwe jest wówczas, gdy stwierdza się oczywiste i rażące naruszenie ogólnych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia (tak Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 5 grudnia 2006 roku, II PK 102/06, i z dnia 18 listopada 2004 roku, I CK 219/04). W ramach kontroli instancyjnej nie jest natomiast możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. Ustalenie jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest "odpowiednia", należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. Korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (Sąd Apelacyjny w Białymstoku, I ACa 654/15, Lex nr 1950406). Mając na uwadze treść apelacji powódki podnieść należy, że okoliczności w niej wskazane, wbrew twierdzeniom apelującej, były przedmiotem ustaleń i oceny Sądu Okręgowego, i dotyczy to wieku powódki, trwałości uszczerbku, czy cierpień psychicznych. Te wszystkie okoliczności są w treści pisemnego uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji, i zostały poddane ocenie (strona 17 i 18 uzasadnienia Sądu Okręgowego). Apelująca zdaje się natomiast nie zauważać tych okoliczności, które Sąd wziął pod uwagę jako okoliczność wpływającą na mniejszy zakres krzywdy, (...). Nadto, w ramach dokonanej wyżej przez Sąd Apelacyjny korekty stanu faktycznego w sprawie, ostatecznie stwierdzić należy, (...) Wreszcie, biegli ocenili stopień uszczerbku na zdrowiu powódki na poziomie 40 %, które to wskazanie ma jedynie posiłkowy charakter, ale mający znaczenie, jako jeden z elementów ustaleń w tym zakresie. W konsekwencji wniesiona przez powódkę apelacja nie zawiera przekonywującej argumentacji, która mogłaby wskazywać na to, że Sąd Okręgowy naruszył podstawowe zasady logicznego rozumowania i inferencji, w zakresie podstaw do ustalenia wysokości kwoty zadośćuczynienia. W ocenie Sądu Apelacyjnego niezasadny był zatem zarzut naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów, w konsekwencji wynikający z tego zarzut zaniżenia kwoty zadośćuczynienia, wynikającej z art. 445 § 1 kc.

Jedynie w zakresie punktu 3 wyroku, co do pobranych od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, apelacja pozwanego była oczywiście uzasadniona, albowiem jak wynika z samych ustaleń Sądu Okręgowego, skoro pozwany przegrał sprawę w 1/3 części, to w takiej części winien pokryć nieopłacone koszty sądowe, czyli kwotę 9.499 złotych (strona 21 uzasadnienia). Pomimo tego Sąd pierwszej instancji, pobrał od pozwanego kwotę kosztów sądowych, stanowiących 2/3 części ogólnej sumy kosztów, tj. kwotę 18.999,22 złotych i ta treść wyroku, na skutek zaskarżenia pozwanego, podlegała zmianie, na podstawie art. 386 § 1 kpc (punkt 1 wyroku).

W pozostałym zakresie Sąd oddalił apelację pozwanego, oraz w całości apelację powódki, na podstawie art. 385 kpc (punkty 2 i 3 wyroku).

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 98 kpc w związku z art. 108 § 1 kpc w związku z przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. Nr 163, poz. 1349 z późn.zm.), które ma zastosowanie w tej sprawie z uwagi na datę wniesienia apelacji, mając na uwadze stawki minimalne wynagrodzenia pełnomocnika pozwanego w postępowaniu przed Sądem Apelacyjnym (punkt 5 wyroku). Zasądzone koszty wynikają z oddalenia apelacji powódki, co do której pozwany wnosząc o oddalenie jej apelacji, wniósł o zasądzenie z tego tytułu zwrotu kosztów w postępowaniu apelacyjnym, podczas gdy w zakresie apelacji pozwanego takie żądanie powódka nie zgłosiła.